Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt III AUa 1010/17

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 11 września 2019 r.

Sąd Apelacyjny w Krakowie III Wydział Pracy i Ubezpieczeń Społecznych

w składzie:

Przewodniczący:

SSA Agata Pyjas – Luty (spr.)

Sędziowie:

SSA Monika Kowalska

SSA Krystian Serzysko

Protokolant:

st. sekr. sądowy Dorota Stankowicz

po rozpoznaniu w dniu 11 września 2019 r. w Krakowie

sprawy z odwołania Zakładu (...)

Sp. z o. o w K.

przeciwko Zakładowi Ubezpieczeń Społecznych Oddziałowi w N.

przy udziale zainteresowanych: L. C., J. T. i M. P.

o podleganie ubezpieczeniom społecznym i wysokość podstawy wymiaru składek

na skutek apelacji Zakładu (...) Sp. z o. o w K.

od wyroku Sądu Okręgowego w Nowym Sączu IV Wydział Pracy i Ubezpieczeń Społecznych z dnia 23 marca 2017 r. sygn. akt IV U 657/16

I.  o d d a l a apelację;

II.  zasądza od Zakładu (...) Sp. z o. o. w K. na rzecz Zakładu Ubezpieczeń Społecznych Oddziału w N. kwotę 900 zł tytułem zwrotu kosztów postępowania apelacyjnego.

Sygn. akt III AUa 1010/17

UZASADNIENIE

W decyzjach wydanych w dniu 18 marca 2016 r. Zakład Ubezpieczeń Społecznych Oddział w N. stwierdził, że wymienione w tych decyzjach osoby wykonujące pracę na podstawie umów cywilnoprawnych nazwanych „umowa o dzieło”, zawartych z płatnikiem składek Zakładem (...) spółka z ograniczoną odpowiedzialnością w K., podlegają z tego tytułu obowiązkowo ubezpieczeniom emerytalnemu i rentowym oraz wypadkowemu jako zleceniobiorcy w następujących okresach:

- L. C. od 31 października 2013 r. do 20 listopada 2013 r. (decyzja znak: 220000/830/100017/2015/58/2016);

- M. P. od 31 października 2014 r. do 31 grudnia 2014 r. (decyzja znak: 220000/830/100017/2015/63/2016);

- J. T. od 1 sierpnia 2014 r. do 30 września 2014 r. i od 3 listopada 2014 r. do 31 grudnia 2014 r. (decyzja znak: 220000/830/100017/2015/68/2016).

Jednocześnie organ rentowy ustalił podstawy wymiaru składek za powyższe okresy.

Wyrokiem z dnia 23 marca 2017 r. (sygn. akt IV U 657/16) Sąd Okręgowy w Nowym Sączu, IV Wydział Pracy i Ubezpieczeń Społecznych oddalił odwołania Zakładu (...)Sp. z o.o. w K. od powyższych decyzji organu rentowego z dnia 18 marca 2016 r.

Sąd pierwszej instancji ustalił, że Zakład (...)Sp. z o.o. w K. prowadzi działalność polegającą na leczeniu sanatoryjnym i rehabilitacyjnym osób mających problemy z narządem ruchu. Spółka posiada dwa obiekty na terenie K.: (...) i (...). W ramach prowadzonej działalności Spółka zawarła w dniu 31 października 2013 r. z L. C. umowę cywilno-prawną nazwaną „umową o dzieło", której przedmiotem było umycie okien w Ośrodku (...) w terminie do 20 listopada 2013 r., za wynagrodzeniem 3276,40 zł netto. Powyższa praca została przez L. C. wykonana zgodnie z umową, a wynagrodzenie zostało wypłacone w dniu 30 listopada 2013 r. Płatnik składek zawarł z M. P. umowy cywilno-prawne, także nazwane „umowami o dzieło", których przedmiotem było: 1) wysprzątanie magazynu (...)do dnia 14 listopada 2014 r., z wynagrodzeniem w wysokości 1194 zł netto (umowa z 31 października 2014 r.); 2) wysprzątanie górnego parkingu w terminie do dnia 30 listopada 2014 r. z wynagrodzeniem w wysokości 680 zł netto (umowa z 3 listopada 2014 r.); 3) odśnieżanie parkingu dolnego i górnego w miesiącu grudniu 2014 r. z wynagrodzeniem w wysokości 1014 zł netto (umowa z 1 grudnia 2014 r.). W ramach tych umów M. P. grabił trawniki, wycinał trawę wzdłuż krawężników, sprzątał parking, wydawał klucze pracownikom wykonującym remont obiektu, nadzorował osoby wykonujące prace porządkowe. Wszystkie te czynności M. P. wykonywał na terenie obiektu (...). Korzystał z narzędzi udostępnionych przez płatnika składek (grabki, miotły, nożyki), sam regulował sobie czas pracy, gdyż ewidencja jego pracy nie była prowadzona. Płatnik składek zawarł również z J. T. umowy cywilno-prawne nazwane „umowami o dzieło", których przedmiotem było: 1) wysprzątanie pokoi (...) po remoncie do dnia 1 września 2014 r. z wynagrodzeniem w wysokości 2072 zł netto (umowa z 1 sierpnia 2014 r.); 2) wysprzątanie pokoju (...) po remoncie do dnia 30 września 2014 r. z wynagrodzeniem w wysokości 480 zł netto (umowa z 1 września 2014 r.); 3) wysprzątanie górnego parkingu do 30 listopada 2014 r. z wynagrodzeniem w wysokości 1008 zł netto (umowa z 3 listopada 2014 r.); 4) odśnieżanie parkingu w (...) do 31 grudnia 2014 r. z wynagrodzeniem 1496 zł netto (umowa z 1 grudnia 2014 r.). W sierpniu i wrześniu 2014 r. J. T. sprzątała wyremontowane pokoje w ośrodku (...). Sprzątanie po remoncie obejmowało umycie okien, podłóg, mebli i wykładziny. Wysprzątanie jednego pokoju zajmowało kilka godzin. W tym czasie J. T. wysprzątała około 10 pokoi. W listopadzie 2014 r. sprzątała natomiast parking przy budynku (...) (do jej obowiązków należało zamiatanie, grabienie liści, czyszczenie rowków ściekowych), zaś w grudniu 2014 r. odśnieżała i sprzątała parking przy budynku (...). J. T. korzystała z narzędzi udostępnionych przez płatnika składek. Sama regulowała sobie czas pracy, ewidencja jej pracy nie była prowadzona. Czynności wykonywane przez J. T. nadzorował Prezes Spółki. Wybór wskazanych powyżej osób do realizacji powyższych czynności nie był oparty na posiadanych przez nich kwalifikacjach, lecz był wynikiem potrzeby zapewnienia bieżącej obsługi w okresie dużego obciążenia. W okresach obowiązywania powyższych umów L. C., M. P. i J. T. nie posiadali innych tytułów do ubezpieczenia.

Powyższy stan faktyczny Sąd Okręgowy ustalił na podstawie dokumentacji zgromadzonej w aktach sprawy, a także w oparciu o zeznania J. T. oraz świadka B. P.. Zeznania M. P. złożone na rozprawie w dniu 24 listopada 2016 r. nie stanowiły podstawy do dokonania ustaleń ze względu na fakt, iż świadek nie pamiętał większości okoliczności związanych z zawarciem i wykonaniem umów, wobec czego Sąd pierwszej instancji oparł się na zeznaniach złożonych przez M. P. w toku postepowania przed organem rentowym. Sąd Okręgowy pominął dowód z przesłuchania Prezesa Spółki S. Z., który – mimo wezwania – dwukrotnie nie stawił się na rozprawie.

W tym stanie rzeczy Sąd pierwszej instancji przyjął, że odwołania nie zasługują na uwzględnienie. Przeprowadzone w niniejszej sprawie postępowanie dowodowe potwierdziło trafność stanowiska organu rentowego, który słusznie uznał, że umowy zawarte w spornych okresach z L. C., M. P. i J. T. nie stanowiły umów o dzieło, lecz umowy o świadczenie usług, do których stosuje się odpowiednio przepisy o zleceniu. Przytaczając treść art. 627 k.c. Sąd Okręgowy wskazał, że przez umowę o dzieło przyjmujący zamówienie zobowiązuje się do wykonania oznaczonego dzieła, a zamawiający do zapłaty wynagrodzenia. Przedmiotem umowy jest zatem zobowiązanie do wykonania określonego dzieła, które może mieć charakter materialny, jak i niematerialny, jednakże musi mieć indywidualny charakter i odpowiadać osobistym potrzebom zamawiającego. Cechą charakterystyczną umowy o dzieło, odróżniającą ją od umowy zlecenia, jest konieczność osiągnięcia określonego rezultatu, który może samodzielnie uczestniczyć w obrocie cywilnoprawnym. Niezbędne jest, aby starania przyjmującego zamówienie doprowadziły w przyszłości do konkretnego, indywidualnie oznaczonego rezultatu, jako koniecznego do osiągnięcia. Metodologia wykonania dzieła należy do przyjmującego zamówienie, jednakże dzieło powinno posiadać cechy określone w umowie lub wynikające z charakteru danego dzieła. W przypadku powtarzalnego i masowego wykonywania szeregu czynności technicznych zatraca się indywidualny charakter dzieła, albowiem nie występuje jakikolwiek rezultat, o którym mowa w treści art. 627 k.c. W dalszych wywodach Sąd pierwszej instancji podniósł, że zgodnie z art. 750 k.c., do umów o świadczenie usług, które nie są uregulowane innymi przepisami, stosuje się odpowiednio przepisy o zleceniu. Umowa o świadczenie usług jest umową starannego działania, zatem jej celem jest wykonywanie określonych czynności, które nie muszą zmierzać do osiągnięcia rezultatu, przy czym zleceniobiorca powinien wykonać zlecenie osobiście i stosować się do wskazanego przez zleceniodawcę sposobu wykonania zlecenia. Spełnieniem świadczenia jest samo działanie w kierunku osiągniecia danego rezultatu. Kolejnym z kryteriów rozróżnienia umowy o dzieło od umowy zlecenia jest też kryterium podmiotowe. Przyjmujący zamówienie (w przypadku umowy o dzieło) wybierany jest z uwagi na jego cechy podmiotowe, to jest odpowiedni zawód, specyficzne umiejętności, czy też predyspozycje. W przypadku umowy zlecenia cechy osobowe zleceniobiorcy nie są tak istotne. W ocenie Sądu Okręgowego, umowy zawarte pomiędzy płatnikiem składek, a L. C., M. P. i J. T. nie posiadały charakterystycznych cech umów o dzieło. W umowach nie oznaczono konkretnego zindywidualizowanego dzieła, które miało powstać w następstwie działań tych osób. Sposób realizacji umów również świadczy o tym, że nie miały one charakteru umów o dzieło. Wybór wykonawców do poszczególnych zleceń nie był także podyktowany ich szczególnymi kwalifikacjami, a wykonujący czynności nie musieli legitymować się szczególnym doświadczeniem w tym zakresie. Zlecone czynności nie miały charakteru specjalnych i mogły zostać wykonane przez każdego pracownika zatrudnionego u płatnika składek. Przydzielone L. C., M. P. oraz J. T. zadania nie były trudne, ani nie wymagały posiadania specjalnych umiejętności, a potrzeba współpracy z tymi osobami podyktowana była dużą ilością pracy, wynikającą z przeprowadzonego remontu ośrodka prowadzonego przez płatnika składek. Czynności wykonywane w ramach zawartych umów we wskazanych wyżej okresach cechowało wyłącznie staranne działanie, co nie może być potraktowane jako „dzieło”, albowiem L. C., M. P. i J. T. nie wykonywali prac na podstawie własnego projektu, wskazane prace nie miały indywidualnego charakteru, nie wymagały żadnych szczególnych umiejętności. Strony nie uzgodniły w umowie parametrów dzieła, jak też nie wynika z treści tych umów, by do powstania indywidualnego rezultatu miało dojść w wyniku zastosowania „własnej i szczególnej” technologii. Stronom spornych umów nie zależało na osiągnięciu indywidualnie oznaczonego rezultatu, lecz na wykonywaniu powtarzających się prostych czynności w określonym przedziale czasowym.

Reasumując Sąd pierwszej instancji uznał, że zawarte przez strony umowy miały charakter umów o świadczenie usług, były nakierowane na podjęcie działań i wykonywanie określonych czynności o charakterze powtarzającym się. Charakteru tych umów nie zmienia nazywanie wykonywanych czynności za pomocą określeń typu: „wysprzątanie pomieszczeń”, „wysprzątanie parkingu”, czy „umycie okien”, mających wyrażać jednorazowość czynności, gdyż prace porządkowe wynikające z normalnej eksploatacji obiektu z istoty swej mają powtarzający się i nieskomplikowany charakter. W związku z tym, że sporne umowy nie stanowiły umów o dzieło, zastosowanie do nich znajduje przepis art. 6 ust. 1 pkt 4 ustawy z dnia 13 października 1998 r. o systemie ubezpieczeń społecznych, zgodnie z którym osoby wykonujące pracę na podstawie umowy zlecenia albo innej umowy o świadczenie usług, do których zgodnie z kodeksem cywilnym stosuje się przepisy dotyczące zlecenia, podlegają obowiązkowo ubezpieczeniom emerytalnemu i rentowym. Z kolei art. 12 ust. 1 cyt. ustawy stanowi, że obowiązkowo ubezpieczeniu wypadkowemu podlegają osoby podlegające ubezpieczeniom emerytalnemu i rentowym. W myśl art. 13 pkt 2 powołanej ustawy, obowiązek ubezpieczenia powstaje od dnia oznaczonego w umowie jako dzień rozpoczęcia jej wykonywania i trwa do dnia rozwiązania lub wygaśnięcia tej umowy. Na mocy art. 18 ust. 3 oraz art. 20 ust. 1 ustawy o systemie ubezpieczeń społecznych, podstawę wymiaru składek na ubezpieczenia emerytalne, rentowe, wypadkowe osób wykonujących umowę zlecenia stanowi przychód osiągnięty z tytułu zawartej umowy zlecenia. Stosownie natomiast do treści art. 81 ust. 1 i 6 ustawy z 27 sierpnia 2004 r. o świadczeniach opieki zdrowotnej finansowanych ze środków publicznych (Dz. U. z 2015 r., poz. 581), do ustalenia podstawy wymiaru składek na ubezpieczenie zdrowotne osób, które wykonują prace na podstawie umowy zlecenia, stosuje się przepisy określające podstawę wymiaru składek na ubezpieczenia emerytalne i rentowe tych osób. Podstawę wymiaru składki na ubezpieczenie zdrowotne pomniejsza się o kwoty składek na ubezpieczenia emerytalne, rentowe i chorobowe finansowanych przez ubezpieczonych niebędących płatnikami składek, potrąconych przez płatników ze środków ubezpieczonego, zgodnie z przepisami o systemie ubezpieczeń społecznych. Skoro w niniejszej sprawie zostało ustalone, że L. C., M. P. oraz J. T. w okresach wskazanych w zaskarżonych decyzjach wykonywali pracę na podstawie umów o świadczenie usług, do których stosuje się przepisy dotyczące zlecenia, to powyższe umowy stanowią tytuł do objęcia tych osób obowiązkowymi ubezpieczeniami społecznymi, co prawidłowo uczynił organ rentowy. Prawidłowo ustalono także podstawy wymiaru składek, co nie było kwestionowane w odwołaniach.

Mając na uwadze powyższe okoliczności, Sąd Okręgowy oddalił odwołania, orzekając na podstawie art. 477 14 § 1 k.p.c.

Apelację od powyższego wyroku złożył odwołujący się płatnik składek. Zaskarżając wyrok w całości zarzucił:

1.  naruszenie prawa procesowego, tj. art. 233 § 1 k.p.c. poprzez przyjęcie na podstawie zgromadzonego materiału dowodowego, iż czynności wykonywane przez ubezpieczonych nie stanowiły umów o dzieło, a umowy zlecenia;

2.  naruszenie prawa materialnego, a mianowicie:

- art. 627 k.c. poprzez jego niezastosowanie i uznanie, iż umowy zawarte z L. C., M. P. i J. T. nie byty umowami o dzieło;

- art. 6 ust. 1 pkt 4, art. 12 ust. 1, art. 18 ust. 3 oraz art. 20 ust. 1 ustawy o systemie ubezpieczeń społecznych poprzez błędną wykładnię i przyjęcie, iż L. C., M. P. oraz J. T. podlegali ubezpieczeniom jako zleceniobiorcy.

Przywołując tak sformułowane zarzuty apelujący wniósł o zmianę zaskarżonego wyroku oraz poprzedzających go decyzji poprzez stwierdzenie, iż zainteresowani nie podlegali obowiązkowo ubezpieczeniom emerytalnemu i rentowym oraz wypadkowemu jako zleceniobiorcy z tytułu wykonywania pracy na podstawie umowy cywilnoprawnej nazwanej „umową o dzieło" zawartej z odwołującym się, w tym L. C. w okresie 31 października 2013 r. do 20 listopada 2013 r., M. P. w okresach: od 31 października 2014 - 14 listopada 2014 r., od 15 listopada 2014 r. do 30 listopada 2014 r. i od 1 grudnia 2014 r. do 31 grudnia 2014 r., zaś J. T. w okresach: od 1 sierpnia 2014 r. do 30 września 2014 r. oraz od 3 listopada 2014 r. do 31 grudnia 2014 r. Ponadto skarżący wniósł o zasądzenie kosztów zastępstwa procesowego za pierwszą instancję według norm przepisanych oraz kosztów postępowania apelacyjnego, w tym kosztów zastępstwa procesowego według norm przepisanych. W uzasadnieniu apelacji podniesiono, iż czynności wykonywane przez L. C., M. P. oraz J. T. były czynnościami jednorazowymi, a nie czynnościami o charakterze ciągłym. Po wykonaniu każdego dzieła, każde z dzieł zostało odebrane i zostało wypłacone wynagrodzenie. Dla odwołującego się liczył się rezultat, a nie staranne działanie. Odwołujący oczekiwał bowiem określonego rezultatu prac, np. wysprzątania pokoju po remoncie, odśnieżenia, bądź też umycia wszystkich okien w obiekcie. Sposób wykonania dzieła pozostawiony był uznaniu przyjmującego zamówienie. Termin wykonania dzieła był w umowach określony, natomiast brak było nadzoru i obowiązku wykonywania danych czynności w konkretnych dniach i godzinach. Dla skarżącego liczył się zatem rezultat. Zainteresowana L. C. zobowiązała się do umycia okien w ośrodku (...) i czynność tą wykonała, przy czym było to jednorazowe umycie okien w okresie przedświątecznym. Odwołujący się oczekiwał osiągnięcia określonego rezultatu, tj. umycia wszystkich okien w ośrodku (...). Przyjmująca zamówienie nie miała regularnie myć okien, gdyż regularnym, codziennym sprzątaniem zajmują się pracownicy zatrudnieni przez odwołującego się. W przypadku M. P. przedmiotem umów o dzieło było wysprzątanie magazynu obieralni w B., wysprzątanie górnego parkingu oraz odśnieżenie parkingu dolnego i górnego w miesiącu grudniu. Odwołujący się przy każdej z tych umów był zainteresowany osiągnięciem określonego rezultatu, tj. wysprzątaniem magazynu, wysprzątaniem górnego parkingu oraz odśnieżeniem parkingu dolnego i górnego. Z kolei J. T. w ramach umów o dzieło zajmowała się wysprzątaniem konkretnych pokoi po remoncie, wysprzątaniem (...) parkingu oraz odśnieżeniem parkingu w B.. Czynności wykonywane przez J. T. były czynnościami jednorazowymi. Odwołujący się oczekiwał osiągnięcia określonego rezultatu, tj. wysprzątania konkretnych pokoi po remoncie, odśnieżenia parkingu w sytuacji, gdy zasypało ośrodek śniegiem. W przypadku każdego z zainteresowanych wynagrodzenie zostało zapłacone po odebraniu dzieła, a wykonanie umów nie było przez nikogo nadzorowane. W konkluzji skarżący stwierdził, że w przedmiotowej sprawie zostały spełnione wszelkie przymioty umów o dzieło.

W piśmie procesowym z dnia 6 sierpnia 2019 r. organ rentowy wniósł o oddalenie apelacji płatnika składek oraz zasądzenie od skarżącego na jego rzecz kosztów procesu, w tym kosztów zastępstwa procesowego udzielonego przez radcę prawnego według norm prawem przewidzianych, przy uwzględnieniu wartości przedmiotu zaskarżenia w kwocie 3 617,03 zł.

Sąd Apelacyjny rozważył, co następuje.

Apelacja jest nieuzasadniona.

Przedmiot sporu w rozpoznawanej sprawie dotyczył charakteru prawnego umów zawartych przez Zakład (...) sp. z o.o. z siedzibą w K. (płatnika składek) oraz wymienionych w zaskarżonych decyzjach zainteresowanych (L. C., J. T., M. P.) i sprowadzał się do wyjaśnienia, czy poszczególne umowy nazwane przez strony „umowami o dzieło” spełniają cechy konstruktywne stosunku zobowiązaniowego odpowiadającego umowie o dzieło, czy też wykreowały stosunek prawny właściwy dla umów o świadczenie usług, do których stosuje się odpowiednio przepisy odnoszące się do umów zlecenia, co rzutuje na obowiązek podlegania ubezpieczeniu społecznemu i powinność odprowadzenia składek z tytułu realizacji postanowień tychże umów.

Na wstępie - w odniesieniu do zarzutu naruszenia przepisów prawa procesowego - należy stwierdzić, że Sąd pierwszej instancji przeprowadził wyczerpujące postępowanie dowodowe, uwzględniające zaoferowane przez strony środki dowodowe. Wbrew zarzutom apelacji, przy ocenie zgromadzonego materiału dowodowego Sąd Okręgowy nie wykroczył poza granice wyznaczone przez art. 233 § 1 k.p.c. i w efekcie poczynił prawidłowe ustalenia dotyczące stanu faktycznego niniejszej sprawy. Bazując na zebranej w toku przedmiotowego postępowania dokumentacji, w tym dokumentacji powstałej w wyniku kontroli przeprowadzonej u płatnika składek, a także zeznaniach zainteresowanych oraz świadka - których to zeznań apelujący nie kwestionuje - ustalił zarówno rodzaj podejmowanych przez osoby zainteresowane czynności realizowanych w ramach umów cywilnoprawnych zawartych z odwołującym się, jak również warunki wykonywania objętych tymi umowami prac, które zasadniczo polegały na porządkowaniu pokoi ośrodka wypoczynkowego oraz otaczającego go terenu. Najistotniejszych informacji z punktu widzenia rozstrzygnięcia przedmiotu sporu dostarczyły zeznania zainteresowanych oraz zalegająca w aktach administracyjnych dokumentacja. W tym kontekście warto zaznaczyć, że skarżący – choć wskazuje na naruszenie przepisu art. 233 § 1 k.p.c. – nie konkretyzuje zarzuconych Sądowi pierwszej instancji uchybień w zakresie oceny poszczególnych środków dowodowych. Apelujący nie zakwestionował mocy dowodowej zgromadzonych dokumentów, ani też wiarygodności osób przesłuchanych w toku niniejszego postępowania, a tym samym nie podważył ustalonych na podstawie tych dowodów okoliczności faktycznych, włączając w to fakty posiadające kluczowe znaczenie z perspektywy wyjaśnienia przedmiotu sporu, dotyczące specyfiki podejmowanych przez zainteresowanych czynności oraz sposobu ich wykonywania. W konsekwencji należy uznać, iż apelacja - chociaż formułuje zarzut naruszenia prawa procesowego – to w istocie nie kwestionuje przyjętej przez Sąd Okręgowy podstawy faktycznej zaskarżonego wyroku. Wysunięte przez skarżącego zarzuty oraz przytoczona na ich poparcie argumentacja koncentruje się na kwestii kwalifikacji prawnej spornych kontraktów cywilno – prawnych, a zatem zagadnieniach ze sfery interpretacji oraz zastosowania unormowań o charakterze materialno – prawnym. Porządkując uwagi dotyczące okoliczności faktycznych niniejszej sprawy wypada zaznaczyć, iż spośród zeznań przesłuchanych przez Sąd pierwszej instancji osób nie zasługują na wiarę jedynie zeznania zainteresowanego M. P. w tym zakresie, w którym zaprzeczył, iż wykonywał na rzecz odwołującego się jakiekolwiek czynności, nie otrzymał wynagrodzenia i jedynie przez 2 miesiące oczekiwał na pracę. W tej części depozycje zainteresowanego pozostają w sprzeczności z treścią jego zeznań złożonych w trakcie postępowania administracyjnego przed organem rentowym oraz pochodzącą z tej fazy postępowania dokumentacją, związaną z zawarciem oraz rozliczeniem rozważanych umów. Słusznie zatem Sąd Okręgowy oparł się w tej materii na relacji tego zainteresowanego przedstawionej na etapie postępowania administracyjnego, kiedy to zainteresowany oświadczył, iż w ramach umów o dzieło nadzorował osoby wykonujące czynności porządkowe, a poza tym zajmował się grabieniem trawników, wycinaniem trawy wzdłuż chodników oraz sprzątaniem parkingu. Brak jest zatem podstaw do podważenia prawidłowości poczynionych przez Sąd pierwszej instancji ustaleń faktycznych, w szczególności w odniesieniu do okoliczności związanych ze sposobem realizacji spornych kontraktów cywilno – prawnych. Sąd Apelacyjny w całości ustalenia te podziela i przyjmuje za własne.

Na pełną akceptację zasługuje również przyjęta przez Sąd Okręgowy interpretacja podstawy prawnej rozstrzygnięcia. Słusznie Sąd pierwszej instancji stwierdził, że strony zakwestionowanych przez organ rentowy umów, zatytułowanych umowami o dzieło, w istocie nawiązały stosunek obligacyjny odpowiadający swoim charakterem umowie o świadczenie usług. Dokonując oceny zasadności zarzutów apelacyjnych dotyczących naruszenia przepisów prawa materialnego w pierwszym rzędzie należy odwołać się do przepisu art. 353 1 k.c. wyrażającego zasadę swobody umów, umożliwiającą stronom wybór rodzaju stosunku prawnego, który będzie je łączył. Zasada ta nie ma charakteru bezwzględnego i podlega ograniczeniom. Każdy stosunek prawny podlega badaniu pod kątem zgodności jego treści i celu z ustawą, zasadami współżycia społecznego, jak również zgodności z właściwością stosunku prawnego. W świetle regulacji art. 65 § 2 k.c., podstawowe znaczenie ma nie dosłowne brzmienie umowy, ale przede wszystkim zgodny zamiar stron i cel umowy. Niezależnie zatem od deklaracji stron co do nazwy zawieranej umowy, o tym, jakiego rodzaju stosunek łączy strony rozstrzygać będą warunki, w jakich praca jest wykonywana. Z tego względu, sąd ma obowiązek badać, czy postanowienia zawarte w umowie, bądź okoliczności związane z jej wykonywaniem nie wskazują, że strony zawierając danego rodzaju umowę nie wykroczyły poza granice swobody kontraktowej, wyznaczone w art. 353 1 k.c., między innymi przez kryteria właściwości - natury stosunku prawnego wynikającego z zawartej umowy. W realiach rozpoznawanej sprawy niewątpliwie wola nazwania zawieranych z zainteresowanymi umów „umową o dzieło” wynika z zamierzeń strony skarżącej i jest zrozumiała z tego względu, że takie ukształtowanie stosunku zobowiązaniowego byłoby dla płatnika korzystne, bo prowadzące w rezultacie do zmniejszenia obciążeń finansowych, do których zaliczają się odprowadzane na ubezpieczenia społeczne składki. Takiego założenia nie można już jednak przyjąć w odniesieniu do zainteresowanych. Zainteresowana J. T. w trakcie przesłuchania przed organem rentowym wskazała, że jest emerytką, więc rodzaj umowy nie był dla niej istotny. Przesłuchiwana przez Sąd pierwszej instancji zeznała, iż zgłosiła się do płatnika składek w związku z poszukiwaniem pracy na terenie K.. Nie można zatem twierdzić, iż zainteresowanej zależało na zawarciu właśnie umowy o dzieło, a nie umowy zlecenia, bądź umowy o pracę. Kolejny zainteresowany M. P. przesłuchiwany przez organ rentowy oświadczył, iż ubiegał się o pracę u odwołującego się i po uzgodnieniu warunków współpracy podpisał umowy o dzieło. W postępowaniu sądowym dodatkowo wyjaśnił, iż poszukiwał pracy, gdyż chciał dorobić do renty. Stanowisko prezentowane przez tego zainteresowanego w kwestii charakteru analizowanego w niniejszym postępowaniu stosunku zobowiązaniowego także nie jest kategoryczne i nie przemawia za stwierdzeniem, iż obydwie strony spornej umowy były zdeterminowane chęcią zawarcia umowy o dzieło. W tego rodzaju uwarunkowaniach faktycznych nie można w sposób niewątpliwy przyjąć woli obu stron kontraktu cywilno – prawnego obejmującej zawarcie właśnie umowy o dzieło. Abstrahując od powyższego, wola stron - znajdująca swój wyraz w treści zawieranej umowy - nie może być sprzeczna z ustawą. Strony nie mogą skutecznie nazwać umową o dzieło zobowiązania, którego przedmiotem nie jest dzieło w rozumieniu art. 627 k.c. (por. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 26 marca 2013 r., II UK 201/12, Legalis nr 734548). O prawidłowym zakwalifikowaniu danej umowy cywilnoprawnej nie decyduje wyłącznie nazwa umowy i jej formalne postanowienia, lecz sposób jej wykonywania, a w szczególności realizowanie przez strony - nawet wbrew postanowieniom umowy - cech charakterystycznych dla danego stosunku prawnego, które odróżniają zawartą i realizowaną umowę od innych umów cywilnoprawnych. Dodatkowo zauważyć trzeba, że przepisy prawa ubezpieczeń społecznych mają charakter bezwzględnie obowiązujący i wolą stron nie można zmienić skutków prawnych podlegania ubezpieczeniom społecznym z mocy prawa.

Przeprowadzając analizę charakteru umów zawartych przez zainteresowanych ze stroną skarżącą należy odnotować, że przedmiotem umowy o dzieło (art. 627 k.c.) jest indywidualnie oznaczony wytwór (efekt). Podstawową cechę odróżniającą tą umowę od umowy o pracę oraz od umowy zlecenia (świadczenia usług) stanowi wymóg, aby działania przyjmującego zamówienie doprowadziły w przyszłości do konkretnego, indywidualnie oznaczonego rezultatu - w postaci materialnej bądź niematerialnej. Na potrzebę odpowiedniego oznaczenia dzieła Sąd Najwyższy zwracał uwagę chociażby w wyroku z dnia 5 marca 2004 r. (I CK 329/03, LEX nr 599732), dopuszczając ustalenie świadczenia ogólnie w sposób nadający się do przyszłego dookreślenia na podstawie wskazanych w umowie podstaw lub bezpośrednio przez zwyczaj bądź zasady uczciwego obrotu (art. 56 k.c.). Przedmiot umowy o dzieło może być więc określony w różny sposób i różny może być stopień dokładności tego określenia, pod warunkiem że nie budzi on wątpliwości, o jakie dzieło chodzi. W judykaturze jednolicie prezentowany jest także pogląd, zakładający że nie można uznać za dzieło czegoś, co nie odróżnia się w żaden sposób od innych występujących na rynku rezultatów pracy, gdyż wówczas zatraciłby się indywidualny charakter dzieła. Dzieło nie musi być nowatorskim i niewystępującym jeszcze w obrocie dobrem, niemniej jednak powinno posiadać charakterystyczne, wynikające z umowy cechy, umożliwiające zbadanie, czy dzieło zostało wykonane prawidłowo i zgodnie z indywidualnymi wymaganiami, bądź upodobaniami zamawiającego. Warto również zaznaczyć, że stosunek prawny wynikający z umowy o dzieło nie ma charakteru zobowiązania trwałego (ciągłego), lecz stanowi zobowiązanie do świadczenia jednorazowego i to po obu stronach tego stosunku zobowiązaniowego. Zarówno świadczenie zamawiającego jak i wykonawcy dzieła uznawane są za świadczenia jednorazowe, a jego ramy czasowe wyznacza powierzenie wykonania i wykonanie dzieła. Celem umowy o dzieło jest doprowadzenie do weryfikowalnego i jednorazowego rezultatu, zdefiniowanego już w momencie zawierania umowy. Zawierając umowę o dzieło strony z góry zakładają osiągnięcie konkretnego efektu podejmowanych przez wykonawcę czynności, wskazując na cechy indywidualizujące ten rezultat, co następnie umożliwia poddanie dzieła sprawdzianowi na istnienie wad fizycznych. Tego rodzaju weryfikacja nie jest możliwa do przeprowadzenia, jeśli strony nie określiły w umowie cech i parametrów indywidualizujących dzieło. Brak kryteriów określających pożądany przez zamawiającego wynik (wytwór) umowy prowadzi do wniosku, że przedmiotem zainteresowania zamawiającego jest wykonanie określonych czynności, a nie ich rezultat. W rozpatrywanym przypadku, płatnikowi składek zależało na wykonaniu określonych czynności, o czym świadczy już sama treść analizowanych w niniejszej sprawie umów, w których wskazano na takie czynności, jak: umycie okien (L. C.); wysprzątanie określonych pomieszczeń i terenu parkingu oraz odśnieżenie parkingu (J. T. i M. P.). Przedmiot spornych umów dotyczył zatem prac o charakterze porządkowym. Wypada przy tym zauważyć, że podejmowane przez zainteresowanych czynności stanowiły proste prace fizyczne polegające na sprzątaniu obiektów należących do odwołującego się. Obydwoje zainteresowani w trakcie przesłuchania przed organem rentowym przyznali, iż powierzone im przez płatnika składek zadania nie wymagały od nich szczególnych umiejętności, ani też jakiegokolwiek przeszkolenia, bądź instruktażu. Zainteresowana J. T., składając zeznania w toku postępowania pierwszoinstancyjnego, potwierdziła, iż każda osoba mogłaby wykonywać pracę, którą świadczyła w ramach spornych umów. W tych okolicznościach nie budzi wątpliwości, iż zainteresowani nie musieli posiadać szczególnych kwalifikacji, przymiotów, czy też uzdolnień, które predestynowałyby ich do realizacji „dzieła” spełniającego skonkretyzowane wymogi zamawiającego. W wyniku podejmowanych przez zainteresowanych czynności nie powstał żaden wytwór o cechach wyróżniających go od typowych funkcjonujących w obrocie przedmiotów. W żadnej z analizowanych w niniejszym postępowaniu umów nie wskazano na kryteria indywidualizujące poszczególne rezultaty wykonywanych przez zainteresowanych prac porządkowych. W tym aspekcie warto odwołać się do utrwalonych poglądów judykatury, iż wykonywanie prostych, powtarzalnych czynności, do podejmowania których nie jest potrzebne posiadanie szczególnych kwalifikacji, nie stanowi przedmiotu umowy o dzieło (tak między innymi wyrok Sądu Najwyższego z dnia 26 marca 2013 r., II UK 201/12, LEX nr 1341964). Okoliczność, iż zainteresowani dysponowali pewną swobodą przy świadczeniu prac porządkowych - wyrażającą się brakiem bieżącego nadzoru ze strony odwołującego się oraz samodzielnością przy organizacji czasu podejmowania poszczególnych czynności – nie ma przesądzającego znaczenia i nie pozwala na przyporządkowanie spornych kontraktów do umów o dzieło, w sytuacji gdy sam rezultat tych czynności nie został zindywidualizowany. W kwestii ewidencji czasu pracy zainteresowanych należy zwrócić uwagę na treść zeznań J. T. złożonych w fazie postępowania pierwszoinstancyjnego, z których jednoznacznie wynika, że zainteresowana samodzielnie zapisywała ilość przepracowanych godzin, co następnie było podstawą ustalenia wysokości przysługującego jej wynagrodzenia, liczonego według stawki 4 zł za godzinę. Według twierdzeń zainteresowanej, odwołujący się obdarzył ją zaufaniem i czasem pytał ją ile godzin zajmie jej wykonanie danej pracy. Powyższe okoliczności przemawiają za tym, że skarżący – chociaż określił w umowach konkretną wysokość wynagrodzenia za zrealizowanie „dzieła” – to wskazana przez niego kwota nie stanowiła ekwiwalentu odpowiadającego wartości wytworzonego przez zainteresowanych przedmiotu (rezultatu), lecz została skalkulowana w powiązaniu z ilością czasu pracy, jaką zainteresowani musieli poświęcić na wykonanie objętych umowami czynności porządkowych. Warto także nadmienić, iż wszelkie narzędzia niezbędne do realizacji ww. kontraktów cywilno – prawnych dostarczał zainteresowanym płatnik składek, co nie odpowiada specyfice więzi obligacyjnej charakteryzującej umowę o dzieło. Końcowo należy odnotować, że zobowiązanie, którego dotyczy przepis art. 627 k.c., nie polega na wytworzeniu jakiegokolwiek dobra, lecz dzieła indywidualnie oznaczonego. W przypadku umowy zlecenia nacisk położono nie na "oznaczenie" efektu, ale na "określenie" kategorii czynności prawnej (usługi) podlegającej wykonaniu. W umowie o dzieło dochodzi zatem do przesunięcia punktu ciężkości z aspektu czynnościowego na finalny (por. postanowienie Sądu Najwyższego z dnia 10 kwietnia 2018 r., II UK 265/17, LEX nr 2490629). Celem tej umowy nie jest bowiem samo wykonywanie umówionych czynności, lecz wytworzenie „dzieła”, czyli osiągnięcie konkretnego, indywidualnie oznaczonego rezultatu, który musi mieć charakter samoistny i być ucieleśniony, czyli przybrać określoną postać w świecie zjawisk zewnętrznych. Innymi słowy, dzieło musi posiadać określone cechy indywidualne oraz wyodrębniony byt faktyczny lub prawny. Jeżeli natomiast podejmowane przez wykonawców czynności do takiego konkretnego, zindywidualizowanego efektu nie prowadzą, możemy mówić jedynie o świadczeniu usług, do których stosuje się odpowiednio przepisy o zleceniu, gdzie wykonujący umowę nie bierze na siebie ryzyka pomyślnego wyniku spełnianej czynności, a jego odpowiedzialność za właściwe wykonanie umowy oparta jest na zasadzie starannego działania (vide wyroki Sądu Najwyższego: z dnia 18 kwietnia 2012 r., II UK 187/11, OSNP 2013/9-10/115 i z dnia 27 marca 2013 r., I CSK 403/12, LEX nr 1341643 oraz postanowienie Sądu Najwyższego z dnia 25 lipca 2012 r., II UK 70/12, LEX nr 1318380). W realiach rozpoznawanej sprawy, sam rodzaj podejmowanych przez zainteresowanych prac porządkowych nie pozwala na stwierdzenie, że przedmiotem którejkolwiek ze spornych umów było wykonanie „dzieła” w przedstawionym powyżej rozumieniu tego pojęcia. Czynności, jakie stały się udziałem zainteresowanych, nie prowadziły do powstania indywidualnie oznaczonego i samoistnego rezultatu. Zlecone zainteresowanym prace sprowadzały się do sprzątania pomieszczeń oraz terenu, mieszczących się w obrębie obiektu leczniczo – wypoczynkowego, należącego do odwołującego się płatnika składek, a zatem ze swej natury obejmowały czynności realizowane z zachowaniem należytej staranności, a nie działania nastawione na zindywidualizowany efekt. W przypadku prac porządkowych trudno nawet wyobrazić sobie weryfikację wyników pracy zainteresowanych pod względem istnienia wad fizycznych „dzieła”, jak również wymierne (mierzalne) określenie owego standardu czystości, dającego możliwość obiektywnego sprawdzenia rezultatu powierzonych zainteresowanym czynności sprzątających.

Konkludując Sąd Apelacyjny podzielił konstatację Sądu pierwszej instancji, iż łączące skarżącego z zainteresowanymi umowy cywilno- prawne wykreowały stosunki obligacyjne odpowiadające swym charakterem umowom o świadczenie usług, do których stosuje się przepisy o zleceniu, co w konsekwencji skutkuje powstaniem obowiązku ubezpieczenia społecznego zainteresowanych z tytułu realizacji tych umów na podstawie art. 6 ust. 1 pkt 4 ustawy z dnia 13 października 1998 r. o systemie ubezpieczeń społecznych ( tekst jedn. Dz.U. z 2019r. poz. 300). Zaskarżony wyrok jest prawidłowy. Podniesione w apelacji zarzuty okazały się bezzasadne. W niniejszej sprawie jest oczywiste, iż zamiarem stron było wysprzątanie wskazanych przez płatnika składek obiektów, niemniej jednak nie można utożsamiać efektu prac porządkowych z „dziełem” rozumianym jako wyodrębniony wytwór działalności twórcy, uzależniony od jego indywidualnych uzdolnień.

Wobec powyższego - nie znajdując podstaw do uwzględnienia apelacji - Sąd drugiej instancji orzekł o jej oddaleniu, na mocy art. 385 k.p.c.

O kosztach postępowania Sąd Apelacyjny orzekł zgodnie z zasadą odpowiedzialności za wynik sprawy, określoną w art. 98 k.p.c. w zw. z art. 99 k.p.c., i zasądził od skarżącego na rzecz organu rentowego zwrot kosztów zastępstwa procesowego w postępowaniu apelacyjnym. Koszty zastępstwa radcy prawnego ustalono na zasadzie art. 102 k.p.c. w zw. z § 10 ust. 1 pkt 2 oraz w zw. z § 2 pkt 3 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 22 października 2015 r. w sprawie opłat za czynności radców prawnych (t. jedn. Dz. U. z 2018 r., poz. 265 ze zm. w brzmieniu obowiązującym w dacie wniesienia apelacji), czyli w kwocie 900 zł. Przy obliczaniu stawki wynagrodzenia pełnomocnika organu rentowego uwzględniono najwyższą należność składkową na ubezpieczenia społeczne odpowiadającą wartości składek od umów zainteresowanej J. T.. W sytuacji, gdy organ rentowy w miejsce jednej decyzji obejmującej wszystkich zainteresowanych wydaje kilka oddzielnych decyzji, przy prowadzonym łącznie co do tych decyzji postępowaniu sądowym, brak jest usprawiedliwionych podstaw do sumowania składek należnych za wszystkich zainteresowanych i od takiej wartości obliczanie wynagrodzenia pełnomocnika. W rozpatrywanym przypadku kwestionowanych było wprawdzie kilka decyzji dotyczących poszczególnych zainteresowanych, jednakże przedmiot sporu w przypadku każdej z tych decyzji odnosił się do tożsamego zagadnienia związanego z podleganiem obowiązkowym ubezpieczeniom społecznym z tytułu realizacji umów nazwanych „umowami o dzieło”. W tym kontekście warto zauważyć, że płatnik składek sporządził jedną apelację obejmującą wszystkich zainteresowanych, a w ślad za tym organ rentowy przygotował jedno pismo procesowe odnoszące się do apelacji przeciwnika procesowego. Nakład pracy pełnomocnika organu rentowego w niniejszym postępowaniu apelacyjnym nie uzasadniał zatem przyznania mu wynagrodzenia, wyliczonego według wartości przedmiotu zaskarżenia właściwej dla wszystkich zainteresowanych.

Monika Kowalska Agata Pyjas – Luty Krystian Serzysko