Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt II AKa 439/17

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 21 marca 2018 r.

Sąd Apelacyjny w Gdańsku II Wydział Karny

w składzie:

Przewodniczący: SSA Wojciech Andruszkiewicz

Sędziowie: SSA Danuta Matuszewska (spr.)

SSO del. Marta Gutkowska

Protokolant: sekr. sądowy Joanna Tomaszewska

przy udziale Prokuratora Prokuratury Okręgowej w Gdańsku U. S.

po rozpoznaniu w dniach 1 lutego 2018r., 7 marca 2018 r.

sprawy

K. G. s. J., ur. (...) w G.

oskarżonego z art. 158 § 3 k.k. w zw. z art. 64 § 2 k.k.

R. G. s. K., ur. (...) w G.

oskarżonego z art. 158 § 3 k.k.

na skutek apelacji wniesionych przez pełnomocnika oskarżyciela posiłkowego i obrońców oskarżonych od wyroku Sądu Okręgowego w Toruniu z dnia 4 sierpnia 2017 r., sygn. akt II K 21/17

I.  zmienia zaskarżony wyrok w ten sposób, że:

1.  uznaje oskarżonych K. G. i R. G. za winnych tego, że w dniu 22 czerwca 2016 r. w G. przy ul. (...) działając wspólnie i w porozumieniu wzięli udział w pobiciu M. B. narażając go na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia w ten sposób, że uderzali M. B. rękoma w głowę oraz po całym ciele, a R. G. ponadto kopał pokrzywdzonego po całym ciele i uderzył go dwukrotnie narzędziem tępokrawędzistym w postaci pustaka w głowę, co skutkowało obrażeniami ciała pokrzywdzonego w postaci dziewięciu ran tłuczonych w obrębie głowy, w tym rozległych uszkodzeń tkanek miękkich twarzy ze złamaniem kości twarzoczaszki, płynnej krwi w drogach oddechowych z ogniskami zachłyśnięcia się krwią w miąższu płuc, czterech pęknięć wątroby z obecnością krwi w jamie brzusznej, płynnej krwi w świetle żołądka, podbiegnięć krwawych w tkance podskórnej worka mosznowego, cech krwawienia podtwardówkowego, licznych ran tłuczonych, zasinień i otarcia naskórka na głowie, tułowiu i kończynach w wyniku czego doszło do zgonu M. B. z powodu zachłyśnięcia się przez niego krwią spływającą z rozległych obrażeń tkanek miękkich twarzy i kości twarzoczaszki, które to następstwo pobicia pokrzywdzonego K. G. mógł przewidzieć, nadto przyjmuje, że do zgonu M. B. doszło na skutek zachowania R. G. polegającego na tym, że przewidując taką możliwość i godząc się nań, spowodował ciężki uszczerbek na zdrowiu pokrzywdzonego w postaci choroby realnie zagrażającej życiu w ten sposób, że dwukrotnie uderzył M. B. narzędziem tępokrawędzistym w postaci pustaka w głowę powodując u niego rozległe uszkodzenia tkanek miękkich twarzy ze złamaniem kości twarzoczaszki i płynną krwią w drogach oddechowych, co doprowadziło do zachłyśnięcia się przez pokrzywdzonego krwią spływającą z tych obrażeń tkanek miękkich twarzy i kości twarzoczaszki i w konsekwencji do zgonu M. B., które to następstwo oskarżony R. G. mógł przewidzieć, nadto K. G. czynu tego dopuścił się w ciągu pięciu lat od odbycia w okresie od 14 września 2009 r. do 12 listopada 2015 r. kary 6 lat pozbawienia wolności orzeczonej wyrokiem Sądu Okręgowego w Toruniu z dnia 28 czerwca 2011 r. sygn. akt II K 71/10 za czyn z art. 158§3 k.k. w zw. z art. 64§1 k.k., objętego następnie wyrokiem łącznym Sądu Okręgowego w Toruniu z dnia 23 maja 2013 r. sygn. akt II K 35/13, tj. K. G. za winnego przestępstwa z art. 158§3 k.k. w zw. z art. 64§2 k.k., a R. G. za winnego przestępstwa z art. 156§3 k.k. w zw. z art. 158§1 k.k. w zw. z art. 11§2 k.k. i za to skazuje ich:

-

K. G. na podstawie art. 158§3 k.k. w zw. z art. 64§2 k.k. na karę 10 (dziesięciu) lat pozbawienia wolności,

-

R. G. na podstawie art. 156§3 k.k. w zw. z art. 11§3 k.k. na karę 8 (ośmiu) lat pozbawienia wolności,

2.  na podstawie art. 63§1 k.k. na poczet wymierzonych kar pozbawienia wolności zalicza oskarżonym okres ich rzeczywistego pozbawienia wolności:

-

K. G. od dnia 22 czerwca 2016 r. od godziny 9.30,

-

R. G. od dnia 22 czerwca 2016 r. od godziny 11.10,

II.  utrzymuje w mocy zaskarżony wyrok w pozostałej części,

III.  zasądza od Skarbu Państwa na rzecz adwokata P. C. ( Kancelaria (...) w T.) kwotę 885,60 (osiemset osiemdziesiąt pięć złotych sześćdziesiąt groszy) zł brutto tytułem kosztów nieopłaconej pomocy prawnej udzielonej z urzędu w postępowaniu odwoławczym oskarżycielce posiłkowej G. W. oraz kwotę 675,14 zł (sześćset siedemdziesiąt pięć złotych czternaście groszy) tytułem zwrotu poniesionych wydatków,

IV.  zasądza od Skarbu Państwa na rzecz adwokatów: M. P. (Kancelaria Adwokacka w G.) i P. K. (Kancelaria Adwokacka w T.) kwoty po 885,60 (osiemset osiemdziesiąt pięć złotych sześćdziesiąt groszy) zł brutto tytułem kosztów nieopłaconej pomocy prawnej udzielonej z urzędu w postępowaniu odwoławczym oskarżonym R. G. i K. G. oraz na rzecz adwokata M. P. kwotę 258,80 (dwieście pięćdziesiąt osiem złotych, osiemdziesiąt groszy) tytułem zwrotu poniesionych wydatków,

V.  zwalnia oskarżonych z obowiązku uiszczenia kosztów sądowych za postępowanie odwoławcze, zaś poniesionymi w toku tego postępowania wydatkami obciąża Skarb Państwa.

UZASADNIENIE

K. G. oskarżony został o to, że w dniu 22 czerwca 2016 r. w G. przy ul. (...) działając wspólnie i w porozumieniu z R. G. wziął udział w pobiciu M. B., w którym naraził wymienionego na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia w ten sposób, że uderzał M. B. rękami w głowę i kopał po całym ciele, a następnie uderzał wymienionego tępym narzędziem w postaci pustaka, w wyniku czego wymieniony doznał obrażeń ciała w postaci urazu wielonarządowego, cech krwawienia podtwardówkowego, krew w drogach oddechowych , cechy zachłyśnięcia się krwią i czterech pięknieć wątroby oraz rozległych złamań twarzoczaszki, co skutkowało jego zgonem, przy czym zarzucanego mu czynu dopuścił się przed upływem 5 lat od odbycia w okresie od 14 września 2009 r. do 28 grudnia 2011 r. części kary 6 lat pozbawienia wolności orzeczonej wyrokiem Sądu Okręgowego w Toruniu w sprawie II K 71/10 z dnia 28 czerwca 2011 r. za czyn z art. 158§3 k.k. w zw. z art. 64§1 k.k., objętej następnie wyrokiem łącznym Sądu Okręgowego w Toruniu w sprawie II K 35/13 z dnia 23 maja 2013 r, to jest o czyn z art. 158§3 k.k. w zw. z art. 64§2 k.k.

R. G. oskarżony został o to, że w dniu 22 czerwca 2016 r. w G. przy ul. (...) działając wspólnie i w porozumieniu z K. G. wziął udział w pobiciu M. B., w którym naraził wymienionego na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia w ten sposób, że uderzał M. B. rękami w głowę i kopał po całym ciele, a następnie uderzał wymienionego tępym narzędziem w postaci pustaka, w wyniku czego wymieniony doznał obrażeń ciała w postaci urazu wielonarządowego, cech krwawienia podtwardówkowego, krew w drogach oddechowych , cechy zachłyśnięcia się krwią i czterech pięknieć wątroby oraz rozległych złamań twarzoczaszki, co skutkowało jego zgonem, to jest o czyn z art. 158§3 k.k.

Wyrokiem Sądu Okręgowego w Toruniu z dnia 4 sierpnia 2017 r. sygn. akt II K 21/17 K. G. i R. G. zostali uznani za winnych tego, że w dniu 22 czerwca 2016 r. w G. przy u. (...)działając wspólnie i w porozumieniu wzięli udział w pobiciu M. B. godząc się na narażenie na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia przez pokrzywdzonego w ten sposób, że uderzali M. B. rękami w głowę oraz po całym ciele a R. G. kopał pokrzywdzonego po całym ciele i uderzył dwukrotnie wymienionego tępym narzędziem w postaci pustaka w głowę, przez co spowodowali obrażenia ciała w postaci dziewięciu zmian o charakterze ran tłuczonych w obrębie głowy w tym rozległych uszkodzeń tkanek miękkich twarzy ze złamaniem kości twarzoczaszki, płynnej krwi w drogach oddechowych z ogniskami zachłyśnięcia się krwią w miąższu płuc, czterech pęknięć wątroby z obecnością krwi w jamie brzusznej, płynnej krwi w świetle żołądka, podbiegnięć krwawych w tkance podskórnej worka mosznowego, cech krwawienia podtwardówkowego, licznych ran tłuczonych, zasinień i otarcia naskórka na głowie, tułowiu i kończynach, w następstwie czego doszło do jego zgonu z powodu zachłyśnięcia się krwią, do którego doszło na skutek aspiracji krwi spływającej z rozległych obrażeń tkanek miękkich twarzy i kości twarzoczaszki a następstwo to mogli przewidzieć, zaś K. G. dopuścił się tego czynu w ciągu 5 lat od odbycia w okresie od 14 września 2009 r. do 12 listopada 2015 r. kary 6 lat pozbawienia wolności orzeczonej wyrokiem Sądu Okręgowego w Toruniu w sprawie II K 71/10 z dnia 28 czerwca 2011 r. za czyn z art. 158§3 k.k. w zw. z art. 64§1 k.k., objętej następnie wyrokiem łącznym Sądu Okręgowego w Toruniu w sprawie II K 35/13 z dnia 23 maja 2013 r. to jest przestępstwa z art. 158§3 k.k. w zw. z art. 64§2 k.k. wobec K. G., przestępstwa z art. 158§3 k.k. wobec R. G. i za to na podstawie art. 158§3 k.k. K. G. skazany został na karę 10 lat pozbawienia wonności, zaś R. G. skazany został na karę 6 lat pozbawienia wolności.

Na poczet wymierzonych kar zaliczono oskarżonym okresy ich tymczasowego aresztowania.

Na podstawie art. 46§1 k.k. orzeczono od oskarżonych na rzecz G. W. kwoty po 10 000 zł.

Wyrok zawiera także rozstrzygnięcia co do dowodów rzeczowych i co do kosztów postępowania.

Od powyższego wyroku apelacje wnieśli obrońcy oskarżonych oraz pełnomocnik oskarżycielki posiłkowej G. W..

Zarzucając:

1. na podstawie art. 438 pkt 2 k.p.k. naruszenie prawa procesowego tj. art. 413§2 pkt 1 k.p.k. poprzez wskazanie kwalifikacji prawnej czynu przypisanego oskarżonym w sposób niezgodny z zasadami opisanymi w powołanym przepisie, ze względu na sprzeczność kwalifikacji ze wskazanym opisem czynu oskarżonych oraz brak bezpośredniego odniesienia się do strony podmiotowej przestępstwa, co miało wpływ na treść orzeczenia i doprowadziło do rozbieżności między opisem czynu, w którym Sąd I instancji wskazując na element „godzenia się” sprawców na narażenie na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia przez pokrzywdzonego- a więc na postać winy umyślnej- dokonał błędnej kwalifikacji tego czynu, powołując jako podstawę art. 158§3 k.k., gdzie skutek popełnionego czynu objęty być musi nieumyślnością,

2.na podstawie art. 438 pkt 3 k.p.k. błąd w ustaleniach faktycznych polegający na przyjęciu, iż oskarżeni działając z zamiarem bezpośrednim pobicia pokrzywdzonego spowodowali swoim czynem skutek w postaci śmierci M. B., przy czym skutek ten był nieumyślny, podczas gdy całokształt zebranego w przedmiotowej sprawie materiału dowodowego wskazuje na działanie sprawców z zamiarem ewentualnym zabójstwa, co implikuje konieczność zakwalifikowania zarzucanego im czynu na podstawie art. 148§1 k.k.,

3. na podstawie art. 438 pkt 4 k.p.k. rażącą niewspółmierność kar orzeczonych za przestępstwo przypisane oskarżonym w kwalifikacji wyroku, biorąc pod uwagę chociażby przewagę okoliczności obciążających oskarżonych nad okolicznościami łagodzącymi,

pełnomocnik oskarżycielki posiłkowej wniósł o:

1. zmianę kwalifikacji czynu poprzez przypisanie :

a) oskarżonemu K. G. popełnienia przestępstwa z art. 148§1 k.k. w zw. z art. 64§2 k.k. i wymierzenie mu za to kary pozbawienia wolności w wysokości 25 lat,

b) oskarżonemu R. G. popełnienia przestępstwa z art. 148§1 k.k. i wymierzenie mu za to kary pozbawienia wolności w wysokości 15 lat,

ewentualnie:

2. uchylenie zaskarżonego orzeczenia i przekazanie sprawy do ponownego rozpoznania.

W przypadku gdyby na uwzględnienie zasługiwał wyłącznie zarzut rażącej niewspółmierności kary, pełnomocnik oskarżycielki posiłkowej wniósł o wymierzenie K. G. kary pozbawienia wolności w wysokości 15 lat, oskarżonemu R. G. wymierzenie kary pozbawienia wolności w wysokości 10 lat.

Obrońca R. G. zarzucając:

1. na mocy art. 438 pkt 4 k.p.k. rażącą niewspółmierność kary poprzez nienależyte uwzględnienie dyrektyw wymiaru kary, przede wszystkim w postaci właściwości i warunków osobistych sprawcy oraz okoliczności popełnienia czynu,

2. na mocy art. 438 pkt 3 k.p.k. błąd w ustaleniach faktycznych w zakresie ustalenia więzi emocjonalnej pokrzywdzonej G. W. z M. B., przez co orzeczona została wygórowana kwota zadośćuczynienia od oskarżonego R. G. na rzecz pokrzywdzonej G. W.,

wniósł o zmianę wyroku w zaskarżonej części i wymierzenie łagodniejszego wymiaru kary oraz obniżenie kwoty zadośćuczynienia od oskarżonego R. G. na rzecz pokrzywdzonej G. W.,

ewentualnie uchylenie wyroku i przekazanie sprawy sądowi I instancji do ponownego rozpoznania.

Obrońca K. G. zarzucając :

1. obrazę przepisów postępowania mającą istotny wpływ na treść orzeczenia (art.438 pkt 2 k.p.k.) tj. obrazę art. 2,art. 4, art. 7,art. 410, art. 424 k.p.k. oraz błąd w ustaleniach faktycznych przyjętych za podstawę orzeczenia mający istotny wpływ na jego treść (art. 438 pkt 3 k.p.k.) wskutek:

a) uznanie za niewiarygodnych wyjaśnień oskarżonego K. G. dotyczących sposobu zachowania się i działania R. G. w czasie uderzania przez niego pustakiem pokrzywdzonego w sytuacji, kiedy zebrany w sprawie materiał dowodowy daje podstawy do przyjęcia wiarygodności wyjaśnień oskarżonego K. G. we wspomnianym zakresie,

b) nie uwzględnienia w stanie faktycznym sprawy, że to R. G. działając we własnym zakresie w sposób nieuzgodniony z K. G. i wbrew woli tegoż zadał w stanie faktycznym niniejszej sprawy pokrzywdzonemu śmiertelne ciosy,

c) błędnego uznania zeznań A. K. za wiarygodne w stanie faktycznym sprawy w sytuacji, gdy świadek ten nie był przesłuchiwany przed Sądem rozpoznający sprawę w toku postępowania, a z protokołu jego zeznań wprost wynika, że zachodzą uzasadnione wątpliwość co do jego wiarygodności,

d) błędnego przyjęcia, że „ (…) Pokrzywdzony nie doznał też obrażeń stwierdzonych u niego na skutek (...) (str. 12 uzasadnienia zaskarżonego orzeczenia), w sytuacji, kiedy zebrany materiał dowodowy nie prowadzi do wspomnianych wniosków,

2. z daleko posuniętej ostrożności procesowej- orzeczenie rażąco niewspółmiernej kary względem oskarżonego (art. 438 pkt 4 k.p.k.),

wniósł o:

1. zmianę zaskarżonego wyroku w pkt 1 poprzez uniewinnienie oskarżonego K. G. od czynu przypisanego my w pkt 1 oraz uchylenie pkt 2 i 3 wyroku, ewentualnie z daleko posuniętej ostrożności o orzeczenie względem oskarżonego K. G. kary w łagodniejszym niż w zaskarżonym wyroku wymiarze,

2. ewentualnie uchylenie zaskarżonego wyroku w pkt 1, 2 i 3 i przekazanie sprawy do ponownego rozpoznania Sądowi I instancji.

W odpowiedzi na apelacje obrońców R. G. i K. G., Prokurator Prokuratury Rejonowej w Grudziądzu wniósł o ich nieuwzględnienie i utrzymanie w mocy zaskarżonego wyroku.

Sąd Apelacyjny zważył, co następuje:

Apelacja pełnomocnika oskarżycielki posiłkowej skutkowała częściową zmianę zaskarżonego wyroku, jednak w przeważającej mierze Sąd odwoławczy nie podzielił argumentacji w skardze tej zawartej. Jako po części zasadne Sąd odwoławczy uznał wywody apelacji obrońcy K. G., aczkolwiek nie wpłynęło to w istotny sposób na zakres odpowiedzialności karnej tego oskarżonego. Jako całkowicie bezzasadną Sąd Apelacyjny ocenił apelację obrońcy R. G..

Stwierdzić na wstępie trzeba, że Sąd I instancji w przeważającej mierze prawidłowo przeprowadził postępowanie dowodowe tak, aby możliwe było dokonanie prawdziwych ustaleń faktycznych w oparciu o całokształt okoliczności ujawnionych na rozprawie.

Odtworzenie przebiegu wypadków, jakie rozegrały się 22 czerwca 2016 r. w G. przy ulicy (...), w wyniku czego doszło do śmierci M. B., wobec sprzecznych ze sobą relacji oskarżonych R. G. i K. G. niewątpliwie nie było proste. Rajcę ma obrońca K. G., że przy dokonywaniu oraz weryfikacji ustaleń dochować należało daleko idącej ostrożności.

Prawo swobodnej oceny dowodów należy do najistotniejszych prerogatyw sądu orzekającego. Kierując się tym prawem sąd może dać wiarę niektórym z przeprowadzonych dowodów czy też części określonego dowodu, odmówić wiary pozostałym dowodom, czy też części określonego dowodu, istotne jest, aby swoje stanowisko logicznie i przekonująco uzasadnił.

Wbrew stanowisku prezentowanemu przez obrońcę K. G., Sąd I instancji nie naruszył reguł zawartych w art. 7 k.p.k. oceniając jako wiarygodne pierwsze ze składanych w postępowaniu przygotowawczym wyjaśnień przez R. G. i czyniąc je podstawą ustaleń faktycznych, jak chodzi o czynności podejmowane w krytycznym czasie przez każdego z oskarżonych.

Przytoczyć w tym miejscu należy za Sądem I instancji kluczowe ustalenia obrazujące sposób zachowania R. G. i K. G. w okolicach dworca PKP w G., w nocy z 21 na 22 czerwca 2016 r.:

- przed północą oskarżeni spotkali bezdomnego R. L., którego znał K. G.,

- K. G. nazwał R. L. konfidentem i uderzył ręką w głowę,

- na polecenie K. G., R. L. uderzył także R. G.- pięścią i butelką po piwie w głowę, kopnął w ramię,

- po pobiciu R. L. obydwaj oskarżeni udali się w miejsce przy ulicy (...), gdzie na kanapie nocowali bezdomni, K. G. po obudzeniu śpiącego tam nietrzeźwego M. B. zapytał go o kobietę o imieniu A.- A. K., z którą K. G. utrzymywał kontakty seksualne,

- M. B. odpowiedział, że nie wie, gdzie jest (...), co skutkowało agresją K. G.- oskarżony kilka razy uderzył pokrzywdzonego w głowę, nakazał także R. G., aby „walił” M. B., spełniając polecenie ojca, R. G. uderzył pokrzywdzonego w prawy bok pięścią,

- po tym pierwszym kontakcie z M. B., oskarżeni dalej szukali A. K., jednak nie ustalili, gdzie może ona przebywać i wrócili na miejsce, gdzie wcześniej spał M. B.,

- ponownie K. G. obudził M. B. pytając o (...),

- po usłyszeniu odpowiedzi M. B., że nie wie gdzie jest (...), K. G. uderzył go pięścią w głowę i następnie zwrócił się do R. G. aby włączył się do bicia pokrzywdzonego słowami „wal go”,

- R. G. zaczął zadawać pokrzywdzonemu uderzenia pięścią w okolicę głowy, tułowia, oraz kopał leżącego M. B. po całym ciele,

- w tym samym czasie także K. G. uderzał pięściami w głowę i po całym ciele M. B.,

- R. G. podniósł leżący w pobliżu biały bloczek, fragment suporexu, którym dwukrotnie uderzył leżącego na wznak M. B.,

- przed pierwszym uderzeniem K. G. powiedział do syna, aby pozostawił ten „kamień”, a zanim drugi raz R. G. rzucił pustak, K. G. powiedział do niego, żeby nie rzucał tym kamieniem bo zabije pokrzywdzonego,

- R. G. nie zastosował się do słów K. G., a ten w inny sposób nie przeszkodził w ponownym uderzeniu pokrzywdzonego pustakiem,

- M. B. zaczęła spływać do ust krew, było słychać, że dławi się krwią,

- przed odejściem z miejsca zdarzenia oskarżeni podnieśli z pozycji leżącej do siedzącej M. B. po to, aby nie zakrztusił się krwią, sprawdzali czy mężczyzna ten żyje, K. G. powiedział, że pobity stracił przytomność .

W pisemnych motywach zaskarżonego wyroku Sąd I instancji w sposób szczegółowy, w zgodzie z treścią art. 424§1 pkt 1 k.p.k. przedstawił, z jakich przyczyn to te pierwsze, ze składanych przez R. G. wyjaśnień, należy obdarzyć walorem wiarygodności. Apelacja obrońcy K. G. nie zawiera takich argumentów, które byłyby w stanie podważyć zgodność wniosków Sądu I instancji wyprowadzonych z analizy zgromadzonych dowodów z zasadami logicznego rozumowania i stanowią jedynie polemikę z prawidłowymi ocenami osobowych źródeł dowodowych dokonanymi przez ten Sąd.

Nie ma racji obrońca, że ustalenie Sądu I instancji co do tego, że R. G. chciał zaimponować ojcu, okazać się jeszcze bardziej bezwzględnym w działaniu niż on, pozostaje w sprzeczności z pierwszymi wyjaśnieniami R. G., w których opisuje ten fragment zdarzenia, kiedy uderzał pokrzywdzonego pustakiem.

Cytowane przez obrońcę depozycje R. G. z 23 czerwca 2016 r., w których wskazuje, że K. G. mówił, aby zostawił kamień, że nie ma rzucać tym kamieniem drugi raz bo zabije pokrzywdzonego, tylko utwierdzają przekonanie, że słusznie Sąd I instancji te wyjaśnienia uznał za odzwierciedlające przebieg wypadków jakie rozegrały się 22 czerwca 2016 r. w okolicy dworca PKP w G.. W odróżnieniu od późniejszych, w wyjaśnieniach tych R. G. nie stara się umniejszyć stopnia swojej winy.

Z wywodami obrońcy K. G. można byłoby się zgodzić, gdyby rzeczywiście było tak, że to R. G. był inicjatorem pobicia M. B., a wcześniej zaatakowania R. L.. Tak jednak nie było. Jak już wyżej zaznaczono, na akceptację zasługują ustalenia Sądu I instancji co do tego, że to K. G. nazwał R. L. konfidentem i uderzył ręką w głowę, na polecenie tego oskarżonego R. L. bił także R. G.. To K. G. po obudzeniu M. B. zapytał go o A. K., a kiedy pokrzywdzony odpowiedział, że nie wie, gdzie jest (...), K. G. kilka razy uderzył pokrzywdzonego w głowę, nakazał także R. G., aby „walił” M. B.. Spełniając polecenie ojca, R. G. uderzył pokrzywdzonego w prawy bok pięścią,

Po nieskutecznym poszukiwaniu A. K. ponownie K. G. obudził M. B., uderzył go pięścią w głowę i następnie zwrócił się do R. G. aby włączył się do bicia pokrzywdzonego słowami „wal go”. R. G. zaczął zadawać pokrzywdzonemu uderzenia pięścią w okolicy głowy, tułowia oraz kopał leżącego M. B. po całym ciele, także i K. G. uderzał M. B..

Skoro to K. G. był inicjatorem poszczególnych zajść, to stanowisko Sądu I instancji, że R. G. zadał uderzenia pustakiem powodowany chęcią zaimponowania ojcu jest w pełni uprawnione. Co istotne, poza wypowiedzianym słowami, K. G. w żaden sposób nie próbował powstrzymać swojego syna przed użyciem pustaka wobec M. B. .

Prezentowanej przez K. G. wersji wydarzeń, jakoby to tylko R. G. przejawiał agresję- najpierw wobec R. L., następnie w stosunku do M. B., on zaś sam nikogo nie bił, był zastraszony przez syna, który także wobec niego wypowiadał groźby, przeczy teść opinii biegłych psychiatrów i psychologa. Jak słusznie podkreśla Sąd I instancji, z opinii tych wynika, że R. G. był osobą zdominowaną intelektualnie przez ojca, zarówno z przyczyn dotyczących osobowości R. G., jego intelektu i intelektu ojca wyraźnie nad nim górującego jak i z tego powodu, że K. G., jako ojciec, był osobą naturalnie predysponowaną do brania z niego przykładu postępowania przez drugiego oskarżonego.

Trafnie zauważa Sąd I instancji, że opinia biegłej z zakresu medycyny potwierdza opis R. G. jak chodzi o sposób zadawania pokrzywdzonemu urazów. Podobnie rzecz się ma w przypadku opinii z zakresu genetyki i śladów krwawych.

Oskarżony R. G. nie ukrywał swojej nader aktywnej roli w pobiciu M. B. (a wcześniej R. L.), zwłaszcza tego, że to on dwukrotnie uderzył pokrzywdzonego pustakiem. Tym bardziej przekonuje to o wiarygodności jego relacji z 23 czerwca 2016 r.

Całkowicie trafnie przy tym Sąd I instancji nie dał wiary wyjaśnieniom R. G. z rozprawy w których twierdził, że to K. G. polecił mu, grożąc pozbawieniem życia, użyć pustak wobec pokrzywdzonego.

Wyjaśnienia R. G. znajdują wzmocnienie w zeznaniach A. K..

Prawdą jest, że przesłuchujący A. K. funkcjonariusz Policji wskazał, że świadek zeznawała chaotycznie, wypowiadała zdania wyrwane z kontekstu, powtarzając się wielokrotnie w temacie spania na dworcu, nie potrafiła się zorientować w czasie, na pytania często odpowiadała nielogicznie i nie na temat (k.119), ale nie przemawia to jeszcze za odmową wiarygodności depozycji A. K. co do jej kontaktów z K. G..

Podkreślić trzeba, że K. G. nie kwestionował tego, że zna A. K., aczkolwiek przeczył aby łączyły ich bliższe, intymne związki.

Słusznie podnosi Sąd I instancji, że wiarygodności zeznań A. K. jak chodzi o jej relacje z K. G. nie wykluczają zeznania P. B. w których wskazała, że K. G. nie przyprowadzał do domu żadnej kobiety w sytuacji, kiedy świadek ta jednocześnie podała, że oskarżony miał klucz od mieszkania, a zatem mógł korzystać z lokalu pod nieobecność P. B. i jej męża.

Sąd odwoławczy podziela stanowisko Sądu I instancji, że zeznania A. K. zasługują na wiarę także w tej części, w jakiej wskazuje na agresywne zachowanie się K. G. wobec osób bezdomnych przebywających w okolicach dworca PKP w G..

O wiarygodności zeznań A. K., a pośrednio także wyjaśnień R. G., przemawia zwłaszcza jedna podawana przez nich oboje okoliczność.

R. G. jako powód agresywnego zachowania się K. G. wobec M. B. podawał to, że pokrzywdzony nie potrafił podać, gdzie przebywa A. K..

Na taką samą przyczynę pobicia przez K. G. mężczyzny o imieniu R. wskazywała A. K. (k.118v).

W świetle całokształtu okoliczności ujawnionych na rozprawie, w pełni był uprawniony Sąd I instancji do tego, aby jako niewiarygodne, zmierzające li tylko do uniknięcia lub umniejszenia odpowiedzialności karnej ocenić wyjaśnienia K. G., w których przecząc temu, aby kogoś uderzył, wyłącznie swojego syna R. obciążał sprowokowaniem zdarzenia, a także jego konsekwencjami w postaci śmierci M. B.. Całkowicie nieprzekonujący jest argument obrońcy, że w swoich wyjaśnieniach K. G. zmierzał do tego, aby uchronić przed odpowiedzialnością swojego syna, a miałby świadczyć o tym ten fragment wypowiedzi K. G., w którym wskazywał, że pokrzywdzony miał się bić z R. G..Wymowa wyjaśnień K. G. jest jednoznaczna- stara się on tym, co się wydarzyło 22 czerwca 2016 r., w okolicach dworca PKP w G. obciążyć wyłącznie swojego syna.

Do szerokich rozważań Sądu I instancji zawartych w pisemnych motywach zaskarżonego wyroku, poświęconych analizie wyjaśnień oskarżonych ( str. 22-26, 30- 34), można dodać uwagę, że wręcz irracjonalnie brzmią twierdzenia K. G., jakoby to R. G. pytał pokrzywdzonego o A. K., skoro była znajomą oskarżonego K. a nie R. G..

Kryteria, jakimi kierować się należy dokonując ustaleń co do zamiaru sprawcy, co jest materią niezwykle zawiłą, były wielokrotnie przedmiotem rozważań tak Sądu Najwyższego jak i sądów powszechnych oraz doktryny prawa karnego.

Co niewątpliwe, o zamiarze sprawcy w stosunku do popełnionego przezeń przestępstwa decyduje jego nastawienie psychiczne w chwili przystąpienia do działania przestępnego lub powstałe w czasie jego dokonywania. Zamiar to określony art. 9§1 k.k. proces zachodzący w psychice sprawcy, wyrażający się w świadomej woli zrealizowania przedmiotowych znamion czynu zabronionego, przy czym zamiar zarówno bezpośredni jak i ewentualny oznacza zjawisko obiektywnej rzeczywistości, realny przebieg procesów psychicznych, nie jest zaś pojęciem z dziedziny ocen czy też z dziedziny wartości.

O istnieniu zamiaru zabójstwa w ogóle, a także o postaci tego zamiaru można wnioskować przede wszystkim na podstawie dokładnej analizy strony przedmiotowej konkretnego czynu. Okoliczności zajścia, rodzaj użytego narzędzia, umiejscowienie ciosów, ilość ciosów, siła z jaką sprawca je zadaje, zatem uzewnętrznione przejawy zachowania się sprawcy pozwalają, zwłaszcza w sytuacji gdy sprawca nie wyraził swojego zamiaru (czy też neguje zarzucany mu określony zamiar) wnioskować o jego zamiarze. (vide: wyrok SN z dnia 04.09. 1974r. V KR 262/74, OSNGP nr 3/1975, poz.31,wyrok SN z dnia 07.04.1977r. (...), OSN GP (...), poz. 94, wyrok SA w Łodzi z dnia 31.05.2000 r. III AKa 70/00, Prok. i Pr. 2001/6/19).

Właściwe odczytanie zamiaru sprawcy staje się często jeszcze trudniejsze w sytuacji, kiedy nie działa on sam a z inną osobą czy osobami.

W pełni zgodzić się należy z cytowanym przez pełnomocnika oskarżycielki posiłkowej stanowiskiem Sądu Najwyższego wyrażonym w postanowieniu z 20 marca 2015 r. sygn. akt III KK 276/14 (Lex nr 1665738) że wtedy, gdy zamiar towarzyszący sprawcy lokuje się na granicy pomiędzy spowodowaniem ciężkich obrażeń ciała, dokonaniem pobicia ze skutkiem śmiertelnym albo zabójstwa z zamiarem ewentualnym, sądy nie mogą poprzestawać na deklaracjach wynikających z wyjaśnień oskarżonych i na ustaleniu skutku ich zachowań, ale muszą poddawać wnikliwej analizie sposób działania sprawców, rodzaj użytych narzędzi, siłę i liczbę zadawanych uderzeń, część ciała, w którą godzą.

To zatem szczegółowa analiza przebiegu określonego zdarzenia decydować będzie ostatecznie o kwalifikacji prawnej zachowań osób w nim uczestniczących.

O zakwalifikowaniu zachowania dwóch z oskarżonych w sprawie, w której Sąd Najwyższy wyraził przytoczony wyżej pogląd prawny, jako zbrodni z art. 13§1 k.k. w zw. z art. 148§1 k.k. w zb. z art. 158§1 k.k. zadecydował ustalony sposób ich działania, polegający na zadawaniu w krytycznej fazie zdarzenia uderzeń metalową rurką i kątownikiem w głowę pokrzywdzonego. Jak ustalono w tej sprawie, obaj sprawcy zadali sześć takich uderzeń, powodując opisane w wyroku złamania kości czaszki pokrzywdzonego z wgłobieniem i wystąpieniem krwiaków i stłuczeń płatów mózgu.

Podobne stanowisko jak Sąd Najwyższy, zajął Sąd Apelacyjny w Katowicach w wyroku z dnia 31 marca 2016 r sygn. akt II AKa 49/16 (LEX nr 2047128) dodając, że kwalifikacja z art. 158 § 3 k.k. ma zastosowanie do sprawców biorących udział w bójce lub pobiciu tylko wówczas, gdy nie można stwierdzić, że pomiędzy indywidualnym działaniem któregokolwiek z nich, bądź działaniem podjętym w ramach współsprawstwa przez wszystkich, a skutkiem przewidzianym w art. 158 § 3 k.k. zachodzi związek przyczynowy, bądź gdy w zachowaniu sprawców nie było zamiaru, nawet ewentualnego, spowodowania skutku określonego w art. 158 § 3 k.k. W przypadku bowiem, gdy zamiar sprawców biorących udział w bójce lub pobiciu skierowany jest na spowodowanie śmierci, ma zastosowanie przepis art. 148 § 1 k.k.

W sprawie tej, Sąd Apelacyjny w Katowicach, utrzymując w mocy wyrok sądu I instancji podkreślił, że obaj oskarżeni, pomimo braku ustnego porozumienia co do dokonania zabójstwa, chcąc spowodować uszkodzenia ciała pokrzywdzonego, swoją zgodą stanowiącą realny proces psychiczny, towarzyszący ich czynowi, obejmowali tak wyjątkowo ciężki możliwy skutek, jakim jest śmierć ofiary. Za przyjęciem takiego wniosku przemawiały bowiem nie tylko umiejscowienie, ilość i charakter obrażeń, doznanych przez pokrzywdzonego, w wyniku intensywnego bicia, lecz w głównej mierze wyjątkowa brutalność obu oskarżonych, którzy po utracie przez pokrzywdzonego przytomności nie tylko nie zaprzestali zadawania mu ciosów, a przeciwnie zintensyfikowali swoją agresję skacząc ofierze na twarz i kopiąc.

Co oczywiste, sam skutek w postaci śmierci pokrzywdzonego nie wskazuje jeszcze, że czyn kwalifikować należy jako zbrodnię zabójstwa. Musi przemawiać za tym całokształt okoliczności podmiotowo- przedmiotowych.

Przytaczane przez pełnomocnika oskarżycielki posiłkowej stanowisko Sądu Apelacyjnego we Wrocławiu z wyroku z 9 sierpnia 2013 r. sygn. akt II AKa 226/13 (LEX nr 1366152 ) co do tego, że sprawca z zamiarem ewentualnym - pozbawia życia pokrzywdzonego wtedy, gdy ma on świadomość możliwości nastąpienia śmierci pokrzywdzonego i na to się godzi, to znaczy wprawdzie nie chce, aby śmierć pokrzywdzonego nastąpiła, ale zarazem nie chce, żeby nie nastąpiła, a więc gdy wykazuje całkowitą obojętność wobec uświadomionej sobie możliwości nastąpienia śmierci pokrzywdzonego zajęte zostało w sprawie, w której Sąd ten, przypisał oskarżonemu czyn z art. 156§3 k.k., podczas gdy sąd I instancji przyjmował działanie oskarżonego z zamiarem bezpośrednim zabójstwa pokrzywdzonej.

W przekonaniu Sądu odwoławczego, w świetle całokształtu okoliczności ujawnionych na rozprawie, wbrew stanowisku prezentowanemu przez pełnomocnika oskarżycielki posiłkowej, nie jest uprawnione przekonanie, że oskarżeni bijąc M. B. swoją zgodą obejmowali tak wyjątkowo ciężki skutek swojego działania jakim mogłaby być śmierć pokrzywdzonego, że chcieli, czy też godzili się na takie następstwo.

Oskarżeni przeczyli zamiarowi czy to bezpośredniemu, czy ewentualnemu (K. G. przy tym w ogóle negował stosowanie przez siebie przemocy wobec pokrzywdzonego) pozbawienia życia pokrzywdzonego, nie wskazuje też na żaden z tych zamiarów po ich stronie dokładna analiza przedmiotowej strony czynu jakiego się dopuścili.

Zawarte w apelacji pełnomocnika oskarżycielki posiłkowej argumenty w istocie rzeczy stanowią jedynie polemikę z prawidłowymi ustaleniami Sądu I instancji co do braku po stronie obydwu oskarżonych zamiaru pozbawienia życia M. B..

Słusznie Sąd I instancji ustalił, że zamiarowi takiemu przeczy ta okoliczność, że odchodząc po pobiciu pokrzywdzonego, oskarżeni podnieśli go do pozycji siedzącej. Oskarżeni uczynili to po to, aby pokrzywdzony nie zakrztusił się krwią, a zatem nie był im obojętny los M. B.. Jako dowolne ocenić trzeba prezentowane w skardze pełnomocnika oskarżycielki posiłkowej przekonanie, że zważywszy przeszłość kryminalną K. G., podniesienie pokrzywdzonego po zdarzeniu wynikało z wiedzy oskarżonego i doświadczenia zdobytego w czasie poprzednich postępowań, stanowiło instrumentalne działanie, podjęte w celu uniknięcia lub umniejszenia ewentualnej odpowiedzialności karnej.

K. G. zagrzewał swojego syna do pobicia M. B.. Jednak ustalona przez Sąd I instancji wypowiedź oskarżonego kierowana do R. G., aby nie rzucał pustakiem w pokrzywdzonego, bo go zabije, tym bardziej wyklucza występowanie po stronie K. G. nawet zamiaru ewentualnego pozbawienia życia M. B..

Nie można zaaprobować stanowiska pełnomocnika oskarżycielki posiłkowej, że skoro K. G. w czynny sposób nie zapobiegł ponownemu uderzeniu pokrzywdzonego pustakiem, to godził się na skutek tego w postaci śmierci pokrzywdzonego. Zauważyć trzeba, że K. G. używał wobec pokrzywdzonego tylko pięści, nie wynika z ustaleń Sądu orzekającego, aby go kopał, czy też aby posługiwał się jakimiś narzędziami.

Także zachowanie R. G., który mimo słów ojca po raz drugi zadał uderzenie pustakiem nie wskazuje na to, że godził się na śmierć pokrzywdzonego. Co już wyżej podkreślono, Sąd odwoławczy aprobuje stanowisko Sądu I instancji, że tak daleko posunięta agresja ze strony R. G. wobec nieznanego mu wcześniej bezdomnego mężczyzny, wypływała z chęci zaimponowania ojcu, okazania, że jest jeszcze bardziej bezwzględny niż on.

Prawdą jest, że pokrzywdzonemu zadano wiele razów, jednak taki sposób działania jak oskarżonych, jest charakterystyczny właśnie dla przestępstw pobicia, tak samo jak błahy czy bezpodstawny powód agresji sprawców.

Rację ma pełnomocnik oskarżycielki posiłkowej, że obydwaj oskarżeni w chwili popełnienia przestępstwa posiadali pełną zdolność rozpoznania znaczenia swojego czynu i pokierowania swoim postępowaniem, znają i rozumieją podstawowe normy i zakazy społeczne. Są to okoliczności, które uzasadniają przekonanie, że oskarżeni mogli przewidzieć, skoro ich funkcje intelektualne nie były zakłócone, że dojdzie do zgonu pokrzywdzonego w następstwie ich zachowania- w przypadku K. G.- wzięcia udziału w pobiciu M. B., w przypadku R. G.- spowodowania ciężkiego uszczerbku na zdrowiu pokrzywdzonego w postaci choroby realnie zagrażającej życiu ( o czym będzie mowa niżej), ale nie mogą stanowić argumentu przemawiającego za przypisaniem im zbrodni zabójstwa.

Podkreślić też trzeba, że nie ma racji pełnomocnik oskarżycielki posiłkowej zarzucając Sądowi I instancji naruszenie prawa procesowego, to jest art. 413§2 pkt 1 k.p.k. co miałoby się wyrażać w sprzeczności przyjętej przez Sąd I instancji kwalifikacji prawnej przypisanego oskarżonym czynu z jego opisem.

Pogląd skarżącego byłby uprawniony wówczas, gdyby Sąd I instancji przypisał oskarżonym, że godzili się na skutek swojego zachowania w postaci śmierci pokrzywdzonego.

Zawarte natomiast w opisie czynu sformułowania, że oskarżeni wzięli udział w pobiciu M. B. godząc się na narażenie na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia przez pokrzywdzonego nie oznacza, że Sąd I instancji ustalił, że oskarżeni i przewidywali, że doprowadzą do śmierci M. B. i na to się godzili.

Przepis art. 158§3 k.k. ma złożoną postać. Jest to przestępstwo umyślne, kwalifikowane przez nieumyślne następstwo w postaci śmierci ofiary. O ile samo pobicie objęte jest umyślnym zamiarem sprawców, to jego skutek w postaci śmierci ofiary umyślnością taką już nie jest objęty(vide: wyrok SN z 22 marca 2016 r. II KK 342/15, Lex nr 2019519, wyrok SA w Katowicach z 30 sierpnia 2011 r. II AKa 157/11, Lex nr 1110662, wyrok SA w Katowicach z 10 grudnia 2009 r. II AKa 355/09, Lex nr 574476) . W przedmiotowej sprawie, jak wyżej wskazano, Sąd I instancji przyjął, że biorąc udział w pobiciu M. B. obydwaj oskarżeni godzili się na narażenie pokrzywdzonego na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty przez niego życia, czego konsekwencji, jak chodzi o prawnokarną ocenę zachowań K. G. i R. G. zdaje się nie dostrzegać pełnomocnik oskarżycielki posiłkowej.

Nie ma sprzeczności pomiędzy opisem czynu przypisanego oskarżonym zaskarżonym wyrokiem, a jego subsumpcją. Opis czynu w zapadłym orzeczeniu odpowiada przyjętej kwalifikacji prawnej jako występku z art. 158§3 k.k.

Z przytaczanego przez skarżącego sformułowania, zawartego w pisemnych motywach zaskarżonego wyroku ( str. 57), że według Sądu, obok zamiaru bezpośredniego oskarżonych- pobicia pokrzywdzonego zaistniał u nich towarzyszący mu zamiar ewentualny dotyczący powinności przewidywania spowodowania śmierci pokrzywdzonego nie można wywodzić, że R. G. i K. G. działali z zamiarem ewentualnym pozbawienia życia pokrzywdzonego.

Odwołując się do sposobu zachowania oskarżonych, wielości urazów i miejsc w jakie były zadawane, trafnie Sąd I instancji uzasadnił swoje przekonanie, że oskarżeni powinni przewidzieć następstwo w postaci śmierci M. B.. Wadliwie tylko, jak się wydaje przez nieuwagę przy formułowaniu takiej myśli, Sąd I instancji określił, że oskarżonym towarzyszył zamiar ewentualny dotyczący powinności przewidywania spowodowania śmierci pokrzywdzonego. Nie jest wszak możliwa sytuacja, w której sprawca godzi się (czyli działa umyślnie) na nieumyślne następstwo swojego zachowania. W istocie rzeczy, ów zamiar ewentualny towarzyszący oskarżonym, jak wynika z opisu przypisanego im czynu, Sąd I instancji wiązał z tym ustaleniem, że oskarżeni godzili się na narażenie pokrzywdzonego na bezpośrednie niebezpieczeństwo utarty życia.

O ile Sąd odwoławczy jako bezzasadną uznał apelację pełnomocnika oskarżycielki posiłkowej w części w jakiej skarżący domaga się zmiany zaskarżonego wyroku poprzez przyjęcie kwalifikacji prawnej popełnionego przez oskarżonych czynu jako zbrodni z art. 148§1 k.k., to nie podzielił stanowiska Sądu I instancji, jak chodzi o możliwość ustalenia ( zdaniem Sądu I instancji nie było to możliwe), działanie którego z oskarżonych prowadziło do obrażeń skutkujących zgon M. B..

Zgodzić się należało ostatecznie z obrońcą K. G., że to w wyniku zachowania R. G. doszło do takich obrażeń.

Poza sporem pozostaje, że M. B. 22 czerwca 2016 r. doznał obrażeń ciała w postaci dziewięciu ran tłuczonych w obrębie głowy, w tym rozległych uszkodzeń tkanek miękkich twarzy ze złamaniem kości twarzoczaszki, płynnej krwi w drogach oddechowych z ogniskami zachłyśnięcia się krwią w miąższu płuc, czterech pęknięć wątroby z obecnością krwi w jamie brzusznej, płynnej krwi w świetle żołądka, podbiegnięć krwawych w tkance podskórnej worka mosznowego, cech krwawienia podtwardówkowego.

Podobnie bezsporne jest, że do zgonu M. B. doszło z powodu zachłyśnięcia się przez niego krwią spływającą z rozległych obrażeń tkanek miękkich twarzy i kości twarzoczaszki. To złamania kości twarzoczaszki i rany zlokalizowane w tej okolicy skutkowały zachłyśnięciem przez pokrzywdzonego krwią, nie przyczyniły się do tego rany zlokalizowane na czole.

Brak jest też powodów aby wątpić, że w taki sam sposób, to jest na skutek pobicia, doszło do licznych ran tłuczonych, zasinień i otarć naskórka na głowie, tułowiu i kończynach M. B..

Całkowicie dowolne są sugestie obrońcy K. G., że do obrażeń na kończynach czy tułowiu pokrzywdzonego mogło dojść w wyniku uderzeń o podłoże w czasie ataku padaczki. Pomijając zupełnie marginalne znaczenie dla zdrowia pokrzywdzonego sińców stwierdzonych w tych okolicach, z wyjaśnień oskarżonych nie wynika, aby pokrzywdzony uległ atakowi padaczki.

Kwalifikacja z art. 158§3 k.k. dotyczy sytuacji, gdy skutek w postaci śmierci człowieka jest następstwem danego zajścia i nie da się ustalić indywidualnego sprawstwa tego skutku. Jeżeli jednak sprawca swoim umyślnym działaniem realizowanym w trakcie bójki lub pobicia powoduje ciężki uszczerbek na zdrowiu, którego następstwem jest śmierć człowieka, jeżeli następstwo to przewidywał lub mógł przewidzieć, to odpowie nie za czyn z art. 158§3 k.k. , a za czyn z art. 156§3 k.k. w zw. z art. 158§1 k.k. w zw. z art. 11§2 k.k.

Za taki czyn, to jest z art. 156§3 k.k. w zw. z art. 158§1 k.k. w zw. z art. 11§2 k.k. w przekonaniu Sądu odwoławczego, winien ponieść odpowiedzialność R. G..

Przypisując obydwu oskarżonym występek w art. 158§3 k.k. Sąd I instancji wskazał w pisemnych motywach zaskarżonego wyroku, że analiza dokonanych ustaleń faktycznych nie daje podstaw do przyjęcia, aby można było precyzyjnie ustalić, iż umyślne działanie któregoś z nich, spowodowało u pokrzywdzonego konkretne, ciężkie uszkodzenie ciała. Sąd orzekający podniósł, że obrażenia twarzoczaszki pokrzywdzonego skutkujące krwotokiem, powodującym jego zgon w wyniku zakrztuszenia się spływającą krwią ,wskazują na wersję pustaka jako bardzo prawdopodobną, jednak nie można było wykluczyć udziału w przyczynie tych obrażeń uderzeń zadawanych przez obydwu oskarżonych, zwłaszcza, że jak wynikało z materiału dowodowego, uderzenia K. G. były silne, bezdomni bali się go i chowali się przed nim ( vide: str. 52 pisemnych motywów wyroku). Dalej Sąd I instancji podniósł, że wprawdzie uderzenia pustakiem i kopnięcia zadał R. G., lecz mimo to nie można kategorycznie odrzucić możliwości, że to uderzenia zadane przez K. G. były na tyle mocne, że to one wywołały skutki prowadzące do śmierci pokrzywdzonego (str.53 pisemnych motywów wyroku).

Takie stanowisko Sądu I instancji, zostało ocenione ostatecznie przez Sąd odwoławczy jako błędne.

Na aprobatę przy tym zasługiwały ustalenia Sądu I instancji, że w czasie pobicia M. B., R. G. i K. G. uderzali pokrzywdzonego rękoma w głowę i po całym ciele, a R. G. ponadto uderzył go dwukrotnie w głowę narzędziem w postaci pustaka.

Mając wątpliwości co do trafności koncepcji Sądu I instancji, Sąd Apelacyjny przesłuchał uzupełniająco na rozprawie odwoławczej biegłą z zakresu medycyny, J. P.. Nie wszystkie bowiem, istotne dla odpowiedzialności oskarżonych okoliczności, zostały dostatecznie wyjaśnione w opiniach sporządzonych w postępowaniu przygotowawczym i podczas wystąpienia biegłej przed Sądem Okręgowym. Pewne kwestie wymagały doprecyzowania.

Nie były wystarczające, jak chodzi o możliwość czynienia prawdziwych ustaleń faktycznych, wypowiedzi biegłej, że stwierdzone na głowie pokrzywdzonego rany tłuczone na nosie i rany w okolicach podoczodołowych miały charakter linijny, co czyni bardziej prawdopodobne powstanie od pustaka, zwłaszcza w świetle głębokości części tych ran i uszkodzeń kości twarzoczaszki, czy też, że w swojej praktyce nie spotkała się z taką rozległością obrażeń twarzoczaszki po działaniu tylko pięści czy kopnięć, stąd też w świetle przebiegu zdarzenia działanie pustaka było bardzo prawdopodobne ( k. 652 , k. 931, 931a).

Uzupełniająca opinia biegłej J. P. uzyskana na rozprawie odwołwczej daje podstawy do poczynienia jednoznacznych ustaleń co do tego, że to wyłącznie w wyniku uderzenia M. B. pustakiem przez R. G., doszło do obrażeń ciała skutkujących zgonem pokrzywdzonego.

Po okazaniu biegłej pustaka zabezpieczonego na miejscu zdarzenia, którym posłużył się R. G., biegła wypowiedziała się, że do stwierdzonych u pokrzywdzonego obrażeń mogło dojść od uderzenia krawędzią pustaka- gdyby pustak został spuszczony na twarz leżącej osoby płaską powierzchnią, to doszłoby do innych obrażeń na skórze twarzy i do większego obszaru zmiażdżenia kości twarzoczaszki. Jednocześnie biegła wyraziła opinię, że tego typu obrażenia twarzoczaszki o linijnym charakterze nie mogły powstać od pięści, gdyż jest ona uznawana za narzędzie tępe.

Obrażenia takie zdaniem biegłej mogły natomiast powstać od uderzeń obutą nogą, ale nie od jednego kopnięcia.

W przekonaniu Sądu odwoławczego, w świetle wyjaśnień R. G. z postępowania przygotowawczego (k. 142-143), w których opisywał zadawane przez siebie uderzenia pustakiem, przyjąć należy , że to w takim mechanizmie, a nie na skutek zadawanych pokrzywdzonemu kopnięć, mimo takiej teoretycznej możliwości, spowodował uszkodzenia kości twarzoczaszki M. B.. Jak oskarżony wyjaśnił, to po drugim uderzeniu pustakiem słyszał krztuszenie się przez pokrzywdzonego krwią- słyszał, jak mężczyzna ten dławił się krwią (k.143).

Takie wyjaśnienia R. G. znajdują uwiarygodnienie w opinii biegłej J. P.. Po ich wysłuchaniu, biegła wskazała, że pierwsze uderzenie mogło skutkować obrażeniami czaszki w okolicy czołowej, drugie uderzenie mogło prowadzić do obrażeń tych okolic twarzy, z których spływająca krew skutkowała zachłyśnięcie (nie mogła spowodować zachłyśnięcia krew spływająca z czoła).

W ocenie Sądu odwoławczego, kierując się przedstawionymi wyżej kryteriami ( sposób ustalania przez sąd zamiaru sprawcy właściwie został także zaprezentowany w pisemnych motywach zaskarżonego wyroku) jakie mieć należy na względzie w procesie odtwarzania zamiaru towarzyszącemu sprawcy, w realiach przedmiotowej sprawy uprawnione jest ustalenie, że R. G. działając z zamiarem ewentualnym, spowodował u pokrzywdzonego ciężki uszczerbek na zdrowiu w postaci choroby realnie zagrażającej życiu, uderzając go dwukrotnie pustakiem w głowę i powodując rozległe uszkodzenia tkanek miękkich twarzy ze złamaniem kości twarzoczaszki i płynną krwią w drogach oddechowych.

O ile brak jest podstaw ku temu, aby przypisać R. G., że zamiarem swoim, rozumianym jako realny proces zachodzących w jego psychice obejmował skutek w postaci śmierci pokrzywdzonego, to istnieją pełne podstawy do ustalenia, że przewidywał i godził się na spowodowanie ciężkiego uszczerbku na zdrowiu M. B..

Przemawia za tym rodzaj użytego narzędzia- pustaka o wadze 12,5 kg, jak wynika z dokładnych pomiarów przeprowadzonych podczas badań genetycznych, o rozmiarach- 240x240x270 cm (k.433,467). Oskarżony przedmiotem tym dwukrotnie, jak wynika z opinii biegłej z zakresu medycyny, ze znaczną siłą ugodził w twarz niezdolnego do obrony pokrzywdzonego, mimo słów K. G., aby tego nie rozbił. O umyślności działania oskarżonego przekonuje też jego wcześniejsze zachowanie, w czasie którego wielokrotnie uderzył pokrzywdzonego pięściami po głowie i całym ciele, a także kopał.

Nie może być także wątpliwości, że następstwo swojego działania, jakim był zgon M. B. na skutek zachłyśnięcia się krwią spływającą z obrażeń tkanek miękkich twarzy i kości twarzoczaszki R. G. mógł przywidzieć. Nie było to przecież następstwo nadzwyczajne.

Powtórzyć można za Sądem I instancji, że wiedzę o tym, że uderzenie pustakiem i to o stosunkowo dużej wadze, ze znaczną siłą w głowę, gdzie umiejscowione są istotne z punktu widzenia funkcji życiowych organy, może prowadzić do zgonu ofiary, zaliczyć należy do wiedzy elementarnej.

To, że śmiertelne ciosy zadał pokrzywdzonemu R. G., nie może prowadzić do wniosku, że K. G. nie wypełnił swoim zachowaniem znamion występku z art. 158§3 k.k.

Nawet wtedy, kiedy możliwe jest ustalenie, że śmierć jako następstwo pobicia nastąpiła w wyniku działania konkretnej osoby, to i tak pozostali uczestnicy pobicia mogą odpowiadać za kwalifikowany udział w pobiciu, jeżeli taki właśnie skutek mogli przywidzieć (vide: wyrok SA w Lublinie z 27 października 2008 r. II AKa 189/08, Lex nr 477860). Taka sytuacja zachodzi w przekonaniu Sądu odwoławczego w odniesieniu do K. G.. Słusznie, powołując się na orzecznictwo sądów powszechnych i Sądu Najwyższego, wskazuje Sąd I instancji, że ustalenia w przedmiocie możności przewidywania przez sprawcę skutku, o jakim mowa w art. 158 § 3 k.k., należy czynić na podstawie konkretnych okoliczności zajścia, wskazujących, że to pobicie ma charakter tak dalece niebezpieczny, iż może w nim dojść do śmierci człowieka. Takimi okolicznościami może być, na przykład używanie przez uczestnika lub uczestników zajścia niebezpiecznych narzędzi, czego sprawca jest świadomy, szczególna i widoczna brutalność uczestników zajścia, bezwzględne wykorzystywanie przewagi nad jedną ze stron i inne podobne okoliczności wskazujące na taką "temperaturę" zajścia, w której skutek śmiertelny przedstawia się jako prawdopodobny i realny.

To oskarżony K. G. zainicjował pobicie M. B.. Sam uderzał pięściami pokrzywdzonego w głowę i po całym ciele, wzywał R. G. do czynienia tego samego.

Poza skierowanymi do syna słowami, aby tego nie robił, K. G. nie uczynił nic, aby powstrzymać R. G. przed dwukrotnym rzuceniem pustakiem w głowę pokrzywdzonego. Do końca pozostał na miejscu zdarzenia, a zatem zasadne jest stwierdzenie, że przez cały brał udział w pobiciu, w którym M. B. był narażony na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia. Podkreślić trzeba, że to niebezpieczeństwo wiązać trzeba nie tylko z końcową fazą zajścia, kiedy R. G. użył pustaka. Jak wynika z opinii biegłej J. P., także wcześniej doznane przez pokrzywdzonego obrażenia ( a co do mechanizmu ich powstania nie sposób ustalić, efektem których uderzeń były poszczególne z nich- czy zadawanych przez R. G., czy przez K. G.) , mogły prowadzić do rozwinięcia cech realnego zagrożenia życia z powodu narastającej ilości krwi wynaczynionej do przestrzeni podtwardówkowej jak i do jamy brzusznej. Tak poważne obrażenia jak krwiak podtwardówkowy czy cztery pęknięcia wątroby z obecnością krwi w jamie brzusznej, płynnej krwi w świetle żołądka, które mogły powstać i od ciosów pięścią, z pewnością nie były następstwem uderzeń zadanych pustakiem.

Jak słusznie podkreśla Sąd I instancji, ilość doznanych przez pokrzywdzonego obrażeń obrazuje intensywność użytej wobec niego przemocy, oddaje „temperaturę” zajścia. Sąd odwoławczy w pełni aprobuje stanowisko Sądu orzekającego, że jako fakt powszechnie znany, nie wymagający specjalnej wiedzy ( bo jest to wiedza elementarna) uznać trzeba to, że zadawanie ciosów w okolice głowy pięściami, pustakiem ( przypomnieć trzeba, że pustak miał rozmiary 240x240x270 cm, ważył 12,5 kg) może skutkować najdalej idącym skutkiem, to jest śmiercią ofiary.

Także znaczna agresja, nie tylko R. G. ale i K. G. przekonuje, że oskarżony ten mógł przewidzieć, że następstwem pobicia pokrzywdzonego będzie jego śmierć.

Rację ma obrońca K. G., że oskarżony nie obejmował swoim zamiarem postępku R. G., kiedy uderzał on pokrzywdzonego pustakiem. Takiego też zachowania, działania wspólnie i w porozumieniu co do całości zdarzenia, w tym co do uderzania pokrzywdzonego pustakiem, nie przypisał K. G. ani Sąd Okręgowy ani Sąd Apelacyjny. W takim bowiem przypadku- gdyby R. G. uderzając pokrzywdzonego pustakiem realizował wolę i swoją i swojego ojca, to rzeczywiście, zasadne mogłoby się stać przypisanie obydwu oskarżonym zbrodni z art. 148§1 k.k., tak jak się tego domagał pełnomocnik oskarżycielki posiłkowej. Działanie wspólnie i w porozumieniu odnosi się natomiast do wzięcia przez oskarżonych udziału w pobiciu pokrzywdzonego.

Mając na uwadze powyższe, Sąd Apelacyjny zmienił zaskarżony wyrok w ten sposób, że uznał oskarżonych K. G. i R. G. za winnych tego, że w dniu 22 czerwca 2016 r. w G. przy ul. (...) działając wspólnie i w porozumieniu wzięli udział w pobiciu M. B. narażając go na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia w ten sposób, że uderzali M. B. rękoma w głowę oraz po całym ciele, a R. G. ponadto kopał pokrzywdzonego po całym ciele i uderzył go dwukrotnie narzędziem tępokrawędzistym w postaci pustaka w głowę, co skutkowało obrażeniami ciała pokrzywdzonego w postaci dziewięciu ran tłuczonych w obrębie głowy, w tym rozległych uszkodzeń tkanek miękkich twarzy ze złamaniem kości twarzoczaszki, płynnej krwi w drogach oddechowych z ogniskami zachłyśnięcia się krwią w miąższu płuc, czterech pęknięć wątroby z obecnością krwi w jamie brzusznej, płynnej krwi w świetle żołądka, podbiegnięć krwawych w tkance podskórnej worka mosznowego, cech krwawienia podtwardówkowego, licznych ran tłuczonych, zasinień i otarcia naskórka na głowie, tułowiu i kończynach w wyniku czego doszło do zgonu M. B. z powodu zachłyśnięcia się przez niego krwią spływającą z rozległych obrażeń tkanek miękkich twarzy i kości twarzoczaszki, które to następstwo pobicia pokrzywdzonego K. G. mógł przewidzieć, nadto przyjął, że do zgonu M. B. doszło na skutek zachowania R. G. polegającego na tym, że przewidując taką możliwość i godząc się nań, spowodował ciężki uszczerbek na zdrowiu pokrzywdzonego w postaci choroby realnie zagrażającej życiu w ten sposób, że dwukrotnie uderzył M. B. narzędziem tępokrawędzistym w postaci pustaka w głowę powodując u niego rozległe uszkodzenia tkanek miękkich twarzy ze złamaniem kości twarzoczaszki i płynną krwią w drogach oddechowych, co doprowadziło do zachłyśnięcia się przez pokrzywdzonego krwią spływającą z tych obrażeń tkanek miękkich twarzy i kości twarzoczaszki i w konsekwencji do zgonu M. B., które to następstwo oskarżony R. G. mógł przewidzieć.

Tak opisane zachowanie R. G. zakwalifikowano jako przestępstwo z art. 156§3 k.k. w zw. z art. 158§1 k.k. w zw. z art. 11§2 k.k. K. G. przypisanego czynu dopuścił się w ciągu pięciu lat od odbycia w okresie od 14 września 2009 r. do 12 listopada 2015 r. kary 6 lat pozbawienia wolności orzeczonej wyrokiem Sądu Okręgowego w Toruniu z dnia 28 czerwca 2011 r. sygn. akt II K 71/10 za czyn z art. 158§3 k.k. w zw. z art. 64§1 k.k., objętego następnie wyrokiem łącznym Sądu Okręgowego w Toruniu z dnia 23 maja 2013 r. sygn. akt II K 35/13,stąd też wyczerpał znamiona przestępstwa z art. 158§3 k.k. w zw. z art. 64§2 k.k.

Przy dokonanych zmianach opisu czynu, Sąd odwoławczy skazał K. G. na podstawie art. 158§3 k.k. w zw. z art. 64§2 k.k. na karę 10 lat pozbawienia wolności, a R. G. na podstawie art. 156§3 k.k. w zw. z art. 11§3 k.k. na karę 8 lat pozbawienia wolności. Stwierdzić w tym miejscu należy, że Sąd Apelacyjny miał na względzie art. 156 k.k. w brzmieniu obowiązującym do 12 lipca 2017 r., jednak przez oczywistą nieuwagę, jako podstawy prawnej orzeczenia reformatoryjnego nie powołał także art. 4§1 k.k. Ustawą z 23 marca 2017 r. (Dz.U. poz. 773) z dniem 13 lipca 2017 r. znacznie podwyższono kary za przestępstwa z art. 156§1 i 156§3 k.k., stąd też ustawa obowiązująca poprzednio jest oczywiście względniejsza i taką też Sąd Apelacyjny stosował wobec R. G..

Nie ma racji obrońca K. G., że ustalenie, iż to na skutek działania R. G. doszło do śmierci M. B. winno skutkować wymierzeniem K. G. kary niższej od tej, jaką orzeczono zaskarżonym wyrokiem. Co już wyżej podkreślono, także i Sąd I instancji nie przyjmował, że uderzenia pustakiem objęte były wspólnym przestępnym zamiarem obydwu oskarżonych.

Z tej też przyczyny zachowanie K. G. ocenione zostało jako wyczerpujące znamiona jedynie przestępstwa z art. 158§3 k.k.

Generalnie prawidłowo Sąd I instancji określił okoliczności, które mieć należy na względzie przy wymiarze kary wobec K. G.. Okoliczności przemawiające na niekorzyść K. G. górują nad łagodzącymi, co trafnie postrzega pełnomocnik oskarżycielki posiłkowej.

Nie jest błędem ze strony I instancji przyjęcie wiodącej roli K. G.. Prezentując przeciwne stanowisko, obrońca koncentruje się jedynie na tym, że to nie K. G. zadał pokrzywdzonemu uderzenia pustakiem. Nie można jednak pomijać tego, że wydarzenia jakie rozgrały się krytycznej nocy zainicjował właśnie K. G.. To on z powodu błahej przyczyny zaatakował M. B., polecił swojemu synowi aby także „walił” pokrzywdzonego. Dostrzegalna jest niezwykła łatwość stosowania przemocy przez K. G.. To obrażenia spowodowane uderzeniami pustakiem prowadziły do śmierci pokrzywdzonego, ale przecież nie były jedynymi. Także inne doznane przez pokrzywdzonego urazy, jak krwiak podtwardówkowy czy cztery pęknięcia wątroby z obecnością krwi w jamie brzusznej, płynnej krwi w świetle żołądka, mogły prowadzić do rozwinięcia cech realnego zagrożenia życia z powodu narastającej ilości krwi wynaczynionej do przestrzeni podtwardówkowej jak i do jamy brzusznej. Urazy te powstały w tej fazie zajścia, kiedy ciosy pięściami w głowę i po całym ciele zadawał pokrzywdzonemu również K. G..

Tak zachowanie 22 czerwca 2016 r. wobec M. B., jak i wcześniejszy sposób życia K. G. świadczą o szczególnie wysokim stopniu jego demoralizacji, a co za tym idzie- koniecznością długotrwałej jego izolacji od społeczeństwa. Trafna jest uwaga Sądu I instancji, że tylko długotrwała izolacja być może spowodowuje, iż K. G. dogłębnie (...) swoje dotychczasowe postępowanie, w czym mogą dopomóc mu programy terapeutyczne dla sprawców przemocy, tak aby została spełniona funkcja wychowawcza kary. Pamiętać trzeba, że K. G. odpowiada w warunkach wielokrotnej recydywy z art. 64§2 k.k., zakład karny opuścił zaledwie na 7 miesięcy i 10 dni przed krytycznym zdarzeniem, co trafnie podkreśla Sąd I instancji.

Obrona w procesie tak, aby obciążyć syna ( co już wyżej zaznaczono, postawa K. G. w tym zakresie oceniona została przez Sąd I instancji prawidłowo) była tylko jedną z przesłanek, jakie Sąd I instancji policzył na niekorzyść K. G..

Co do podnoszonego przez obrońcę zarzutu odnoszącego się do stwierdzonej u K. G. osobowości dyssocjalnej, co potraktowano jako okoliczność na niekorzyść oskarżonego, podkreślić trzeba, że kwestia nieprawidłowej osobowości nie polega na tym, że osoba o takiej osobowości nie jest zdolna do przewidzenia konsekwencji i kierowania własnym postępowaniem, jest to kwestia wyboru, postawa polegająca na lekceważeniu norm a nie ich rozumienia ( vide: opinia biegłej psycholog k.1014-1014v).

Jako okoliczności łagodzące po stronie K. G. Sąd I instancji potraktował to, że oskarżony podniósł pokrzywdzonego nie godząc się aby się zakrztusił, częściowo przyznał się, wyraził skruchę i przeprosił.

Okoliczności te, w powiązane z faktem, że to R. G. zadał śmiertelne uderzenie, nie pozwalały na ocenę jako zasadnej apelacji pełnomocnika oskarżycielki posiłkowej, który domagał się wymierzenia K. G., działającemu w warunkach art. 64§2 k.k., kary 15 lat pozbawienia wolności ( w wypadku nie uwzględnienia dalej idących żądań jak chodzi w prawnokarną ocenę zachowania oskarżonego).

Dokonując odmiennej oceny zachowania R. G. i przypisując mu przestępstwo z art. 156§3 k.k. w zw. z art. 158§1 k.k. w zw. z art. 11§2 k.k. Sąd odwoławczy skazał tego oskarżonego na karę 8 lat pozbawienia wolności.

Karą najsurowszą, jaką po myśli art. 11§3 k.k. można było wymierzyć R. G. na podstawie art. 156§3 k.k. w brzmieniu obowiązującym do 12 lipca 2017 r., to kara 12 lat pozbawienia wolności. W przekonaniu Sądu odwoławczego, R. G. nie jest sprawcą, wobec którego należy określić karę w maksymalnym ustawowym wymiarze, czego domagał się pełnomocnik oskarżycielki posiłkowej ( aczkolwiek żądanie takie formułowane było w odniesieniu do przyjętej przez Sąd I instancji kwalifikacji prawnej jako występku z art. 158§3 k.k. ).

Trudno zanegować stanowisko pełnomocnika oskarżycielki posiłkowej, że R. G. jest sprawcą o znacznym stopniu demoralizacji, zgodzić się należy ze skarżącym, że przekonuje o tym całokształt zachowania oskarżonego w czasie zdarzenia, w którym wykazał daleko posuniętą agresję wobec bezbronnego pokrzywdzonego, z własnej woli dokonał uderzenia pokrzywdzonego pustakiem.

Ten wysoki stopień demoralizacji oskarżonego dostrzegał także Sąd I instancji skazując R. G. na karę 6 lat pozbawienia wolności. Trafnie również kształtując rozstrzygnięcie o karze, Sąd Okręgowy miał na względzie działanie R. G. pod wpływem alkoholu, determinację i upór w dążeniu do realizacji przestępczego zamiaru, znaczną przewagę nad pokrzywdzonym, który się nie bronił.

Po stronie oskarżonego występują także istotne okoliczności łagodzące, wskazane przez Sąd I instancji, a mianowicie: przyznanie się, okazana skrucha, osobowość niedojrzała, dotychczasowa niekaralność. Z pewnością na korzyść R. G. przemawia złożenie w postępowaniu przygotowawczym szczerych wyjaśnień, pozwalających na odtworzenie przebiegu zdarzenia, jakiego dotyczy przedmiotowa sprawa.

Sąd odwoławczy akceptuje stanowisko Sądu I instancji, że oskarżonemu wymierzyć należy karę pozbawienia wolności znacznie odbiegającą od dolnego zagrożenia. Wobec przyjęcia kwalifikacji prawnej także z art. 156§3 k.k., dolne zagrożenie to kara 2 lat pozbawienia wolności. Kara 8 lat pozbawienia wolności, w przekonaniu Sądu Apelacyjnego, nie jest ani nadmiernie surowa, ani nadmiernie łagodna, jest to kara sprawiedliwa, należycie uwzględniająca dyrektywy o jakich mowa w art. 53§1 i 2 k.k. Obrońca R. G. w złożonej skardze nie przytoczył takich argumentów, które by przekonywały za łagodniejszym potraktowaniem oskarżonego. Takie okoliczności jak niedojrzała osobowość oskarżonego, dotychczasowa niekaralność, czy młody wiek znajdują należyte odzwierciedlenie w wymierzonej karze 8 lat pozbawienia wolności. K. G. niewątpliwe dominował nad synem, miał na niego przemożny wpływ. to między innymi wiodąca rola K. G. skutkowała tym, że Sąd odwoławczy, mimo zmiany opisu czynu, skazał tego oskarżonego na tak samo surową karę pozbawienia wolności jak Sąd I instancji. Nie ma jednak racji obrońca R. G., że wystarczającą sankcją dla oskarżonego będzie ustalenie jego sprawstwa i winy w popełnieniu przestępstwa oraz wymierzenie kary w graniach dolnego zagrożenia.

Nie da się usprawiedliwić wpływem ojca tak znacznej agresji R. G., który nie tylko bił pięściami pokrzywdzonego po głowie i całym ciele, kopał, ale także nie nakłaniany do tego przez K. G., zadał pokrzywdzonemu uderzenia pustakiem, powodując złamania kości twarzoczaszki , co w konsekwencji doprowadziło do zgonu pokrzywdzonego na skutek zachłyśnięcia krwią spływającą z odniesionych obrażeń . Podkreślić też trzeba, że zachowaniem swoim oskarżony wyczerpał znamiona więcej niż jednego przestępstwa.

Sąd Apelacyjny podziela także stanowisko Sądu I instancji, że za wymierzeniem oskarżonych odpowiednio surowych kar przemawiają także potrzeby w zakresie kształtowania świadomości prawnej społeczeństwa.

Przez społeczne oddziaływanie kary rozumieć należy wpływ, jaki kara wymierzona w konkretnym przypadku może mieć na każdego, kto w jakikolwiek sposób dowiedział się o przestępstwie i zapadłym wyroku. Chodzi tu o wpływ, jaki orzeczona kara powinna wywrzeć w kierunku ugruntowania w społeczeństwie prawidłowych ocen prawnych i stosownego do tych ocen postępowania, do potwierdzenia przekonania, że w walce z przestępczością zwycięża praworządność, a sprawcy są sprawiedliwie karani ( vide: wyroki SN IV KR 249/82 , OSNKW 1983r , z.6, poz. 41 ).

Względy na społeczne oddziaływanie kary nabierają szczególnego znaczenia w niniejszej sprawie jeśli się zważy, że oskarżeni zaatakowali osobę bezdomną, nietrzeźwą, a jak uczy doświadczenie zawodowe, osoby takie, z racji swojej bezradności życiowej, często stają się obiektem brutalnych napaści.

Na poczet wymierzonych oskarżonym kar pozbawienia wolności Sąd odwoławczy na nowo zaliczył okresy ich rzeczywistego pozbawienia wolności w sprawie, przy czym odnośnie R. G. przyjął, że czas ten należy liczyć od 22 czerwca 2016 r. od godziny 11.10. W zaskarżonym wyroku wskazano godzinę 13.25, jednak jak wynika z analizy protokołu zawartego na k. 28 akt, w miejsce godziny zatrzymania oskarżonego wpisana została godzina sporządzenia protokołu z tej czynności.

Poza omówionymi zmianami zaskarżony wyrok jako trafny utrzymano w mocy. Nie sposób jako nadmiernie wygórowanych uznać kwot po 10 000 zł jakie orzeczono na rzecz oskarżycielki posiłkowej od każdego z oskarżonych. Sąd odwoławczy podziela rozważania Sądu I instancji co do kryteriów jakimi kierować się należy licząc zadośćuczynienie należne osobie najbliższej zmarłego (vide str. 64-65 pisemnych motywów wyroku). Dowolne są wywody obrońcy R. G. co do tego, że G. W. nie łączyła bliskie więzi emocjonalne z synem. M. B. był osobą bezdomną, jednak nie świadczy to o tym, że G. W. nie interesowała się synem, nie utrzymywała z nim kontaktów. To w chorobie alkoholowej M. B. upatrywać się należy tego, że nie miał stałego miejsca zamieszkania. Trafne w tym zakresie są uwagi Prokuratora Prokuratury Rejonowej w. (...) poczynione w odpowiedzi na apelacje obrońców oskarżonych. I zeznania G. W. i K. W. przekonują o tym, że mimo alkoholizmu M. B., tego, że często wchodził w konflikt z prawem, przebywał w zakładach karnych, jego więzi z osobami mu najbliższymi nie zostały zerwane. Z zeznań K. W. (k. 90 v) wynika, że po raz ostatni widziała brata w mieszkaniu matki 16 czerwca 2016 r., po tym, jak wrócił z leczenia odwykowego, które trwało od lutego 2016 r. Z kolei G. W. po raz ostatni rozmawiała telefonicznie z synem 20 czerwca 2016 r. (k. 115v). Relacje G. W. i K. W. przekonują, że bardzo dobrze były zorientowane co działo się na bieżąco w życiu M. B.. Nie ma także powodu aby wątpić, że śmierć M. B. była dla jego matki ogromnym wstrząsem, tym bardziej jeżeli się zważy okoliczności w jakich do tego doszło. Dobitnie przekonuje o tym emocjonalne wystąpienie oskarżycielki na rozprawie 31 lipca 2017 r. (k. 1056v-1057).

Sąd odwoławczy nie znajduje wobec tego żadnych podstaw do obniżenia przyznanego oskarżycielce posiłkowej zadośćuczynienia.

O kosztach obrony z urzędu oskarżonych w postępowaniu odwoławczym orzeczono na mocy art. 29 ustawy z dnia 26.05.1982 r. Prawo o adwokaturze (tekst jedn. Dz.U. z 2017r. poz. 2368 ) i §17 ust. 2 pkt 5 w zw. z zw. z §4 ust. 3 i §20 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 3.10.2016 r. w sprawie ponoszenia przez Skarb Państwa kosztów nieopłaconej pomocy prawnej udzielonej przez adwokata z urzędu (Dz. U. z 2016 r. poz. 1714).

O kosztach pomocy prawnej udzielonej z urzędu w postępowaniu odwoławczym oskarżycielce posiłkowej orzeczono na mocy art. 29 ustawy z dnia 26.05.1982 r. Prawo o adwokaturze (tekst jedn. Dz.U. z 2017r. poz. 2368 ) , §17 ust. 2 pkt 5, §17 us.7 w zw. z zw. z §4 ust. 3 i§20 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 3.10.2016 r. w sprawie ponoszenia przez Skarb Państwa kosztów nieopłaconej pomocy prawnej udzielonej przez adwokata z urzędu (Dz. U. z 2016 r. poz. 1714). Wskazać tu trzeba, że Sąd odwoławczy nie znalazł podstaw ku temu, aby kwotę należną tytułem zwrotu poniesionych wydatków (koszty dojazdu na rozprawę odwoławczą) powiększyć o kwotę podatku od towarów i usług. Regulacja zawarta w §4 ust. 3 wskazanego rozporządzenia odnosi się bowiem wyłącznie do opłaty przysługującej za udzieloną pomoc prawną.

Sąd Apelacyjny na mocy art. 624§1 k.p.k. zwolnił oskarżonych z obowiązku uiszczenia kosztów sądowych za postępowanie odwoławcze uznając, że ich uiszczenie byłoby dla R. G. i K. G. zbyt uciążliwe zważywszy ich sytuację materialną- nie posiadają oni majątku o istotnej wartości, mają do odbycia wysokie kary pozbawienia wolności .