Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt I C 2865/17

UZASADNIENIE

Pozwem z dnia 25 czerwca 2017 r. J. B. wniosła o zasądzenie od Banku (...) Spółki Akcyjnej z siedzibą w W. (dalej Bank) kwoty 5.381,00 zł w wraz z odsetkami ustawowymi za opóźnienie od dnia 01 stycznia 2016 r. do dnia zapłaty oraz o zasądzenie kosztów procesu, w tym kosztów zastępstwa procesowego.

W uzasadnieniu pozwu powódka wyjaśniła, że występując w roli konsumenta w dniu 19 października 2006 r. zawarła z pozwanym Bankiem umowę kredytu waloryzowanego kursem franka szwajcarskiego. Jednym z zabezpieczeń kredytu było ubezpieczenie niskiego wkładu własnego (dalej opisywane jako (...)). Bank w dniu 24 października 2006 r. pobrał od powódki opłatę z tytułu (...) w wysokości 2.933,00 zł a następnie w dniu 30 października 2010 r. kwotę 5.381,00 zł. Powódka wskazała, że postanowienie umowne, w oparciu o które następowała zapłata kwot z tytułu (...) stanowiło niedozwolone postanowienie umowne w rozumieniu art. 385 1 k.c. albowiem kształtowało jej obowiązki w sposób sprzeczny z dobrymi obyczajami rażąco naruszając jej interesy jako konsumenta. Postanowienie nakładało na powódkę obowiązek świadczenia na rzecz pozwanego, któremu nie odpowiadało żadne świadczenie wzajemne na rzecz kredytobiorcy, przez co naruszało równorzędność stron umowy kredytu. Powódka podniosła, że umowa ubezpieczenia nie była jedynym sposobem zabezpieczenia roszczeń pozwanego mogących wynikać z umowy kredytu, albowiem na nieruchomości nabytej przez powódkę ustanowiono hipotekę kaucyjną, a powódka dokonała na rzecz pozwanego cesji praw z umów ubezpieczenia. Powódka podniosła ponadto, że zawierając umowę kredytu, nie składała wobec (...) S.A. wniosku o zawarcie umowy ubezpieczenia niskiego wkładu. Te okoliczności wskazują na to, że umowa (...) zawarta została między pozwanym a (...) S.A., a na nią nałożono jedynie obowiązek refinansowania kosztu składki ponoszonej przez pozwanego jako ubezpieczającego. Powódka podała, że nieudzielenie jej informacji o warunkach umowy ubezpieczenia przy jednoczesnym narzuceniu obowiązku pokrywania kosztów z nią związanych jest sprzeczne z dobrymi obyczajami i rażąco narusza jej interesy. W związku z czym, za zasadne uznaje dochodzenie od pozwanego kwoty 5.381,00 zł, będącej sumą pobranej przez pozwanego drugiej składki na ubezpieczenie (...) w dniu 30 października 2010 r. Ponadto zarzuciła, że umowa kredytu nie przewiduje zwrotu na rzecz kredytobiorcy części składki w przypadku niewykorzystania ochrony ubezpieczeniowej ( pozew – k. 1-4).

W odpowiedzi na pozew Bank (...) Spółka Akcyjna z siedzibą w W., wniósł o oddalenie powództwa w całości oraz o zasądzenie od powódki na swoją rzecz kosztów procesu.

W uzasadnieniu stanowiska pozwany wskazał, że klauzule umowne zawarte w umowie kredytu zawartej z powódką, dotyczące (...) nie są abuzywne w rozumieniu art. 385 1 § 1 k.c., a świadczenie powódki z tytułu tego ubezpieczenia było świadczeniem należnym. Zdaniem pozwanego roszczenie powódki dotyczyło świadczenia głównego, indywidualnie negocjowanego przez powódkę, w zamian za które otrzymała ona należny ekwiwalent w postaci możliwości uzyskania kredytu (kapitału), którego bez tego typu zabezpieczenia by nie uzyskała i bez którego nie zrealizowałaby własnych potrzeb mieszkaniowych. Zatem – zdaniem pozwanego – bezzasadny jest zarzut powódki, jakoby postanowienia umowy kredytowej w tym zakresie nie odpowiadały zasadzie ekwiwalentności świadczeń stron. Pozwany Bank podkreślił, iż powódka miała możliwość zawnioskowania o niższy kredyt – wówczas nie powstałaby sytuacja, w której (...) było obowiązkiem kredytobiorcy – niemniej jednak nie skorzystała z tego. Powódka mogła również zaproponować pozwanemu inną formę zabezpieczenia spłaty kredytu, m.in. hipotekę na innej nieruchomości, lecz takiej oferty nie przedstawiła. Ponadto pozwany wywodził, iż powódka posiadała dostateczny poziom wykształcenia i wiedzy dla zrozumienia idei (...). Wybór takiego zabezpieczenia był świadomą decyzją powódki, uwzględniającą jej możliwości finansowe i cele ekonomiczne. Pozwany przyznał również, że (...) miało zabezpieczać interesy pozwanego Banku a nie powódki, jako kredytobiorcy – o czym świadczy m.in. § 9 umowy kredytowej, gdzie wprost użyto stwierdzenia, że ochrona ubezpieczeniowa udzielana jest Bankowi. Zabezpieczenie go (...) było zatem elementem niezbędnym do realizacji celów powódki. Pozwany podniósł również, iż zapisy umowy kredytowej precyzyjnie i obiektywnie określały termin, w którym obowiązek zapłaty opłat z tytułu (...) przez powódkę ulega wygaszeniu, a związane było to z osiągnięciem określonego umową poziomu salda zadłużenia z tytułu udzielonego kredytu. Pozwany zarzucił, iż klauzule odnoszące się do kwestii (...) w wypadku umowy kredytowej zawartej z powódką zostały z nią indywidualnie uzgodnione. Podniósł przy tym, iż powódka sama zawnioskowała o zabezpieczenie umowy kredytowej (...). Pozwany zauważył również, że powódka miała możliwość szczegółowego zapoznania się ze wszystkimi dokumentami dotyczącymi umowy kredytowej oraz posiadała swobodę w zakresie zgłaszania do nich uwag, propozycji zmian, żądania wyjaśnień co do zapisów, których treści nie rozumiała, a także swobodę wyboru instytucji bankowej, z którą chciała zawrzeć umowę kredytową. W ocenie pozwanego nie sposób również uznać kwoty opłaty z tytułu (...) za wygórowaną i rażąco naruszającą interesy powódki jako kredytobiorcy ( odpowiedź na pozew – k. 22-50).

Na rozprawie w dniu 13 czerwca 2018 r. powódka zmodyfikowała powództwo co do żądania odsetkowego w ten sposób, że domagała się zasądzenia odsetek od dnia 29 maja 2017 roku do dnia zapłaty. W pozostałym zakresie żądania zapłaty odsetek powódka cofnęła powództwo ze zrzeczeniem się roszczenia.

Pozwany podtrzymywał swoje stanowisko w sprawie (protokół z rozprawy z dnia 13.06.2018r. – k. 436-437).

Sąd ustalił następujący stan faktyczny:

J. B. (dalej określana jako „powódka” bądź „kredytobiorca”) w 2006 r. podjęła decyzję o kupnie nieruchomości. Nie dysponując wystarczającymi środkami pieniężnymi na zrealizowanie tego celu powódka podjęła decyzję o zaciągnięciu kredytu hipotecznego, dokonując wyboru oferty produktu hipotecznego oferowanego przez pozwanego w postaci kredytu hipotecznego waloryzowanego kursem franka szwajcarskiego ( (...)). Wybrała pozwany Bank, ponieważ raty kredytu w złotówkach w innych bankach były dużo wyższe. W dniu 28 sierpnia 2006 r. powódka złożyła wniosek kredytowy do pozwanego Banku. Jako wnioskowaną kwotę kredytu wskazała sumę 406.000,00 zł, który miał być udzielony we frankach szwajcarskich ( (...)). Kwota ta miała zostać przeznaczona na zakup nieruchomości na rynku pierwotnym i refinansowanie wydatków poniesionych na cele mieszkaniowe.

( dowody: przesłuchanie powódki J. B. w charakterze strony – k. 436 – 437; wniosek kredytowy – k. 265 - 272)

Zabezpieczeniem kredytu miała być hipoteka na nieruchomości kredytowanej, cesja z praw z umowy ubezpieczenia nieruchomości od ognia i innych zdarzeń losowych, cesja praw z umowy ubezpieczenia na życie oraz ubezpieczenie przejściowe w postaci ubezpieczenia kredytu do czasu ustanowienia hipoteki. We wniosku wnioskodawczyni wyraziła zgodę na objęcie udzielanego jej przez pozwany Bank kredytu do czasu ustanowienia hipoteki ubezpieczeniem przez Towarzystwo (...) S.A. z siedzibą w W., a także na objęcie tego kredytu ubezpieczeniem niskiego wkładu własnego.

( dowód: wniosek kredytowy powódki – k. 265 - 272)

W dniu 28 sierpnia 2006 r. powódce przedstawiono informację dla wnioskodawców ubiegających się o produkty hipoteczne indeksowane kursem waluty obcej, oparte na zmiennej stopie procentowej sporządzoną przez pozwany Bank. W dokumencie tym zawarto informację o tym, że na datę jego sporządzenia kredytobiorcy wybierający ofertę kredytu indeksowanego do waluty obcej korzystają z niższego w porównaniu z kredytem w złotych oprocentowania. Bank informował, że zaciągając zobowiązanie w walucie obcej kredytobiorcy narażeni są na ryzyko zmiany kursów walutowych. Występowanie tego ryzyka sprawia, że zarówno rata spłaty jak i wysokość zadłużenia tytułem zaciągniętego kredytu przeliczona na złote na danym dzień podlega ciągłym wahaniom, w zależności od aktualnego kursu waluty. Z tych przyczyn Bank rekomendował rozważenie zaciągnięcia długoterminowego kredytu w złotych, jako korzystnej alternatywy w stosunku do kredytów walutowych, które w dłuższym okresie mogą okazać się droższe na skutek wzrostu kursu waluty. Ponadto Bank informował o ryzyku zmian stóp procentowych w przypadku kredytów złotowych i walutowych. W dokumencie znajdowała się symulacja wysokości raty kapitałowo – odsetkowej przy założeniu, że kurs franka szwajcarskiego wzrośnie o wartość stanowiącą różnicę między maksymalnym i minimalnym kursem franka szwajcarskiego z okresu ostatnich 12 miesięcy.

( dowód :informacja z dnia 28.08.2006 r. – k. 354 - 355)

Bank w dniu 25 września 2006 r. podjął decyzję o udzieleniu powódce kredytu w kwocie 406.000,00 zł.

( dowód: decyzja - k. 274 – 284)

W 2006 r., jeżeli klienci pozwanego Banku, ubiegający się o kredyt indeksowany kursem franka szwajcarskiego ( (...)) nie posiadali środków finansowych wystarczających na pokrycie wkładu własnego, pozwany Bank wymagał przedstawienia przez kredytobiorców dodatkowego zabezpieczenia udzielanego kredytu. Jedną z form takiego zabezpieczenia było ubezpieczenie niskiego wkładu własnego. Na etapie składania wniosku kredytowego kredytobiorcy byli informowani przez pracownika pozwanego Banku o kwestiach związanych z (...), tj. o konieczności jego wniesienia w sytuacji opisanej powyżej.

( dowód: zeznania świadka M. D. – k. 433-434v.)

W dniu 19 października 2006 r. doszło do zawarcia umowy o kredyt hipoteczny nr KH/ (...). Stronami wskazanej umowy oprócz powódki i pozwanego, byli także E. K. i K. K., ale na mocy aneksu nr (...) z dnia 24 września 2007 roku zostali oni zwolnieni z długu. Powódka tym samym przejęła całość zobowiązań z tytułu ww. umowy. Pozwany, na podstawie przedmiotowej umowy, udzielił powódce kredytu w wysokości 406.000,00 zł, indeksowanego do waluty obcej – franka szwajcarskiego ( (...)) (§ 2 ust. 1 i 2 umowy kredytowej). Spłata kredytu, ustalonego w § 2 umowy kredytowej w złotych polskich, miała następować we frankach szwajcarskich z zastosowaniem kursu sprzedaży franka obowiązującego w dniu płatności raty kredytu, zgodnie z tabelą kursów walut obcych obowiązującej w pozwanym Banku (§ 7 ust. 1 umowy kredytowej). W umowie postanowiono również, że dodatkowym zabezpieczeniem kredytu do czasu, gdy saldo zadłużenia z tytułu kredytu stanie się równe lub niższe niż 324.800,00 zł stanowi ubezpieczenie kredytów hipotecznych z niskim wkładem własnym na podstawie umowy zawartej przez pozwany Bank z (...) S.A. (§ 9 ust. 7 umowy kredytowej). Kredytobiorca zobowiązał się zwrócić pozwanemu Bankowi koszt ubezpieczenia w wysokości 2.933,00 zł za pierwszy 36-miesięczny okres trwania ochrony ubezpieczeniowej (§ 9 ust. 8 umowy kredytowej). Jeżeli w ciągu 36-miesięcy ochrony ubezpieczeniowej saldo zadłużenia z tytułu kredytu nie stanie się równe lub niższe niż 324.800,00 zł kredytobiorca był zobowiązany do zwrotu kosztów ubezpieczenia za kolejny 36-miesięczny okres udzielonej przez (...) S.A. ochrony ubezpieczeniowej, o czym kredytobiorcy mieli zostać poinformowani przez pozwany Bank na piśmie (§ 9 ust. 9 umowy kredytowej). J. B. złożyła oświadczenie o zapoznaniu się z cennikiem oraz Regulaminem Kredytowania osób fizycznych w ramach usług bankowości hipotecznej w Banku (...) S.A. – stanowiących integralną część zawartej umowy kredytowej – oraz ich akceptacji (§ 1 ust. 1 umowy kredytowej). Zgodnie z cennikiem kredytu hipotecznego koszt ubezpieczenia niskiego wkładu własnego wynosił 3%.

( dowody: umowa o kredyt hipoteczny z dnia 19.10.2006 r. - k. 150 - 155; aneks z dnia 24.09.2007r. – k. 156 – 157; regulamin – k. 159 - 176; cennik – k. 178 - 179)

Opłata dotycząca refinansowania kosztów ubezpieczenia niskiego wkładu własnego pobierana była jednorazowo za okres 3 lata, gdy kwota kredytu przekracza 80% wartości nieruchomości dla kredytów indeksowanych do walut obcych. Zgodnie z § 7 Regulaminu pozwany Bank pobierał od powódki (kredytobiorcy) opłatę wynikającą z kosztów ubezpieczenia niskiego wkładu poprzez automatyczne obciążenie rachunku w PLN kredytobiorcy w dniu uruchomienia środków z kredytu za pierwszych, 36-ciu miesięcy obowiązywania umowy kredytowej. Jeżeli wciągu 36-ciu miesięcy ochrony ubezpieczeniowej stosunek kwoty kredytu pozostającej do spłaty do wartości nieruchomości nie stanie się równy bądź niższy niż 80% w przypadku kredytów w walutach obcych, wówczas pozwany Bank pobiera opłatę za kolejny, 36-cio miesięczny okres. Jako podstawę wyliczenia opłaty dotyczącej refinansowania kosztów ubezpieczenia niskiego wkładu własnego dla kredytów w walucie obcej, dla celów wyliczenia składki przyjmowano kwotę udzielonego kredytu wyrażoną w PLN wyliczoną według wartości kursów waluty obcej według Tabeli Kursów Walut Obcych obowiązującą w Banku:

a)  w pierwszym dniu roboczym miesiąca, w którym sporządzona została umowa kredytu – w przypadku nowych kredytów,

b)  w ostatnim dniu roboczym miesiąca ochrony ubezpieczeniowej – w przypadku przedłużenia ochrony na okres kolejnych 36 miesięcy, zgodnie ze wzorem:

Podstawa wyliczenia opłaty = [(kwota kredytu w PLN / kurs kupna dewiz) * kurs sprzedaży dewiz] – 80% wartości nieruchomości stanowiącej przedmiot zabezpieczenia kredytu.

( dowód: regulamin – k. 159 - 176)

Wraz z zawarciem umowy o kredyt hipoteczny z dnia 19 października 2006 r. powódka udzieliła pozwanemu Bankowi pełnomocnictwa upoważniającego ten Bank do dokonywania w jej imieniu szeregu czynności w okresie obowiązywania rzeczonej umowy o kredyt hipoteczny, w tym m.in. czynności pobierania z jej rachunku bankowego prowadzonego przez bank środków pieniężnych z zaliczeniem ich na spłatę jej wymagalnych zobowiązań z tytułu kredytu, odsetek, prowizji i innych opłat, w przypadku opóźnienia względnie zwłoki ze spłatą tych zobowiązań w wysokości wynikającej z umowy o kredyt hipoteczny. Jednocześnie kredytobiorca wyraził zgodę na obciążenie jego rachunku bankowego bez uzyskania od niego oddzielnej dyspozycji. J. B. udzieliła także pełnomocnictwa pozwanemu Bankowi do pobierania z jej rachunku bankowego prowadzonego przez ten Bank opłat z tytułu refinansowania kosztów (...) kredytu przez pozwany Bank w Towarzystwie (...) S.A. i pobierania składki za kolejne okresy ubezpieczenia wraz z okresem ubezpieczenia, w którym saldo zadłużenia z tytułu kredytu stanie się równe lub mniejsze niż 80% wartości nieruchomości.

( dowód: pełnomocnictwo – k. 349-350)

Tytułem zwrotu kosztów (...) powódka uiściła na rzecz pozwanego Banku następujące kwoty: 2.933,00 zł w dniu 24 października 2006 r. oraz 5.381 zł w dniu 30 października 2010 r. Wymienione wpłaty, o łącznej wartości 8.314 zł, odbywały się poprzez automatyczne obciążenie ww. kwotami rachunku bankowego powódki prowadzonego przez pozwany Bank.

( okoliczności bezsporne)

Pismem z dnia 15 maja 2017 r. J. B. wezwała pozwanego do zapłaty kwoty 8.314,00 zł pobranej tytułem ubezpieczenia kredytu hipotecznego z niskim udziałem własnym. Wskazała, że postanowienia umowne, zobowiązujące kredytobiorcę do zwrotu kosztów ubezpieczenia niskiego wkładu własnego, spełniają przesłanki klauzuli abuzywnej. W piśmie z 29 maja 2017 r. Bank odmówił uznania roszczenia.

( dowód: wezwanie – k. 13-14, pismo – k. 16-17)

Powyższe ustalenia zostały poczynione na podstawie powołanych dokumentów, zeznań świadka M. D., a także częściowo przesłuchania J. B..

Za wiarygodny Sąd uznał materiał dowodowy w postaci przedstawionych przez strony dokumentów, aczkolwiek dla wyjaśnienia niektórych okoliczności istotnych dla rozstrzygnięcia sprawy, a to w szczególności stanu wiedzy powódki o (...), niewystarczające było odwołanie się wyłącznie do samej treści dokumentów, z pominięciem okoliczności ich sporządzenia.

Sąd oparł się również na dowodzie w postaci zeznań świadka M. D. aczkolwiek jego moc dowodową w relacji do okoliczności zawierania umowy przez powódkę, należy uznać za znikomą. Należy bowiem zauważyć, iż świadek ten nie miał styczności z powódką zarówno w trakcie procedury wnioskowania o kredyt, jak i zawierania umowy kredytowej oraz aneksu do tej umowy. Dowód z zeznań tego świadka miał na celu wyjaśnienie ogólnych mechanizmów wewnętrznego funkcjonowania pozwanego Banku oraz trybu i czynności poprzedzających zawarcie umowy o kredyt hipoteczny. Świadek opierał się wyłącznie na informacjach, których źródłem była rutyna zawodowa. Jedyną przydatną dla sprawy informacją uzyskaną od M. D. była okoliczność, że (...) mogło być zastąpione inną formą dodatkowego zabezpieczenia, jaką była m.in. hipoteka na nieruchomości innej, aniżeli ta kredytowana, lecz zastosowanie tego zabezpieczenia następowało dopiero, gdy z taką inicjatywą wystąpił klient pozwanego.

W tym stanie rzeczy informacje na temat procedury wnioskowania o kredyt, jak i zawierania umowy kredytowej Sąd zaczerpnął zasadniczo z przesłuchania powódki J. B. jako strony. Oczywiste jest, że powódka była zainteresowana jak najkorzystniejszym dla siebie przedstawieniem przebiegu wydarzeń. Nie oznacza to jednak, że a priori nie należy dać wiary jej relacji, wszak w takim wypadku dowód z przesłuchania strony w ogóle traciłby procesowe znaczenie. Jest to co prawda dowód posiłkowy, w niektórych jednak sytuacjach może się on okazać dowodem wręcz kluczowym dla odtworzenia istotnych z punktu widzenia rozstrzygnięcia okoliczności.

Sąd nie poczynił natomiast ustaleń faktycznych w oparciu o pozostałe, niewymienione w ww. stanie faktycznym, przedłożone przez strony dokumenty, w szczególności kopie orzeczeń wydanych przez arbitrów i sądy w sprawach o podobnej podstawie faktycznej, bowiem rozstrzygnięcia te nie miały bezpośredniego związku roszczeniem dochodzonym przez powódkę w tej sprawie.

Sąd Rejonowy zważył, co następuje:

Powództwo zasługuje na uwzględnienie w przeważającej części, w zakresie zaś, w którym zostało ono cofnięte – postępowanie podlegało umorzeniu.

Zgodnie z art. 203 § 1 kpc, pozew może być cofnięty bez zezwolenia pozwanego aż do rozpoczęcia rozprawy, a jeżeli z cofnięciem połączone jest zrzeczenie się roszczenia – aż do wydania wyroku. Natomiast § 4 tego artykułu stanowi, iż sąd może uznać za niedopuszczalne cofnięcie pozwu, zrzeczenie się lub ograniczenie roszczenia tylko wtedy, gdy okoliczności sprawy wskazują, że wymienione czynności są sprzeczne z prawem lub zasadami współżycia społecznego albo zmierzają do obejścia prawa.

Sąd stwierdził, że powódka skutecznie cofnęła pozew w zakresie żądania odsetkowego obejmującego odsetki od 1 stycznia 2016 roku do 28 maja 2017 roku. W związku z powyższym Sąd umorzył postępowanie w tym zakresie, o czym orzeczono w punkcie I sentencji wyroku.

Spór między stronami dotyczył przede wszystkim kwestii oceny postanowień umowy o kredyt hipoteczny z dnia 19 października 2006 r., jako wzorca umownego stosowanego przez pozwany Bank, na podstawie którego Bank potrącił kwotę dochodzoną pozwem, przez pryzmat przepisów zakazujących stosowania klauzul abuzywnych we wzorcach umownych przez przedsiębiorców tj. art. 385 1 § 1 k.c.art. 385 3 k.c.

Na wstępie wskazać należy, że powódka nie kwestionowała istnienia w umowie samego zabezpieczenia w postaci ubezpieczenia niskiego wkładu własnego, lecz nałożenie na nią (jako kredytobiorcy) obowiązku poniesienia kosztów tego ubezpieczenia. Powódka domagała się zwrotu pobranej przez pozwanego kwoty z tytułu kosztu ubezpieczenia niskiego wkładu własnego argumentując, że zapisy umowy kredytowej łączącej strony oraz stanowiącego integralną część kontraktu regulaminu kredytowania stanowiły niedozwolone postanowienia umowne w rozumieniu art. 385 1 k.c. Z kolei pozwany, nie kwestionując wywiedzionego roszczenia co do wysokości, zaprzeczał mu co do zasady twierdząc, że strony zawarły umowę zgodnie z zasadą swobody umów i w jej ramach powódka przyjęła na siebie zobowiązanie do zwrotu na rzecz banku kosztów ubezpieczenia niskiego wkładu własnego.

Wedle art. 385 1 § 1 k.c. za niedozwolone postanowienia umowne uznaje się postanowienia umowy zawieranej z konsumentem nie uzgodnione indywidualnie, jeżeli kształtują prawa i obowiązki konsumenta w sposób sprzeczny z dobrymi obyczajami, rażąco naruszając jego interesy. Za nieuzgodnione indywidualnie uważa się takie postanowienia umowy, na treść których konsument nie miał rzeczywistego wpływu. W szczególności odnosi się to do postanowień umowy przejętych z wzorca umowy zaproponowanego konsumentowi przez kontrahenta (art. 385 1 § 3 k.c.).

W ocenie Sądu pozwany nie był uprawniony do pobrania od powódki drugiej składki w wysokości 5.381,00 zł, potrąconej w oparciu o niedozwoloną klauzulę umowną, tj. § 9 ust. 9 umowy o kredyt hipoteczny o nr KH/ (...). Sąd doszedł bowiem do przekonania, że postanowienie tego wzorca umownego, w oparciu o który pozwany Bank pobrał od powódki opłatę za dalsze, 36-cio miesięczne okresy ochrony ubezpieczeniowej, kształtuje prawa i obowiązki powódki jako konsumenta w sposób sprzeczny z dobrymi obyczajami, rażąco naruszając jej interesy. Zarazem postanowienia § 9 umowy kredytowej nie określają głównych świadczeń stron i nie wykazano tego, aby były indywidualnie uzgadniane z powódką.

Na wstępie rozważań wypada przypomnieć, że pozwany Bank w umowie kredytowej łączącej go z powódką zamieścił klauzulę, nakładającą na kredytobiorcę obowiązek ustanowienia dodatkowego zabezpieczenia w postaci opłacania kosztów umowy ubezpieczenia niskiego wkładu kredytów mieszkaniowych w określonym (konkretnym) towarzystwie ubezpieczeń, w określonym z góry okresie ubezpieczeniowym i w pewnych zakreślonych ramach odnoszących się do wysokości składki ubezpieczenia. Należy też podkreślić, że stroną przedmiotowej umowy ubezpieczenia jest jedynie pozwany Bank i ubezpieczyciel. Rola powódki jako kredytobiorcy ogranicza się tylko do ponoszenia kosztów objęcia tą ochroną ubezpieczeniową, którą objęty jest pozwany Bank, będący jednocześnie zasadniczo głównym jej beneficjentem.

W ocenie Sądu, w przedmiotowej sprawie sporne postanowienia odnoszące się do kosztów ubezpieczenia niskiego wkładu własnego, wbrew twierdzeniom pozwanego Banku, nie określały głównych świadczeń stron, w związku z czym mogą być one uznane za klauzule niedozwolone, tzn. podlegają one ogólnej ocenie czy kształtują prawa i obowiązki konsumenta w sposób sprzeczny z dobrymi obyczajami, rażąco naruszając jego interesy.

Za świadczenia główne stron należy bowiem uznać elementy konstrukcyjne umowy, bez których uzgodnienia w ogóle nie doszłoby do jej zawarcia. Tymczasem do głównych świadczeń stron w stosunkach obligacyjnych wynikających z umowy kredytowej należą: świadczenie pieniężne kredytodawcy – suma kredytu oraz świadczenie kredytobiorcy – ratalna spłata kwoty kredytu podwyższonej o określone umownie odsetki i prowizję.

W myśl art. 69 ust. 1 ustawy z dnia 29 sierpnia 1997 r. (Dz. U. z 2002 r., nr 72, poz. 665 j. t. ze zm.) przez umowę kredytu bank zobowiązuje się oddać do dyspozycji kredytobiorcy na czas oznaczony w umowie kwotę środków pieniężnych z przeznaczeniem na ustalony cel, a kredytobiorca zobowiązuje się do korzystania z niej na warunkach określonych w umowie, zwrotu kwoty wykorzystanego kredytu wraz z odsetkami w oznaczonych terminach spłaty oraz zapłaty prowizji od udzielonego kredytu. Ponadto zgodnie z ust. 2 cytowanego artykułu, umowa kredytu powinna być zawarta na piśmie i określać w szczególności: 1) strony umowy, 2) kwotę i walutę kredytu, 3) cel, na który kredyt został udzielony, 4) zasady i termin spłaty kredytu, 5) wysokość oprocentowania kredytu i warunki jego zmiany, 6) sposób zabezpieczenia spłaty kredytu, 7) zakres uprawnień banku związanych z kontrolą wykorzystania i spłaty kredytu, 8) terminy i sposób postawienia do dyspozycji kredytobiorcy środków pieniężnych, 9) wysokość prowizji, jeżeli umowa ją przewiduje, 10) warunki dokonywania zmian i rozwiązania umowy.

Klauzula umowna wskazana w pozwie nie może zatem zostać uznana za dotyczącą sformułowanych w sposób jednoznaczny głównych świadczeń stron tego rodzaju umowy. W ocenie Sądu, dodatkowej formy zabezpieczenia spłaty kredytu w postaci zawarcia umowy ubezpieczenia niskiego wkładu własnego i świadczenia polegającego na płaceniu związanych z tym kosztów, nie można zakwalifikować, jako świadczenie główne stron umowy kredytowej – zwłaszcza, iż pojęcie to winno być interpretowane w wąski sposób i dotyczy ono jedynie elementów istotnych umowy. Należy ponownie zaakcentować, że świadczeniami tymi są po stronie Banku (przedsiębiorcy w rozumieniu art. 43 1 k.c.) – udzielenie kredytu, zaś po stronie powódki (konsumenta w rozumieniu art. 22 1 k.c.) – dokonanie spłaty zaciągniętego kredytu i odsetek oraz opłacenie prowizji od udzielonego kredytu. Kwestionowane przez powódkę postanowienia mają charakter wyłącznie poboczny w stosunku do głównego obowiązku kredytobiorców w postaci zwrotu kwoty kredytu oraz zapłaty odsetek i prowizji na rzecz pozwanego. Ubezpieczenie niskiego wkładu własnego, o którym mowa, jest wyłącznie dodatkowym zabezpieczeniem kredytu powódki – a w zasadzie jego części, tj. brakującego wkładu własnego. Zabezpieczenie to stanowi w istocie odrębną umowę w ramach stosunku kredytowego, choć funkcjonalnie jest z nim powiązane. Podkreślenia wymaga fakt, że postanowienia dotyczące ubezpieczenia niskiego wkładu własnego są bardzo jasno wyłączone, zarówno merytorycznie jak i redakcyjnie, z postanowień regulujących wynagrodzenie pozwanego Banku z tytułu udzielonego powódce kredytu. Jest to szczególna opłata zawiązana z dodatkowym ryzykiem, które pozwany Bank przerzuca w ostatecznym rozrachunku na kredytobiorcę (powódkę). Zwrot opłaty z tytułu ubezpieczenia niskiego wkładu własnego mógłby być uznany za główne świadczenie powódki wyłącznie wtedy, gdyby cała umowa łącząca strony procesu dotyczyła tego przedmiotu. Niemniej umowy takiej nie sposób by wówczas kwalifikować jako umowy kredytu, a jako pewnego rodzaju umowy pośrednictwa ubezpieczeniowego. Uznać więc należało, że kwestionowana w pozwie opłata nie jest w żadnej mierze elementem wynagrodzenia pozwanego Banku ze stosunku umowy kredytu. Obowiązku zapłaty opłaty z tytułu refinansowania kosztów ubezpieczenia niskiego wkładu własnego nie można utożsamiać z obowiązkiem spłaty kredytu hipotecznego czy zapłaty prowizji za kredyt, a tym samym opłacie tej nie można z góry przypisywać cech świadczenia głównego stron w rozumieniu art. 385 1 § 1 k.c. Wypada również zaznaczyć, że w doktrynie zgodnie przyjmuje się, że należy ograniczyć zakres negatywnej przesłanki kontroli umów do klauzul, które wyłącznie „określają” świadczenie główne. Natomiast świadczenia, które niejako w sposób bardzo pośredni jedynie „związane” są ze świadczeniem głównym, nie mogą być zakwalifikowane jako postanowienia określające główne świadczenie – co nieskutecznie próbował wykazać Bank w toku postępowania.

Skoro postanowienia dotyczące opłaty z tytułu ubezpieczenia niskiego wkładu własnego nie określały głównych świadczeń stron umowy o kredyt hipoteczny, podlegały one dalszej ocenie, czy kształtują prawa i obowiązki konsumenta (powódki) w sposób sprzeczny z dobrymi obyczajami, rażąco naruszając jej interesy na zasadzie art. 385 1 § 1 k.c. Jedynie wówczas, gdyby wskazane przesłanki zmaterializowały się w realiach niniejszej sprawy, można byłoby stwierdzić, że kwestionowane postanowienie nie jest dla powódki jako konsumenta wiążące.

Analizując zaoferowany przez strony procesu materiał dowodowy, Sąd doszedł do przekonania, iż sporne postanowienia umowy nie stanowiły przedmiotu indywidualnego uzgodnienia stron. W ocenie Sądu pozwany nie wykazał bowiem w żaden sposób, że akurat to postanowienie tej konkretnej umowy, a mianowicie § 9, podlegało w rzeczywistości negocjacjom. Nie potwierdziły tego w ogóle zeznania zgłoszonego przez Bank świadka M. D., która nie miała wcześniej kontaktów z powódką – innych zaś wniosków dowodowych na tę okoliczność pozwany Bank nie zgłosił. Z ustaleń Sądu wynika, że przed podpisaniem umowy powódka otrzymała od pracownika pozwanego gotowy formularz wniosku o zawarcie umowy kredytowej, a po złożeniu tego wniosku powódka otrzymała od pozwanego ostateczny tekst umowy kredytu. Brak jest jakichkolwiek podstaw by twierdzić, że powódka negocjowała treść umowy w zakresie spornych zapisów. W realiach niniejszej sprawy, ubezpieczenie brakującego wkładu własnego przy tym konkretnym kredycie hipotecznym było niejako obligatoryjną czynnością, której odmowa przez konsumenta skutkowałaby odmową przyznania tegoż kredytu w wybranej opcji kredytowania kosztów nieruchomości. Procedura zawierania umowy o kredyt hipoteczny przy zawieraniu umowy z powódką nie odbiegała od procedury zawierania tego typu umów z innymi klientami Banku – o czym również świadczy całokształt twierdzeń pozwanego przedstawionych w jego odpowiedzi na pozew. Podstawę zawarcia umowy kredytowej stanowiło wypełnienie i złożenie wniosku kredytowego przez przyszłego kredytobiorcę. Wniosek ten sporządzony był na formularzu udostępnianym przez pozwany Bank. W wypadku powódki, nie ulega żadnym wątpliwościom, że negocjacje ani indywidualne uzgodnienia w zakresie kosztów ubezpieczenia niskiego wkładu własnego nie miały miejsca. W tym miejscu warto podkreślić, że – jak wynika z wyroku Sądu Apelacyjnego w warszawie z dnia 20 maja 2015 r. sygn. akt VI ACa 995/14 „postanowieniem indywidualnie uzgodnionym w myśl przepisu art. 385 1§ 1 k.c. nie jest postanowienie, którego treść konsument mógł negocjować, lecz takie postanowienie, które rzeczywiście powstało na skutek indywidualnego uzgodnienia”. Również przyjmuje się, że wiedza kontrahenta o istnieniu klauzul nienegocjowanych czy też możliwość zapoznania się z nimi przed zawarciem umowy i nawet zrozumienie ich treści nie stanowią okoliczności wyłączającej uznanie tych klauzul za narzucone – kryterium istotnym jest tu bowiem możliwość wpływania, oddziaływania na kształtowanie ich treści. W konsekwencji postanowieniami indywidualnie uzgodnionymi będą tylko takie, które były w sposób rzeczywisty negocjowane lub włączone do umowy wskutek propozycji zgłoszonej przez samego konsumenta ( A. Rzetecka – Gil, Kodeks cywilny. Komentarz do art. 385 1 k.c., Zobowiązania – część ogólna, LEX). Warto także zaakcentować, że oceny przesłanek wynikających z ww. przepisu (a zatem także oceny czy doszło do indywidualnego uzgodnienia) dokonuje się na datę zawarcia umowy, a zatem bez znaczenia są wszelkie późniejsze porozumienia, dodatkowe wyjaśnienia czy uzgodnienia pomiędzy stronami umowy. Z naciskiem wskazać należy, że zgodnie z brzmieniem art. 385 1 § 4 k.c. ciężar dowodu, że postanowienie zostało uzgodnione indywidualnie, spoczywa na tym, kto się na to powołuje. Pozwany Bank nie wywiązał się ze spoczywającej na nim powinności dowodowej. Powódka de facto nie miała rzeczywistego wpływu na treść spornego postanowienia umownego. Jak już wspomniano, w doktrynie i judykaturze przyjmuje się powszechnie, iż w regulacji art. 385 1 § 1 k.c. chodzi o rzeczywiste negocjacje i postanowienia uzgodnione indywidualnie, a nie postulowaną przez pozwany Bank teoretyczną możliwość negocjacji. Klientka pozwanego Banku nie miała wiedzy o możliwości zaproponowania innego dodatkowego zabezpieczenia spłaty brakującego wkładu, nie wiedziała też w ogóle o możliwości negocjacji tego warunku umownego, zwłaszcza, że był on automatycznie inkorporowany do treści umowy.

Wskazywana przez pozwanego okoliczność dotycząca świadomości i wiedzy powódki odnośnie warunków działania ubezpieczenia niskiego wkładu nie wpływa na ustalenie, że postanowienie umowne dotyczące kosztów ubezpieczenia niskiego wkładu było z kredytobiorcą indywidualnie uzgadniane. Należy mieć na względzie, że okoliczności podnoszone przez pozwanego, a dotyczące wykształcenia powódki nie mają żadnego znaczenia z punktu widzenia oceny rzetelności profesjonalisty w osobie Banku w informowaniu o obowiązkach jakie spoczywać będą na stronie umowy z bankiem zawieranej. Można by ewentualnie mówić o poziomie wypowiedzi kierowanych do powódki posiadającej „lepsze”wykształcenie, natomiast poziom wykształcenia konsumenta nie usprawiedliwia zaniechania informowania w ogóle, czy też stwarzania mylnego przekonania o korzystności pewnych narzuconych rozwiązań. Pozwany nie wykazał, że poinformował powódkę o zasadach funkcjonowania ubezpieczenia zawartych w umowie. Sąd uznał zatem, że powódka nie miała realnego wpływu na kształt zapisów w tym przedmiocie. Decyzja powódki w tym zakresie ograniczała się wyłącznie do wyrażenia zgody lub jej braku na warunki umowy kredytowej zaproponowane i ustalone jednostronnie przez stronę pozwaną.

Biorąc powyższe pod uwagę, nie ulega wątpliwości, że w sprawie spełniona została przesłanka wymieniona w art. 385 1 § 1 k.c., a mianowicie przedmiotowa klauzula nie była indywidualnie uzgadniana z powódką.

Z uwagi na powyższą konkluzję, Sąd zobligowany był zbadać pozostałe przesłanki, tzn. czy kwestionowane przez powódkę postanowienie umowne kształtuje jej prawa i obowiązki w sposób sprzeczny z dobrymi obyczajami, rażąco naruszając jej interesy, gdyż jedynie w takim wypadku można mówić, iż dane postanowienie nie wiąże konsumenta.

W ocenie Sądu rozpoznającego niniejszą sprawę, § 9 ust. 9 łączącej strony umowy należy uznać za kształtujący prawa i obowiązki konsumenta, w sposób sprzeczny z dobrymi obyczajami, rażąco naruszający jego interesy. Postanowienie tam zawarte należy odczytywać łącznie z rozdziałem 4 regulaminu kredytowania osób fizycznych w ramach usług bankowości hipotecznej, a ściślej rzecz ujmując § 7 tegoż regulaminu.

W tym bowiem przypadku, zdaniem Sądu doszło po stronie pozwanego Banku do znacznego naruszenia przez Bank obowiązków informacyjnych względem powódki (konsumenta) – do tego stopnia, że zaniechanie to stanowiło naruszenie dobrych obyczajów, a podjęcie decyzji o związaniu umową w wariancie proponowanym przez Bank, w szczególności określonym w § 9 ust. 9 umowy kredytu, zawierającym postanowienie o konieczności zwrotu przez konsumenta kosztów ubezpieczenia za kolejny, 36-cio miesięczny okres udzielonej Bankowi przez ubezpieczyciela ochrony ubezpieczeniowej, prowadziło do rażącego naruszenia interesu konsumenta.

Rozważając ten wątek wypada zacząć od stwierdzenia, że założeniem systemu ochrony konsumentów jest pogląd o ich niedostatecznej wiedzy względem produktów oferowanych im przez przedsiębiorców. Deficyt tej wiedzy jest szczególnie istotny i dotkliwy w przypadku umów trwałych pociągających za sobą znaczne, w praktyce często nieodwracalne skutki finansowe. W stosunkach z konsumentami dobry obyczaj powinien wyrażać się informowaniem o wynikających z umowy uprawnieniach, niewykorzystywaniem uprzywilejowanej pozycji profesjonalisty przy zawieraniu umowy i jej realizacji, rzetelnym traktowaniu konsumenta jako równorzędnego partnera umowy. Za sprzeczne z dobrymi obyczajami można więc uznać działania zmierzające do niedoinformowania, dezorientacji, wywołania błędnego przekonania u konsumenta, wykorzystania jego niewiedzy lub naiwności. Działania te potocznie określa się jako nieuczciwe, nierzetelne, odbiegające in minus od przyjętych standardów postępowania. W orzecznictwie wskazuje się, że działanie odbiegające od przyjętych standardów postępowania przez ukształtowanie stosunku zobowiązaniowego w stanie niewiedzy klienta co do istotnych elementów tego stosunku pozostaje w sprzeczności z dobrymi obyczajami. W doktrynie trafnie akcentowane jest kryterium lojalności kontraktowej; pojęcie rażącego naruszenia interesów konsumenta nie jest ograniczone tylko do wymiaru czysto ekonomicznego, ale obejmuje także naruszenie zasad rzetelności i uczciwości oraz równowagi, zwłaszcza na niekorzyść strony słabszej, która nie potrafi skorzystać z przysługujących jej uprawnień (por. Uchwałę Sądu Najwyższego z dnia 29 czerwca 2007 r., sygn. akt III CZP 62/07.). W istocie zatem sam fakt braku należytej informacji konsumenta może stanowić przesłankę uznania postanowienia z łączącej go z przedsiębiorcą umowy za niedozwolone, o ile brak tej precyzyjnej i rzetelnej informacji doprowadził do naruszenia jego interesów w sposób rażący.

Zdaniem sądu informacja skierowana do konsumenta powinna być zatem pełna, czytelna, jasna, zmierzająca do przekazania całej wiedzy o wszystkich kosztach związanych z danym produktem, tak aby konsument miał ich pełną świadomość w momencie przystępowania do podpisywania umowy. Dla przykładu, bank udzielając kredytu konsumentowi nie może nie poinformować go o tym, że oprócz odsetek i innych kosztów określonych w umowie (marż, prowizji itp.), klient banku będzie ponosił wielotysięczne sumy za ubezpieczenie niskiego wkładu własnego, przez bliżej niesprecyzowany okres – jak ma to miejsce w niniejszej sprawie. Wówczas łączny koszt kredytu w odbiorze konsumenta nie będzie tym kosztem, który został szczegółowo wskazany w treści umowy kredytu – wraz z odsetkami i innymi kosztami sprecyzowanymi kwotowo w umowie i załącznikach – ale kosztem o wiele większym. Tymczasem na gruncie niniejszej sprawy do świadomości powódki w ogóle nie miała szansy dotrzeć informacja o pełnych, rzeczywistych kosztach z tytułu ubezpieczenia niskiego wkładu własnego, który – jak się później okazało – wyniósł 5.381,00 zł w drugim, 36-miesięcznym okresie ochrony ubezpieczeniowej. Nie jest to bynajmniej kwota symboliczna, o której można by było nie wspominać w sposób jasny w momencie zawierania umowy, kierując się postulowaną wobec konsumenta w doktrynie lojalnością i rzetelną informacją. Rzutuje to bowiem w sposób zasadniczy na finalną rzeczywistą wysokość zobowiązania konsumenta, nawet przy kredycie na kilkaset tysięcy złotych te dodatkowe sumy są odczuwalne w sensie ekonomicznym. Nie jest to bowiem dla przeciętnego konsumenta obojętne czy co 36 miesięcy zapłaci dodatkowe parę tysięcy złotych, na co się nie nastawiał i nie był przez pozwany Bank lojalnie w sposób jasny uprzedzony – mając na uwadze aktualne realia majątkowe panujące w społeczeństwie, jak i konkretną sytuację finansową powódki. J. B. o wysokości opłat z tytułu kosztów ubezpieczenia niskiego wkładu własnego – poza oczywiście kwotą pierwszej opłaty – nikt w sposób jasny nie poinformował. W umowie była jedynie wzmianka o kwocie 2.933,00 zł (§ 9 ust. 8 umowy kredytowej), zaś w pozostałym zakresie § 9 ust. 9 umowy kredytowej był dalece enigmatyczny i niedoprecyzowany. W rezultacie tego, iż konstrukcja wzoru autorstwa pozwanego Banku była taka a nie inna, doszło do rażącego naruszenia interesów powódki.

Wracając do kolejnych przesłanek sprecyzowanych w art. 385 1 k.c. wskazać należy, że kwestionowane postanowienie umowy kredytowej (tj. § 9 ust. 9), pomimo tego, że zawierało w swej treści tak istotne postanowienie, jakim było powstanie dodatkowego stosunku prawnego (pomiędzy pozwanym Bankiem, jako ubezpieczonym i powódką, jako ubezpieczającym – a ubezpieczycielem) nie odnosi się do treści stosunku ubezpieczenia, zaś umowa pomiędzy pozwanym Bankiem a ubezpieczycielem w ogóle nie została powódce przedstawiona.

Z przedłożonych powódce przez pozwanego dokumentów nie wynikało w żaden sposób, jaki był rzeczywisty zakres ochrony ubezpieczeniowej, jaki był okres ubezpieczenia (w tym kiedy się zaczynał i kiedy się kończył), jakie wypadki były objęte tą ochroną, ani też jakie były ewentualne wyłączenia odpowiedzialności ubezpieczyciela.

W ocenie Sądu brak udzielenia powódce informacji odnośnie treści stosunku ubezpieczenia łączącego pozwany Bank z autonomicznie wybranym przez niego ubezpieczycielem, a w szczególności pozbawienie powódki możliwości zapoznania się z ogólnymi warunkami ubezpieczenia niskiego wkładu własnego celem uzyskania wiedzy między innymi o tym, jaki jest rzeczywisty zakres ochrony ubezpieczeniowej, jakie wypadki są objęte tą ochroną oraz jakie są ewentualne wyłączenia odpowiedzialności ubezpieczyciela, nie usprawiedliwia w ogóle to, że wedle postanowień umowy kredytowej oraz stanowiącego jej integralną cześć regulaminu powódka nie jest stroną umowy ubezpieczenia, a co za tym idzie nie jest ona również uprawniona do wyboru ubezpieczyciela. Trzeba bowiem podnieść, że zgodnie z kwestionowanym postanowieniem umowy powódka miała pokryć koszt ubezpieczenia, a nadto mogła ona również stać się (hipotetycznie) dłużnikiem ubezpieczyciela w sytuacji wypłaconego pozwanemu Bankowi odszkodowania. To z kolei prowadzi do wniosku, że powódka w takim układzie płaci niejako podwójnie, gdyż pokrywa zarówno koszt ubezpieczenia, jak i koszt ewentualnie niespłaconego kredytu (tj. części kredytu odpowiadającego brakującemu wkładowi własnemu), ze wszystkimi odsetkami i innymi świadczeniami wynikającymi z umowy. Mimo tego jednak, iż na powódce spoczywa tak znaczny ciężar finansowy, nie miała ona w okolicznościach rozpoznawanej sprawy faktycznie żadnych możliwości, aby dowiedzieć się, jaka jest treść istotnych postanowień umowy ubezpieczenia. Zasadne zatem jest twierdzenie powódki, że rażąco narusza to jej interesy, gdyż w ten sposób – przez brak informacji – nie ma ona żadnej realnej możliwości ustalenia choćby wystąpienia bądź nie wypadku ubezpieczeniowego. Ponadto dopiero z treści umowy ubezpieczenia niskiego wkładu własnego konsument mógłby się ewentualnie dowiedzieć, czy pobierane od niego przez pozwany Bank środki jedynie w części czy w całości są związane ze składką ubezpieczeniową uiszczaną ubezpieczycielowi.

Niezaprzeczalnym jest, że zawarty w regulaminie rozdział, zatytułowany koszty kredytu, zwiera głównie wzory, na podstawie których klient sam, według pozwanego Banku może sobie obliczyć koszty związane z kolejnymi okresami ubezpieczenia. Powtórzyć należy, że w ocenie Sądu, dokonane takowych wyliczeń, ostatecznie z perspektywy klienta staje się jednak niemożliwe. W tym zakresie Sąd w całości podziela stanowisko Sądu Okręgowego w Warszawie wyrażone w wyroku z 21 lutego 2018 roku w sprawie o sygn. akt V Ca 1394/17, w którym dokonano oceny Rozdziału 4 § 7 pkt 6 i nast. Regulaminu. W punkcie 6 § 7 regulaminu, stwierdza się bowiem, że podstawą dla wyliczenia opłaty dotyczącej refinansowania kosztów ubezpieczenia niskiego wkładu własnego dla kredytów w walucie obcej jest kwota udzielonego kredytu wyrażona w PLN wyliczona według wartości kursów waluty obcej według Tabeli Kursów Walut Obcych obowiązującej w pozwanym Banku w ostatnim dniu roboczym miesiąca ochrony ubezpieczeniowej – w przypadku przedłużenia ochrony na okres kolejnych, 36-ciu miesięcy. Głównym problemem jest w tym wypadku to, że klient (tutaj powódka), nie wie kiedy została zawarta umowa ubezpieczenia pomiędzy bankiem a ubezpieczycielem oraz kiedy wypada ostatni dzień miesiąca kończącego się okresu ubezpieczenia, w rezultacie nie wie jakie koszty ubezpieczenia będzie zobowiązany ponieść za kolejny, 36-miesięczny okres ochrony ubezpieczeniowej. Zapis § 9 ust. 9 umowy kredytowej nawet w połączeniu z rozdziałem 4 regulaminu § 7 nie pozwala klientowi na samodzielne wyliczenie wysokości kolejnej składki ubezpieczenia. Bank nie udostępnił bowiem powódce podstawowej informacji, tj. daty początku i końca umowy ubezpieczenia, jaka łączyła pozwanego z towarzystwem ubezpieczeń. Nie bez znaczenia jest również fakt, że regulamin nie zawiera definicji „kursu kupna dewiz” i „kursu sprzedaży dewiz” oraz informacji, z jakiego momentu kurs ten ma być liczony. Bez tych danych zawarte w regulaminie wzory stawały się de facto bezużyteczne. To z kolei sprawia, że interes konsumenta jest realnie naruszony. Powstaje wrażenie niedoinformowania, braku udzielenia rzetelnej, precyzyjnej informacji, a sam klient w ogóle nie ma szans objąć swoją świadomością przyszłych własnych pełnych zobowiązań finansowych z tytułu ubezpieczenia niskiego wkładu własnego. W tym miejscu wskazać należy, iż nawet gdyby przyjąć, że pojęcia kursów kupna i sprzedaży dewiz odnoszą się do kursów z Tabeli Kursów Walut Obcych Banku, to kursy te są jednostronnie ustalane przez bank.

Nadto, w ocenie Sadu, zakwestionowane postanowienie umowne nie dawało konsumentowi żadnych uprawnień w zakresie oceny zasadności kontynuowania umowy ubezpieczenia po upływie pierwszych, 36-ciu miesięcy okresu kredytowania, bowiem brak było w jego treści jakiegokolwiek zapisu wskazującego, na jaki okres umowa ubezpieczenia niskiego wkładu zostanie, po upływie 36-ciu miesięcy, automatycznie przedłużona. Pozwany Bank mógł zatem dowolnie przedłużać ochronę ubezpieczeniową, zaś konsument nie miał na takie decyzje żadnego wpływu.

Z brakiem wypełnienia przez Bank obowiązku informacyjnego wobec konsumenta przemawia także zaliczenie do „kosztów kredytu” wyłącznie pierwszej składki z tytułu ubezpieczenia niskiego wkładu własnego, w wysokości wskazanej w umowie, podczas gdy już w chwili zawierania umowy kredytowej oczywistym było, iż nawet przy regularnej spłacie kredytu w ciągu 3 lat kredytobiorca nie ma możliwości osiągnięcia takiego salda kredytu, które pozwoli na uniknięcie kontynuacji ubezpieczenia na dalszy okres. Brak jest jakichkolwiek dowodów na to, że powódce została przedstawiona chociażby przybliżona symulacja, na podstawie prognoz wzrostu kursu (...), którymi dysponuje pozwany Bank, jak w przyszłości może się kształtować wysokość składki ubezpieczeniowej z tego tytułu i przez jaki okres czasu takie ubezpieczenie może być konieczne.

Poza tym, w sprawie dostrzec można brak przekazania powódce jakichkolwiek informacji co do funkcji, mechanizmu działania, alternatywnych metod zabezpieczenia, co w ocenie Sądu również stanowiło działanie sprzeczne z dobrymi obyczajami ze strony banku i rażąco naruszyło interesy powódki. Pracownik pozwanego Banku nie wnikał bowiem, czy klient dysponował możliwościami, aby w inny sposób zabezpieczyć spłatę brakującego wkładu własnego i biernie pozostawał przy ubezpieczeniu niskiego wkładu, zawartego już w formularzu umowy kredytowej. Powyższe ma istotne znaczenie w kontekście tego, że w czasie zawierania umowy kredytu, jak i jeszcze długo później (do 2017 roku) powódka dysponowała inną nieruchomością – mieszkaniem. Pracownik pozwanego nie poinformował natomiast powódki, że przedmiotowa nieruchomość może stanowić zabezpieczenie brakującego wkładu własnego, co z kolei pozwoliłoby uniknąć kosztów ubezpieczenia tego wkładu.

Nie bez znaczenia jest również okoliczność, iż w umowie nie przewidziano możliwości dokonania przez Bank zwrotu proporcjonalnej części składki za czas pozostający do końca okresu ubezpieczenia, za który składka została uiszczona – w sytuacji, gdyby doszło do wcześniejszego osiągnięcia wymaganego salda kredytu. Powyższe oznacza, iż powódka świadczyłaby pełną kwotę tytułem kosztów ubezpieczenia za 36 miesięczny okres bez podstawy ku temu – w odniesieniu do okresu, w którym ochrona ubezpieczeniowa nie obowiązywałaby już.

Sąd nie zgadza się jednak ze stanowiskiem powódki, jakoby sam regres ubezpieczeniowy, który obowiązywał w umowach generalnych ubezpieczenia zawartych przez pozwany Bank z ubezpieczycielami stanowił podstawę do przypisania spornym zapisom umownych charakteru niedozwolonego w świetle art. 385 1 k.c. W przekonaniu Sądu za niewystarczające dla przyjęcia zarzutu abuzywności ubezpieczenia niskiego wkładu własnego należy również uznać ryzyko zaistnienia tzw. regresu ubezpieczeniowego, gdyż regres ten jest instytucją ustawową, jego istnienie nie może być rozpatrywane jako konsekwencja danego postanowienia umownego. Nietrafne jest także powoływanie się przez powódkę na brak ekwiwalentności świadczeń stron umowy kredytu, mającej skutkować przypisaniem kwestionowanym przez powódkę postanowieniom charakteru niedozwolonego – co nie zmienia jednak oceny Sądu odnośnie abuzywności spornych postanowień. Funkcją bowiem zabezpieczenia w postaci ubezpieczenia niskiego wkładu własnego jest substytucja wymogu wniesienia przez konsumenta środków własnych na pokrycie części ciężarów związanych z uzyskaniem dobra, celem nabycia którego ubiegają się o kredyt. Zauważyć jednak należy, że z perspektywy konsumenta cel w postaci zawarcia umowy kredytu zaspokaja interes w postaci dostępu do pieniądza, którym konsument nie dysponuje. Z perspektywy zaś Banku istotny jest interes w postaci uzyskania korzyści finansowych z udzielonego kredytu, jak również, co znajduje potwierdzenie w prawnej definicji kredytu, odzyskanie udzielonego świadczenia. Nieuzasadnione jest, z ekonomicznego punktu widzenia, bagatelizowanie ekonomicznego znaczenia odzyskania przez Bank sumy udzielonego kredytu. Tę właśnie okoliczność przede wszystkim kalkuluje bank określając zakres koniecznych zabezpieczeń, których funkcję, substytucyjną wobec wymogu wniesienia wkładu własnego, pełniło ubezpieczenie niskiego wkładu własnego, zwracane Bankowi przez powódkę. Obciążenie w postaci ubezpieczenia spłaty kredytu stanowiło element minimalizowania ryzyka, związanego z brakiem środków własnych konsumenta i koniecznością zaangażowania kredytowego banku w stopniu wyższym niż przyjęte progi ostrożnościowe. Wychodząc z tych założeń należało stwierdzić, że z ekonomicznego punktu widzenia teza o braku świadczenia ekwiwalentnego ze strony Banku na rzecz konsumenta uiszczającego sumę pieniężną przeznaczoną na finansowanie kosztów ubezpieczonego kredytu jest daleko posuniętym uproszczeniem i w istocie zakłada nieistotność wymogu wniesienia wkładu własnego na akceptowanym przez bank poziomie. Sąd przyłącza się do stanowiska Sądu Apelacyjnego w Warszawie, zajętego w wyroku z dnia 20 listopada 2013 r. w sprawie o sygn. akt VI ACa 1521/12, zgodnie z którym Sąd Apelacyjny „nie podziela tej części argumentacji Sądu I instancji, która upatruje abuzywności ocenianej klauzuli w nakładaniu na konsumenta obowiązku pokrycia kosztów ubezpieczenia kredytu w tym, że jedyną korzyść z zawarcia tego rodzaju umowy kredytowej odnosi bank a nie jego klient, który nie jest stroną umowy ubezpieczeniowej. Skarżący ma rację podnosząc, że chodzi tu o szczególną sytuację gdzie umożliwia się kredytobiorcy nabycie nieruchomości dzięki sfinansowaniu jej zakupu kredytem mimo, że taka osoba nie jest w stanie wnieść wymaganego wkładu własnego, co zwiększa ryzyko związane ze spłatą kredytu. […] gdyby nie ubezpieczenie niskiego wkładu własnego kredytobiorca nie mógłby w ogóle otrzymać kredytu hipotecznego i zrealizować swoich planów. Z tych też względów nie sposób zgodzić się z poglądem Sądu Okręgowego, że kredytobiorca ponosi, z jednej strony koszty ubezpieczenia finansowego (poprzez obowiązek ich zwrot bankowi) a z drugiej zaś strony nie odnosi żadnych korzyści z takiej umowy, w przeciwieństwie do banku. Nie ma też większego znaczenia okoliczność, że konsument nie jest tu stroną umowy ubezpieczenia ani też uposażonym z tytułu takiej umowy”. Z tych przyczyn uznać należało, że z ekonomicznego punktu widzenia brak jest podstaw do przyjęcia, że istota postanowienia dotyczącego obowiązku poniesienia przez konsumenta ciężaru finansowego celem zwrotu na rzecz Banku kosztu ubezpieczenia niskiego wkładu własnego jest sprzeczna z dobrymi obyczajami. Teza o nieekwiwalentności obowiązku zwrotu kosztów ubezpieczenia prowadziłaby do uznania, że generalnie konstrukcja ubezpieczenia spłaty kredytu w zakresie niskiego wkładu własnego jest instytucją z punktu widzenia prawa cywilnego zakazaną. W ocenie Sądu brak jednak podstaw prawnych do generalnego zakwestionowania dopuszczalności zawierania kwestionowanych klauzul. Tezę tę należy również odnieść do sytuacji występującej w sprawie, w której „nieekwiwalentność” zastrzeżenia umownego wyraża się w tym, że to powódka ostatecznie ponosi koszt składki. W ocenie Sądu, sama ta okoliczność nie stanowi podstawy do uznania omawianego postanowienia umownego za abuzywne w rozumieniu art. 385 1 k.c. Zarzut braku ekwiwalentności świadczenia nie może się również, w ocenie Sądu, ostać na gruncie prawnym. Sporne postanowienie stanowiło składnik systemu zabezpieczeń zwrotu udzielonego przez Bank powódce kredytu. Słusznie argumentował pozwany Bank, iż brak było podstaw prawnych do oczekiwania, że czynność mająca na celu zabezpieczenie interesów Banku w relacjach z powódką będzie miała po stronie Banku powiązane w sensie prawnym świadczenie wzajemne. Powódka zobowiązała się do świadczenia na rzecz Banku celem zabezpieczenia jej interesów i celem uzyskania dostępu do środków pieniężnych (kredytu). W odniesieniu do tej funkcji ubezpieczenia niskiego wkładu własnego naruszenie granic interesu wyznaczanych przez funkcję tego postanowienia nie polega na braku ekwiwalentności, lecz na ewentualnym nadmiernym zabezpieczeniu interesów jednej ze stron – tutaj Banku. Właściwym byłoby w tym miejscu posługiwanie się pojęciem nadzabezpieczenia, nie zaś braku ekwiwalentności. W ocenie Sądu, w świetle powyższych rozważań, kwestionowane postanowienie umowne, nie może zostać uznane za naruszające zasadę ekwiwalentności.

Podsumowując powyższe rozważania Sąd uznał za zasadne powództwo w dochodzonej wysokości 5.381,00 zł, odpowiadającej drugiej opłacie za refinansowanie kosztów ubezpieczenia niskiego wkładu własnego.

Sąd uznał bowiem, że ww. suma nie została określona w umowie łączącej strony i że treść § 9 ust. 9 umowy kredytowej zawierała postanowienie kształtujące prawa i obowiązki powódki w sposób niejednoznaczny, nieprecyzyjny, sprzeczny z dobrymi obyczajami i rażąco naruszający jej interesy (art. 385 1 k.c.) – a więc postanowienie abuzywne.

W tym miejscu zaznaczyć jeszcze trzeba że, o ile – zdaniem Sądu – każdy z przywołanych w powyższych rozważaniach argumentów za uznaniem spornych zapisów za niedozwolone klauzule umowne, samodzielnie nie uzasadniałby takiej oceny, o tyle jednak zaistnienie ich łącznie, w szczególności zważywszy na ich wagę, przesądzało rozstrzygnięcie sprawy.

Mając to wszystko na uwadze, uznać należało, że wskutek zamieszczenia częściowo niedozwolonego postanowienia umownego nastąpiła w rozpoznawanej sprawie bezskuteczność umowy w tym zakresie, polegająca na tym, że postanowienie owo nie wiąże konsumenta, natomiast w pozostałej części umowa kredytu hipotecznego pozostaje wiążąca dla każdej ze stron. Przepis art. 385 1 § 2 k.c. stanowi bowiem, że jeżeli postanowienie umowy zgodnie z § 1 nie wiąże konsumenta, strony są związane umową w pozostałym zakresie. Bezskuteczność niedozwolonych klauzul następuje przy tym ex lege i ex tunc. Dochodzone roszczenie podlegało uwzględnieniu na podstawie art. 410 § 2 k.c., bowiem odpowiedzialność pozwanego Banku w tym zakresie lokuje się w płaszczyźnie przepisów o bezpodstawnym wzbogaceniu (art. 405 k.c.), o czym orzeczono w pkt II. sentencji wyroku.

Okres, od którego zasądzone zostały odsetki ustawowe od uwzględnionej części żądania pozwu wynika z uregulowania art. 481 § 1 k.c., zgodnie z którym jeżeli dłużnik opóźnia się ze spełnieniem świadczenia pieniężnego, wierzyciel może żądać odsetek za czas opóźnienia, chociażby nie poniósł żadnej szkody i chociażby opóźnienie było następstwem okoliczności, za które dłużnik odpowiedzialności nie ponosi. Charakterystyka obowiązku zwrotu świadczenia nienależnego prowadzi do wniosku, że jest ono bezterminowym. Termin zwrotu bezpodstawnie potrąconego świadczenia wyznacza zaś termin określony w wezwaniu do zapłaty (art. 455 k.c), względnie termin wyznaczony na podstawie okoliczności jako odpowiedni w razie braku określenia terminu w wezwaniu ( vide: uzasadnienie wyroku Sądu Apelacyjnego w Krakowie z 24.08.2016 r., I ACa 320/16).

Powódka wezwała Bank do zapłaty pismem z 15 maja 2017 r. W aktach sprawy brak było dowodu doręczenia przedmiotowego pisma. Pozwany mógł zaznajomić się z wezwaniem najpóźniej w dniu 29 maja 2017 r. ( k. 16), czyli w dacie, z której pochodzi odpowiedź Banku na wezwanie. Wobec powyższego, Sąd uznał, iż pozwany popadł w opóźnienie uzasadniające zasądzenie odsetek od piętnastego dnia liczonego od tej daty i dlatego też zasądził na rzecz powódki odsetki ustawowe za opóźnienie od 13 czerwca 2017 r., oddalając przedmiotowe roszczenie w pozostałej części. W ocenie Sądu 14 dniowy termin na spełnienie świadczenia, biorąc pod uwagę rozbudowaną strukturę organizacyjną pozwanego, uznać należy za racjonalny i wystarczający na spełnienie świadczenia. Mieści się on również w pojęciu „niezwłocznie” z art. 455 k.c. W pozostałym zakresie roszczenie odsetkowe podlegało oddaleniu, o czym Sąd orzekł w punkcie III sentencji wyroku.

O kosztach Sąd orzekł na zasadzie art. 100 k.p.c., kierując się zasadą, że możliwe jest włożenie na jedną ze stron obowiązku zwrotu wszystkich kosztów, jeżeli przeciwnik uległ tylko, co do nieznacznej części żądania. W niniejszej sprawie powód przegrał sprawę jedynie częściowo w zakresie żądania zasądzenia odsetek (zarówno tych, co do których postępowanie umorzono, jak i tych, które zostały oddalone).

Koszty należne od strony pozwanej wyniosły 2.250 zł i złożyły się na nie:

- wynagrodzenie pełnomocnika – 1.800 zł (§ 2 pkt 4 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 22 października 2015 roku w sprawie opłat za czynności radców prawnych),

- opłata za udzielone pełnomocnictwo (2x17zł) – 34zł,

- opłata od pozwu – 416 zł.

Rozstrzygnięcie w przedmiocie kosztów znajduje odzwierciedlenie w punkcie IV sentencji wyroku.

ZARZĄDZENIE

Odpis wyroku z uzasadnieniem proszę doręczyć pełnomocnikom stron.

W., 3 lipca 2018 roku