Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt V ACa 413/17

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 17 maja 2018r.

Sąd Apelacyjny w Katowicach V Wydział Cywilny

w składzie:

Przewodniczący:

SSA Grzegorz Stojek

Sędziowie:

SA Zofia Kołaczyk

SA Wiesława Namirska (spr.)

Protokolant:

Diana Pantuchowicz

po rozpoznaniu w dniu 10 maja 2018r. w Katowicach

na rozprawie

sprawy z powództwa Z. N.

przeciwko E. K.

o ochronę dóbr osobistych

na skutek apelacji powoda

od wyroku Sądu Okręgowego w Gliwicach

z dnia 14 lutego 2017r., sygn. akt XII C 151/16

1.  oddala apelację;

2.  zasądza od powoda na rzecz pozwanej kwotę 1.890 (jeden tysiąc osiemset dziewięćdziesiąt) złotych tytułem kosztów postępowania apelacyjnego.

SSA Zofia Kołaczyk

SSA Grzegorz Stojek

SSA Wiesława Namirska

Sygn.akt V ACa 413/17

UZASADNIENIE

Powód Z. N. pozwem wniesionym do Sądu Okręgowego w Gliwicach domagał się :

1. nakazania pozwanej E. K. usunięcia skutków naruszenia swoich dóbr osobistych, spowodowanego bezpodstawnym pomówieniem go o wywożenie z terenu zakładu pracy zdemontowanych rzeczy, urządzeń i narzędzi oraz o wykorzystywanie nocnych zmian do sprowadzania i naprawiania na podwórzu za bramą swoich samochodów, zawartych w piśmie skierowanym do Prezydenta Miasta Z. z dnia 08.12.2015 r., poprzez skierowanie przez pozwaną do powoda oraz do Prezydenta Miasta Z. oświadczenia następującej treści: „ Przepraszam Z. N. za użycie w stosunku do jego osoby w piśmie skierowanym do Prezydenta Miasta Z. zarzutów naruszających jego cześć, a polegających na bezpodstawnym i nie prawdziwym twierdzeniu, iż Z. N. wywoził z zakładu zdemontowane rzeczy, urządzenia i narzędzia oraz że wykorzystywał nocne zmiany do sprowadzania i naprawiania na podwórzu za bramą swoich samochodów;

2. nakazania pozwanej przesłania oświadczenia o treści jak wyżej również do siebie - na adres Kancelarii pełnomocnika powoda;

3. zasądzenia od pozwanej na rzecz (...) Ośrodka (...)w S. ul. (...), (...)-(...) S. kwoty 9500 zł tytułem odpowiedniej sumy na cel społeczny, a ponadto zasądzenia od pozwanej kosztów postępowania, wraz z kosztami zastępstwa adwokackiego wg norm przewidzianych.

Powód podniósł, że pozwana sformułowała treść i podpisała się pod pismem części pracowników (...) Kompleksu (...) do Prezydenta Miasta Z., zawierającym naruszające jego dobra osobiste sformułowania, w szczególności takie jak oskarżenie o wywożenie z zakładu pracy zdemontowanych rzeczy, urządzeń i narzędzi oraz
o wykorzystywanie nocnych zmian do sprowadzania i naprawiania na terenie zakładu pracy swoich samochodów. W ocenie powoda, skoro powódka podpisała pismo dopuściła się naruszenia jego dóbr osobistych w postaci czci, dobrego imienia i godności.

Pozwana E. K. w odpowiedzi na pozew domagała się oddalenia powództwa w całości i zasądzenia od powoda kosztów postępowania według norm przepisanych. Wyjaśniła, że z racji krótkiego stażu pracy nie była bezpośrednim świadkiem zdarzeń dotyczących handlu, napraw samochodów czy też wywożenia przez powoda rzeczy
z terenu zakładu pracy. Jednak niejednokrotnie była świadkiem nieodpowiedniego zachowania powoda w stosunku do dyrektora placówki i innych pracowników, była także świadkiem rozmów pomiędzy starszymi pracownikami, w trakcie których słyszała
o zachowaniach powoda, które opisane zostały w piśmie. Pismo to stanowiło reakcję na wulgarne i agresywne zachowanie powoda wobec dyrektora placówki, a także na jego zachowanie powodujące dezorganizację pracy poprzez potęgowanie konfliktów w miejscu pracy. Było kolejnym pismem wobec nieskuteczności wcześniej podejmowanych prób, w tym pisma skierowanego bezpośrednio do powoda. Wskazała przy tym, że sam powód naruszał dobre imię pracowników określając ich mianem m.in.: „poplecznicy, sługusy, sterowani, świadczący usługi wiemy za co”.

Sąd Okręgowy w Gliwicach wyrokiem z dnia 14 lutego 2017 r. oddalił powództwo oraz zasądził od powoda na rzecz pozwanej kwotę 3.497 złotych tytułem zwrotu kosztów procesu.

Sąd Okręgowy poczynił następujące ustalenia stanu faktycznego :

Zarówno Z. N. jak również E. K. byli pracownikami (...) Kompleksu (...) w Z., która jest jednostką budżetową utworzoną Uchwałą nr (...) Rady Miejskiej w Z. z dnia 2 grudnia 2002 roku.

Od 2006 roku Dyrektorem jednostki jest A. B. i relacje pomiędzy nią,
a Z. N. układały się bardzo dobrze.

Z. N. był wieloletnim pracownikiem jednostki, pracował na stanowiskach brygadzisty, majstra, konserwatora a także koordynatora konserwatorów od marca 1990 roku do maja 2016 roku. Powód pracował w obiekcie przy Placu (...), w którym zatrudnionych jest ponad 20 osób. Powód od lat 90-tych był reprezentantem pracowników, ciesząc się wśród nich powszechnym poparciem.

Pozwana E. K. podjęła pracę w Zespole (...) jako kąpielowa (sprzątaczka) od dnia 31 października 2014 r. i w tym charakterze pracuje tam nadal. Jest osobą młodą, wrażliwą, bez wyuczonego zawodu i z podstawowym wykształceniem.

Do 2014 roku kadra jednostki przy Placu (...) wynosiła 21 osób.

W 2014 roku (...) Kompleks (...) objął zarząd nad drugą jednostką, od tego czasu łącznie w jednostce pracuje 70 - 75 osób.

Pod koniec 2014 roku Dyrektor A. B., od pracowników jednostki, uzyskała wiedzę jakoby Z. N. w godzinach pracy, a także poza nimi, miał wykorzystywać teren zakładu do prowadzenia prywatnej działalności (handel samochodami
i motocyklami oraz naprawy samochodów). Celem zweryfikowania uzyskanych informacji oraz ewentualnego wyeliminowania tego procederu Dyrektor podjęła decyzję o montażu na terenie jednostki monitoringu oraz o zmianie harmonogramu pracy pracownika (koordynatora konserwatorów). Chciała, aby pracował także w godzinach porannych. Od tego momentu relacje pomiędzy powodem i Dyrektorem diametralnie się zmieniły. Powód krytykował decyzję przełożonego i nie chciał się do niej stosować. Montaż monitoringu zakończył się na przełomie 2014/2015 roku i miał także wpłynąć na bezpieczeństwo na terenie jednostki.

We wrześniu 2015 roku podczas rozmowy powoda z Dyrektorem na terenie groty solnej należącej do jednostki, powód krzyczał niewybrednie na A. B.. Świadkiem tego zdarzenia była pozwana E. K., która jednoznacznie odebrała je jako krzywdę dla A. B. i zaczęła bać się powoda. Zdarzenie to zrelacjonowała innym pracownikom, którzy zaczęli dzielić się swoimi negatywnymi doświadczeniami z powodem. Od starszych pracowników pozwana usłyszała, iż wiedzieli jak wywozi z terenu zakładu zdemontowane elementy wyposażenia, wykorzystuje teren zakładu do działalności związanej z handlem pojazdami, w jaki sposób się do nich odnosi i jakie odczuwają obawy w przypadku bezpośredniego kontaktu. To spotęgowało jej lęk przed powodem, zaczęła odczuwać obawę przed przychodzeniem do pracy i spotkaniem z powodem. Podejmowała wszelkie starania, aby go unikać.

W tym czasie Z. N. zaczął wysłać szereg zawiadomień
o nieprawidłowościach mających mieć miejsce w jednostce. Takie zachowanie powoda skutkowało kolejnymi kontrolami, które nie potwierdzały jego zarzutów. Powód zarzucał dyrektorowi brak kompetencji, złe zarządzanie, niewłaściwe podejmowanie decyzji inwestycyjnych, popełnienie przestępstwa korupcji, mobbingu, nepotyzm, przedstawiał także odmienną wizję dotyczącą zarządzania jednostką. Powyższe doprowadziło do powstawania otwartego konfliktu eksponowanego przez powoda, m.in. w pismach czy wystąpieniach publicznych. Powód wielokrotnie podważał trafność wydawanych przez dyrektora poleceń, decyzji oraz wyraźnie pokazywał swój negatywny do niego stosunek oraz do planowanych zmian organizacyjnych. Zdecydowana większość pracowników była jednak zadowolona
z pracy Dyrektor A. B. i nie popierali działań powoda, nie wykazując min. zainteresowania wstąpieniem do organizowanego z jego udziałem związku zawodowego.

Formalne założenie związku zawodowego na terenie jednostki nastąpiło na początku października 2015 roku. Przewodniczącym Związku Zawodowego (...) w Z. został Z. N.. Sekretarzem Związku został Pan B. K..

W tym okresie 13 pracowników jednostki wystosowało list otwarty do powoda jako Przewodniczącego Związku Zawodowego, w którym podnieśli, że utworzenie związku zawodowego ma służyć dobru wszystkich pracowników, a nie prowadzić do dyskryminacji
i izolowania pracowników nienależących do związku.

W dniu 8 grudnia 2015 roku 18 pracowników jednostki wystosowało do Prezydenta Miasta Z. M. S. oraz do wiadomości Rady Miasta Z., pismo
o następującej treści:

„Szanowna Pani Prezydent,

W proteście wobec działań i nieprawdziwego napiętnowania Pani Dyrektor A. B. przez jednego z naszych współpracowników, Pana Z. N., ośmielamy się wystosować list do Pani Prezydent.

Z wielkim żalem przyjmujemy sytuację, w której jeden z naszych pracowników Pan Z. N. przekazuje nieprawdziwe i krzywdzące Panią Dyrektor informacje Jako pracownicy (...) Kompleksu (...) liczącego ponad 70 pracowników, z których tylko kilka/kilkanaście przystąpiło do Związku Zawodowego założonego z inicjatywy Pana N. chcemy w sposób zdecydowany zaprotestować i podkreślić, że absolutna większość z nas nie popiera działań Pana N., co więcej uważamy, że zachowanie Pana N. jest nie do przyjęcia. Jest nam przykro, że jeden z naszych pracowników wytwarza i przekazuje dalej tak niesłychane nieprawdziwe informacje.

Zdecydowanie podkreślam, ze Pan N. nigdy wcześniej nie miał żadnych uwag i pretensji do Pani Dyrektor, wręcz przeciwnie był jej życzliwy, aż do czasu kiedy na basenie A. przy PI. (...) zostały zainstalowane kamery monitoringu Powód dla nas pracujących na tym samym obiekcie był oczywisty i jeden: Pan N. prowadząc dodatkową działalność handluje samochodami i do czasu zainstalowania kamer jako konserwator wykorzystywał nocne zmiany do sprowadzania i naprawiania na podwórzu za bramą swoich samochodów. Niejeden z nas przez lata był świadkiem takich sytuacji, wreszcie informacja ta doszła do Pani Dyrektor.

Co więcej, bulwersujące jest że przed objęciem stanowiska przez Panią Dyrektor wielokrotnie się zdarzało, ze Pan N., który tak bardzo chce teraz dbać o zakład pracy i nasze prawa, wywoził z zakładu zdemontowane rzeczy urządzenia i narzędzie o czym mogą zaświadczyć pracownicy basenu przy Placu (...) z największym stażem pracy.

Pani Dyrektor przy okazji wprowadzenia monitoringu dla bezpieczeństwa klientów i najemców, ze względu na zdarzające się kradzieże, chciała także ukrócić ten proceder Po zainstalowaniu monitoringu około dwa lata temu Pani Dyrektor przestała juz być dla Pana N. „dobrym zarządcą", a stał się „głupią” „złodziejką”, podważana była przez niego każda decyzja. Niejednokrotnie Pan N. w naszej obecności wypowiadał Pani Dyrektor posłuszeństwo służbowe mówiąc nam, ze nie będzie jej słuchał.

Po około roku od otwarcia kompleksu (...), Pani Dyrektor zaczęła wprowadzać ujednolicony harmonogram, niekorzystny dla Pana N., co jeszcze bardziej go denerwowało, dlatego też wśród nas, zwłaszcza pracowników basenu przy Pl. (...) zaczął rozpowiadać bardzo przykre - nieprawdziwe informacje o Pani Dyrektor i tej rodzinie.

Sytuacja z ostatnich miesięcy, założenie Związku Zawodowego, nasilone szkalowanie pod adresem Pani Dyrektor, to efekt naszym zdaniem wykorzystywania zwolnienia Pani W. do wprowadzenia jeszcze większego fermentu w naszą i Pani Dyrektor pracę. Pan N. uważa, że Pani Dyrektor swoimi decyzjami utrudnia mu działalność zarobkową dlatego naszym zdaniem jako punki honoru podjął prywatna inicjatywę by zniszczyć Panią Dyrektor.

Jako świadkowie i pośrednio uczestnicy wytworzonej przez Pana N. atmosfery pracy, zdecydowanie chcemy zaprotestować wobec jego działań. Od ponad miesiąca, prawdopodobnie momentu założenia Związku Zawodowego, Pan N. nachodzi pracowników basenu przy PI. (...) na którym pracuje i zachowuje się jakby był co najmniej naszym przełożonym. Wobec pracowników niezrzeszonych w Związku Zawodowym, stosuje niewybredne uwagi, np. że przyszedł sprawdzić czy nie podpieramy barierki, w sytuacji gdy każdy z nas niezmiennie stara się i pracuje dla dobra naszego miejsca pracy.

Pani A. B. jest naszym Dyrektorem od 2006 roku i nigdy nikt nie miał żadnych uwag i pretensji o sprawy kadrowe i zarządcze. Wręcz przeciwnie mamy świadomość, że zarówno środki budżetu miasta jak i (...) Kompleksu (...) nie są nieograniczone, dlatego każdy z nas jest zadowolony ze swojego miejsca pracy.

Pani Dyrektor jest bardzo dobrym pracodawcą, który w naszym odczuciu bardzo dobrze sprawuje swoją funkcję Zawsze otwarta, uprzejma, wyrozumiała, z wielkim zaangażowaniem podchodzi do naszej pracy i funkcjonowania obu obiektów (...) Kompleksu (...), co odzwierciedlają bardzo dobre opinie klientów o obu obiektach.

Zdecydowanie przeciwstawiamy się wobec wszelkich słów Pana N., który bez żadnych konsekwencji rozpowiada nieprawdziwe informacje i wprowadza bardzo złą atmosferę pracy

Pracownicy (...) Kompleksu (...)

Pismo pracowników zostało również przekazane Przewodniczącemu Rady Miasta Z., który zlecił przeprowadzenie postępowania wyjaśniającego obejmującego pełny kontekst konfliktu. W przedmiotowej sprawie odbyły się cztery posiedzenia Komisji Radnych . Rada Miasta nie dopatrzyła się żadnych nieprawidłowości w działaniach dyrektora jednostki.

W dniu 14 stycznia 2016 roku wskutek działań powoda opublikowano artykuł prasowy zarzucający Dyrektorowi jednostki niegospodarność, marnotrawienie środków, nepotyzm, zlecanie prac rodzinnie powiązanym firmom oraz łamanie prawa związkowego.

Następnie 11 marca 2016 roku 10 pracowników zgłosiło Dyrektorowi jednostki niestosowne zachowania powoda i zażądało podjęcia wobec niego stosownych działań
i wyciągnięcie konsekwencji.

W dniu 13 kwietnia 2016 roku powód odmówił wyrażenia zgody na wprowadzenie przez pracodawcę wewnętrznej polityki antymobbingowej.

W dniu 10 maja 2016 roku pracodawca zawiadomił zakładową organizację związkową o zamiarze rozwiązania umowy o pracę za wypowiedzeniem z członkiem zarządu.

W dniu 17 maja 2016 roku pracodawca zapoznał powoda z treścią oświadczenia
o rozwiązaniu umowy o pracę za wypowiedzeniem, a jako przyczynę uzasadniającą wypowiedzenie umowy o pracę wskazano naruszanie i sprzeniewierzanie się zasadom współżycia społecznego oraz utratę zaufania do pracownika (podstawa prawna art. 100 § 2 pkt 4 i 6 Kodeksu pracy). Powodem wypowiedzenia było także przekroczenie granic dozwolonej krytyki.

Powód odmówił przyjęcia dokumentu. Obecnie toczy się w tej sprawie postępowanie w Sądzie Pracy (sygn.akt IV P 439/16).

Okoliczność powołania związku zawodowego w jednostce jest obecnie przedmiotem postępowania przed Sądem Karnym, gdyż Prokuratura w dniu 24.06.2016r. wniosła akt oskarżenia przeciwko założycielom związku m.in. osobie Powoda (sygn. akt VII K 471/16).

Dyrektor A. B. wniosła prywatny akt oskarżenia (sygn. akt VII K 402/16) przeciwko powodowi oskarżając go o popełnienie przestępstwa z art. 212 k.k.

Powód z kolei wysyłał pisma o różnej treści nie tylko do władz miasta lecz także do instytucji samorządowych i rządowych, m.in: Prezydent RP Pan Andrzej Duda, Premier RP Pani Beata Szydło, Kancelaria Prezesa Rady Ministrów, Marszałek Sejmu Pan Marek Kuchciński, Rzecznik Praw Obywatelskich, Najwyższa Izba Kontroli, Regionalne Izba Obrachunkowa, Centralne Biuro Antykorupcyjne, Minister Sprawiedliwości Zbigniew Ziobro, Prokurator Generalny, Minister Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej Pani Barbara Rafalska, Minister Infrastruktury i Administracji Pan Mariusz Błaszczak, Wojewoda (...), Komendant Główny Policji, Komenda Policji w Z., Główny Inspektorat Pracy, Państwowa Inspekcja Pracy - Okręgowy Inspektorat Pracy w K., Państwowa Inspekcja Pracy - Oddział w G., Prokurator Prokuratury Rejonowej w Z., Prezes Prawa i Sprawiedliwości dr Jarosław Kaczyński, Przewodniczący Rady Dialogu Społecznego Pan Piotr Duda, Przewodniczący OPZZ Pan Jan Guz,

Ustaleń w zakresie stanu faktycznego przyjętego za podstawę do przeprowadzenia rozważań Sąd Okręgowy dokonał w oparciu o zaoferowane przez strony dowody
z dokumentów, których wiarygodność nie była przez strony kwestionowana, a nadto zeznania świadków i przesłuchanie stron, które w ocenie Sądu Okręgowego złożyły się na pełen obraz konfliktu istniejącego w zakładzie pracy stron. Wynikało z nich też kiedy i na jakiej podstawie pozwana powzięła wiadomości o zachowaniach powoda opisanych w piśmie z dnia 8 grudnia 2015 r. jak również, że pozwana nie byłą inicjatorką pisma, a jedynie poparła tą inicjatywę kierując się własnymi, negatywnymi doświadczeniami wynikającymi
z obserwacji zachowania powoda. Podkreślił Sąd Okręgowy, że z zeznań świadków wynikało, jakie były przyczyny konfliktu toczącego się w istocie pomiędzy powodem
a A. B., a który podzielił pracowników, a ponadto którzy konkretnie
z pracowników podpisanych pod pismem świadczyli o poszczególnych, wymienionych w nim zachowaniach powoda.

Dokonując subsumpcji ustalonego stanu faktycznego pod obowiązujące normy prawne Sąd Okręgowy zważył, że powództwo nie zasługiwało na uwzględnienie.

Odwołano się do norm art. 23 i 24 k.c. oraz art. 448 k.c. wskazując, że przepis art. 24 k.c. wymienia przesłanki i środki sądowej ochrony dóbr osobistych. Przesłankami ochrony dóbr osobistych, które muszą być spełnione łącznie, są: istnienie dobra osobistego, zagrożenie lub naruszenie tego dobra, bezprawność zagrożenia lub naruszenia. Pierwsze dwie przesłanki udowodnić musi powód dochodzący ochrony; pozwany może wówczas bronić się, wykazując, że nie działał bezprawnie. Zatem jest to bardzo korzystne dla powoda rozłożenie ciężaru dowodu. Przekładając to na realia niniejszej sprawy powód musiał udowodnić, że pozwana poprzez swoje działania naruszyła jego cześć i dobre imię. W ocenie Sądu obowiązkowi temu powód nie sprostał z kilku względów.

Akcentował Sąd Okręgowy, że pozwanej nie można przypisać autorstwa pisma z dnia 8 grudnia 2015 r., co więcej pozwana nie była nawet jego inicjatorką. Wskazał także, że nie można więc abstrahować od kontekstu sytuacyjnego, w jakim pismo to powstało, a w szczególności od faktu, iż pismo większej grupy pracowników wystosowane w obronie niesłusznie ich zdaniem atakowanej dyrektor zakładu pracy. Ponieważ inicjatorem ataku był powód, zatem różni pracownicy, którzy deklarowali swoje negatywne doświadczenia
w relacjach z nim, postanowili to wyrazić. Pismo przybrało formę jednolitą, ale oczywistym w toku procesu okazało się, którzy konkretni pracownicy odpowiadają za zawarcie w tym piśmie informacji o wywożeniu z zakładu zdemontowanych rzeczy, urządzeń i narzędzia oraz wykorzystywaniu nocnych zmian do sprowadzania i naprawiania na podwórzu za bramą swoich samochodów. Pozwana w żadnym razie nie była świadkiem takich zachowań powoda i z uwagi na staż pracy nie mogła być. Powód od początku zdawał sobie z tego sprawę zeznając, iż uważa ją za osobę niewinną i zmanipulowaną. Miał więc świadomość, że kwestionowane przez niego treści pochodzą od innych osób, które wcale się z tym nie kryły
i zeznawały o tym wprost. Mimo tego powód zdecydował się skierować swoje roszczenia indywidualnie wobec pozwanej.

Miał Sąd Okręgowy na uwadze, że pismo nie miało na celu atakowania powoda, ale obronę dyrektora placówki. Pozwana z takim właśnie zamiarem podpisała pismo. Istotnym zdaniem Sądu Okręgowego także i to, że pismo zawiera o wiele szerszy opis zachowań
i oceny postępowania powoda, które były już udziałem pozwanej. Trudno zatem wymagać, aby zbiorcze pismo wielu pracowników zawierało zastrzeżenia, co do poszczególnych tez
w nim zawartych. Wystarczyło więc stwierdzenie, że poszczególni pracownicy świadczyli
o różnych zachowania powoda, które zostały opisane w formie wspólnej. Podkreślono również, że pracowników tych da się zidentyfikować, albowiem w toku składania zeznań nie kryli się z tym i nie wypierali swoich twierdzeń.

Zdaniem Sądu Okręgowego, nie można też przyjąć, iż pozwana podpisując pismo legitymizowała twierdzenia na temat zdarzeń, o których nie mogła wiedzieć. Z zeznań świadków i samej pozwanej wynikało bowiem, że swoją wiedzę czerpała z relacji starszych pracowników, którzy w sposób dla niej wiarygodny mogli stanowić źródło informacji. Trudno też wymagać, aby przed podpisaniem pisma pozwana weryfikowała jego pełną treść
u powoda, którego się bała, mając ku temu uzasadnione podstawy.

W ocenie Sądu Okręgowego, z uwagi na brak pokrycia w materiale dowodowym, nie było podstaw dla ustalenia, że kwestionowane przez powoda fragmenty pisma miały stanowić przyczynę zwolnienia go z pracy. Ta została szczegółowo przedstawiona w decyzji pracodawcy o rozwiązaniu stosunku pracy i nie ma w niej odniesień do wywożenia składników mienia lub prowadzenia prywatnej działalności przez powoda.

Akcentował Sąd Okręgowy, że zgodnie z treścią art. 47 Konstytucji Rzeczypospolitej Polskiej, każdy ma prawo do ochrony prawnej życia prywatnego, rodzinnego, czci i dobrego imienia oraz do decydowania o swoim życiu osobistym. Z kolei stosownie do treści art. 54 ust. 1 Konstytucji każdy ma prawo do wyrażania swoich poglądów oraz pozyskiwania
i rozpowszechniania informacji. Działania w granicach prawa przysługującego z mocy art. 54 ust. 1 Konstytucji nie są działaniami bezprawnymi, prowadzącymi do odpowiedzialności na zasadzie art. 24 k.c. Ograniczenie prawa do wyrażania swoich poglądów może nastąpić wyłącznie ze względu na określoną w ustawach ochronę wolności i praw innych osób oraz ochronę porządku publicznego, bezpieczeństwa lub ważnego interesu gospodarczego państwa (art. 61 ust. 3 Konstytucji). Niejednokrotnie jednak może dojść do kolizji różnych interesów prawnie chronionych w wypadku naruszenia dóbr osobistych. Nie istnieje hierarchia interesów pozwalająca z góry stwierdzić przewagę jednego z nich nad drugim. Decydujące jest ustalenie w realiach danej sprawy, który w konkretnych okolicznościach interes przeważa. Zdaniem Sądu Okręgowego, w okolicznościach sprawy uznać należało, że prawo powódki do wolności wypowiedzi i krytyki przeważało nad interesem powoda, którego dobra osobiste ową krytyką mogłyby zostać naruszone. Decydujące znaczenie dla wysnucia tego wniosku ma kontekst sytuacyjny, w którym pozwana zdecydowała się na podpisanie pisma. Wskazano dalej, że w wypadku naruszenia dóbr osobistych polegających na obrazie czci uwzględniać należy nie tylko znaczenie słów, ale również kontekst sytuacyjny, w którym zostały one użyte. Cały list miał charakter poparcia ze strony pracowników dla dyrektora,
a dezaprobata wobec działań powoda jedynie poparta została przykładami jego działań, jakie wynikały z relacji poszczególnych pracowników. Podkreślono, że to powód upublicznił swój spór z dyrektorem i zaangażował do niego szereg instytucji. Sąd Okręgowy nie oceniał, która ze stron sporu ma rację, albowiem to wykraczałoby poza granice niniejszego sporu, przyjmując że ten spór przełożył się na atmosferę panującą w zakładzie pracy, a pracownicy podpisani pod listem mieli prawo wyrazić swoje poparcie dla dyrektora oraz dezaprobatę dla działań powoda.

Dalej podkreślono, że powód uczestniczył w tym sporze jako członek władz związku zawodowego, którego był jednym ze współzałożycieli. Sam zeznał, że liczył się
z potencjalnymi konsekwencjami sporu z dyrektorem i był gotów wziąć na siebie takie ryzyko, jako długoletni, doświadczony pracownik. Odwołał się Sąd Okręgowy do poglądu wielokrotnie wyrażanego judykaturze, iż osoba pełniąca funkcję członka organu i w związku z tym reprezentująca go na zewnątrz musi liczyć się z tym, że jej działanie może być negatywnie odbierane i musi godzić się na ocenę swoich zachowań. Przyjmuje się, że bezprawność wyłącza dozwolona krytyka - mieszcząca się w granicach wyznaczonych przede wszystkim przez zasady współżycia społecznego oraz społeczny cel krytyki. Granice te nie są jednoznacznie określone, ponieważ warunkują je również takie czynniki, jak: rodzaj krytyki
i warunki w jakich się odbywa. W tym przypadku, w zakresie w jakim krytyka zachowań powoda pochodziła od pozwanej, nie może być uznana za niedozwoloną. Wolą i intencją pozwanej była obrona interesu zakładu pracy, który pojmowała jako obronę dobrze według niej działającej dyrektor placówki. Podkreślić należy, że wolą pozwanej nie było szykanowanie powoda czy chęć dokuczenia mu, lecz wyrażenie sprzeciwu wobec jego działań ukierunkowanych przeciwko dyrektorowi, które miała prawo ocenić jako negatywne
i zaburzające atmosferę w miejscu pracy.

Zdaniem Sądu Okręgowego, nie można pozwanej przypisać odpowiedzialności za te stwierdzenia, na kanwie których powód sformułował swoje roszczenia, a zatem nie było potrzeby oceny materiału dowodowego pod kątem ich prawdziwości. Autorzy i inicjatorzy tych stwierdzeń byli powodowi znani, przyznali się do nich w toku składanych zeznań,
z których wynikało, iż wiadomości te pozwana powzięła wprawdzie pośrednio, ale w sposób obiektywnie wiarygodny.

O kosztach procesu pomiędzy stronami orzekł Sąd Okręgowy na podstawie art. 98 § 1 i 3 k.p.c. w zw. z § 8 ust. 1 pkt 2 i § 2 pkt 4 w zw. z § 8 ust. 2 Rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia z dnia 22 października 2015 r. w sprawie opłat za czynności adwokackie (tekst jedn. Dz.U. z 2015 r. poz. 1800). Koszty te obejmują wynagrodzenie adwokata reprezentującego pozwaną w stawkach minimalnych (1080 zł. i 2400 zł) obowiązujących w chwili wniesienia pozwu – stosownie do §21 powołanego Rozporządzenia, a także koszt uiszczonej opłaty skarbowej od złożonego dokumentu pełnomocnictwa.

Apelację od powyższego wyroku wniósł powód Z. N., który zaskarżając wyrok w całości podniósł następujące zarzuty :

1.sprzeczność istotnych ustaleń stanu faktycznego z treścią zebranego w sprawie materiału dowodowego w szczególności poprzez :

- przyjęcie, że powód nie wykazał przesłanki naruszenia jego dóbr osobistych przez pozwaną

- uznanie, iż powód wysyłał pisma różnej treści nie tylko do władz miasta lecz też do instytucji samorządowych, że pozwana miała uzasadnione podstawy i bała się powoda, że przyczyną zmienionego zachowania powoda i jego krytyki wobec pracodawcy był montaż monitoringu, co nie znajduje oparcia w zebranym materiale dowodowym;

2. istotne uchybienia procesowe, mające wpływ na wynik postępowania, a w szczególności naruszenie art. 233 § k.p.c. poprzez dokonanie oceny zebranych dowodów z przekroczeniem zasady swobodnej oceny dowodów, w szczególności pominięcie zeznań powoda w istotnej części na okoliczność faktu naruszenia przez pozwaną jego dóbr osobistych, a także pominięcie zeznań M. J., R. Z., B. K., W. G. oraz J. P. w zakresie zaprzeczenia prawdziwości twierdzeniom pisma z 8 grudnia 2015 r.;

3. obrazę przepisów prawa materialnego, a to art. 23 k.c. w związku z art.24 k.c. poprzez błędną wykładnię polegającą na przyjęciu, iż zaaprobowane i potwierdzone podpisem pozwanej twierdzeń ia pisma z dnia 8 grudnia 2015 r. nie naruszyły dóbr osobistych powoda, a w szczególności jego godności i dobrego imienia.

Podnosząc powyższe zarzuty powód domagał się zmiany zaskarżonego wyroku
i uwzględnienia powództwa w całości oraz zasądzenia od pozwanej na rzecz powoda kosztów postępowania za obie instancje, ewentualnie uchylenia zaskarżonego wyroku i przekazania sprawy Sądowi pierwszej instancji do ponownego rozpoznania.

Pozwana wniosła o oddalenie apelacji oraz o zasądzenie od powoda kosztów postępowania apelacyjnego.

Sąd Apelacyjny zważył co następuje :

Apelacja nie zasługiwała na uwzględnienie.

Sąd Apelacyjny podziela ustalenia stanu faktycznego poczynione przez Sąd pierwszej instancji, jako dokonane bez naruszenia zasady swobodnej oceny dowodów.

Rozpoznając apelację pozwanego Sąd Apelacyjny w pierwszej kolejności rozważał zarzuty naruszenia przepisów prawa procesowego, a w szczególności przepisu art. 233 § 1 k.p.c., którego to naruszenia upatrywał apelujący w wadliwej jego zdaniem ocenie materiału dowodowego zaoferowanego przez strony, wyrażającej się pominięciem zeznań powoda w istotnej części na okoliczność faktu naruszenia przez pozwaną jego dóbr osobistych, a także pominięciem zeznań świadków : M. J.,, R. Z., B. K., W. G. i J. P. w zakresie zaprzeczenia prawdziwości twierdzeniom pisma z dnia 8 grudnia 2015 r..

Zasada swobodnej oceny dowodów wyrażona w przepisie art.233 § 1 k.p.c. obejmuje obowiązek sądu meritii w zakresie oceny wiarygodności i mocy dowodowej przeprowadzonych w sprawie dowodów w danej sprawie, a zatem wyraża istotę sądzenia
w części obejmującej ustalenie faktów, ponieważ obejmuje rozstrzygnięcie o przeciwstawnych twierdzeniach stron na podstawie własnego przekonania sędziego powziętego w wyniku bezpośredniego zetknięcia się ze świadkami, dokumentami i innymi środkami dowodowymi. Powinna ona odpowiadać regułom logicznego rozumowania wyrażającym formalne schematy powiązań pomiędzy podstawami wnioskowania i wnioskami oraz uwzględniać zasady doświadczenia życiowego wyznaczające granice dopuszczalnych wniosków i stopień prawdopodobieństwa ich występowania w danej sytuacji. Jeżeli
z określonego materiału dowodowego sąd wyprowadza wnioski logicznie poprawne i zgodne z doświadczeniem życiowym, to ocena sądu nie narusza reguł swobodnej oceny dowodów (art. 233 § l k.p.c.) i musi się ostać, choćby w równym stopniu, na podstawie tego materiału dowodowego, dawały się wysnuć wnioski odmienne.

Podnoszony przez pozwanego zarzut naruszenia art.233 § 1 k.p.c., oparty został o błędną,
w ocenie apelującego, dowolną a nie swobodną ocenę materiału dowodowego, skutkującą sprzecznością ustaleń stanu faktycznego z treścią zebranego w sprawie materiału dowodowego poprzez uznanie, że powód nie wykazał przesłanki naruszenia jego dóbr osobistych oraz uznaniem, że powód wysłał pisma do władz miasta oraz do różnych instytucji samorządowych, a także że pozwana miała uzasadnione podstawy i bała się powoda,
a ponadto że przyczyną zmienionego zachowania powoda i jego krytyki pracodawcy był montaż monitoringu, co zdaniem powoda nie ma oparcia w zebranym materiale dowodowym.

Analizując powyższe zarzuty wskazać należy, że Sąd pierwszej instancji dokonując ustaleń stanu faktycznego przyznał prymat wiarygodności dokumentom zaoferowanym przez strony, których treści strony nie kwestionowały (art.244 § 1 k.p.c. i art.245 k.p.c.), a także zeznaniom części świadków, co zgodnie z zasadą swobodnej oceny dowodów jest uprawnieniem
i obowiązkiem Sądu zwłaszcza gdy dowody z tzw. osobowych źródeł dowodowych pozostają w sprzeczności to rzeczą sądu meritii jest selekcja dowodów, skutkująca przyznaniem jednym z nich wiarygodności drugim natomiast odmową wiarygodności. W konsekwencji, dokonywana przez apelującego ocena jest jego subiektywną oceną dowodów, której przeciwstawienie ocenie dokonanej przez Sąd pierwszej instancji nie jest wystarczające dla podważenia oceny dokonanej przez ten Sąd. To, że określone dowody zostały ocenione niezgodnie z intencją apelującego, nie oznacza naruszenia art.233 § 1 k.p.c. Nie sposób bowiem zarzucić Sądowi pierwszej instancji, by dokonana przez niego ocena była wadliwa, niezgodna z zasadami logiki formalnej, czy zasadami doświadczenia życiowego lub nie uwzględniała jednoznacznych praktycznych związków przyczynowo-skutkowych.

Należy podkreślić, że wbrew zarzutom apelującego Sąd pierwszej instancji rozważył zgromadzony materiał dowodowy w sposób wszechstronny i wnikliwy, w następstwie czego prawidłowo ustalił stan faktyczny nie dopuszczając się przekroczenia granic wyznaczonych przepisem art.233 § 1 k.p.c.

Odnosząc się do zarzutu naruszenia prawa materialnego, a to art. 23 k.c. i art. 24 k.c. , w świetle którego Sąd pierwszej instancji przyjął błędnie że pozwana podpisując się pod pismem z dnia 8 grudnia 2015 r. nie dopuściła się naruszenia dóbr osobistych powoda, a to jego dobrego imienia i czci wskazać należy, że zarzut ten jest chybiony.

Należy mieć na względzie, że odpowiedzialność z art.24 k.c. zachodzi, gdy działanie sprawcy jest bezprawne, a więc sprzeczne z przepisami prawa lub zasadami współżycia społecznego. Powszechnie przyjmuje się też, że bezprawność działania naruszającego dobra osobiste jest wyłączona jeżeli osoba naruszająca te dobra działa w obronie uzasadnionego interesu społecznego, a nawet zasługującego na ochronę prawną poważnego interesu prywatnego. Z tego punktu widzenia znaczenie mają motywy, którymi kierowała się osoba rozpowszechniająca informacje i formułująca na ich podstawie oceny czy opinie. Potrzebne jest zatem ustalenie, czy celem działania tej osoby było dokuczenie osobie, której dotyczą wyrażone sądy, jej poniżenie bądź podważenie jej dobrej opinii, którą się cieszy, czy też celem tym była ochrona uzasadnionego interesu. Wymaga to od pozwanego zdefiniowania tego interesu i wykazania, czy i w czym przejawia się ze względu na treść wypowiedzi potrzeba jej dokonania i kierowania jej do określonego kręgu podmiotów właśnie dla ochrony tego interesu. Dalej wskazać należy, iż nawet jeśli w danych okolicznościach naruszenie czyjejś godności osobistej lub czci nie było bezprawne, nie oznacza to, że do naruszenia
w ogóle nie doszło; przeciwnie - ustalenie, że do naruszenia doszło jest podstawową przesłanką warunkującą możność rozważania kwestii odpowiedzialności sprawcy w świetle art. 24 k.c. natomiast istotne w tym zakresie jest, czy naruszenie to w danych okolicznościach zasługuje na usprawiedliwienie, przy czym znaczenie przesądzające ma przesłanka braku bezprawności. Bezprawność należy rozumieć jako zachowanie (działanie bądź zaniechanie) sprzeczne z porządkiem prawnym lub zasadami współżycia społecznego. Dowód, że dobro osobiste zostało zagrożone lub naruszone, ciąży na osobie poszukującej ochrony prawnej na podstawie art. 24 k.c. Natomiast na tym, kto podjął działanie zagrażające dobru osobistemu innej osoby lub naruszające to dobro, spoczywa ciężar dowodu, że nie było ono bezprawne.

Podzielając ocenę Sądu pierwszej instancji, w świetle której pozwanej nie sposób przypisać autorstwa pisma z dnia 8 grudnia 2015 r. podkreślić należy, że wymienione pismo było reakcją grupy pracowników, wśród których była pozwana, którzy nie akceptowali a nawet nie zgadzali się na dalsze tolerowanie zachowania powoda wobec pracodawcy w osobie dyrektora placówki oraz na jego niewłaściwe ich zdaniem postępowanie wobec pracowników nie należących do utworzonych związków zawodowych.

Sąd pierwszej instancji wyraźnie akcentował, że rozstrzygając o żądaniach powoda nie oceniał, która ze stron ma rację w sporze pomiędzy powodem a pracodawcą i niektórymi pracownikami ale uznał również, że dla oceny zachowania pozwanej polegającego na złożeniu podpisu pod pismem przygotowanym przez grupę doświadczonych pracowników, dłużej niż powódka zatrudnionych w (...) Kompleksie (...) w Z., miało znaczenie z jakich przyczyn pozwana złożyła swój podpis pod tym pismem.

Nie ulega wątpliwości, że pozwana z racji krótkiego stażu pracy w wymienionym Kompleksie nie była bezpośrednim świadkiem zdarzeń obejmujących handel, napraw samochodów, czy też wywożenia przez powoda rzeczy z terenu zakładu pracy, o czym zeznawali niektórzy świadkowie. Była natomiast niejednokrotnie świadkiem nieodpowiedniego zachowania powoda w stosunku do dyrektora placówki i innych pracowników, a także słyszała rozmowy starszych pracowników o zachowaniach powoda, które to zachowania zostały opisane
w piśmie.

Ponad wszelką wątpliwość kwestionowane przez powoda pismo było też reakcją części pracowników na zachowania powoda polegające na upublicznianiu zdaniem autorów pisma
z dnia 8 grudnia 2015 r. nieprawdziwych sytuacji i zdarzeń, które miały mieć miejsce w (...) Kompleksie (...) w Z., a nadto na zachowanie powoda wobec dyrektora placówki i publiczne pomawianie go o szereg negatywnych działań oraz zaniechań mających wpływ na kierowanie i zarządzanie placówką. Ponieważ w okresie poprzedzającym sporządzenie i wystosowanie przedmiotowego pisma do Prezydenta Miasta Z., pracownicy (...) w Z. zwracali się do powoda z prośbą o spotkanie i podjęcie działań zmierzających do stabilizacji atmosfery w zakładzie pracy, a przede wszystkim do zaniechania dzielenia pracowników, które to wezwanie pozostało bez reakcji ze strony powoda, pozwana jako najmłodszy bądź jeden z młodszych pracowników (...) w Z. opowiedziała się po stronie pracodawcy, uznając że zachowania powoda wobec pracodawcy oraz niektórych pracowników są niewłaściwe. Nie można też odmówić pozwanej wiarygodności w tej części, w której zeznała, że bała się powoda z uwagi na jego zachowanie i postępowanie. Niewątpliwie zatem istniał ważny interes społeczny wyrażający się koniecznością poinformowania Prezydenta Miasta, a za jego pośrednictwem dalszych osób mających możliwość prostowania upublicznianych przez powoda informacji na temat sytuacji, zdarzeń oraz działań dyrektora (...) w Z., które zdaniem części pracowników nie polegały na prawdzie. Sytuacja konfliktowa jaka wytworzyła się pomiędzy powodem
a dyrektorem placówki ale i pomiędzy powodem a częścią pracowników, którzy nie akceptowali zachowania powoda oraz nie zgadzali się z zarzutami jakie powód stawiał wobec dyrektora doprowadziła do błędnego zdaniem części pracowników obrazu co do sposobu funkcjonowania i zarządzania w (...). To ich zdaniem kształtowało niewłaściwy odbiór społeczny, a w konsekwencji postrzeganie miejsca w którym pracują i z którym zawodowo się identyfikowali, co wynika z pisma z dnia 8 grudnia 2015 r.

Pogląd, że działanie w ramach społecznie uzasadnionego interesu stanowi przesłankę uchylenia bezprawności naruszenia dobra osobistego skutkuje potrzebą wyważenia, któremu z przeciwstawnych interesów tj. osobistego podmiotu domagającego się ochrony jego dóbr osobistych i interesu społecznego, który nie może być zrealizowany bez wkroczenia w sferę osobowości jednostki, przyznać w danej sprawie pierwszeństwo.

Jak wskazuje się w orzecznictwie, naruszenie dobrego imienia polega na pomówieniu innej osoby o takie postępowanie lub właściwości, które mogą poniżyć ją w opinii publicznej albo narazić na utratę zaufania potrzebnego dla danego zawodu, stanowiska lub rodzaju działalności. Z kolei godność osobista konkretyzuje się w poczuciu własnej wartości jednostki i oczekiwaniu szacunku ze strony innych ludzi, zaś jej naruszenie określane jest powszechnie jako zniewaga (zob.m.in. uchwała 7 s. SN z 28 maja 1971 r., III PZP 33/70, OSNC 1971, z. 11, poz. 188; wyrok SN z 29 października 1971 r., II CR 455/71, OSNC 1972, z. 4, poz. 77; wyrok SN z 10 września 1999 r., III CKN 939/98, OSNC 2000, z. 3, poz. 56; wyrok SN z 9 października 2002 r., IV CKN 1402/00).

Należy podkreślić, iż wypowiedzi ocenne (opinie, poglądy) nie podlegają wartościowaniu w kategoriach prawdy i fałszu. Stąd kryterium prawdziwości nie może być wobec nich stosowane. Nie oznacza to oczywiście, że wypowiedzi ocenne wymykają się spod kontroli sądu w toku procesu o ochronę czci. Przedmiotem badania nie jest jednak zasadność
i słuszność wypowiadanych ocen i opinii i tym samym prawdziwość faktów będących ich podstawą. Sądom nie przysługuje kompetencja do rozstrzygania o zasadności poglądów
i opinii przedstawionych w wypowiedziach krytycznych, stanowiących przedmiot sporu sądowego. Do oceny dopuszczalności spornych poglądów i opinii nie jest doniosła ani siła ich przekonywania ani ich pożyteczność społeczna, ani też racjonalność ich uzasadnienia. Ujemne oceny krytyczne podlegają kontroli sądowej ze względu na motyw działania osoby podnoszącej lub rozpowszechniającej zarzut krytyczny. Doniosłe dla rozstrzygnięcia
o dopuszczalności zarzutów oceniających jest ustalenia, czy osoba która podnosi lub rozpowszechnia takie zarzuty, działa w obronie uzasadnionego interesu, czy też przeważającym motywem jej działania jest poniżenie osoby krytykowanej w opinii innych

(zob.m.in. wyrok Sądu Apelacyjnego w Krakowie z dnia 17 listopada 1998 r., I ACa 710/98).

Sąd Apelacyjny podziela stanowisko, w świetle którego sądowa kontrola ocen, opinii winna być ograniczona jedynie do motywów i formy wypowiedzi krytycznej przy uwzględnieniu jednakże faktów i okoliczności stanowiących przesłanki ferowanej oceny czy poglądu.

Jak podkreśla się w doktrynie, najogólniej pojęcie bezprawności oznacza ujemną ocenę zachowania się opartą na sprzeczności tego zachowania z szeroko pojętym porządkiem prawnym, a więc na sprzeczności z obowiązującymi przepisami ustawy bądź regułami wynikającymi z zasad współżycia społecznego. Bezprawność stanowi kwalifikację przedmiotową czynu, ujmuje zachowanie jako obiektywnie nieprawidłowe, abstrahując przy tym od zawinienia. Przy ustaleniu bezprawności rozważeniu podlega stosunek, w jakim pozostaje dane zachowanie w stosunku do obowiązujących reguł postępowania. Pojęcie bezprawności określane jest w orzecznictwie na zasadzie negacji, jako stan w którym brak jest okoliczności uzasadniających naruszenie dóbr osobistych. Badanie bezprawności naruszającego dobra osobiste jest w istocie badaniem okoliczności prawnych, które usprawiedliwiają takie działanie (zob. Jacek Sadomski „Naruszenie dóbr osobistych przez media. Analiza Praktyki Sądowej, Instytut Wymiaru Sprawiedliwości Oficyna Wydawnicza, Warszawa 2003).

Podziela Sąd Apelacyjny poglądy wyrażone w orzecznictwie, w świetle których bezprawność naruszenia czci wyłączyć może jedynie podawanie informacji prawdziwych, o ile sprawca działał w obronie uzasadnionego interesu. Jeśli podawał wiadomości fałszywe lub jeśli brak uzasadnionego interesu, naruszenie dóbr osobistych jest bezprawne. W ramach natomiast wypowiedzi tzw. wartościujących (ocennych) uzasadniony interes społeczny realizuje się w tzw. rzeczowej krytyce. Krytyka nie może być zatem napastliwa, podyktowana względami osobistej animozji i zmierzać do zniszczenia lub ośmieszenia przeciwnika; ponadto w świetle których Wolność słowa obejmuje nie tylko samą treść wypowiedzi, ale także jej formę. Wolność ta znajduje zastosowanie nie tylko do "informacji" lub "idei" przychylnie odbieranych lub uważanych za nieszkodliwe lub neutralne, lecz także dla tych, które obrażają, szokują lub niepokoją.

Mając na względzie zgromadzony w sprawie materiał dowodowy uznać należało, że znaczna część kwestionowanego pisma z dnia 8 grudnia 2015 r. zawiera wypowiedzi ocenne
i opisujące konflikt zaistniały w (...) Kompleksie Rekreacyjnym w Z. oraz jego przyczyny. Dlatego też nie sposób odczytywać przedmiotowe pismo, będące w istocie listem kierowanym przez część pracowników do Prezydenta Miasta, fragmentarycznie a w szczególności poprzez dzielenie pisma na części opisowe, ocenne oraz określające konkretne, działania powoda, polegające na naprawianiu samochodów w miejscu pracy i handlowaniu nimi oraz wywożeniu części. Przedmiotowy list sporządzony ze wskazanych wyżej przyczyn i skierowany do osoby Prezydenta Z., która pośredniczyła w rozwiązywaniu konfliktów mających miejsce w (...) w Z., podłożem którego był konflikt personalny powód- dyrektor placówki, w intencji zmierzającej do powstrzymania powoda od określonych zachowań i działań, których nie zaprzestał mimo kierowanego do niego przez pracowników listu otwartego. W konsekwencji, przedmiotowe pismo traktować należy jako formę wypowiedzi grupy pracowników wyrażonej na piśmie i skierowanej do Prezydenta Z..

Niewątpliwie naruszenie dóbr osobistych nie ma charakteru bezprawnego wówczas, gdy może być ono prawnie usprawiedliwione, a więc znajdować swoją podstawę
w obowiązującym porządku prawnym. W odniesieniu do wypowiedzi zasadniczym kryterium stanowi rzetelność danej wypowiedzi. Rzetelną jest wypowiedź, w odniesieniu do której zawarte w niej zarzuty i twierdzenia znajdują dostateczną podstawę w zaistniałych faktach będących przedmiotem wypowiedzi. Istotne znaczenie dla dokonywanej w tym zakresie oceny mają bądź same fakty, których istnienie może być przedmiotem dowodzenia w procesie o ochronę dób osobistych albo też usprawiedliwione przekonanie stawiającego określone zarzuty i wysuwającego określone twierdzenia o istnieniu faktów będących ich podstawą. Chodzi więc o działanie w dobrej wierze.

Zdaniem Sądu Apelacyjnego, zarówno kontekst sytuacyjny jak i przyczyny sporządzenia pisma z dnia 8 grudnia 2015 r. oraz „udział” pozwanej w sporządzeniu przedmiotowego pisma polegający na złożeniu podpisu pod jego treścią pozwalały przyjąć, że z uwagi na opisowy i oceny charakter wypowiedzi w nim zawartych, znajdujących oparcie w zebranym materiale dowodowym nie sposób przyjąć, że pozwana dopuściła się naruszenia dóbr osobistych powoda. Pozwana niewątpliwie działała w przekonaniu usprawiedliwionym okolicznościami trwającego sporu oraz spostrzeżeniami własnymi co do osoby powoda, że złożenie podpisu pod pismem z dnia 8 grudnia 2015 r., którego autorką nie była, pozwoli na interwencję Prezydenta Miasta bądź innych osób w taki sposób, by istniejący i narastający spór rozwiązać, a przede wszystkim by wskazać, że przedstawionym przez powoda okolicznościom i zdarzeniom zaprzeczyć. Brak jest bowiem podstaw, by przyjąć że wskazane pismo miało na celu dokuczenie powodowi czy jego upokorzenie; było nakierowane na nakłonienie powoda do innego postępowania powoda, mającego na celu dobro pracowników, którzy stali się trzecią stroną narastającego konfliktu.

Gdyby jednak przyjąć, że pozwana składając swój podpis pod pismem takiego naruszenia się dopuściła, zebrany w sprawie materiał dowodowy stanowił podstawę dla przyjęcia, że bezprawność działania pozwanej została uchylona poprzez istnienie przesłanki uchylającej bezprawność w postaci istnienia ważnego interesu społecznego wyrażającego się : potrzebą przeciwstawienia się działaniom powoda, polegającym na upublicznianiu nieprawdziwych zdaniem autorów pisma sytuacji i zdarzeń oraz nieuzasadnionych zarzutów stawianych przez powoda dyrektorowi placówki, a także potrzebą

chronienia dobrego imienia pracodawcy, z którym autorzy listu się identyfikowali.

Mając na względzie całość naprowadzonych zważeń Sąd Apelacyjny nie znalazł podstaw dla uwzględnienia apelacji i dlatego na podstawie art.385 k.p.c. apelację powoda oddalił, jako nieuzasadnioną.

O kosztach postępowania apelacyjnego orzeczono na podstawie art.98 § 1 i 3 k.p.c
w związku z art.108 § 1 k.p.c. Koszty postepowania apelacyjnego zasadzone na rzecz pozwanej, jako wygrywającej to postępowanie obejmowały wynagrodzenie reprezentującego pozwana profesjonalnego pełnomocnika w stawce minimalnej wynikającej z § 2 pkt 4 i § 8 ust.1 pkt 2 w związku z § 10 ust.1 pkt 2 Rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 22 października 2015 r. w sprawie opłat za czynności adwokackie (DZ.U. z 2015 r. poz.1800 z późn.zm.) w brzmieniu obowiązującym w dacie wniesienia apelacji.

SSA Zofia Kołaczyk SSA Grzegorz Stojek SSA Wiesława Namirska

(...)

(...)

(...)

(...)

(...)