Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt II K 425/13

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 15 stycznia 2014 roku

Sąd Rejonowy dla Warszawy – Śródmieścia w Warszawie II Wydział Karny

w składzie:

Przewodniczący: Sędzia Sądu Rejonowego Wojciech Łączewski

w obecności:

Protokolant: Sylwia Adamczyk, Tomasz Popis

w obecności Prokuratora Prokuratury Rejonowej (...)w W.Agnieszki Hałasy i Tomasza Mioduszewskiego

po rozpoznaniu w dniach 26 sierpnia 2013 roku, 30 października 2013 roku i 9 stycznia 2014 roku

na rozprawie

sprawy A. B. (B.), syna J. i K. z domu D., urodzonego dnia (...) w W.

oskarżonego o to, że:

w dniu 23 kwietnia 2013 roku, w W. przy ulicy (...), znieważył funkcjonariuszy Policji sierż. sztab. L. S. oraz sierż. K. K. w ten sposób, że podczas i w związku z wykonywaniem przez nich czynności służbowych polegających na przeprowadzaniu interwencji użył wobec w/w pokrzywdzonych słów wulgarnych i powszechnie uznanych za obelżywe, to jest o czyn z art. 226 §1 k.k.

I.  oskarżonego A. B. (B.) uznaje za winnego tego, że w dniu 23 kwietnia 2013 roku, w W. na ulicy (...), województwa (...), znieważył funkcjonariuszy publicznych – funkcjonariuszy Policji sierżanta sztabowego L. S. i sierżanta K. K. podczas i w związku z pełnieniem przez nich obowiązków służbowych w ten sposób, że używał podczas przeprowadzania przez nich interwencji pod ich adresem słów wulgarnych i powszechnie uznanych za obelżywe, który to czyn wyczerpuje dyspozycję art. 226 §1 k.k. i skazuje go, a na podstawie art. 226 §1 k.k. wymierza mu karę roku pozbawienia wolności;

II.  na podstawie art. 69 §1 i §2 k.k. w zw. z art. 70 §1 pkt 1 k.k. wykonanie orzeczonej wobec oskarżonego A. B. (B.) w pkt I wyroku kary pozbawienia wolności warunkowo zawiesza tytułem próby na okres 5 (pięciu) lat;

III.  na podstawie art. 616 §1 pkt 1 k.p.k. w zw. z art. 616 §2 pkt 2 k.p.k. w zw. z art. 618 §1 pkt 11 k.p.k. w zw. z art. 29 ustawy z dnia 26 maja 1982 roku Prawo o adwokaturze (tekst jednolity: Dz. U. Nr 146 z 2009 roku, poz. 1188 z późn. zm.) w zw. z §2 ust. 1 – 3, §3 ust. 1, §14 ust. 2 pkt 1 i 3 i §16 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 28 września 2002 roku w sprawie opłat za czynności adwokackie oraz ponoszenia przez Skarb Państwa kosztów nieopłaconej pomocy prawnej udzielonej z urzędu (Dz. U. Nr 163, poz. 1348 z późn. zm.) zasądza od Skarbu Państwa – Sądu Rejonowego dla Warszawy – Śródmieścia w Warszawie na rzecz Kancelarii Adwokackiej adw. M. T. w W. kwotę 752 (siedemset pięćdziesiąt dwa) złote 76 (siedemdziesiąt sześć) groszy tytułem wynagrodzenia za obronę wykonaną z urzędu;

IV.  na podstawie art. 624 §1 k.p.k. zwalnia oskarżonego A. B. (B.) od zapłaty kosztów sądowych ustalając, że wydatki ponosi Skarb Państwa.

Sygn. akt II K 425/13

UZASADNIENIE

Sąd Rejonowy dla Warszawy – Śródmieścia w Warszawie rozpoznając sprawę oskarżonego A. B. (B.) ustalił następujący stan faktyczny.

W dniu 23 kwietnia 2013 roku, około godziny 18 00, A. B. z E. D. szli ulicą (...) w W. w kierunku Placu (...). Na wysokości posesji oznaczonej numerem (...), w trakcie mijania się, z idącymi, z przeciwka K. R. i K. G. (1), doszło do zderzenia A. B. z K. G. (1). Wywiązała się kłótnia, podczas której K. R. został uderzony przez A. B. (B.) pięścią w twarz. Następnie, A. B. i E. D. zaczęli się oddalać, kierując się w stronę Placu (...). Przez chwilę szli razem, po czym rozdzielili się i A. B. przeszedł na drugą stronę ulicy. W tym czasie K. R. zawiadomił telefonicznie Policję o zaistniałym incydencie prosząc o interwencję. K. R. wraz z K. G. (1) udali się za E. D., gdyż była ona świadkiem zdarzenia. Idąc za kobietą, K. R. krzyczał w jej stronę, aby się zatrzymała i poczekała do przyjazdu policji. ( dowód: zeznania świadka K. R., k. 27v – 28, 107 – 107v; zeznania świadka K. G. (1), k. 39 – 40, 108 – 108v; częściowo zeznania świadka E. D., k. 29v – 30v, 105 – 107; częściowo wyjaśnienia oskarżonego A. B. (B.), k. 104 – 105)

E. D. doszła do przystanku tramwajowego, znajdującego się przy ulicy (...), nieopodal stacji M. Politechniki i próbowała wejść do tramwaju. Wówczas została zatrzymana przez K. R.. Kobieta zaczęła krzyczeć. Wywołało to zainteresowanie przechodniów. Jeden z nich, K. G. (2), podszedł do nich i próbował ją uspokajać. W pewnej chwili nadbiegł A. B. i z zaskoczenia uderzył K. G. (2) w twarz, po czym wywiązała się pomiędzy tymi osobami szarpanina. A. B. był agresywny wobec pozostałych przechodniów, prowokował i zaczepiał przechodzące w pobliżu osoby. ( dowód: zeznania świadka K. R., k. 27v – 28, 107 – 107v; zeznania świadka K. G. (1), k. 39 – 40, 108 – 108v; zeznania świadka K. G. (2), k. 41v – 42, 108v – 109v; zeznania świadka G. B., k. 36 – 37, 109v – 110; zeznania świadka J. P. (1), k. 33, 110 – 110v; zeznania świadka K. M., k. 128v – 129v; częściowo zeznania świadka E. D., k. 29v – 30v, 105 – 107; częściowo wyjaśnienia oskarżonego A. B. (B.), k.104 – 105)

Około godziny 18 40 funkcjonariusze Policji L. S. i K. K. – pełniący służbę patrolowo-wywiadowczą, w patrolu zmotoryzowanym, radiowozem nieoznakowywanym na terenie działania Komendy Rejonowej Policji W. I – z polecenia radiooperatora udali się na ulicę (...) celem podjęcia interwencji. Z informacji, które otrzymali wynikało, że mężczyzna miał zaczepiać przechodniów i ich bić. Po przybyciu na miejsce funkcjonariusze Policji zastali grupę awanturujących się osób. W trakcie rozpytania osoby wskazały na mężczyznę, którym okazał się A. B., Miał on uderzać przechodniów rękami w twarz. W trakcie interwencji A. B. stwierdził, że uderzał przypadkowych przechodniów, gdyż stanął w obronie kobiety. U mężczyzny widoczne były otarcia naskórka na łokciach, twarzy, brzuchu oraz braki w uzębieniu. Na tym etapie interwencji A. B. zachowywał się względnie spokojnie i reagował na polecenia. W pewnym momencie mężczyzna zaczął jednak zbliżać się w kierunku funkcjonariuszy Policji L. S. i K. K., wymachując przy tym rękami i zwrócił się do nich wulgarnymi słowami (tu słowa w osiemnastym, dziewiętnastym oraz dwudziestym pierwszym wersie zeznań świadka L. S. na karcie 4v oraz słowa w dwudziestym piątym, dwudziestym szóstym i dwudziestym siódmym wersie zeznań świadka K. K. na karcie 8v). Podczas całej sytuacji A. B. nie reagował na wydawane przez funkcjonariuszy policji polecenia zachowania się zgodnie z prawem. W związku z tym, wobec agresywnego mężczyzny wezwano posiłki, a następnie użyto środków przymusu bezpośredniego w postaci chwytów obezwładniających. (dowód: zeznania świadka L. S., k. 4v, 127v – 128v; zeznania świadka K. K. , k. 8v – 9, 143v; zeznania świadka K. R., k. 27v – 28, 107 – 107v; zeznania świadka K. G. (1), k. 39 – 40, 108 – 108v; zeznania świadka K. G. (2), k. 41v – 42, 108v – 109v; zeznania świadka G. B., k. 36 – 37, 109v – 110; zeznania świadka J. P. (1), k. 33, 110-110v; zeznania świadka K. M., k. 128v – 129v; częściowo zeznania świadka E. D., k. 29v – 30v, 105 – 107; częściowo wyjaśnienia oskarżonego A. B. (B.), k.104 – 105)

A. B.został zatrzymany i przewieziony do szpitala na ulicy (...)w W., a następnie do (...) Ośrodka dla Osób Nietrzeźwych ( dowód: protokół zatrzymania, k. 12; zeznania świadka K. K. , k. 8v – 9, 143v).

Stan faktyczny został ustalony na podstawie wskazanych powyżej dowodów.

Oskarżony A. B. zarówno na etapie postępowania przygotowawczego, jak i przed sądem nie przyznał się do popełnienia zarzucanego mu czynu, a w trakcie postępowania przygotowawczego odmówił składania wyjaśnień.

W toku przewodu sądowego oskarżony wyjaśnił, że nie byłoby sytuacji, jaka miała miejsce na ulicy (...), gdyby nie zdarzenie na ulicy (...). Szedł z przyjaciółką E. D. ulicą (...) w kierunku Placu (...). Jest tam specyficzny odcinek ulicy, że auta stoją po jednej stronie ulicy, a ludzie, jak idą koło siebie i jedno z nich nie przepuści partnera, to nie ma możliwości minięcia się z ludźmi idącymi z przeciwka. Idąc, w tamtym miejscu, mijał się z nieznanymi mu ludźmi. Jego partnerka poszła pierwsza, a ludzie przechodzący zderzyli się z nim. W wyniku tego E. D. wpadła na ścianę, na mur. Po przejściu kilku kroków odwrócili się, a następnie szli dalej w kierunku Placu (...). Miał zakupy, które zamierzał zanieść na ulicę (...), a jego partnerka miała pójść na ulicę (...) do apteki. W związku z tym on przeszedł na prawo, a partnerka poszła prosto. Będąc na Placu (...) usłyszał krzyk, odwrócił się i ujrzał dwoje ludzi szarpiących jego przyjaciółkę. Poszedł w ich kierunku, a gdy doszedł do nich, byli już wtedy na ulicy (...). Stały tam, co najmniej cztery osoby i przechodnie, którzy czekali na tramwaj. Widział, jak jeden mężczyzna głośno mówi i szarpie jego przyjaciółkę. Doszedł do nich, wywiązała się najpierw słowna utarczka, a następnie sprzeczka, później został on zaatakowany. Następnie jedna z tych osób wyjęła rakietę do tenisa i zaczęła nią go bić. Oskarżony bronił się. Rakietą został uderzony centralnie w twarz i stracił trzy zęby. Upadł i został przez te osoby kilkanaście razy kopnięty i uderzony. W wyniku tych ciosów uszkodzono mu błędnik, przez trzy tygodnie nie widział na lewe oko i był cały obolały. Potem przyjechało dwóch policjantów po cywilnemu. Widział ich, jak przez mgłę. Jedno oko puchło w oczach, na drugie nic nie widział, z ust leciała mu krew. W tym czasie te osoby potworzyły grupki. Jeden z przybyłych policjantów podszedł do tych ludzi i oni wskazali na oskarżonego, jako na sprawcę napadu. Policjanci nie interesowali się tym, w jakim jest stanie. Podszedł do nich. Policjant nie pytał się, czy wezwać karetkę, tylko krzyczał, był „nabuzowany”. W związku z tym przestał się odzywać. Opisując zachowanie policjantów stwierdził, że policjant bez czapki był normalny, a drugi był agresywny. Oskarżony zwrócił się do jednego z nich, żeby „zamknął mordę” i doszło między nimi do wymiany zdań. Mówił policjantowi na „ty”. Nie mówił żadnych słów wulgarnych. W pewnym momencie policjant powiedział oskarżonemu, żeby odszedł od niego i stanął z boku, złapał go za rękę i uderzył go o ścianę. Oskarżony miał złamany nos, przewrócił się. Zaczęli go przygniatać. Karetką pogotowia został przetransportowany do szpitala na ulicę (...). Ze szpitala zawieziono go na ulicę (...). Następnego dnia przewieziono go do Komendy Rejonowej Policji W. I. Miał koszulkę i spodnie w strzępach. Nie zaproponowano mu szklanki wody ani porady lekarza. Przedstawiono mu zarzuty. Przez to zdarzenie stracił pracę, gdyż siedział w domu przez trzy tygodnie i nie mógł ruszyć ani ręką ani nogą.

Wyjaśnienia oskarżonego A. B. (B.) uznano za wiarygodne jedynie w części, w jakiej oskarżony potwierdził okoliczność potrącenia się z mijanymi na ulicy (...) osobami, późniejszego rozejścia się z E. D. oraz potwierdził fakt interwencji policyjnej na ulicy (...). Wyjaśnienia te korelują z zeznaniami świadków K. R. i K. G. (1), zaś w zakresie potwierdzenia okoliczności interwencji funkcjonariuszy Policji na ulicy (...), korespondują z zeznaniami świadków G. B., K. G. (2), K. M., J. P. (1), L. S. i K. K., a także z protokołami zatrzymania i przeszukania.

Nie sposób dać wiary wyjaśnieniom A. B. (B.), w których nie przyznał się do popełnienia zarzucanego mu przestępstwa oraz wskazał, iż gdy doszedł do przystanku tramwajowego wywiązała się najpierw utarczka słowna, a później został zaatakowany i jak upadł został wielokrotnie kopany i uderzany oraz, że nie mówił żadnych słów wulgarnych w stronę policjantów, którzy byli wobec niego agresywni. W tej części wyjaśnienia oskarżonego pozostają w opozycji do zeznań świadków K. R., K. G. (1), G. B., K. G. (2), K. M., J. P. (1), L. S. i K. K., a także zasad doświadczenia życiowego. W ocenie sądu wyjaśnienia oskarżonego w tej części stanowią przyjętą przez niego linię obrony, która ma chociaż w części złagodzić jego odpowiedzialność za zarzucony mu czyn. Zauważyć również należy, że w świetle zeznań świadków K. R., K. G. (1), G. B., K. G. (2), K. M., J. P. (1), L. S. i K. K., nie budzi wątpliwości kwestia zasadnicza, jaką jest okoliczność wypowiadania przez oskarżonego pod adresem L. S. i K. K. słów wulgarnych i obelżywych.

Dano wiarę zeznaniom świadków L. S. i K. K.. Świadkowie w sposób szczery, spójny i logiczny opisali przebieg zdarzenia, w którym uczestniczyli. Zeznania tych świadków, którzy jako funkcjonariusze Policji dokonali zatrzymania i przeszukania A. B. (B.) w związku z podjęciem interwencji na ulicy (...), korelują ze sobą i wzajemnie się uzupełniają. Wspierają je zeznania świadków K. R., K. G. (1), G. B., K. G. (2), J. P. (1) oraz K. M., którzy wskazali na agresywne zachowanie się oskarżonego, skierowane wobec interweniujących policjantów, polegające na używaniu słów wulgarnych i powszechnie uznanych za obelżywe. Oceny tej nie zmienia pewna drobna rozbieżność w zakresie czasokresu przejawianej wobec funkcjonariuszy policji, ze strony oskarżonego agresji, bowiem według L. S. i K. K. oskarżony w stosunku do nich nie był na początku agresywny, zaś według K. R. i K. G. (1), oskarżony był agresywny przez cały czas. Treść zeznań tych ostatnich świadków może wynikać z innego odbioru całej sytuacji, oskarżony wobec nich uprzednio, przed interwencją, przejawiał zachowania agresywne. Ponadto zeznania świadków L. S. i K. K., w zakresie faktu zatrzymania oskarżonego znajdują potwierdzenie nie tylko w wyjaśnieniach oskarżonego A. B. (B.) i zeznaniach E. D., ale również w dowodach z dokumentów, takich jak protokoły zatrzymania i przeszukania oskarżonego.

Dano wiarę zeznaniom świadków K. R. i K. G. (1). Zeznania tych świadków są szczere, spójne, logiczne, konsekwentne, a przede wszystkim korelują ze sobą i się uzupełniają. Odnośnie samego przebiegu interwencji policjantów ich zeznania są zgodne (z wyżej wskazanym zastrzeżeniem), z zeznaniami funkcjonariuszy policji L. S. i K. K. oraz z zeznaniami świadków G. B., K. G. (2), J. P. (1) oraz K. M..

Za wiarygodne uznano zeznania K. G. (2), który potwierdził jednoznacznie okoliczność kierowania przez oskarżonego, w stronę funkcjonariuszy Policji wulgaryzmów. Świadek opisał zdarzenie od momentu, w którym K. R. i K. G. (1), idąc za E. D., zbliżali się do przystanku, na ulicy (...). Wskazał on na okoliczności zaatakowania go oraz K. R. przez oskarżonego na przystanku tramwajowym. Jego zeznań nie dyskredytuje pewna nieścisłość występująca pomiędzy jego zeznaniami, a zeznaniami K. R. i K. G. (3), w zakresie powodu zatrzymania E. D. (związanego z kradzieżą, a nie uderzeniem). Istotne jest to, ze świadek potwierdził zarzut znieważenia policjantów. Natomiast w zamieszaniu świadek mógł nie usłyszeć, nie zrozumieć lub nie zapamiętać powodu, dla którego K. R. i K. G. (1) próbowali zatrzymać E. D.. W realiach niniejszej sprawy ma to drugorzędne znaczenie. Z punktu widzenia przedmiotu niniejszej sprawy istotny jest sam przebieg interwencji funkcjonariuszy policji, na ulicy (...).

Podobną ocenę należy odnieść do zeznań świadka K. M., który również obserwował zdarzenie od chwili, gdy K. R. i K. G. (1) stali na przystanku tramwajowym z E. D..

Dano wiarę zeznaniom świadka G. B., który opisał okoliczności poprzedzające bezpośrednio interwencję policyjną na ulicy (...) oraz samą interwencję. Podniósł okoliczność zaatakowania dwóch mężczyzn (najpierw jak wskazał tego, który zatrzymał kobietę, a później młodego, który chciał wyjaśnić sytuację). Wskazał również na agresywne i prowokujące do bicia zachowanie oskarżonego. Zeznania tego świadka są szczere, spójne, logiczne i korelują z zeznaniami K. R., K. G. (3), K. G. (2), K. M., J. P. (1), L. S. i K. K..

Na wiarę zasługują zeznania świadka J. P. (1), która opisała sytuację która miała miejsce na przystanku tramwajowym, w tym, w zakresie przebiegu interwencji funkcjonariuszy policji. Jej zeznania są szczere, spójne, logiczne i konsekwentne oraz korelują z relacją świadków K. R., K. G. (3), K. G. (2) i K. M..

Zeznaniom świadka E. D. dano wiarę jedynie w części, w której wskazała na okoliczność potrącenia oskarżonego A. B. (B.) z jedną z mijanych osób, w zakresie faktu rozdzielenia się z oskarżonym oraz podążenia za nią przez mijane wcześniej osoby, aż do przystanku tramwajowego, przy ulicy (...), jak również co do faktu podejścia do nich młodego chłopaka, w celu wyjaśnienia sytuacji. Okoliczności te znajdują potwierdzenie z zeznaniach świadków K. R. i K. G. (3) oraz korespondują z zeznaniami świadków K. G. (2), J. P. (2) i K. M.. Jednocześnie, w świetle zeznań tych świadków, nie sposób dać wiary zeznaniom świadka E. D., w których wskazała, że gdy oskarżony pojawił się na przystanku tramwajowym, nastąpiła wymiana zdań z oskarżonym i osobami, które stały przy niej, oskarżony nie atakował młodego mężczyzny, a jedynie bronił się przed nim, jak również, że oskarżony nie wyzywał interweniujących policjantów i nie groził im. Z zeznań wskazanych świadków wynika bowiem niezbicie, iż oskarżony pojawił się na przystanku i z zaskoczenia, zaatakował bez ostrzeżenia stojące tam osoby, sam nie był atakowany, choć zaczepiane osoby broniły się przed nim, jako napastnikiem. Świadkowie ci potwierdzili również, iż ze strony oskarżonego padały słowa wulgarne, skierowane do przeprowadzających interwencję policjantów.

Za wiarygodne uznano dokumenty znajdujące się w aktach sprawy, które zostały ujawnione na podstawie art. 394 §1 i §2 k.p.k. Dokumenty te zostały sporządzone przez kompetentne osoby w ramach wykonywanych przez nie czynności, a strony w toku przewodu sądowego nie kwestionowały ich prawdziwości; również sąd dokonując ich kontroli od strony formalnej i zawartości merytorycznej nie dopatrzył się uchybień ani śladów wskazujących na ich fałszowanie przez podrabianie lub przerabianie.

Mając na uwadze powyższe rozważania Sąd Rejonowy dla Warszawy – Śródmieścia w Warszawie stwierdził, że wina oskarżonego A. B. (B.) nie budzi wątpliwości oraz została w pełni udowodniona.

Prokurator Prokuratury Rejonowej (...) w W. oskarżył A. B. (B.) o to, że w dniu 23 kwietnia 2013 roku, w W. przy ulicy (...), znieważył funkcjonariuszy Policji sierż. sztab. L. S. oraz sierż. K. K. w ten sposób, że podczas i w związku z wykonywaniem przez nich czynności służbowych polegających na przeprowadzaniu interwencji użył wobec w/w pokrzywdzonych słów wulgarnych i powszechnie uznanych za obelżywe, to jest o czyn z art. 226 §1 k.k.

Oskarżony w chwili popełnienia zarzucanego mu czynu był osobą zdolną do ponoszenia odpowiedzialności karnej, a w niniejszej sprawie nie zachodzą jakiekolwiek okoliczności, które uniemożliwiałyby przypisanie mu winy. A. B. jest osobą pełnoletnią, nie leczył się psychiatrycznie, psychologicznie, neurologicznie i odwykowo ( vide wyjaśnienia oskarżonego A. B. (B.), k. 103v). Nie występują zatem żadne okoliczności, które poddawałyby w wątpliwość możliwość poniesienia przez oskarżonego odpowiedzialności karnej.

Przepis art. 226 §1 k.k. penalizuje zachowanie polegające na znieważeniu, między innymi, funkcjonariusza publicznego, podczas i w związku z pełnieniem przez niego obowiązków służbowych.

Z ochrony przepisu z art. 226 §1 k.k. korzysta funkcjonariusz publiczny lub osoba przybrana mu do pomocy. Zważywszy na realia niniejszej sprawy rozważania dotyczyć będą wyłącznie funkcjonariusza publicznego, którym zgodnie z przepisem art. 115 §13 pkt 7 k.k. jest, między innymi, funkcjonariusz organu powołanego do ochrony bezpieczeństwa publicznego. Policja jest organem państwowym powołanym do ochrony bezpieczeństwa publicznego. W związku z tym każdy policjant jest funkcjonariuszem publicznym. Bez wątpienia funkcjonariusze publiczni sierżant sztabowy L. S. oraz sierżant K. K..

Zniewaga może przybierać postać aktywnego okazywania braku szacunku, a nie subiektywnego mniemania o sobie określonego funkcjonariusza lub osoby przybranej mu do pomocy (tak: wyrok Sądu Najwyższego z dnia 17 lutego 1993 roku, w sprawie III KRN 24/92, opublikowany w OSNKW 1993/10/81). Zniewaga może nastąpić, zważywszy na treść przepisu art. 226 §1 k.k. obowiązującą od dnia 25 lipca 2008 roku, podczas i w związku z pełnieniem obowiązków służbowych.

Czynnością służbową jest każda czynność, która realizuje zadania instytucji państwowych lub samorządowych, dla której wykonywania przewidziane są określone formy proceduralne, powierzona do wykonywania funkcjonariuszom publicznym. Wymóg prawności tej czynności łączy się z realizowaniem jej przez uprawnione osoby w sytuacjach określonych przez odpowiednie przepisy. Należy wszakże podkreślić, iż o prawności czynności służbowej przesądza jej podstawa prawna (zgodność z obowiązującymi normami kompetencyjnymi i proceduralnymi), a nie prawidłowość tej czynności, którą funkcjonariusz publiczny wykonuje, ma wykonać, lub od której wykonania powstrzymuje się. Musi jednak on być kompetentny do podjęcia danej czynności służbowej; przesądza o tym zakres kompetencji tej kategorii funkcjonariuszy publicznych, którą on reprezentuje. Natomiast nie mają znaczenia wewnętrzne podziały czynności pomiędzy funkcjonariuszami w określonej sytuacji.

Bez wątpienia funkcjonariusze publiczni – funkcjonariusze Policji sierżant sztabowy L. S. oraz sierżant K. K. dokonywali czynności służbowej, polegającej na próbie ustalenia okoliczności zajścia, w związku z podjętą interwencją, na przystanku tramwajowym przy ulicy (...), w którym to miejscu publicznym oskarżony zakłócał spokój, zachowując się agresywnie. Przestępstwo z art. 226 §1 k.k. nie musi zostać popełnione publicznie, ponieważ publiczne działanie sprawcy nie należy do jego znamion (tak: Sąd Najwyższy w uchwale z dnia 20 czerwca 2012 roku, w sprawie I KZP 8/12, opublikowanej w OSNKW 2012/7/71). Jakkolwiek oskarżony działał właśnie w miejscu publicznym.

Funkcjonariusze Policji, po ich znieważeniu, dokonali zatrzymania A. B. (B.). Zarówno sierżant sztabowy L. S., jak i sierżant K. K. byli uprawnieni do tego typu działań i mogli je podjąć. Zachowanie oskarżonego polegające na wypowiadaniu pod adresem funkcjonariuszy policji sierżanta sztabowego L. S. oraz sierżanta K. K. słów wulgarnych z pewnością znieważało ich osobiście zważywszy na treść słów, jakie pod ich adresem kierował oskarżony. Oskarżony dopuścił się takiego zachowania tylko dlatego, że osoby te były funkcjonariuszami policji i podejmowały, w ramach swych obowiązków i kompetencji, konkretne działania względem oskarżonego. W tym miejscu należy podkreślić, że zachowanie oskarżonego godziło w istotne dobro prawne – autorytet i prawidłowość funkcjonowania Policji.

Oskarżony miał zarówno możliwość zachowania się zgodnego z prawem, jak i wiedzę konieczną do zrozumienia, iż takie zachowanie jest niedopuszczalne i nie można w ten sposób odnosić się do innych osób bez narażenia się na odpowiedzialność karną, lecz mimo tego dopuścił się on zarzucanego mu czynu, co zdaniem sądu przesądza o tym, iż działał z winy umyślnej w zamiarze bezpośrednim.

Mając na uwadze poczynione ustalenia, oskarżonego A. B. (B.) uznano za winnego tego, że w dniu 23 kwietnia 2013 roku, w W. na ulicy (...), województwa (...), znieważył funkcjonariuszy publicznych – funkcjonariuszy Policji sierżanta sztabowego L. S. i sierżanta K. K. podczas i w związku z pełnieniem przez nich obowiązków służbowych w ten sposób, że używał podczas przeprowadzania przez nich interwencji pod ich adresem słów wulgarnych i powszechnie uznanych za obelżywe.

Kierując się dyrektywami zawartymi w art. 3 k.k. oraz art. 53 §1 i §2 k.k. Sąd Rejonowy dla Warszawy – Śródmieścia w Warszawie uznał, że adekwatną za przypisany oskarżonemu czyn karą będzie kara roku pozbawienia wolności.

Kara ta została wymierzona według własnego uznania, z baczeniem na to, by była ona orzeczona w granicach przewidzianych przez ustawę. Jednocześnie w polu widzenia sądu pozostawało to, by orzeczona kara nie przekroczyła stopnia winy, a także by uwzględniała stopień społecznej szkodliwości czynu przypisanego oskarżonemu. Ponadto wzięto pod uwagę cele zapobiegawcze i wychowawcze, które kara ma osiągnąć w stosunku do skazanego, a także potrzeby w zakresie kształtowania świadomości prawnej społeczeństwa. Wymierzając karę uwzględniono motywację i sposób zachowania się sprawcy, rodzaj i rozmiar ujemnych następstw przestępstw, właściwości i warunki osobiste sprawcy i zachowanie się oskarżonego po popełnieniu przestępstw.

Stopień zawinienia oskarżonego A. B. (B.) uznano za wysoki. Zauważyć należy, że oskarżony jest osobą dostatecznie dojrzałą, zorientowaną w obowiązujących w społeczeństwie normach i mającą pełną świadomość, co do zachowań zakazanych.

Czyn, którego dopuścił się oskarżony charakteryzuje się znacznym stopniem społecznej szkodliwości.

Oskarżony miał możliwość zachowania się zgodnego z prawem, a także wiedzę pozwalającą mu na stwierdzenie, że tego typu zachowanie, a więc znieważanie funkcjonariuszy publicznych jest niedopuszczalne i nie można w ten sposób odnosić się do innych osób bez narażenia się na odpowiedzialność karną. Pomimo tego dopuścił się on zarzucanego mu czynu, co zdaniem sądu przesądza o tym, iż działał z winy umyślnej w zamiarze bezpośrednim. Zachowanie A. B. (B.) polegające na wypowiadaniu pod adresem L. S. i K. K. słów wulgarnych i obelżywych z pewnością znieważało ich (na co wskazuje treść ich zeznań), zważywszy na treść słów, jakie pod ich adresem kierował oskarżony. A. B. dopuścił się omawianego czynu z art. 226 §1 k.k. w miejscu publicznym i wypowiadane słowa były słyszane przez osoby postronne, w tym świadków zdarzenia. Tego rodzaju sytuacja ma w sposób oczywisty wpływ na ocenę stopnia społecznej szkodliwości czynu przypisanego oskarżonemu.

Jako okoliczność obciążającą, mającą wpływ na wymiar kary, potraktowano dotychczasową karalność oskarżonego ( vide dane o karalności, k. 23 – 25) za, między innymi, za czyn polegający na naruszeniu nietykalności cielesnej funkcjonariusza publicznego.

W ocenie sądu kara pozbawienia wolności w wymiarze roku powinna odnieść właściwy skutek, tak w zakresie prewencji indywidualnej, jak i ogólnej.

W zakresie prewencji indywidualnej orzeczona kara winna skłonić oskarżonego do ponownej analizy zachowania i zapobiec powrotowi do przestępstwa oraz wzmocnić w nim poczucie odpowiedzialności za naganne zachowania. W zakresie prewencji ogólnej kara wymierzona oskarżonemu winna uświadomić społeczeństwu, iż popełnienie przestępstwa przeciwko funkcjonariuszom publicznym – funkcjonariuszom Policji wiąże się z adekwatną, choć nie nadmiernie surową, reakcją karną wymiaru sprawiedliwości.

Mając na uwadze dodatnią prognozę kryminologiczną dotyczącą A. B. (B.) zdecydowano się na warunkowe zawieszenie wykonania kary pozbawienia wolności na okres próby wynoszący pięć lat.

W przypadku A. B. (B.), pomimo, iż oskarżony był dotychczas karany, za różne rodzajowo czyny ( vide dane o karalności, k. 23 – 25), ustalono istnienie dodatniej prognozy kryminologicznej w oparciu o prowadzenie przez niego ustabilizowanego trybu życia. Dodatniej prognozy kryminologicznej nie przekreśla dotychczasowa wielokrotna karalność oskarżonego, w tym za przestępstwa podobne ( vide dane o karalności, k. ). Zgodnie z ugruntowanym orzecznictwem Sądu Najwyższego uprzednia wielokrotna karalność nie wyklucza warunkowego zawieszenia wykonania kary (porównaj: wyrok Sądu Najwyższego z dnia 1 września 1994 roku, w sprawie II KRN 149/94, opublikowany w Prokuraturze i Prawie z 1995 roku, Nr 2). Sąd Najwyższy stwierdził w powołanym judykacie, iż nawet trzykrotne skazanie za takie samo przestępstwo, przy uwzględnieniu całokształtu wymienionych w art. 69 §2 k.k. okoliczności nie sprzeciwia się zastosowaniu instytucji warunkowego zawieszenia kary pozbawienia wolności. Stanowisko takie powinno być przyjęte w realiach niniejszej sprawy.

Sąd uwzględnił również okoliczności bezpośrednio poprzedzające popełnienie przypisanego mu czynu. Interwencja policyjna, w trakcie której oskarżony znieważył funkcjonariuszy publicznych, poprzedzona była faktem zatrzymania jego znajomej E. D., którą to sytuacją oskarżony mógł być wzburzony. Ponadto sam oskarżony doznał obrażeń ciała, które niewątpliwie wpływały na jego samopoczucie, w trakcie przeprowadzanej przez L. S. i K. K. interwencji.

Ustalając okres próby na pięć lat sąd kierował się tym, by okres ten zapewniał skuteczne wychowawcze oddziaływanie na skazanego, a jednocześnie wymógł na nim zachowanie zgodne z normami prawa. Ustalony w ten sposób okres próby umożliwi zweryfikowanie trafności postawionej w stosunku do A. B. (B.) prognozy kryminologicznej. Sąd miał w tym miejscu na uwadze dyrektywę zawartą w przepisie art. 58 §1 k.k., zgodnie z którą karę pozbawienia wolności bez warunkowego zawieszenia jej wykonania orzeka się tylko wtedy, gdy inna kara nie może spełnić swych celów. Oczywistym jest, że kara pozbawienia wolności bez warunkowego zawieszenia, jako ostateczności nie należy nadużywać i wymierzać ją jedynie wtedy, gdy inne środki nie spełniają celów postępowania.

Mając na uwadze fakt warunkowego zawieszenia wykonania oskarżonemu kary pozbawienia wolności, sąd rozważał wymierzenie oskarżonemu, na podstawie art. 71 §1 k.k. kary grzywny. Grzywna orzekana na tej podstawie ma charakter akcesoryjny (porównaj: wyrok Sądu Najwyższego z dnia 28 maja 2009 roku, w sprawie II KK 332/08, opublikowany w bazie orzeczeń Lex Nr 512957; wyrok Sądu Najwyższego z dnia 12 maja 2009 roku, w sprawie IV KK 155/08, opublikowany w OSNwSK 2009/1/1086). Mając jednak na uwadze treść art. 58 §2 k.k. sąd uznał, iż wymierzenie A. B. kary grzywny nie będzie w świetle jego sytuacji majątkowej celowe.

Stosownie do treści art. 626 §1 k.p.k. w orzeczeniu kończącym postępowanie sąd określa, kto, w jakiej części i zakresie ponosi koszty procesu.

Od Skarbu Państwa – Sądu Rejonowego dla Warszawy – Śródmieścia w Warszawie zasądzono na rzecz Kancelarii Adwokackiej adw. M. T. w W. kwotę 752 złotych 76 groszy tytułem wynagrodzenia za obronę wykonaną z urzędu. Wynagrodzenie w tej wysokości ustalono na podstawie przepisów rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 28 września 2002 roku w sprawie opłat za czynności adwokackie oraz ponoszenia przez Skarb Państwa kosztów nieopłaconej pomocy prawnej udzielonej z urzędu (Dz. U. Nr 163, poz. 1348 z późn. zm.), a mianowicie przepisów §2 ust. 1 – 3, §3 ust. 1 i §14 ust. 2 pkt 1 i 3. Przyjmując za podstawę powyższe przepisy sąd zasądził na rzecz obrońcy oskarżonego ustanowionego z urzędu – adw. M. T. stawkę minimalną w postępowaniu szczególnym (w taki sposób postępowanie w niniejszej sprawie zostało wszczęte i początkowo toczyło się), podwyższoną o stawkę podatku od towarów i usług, nie dopatrując się istnienia okoliczności tego rodzaju, które uzasadniałyby zasądzenie wynagrodzenia w wysokości przekraczającej obowiązujące stawki minimalne. Jednocześnie wynagrodzenie zostało podwyższone – w oparciu o §16 powołanego wyżej rozporządzenia, w oparciu o stawkę minimalną ustaloną dla postępowania zwyczajnego (w tym trybie postępowanie później toczyło się i zostało zakończone) – o liczbę rozpraw, które w niniejszej sprawie się odbyły.

Na koszty sądowe składają się opłaty oraz wydatki poniesione przez Skarb Państwa od chwili wszczęcia postępowania, w myśl art. 616 §2 pkt 1 i 2 k.p.k.

W niniejszej sprawie opłata od orzeczonej kary pozbawienia wolności wynosi, stosownie do przepisu art. 2 ust. 1 pkt 3 ustawy o opłatach w sprawach karnych 180 złotych (tekst jednolity: Dz. U. Nr 49 z 1983 roku, poz. 223 z późn. zm., zwana dalej ustawą o opłatach w sprawach karnych).

Na wydatki w niniejszej sprawie składają się:

- na podstawie art. 618 §1 pkt 1 k.p.k. i §1 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 18 czerwca 2003 roku w sprawie wysokości i sposobu obliczania wydatków Skarbu Państwa w postępowaniu karnym (Dz. U. Nr 108, poz. 1026 z późn. zm.) ryczałt za doręczenia w wysokości łącznie 40 złotych, odrębnie za postępowanie przygotowawcze i postępowanie przed sądem;

- na podstawie art. 618 §1 pkt 10 k.p.k. i §1 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 14 sierpnia 2003 roku w sprawie określenia wysokości opłaty za wydanie informacji z Krajowego Rejestru Karnego (Dz. U. Nr 151, poz. 1468) koszty związane z uzyskaniem zaświadczenia z Krajowego Rejestru Karnego w wysokości 50 złotych.

Oskarżonego A. B. (B.) zwolniono, na podstawie art. 624 §1 k.p.k. od zapłaty kosztów sądowych, ustalając, że wydatki ponosi Skarb Państwa.

Powołany przepis art. 624 §1 k.p.k. stanowi, że sąd może zwolnić oskarżonego w całości lub w części od zapłaty na rzecz Skarbu Państwa kosztów sądowych, jeżeli istnieją podstawy do uznania, że uiszczenie ich byłoby dla niego zbyt uciążliwe ze względu na sytuację rodzinną, majątkową i wysokość dochodów, jak również wtedy, gdy przemawiają za tym względy słuszności.

W realiach niniejszej sprawy mając w polu widzenia to, że oskarżony A. B. osiąga wprawdzie dochody z podejmowanych prac dorywczych, jednak w bardzo niskiej wysokości (800 – 900 złotych). Sąd Rejonowy dla Warszawy – Śródmieścia w Warszawie doszedł do przekonania, że uiszczenie przez oskarżonego kosztów sądowych, nawet w części byłoby dla niego zbyt uciążliwe.

Mając na uwadze powyższe okoliczności oraz w oparciu o wskazane przepisy Sąd Rejonowy dla Warszawy – Śródmieścia w Warszawie orzekł, jak w części dyspozytywnej wyroku.