Pełny tekst orzeczenia

Sygnatura akt II Ca 2373/15

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 4 lutego 2016 r.

Sąd Okręgowy w Krakowie Wydział II Cywilny Odwoławczy

w składzie:

Przewodniczący:

SSO Renata Stępińska (sprawozdawca)

Sędziowie:

SO Katarzyna Biernat-Jarek

SR (del.) Joanna Czernecka

Protokolant: starszy protokolant sądowy Krystyna Zakowicz

po rozpoznaniu w dniu 21 stycznia 2016 r. w Krakowie

na rozprawie

sprawy z powództwa T. W.

przeciwko Bank (...) Spółce Akcyjnej w W.

o zapłatę

na skutek apelacji strony pozwanej

od wyroku Sądu Rejonowego dla Krakowa- Śródmieścia w Krakowie

z dnia 7 lipca 2015 r., sygnatura akt I C 1305/14/S

1.  oddala apelację;

2.  zasądza od strony pozwanej na rzecz powoda kwotę 1 200 zł (tysiąc dwieście złotych) tytułem zwrotu kosztów postępowania odwoławczego.

SSO Katarzyna Biernat-Jarek SSO Renata Stępińska SSR Joanna Czernecka

UZASADNIENIE

wyroku z dnia 4 lutego 2016 roku

Zaskarżonym wyrokiem z dnia 7 lipca 2015 roku, sygn. akt I C 1305/14/S, Sąd Rejonowy dla Krakowa-Śródmieścia w Krakowie w punkcie I zasądził od strony pozwanej Banku (...) Spółki Akcyjnej z siedzibą w W. na rzecz powoda T. W. kwotę 16.624 złotych wraz z ustawowymi odsetkami: od kwoty 9.066 złotych od dnia 25 kwietnia 2014 roku do dnia zapłaty oraz od kwoty 7.558 złotych od dnia 7 czerwca 2014 roku do dnia zapłaty i w punkcie II zasądził od strony pozwanej na rzecz powoda kwotę 3.239 złotych tytułem zwrotu kosztów procesu.

Sąd I instancji ustalił, że T. W. w dniu 6 marca 2008 roku podpisał wniosek o udzielenie kredytu hipotecznego przez Bank (...) S.A. w W., co nastąpiło po konsultacjach z przedstawicielem (...) M. K. (1), podczas których został poinformowany o konieczności ustanowienia dodatkowego zabezpieczenia w związku z niskim wkładem własnym oraz o istniejących w tym zakresie możliwościach. W treści wniosku powód wyraził zgodę na objęcie udzielonego mu przez Bank (...) S.A. kredytu ubezpieczeniem przez Towarzystwo (...) S.A. w W. z tytułu brakującego wkładu własnego. W dniu 3 kwietnia 2008 roku między stronami została zawarta umowa o kredyt hipoteczny nr (...), do której zastosowanie znajdował Regulamin kredytowania osób fizycznych w ramach usług bankowości hipotecznej w Banku (...) S.A. oraz Cennik Kredytu Hipotecznego. Równocześnie powód udzielił stronie pozwanej pełnomocnictwa m.in. do pobierania z jego rachunku bankowego opłat z tytułu refinansowania kosztów ubezpieczenia przez bank niskiego wkładu własnego w Towarzystwie (...) S.A. z siedzibą w W. i pobierania składki za kolejne okresy ubezpieczenia wraz z okresem ubezpieczenia, w którym saldo zadłużenia z tytułu kredytu stanie się równe/mniejsze 293 992,80 zł. Przed zawarciem umowy powodowi przedstawiono 4 symulacje odnośnie możliwości zwarcia kredytu w różnych walutach, w których zawarta była informacja o wysokości opłaty z tytułu ubezpieczenia wkładu własnego. Nie rozważano możliwości ustanowienia dodatkowego zabezpieczenia na innej nieruchomości, zamiast objęcia kredytu ubezpieczeniem, ponieważ w treści wniosku wyraził zgodę na objęcie umowy ubezpieczeniem. Powód przed zawarciem umowy kredytowej nie został poinformowany, na czym polega ubezpieczenie niskiego wkładu własnego, jakie ryzyko zabezpiecza (jaki jest zakres ochrony ubezpieczeniowej), na czyją rzecz wypłacane jest świadczenie, w jakich okolicznościach i w jakiej wartości oraz jakie są skutki wypłaty z tytułu ubezpieczenia niskiego wkładu własnego. Został poinformowany jedynie o sposobie wyliczenia składki, która będzie od niego pobierana z tytułu refinansowania kosztów ubezpieczenia niskiego wkładu własnego. Na podstawie powyższej umowy, powodowi udzielono kredytu hipotecznego w kwocie 357.170,34 zł, która miała zostać przeznaczona na zakup i wyposażenie mieszkania. Zabezpieczenie kredytu stanowiła hipoteka kaucyjna do sumy 607 189,58 zł, cesja polisy ubezpieczeniowej mieszkania oraz cesja polisy ubezpieczeniowej na życie kredytobiorcy. W przypadku kredytu hipotecznego zawieranego w walucie obcej wymagane było przez bank posiadanie 20 % wkładu własnego. W braku takiego, bank proponował w ramach dodatkowego zabezpieczenia albo ubezpieczenie niskiego wkładu własnego, albo ustanowienie zabezpieczenia na innej nieruchomości. Dodatkowe zabezpieczenie kredytu, do czasu kiedy saldo zadłużenia z tytułu udzielonego kredytu stanie się również lub niższe niż 293 992,80 zł, na podstawie § 9 ust 7 umowy o kredyt miało stanowić ubezpieczenie kredytów hipotecznych z niskim udziałem własnym kredytobiorcy, na podstawie umowy zawartej przez (...) Banku S.A. z (...) S.A. Zgodnie z pkt 8 powyższego paragrafu, kredytobiorca był zobowiązany do zwrotu bankowi kosztów ubezpieczenia w wysokości 2.412 zł za pierwszy 36 - miesięczny okres trwania ochrony ubezpieczeniowej. Punkt 9ww. umowy stanowił natomiast, iż jeżeli w ciągu okresu 36 miesięcy ochrony ubezpieczeniowej saldo zadłużenia z tytułu udzielonego kredytu nie stanie się równe lub niższe 293.992,80 zł kredytobiorca będzie zobowiązany do zwrotu kosztów ubezpieczenia za kolejny 36 - miesięczny okres udzielonej bankowi przez (...) S.A. ochrony ubezpieczeniowej, o czym kredytobiorca zostanie poinformowany przez bank pisemnie. Na mocy punktu 10 powyższego artykułu, jeżeli w ciągu okresu 36 miesięcy ochrony ubezpieczeniowej saldo zadłużenia z tytułu udzielonego kredytu stanie się równe lub niższe niż 293.992,80 zł, bank dokona zwrotu proporcjonalnej części składki na rachunek kredytobiorcy, za pełne miesiące kalendarzowe pozostające do końca okresu ubezpieczenia, za które składka została uiszczona. Powyższe postanowienie do umowy kredytu zostało przejęte z Regulaminu kredytowania osób fizycznych w ramach usług bankowości hipotecznej w banku (...). W § 7 pkt 6 powyższego regulaminu ustalono zasadę obliczania opłaty dotyczącej refinansowania kosztów ubezpieczenia niskiego wkładu własnego. Podobne postanowienie zostało również zawarte w cenniku kredytu hipotecznego. Podstawę obliczenia opłaty stanowiła kwota kredytu wyrażona w PLN pomniejszona o 80 % wartości nieruchomości, stanowiącej przedmiot zabezpieczenia kredytu. Od tak wyliczonej wartości bank miał pobierać kwotę wynoszącą 3 % tej wartości, poprzez automatyczne obciążenie rachunku kredytobiorcy. W dniu 28 kwietnia 2008 roku T. W. uiścił na rzecz strony pozwanej pierwszą składkę z tytułu ubezpieczenia kredytu z niskim wkładem własnym w kwocie 2.412 zł za okres pierwszych 36 miesięcy. Pismem z dnia 3 lutego 2011 roku, a następnie z dnia 15 kwietnia 2011 roku bank poinformował powoda o nadchodzącym terminie płatności składki ubezpieczenia niskiego wkładu. Alternatywnie zaproponował wycenę nieruchomości stanowiącej zabezpieczenie kredytu, ustanowienie dodatkowego zabezpieczenia kredytu, wcześniejszą spłatę części kredytu. W dniu 29 kwietnia 2011 roku T. W. uiścił na rzecz Banku (...) S.A. drugą składkę z tytułu ubezpieczenia kredytu z niskim wkładem własnym w kwocie 6.654 zł za kolejny okres 36 miesięcy. Pismem z dnia 28 stycznia 2014 roku strona pozwana poinformowała, iż w przypadku gdy do dnia 29 kwietnia 2014 roku saldo zadłużenia z tytułu kredytu nie osiągnie wskazanego wyżej poziomu, bank w dniu 30 kwietnia 2014 roku obciąży rachunek osobisty opłatą za kolejny 36 -miesięczny okres ochrony ubezpieczeniowej. Jednocześnie poinformowała, iż istnieje możliwość zastąpienia opłaty prowizją za zwiększone ryzyko z tytułu występowania niskiego wkładu własnego, której wysokość będzie niższa od wysokości opłaty lub też zastąpienia opłaty miesięczną prowizją za zwiększone ryzyko, która będzie pobierana w okresach miesięcznych, a jej łączna kwota będzie równa wysokości opłaty. Nadto bank wskazał na możliwość dokonania ponownej wyceny nieruchomości lub ustanowienia dodatkowego zabezpieczenia kredytu albo wcześniejszej spłaty części kredytu dla uniknięcia konieczności ponoszenia opłaty. Pismem z dnia 8 kwietnia 2014 roku bank poinformował powoda o nadchodzącym terminie płatności opłaty z tytułu kosztów ubezpieczenia niskiego wkładu własnego. W dniu 30 kwietnia 2014 roku T. W. wpłacił na rzecz (...) S.A. kwot 7.558 zł tytułem ubezpieczenia niskiego wkładu własnego. Pismem z dnia 7 kwietnia 2014 roku powód wezwał stronę zapłaty na jego rzecz kwoty 9.066 zł, zapłaconej przez niego z tytułu dodatkowego zabezpieczenia kredytu. W tym samym piśmie zaznaczył, że wszystkie świadczenia spełniane przez mocodawcę na rzecz banku, tytułem dodatkowego zabezpieczenia kredytu będą spełniane z zastrzeżeniem zwrotu w rozumieniu art. 411 pkt 1 k.c. Powyższe pismo zostało doręczone w dniu 17 kwietnia 2014 roku. Pismem z dnia 6 maja 2014 roku Bank (...) S.A. odmówił wypłaty środków. Pismem z dnia 28 maja 2014 roku powód wezwał stronę pozwaną do zapłaty na jego rzecz kwot: 2.412 zł wraz z odsetkami ustawowymi do dnia 29 kwietnia 2008 roku, 6.654 zł wraz z odsetkami ustawowymi od dnia 30 kwietnia 2011 roku, 7.588 zł wraz z odsetkami ustawowymi od dnia 1 maja 2008 roku. Pismem z dnia 5 czerwca 2014 roku strona pozwana nie uznała roszczenia i odmówiła wypłaty. Bank (...) S.A. posiadał ubezpieczenie kredytów z niskim wkładem, w ramach którego znalazła się składka z tytułu umowy zawartej z T. W., w okresie od 24 kwietnia 2008 roku do dnia 23 kwietnia 2011 roku z Towarzystwem (...) (obecnie Towarzystwo (...) S.A. (...) (...)). Zbiorcza kwota wpłacona z tytułu składki wynosiła 782.513 zł, przy czym w związku z umową zawartą z powodem wpłacono kwotę 1.447 zł. W okresie od 1 kwietnia 2011 roku do 31 marca 2017 roku Bank (...) S.A. posiadał ubezpieczenie kredytów z niskim wkładem własnym w Towarzystwie (...) S.A. w W.. Tym ubezpieczeniem była objęta umowa zawarta przez powoda, z tytułu której opłacono składkę ubezpieczeniową w wysokości 3.771 zł za okres od 1 kwietnia 2011 roku do 31 marca 2014 roku oraz 4.283 za okres od 1 kwietnia 2014 roku do 31 marca 2017 roku.

Oceniając materiał dowodowy Sąd Rejonowy wskazał, że oparł się na dokumentach prywatnych i urzędowych, których prawdziwość nie budziła wątpliwości i których wiarygodność nie została obalona przez strony. Nadto w pełni przyznał walor wiarygodności treści zeznań świadków: B. S., M. K. (1) i A. R., albowiem spójnie i logicznie przedstawili proces zawierania umowy o kredyt hipoteczny, a w szczególności, że wskazali powodowi różne możliwości zabezpieczenia niskiego wkładu własnego i że powód nie został należycie poinformowany o zasadach funkcjonowania ubezpieczenia niskiego wkładu własnego. Sąd I instancji dał wiarę zeznaniom powoda, ponieważ znajdują one potwierdzenie w zeznaniach świadków, którzy jako pracownicy banku oraz przedstawiciel (...) uczestniczący w zawieraniu umowy przez powoda - sami nie znali szczegółowych zasad funkcjonowania ubezpieczenia niskiego wkładu własnego powoda. Powód poinformowany został o sposobie wyliczania należnej od niego opłaty. Zeznania świadka M. P. uznano za nieprzydatne.

Mając na uwadze powyższe, Sąd Rejonowy cytując przepisy art. 405 k.c. w zw. z art. 410 k.c. stwierdził, że powództwo było zasadne. Podstawą przyjęcia, że świadczenie powoda z tytułu refinansowania kosztów ubezpieczenia niskiego wkładu własnego ma charakter świadczenia nienależnego jest to, że przejęte z regulaminu do umowy o kredyt postanowienie, nakładające na powoda obowiązek stosownej opłaty na rzecz kredytodawcy ma charakter klauzuli niedozwolonej. Skutkiem tego nie może być dla niego wiążące, a zatem świadczenie dokonane przez powoda na rzecz strony pozwanej w wysokości: 2.412 zł, 6.654 zł i 7.558 zł w rzeczywistości nie posiada podstawy prawnej. Odwołując się do treści art. 385 1 § 1 i § 3 k.c. Sąd I Instancji uznał, że kwestionowane postanowienie nie było indywidualnie uzgodnione z powodem, który w świetle art. 22 1 k.c. występował przy zawieraniu umowy o kredyt, jako konsument, natomiast strona pozwana jako przedsiębiorca. Zostało ono przejęte do umowy wprost z wzorca umownego – regulaminu, a zatem podlega kontroli z punktu widzenia art. 385 1 k.c. Za postanowienia nieuzgodnione indywidualnie uznaje się postanowienia, na których treść konsument nie miał realnego wpływu. Chodzi tutaj zatem o realną możliwość zmiany danego postanowienia i uzgodnienia jego treści na skutek negocjacji między dwoma stronami umowy, w trakcie których każda z nich przynajmniej teoretycznie znajduje się w równorzędnej pozycji, mogąc wyrazić swoje zdanie i wpływać na treść stosunku prawnego. Nie można przy tym generalnie uznać, że wiedza konsumenta o tym, że dana klauzula znajduje się w umowie, jak również jaka jest jej treść, wyłącza możliwość uznania jej za nieuzgodnioną indywidualnie. Czym innym jest, bowiem wiedza o pewnym rozwiązaniu, a czym innym możliwość indywidualnego wpływu na jego treść. Również sam fakt istnienia wariantowych propozycji rozwiązania, z których konsument może dokonać wyboru, nie przesądza o tym, że postanowienie zostało uzgodnione indywidualnie. Warianty są nadal ustalane przez jedną, silniejszą stronę umowy, która określa je w sposób zgodny ze swoimi interesami (System Prawa Prywatnego, Tom V Prawo Zobowiązań, część ogólna, pod red. B. Kordasiewicza, rok 2009, str. 658-660). Zdaniem Sądu Rejonowego, poczynione ustalenia faktyczne wskazują, iż nie doszło do indywidualnego uzgodnienia kwestionowanego postanowienia. Powód został co prawda poinformowany o jego treści i mechanizmie działania, jak również miał możliwość wyboru innego sposobu zabezpieczenia. Nie mniej jednak klauzula miała z góry określony kształt, przejęty ze wzorca w postaci regulaminu. Inne warianty zabezpieczenia niskiego wkładu własnego również były proponowane w stałej formie przez bank. W ocenie Sądu I instancji, nie świadczy o możliwości negocjowania (indywidualnego uzgadniania) przy kontraktowaniu postanowień umownych, dotyczących refinansowania kosztów ubezpieczenia niskiego wkładu własnego, możliwość zastąpienia tych postanowień innymi. Negocjowanie postanowień umownych, to realna możliwość wpłynięcia na ich kształt, a nie możliwość ich wariantowego zastąpienia innymi postanowieniami (których zapewne też konsument nie może uzgodnić indywidualnie). Pozwany bank występował jako silniejsza strona umowy, mająca ogromne doświadczenie w zawieraniu tego typu umów, która proponując określone rozwiązania, dostosowała je do swoich potrzeb. Powód nawet w ramach zaproponowanych mu wariantów i tak musiał wybrać rozwiązanie w pełni ustalone przez silniejszą stronę umowy. Nie można zatem przyjąć, że w ramach zawierania umowy o kredyt z powodem, doszło do w pełni równorzędnych negocjacji, które doprowadziły do wypracowania wspólnego stanowiska. Jest to zresztą okoliczność powszechnie znana, ponieważ bank zajmujący się udzielaniem kredytów działa na skalę masową i trudno jest sobie wyobrazić, aby z każdym z klientów odrębnie negocjował pewne postanowienia umowne. Uproszczenie obrotu gospodarczego wymogło przygotowania pewnych stałych rozwiązań, aktualnych w większości standardowych umów, a taką była właśnie ta zawierana z powodem.

Sąd Rejonowy uznał również, że kwestionowane postanowienie nie ma charakteru głównego świadczenia stron i to niezależnie od tego, czy pojęcie „ głównego świadczenia stron” określać szeroko, czy też wąsko. W doktrynie i literaturze zarysowały się dwa stanowiska rozumienia tego terminu. W świetle jednego z poglądów, termin ten powinno się rozumieć niezależnie od pojęcia „ przedmiotowo istotnych postanowień umownych” (essentialia negotii). Chodzi bowiem raczej o klauzule regulujące świadczenia typowe dla danego stosunku prawnego. Natomiast według drugiego stanowiska, przez „ główne świadczenia stron” należy rozumieć przede wszystkim postanowienia dotyczące essentialia negotii umowy (System Prawa Prywatnego, Tom V Prawo Zobowiązań, część ogólna, pod red. B. Kordasiewicza, rok 2009, str. 655). Opłata z tytułu refinansowania kosztów ubezpieczenia niskiego wkładu własnego nie może w żadnym z powyższych stanowisk stanowić głównego świadczenia stron. Jest to świadczenie dodatkowe, nakierowane na zabezpieczenie interesu kredytodawcy, a związane z niskim wkładem własnym i brakiem pokrycia kwoty kredytu w zabezpieczeniu hipotecznym ustanowionym na nieruchomości. Świadczenie to nie stanowi zatem żadnej formy udzielenia kredytu i jego spłaty, z tymi świadczeniami nie będąc nawet bezpośrednio powiązane. Nie jest to świadczenie typowe z tytułu umowy o kredyt, a jedynie rozwiązanie szczególne, związane z wyjątkową sytuacją, w której powód się znajdował.

Sąd I instancji zwrócił uwagę, że jak wskazuje się w orzecznictwie i doktrynie, za niezgodne z dobrymi obyczajami należy uznać postanowienia, które zmierzają do naruszenia równorzędności stron stosunku, nierównomiernie rozkładające uprawnienia i obowiązki między partnerami umowy (wyrok SN z dnia 13 lipca 2005 r., I CK 832/04, Pr. Bank. 2006, nr 3, s. 8). W doktrynie podnosi się również, że postanowienie niezgodne z dobrymi obyczajami godzi w równowagę pozycji prawnej obu stron stosunku obligacyjnego (System Prawa Prywatnego, Tom V Prawo Zobowiązań, część ogólna, pod red. B. Kordasiewicza, rok 2009, str. 662-663). Zdaniem Sądu Rejonowego, mechanizm działania kwestionowanego postanowienia prowadzi w istocie do nierównego ukształtowania pozycji stron stosunku prawnego. Strona pozwana nie jest w rzeczywistości obciążona jakimkolwiek ryzykiem w związku z zawartą umową. Podkreślił, że nie można zakwestionować prawa strony pozwanej do ubezpieczenia się w związku z niskim wkładem własnym przy kredycie hipotecznym. Jest to działanie gospodarczo jak najbardziej uzasadnione, a wręcz niezbędne z punktu widzenia konieczności zabezpieczenia interesów innych klientów banku i zachowania płynności finansowej. Do tego zresztą odnoszą się powoływane przez Bank rekomendacje. Zdaniem Sądu I instancji niewłaściwy nie jest sam rodzaj zabezpieczenia, ale sposób obciążenia klienta opłatami z tego tytułu (sposób jego zastosowania w niniejszej spawie). Koszt tego ubezpieczenia ponosi bowiem tylko kredytobiorca, podczas gdy jedynym jego beneficjentem pozostaje pozwany bank. Doprowadza to do kuriozalnej sytuacji, w której klient banku sam opłaca składkę z tytułu ubezpieczenia, pomimo iż na wypadek rozwiązania umowy, ze względu na brak terminowej spłaty rat, Towarzystwo Ubezpieczeń do niego ostatecznie skieruje roszczenia regresowe. Kredytobiorca na skutek powyższego rozwiązania staje się podwójnie zobowiązany, podczas gdy bank żadnego realnego zobowiązania nie ponosi. Strona pozwana pozostaje w pełni zabezpieczona na wypadek braku spłaty kredytu, nie ponosząc z tego tytułu żadnych dodatkowych kosztów. Oczywiście na uwadze należy mieć to, iż bank zgadza się na udzielenie kredytu osobie nie posiadającej wymaganego wkładu własnego i nie można kwestionować jego prawa do obciążenia takiej umowy dodatkowymi kosztami, które rekompensować mają ryzyko banku związane z taką sytuacją. Nie mniej jednak to zwiększone ryzyko powinno być równomiernie rozłożone między obie strony umowy, ponieważ korzyść z jej zawarcia nie dotyczy jedynie kredytobiorcy, ale również kredytodawcy. Dzięki włączeniu do kręgu potencjalnych kredytobiorców osób nieposiadających wystarczającego wkładu własnego, bank może znacznie powiększyć liczbę swoich klientów i tym samym pomnożyć swoje dochody. Fakt, że takie osoby z różnych przyczyn nie posiadają na wstępie środków na pokrycie wkładu własnego, nie oznacza, iż w dalszej perspektywie są mniej rzetelnymi klientami, niż osoby posiadające taki wkład. W konsekwencji Sąd Rejonowy uznał, że kwestionowana klauzula ma charakter klauzuli kształtującej obowiązki powoda w sposób sprzeczny z dobrymi obyczajami, doprowadzając do sytuacji, w której na niego zostaje przerzucone całe ryzyko wynikające ze szczególnego charakteru umowy.

Dodatkowo Sąd Rejonowy zauważył, iż opłata teoretycznie pobierana przez stronę pozwaną z tytułu refinansowania kosztów ubezpieczenia nie była w całości wpłacana na rzecz Towarzystwa Ubezpieczeń, co wynika chociażby z porównania kwot wpłaconych przez powoda na rzecz strony pozwanej oraz wpłaconych przez stronę pozwaną na rzecz Towarzystwa Ubezpieczeń - w 2008 roku odpowiednio 2.412 zł/1.447 zł, w 2011 roku 6.654 zł/3.771 zł, a w 2014 roku 7.578 zł/4.283 zł. Strona pozwana w żaden sposób nie wyjaśniła tej rozbieżności, pomimo iż, zgodnie z treścią Rekomendacji S, na której treść sama się powoływała, ustalony sposób zabezpieczenia powinien spełniać kryteria możliwości kontroli. W ocenie Sądu I instancji, powyższe rozbieżności nie znajdują również uzasadnienia w załączonych do akt sprawy umowach z Towarzystwem Ubezpieczeniowym. W związku z powyższym, postanowienia umowne dotyczące kosztów refinansowania ubezpieczenia niskiego wkładu własnego należy uznać za niezgodne z dobrymi obyczajami również z tej przyczyny, że z jednej strony mówią o obowiązku „ zwrotu kosztów ubezpieczenia” niskiego wkładu własnego, a z drugiej strony szacują pobierane z tego tytułu świadczenie w sposób oderwany od rzeczywistych kosztów ponoszonych z tego tytułu przez bank. Jak wynika z powyższego, strona pozwana pobrała od pozwanego więcej środków (niemal dwukrotnie więcej), niż przeznaczyła później na refinansowanie poniesionych przez siebie kosztów ubezpieczenia niskiego wkładu własnego powoda. Mają na uwadze powyższe, Sąd Rejonowy uznał, że bank mógł wykorzystać konieczność uzyskania dodatkowego zabezpieczenia dla pomnożenia swoich zysków. Takie zastrzeżenie umowne, wykorzystujące z gruntu trudną sytuację klienta jest niegodziwe i musi być uznane za sprzeczne z dobrymi obyczajami i tym samym nieważne. Strona pozwana w treści pism procesowych niejednoznacznie określa charakter opłaty pobieranej od powoda. Z jednej strony wywodziła, że środki te stanowią jedynie zwrot jej wydatków z tytułu dodatkowego ubezpieczenia, co oznaczałoby, że nie uzyskuje ona z tego tytułu żadnej bieżącej korzyści. Następnie stwierdziła, że jej świadczenie ma charakter odpłatny, a banki mogą pobierać prowizje z tytułu dokonywanych czynności. Zdaniem strony pozwanej, powyższa opłata ma charakter jej wynagrodzenia za czynności związane z ochroną ubezpieczeniową. Jeżeli zaś tak, to strona pozwana nie wskazała, za jakie konkretnie czynności ma to być wynagrodzenie. Pokazuje to, iż pozwany bank w sposób dowolny przedstawia charakter prawny kwestionowanego postanowienia, w zależności od toku swojej argumentacji. Nie może to pozostać bez wpływu na ocenę działania strony pozwanej względem powoda. Jednocześnie nieuprawnione są twierdzenia strony pozwanej, że kwota pobrana od powoda była swoistą opłatą pobieraną przez bank. Nie ma w umowie kredytowej mowy o opłacie, lecz o „ zwrocie kosztów ubezpieczenia” - § 9 pkt 8, 9. W regulaminie kredytu mowa jest o „ opłacie dotyczącej refinansowania kosztów ubezpieczenia niskiego wkładu własnego” - § 7 pkt 6 oraz o „ opłacie wynikającej z kosztu ubezpieczenia niskiego wkładu” - § 7 pkt 7. Wyżej opisane postanowienia umowne w sposób oczywisty są niejednoznaczne. Nie wiadomo bowiem, czy powód był zobowiązany do refinansowania jedynie poniesionych przez bank kosztów, czy też zobligowany był do uiszczania opłaty za jakąś usługę świadczoną przez bank w związku z obsługą ubezpieczenia niskiego wkładu własnego powoda. Wobec tego przywołane wyżej postanowienia umowne stosownie do przepisu art. 385 § 2 k.c., winny być interpretowane z korzyścią dla konsumenta, jako regulujące możliwość pobierania od powoda opłaty w wysokości faktycznie poniesionych przez bank kosztów ubezpieczenia jego niskiego wkładu własnego. Skoro zatem w dalszej części postanowienia umowne dotyczące kosztów refinansowania ubezpieczenia niskiego wkładu własnego powoda szacują pobierane z tego tytułu od powoda świadczenie w sposób oderwany od rzeczywistych kosztów ponoszonych z tego tytułu przez bank, to takie zastrzeżenie w sposób ewidentny jest sprzeczne z dobrymi obyczajami i godzi przy tym w sposób rażący w interesy powoda (pobrane zostały znacznie wyższe kwoty od tych, jakie były potrzebne na pokrycie kosztów poniesionych przez bank).

Sąd I instancji zwrócił też uwagę, że istotne jest również to, że postanowienia zawartej przez bank umowy ubezpieczenia nie były w ogóle znane powodowi, przez co nie miał on żadnej kontroli na sposobem wydatkowania uiszczanych przez siebie opłat, a w szczególności nie mógł skontrolować, czy stanowią one jakąś formę zabezpieczenia. Powód nie miał również wpływu na ewentualne zmiany umowy między bankiem, a ubezpieczycielem, nie wiedział nawet o podmiocie który ubezpiecza jego niski wkład własny, nie wiedział też o zasadach działania tego ubezpieczenia, a także o zakresie ochrony i wiążących się z tym dla niego prawach i obowiązkach. W ocenie Sądu, rozważane zapisy umowne stanowią przejaw lekceważącego stosunku banku do klienta, gdzie bank nie dopełnił jakichkolwiek obowiązków informacyjnych wobec klienta. W tym zakresie istotne są zeznania świadków B. S. oraz M. K. (2). Tak rozumiany brak szacunku dla klienta jest w ocenie Sądu sam w sobie wystarczającą podstawą do uznania zastrzeżenia umownego za abuzywne. Podobne poglądy wyrażane są także przez inne sądy powszechne w uzasadnieniach swych rozstrzygnięć (por. uzasadnienie wyroku Sądu Okręgowego w Warszawie z dnia 6 listopada 2014 oku, V Ca 2187/14 – Portal Orzeczeń Sądów Powszechnych; uzasadnienie wyroku Sądu Okręgowego w Warszawie z dnia 13 września 2012 roku, XVII AmC 2600/11 – Portal Orzeczeń Sądów Powszechnych, uzasadnienie wyroku Sądu Okręgowego w Łodzi z dnia 26 czerwca 2014 roku, III Ca 576/14 – Portal Orzeczeń Sądów Powszechnych).

Sąd I instancji dodał, że wprowadzenie do umowy kwestionowanego postanowienia prowadzi do rażącego naruszenia interesów konsumenta. W tym kontekście ocenie należało poddać rzeczywisty stopień wpływu na interesy powoda kwestionowanej klauzuli. Ustawodawca wskazał na „ rażące naruszenie interesów”, co oznacza, iż musi ono być istotne i rzeczywiście dla konsumenta odczuwalne. Efekt działania poddanego kontroli postanowienia realnie odbił się na interesach ekonomicznych powoda. Wysokość ponoszonych przez niego opłat należy uznać za znaczną i to w szczególności w związku z tym, iż nie gwarantowały mu one żadnej korzyści, np. w formie ochrony ubezpieczeniowej. Jedyną stroną uzyskującą długofalową korzyść z tytułu ich ponoszenia przez powoda była strona pozwana. Obciążenie było dla powoda istotne i rzeczywiście odczuwalne. Dlatego też należało przyjąć, że doszło do rażącego naruszenia interesów powoda.

Sąd I instancji uznał, że zgodnie z art. 405 k.c. powództwo jest zasadne w całości, ponieważ obowiązek zwrotu świadczenia nienależnego nie wygasł na podstawie art. 409 k.c. Strona pozwana nie zużyła bowiem korzyści w taki sposób, że nie jest już wzbogacona. Przynajmniej część uzyskanej korzyści przekazała Towarzystwu Ubezpieczeń, jednakże dokonała tego z tytułu zawartej umowy ubezpieczenia, będąc zobowiązana w związku z nią do zapłaty składki ubezpieczeniowej. Zatem dzięki korzyści uzyskanej od powoda, zaoszczędziła kwotę, którą musiałaby w innym przypadku ponieść z własnych środków. To stanowi zatem istniejące po jej stronie wzbogacenie z tytułu nienależnego świadczenia. Znaczenie dla konieczności zwrotu może mieć jedynie tzw. świadczenie nieproduktywne, które w realiach niniejszej sprawy nie zaistniało (por. wyrok SN z dnia 30 kwietnia 1962 roku, 4 CR 318/62, RPE 1964, Nr 3, s. 305).

Sąd Rejonowy podniesiony przez stronę pozwaną zarzut przedawnienia roszczenia uznał za niezasadny, bowiem stanął na stanowisku, że wynosi on 10 lat, zgodnie z regułą zawartą w art. 118 k.c. Roszczenie powoda nie wynika, bowiem, ze stosunku rachunku bankowego, a związane jest z umową o kredyt bankowy. Jednocześnie świadczenie powoda nie miało charakteru świadczenia okresowego, bowiem był on zobowiązany do uiszczenia jednorazowej opłaty z tytułu ubezpieczenia, która pokrywała 36 - miesięczny okres. Po tym okresie nastąpiło natomiast zbadanie stanu zapłaconej części kredytu i określenie, czy kolejna opłata ma zostać uiszczona i jaka będzie jej ewentualna wysokość. Każda z powyższych opłat miała zatem charakter jednorazowego świadczenia,
a nie świadczenia płatnego okresowo, przez pewien czas w określonych wysokościach.

Odsetki od powyższej kwoty zasądził zgodnie z żądaniem pozwu, stosownie do art. 455 k.c. Zobowiązanie z tytułu świadczenia nienależnego ma charakter zobowiązania bezterminowego (por. wyrok SN z 3 kwietnia 1998 r., III CKN 436/97, LexisNexis nr 405182), co oznacza, iż staje się wymagalne niezwłocznie po wezwaniu dłużnika do jego wykonania. Do skutecznego wezwania banku o zwrot świadczenia nienależnego doszło: odnośnie kwoty 9.066 zł pismem z dnia 7 kwietnia 2014 roku, doręczonym w dniu 17 kwietnia 2014 roku, a odnośnie kwoty 7.588 zł pismem z dnia 28 maja 2014 roku, które zostało doręczone w dniu 30 maja 2014 roku. Zatem wystarczającym dla dokonania wypłaty na rzecz powoda był termin 7 dni od daty doręczenia obu wezwań, po upływie którego strona pozwana pozostawała w zwłoce ze spełnieniem świadczenia.

O kosztach procesu Sąd Rejonowy orzekł na podstawie art. 98 k.p.c. i art. 99 k.p.c., a złożyły się na nie: opłata od pozwu w kwocie 832 zł, wynagrodzenie pełnomocnika powoda w kwocie 2.400 zł oraz opłata skarbowa w kwocie 17 zł.

Strona pozwana w apelacji od całości ww. wyroku zarzuciła:

1. naruszenie przepisów postępowania mające wpływ na rozstrzygnięcie sprawy, tj. art. 233 § 1 k.p.c., polegające na:

- wyciągnięciu przez Sąd Rejonowy błędnego i nielogicznego wniosku, iż powód nie został przed zawarciem umowy kredytu poinformowany, na czym polega ubezpieczenie niskiego wkładu własnego i na jakich zasadach funkcjonuje, podczas gdy z zebranego w sprawie materiału dowodowego, w szczególności z zeznań świadków M. K. (2) i B. S. wyciągnąć należy wnioski odmienne, a Sąd przy tym dał im wiarę;

- wyciągnięciu przez Sąd Rejonowy błędnych i nielogicznych wniosków, iż z powodem nie uzgodniono indywidualnie spornych postanowień z umowy kredytu, podczas gdy z zebranego w sprawie materiału dowodowego, w szczególności z zeznań świadka B. S. i I. R. wynika, iż postanowienia te zostały z powodem uzgodnione indywidualnie, w konsekwencji czego nie można o nich rozstrzygać w kontekście klauzul abuzywnych;

2. naruszenie przepisów postępowania mające wpływ na rozstrzygnięcie sprawy, tj. art. 207 § 6 k.p.c. w zw. z art. art. 217 § 2 k.p.c., art. 227 k.p.c. z zw. z art. 278 k.p.c., polegające na bezpodstawnym oddaleniu przez Sąd I instancji jej wniosku dowodowego o przeprowadzenie dowodu z opinii biegłego z dziedziny bankowości, na okoliczności wskazane w odpowiedzi na pozew, a dotyczące charakterystyki ubezpieczenia niskiego wkładu własnego i jego wpływu na warunki kredytu powoda,

3. naruszenie prawa materialnego, tj. art. 385 1 k.c., polegające na jego błędnym zastosowaniu i uznaniu, iż kwestionowane postanowienie umowy kredytu jest niedozwoloną klauzulą umowną, kształtującą prawa i obowiązki powoda w sposób sprzeczny z dobrymi obyczajami, rażąco naruszając jego interes, podczas gdy:

- stanowi zabezpieczenie kredytu i jak każde inne zabezpieczenie, zgodnie z panującymi w tym zakresie zwyczajami, w myśl których strona biorąca kredyt/pożyczkę zabezpiecza jego spłatę na własny koszt - zabezpiecza przede wszystkim interes Banku (kredytodawcy/pożyczkodawcy), a koszt tego zapieczenia ponosi kredytobiorca/pożyczkobiorca;

- zostało uzgodnione indywidualnie z powodem, co wynika z zeznań świadków, a także z okoliczności, że ubezpieczenie zostało ustanowione przez powoda w sposób dobrowolny i świadomy, nie było obowiązkowym elementem umowy kredytu, a powód sam o nie wnioskował we wniosku kredytowym, zaznaczając odpowiednią rubrykę,

- zabezpiecza interes obu stron umowy kredytu,

- jest ono jasne i zrozumiałe dla przeciętnego konsumenta, zawiera wszystkie dane niezbędne do wyliczenia wysokości opłaty manipulacyjnej, czasu trwania dodatkowego zabezpieczenia i przesłanki ustania konieczności jego ustanawiania oraz nie jest bardziej skomplikowane, aniżeli powszechnie stosowane w praktycy i akceptowane przez SN klauzule zmiany oprocentowania, a w konsekwencji nie kształtuje praw i obowiązków powoda w sposób sprzeczny z dobrymi obyczajami i nie narusza interesów powoda w sposób rażący, w związku z czym nie może zostać uznane za niedozwoloną klauzulę umowną;

4. naruszenie prawa materialnego, tj. art. 410 k.c. w zw. z art. 405 k.c., polegające na ich błędnym zastosowaniu i uznaniu, że uiszczona przez powoda na rzecz banku kwota 16.624 zł stanowiła świadczenie nienależne, podczas gdy znajdowała swoją podstawę w postanowieniach nie tylko umowy kredytu, lecz również w Regulaminie oraz Cenniku, a zatem nie stanowiła świadczenia nienależnego na rzecz banku;

5. naruszenie prawa materialnego, tj. art. 409 k.c. w zw. z art. 410 § 1 k.c. oraz art. 411 pkt. 1 k.c., polegające na ich błędnym niezastosowaniu i uznaniu, że uiszczona przez powoda na rzecz banku kwota 16.624 zł nie została zużyta przez bank, mimo iż kwota ta została przekazana na rzecz ubezpieczyciela, w związku z czym została zużyta, a strona pozwana nie jest już wzbogacona;

6. naruszenie prawa materialnego, tj. art. 385 § 2 k.c. w zw. z art. 110 Prawa bankowego w zw. z art. 93 Prawa bankowego, poprzez ich niewłaściwe zastosowanie, polegające na uznaniu, iż określona w Cenniku kredytu opłata rekompensująca ryzyko banku w związku z brakiem wkładu własnego powoda, nie stanowi opłaty bankowej, a bank, jako podmiot stosunków prywatnoprawnych nie może ustalić wysokości opłaty bankowej wedle swojego uznania, stosowanie do ryzyka, jakie opłata ta ma rekompensować;

7. naruszenie prawa materialnego w postaci art. 118 k.c., poprzez jego niezastosowanie, skutkujące nieuwzględnieniem zarzutu przedawnienia, a polegające na uznaniu, że roszczenie powoda ulega przedawnieniu z upływem okresu 10 lat, mimo iż jako świadczenie okresowe, ulega przedawnieniu z upływem 3 lat.

W konsekwencji strona pozwana wnioskowała o zmianę zaskarżonego wyroku, poprzez oddalenie powództwa w całości i zasądzenie od powoda na jej rzecz zwrotu kosztów procesu za obie instancje, w tym kosztów zastępstwa procesowego, według norm przepisanych; ewentualnie o uchylenie zaskarżonego wyroku i przekazanie sprawy Sądowi I instancji do ponownego rozpoznania, z pozostawieniem mu rozstrzygnięcia w przedmiocie kosztów procesu za obie instancje i zasądzenie od powoda na jej rzecz zwrotu kosztów procesu za obie instancje, w tym kosztów zastępstwa procesowego, według norm przepisanych.

Jednocześnie strona pozwana na podstawie art. 380 k.p.c. wnioskowała o rozpoznanie przez Sąd II instancji postanowień Sądu I instancji, które nie podlegały zaskarżeniu w drodze zażalenia, w postaci zapadłego w trakcie rozprawy z dnia 14 maja 2015 r. postanowienia o oddaleniu jej wniosku dowodowego o przeprowadzenie dowodu z opinii biegłego z dziedziny bankowości, na które pełnomocnik strony pozwanej złożył zastrzeżenie, poprzez zmianę tego postanowienia oraz dopuszczenie i przeprowadzenie przez Sąd II instancji dowodu z opinii biegłego z dziedziny bankowości, na okoliczność ekonomicznego wpływu poziomu i jakości zabezpieczeń ustanowionych przez kredytobiorcę na całościowe koszty kredytu, w tym w szczególności ustalenia, czy wysokość opłat, prowizji i marży pobieranych przez banki w związku z udzieleniem kredytu uzależniona jest od tego jakiego rodzaju zabezpieczenia ustawia kredytobiorca oraz, czy ustanowione zabezpieczenia mają wartość odpowiadającą wysokości udzielonego kredytu oraz wpływu zabezpieczenia w postaci niskiego wkładu własnego na warunki kredytu, w tym przede wszystkim wysokość marży Banku oraz pozostałych opłat i prowizji związanych z udzieleniem kredytu.

Powód domagał się oddalenia apelacji, jako bezzasadnej i zasądzenia na jego rzecz kosztów postponowania odwoławczego.

Sąd Okręgowy zważył, co następuje:

Apelacja strony pozwanej była bezzasadna, co skutkowało jej oddaleniem.

Sąd Rejonowy poczynił prawidłowe ustalenia faktyczne, wyrażając oceny, które nie pozostają w sprzeczności z zasadami logicznego myślenia i doświadczenia życiowego oraz nie wskazują błędów natury faktycznej, dlatego też Sąd Okręgowy przyjął je za własne.

Chybione były zarzuty naruszenia art. 233 § 1 k.p.c., bowiem jeśli z określonego materiału dowodowego Sąd wyprowadza logiczne wnioski i zgodne są one zasadami doświadczenia życiowego, to ocena Sądu nie narusza reguł swobodnej oceny dowodów i musi się ostać, nawet wówczas, gdy w równym stopniu, na podstawie tego samego materiału dowodowego, można wysnuć wnioski odmienne. Tylko w przypadku, gdy brak jest logiki w wiązaniu wniosków z zebranymi dowodami lub gdy wnioskowanie Sądu wykracza poza schematy logiki formalnej albo, wbrew zasadom doświadczenia życiowego, nie uwzględnia jednoznacznych praktycznych związków przyczynowo-skutkowych, to przeprowadzona przez Sąd pierwszej instancji ocena dowodów może być skutecznie podważona.

Wbrew twierdzeniom apelującej, wniosek Sądu Rejonowego, że powód nie został przed zawarciem umowy kredytu poinformowany, na czym polega ubezpieczenie niskiego wkładu własnego i na jakich zasadach funkcjonuje oraz, że nie uzgodniono z nim indywidualnie spornych postanowień z umowy kredytu – nie jest błędny i nielogiczny. Analizując zeznania świadków, w tym M. K. (2), B. S. i I. R. nie można bowiem podzielić poglądu strony pozwanej, że materiał dowody wskazuje na odmienne wnioski.

B. S. (k. 385), która podpisywała umowę kredytową z powodem, nie pamiętała - z uwagi na upływ czasu - okoliczności zwianych z jej zawieraniem i rozmów prowadzonych z powodem. Twierdziła, że nie różniły się one od procedowania z innymi klientami, którzy nie mieli wymaganego wkładu własnego. Dodała, że klientów standardowo informuje się, że składka ubezpieczenia od niskiego wkładu wynosi 3 % wartości brakującego wkładu własnego i jest pobierana przez 3 lata, po czym klienci mają ponownie przeliczany kredyt i ustalana jest składka na kolejne 3 lata. Świadek nie pamiętała, czy powód negocjował opłaty z tytułu ubezpieczenia niskiego wkładu własnego. Potwierdziła, że klientom przedstawia się 4 symulacje dotyczące udzielania kredytu w różnych walutach, przy uwzględnieniu ich dochodów i wartości nieruchomości, z wyliczeniem składki z tytułu ubezpieczenia niskiego wkładu własnego. Nie było możliwości wybrania ubezpieczenia niskiego wkładu własnego. B. S. nie znała warunków ubezpieczenia niskiego wkładu własnego. Klienci byli informowani jedynie o wysokości składki, że będzie ona przeliczana co 3 lata i pobierana tak długo, aż kwota kredytu nie zejdzie poniżej 80 % wartości nieruchomości. Nie wiedziała ona także, jakie są wyłączenia od odpowiedzialności z tytułu ww. ubezpieczenia, jakie ryzyko jest nim objęte. Nie pamiętała również, czy były jakieś procedury w zakresie informowania o umowie ubezpieczenia niskiego wkładu własnego. Nie potrafiła też powiedzieć, czy wszystkie środki wpłacone przez klienta są przekazywane ubezpieczycielowi, czy bank występował w roli pośrednika ubezpieczonego, czy też w roli ubezpieczającego. B. S. nie wiedziała też nic na temat roszczeń regresowych ubezpieczyciela względem klienta i nie pamiętała, czy informowała powoda o jakiś innych korzyściach ubezpieczenia niskiego wkładu własnego.

Z kolei z zeznań świadka M. K. (2) (k. 439) – ówczesnego pracownika (...), który uczestniczył w zawieraniu umowy kredytowej na etapie wypełniania wstępnego wniosku kredytowego wynika, że klientom banku nie były przedstawiane szczegóły ubezpieczenia niskiego wkładu własnego i on sam ich nie znał, natomiast ma ogólną wiedzę na temat ryzyka ubezpieczeniowego i sumy ubezpieczeniowej, ale nie znał szczegółów umowy. Klientów bank informował jedynie o kosztach, jakie ponosili z tytułu tego ubezpieczenia. Nie pamiętał, czy powodowi przekazywano informację o możliwości wystąpienia przeciwko niemu przez ubezpieczyciela z regresem. Informował powoda o refinansowaniu niskiego wkładu własnego w zakresie wysokości stawki i sposobu jej wyliczania. Nie pamiętał, jakie oferty z konkretnych banków przedstawiał powodowi i dlaczego powód wybrał ofertę strony pozwanej. M. K. (1) nie wiedział, jak wyglądały rozmowy z powodem i nie przypominał sobie omawiania konkretnej procedury ubezpieczenia niskiego wkładu. Klient nie mógł wybrać ubezpieczyciela i wpłynąć na warunki ubezpieczenia.

Świadek I. R. (k. 482) - pracownik strony pozwanej - nie kontaktowała się z powodem i nie uczestniczyła w procesie jego kredytowania. Na pytanie, czy strona pozwana umożliwiła powodowi zapoznanie się z postanowieniami umownymi w zakresie stanowiącym o jego prawach i obowiązkach, wynikających z umowy zawartej między stroną pozwaną oraz ubezpieczycielem w zakresie niskiego wkładu własnego odpowiedziała, że umowa ta stanowi tajemnicę handlową. Potwierdziła, że nie zna zapisów umowy z ubezpieczycielem. I. R. zeznała też, że bank nie informował wprost o zapisach umowy z ubezpieczycielem, bo klient nie jest jej stroną. Nie wiedziała też, czy strona pozwana udzieliła powodowi informacji o procedurach dochodzenia roszczeń ubezpieczeniowych. Treść umowy ubezpieczenia nie była przekazywana pracownikom udzielającym kredytów hipotecznych w materiałach szkoleniowych dotyczących ubezpieczenia niskiego wkładu.

Bezzasadne były zarzuty naruszenia art. 207 § 6 k.p.c. w zw. z art. art. 217 § 2 k.p.c., art. 227 k.p.c. z zw. z art. 278 k.p.c., albowiem Sąd I instancji prawidłowo oddalił wniosek dowodowy o przeprowadzenie dowodu z opinii biegłego z dziedziny bankowości, albowiem okoliczności dla wskazania których był wnioskowany, nie mają żadnego znaczenia dla rozstrzygnięcia. Stąd też Sąd Okręgowy oddalił wniosek dowodowy apelującej, jako bezprzedmiotowy.

Chybiony był zarzut naruszenia art. 385 1 k.c., bowiem w ocenie Sądu Okręgowego, Sąd I instancji prawidłowo uznał, że w okolicznościach niniejszej sprawy, postanowienie zawarte w § 9 umowy o kredyt hipoteczny z dnia 3 kwietnia 2008 r., na mocy którego powód dokonał na rzecz strony pozwanej trzech wpłat tytułem zwrotu kosztów ubezpieczenia niskiego wkładu własnego, stanowi klauzulę abuzywną i kwestię tą szczegółowo wyjaśnił.

Z materiału dowodowego zgromadzonego w sprawie wynika, że nie była ona indywidualnie uzgadniana powodem, jako konsumentem. Nieuzgodnione indywidualnie są bowiem te postanowienia umowy, na których treść konsument nie miał rzeczywistego wpływu. Chodzi więc o rzeczywiste negocjacje i postanowienia uzgodnione indywidualnie, a nie o postulowaną przez stronę pozwaną możliwość negocjacji i postanowienie, które mogło być uzgodnione. Zgodnie z przepisem art. 385 1 § 4 k.c. ciężar dowodu, że postanowienie zostało uzgodnione indywidualnie, spoczywał na stronie pozwanej, zaś Sąd Rejonowy prawidłowo ocenił zaoferowane dowody i przyjął, że okoliczności tej nie wykazała. Zauważyć należy, że z zeznań świadka I. R. wynikało, że choć klient miał możliwość indywidualnego ustalania warunków ubezpieczenia niskiego wkładu własnego, to jednak nigdy nie widziała ona takiej oferty indywidualnej. Wskazuje to, że w istocie żaden klient banku nie podjął próby negocjowania postanowień przedmiotowych umów kredytu. Niezależenie od tego należy zauważyć, że gdyby nawet taka próba została podjęta, to świadek nie znała treści umowy ubezpieczenia i nie miała na ten temat żadnej wiedzy. Zatem bank nie był przygotowany do negocjacji, skoro do podpisania umowy wyznaczył osobę, która nie miała niezbędnej wiedzy do jej prowadzenia. Nie istniała zatem szansa na skuteczną negocjację. Podzielić też należy pogląd, że Okoliczność, iż postanowienie umowy kredytu określające jego koszty, do których zaliczają się także różnego rodzaju składki, jest postanowieniem istotnym z punktu widzenia interesu kredytobiorcy, nie oznacza, iż już z samej tylko wagi takiego postanowienia wynika możliwość kwalifikowania go jako postanowienia odnoszącego się do świadczenia głównego w ramach umowy kredytowej. (wyrok Sądu Okręgowego w Łodzi z dnia 26 czerwca 2014 r., III CA 576/14).

Sąd Okręgowy w niniejszej sprawie podziela poglądy przedstawione przez inny skład orzekający tego Sądu w sprawie o podobnych okolicznościach faktycznych sygn. akt II 1627/15, a w szczególności, że wiedza konsumenta
o tym, że dana klauzula znajduje się w umowie, jak również znajomość jej treści nie wyłącza możliwości uznania jej za nieuzgodnioną indywidualnie. Czym innym jest bowiem wiedza o pewnym rozwiązaniu, a czym innym możliwość indywidualnego wpływu na jego treść. Również sam fakt istnienia wyboru postanowienia spośród kilku alternatywnie przedstawionych, nie przesądza o tym, że postanowienie zostało uzgodnione indywidualnie. Zważywszy na wskazane w przepisie art. 385 ( 1) § 3 k.c. kryterium „ rzeczywistego wpływu" konsumenta na treść postanowienia, za nieuzgodnione indywidualnie trzeba uznać postanowienie, które konsument wybrał spośród kilku zaproponowanych przez przedsiębiorcę. Przeciwna kwalifikacja prowadziłaby bowiem do akceptacji sytuacji, gdy drogą takich alternatyw przedsiębiorca mógłby praktycznie pozbawić konsumenta ochrony przewidzianej przepisami art. 385 ( 1) –385 ( 3) k.c. Stąd „ rzeczywisty wpływ" konsumenta na treść postanowienia nie ma miejsca, jeżeli jest ograniczony przez przedsiębiorcę w ten sposób, że konsument dokonuje wyłącznie wyboru spośród alternatywnych klauzul sformułowanych przez przedsiębiorcę. Podobnie jak o powodach w sprawie o sygn. akt II 1627/15, tak i o powodzie w niniejszej sprawie można powiedzieć, że choć był poinformowany o treści i mechanizmie działania klauzuli zabezpieczenia kredytu w postaci ubezpieczenia niskiego wkładu własnego i miał możliwość wyboru innego sposobu zabezpieczenia, to jednak ostateczna wprowadzona do umowy klauzula miała z góry określony kształt, przejęty ze wzorca w postaci regulaminu. Praktycznie jakakolwiek zmiana treści tej klauzuli w drodze negocjacji była wyłączona. Zdaniem Sądu Okręgowego, kwestionowane postanowienie kształtuje prawa i obowiązki konsumenta w sposób sprzeczny z dobrymi obyczajami i rażąco narusza jego interes, co zostało wykazane w postępowaniu przed Sądem I instancji. Rażące naruszenie interesów konsumenta należy rozumieć jako nieusprawiedliwioną dysproporcję praw i obowiązków na jego niekorzyść w określonym stosunku obligacyjnym. Natomiast działanie wbrew dobrym obyczajom (w zakresie kształtowania treści stosunku obligacyjnego) oznacza tworzenie przez partnera konsumenta takich klauzul umownych, które godzą w równowagę kontraktową stron takiego stosunku (tak wyrok Sądu Apelacyjnego w Warszawie z dnia 18 czerwca 2013 r., VI ACa 1698/12, LEX nr 1369424). Podzielić też należy pogląd, że mimo iż umowa kredytowa zawierała tak istotne postanowienie, jakim było powstanie dodatkowego stosunku prawnego pomiędzy pozwanym bankiem – ubezpieczonym i ubezpieczającym, a TUiR(...) S.A. jako ubezpieczycielem, którego ciężar w postaci obowiązku uiszczenia składki, a także ryzyko wystąpienia przez ubezpieczyciela z roszczeniem zwrotnym w stosunku do kredytobiorcy, spoczywał wyłącznie na powodzie, to nie została mu przedstawiona treść stosunku ubezpieczenia, tj. ogólne warunki ubezpieczenia oraz sam dokument przedmiotowej umowy. Koszt tego ubezpieczenia ponosił tylko kredytobiorca, podczas gdy jedynym jego beneficjentem pozostawała strona pozwana. Dodać należy, że bank nie powinien przerzucać na konsumentów całego ryzyka prowadzenia swojej działalności gospodarczej. Powód sam opłacał składkę z tytułu ubezpieczenia, pomimo iż na wypadek rozwiązania umowy ze względu na brak terminowej spłaty rat, ubezpieczyciel do niego skierowałby roszczenia regresowe. W konsekwencji powód był podwójnie zobowiązany, podczas gdy pozwany bank pozostawał w pełni zabezpieczony na wypadek braku spłaty kredytu, nie ponosząc z tego tytułu żadnych dodatkowych kosztów. W przedmiocie ubezpieczenia niskiego wkładu własnego stanowiącego jedno z prawnych zabezpieczeń kredytu, nie został określony rzeczywisty zakres ochrony ubezpieczeniowej, a nadto nie zostały wymienione wypadki objęte tą ochroną oraz ewentualne wyłączenia odpowiedzialności ubezpieczyciela. (wyrok Sądu Okręgowego w Łodzi z 26 czerwca 2014 r., III Ca 576/14 i wyrok Sądu Okręgowego w Krakowie z dnia 25 listopada 2015 r., II 1627/15).

Bezzasadne były zarzuty naruszenia art. 410 k.c. w zw. z art. 405 k.c. oraz art. 409 k.c. w zw. z art. 410 § 1 k.c. oraz art. 411 pkt. 1 k.c., bowiem w tej kwestii Sąd Okręgowy podziela wywody prawne zawarte w uzasadnieniu zaskarżonego wyroku. Skutkiem zastosowania w umowie klauzuli niedozwolonej był brak mocy wiążącej tego postanowienia, a co za tym idzie strona pozwana nie mogła żądać od powoda pokrycia kosztów umowy ubezpieczenia niskiego wkładu własnego. Skoro dochodzona pozwem kwota została przez powoda zapłacona, to po stronie banku zaistniała sytuacja bezpodstawnego wzbogacenia jego kosztem z art. 405 k.c., która uzasadniała jej zwrot. Strona pozwana prowadząc działalność gospodarczą w sektorze bankowym na wielka skalę, winna liczyć się z obowiązkiem zwrotu wszystkich korzyści uzyskanych od powoda, na podstawie nieważnych postanowień umownych (art. 409 k.c. in fine).

Nie mógł też odnieść skutku zarzut naruszenia art. 385 § 2 k.c. w zw. z art. 110 w zw. z art. 93 Prawa bankowego, bowiem jak trafnie wskazał powód w odpowiedzi na apelację, nie został nałożony na niego obowiązek uiszczenia opłaty bankowej, ale obowiązek „ refinansowania” lub „ zwrotu kosztów” ubezpieczenia niskiego wkładu własnego.

Bezzasadny był zarzut naruszenia art. 118 k.c., albowiem wbrew twierdzeniom apelującej, Sąd Rejonowy prawidłowo uznał, że roszczenie powoda ulega przedawnieniu z upływem okresu 10 lat, a tym samym zarzut przedawnienia zgłoszony przez stronę pozwaną nie mógł odnieść skutku. Sąd Okręgowy podzielając wywody prawne zawarte w uzasadnieniu zaskarżonego wyroku, pragnie jedynie dodać, że podobne stanowisko zajął też Sąd Okręgowy w Łodzi w uzasadnieniu wyroku z dnia 26 czerwca 2014 r., III CA 576/14. Stwierdził on, że w sytuacji, gdy zasądzona przez Sąd Rejonowy kwota ma swą podstawę w roszczeniu z tytułu bezpodstawnego wzbogacenia, a nie zaś roszczeniu o świadczenia okresowe, to roszczenie o zapłatę przedmiotowej kwoty podlega przedawnieniu według ogólnego dziesięcioletniego terminu przedawnienia, a nie zaś terminu trzyletniego odnoszonego do świadczeń okresowych.

Mając na uwadze powyższe, Sąd Okręgowy na podstawie art. 385 k.p.c. oddalił apelację, jako bezzasadną.

Natomiast o kosztach postępowania odwoławczego, które stanowiły koszty zastępstwa prawnego powoda, orzekł na podstawie art. 98 § 1 w zw. z art. 391 § 1 k.p.c. oraz § 6 pkt 5 w zw. z § 13 ust. 1 pkt 2 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 28 września 2002 r. w sprawie opłat za czynności adwokackie oraz ponoszenia przez Skarb Państwa kosztów nieopłaconej pomocy prawnej udzielonej z urzędu.

SSO Katarzyna Biernat-Jarek SSO Renata Stępińska SSR Joanna Czernecka