Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt II Ca 993/20

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 18 listopada 2020 r.

Sąd Okręgowy w Krakowie Wydział II Cywilny – Odwoławczy

w składzie następującym:

Przewodniczący: SSO Anna Rakoczy

Protokolant: osobiście

po rozpoznaniu w dniu 18 listopada 2020 r. w Krakowie

na posiedzeniu niejawnym w postępowaniu uproszczonym

sprawy z powództwa A. K.

przeciwko (...) Towarzystwu Ubezpieczeń (...)S.A. w W.

o zapłatę

na skutek apelacji strony pozwanej

od wyroku Sądu Rejonowego dla Krakowa – Podgórza w Krakowie z dnia 17 stycznia 2020 r., sygn. akt XII C 1840/19/P

I. zmienia zaskarżony wyrok poprzez nadanie mu brzmienia:

„1. zasądza od strony pozwanej (...) Towarzystwa Ubezpieczeń (...) S.A.
w W. na rzecz powódki A. K. kwotę 601,79 zł (sześćset jeden złotych siedemdziesiąt dziewięć groszy) z ustawowymi odsetkami za opóźnienie od dnia 26 lutego 2019 r. do dnia zapłaty;

2. w pozostałej części powództwo oddala;

3. zasądza od powódki na rzecz strony pozwanej kwotę 357,80 zł (trzysta pięćdziesiąt siedem złotych osiemdziesiąt groszy) tytułem zwrotu kosztów procesu.”;

II. zasądza od powódki na rzecz strony pozwanej kwotę 320 zł (trzysta dwadzieścia złotych) tytułem zwrotu kosztów postępowania apelacyjnego.

SSO Anna Rakoczy

UZASADNIENIE

Niniejsza sprawa zarówno przed Sądem I instancji, jak również przed Sądem
II instancji rozpoznawana była w trybie postępowania uproszczonego. Zgodnie z dyspozycją ustawodawcy wyrażoną w przepisie art. 505 13 § 2 k.p.c. wobec procedowania w trybie postępowania uproszczonego, gdzie Sąd II instancji nie przeprowadzał postępowania dowodowego, niniejsze uzasadnienie wyroku sprowadza się jedynie do wyjaśnienia podstawy prawnej wyroku z jednoczesnym przytoczeniem przepisów prawa.

Apelacja strony pozwanej była częściowo zasadna. Sąd Okręgowy nie podziela oceny Sądu pierwszej instancji w zakresie, w jakim uznał, iż naliczenie przez stronę powodową opłaty za zawarcie i prowadzenie umowy jest nieważne jako sprzeczne z zasadami współżycia społecznego.

Ustalając stan faktyczny sprawy Sąd Rejonowy pominął okoliczność dotyczącą faktycznego zakresu informacji przekazanych powódce przed zawarciem przedmiotowej umowy, który wynika ze zgromadzonego materiału dowodowego, bezrefleksyjnie opierając się w tym zakresie na złożonych przez nią w trakcie postępowania zeznaniach. W rozpoznawanej sprawie należało uwzględnić okoliczność, iż przystępując do umowy ubezpieczenia powódka w Oświadczeniu ubezpieczającego (k.22) oświadczyła, że otrzymała treść OWU oraz wyraziła zgodę na objęcie ochroną ubezpieczeniową na warunkach określonych w tych OWU, w tym na wysokość sumy ubezpieczenia, długość okresu ubezpieczenia, pobieranie opłat za zawarcie i prowadzenie umowy. W osobnym dokumencie pn. (...) i Odpowiedzialności (k. 56) powódka ponownie oświadczyła, że otrzymała i zrozumiała kartę informacyjną i warunki ubezpieczenia, regulamin UFK oraz tabelę opłat i limitów oraz potwierdziła, że akceptuje możliwość braku zysku. Niewątpliwie dokumenty dotyczące zawieranej umowy i ogólne warunki ubezpieczenia zostały powódce doręczone. Powódka miała zatem możliwość zapoznania się z jej zapisami.

Nie można przyjąć, że zawarcie umowy przez stronę pozwaną na warunkach wynikających z wzorca, z którym powódka miała możliwość zapoznania się przed zawarciem umowy, było działaniem nieuczciwym, nierzetelnym czy też, by sposób zawarcia umowy odbiegał od przyjętych reguł i standardów postępowania w tym zakresie.

Samo uprawnienie strony pozwanej do pobrania opłaty za zawarcie i prowadzenie umowy ubezpieczenia (w tym za ryzyko) nie budzi w ocenie Sądu Odwoławczego wątpliwości, zwłaszcza, że jak wynika z postanowień ogólnych warunków ubezpieczenia jest to w zasadzie jedyna oplata, jaką w związku z zawartą umową pobierała strona pozwana, a w której to opłacie mieściła się również opłata za ryzyko. Drugą zastrzeżoną opłatą jest opłata wyrównawcza, która pobierana była w okresie zawieszenia składki, która to sytuacja nie wystąpiła w niniejszej sprawie. W § 15 ogólnych warunków ubezpieczenia została zastrzeżona nie tylko sama możliwość pobrania tej opłaty, ale również zostało wyjaśnione, w jakim celu opłata ta jest poniesiona i pokryciu jakich kosztów ona służy. Zgodnie z ust. 3 opłata za zawarcie i prowadzenie umowy ubezpieczenia, obejmująca opłatę za ryzyko należną z tytułu minimalnej sumy ubezpieczenia z tytułu śmierci ubezpieczonego służy pokryciu kosztów związanych z udzielaniem ochrony ubezpieczeniowej na wypadek wystąpienia zdarzenia ubezpieczeniowego, kosztów związanych z obsługą i administrowaniem umową ubezpieczenia, kosztów dystrybucji, jak również innych kosztów bezpośrednio powiązanych z prowadzonymi przez towarzystwo ubezpieczeń czynnościami obsługowymi związanymi z umową ubezpieczenia oraz kosztów związanych z zawieraniem transakcji na instrumentach finansowych, w które lokowane są aktywa funduszy. Opłata za zawarcie i prowadzenie umowy ubezpieczenia służy także pokryciu kosztów prowadzenia działalności ubezpieczeniowej, w tym kosztu kapitału oraz kosztu obowiązkowych składek na inwestycje nadzoru ubezpieczeniowego i samorządu ubezpieczeniowego.

Łącząca strony umowa nie jest wyłącznie umową ubezpieczeniową, ale ma również charakter inwestycyjny, który łączy się z lokowaniem środków w instrumenty finansowe przez cały okres jej trwania. Obsługa umowy generuje także potrzebę dokonywania innych czynności, jak również prawa strony pozwanej do pokrycia kosztów prowadzonej przez nią kosztów działalności gospodarczej, w tym także związanego z tym ryzyka. Trudno jest także wymagać, by strona pozwana w ogólnych warunkach ubezpieczenia wyszczególniała i doprecyzowywała wysokość każdego kosztu, zwłaszcza, że znaczna część kosztów związana z obsługą umowy to koszty przyszłe. Poza sporem jest, że opłata ta pobierana jest w wysokości 3 % w skali roku od wartości nominalnej inwestycji i pobierana była miesięcznie oraz w umowie przedstawiono czytelny wzór na określenie jej wysokości. Wysokość nominalna inwestycji została określona na kwotę 10.000 zł i była znana od początku zawarcia umowy. Podstawienie tej kwoty do zamieszczonego wzoru pozwalało w sposób prosty na obliczenie miesięcznej wysokości opłaty: 10.000 x 10 x 3%: 120, co daje 25 zł miesięcznie i 300 zł rocznie. Za cały okres trwania umowy (15 lat) była to kwota 3.000 zł, której wysokość konsument był w stanie w prosty sposób obliczyć już w chwili zawarcia umowy i znany był również cel jej pobrania. Opłaty administracyjnej na poziomie 3 % rocznie od wartości nominalnej inwestycji, która w sumie stanowi 25 % miesięcznej składki nie można uznać za wygórowaną i przez to rażąco naruszającą interesy konsumenta. Jak już podkreślono, opłata ta w zasadzie jest jedyną opłatą, do jakiej w związku z umową uprawniona była strona pozwana. Obejmowała ona wiele czynności związanych z zawarciem tej umowy, jak również jej wykonywaniem, co polegało miedzy innymi na zarządzaniu składką, która miała zostać ulokowana w funduszach i miała również pokryć koszty działalności strony pozwanej. Opłata ta obejmowała wszystkie czynności w związku z całym czasem trwania umowy (15 lat). Łączący strony stosunek zobowiązaniowy miał bowiem charakter niewątpliwie odpłatny i nie sposób wymagać od pozwanej, aby umożliwiając klientom inwestowanie środków oraz udzielając im ochrony ubezpieczeniowej, działała non profit, bez zapewnienia sobie stosownego wynagrodzenia. W tym stanie rzeczy, postanowienia umowne dotyczące opłat za zawarcie i prowadzenie umowy ubezpieczenia nie sprzeciwiały się dobrym obyczajom ani zasadom współżycia społecznego i nie stanowiły rażącego naruszenia interesów powódki, a jako takie nie mogły być uznane za klauzule niedozwolone w rozumieniu art. 385 1 § 1 zd. 1 k.c., jak również nieważne z uwagi na treść art. 58 § 2 k.c.

Łączący strony stosunek zobowiązaniowy nie naruszał też normy zawartej w art. 58 § 1 zd. 1 k.c. Przepis ten stanowi, że czynność prawna sprzeczna z ustawą albo mająca na celu obejście ustawy jest nieważna. Zgodnie z zawartą przez strony umową, jej celem było nie tylko zobowiązanie ubezpieczyciela wypłaty świadczeń w przypadku śmierci powódki lub dożycia do końca umowy ubezpieczenia, ale także gromadzenie i inwestowanie środków finansowych ubezpieczającej przy wykorzystaniu ubezpieczeniowego funduszu kapitałowego. Umowa rzeczywiście nie była zatem klasyczną umową ubezpieczenia, lecz miała złożony charakter i łączyła w sobie elementy umowy ubezpieczenia oraz umowy inwestycyjnej (art. 805 k.c. i art. 13 ustawy z dnia 22 maja 2003 r. o działalności ubezpieczeniowej, obecnie art. 23 ust. 1 ustawy z 11 września 2015 r. o działalności ubezpieczeniowej i reasekuracyjnej). Choć ten drugi element niewątpliwie był dominujący, to jednak nie wyklucza to oceny, że umowa stanowiła dopuszczalną prawem - w świetle ustawy o działalności ubezpieczeniowej - formę ubezpieczenia z ubezpieczeniowym funduszem kapitałowym. Natężenie cech umowy ubezpieczenia lub umowy inwestycyjnej (inwestowania umówionej części składki) może kształtować się w tego rodzaju umowach różnie, w zależności od woli stron. Przepisy nie zawierają żadnych wymagań w zakresie określenia relacji pomiędzy funkcją ochrony ubezpieczeniowej i inwestycyjnej umowy ubezpieczenia na życie z ubezpieczeniowym funduszem kapitałowym a kwestia ta jest regulowana jedynie na zasadzie swobody umów. Należy podkreślić, że o zawarciu umowy mającej na celu obejście ustawy można natomiast mówić wówczas, gdy czynność taka pozwala na uniknięcie zakazów, nakazów lub obciążeń wynikających z przepisu ustawy i tylko z takim zamiarem została dokonana (por. wyrok Sądu Najwyższego z 11 stycznia 2006 r., II UK 51/05). Nie jest natomiast obejściem prawa dokonanie czynności prawnej w celu osiągnięcia skutków, jakie ustawa wiąże z tą czynnością prawną. W przedmiotowej sprawie nie można pomijać, że pozwane Towarzystwo udzielało ochrony ubezpieczeniowej na wypadek zgonu lub dożycia do końca okresu odpowiedzialności i na wypadek zajścia jednego z tych zdarzeń zobowiązało się spełnić świadczenie ubezpieczeniowe; wprawdzie element ubezpieczeniowy miał w umowach charakter drugorzędny, ale nie można stwierdzić, że nie występował. Zawarcie takiej umowy jest dopuszczalne przez prawo i nie jest sprzeczne z naturą stosunku zobowiązaniowego. Nawet fakt, że w zawartej przez stronę umowie w sposób zdecydowany dominował charakter inwestycyjny nie może przesądzać o tym, że tak sformułowana umowa ma na celu obejście regulacji, która przecież nie określa, jaki stosunek charakteru ubezpieczeniowego do inwestycyjnego winna zawierać w sobie umowa określona w art. 805 k.c. i ustawie z dnia 22 maja 2003 r. o działalności ubezpieczeniowej. Należy w tym miejscu podkreślić, że jedynie naruszenie przepisów ustawy mogłaby doprowadzić do stwierdzenia nieważności przedmiotowej umowy na mocy art. 58 § 1 k.c. Powódka, w ocenie Sądu Okręgowego, jednak nie wykazała, aby postanowienia umów pozostawały w sprzeczności z przepisami prawa i czyniły umowy niezgodnymi z istotą umowy ubezpieczenia czy też stosunkiem zobowiązaniowym.

W powyższym zakresie Sąd Okręgowy uznał zasadność zarzutów apelacji i zmienił zaskarżony wyrok w wyżej wskazanym zakresie na podstawie art. 386 § 1 k.p.c.

Dalej idąca apelacja nie była uzasadniona i podlegała oddaleniu na podstawie art. 385 k.p.c.

W pierwszej kolejności rozważyć należy zasadność najdalej idącego zarzutu naruszenia art. 13 ust. 4 obowiązującej w okresie trwania umowy ustawy z dnia 22 maja 2003 r. o działalności ubezpieczeniowej. Rozważania w przedmiocie tego zarzutu rozpocząć należy od przypomnienia, że sporna w orzecznictwie kwestia, czy świadczenie wykupu w umowie ubezpieczenia z ubezpieczeniowym funduszem kapitałowym stanowi świadczenie główne stron została ostatecznie rozstrzygnięta w uchwale Sądu Najwyższego z dnia 24 stycznia 2020 roku, III CZP 51/19, gdzie wskazano, że świadczenie wypłacane przez ubezpieczyciela w przypadku przedterminowego rozwiązania umowy ubezpieczenia na życie z ubezpieczeniowym funduszem kapitałowym nie jest świadczeniem głównym w rozumieniu art. 385 1 § 1 zd. 2 k.c. Z tego względu kwestionowane w pozwie postanowienie umowne podlega ocenie pod kątem abuzywności. Takie ukształtowanie stosunku umownego, w którym strona zostaje pozbawiona znacznej części zgromadzonych środków w związku z rozwiązaniem umowy należy - mając na względzie treść łączącego strony stosunku prawnego - uznać niedozwolone postanowienie umowne.

W wyroku z dnia 18 grudnia 2013 roku, I CSK 149/13, rozważając charakter obciążeń w umowie ubezpieczenia z kapitałowym funduszem ubezpieczeniowym. Sąd Najwyższy wypowiedział trafny pogląd, że postanowienie ogólnych warunków umowy ubezpieczenia na życie z ubezpieczeniowym funduszem kapitałowym, przewidujące, że w razie wypowiedzenia umowy przez ubezpieczającego przed upływem 10 lat od daty zawarcia umowy, ubezpieczyciel pobiera opłatę likwidacyjną powodującą utratę wszystkich lub znacznej części zgromadzonych na rachunku ubezpieczającego środków finansowych, rażąco narusza interesy konsumenta i stanowi niedozwolone postanowienie umowne w świetle art. 385 1 zdanie pierwsze k.c. W uzasadnieniu powołanego wyroku Sąd Najwyższy zakwestionował możliwość obciążania ubezpieczającego takimi opłatami, których charakter, funkcja oraz mechanizm ustalania nie zostały w ogólnych warunkach umowy wyjaśnione, uznając to za okoliczność o kardynalnym znaczeniu dla oceny niedozwolonego charakteru tego postanowienia w świetle art. 385 1 § 1 k.c. Sąd Najwyższy zwrócił również uwagę na doniosłe znaczenie aspektu informacyjnego ze względu na nadal niezadowalający poziom wiedzy i świadomości prawnej konsumentów, jako słabszej w stosunku do profesjonalnego kontrahenta strony stosunku zobowiązaniowego, uznając, że wyjaśnienie konsumentowi w postanowieniach ogólnych warunków umów mechanizmu wyliczania opłaty likwidacyjnej pozwoliłoby ubezpieczającemu realnie ocenić wszystkie aspekty proponowanej przez pośrednika umowy ubezpieczenia i ocenić, czy zawarcie umowy jest dla konsumenta rzeczywiście korzystne, z uwzględnieniem wszystkich okoliczności, które mogą nastąpić w przyszłości i skłonić go do ewentualnego wcześniejszego rozwiązania tej umowy.

Strona pozwana powołuje się na koszty, których pokryciu miało służyć obniżenie świadczenia wykupu, niemniej nie dostrzega tego, że ich charakter, funkcja oraz mechanizm ustalania nie zostały w ogólnych warunkach umowy wyjaśnione, przy pobraniu opłaty, o której mowa wyżej. Takie sformułowanie ogólnych warunków ubezpieczenia uniemożliwia konsumentowi dokonanie rzeczywistej weryfikacji wysokości kosztów i poprawności ich wyliczenia oraz ustalenie, czy takie warunki są dla niego opłacalne. Nie realizuje ono obowiązku ubezpieczyciela do określenia lub zawarcia w umowie ubezpieczenia zasad ustalania wysokości kosztów oraz wszelkich innych obciążeń potrącanych ze składek ubezpieczeniowych lub z ubezpieczeniowego funduszu kapitałowego, jeżeli są związane z ubezpieczeniowym funduszem kapitałowym, o których mowa w dziale I grupa 3 załącznika do ustawy, jaki wynikał z art. 13 ust 4 pkt 5 ustawy z dnia 22 maja 2003 r. o działalności ubezpieczeniowej w zakresie ubezpieczeń na życie, która obowiązywała w chwili zawarcia umowy.

Określenia kosztów poprzez odniesienie się do jedynie do procentowej wartości rynkowej funduszu bez wskazania sposobu ustalania ich wysokości, pozostaje w całkowitym oderwaniu od faktycznie poniesionych kosztów związanych z umową.

Trudno zatem nie zauważyć, że tak określony mechanizm nie ma na celu ani zwrotu ubezpieczycielowi realnie poniesionych kosztów, ale raczej zniechęcenie konsumenta do wcześniejszego rozwiązania stosunku umownego, bez jednoczesnego umożliwienia mu już w chwili zawarcia umowy oceny wysokości tych kosztów. Takie ukształtowanie obowiązku nałożonego na konsumenta jest niezgodne z dobrymi obyczajami, zakładającymi lojalność przedsiębiorcy wobec konsumenta oraz z zasadą konstruowania jasnych i przejrzystych postanowień umownych bez zatajania jakichkolwiek okoliczności mających wpływ na prawną i ekonomiczną sytuację konsumenta w razie zawarcia umowy. W orzecznictwie przyjmuje się przy tym, że rażące naruszenie interesów konsumenta w rozumieniu art. 385 1 § 1 k.c. oznacza nieusprawiedliwioną dysproporcję praw i obowiązków na jego niekorzyść w określonym stosunku obligacyjnym, natomiast działanie wbrew dobrym obyczajom w zakresie kształtowania treści stosunku obligacyjnego wyraża się w tworzeniu przez partnera konsumenta takich klauzul umownych, które godzą w równowagę kontraktową tego stosunku. Obie wskazane w tym przepisie formuły prawne służą do oceny tego, czy standardowe klauzule umowne zawarte we wzorcu umownym przekraczają zakreślone przez ustawodawcę granice rzetelności kontraktowej twórcy wzorca w zakresie kształtowania praw i obowiązków konsumenta (por. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 13 lipca 2005 r., I CK 832/04).

Powyższe prowadzi do wniosku, że zawarta w ogólnych warunkach ubezpieczenia klauzula umożliwiająca potrącenie ułamkowej wysokości świadczenia stanowi niedozwoloną klauzulą umowną (art. 385 1 § 1 k.c.).

Chybiona jest argumentacja apelacji zmierzająca do wykazania, iż treść zaskarżonego wyroku jest sprzeczna z przepisami art. 18 ust. 2 ustawy o działalności ubezpieczeniowej. Istotą niniejszej sprawy jest rozstrzygnięcie kwestii zasadności roszczenia powódki względem pozwanego towarzystwa ubezpieczeń na życie w świetle treści łączącego strony stosunku prawnego, która została przede wszystkim ustalona postanowieniami zawartej przez strony umowy. Wskazane tymczasem przez stronę apelującą w żadnym zakresie nie wpływają na wzajemne prawa i obowiązki pozwanej i powoda. Przepisy te są skierowane do zakładu ubezpieczeń i wyznaczają cele i pewne założenia, jakie musi uwzględniać prowadząc swoją działalność. Konieczność jednak jej prowadzenia w sposób zapewniający osiągnięcie jak największego poziomu bezpieczeństwa i rentowności, przy zachowaniu płynności środków, czy też konieczność kalkulowania składki ubezpieczeniowej z uwzględnieniem kosztów prowadzonej działalności nie uzasadnia w żadnym razie stosowania w zawieranych z ubezpieczonymi umowach postanowień sprzecznych z dobrymi obyczajami rażąco naruszającymi interesy konsumentów. Żaden z tych przepisów nie kreuje też podstawy prawnej do obciążenia powoda ogólnymi kosztami działalności pozwanej czy też związanym z tym ryzykiem gospodarczym.

Dla rozstrzygnięcia nie miała znaczenia okoliczność zawarcia przez strony aneksu do przedmiotowej umowy. Podnieść należy, iż dokonując kontroli indywidualnej postanowienia umowy wynikającego z OWU pod kątem istnienia klauzuli abuzywnej, należy mieć na uwadze stan z chwili zawarcia umowy, biorąc pod uwagę jej treść, okoliczności zawarcia oraz uwzględniając umowy pozostające w związku z umową obejmującą postanowienia będące przedmiotem umowy (art. 385 2 k.c.). Powyższe stanowisko znalazło także wyraz w uchwale składu siedmiu sędziów Sądu Najwyższego z dnia 20 czerwca 2018 r., III CZP 29/17. Dla stwierdzenia zatem czy stosunek prawny łączący stronę pozwaną z powódką obejmuje także klauzule niedozwolone, istotne znaczenie miał moment istniejący w chwili zawarcia przedmiotowej umowy, a nie w chwili podpisania aneksu do tej umowy, bądź w chwili jej rozwiązania.

W ocenie Sądu Okręgowego, jest rzeczą niewątpliwą, że zawarte w OWU przez stronę pozwaną postanowienia regulujące wysokość i zasady zmniejszania świadczenia należnego powódce w przypadku rezygnacji z ubezpieczenia, naruszały dobre obyczaje. Tak rażąco wysokie obniżenie wartości wykupu w istocie stanowiło sankcję za ewentualną wcześniejszą rezygnację z ubezpieczenia i miało zniechęcić powódkę do podjęcia takiej decyzji. Z art. 385 1 §1 i §2 k.c. wynika, że postanowienia umowy zawieranej z konsumentem nieuzgodnione indywidualnie nie wiążą go, jeżeli kształtują jego prawa i obowiązki w sposób sprzeczny z dobrymi obyczajami, rażąco naruszając jego interesy (niedozwolone postanowienia umowne), przy czym strony są związane umową w pozostałym zakresie. Zatem skutkiem zastosowania w umowie lub wzorcu klauzuli niedozwolonej, jest brak mocy wiążącej tego postanowienia, przy zachowaniu skuteczności innych części umowy lub wzorca. Brak mocy wiążącej dotyczy w całości klauzuli niedozwolonej, nie jest więc dopuszczalne uznanie, że jest ona skuteczna w zakresie, w jakim nie naruszałaby kryterium określonego w przepisie art. 385 1 §1 k.c.

W okolicznościach niniejszej sprawy skutkiem uznania za niedozwolone postanowienie umowne - klauzuli, upoważniającej stronę pozwaną do zmniejszenia kwoty stanowiącej wartość wykupu o opłatę likwidacyjną w wysokości pierwotnie przewidzianej powoduje, że postanowienie to upada w całości. Zatem powódka nie jest związana tym postanowieniem umownym. Zdaniem Sądu Okręgowego postanowienia aneksu mogłyby wprowadzić zmianę treści umowy łączącej strony wyłącznie w przypadku, gdyby strony związane były dotychczasowymi postanowieniami umownymi w zakresie sposobu określenia wysokości całkowitego wykupu. W tym zakresie bowiem przedmiotowy aneks nie wprowadził jakichkolwiek zmian. Jedyną zmianą, jaka z niego wynika jest wprowadzenie innej wysokości opłaty likwidacyjnej (podwyższenie stawek procentowych dla ustalenia wartości wykupu). W sytuacji istniejącej w tej sprawie powyższa górna granica jest bezprzedmiotowa, gdyż w stosunku łączącym strony brak jest zasad określających wysokość opłaty i w ogóle podstaw pobrania takiego świadczenia. W konsekwencji stwierdzić należy, iż zawarcie tego aneksu nie zmieniło w jakikolwiek sposób sytuacji prawnej powódki, skoro postanowienia umowne określające wysokość opłaty okazały się abuzywne.

Jak wskazał Sąd Najwyższy w powołanej wyżej uchwale III CZP 29/17 „Odrębną kwestią jest (...) możliwość sanowania niedozwolonego postanowienia, choćby z mocą ex tunc, wskutek późniejszego zdarzenia; ukierunkowanej na ten skutek konstytutywnej czynności prawnej - jednostronnej, np. potwierdzenia niedozwolonego postanowienia przez konsumenta. albo dwustronnej, tj. umowy, w której strony wyrażają następczo wolę takiego ukształtowania swego położenia prawnego, jakby postanowienie od początku było skuteczne - albo zmiany prawa, mającej oddziaływać w ten sposób na już zawarte umowy. Akty te zakładają. że postanowienie jest nieskuteczne. mają zatem charakter następczy względem stwierdzenia abuzywności, a ponadto muszą każdorazowo podlegać ocenie pod kątem dopuszczalności z zastosowaniem ogólnych instrumentów ochronnych, wynikających z ustawy (np. art. 353 ( 1) i art. 58 k.c.), prawa unijnego (art. 6 i 7 dyrektywy 93/13) lub Konstytucji (np. art. 2). Z dotychczasowego orzecznictwa wynika np., że skuteczność wspomnianych czynności prawnych wchodzi w rachubę - niekonieczne jest to jednak jedyna przesłanka - tylko wtedy, gdy ich podstawą była "świadoma, wyraźna i wolna" zgoda konsumenta (por. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 14 lipca 2017 r., II CSK 803/16; w orzecznictwie Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej por. w szczególności wyrok z dnia 21 lutego 2013 r., C-472/11, Banif Plus Bank Zrt przeciwko C. Csipaiowi, V. Csipai, pkt 31 i 35).

Z pewnością takiego skutku nie może osiągnąć jednostronna czynność prawna przedsiębiorcy, np. dokonana na podstawie art. 384 1 k.c., albo umowa, na której istotną treść konsument nie wywarł rzeczywistego wpływu. Ponadto zgoda konsumenta musi być jednoznacznie, wyraźnie i stanowczo ukierunkowana na sanowanie wadliwego postanowienia. Wyrażenie zgody na zmianę umowy przez wyeliminowanie niedozwolonego postanowienia (zastąpienie go innym, uzupełnienie itp.) - choćby zmiana ta była indywidualnie uzgodniona - nie może być traktowane samo przez się jako wyraz woli sanów ani a wadliwego postanowienia ze skutkiem ex tunc.

Z treści ustaleń faktycznych istniejących w tej sprawie nie można wywnioskować, aby świadomą i wyraźną wolą powódki przy podpisaniu przedmiotowego aneksu było przywrócenie istnienia niedozwolonych klauzul umownych z zastrzeżeniem jedynie jej górnego limitu w wysokości określonej aneksem. Podnieść też należy, iż z jednoznacznych postanowień zawartych w decyzji Prezesa Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów z dnia 30 grudnia 2015 roku RKT-20/2015 wynika, iż strona pozwana zawierając aneks miała świadomość abuzywności postanowień umowy.

Konsekwencją powyższych rozstrzygnięć była zmiana orzeczenia o kosztach postępowania przed Sądem I instancji. Sąd Okręgowy zastosował art. 100 k.p.c. i rozłożył te koszty w stosunku do wygrania i przegrania sprawy. Powódka powinna ponieść 70 % kosztów w I instancji, a strona pozwana 30 %. Na koszty całego procesu przed Sądem I instancji złożyły się: opłata od pozwu 30 zł, opłaty od pełnomocnictw 17 zł x 2, dwa wynagrodzenia pełnomocników stron ustalone na podstawie § 2 pkt 3 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 22 października 2015 r. w sprawie opłat za czynności radców prawnych w taryfowej wysokości 2 x 900 zł - stanowiące łącznie kwotę 1.864 zł, z czego powódka powinna ponieść 70 % tj. kwotę 1.304, 80 zł, a strona pozwana 559, 20 zł. Ponieważ strona pozwana dotychczas poniosła koszty przed I instancją w kwocie 917 zł, należy jej się zwrot kwoty 357, 80 zł.

O kosztach postępowania apelacyjnego Sąd Okręgowy orzekł na podstawie art. 100 k.p.c. w zw. z art. 391 § 1 k.p.c. Na koszty postępowania odwoławczego złożyło się wynagrodzenie pełnomocników oraz opłata od apelacji, łącznie 1.100 zł, z czego 30 % ponosi strona pozwana, czyli 330 zł, a skoro uiściła tytułem kosztów 650 zł, to różnica w kwocie 320 zł podlega zasądzeniu od powódki.

SSO Anna Rakoczy