Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt II Ca 1681/18

POSTANOWIENIE

Dnia 1 marca 2019 r.

Sąd Okręgowy w Kielcach II Wydział Cywilny Odwoławczy w składzie następującym:

Przewodniczący: SSO Mariusz Broda (spr.)

Sędziowie: SSO Teresa Strojnowska

SSO Hubert Wicik

Protokolant: stażysta Marta Siadul

po rozpoznaniu na rozprawie w dniu 27 lutego 2019 r. sprawy

z wniosku M. M. (1) , S. M.

z udziałem C. S. (1) , P. S. (1)

o stwierdzenie nabycia własności nieruchomości przez zasiedzenie

na skutek apelacji wnioskodawców i uczestnika

od postanowienia Sądu Rejonowego w Skarżysku - Kamiennej

z dnia 10 lipca 2018 r., sygn. akt I Ns 1009/16

postanawia:

1.odrzucić apelację P. S. (1), w części, w jakiej jej zakres zaskarżenia dotyczył stwierdzenia zasiedzenia obejmującego należący do C. S. (1) udział 1/3 (jedna trzecia) oraz należący do majątku osobistego M. M. (1) udział 1/3 (jedna trzecia) w nieruchomościach stanowiących działki o numerach ewidencyjnych (...);

2.zmienić zaskarżone postanowienie w:

- punkcie I (pierwszym), poprzez nadanie mu następującego brzmienia:

„ I

a)  stwierdzić, że M. M. (1) i S. M. nabyli na zasadach ustawowej wspólności majątkowej małżeńskiej z dniem 1 marca 2012 roku, poprzez zasiedzenie, należący do C. S. (1) udział 1/3 (jedna trzecia) oraz należący do majątku osobistego M. M. (1) udział 1/3 (jedna trzecia) - w nieruchomościach położonych w S. Gmina B., stanowiących działki numer (...) o powierzchni 0,0341 ha, numer ewidencyjny (...) o powierzchni 0,0001 ha, numer ewidencyjny (...) o powierzchni 0,0009 ha, przedstawionych na mapie sporządzonej przez geodetę T. T., przyjętej do państwowego zasobu geodezyjnego i kartograficznego Starostwa Powiatowego w S. w dniu 12 czerwca 2018 roku za numerem (...)

b)  oddalić wniosek o stwierdzenie zasiedzenia należącego do P. S. (1) udziału 1/3 (jedna trzecia) w nieruchomościach położonych w S. Gmina B., stanowiących działki numer (...) o powierzchni 0,0341 ha, numer ewidencyjny (...) o powierzchni 0,0001 ha, numer ewidencyjny (...) o powierzchni 0,0009 ha”;

- w punkcie III (trzecim) w całości i zasądzić od M. M. (1) i S. M. na rzecz P. S. (1) kwoty po 450 (czterysta pięćdziesiąt) złotych, tytułem kosztów postępowania;

3.oddalić apelację wnioskodawców;

4.zasądzić od M. M. (1) i S. M. na rzecz P. S. (1) kwoty po 558.50 (pięćset pięćdziesiąt osiem 50/100) złotych, tytułem kosztów postępowania apelacyjnego.

Sygn. akt IICa 1681/18

UZASADNIENIE

Postanowieniem z dnia 10 lipca 2018r. Sąd Rejonowy:

- stwierdził, że M. i S. małżonkowie M. nabyli przez zasiedzenie na zasadach małżeńskiej wspólności ustawowej z dniem 1 marca 2012 roku współwłasność nieruchomości położonej w miejscowości S. gmina B. o łącznej powierzchni 0,0351 ha składającej się z działek oznaczonych w ewidencji gruntów numerami: 206/1 o powierzchni 0,0341 ha, 205/1 o powierzchni 0,0001 ha. 205/2 o powierzchni 0,0009 ha przedstawionej na mapie sporządzonej przez geodetę uprawnionego T. T. przyjętej do państwowego zasobu geodezyjnego i kartograficznego Starosty (...) w dniu 21 czerwca 2018 roku za numerem P.2610.2018.521 nie mającej urządzonej księgi wieczystej ani zbioru dokumentów (pkt. I);

- oddalił wniosek w pozostałej części (pkt. II);

- orzekł, że wnioskodawcy oraz uczestnicy ponoszą koszty postępowania związane ze swoim udziałem w sprawie (pkt. III).

Podstawy faktyczne i prawne tej treści rozstrzygnięcia Sąd pierwszej instancji przedstawił w pisemnym uzasadnieniu. Z jego treści w szczególności wynika, że pierwotnie właścielem działki nr ew. 206 był P. O. (1) (dziadek wnioskodawczyni) , właścicielami działki (...) byli A. i P. małżonkowie S. (rodzice wnioskodawczyni). M. i S. małżonkowie M. w roku 1982 rozpoczęli na części działek oznaczonych obecnie (po podziale geodezyjnym) nr 206/1, 205/1. 205/2 budowę domu, w którym następnie zamieszkali, korzystając także z części działki gruntu (w ramach obecnej działki (...)). Ten stan faktyczny Sąd pierwszej instancji ocenił jako posiadanie samoistne prowadzące do zasiedzenia, co miało nastąpić z upływem 30 lat, przy przyjęciu objęcia w posiadanie w złej wierze z dniem 1.03.1982r. W pozostałym zakresie, w jakim wniosek obejmował pozostałą cześć pierwotnych działek (...), Sąd Rejonowy uznał go za niezasadny, wobec braku wykazania posiadania samoistnego.

Postanowienie zaskarżyli wnioskodawcy oraz uczestnik P. S..

Wnioskodawcy zaskarżyli postanowienie w części obejmującej oddalenie wniosku o zasiedzenie działek nr ew.(...)Apelacja nie zawiera żadnych skonkretyzowanych zarzutów co do prawidłowości ustaleń Sądu Rejonowego, poprzestaje na stwierdzeniu, że Sąd pominął w/w działki. W ramach wniosku, skarżący domagali się uwzględnienia i tej części żądania oraz stwierdzenia ich zasiedzenia.

P. S. (1) zaskarżył postanowienie w jego pkt. I i III – w całości. Zarzucił naruszenia art. 316 § 1 kpc, art. 132 § 1 kpc, art. 233 § 1 kpc i wadliwość ustaleń Sądu Rejonowego, co do stanu i zakresu władania przedmiotowymi działkami o ile te zostały oparte na dokumentach, które zostały z akt zwrócone bądź na tych, które zwrócone być powinny. Skarżący zarzucił także naruszenie prawa art. 172 § 1 i 2 kc, poprzez uznanie, że wnioskodawcy zasiedzieli współwłasność działek wskazanych w pkt. I postanowienia. Wobec tego, wniósł o zmianę zaskarżonego w pkt. I postanowienia i oddalenie wniosku, nadto zasądzenie kosztów postepowania norm prawem przepisanych za I i II instancję.

Sąd Okręgowy zważył, co następuje:

Apelacja uczestnika P. S. (1), podlegała częściowemu odrzuceniu, a w pozostałym zakresie okazała się zasadna. Z kolei apelacja wnioskodawców M. M. (1) i S. M. była niezasadna i jako taka podlegała oddaleniu w całości.

Ta swego rodzaju „fragmentacja” apelacji P. S., na jej część podlegającą odrzuceniu oraz część podlegającą merytoryczne rozpoznaniu sprawy w postępowaniu apelacyjnym, pozostaje przede wszystkim efektem tego, co uszło uwadze zarówno Sądu pierwszej instancji, ale także i profesjonalnych pełnomocników, zarówno wnioskodawców, jak i w/w uczestnika, bez uwzględnienia czego, nie można w pełni mówić o rozpoznaniu istoty sprawy. Skoro zasiedzenie jest pierwotnym sposobem nabycia własności, skutkującym odjęcie tego prawa innemu podmiotowi, które to prawo dotychczas właśnie jemu przysługiwało, to niewątpliwie istota każdej sprawy o stwierdzenie zasiedzenia nieruchomości sprowadza się, po pierwsze do udzielenia odpowiedzi na pytanie, czy i przeciwko komu, a także, w jakim zakresie ewentualnie biegł termin posiadania samoistnego, którego upływ mógłby skutkować nabyciem prawa własności w ten właśnie sposób. Ów zakres, to nie tylko sfera przestrzenna przedmiotu zasiedzenia, do którego prawo własności może służyć jednej, bądź większej ilości podmiotów, ale także i udziały w prawie, o ile rzecz będąca przedmiotem żądania stwierdzenia zasiedzenia stanowi już współwłasność w częściach ułamkowych. Sąd Rejonowy trafnie skąd inąd ustala, że nieruchomość, stanowiąca działkę o nr ew. 206, o pow. 8300 m kw. położona w S. Gmina B., na podstawie (...) była własnością P. O. (1), że spadek po nim - otwarty w dniu 19.09.1984r. na podstawie ustawy, w zakresie obejmującym gospodarstwo rolne (a więc w/w działkę) nabyła w całości córka A. S. (1), z kolei spadek po niej – otwarty w dniu 18.02.2002r., na podstawie ustawy nabyły dzieci – M. M. (1), C. S. (1) oraz wnuk P. S. (1) (syn W. S., który nie dożył otwarcia spadku po matce, gdyż zmarł w roku 1981) – wszyscy po 1/3 części. Sąd pierwszej instancji prawidłowo ustala i to, że nieruchomość stanowiąca działkę o nr ew. (...) o pow. 3900 m kw. na podstawie (...) była własnością A. i P. małżonków S., nadto, że spadek po P. S. (1), otwarty w dniu 27.04.1989r., w zakresie obejmującym wchodzące w skład spadku gospodarstwo rolne (a więc i działkę nr ew.(...) na podstawie ustawy nabyła żona A. S. (1) oraz dzieci – M. M. (4), C. S. (1) i wnuk P. S. (1) (syn W. S.) – po ¼ każde z nich. Zabrakło wyprowadzenia z tego ostatecznych wniosków, co do stanu prawnego, tj. stanu własności (współwłasności) przedmiotowych nieruchomości, jaki kształtował się w trakcie potencjalnego biegu terminu do zasiedzenia. Wyjaśnienie tego zagadnienia niewątpliwie determinowało odpowiedź na pytanie o to, przeciwko którym współwłaścicielom, posiadającym udziały w jakich wysokościach, biegnie zasiedzenie, czy nie zmierza do nabycia prawa własności do udziału (udziałów), które w tym zakresie przysługuje osobie (osobom) na rzecz której (których) zasiedzenie miałoby nastąpić, nadto już na potrzeby postępowania apelacyjnego – stanowiło podstawę dla jednoznacznej identyfikacji dopuszczalności zakresu zaskarżenia postanowienia uwzględniającego wniosek przez każdego z uczestników (współwłaścicieli) z uwagi na ich interes w zaskarżeniu (gravamen).

Biorąc pod uwagę te już przywołane wyżej (prawidłowe) ustalenia Sądu Rejonowego, niewątpliwie, należało wyprowadzić dalej idące wnioski. Skoro P. O. (1) był jedynym właścielem działki nr ew. (...), a bieg terminu zasiedzenia według twierdzeń wnioskodawców miał rozpocząć się w 1982r., to od tego czasu zasiedzenie miałoby biec przeciwko niemu. Następnie, skoro jedynym spadkobiercą P. O. pozostawała A. S. (1), to od dnia 19.09.1984r. do dnia 18.02.2002r. zasiedzenie miałoby biec przeciwko niej. Skoro spadek po A. S. nabyli M. M. (1), C. S. (1) i P. S. (1), to po pierwsze oni z dniem 18.02.2002r. stali się współwłaścicielami działki nr ew. (...)i wobec nich od tej pory, co do zasady mogło biec dalej zasiedzenie. Analogiczna sytuacja dotyczy działki nr ew.(...), z tą modyfikacją, że skoro jej właścicielami na zasadzie wspólności majątkowej małżeńskiej byli pierwotnie P. S. (1) i A. S. (1), to najpierw, tj. z dniem 27.04.1989r., powstała współwłasność A. S. (1), M. M. (1), C. S. (1), P. S. (1), a następnie – z datą śmierci A. S. (1) krąg współwłaścieli stanowiły trzy osoby, tj. M. M. (1), C. S. (1) i P. S. (1) s. W., a każde z nich miało udział 1/3 we współwłasności działki nr ew. (...).

Skoro zatem P. S. (3) s. W. legitymuje się udziałem 1/3 w prawie własności przedmiotowych nieruchomości, a Sąd Rejonowy uwzględnił wniosek o zasiedzenie tych nieruchomości – już z samej istoty zasiedzenia – ze skutkiem odjęcia prawa własności w zakresie obejmującym zarówno jego udziały, jak udziały pozostałych w/w współwłaścicieli, to jest rzeczą oczywistą, że P. S. (1) miał interes – determinowany pokrzywdzeniem (gravamen) tylko w zaskarżeniu postanowienia w zakresie, w jakim obejmowało ono w swej treści stwierdzenie zasiedzenia przysługującego mu udziału 1/3. Innymi słowy, nie miał gravamen w zaskarżeniu postanowienia w pozostałym zakresie, w jakim Sąd Rejonowy wniosek o zasiedzenie uwzględnił, a więc w tej części, w jakiej postanowienie obejmowało w swej treści zasiedzenie udziału 1/3 – przysługującego M. M. (1) oraz udziału 1/3 przysługującego C. S. (1). Przypomnieć w związku z tym należy, utrwalone stanowisko judykatury. W uchwale składu 7 sędziów z dnia 15.05.2014r. III CZP 88/13, Sąd Najwyższy wyjaśnił, że jedną z przesłanek dopuszczalności środków zaskarżenia pozostaje „interes prawny w zaskarżeniu” albo gravamen (pokrzywdzenie orzeczeniem). Niekiedy łączy się oba pojęcia, traktując pokrzywdzenie jako warunek istnienia interesu prawnego w zaskarżeniu. Nie ma podstaw do utożsamiania obu pojęć. Istota relacji zachodzących między nimi polega na tym, że pokrzywdzenie orzeczeniem warunkuje istnienie interesu prawnego w jego zaskarżeniu. Innymi słowy, skarżącemu, który nie wykazał pokrzywdzenia orzeczeniem, można zarzucić brak interesu prawnego w kwestionowaniu orzeczenia w celu uzyskania jego uchylenia albo zmiany. Jak podkreślił Sąd Najwyższy, idea obiektywnej potrzeby uzyskania ochrony prawnej (interesu prawnego), która niewątpliwie racjonalizuje możliwość korzystania ze środków zaskarżenia, ale nie narusza ich istoty, uzasadnia uznanie interesu prawnego w zaskarżeniu jako przesłanki dopuszczalności środków zaskarżania. Sąd Najwyższy zwrócił uwagę także i na to, że w postępowaniu nieprocesowym trzeba odróżnić to, czy dany podmiot jest zainteresowany wynikiem sprawy i wobec tego może być uczestnikiem postępowania (art. 510 § 1 k.p.c.), od tego, czy podmiot ten, jako pokrzywdzony, może wnieść środek zaskarżenia. W sytuacji, w której zainteresowany wstępuje do sprawy i wnosi apelację od postanowienia sądu pierwszej instancji, odrębnego badania wymaga przesłanka, czy skarżący jest zainteresowanym i może być uczestnikiem, a w razie pozytywnej oceny w tym zakresie, czy orzeczenie jest dla niego niekorzystne i czy może wnieść apelację. Tym samym, trzeba wyraźnie rozróżniać interes prawny w uczestnictwie w postępowaniu od warunkowanego pokrzywdzeniem orzeczeniem – interesu w jego zaskarżeniu. O ile istnienie tego drugiego musi być poprzedzone zaistnieniem tego pierwszego, to istnienie tego pierwszego jeszcze nie determinuje wystąpienia tego drugiego. Swego rodzaju test na zweryfikowanie istnienia tak rozumianego interesu w zaskarżeniu, każdorazowo sprowadza się do porównania sytuacji w jakiej znajduje się strona (uczestnik postępowania), na skutek zapadłego orzeczenia, z tą w jakiej znalazłaby się, gdyby jej oczekiwania komunikowane w stanowisku procesowym były zrealizowane, tzn. zapadłoby orzeczenie zgodne z jej oczekiwaniami.

Nie ulega żadnej wątpliwości to, że skoro P. S. (1) przysługiwał udział 1/3 w prawie własności nieruchomości, to obiektywnie rzecz pojmując, jego oczekiwanie, co do wyniku postępowania w sprawie o stwierdzenie zasiedzenia mogło sprowadzać się do tego, że zapadłe w sprawie postanowienie, nie odejmie mu prawa własności – w takim tylko zakresie, w jakim mu przysługuje, czyli w granicach udziału 1/3. Ewentualne oczekiwanie, że nie odejmie prawa własności ponad tak określoną „granicę” – wyznaczoną wielkością przysługującego mu udziału, a więc także innym współwłaścicielom byłoby, z oczywistych względów bezprzedmiotowe. Skoro zatem zdarzyło się tak, że zapadło jednak postanowienie uwzględniające wniosek o zasiedzenie nieruchomości, a więc także w zakresie odejmującym udział w prawie własności P. S. (1), to tylko w takim wymiarze jest on pokrzywdzony tym orzeczeniem i ma interes w jego zaskarżeniu (gravamen). Z całą pewnością nie przysługuje mu on w zaskarżeniu pozostałej części postanowienia (w efekcie którego nastąpiło odjęcie udziałów we współwłasności przysługujących M. M. (1) i C. S. (1). Tej treści pogląd odnoszący się do identyfikacji interesu prawnego w zaskarżeniu w analogicznych sytuacjach znalazł potwierdzenie także w orzecznictwie. Uczestnik postępowania nie jest bowiem uprawniony do wniesienia środka odwoławczego wyłącznie na korzyść innego uczestnika postępowania (por. postanowienie Sądu Najwyższego z dnia 8 kwietnia
1987 r., I CKN 57/97, OSNC 1997, nr 11, poz. 166). Tym samym jeden uczestnik postępowania, któremu przysługuje pewien udział w nieruchomości, nie ma gravamen do zaskarżenia postanowienia w interesie innego uczestnika, w zakresie innego udziału, do którego ten pierwszy nie rości sobie żadnych praw, a ten ostatni zgłaszał swoje prawo i zwalczał skierowane wobec niego żądanie zasiedzenia, ale przed sądem pierwszej instancji (p. także postanowienie SN z dnia 15.10.2015r.,II Cz 63/15).

Reasumując tę część rozważań, Sąd Okręgowy stwierdza, że P. S. (1), o ile niewątpliwie miał warunkowany pokrzywdzeniem orzeczeniem interes w zaskarżeniu postanowienia o stwierdzeniu zasiedzenia w zakresie przysługującego mu udziału w prawie własności, to nie miał z całą pewnością takiego interesu w zaskarżeniu postanowienia w pozostałej jego części, tj obejmującej zasiedzenie udziału 1/3 przysługującego M. M. (4) i udziału 1/3 przysługującego C. S. (2). Treść orzeczenia właśnie co do ich sfery praw, pozostała bez wpływu na udział we współwłasności P. S. (1), bo ewentualny skutek w postaci jego odjęcia miało wywołać orzeczenie tylko w zakresie udziału jemu przysługującemu. W konsekwencji braku gravamen apelacja P. S. (1) w części, w jakiej została skierowana do postanowienia stwierdzającego zasiedzenie udziałów – po 1/3 – M. S. i C. S. (1), podlegała odrzuceniu – jako niedopuszczalna – na podstawie art. 370 kpc, o czym Sąd Okręgowy orzekł, jak w pkt. 1 sentencji.

Niezależnie od tego, Sąd Okręgowy, rozważył prawidłowość wydanego przez Sąd Rejonowy postanowienia – w zakresie stwierdzającym zasiedzenie przez M. M. (1) i S. M. – na zasadzie wspólności majątkowej małżeńskiej, udziału przysługującego M. M. (1) (nabytego w sposób pochodny). O ile bowiem okazałoby się, że zasiedzenie miałoby objąć udział już nabyty, a zatem prowadzić do swego rodzaju „zdublowania” nabycia prawa własności, to co najmniej otwartym pozostawałoby pytanie, czy w takiej sytuacji nie zachodzi wyjątek od niedopuszczalności zaskarżenia postanowienia (z uwagi na gravamen) i konieczność rozpoznania sprawy także i w tej części, z uwagi na interes publiczny w takim rozpoznaniu. Na dopuszczalność – co do zasady - tak rozumianego wyjątku od reguły, wskazał Sąd Najwyższy w przywołanej już wyżej uchwale (7) z dnia 15.05.2014r. III CZP 88/13, wyjaśniając jednocześnie, że chociaż interesem publicznym nie można tłumaczyć możliwości korygowania każdej wadliwości orzeczenia, w sytuacji kiedy zaskarżenie okazało się niedopuszczalne, to w sprawach mających obiektywny wpływ na pewność i bezpieczeństwo obrotu, taki interes publiczny istnieje. Jeżeli do tego wziąć pod uwagę rangę, charakter, znaczenie oraz poziom ochrony prawa własności, to niewątpliwie istnienie dwóch różnych tytułów własności do jednej rzeczy, chociażby nawet w zakresie udziału, niewątpliwie, takiego wyjątkowego rozpoznania apelacji, pomimo niedopuszczalności zaskarżenia (gravamen), właśnie z uwagi na interes publiczny, co do zasady wymagałoby. Ten problem jednak ostatecznie nie zaistniał, bo nie doszło do stwierdzenia zasiedzenia udziału 1/3, który już przysługiwałby osobom na rzecz, których stwierdzenie zasiedzenia nastąpiło. Nie ulega bowiem wątpliwości to, że udział 1/3 w prawie własności do działek nr ew. (...)(a więc i tych nich wydzielonych, tj. (...), wszedł do majątku osobistego M. M. (1) (efekt dziedziczenia, w kontekście art. 33 pkt. 2 kr i o). Natomiast stwierdzone przez Sąd Rejonowy zasiedzenie rodziło skutek w postaci nabycia udziału do majątku wspólnego M. i S. M.. Innymi słowy, chodzi o dwie różne masy majątkowe i będące skutkiem ewentualnego zasiedzenia odjęcie udziału udziału 1/3 w prawie własności M. M. (4) – z jej majątku osobistego i nabycie go do majątku wspólnego obojga małżonków. Raz jeszcze należy podkreślić, to są dwie różne masy majątkowe, a istota wspólności majątkowej małżeńskiej z racji swego bezudziałowego charakteru wyklucza jakiekolwiek utożsamianie pierwotnego uprawnienia małżonka do określonego przedmiotu – z tytułu jego przynależności do majątku osobistego, z jego uprawnieniem do tego samego przedmiotu, ale już z tytułu jego przynależności do majątku wspólnego. Jest tak z uwagi na to, że w tym ostatnim przypadku, ta wspólność majątkowa ma charakter niepodzielny (bezudziałowy) i w taki właśnie sposób przysługuje obojgu małżonkom. To wszystko znajduje właściwe potwierdzenie w już ukształtowanym orzecznictwie. Posiadanie samoistne przez małżonków pozostających w ustroju wspólności majątkowej małżeńskiej, dzieli los tego ostatniego, gdyż niewątpliwie jego składnikiem, a przecież każdy z małżonków współposiada majątek wspólny wykonując uprawnienia płynące z praw majątkowych łącznych, tj. wspólnych, czyli niepodlegających żadnemu rozdzieleniu (p. postanowienie SN z dnia 11.08.2011r., I CSK 647/10; postanowienie SN z dnia 1.04.2011r., III CSK 184/10). Nie można w związku z tym wykluczyć współposiadania nieruchomości o takim łącznym charakterze – przez oboje małżonków, mogącego ewentualnie prowadzić do zasiedzenia nieruchomości przez oboje – na zasadzie wspólności majątkowej małżeńskiej, w sytuacji, kiedy jedno z nich wcześniej na skutek dziedziczenia nabyło już własność tej nieruchomości ze skutkiem do majątku osobistego. Oczywiście, to wszystko w sytuacji zaistnienia stanu faktycznego, uzasadniającego wyprowadzenie takiego wniosku w konkretnym przypadku (p. postanowienie SN z dnia 4.04.2016r., II CSK 622/13).

W takiej sytuacji, także i w tym zakresie, w jakim Sąd Rejonowy stwierdził zasiedzenie na rzecz M. i S. małżonków M. – odnośnie udziału 1/3 przysługującego M. M. (1), istniał stan niedopuszczalności zaskarżenia postanowienia w tej cześci przez innego współwłaściciela (gravamen), przy jednoczesnym braku interesu publicznego w rozpoznaniu apelacji P. S. także i w tym zakresie.

Wobec tego, merytorycznemu rozpoznaniu w postępowaniu apelacyjnym – z apelacji P. S. (1), podlegała już tylko sprawa o stwierdzenie zasiedzenia w zakresie udziału przysługującego P. S. (1). Do tego wszystkiego potrzebna była ta swego rodzaju „fragmentacja” rozstrzygnięcia na poszczególne udziały, czyli zabieg, który w sytuacji przykładowego zaskarżenia całego orzeczenia, ale przez wszystkich współwłaścicieli posiadających interes w zaskarżeniu, byłby zbędny. Wystarczyłoby tylko, by Sąd dopełnił obowiązku ustalenia stanu prawnego przedmiotowych nieruchomości, a zatem ich współwłasności i udziałów poszczególnych współwłaścicieli.

Apelacja P. S. (1) w tym pozostałym zakresie – tj. skierowanym do postanowienia o stwierdzeniu zasiedzenia przysługującego mu udziału 1/3, w pełni zasługiwała na uwzględnienie, chociaż w pierwszej kolejności nie z przyczyn wprost wskazanych w jej treści. Problem sprowadzał się do tego, że jeżeli M. M. (1) , domagała się stwierdzenia zasiedzenia m.in. na swoją rzecz (oczywiście łącznie ze S. M.), a w przypadku działki nr ew. 206 (zatem i działki (...)) stała się jej współwłaścicielem w roku 2002 , a w przypadku działki nr ew. 205 (zatem i działek (...)) – już w roku 1989r., to dla skutecznego wykazania przesłanek zasiedzenia, od tak zidentyfikowanych granic czasowych, winna była zamanifestować w sposób widoczny dla otoczenia, obiektywnie weryfikowalny stan wyłącznego – względem pozostałych współwłaścicieli, a więc i P. S. (1), samoistnego posiadania. Od tego momentu te wymogi w zakresie wykazania samoistności posiadania łącznego tylko przez M. i S. małżonków M., uległy niejako „podwyższeniu”. Nie ulega wątpliwości, że z chwilą, kiedy nastąpiło otwarcie obu spadków, stan władania przedmiotowymi działkami przez M. M. (5) pozostawał jedynie wykonywaniem współposiadania w granicach określonych w art. 206 kc, co już z samej istoty tak pojmowanego i realizowanego współposiadania samoistnego nie może być posiadaniem samoistnym – wyłącznym – przez jednego współwłaściciela, prowadzącym do zasiedzenia na jego rzecz. Innymi słowy, z chwilą ukształtowania się węzła współwłasności ukształtował się stan współposiadania w granicach opisanych w art. 206 kc. To z tej przyczyny dla wykazania posiadania samoistnego przez jednego ze współwłaścicieli, koniecznym jest jego zamanifestowanie – co istotne - względem pozostałych współwłaścicieli, poprzez skonkretyzowane, tj. znajdujące oparcie faktach, akty wyłącznego władania. Zmiana charakteru władztwa współwłaściciela nieruchomości w częściach ułamkowych, w odniesieniu do udziałów pozostałych, w posiadanie samoistne powinna nastąpić przede wszystkim w sposób widoczny dla dalszych współwłaścicieli. Takie wymaganie wynika z konieczności ochrony prawa własności, która byłaby narażona na uszczerbek, gdyby współwłaściciel uprawniony do współposiadania całości mógł łatwo doprowadzić do utraty praw pozostałych współwłaścicieli powołując się tylko na zmianę swej woli, a więc jedynie elementu subiektywnego, który tylko i wyłącznie może przesądzać charakter złej, czy dobrej wiary. Z tych względów nie ma przy tym zastosowania domniemanie z art. 339 kc. Całość tych poglądów i zapatrywań znajduje potwierdzenie w ugruntowanym już orzecznictwie (p. m.in. postanowienie SN z dnia 20.09.2012r., sygn. akt IV CSK 117/12; wyrok SN z dnia 20.010.1997r.,II CKN 408/97; postanowienie SN z dnia 4.04.2014r., II CSK 622/13; postanowienie SN z dnia 7.01.2009r., II CSK 405/08; postanowienie SN z dnia 1.04.2010r., III CSK 300/09; postanowienie SN z dnia 30.01.2015r. IICSK 179/14; postanowienie SN z dnia 15.05.20118r. II CSK 6/18)

Wniosku, co do uwzględnienia powyższych uwag w realiach niniejszej sprawy nie zmienia także i to, że chociaż tylko M. M. (1) stała się współwłaścicielką obu działek – 205 i 206 (w tym i tych z nich wydzielonych – (...) to obowiązek zamanifestowania samodzielnego posiadania względem pozostałych współwłaścicieli spoczywał zarówno na niej, jak i na jej mężu, skoro, po pierwsze żądanie zasiedzenia miało nastąpić na ich rzecz, po drugie ich współposiadanie miało charakter łączny, czyli bezudziałowy – w ujęciu już wyżej wyjaśnionym, a w konsekwencji tego, zupełnie niemożliwym byłoby „rozdzielanie” w ramach tego wykonywanego łącznie posiadania przez oboje małżonków, władania jednego z nich, które miałoby mieć postać posiadania samoistnego „przełamującego” współposiadanie – a więc przeciwko pozostałym współposiadaczom ułamkowym i władania drugiego, który z jednej strony posiadając łącznie z małżonkiem, miałby być zwolniony z zamanifestowania takiej postaci posiadania względem pozostałych współwłaścicieli. Istota zagadnienia sprowadza się bowiem do tego, że posiadanie małżonka, który nie jest współwłaścicielem, w istocie ma swoje źródło w posiadaniu małżonka, który tym współwłaścicielem jest. Dlatego, z takiego ukształtowania „jednolitości” współposiadania łącznego obojga małżonków wynika także powinność zamanifestowania przez nich łącznie posiadania wyłącznego – w stosunku do pozostałych współwłaścicieli.

Odnosząc to wszystko do realiów faktycznych niniejszej sprawy, Sąd Okręgowy stwierdza, że wnioskodawcy nie tylko nie wykazali owego wyłącznego łącznego (bezudziałowego) posiadania samoistnego w stosunku do współwłaściciela P. S. (1), ale nawet nie podjęli takiej skutecznej próby. To oznacza, że ich władanie (od w/w już dat otwarcia spadków) można było, co najwyżej zakwalifikować jako wykonywanie współposiadania w postaci opisanej w art. 206 kc (skoro S. M., z przyczyn już wyjaśnionych dzieli los M. M. (1), co do postaci i zakresu owego współposiadania). Biorąc pod uwagę te wszystkie okoliczności faktyczne, które zostały przez Sąd Rejonowy ustalone, a które miały ilustrować stan i postać władania nieruchomościami przez M. i S. małżonków M., w żadnym zakresie nie stanowiły one aktów władztwa zamanifestowanych, tj. widocznych w stosunku do P. M.. Mało tego, już sam fakt zainicjowania pierwotnych postępowań o stwierdzenie nabycia spadku po A. S. (1) i P. S. (1), bez udziału P. S. (1) s. W.), wzmacnia jedynie przekonanie, co do odmiennej oceny, że w ten sposób M. M. (1) dała jedynie wyraz liczenia się z faktem, że współwłaścicielem nieruchomości jest także P. S. (1) s. W., a tym samym pozostaje uprawniony do współposiadania nieruchomości w rozumieniu art. 206 kc. Obiektywnie rzecz postrzegając, nie można w żaden inny sposób wytłumaczyć „motywów” zachowania osoby, która, biorąc udział w postępowaniu o stwierdzeniu nabycia spadku po swoich rodzicach, pomija jednego ze spadkobierców. To założenie Sądu Okręgowego, co do możliwości wyprowadzenia wniosku o braku zamanifestowania wyłącznego posiadania względem P. S. (1) na podstawie tego, co ustalił Sąd Rejonowy, nie doznaje żadnego ograniczenia z punktu widzenia zarzutów wadliwości ustaleń Sądu Rejonowego, zgłoszonych w apelacji P. S. (1). Po pierwsze nie dotyczą one żadnych okoliczności, które miałyby relewantny charakter z punktu widzenia władania nieruchomościami odpowiednio po otwarciu spadków w roku 1989 i 2002, dotyczą okoliczności faktycznych z okresu wcześniejszego władania, tj. jeszcze za życia A. i P. S. (1). Brak było także innych podstaw w zaoferowanym przez wnioskodawców materiale dowodowym, by dodatkowo w postępowaniu apelacyjnym poczynić takie ustalenia, które czyniłyby uprawnioną tezę, ze doszło do zamanifestowania posiadania samoistnego w tej łącznej postaci – w stosunku do P. S. (1) s. W.. R. tę część rozważań, nawet gdyby założyć, że bieg terminu do zasiedzenia miałby otworzyć się w roku 1982 (jak twierdzili wnioskodawcy), to i tak w jego trakcie, po otwarciu spadków nie doszło do zamanifestowania wyłącznego samoistnego posiadania – w stosunku do P. S. (4), co oznacza, że i tak nie upłynąłby wymagany w tym przypadku do zasiedzenia okres 30 lat.

Odnosząc się dodatkowo do tego wcześniejszego okresu, tj. od roku 1982, aż do granic wyżej zidentyfikowanych (który miałby złożyć się także na wymagane do zasiedzenia 30 lat), Sąd Okręgowy, nie podziela zarzutów apelacji, że Sąd Rejonowy poczynił wadliwe ustalenia co do aktów władania nieruchomościami przez A. i P. S. (1), tylko dlatego, że oparł je częściowo m.in. na dokumentach fizycznie znajdujących się w aktach sprawy o sygn. I Ns 332/13, „formalnie” zwróconych przez przewodniczącego, a częściowo na dokumentach złożonych przez wnioskodawców do akt niniejszego postępowania, które według skarżącego P. S. powinny być zwrócone, skoro pełnomocnik wnioskodawców nie doręczył ich odpisów pełnomocnikowi P. S.. Nie wnikając w szczegóły, zauważyć należy, że po pierwsze Sąd Rejonowy skorzystał z dowodów z dokumentów jednak dostępnych, tak dla Sądu, jak i uczestników postępowania. Po drugie, doszło wprawdzie – najogólniej rzecz ujmując - do przeprowadzenia dowodów z tych dokumentów z pewnym uchybieniem proceduralnym, ale nie miało ono i tak znaczenia dla rozstrzygnięcia sprawy. Paradoksalnie poczynione przez Sąd Rejonowy na ich podstawie ustalenia jedynie wzmacniają przekonanie, co do braku samoistności posiadania nieruchomości przez wnioskodawców począwszy od roku 1982, a więc potwierdzają kierunek wskazany w apelacji P. S.. Istota zagadnienia nie sprowadzała się bowiem do wadliwości samych ustaleń okoliczności faktycznych, a do poprawności ich oceny (kwalifikacji) z punktu widzenia prawa materialnego, a w tym przypadku art. 336 kc. Sąd Okręgowy rozpoznając sprawę w granicach zaskarżenia, nie podziela konkluzji Sądu Rejonowego w zakresie owej prawnomaterialnej oceny, jakoby wnioskodawcy od samego początku wskazywanego przez nich okresu (rok 1982) do zasiedzenia mieli być posiadaczami samoistnymi w rozumieniu tego przepisu. Nie było ku temu podstaw faktycznych. Wystarczy poddać dokładnej analizie to, co i w jaki sposób mówiła na temat objęcia we władanie nieruchomości sama wnioskodawczyni. Początkowo słuchania informacyjnie (k.69v.) stwierdziła, że działkę nr ew. 205 dostali (czyli oboje z mężem) od rodziców. Nie wskazała jednocześnie, kiedy miało to mieć miejsce. Dodała, że działkę nr (...) dostała od dziadka, a było to w 1982r. i tak zaczęli budowę domu. W tym miejscu należy zwrócić uwagę na to, że ów dom praktycznie w całości, z dwoma niewielkimi fragmentami w postaci naroży (obecnie znajdujące się na wydzielonych po obrysach fragmentów murów jako działki nr (...) – mapa k. 111) został posadowiony na działce nr ew. 206. Z kolei słuchana już w charakterze strony, wnioskodawczyni zeznała, że działkę nr ew. 205 „dostali” w 1973r. po ślubie od jej taty, a działka (...) należała do jej dziadka P. O. i pamięta jak przyszedł mierniczy, żeby tą działkę zmierzyć (w związku z planowaną budową domu), a dziadek na pytanie mierniczego – „czyje to jest” odpowiedział, że „wyraża zgodę na pobudowanie przeze mnie tego domu i podpisał na to zgodę, mógł być to rok 1981” (k.115v.). Nie ulega zatem żadnej wątpliwości, że wówczas nie doszło do nienieformalnej darowizny działki (...) przez P. O. na rzecz M. M. (1), która mogłaby uzasadniać tezę o objęciu tej działki w posiadanie samoistne. Ponadto, że w okresie późniejszym, czyli tylko do roku 1984, w kórym P. O. zmarł, także nie doszło do przekazania przez niego posiadania na rzecz M. M. (1). Brak jest podstaw, by wyprowadzić wniosek odmienny. Wreszcie M. M. (1) nie tylko nie wykazała, ale nawet nie twierdziła, by to posiadanie działki nr (...) zostało jej przekazane przez jej matkę, tj. A. S. (1) (która odziedziczyła ją po swoim ojcu). W ocenie Sądu Okręgowego, to niewątpliwe współwładanie działką nr (...) przez M. i S. małżonków M., biorąc pod uwagę jego corpus – identyfikowany na podstawie konkretnych zachowań ( w szczególności dzielona z małżonkami(...). i P. S., tj. rodzicami M. M., aktywność w zakresie przygotowania do budowy domu, także w sensie formalno-prawnym, udziału w tej budowie) mogło mieć, co najwyżej postać posiadania zależnego. Wnioskodawcy nie zaoferowali także żadnego materiału dowodowego, na bazie którego można byłoby wyprowadzić wniosek, że niezależnie od braku objęcia nieruchomości w posiadanie samoistne, doszło do przekształcenia się posiadania zależnego w posiadanie samoistne, w trakcie trwania tego pierwszego. Wnioski te nie ulegają zmianie, jeśli idzie o działkę nr (...). Po pierwsze, Sąd Rejonowy nie ustala okoliczności jakoby darowizna nieformalna co do niej miała mieć miejsce. Zdawkowo wspomina jedynie o tym, już w samych rozważaniach, a więc w kategoriach przyjęcia pewnego założenia, co oczywiście nie znajduje żadnego wytłumaczenia, w szczególności z takim skutkiem, że takowa okoliczność miała mieć miejsce, bo raz jeszcze podkreślić należy – brak takich ustaleń i ich źródeł. Nawet próba uzupełnienia tego na etapie postępowania apelacyjnego, nie pozwoliła na wyprowadzenie wniosku, że fakt nieformalnej darowizny działki nr (...) ma potwierdzenie w materiale dowodowym. Mówi o tym jedynie i to bardzo ogólnie sama wnioskodawczyni. Do tego próbuje nawiązywać jeszcze bardziej ogólnie uczestnik C. S. (1), który słuchany informacyjnie (k. 70 v.) twierdzi, że siostra (czyli M. S.) dostała działki (...) zaraz po ślubie. Problem polega na tym, że nie mówi od kogo jej dostała, a ponadto nawet sama wnioskodawczyni tak nie twierdziła, skoro z jej ostatecznych relacji wynika jedynie to, że miała dostać od ojca działkę (...), a działka (...) nie była przedmiotem takiej darowizny. Z kolei słuchany w charakterze strony C. S. (3) wypowiada słowa, które eliminują wiarygodność uprzedniego stwierdzenia o nieformalnej doarowiźnie - „dla minie to wszystko było wspólne, siostry i rodziców. Pracowaliśmy wspólnie i nie było kłótni” (k. 116v.). Zatem i na tej podstawie nie było możliwe wyprowadzenie wniosku o posiadaniu samoistnym obu działek, a jedynie o ich posiadaniu zależnym przez M. i P. małżonków M... Dotychczas wyprowadzone wnioski nie ulegają także zmianie w kontekście tego, co wynikało z zeznań świadków, skoro T. J. w szczególności zeznała, ze jakby miała wskazać właściciela, to wskazałaby P. S. (1), do daty śmierci, to on był dla niej właścicielem (k.79). Z kolei J. J. wypowiadał się tylko o samej budowie domu (k.79v-80), ponadto nie odnosił do czasu już po śmierci rodziców M. M. (1), nie miał skonkretyzowanej wiedzy co do okoliczności ilustrujących stan i charakter władania nieruchomościami w okresie wcześniejszym.

Z tych wszystkich względów apelacja P. S. (4), we wskazanym już zakresie okazała się w pełni zasadna. Wobec tego Sąd Okręgowy na podstawie art. 386 § 1 kpc orzekł jak w pkt. 2.c sentencji. Wyjaśnić w tym miejscu należy „konstrukcję” zmiany zaskarżonego postanowienia w jego pkt. I. Z dotychczas przedstawionych rozważań wynika, że niedopuszczalna pozostawała apelacja P. S. odnośnie postanowienia w tej części, w jakiej Sąd Rejonowy stwierdził nabycie zasiedzenia udziałów C. S. (4) i M. M. (1), stąd podlegała w tym zakresie odrzuceniu, a zatem nie wywołała jakiegokolwiek skutku w postępowaniu apelacyjnym, w tym i zmiany zaskarżonego w tej części postanowienia. Zmiana merytoryczna poprzez oddalenie wniosku w pozostałej części, dotyczyła tylko stwierdzenia zasiedzenia udziału 1/3 – przysługującego P. S.. Jednak wskazany już brak „fragmentacji” postanowienia z „rozdzieleniem” będących przedmiotem stwierdzenia zasiedzenia poszczególnych udziałów, obligował do takiego zredagowania zmiany zaskarżonego postanowienia, by jednocześnie w jego efekcie nie było żadnych wątpliwości, nie tylko, co do tego, w jakim zakresie wniosek w wyniku reformatotyjnego orzekania w postępowaniu apelacyjnym został oddalony, ale i w jakim – na skutek odrzucenia apelacji - uprawomocniło się postanowienie w pozostałej części, tak by mogło być również podstawą ujawnienia tak ukształtowanej współwłasności w księdze wieczystej. Stąd to swego rodzaju „powtórzenie” w zawartym w pkt. 2.a i b sentencji opisie zmiany. Innymi słowy, taka formuła opisu podjętego przez Sąd Okręgowy rozstrzygnięcia, z jednej strony stanowi wyraz dokonanej, częściowej zmiany zaskarżonego postanowienia, a z drugiej czyni zadość temu, by nie budziła żadnych wątpliwość odpowiedź na pytanie nie tylko o pozostałą – nie zmienianą na skutek apelacji część postanowienia Sądu pierwszej instancji, ale korelację między tą częścią jaka powstała w wyniku zmiany i tą pozostałą.

Apelacja wnioskodawców w ogóle nie zasługiwała na uwzględnienie. Przede wszystkim analiza jej treści wskazuje, że skarżący (reprezentowani przez profesjonalnego pełnomocnika) nie zgłosili żadnych zarzutów zmierzających do wzruszenia ustaleń Sądu Rejonowego, które odniesione do właściwych norm prawa materialnego pozwoliły temu Sądowi wyprowadzić wniosek o braku podstaw do stwierdzenia zasiedzenia w zakresie działek nr ew. (...) Z tych względów Sąd Okręgowy, ustalenia faktyczne w tym zakresie przyjął za własne, w braku jakich kolwiek ku temu przeszkód. Trudno przyjąć, by na ich treść miało wpłynąć praktycznie ograniczenie się wnioskodawców do stwierdzenia w apelacji, że otrzymali od dziadka działkę nr (...), a od ojca działkę nr (...), wybudowali budynek stodoły, dom mieszkalny, a następnie „połowę” – nie wiadomo, której działki i w jakim zakresie – udostępnili rodzicom. Abstrahując już od tego, w jaki sposób Sąd Okręgowy ocenił wiarygodność relacji w zakresie owych „przekazań”, to nie można pomijać i tego, że sami wnioskodawcy przez czas trwania postępowania mieli zasadniczy problem z oznaczeniem przestrzennym, przedmiotu żądania stwierdzenia zasiedzenia. Zupełnie inaczej określili go we wniosku, jeszcze inaczej w toku postępowania (wówczas w zasadzie tak, jak ostatecznie uwzględnił to Sąd Rejonowy), a jeszcze inaczej w końcowym etapie postępowania, gdzie rozszerzenie sprowadziło się do wyczerpania całej powierzchni pierwotnych działek (...). Pojawia się w związku z tym pytanie, w jakim celu, wcześniej ten zakres przestrzenny był zdecydowanie węziej określany. Mało tego, przekonanie samych wnioskodawców, że w istocie powinien on obejmować murowany dom praktycznie prawie w całości posadowiony na działce nr (...), z niewielkimi jego fragmentami znajdującymi się na działce (...) oraz gruntem przed murowanym domem – wydzielonym ogrodzeniem, zostało potwierdzone na przygotowanej na ich zlecenie i złożonej do Sądu Rejonowego zaewidencjonowanej mapie, na której obejmujące wyżej opisaną przestrzeń działki zostały oznaczone, jako te o nr (...).

Reasumując tę kolejną część rozważań, Sąd Okręgowy podziela również wyprowadzone przez Sąd Rejonowy wnioski na tle prawnomaterialnej oceny tych niewadliwych ustaleń faktycznych odnoszących się do pozostałych działek, tj. (...) skoro sprowadzają się do konkluzji braku materialnoprawnych przesłanek stwierdzenia zasiedzenia tak zidentyfikowanych przestrzennie części nieruchomości. Oczywiście na poczet rozszerzenia argumentacji takiej tezy – niezależnie od dość czytelnej podstawy faktycznej, należałoby raz jeszcze w tym miejscu przywołać to wszystko, o czym była już mowa, w kontekście zagadnienia biegu terminu przeciwko poszczególnym współwłaścicielom, realizowania współposiadania przez współwłaścicieli w granicach opisanych w art. 206 kc i konieczności „przełamania” tego zakresu poprzez zamanifestowanie wyłącznego posiadania w stosunku do konkretnego współwłaściciela.

W tym stanie rzeczy Sąd Okręgowy orzekł jak w pkt. 3 sentencji.

Zmiana rozstrzygnięcia o kosztach postępowania uwzględnia: zgłoszony w apelacji P. S. wniosek w tym zakresie (przy jednoczesnym braku takiego wniosku w apelacji wnioskodawców); ustaloną przez Sąd Rejonowy (po zweryfikowaniu na zarzut P. S.) wartość przedmiotu zasiedzenia – 197 000 zł, z czego wartość udziału P. S. (1/3) – 65 666 zł; § 2 pkt. 6,§ 5 pkt. 1 – Rozp. M.. Spr. z dnia 22.10.2015r. w sprawie opłat za czynności adwokackie (Dz.U. z 2015r., poz.1880); art. 520 § 3 kpc.

Z kolei orzekając o kosztach postępowania apelacyjnego Sąd Okręgowy wziął pod uwagę: art. 520 § 3 kpc; wniosek o zasądzenie kosztów postępowania apelacyjnego i brak takiego żądania ze strony wnioskodawców; w.p.z. z apelacji P. S. – 197 000 zł, jego wygraną z tej apelacji w 1/3, a przegraną w 2/3; należny mu w związku z tym zwrot kosztów zastępstwa radcowskiego w 1/3 stawki (z § 2 pkt. 6, 5 pkt. 1, § 10. Ust. 1 pkt. 1 – Rozp. Min. Spr. z dnia 22.10.2015. w sprawie opłat za czynności radców prawnych) – 450 zł; 1/3 część opłaty uiszczonej od apelacji 667 zł.

SSO Hubert Wicik SSO Mariusz Broda SSO Teresa Strojnowska