Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt I C 346/20

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 25października 2021 r.

Sąd Okręgowy w Sieradzu I Wydział Cywilny

w składzie:

Przewodniczący: sędzia Przemysław Majkowski

Protokolant : Justyna Raj

po rozpoznaniu w dniu 14 października 2021 r. w Sieradzu

na rozprawie

sprawy z powództwa M. K.

przeciwko (...) SA z siedzibą w W.

o zadośćuczynienie i odszkodowanie

1.  zasądza od pozwanego (...) SA z siedzibą w W. na rzecz powódki M. K. tytułem zadośćuczynienia kwotę 14.600,00 ( czternaście tysięcy sześćset ) zł z ustawowymi odsetkami za opóźnienie od dnia 17 stycznia 2019 r. do dnia zapłaty,

2.  zasądza od pozwanego (...) SA z siedzibą w W. na rzecz powódki M. K. tytułem odszkodowania kwotę 978.80 ( dziewięćset siedemdziesiąt osiem 80/100 ) zł z ustawowymi odsetkami za opóźnienie od dnia 17 stycznia 2019 r. do dnia zapłaty,

3.  zasądza od pozwanego (...) SA z siedzibą w W. na rzecz powódki M. K. tytułem odszkodowania kwotę 1.304,00 ( jeden tysiąc trzysta cztery ) zł z ustawowymi odsetkami za opóźnienie od dnia 16 października 2020 r. do dnia zapłaty,

4.  w pozostałym zakresie powództwo oddala,

5.  nie obciąża powódki M. K. kosztami procesu,

6.  zasądza od pozwanego (...) SA z siedzibą w W. na rzecz powódki M. K. kwotę 1.151,00 ( jeden tysiąc sto pięćdziesiąt jeden ) zł tytułem zwrotu kosztów procesu,

7.  nakazuje pobrać od pozwanego (...) SA z siedzibą w W. na rzecz Skarbu Państwa – Sądu Okręgowego w Sieradzu kwotę 840,00 ( osiemset czterdzieści ) zł tytułem części opłaty sądowej od uiszczenia, której strona powodowa była zwolniona oraz kwotę 493,00 ( czterysta dziewięćdziesiąt trzy ) zł tytułem zwrotu części wydatków w sprawie poniesionych tymczasowo przez Skarb Państwa.

Sygn. akt I C 346/20

UZASADNIENIE

Pozwem z dnia 20 lutego 2020 r. (data wpływu do Sądu Rejonowego w Łasku) skierowanym przeciwko (...) S.A. z siedzibą w W. pełnomocnik powódki M. K. wniósł o:

1.  zasądzenie rzecz powódki, tytułem odszkodowania kwoty 978,80 zł tytułem odszkodowania za szkodę, na którą składają się koszty leczenia i rehabilitacji, jakie poniosła powódka wskutek wypadku drogowego w dniu 21 lutego 2018 r. w Ł.,

2.  zasądzenie na jej rzecz kwoty 70.000,00 zł tytułem zadośćuczynienia za cierpienie i ból, jakiego doznała wskutek wypadku z dnia 21 lutego 2018 r. w Ł..

Pismem z dnia 24 września 2020 r. (data wpływu) strona powodowa zmodyfikowała powództwo, wnosząc ponadto o zasądzenie tytułem odszkodowania 8.886,00 zł wraz z ustawowymi odsetkami za opóźnienie od dnia następnego po doręczeniu pozwanemu pisma zmieniającego powództwo. Tym samym, ostatecznie łączna kwota dochodzonego odszkodowania w niniejszym procesie wyniosła 9.864,80 zł.

Na skutek rozszerzenia powództwa i zwiększenia wartości przedmiotu sporu, postanowieniem z dnia 28 września 2020 r. Sąd Rejonowy w Łasku Sąd stwierdził niewłaściwość rzeczową i przekazał sprawę do rozpoznania Sądowi Okręgowemu w Sieradzu, gdzie sprawa została zarejestrowana pod sygn. I C 346/20.

W odpowiedzi na pozew pozwany wniósł o jego oddalenie w całości.

Sąd Okręgowy ustalił następujący stan faktyczny:

W dniu 21 lutego 2018 r. w Ł. powódka M. K. została potrącona na przejściu dla pieszych samochód prowadzony przez D. M., posiadającego polisę ubezpieczeniową z tytułu OC u pozwanego (wcześniej jego poprzednika prawnego – (...) S.A.). Wyrokiem z dnia 7 sierpnia 2018 r. Sąd Rejonowy w Łasku w sprawie II K 131/18 warunkowo umorzył postępowanie wobec sprawcy wypadku oraz m. in. nałożył obowiązek nawiązki na rzecz pokrzywdzonej w kwocie 1.500 zł.

(bezsporne, wyrok k. 8, dokumentacja ubezpieczeniowa k. 24-28).

W chwili wypadku powódka miała 69 lat, mieszkała sama. Była wdową i emerytką. Przed wypadkiem powódka była sprawna w zakresie życia codziennego., Po wypadku powódka nie czuje się całkowicie wyleczona. Mimo upływu czasu powódka odczuwa lęk, gdy ma przechodzić po przejściu dla pieszych, boi się samochodów oraz sygnałów karetek pogotowia. Powódka mieszka na 4. piętrze w bloku, który nie jest wyposażony w windę. Nie jest w stanie sama robić większych zakupów i dźwigać ciężarów, zaś wchodzenie do mieszkania sprawia jej znaczną trudność. W dacie wypadku powódka dorabiała jako sprzątaczka w (...), z której to pracy musiała zrezygnować po wypadku. Przed wypadkiem powódka jeździła na rowerze, czego obecnie już nie jest w stanie robić z uwagi na jej dolegliwości bólowe. M. K. w dalszym ciągu odczuwa ból po wypadku i przyjmuje leki zlecone przez od ortopedę.

Po wypadku powódka wymagała pomocy w niektórych czynnościach, którą to pomoc świadczyła jej siostrzenica D. K. wraz z mężem i córką. Pomoc ta polegała m. in. na przygotowywaniu posiłków, sprzątaniu mieszkania, myciu i robieniu zakupów. D. K. pomagała cioci około 3 miesiące, po których powódka wróciła do w pełni samodzielnego funkcjonowania.

(zeznania powódki z dnia 25 lutego 2021 r. nagr. 0:05:44-00:14:25 k. 203v oraz z dnia 14 października 2021 r. nagr. 00:12:03-00:16:27 k. 259v; częściowo zeznania świadka D. K. z dnia 25 lutego 2021 r. nagr. 00:14:56-00:22:19 k. 203v-204).

W sprawie przeprowadzono dowód z opinii biegłych chirurga – ortopedy traumatologa.

Biegły chirurg ortopeda ustalił, że w wyniku powódka doznała nadłamania górnej blaszki granicznej trzonu L4, bez zajęcia światła kanału kręgowego i bez obniżenia wysokości trzonu kręgu. W ocenie biegłego, powódka mogła odczuwać skutki urazu przez 3 miesiące po wypadku. Cierpienia fizyczne i psychiczne spowodowane bólem mogły być znaczne w pierwszych 3 tygodniach i przez kolejne 5 tygodni umiarkowane z tendencją do zmniejszania. Biegły oceniał w tym zakresie tylko cierpienia wynikające z doznanego urazu, na które nakładały się cierpienia spowodowane przez wielopoziomowe zmiany zwyrodnieniowo-dyskogenne. Biegły ustalił procent trwałego uszczerbku na zdrowiu doznanego przez powódkę na 15%, od tej wartości odjął jednakże 10% za współistniejące już przed wypadkiem zmiany zwyrodnieniowo-dyskopatyczne całego odcinka lędźwiowo-krzyzowego od L1 do S1, z dodatkową stenozą otworową przejścia lędźwiowo-krzyżowego. Tym samym, oszacowano długotrwały uszczerbek na zdrowiu powódki spowodowany wypadkiem na 5%. Jak wskazał biegły – nieduże i pozakanałowe nadłamanie jedynie blaszki granicznej trzonu bez utraty jego wysokości i bez zajęcia stenotycznego światła kanału kręgowego i otworów międzykręgowych, nie dało objawów uciskowych korzeniowych. Nie wystąpiła objawowa neuralgia aż do dnia badania sądowo-lekarskiego. Nadłamania takie łatwo goją się nie dając powikłań, co obserwowano u powódki. W opinii biegłego wypadek nie spowodował nadmiernych utrudnień w życiu codziennym, gdyż od wypadku powódka była osobą chodzącą i dość sprawną lokomocyjnie, choć z pewnymi bólowymi ograniczeniami. Zdaniem biegłego, skutki wypadku u powódki odczuwalne były nie dłużej niż przez 2 miesiące. Leczenie stosunkowo niewielkiego nadłamania blaszki granicznej mało strategicznego dla biomechaniki kręgosłupa L4, zostało już zakończone. Co nie znaczy, że nie będzie wymagać w przyszłości zabiegów rehabilitacyjnych, lecz już z innych powodów niż pourazowych. Rokowanie samych skutków wypadku jest dobre. Natomiast wymagać będzie dalszego leczenia zmian zwyrodnieniowych i dyskopatycznych, które jak już raz objawią się, to z wiekiem mogą się rozwijać. W ocenie biegłego, przez pierwsze 2 tygodnie po wypadku powódka wymagała opieki i wsparcia przez 3 godziny dziennie, głównie w robieniu zakupów, prowadzenia gospodarstwa domowego i w czynnościach dnia codziennego. Przez następny 2 tygodnie przez 2 godziny dziennie. Po tym okresie powódka nie wymagała już opieki tylko wsparcia w ilości 3 godzin tygodniowo.

(dowód: opinia biegłego chirurga ortopedy traumatologa k. 215-235; dokumentacja medyczna wraz z fakturami dotyczącymi leczenia powódki k. 10, 13-24, 53-122, 126-130, 151-170)

Na etapie postępowania likwidacyjnego ubezpieczyciel wypłacił powódce 55,97 zł tytułem zwrotu kosztów leków mających związek z wypadkiem, według przedłożonego na etapie postępowania likwidacyjnego przez powódkę rachunku. Pozwany przyznał również powódce zadośćuczynienie w kwocie 5.600,00 zł, a także tytułem odszkodowania zwrot kosztów opieki w kwocie 294,00 zł.

(dowód: dokumentacja ubezpieczeniowa k. 24-28)

W toku niniejszego postępowania Sąd dopuścił dowód z opinii biegłego chirurga ortopedy, który to biegły sporządził w swoim zakresie opinię na piśmie. Strony nie zgłosiły zarzutów do sporządzonej opinii, zarazem Sąd postanowił oddalić wniosek dowodowy pełnomocnika powódki o dopuszczenie dowodu z opinii biegłego z zakresu radiologii oraz oddalił wniosek dowodowy pełnomocnika powódki o dopuszczenie dowodu z opinii biegłych z zakresu ortopedii, neurochirurgii, neurologii i psychiatrii z uwagi na okoliczność, że biegły ortopeda wskazał, że nie ma konieczności prowadzenia dowodów z opinii biegłych innych specjalności, a zebrany w sprawie materiał dowodowy był wystarczający do jej rozstrzygnięcia i prowadzenie kolejnych dowodów było zbędne oraz prowadziłoby do generowania nieuzasadnionych kosztów postępowania, skutkowałoby również wystąpieniem niepożądanej przewlekłości.

Ustalony w sprawie stan faktyczny jest w pewnej części niesporny i oparty na niekwestionowanym przez strony osobowym (zeznania świadka i powódki) oraz nieosobowym materiale dowodowym zgromadzonym w aktach sprawy w postaci dokumentacji medycznej powódki.

Skutki wypadku jakiemu uległa M. K., procentowy uszczerbek na zdrowiu, trwałość tych skutków oraz możliwość ich minimalizowania zostały ustalone na podstawie niekwestionowanej dokumentacji medycznej oraz opinii biegłego sporządzonej na potrzeby niniejszego postępowania. Sąd uznał wszystkie wyżej wymienione dokumenty za wiarygodne. Zostały sporządzone w odpowiedniej formie przez uprawnione do tego organy i w ramach ich kompetencji, odpowiadając tym samym dyspozycji art. 244 § 1 k.p.c. Zgodnie z treścią art. 244 § 1 k.p.c., dokumenty urzędowe, sporządzone w przepisanej formie przez powołane do tego organy władzy publicznej i inne organy państwowe w zakresie ich działania, stanowią dowód tego, co zostało w nich urzędowo zaświadczone. Autentyczność dokumentów oraz prawdziwość treści dokumentów urzędowych nie była kwestionowana przez żadną ze stron w oparciu o treść art. 232 k.p.c. w zw. z art. 252 k.p.c. i art. 253 k.p.c. Także Sąd nie znalazł podstaw do tego, aby uczynić to z urzędu. Tym samym okazały się one przydatne w sprawie, stając się podstawą powyższych ustaleń faktycznych.

Sąd w całości przyjął w poczet materiału dowodowego opinię biegłego powołanego w niniejszej sprawie, bowiem jest ona sporządzona zgodnie z regułami sztuki, spójna i logiczna, zawiera wyczerpujące odpowiedzi na zadane pytania. Sąd nie dostrzegł żadnych czynników osłabiających zaufanie do wiedzy biegłego i jego bezstronności ani żadnych ważnych powodów, które zmuszałyby do dopuszczenia dowodu z opinii innych specjalistów. W konsekwencji nie można postawić opinii zarzutu, że nie jest ona przydatna dla poczynienia ustaleń faktycznych w rozpoznawanej sprawie. Opinia została opracowana przez osobę posiadającą kwalifikacje i wiedzę w swojej dziedzinie, posiadającego doświadczenie na polu praktyki i teorii. Stąd też istotny walor pomocniczy opinii biegłego przy rozstrzyganiu niniejszej sprawy. Przydatność w/w opinii wynika również z tego, iż odpowiada ona postawionej tezie dowodowej, a autor opinii jako osoba obca dla stron niewątpliwie nie jest zainteresowany treścią rozstrzygnięcia, jakie zapadnie w niniejszej sprawie.

Sąd nie dał w pełni wiary zeznaniom powódki i świadka D. K. w zakresie, w jakim relacjonowały one o konieczności opieki nad powódką po wypadku. Ściślej – Sąd nie kwestionuje pomocy, jaką powódka otrzymała od siostrzenicy oraz liczby godzin tak świadczonej pomocy, jednakże nie aprobuje w pełni stanowiska, jakoby taka ilość poświęconego powódce czasu (jak podawana przez stronę powodową) była niezbędna w opiece nad M. K. i pozostawała w adekwatnym związku przyczynowo – skutkowym ze zdarzeniem z dnia 21 lutego 2018 r. Do takiego wniosku Sąd doszedł po lekturze niekwestionowanej opinii biegłego chirurga ortopedy, w ocenie którego liczba godzin koniecznych do opieki nad M. K. była mniejsza aniżeli dochodzona w rozszerzonym powództwie. Za takim wnioskiem przemawia również fakt, że M. K. w chwili wypadku była już osobą starszą, posiadającą choroby współistniejące. Ograniczenia w jej codziennym funkcjonowaniu tylko zatem po części wynikały z samego wypadku, jak wskazuje to biegły w sporządzonej opinii. Nadto, fakt świadczenia pomocy nawet w wymiarze 6 godzin dziennie przez pierwsze dwa miesiące, zaś przez kolejne dwa miesiące w wymiarze po 3 godziny dziennie nie musi jeszcze oznaczać, że pomoc taka była rzeczywiście niezbędna, zwłaszcza, że powódka i osoby, które sprawowały nad nią opiekę (D. K. i jej rodzina) są rodziną dla M. K., utrzymują bliskie relacje i zamieszkują w tym samym bloku.

Nie ulega również wątpliwości, że dowód z opinii biegłego, jak każdy inny dowód, podlega ocenie Sądu przy zastosowaniu reguł z art. 233 § 1 k.p.c. - na podstawie właściwych dla jej przedmiotu kryteriów zgodności z zasadami logiki i wiedzy powszechnej, poziomu wiedzy biegłego, podstaw teoretycznych opinii, a także sposobu motywowania oraz stopnia stanowczości wyrażonych w niej wniosków. Dowód z opinii biegłego jest prawidłowo przeprowadzony wówczas, gdy opinia zawiera uzasadnienie ostatecznych wniosków, sformułowane w sposób przystępny i zrozumiały dla osób nieposiadających wiadomości specjalnych. Ocena dowodu z opinii biegłego sądowego wymaga ustosunkowania się do mocy przekonywającej rozumowania biegłego i logicznej poprawności wyciągniętych przez niego wniosków. Nie można oprzeć ustaleń wyłącznie na podstawie konkluzji opinii biegłego, lecz koniecznym jest sprawdzenie poprawności poszczególnych elementów składających się na trafność wniosków końcowych. Nie należy przy tym zapominać, że wnioski biegłego powinny być w zasadzie stanowcze i jednoznaczne ( wyrok Sądu Apelacyjnego w Warszawie z dnia 14 sierpnia 2012 r., w sprawie I ACa 372/12 oraz wyrok Sądu Apelacyjnego w Katowicach z dnia 30 października 2007 r., w sprawie V ACa 670/07, opubl. w nr 1 Biul. SA/Ka z 2008 r. pod poz. 28).

Powyższe sprawia, że Sąd nie dostrzegł żadnych okoliczności, które obniżałyby wiarygodność opinii wskazanego biegłego oraz powodów, które uzasadniałyby konieczność dopuszczenia dowodów z opinii innych biegłych tej samej specjalności.

Sąd Okręgowy zważył co następuje:

Powództwo jest częściowo zasadne. Stosownie do treści art. 822 k.c. przez umowę ubezpieczenia odpowiedzialności cywilnej zakład ubezpieczeń zobowiązuje się do zapłacenia określonego w umowie odszkodowania za szkody wyrządzone osobom trzecim, względem których odpowiedzialność za szkodę ponosi ubezpieczający. Natomiast zgodnie z art. 34 ust. 1 ustawy z dnia 22 maja 2003 r. o ubezpieczeniach obowiązkowych, Ubezpieczeniowym Funduszu Gwarancyjnym i Polskim Biurze Ubezpieczycieli Komunikacyjnych, z ubezpieczenia OC posiadaczy pojazdów mechanicznych przysługuje odszkodowanie, jeżeli posiadacz lub kierujący pojazdem mechanicznym są obowiązani do odszkodowania za wyrządzoną w związku z ruchem tego pojazdu szkodę, której następstwem jest śmierć, uszkodzenie ciała, rozstrój zdrowia bądź też utrata, zniszczenie lub uszkodzenie mienia.

W przedmiotowej sprawie pozwany nie kwestionował sprawstwa i winy ubezpieczonego w zakresie zaistniałego wypadku komunikacyjnego oraz jego odpowiedzialność na zasadzie art. 436 § 1 k.c., a w konsekwencji również odpowiedzialności ubezpieczyciela. Poza sporem pozostawało również, że u powódki nastąpiło uszkodzenie ciała i rozstrój zdrowia, który uprawnia ją do żądania od pozwanego zakładu ubezpieczeń zadośćuczynienia za doznaną krzywdę - w myśl art. 445 § 1 k.c. Wyrazem tego było bowiem wypłacenie takiego zadośćuczynienia przez pozwanego na etapie przedsądowym.

Przepis art. 445 § 1 k.c. stanowi, że sąd może przyznać poszkodowanemu w razie uszkodzenia ciała lub wywołania rozstroju zdrowia odpowiednią sumę tytułem zadośćuczynienia pieniężnego za doznaną krzywdę. Chodzi tu o krzywdę (szkodę niemajątkową) ujmowaną jako cierpienie fizyczne, a więc ból i inne dolegliwości oraz cierpienia psychiczne, to jest ujemne uczucia przeżywane w związku z cierpieniami fizycznymi (por. wyrok SN z dnia 4 lipca 1969 roku, I PR 178/69, OSNCP 1970, Nr 4, poz. 71). Zadośćuczynienie ma na celu złagodzenie tych cierpień. Obejmuje ono wszystkie cierpienia - te już doznane i te mogące powstać w przyszłości. Powinno ono być zatem przyznaną jednorazowo rekompensatą za całą krzywdę. Przy ustalaniu wysokości zadośćuczynienia obowiązuje zasada miarkowania wyrażająca się w nakazie uwzględnienia wszystkich okoliczności i skutków doznanych krzywd z odniesieniem do warunków określających poziom życia ludzi w pełni sprawnych i aktywnych, panujących w środowisku w jakim żyje powód (por. uzasadnienie wyroku SN z 4 lipca 2000 roku, I CKN 837/00 LEX nr 56891).

Ustalenie wysokości zadośćuczynienia przewidzianego w art. 445 § 1 k.c. wymaga uwzględnienia wieku poszkodowanego, stopnia cierpień fizycznych i psychicznych, ich intensywności i czasu trwania, nieodwracalności następstw uszkodzenia ciała lub wywołania rozstroju zdrowia (kalectwa, oszpecenia), rodzaju wykonywanej pracy, szans na przyszłość, poczucia nieprzydatności społecznej, bezradności życiowej oraz innych podobnych czynników (vide wyrok SN z dnia 9.22.2007r., V CSK 245/07, OSNC D/2008). Sąd Okręgowy w całości podziela powyższe stanowisko Sądu Najwyższego, który w ostatnich latach wielokrotnie podkreślał, że ze względu na kompensacyjny charakter zadośćuczynienia jego wysokość musi przedstawiać odczuwalną wartość ekonomiczną adekwatną do warunków gospodarki rynkowej. Zwracał uwagę, że nie można akceptować stosowania taryfikatora i ustalania wysokości zadośćuczynienia według procentów trwałego uszczerbku na zdrowiu, że zdrowie ludzkie jest dobrem o szczególnie wysokiej wartości w związku z czym zadośćuczynienie z tytułu uszczerbku na zdrowiu powinno być odpowiednio duże, oraz że nietrafne jest posługiwanie się przy ustalaniu wysokości zadośćuczynienia jedynie określonymi jednostkami przeliczeniowymi w postaci najniższego czy średniego wynagrodzenia pracowniczego. O wysokości należnego zadośćuczynienia stanowi przede wszystkim rozmiar (zakres) doznanej przez pokrzywdzonego krzywdy, a niewymierny charakter tej krzywdy sprawia, że ocena w tej mierze winna być dokonana na podstawie całokształtu okoliczności sprawy.

Z zebranego w sprawie materiału dowodowego wynika, że powódka w chwili wypadku miała 69 lat. Wypadek, którego stała się ofiarą sprawił, że przez co najmniej kilka tygodni odczuwała dolegliwości bólowe oraz nie była w pełni samodzielna w czynnościach dnia codziennego, w porównaniu z jej stanem sprzed wypadku. Przez pierwsze dwa tygodnie po wypadku wymagała opieki i wsparcia przez 3 godziny dziennie, głównie w robieniu zakupów, prowadzenia gospodarstwa domowego i w innych czynnościach dnia codziennego. Przez następne dwa tygodnie potrzebowała wsparcia przez 2 godziny dziennie. Po tym okresie nie wymagała już opieki, lecz jedynie wsparcia w ilości 3 godzin tygodniowo. Musiała również zrezygnować z pracy. Powódka do dziś odczuwa skutki wypadku z dnia 21 lutego 2018 r., boi się samochodów, karetek pogotowia oraz przechodzenia przez jezdnię.

Pozwany w toku niniejszego postępowania utrzymywał, iż wypłacona dotychczas powódce kwota jest adekwatna do rozmiaru szkody i w pełni rekompensuje krzywdę M. K.. Strona powodowa zaś twierdziła, iż wypłacona kwota nie czyni zadość doznanej w wyniku wypadku szkodzie i krzywdzie, którego skutki odczuwa do chwili obecnej.

W ocenie Sądu, zgromadzony w sprawie materiał dowodowy pozwala stwierdzić, że na skutek przedmiotowego wypadku powódka doznała obrażeń ciała o jakich była mowa we wcześniejszej części uzasadnienia. Bez wątpienia wywołały one zarówno cierpienia fizyczne, jak i psychiczne. Tym samym w niniejszej sprawie należało ustalić ich zakres oraz skutki. Dla ustaleń Sądu w tym zakresie zasadnicze znaczenie miała opinia dopuszczonego w sprawie biegłego. W ocenie biegłego, uszczerbek na zdrowiu doznany przez powódkę wynosi 15%, jednakże w tym w 10% jest następstwem zwyrodnień, nie zaś wypadku. Tym samym, biegły w swojej opinii przyznał 5% trwałego uszczerbku na zdrowiu w myśl załącznika do Rozporządzenia Ministra Pracy i Polityki Społecznej z dnia 18 grudnia 2002 r. w sprawie szczegółowych zasad orzekania o stałym lub długotrwałym uszczerbku na zdrowiu, trybu postępowania przy ustalaniu tego uszczerbku oraz postępowania o wypłatę jednorazowego odszkodowania.

Oczywistym pozostaje (jak wspomniano we wcześniejszej części uzasadnienia), że wysokość uszczerbku ustalonego przez biegłego ma charakter jedynie pomocniczy, nie mniej jednak dobrze odzwierciedla stopień uszczerbku na zdrowiu powódki oraz ilustruje z jakim poziomem cierpień fizycznych i psychicznych musiała mierzyć się M. K.. Dokonując oceny zasadności roszczeń powódki, określając wysokość zadośćuczynienia Sąd miał na uwadze to, że jest ono przede wszystkim sposobem zrekompensowania krzywdy. W judykaturze ugruntowany jest pogląd, iż przy ocenie wysokości zadośćuczynienia za krzywdę należy uwzględniać przede wszystkim nasilenie cierpień, długotrwałość choroby, rozmiar kalectwa, trwałość następstw zdarzenia oraz konsekwencje uszczerbku na zdrowiu w życiu osobistym i społecznym (zob. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 10 czerwca 1999 r., II UKN 681/98, OSNP 2000, nr 16, poz. 626, wyrok SN z dnia 15 lipca 1977 r., IV CR 266/77, niepublikowany, wyrok SN z dnia 18 grudnia 1975 r., I CR 862/75, niepublikowany). To wszystko Sąd wziął pod uwagę rozstrzygając w niniejszej sprawie. Truizmem jest z całą pewnością stwierdzenie, iż cierpienia nie dadzą się przełożyć na konkretną sumę pieniężną. Jednocześnie należy wskazać, iż zadośćuczynienie przewidziane w art. 445 § 1 k.c. ma cel kompensacyjny i jego wysokość musi stanowić ekonomicznie odczuwalną wartość, nie może mieć charakteru symbolicznego (zob. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 18 kwietnia 1978 r., IV CR 99/78, niepublikowany, wyrok SN z dnia 22 marca 1978 r., IV CR 79/78, niepubl.). W ocenie Sądu w świetle przedstawionych okoliczności niniejszej sprawy, rację ma strona powodowa twierdząc, iż wypłacone powódce przez pozwanego zadośćuczynienie na etapie przedsądowym nie jest adekwatne do doznanej przez nią o krzywdy. Jednakże nie można jednocześnie zaaprobować żądania powódki zasądzenia zadośćuczynienia w kwocie 70.000 zł oraz 9.864,80 zł tytułem odszkodowania.

W tym miejscu wskazać należy, iż sprawy o zadośćuczynienie za doznane krzywdy mają charakter bardzo ocenny. Przepisy Kodeksu cywilnego nie zawierają żadnych kryteriów, jakie należy uwzględniać przy ustalaniu wysokości zadośćuczynienia pieniężnego. Definicja krzywdy sprowadza się do ujemnych dolegliwości powstałych w wyniku czyjegoś bezprawnego działania i dotyczy przede wszystkim bólu, cierpienia i innych negatywnych konsekwencji w sferze psychofizycznej pokrzywdzonego. Krzywda ma więc aspekt niemajątkowy. Niedający się ściśle wymierzyć charakter krzywdy sprawia, że ustalenie jej rozmiaru, a tym samym i wysokości zadośćuczynienia, zależy od oceny sądu, który nie dysponuje żadnymi wskazówkami, czy tabelami określającymi wysokość zadośćuczynienia dla poszczególnych przypadków. Ocena Sądu winna się więc opierać na całokształcie okoliczności sprawy, nie wyłączając takich czynników, jak np. wiek poszkodowanego, rozmiar doznanej krzywdy, stopień cierpień fizycznych i psychicznych, ich intensywność i czas trwania, nieodwracalność następstw wypadku oraz szereg innych okoliczności (podobnie Sąd Najwyższy w wyroku z dnia 29 maja 2008r. II CSK 78/08, wyrok Sądu Apelacyjnego w Katowicach z dnia 7 maja 2008r. I ACa 199/08 ).

Po wypadku powódka doświadczyła znacznego bólu, który z czasem ustawał. Skutki wypadku są przez nią odczuwane do dziś i prawdopodobnie będą choć w pewnej części odczuwane w przyszłości. Związek przyczynowy między doznaną krzywdą a zdarzeniem z 21 lutego 2018 r. jest oczywisty, jednak należy również brać pod uwagę – co wyraźnie uwypuklił biegły – że część dolegliwości zdiagnozowanych przez biegłego i opisanych obszernie w zgromadzonej dokumentacji medycznej jest następstwem ogólnego stanu zdrowia powódki, wynikającego chociażby z jej wieku.

Mając zatem na uwadze powyżej wskazane kryteria, Sąd uznał, że należną powódce kwotą zadośćuczynienia, uwzględniającą rozmiar jej obrażeń zarówno fizycznych jak i psychicznych, będzie kwota 20.000,00 zł, którą to kwotę należało pomniejszyć o 5.600,00 zł wypłacone przez pozwane Towarzystwo Ubezpieczeniowe w postępowaniu likwidacyjnym tytułem zadośćuczynienia. Pamiętać należy, że wysokość zadośćuczynienia nie może być nadmierna w porównaniu z istniejącymi stosunkami majątkowymi społeczeństwa. W szczególności nie może być od nich oderwana, ponieważ w przeciwnym razie kwoty zasądzone jako zadośćuczynienie nabrałyby cech dowolności. W tej sytuacji odniesienie wysokości zadośćuczynienia do materialnego poziomu życia społeczeństwa sprawia, że zasądzona kwota 14.600,00 zł pozostałego zadośćuczynienia jest realna i utrzymana w rozsądnych granicach. Biorąc powyższe pod uwagę, orzeczono jak w punkcie 1 wyroku, zasądzając również odsetki od zasądzonej kwoty zadośćuczynienia zgodnie z żądaniem pozwu.

Zgodnie z treścią art. 444 § 1 k.c. w razie uszkodzenia ciała lub wywołania rozstroju zdrowia naprawienie szkody obejmuje wszelkie wynikłe z tego powodu koszty. W toku procesu ustalono, że wynikłymi z powodu zaistniałej szkody kosztami są koszty jakie powódka poniosła w następstwie wypadku tytułem poniesionych kosztów leczenia i rehabilitacji, które to koszty zostały w sposób niebudzący wątpliwości Sądu udokumentowane przez stronę powodową, wobec czego w punkcie 2. wyroku zasądzono na rzecz powódki od pozwanego 978,00 zł tytułem odszkodowania zgodnie z żądaniem pozwu.

W toku postępowania ustalono, że powódce przez pierwsze trzy miesiące po wypadku konieczna była pomoc w wymiarze łącznym 94 godzin. Przyjmując za powódką, niekwestionowaną przez pozwanego, stawkę 17 zł za godzinę, Sąd ustalił, iż należną tytułem odszkodowania kwotą z tytułu sprawowanej opieki nad powódką będzie kwota 1.598 zł. Kwotę tę należało pomniejszyć o wypłacone na etapie postępowania likwidacyjnego 294,00 zł tytułem kosztów opieki. Z uwagi na powyższe w punkcie 3. wyroku zasądzono od pozwanego na rzecz powódki 1.304,00 zł z ustawowymi odsetkami za opóźnienie od dnia 16 października 2020 r. (tj. od dnia w którym pozwany zajął stanowisko w przedmiocie tego żądania strony powodowej, zgłoszonego w piśmie rozszerzającym powództwo już w toku postępowania sądowego) do dnia zapłaty.

W pozostałym zakresie, dalej idące roszczenia zgłoszone w powództwie jako niezasadne Sąd oddalił, o czym orzeczono w punkcie 4. wyroku.

Stosownie do art. 100 k.p.c. Sąd orzekł o kosztach procesu, uznając, że powódka wygrała sprawę w 21%, a zatem jedynie w takim zakresie jej żądanie okazało się zasadne. Jednocześnie, Sąd w oparciu o dyspozycje art. 102 k.p.c. zdecydował nie obciążać M. K. kosztami procesu. Za takim rozstrzygnięciem przemawia trudna sytuacja materialna powódki, jej wiek oraz stan zdrowia, jak również fakt, że ewentualne obciążenie powódki kosztami procesu w zakresie przegranego przez nią procesu, skonsumowałoby znaczną część dochodzonego przez nią roszczenia i poddawałoby w wątpliwość efektywność udzielonej powódce ochrony prawnej, o czym orzeczono w punkcie 5. wyroku. W części wygranej przez powódkę (21%) orzeczono o kosztach procesu obciążających pozwanego, zasądzając od pozwanego na rzecz powódki 1.151.00 zł, na które to składają się koszty zastępstwa procesowego w kwocie 5.400 zł ustalone w oparciu o obowiązujące w tej materii przepisy oraz poniesione przez powódkę koszty opłaty od pełnomocnictwa w kwocie 34 zł. (5.400 zł x 21% = 1.134 zł; 1.134 zł + 17 zł = 1.151 zł) Wobec czego orzeczono jak w punkcie 6. wyroku.

Wydatki poniesione tymczasowo przez Skarb Państwa w niniejszym procesie ukształtowały się na poziomie 2.347,15 zł, wobec czego na podstawie art. 113 ust. 1 w zw. z art. 100 k.p.c. nakazano pobrać od pozwanego na rzecz Skarbu Państwa – Sądu Okręgowego w Sieradzu kwotę 840 zł (4.000 zł x 21%) tytułem części opłaty sądowej od uiszczenia której strona powodowa była zwolniona oraz kwotę 493 zł (2.347,97 zł x 21%) tytułem zwrotu części wydatków w sprawie poniesionych tymczasowo przez Skarb Państwa, o czym orzeczono w punkcie 7. wyroku.