Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt I Ca 232/16

POSTANOWIENIE

Dnia 26 sierpnia 2016 roku

Sąd Okręgowy w Sieradzu I Wydział Cywilny

w następującym składzie:

Przewodniczący: SSO Joanna Składowska

Sędziowie: SSO Iwona Podwójniak

SSO Katarzyna Powalska

Protokolant: starszy sekretarz sądowy Elwira Kosieniak

po rozpoznaniu na rozprawie w dniu 17 sierpnia 2016 roku w S.

sprawy z wniosku I. G.

z udziałem A. Z. (1), C. Z., R. Z., D. K.

o stwierdzenie nabycia spadku

na skutek apelacji wnioskodawczyni

od postanowienia Sądu Rejonowego w Łasku z dnia 8 lutego 2016 roku sygn. akt I Ns 353/13

postanawia :

I.  oddalić apelację;

II.  zasądzić od wnioskodawczyni I. G. na rzecz uczestnika postępowania R. Z. kwotę 360,00 (trzysta sześćdziesiąt) złotych z tytułu zwrotu kosztów postępowania za drugą instancję.

Sygn. akt I Ca 232/16

UZASADNIENIE

Zaskarżonym postanowieniem z dnia 8 lutego 2016 roku Sąd Rejonowy w Łasku stwierdził, że spadek po J. Z. (1) zmarłym 24 lipca 2009 roku na podstawie ustawy nabyli: żona A. Z. (2) oraz dzieci: A. Z. (1), D. K. i C. Z. po ¼ każdy z nich (pkt 1). Ponadto Sąd stwierdził, że spadek po A. Z. (2) zmarłej 25 lutego 2013 roku na podstawie testamentu ustnego z 25 lutego 2013 roku nabył w całości R. Z. (pkt 2).

Rozstrzygnięcie zapadło po następujących ustaleniach i wnioskach.

J. Z. (1) zmarł 24 lipca 2009 roku w P..

Pozostawił żonę A. Z. (2) oraz dzieci: D. K., A. Z. (1) i C. Z..

A. Z. (2) zmarła 25 lutego 2013 roku w P..

Jako spadkobierców ustawowych pozostawiła jedynie siostrę I. G.. Jej mąż J. Z. (1) i synowie Z. Z. i S. J. zmarli przed nią – synowie jako bezdzietni kawalerowie. Nie żyli również rodzice spadkodawczyni. I. G. była jedynym rodzeństwem spadkodawczyni.

W chwili śmierci A. Z. (2) mieszkała w budynku mieszkalnym położonym w miejscowości C.. Po sąsiedzku mieszkał W. Z. z M. H. (1) oraz matką J. Z. (2).

W dniu 25 lutego 2013 roku A. Z. (2) rano bardzo źle się poczuła i weszła do domu W. Z. i J. Z. (2). O. jej J. Z. (2). A. Z. (2) skarżyła się na ostry ból brzucha. W. Z. zszedł na dół, zmierzył ciśnienie spadkodawczyni i wezwał pogotowie. A. Z. (2) została położona na wersalce w kuchni. W. Z. przebywał z A. Z. (2) do przyjazdu pogotowia. W międzyczasie do pomieszczenia, w którym znajdowała się A. Z. (2) weszła również partnerka W. M. (1) H.. W domu znajdowała się również J. Z. (2). Jednakże po krótkim okresie czasu położyła się w innym pomieszczeniu bowiem również poczuła się nie najlepiej. Następnie do domu weszła sąsiadka W. M. (2) B.. Dysponowała ona większym samochodem, który mógłby być użyty dla przetransportowania A. Z. (2) do szpitala. Przed przyjazdem pogotowia do domu dotarła również N. Z. (1), wyszła natomiast M. H. (1), w domu przebywała około 10-15 min. Karetka przyjechała po 40 min.

W trakcie oczekiwania na przyjazd pogotowia (...) oświadczyła, że bardzo źle się czuje i chyba umiera. Była bardzo blada, skarżyła się na ból brzucha, wyglądała bardzo niezdrowo.

W obecności W. Z., M. H. (1) i M. B. A. Z. (2) oświadczyła, że na wypadek gdyby jej coś się stało wszystko ma być dla R.. Określenia R. A. Z. (2) używała jedynie względem R. Z., w jej otoczeniu nie było innych bliskich osób o tym imieniu.

Po przyjeździe karetki A. Z. (2) zajęli się ratownicy medyczni: M. S. i T. C.. A. Z. (2) była wówczas przytomna i w kontakcie słownym. Ratownicy pomogli A. Z. (2) przejść do karetki, która zabrała ją do szpitala w P.. Przez cały okres przejazdu karetki A. Z. (2) była przytomna. W trakcie badania przez ratowników A. Z. (2) skarżyła się na ostry ból brzucha. Była bardzo słaba z uwagi na niskie ciśnienie.

A. Z. (2) zmarła 25 lutego 2013 roku o godz. 10.30 w szpitalu w P., do którego została przyjęta o 9.44. Zmarła w wyniku rozwijającego się wstrząsu będącego następstwem pęknięcia rozwarstwiającego się tętniaka aorty brzusznej. Tętniak rozwarstwiający aorty może przebiegać błyskawicznie ale proces może trwać także kilka godzin lub dni. Jest on połączony z dużym bólem oraz spadkiem ciśnienia krwi i rozwijającym się wstrząsem. Nasilenie bólu i narastanie objawów wstrząsu może doznawać zmian w nasileniu. Procesowi temu towarzyszy lęk przed śmiercią. Jest on procesem gwałtownym.

W czerwcu 2013 roku sporządzono protokół obejmujący treść oświadczenia A. Z. (2) wygłoszonego 25 lutego 2013 roku. Protokół spisała M. H. (1) i następnie podpisała go ona oraz W. Z. i M. B.. Treść protokołu została w krótkim odstępie czasu sporządzona w formie brudnopisu a następnie przepisana i podpisana 17 czerwca 2013 roku w domu W. Z..

W protokole stwierdzono, że rano 25 lutego 2013 roku pojawiła się A. Z. (2), która poinformowała, że się źle czuje i prosi o wezwanie pogotowia. Następnie położyła się w łóżku, zmierzono jej ciśnienie, wezwano pogotowie. W domu pojawiła się partnerka W. M. (1) H. oraz sąsiadka M. B.. A. Z. (2) w trakcie rozmowy oświadczyła, że na wypadek gdyby coś się jej stało wszystko co posiada całą ziemię ma odziedziczyć jej wnuk R. Z.. Protokół został podpisany przez M. H. (1), M. B. i W. Z..

J. Z. (2) jest osobą schorowaną, ma postępującą miażdżycę.

A. Z. (2) mieszkała w jednym budynku z N. Z. (1) i R. Z.. Spadkodawczyni zajmowała piętro budynku, na parterze przebywała N. Z. (1) i R. Z..

A. Z. (2) była bardzo zżyta z R. Z.. Traktowała go jak wnuczka, mimo, że nie byli krewnymi. R. Z. pomagał jej, pracował przy gospodarstwie jeszcze za życia J. Z. (1). Określenia R. A. Z. (2) używała jedynie względem R. Z., w jej otoczeniu nie było innych bliskich osób o tym imieniu.

Ojciec W. Z. i dziadek R. Z. byli rodzonymi braćmi.

A. Z. (2) wobec sąsiadów i znajomych z C. wyrażała opinię, że ostatecznie spadek po sobie zostawi R. Z..

Po śmierci A. Z. (2) N. Z. (1) pojawiła się w domu I. G. w P.. Obecne były również A. O. oraz U. Ś. (1). Osoby te spotkały się ponownie po pogrzebie już w C. Drugim. W trakcie tych rozmów nie poruszano kwestii testamentu ustnego. W połowie kwietnia 2013 roku w rozmowach N. Z. (1) i R. Z. z I. G. i jej córkami pojawił się temat testamentu ustnego A. Z. (2). N. Z. (1) wskazała wówczas, że A. Z. (2) przed śmiercią wyraziła wolę przekazania wszystkiego R. Z., co uczyniła w obecności świadków.

Dalej Sąd Rejonowy wskazał, że nie dał wiary zeznaniom I. G., że pomiędzy A. Z. (2) a R. Z. nie było bliskich stosunków, a spadkodawczyni wyrażała się o nim niepochlebnie. Jej zeznania stoją bowiem w sprzeczności z zeznaniami pozostałych świadków, przede wszystkim W. Z., M. H. (2) czy M. B. – najbliższych sąsiadów spadkodawczyni, ale także innych osób mieszkających w C. Drugim P. C., I. F. czy S. M.. Z tych dowodów wyłania się obraz bliskiej zażyłości pomiędzy A. Z. (2) a R. Z., który był osobą dla niej uczynną, pomocną, niekiedy z nią mieszkającą. Sąd nie dał wiary również zeznaniom U. Ś. (2) i A. O. w tej części, w której oświadczyły one, że W. Z. mowił, że 25 lutego 2013 roku przy A. Z. (2) nie było innych osób poza nim i J. Z. (2), jak również, że W. Z. określał I. G. jako jedyną spadkobierczynię A. Z. (2). Przede wszystkim nie potwierdził tego sam W. Z., przeciwnie on jak i M. H. (1) oraz M. B. wyraźnie wskazywali, że przy A. Z. (2) byli obecni wszyscy świadkowie, którzy następnie podpisali się na protokole.

Dalej Sąd wskazał, że pominął dowód z nagrania dwóch rozmów pomiędzy U. Ś. (2) i A. O. a J. Z. (2). W obecnej chwili przepisy kodeksu postępowania cywilnego nie dają jednoznacznej odpowiedzi odnośnie możliwości wykorzystania dowodu z potajemnego nagrania rozmowy. Jak jednak należy przyjąć, zasadą nie jest całkowita swoboda i dowolność w procesowym wykorzystywaniu dowodów uzyskanych z naruszeniem przepisów Konstytucji, konwencji czy też prawa cywilnego. W takiej sytuacji trzeba uznać, że dopuszczenie takiego dowodu winno mieć miejsce w sytuacjach szczególnych, wówczas gdy przedmiot sprawy stawia ochronę dóbr osobistych (prawa do prywatności) niżej niż tak rozumiane dobro postępowania sądowego. W ocenie Sądu Rejonowego taka sytuacja nie zachodzi w niniejszej sprawie. Ponadto dokonano nagrania rozmowy z osobą w podeszłym wieku, jak wynika z zeznań świadków, w nienajlepszym stanie zdrowia, także w sferze psychicznej. Jednocześnie zaś nagranie owo nie dowodzi, że świadkowie: W. Z., M. H. (1) czy M. B. nie byli w krótkim w gruncie rzeczy okresie czasu jednocześnie przy A. Z. (2), zwłaszcza, że J. Z. (2) przez większą część pobytu spadkodawczyni znajdowała się w innym pomieszczeniu.

Mając powyższe na uwadze Sąd Rejonowy przyjął, że zachodzą przesłanki do wydania postanowienia stwierdzającego nabycie spadku po J. Z. (1) na podstawie ustawy, zaś w przypadku A. Z. (2) na podstawie testamentu ustnego sporządzonego 25 lutego 2013 roku na rzecz R. Z..

Spadkobranie po J. Z. (1) nie było sporne między uczestnikami postępowania i w tym zakresie Sąd orzekł na podstawie art. 931 k.c., mając na względzie to, że zgodnie z tym przepisem w pierwszej kolejności powołane są z ustawy do spadku dzieci spadkodawcy oraz jego małżonek; dziedziczą oni w częściach równych, a część przypadająca małżonkowi nie może być mniejsza niż jedna czwarta całości spadku. Spadkodawca pozostawił zaś żonę A. Z. (2) oraz troje dzieci: D. K., C. Z. i A. Z. (1).

W przypadku spadku po A. Z. (2) Sąd Rejonowy wskazał, że zgodnie z art. 952 k. c. jeżeli istnieje obawa rychłej śmierci spadkodawcy albo jeżeli wskutek szczególnych okoliczności zachowanie zwykłej formy testamentu jest niemożliwe lub bardzo utrudnione, spadkodawca może oświadczyć ostatnią wolę ustnie przy jednoczesnej obecności co najmniej trzech świadków (§ 1). Treść testamentu ustnego może być stwierdzona w ten sposób, że jeden ze świadków albo osoba trzecia spisze oświadczenie spadkodawcy przed upływem roku od jego złożenia, z podaniem miejsca i daty oświadczenia oraz miejsca i daty sporządzenia pisma, a pismo to podpiszą spadkodawca i dwaj świadkowie albo wszyscy świadkowie (§ 2).

W niniejszej sprawie A. Z. (2) sporządziła 25 lutego 2013 roku ważny i skuteczny testament ustny, który następnie został prawidłowo stwierdzony protokołem z 17 czerwca 2013 roku.

W zakresie obiektywnych podstaw obawy rychłej śmierci Sąd oparł się na opinii biegłego lekarza, który jednoznacznie wskazał, że w przypadku spadkodawczyni zachodziły okoliczności uzasadniające, zgodnie z wiedzą medyczną, obawę rychłej śmierci. Jak bowiem wskazał biegły u A. Z. (2) już w momencie oczekiwania w domu W. Z. na przyjazd pogotowia rozwijał się dynamicznie wstrząs wewnętrzny w następstwie pęknięcia rozwarstwiającego się tętniaka aorty brzusznej. Specjalista podniósł, że proces ów może postępować w krótszym lub dłuższym przedziale czasowym i charakteryzuje się on osłabieniem oraz bólem, którego natężenie może być zmienne w czasie. Co istotne schorzenie to występowało już w godzinach rannych i ostatecznie było przyczyną śmierci spadkodawczyni w przedziale kilku godzin. Biegły nadto podkreślił, że w oparciu o swoją wiedzę medyczną i doświadczenie proces chorobowy zachodzący wówczas u A. Z. (2), błyskawicznie, mógł obiektywnie spowodować u niej obawę rychłej śmierci. Zgodzić się należy z biegłym, że obawa taka może wystąpić tym bardziej u osoby w podeszłym wieku, która w dodatku wcześniej nie zmagała się z poważnymi schorzeniami. Nagłe pojawienie się ostrego bólu i osłabienia niewątpliwie jest w stanie wywołać reakcję lękową, która ostatecznie prowadzi do powstania myśli o możliwym zgonie. O stanie zagrożenia życia świadczy zresztą krótki odstęp czasowy pomiędzy pojawieniem się A. Z. (2) u W. Z. a jej śmiercią. Zebrany w sprawie materiał dowodowy pozwala także przyjąć, że A. Z. (2) istotnie w tym momencie obawiała się o swoje życie. Spadkodawczyni wyraźnie dała to do zrozumienia (W. Z. i M. H. (1) usłyszeli m. in. zwrot „ratujcie, umieram”, podobnie wskazała M. B.).

Powyższe – jak podał sąd pierwszej instancji – wskazuje, że A. Z. (2) znajdowała się wówczas w stanie wywołującym obawę rychłej śmierci.

Dalej Sąd podniósł, że kolejnym wymogiem jest oświadczenie swojej ostatniej woli w obecności trzech świadków. Konieczne jest zatem istnienie woli testowania (animus testandi), a zatem wola złożenia oświadczenia woli względem świadków. Sąd Rejonowy wyraził przy tym stanowisko, mając na względzie art. 948 k.c., że jeżeli z treści oświadczenia ostatniej woli i jego stanowczego charakteru wynika, że spadkodawca sporządza testament, spełnione zostały przesłanki dopuszczające sporządzenie testamentu ustnego, a przy składaniu oświadczenia są jednocześnie obecne co najmniej trzy osoby, to choćby osoby te nie zostały poinformowane, że działają jako świadkowie aktu ostatniej woli, testament należy uznać za ważny. O tym, czy dana osoba jest świadkiem testamentu ustnego, decyduje wyłącznie woła testatora, który do tej osoby kieruje swoje oświadczenie. Nie jest przy tym istotne, czy osoba ta – słysząc oświadczenie spadkodawcy – zdawała sobie sprawę z tego, że jest świadkiem testamentu ustnego. Zebrany w sprawie materiał dowodowy pozwała przyjąć, że A. Z. (2) złożyła oświadczenie woli, z którego wynikało, że spadek po niej ma nabyć R. Z.. Jak już zaznaczono, trudno przy tym wymagać by osoba znajdująca się w stanie zagrożenia życia, przy tym przeżywająca poważny wstrząs, osłabiona i cierpiąca z bólu posługiwała się wyrażeniami kodeksowymi. W ocenie Sądu Rejonowego użyte przez nią wyrażenia „wszystko ma być dla R.”, „wszystkim ma się zająć R.”, „wszystko ma otrzymać R.” należy w kontekście okoliczności odczytywać w ten sposób, że to R. Z. ma dziedziczyć po spadkodawczyni. A. Z. (2) używała tych zdrobnień względem uczestnika, co potwierdzili W. Z., M. H. (1), M. B., N. Z. (1) czy wreszcie sąsiedzi A. Z. (2). W otoczeniu spadkodawczyni nie było innej osoby noszącej imię R. Z.. Nadto był on jej „przyszywanym” wnukiem, bardzo lubianym. Jak już wyżej wskazano Sąd nie dał wiary zeznaniom I. G., że spadkodawczyni nie była blisko z R. Z.. Przeciwnie, był on jej szczególnie bliski, zajmował się nią i opiekował. Nadto z zeznań świadków – sąsiadów i znajomych A. Z. (2) wynikało, że myślała ona o tym, by cały spadek zapisać R. Z.. Wreszcie nie ma podstaw do przyjęcia, że celem A. Z. (2) było jedynie swoiste upoważnienie R. do tego by zaopiekował się jej rzeczami, a nie dziedziczył po niej. Znowuż kontekst całej sytuacji uzasadnia tezę, że w istocie była to wola wskazania spadkobiercy. Została ona wyrażona względem trzech świadków obecnych równocześnie: W. Z., M. H. (1), M. B.. W ocenie Sądu Rejonowego wnioskodawczyni nie zdołała podważyć wiarygodności zeznań tych świadków, którzy konsekwentnie twierdzili, że byli w pomieszczeniu (kuchni) w momencie składania przez A. Z. (2) oświadczenia woli. Odnośnie nagrania rozmowy z J. Z. (2) to Sąd wyraził już wyżej opinię na temat jego przydatności jako dowodu, abstrahując już od tego, że słowa starszej schorowanej osoby, która w dodatku przez większość czasu znajdowała się w innym pokoju nie mają tu dużej wagi. Wskazać również trzeba, że inne osoby poza J. Z. (2) nie były wówczas obecne, stąd też podważanie wiarygodności tych świadków może mieć charakter tylko pośredni i ostatecznie okazało się bezskuteczne. Opierało się ono w gruncie rzeczy na argumencie, że w okresie tuż po śmierci ani R. Z. ani też jego matka N. Z. (1) nie wspominali o testamencie ustnym, a wręcz wskazywali na I. G. jako jedynego spadkobiercę, jak również, że w trakcie prywatnej rozmowy W. Z. i J. Z. (2) nie wspominali o obecności 25 lutego 2013 roku M. B. czy M. H. (1). W tym zakresie Sąd Rejonowy zauważył, że ani wnioskodawczyni ani też jej córki A. O. czy U. Ś. (2) nie były świadkami pobytu A. Z. (2) u W. Z. i jedyna wiedza jaką czerpią na ten temat pochodzi z relacji osób wówczas tam przebywających. Jednakże J. Z. (2) nie została przesłuchana w charakterze świadka a W. Z. swymi zeznaniami absolutnie nie potwierdził wersji przedstawianej przez wnioskodawczynię. Gdy zaś chodzi o moment, w którym R. Z. i jego matka N. Z. (1) ujawnili istnienie ostatniej woli A. Z. (2) to wskazać trzeba, że testament ustny jest specyficzną formą sporządzenia ostatniej woli, jest on w istotne oświadczeniem wygłoszonym wobec osób nierzadko przypadkowych, który w dodatku musi być następnie potwierdzony w szczególny sposób. W niniejszej sprawie R. Z. nie był obecny przy ostatnich chwilach A. Z. (2), wiedzę na ten temat pozyskał później. Protokół z testamentu ustnego został sporządzony dopiero w czerwcu 2013 roku, a w międzyczasie spadkobierca radził się adwokata. Jednocześnie nie może budzić zdziwienia fakt nieporuszania tego rodzaju tematów w krótkim okresie po śmierci spadkodawcy, a wspomnienie o tym dopiero w sytuacji uzyskania wiedzy o wniesionej sprawie o stwierdzenie nabycia spadku, gdy jako jedynego spadkobiercę wskazano I. G.. Innymi słowy nie jest czymś niezwykłym, że o szczególnym testamencie – testamencie ustnym nie wspomina się niezwłocznie po śmierci testatora, a czyni się to w momencie gdy inna osoba zakłada sprawę spadkową. Zeznania świadków obecnych przy A. Z. (2) w przedmiotowym momencie nie zawierają także sprzeczności dezawuujących ich wiarygodność i moc dowodową. Zarówno W. Z. jak i M. H. (1) oraz M. B., która jest osobą obcą i osobiście niezainteresowaną w jakikolwiek sposób w spadku po A. Z. (2), dostatecznie precyzyjnie i spójnie opisali wydarzenia jakie miały miejsce w kuchni domu J. Z. (2). Podkreślić przy tym należy, że w kontekście sytuacyjnym wyłaniającym się z opisu zdarzeń jakie zaszły wówczas w domu W. Z., chęć ustnego wskazania spadkobiercy przez A. Z. (2) wobec tych osób nie budzi wątpliwości. Świadczyć o tym może użyty zwrot „,pamiętajcie, jakby coś mi się stało". Nadto świadkowie ci nie mieszczą się w kategorii osób wymienionych w art. 956 k.c. ani też w art. 957 k.c.. W szczególności dotyczy to W. Z., który jako jedyny jest spokrewniony z R. Z. ale nie jest równocześnie jego krewnym pierwszego i drugiego stopnia.

Mając to na uwadze Sąd Rejonowy nie znalazł podstaw do zakwestionowania twierdzeń uczestnika R. Z., że A. Z. (2) ustnie oświadczyła swą ostatnią wolę, wskazała jego jako spadkobiercę i uczyniła to względem trzech świadków.

Dalej Sąd wskazał, że treść testamentu ustnego została prawidłowo stwierdzona w drodze jego spisania w trybie art. 952 § 2 k.c.. Sąd Rejonowy podzielił pogląd, że treść testamentu ustnego może być stwierdzona w trybie przewidzianym w artykule 952 § 2 k.c. także po śmierci spadkodawcy, zresztą strony nie podnosiły by ta okoliczność stanowiła w niniejszej sprawie o bezskuteczności testamentu. Treść protokołu została sporządzona przez jednego ze świadków – M. H. (1), co jest dopuszczalne i została podpisana przez wszystkich trzech świadków. Bez znaczenia pozostaje w tym przypadku fakt, że protokół sporządzono wpierw w formie „brudnopisu” - istotne jest to, że oryginał został podpisany przez świadków i został sporządzony przez jednego z nich. Pismo utrwalające treść testamentu zawiera oznaczenie spadkodawcy oraz świadków testamentu. Wskazano w nim miejsce sporządzenia pisma, datę sporządzenia pisma jak również miejsce i datę złożenia oświadczenia przez testatorkę. Wreszcie samo pismo powstało przed upływem roku od daty testowania.

Reasumując – zaistniały wszelkie elementy by przyjąć, że A. Z. (2) skutecznie rozporządziła swym majątkiem na wypadek śmierci, ustanawiając spadkobiercą R. Z..

Apelację w zakresie rozstrzygnięcia o stwierdzeniu nabycia spadku po A. Z. (2) złożyła wnioskodawczyni. Zaskarżonej części postanowienia zarzuciła:

1) niewyjaśnienie wszystkich okoliczności faktycznych istotnych dla rozstrzygnięcia sprawy wskutek naruszenia przepisów postępowania, które mogło mieć wpływ na wynik sprawy, a mianowicie:

- art. 217 § 3 k.p.c. przez bezzasadne niedopuszczenie dowodu z nagrań rozmów J. Z. (2) z U. Ś. (2) i A. O., co miało istotny wpływ w zakresie ustaleń faktycznych poczynionych przez Sąd co do przebiegu zdarzeń w ostatnim dniu życia spadkodawczyni, kiedy to miało nastąpić sporządzenie testamentu ustnego;

2) sprzeczność istotnych ustaleń Sądu z treścią zebranego w sprawie materiału wskutek naruszenia przepisów postępowania, które mogło mieć wpływ na wynik sprawy, a mianowicie:

a) art. 233 § I k.p.c; przez dokonanie oceny dowodów:

- w sposób niewszechstronny, ponieważ z pominięciem dowodu z zeznań świadków U. Ś. (2) i A. O. oraz wnioskodawczyni I. G., które złożyły spójne i wyczerpujące zeznania znajdujące potwierdzenie m.in. w treści rozmowy, jaką odbyły z J. Z. (2) w dniu 18 sierpnia 2013 roku, na okoliczność związaną z rzekomym sporządzeniem testamentu ustnego przez spadkodawczynię A. Z. (2),

- w sposób sprzeczny z zasadami doświadczenia życiowego w odniesieniu do dowodu z zeznań świadka U. Ś. (2), która zeznała, że: „wielokrotnie i W. i J. Z. (2) zwracali się do mamy mówiąc, iż ona jedyna dziedziczy spadek A. Z. (2). Uważam, że gdyby W. Z. słyszał o tym, że A. mówiła o powołaniu do spadku R. Z. to nie zwracałby się w ten sposób do mojej mamy”, co było potwierdzone w dniu 17 kwietnia 2013 roku zachowaniem W. Z., który „powiedział, że on się w tą sprawę nie będzie mieszał, nie mówił wtedy o żadnym testamencie ustnym” - k. 152. Jest niewątpliwe, że takiej wersji zdarzeń nie przeczą zasady doświadczenia życiowego, w świetle których nie jest możliwe, aby tak istotna okoliczność związana z wyrażeniem woli przez spadkodawczynię mogła być przemilczaną zwłaszcza przez W. Z. – świadka testamentu oraz R. Z., który miał dziedziczyć cały spadek po A. Z. (2). Zachowanie to byłoby irracjonalne, gdyż w ten sposób nie zachowuje się osoba, która wie o fakcie powołania. W istocie całość zgromadzonego materiału dowodowego wskazuje na to, że pomysł na sporządzenie testamentu ustnego pojawił się na skutek informacji uzyskanych u adwokata w wyniku złożenia przez I. G. wniosku o nabycie spadku na podstawie ustawy, co świadczy o dużej determinacji (uczestnika R. Z. i jego matki N. Z. (2)), polegającej na poszukiwaniu wszelkich możliwych rozwiązań prawnych mogących doprowadzić do nabycia spadku po A. Z. (2) niekoniecznie mających umocowanie w stanie faktycznym sprawy. Zasady doświadczenia życiowego wskazują na wyjątkowość pojawienia się trzech świadków niespokrewnionych w tym samym miejscu celem odebrania oświadczenia spadkodawcy, tym bardziej że świadkowie ci nie byli zgodni co do znaczenia i dosłownej treści oświadczenia, jakie miała złożyć spadkodawczyni A. Z. (2). Świadek W. Z. zeznał: „A. Z. (2) mówiła, żeby całością zaopiekował się R. w przypadku gdyby coś się jej stało” - k. 105, świadek M. H. (1) zeznała: „nie pamiętam już tego czy A. Z. (2) wypowiedziała słowa „całą ziemie i wszystko to co posiadam ma odziedziczyć jej wnuk R. Z.” - k. 105v, a świadek M. B. zeznała: „Powiedziała tak pamiętajcie jakby mnie się coś stało to ma być to wszystko dla R. i R. ma się wszystkim zająć” - k.106.

Powyższą wyjątkowość polegającą na jednoczesnej obecności takich świadków potwierdziła również świadek A. O. na podstawie rozmów przeprowadzonych z J. Z. (2) zeznając: „Ona powiedziała, że w dniu w którym przyszła po pomoc A. Z. (2) to w domu była tylko ona, W. Z. i nie było nikogo więcej, żadnych sąsiadów” - k.150;

- w sposób nasuwający zastrzeżenia z punktu widzenia zasad logicznego rozumowania. W świetle tych zasad nie można zaakceptować zeznań świadka M. B., M. H. (1) oraz W. Z., którzy sami wskazywali różne miejsca sporządzenia protokołu testamentu ustnego i tak w protokole podali, iż „Dn 17.06.2013 r. w C. Drugim, na ul. (...) u W. Z. zebrali się świadkowie wydarzenia, które miało miejsce 25.02.2013 r. w celu sporządzenia protokołu - testamentu A. Z. (2)”, natomiast świadek M. H. (1), która sporządziła protokół zeznała: „Ten testament pisaliśmy u R. Z., chodź nie pamiętam tego na pewno” - k. 105v. Świadek M. B. z kolei zeznała, że „rozmawialiśmy na ten temat u pana W., potem pisaliśmy to na brudno u mnie potem pani M. to podpisała i przyniosła mi do podpisu. Dokument został podpisany jednocześnie u mnie w domu. Pani M. przyszła wtedy do mnie razem z W. Z.” - k.106v.

Powyższe zeznania jednoznacznie wskazują, że treść testamentu była przedmiotem długotrwałych uzgodnień, tym samym próby wybrania jak najkorzystniejszego wariantu, co w świetle zasad logicznego rozumowania świadczy o braku jednoczesnej obecności tych osób przy spadkodawczyni. Świadkowie nie pamiętali jednolitej treści oświadczenia spadkodawczyni, która rzekomo nie powiedziała wielu słów, nie wyjaśniła ich znaczenia, pomimo że była w pełni świadoma tego co się dzieje, co najmniej do momentu jej odprowadzania przez ratowników medycznych do karetki.

3) naruszenie prawa materialnego tj. art. 952 k.c. poprzez jego zastosowanie, w sytuacji gdy zebrany w sprawie materiał nie daje podstaw do przyjęcia, że spadkodawczyni sporządziła skutecznie testament ustny, w którym wyraziła ostatnią wolę, tym samym nie zastosowanie przepisu właściwego w tym względzie tj. art. 932 k.c., a także naruszenie art. 60 w zw. z art. 65 k.c. przez błędną wykładnię polegającą na uznaniu, że ujawnienie woli w sposób dostateczny w rozumieniu tego przepisu może nastąpić przez każde zachowanie niezależnie od jego treści i okoliczności, w jakich miałoby być złożone, w tym zasad współżycia społecznego i przypisaniu rzekomo wypowiedzianym słowom spadkodawczyni ujawnienia woli testowania (animus testandi).

Podnosząc powyższe wnioskodawczyni wniosła o zmianę postanowienia w części zaskarżonej – po przeprowadzeniu uzupełniającego postępowania dowodowego w postaci uwzględnienia nagrań (transkrypcji) rozmowy z udziałem J. Z. (2) z dnia 18 sierpnia i 18 września 2013 roku w domu, z którego została zabrana do szpitala spadkodawczyni – i stwierdzenie, że spadek po A. Z. (2) córce S. i M. zmarłej 25 lutego 2013 roku w P. ostatnio przed śmiercią zamieszkałej w miejscowości C. gmina D., na podstawie ustawy nabyła w całości I. G. córka S. i M., ewentualnie uchylenie postanowienia i przekazanie sprawy do ponownego rozpoznania w przypadku uznania, iż doszło do nierozpoznania przez Sąd pierwszej instancji istoty sprawy.

W odpowiedzi na apelację uczestnik postępowania R. Z. wniósł o jej oddalenie i zasądzenie kosztów postępowania apelacyjnego.

Sąd Okręgowy zważył:

Apelacja jest bezzasadna i podlega oddaleniu.

Na wstępie koniecznym jest odniesienie się do sformułowanych w apelacji zarzutów naruszenia przepisów postępowania, gdyż wnioski w tym zakresie z istoty swej determinują rozważania, co do pozostałych zarzutów apelacyjnych, bowiem jedynie nieobarczone błędem ustalenia faktyczne, będące wynikiem należycie przeprowadzonego postępowania mogą być podstawą oceny prawidłowości kwestionowanego rozstrzygnięcia w kontekście twierdzeń o naruszeniu przepisów prawa materialnego.

Przede wszystkim wskazać należy, że Sąd Rejonowy w sposób prawidłowy dokonał ustaleń stanu faktycznego znajdujących oparcie w zebranym materiale dowodowym, ocenionym bez przekroczenia granic swobodnej oceny dowodów zakreślonej przepisem art. 233 § 1 k.p.c. Ocenę tę Sąd Okręgowy w pełni aprobuje, zaś ustalenia stanu faktycznego poczynione przez sąd pierwszej instancji przyjmuje za własne.

Ocena wiarygodności mocy dowodów przeprowadzonych w danej sprawie wyraża istotę sądzenia w części dotyczącej ustalenie faktów, ponieważ obejmuje rozstrzygnięcie o przeciwnych twierdzeniach stron na podstawie własnego przekonania sędziego powziętego w wyniku bezpośredniego zetknięcia ze świadkami, stronami, dokumentami i innymi środkami dowodowymi. Powinna odpowiadać regułom logicznego rozumowania wyrażającym formalne schematy powiązań między podstawami wnioskowania i wnioskami oraz uwzględniać zasady doświadczenia życiowego wyznaczające granice dopuszczalnych wniosków i stopień prawdopodobieństwa ich występowania w danej sytuacji. W ocenie materiału dowodowego sądowi przysługuje swoboda zastrzeżona przepisem art. 233 § 1 k.p.c. Skuteczne kwestionowanie tej swobody może mieć miejsce tylko w szczególnych okolicznościach. Dzieje się tak w razie pogwałcenia reguł logicznego rozumowania bądź sprzeniewierzenia się zasadom doświadczenia życiowego. Okoliczności takie w niniejszej sprawie nie miały miejsca. Sąd Rejonowy w sposób obszerny, wyważony i przekonywujący dokonał oceny zebranego w sprawie materiału dowodowego. Ocena ta była swobodna i jako taka nie może być skutecznie zakwestionowana. Nie była ona natomiast w żadnej mierze dowolna. W tej sytuacji Sąd Okręgowy nie odnajduje sugerowanej przez skarżącą dowolności w ocenie zebranych w sprawie dowodów, ani też naruszenia przepisu art. 233 k.p.c.

W orzecznictwie Sądu Najwyższego wskazuje się, że dla skuteczności zarzutu naruszenia art. 233 § 1 k.p.c. nie wystarcza stwierdzenie o wadliwości dokonanych ustaleń faktycznych, odwołujące się do stanu faktycznego, który w przekonaniu skarżącego odpowiada rzeczywistości. Konieczne jest tu wskazanie przyczyn dyskwalifikujących postępowanie Sądu w tym zakresie. W szczególności skarżący powinien wskazać, jakie kryteria oceny naruszył Sąd przy ocenie konkretnych dowodów, uznając brak ich wiarygodności i mocy dowodowej lub niesłuszne im je przyznając (postanowienie Sądu Najwyższego z dnia 23 stycznia 2001 roku, sygn. akt IV CKN 970/00, opublikowane w zbiorze orzecznictwa LEX nr 52753). Zarzut ten nie może polegać jedynie na zaprezentowaniu własnych, korzystnych dla skarżącego ustaleń stanu faktycznego, dokonanych na podstawie własnej, korzystnej dla skarżącego oceny materiału dowodowego (postanowienie Sądu Najwyższego z dnia 10 stycznia 2002 roku, sygn. akt II CKN 572/99, opublikowane w zbiorze orzecznictwa LEX nr 53136).

Sąd Najwyższy w wyroku z dnia 26 listopada 2002 roku w sprawie V CKN 1408/00 uznał, że sąd nie przekracza granic swobodnej oceny dowodów, jeżeli przy odmiennych twierdzeniach stron odnośnie przebiegu zdarzeń daje wiarę twierdzeniom jednej strony i w sposób logiczny oraz przekonywujący to uzasadnia. Taka sytuacja zachodzi w przedmiotowej sprawie. Sąd Rejonowy, co do kwestionowanych w apelacji elementów stanu faktycznego, uznał za wiarygodną wersję wydarzeń prezentowaną przez uczestnika R. Z., w sposób prawidłowy analizując całokształt zebranego w sprawie materiału dowodowego i w sposób logiczny dokonując jego oceny.

Odnosząc się w sposób szczegółowy do poszczególnych zarzutów apelacji podnieść należy co następuje.

W postępowaniu apelacyjnym został dopuszczony dowód z treści zapisu wizyty, którą odbyły córki wnioskodawczyni U. Ś. (2) i A. O. u J. Z. (2) w dniach 18 sierpnia i 18 września 2013 roku. Także dodatkowo Sąd przesłuchał świadków testamentu ustnego, mianowicie W. Z., M. H. (1) oraz M. B..

Wbrew zarzutowi apelacji, dowód zapisu wizyty córek wnioskodawczyni u J. Z. (2) nie podważa w sposób wystarczający ustaleń Sądu pierwszej instancji o sporządzeniu przez A. Z. (2) w dniu 25 lutego 2013 roku podczas pobytu w domu J. Z. (2) i W. Z. testamentu ustnego.

Pomijając konieczną ostrożność w ocenie treści podawanych przez J. Z. (2) – zważywszy cel wizyty córek wnioskodawczyni i ukierunkowania wypowiedzi osób dokonujących nagrania – to dodatkowo z zapisów wynika, że sama relacja J. Z. (2) nie może być wiarygodną podstawą ustaleń, choćby już także z tego powodu, że rozbieżnie relacjonowała fakty podczas pierwszej i drugiej wizyty córek wnioskodawczyni – dotyczy choćby kwestii obecności innych osób w domu podczas gdy była tam A. Z. (2). W pierwszej rozmowie J. Z. (2) podawała np., że M. H. (1) nie było wówczas, w drugim zapisie natomiast J. Z. (2) potwierdza obecność M. H. (1), także M. B., choć co do tej ostatniej, to wskazuje, że była na zewnątrz domu. Sama J. Z. (2) podawała też, że nie wszystko pamięta, że ona sama bardzo źle się czuła, że jak przyszła A. Z. (2), to ona leżała. Nie można też jednoznacznie wnosić z zapisu nagrania, że J. Z. (3) podczas obecności A. Z. (2) była przez cały czas obecna w kuchni. Tymczasem wszyscy świadkowie testamentu ustnego: M. H. (1), W. Z. i M. B. zgodnie podali, zarówno podczas przesłuchania przed sądem pierwszej instancji, jak i przed sądem odwoławczym, że ponieważ J. Z. (2) tak samo źle się czuła, po pewnym czasie od przybycia A. Z. (2) znalazła się w pokoju obok.

Zważyć również należy, że chodzi o relację osoby w starszym wieku – J. Z. (2) miała wówczas 80 lat i w niniejszym postępowaniu nie została przesłuchana jako świadek – nie stawiła się z przyczyn zdrowotnych, a obecnie już nie żyje.

Tymczasem z zeznań W. Z., M. H. (1) i M. B. – przesłuchanych uzupełniająco w postępowaniu przez sądem drugiej instancji – jednoznacznie wynika, że fakt wyrażenia przez A. Z. (2) oświadczenia ostatniej woli na wypadek śmierci w dniu 25 lutego 2013 roku miał miejsce. Świadkowie jednoznacznie wskazują, że podczas oświadczenia woli A. Z. (2) byli wszyscy troje jednocześnie obecni. Prawdą jest występowanie drobnych rozbieżności w ich zeznaniach, ale jako takie należy uznać za nieistotne. Wszyscy świadkowie jednoznacznie wskazali, że treść rozrządzenia testamentowego A. Z. (2) nie budziła żadnych wątpliwości. A. Z. (2) powołała do dziedziczenia R. Z., co – jak również wynika z materiału dowodowego – było zgodne z jej wcześniejszymi wypowiedziami i planami. Miała zamiar w najbliższej przyszłości uregulować swoje sprawy. W dniu 25 lutego 2013 roku przyszła do domu J. Z. (2) i W. Z., ponieważ potrzebowała pomocy. Miała obawę o swoje zdrowie i życie. Logicznym jest, że w takiej sytuacji spadkodawczyni podjęła decyzję o sporządzeniu testamentu ustnego, w sytuacji, w której z uwagi na stan zdrowia nie mogła sporządzić testamentu w zwykłej formie.

Wbrew stanowisku apelującej spadkodawczyni miała wolę testowania, wolę powołania do dziedziczenia R. Z.. Wola testowania ( animus testandi) to kwestia woli i świadomości dokonywania czynności prawnej na wypadek śmierci. Testator musi obejmować swoją świadomością fakt regulowania losów majątku na czas po swojej śmierci. Taka wola ze strony A. Z. (2) w dniu 25 lutego 2013 roku była. Chciała rozporządzić majątkiem na wypadek śmierci na rzecz R. Z.. Z zeznań świadków jednoznacznie wynika taka wola testowania. Wszyscy zgodnie podali, że powiedziała, że gdyby jej się coś stało, to wszystko ma być dla (...), (...). Wskazali również, że powiedziała, żeby pamiętali, co wyraźnie potwierdza wolę testowania.

A. Z. (2) sporządziła ważny testament ustny. Wyraziła swoją ostatnią wolę wobec trzech jednocześnie obecnych świadków. Istniała obawa rychłej śmierci, także w znaczeniu obiektywnym, co zostało również potwierdzone dowodem z opinii biegłego kardiologa. Podnoszona w apelacji okoliczność, że osoby z otoczenia A. Z. (2) nie liczyły się z jej śmiercią pozostaje całkowicie poza jakimkolwiek prawnym znaczeniem.

Tak samo pozbawiony racji prawnych jest zarzut, że osoby, wobec których spadkodawczyni ujawniła swoją ostatnia wolę były osobami przypadkowymi – w znaczeniu, ze nie zostały wezwane do spełnienia roli świadka testamentu. Przepisy kodeksu cywilnego odnoszące się do świadków, w tym do świadków testamentu ustnego, nie zawierają wymogu, aby świadkami testamentu ustnego mogły być jedynie osoby specjalnie do tej roli przywołane, zaproszone. W orzecznictwie Sądu Najwyższego utrwalone jest stanowisko, że w przepisie art. 952 § 1 k.c. nie został przewidziany warunek, że świadkiem sporządzenia testamentu może być jedynie osoba specjalnie do tego celu przywołana. Świadkiem testamentu ustnego może być osoba, która nawet tylko przypadkowo znalazła się w obecności spadkodawcy. W postanowieniu z dnia 11 sierpnia 2004 roku w sprawie II CK 488/03 Sąd Najwyższy stwierdził nawet, że nie jest istotne czy dana osoba – słysząc oświadczenie spadkodawcy – zdawała sobie sprawę z tego, że jest świadkiem testamentu. O tym czy dana osoba jest świadkiem testamentu ustnego decyduje wyłącznie wola testatora, który do tej osoby kieruje swoje oświadczenie. Osoba świadka winna jedynie rozumieć wypowiadane wobec niej oświadczenie, a odbierając, tj. wysłuchując go powinna być świadoma swej roli świadka sporządzenia testamentu ustnego, przynajmniej w tym znaczeniu, że przez czas oświadczenia woli przez spadkodawcę koncentruje swą uwagę na odbieraniu i rejestrowaniu treści tego oświadczenia (postanowienie Sądu Najwyższego z dnia 29 czerwca 2010 roku w sprawie III CSK 319/09). Nie oznacza to natomiast wymogu odczuwania powagi sytuacji i świadomości już w tym momencie, że kierowane do niej oświadczenie jest testamentem czy rozumienia, że spełnia jakąś szczególna rolę. Osoba trzecia staje się świadkiem testamentu przez fakt, że testator w jej obecności podaje jej właśnie do wiadomości swoją wolę, którą ona przyjmuje. Poglądy przeciwne (zaproszenie w ściśle określonym celu, świadomość roli świadka) są nazbyt rygorystyczne, nie mają dostatecznego umocowania w przepisach prawa oraz nie uwzględniają faktu, że chodzi o testament szczególny, sporządzony zatem w sytuacji nietypowej.

W tym kontekście nie mają także znaczenia zarzuty odnoszące się do okoliczności dotyczących spisania testamentu i „nieujawnienia” go bezpośrednio po śmierci spadkodawczyni, a dopiero wtedy gdy wnioskodawczyni złożyła wniosek o stwierdzenie nabycia spadku na podstawie ustawy na swoją rzecz.

Mianowicie – co także wynika z zeznań świadków testamentu ustnego – nie mieli oni świadomości potrzeby spisania treści rozrządzenia testamentowego. Sprawa stała się aktualna z chwilą, gdy wnioskodawczyni wszczęła sprawę spadkową. Wówczas R. Z. udał się po poradę prawną do adwokata. Wtedy uzyskał wiedzę i świadomość co do warunków uznania skuteczności testamentu ustnego. Wtedy dopiero doszło do spisania treści testamentu ustnego. Fakt, że doszło do takiego spisania w takich właśnie okolicznościach i niejako z inicjatywy osoby powołanej do dziedziczenia także nie może stanowić podstawy dla zakwestionowania ważności i skuteczności rozporządzenia testamentowego. Przepis art. 952 § 2 k.c. nie zawiera żadnych ograniczeń odnoszących się do tego czyja inicjatywa prowadzi do stwierdzenia na piśmie treści testamentu. Warunkiem jest jedynie spisanie go przez jednego ze świadków albo nawet osobę trzecią oraz dokonanie tego w odpowiednim terminie i zachowanie pozostałych formalnych wymogów, co w niniejszej sprawie zostało spełnione. Mianowicie w toku uzupełniającego przesłuchania przed sądem odwoławczym zostały również wyjaśnione wcześniejsze rozbieżności co do okoliczności spisania testamentu, w szczególności co do miejsca powstania dokumentu – protokołu zawierającego treść rozrządzenia A. Z. (2).

Przytoczone powyżej rozważania przesądzają o bezzasadności zarzutów apelacji, co na podstawie art. 13 § 2 k.p.c. w zw. z art. 385 k.p.c. skutkuje oddalenie apelacji.

O kosztach postępowania za drugą instancję orzeczono na podstawie art. 520 § 3 k.p.c. w zw. z art. 98 § 3 kpc w zw. z art. 13 § 2 k.p.c. oraz § 10 ust 1 pkt 1 w zw. z § 6 pkt 2 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 22 października 2015 roku w sprawie opłat za czynności adwokackie (Dz. U. 2015, poz. 1800).