Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt XXV C 119/19

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 29 czerwca 2020 r.

Sąd Okręgowy w Warszawie XXV Wydział Cywilny w składzie:

Przewodniczący:

SSR del. Agnieszka Wlekły - Pietrzak

Protokolant:

Anna Rakowska

po rozpoznaniu w dniu 17 czerwca 2020 r. w Warszawie na rozprawie

spraw z powództwa J. K. i P. K.

przeciwko (...) Bank (...) S.A. w W.

o zapłatę i ustalenie nieważności

1.  zasądza od (...) Bank (...) S.A. w W. na rzecz J. K. i P. K. łącznie kwotę 15 708,30 zł (piętnaście tysięcy siedemset osiem 30/100) wraz z ustawowymi odsetkami za opóźnienie od dnia 22 lutego 2019 r. do dnia zapłaty;

2.  ustala, iż umowa kredytu budowlanego w walucie wymienialnej nr (...), zawarta w dniu 24 września 2008 r. pomiędzy J. K. i P. K. a Bankiem (...) S. A. w W., jest nieważna w całości

3.  w pozostałym zakresie powództwo oddala;

4.  zasądza od (...) Bank (...) S. A. w W. na rzecz J. K. i P. K. łącznie kwotę 6417 zł (sześć tysięcy czterysta siedemnaście) wraz z ustawowymi odsetkami za opóźnienie od dnia uprawomocnienia się niniejszego orzeczenia do dnia zapłaty tytułem zwrotu kosztów procesu.

Sygn. akt: XXV C 119/19

UZASADNIENIE

W pozwie z dnia 16 stycznia 2019r. (data prezentaty Biura Podawczego k. 5) skierowanym przeciwko Bankowi (...) S.A. w W. powodowie J. K. i P. K. zążądali:

I.  zasądzenia od pozwanego na rzecz powodów kwoty 131 019,61 zł tytułem zwrotu świadczeń uiszczonych przez powodów nienależnie na poczet nieważnej umowy kredytu hipotecznego nr (...) denominowanego do franka szwajcarskiego (CHF) w okresie od dnia 02.02.2009 r. do dnia 03.12.2018r. wraz z odsetkami ustawowymi za opóźnienie liczonymi:

a)  od kwoty 125 081,19 zł od dnia 26.07.2018 r. do dnia zapłaty,

a)  od kwoty 5 938,42 zł od dnia następnego po doręczeniu pozwanemu odpisu pozwu do dnia zapłaty;

I.  ustalenia, że umowa kredytu nr (...) mająca łączyć powodów z pozwanym jest nieważna i że powodowie na przyszłość nie są zobowiązani do spłaty świadczeń na poczet tej umowy;

ewentualnie, w razie nieuwzględnienia powyższych roszczeń, wnieśli o:

II.  zasądzenie od pozwanego na rzecz powodów kwoty 56 287,41 zł tytułem zwrotu świadczeń uiszczonych przez powodów nienależnie w okresie od dnia 02.02.2009r. do dnia 03.12.2018r. w oparciu o zawarte w umowie kredytu nr (...) niedozwolone postanowienia umowne dotyczące przeliczania salda kredytu i rat kredytu do CHF według tabeli kursów ustalanej przez pozwanego, wraz z odsetkami ustawowymi za opóźnienie liczonymi od dnia następnego po doręczeniu pozwanemu odpisu pozwu do dnia zapłaty;

III.  ustalenie, że umowa kredytu nr (...) obowiązuje na przyszłość z pominięciem niedozwolonych postanowień umownych dotyczących przeliczania salda kredytu i rat kredytu do CHF według tabeli kursów ustalanej przez pozwanego - co skutkuje tym, że:

IV.  a) powodowie zobowiązani są do spłaty kredytu jako złotowego, udzielonego w kwocie 115 311,31 zł, z zachowaniem ustalonego w umowie oprocentowania opartego na stopie LIBOR 6M (CHF) i stałej marży banku oraz pozostałych warunków umowy;

względnie, że:

b) powodowie zobowiązani są do spłaty kredytu jako walutowego, udzielonego w kwocie 48 985,91 CHF, po stałym kursie CHF uzgodnionym między stronami we wniosku kredytowym tj. 2,0659 z zachowaniem ustalonego w umowie oprocentowania opartego na stopie LIBOR 6M (CHF) i stałej marży banku oraz pozostałych warunków umowy.nadto, powodowie wnieśli o zasądzenie od pozwanego na rzecz powodów kosztów postępowania, w tym kosztów zastępstwa procesowego wg norm przepisanych.

W uzasadnieniu pozwu powodowie wskazali, że w dniu 24.09.2008r. zawarli z pozwanym, występującym wówczas pod nazwą Bank (...) S.A., umowę kredytu budowlanego nr (...) na kwotę 48 985,91 CHF. Kredyt przeznaczony był na budowę domu jednorodzinnego. Zgodnie z treścią umowy wypłata kredytu miała nastąpić w złotych polskich. W tej walucie miała następować również spłata rat kapitałowo – odsetkowych wynikających z harmonogramu. Powodowie podali, że kredytodawca wypłacił na ich rzecz łącznie kwotę 115 311,31 zł. W ocenie powodów, umowa kredytu zawarta z pozwanym jest wadliwa, gdyż pozwany naruszył przepis art. 69 ust. 1 i 2 Prawa bankowego w zw. z art. 353 ( 1) k.c. poprzez brak właściwego określenia elementów przedmiotowo istotnych umowy kredytu (zwłaszcza kwoty kredytu) oraz pobieranie dodatkowego wynagrodzenia w postaci spreadów. Zdaniem powodów, dla ważności umowy kredytu, winna występować tożsamość pomiędzy kwotą i walutą kredytu, kwotą środków pieniężnych oddanych do dyspozycji kredytobiorcy oraz kwotą jaką kredytobiorca zobowiązany jest zwrócić bankowi wraz z odsetkami. Zaś w sprawie niniejszej taka sytuacja nie zachodzi. Przedmiotowa umowa kredytu przyznała kredytodawcy prawo do jednostronnego decydowania o momencie wypłaty środków, jak i ich wysokości w oparciu o stosowane kursy walut obowiązujące w banku. Tym samym pozwany w sposób swobodny uzyskał prawo do decydowania o przedmiotowo istotnych elementach umowy kredytowej, a mianowicie ilości środków pieniężnych oddanych do dyspozycji kredytobiorcy (kwocie kredytu). Podobna sytuacja miała miejsce w przypadku spłaty rat kredytu. W ocenie powodów, klauzule indeksacyjne uzależniające wysokość zobowiązania od kursu CHF po kursie sprzedaży dewiz obowiązującym w banku, skutkowały naliczaniem przez pozwanego w sposób dowolny zawyżonych odsetek, podczas gdy zgodnie z art. 69 ust. 2 pkt 5 i 9 Prawa bankowego wynagrodzeniem banku jest oprocentowanie oraz prowizja. W konsekwencji, za niedopuszczalne należy uznać pozyskiwanie dodatkowego wynagrodzenia przez bank poprzez stosowanie klauzul przeliczeniowych. W ocenie powodów, taka konstrukcja umowy kredytu prowadziła do obejścia zasady nominalizmu wyrażonej w art. 358 ( 1) § 1 k.c. oraz zasady walutowości określonej w art. 358 § 1 k.c. albowiem umowa kredytu denominowanego zawarta między powodami a pozwanym nie spełniała wymogów obrotu dewizowego, gdyż strony na jej podstawie nie mogły dokonywać rozliczeń w walucie obcej, bank nie przenosił też na własność kredytobiorców franków szwajcarskich. Dokonywane przez bank przeliczenia, czy wymiana wypłaconych i wpłaconych środków z CHF na PLN i odwrotnie, odbywały się poza umową i nie były to rozliczenia między stronami ale wewnętrzne operacje banku. Tym samym, umowa przedmiotowego kredytu stanowiła, zdaniem powodów, hybrydę kredytu złotówkowego, gdzie zobowiązania stron ustalono w walucie obcej, a następnie przeliczano je na złotówki i wyłącznie w złotówkach dopuszczono ich regulowanie, co stanowiło oczywiste obejście zasady walutowości. Podobnie, z przedmiotowej umowy wynika, że kredytobiorcy zobowiązani zostali do zapłaty wyższej kwoty niż faktycznie wypłacony kredyt, przy czym formalna tożsamość kwoty kredytu i kwoty zobowiązania we frankach szwajcarskich była w rzeczywistości pozorna z uwagi na obowiązek uiszczenia zapłaty w walucie polskiej przy zastosowaniu odmiennego, wyższego kursu. Powodowie wskazali również, że klauzule przeliczeniowe stosowane przez pozwanego nie mogą być uznane za dozwoloną waloryzację umowną przewidziana w art. 358 ( 1) § 2 k.c. ponieważ nie służyły one zachowaniu wartości świadczenia i ochrony stron przed spadkiem ceny nabywczej pieniądza ale wyłącznie obciążeniu kredytobiorców ryzykiem walutowym oraz naliczeniu dodatkowego, nieprzewidzianego w umowie wynagrodzenia banku w postaci spreadu. Dodatkowo powodowie podnieśli, że umowa kredytu zawarta z pozwanym zawiera niedozwolone postanowienia umowne w rozumieniu art. 385 ( 1) k.c., które ich nie wiążą. Abuzywność mechanizmu przeliczeniowego zastosowanego przez pozwanego w umowie z powodami wynika przede wszystkim z przyznania przez bank prawa do jednostronnego kształtowania wysokości zobowiązania powodów poprzez wyznaczanie w wewnętrznych tabelach kursowych kursu kupna i sprzedaży CHF. Powodowie wskazali, że w żadnym miejscu umowy ani Regulaminu nie wyjaśniono, co należy rozumieć pod pojęciem „kurs obowiązujący w banku”, w szczególności kto i w jaki sposób ten kurs ustala i gdzie jest on publikowany. Ponadto, klauzule umowne nie zostały z powodami uzgodnione indywidualnie, gdyż umowa jako całość stanowiła wzorzec i nie podlegała negocjacji. Żadne przy tym z kwestionowanych postanowień nie dotyczyło głównych świadczeń stron, gdyż były to tylko postanowienia poboczne, powiązane wprawdzie ze spłata kredytu albowiem wprowadzały reżim podwyższenia świadczenia głównego, ale mające ostatecznie drugorzędne znaczenie. Powodowie wskazali również, że zawarta między stronami umowa jest sprzeczna z zasadami współżycia społecznego z uwagi na rażącą nierównowagę kontraktową stron, obciążenie wyłącznie kredytobiorców nieograniczonym ryzykiem wzrostu kursu waluty bez braku pełnej informacji w tym zakresie oraz zawarcie w umowie mechanizmu instrumentu finansowego bez jednoczesnego dopełnienia obowiązków wynikających z przepisów regulujących obrót tego typu instrumentami. W ocenie powodów, skutkiem stosowania przez pozwanego niedozwolonych klauzul indeksacyjnych jest nieważność umowy kredytu w całości albowiem bez w/w postanowień umowa kredytu nie zostałaby miedzy stronami zwarta w takim kształcie, a stosunek prawny powstały między stronami po wyeliminowaniu indeksacji traci swój sens gospodarczy. Jako podstawę prawną swych roszczeń powodowie wskazali art. 410 § 1 k.c. w zw. z art. 405 k.c. traktując wszelkie kwoty uiszczone na poczet nieważnej umowy kredytu jako nienależne. (pozew k. 5-46).

Pozwany Bank (...) S.A. z siedzibą w W. wnosił o oddalenie powództwa w całości i zasądzenie od powodów na rzecz pozwanego kosztów postępowania, w tym kosztów zastępstwa procesowego wg norm przepisanych, zaprzeczając zarzutom podnoszonym względem umowy przez stronę powodową, a ponadto podnosząc zarzut przedawnienia roszczeń powodów. (odpowiedź na pozew k. 314-339).

Sąd ustalił następujący stan faktyczny:

W dniu 18 września 2008r. J. K. i P. K. złożyli do Banku (...) S.A. z siedzibą w W. wniosek o udzielenie kredytu w kwocie 100 000 złotych stanowiących równowartość 48 405,05 CHF w celu budowy domu jednorodzinnego (wniosek k. 74-78).

Doradca kredytowy, przedstawiający ofertę kredytu denominowanego do franka szwajcarskiego udzielanego przez powyższy bank, zapewnił powodów , że jest to rozwiązanie korzystne dla kredytobiorców z uwagi na niskie oprocentowanie i stabilność waluty CHF. Podał również, że wypłata kredytu jak również rozliczenia w ramach tego rodzaju umowy odbywają się w złotych polskich, samo zaś określenie kredytu jako denominowanego wpływa tylko na niższe oprocentowanie. Odnosząc się do kwestii ryzyka kursowego doradca wskazał, że od zawsze kurs franka był bardzo stabilny, i że nie jest możliwe aby był nieopłacalny w stosunku do złotego, a jeśli nawet wzrośnie rata kredytu nie będzie ona rażąco wysoka w stosunku do dotychczasowej. Natomiast podczas zawierania umowy o kredyt strony nie prowadziły negocjacji. Pracownik banku spotkał się z klientami tylko żeby podpisać gotową umowę, przygotowaną przez centralę Banku. Sama umowa była skonstruowana według wzorca wprowadzonego przez pozwany Bank. Powodowie mieli możliwość zapoznania się z umową, ale nie mogli wprowadzić jakichkolwiek zmian zaproponowanych z ich strony poza okresem kredytowania i przeznaczeniem kredytu. Wraz z umową powodom przedstawiono do podpisu Regulamin. Powodowie nie byli świadomi, że zapisy umowy, lub regulaminu mogą być dla nich niekorzystne, ufali doradcy kredytowemu oraz pracownikom banku. Nie zdawali sobie sprawy, że ryzyko kursowe jest, aż tak ogromne i o takiej sytuacji nie zostali poinformowani. (zeznania P. K. k. 429-431, zeznania J. K. k. 430v)

W dniu 18 września 2008 r. powodowie podpisali także oświadczenie, w którego treści wskazano, iż pracownik banku przedstawił im ofertę kredytu hipotecznego w zł i walucie wymienialnej, zaś po zapoznaniu się z tą ofertą zdecydowali, że dokonują wyboru oferty kredytu w walucie wymienialnej, mają pełną świadomość, iż w okresie obowiązywania umowy kredytu może nastąpić wzrost kursu waluty kredytu, co spowoduje podwyższenie kwoty kredytu, odsetek, kwoty raty kapitałowo odsetkowej, przypadającej do spłaty określonej w zł. Potwierdzili otrzymanie informacji o kosztach obsługi kredytu w przypadku niekorzystnej zmiany kursu waluty (kopia oświadczenia – k. 364).

W dniu 24 września 2008r. powodowie zawarli z Bankiem (...) S.A. z siedzibą w W. umowę kredytu budowlanego w walucie wymienialnej o nr (...) (umowa k. 50-57)

Zgodnie z treścią tej umowy bank udzielił kredytobiorcy kredytu w łącznej kwocie 48 985,91 CHF, z czego:

kwota 48 405,05 CHF przeznaczona była budowę domu jednorodzinnego o pow. użytkowej mieszkalnej 98,8 m 2 położonego w miejscowości A., na działce nr (...), stanowiącej własność J. i P. małżonków K., dla której Sąd Rejonowy w Kaliszu prowadzi księgę wieczystą nr (...);

kwota 580,86 CHF przeznaczona była na sfinansowanie należnej bankowi opłaty przygotowawczej,

a kredytobiorca zobowiązał się do jego wykorzystania zgodnie z warunkami niniejszej umowy. (§ 1 ust. 1 umowy k. 50-57)

Kredyt został udzielony na okres od dnia zawarcia umowy do dnia 25 września 2023 r. i miał być spłacany w złotych polskich, w miesięcznych równych ratach kapitałowo – odsetkowych. Zmiana kursu waluty miała wpływ na wysokość salda kredytu oraz raty kapitałowo – odsetkowej. (§ 1 ust. 2, § 4 ust. 1 i 2 umowy k. 50-57)

Oprocentowanie kredytu było zmienne i na dzień sporządzenia umowy wynosiło 4,3358 % w stosunku rocznym, na które składała się suma obowiązującej stawki 6M LIBOR i marży banku w wysokości 1,40 punktu procentowego. (§ 3 ust. 1 umowy k. 50-57)

Zgodnie z § 17 pkt 1 umowy, w sprawach nieuregulowanych w niniejszej umowie miał zastosowanie Regulamin kredytu hipotecznego i budowlanego (umowa k. 50-57)

Zgodnie z § 37 ust. 1 i 2 Regulaminu kredyt miał być wypłacony w złotych polskich, przy zastosowaniu kursu kupna obowiązującego w banku w chwili wypłaty. Jego spłata miała następować także w złotych polskich przy zastosowaniu kursu sprzedaży waluty obowiązującego w banku w chwili spłaty. (Regulamin kredytu hipotecznego i budowalnego k. 58-73)

W § 40 powołanego regulaminu wskazano, że może wystąpić różnica pomiędzy udzieloną a przewidzianą do wypłaty kwotą kredytu wyrażoną w złotych, wynikającą z różnicy kursów walut. Ryzyko wystąpienia różnic kursowych miał ponosić kredytobiorca. Kredytobiorca był też zobowiązany do pokrycia ewentualnej różnicy pomiędzy kwotą kredytu przeliczoną na złote po kursie kupna obowiązującym w dniu złożenia wniosku o kredyt a kwotą kredytu przeliczoną na złote po kursie kupna z dnia wypłaty kredytu, niezbędną do zamknięcia inwestycji. Z kolei nadwyżka z tytułu różnic kursowych miała zostać wypłacona kredytobiorcy (Regulamin kredytu hipotecznego i budowalnego k. 58-73)

Zgodnie z § 6 ust. 1 pkt 1 i 2 umowy obowiązkowe zabezpieczenie spłaty kredytu stanowiły:

1) hipoteka zwykła w kwocie 48 985,91 CHF, stanowiącej 100% kwoty kredytu oraz hipoteka kaucyjna zabezpieczająca odsetki umowne i koszty uboczne do kwoty 24 492,96 CHF stanowiąca 50% kwoty kredytu, wpisana na pierwszym miejscu na rzecz banku, na nieruchomości stanowiącej własność J. i P. małżonków K., położonej w miejscowości A., na działce nr (...), dla której Sąd Rejonowy w Kaliszu prowadzi księgę wieczystą nr (...);

2) ubezpieczenie powyższej nieruchomości od ognia i innych zdarzeń losowych wraz z cesja praw z polisy na rzecz banku w zakładzie ubezpieczeń, z którym umowę o ubezpieczenie zawarł kredytobiorca lub bank (umowa k. 50-57).

W świetle § 2 ust 2 kredyt miał zostać wypłacony w transzach, bezgotówkowo, na rzecz kredytobiorcy w terminie do dnia 31 maja 2009r. (umowa k. 50-57)

W myśl zaś § 18 ust. 2 kredytobiorcy potwierdzili odbiór jednego egzemplarza umowy i regulaminu, o którym mowa w § 17 pkt 1. (umowa k. 50-57)

W § 18 ust. 3 umowy zawarto postanowienie, iż kredytobiorcy zostali poinformowani o ponoszeniu ryzyka walutowego i ryzyka zmiennej stopy procentowej, co potwierdzili poprzez złożenie oświadczenia według wzoru obowiązującego w banku. (umowa k. 50-57).

W trakcie spłaty rat kapitałowo – odsetkowych przez powodów z tytułu zawartej umowy kredytu Bank dokonywał przeliczeń zgodnie z Tabelami Kursów obowiązującymi w Banku i ustalanymi przez Bank (okoliczność bezsporna)

Kredyt został wypłacony powodom w dwóch transzach:

w dniu 30.09.2008r. w kwocie 31 491,55 CHF co odpowiadało równowartości 66 000 zł,

w dniu 29.05.2009r. w kwocie 16 913,50 CHF co odpowiadało równowartości 49 311,31 zł (zaświadczenie k. 80).

W okresie od dnia 1 lutego 2009 r. do dnia 1 listopada 2015 r. powodowie wpłacili na rzecz pozwanego Banku kwotę 89 897,18 zł, zaś w okresie od dnia 1 grudnia 2015 r. do dnia 4 grudnia 2018 r. kwotę 44 961,884 zł, łącznie kwotę 134 859,02 zł (dowody wpłat – k. 83 – 112, k. 121 – 194).

Powyższy stan faktyczny sąd ustalił przede wszystkim na podstawie wyżej powołanych dokumentów złożonych przez strony postępowania. Nie były one kwestionowane w toku procesu, a Sąd nie znalazł podstaw, aby czynić to z urzędu. Ponadto, fakty, które sąd ustalił na podstawie powołanych dokumentów nie były przedmiotem sporu pomiędzy stronami.

Dokonując ustaleń faktycznych dotyczących zakresu informacji udzielonych przed zawarciem umowy oraz okoliczności jej zawarcia Sąd oparł się w całości na wiarygodnych zeznaniach powodów, którzy w sposób rzeczowy, logiczny i spontaniczny przedstawili przebieg spotkań z przedstawicielem banku poświęconych zawarciu umowy pożyczki. Nadto, zeznania te są spójne z pozostałym materiałem dowodowym zgromadzonym w niniejszej sprawie.

Sąd postanowił pominąć dowód z opinii biegłego sądowego z zakresu bankowości, rachunkowości i księgowości jako dowód nieprzydatny w oparciu o art. 235 2 § 1 pkt 2 k.p.c., bowiem przeprowadzone dowody z dokumentów oraz zeznań stron są wystarczające dla wydania rozstrzygnięcia w zakresie żądania głównego powodów.

Sąd zważył, co następuje:

Roszczenie powodów dotyczy zasądzenia kwoty nienależnie spełnionych przez nich świadczeń, bowiem umowa kredytu zawarta pomiędzy stronami jest nieważna.

A zatem, podstawową kwestią wymagającą na wstępie wyjaśnienia jest charakter prawny umowy zawartej między stronami.

Zgodnie z treścią art. 69 ust. 1 ustawy Prawo bankowe przez umowę kredytu bank zobowiązuje się oddać do dyspozycji kredytobiorcy kwotę środków pieniężnych, a kredytobiorca zobowiązuje się do korzystania z niej na warunkach określonych w umowie, zwrotu kwoty wykorzystanego kredytu wraz z odsetkami w oznaczonych terminach spłaty oraz zapłaty prowizji od udzielonego kredytu. Mając to na uwadze, jako jeden z przedmiotowo istotnych elementów umowy kredytu wyróżnia się ścisłe określenie kwoty i waluty kredytu. Z tego punktu widzenia w obrocie wyróżnia się kredyty złotówkowe oraz kredyty walutowe.

Kredyt złotówkowy jest to kredyt udzielany w walucie polskiej, w którym kredytobiorca dokonuje spłaty rat kapitałowo - odsetkowych w walucie polskiej, zwracając bankowi sumę nominalną udzielonego kredytu (kapitału) wraz z odsetkami.

Kredyt walutowy zaś jest to kredyt udzielany i wypłacony w walucie obcej, w którym z kolei spłata raty kapitałowo - odsetkowej kredytu następuje w walucie obcej.

W niniejszej sprawie będące przedmiotem sporu postanowienia umowy przewidywały, że udostępniana we frankach szwajcarskich kwota może zostać wykorzystana przez kredytobiorcę jedynie poprzez wypłatę w złotych polskich, jednak nie określały wprost wysokości kwoty w złotych, która może zostać realnie wykorzystana przez kredytobiorcę (vide brzmienie § 2 ust. 2 umowy).

Kolejne postanowienia umowy przewidywały, że zwrot wykorzystanej kwoty nastąpi poprzez spełnienie świadczenia w złotych polskich. Jednak saldo zadłużenia, a więc kwota podlegająca zwrotowi, miała być wyrażona we frankach szwajcarskich. Przeliczenia kwot z franków na złote i na odwrót miały zaś następować według kursu wskazanego w aktualnej Tabeli banku. Umowa nie określała zatem wprost kwoty podlegającej wypłacie oraz zwrotowi, przewidując jedynie, że kwota ta zostanie ustalona w wyniku określonych działań arytmetycznych dokonywanych przy wykorzystaniu zmiennej, tj. kursu walut.

W ocenie Sądu, konstrukcja kredytu denominowanego do waluty obcej (CHF), rozumianego jako kredyt udzielany w walucie obcej, która to kwota następnie przeliczana jest na złotówki na dany dzień (najczęściej dzień uruchomienia kredytu) według kursu wymiany waluty, która to kwota stanowi następnie podstawę ustalania wysokości rat kapitałowo – odsetkowych, zaś wysokość kolejnych rat kapitałowo - odsetkowych określana jest zatem w walucie obcej, ale ich spłata dokonywana jest w walucie polskiej, po przeliczeniu według kursu wymiany walut na dany dzień, stanowi dopuszczalne rozwiązanie.

W pełni należy odwołać się w tym zakresie do poglądów wyrażonych przez Sąd Najwyższy w wyroku z 22 stycznia 2016 roku, sygn. I CSK 1049/14, w którego uzasadnieniu jednoznacznie opisano konstrukcję i dopuszczalność umowy kredytu indeksowanego.

W szczególności Sąd Najwyższy stwierdził, że jest to umowa na podstawie której bank wydaje kredytobiorcy określoną sumę kredytową w złotych, przy czym jej wysokość jest określana (indeksowana) według kursu danej waluty (np. euro) w dniu wydania (indeksowanie do waluty obcej po cenie kupna). Ustalenie takie następuje też w celu określenia wysokości rat kredytowych, do których kredytobiorca będzie zobowiązany w okresie trwania stosunku kredytowego. W dniu płatności konkretnych rat taka rata jest przeliczana zgodnie z umową na złote stosownie do kursu danej waluty, tj. po kursie jej sprzedaży kontrahentowi banku, mieści się w konstrukcji ogólnej umowy kredytu bankowego i stanowi jej możliwy wariant (art. 353 1 k.c. w związku z art. 69 Prawa bankowego).

Podobny pogląd Sąd Najwyższy wyraził również w wyroku z 19 marca 2015 r., IV CSK 362/14, w którym, odwołując się do przepisów zawartych w ustawie z dnia 29 lipca 2011r. o zmianie ustawy - prawo bankowe oraz niektórych innych ustaw (Dz. U. Nr 165, poz. 984), wskazano, że „ideą dokonania nowelizacji prawa bankowego ustawą z dnia 29 lipca 2011 r. było utrzymanie funkcjonujących na rynku kredytów denominowanych według nowych zasad (…) Ustawodawca wprowadził narzędzie prawne pozwalające wyeliminować z obrotu postanowienia umowne zawierające niejasne reguły przeliczania należności kredytowych, zarówno na przyszłość, jak i w odniesieniu do wcześniej zawartych umów w części, która pozostała do spłacenia.”

W świetle powyższych orzeczeń nie budzi wątpliwości Sądu, iż umowa zawarta pomiędzy stronami spełnia wymogi art. 69 ustawy Prawo bankowe, stanowiąc jedną z wykształconych w obrocie odmian takiej umowy. Została w treści umowy, to jest w jej § 1 wskazana kwota oraz waluta kredytu, to jest kwota do udostępnienia której zobowiązał się bank. Natomiast, okoliczność, że dochodzi po wypłacie kwoty kredytu przez bank do przeliczenia wedle innego niż pieniądz polski miernika, wpływa na wysokość zobowiązania kredytobiorcy, gdyż ta kwota jest następnie podstawą ustalania rat kapitałowo – odsetkowych, stanowiących przedmiot świadczenia kredytobiorcy. W ocenie Sądu zabieg taki mieści się jednak w granicach swobody umów – przypomnieć należy, że zgodnie z art.353 1 strony zawierające umowę mogą ułożyć stosunek prawny według swego uznania, byleby jego treść lub cel nie sprzeciwiały się właściwości (naturze) stosunku, ustawie ani zasadom współżycia społecznego. Przy czym swoboda stron nie ogranicza się jedynie do uzupełniania treści umowy nazwanej konstrukcjami określonymi w części ogólnej prawa zobowiązań (np. waloryzację umowną). W ramach swobody umów mieści się też wprowadzenie rozwiązań całkowicie nowych, jak i będących modyfikacją instytucji uregulowanych normami prawnymi.

Jednakże, należy w ocenie Sądu zwrócić uwagę, iż celem owego mechanizmu zmiany waluty, co jasno wynika zarówno z treści pism powoda, jak i pozwanego, była chęć zastosowania oprocentowania niższego niż stosowana w bankach dla kredytów złotowych o stopie zmiennej stopa procentowa o nazwie WIBOR, a nie konieczność ustalenia klauzuli waloryzacyjnej, która zmierza do zachowania w czasie wartości przedmiotu świadczenia. Taką niższą stopą był LIBOR ustalany dla waluty CHF przez I. A. jako oprocentowanie, na jakie banki współpracujące z tą firmą są skłonne udzielić pożyczek w CHF innym bankom na rynku międzybankowym w L. na okres 6 miesięcy.

A zatem, pozwala to na uznanie, iż przedmiotowa umowa stanowi podtyp umowy kredytu bankowego, dopuszczalny zgodnie z zasadą swobody umów.

Powodowie w niniejszej sprawie zakwestionowali postanowienia umowy z dnia 24 września 2008 r., a dotyczące: stosowania w umowie zasad denominacji, to jest przeliczenia kwoty kredytu na złotówki, celem ich wypłaty w sposób zgodny z § 2 ust. 2 umowy, a także sposobu dokonania przeliczenia kwoty kredytu na złotówki w chwili wykorzystania kredytu, oraz sposobu dokonywania przeliczenia w celu ustalenia raty kapitałowo – odsetkowej (§ 37 i 38 regulaminu).

Na wstępie należy wskazać, iż art. 385 1 § 1 k.c., który stanowi o możliwość uznania postanowienia umownego za niedozwolone od łącznego spełnienia określonych w nim przesłanek, został wprowadzony do polskiego systemu prawnego jako implementacja dyrektywy Rady 93/13/EWG z dnia 5 kwietnia 1993 r. w sprawie nieuczciwych warunków w umowach konsumenckich. Jak wskazał Sąd Najwyższy w wyroku z dnia 3 lutego 2006 r. w sprawie I CK 297/05, z uwagi na kontekst wprowadzenia tych przepisów do kodeksu cywilnego należy podzielić zapatrywanie Europejskiego Trybunału Sprawiedliwości z 27 czerwca 2000 r. w sprawie (...) S.A. p ko R. Q. i in. ( C-240/98-244/98), że wykładnia norm prawa krajowego w przedmiotowym zakresie powinna być zgodna z dyrektywą 93/13/EEC.

Należy do tego także dodać, w ocenie Sądu, wyroki Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej wydane w trybie prejudycjalnym, które mają skutek nie tylko w postępowaniu przed sądem krajowym, który zwrócił się do TSUE o wykładnię, ale zgodnie z doktryną acte eclaire, wykładnia prawa unijnego może być stosowana także w innych postępowaniach przed sądami krajowymi, także w innych państwach członkowskich (tak A. Z. „Skutki wyroku TS odnoszące się do innych postępowań przed sądami krajowymi”).

Przepis art. 385 1 k.c. stanowi, iż nie wiążą postanowienia umowne, które: nie zostały uzgodnione indywidualnie, kształtują prawa i obowiązki konsumenta w sposób sprzeczny z dobrymi obyczajami, naruszając interesy konsumenta, przy czym nie dotyczy to sformułowanych w sposób jednoznaczny głównych świadczeń stron, w tym ceny lub wynagrodzenia.

W powyżej cytowanym orzeczeniu Sąd Najwyższy wskazał „zgodnie z art. 3 ust. 1 dyrektywy, klauzulę umowną, która nie została uzgodniona indywidualnie, należy uznać za niedozwoloną, jeżeli, naruszając zasadę dobrej wiary, powoduje istotną i nieusprawiedliwioną dysproporcję praw i obowiązków kontraktowych na niekorzyść konsumenta. Odpowiednikiem tego przepisu jest art. 385 1 § 1 zd. pierwsze k.c.” I dalej: „Wykładnia tego przepisu pozwala na stwierdzenie, że o naruszeniu interesu konsumenta świadczy nierównowaga, na niekorzyść konsumenta, praw i obowiązków stron wynikających z umowy. Rzeczą sądu (pomijając dalsze kryteria ocenne) jest ocena, czy nierównowaga jest "istotna", czyli "rażąca" w rozumieniu odpowiedniego przepisu prawa polskiego.”. Sąd Najwyższy zwrócił w tym orzeczeniu uwagę na sformułowanie art. 4 dyrektywy nr 93/13, który wskazuje, iż chodzi o warunki umowne powodujące znaczącą nierównowagę praw i obowiązków stron, wywołującą szkodę dla konsumenta, a zatem przesłankę, która w k.c. nie została praktycznie ujęta, zaś ustawodawca polski zrównał ją w istocie z wymogiem naruszenia interesu, a zatem bezpośredniej sfery majątkowej i prawnej konsumenta. Zaś stwierdzenie tej nierównowagi przez sąd, przy zaistnieniu pozostałych przesłanek, zmierzać powinno do przywrócenia, o ile to możliwe, równowagi kontraktowej stron.

Na podstawie zebranego w sprawie materiału dowodowego, należy stwierdzić, iż umowa będąca przedmiotem postępowania została zawarta z jednej strony pomiędzy powodami występującymi w roli kredytobiorcy, a pozwaną - kredytodawcą. Zdaniem Sądu, nie budzi wątpliwości, iż powodowie zaciągnęli zobowiązanie umowne, jako konsumenci, nie prowadzili bowiem działalności gospodarczej, zaś celem kredytu było nabycie nieruchomości pod budowę domu dla nich i ich rodziny. Bank natomiast posiadał i nadal posiada status przedsiębiorcy.

W myśl art. 43 1 k.c. przedsiębiorcą jest osoba fizyczna, osoba prawna i jednostka organizacyjna, o której mowa w art. 33 1 § 1 k.c., prowadząca we własnym imieniu działalność gospodarczą lub zawodową.

Za konsumenta zaś, na gruncie art. 22 1 k.c. uważa się osobę fizyczną dokonującą z przedsiębiorcą czynności prawnej niezwiązanej bezpośrednio z jej działalnością gospodarczą lub zawodową.

Wobec powyższego, należało przejść do rozpatrzenia dalszych przesłanek wskazanych w art. 385 1 § 1 k.c. Podnieść wymaga przy tym, iż kontrola abuzywności postanowień umowy wyłączona jest jedynie w przypadku spełnienia jednej z dwóch przesłanek negatywnych, to jest gdy: postanowienie umowne zostało indywidualnie uzgodnione z konsumentem oraz gdy postanowienie umowne określa główne świadczenia stron i jest sformułowane w sposób jednoznaczny.

Brak indywidualnego uzgodnienia kwestionowanych przez stronę powodową postanowień umownych dotyczących indeksacji kwoty kredytu wynika w pierwszym rzędzie z zeznań powodów, którzy podnieśli, że umowa kredytu została zawarta w oparciu o przedstawiony im wzorzec umowny. Należy przy tym wskazać, iż sama dyrektywa nr 93/13 w art. 3 wskazuje, iż warunki umowy zawsze zostaną uznane za niewynegocjowane indywidualnie, jeżeli zostały sporządzone wcześniej i konsument nie miał w związku z tym wpływu na ich treści, zwłaszcza, jeżeli zostały przedstawione konsumentowi w formie uprzednio sformułowanej umowy standardowej. W świetle powyższych ustaleń nie można uznać, iż pozwany, wbrew twierdzeniom zawartym w odpowiedzi na pozew, wykazał, że kwestionowane postanowienia umowy zostały wynegocjowane indywidualnie, zaś na nim, zgodnie z art. 385 § 4 k.c. spoczywał ciężar dowodu w tym zakresie. Zaś samo twierdzenie, iż powodowe mieli możliwość negocjowania postanowień umownych, której nie wykorzystali, jest sprzeczne z przytoczonym powyżej przepisem dyrektywy. Bowiem, pozwany zapoznaje okoliczność, iż dowodu wymaga fakt, że treść zakwestionowanych postanowień wynika z indywidualnych uzgodnień między konsumentem a przedsiębiorcą, zaś w niniejszej sprawie nie zostało przez pozwanego zakwestionowane twierdzenie powodów, iż umowa została im przedstawiona na standardowym formularzu umownym stosowanym przez pozwanego. Poza tym, sprzeczne jest twierdzenie pozwanego z logiką, iż zakwestionowane postanowienia umowne, dotyczące denominowania oraz sposobu ustalania wysokości świadczeń spełnianych przez kredytobiorców zostały z nimi indywidualnie uzgodnione, skoro zawarte są w regulaminie, a zatem akcie normatywnym, którego wyłącznym autorem jest pozwany bank, zaś na treść tych postanowień żaden konsument, a zwłaszcza powodowie nie mieli wpływu, a podstawowym warunkiem jego obowiązywania wobec powodów jest fakt doręczenia regulaminu konsumentowi przed zawarciem umowy.

Nie stanowi również indywidualnego uzgodnienia postanowień umownych dokonanie przez konsumenta wyboru pomiędzy różnego rodzaju umowami oferowanymi przez przedsiębiorcę (np. między kredytem udzielonym w złotych polskich i kredytem indeksowanym do franka lub euro). Tym bardziej, że powodowie podnieśli też, że zdecydowała się na kredyt w postaci przedstawionej przez przedstawiciela banku, po jego zapewnieniach, że ten kredyt jest najlepszym instrumentem tego typu.

Odnosząc się do kolejnej przesłanki z art. 385 1 § 1 k.c., a więc do oceny, czy sporne postanowienia umowne określają główne świadczenia stron, w tym cenę lub wynagrodzenie, Sąd kierował się kryteriami przedstawionymi przez Trybunał Sprawiedliwości UE w wyroku z dnia 20 września 2017 roku wydanym w sprawie C-186/16, a także w wyroku z 30 kwietnia 2014 r., w sprawie C‑26/13, który wskazał, że za warunki umowne mieszczące się w pojęciu „głównego przedmiotu umowy” należy uważać te, które określają podstawowe świadczenia w ramach danej umowy i które, z tego względu, charakteryzują tę umowę. Warunki zaś, które wykazują charakter posiłkowy względem warunków definiujących samą istotę stosunku umownego, nie mogą być objęte pojęciem „głównego przedmiotu umowy.

Podkreślenia wymaga, iż przez umowę kredytową, kredytodawca zobowiązuje się głównie udostępnić kredytobiorcy określoną kwotę pieniężną, zaś kredytobiorca – przede wszystkim spłacać tę kwotę w przewidzianych terminach, zasadniczo z odsetkami. Świadczenia podstawowe tej umowy odnoszą się zatem do kwoty pieniężnej, która musi być określona w stosunku do waluty wypłaty i określonej spłaty. W konsekwencji okoliczność, że kredyt musi zostać spłacony w określonej walucie, nie ma związku z posiłkowym sposobem płatności, lecz związana jest z samym charakterem zobowiązania dłużnika, przez co stanowi podstawowy element umowy kredytowej.

Również ze względu na, wskazany wyżej, cel denominowania, to jest zastosowanie stopy procentowej ustalonej według wskaźnika LIBOR, wyróżniający tę umowę kredytu jako wariant kredytu, zamieszczone w umowie postanowienia dotyczące przeliczania kwoty kredytu są postanowieniami charakteryzującymi umowę, konstruującymi tenże typ, definiują samą istotę łączącego strony stosunku prawnego, a więc należącymi do jej essentialii negotii. Mowa tu zatem o postanowieniach wprowadzających mechanizm przeliczenia kwoty kredytu z waluty obcej na walutę polską, a następnie nakazujących ustalenie wysokości świadczenia kredytobiorcy w walucie obcej – zarówno jako spłaty kapitału, jak i zapłaty odsetek. Postanowienia dotyczące przeliczania nie ograniczają się do posiłkowego określenia sposobu zmiany wysokości świadczenia kredytobiorcy w przyszłości, ale wprost świadczenie to określają. Bez przeprowadzenia przeliczeń wynikających nie doszłoby do ustalenia wysokości kapitału podlegającego spłacie. Nie doszłoby też do ustalenia wysokości rat odsetkowych, które zobowiązany jest zapłacić kredytobiorca, skoro odsetki te naliczane są, zgodnie z konstrukcją umowy, od kwoty wyrażonej w walucie obcej. Posiłkowy charakter w tej konstrukcji można przyznać jedynie postanowieniom regulującym wyłącznie sposób przeliczenia, tj. zastosowanie konkretnych kursów walut. To, jaki kurs zostanie zastosowany, nie przesądza bowiem o konstrukcji całego stosunku prawnego. Umowa pozostaje umową o kredyt denominowany zarówno w przypadku zastosowania kursów ustalanych przez bank, jak i kursów rynkowych, czy średniego kursu banku centralnego. Tym samym, odniesienie do tabeli kursów, w sposób posiłkowy, odnosiło się do postanowień dotyczących denominowania kwoty kredytu.

Jednakże uznanie omawianych postanowień umownych za określające główne świadczenia stron nie wyłącza możliwości stwierdzenia, że stanowią one niedozwolone postanowienia umowne.

W ocenie Sądu rozpoznającego niniejszą sprawę podkreślenia wymaga, iż konsument jest stroną słabszą w relacjach z przedsiębiorcą. Wobec powyższego, zgodnie z wymogami zawartymi w preambule dyrektywy nr 93/13, postanowienia umowne powinny być wyrażone prostym i zrozumiałym językiem. Powyższy wymóg, zgodnie z wyrokiem Trybunału Sprawiedliwości UE z dnia 20 września 2017 roku w sprawie C-186/16, oznacza, iż umowa musi przedstawiać w sposób przejrzysty konkretne działanie mechanizmu, do którego odnosi się dany zapis, a także, w zależności od przypadku, związek między mechanizmem zawartym w tym postanowieniu a mechanizmem przewidzianym w innych warunkach, tak, by konsument był w stanie oszacować, w oparciu o jednoznaczne i zrozumiałe kryteria, konsekwencje ekonomiczne zawieranej umowy. Kredytobiorca musi zostać jasno poinformowany, że podpisując umowę kredytu w obcej walucie, ponosi ryzyko kursowe, które z ekonomicznego punktu widzenia może okazać się dla niego trudne do udźwignięcia w przypadku dewaluacji waluty, w której otrzymuje wynagrodzenie. Przedsiębiorca musi przedstawić ewentualne wahania kursów wymiany i ryzyko wiążące się z zaciągnięciem kredytu w walucie obcej, zwłaszcza w przypadku, gdy konsument, będący kredytobiorcą nie uzyskuje dochodów w tej walucie.

W odniesieniu zaś do umów kredytowych Trybunał podniósł, że wymóg wyrażenia warunku umownego prostym i zrozumiałym językiem oznacza, że instytucje finansowe muszą zapewnić kredytobiorcom informacje wystarczające do podjęcia przez nich świadomych i rozważnych decyzji. W tym względzie wymóg ów oznacza, że warunek dotyczący spłaty kredytu w innej walucie obcej co waluta, w której kredyt został zaciągnięty, musi zostać zrozumiany przez konsumenta zarówno w aspekcie formalnym i gramatycznym, jak i w odniesieniu do jego konkretnego zakresu, tak, aby właściwie poinformowany oraz dostatecznie uważny i rozsądny przeciętny konsument mógł nie tylko dowiedzieć się o możliwości wzrostu lub spadku wartości waluty obcej, w której kredyt został zaciągnięty, ale również oszacować – potencjalnie istotne – konsekwencje ekonomiczne dla swoich zobowiązań finansowych.

W tej sprawie, przytoczone kryteria nie zostały dochowane przez pozwaną. Przede wszystkim, przedstawiciel pozwanego banku, co wynika z treści zeznań powoda, przedstawił kredyt we franku szwajcarskim, jako najlepszy i bardzo stabilny. Nie przedstawił jednak symulacji zawierającej informacje o historycznych wahaniach kursu franka, obejmujących okres zbliżony do okresu kredytowania. Powódka nie został również poinformowany o skutkach wahań kursu, które są wpisane w mechanizm denominowania kredytu do waluty obcej. Nie mógł więc, zdaniem Sądu, oszacować potencjalnie istotnych konsekwencji ekonomicznych swoich zobowiązań finansowych. Zarówno zaś oświadczenie złożone wraz z wnioskiem kredytowym, zawierają jedynie ogólnikowe stwierdzenia, że kredytobiorca jest świadomy ryzyka kursowego, związanego ze zmianą kursu waluty w stosunku do złotego, w całym okresie kredytowania i akceptuje to ryzyko oraz że po zapoznaniu się z występującym ryzykiem kursowym oraz ryzykiem wynikającym ze zmiennej stopy procentowej wnosi o udzielenie kredytu denominowanego do waluty obcej. Nie istnieje jednak żaden pisemny dokument, który obrazowałby powodowi skutki wzrostu kursu waluty przy uwzględnieniu parametrów (wysokości kredytu, stopy oprocentowania) konkretnej umowy zawieranej przez strony. Brak jest również dokumentu, z którego wynikałoby, iż powodowie zostali poinformowani, że w zasadzie ryzyko kursowe jest nieograniczone. Dokumenty, które przedstawił pozwany, w ocenie Sądu, w sposób wybiórczy i skrótowy wskazywały na kwestię możliwości wzrostu kursu walut. Zdaniem Sądu, powinności banku w zakresie klarowności informacji kierowanej do konsumenta w zakresie ryzyka kursowego nie zostały wyczerpane wobec spełnienia przez bank zaleceń Komisji Nadzoru Finansowego. Są one bowiem normami wiążącymi bank w zakresie wypełniania jego obowiązków ograniczania własnych ryzyk, natomiast czym innym są wymogi dyrektywy nr 93/13, nakładającej na bank obowiązek traktowania konsumenta w sposób sprawiedliwy i zapewnienia informacji co najmniej, jak na wysokość raty kredytu wpłynęłaby silna deprecjacja środka płatniczego kraju, w którym kredytobiorca ma miejsce zamieszkania oraz wzrost zagranicznej stopy procentowej (wyrok Trybunału Sprawiedliwości UE z dnia 20 września 2017 r. C – 186/16). Wobec powyższego, nie sposób uznać, że powodowie zostali w sposób wyczerpujący i zrozumiały poinformowani o skutkach, jakie wiążą się z zastosowaniem mechanizmu denominowania kredytu do waluty obcej.

Ponadto, podkreślenia wymaga, iż także postanowienia, które w istocie kreują mechanizm przeliczeniowy nie zostały sformułowane w sposób jednoznaczny. Nie stanowią całości, a rozmieszczone są w oddzielnych jednostkach redakcyjnych, w różnych częściach umowy. Zostały nadto sformułowane językiem charakterystycznym dla branży pozwanego, przy użyciu terminów ekonomicznych i z zakresu prawa bankowego bez wystarczającego wyjaśnienia ich treści. Wobec powyższego, należało przyjąć, że zakwestionowane przez stronę powodową postanowienia umowne dotyczące denominowania kredytu nie zostały sformułowane w sposób jednoznaczny, co, mimo że określają one główne świadczenie stron, pozwala na ocenę ich abuzywności.

W ocenie Sądu, postanowienia umowne dotyczące denominowania kredytu, oraz postanowienia ustalające mechanizm jego stosowania (postanowienia dotyczące sposobu ustalania kursów walutowych) naruszają w sposób rażący interesy powoda oraz sprzeczne są z dobrymi obyczajami.

W orzecznictwie i doktrynie uważa się, iż w sposób sprzeczny z dobrymi obyczajami rażąco naruszają interesy konsumenta postanowienia umowne godzące w równowagę kontraktową stron, a także te, które zmierzają do wprowadzenia konsumenta w błąd, wykorzystując jego zaufanie i brak specjalistycznej wiedzy (W. Popiołek, Objaśnienia do art. 385 1 k.c. [w:] K. Pietrzykowski, Kodeks cywilny. Komentarz. T. 1, Warszawa 2005; K. Zagrobelny, Objaśnienia do art. 385 1 [w:] E. Gniewek, Kodeks cywilny. Komentarz, Warszawa 2008).

Przyjmuje się też, że klauzula dobrych obyczajów, podobnie jak klauzula zasad współżycia społecznego, nakazuje dokonać oceny w świetle norm pozaprawnych, przy czym chodzi o normy moralne i obyczajowe, powszechnie akceptowane albo znajdujące szczególne uznanie w określonej sferze działań, na przykład w obrocie profesjonalnym, w określonej branży, w stosunkach z konsumentem itp. Przez "dobre obyczaje" w rozumieniu art. 385 1 § 1 k.c. należy rozumieć pozaprawne reguły postępowania niesprzeczne z etyką, moralnością i aprobowanymi społecznie obyczajami (G. Bieniek, H. Ciepła, St. Dmowski, J. Gudowski, K. Kołakowski, M. Sychowicz, T. Wiśniewski, Cz. Żuławska, Komentarz do Kodeksu cywilnego. Księga trzecia. Zobowiązania, tom 1, Wielkie Komentarze, Lexis Nexis 2009). Sprzeczne z dobrymi obyczajami będą więc działania wykorzystujące niewiedzę lub naiwność, brak doświadczenia konsumenta, działania prowadzące do naruszenia równorzędności stron umowy, zmierzające do dezinformacji, wywołania błędnego przekonania konsumenta. Chodzi więc o działania potocznie określane jako nieuczciwe, nierzetelne, odbiegające in minus od przyjętych standardów postępowania (wyrok Sądu Apelacyjnego w Warszawie z dnia 27 stycznia 2011 r., VI ACa 771/10, LEX nr 824347).

Zdaniem Sądu, pomiędzy stronami przedmiotowej umowy zakłócona została w sposób rażący równowaga kontraktowa, jak też dobre obyczaje. Postanowienia regulaminu, iż kredyty w walutach wymienialnych wypłacane są w złotych, przy zastosowaniu kursu kupna waluty, obowiązującego w banku w chwili wypłaty, zaś podlegają spłacie w złotych, przy zastosowaniu kursu sprzedaży waluty obowiązującego w banku w chwili spłaty, jasno wskazują, iż to bank jednostronnie kształtuje sytuację konsumenta w zakresie wysokości jego zobowiązania. Bowiem to bank ustala i uznaje za obowiązujący konsumenta, wedle swoich zasad, kursu wedle którego zostaje dokonane przeliczenie kwoty wykorzystanego przez kredytobiorcę kredytu na walutę, , a także ustala kursy waluty, wedle których ustalona zostaje wysokość spłaty raty odsetkowo – kapitałowej wyrażonej w złotówkach.

Pozwany wskazał, iż kursy waluty CHF zamieszczane są w tabeli i są tworzone w oparciu o serwis informacyjny (...) na podstawie kursów obowiązujących na rynku międzybankowym. Tym samym, w ocenie Sądu, to pozwany bank ma wyłączny wpływ na sposób ustalania kursów, mógł je arbitralnie i jednostronnie kształtować. Na uwagę przy tym zasługuje fakt, iż powód dopiero w odpowiedzi na pozew miał możliwość dowiedzenia się o sposobie ustalania tych kursów przez Bank, bowiem z żadnego dokumentu udostępnionego powodowi przed zawarciem umowy, takie zasady w żaden sposób nie wynikały, zaś w regulaminie pozwany odesłał jedynie do kursu obowiązującego w Banku, nie wyjaśniając, co to oznacza.

Zdaniem Sądu, postanowienia ustalające zasady oraz mechanizm denominowania kwoty kredytu w sposób określony w umowie przy zastosowaniu dokumentów dotyczących informacji o ryzyku walutowym, można uznać za wprowadzające dysproporcję w prawach i obowiązkach stron. Przyczyniają się bowiem do nierównomiernego rozłożenia pomiędzy stronami umowy ryzyka wynikającego z zastrzeżenia denominowania kredytu, tj. wyrażenia wysokości zobowiązania konsumenta w walucie obcej, której kurs podlega nieograniczonym zmianom – bez zagwarantowania w umowie jakichkolwiek mechanizmów, które mogłyby ograniczyć ryzyko ponoszone przez konsumenta. Nie tylko wysokość jego zobowiązania po przeliczeniu może osiągnąć niczym nieograniczoną wysokość (wraz ze spadkiem wartości waluty krajowej w stosunku do waluty kredytu), ale też może to nastąpić na każdym etapie długoletniego wykonywania umowy. Konsument w istocie nie dysponuje też, zgodnie z postanowieniami umowy, żadnym instrumentem, który pozwoliłby mu na zmianę sposobu wykonywania umowy wraz z niekorzystnym ukształtowaniem się kursu walut. Nawet przewidziane w umowie przewalutowanie kredytu nie stanowi uprawnienia kredytobiorcy, a zostało pozostawione uznaniu i ocenie banku. W tej sytuacji, mimo że konstrukcja denominowania kwoty kredytu do waluty obcej nie jest sprzeczna z prawem, jak również nie można ogólnie wykluczyć możliwości jej stosowania w umowach zawieranych z konsumentami, w przypadku spornych postanowień należało uznać je za niedozwolone. Opisana wyżej konstrukcja prowadzi bowiem do wniosku, że następuje rażące naruszenie interesów konsumenta, gdyż brak jest sprawiedliwego i uczciwego wyważenia praw i obowiązków stron umowy.

Równocześnie wprowadzenie przytoczonych powyżej postanowień należy uznać za naruszające dobre obyczaje, gdyż następuje z wykorzystaniem przewagi kontraktowej banku, który dysponując nieporównywalnie większymi możliwościami należytej oceny ryzyka wiążącego się z indeksacją kredytu, wprowadza do umowy postanowienia chroniące przede wszystkim własne interesy. Oczywiście należy mieć przy tym na uwadze, że wprowadzenie postanowień dotyczących denominowania kwoty kredytu pozwoliło na zaoferowanie konsumentowi niższego oprocentowania kredytu. Jednocześnie dopuszczalność takiego rozwiązania powinna zostać uzależniona od równoczesnego wprowadzenia instrumentów, które pozwalałyby chronić konsumenta przed nadmiernym ryzykiem, jak również od spełnienia wszystkich wymogów związanych z udzieleniem pełnej i rzetelnej informacji o wszystkich skutkach wprowadzenia określonej konstrukcji. Tymczasem, jak wynika z zeznań powodów, przed zawarciem umowy otrzymali oni jedynie informacje koncentrujące się na zaletach kredytu - niższej wysokości oprocentowania i rat. Nie otrzymali natomiast danych o tym, że na skutek zmian kursowych możliwy jest nieograniczony wzrost wyrażonego w walucie obcej kapitału kredytu. Powyższych okoliczności nie podważa złożone przez powodów oświadczenie o zapoznaniu się z kwestią ryzyka kursowego związanego z zaciąganym kredytem indeksowanym. Jest ono prawdziwe, ponieważ rzeczywiście został on zapoznany z tą kwestią, jednakże przedstawiona informacja była niewystarczająca dla należytej oceny tego ryzyka, zwłaszcza w sytuacji, gdy kredyt jest zaciągany przez konsumenta. Podsumowując powyższe rozważania, należy stwierdzić, że pozwany nie tylko wykorzystał swoją przewagę kontraktową, ale też nie dopełnił wymaganych od instytucji finansowych obowiązków informacyjnych. Pozwala to na przyjęcie, że zastrzeżenie indeksacji kredytu było sprzeczne z dobrymi obyczajami. Wobec czego, równocześnie rażąco naruszało interesy konsumenta, to stanowiło klauzulę niedozwoloną.

Również, w ocenie Sądu postanowienia umowne dotyczące mechanizmu przeliczania świadczenia kredytobiorcy, zawarte w § 37 ust. 1 regulaminu w zakresie, w jakim przewiduje przeliczanie wypłaconych środków do CHF według kursu kupna walut obowiązującego w banku w dniu uruchomienia środków oraz w § 37 ust. 2 i § 38 ust. 1 regulaminu w zakresie, w jakim przewiduje, że spłata kredytu, oraz odsetek, prowizji i opłat następuje w złotówkach po jej przeliczeniu według kursu sprzedaży walut obowiązującego w banku w dniu spłaty, należało uznać za postanowienia niedozwolone.

Wskazania wymaga, że, bez wątpienia, pozwanej przysługiwało uprawnienie do ustalania kursu kupna i sprzedaży CHF bez określenia jednoznacznych i weryfikowalnych zasad ustalenia tego kursu. Zaś na podstawie treści postanowień zawartych w umowie, regulaminie, oraz treści oświadczenia o ryzyku, które zostały przez pozwany Bank zaprezentowane powodom podczas procedury zawarcia umowy, trudno jest stwierdzić w oparciu, o jakie parametry określany był kurs, następnie ogłaszany w tabeli. Brak też jasności, co do kwestii, czym są kursy obowiązujące na rynku międzybankowym, dla jakich transakcji oraz przez jakie podmioty (krajowe, czy zagraniczne) zawieranych, zaś same twierdzenia zawarte w odpowiedzi na pozew w tym zakresie nie wystarczają, są bowiem następcze wobec daty zawarcia umowy. Tym samym, de facto uprawnienie banku do określania wysokości kursu sprzedaży CHF nie jest w żaden sposób formalnie ograniczone, zaś bank może w zasadzie w oparciu o ten zapis dowolnie kształtować swoją tabelę, bez narażania się na zarzut, iż wskazany przez bank kurs nie obowiązywał w danym momencie na rynku międzybankowym. Sama też definicja rynku międzybankowego nie znalazła się w treści umowy, zawiera ją dopiero odpowiedź na pozew, sporządzona przez pozwanego, wyjaśniając, iż chodzi tu o transakcje zawierane przez banki, a których notowania na bieżąco są publikowane w portalu informacyjnym (...). Innymi słowy, to również bank określa z którego rynku i o jakim wolumenie bierze pod rozwagę transakcje w celu ustalania kursu waluty. Powyższe oznacza przyznanie sobie przez bank prawa do jednostronnego regulowania wysokości rat kredytu waloryzowanego kursem CHF.

Nadto, zastosowanie dwóch różnych kursów wyznaczanych przez bank, które różnią się od siebie, dla czynności polegających na przeliczeniu kwoty wykorzystanego kredytu w celu ustalenia zobowiązania kredytobiorcy, w ocenie Sądu, wskazuje na niesprawiedliwe traktowanie przez bank konsumenta, prowadzące do naruszenia interesów konsumenta.

Za sprzeczne z dobrymi obyczajami i wymogiem dyrektywy działania przedsiębiorcy w dobrej wierze, to jest traktowania drugiej strony umowy w sposób sprawiedliwy i słuszny, należycie uwzględniając jej prawnie uzasadnione roszczenia, należy uznać postanowienie, ustalające zastosowanie na danym etapie denominowania kwoty kredytu do waluty obcej, kursu kupna albo kursu sprzedaży. bowiem trzeba zauważyć, iż zastosowanie kursu kupna, niższego niż kurs sprzedaży dla przeliczenia kwoty wykorzystanego kredytu, który konsument otrzymał w złotówkach, powoduje, iż wartość zobowiązania kredytobiorcy, czyli kwota podlegająca zwrotowi wyrażona w CHF jest wyższa, niż byłaby, gdyby do przeliczenia jej zastosowano kurs sprzedaży. Dlatego też, w ocenie Sądu, powyższe postanowienia, przewidujące zastosowanie kursów kupna i sprzedaży ustalonych przez bank w sposób znaczący naruszają równowagę stron, w związku z czym sprzeczne są z dobrymi obyczajami i rażąco naruszają interesy konsumenta.

W tym miejscu trzeba wskazać, iż ustaleń i ocen dotyczących spełnienia przez powyższe postanowienia umowne przesłanek abuzywności sąd dokonuje według stanu z chwili zawarcia umowy. Oznacza to, jak wskazał Sąd Najwyższy w uchwale 7 Sędziów Sądu Najwyższego z dnia 20 czerwca 2018 r. III CZP 29/17, iż przy ocenie abuzywności postanowienia decydujące znaczenie ma nie to, w jaki sposób przedsiębiorca stosuje postanowienie i dla kogo jest to korzystne, lecz to w jaki sposób postanowienie kształtuje prawa i obowiązki konsumenta.

Wobec powyższego, skoro postanowienia dotyczące denominowania kwoty kredytu należało uznać za niedozwolone, w dalszej kolejności rozpatrzenia wymagała kwestia skutków tego stwierdzenia dla bytu umowy. Wskazać trzeba, iż zgodnie z treścią 385 1 § 1 i 2 k.c. postanowienia umowne niedozwolone nie wiążą konsumenta, zaś strony są związane umową w pozostałym zakresie. Wskazówką interpretacyjną jest tu także art. 6 ust. 1 dyrektywy, wskazujący, iż nieuczciwe warunki nie będą wiążące dla konsumenta, a umowa w pozostałej części będzie obowiązywała nadal strony, jeżeli jest to możliwe po wyłączeniu z niej nieuczciwych warunków. A zatem, ustawodawca unijny zastrzegł możliwość dalszego obowiązywania umowy, po wyłączeniu nieuczciwych postanowień, pod warunkiem, że może ona nadal obowiązywać bez tych postanowień.

W wyroku z dnia 26 stycznia 2017 r. C-421/14 Trybunał Sprawiedliwości UE wskazał, iż art. 6 dyrektywy ma na celu przywrócenie równowagi między stronami, a nie unieważnienie wszystkich umów zawierających klauzule niedozwolone. Z drugiej jednak strony umowa ta powinna w zasadzie nadal obowiązywać, bez jakiejkolwiek zmiany innej, niż wynikająca z usunięcia nieuczciwych warunków, o ile takie dalsze obowiązywanie umowy jest prawnie możliwe zgodnie z zasadami prawa wewnętrznego.

Jak to również jasno wyjaśniał TSUE w wyroku z dnia 14 czerwca 2012 r. C – 618/10, w razie ustalenia, że umowa nie może dalej obowiązywać, art. 6 ust. 1 dyrektywy należy interpretować w ten sposób, iż sprzeciwia się on przepisowi państwa członkowskiego, który zezwala sądowi krajowemu na uzupełnienie umowy zawierającej niedozwolony warunek umowny poprzez zmianę treści tego warunku. Należy tu, zatem, w ocenie Sądu, zaliczyć takie możliwości ustalenia przez Sąd, po wyeliminowaniu niedozwolonych postanowień określających kurs waluty, wedle którego ma dojść do przeliczenia kwoty kredytu oraz kwot rat kapitałowo – odsetkowych, jakiegoś innego kursu, uznanego za średni, rynkowy, czy sprawiedliwy. Dokonywanie, bowiem, przez sąd krajowy zmian treści nieuczciwych warunków umownych mogłoby zagrażać realizacji długoterminowego celu ustanowionego w art. 7 dyrektywy, jakim jest skutek zniechęcający wywierany na przedsiębiorców, aby nie stosowali takich nieuczciwych warunków.

W innym orzeczeniu Trybunał wskazał, iż istnieje możliwość zastąpienia przez sąd krajowy nieuczciwego postanowienia przepisem prawa krajowego o charakterze dyspozytywnym w celu dalszego istnienia umowy (wyrok z dnia 30 kwietnia 2014 r. C – 26/13), wyjaśniając w akapicie 84 wyroku, iż takie ewentualne unieważnienie umowy wywiera co do zasady takie same następstwa jak postawienie pozostałej do spłaty kwoty kredytu w stan natychmiastowej wymagalności, co może przekraczać możliwości finansowe konsumenta i z tego względu nie wywrze skutku odstraszającego przedsiębiorcę od stosowania niedozwolonych warunków umownych. Należy także mieć na względzie, iż TSUE wskazał, iż chodzi o takie uregulowanie krajowe, które wprost pozwala sądowi krajowemu zaradzić skutkowi nieważności poprzez zastąpienie go przepisem prawa krajowego o charakterze dyspozytywnym. Oznacza, to zdaniem Sądu, iż w ramach interpretacji art. 6 ust. 1 dyrektywy, ustawodawca krajowy poza stwierdzeniem niezwiązania konsumenta abuzywnym postanowieniem, może, o ile zechce przeciwdziałać skutkom nieważności, ustanowić uregulowanie, zawierające udzielenie kompetencji sądowi do zastosowania określonego przepisu o charakterze dyspozytywnym.

W polskim systemie prawnym, brak jest jednak takiej normy prawnej spełniającej powyższe cechy, to jest upoważniającej sąd do poszukiwania takiego przepisu dyspozytywnego w razie ustalenia abuzywności danego postanowienia umownego. Bowiem polski ustawodawca poprzestał na wskazaniu w art. 385 1 § 2 k.c., iż jeżeli postanowienie umowne w § 1 nie wiąże konsumenta, strony są związane z umową w pozostałym zakresie.

Poza tym, trzeba wskazać, iż nie można uznać, aby art. 56 k.c. stanowił taką podstawę do poszukiwania innych skutków abuzywności dla umowy, niż te, które wynikają z ar. 385 1 § 2 k.c. Przede wszystkim z treści tego przepisu wynika, jakie skutki wywołuje czynność prawna, a zatem, jakie są czynniki kształtujące treść czynności prawnej, dookreślające ją i znajdujące zastosowanie w razie stwierdzenia, iż w ustalonym stanie faktycznym umowa nie zawiera żadnych postanowień (tak Marek Safjan w ”Kodeks cywilny. Komentarz” pod red. K. Pietrzykowskiego). Nie można zatem, zdaniem Sądu dopatrywać się w tym przepisie podstawy do ustalania sposobu postępowania w razie braku skuteczności postanowień umownych. Brak jest również, w ocenie Sądu, takich przepisów o charakterze dyspozytywnym, które mogłyby znaleźć zastosowanie w niniejszej sprawie i regulować relacje stron niniejszego procesu w miejsce niedozwolonych postanowień dotyczących samej indeksacji oraz mechanizmu jej zastosowania. Przepisem takim nie będzie art. 358 § 2 k.c., który pozwala na spełnienie wykonanie zobowiązania wyrażonego w walucie obcej w pieniądzu polskim, zaś ustalenie wartości waluty obcej następuje według kursu średniego ogłaszanego przez NBP z dnia wymagalności roszczenia. Bowiem przepis ten obowiązuje od 24 stycznia 2009 r., zaś powodowie zawarli umowę kredytu wcześniej, w 2008 r. Brak jest zatem możliwości zastosowania przepisu późniejszego, bez wyraźnej podstawy prawnej, a takiej nie ma.

Nie można też zgodzić się z poglądem Sądu Najwyższego wyrażonym w wyroku z dnia 14 lipca 2017 r. II CSK 803/16, iż ustalenie kursu spłaty kredytu udzielonego we frankach może nastąpić na podstawie stosowanego przez analogię art. 41 ustawy Prawo wekslowe, który przewiduje, iż jeżeli weksel wystawiono na walutę, która nie jest walutą miejsca płatności, sumę wekslową można zapłacić w walucie krajowej podług jej wartości w dniu płatności. Powyższy przepis prawa wekslowego nie zawiera bowiem żadnych wskazówek normatywnych, jak ustalić wartość waluty krajowej w dacie płatności. W cytowanym orzeczeniu Sąd Najwyższy, powołując się na wykładnię tego przepisu przez doktrynę, uznał, iż chodzi o kurs średni ustalany przez NBP. Na taki też kurs, zdaniem Sądu Najwyższego, wskazuje art. 2 ust. 5 ustawy Prawo dewizowe. Zdaniem Sądu, nie jest dopuszczalne ustalenie wpływu abuzywności postanowienia umownego na całość umowy, nie w oparciu o treść normatywną przepisu dyspozytywnego, który miałby znaleźć zastosowanie, lecz o jego wykładnię, takie podejście sprzeczne byłoby z rozumieniem przepisu art. 6 ust. 1 dyrektywy zaproponowanym przez TSUE w powyżej cytowanym orzeczeniu w sprawie C – 26/13.

Ponadto, z orzeczenia TSUE w sprawie C – 26/13 należy, zdaniem Sądu, wyprowadzić wniosek, iż ocena sytuacji konsumenta w razie stwierdzenia nieważności całej umowy winna następować nie wedle stanu z daty zawarcia umowy, lecz z daty ustalania przez sąd abuzywności postanowień umownych oraz skutków tej abuzywności dla możliwości dalszego obowiązywania umowy. Na powyższą konstatację wskazuje, również okoliczność, iż w dacie zawarcia umowy kredytu denominowanego konsument nie uzyskuje od banku żadnego przysporzenia, lecz jedynie zobowiązanie do udostępnienia kwoty kredytu, bo do wypłaty kredytu dochodzi na skutek dyspozycji kredytobiorcy już po zawarciu umowy. A zatem, ocena skutków abuzywności wedle okoliczności istniejących w dacie zawarcia umowy z pewnością nie prowadziłaby do wniosku, iż w tej dacie konsument ma obowiązek zwrotu kwoty świadczonej przez bank, co mogłoby okazać się dla niego niekorzystne. Stwierdzenie przez Trybunał Sprawiedliwości UE, iż ustalenie nieważności całej umowy powodowałoby po jego stronie obowiązek zwrotu części kredytu pozostałej do spłacenia, wskazuje na dopuszczenie przez Trybunał tej możliwości na skutek ustalenia sytuacji konsumenta w dacie dokonywania tej oceny. Zresztą, w kolejnych orzeczeniach Trybunał doprecyzował, że możliwość zastosowania przepisu dyspozytywnego istnieje tylko wówczas, gdy rozwiązanie umowy jako całości naraziłoby konsumenta na szczególnie szkodliwe skutki, wobec czego ten ostatni poniósłby negatywne konsekwencje (wyrok z dnia 7 sierpnia 2018 r. w sprawach C-96/16 i C-94/17).

W niniejszej sprawie, w ocenie Sądu, nie zaistniały takie przesłanki, które pozwoliłyby na wniosek, iż ewentualne doprowadzenie do ustalenia nieważności całej umowy byłoby sprzeczne z interesami powodów, lub negatywnie wpływało na ich sytuację faktyczną lub prawną. Przede wszystkim trzeba wskazać, iż ewentualne postawienie pozostałej do spłaty nominalnej kwoty kredytu, biorąc pod rozwagę kwoty wpłacone dotychczas, pozwalają stwierdzić, iż powodowie spłacili już uzyskany od Banku kapitał. Dodatkowo, stwierdzenie nieważności umowy kredytu prowadzi do upadku zabezpieczenia w postaci hipoteki na nieruchomości powoda, co także poprawia jego sytuację prawną. Nadto, powodowie sami zgłosili roszczenie o takiej treści, choć oparte na innej podstawie.

A zatem, w świetle powyższych rozważań, należy poddać analizie treść umowy stron po wyeliminowaniu z niej abuzywnych postanowień w zakresie denominowania oraz mechanizmu i sposobu dokonania indeksacji pod względem prawnym oraz wpływu na sytuację konsumenta, w sytuacji braku możliwości zmiany przez sąd treści niedozwolonych postanowień, oraz braku przepisu dyspozytywnego, który mógłby znaleźć zastosowanie w miejscu abuzywnych postanowień. Oceny tej, zdaniem Sądu, należy dokonać poprzez odwołanie się do ogólnych zasad prawa cywilnego w zakresie zobowiązań oraz treści czynności prawnych.

Z orzecznictwa Trybunału Sprawiedliwości UE, ale także Sądu Najwyższego i doktryny prawa cywilnego należy wysnuć także wniosek, iż, jeżeli postanowienie uznane za niedozwolone określa główny przedmiot lub cel umowy, to co do zasady nie wydaje się możliwe utrzymanie takiej umowy i jest ona nieważna w całości.

Zdaniem Sądu, postanowienia umowne zawarte w § 2 ust. 2 umowy oraz w § 37 i 38 regulaminu, a dotyczące denominowania kwoty kredytu oraz jego mechanizmu, są to postanowienia odnoszące się do istoty i konstrukcji tej umowy, jako umowy, w której zastosowanie mechanizmu przeliczenia kwoty kredytu wyrażonego w walucie obcej w celu ustalenia wysokości świadczenia spełnionego przez bank w walucie krajowej pozwala na osiągnięcie celu gospodarczego stron, to jest zastosowanie oprocentowania ustalanego przez instytucję finansową, funkcjonującą na rynku finansowym dla kredytów udzielanych przez banki w tej obcej walucie, a zatem są to postanowienia określające główny przedmiot umowy kredytu indeksowanego do waluty CHF, oprocentowania, które, jak to wynikało z treści odpowiedzi na pozew, jest niższe, niż stopa procentowa WIBOR stosowana dla kredytów złotówkowych, bez istotnego uszczerbku dla dochodów uzyskiwanych przez bank z działalności kredytowej.

Zdaniem Sądu, uznać należy, że nie jest możliwe dalsze obowiązywanie takiej umowy, bowiem jej treść będzie naruszać granice swobody umów, zaś taka czynność prawna musi zostać uznana za nieważną z racji sprzeczności z ustawą, polegającą na naruszeniu granic swobody umów (art. 58 § 1 k.c. w zw. z art. 353 1 k.c.).

Z taką sytuacją mamy do czynienia w przypadku wyeliminowania z umowy kredytu postanowień dotyczących sposobu ustalania kursów po jakich nastąpić ma wypłata kredytu oraz jego spłata. Bez przedmiotowych postanowień wypłata kredytu jest niemożliwa, jako że zgodnie z umową, miała ona nastąpić w złotych. Jeśli zaś nieznany jest kurs po jakim kwota kredytu udzielonego we frankach miała zostać wypłacona, to nie można ustalić jaką kwotę kredytu należy wypłacić kredytobiorcom. Ponadto, nawet jeśli byłoby możliwe ustalenie jaką kwotę w złotych powinien wypłacić bank, to nieznany byłby mechanizm ustalania kursów po jakich kredytobiorcy mieliby następnie spłacać kredyt, jako że również ten mechanizm okazał się abuzywny.

Nie można również uznać, że umowa powinna być wykonywana jako umowa kredytu złotowego, gdyż postanowienia umowy nie wyrażają i nie pozwalają ustalić, po wyeliminowaniu niedozwolonych postanowień dotyczących ustalania kursów walut, kwoty w złotych, jaka powinna zostać udostępniona kredytobiorcom.

W tej sytuacji należy przyjąć, że pozostała po wyeliminowaniu postanowień niedozwolonych treść stosunku prawnego nie pozwala na przyjęcie, że strony zawarły ważną umowę kredytu.

Zgodnie z art. 405 k.c., kto bez podstawy prawnej uzyskał korzyść majątkową kosztem innej osoby, obowiązany jest do wydania korzyści w naturze, a gdyby to nie było możliwe, do zwrotu jej wartości. Przepis ten stosuje się w szczególności do świadczenia nienależnego, tj. takiego, w którym ten, kto je spełnił, nie był w ogóle zobowiązany lub nie był zobowiązany względem osoby, której świadczył, albo jeżeli podstawa świadczenia odpadła lub zamierzony cel świadczenia nie został osiągnięty, albo jeżeli czynność prawna zobowiązująca do świadczenia była nieważna i nie stała się ważna po spełnieniu świadczenia (art.410 § 1 i 2 kc).

Skutkiem stwierdzenia nieważności całej umowy było uznanie, że spełnione przez kredytobiorców świadczenia nie miały oparcia w łączącej strony umowie.

Powyższe nie oznacza jednak, że świadczenia kredytobiorcy były w całości nienależne. O świadczeniu nienależnym może być mowa jedynie w sytuacji gdy spełniane jest bez ważnej i skutecznej podstawy prawnej. Tymczasem powodowie w niniejszej sprawie spełniali świadczenia polegające na zwrocie pozwanemu środków, które wcześniej od niego otrzymali.

Świadczenie ze strony kredytobiorców należy uznać za zwrot wcześniej otrzymanych środków. Jedynie tak mogło być obiektywnie odbierane przez pozwanego. W tej sytuacji nawet wobec uznania umowy za nieważną istnieje podstawa prawna tak dokonanych przesunięć majątkowych. Są to właśnie powołane przepisy o bezpodstawnym wzbogaceniu, a ściślej – o zwrocie nienależnego świadczenia. Trzeba zwrócić uwagę, że w przypadku konieczności spełnienia świadczenia na podstawie umowy kredytu i zwrotu świadczenia otrzymanego na podstawie nieważnej umowy kredytu istnieje tożsamość celu świadczenia, tj. zwrotu przez kredytobiorcę środków otrzymanych uprzednio od banku.

W tej sytuacji nawet wobec uznania umowy za nieważną, istnieje więc stosunek prawny, który stanowi podstawę tak dokonanych przesunięć majątkowych. Są to właśnie powołane przepisy o bezpodstawnym wzbogaceniu w części regulującej zwrot nienależnego świadczenia (wykorzystanej kwoty kredytu).

Podkreślić należy, że mający w nich źródło stosunek prawny powstaje z momentem zaistnienia określonych w przepisie przesłanek. Dla jego istnienia nie jest potrzebna jakakolwiek aktywność wierzyciela polegająca np. na wezwaniu do spełnienia świadczenia. Wezwanie takie może jedynie określić, zgodnie z art.455 kc, termin spełnienia świadczenia, nie ma natomiast znaczenia kreującego zobowiązanie. Brak wezwania ze strony pozwanego do spełnienia świadczenia oznacza zatem jedynie, że nie nadszedł jeszcze termin jego spełnienia. Jednakże art. 411 pkt 4 k.c. jednoznacznie wyklucza możliwość zwrotu świadczenia spełnionego zanim wierzytelność stała się wymagalna.

Wreszcie spełnienie przez bank świadczenia o charakterze pieniężnym oznacza, że ewentualnemu zwrotowi podlega kwota otrzymanego przez kredytobiorcę bez podstawy prawnej świadczenia, nie ma zaś zastosowania zasada surogacji (zob. Roman Trzaskowski, Komentarz do art.406 Kodeksu cywilnego, teza 2, red. J. Gudowski, LEX).

Stąd też świadczenia pieniężne w walucie polskiej ze strony kredytobiorcy na rzecz banku mają swoją podstawę prawną i nie stanowią nienależnego świadczenia do momentu, w którym nie przekroczyły swoją wysokością kwot, które kredytobiorca wykorzystał jako udostępnionych w ramach wykonania nieważnej umowy kredytu.

Uwzględnienie żądania zwrotu świadczeń spełnionych w złotych polskich nie mogłoby nastąpić nawet przy przyjęciu, w ślad za poglądami doktryny i orzecznictwa, tezy o całkowitej odrębności i samodzielności wzajemnych roszczeń stron nieważnej umowy o zwrot spełnionych przez każdą ze stron świadczeń. W pierwszej kolejności, o ile uzasadnienie dla takiej odrębności istnieje w przypadku konieczności zwrotu wzajemnych świadczeń różnego rodzaju, to nie wydaje się istnieć w sytuacji, w której świadczenia obu stron miały charakter pieniężny, a co więcej – były ukształtowane w nieważnej umowie jako odpowiadające sobie świadczenie określonej kwoty i jej późniejszy zwrot. Ponadto w orzecznictwie nie sposób nie zauważyć również istnienia odmiennych poglądów. Między innymi w uzasadnieniu wyroku Sądu Apelacyjnego w Gdańsku z 8 marca 2013 r., sygn. V ACa 1003/12 wskazuje się, że w sytuacji gdyby umowa kredytowa okazałaby się nieważna to kwestią sporną mogłaby być jedynie różnica pomiędzy kwotą oddaną kredytobiorcy do dyspozycji a kwotą zwróconą przez kredytobiorcę. Podobny pogląd wyrażony został również w wyroku Sądu Apelacyjnego we Wrocławiu z 17 stycznia 2018 roku, sygn. I ACa 1439/17, który stwierdził, że „Zgodnie z powołanym już art. 69 prawa bankowego bank oddaje do dyspozycji kredytobiorcy na czas oznaczony w umowie kwotę środków pieniężnych, a kredytobiorca zobowiązuje się do ich zwrotu wraz z odsetkami oraz zapłaty prowizji. Nie oznacza to jednak, jak chce skarżący, że w razie wzajemnego zwrotu świadczeń bank zobowiązany jest zwrócić spłaconą już część kredytu. Udzielenie kwoty kredytu jest świadczeniem banku i w sytuacji zwrotu świadczeń to on powinien otrzymać całą świadczona kwotę a nie zwracać to, co zdążył kwestionujący umowę klient uiścić w ramach spłaty.”

W ocenie Sądu, konsument nie może być uprawniony do żądania zwrotu całości spełnionych przez siebie świadczeń bez równoczesnego przeprowadzenia wzajemnych rozliczeń stron. Tego wymagają ogólne reguły słuszności i uczciwości. Rolą mających zastosowanie w niniejszej sprawie przepisów jest bowiem ochrona konkretnego konsumenta przed niekorzystnymi dla niego skutkami nieuczciwych i nierzetelnych działań przedsiębiorcy, nie zaś wymierzanie przedsiębiorcy swoistego rodzaju kary finansowej połączonej z równoczesnym niesłusznym wzbogaceniem konsumenta. Jeśli rezultat ich zastosowania prowadzi do takich skutków, to wymaga korekty z odwołaniem do przewidzianych w systemie klauzul generalnych. Ostatecznym wyrazem takiego stanowiska ustawodawcy jest treść art.5 kc przewidująca, że ochrona nie przysługuje wykonywaniu prawa podmiotowego, jeśli jest to sprzeczne z zasadami współżycia społecznego.

Stąd też świadczenia pieniężne ze strony kredytobiorców na rzecz banku mają swoją podstawę prawną i nie stanowią nienależnego świadczenia do momentu, w którym nie przekroczyłyby swoją wysokością kwot, które kredytobiorcy otrzymali od banku.

Jak to zostało ustalone, powodowie faktycznie od banku otrzymali kwotę 115 311,31 zł, natomiast do dnia 3 grudnia 2018 r. spłacili kwotę 134 859,02 zł, co prowadzi do uwzględnienia roszczenia o zwrot nadwyżki przy uwzględnieniu wszystkich dokonanych przez powodów płatności.

Jednakże pozwany podniósł zarzut przedawnienia roszczenia powodów, wskazując, iż jego zdaniem ma zastosowanie wynikający z art. 731 k.c. termin przedawnienia roszczenia, ewentualnie termin trzyletni dla roszczenia okresowego na podstawie art. 118 k.c. W ocenie Sądu, powyższą argumentację uznać trzeba za nietrafioną. Powód nie dochodzi bowiem ani roszczenia z umowy rachunku bankowego ani roszczenia okresowego, a roszczenia o zwrot nienależnego świadczenia, które przedawnia się w ogólnym terminie dziesięcioletnim lub trzyletnim, jeśli jest związane z prowadzeniem działalności gospodarczej (zob. np. wyrok SN z dnia 3 marca 2017 r., I CSK 318/16). Nie można też uznać, iż świadczenie nienależne, które, jak w niniejszej sprawie, było spełniane w określonych kwotach w określonych terminach, nabrało przez to charakteru świadczenia okresowego, czy to w zakresie kwot świadczonych jako kapitał kredytu, czy kwot świadczonych jako odsetki. Jest to bowiem osobne roszczenie, które źródło swoje ma w przepisach o bezpodstawnym wzbogaceniu, powstające za każdym razem, gdy jest świadczone w wykonaniu nieważnej umowy.

Należy przy tym podkreślić, iż obowiązek zwrotu nienależnego świadczenia powstaje z chwilą jego dokonania, a zatem z tą chwilą świadczenie to staje się wymagalne.

Zgodnie z art. 5 ust. 3 ustawy z dnia 13 kwietnia 2018 r. o zmianie ustawy Kodeks cywilny oraz niektórych innych ustaw, która weszła w życie w dniu 9 lipca 2018 r., do przysługujących konsumentowi roszczeń powstałych przed dniem wejścia w życie ustawy i w tym dniu jeszcze nieprzedawnionych, których terminy przedawnienia są określone w art. 118 k.c. stosuje się przepisy dotychczasowe. W świetle powyższego, uznać należy, iż do rozważenia kwestii przedawnienia roszczenia powoda należy stosować art. 118 k.c. w brzmieniu sprzed zmiany. A zatem, do roszczenia o zwrot nienależnego świadczenia należy stosować dotychczasowy, 10 letni termin przedawnienia. Powodowie powództwo w niniejszej sprawie wnieśli w dniu 11 stycznia 2019 r.

Dlatego zasądzono kwotę 15 708,30 zł, jako różnicę wpłat powoda pomniejszoną o kwotę uzyskaną przez powodów od pozwanego.

Zgodnie z art. 481 k.c. jeżeli dłużnik opóźnia się ze spełnieniem świadczenia pieniężnego wierzyciel może żądać odsetek za czas opóźnienia, chociażby nie poniósł żadnej szkody i chociażby opóźnienie było następstwem okoliczności, za które dłużnik nie ponosi odpowiedzialności. Odsetki za opóźnienie zostały zasądzone w wysokości ustawowej od dnia doręczenia pozwu. Z tą datą bowiem skonkretyzowane roszczenie o zwrot nienależnego świadczenia zostało skierowane do zobowiązanego. Wprawdzie powodowie wskazali, iż wysłali wezwanie do zapłaty pozwanemu, natomiast, brak jest możliwości ustalenia w oparciu o dokumenty w aktach sprawy, że doszło do doręczenia wezwania do zapłaty, oraz w jakim terminie.

W pozostałym zakresie powództwo o zapłatę zostało oddalone.

Dodatkowo, powodowie wnieśli o stwierdzenie przez Sąd, iż umowa łącząca ich z pozwanym jest nieważna. Zdaniem, Sądu, powodowie mają interes prawny w uzyskaniu takiego orzeczenia. Roszczenie główne powodów dotyczyło ustalenia nieważności umowy, a więc znajdowało oparcie w art. 189 k.p.c.

Zgodnie z treścią art. 189 k.p.c. powód może żądać ustalenia przez sąd istnienia lub nieistnienia stosunku prawnego lub prawa, gdy ma w tym interes prawny.

Ogólne brzmienie przepisu art. 189 k.p.c. uwzględnia także takie osoby, które nie są stronami przedmiotowego stosunku prawnego, lecz w ustaleniu tym mają interes prawny. Na przykład, wierzyciel osoby, która w stanie wyłączającym świadome powzięcie decyzji, zbyła przedmiot należący do jej majątku na rzecz osoby trzeciej. Na takie rozumienie pojęcia interesu prawnego wskazywał Sąd Najwyższy w wyroku z dnia 11 lipca 2019 r. V CSK 23/18, zauważając, iż interes prawny w ustaleniu stosunku prawnego lub prawa może mieć także taki podmiot, na którego prawa lub obowiązki w jakimś zakresie - rozumianym szeroko - może wpłynąć istnienie lub nieistnienie prawa przysługującego innym podmiotom lub stosunku prawnego łączącego inne podmioty. Interes prawny należy pojmować szeroko, mając na uwadze także dalsze skutki, które mogą lub już doprowadziły do pozbawienia powoda ochrony prawnej.

Zaś, oczywistym, jest, zdaniem Sądu, że strona stosunku cywilnoprawnego może domagać się ustalenia, czy i jakie prawa jej przysługują. W swoim wyroku z dnia 29 lutego 1972 r. I CR 388/71, cytowanym we współczesnych komentarzach, Sąd Najwyższy wskazał, iż w sprawach o świadczenie dłużnik dopóty ma interes prawny w ustaleniu rozmiaru swego obowiązku, dopóki nie został przez wierzyciela pozwany o świadczenie. Gdy już został pozwany, przysługuje mu już tylko obrona w takim procesie. Zaś w wyroku z dnia 15 marca 2002 r. II CKN 919/99, Sąd Najwyższy podkreślił, iż skuteczne powołanie się na interes prawny wymaga wykazania, że oczekiwane rozstrzygnięcie wywoła takie skutki w stosunkach między stronami, w następstwie których ich sytuacja prawna zostanie określona jednoznacznie i tym samym wyeliminowane zostanie, wynikające z błędnego przekonania co do przysługiwania powodowi określonych uprawnień, ryzyko naruszenia w przyszłości jego praw. W przypadku gdy dojdzie już do naruszenia prawa, w związku z którym powodowi służy roszczenie o świadczenie (danie, czynienie, zaniechanie, znoszenie), wyłączona jest możliwość skutecznego wystąpienia z powództwem o ustalenie, skoro sfera podlegająca ochronie jest w takiej sytuacji szersza, a rozstrzygnięcie o różnicy zdań w stanowiskach stron nabiera charakteru przesłankowego. Oznacza to, iż sama niepewność co do prawa lub istnienia stosunku w trakcie jego wykonywania uzasadnia istnienie interesu prawnego w żądaniu stwierdzenia nieważności umowy zgłoszonym przez stronę tej umowy.

Nadto, w ocenie Sądu, trzeba wskazać, iż nie można odmówić stronie danej umowy możności żądania stwierdzenia nieważności umowy, której jest stroną. Trzeba bowiem wskazać, iż ekonomia procesowa, jakoby wymagająca od podmiotu stosunku cywilnoprawnego wysuwania najdalej idących roszczeń, których tylko przesłanką jest twierdzenie o nieważności umowy, w praktyce nie tylko ogranicza stronę w jej prawie do wyboru sposobu ochrony prawnej jej interesów, a dodatkowo naraża na prowadzenie postępowania wymagającego dalszych i czasem bardziej skomplikowanych dowodów, niż samo przeprowadzenie postępowania dowodowego w zakresie ustalenia nieważności umowy. Skoro, powodowie mogą domagać się więcej (zapłaty, zwrotu, lub wydania przedmiotu świadczenia), to mogą także domagać się mniej. Takie też stanowisko zajmował Sąd Najwyższy w postanowieniu z dnia 12 października 2005 r. III CK 48/05 lex nr 191867 wydanym na tle sprawy dotyczącej zasadności uchylenia się od skutków prawnych oświadczenia woli, wskazując, iż strona czynności prawnej może domagać się zbadania przez sąd przesłanek uchylenia się zarówno w oddzielnym postępowaniu – w sprawie o stwierdzenie nieważności czynności prawnej w wyniku uchylenia się od skutków oświadczenia woli), jak i w każdym postępowaniu, w którym skuteczność oświadczenia woli ma znaczenie dla rozstrzygnięcia o zgłoszonym w nim żądaniu.

A zatem, wskazać trzeba, iż powodowie posiadają interes prawny w ustaleniu, że umowa kredytu hipotecznego jest nieważna. Mają bowiem prawo do uzyskania odpowiedzi na pytanie, czy umowa ich wiąże, jeśli tak, to w jakim zakresie i na jakich warunkach powinni ją wykonywać. Najlepszą drogą prawną uzyskania odpowiedzi na te pytania, rozwiania istniejących wątpliwości, jest zaś powództwo o ustalenie, bowiem daje powodom możliwość uzyskania pełnej ochrony, jaka wynika z wydania rozstrzygnięcia wprost odnoszącego się do kwestii umownych, które obiektywnie budzą wątpliwości. Dlatego też należało, w oparciu o powyżej wskazane powody, a mające źródło w uznanie postanowień określających świadczenia główne stron za abuzywne, uznać łączącą strony umowę za nieważną w całości.

O kosztach procesu, na które złożyły się koszty zastępstwa procesowego, kwota opłaty za pełnomocnictwo, oraz kwota opłaty sądowej od pozwu, Sąd orzekł zgodnie z treścią art. 98 § 1 i 3 k.p.c., nakładając obowiązek ich zwrotu na pozwany bank jako stronę przegrywającą.

Mając powyższe na uwadze należało orzec jak w sentencji.