Pełny tekst orzeczenia

Sygnatura akt II Ca 1968/15

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 15 lutego 2018 r.

Sąd Okręgowy w Krakowie II Wydział Cywilny Odwoławczy

w składzie:

Przewodniczący:

SSO Liliana Kaltenbek (sprawozdawca)

Sędziowie:

SO Joanna Ćwik - Bielińska

SO Krzysztof Wąsik

Protokolant: protokolant Monika Kowalik

po rozpoznaniu w dniu 15 lutego 2018 r. w Krakowie

na rozprawie

sprawy z powództwa T. M.

przeciwko Skarbowi Państwa – Ministrowi Finansów

o zapłatę

na skutek apelacji powoda

od wyroku Sądu Rejonowego dla Krakowa – Śródmieścia w Krakowie

z dnia 12 czerwca 2015 r., sygnatura akt VI C 674/11/S

1.  uchyla zaskarżony wyrok w punkcie II w części oddalającej powództwo o zapłatę kwoty 60.000 zł (sześćdziesięciu tysięcy złotych) tytułem odszkodowania i w tej części odrzuca pozew;

2.  zmienia zaskarżony wyrok w punkcie II w części oddalającej powództwo o zapłatę równowartości utraconego mienia, w ten sposób, że dodatkowo zasądza z tego tytułu od Skarbu Państwa – Ministra Finansów na rzecz powoda T. M. kwotę 2.150 zł (dwa tysiące sto pięćdziesiąt złotych), a w pozostałym zakresie to powództwo oddala;

3.  oddala apelację w pozostałej części;

4.  oddala wniosek strony pozwanej o zasądzenie na jaj rzecz kosztów postępowania odwoławczego.

SSO Krzysztof Wąsik SSO Liliana Kaltenbek SSO Joanna Ćwik - Bielińska

Sygn. akt II Ca 1968/15

UZASADNIENIE

Powód T. M. złożył wniosek o przyznanie odszkodowania za poniesione szkody oraz zadośćuczynienia za doznane krzywdy, a także o zwrot równowartości przedmiotów, których przepadek orzeczono, w związku z represjami o charakterze politycznym.

Sąd Okręgowy w Krakowie, Wydział III Karny postanowieniem z dnia 27 września 2011 roku, sygn. akt III Ko 126/09, stwierdził swą niewłaściwość i przekazał sprawę T. M. w zakresie „odszkodowania za zatrzymane dowody rzeczowe” na drogę procesu cywilnego do Sądu Rejonowego dla Krakowa – Śródmieścia w Krakowie. W uzasadnieniu Sąd Okręgowy wskazał, że T. M. złożył wniosek o zasądzenie na jego rzecz odszkodowania za zatrzymane i niezwrócone dowody rzeczowe w postaci pozycji książkowych, innych druków oraz rękopisów i maszynopisów, zaś zgodnie z ustalonym orzecznictwem do dochodzenia zwrotu mienia i przedmiotów bądź ich równowartości właściwa jest droga procesu cywilnego.

Powód wskazywał w toku sprawy przed Sądem Rejonowym między innymi na to, że przy szacowaniu wartości skonfiskowanych maszynopisów i pierwopisów własnych artykułów i esejów powoda należy uwzględnić wysokość honorariów wypłaconych powodowi i innym autorom krajowym przez Instytut (...) w P.. Były to kwoty po 100 dolarów za pojedynczą publikację średniego rozmiaru (k. 220, 221).

W ostatecznie sprecyzowanym pozwie T. M. domagał się zasądzenia na swoją rzecz kwoty 75.000 zł., w tym kwoty 15.000 zł z tytułu wartości utraconych książek, periodyków i pozostałych publikacji wyszczególnionych w protokole z dnia 23 kwietnia 1979 r. nr (...) oraz ujętych w protokole z dnia 16 sierpnia 1980 r. nr (...) oraz kwoty 60.000 zł z tytułu wartości skonfiskowanych przez Milicję Obywatelską Służby Bezpieczeństwa artykułów autorskich przygotowanych przez niego do publikacji w miesięczniku (...), wydawanym przez Instytut (...) w P.. Powód wywodził, że wskazane kwoty wynikają z ówczesnego wolnorynkowego kursu USD do złotówki.

Strona pozwana Skarb Państwa, która w sprawie przed Sądem Rejonowym ostatecznie była reprezentowana przez Ministra Skarbu Państwa, podniosła zarzuty niewłaściwości miejscowej, zaś ustosunkowując się do żądania pozwu wniosła o oddalenie powództwa w całości, kwestionując je co do zasady i wysokości. W uzasadnieniu podniosła, iż art. 10 ustawy o uznaniu za nieważne orzeczeń wydanych wobec osób represjonowanych za działalność na rzecz niepodległego bytu Państwa Polskiego, obejmuje swym zakresem zwrot mienia w naturze lub zwrot jego równowartości, natomiast nie dotyczy roszczenia o odszkodowanie i zadośćuczynienie, o których orzeka na podstawie art. 8 ww. ustawy sąd karny. Ponadto zarzuciła, że powód nie wykazał aktualnej wartości skonfiskowanych książek.

Sąd Rejonowy dla Krakowa-Śródmieścia w Krakowie wyrokiem z dnia 12 czerwca 2015 r. zasądził od strony pozwanej Skarbu Państwa – Ministra Skarbu Państwa na rzecz powoda kwotę 2.000 zł oraz oddalił powództwo w pozostałym zakresie.

W uzasadnieniu orzeczenia Sąd I instancji wskazał, że w sprawie bezspornym było iż w 1982 roku prowadzono przeciwko T. M. postępowanie karne w sprawie sporządzania, gromadzenia i przechowywania oraz przenoszenia w latach 1979-1980 w K. druków i publikacji zawierających fałszywe wiadomości mogące wyrządzić poważną szkodę interesom Polskiej Rzeczypospolitej Ludowej, celem ich późniejszego rozpowszechniania, a także rozpowszechniania takich wiadomości za pomocą druku, to jest o przestępstwo z art. 271 § 1 k.k. w zw. z art. 273 § 2 k.k.

W dniach 23 kwietnia 1979 roku i 16 sierpnia 1980 roku Komenda Wojewódzka Milicji Obywatelskiej skonfiskowała u T. M. książki, czasopisma, periodyki, publikacje, broszury, ulotki, rękopisy i zapiski.

Postanowieniem z dnia 10 grudnia 1982 roku, sygn. akt II Ko 514/82/S, Sąd Rejonowy dla Krakowa – Śródmieścia w Krakowie orzekł przepadek zakwestionowanych i zabezpieczonych w toku przeszukań wielu dowodów rzeczowych w postaci czasopism, broszur i wydawnictw bezdebitowych.

Postanowieniem Prokuratury Rejonowej K. z dnia 20 stycznia 1995 roku, sygn. akt 1Ds 79/95/S, umorzono śledztwo w sprawie sporządzania, gromadzenia i przechowywania oraz przenoszenia w latach 1979-1980 w K. druków i publikacji zawierających fałszywe wiadomości mogące wyrządzić poważną szkodę interesom Polskiej Rzeczypospolitej Ludowej, celem ich późniejszego rozpowszechniania, a także rozpowszechniania takich wiadomości za pomocą druku, to jest o przestępstwo z art. 271 § 1 k.k. w zw. z art. 273 § 2 k.k. – wobec braku cech przestępstwa.

Sąd Wojewódzki w Krakowie Wydział IV Karny Odwoławczy postanowieniem z dnia 18 marca 1998 roku, sygn. akt IV Ko 62/98, wznowił postępowanie w sprawie II Ko 514/82/S Sądu Rejonowego dla Krakowa – Śródmieścia w Krakowie oraz uchylił prawomocne postanowienie tego Sądu z dnia 10 grudnia 1982 roku i sprawę w objętym nim zakresie przekazał temu Sądowi do ponownego rozpoznania.

Sąd Rejonowy dla Krakowa – Śródmieścia w Krakowie postanowieniem z dnia 21 maja 1998 roku, sygn. akt II Ko 311/98/S, umorzył postępowanie sądowe w przedmiocie orzeczenia przepadku dowodów rzeczowych. W uzasadnieniu tego rozstrzygnięcia Sąd wskazał, że skoro postępowanie karne przeciwko T. M. zostało prawomocnie umorzone, a prokurator cofnął wniosek o orzeczenie przepadku dowodów rzeczowych, to należało również umorzyć wszczęte jego wniesieniem postępowanie, pozostawiając podjęcie merytorycznej decyzji w kwestii zwrotu zatrzymanych przedmiotów prokuratorowi.

Przedmioty objęte orzeczeniem o przepadku zostały zniszczone.

Jak ustalił nadto Sąd I instancji w toku prowadzonego w niniejszej sprawie postępowania, aktualna wartość skonfiskowanych u powoda książek, czasopism, publikacji, broszur, ulotek, rękopisów i zapisków wynosi 2.000 zł.

Ustalenia tego Sąd I instancji dokonał na podstawie pisemnej i ustnej opinii biegłego M. D.. Biegły ten, chociaż w pisemnej opinii podkreślił, że wycena rzeczy ruchomych wyszczególnionych w wykazach dowodów rzeczowych jest praktycznie niemożliwa z uwagi na ich brak, to jednocześnie wskazał, że ich wartość oscyluje w okolicach 2.000 zł. Do takiego wniosku doszedł analizując dane pozyskane z kilku punktów trudniących się sprzedażą tego typu ruchomości. W ten sposób została określona wartość tych przedmiotów, czyli „tyle za ile dzisiaj zostałyby sprzedane”. Biegły odnotował przy tym, że wartość tych rzeczy w aspekcie kwestii emocjonalnych, historycznych, politycznych, związanych z rozwojem swobód jest wyższa. Sąd I instancji podkreślił, iż dla rozstrzygnięcia sprawy istotna była wycena rzeczy objętych wykazem dowodów rzeczowych wedle ich aktualnej wartości, co leżało w granicach kompetencji tego biegłego.

Dokonując oceny prawnej sprawy Sąd I instancji wskazał na wstępnie, iż nie mógł zostać uwzględniony zarzut niewłaściwości miejscowej albowiem został on podniesiony przez kolejne statio fisci Skarbu Państwa już po wdaniu się w spór przez wcześniejsze podmioty występujące w sprawie w tym charakterze. Dalej Sąd Rejonowy przytoczył teść art. 8 ust. 1, art. 10 ust.1 oraz 11 ust. 1 ustawy z dnia 23 lutego 1991 r. o uznaniu za nieważne orzeczeń wydanych wobec osób represjonowanych za działalność na rzecz niepodległego bytu Państwa Polskiego, wyjaśniając iż zgodnie z treścią wskazanych przepisów ustawa ta przewiduje trzy rodzaje roszczeń: o odszkodowanie, o zadośćuczynienie oraz zwrot mienia lub jego równowartości. Rozróżnienie to jest istotne albowiem zgodnie z treścią ww. ustawy, orzekanie w przedmiocie odszkodowania i zadośćuczynienia leży w kognicji Sądu Okręgowego Wydziału Karnego. Droga procesu cywilnego jest zaś właściwa do dochodzenia zwrotu mienia i przedmiotów bądź ich równowartość, przewidzianego w art. 10 tej ustawy. Jak podkreślił Sąd I instancji, roszczenie o zwrot mienia nie ma zaś charakteru odszkodowawczego. Sąd Rejonowy wskazał przy tym, iż orzekanie przez ten Sąd w sprawie o odszkodowanie o jakim stanowią przepisy art. 8 ww. ustawy, skutkowałoby nieważnością zarówno wskutek zaistnienia sytuacji rozpoznania przez Sąd Rejonowy sprawy należącej do właściwości Sądu Okręgowego bez względu na wartość przedmiotu sporu oraz z uwagi na nieprawidłowy skład, w jakim sprawa taka zostałaby rozstrzygnięta przez Sąd I instancji.

Przechodząc do wyjaśnienia istoty rozstrzygnięcia Sąd Rejonowy stwierdził, iż w niniejszej sprawie zwrot przedmiotów, których przepadek orzeczono nie jest możliwy, albowiem uległy one zniszczeniu, dlatego dopuszczalne jest wyłącznie orzeczenie o zwrocie ich równowartości. Wysokość świadczenia pieniężnego należnego powodowi wyznacza w takim przypadku aktualna wartość rynkowa rzeczy objętych orzeczeniem o przypadku, a więc kwota, jaką powód uzyskałby aktualnie ze sprzedaży ich na wolnym rynku. Wynika to z tego, że gdyby rzeczy te istniały, zostałby zwrócone powodowi, a zatem ich wartość materialna odpowiadałaby kwocie za jaką powód mógłby je dzisiaj zbyć. W niniejszej sprawie wynosi ona 2.000 zł. Jak zauważył Sąd I instancji, nie uwzględnia ona oczywiście szeregu eksponowanych przez powoda czynników natury historycznej oraz dotyczących ograniczenia działalności powoda w pracy zarobkowej. Uwzględniać ich jednak nie może, gdyż te czynniki mogłyby być rozpatrywane wyłącznie na gruncie sprawy o zadośćuczynienie lub odszkodowanie, a nie o zwrot mienia i przedmiotów lub ich równowartości.

Sąd Rejonowy ponadto stwierdził, iż niezasadny był również podniesiony przez stronę pozwaną zarzut przedawnienia. Roszczenie o zwrot mienia, odmiennie niż roszczenia o odszkodowanie i zadośćuczynienie, podlega przedawnieniu i to w ogólnym 10- letnim terminem. Termin ten rozpoczął bieg dopiero z dniem 18 listopada 2007 r., to jest z dniem wejścia w życie ustawy z dnia 19 września 2007 r. o zmianie ustawy o uznaniu za nieważne orzeczeń wydanych wobec osób represjonowanych za działalność na rzecz niepodległego bytu Państwa Polskiego, w którym powstało roszczenie powoda o zwrot mienia (jego równowartości) stanowiącego przedmiot przepadku. Wcześniejsza regulacja przedmiotowo nie obejmowała okresu, w którym doszło do zdarzeń rodzących po stornie powodowej dochodzone w niniejszej sprawie roszczenie.

Sąd I instancji wskazał między innymi również, iż zgodnie z art. 13 ustawy o uznaniu za nieważne orzeczeń wydanych wobec osób represjonowanych koszty prowadzonego postępowaniu ponosi Skarb Państwa.

Apelację od powyższego wyroku wniósł powód, zaskarżając je w punkcie drugim, którym oddalono częściowo jego powództwo. Orzeczeniu temu zarzucił następujące uchybienia:

- brak rozpoznania istoty sprawy wobec przyjęcia błędnej wykładni art. 10 ust. 1 ustawy o uznaniu za nieważne orzeczeń wydanych wobec osób represjonowanych za działalność na rzecz niepodległego bytu Państwa Polskiego, pomijającą definicję legalną pojęcia mienia podaną w art 44 K.c., co doprowadziło do pominięcia ustalenia równowartości utraconego mienia w zakresie praw osobistych o charakterze majątkowym oraz praw majątkowych na dobrach niematerialnych w szczególności majątkowych praw autorskich związanych ze skonfiskowanym utworem;

- błędną wykładnię art. 10 ust. 1 ustawy o uznaniu za nieważne orzeczeń wydanych wobec osób represjonowanych za działalność na rzecz niepodległego bytu Państwa Polskiego poprzez przyjęcie wysokości zasądzonej kwoty za równowartość rzeczy, podług algorytmu ustalającego wartość „za jaką przedmiotowe rzeczy zostałyby sprzedane”, podczas gdy prawidłowo w zakresie zwrotu równowartości skonfiskowanych rzeczy (książek) przedstawionych w sprecyzowanym powództwie, ustawa nakazuje stosować wycenę podług wartości za jaką przedmiotowe rzeczy zostałyby kupione, a w zakresie przedstawionych artykułów autorskich (utworów) winny zostać wycenione jako wartość utraconego mienia o charakterze w jakim art. 44 k.c. określa tego typu utwory jako „inne prawa majątkowe”;

- posłużenie się w zakresie szacowania artykułów autorskich dowodem z opinii biegłego o specjalizacji nieprzydatnej dla dokonania miarodajnych ustaleń oraz przyjęcie ustaleń z opinii biegłego nieodpowiadającej regułom ustalonym przez 233 § 1 k.p.c. dla tego dowodu a przez to przekroczenie swobodnej oceny zebranego materiału dowodowego.

- oddalenie zgłoszonych przez powoda wniosków dowodowych, mimo, iż zmierzały do wyjaśnienia istotnych okoliczności nin. sprawy tj. zeznań świadka T. K. oraz biegłego ad hoc.

Na tej podstawie powód wniósł o zmianę zaskarżonego wyroku w części oddalającej powództwo i zasądzenie na jego rzecz kwoty 73.000 zł a w konsekwencji zmianę również rozstrzygnięcia o kosztach postępowania, a nadto o zasądzenie od strony pozwanej kosztów postępowania apelacyjnego. W przypadku nieuwzględnienia wskazanych wniosków powód domagał się uchylenia zaskarżonego wyroku i przekazania sprawy do ponownego rozpoznania Sądowi I instancji.

W uzasadnieniu apelacji skarżący podniósł, że nie podziela zapatrywania Sądu I instancji, jakoby biegły z zakresu ruchomości, majątku ruchomego, dzieł sztuki, przedmiotów rzemiosła artystycznego oraz prac stolarsko-konserwatorskich był osobą posiadającą wiadomości specjalne pozwalające wyjaśnić okoliczności stanowiące podstawę rozstrzygnięcia w niniejszej sprawie. Biegły, jak podkreślono w apelacji, służy jedynie pomocą przy ustalaniu stanu faktycznego poprzez posiadanie wiadomości specjalnych, jednak opinia nie powinna być nakierunkowana na ustalenie stanu faktycznego, co miało miejsce w niniejszej sprawie, tym bardziej, iż biegły sam wskazywał, iż nie jest kompetentny do jej sporządzania. Sąd I instancji dokonując oceny tego dowodu przekroczył zakres swobodnej oceny dowód, ponieważ opinia ta jest nieweryfikowalna a poziom wiedzy biegłego niewystarczający do jej wydania. Uzasadnienie wniosków nie pozwala na sprawdzenie prawidłowości toku rozumowania biegłego, a ten przedstawiony okazuje się błędny. Skarżący podkreślił, iż zaoferował w toku postępowania dowody pozwalające na sporządzenie opinii miarodajnej w sprawie, z czego Sąd I instancji nie skorzystał.

Powód zarzucił, że Sąd Rejonowy, jak sam zaznaczył w uzasadnieniu zaskarżonego wyroku, wartość roszczenia wycenił jedynie jako wartość materialną rzeczy w ten sposób, iż przyjęto ja na poziomie „za ile zostałyby dzisiaj sprzedane”. Z kontekstu wyjaśnień biegłego wynika, że pod pojęciem sprzedaży należy rozumieć sprzedaż antykwariuszowi, bo ten byłby skłonny taką rzecz kupić. Tymczasem z treści art. 10 ust. 1 ustawy wynika, że zwrot równowartości skonfiskowanego mienia ma wynagrodzić brak restytucji w naturze. Substytutem zatem przedmiotu, którego zwrot jest niemożliwy, jest kwota jaką hipotetycznie Skarb Państwa musiałby ponieść, aby daną rzecz zakupić. Wiadomo przy tym, iż wartość rzeczy na rynku antykwarycznym oblicza się na podstawie przebicia ceny zakupu, a więc naliczonej marży.

Niewłaściwa wykładania wskazanego przepisu ma decydujące znaczenie w wypadku wartości skonfiskowanych artykułów autorskich, które przedstawiono jako odrębną kategorię w piśmie precyzującym powództwo. Ustawa posługuje się pojęciem mienia, którym zgodnie z art. 44 K.c. jest własność oraz inne prawa majątkowe. Roszczenie powoda dotyczące wartości skonfiskowanych przez służby PRL artykułów autorskich dotyczą więc nie tylko nośnika, na którym został utrwalony utwór, lecz wszelkich praw osobistych o charakterze majątkowym oraz praw majątkowych na dobrach niematerialnych w szczególności majątkowych praw autorskich związanych z utworem. Sąd Rejonowy, zdaniem powoda niepotrzebnie skupił się na wytłumaczeniu dlaczego nie może orzekać w przedmiocie odszkodowania, pomijając, że art. 10 ust.1 ustawy daje mu kompetencje do orzekania nie w zakresie odszkodowania, ale w zakresie utraconego mienia a więc nie tylko co do rzeczy materialnych. Sąd ten błędnie zawęził w swojej interpretacji pojęcie utraconego mienia do pojęcia utraconej rzeczy. Skoro powodowi skonfiskowano mienie, z którym wiązały się prawa osobiste o charakterze majątkowym oraz prawa majątkowe na dobrach niematerialnych, to równowartość tego mienia winna obejmować również tę część odebranego mu mienia. Konfiskata nośnika ucieleśniającego utwór sprawiła, że wraz z konfiskatą nośnika utracie uległ cały utwór również w oparciu o wyliczenie wartości utworu (praw autorskich), co w postępowaniu przed Sądem I instancji nie nastąpiło. Tym samym, zdaniem skarżącego nie rozpoznano istoty sprawy.

W piśmie procesowym z dnia 4 grudnia 2015r. powód domagał się nadto „uwzględnienia odsetek w wyroku”.

Strona pozwana domagała się oddalenia apelacji.

W toku postępowania odwoławczego nastąpiła zmiana przepisów.

Zgodnie z aktualnym brzmieniem art. 10 ust. 2 ustawy z dnia 23 lutego 1991 r. o uznaniu za nieważne orzeczeń wydanych wobec osób represjonowanych za działalność na rzecz niepodległego bytu Państwa Polskiego (Dz.U. z 2015 r. poz. 1583) w sprawach, o których mowa w ust. 1, Skarb Państwa jest reprezentowany przez państwową jednostkę organizacyjną, w której władaniu jest mienie podlegające zwrotowi lub mienie zatrzymane w toku postępowania. W przypadku braku takiej jednostki Skarb Państwa jest reprezentowany przez organ administracji rządowej, któremu przekazano do dysponowania mienie w wyniku orzeczenia sądu, o którym mowa w art. 2 ust. 1. W przypadku braku takiej jednostki Skarb Państwa jest reprezentowany przez ministra właściwego do spraw finansów publicznych. Zgodnie natomiast z art. 102 Przepisów wprowadzających ustawę o zasadach zarządzania mieniem państwowym, z dnia 16 grudnia 2016r., w postępowaniach sądowych, w sprawach cywilnych, w których stroną lub uczestnikiem postępowania jest Skarb Państwa reprezentowany przez ministra właściwego do spraw Skarbu Państwa, wszczętych i niezakończonych przed dniem wejścia w życie ustawy, z tym dniem w miejsce ministra właściwego do spraw Skarbu Państwa, wstępuje organ państwowej jednostki organizacyjnej z której działalnością wiąże się dochodzone roszczenie, zastępowany przez Prokuratorię Generalną Rzeczypospolitej Polskiej.

Właściwą jednostką organizacyjną strony pozwanej tj. Skarbu Państwa stał się więc Minister Rozwoju i Finansów, zastępowany przez Prokuratorię Generalną Rzeczypospolitej Polskiej, następnie Minister Finansów ( w związku ze zmianami w organizacji resortów).

Pozwany, po zawiadomieniu właściwej statio fisci o toczącym się postępowaniu, domagał się oddalenia apelacji i zasądzenia kosztów postępowania.

Sąd Okręgowy zważył, co następuje:

Podniesione w apelacji zarzuty okazały się tylko w niewielkim zakresie zasadne, tj. w zakresie ustalenia równowartości przedmiotów które podlegały przepadkowi i następnie zniszczeniu. W przeważającej części wyrok Sądu Rejonowego podlegał jednak uchyleniu, co Sąd Okręgowy uwzględnił z urzędu, gdyż co do dochodzonej kwoty 60 000 zł. pozew podlegał odrzuceniu.

Stan faktyczny sprawy w przeważającej części był bezsporny i w tym zakresie stanowił kanwę orzeczenia Sądu Okręgowego.

Sąd Rejonowy za pomocą opinii biegłego ustalił jedynie wartość skonfiskowanych książek, czasopism, periodyków, publikacji, broszur, ulotek, rękopisów i zapisków. W tym obszarze częściowo tj. w zakresie broszur, ulotek, rękopisów i zapisków ręcznych, podstawa faktyczna orzeczenia wymagała zmiany. Jak wynika bowiem z uzupełniającej opinii biegłego M. D. (k. 474) jego wycena, przeprowadzona na etapie postępowania pierwszoinstancyjnego, dotyczy jedynie pozycji obcych, scalonych. Biegły nie objął wyceną tych przedmiotów, które miały postać maszynopisów, rękopisów, ulotek, broszur i odbitek powielaczowych.

Mając to uwadze ustalić należało, że kwota 2000 zł. stanowi równowartość jedynie skonfiskowanych powodowi pozycji obcych, scalonych. Przy tym, wartość II tomowego wydania dzieł C. M., które były przedmiotem zatrzymania i zniszczenia, nie wpływa na w/w kwotę.

dowód opinia biegłego M. D. k. 474 i 490.

Przy założeniu, że opinia biegłego M. D. obejmuje tylko pozycje obce scalone, zarzuty powoda pod adresem tego biegłego, podniesione w apelacji, są bezzasadne.

Skarżący kwestionuje walor dowodowy opracowania biegłego M. D., jednak w ocenie Sądu Odwoławczego nie ujawniły się okoliczności, które uniemożliwiłyby poczynienie na podstawie tego dowodu ustaleń okoliczności faktycznych w sprawie. W pierwszej kolejności, mając na uwadze treść zarzutów apelacji, należy stwierdzić, że istotą dowodu z opinii biegłego jest właśnie dokonanie ustaleń określonych faktów, w oparciu o posiadane przez biegłego wiadomości specjalne oraz okoliczności wynikające z dostępnego materiału dowodowego. O ile to Sąd decyduje jakie okoliczności ujawnione w toku postępowania mają znaczenia dla rozstrzygnięcia sprawy, to jest on w pełni uprawniony przyjąć za podstawę rozstrzygnięcia fakty wskazane przez biegłego. W przypadku szacowania wartości mienia zadaniem biegłego jest wskazanie wprost jego wartości, co właśnie stanowi pomoc przy ustaleniu stanu faktycznego, o którym decyduje sąd w następstwie oceny przeprowadzonych dowodów i wnioskowania z ich treści o faktach. Koniecznym jest wskazanie, iż sporządzonej w niniejszym postępowaniu opinii biegłego, w której określił on wartość publikacji scalonych, zatrzymanych u powoda, nie można zakwestionować z odwołaniem się do rzekomego braku kompetencji w tym zakresie do jej sporządzenia. Biegły rzeczywiście wyraził pogląd, iż nie powinien występować w niniejszej sprawie jako biegły. Stwierdzenie to należy jednak łączyć z podkreślanym przez biegłego wyjaśnieniem, iż w jego ocenie nie jest praktycznie możliwe oszacowanie kwestii wartości historycznych i emocjonalnych jakie wiążą się ze skonfiskowanymi powodowi materiałami. Dla rozstrzygnięcia sprawy te kwestie nie miały jednak znaczenia, gdyż takie elementy kwalifikowały by się jako okoliczności rzutujące na kwestie zadośćuczynienia, nie zaś ustalenia ekonomicznie policzalnej wartości. Tą zaś biegły oszacował i posiadał do tego właściwe kompetencje. Biegły wskazał przyjętą metodologię, wyjaśniając, iż wartość zarekwirowanego zbioru oszacował na podstawie rozmów z antykwariuszami. Skoro art. 10 ustawy z dnia 23 lutego 191 r. stanowi o zwrocie mienia lub w przypadku, gdy jest to niemożliwe, o zwrocie jego równowartości, to należy przyjąć iż chodzi w tym zakresie o wartość jakie mienie to miałoby w chwili obecnej. W takim przypadku ustalanie wartości skonfiskowanych publikacji w oparciu o rozmowy z antykwariuszami należy uznać za właściwą metodę ustalenia wartości przedmiotowego zbioru. Równocześnie na ocenę prawidłowości opinii biegłego nie ma zasadniczo znaczenia fakt pominięcia przedstawienia w treści opinii wartości poszczególnych pozycji podanych przez kolejne osoby, z którymi kontaktował się biegły. Jeżeli na rynku nie są w zasadzie oferowane poszczególne tytuły wskazane na liście dowodów, to logicznym jest, iż wycenie bardziej podlegał cały zbiór niż poszczególne jego elementy. Podana przez biegłego kwota stanowi wyciągniętą średnią. Opiera się zatem na jednej z podstawowych operacji matematycznych i w ocenie Sądu nie zachodzi ryzyko popełnienia przez biegłego błędu, którego sam nie mógł on dostrzec, a mogącego mieć zasadnicze znaczenie dla rozstrzygnięcia sprawy, w szczególności przy uwzględnieniu różnicy pomiędzy kwotą żądaną przez powoda a tą ustaloną ostatecznie przez biegłego. Należy przy tym zauważyć, iż dane wyjściowe do tego wyliczenia stanowiły by taką samą deklarację biegłego, jak wynik podany bez konkretnego wskazania szacunkowych wartości wskazanych przez poszczególnych kwestionariuszy. Trzeba też mieć na uwadze, że przedmioty o jakich tu mowa już nie istnieją. Nie można stwierdzić ich stanu ani jakości poligraficznej, rzeczywistej zawartości i innych cech wpływających na ich wartość. Można określić tylko przybliżoną ich wartość poprzez porównanie do rzeczy podobnych z tamtych lat, co do których wszelako nie ma dużego rynku zbytu. Odnosząc się ponadto do treści zarzutów powoda nie można podzielić poglądu, iż przyjęta przez biegłego wartość jest nieadekwatna ponieważ stanowi wartość jaką pozwany mógłby uzyskać od antykwariuszy, podczas gdy właściwą było ustalenie wysokości środków pieniężnych jakie Skarb Państwa musiałby przeznaczyć na zakup utraconych przedmiotów. Po pierwsze, z treści opinii w żaden sposób nie wynika, iż wskazana przez biegłego kwota ma stanowić wartość ofertową antykwariuszy nie zaś wartość rynkową, czyli taką za którą realne było zbycie na rzecz normalnego konsumenta. Skoro zadaniem biegłego było ustalenie równowartości wyszczególnionych w spisie pozycji to chodziło zatem o normalną wartość zbywczą. Po drugie, nie można przyjąć, iż na rzecz powoda należało zasądzić kwotę jaką Skarb Państwa miałby uiścić w celu zakupu poszczególnych pozycji. Art. 10 przedmiotowej ustawy stanowi o równowartości utraconych przedmiotów, a tą stanowi wartość, za jaką powód mógł faktycznie zbyć te przedmioty, gdyby nimi dysponował. Wskazany przepis nie stanowi natomiast o odszkodowaniu za utracone przedmioty, co mogłoby otwierać ewentualną możliwość rozważania jaka kwota byłaby niezbędna do odtworzenia skonfiskowanego powodowi zbioru książek i innych pozycji scalonych.

Z tych przyczyn należy uznać, iż sporządzona w toku postępowania opinia biegłego M. D. stanowiła dowód relewantny do dokonania ustaleń mających istotne znaczenie dla rozstrzygnięcia sprawy, w zakresie w jakim ją opracowano. Równocześnie dla ustalenia takich faktów nie miały znaczenia dowody zaoferowane przez powoda. To za ile zostały nabyte skonfiskowane powodowi publikacje nie mogło się przełożyć na obecną ich wartość.

Skoro okazało się, że opinia biegłego M. D. dotyczy tylko pozycji obcych, scalonych i w tym zakresie jest ona przydatna dla rozstrzygnięcia, Sąd Okręgowy uzupełnił postępowanie dowodowe i dopuścił dowód z opinii biegłego ad hoc P. P., wskazanego do tej roli przez Stowarzyszenie (...) w K. (k.502) dla wyceny pozostałych pozycji zatrzymanych u powoda.

Na podstawie opinii tego biegłego Sąd Okręgowy ustalił, że wartość maszynopisów, rękopisów, ulotek, broszur i odbitek powielaczowych, zatrzymanych u powoda, sięga 2.150 zł.

(dowód opinia biegłego P. P. z dnia 26 stycznia 2017r. k. 563-573 i opinia tego biegłego z dnia 19 września 2017r. k. 642-646).

Opinia biegłego P. P. odpowiada odezwie Sądu, jest opinią rzetelną i w pełni miarodajną dla czynienia ustaleń w w/w kwestii. Biegły szczegółowo odniósł się do każdej wycenianej pozycji, opisał przyjętą metodologię, opierał się na kwerendach bibliograficznych w piśmiennictwie specjalistycznym, kwerendach w kilku bibliotekach publicznych, muzeach, archiwach, odbył konsultacje telefoniczne z pracownikiem Zakładu (...) Biblioteki Narodowej w W. i pracownikiem Archiwum (...) itd. Bibliotece Narodowej w W., Bibliotece Uniwersyteckiej w W., systemach komputerowych (...). Szczegółowo i w przekonujący sposób także odniósł się do zarzutów powoda w piśmie z dnia 9 czerwca 2017r. Wnioski wynikające z tej opinii są logiczną konsekwencją analizowanych przez biegłego danych wyjściowych, przy uwzględnieniu prawidłowej metody badawczej. Po odpowiedzi biegłego z dnia 9 czerwca 2017r. żadna ze stron nie składała już zarzutów do opinii z dnia 26 stycznia 2017r. Do opinii uzupełniającej (w zakresie jednego przedmiotu) zarzuty złożył tylko powód. Zarzuty te jednak są bezzasadne. Wbrew wywodom powoda opinia uzupełniająca biegłego jest jasna i przekonująca. Szyk gramatyczny zdań oraz użyte w tej opinii pojęcia, w kontekście czytelnego wywodu biegłego, są rzeczą całkowicie uboczną. Podobnie jak i inne podnoszone w piśmie powoda kwestie. Powód nie kwestionował przy tym wskazanej tam przez biegłego wartości oszacowania.

W przypadku obu opinii trzeba pamiętać, że ich sporządzenie było zadaniem trudnym, bo dotyczą one wyceny przedmiotów nieistniejących, o nieznanych cechach, w oparciu o szczątkowe informacje na ich temat, pochodzące z wykazu dowodów rzeczowych (k. 243-251) oraz przesłuchania powoda w toku postępowania odwoławczego. Jakkolwiek zeznania powoda są wiarygodne, to jednak nie dostarczyły one wielu informacji na temat indywidualnych cech poszczególnych przedmiotów. Jest to zresztą zrozumiałe, z uwagi na upływ czasu. Co więcej, rzeczy tego typu, o ile w ogóle, to są przedmiotu obrotu tylko na rynku antykwarycznym. W kilku przypadkach ofert takich nie odnaleziono (co dotyczy przedmiotów szacowanych przez biegłego P. P.), a ich wycena mogła być dokonana na podstawie wyceny przedmiotów podobnych z tego samego okresu.

Biorąc pod uwagę powyższe należy skonstatować, że łączna wartość przedmiotów skonfiskowanych u powoda sięga 4.150 zł. Wartość ta jest sumą wycen pochodzących z opinii w/w biegłego M. D. (w zakresie książek i innych pozycji obcych, scalonych) oraz P. P. (w zakresie maszynopisów, rękopisów, ulotek, broszur i odbitek powielaczowych). W obu przypadkach wartość ta uwzględnia ceny średnie, na co wskazywali obaj biegli. Poziom tej wartości nie jest wysoki, ale zdaniem Sądu nie może to dziwić. Książki wydawane we latach 70-tych, czy 80- tych w tzw. podziemiu politycznym, doczekały się po zmianie ustroju wielu wydań i to wydań znacznie lepszej jakości. Czasopisma, czy periodyki, opisujące rzeczywistość tamtych lat, dziś mogą być przedmiotem zainteresowania tylko nielicznej grupy kolekcjonerów. Podobnie jak ulotki, broszury, zapiski odnoszące się do ówczesnej sytuacji politycznej oraz maszynopisy i rękopisy ówczesnych działaczy podziemia. Wartość rynkowa takich rzeczy musi być niska, bo rynek rządzi się prawem popytu i podaży, a z uwagi na upływ prawie 40 lat i całkowitą zmianę sytuacji politycznej, chętnych do ich nabycia jest niewielu.

Przy tak zmienionych i uzupełnionych ustaleniach faktycznych sprawy, Sąd Okręgowy zważył co następuje.

W pierwszym rzędzie podnieść należy, że zarzut powoda, iż Sąd Rejonowy nie rozpoznał istoty sprawy był chybiony. Zarzut powoda oparty był na fakcie zaniechania ustalenia przez ten Sąd „wartości praw osobistych o charakterze majątkowym oraz praw majątkowych na dobrach niematerialnych, w szczególności majątkowych praw autorskich związanych ze skonfiskowanymi utworami”. Zdaniem apelującego obowiązek ustalenia tej wartości wynika z treści art. 10 ustawy o uznaniu za nieważne orzeczeń wydanych wobec osób represjonowanych za działalność na rzecz niepodległego bytu Państwa Polskiego (dalej zwaną ustawą lub ustawą z dnia 23 lutego 1991 r.), w którego to treści ustawodawca świadomie posłużył się pojęciem mienia, obejmującego zgodnie z treścią art. 44 K.c. własność oraz inne prawa majątkowe. W ocenie Sądu Okręgowego przedstawione argumentacja nie zasługuje na uwzględnienie.

Odnosząc się do postawionego w apelacji zagadnienia należy w pierwszej kolejności rozpocząć od ustalenia treści roszczenia, z którego powód wywodził w swej istocie obowiązek zapłaty przez stronę pozwaną kwoty 60.000 zł. Niniejsze postępowanie zostało zainicjowane przekazaniem przez Sąd Okręgowy w Krakowie Wydział III Karny do rozpoznania roszczeń powoda o odszkodowanie za zatrzymane i niezwrócone dowody rzeczowe w postaci pozycji książkowych, innych druków oraz rękopisów i maszynopisów, które to roszczenie zostało wyłączone z postępowania o sygn. akt III Ko 126/09 o odszkodowanie i zadośćuczynienie oraz o zwrot utraconych przedmiotów. O ile stanowisko powoda co do przedmiotu żądania zasądzenia na jego rzecz równowartości książek i periodyków objętych wykazami dowodów rzeczowych, które najpierw zabezpieczono u powoda a następnie orzeczono ich przepadek, nie budzi wątpliwości, gdyż wprost domagał się ich wartości (z tym jednak zastrzeżeniem, iż w jego ocenie winna ona być ustalona jako cena ich nabycia w chwili kiedy powoda dotknęły represje, a przeliczona przy uwzględnieniu obecnej siły nabywczej złotego), to oceny wymaga jego stanowisko, co do uzasadnienia wysokości roszczeń związanych z faktem zatrzymania i następnie zniszczenia również jego autorskich materiałów przygotowanych do publikacji.

W tym zakresie powód podkreślał jeszcze w toku postępowania przed Sądem Okręgowym Wydziałem Karnym, że z jednej strony wnosi o przyznanie mu odszkodowania za doznane krzywdy a także o zwrot równowartości przedmiotów, których przepadek ówcześnie orzeczono, oddzielnie natomiast podnosząc, iż zatrzymanie przez Służbę Bezpieczeństwa księgozbioru i licznych notatek pozbawiło go warsztatu pracy jako publicysty i możliwości zarobkowania (tak w piśmie z dnia 22 listopada 2010r.). Następnie, już po przekazaniu sprawy do rozpoznania w niniejszym postępowaniu pełnomocnik powoda w piśmie procesowym z dnia 27 stycznia 2014 r. (k. 228 i n.) argumentował, iż cyt. „Konfiskata utworów gotowych, a jeszcze nie przekazanych do IL w P. do publikacji oraz pierwopisów utworów zredagowanych i wystylizowanych do formy ostatecznej przeznaczonej do druku, naraziła powoda T. M. na niepowetowaną stratę moralną, twórczą oraz na szkodę materialną w znacznej wysokości, w części dochodzonej nin. powództwem”. Z tej przyczyny wskazywał, iż cyt. „Przy szacowaniu maszynopisów i pierwopisów własnych artykułów i esejów powoda należy uwzględnić wysokość honorariów wypłaconych powodowi i innym Autorom krajowym przez Instytut (...) w P..”. Istotnie, w podobny sposób treść swoich żądań opisywał sam powód. Słuchany bowiem na rozprawie w dniu 27 stycznia 2014 r., wskazał, że jego roszczenie dotyczy materialnej wartości tych przedmiotów, które stracił, oraz drugiego rodzaju strat, dotyczących jego własnych prac literackich i publicystycznych, którą uzasadniał odwołując się do okoliczności, iż za przysłane teksty do Instytutu (...) otrzymywał honoraria, i gdyby tych prac mu nie zabrano i nie zniszczono, to biorąc pod uwagę normalną kolej rzeczy zostałyby one opublikowane, za co otrzymałby dalsze honorarium. Wobec zapewne toku tego przesłuchania, pełnomocnik powoda na tej samej rozprawie oświadczył, że powód dochodzi też kwoty odszkodowania za ograniczenie możliwości zarobkowych, jako pisarza politycznego. Podobnie na rozprawie w dniu 21 listopada 2014 r. pełnomocnik powoda wskazał, że kwota dochodzona pozwem jest wypadkową dwóch składników, po pierwsze wartości utraconych przedmiotów, a po drugie- wartości utraconych honorariów. Wobec takiej treści oświadczenia, nie dziwi, iż Sąd I instancji zobowiązał pełnomocnika powoda do sprecyzowania żądania pozwu poprzez wskazanie jakich kwot domaga się z tytułu wartości utraconych przedmiotów, a jakich z tytułu wartości utraconych honorariów. W odpowiedzi powód w piśmie z dnia 22 grudnia 2014 r. sprecyzował żądanie pozwu wskazując, że domaga się zasądzenia kwoty 75.000 zł w tym 15000 zł z tytułu wartości utraconych (skonfiskowanych) książek, periodyków i pozostałych publikacji wyszczególnionych w protokołach zatrzymania dowodów oraz kwoty 60.000 zł z tytułu skonfiskowanych przez Milicję Obywatelską Służby Bezpieczeństwa artykułów autorskich przygotowanych przez powoda do publikacji w miesięczniku (...), wydawanym przez Instytut (...) w P.. Istotna jest jednak okoliczności, iż w uzasadnieniu wskazanego pisma z jednej strony podniósł, iż skonfiskowane artykułu i eseje własne powoda, posiadały wartość materialną, jako utwory przygotowane do druku, za opublikowanie których powód otrzymałby wynagrodzenie, z drugiej zaś strony wskazał, że zniszczenie maszynopisów oraz pierwopisów utworów własnych powoda pozbawiło go bieżącego zarobku oraz zarobku przyszłego ze sprzedaży praw autorskich do utworów o wysokich walorach politycznych, społecznych i artystycznych.

Podsumowując powyższe ustalenia należy zatem stwierdzić, iż powód domagając się zapłaty należności z tytułu utraconego zarobku, jaki uzyskałby w wyniku publikacji jego autorskich esejów czy artykułów, skonfiskowanych a następnie zniszczonych w wyniku wykonania orzeczenia o przepadku maszynopisów i rękopisów tych utworów, w zasadzie na żadnym etapie postępowania przed Sądem I instancji stanowczo nie wskazał, czy zgodnie z jego stanowiskiem stanowi to odrębne roszczenie odszkodowawcze czy też jedynie okoliczność, którą należało uwzględnić przy ustaleniu równowartości skonfiskowanych przedmiotów. Istotnie jednak, niezależnie od wariantu przedstawianej przez powoda argumentacji, nie można było uznać zasadności żądania zasądzenia od strony pozwanej w niniejszej spawie kwot ustalonych jako niepobrane przez powoda kwoty honorariów.

W niniejszej sprawie poza sporem znajduje się okoliczność, iż wskazywane przez powoda rękopisy i maszynopisy jego własnych artykułów i esejów stanowiły utwory w rozumieniu prawa autorskiego, mające charakter niematerialnych. W związku z tym powodowi, jako ich autorowi przysługiwały przewidziane w prawie autorskim prawa- po pierwsze o charakterze osobistym, a po drugie- o charakterze majątkowym. Ustawa z dnia z dnia 4 lutego 1994 r. o prawie autorskim i prawach pokrewnych, której przepisy zgodnie z jej art. 61 stosuje się również do praw autorskich istniejących w chwili wejścia w życie tej ustawy, stanowi w art. 16, iż osobiste prawa autorskie, mając chronić niezbywalną i niepodlegającą się zrzeczeniu więź autora z utworem. Stąd należy przyjąć, iż fakt istnienia tego typu praw nie może stanowić źródła żadnego dochodu, a w przypadku naruszenia tego typu praw, autorowi przysługuje w zakresie praw majątkowych jedynie roszczenie o zadośćuczynienie. Autorskie prawa majątkowe twórcy stanowią zaś, z zastrzeżeniem wyjątków przewidzianych w ustawie Prawo autorskie, przysługujące wyłącznie twórcy prawo do korzystania z utworu i rozporządzania nim na wszystkich polach eksploatacji oraz do wynagrodzenia za korzystanie z utworu (art. 17 Prawa autorskiego). Wskazywane przez powoda utracone kwoty honorariów stanowią zatem nieosiągnięte przez niego dochody z tytułu udzielania licencji do korzystania z jego utworów w postaci reprodukcji tekstu utworu w dostępnym publicznie miesięczniku, czyli w ogólnych kategoriach prawa cywilnego- utracone korzyści jakie mógł uzyskać z przysługujących mu majątkowych praw autorskich do tych utworów. Należy jednak podkreślić, iż takich dochodów nie można utożsamiać z równowartością samych utworów, co dotyczy także sytuacji, w której nie zostały one faktycznie osiągnięte. O ile brak uzyskania wskazywanych pożytków z majątkowych praw autorskich powoda do przedmiotowych utworów stanowi szkodę w rozumieniu prawa cywilnego i to pozostającą w adekwatnym związku przyczynowo skutkowym z konfiskatę jedynych egzemplarzy nośników, na których dzieła te zostały zapisane, to jednak z całą pewnością szkoda taka nie mieści się w pojęciu „równowartości mienia”, której to zasądzenia w niniejszym postępowaniu powód mógł się domagać od strony pozwanej na postawie art. 10 ustawy z dnia 23 lutego 1991 r.

Wskazany przepis stanowi, iż w przypadku stwierdzenia nieważności orzeczenia, osobie uprawnionej zwraca się mienie, którego przepadek lub konfiskatę orzeczono na rzecz Skarbu Państwa, oraz przedmioty zatrzymane w toku postępowania- z wyjątkiem przedmiotów, których posiadanie jest zakazane lub wymaga zezwolenia- jeżeli znajdują się one w posiadaniu państwowej jednostki organizacyjnej, a w razie niemożności zwrotu- ich równowartość wypłaca się ze środków Funduszu Reprywatyzacji, o którym mowa w art. 56 ust. 1 pkt 1 ustawy z dnia 30 sierpnia 1996 r. o komercjalizacji i niektórych uprawnieniach pracowników. Należy zatem stwierdzić, że w przewidzianej w zacytowanym przepisie procedurze znoszenia skutków wydania orzeczeń uznanych za nieważne lub co do których zachodziły przesłanki do uznania ich za nieważne w myśl wskazanej ustawy, w zakresie objętych nimi rozstrzygnięć o przepadku przedmiotów lub konfiskacie mienia, a także zatrzymanych w toku postępowań prowadzonych przeciwko osobom represjonowanym, zasadą jest wyłącznie zwrot tego mienia w naturze. Przepis ten nie daje natomiast żadnych podstaw występowania z roszczeniami z tytułu szkód poniesionych przez osoby dotknięte represjami, wynikającymi z faktu zatrzymania, przepadku lub konfiskaty minia. Nie oznacza to jednak, iż osoby te w tym zakresie zostały pozbawione szczególnej ochrony, jakie daje im przedmiotowa ustawa. Możliwość żądania takiego odszkodowania mieści się bowiem w roszczeniu przyznanym w art. 8 ust. 1 w/w ustawy, który ogólnie stwierdza, iż osobie, wobec której stwierdzono nieważność orzeczenia albo wydano decyzje o internowaniu w związku z wprowadzeniem w dniu 13 grudnia 1981 r. w Polsce stanu wojennego, przysługuje od Skarbu Państwa odszkodowanie za poniesioną szkodę i zadośćuczynienie za doznaną krzywdę wynikłe z wykonania orzeczenia albo decyzji. Skoro zaś ustawa w tym przepisie nie ogranicza w żaden sposób przedmiotu rozstrzygnięć, których dotyczyć ma nieważne orzeczenie czy decyzja lub szkód poniesionych w związku z postępowaniem, w którym takie orzeczenia zostały wydane, należy przyjąć, iż w tym zakresie mieszczą się również rozstrzygnięcia w przedmiocie konfiskaty mienia lub przepadku przedmiotów.

Przekładając wskazane uwagi na grunt niniejszej sprawy należałoby stwierdzić, iż w przypadku, gdyby nie doszło do fizycznego zniszczenia skonfiskowanych u powoda jego autorstwa maszynopisów i rękopisów to na podstawie art. 10 przedmiotowej ustawy mógłby domagać się zwrotu egzemplarzy tych utworów, równocześnie zachowując możliwości dochodzenia odszkodowania z tytułu utraconych korzyści z realizacji przysługujących mu majątkowych praw autorskich do tych utworów, w okresie, w którym pozbawiono go posiadania ich jedynych egzemplarzy, a w którym to miał realną szansę dochód z tego tytułu osiągnąć. Fakt ten jednoznacznie wskazuje, iż zagadnienie szkody poniesionej z tytułu braku możliwości dysponowania skonfiskowanym lub objętym przepadkiem mieniem odrywa się od kwestii samej wartości tego mienia. Okoliczność, iż skonfiskowane egzemplarze zostały zniszczone nie może prowadzić do odmiennej oceny tego zagadnienia.

Na marginesie można tylko zauważyć, iż przyjęcie wskazywanej przez powoda przed Sądem I instancji koncepcji, wedle której wartość utraconych przez powoda korzyści z tytułu nie otrzymanych honorariów za publikację zatrzymanych artykułów i esejów należałoby rozważać w ramach roszczenia o zwrot ich równowartości, co do zasady stawiałoby w gorszej sytuacji osobę dotkniętą takimi skutkami zastosowanych wobec niej represji. Należy bowiem zauważyć, iż zgodnie z art. 11 ust. 1 in fine ustawy z dnia 23 lutego 2011 r. roszczenia o odszkodowanie i zadośćuczynienie nie przedawniają się. Ponieważ taka regulacja nie dotyczy roszczenia o zwrot skonfiskowanego mienia lub objętych przepadkiem przedmiotów lub ich równowartości, należy przyjąć, iż roszczenia, o których mowa w art. 10 ust. 1 tej ustawy przedawniają się na zasadach ogólnych, co zostało prawidłowo wyjaśnione przez Sąd I instancji.

Do przyjęcia poglądu o konieczności uwzględnienia utraconych honorariów jako kwot stanowiących równowartość polegających zwrotowi zatrzymanych u powoda przedmiotów, nie przekonuje również przedstawiona w uzasadnieniu apelacji argumentacja, w której akcentowane jest pojęcie „mienia”, jakim posłużył się ustawodawca w art. 10 ustawy z dnia 23 lutego 1991 r. Po pierwsze należy zauważyć, iż wprost w treści tego przepisu wskazano, że chodzi o „minie, którego przepadek lub konfiskatę orzeczono”. W takiej kategorii w sposób oczywisty nie mieszczą się autorskie prawa majątkowe powoda, na których wartość chce obecnie powołać się skarżący. Nie były one w żadnym razie przedmiotem orzeczonego przepadku i nie zostały wymienione w jego treści. Co oczywiste, Skarb Państwa w żaden sposób z nich nie korzystał i to nie ich pozbawienie było istotą orzeczenia, na podstawie którego formalnie powód utracił własność rękopisów i maszynopisów zatrzymanych podczas przeszukania zajmowanego przez niego mieszkania. Jego istotą było wyłącznie pozbawienie powoda prawa to tych konkretnie zabezpieczonych wówczas przedmiotów, w tym do egzemplarzy nośników, na których zapisane były teksty autorstwa powoda.

Po drugie, w ocenie Sądu Okręgowego również treść wskazanego przepisu sugeruje, że dotyczy on tak naprawdę rzeczy materialnych, nie zaś praw i to w szczególności do własności niematerialnej. Roszczenie przewidziane we wskazanym przepisie, jak wyżej wskazano, obejmuje „zwrot” w naturze. Nie jest natomiast możliwe fizyczne zatrzymanie i następnie „zwrócenie” prawa. W drugiej części przepis ten w swej hipotezie odnosi się wprost do zatrzymanych w toku postępowania „przedmiotów”. Należy przyjąć, że rzeczywiście nie było przypadkowe posłużenie się przez ustawodawcę pojęciem „mienia” w art. 10 ustawy z dnia 23 lutego 1991. Wiązać to jednak należy z tym, że w ustawie z dnia 19 kwietnia 1969 r. Kodeks karny w art. 38 wymieniającym środki karne, został przewidziany m.in. środek w postaci przepadku przedmiotów oraz rodzajowo odmienny- konfiskata mienia. Ustawodawca w ustawie o uznaniu za nieważne orzeczeń wydanych wobec osób represjonowanych za działalność na rzecz niepodległego bytu Państwa Polskiego słusznie zdecydował się zatem wykorzystać pojęcia nawiązujące do rodzajów sankcji, jakie były stosowane względem osób represjonowanych według terminologii znanej ustawie karnej i logicznie zastosował pojęcie znaczeniowo szersze, jakim się posługiwała.

W konsekwencji należy zatem stwierdzić, że nieprawidłowym było stanowisko powoda, w którym konstruował on żądanie zasądzenia kwoty tytułem utraconych maszynopisów i rękopisów, korzyści jakie mogły przynieść powodowi autorskie prawa majątkowe do zapisanych na nich utworach w postaci honorariów za publikację w miesięczniku (...). Sąd I instancji w uzasadnieniu zaskarżonego wyroku w sposób merytorycznie prawidłowy wyjaśnił z jakich przyczyn roszczenie takie nie mogło być rozpoznane przez Sąd Rejonowy Wydział Cywilny. Jest to bowiem stricte roszczenie odszkodowawcze, dotyczące utraconych korzyści, a nie równowartość utraconych przedmiotów.

Należy podkreślić, iż treść art. 10 ustawy o uznaniu za nieważne orzeczeń wydanych wobec osób represjonowanych za działalność na rzecz niepodległego bytu Państwa Polskiego, w żadnej swojej części nie daje podstaw do orzekania w ramach przewidzianego w nim trybu o roszczeniach innych niż zwrot minia, którego przepadek lub konfiskatę orzeczono oraz zatrzymanych przedmiotach lub ich równowartości. Nie wyszczególnia, iż osoba uprawniona może wraz ze zwrotem tego mienia lub jego równowartości dochodzić roszczeń odszkodowawczych związanych z zatrzymaniem, przepadkiem lub konfiskatą przedmiotów. Jest to o tyle istotne, iż jak wyżej już wskazywano, tego typu roszczenia mieszczą się w roszczeniach objętych art. 8 przedmiotowej ustawy, która jednak wprowadza szczególny tryb rozpoznawania tego typu roszczeń, dokonując zmian w porównaniu do ogólnej regulacji postępowania w sprawach cywilnych w zakresie właściwości rzeczowej sądów oraz wyboru samej procedury, w oparciu o którą roszczenia takie mają być rozpoznawane. Mając to na uwadze stwierdzić należy, że gdyby takie roszczenie było zgłoszone po raz pierwszy, podlegałoby ono przekazaniu do rozpoznania Sądowi Okręgowemu Wydział Karny, jako sądowi pierwszej instancji.

Tak jednak nie jest w niniejszej sprawie, bo przedmiotowe roszczenie zostało już prawomocnie osądzone. Postępowanie przed sądem cywilnym zostało zainicjowane wskutek przekazania części roszczeń powoda przez Sąd karny, do którego zostało wniesione pismo obejmujące cały konglomerat roszczeń powoda opartych na przepisie ustawy o uznaniu za nieważne orzeczeń wydanych wobec osób represjonowanych za działalność na rzecz niepodległego bytu Państwa Polskiego. Powód, jak wyżej wskazywano, już w toku postępowania prowadzonego przed Sądem Okręgowym- Wydział III Karny, wskazywał, iż działania organów władzy PRL skutkowały utratą stanowiących źródło jego utrzymania kwot honorariów za zabrane mu teksty przygotowane do publikacji. Sąd Okręgowy, przekazując Sądowi Rejonowemu do rozpoznania roszczenie o zwrot równowartości zatrzymanych u skarżącego przedmiotów posłużył się pojęciem „odszkodowania za zatrzymane przedmioty”, co przy uwzględnieniu terminologii jaką posługuje się przedmiotowa ustawa okazało nieco niefortunne, gdyż mogło skutkować powstaniem niepewności czy oprócz roszczenia określonego w art. 10 tej ustawy zakresem postanowienia zostały objęte jeszcze inne żądania. Sąd Okręgowy dążąc do jednoznacznego rozstrzygnięcia pojawiających się w tym zakresie wątpliwości zwrócił się o wykładnię orzeczenia, której jednak odmówiono mu wskazując, iż na gruncie przepisów prawa karnego wykonawczego nie ma możliwości uzyskania formalnego stanowiska Sądu Okręgowego rozpoznającego sprawę III Ko 126/09 na wniosek innego sądu.

Tym samym ocena zakresu postanowienia o przekazaniu sprawy do niniejszego postępowania należała do Sądu rozpoznającego niniejszą sprawę. W tym zakresie Sąd Okręgowy w obecnym składzie, doszedł do przekonania, że kwestia odszkodowania za utracone korzyści z autorskich praw majątkowych nie została skierowana do rozpoznania przez Sąd Rejonowy w postępowaniu cywilnym. Mimo, że w postanowieniu z dnia 27 września 2011 r. Sąd Okręgowy posłużył się pojęciem „odszkodowania” to jednak odniósł go wprost do odszkodowania za zatrzymane dowody rzeczowe oraz nawiązał w jego uzasadnieniu do orzecznictwa, w którym wyraźnie wskazywano w jaki sposób dzieli się kognicja sądów rejonowych i okręgowych co do roszczeń opartych na przepisach przedmiotowej ustawy.

Postępowanie przed Sądem Karnym zakończyło się wyrokiem z dnia 27 września 2011 r., w którego komparycji wskazano, że prowadzone było ono w przedmiocie odszkodowania. W treści rozstrzygnięcia zasądzono na rzecz powoda kwotę 10.000 zł tytułem zadośćuczynienia i w pozostałym zakresie żądanie oddalono. Powyższe prowadzi zatem do dalszego wniosku, iż wskazanym orzeczeniem rozstrzygnięto także o wszelkich roszczeniach odszkodowawczych, a jedynie poza jego zakresem pozostało przekazane do niniejszego postępowania roszczenia o zwrot równowartości objętych przepadkiem zabezpieczonych w mieszkaniu powoda przedmiotów, jako dowodów rzeczowych. Okoliczność bowiem, że powód dochodził przed Sądem Karnym określonych kwot z tytułu utraconych korzyści (tj. honorariów), jest niewątpliwa. Powód formułował tam bowiem swoje roszczenie jako „odszkodowanie za straty materialne i moralne, wynikające ze zniszczenia” czasopism i innych dokumentów ( pismo z 17 listopada 2008r. k. 6), „ odszkodowanie za straty w wyniku zabezpieczenia dowodów rzeczowych, a następnie ich zniszczenia”, wyceniane jako 100 dolarów za jeden artykuł (protokół z 4 października 2010r. k. 13-14), „prace publicystyczne i literackie mają wartość jako dobra osobiste a poza tym honoraria za publikacje w prasie emigracyjnej były podstawą mojego utrzymania”, „zatrzymanie przez Służbę Bezpieczeństwa księgozbioru i licznych notatek pozbawiło mnie warsztatu pracy jako publicysty i możliwości zarobkowania”, „ wnoszę o przyznanie mi kwoty, odpowiadającej w dzisiejszych warunkach sile nabywczej nominalnej wartości zatrzymanych książek i honorariów straconych w wyniku przepadku maszynopisów i rękopisów moich prac ( pismo z 22 listopada 2010r. k. 28, 29) . Roszczenie to zatem podlegało rozpoznaniu przez Sąd Karny, w trybie art. 8 ustawy cytowanej wyżej ustawy.

O ile zatem Sąd Karny nie zasądził na rzecz powoda kwoty z tytułu utraconych przez powoda honorariów za przygotowane do publikacji artykuły i eseje (roszczenie odszkodowawcze, wymienione w komparycji omawianego wyroku), którego powód w tym postępowaniu się domagał, to powód miał możliwość zakwestionowania takiej treści rozstrzygnięcia, wnosząc przysługujący mu środek zaskarżenia od orzeczenia oddalającego dalej idące żądania (pkt. II wyroku z 27 września 2011r.). Spraw a w tym zakresie jest więc już osądzona.

Wracając do niniejszej sprawy, podkreślić należy, że o ile argumentacja powoda o konieczności zaliczenia utraconych honorariów do „równowartości mienia, którego przepadek lub konfiskatę orzeczono” o jakim mowa w art. 10 ust. 1 cytowanej wyżej ustawy, nie była uzasadniona, to jednak nie zwalniało to Sądu z obowiązku prawidłowego zakwalifikowania tak sprecyzowanego roszczenia i wydania w tym przedmiocie odpowiedniego rozstrzygnięcia. O ile bowiem sąd jest związany żądaniem pozwu, a w tym jego podstawą faktyczną, to nie jest jednak związany oceną prawną strony w zakresie zgłoszonego żądania. Bezsprzecznie tymczasem powód dochodził w niniejszym postępowaniu kwoty 60 000 zł. z tytułu utracenia możliwości zarobkowania na skutek zatrzymania jedynych egzemplarzy utworów autorstwa powoda. Zgłosił zatem roszczenie odszkodowawcze (o utracone pożytki), a prawidłowa kwalifikacja tego roszczenia wskazuje, że nie wchodzi ono w zakres art. 10 ust. 1 przywołanej wyżej ustawy, ale jej art. 8 ust. 1.

W konsekwencji należy zatem stwierdzić, iż pozew w części obejmującej żądanie zasądzenia na rzecz powoda kwoty 60 000 zł. z tytułu utracenia możliwości zarobkowania (utraconych honorariów), podlegał odrzuceniu na podstawie art. 199 § 1 pkt. 2 k.p.c., z uwagi na fakt, iż w chwili sformułowania żądania zapłaty z tego tytułu to samo roszczenie było już przedmiotem orzeczenia w sprawie rozpoznawanej przez Sąd Okręgowy w Krakowie pod sygn.. III K 126/09, o czym była mowa już wyżej (pkt. II wyroku z 27 września 2011r. k. 36) . Na podstawie art. 379 pkt. 3 k.p.c. w tej części Sąd Okręgowy uchylił zaskarżony wyrok i odrzucił pozew (art. 386 § 3 k.p.c.).

Sąd Rejonowy, a za nim i Sąd Okręgowy w postępowaniu odwoławczym, władne były merytorycznie orzekać tylko o tym roszczeniu powoda, które dotyczyło kwoty 15 000 zł. z tytułu wartości skonfiskowanych i zniszczonych książek, periodyków i pozostałych przedmiotów wyszczególnionych w protokole z 23 kwietnia 1979r. (...) oraz protokole z 16 sierpnia 1980r. (...), biorąc za materialną podstawę rozstrzygnięcia art. 10 ustawy o uznaniu za nieważne orzeczeń wydanych wobec osób represjonowanych za działalność na rzecz niepodległego bytu Państwa Polskiego. Sąd Rejonowy zasądził z tego tytułu na rzecz powoda kwotę 2000 zł., w pozostałym zakresie powództwo oddając, ale orzeczenie to podlega

zmianie.

Jak ustalono bowiem w toku postępowania odwoławczego, równowartość w/w utraconych przez powoda przedmiotów sięga 4150 zł. Dalej idące żądanie powoda w tym zakresie należało oddalić jako niezasadne, bo zebrany w toku postępowania przez sądami obu instancji materiał dowodowy nie pozwala na ustalenie ich wartości na poziomie wskazywanym przez powoda, tj. 15 000 zł. W tym obszarze Sąd Okręgowy zmienił zaskarżony wyrok na podstawie art. 386 § 1 k.p.c, w pozostałym zakresie oddalając apelację powoda na podstawie art. 385 k.p.c.

Zawarty w piśmie powoda z dnia 4 grudnia 2015r. (złożonym w toku postępowania odwoławczego) wniosek o „uwzględnienie odsetek” Sąd Okręgowy potraktował jako próbę wystąpienia z żądaniem, które nie było dochodzone przed sądem pierwszej instancji. Powód bowiem domagał się zasądzenia kwoty 15 000 zł. bez odsetek. Taką treść ma też jego żądanie zawarte w apelacji. Zgodnie z art. 383 k.p.c. w postępowaniu apelacyjnym nie można rozszerzyć żądania pozwu ani występować z nowymi roszczeniami. Co prawda zgodnie z tym przepisem można w razie zmiany okoliczności żądać zamiast pierwotnego przedmiotu sporu jego wartości lub innego przedmiotu, a w sprawach o świadczenie powtarzające się można nadto rozszerzyć żądanie pozwu o świadczenia za dalsze okresy, ale wystąpienie z nowym żądaniem odsetkowym nie ma takiego charakteru. Kognicja sądu odwoławczego była zatem w niniejszej sprawie ograniczona do tego, co było przedmiotem postępowania przed sądem pierwszej instancji. Tym samym w/w wniosek powoda Sąd Okręgowy potraktował jako niedopuszczalny, a co za tym idzie pozbawiony skutków procesowych.

W zakresie kosztów postępowania Sąd Okręgowy miał na względzie, że zgodnie z art. 13 ustawy o uznaniu za nieważne orzeczeń wydanych wobec osób represjonowanych za działalność na rzecz niepodległego bytu Państwa Polskiego, koszty postępowania w sprawach objętych ustawą ponosi Skarb Państwa. Wprawdzie pojęcie kosztów procesu na gruncie kodeksu postępowania cywilnego może być uznane za szersze, niż pojęcie „kosztów postępowania” użyte w analizowanej tu normie, to jednak zdaniem Sądu Okręgowego, intencją ustawodawcy była całkowita nieodpłatność dochodzenia roszczeń tą ustawą objętych. Nieodpłatność ta musi być także odniesiona do kosztów zastępstwa procesowego strony pozwanej w sprawie o roszczenie z art. 10 w/w ustawy, jak i z art. 8 tej ustawy.

W zakresie roszczenia powoda o zapłatę 60 000 zł., jak to wyżej wskazano, pozew odrzucono, gdyż roszczenie to było objęte wyrokiem Sądu Okręgowego w Krakowie z dnia 27 września 2011r. Było to roszczenie z art. 8 przedmiotowej ustawy, podlegające rozpoznaniu w postępowaniu karnym, co za tym idzie niewątpliwie brak było podstaw do zasądzania kosztów zastępstwa na rzecz strony pozwanej, na podstawie cytowanego wyżej art. 13 ustawy.

Roszczenie powoda o zapłatę 15 000 zł. było oparte na art. 10 analizowanej ustawy, a choć roszczenie to podlega rozpoznaniu w trybie procesu cywilnego, to z uwagi na szczególny cel tej ustawy i autonomiczność regulacji w niej zawartych, autonomię tę przyznać należy także art. 13 ustawy. Brak jest więc podstaw w szczególności do sięgania do art. 98 k.p.c. Przyjąć należy, że ustawa o uznaniu za nieważne orzeczeń wydanych wobec osób represjonowanych za działalność na rzecz niepodległego bytu Państwa Polskiego, w art. 13 zawiera kompletną regulację w zakresie kosztów dochodzenia wszystkich roszczeń nią objętych. Niezależnie zatem od merytorycznej zasadności roszczenia powoda w tym zakresie, brak było podstaw do zasadzania na rzecz strony pozwanej (nota bene także Skarbu Państwa) kosztów zastępstwa procesowego za obie instancje.

SSO Krzysztof Wąsik SSO Liliana Kaltenbek SSO Joanna Ćwik- Bielińska