Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt I C 425/15

UZASADNIENIE

Pozwem z dnia 16 września 2014r., złożonym do Sądu Rejonowego w Kartuzach, powód H. C. wniósł o zasądzenie od pozwanego (...) Towarzystwo (...) SA w W. na swoją rzecz kwoty 70.000 zł wraz z ustawowymi odsetkami od dnia 13 września 2014r. do dnia zapłaty tytułem zadośćuczynienia oraz zasądzenie kosztów postępowania sądowego, w tym kosztów zastępstwa procesowego.

W uzasadnieniu pozwu powód wskazał, iż w dniu 21 lipca 2007r. P. B., jego pasierb, poniósł śmierć w wyniku wypadku samochodowego, któremu uległ jadąc pojazdem kierowanym przez żonę B. B. (1). Kierująca pojazdem była sprawcą wypadku, w którym również zginęła, w związku z czym postępowanie karne w tej sprawie zostało umorzone. Posiadacz pojazdu, którym kierował sprawca zdarzenia, korzystał z ochrony ubezpieczeniowej w zakresie obowiązkowego ubezpieczenia odpowiedzialności cywilnej posiadaczy pojazdów mechanicznych, na podstawie umowy ubezpieczenia zawartej z pozwanym Towarzystwem (...). Powód zgłosił swoje roszczenie w wysokości 70.000 złotych tytułem zadośćuczynienia za naruszenie dóbr osobistych w związku ze śmiercią syna. Pozwany decyzją z dnia 12.09.2014r. odmówił wypłaty zadośćuczynienia na rzecz powoda. Powód wskazał, iż podstawą jego roszczenia jest, z uwagi na datę wypadku, art. 448 kc w zw. z art. 24§1 kc, jako że krzywda odniesiona przez powoda jest wynikiem naruszenia jego dobra osobistego w postaci szczególnej więzi rodzinnej łączącej go ze zmarłym synem. Takie stanowisko wyrażał wielokrotnie Sąd Najwyższy. Podstawą dochodzonego roszczenia była szczególnie silna więź łącząca powoda z synem, po jego nagłej śmierci powód doznał głębokiego wstrząsu emocjonalnego, którego skutki odczuwa do dziś. Więź łącząca powoda ze zmarłym synem, była bardzo silna, miała charakter szczególny, odmienny od relacji z innymi członkami rodziny, co dodatkowo utrudniało powodowi zracjonalizowanie i zaakceptowanie faktu utraty dziecka. Zerwanie tej więzi wywołało u powoda ból, cierpnie i poczucie krzywdy oraz trwałe zaburzenia sfery emocjonalne, obejmujące istotne i nieodwracalne zmiany w zakresie zdolności adaptacyjnych. Powód niemal każdego dnia wspomina zmarłego. W jego ocenie dochodzona kwota zadośćuczynienia jest adekwatna do zakresu doznanej przez niego krzywdy.

(k- 2-7- pozew)

Pozwany (...) Towarzystwo (...) SA w W., w odpowiedzi na pozew wniósł o oddalenie powództwa w całości oraz zasądzenie kosztów postępowania w tym kosztów zastępstwa procesowego.

W uzasadnieniu wskazał, iż w dniu 21 lipca 2007r. miał miejsce wypadek drogowy, w którym śmierć poniósł pasierb powoda – P. B. wraz z żoną B. B. (1). W prowadzonym przez Prokuraturę Rejonową w K.postępowaniu przygotowawczym nie ustalono sprawcy wypadku. Ustalono, że kierującą pojazdem marki V. była B. B. (1), a pasażerem pojazdu był P. B.. Pojazd poruszał się prędkością 132 km/h. Pojazd został wprowadzony w poślizg, który mógł być spowodowany niewielkim ruchem kierownicy, co w połączeniu z dużą prędkością i hamowaniem hamulcem awaryjnym skutkowało utratą stabilności pojazdu. Nie zdołano ustalić z jakiego powodu i przez kogo został użyty hamulec awaryjnym. Nie ustalono kto był sprawcą wypadku. Myli się powód wskazując, że sprawcą wypadku była B. B. (1). Nie można przyjąć w drodze domniemania, że B. B. (1) jako kierowca była sprawcą wypadku. W sprawie nie jest możliwe ustalenie sprawcy wypadku z uwagi na śmierć jedynych jego uczestników. W sprawie zachodziłaby odpowiedzialność ubezpieczyciela tylko i wyłącznie, gdyby można było przypisać B. B. (1) winę w spowodowaniu wypadku, pozwany nie może odpowiadać na zasadzie ryzyka. Kierujący ponosi odpowiedzialność na zasadzie winy względem powoda. Powód nie wykazał, że sprawcą wypadku była B. B. (1). W przypadku wykazania winy B. B. (1) pozwany wskazał, że szkoda powoda ma charakter pośredni, wynika z działania wymierzonego w P. B., będącego bezpośrednio poszkodowanym w wypadku. Ogólne zasady odpowiedzialności odszkodowawczej nie przewidują możności naprawienia szkody pośredniej, przyznając roszczenia odszkodowawcze wyłącznie bezpośrednio poszkodowanym, jako że sprawca obowiązany jest naprawić jedynie szkodzę, którą wyrządził drugiemu, a nie komukolwiek. Roszczenie powoda za śmierć pasierba jest pozbawione podstawy normatywnej, gdyż śmierć P. B. nastąpiła w dniu 21 lipca 2007r., a przepis dopuszczający dochodzenia zadośćuczynienia za krzywdę po śmierci osoby najbliższej wszedł w życie 3 sierpnia 2008r., więc w chwili postania szkody niemajątkowej powoda nie istniała regulacja uprawniająca do dochodzenia jej naprawienie. A powoływanie się na regulację z art. 448 kc nie można dochodzić naprawienia szkody wywołanej w sposób pośredni. Ponadto rozmiar krzywdy podnoszony przez powoda nie zasługuje na uwzględnienie i został przez niego wyolbrzymiony na potrzeby procesu. Świadczy o tym, że dopiero 7 lat po wystąpieniu zdarzenia wytoczył powództwo, nie podając przy tym żadnych konkretnych okoliczności przemawiających za zasądzeniem zadośćuczynienia w żądanej kwocie. Mając to na uwadze pozwany wniósł o oddalenie powództwa w całości

(k- 39-46 - odpowied ź na pozew)

Postanowieniem z dnia 19 lutego 2015r. Sąd Rejonowy w Kartuzach stwierdził swą niewłaściwość i sprawę przekazał do Sądu Rejonowego w Kościerzynie celem rozpoznania zgodnie z właściwością.

(k- 22 – postanowienie z 19.02.2015 r.)

S ąd ustalił, co następuje:

P. B., pasierb powoda H. C., zmarł wskutek obrażeń odniesionych w wypadku samochodowym z dnia 21 lipca 2007r., mającym miejsce na drodze L.- B.. Wyłącznym sprawcą wypadku była jego żona B. B. (1), która prowadziła pojazd marki V. (...) o nr rej. (...), należący do obojga małżonków. Bezpośrednią przyczyną wypadku było wprowadzenie pojazdu w boczny poślizg, co mogło być spowodowane niewielkim skrętem kierownicy w lewo, co przy znacznej prędkości oraz hamowaniu hamulcem awaryjnym doprowadziło do utraty stabilności kierunkowej pojazdu. Kierująca B. B. (1) popełniła błąd ponieważ prowadziła samochód z prędkością ponad 100 km/h w miejscu, w którym była ona administracyjne ograniczona do 90 km/h.

(dow ód: k- 66-84- dokumentacja dotycząca pojazdu V. (...) nr rej. (...),

k. 136-149 – opinia biegłego sądowego ds. rekonstrukcji i analiz przyczyn wypadków drogowych

A. S. wraz z opinią uzupełniającą

k. 184-205 – opinia biegłego sądowego ds. technicznej i kryminalistycznej rekonstrukcji

wypadków drogowych W. K.,

k. 232-235 – opinia uzupełniająca biegłego sądowego ds. technicznej i kryminalistycznej

rekonstrukcji wypadków drogowych W. K.,

akta szkody nr 72744

akta Prokuratury Rejonowej w K. Ds. 1116/07

Powód H. C. zawarł związek małżeński z wdową S. C., która miała dwóch synów, w tym P. B.. H. C. również był wdowcem i miał dwóch synów. Wraz z żoną planowali spokojne życie, nie przewidywali żadnej tragedii. Po zawarciu związku małżeńskiego z B. B. (1), P. B. wyprowadził się do domu obok, wspólnie z żoną miał troje dzieci. Synowie powoda zostali w domu rodzinnym. Z P. B. powód nawiązał silne relacje, wspólnie jeździli na wakacje, razem jeździli nad jezioro, mieli wspólne pasje. Powód miał kontakt z rodziną P. B. każdego dnia. Powód wraz z żoną zajmował się jego dziećmi, budował dla nich huśtawki. Ojciec P. B. zmarł, gdy ten miał 15 lat, dlatego ten ze wszystkim zwracał się do powoda, opowiadał o swojej działalności gospodarczej. Powód lubił pasierba nawet bardziej niż swoich synów, uważał go za osobę prawdomówną, dobrą, która nikogo nie krzywdzi. P. B. wspomagał również finansowo powoda, obiecał mu pieniądze na operacje biodra. Śmierć pasierba wpłynęła w istotnym stopniu na życie powoda, pogarszając znacząco jego jakość. Tym bardziej, że śmierć ta była nagła, niespodziewana, powodując większy szok i cierpienie. W wyniku śmierci pasierba H. C. stał się nerwowy, często płakał, co zdarza się mu nadal. Nie pogodził się do dziś z śmiercią pasierba, wciąż go wspomina, co sprawia mu ból. W związku z tą stratą nie udał się do psychologa bądź psychiatry. Powód za to jeździł do kościoła, dużo rozmawiał z księdzem, który go uspokajał, wspierał. Lekarz rodzinny zapisał powodowi środki uspokajające, by się wyciszyć, zapomnieć, zajął się pracą. Po wypadku żona powoda zajęła się dziećmi syna, dla których została ustanowiona rodziną zastępczą. Żona poświęciła się wnukom, w związku z czym powód nie miał już z nią takiego kontaktu, gdyż dzieci w momencie wypadku były bardzo małe, miały 8 lat, 3 lata i 5 miesięcy, wymagały zatem stałej, wzmożonej opieki. Od momentu wypadku całe życie powoda ukierunkowało się na dzieci zmarłego pasierba, także, by im zagwarantować odpowiednie zaplecze materialne, prezenty, kieszonkowe, z czym wiązała się konieczność zwiększenia nakładu pracy.

(dow ód: k- 289 v w zw. z k. 91v-92 zeznania powoda w charakterze strony

k- 272-283 - opinia bieg łego lekarza psychiatry)

Z treści opinii biegłego lekarza psychiatry dotyczącej powoda wynika, iż u powoda w związku ze śmiercią P. B. w wypadku komunikacyjnym z dnia 21 lipca 2007r., utrzymują się łagodne zaburzenia depresyjne. Nadal przeżywa żałobę, obecnie jest to żałoba powikłana zaburzeniem depresyjnym. Wskazane byłoby podjęcie przez powoda leczenia psychiatrycznego (ewentualnie psychologicznego) oraz farmakoterapii.

(dow ód: k- 232-235 - opinia biegłego psychiatry,

k- 324-326 - opinia uzupełniająca biegłej psychiatry)

W związku ze śmiercią P. B., powód zwrócił się do pozwanego o wypłatę mu zadośćuczynienia, w wysokości 70.000 zł. Pozwany w decyzji z dnia 12 września 2014r. odmówił wypłaty żądanego świadczenia.

(dow ód: - akta szkody nr 72744)

S ąd zważył, co następuje:

Powyższy stan faktyczny Sąd ustalił w oparciu o zgromadzony w sprawie materiał dowodowy w postaci zeznań powoda w charakterze strony, zeznań świadka S. C., akt szkody pozwanego, akt Prokuratury Rejonowej w K.Ds. 1116/07, a także opinii biegłego psychiatry oraz biegłego ds. technicznej i kryminalistycznej rekonstrukcji wypadków drogowych.

Sąd dał wiarę zeznaniom złożonym przez powoda w całości, nie znajdując podstaw do ich zakwestionowania, zwłaszcza, iż w pełni znajdują one potwierdzenie w zgromadzonym w sprawie wiarygodnym materiale dowodowym, w tym w szczególności w postaci opinii biegłego psychiatry.

Z powyższych przyczyn sąd dał wiarę w całości także zeznaniom świadka S. C.. Zdaniem sądu, zeznania te są spójne i logiczne, korespondują zarówno z zeznaniami powoda, jak i treścią opinii i jej uzupełnienia biegłego psychiatry, uzupełniając materiał wynikający z tych dowodów.

Sąd oparł się również na kserokopiach dokumentów zawartych w aktach szkody, których nie kwestionowano. Miał na uwadze także dowody zgromadzone w aktach Prokuratury Rejonowej w K. które posłużyły przede wszystkim biegłym do oceny przyczyn i przebiegu analizowanego wypadku.

Sąd miał na uwadze także treść opinii i jej uzupełnienia biegłej lekarza psychiatry J. Ł. w zakresie ustalenia następstw śmierci P. B. dla stanu psychicznego powoda, którą sąd uznał za rzetelną, sporządzoną przez specjalistę w swojej dziedzinie, zgodnie z zasadami wiedzy i sztuki fachowej, do której nie miał zastrzeżeń.

Ponadto Sąd oddalił wniosek pozwanego o dopuszczenie dowodu z ustnej opinii uzupełniającej biegłej J. Ł., uznając, iż wniosek stanowi jedynie polemikę ze sporządzonymi przez biegłą, mającą wiadomości specjalne, opinią i jej uzupełnieniem, wskazującymi szczegółowo proces wnioskowania biegłej i sposób opiniowania. Sporządzona opinia wraz z uzupełnieniem w sposób jednoznaczny i przekonujący wyjaśniła istotne dla rozstrzygnięcia niniejszej sprawy kwestie. Tym samym Sąd podzielił zawarte w niej wnioski i zaliczył je do materiału dowodowego sprawy. Sąd oddalił także wniosek pozwanego o dopuszczenie dowodu z opinii biegłego psychologa, uznając go za spóźniony, zmierzający do przedłużenia niniejszego postępowania, gdyż już w swojej opinii uzupełaniającej biegła psychiatra wskazała na fakt, iż na niektóre pytania pozwanego może odpowiedzieć psycholog, a mimo to wniosek o jego powołanie padł dopiero na rozprawie. Nadto wskazać trzeba, że w opinii sądu wystarczająca jest dla oceny stanu psychicznego powoda opinia biegłego psychiatry, która kompleksowo wyjaśnia jego aktualną sytuację w kontekście śmierci pasierba, a trzeba mieć na uwadze, że dowód nawet z tej opinii nie jest konieczny dla oceny roszczenia powoda w sprawie, tym bardziej mnożenie dowodów z opinii kolejnych biegłych.

Sąd oparł się także na opinii i jej uzupełnieniu biegłego ds. technicznej i kryminalistycznej rekonstrukcji wypadków drogowych W. K. w zakresie ustalenia przyczyn wypadku z udziałem zmarłego P. B., okoliczności i stopnia zawinienia jego uczestników. W ocenie Sądu zarówno opinia biegłego z dnia 20 marca 2017 r., jak również opinia uzupełniająca z dnia 31 lipca 2017 r., zawiera stwierdzenia poparte rzeczową, logiczną i spójną argumentacją. Biegły wskazuje przesłanki swego rozumowania, a podstawę jego wnioskowania stanowią przede wszystkim posiadane przez niego wiadomości specjalne, które w oparciu o zgromadzony materiał dowodowy doprowadziły do konkluzji, iż bardziej prawdopodobnym wariantem wypadku wydaje się uruchomienie hamulca awaryjnego przez P. B. jednakże akta sprawy nie pozwalają wykluczyć użycia hamulca awaryjnego przez B. B. (1). W świetle sporządzonej opinii, mając na uwadze zgodność opinii z zasadami logiki i wiedzy powszechnej, poziom wiedzy biegłego w zakresie wiadomości specjalnych, podstawy teoretyczne opinii, sposób motywowania oraz stopień stanowczości wyrażonych w niej wniosków, Sąd uznał, iż ostatecznie i kategorycznie nie można ustalić ponad wszelką wątpliwość przyczynienia się P. B. do powstania szkody, a tym bardziej do spowodowania wypadku, w którym zginęli małżonkowie B.. Sąd miał na uwadze także, analizując opinię biegłego powołanego w niniejszej sprawie, opinię sporządzoną przez innego biegłego na potrzeby postępowania toczącego się przeciwko pozwanemu z powództwa S. C.. Co prawda należy ją traktować jako dokument prywatny, nie stricte opinię biegłego sporządzoną w przedmiotowej sprawie, niemniej nie sposób pominąć także wniosków w niej zawartych. Z obu opinii zaś wynika, że prowadząca pojazd poruszała się z istotnie nadmierną prędkością, zważywszy porę dnia, niewątpliwie należy ją ocenić za niebezpieczną, w konsekwencji doprowadzając do tragicznego w skutkach wypadku. W żadnej mierze nie można przyjąć, że swoim zachowaniem nie przyczyniła się do wypadku, co wykluczyłoby odpowiedzialność pozwanego w niniejszej sprawie. Nie ma niewątpliwych dowodów świadczących nie tylko o tym, że to użycie hamulca ręcznego spowodowało wypadek, ale przede wszystkim, że użył go P. B. nawet, jeśli wiele na to wskazuje. Jest to jednak niewystarczające do przyjęcia, że P. B. spowodował uderzenie samochody w drzewo, lub choćby poważnie się do tego przyczynił. Biegły wskazał jasno, że kierująca popełniła błąd jadąc ze zdecydowanie nadmierną prędkością, nie można wykluczyć, że przy mniejszej uderzenie w drzewo wywołałoby inne skutki, niż zaistniałe, lub wręcz, że kierująca mogłaby w ogóle uniknąć zderzenia. Nawet uruchomienie hamulca ręcznego przez pasażera nie wykluczało dalszych manewrów po stronie kierującej zmierzających do opanowania pojazdu i uniknięcia zderzenia. W konsekwencji należy uznać, że zgromadzony w sprawie materiał dowodowy pozwala na ustalenie odpowiedzialności pozwanego za wypadek drogowy z 21 lipca 2007r.

Pow ództwo podlega uwzględnieniu w części.

Kwestia sporna między stroną powodową i pozwaną sprowadza się do odmiennej oceny, czy zachodzą przesłanki do zasądzenia - wobec doznanej przez powoda wskutek śmierci P. B. krzywdy - zadośćuczynienia na jego rzecz, a w konsekwencji czy jest on uprawniony do żądania spełnienia świadczenia przez pozwanego ubezpieczyciela. Pozwany podnosił bowiem, że w kontekście okoliczności wypadku nie ponosi odpowiedzialności za jego skutki, także zatem w zakresie żądania powoda. Wskazywał, że sprawca wypadku nie został ustalony, prokuratura prowadząca postępowanie w sprawie wypadku umorzyła je. Skoro zatem brak możliwości przypisania winy za spowodowanie wypadku kierującemu pojazdem, a kierująca ponosiłaby odpowiedzialność wobec pasażera na zasadzie winy, nie zaś ryzyka, brak podstaw do przyjęcia odpowiedzialności przez pozwanego. Nadto pozwany wskazał, że brak także podstawy do jego odpowiedzialności w oparciu o przywołane przepisy art. 448 kc w zw. z art.24§1 kc, gdyż nie mogą one stanowić podstawy dla roszczeń osób poszkodowanych pośrednio danym zdarzeniem. Szczególny przepis, który daje taką możliwość wszedł w życie już po śmierci pasierba powoda.

Na wstępie wskazać trzeba, że wbrew twierdzeniom pozwanego materiał dowodowy zgromadzony w sprawie, w szczególności w postaci opinii biegłego ds. rekonstrukcji wypadków drogowych, wspartej opinią biegłego ze sprawy XV C 720/14 SO w Gdańsku, niewątpliwie pozwala na przyjęcie, że kierująca pojazdem w dniu 21 lipca 2007r. B. B. (1) doprowadziła swoim sposobem jazdy, nadmierną prędkością w trudnych warunkach nocnych, do przedmiotowego wypadku. Jadąc z taką prędkością wywołała sytuację, w której nie opanowała pojazdu i uderzyła nim z drzewo. W żadnej mierze nie można przyjąć, że sam fakt uruchomienia hamulca ręcznego, co do którego nie ma bezsprzecznych ustaleń, kto go zaciągnął, wywołał takie zaburzenie toru ruchu pojazdu, które samodzielnie doprowadziło do uderzenia w drzewo. Żaden z biegłych nie wskazał, że zaciągnięcie tego hamulca było bezpośrednią przyczyną utraty panowania nad kierownicą przez prowadzącą pojazd, w konsekwencji uderzenia w drzewo. Biegły W. K. wprost wskazał, że zaciągnięcie hamulca przy takiej prędkości, z jaką poruszała się kierująca, mogło ją zaskoczyć, niemniej winna być w stanie sytuację tę opanować, a gdyby jechała z prędkością dopuszczalną skutki uderzenia nie tylko mogłyby być mniejsze, ale mogłoby do niego w ogóle nie dojść. Z opinii wynika zatem jasno, że jeśli B. B. (1) nie była osobą wyłącznie winną zaistniałego wypadku, z pewnością była co najmniej współwinna. Tym samym bez wątpienia uzasadnia to i stanowi podstawę do odpowiedzialności pozwanego za skutki przedmiotowego wypadku w oparciu o przepis art. 822 §1 kc stanowiącego, że przez umowę ubezpieczenia odpowiedzialności cywilnej ubezpieczyciel zobowiązuje się do zapłacenia określonego w umowie odszkodowania za szkody wyrządzone osobom trzecim, wobec których odpowiedzialność za szkodę ponosi ubezpieczający lub ubezpieczony. Uprawniony do odszkodowania w związku ze zdarzeniem objętym umową ubezpieczenia odpowiedzialności cywilnej może dochodzić roszczenia bezpośrednio od ubezpieczyciela (art. 822 §4 kc). Powyższa regulacja wskazuje, iż wyrządzenie szkody skutkuje powstaniem więzi materialnoprawnej między poszkodowanym a ubezpieczycielem posiadacza pojazdu. Powstanie szkody powoduje zarówno po stronie ubezpieczyciela jak i ubezpieczającego odpowiedzialność o charakterze akcesoryjnym, gdzie ubezpieczyciel i posiadacz pojazdu nie odpowiadają wprawdzie solidarnie, ale zapłata przez jednego z nich zwalnia pozostałego. Stąd jest to tzw. odpowiedzialność in solidum, która istnieje od chwili ustalenia obowiązku naprawienia szkody osobie poszkodowanej. Zakres odpowiedzialności ubezpieczającego jest przy tym tożsamy z zakresem odpowiedzialności ubezpieczonego i znajdują wobec niego zastosowanie przepisy prawa cywilnego dotyczące odpowiedzialności posiadacza pojazdu i wymagalności roszczeń wobec niego (por. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 3.05.1972r. I CR 57/72).

Analizując kolejną kwestię żądania powoda zasądzenia na jego rzecz zadośćuczynienia w trybie art. 448 kc w zw. z art.24§1 kc stwierdzić należy, iż i w tym zakresie roszczenie to jest usprawiedliwione co do zasady, w części natomiast co do wysokości. W pierwszej kolejności wskazać należy, iż stosownie do poglądu wyrażonego przez Sąd Najwyższy w uchwale z dnia 22 października 2010r. w sprawie III CZP 76/2010 LEX nr 604152, a także w wyroku z 11 maja 2010r. w sprawie I CSK 621/10 LEX nr 848128, który sąd orzekający w sprawie w pełni podziela, dla zdarzeń mających miejsce przed 3 sierpnia 2008r. osobie będącej najbliższym członkiem rodziny zmarłego przysługuje zadośćuczynienie za krzywdę doznaną w związku z jego śmiercią w oparciu o art.448 kc w zw. z art.24§1 kc, gdyż śmierć bliskiej osoby stanowi naruszenie dóbr osobistych, jakimi są m.in. prawo do ochrony życia rodzinnego i prywatnego, decydowania o sowim życiu osobistym, które są wyprowadzane wprost z Konstytucji RP. Zdaniem sądu trzeba stwierdzić, że na gruncie przedmiotowej sprawy, mamy do czynienia po stronie powoda z naruszeniem jego dobra osobistego w postaci utraty bliskiej mu z uwagi na więzi rodzinne i emocjonalne osoby. Trzeba wskazać, że powód oraz jego zmarły pasierb tworzył wraz z pozostałymi osobami bliskimi trzypokoleniową rodzinę. Rodzinę funkcjonującą bez problemów, zżytą i kochającą się. Powód traktował P. B. jak syna, pasierb był dla niego niezwykle ważną osobą, robili wiele rzeczy razem, powód mógł zawsze na nim polegać. Te pogłębione relacje emocjonalne, mimo dojrzałego wieku powoda, były szczególnie silne. Tak były też postrzegane przez osoby postronne, jako ponadprzeciętne. To właśnie zmarły był dla powoda osobą wręcz bliższą emocjonalnie niż jego biologiczni synowie. Odejście pasierba, traktowanego jak syna, w tak nagłych, dramatycznych wręcz okolicznościach, było niewątpliwie wstrząsem dla powoda. Śmierć P. B. wywołała u powoda zespół depresyjny o łagodnym nasileniu, pogłębianym niewątpliwie świadomością trudnej sytuacji pozostałych po zmarłym sierot, które utraciły oboje rodziców. Powoduje to, że i obecnie powód skoncentrowany jest na małoletnich dzieciach zmarłego. Okoliczności samego zdarzenia, jak i jego konsekwencje dla rodziny spowodowały takie zaburzenie w stanie psychicznym powoda, że jeszcze dziś, po tylu latach od zdarzenia, winien leczyć się psychiatrycznie ewentualnie psychologicznie.

W tym miejscu wskazać trzeba, że kwota zasądzana z analizowanego tytułu winna być tak oznaczona, by uwzględniać panujące stosunki społeczno-ekonomiczne w oparciu o kryteria doświadczenia i kolidujących ze sobą w danej sprawie interesów - bez aspiracji zapłaty jakiejś ceny cierpienia. Zadośćuczynienie jest roszczeniem o charakterze ściśle niemajątkowym mającym za zadanie kompensację doznanej krzywdy. Roszczenie to nie ma na celu wyrównania straty poniesionej przez osobę uprawnioną, lecz ma pomóc dostosować się do nowej rzeczywistości. Ma także na celu złagodzenie cierpienia wywołanego utratą osoby bliskiej. Ma kompensować nie tyle doznany ból spowodowany śmiercią osoby bliskiej, lecz przedwczesną utratę członka rodziny. Dobrem osobistym, którego naruszenie wymaga rekompensaty, jest zatem prawo do życia w rodzinie. Okoliczności wpływające na wysokość tego świadczenia to m.in.: dramatyzm doznań osób bliskich zmarłego, poczucie osamotnienia, cierpienia moralne i wstrząs psychiczny wywołany śmiercią osoby najbliższej, rola, jaką w rodzinie pełniła osoba zmarłego, charakter i rodzaj zaburzeń w prawidłowym funkcjonowaniu pozostałych członków rodziny, stopień, w jakim pozostali członkowie będą umieli odnaleźć się w nowej rzeczywistości i na ile zdolni są zaakceptować obecny stan rzeczy, skorzystanie z pomocy fachowej w czasie radzenia sobie w tej trudnej sytuacji, proces leczenia doznanej traumy mający na celu pomoc w odbudowie struktury rodziny i przywrócenie znaczenia każdego z jej członków. Trudno jest wycenić ból, rozpacz, cierpienie. Nie można ustalać miernika bólu i cierpienia (tym bardziej, że generalnie brak w takiej sytuacji pomocniczego środka, jakim jest stopień trwałego uszczerbku na zdrowiu, uwzględniany przy art. 445 kc), każdy przypadek powinien być rozpatrywany indywidualnie i odrębnie przy stosowaniu wszystkich istotnych elementów dla danej sprawy. Analizowane przepisy nie wiążą bowiem wystąpienia krzywdy ze szkodą ujętą w kategoriach medycznych. Zdaniem sądu zadośćuczynienie nie powinno być niskie. Natomiast skonstruowanie roszczenia odnoszącego się jedynie do sfery emocjonalnej oznacza, że suma zadośćuczynienia powinna być ekonomicznie odczuwalna dla uprawnionego. Wysokość zadośćuczynienia nie powinna natomiast zależeć od sytuacji majątkowej zmarłego. Roszczenia materialne z tym związane dochodzone są na odrębnej podstawie, jaką stanowi art.446§3 kc. W każdym wypadku wysokość zadośćuczynienia powinna zostać dokonana z uwzględnieniem okoliczności, że śmierć każdej osoby jest zdarzeniem pewnym, które prędzej czy później musi nastąpić. Tym samym zadośćuczynienie rekompensuje w istocie często jedynie wcześniejszą utratę członka rodziny. Z uwagi na ciężar gatunkowy dobra osobistego w postaci prawa do życia w rodzinie, powinno ono w hierarchii wartości zasługiwać na wzmożoną w porównaniu z innymi dobrami ochronę. Naruszenie tego dobra stanowi dalece większą dolegliwość psychiczną dla członka rodziny zmarłego, niż w przypadku innych dóbr, a jej skutki rozciągają się na całe życie osób bliskich. Dlatego doznana w tym przypadku szkoda jest bardziej godna ochrony z uwagi na naruszenie dobra wysokiej rangi i w najwyższym stopniu. W świetle powyższych rozważań należy zatem uznać, że ustalenie wysokości zadośćuczynienia winno nastąpić według kryteriów uwzględniających ciężar gatunkowy naruszonego dobra. Tak też Sąd Apelacyjny w Łodzi w wyroku z dnia 14 kwietnia 2010r. w sprawie I ACa 178/10 (LEX 715515), którego pogląd, w ocenie sądu, w całej rozciągłości znajduje zastosowanie w przedmiotowej sprawie. Jednocześnie trzeba zaakcentować, iż zadośćuczynienie ma przede wszystkim charakter kompensacyjny i tym samym jego wysokość musi przedstawiać jakąś ekonomicznie odczuwalną wartość, choć nie może ona być nadmierna w stosunku do doznanej krzywdy i aktualnych stosunków majątkowych społeczeństwa, czyli winna być utrzymana w rozsądnych granicach (tak też Sąd Najwyższy w wyroku z dnia 26.02.1962r., 4 CR 902/61, OSNCP 1963, nr 5, poz. 107). Treść art.445 kc pozostawia przy tym swobodę sądowi orzekającemu i pozwala uwzględnić indywidualne właściwości i subiektywne odczucia osoby pokrzywdzonej (tak Sąd Najwyższy w wyroku z dnia 19.05.1998r., II CKN 756/97, nie publ.).

Podkreślić trzeba, iż śmierć P. B. nastąpiła nagle, w wyniku tragicznego zdarzenia, na które powód nie był przygotowany. Jakkolwiek śmierć osoby najbliższej zawsze jest traumatycznym przeżyciem, w sytuacji jednak długotrwałej zwłaszcza choroby, nie rokującej poprawy stanu zdrowia, czego świadomi są najbliżsi, można w jakimś stopniu oswoić się z nieuchronnym, przygotować psychicznie na odejście bliskiego, zwłaszcza osoby starszej. W przedmiotowej sprawie mamy do czynienia z sytuacją odmienną. W dacie śmierci bowiem P. B. liczył 33 lata, był zdrowy, w pełni sił, prowadził działalność gospodarczą, miał trójkę małoletnich dzieci. Jego najbliżsi mogli się więc spodziewać jeszcze wielu lat wspólnego, niezakłóconego życia. Wypadek, w którym zginął, był dla powoda szokiem i ciosem. Dodatkową okolicznością zwiększającą cierpienie był fakt, iż w wypadku tym zginęła synowa. Powód doznał zatem poczucia straty, bezsilności, osamotnienia. Nie ulega wątpliwości, że strata najbliższych członków rodziny zawsze stanowi dolegliwość największą, o najrozleglejszych skutkach, w tym emocjonalnych.

Mając powyższe na uwadze należy zatem stwierdzić, iż zachodzą przesłanki do zasądzenia na rzecz powoda H. C. zadośćuczynienia za doznaną krzywdę, wiążącą się ze śmiercią jego pasierba w dniu 21 lipca 2007r. w konsekwencji zaistniałego wypadku drogowego. Zasądzenie to uzależnione jest jednak od całokształtu ujawnionych okoliczności, w szczególności od trwałości i skutków wypadku lub okresu trwania objawów chorobowych i ich nasilenia, a także od rodzaju oraz stopnia winy sprawcy szkody (por. Sąd Najwyższy w wyroku z dnia 30 listopada 1999r., I CKN 1145/99, nie publ.). Zdaniem sądu, okoliczności przedmiotowej sprawy, w szczególności sytuacja życiowa powoda, nie pozwalają na uwzględnienie jego żądania w całości. Nie sposób bowiem uznać, że żądana kwota jest adekwatna do odniesionych krzywd i nie nosi znamion zawyżenia. Przyznawane zadośćuczynienie, w ocenie sądu, nie może być w żadnym wypadku w sytuacji śmierci osoby najbliższej, symboliczne, to jednak kwota 70.000 zł warunku adekwatności nie spełnia. Nie można bowiem, mimo dramatyzmu doznań osoby bliskiej zmarłego, poczucia osamotnienia, cierpienia moralnego i wstrząsu psychicznego wywołanego śmiercią osoby bliskiej, roli, jaką w rodzinie pełniła osoba zmarłego, charakteru i rodzaj zaburzeń w prawidłowym funkcjonowaniu powoda, stopnia, w jakim będzie umiał odnaleźć się w nowej rzeczywistości i na ile zdolny jest zaakceptować obecny stan rzeczy, konieczności skorzystania z pomocy fachowej w czasie radzenia sobie w tej trudnej sytuacji, procesu leczenia doznanej traumy, pominąć okoliczności związanych z charakterem więzi pomiędzy powodem i zmarłym, sytuacji życiowej powoda. Wskazać bowiem należy, iż w dacie zdarzenia zmarły był osobą dorosłą, w pełni dojrzałą i mogącą prowadzić samodzielne życie. Pozostawał w związku małżeńskim, miał dzieci. Choć niewątpliwie utrata przybranego syna jest dla powoda źródłem nieustających traumatycznych przeżyć, należy ją oceniać przez pryzmat zobiektywizowanych kryteriów. Powód nie pozostał sam, nadal ma bliską rodzinę – żonę, swoje dzieci, a także sprawuje opiekę nad małoletnimi dziećmi zmarłego. Mając na uwadze powyższe okoliczności, zdaniem sądu, kwota zadośćuczynienia na rzecz powoda w wysokości 35.000 zł jest kwotą adekwatną do rozmiaru doznanej przez niego krzywdy. Uwzględnia wszystkie aspekty zdarzenia i jego konsekwencji dla jego życia.

Mając na uwadze powyższe, na mocy art.448 kc w zw. z art.24§1 kc, art.822§1 kc sąd orzekł, jak w punktach I i II wyroku. W związku z tym, że pozwany pozostawał w opóźnieniu ze spełnieniem świadczenia (art.476 k.c.), co wiąże się z powstaniem zobowiązania do uiszczenia odsetek ustawowych (art.481 k.c.), strona powodowa domagała się również ich zasądzenia. W zawisłej sprawie orzekając w przedmiocie odsetek, Sąd miał na uwadze, iż jeżeli dłużnik nie spełnia świadczenia lub spełnia je jedynie częściowo i dochodzi do procesu, dla prawidłowego określenia daty początkowej płatności odsetek konieczne jest ustalenie, w jakiej wysokości zasadne było roszczenie w dacie jego zgłoszenia, która to data jest najczęściej datą wymagalności roszczenia co do poszczególnych kwot, w rozumieniu zasad art. 481 § 1 k.c. Powód domagał się zasądzenia odsetek od dnia 13 września 2014 r., tj. od dnia następnego od dnia wydania przez ubezpieczyciela decyzji kończącej proces likwidacji szkody. Poczynione przez Sąd ustalenia pozwoliły na stwierdzenie, że roszczenie powoda co do zasady było uzasadnione. Tym samym Sąd zasądził ustawowe odsetki zgodnie z żądaniem pozwu od dnia 13 września 2014r. do 31 grudnia 2015r. oraz z tytułu opóźnienia od 1 stycznia 2016r.do dnia zapłaty.

O kosztach sąd rozstrzygnął w oparciu o treść art.108§1 kpc, art.98 kpc, zgodnie z zasadą odpowiedzialności za wynik postępowania, jak w punktach III - VI wyroku, rozkładając koszty te pomiędzy stronami po połowie. Sąd zasądził zatem od pozwanego na rzecz powoda zwrot kosztów sądowych w postaci uiszczonej zaliczki a także rozliczył koszty sądowe w postaci wynagrodzenia biegłych, pokryte dotąd ze środków Skarbu Państwa. Jednocześnie, zdaniem sądu, fakt ulegnięcia w procesie obu stron w równym stopniu, uzasadnia zniesienie pomiędzy nimi wzajemnie kosztów zastępstwa procesowego.

ZARZĄDZENIE

1. (...)

2. (...)

3. (...)