Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt VIII Pa 78/21

UZASADNIENIE

Zaskarżonym wyrokiem z dnia 1 kwietnia 2021 roku Sąd Rejonowy dla Łodzi –Śródmieścia w Łodzi X Wydział Pracy i Ubezpieczeń Społecznych oddalił powództwo T. Ł. (1) skierowane przeciwko Urzędowi Marszałkowskiemu Województwa (...) o przywrócenie do pracy (pkt 1) oraz zasądził od powoda na rzecz strony pozwanej kwotę 180 złotych tytułem zwrotu kosztów zastępstwa procesowego z odsetkami ustawowymi za opóźnienie od dnia uprawomocnienia się wyroku do dnia zapłaty (pkt 2).

Sąd Rejonowy wydał powyższe orzeczenie w oparciu o następujący stan faktyczny.

Powód T. Ł. (1) był pracownikiem pozwanego Urzędu Marszałkowskiego Województwa (...), zatrudnionym od dnia 21 marca 2005 roku w pełnym wymiarze czasu pracy.

Podczas urlopu wypoczynkowego w 2018 roku powód miał zawał serca. W dniu 30 października 2019 roku powód przyszedł do pracy o godzinie 7:45. Powód od rana czuł się dobrze. Około godziny 10:00 powód został poproszony na spotkanie do Zastępcy Dyrektora Departamentu J. P..

Po zajęciu miejsca przy stole powód, w obecności Zastępcy Dyrektora Departamentu Administracji J. P., pracownicy Departamentu P. E. B. (Zastępcy Dyrektora Departamentu) oraz Naczelnika Wydziału ds. Kadr K. K., został poinformowany o likwidacji jego stanowiska pracy w związku z reorganizacją urzędu. Powołano się na uchwałę podjętą dzień wcześniej przez Zarząd Województwa. Dyrektor E. B. oświadczyła powodowi, że pracodawca wypowiada mu umowę o pracę.

Podczas spotkania powodowi wręczono pisemny dokument zawierający oświadczenie pracodawcy o wypowiedzeniu umowy o pracę. W trakcie jego czytania powód poczuł się źle. Stres, organizmu, pojawiły się w momencie, kiedy powód usłyszał informację o wypowiedzeniu umowy o pracę. Nie dobrnąwszy do końca lektury dokumentu, powód poprosił o wezwanie pogotowia ratunkowego.

Powód nie zabrał ze sobą dokumentu zawierającego oświadczenie o wypowiedzeniu umowy o pracę. Uważał, że jeżeli go nie podpisał, nie należał on do niego.

Po przyjeździe pogotowia powodowi wykonano badania, podano leki i zabrano do szpitala im. B. w Ł.. W szpitalu rozpoznano u powoda niestabilną dusznicę piersiową. Hospitalizacja powoda trwała 4-5 dni.

Około 8 listopada 2019 roku powód skontaktował się w sprawie wypowiedzenia umowy o pracę z adwokatem. Przedstawił mu opis wydarzeń z dnia 30 października 2019 roku. Powód zakładał, że sprawa rozstrzygnie się na sali sądowej. Powód przez cały okres wypowiedzenia pozostawał w kontakcie telefonicznym i osobistym z adwokatem, udzielał mu wyjaśnień.

Pismem z dnia 8 listopada 2019 roku (data wpływu do pozwanego) powód zwrócił się do pracodawcy o wydanie dokumentu wypowiedzenia z dnia 30 października 2019 roku oraz kserokopii akt osobowych. Dokumentów tych potrzebował do dalszych rozmów z adwokatem.

Około 8 listopada 2019 roku dział kadr strony pozwanej na prośbę powoda przedstawił mu do zapoznania się kserokopię pisma zawierającego wypowiedzenie umowy o pracę. Nie pozwolono mu zabrać jej ze sobą.

Pomiędzy 8 i 13 listopada 2019 roku powód udzielił adwokatowi pełnomocnictwa do reprezentowania go w sprawie odwołania od wypowiedzenia umowy o pracę.

Kolejnym pismem – z dnia 13 listopada 2019 roku, powód wskazał adres kancelarii swojego pełnomocnika, jako adres, na który ma być przesłany dokument zawierający oświadczenie pracodawcy o wypowiedzeniu umowy o pracę z dnia 30 października 2019 roku.

Dokument wypowiedzenia umowy o pracę powoda odebrał od strony pozwanej w dniu 20 listopada 2019 pełnomocnik powoda.

W pisemnym oświadczeniu pracodawcy o wypowiedzeniu umowy o pracę jako przyczyny wypowiedzenia wskazano:

- likwidację zajmowanego przez powoda stanowiska pracy – Naczelnika Wydziału (...) w Departamencie Administracji wynikającą z reorganizacji Urzędu Marszałkowskiego Województwa (...), wprowadzonej Uchwałą nr 1458/19 Zarządu Województwa (...) z dnia 29 października 2019 roku w sprawie uchwalenia Regulaminu O. Urzędu Marszałkowskiego Województwa (...);

- zatrudnienie na stanowisku Naczelnika Wydziału Logistyki w Departamencie Administracji w (...) Informacyjnego kierującego m. in. zadaniami dotychczasowego Wydziału (...) w Departamencie Administracji, osoby spełniającej w wyższym stopniu niż kandydatura powoda i oczekiwania stawiane na ww. stanowisku pracy. Nieposiadanie przez powoda wykształcenia i doświadczenia w zakresie zadań przypisanych ww. komórce organizacyjnej uniemożliwia zatrudnienie powoda na tym stanowisku pracy;

- brak możliwości zatrudnienia powoda na równorzędnym stanowisku pracy w grupie stanowiska średniego szczebla zarządzania odpowiadającemu doświadczeniu i kwalifikacjom powoda.

Pracodawca jednocześnie na podstawie art. 361 §1 i 2k. p. zastosował skrócony okres wypowiedzenia – 1 miesiąc, za co powodowi przysługiwało odszkodowanie w wysokości wynagrodzenia za pozostałą część okresu wypowiedzenia tj. za 2 miesiące.

W oświadczeniu pracodawca zawarł pouczenie dla powoda o prawie odwołania się do Sądu Pracy.

Powyższy stan faktyczny Sąd Rejonowy ustalił na podstawie powołanych dowodów.

Sąd meriti pominął dowody z zeznań świadków, o przeprowadzenie których wnosiły strony z uwagi na fakt, iż dotyczyły one zasadności wypowiedzenia umowy o pracę, której Sąd ten nie badał z uwagi na stwierdzenie wniesienia odwołania od wypowiedzenia umowy o prace z naruszeniem ustawowego terminu.

W oparciu o tak ustalony stan faktyczny Sąd Rejonowy zważył, że kodeks pracy przewiduje możliwość odwołania się przez pracownika od rozwiązania z nim umowy o pracę, jeśli uważa on, iż zostało ono dokonane z naruszeniem przepisów prawa. Prawodawca limituje – w ujęciu temporalnym – prawo pracownika do poddania aktu pracodawcy kontroli sądowej. W myśl art. 264 § 1 k.p. odwołanie od wypowiedzenia umowy o pracę wnosi się w ciągu 21 dni od dnia doręczenia pisma wypowiadającego umowę o pracę. Jest to termin a tempore facti, którego bieg rozpoczyna określone zdarzenie faktyczne (doręczenie pisma adresatowi), nie zaś a tempore scientiae, który uzależniony byłby od uzyskania przez adresata określonej wiedzy.

Sąd meriti podniósł, że wskazany termin ma charakter terminu prawa materialnego, a zatem nie mają do niego zastosowania przepisy k.p.c. dotyczące uchybienia i przywracania terminu. Sąd pracy oddala powództwo, jeżeli pozew został wniesiony po upływie tych terminów. Ocena, czy pozew o uznanie wypowiedzenia za bezskuteczne (przywrócenie do pracy) został złożony w terminie z art. 264 §1 k.p. dotyczy więc sfery stosowania prawa materialnego i Sąd pracy jest obowiązany jej dokonać w każdym stadium sprawy (iura novit curia), niezależnie od tego, czy strona pozwana podnosi jakikolwiek zarzut w tym zakresie (zob. postanowienie SN z dnia 11 maja 2012 roku w sprawie I PK 15/12, LEX 1675299).

Dalej Sąd ten wskazał, że terminy złożenia odwołania od wypowiedzenia oraz wystąpienia z żądaniem przywrócenia do pracy lub odszkodowania biegną od dnia doręczenia pisma wypowiadającego umowę o pracę, tj. od dnia, w którym oświadczenie pracodawcy doszło do pracownika w sposób pozwalający mu zapoznać się z jego treścią, choćby pracownik odmówił zapoznania się z nim (K. Jaśkowski, Komentarz aktualizowany do Kodeksu Pracy, LEX 2016).

Zdaniem Sądu I instancji pracownik zachowa termin z art. 264 k. p., jeśli najpóźniej ostatniego dnia tego terminu złoży pozew w Sądzie właściwym lub też nada do tego Sądu przesyłkę w polskiej placówce pocztowej albo w placówce pocztowej operatora świadczącego powszechne usługi pocztowe w innym państwie Unii Europejskiej.

W realiach rozpoznawanej sprawy 21-dniowy termin na wniesienie odwołania od wypowiedzenia umowy o prace nie został w ocenie Sądu Rejonowego przez powoda zachowany – upłynął bezskutecznie w dniu 20 listopada 2019 roku.

Sąd Rejonowy zaznaczył, że pracodawca skutecznie wypowiedział powodowi umowę o pracę w dniu 30 października 2019 roku. Akt ten miał charakter wieloetapowy – najpierw poinformowano powoda o tym, że pracodawca wypowiada mu umowę o prace i w zarysie przedstawiono motywy, które uzasadniają jego decyzję. Następnie przekazano powodowi pisemne oświadczenie pracodawcy w tym przedmiocie. Pracodawca skutecznie (w rozumieniu art. 61 k.c. w zw. z art. 300 k.p.) złożył powodowi oświadczenie woli o rozwiązaniu umowy o prace za wypowiedzeniem, ponieważ dotarło ono do powoda w taki sposób, że mógł się z nim zapoznać. Pracodawca – w ocenie tego Sądu - nie miał żadnego wpływu na wydarzenia, które utrudniły powodowi percepcję w zakresie zapoznania się z pełną treścią pisma zawierającego wypowiedzenie.

Podkreślić przy tym według Sądu meriti trzeba, że właśnie informacja o rozwiązaniu stosunku pracy doprowadziła do niedyspozycji powoda. Pracodawca nie wykorzystał zatem pojawienia się u powoda trudności w percepcji, by podstępnie – bez jego świadomości – doprowadzić do rozwiązania umowy o pracę, ale działał w sposób zgodny z prawem i powszechnie przyjętymi zasadami dokonywania tego rodzaju czynności. Fakt, że powód poczuł się źle właśnie w reakcji na oświadczenie o wypowiedzeniu, dobitnie świadczy o tym, że oświadczenie to do niego dotarło. Powód nie tylko rozumiał, że pracodawca wypowiada mu umowę o pracę, ale poznał też, choćby w zarysie, przyczynę takiej decyzji pracodawcy, ponieważ została ona przedstawiona w formie ustnej, nim przekazano powodowi dokument wypowiedzenia.

Potwierdzeniem powyższego – skutecznego dokonania przez pracodawcę wypowiedzenia powodowi umowy o pracę w dniu 30 października 2019 roku - był w ocenie Sądu Rejonowego - szereg czynności podjętych przez powoda po zakończeniu kilkudniowej hospitalizacji. T. Ł. (1) skontaktował się z adwokatem, któremu przedstawił zaistniałą sytuację, a następnie ustanowił go swoim pełnomocnikiem w sprawie odwołania od wypowiedzenia umowy o pracę. Już podczas pierwszych spotkań z adwokatem (kilka dni po 30 października 2019 roku) powód miał przekonanie, że sprawa będzie wymagała rozstrzygnięcia sądowego. Miał zatem również świadomość, że przysługuje mu odwołanie do sądu, zaś kwestie formalne związane z jego wniesieniem powierzył profesjonaliście.

Oceny, że w dniu 30 października 2019 roku doszło do skutecznego wypowiedzenia umowy o pracę, w żadnej mierze według tego Sądu nie zmienia fakt, iż powód nie podpisał i nie zabrał ze sobą egzemplarza pisemnego oświadczenia. Oświadczenie o rozwiązaniu umowy o pracę z zachowaniem terminu wypowiedzenia stanowi jednostronną czynność prawną. Skuteczność takiej czynności nie zależy zatem od jakiejkolwiek zgody osoby, której jest składane. Dla ustalenia chwili, w jakiej zostało złożone oświadczenie stosuje się przepis art. 61 k.c. Należy zatem zdaniem Sądu meriti przyjąć, że wypowiedzenie zostało złożone z chwilą, gdy dotarło do drugiej strony w taki sposób, że mogła się z nim zapoznać. Zatem o skutecznym doręczeniu pracownikowi zawiadomienia o rozwiązaniu umowy o pracę będziemy mówić nie tylko w sytuacji, kiedy pismo zawierające zawiadomienie zostało wręczone pracownikowi, ale również wówczas kiedy nie zostało ono fizycznie wręczone, lecz dotarło do niego w taki sposób, iż miał faktyczną i realną możliwość zapoznania się z jego treścią, uwzględniając całokształt warunków (por. Z. Góral, Komentarz do art. 30 k. p. w K. Baran (red.), Kodeks Pracy, Komentarz, wyd. III, WK 2016 rok).

Wniesienie odwołania w dniu 11 grudnia 2019 roku, a zatem po upływie terminu z art. 264 § 1 k.p., który upłynął w dniu 20 listopada 2019 roku, skutkowało w ocenie Sądu I instancji jego oddaleniem. Podkreślić przy tym według tego Sądu trzeba, że pełnomocnik powoda nie wnosił o przywrócenie terminu do wniesienia odwołania w oparciu o normę z art. 265 k.p. i nie było to przeoczenie, ale intencjonalna decyzja procesowa, oparta o argumentację o rozpoczęciu terminu na wniesienie odwołania z chwilą odebrania dokumentu wypowiedzenia przez pełnomocnika powoda w dniu 20 listopada 2019 roku. Sąd ten nie podzielił zapatrywania pełnomocnika powoda z przyczyn omówionych powyżej.

Jedynie na marginesie zdaniem Sądu a quo wypada wskazać, że nawet gdyby wniosek o przywrócenie terminu do wniesienia odwołania od wypowiedzenia, został złożony, brak byłoby podstaw do jego uwzględnienia. W myśl art. 265 § 1 k.p. jeżeli pracownik nie dokonał – bez swojej winy – w terminie czynności, o których mowa w art. 264, Sąd pracy na jego wniosek postanowi przywrócenie uchybionego terminu. Zgodnie z § 2 przytoczonego przepisu wniosek o przywrócenie terminu wnosi się do Sądu pracy w ciągu 7 dni od dnia ustania przyczyny uchybienia terminu. We wniosku należy uprawdopodobnić okoliczności uzasadniające przywrócenie terminu. Obok złożenia wniosku przez pracownika dla zastosowania instytucji przywrócenia terminu konieczne jest spełnienie dodatkowej przesłanki, jaką jest brak winy po stronie wnioskodawcy. Ustawodawca przy tym nie precyzuje o jaki rodzaj winy chodzi. Przyjmuje się zatem, iż wchodzi tutaj w rachubę zarówno wina umyślna jak i nieumyślna. W konsekwencji odmowę przywrócenia powodowi terminu do dokonania czynności Sąd może oprzeć na opieszałości strony lub lekkim niedbalstwie.

Sąd ten zaznaczył, że w doktrynie i judykaturze dominuje zapatrywanie, że o istnieniu winy pracownika lub jej braku należy wnioskować na podstawie całokształtu okoliczności sprawy, przy czym decydujące znaczenie ma obiektywny miernik staranności, jakim jest należyta dbałość strony o swoje interesy, choć nie bez znaczenia jest też subiektywna zdolność wnioskodawcy do oceny rzeczywistego stany rzeczy, mierzona zwłaszcza poziomem wykształcenia, skalą posiadanej wiedzy prawniczej i życiowego doświadczenia. Czynniki subiektywne odnoszące się do doświadczenia życiowego i zawodowego pracownika oraz orientacji w obowiązujących przepisach mają więc jedynie znaczenie uzupełniające. W ocenie braku winy w przekroczeniu terminu liczy się w tym zakresie także stopień wykształcenia pracownika czy zajmowane przez niego stanowisko przed rozwiązaniem umowy (K. Baran red., Kodeks Pracy. Komentarz, wydanie III, WK 2016).

W przypadku powoda w ocenie Sądu meriti można rozważać istnienie przemijającej, kilkudniowej, przeszkody do wniesienia odwołania (hospitalizacji), która pozostała jednak bez wpływu na termin do jego wniesienia, albowiem ustała przed jego upływem. Powód już w dniu 8 listopada 2019 roku, a więc krótko po zakończonej hospitalizacji, podjął czynności zmierzające do odwołania się od wypowiedzenia. W ciągu kolejnych kilku dni udzielił on pełnomocnictwa adwokatowi oraz wydał dyspozycję przekierowania korespondencji od pracodawcy na adres pełnomocnika. Wszystkie te czynności zostały dokonane osobiście przez T. Ł.. Nim upłynął termin do wniesienia odwołania powoda reprezentował w tej sprawie adwokat, któremu powód przedstawił fakty pozwalające na wniesienie odwołania i któremu strona pozwana (w ostatnim dniu terminu na wniesienie odwołania) doręczyła odpis dokumentu zawierającego wypowiedzenie umowy o pracę. Sąd ten podziela przy tym zapatrywanie Sądu Najwyższego, że przy ocenie niedokonania czynności, o których mowa w art. 264 k.p., bez winy pracownika reprezentowanego przez fachowego pełnomocnika, należy uwzględniać wiedzę o konieczności zachowania należytej staranności przez tego pełnomocnika (zob. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 21 lutego 2002 r., I PKN 903/00, Lex). Wobec tego Sąd ten nie znalazł argumentów, które uzasadniałyby brak winy we wniesieniu odwołania po terminie oraz uzasadniały przywrócenie terminu do dokonania tej czynności.

Na koniec rozważań należy według Sądu I instancji wskazać, że niedochowanie przez pracownika terminu do zaskarżenia czynności prawnej pracodawcy skutkującej rozwiązaniem umowy o pracę, o którym mowa w art. 264 k.p., zawsze prowadzi do oddalenia powództwa, bez względu na to, czy rozwiązanie umowy o pracę było (w rzeczywistości) zgodne z prawem lub uzasadnione (wyrok SN z dnia 27 lipca 2011 roku (II PK 21/11, LEX 1103021). Sąd ten nie rozważał zatem zasadności i legalności wypowiedzenia umowy o pracę, gdyż niezachowanie przez pracownika terminu do zaskarżenia wypowiedzenia wyłącza taką potrzebę (podobnie: wyrok SN z dnia 23 czerwca 2005 roku w sprawie II PK 287/04, Pr. Pracy z 2006 roku, nr 1, str. 33).

O kosztach procesu Sąd Rejonowy orzekł w oparciu o wyrażoną w art. 98 k.p.c. zasadę odpowiedzialności za wynik procesu. W związku z powyższym Sąd ten zasądził je od powoda na rzecz strony pozwanej. Na koszty poniesione przez stronę pozwaną złożyło się wynagrodzenie radcy prawnego w kwocie 180 złotych, ustalone w oparciu o § 9 ust. 1 pkt 1 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 22 października 2015 r. w sprawie opłat za czynności radców prawnych (t.j. Dz. U. z 2018 r. poz. 265). Stosownie do dyspozycji art. 98 §11 k.p.c. od kwoty zasądzonej tytułem zwrotu kosztów procesu zasądzono odsetki ustawowe za opóźnienie od dnia uprawomocnienia się wyroku do dnia zapłaty.

Z powyższym rozstrzygnięciem nie zgodził się pełnomocnik powoda zaskarżając je w całości. Skarżonemu wyrokowi zarzucił:

1.  naruszenie przepisów postępowania mający istotny wpływ na wynik postępowania, tj. art. 233 §1 k.p.c. poprzez brak wszechstronnego rozważenia całości zebranego w sprawie materiału dowodowego, sprzeczność ustaleń Sądu I instancji z tym materiałem oraz błędną jego ocenę, co skutkowało przyjęciem, że termin na wniesienie odwołania od otrzymanego wypowiedzenia umowy o pracę upłynął w dniu 20 listopada 2019 roku, podczas gdy termin rozpoczął bieg z dniem otrzymania przez pełnomocnika powoda dokumentu wypowiedzenia umowy o pracę w dniu 20 listopada 2019 roku;

2.  naruszenia przepisów prawa materialnego, tj. art. 264 k.p. poprzez uznanie, że odwołanie od wypowiedzenia umowy o pracę zostało wniesione z uchybieniem terminu.

Zdaniem apelującego powód, z uwagi na niedyspozycję (problemy kardiologiczne) powoda zakończoną hospitalizacją, nie zapoznał się z treścią pisma rozwiązującego z nim umowę o pracę w dniu 30 października 2019 roku.

Mając powyższe na uwadze skarżący wniósł o uchylenie zaskarżonego wyroku i przekazanie sprawy Sądowi Rejonowemu dla Łodzi - Śródmieścia do ponownego rozpoznania natomiast w przypadku oddalenia apelacji o nieobciążanie powoda kosztami postępowania.

Sąd Okręgowy zważył, co następuje.

Apelacja nie zasługuje na uwzględnienie.

W ocenie Sądu Okręgowego, orzeczenie Sądu Rejonowego jest prawidłowe i znajduje oparcie zarówno w zgromadzonym w sprawie materiale dowodowym, jak i obowiązujących przepisach prawa.

Sąd Okręgowy w pełni aprobuje ustalenia faktyczne Sądu pierwszej instancji i przyjmuje je jako własne. Podziela również wywody prawne zawarte w uzasadnieniu zaskarżonego wyroku, nie znajdując żadnych podstaw do jego zmiany bądź uchylenia.

Przede wszystkim brak jest uzasadnionych podstaw do uwzględnienia zarzutu naruszenia przez Sąd I instancji prawa procesowego tj. art. 233 § 1 k.p.c.

Przepis art. 233 § 1 k.p.c. stanowi, iż sąd ocenia wiarygodność i moc dowodów według własnego przekonania, na podstawie wszechstronnego rozważenia zebranego materiału. Sąd dokonuje oceny wszystkich dowodów przeprowadzonych w postępowaniu, jak również wszelkich okoliczności towarzyszących przeprowadzaniu poszczególnych dowodów, mających znaczenie dla ich mocy i wiarygodności (tak np. Sąd Najwyższy w uzasadnieniu orzeczenia z 11 lipca 2002 roku, IV CKN 1218/00, LEX nr 80266). Ramy swobodnej oceny dowodów są zakreślone wymaganiami prawa procesowego, doświadczenia życiowego, regułami logicznego myślenia oraz pewnym poziomem świadomości prawnej, według których sąd w sposób bezstronny, racjonalny i wszechstronny rozważa materiał dowodowy jako całość, dokonuje wyboru określonych środków dowodowych i ważąc ich moc oraz wiarygodność, odnosi je do pozostałego materiału dowodowego (tak też Sąd Najwyższy w licznych orzeczeniach, np. z dnia 19 czerwca 2001 roku, II UKN 423/00, OSNP 2003/5/137). Poprawność rozumowania sądu powinna być możliwa do skontrolowania, z czym wiąże się obowiązek prawidłowego uzasadniania orzeczeń (art. 328 § 2 k.p.c.).

Skuteczne postawienie zarzutu naruszenia przez sąd art. 233 § 1 k.p.c. wymaga zatem wykazania, iż sąd uchybił zasadom logicznego rozumowania lub doświadczenia życiowego. Natomiast zarzut dowolnego i fragmentarycznego rozważenia materiału dowodowego wymaga dla swej skuteczności konkretyzacji i to nie tylko przez wskazanie przepisów procesowych, z naruszeniem których apelujący łączy taki skutek, lecz również przez określenie, jakich dowodów lub jakiej części materiału zarzut dotyczy, a ponadto podania przesłanek dyskwalifikacji postępowania sądu pierwszej instancji w zakresie oceny poszczególnych dowodów na tle znaczenia całokształtu materiału dowodowego oraz w zakresie przyjętej podstawy orzeczenia.

Zarzuty skarżącego sprowadzają się w zasadzie jedynie do polemiki ze stanowiskiem Sądu i interpretacją dowodów dokonaną przez ten Sąd i jako takie nie mogą się ostać. Apelujący przeciwstawia bowiem ocenie dokonanej przez Sąd pierwszej instancji swoją analizę zgromadzonego materiału dowodowego. Odmienna ocena zebranego w sprawie materiału dowodowego przedstawiona przez powoda, a w zasadzie odmienne wnioski wyprowadzone na podstawie tych samych okoliczności pozostają jedynie w sferze dyskusji i nie są wystarczające do uznania, że Sąd Rejonowy dopuścił się obrazy przepisów postępowania, a jego ocena jest dowolna.

Nie zasługują na uwzględnienie twierdzenia apelacji, że Sąd Rejonowy zaniechał dokonania wszechstronnego rozważania materiału dowodowego, kwestionując ustalenia faktyczne, co do rzeczywistej daty zapoznania się (czy też możliwości zapoznania się) przez powoda z pismem rozwiązującym z nim umowę o pracę.

Zauważyć należy, że Sąd Rejonowy dokonując ustaleń faktycznych w całości oparł się na zeznaniach powoda, z których to wynika kiedy miał możliwość zapoznania się z pismem rozwiązującym z nim umowę o pracę. Powód zeznał, że „To było 30 października 2019 r., ok. godz. 10.00. (…)”, „Zostałem poinformowany, że w związku z reorganizacją urzędu moje stanowisko jest zlikwidowane i że proponuje mi się odprawę i rozwiązanie umowy. (…)”, „w trakcie czytania wypowiedzenia – dostałem ten dokument do ręki - coraz mniej rozumiałem, wczytując się w treść pisma, gdyż narastało moje złe samopoczucie. (…)”, „Przed przekazaniem mi dokumentu do ręki to było suche przedstawienie mi faktów. Pani dyrektor B. powiedziała, że na podstawie uchwały zostało zlikwidowane moje stanowisko i w związku z tym pracodawca wypowiada mi umowę. (…)”, „Przekazano mi pismo. (…)”, „Pierwsze rozmowy z mecenasem miały miejsce w okolicach 8 listopada. Mogło to być później. Zakładałem, że sprawa rozstrzygnie się na S. sądowej. (…), „ Jest w notatce napisane, że zapoznałem się z treścią wypowiedzenia, a ja zapoznałem się tylko z częścią wypowiedzenia. (…), „Nie widziałem co się dalej dzieje z dokumentem. Jeżeli go nie podpisałem nie należał do mnie – tak to rozumiałem. Trzymałem go w dłoniach i czytałem. (…)”. Oznacza to, że powodowi w dacie 30 października 2019 r. podano na zorganizowanym przez pracodawcę z udziałem przedstawicieli pracodawcy spotkaniu najpierw ustnie a następnie w formie pisemnej (oświadczenie o rozwiązaniu umowy o pracę) informację o rozwiązaniu z nim umowy o pracę, ze wskazaniem przyczyny w postaci likwidacji stanowiska pracy w związku z reorganizacją urzędu. Dlatego też w żadnym wypadku nie mogła ostać się prezentowana w pozwie wersja o realnej możliwości zapoznania się z treścią pisma rozwiązującego z powodem umowy o pracę dopiero w dniu 20 listopada 2019 roku, tj. w dniu otrzymania przez pełnomocnika powoda dokumentu wypowiedzenia umowy o pracę. W tej sytuacji trudno nie zgodzić się z rozważaniami Sąd Rejonowy, że fakt, iż powód poczuł się źle właśnie w reakcji na oświadczenie o wypowiedzeniu, dobitnie świadczy o tym, że oświadczenie to do niego dotarło. Powód nie tylko rozumiał, że pracodawca wypowiada mu umowę o pracę, ale poznał też, choćby w zarysie, przyczynę takiej decyzji pracodawcy, ponieważ została ona przedstawiona w formie ustnej, nim przekazano powodowi dokument wypowiedzenia. Co również słusznie zauważył Sąd Rejonowy – potwierdzeniem skutecznego dokonania przez pracodawcę wypowiedzenia powodowi umowy o pracę w dniu 30 października 2019 roku - był szereg czynności podjętych przez powoda po zakończeniu kilkudniowej hospitalizacji (skontaktowanie się z adwokatem, przedstawienie adwokatowi sytuacji, ustanowienie go swoim pełnomocnikiem w sprawie odwołania od wypowiedzenia umowy o pracę) świadczące o dążeniu powoda do skierowania sprawy na drogę sądową. Podkreślenia w ocenie Sądu Okręgowego wymaga, że z analizy zeznań powoda w żaden sposób nie wynikało, aby datą zapoznania się (umożliwienia zapoznania się) z pismem rozwiązującym z nim umowę o pracę był dzień 20 listopada 2019 roku . W związku z tym nie mogły ostać się zarzuty apelacji dotyczące dowolnej oceny zebranego w sprawie materiału dowodowego w zakresie rzeczywistej daty zapoznania się (czy też możliwości zapoznania się) przez powoda z pismem rozwiązującym z nim umowę o pracę. Uznać zatem należy, że powód zapoznał się z pismem rozwiązującym umowę o pracę w sposób pozwalający mu zapoznać się z jego treścią już w dniu 30 października 2019 roku. Zresztą już w okolicach 8 listopada 2019 roku, po zakończonej hospitalizacji, powód podjął kroki prawne (kontakt z adwokatem) w związku z treścią wręczonego mu w dniu 30 października 2019 roku. Bez wątpienia w tych okolicznościach nie można by było przyjąć jakoby powód zapoznał się z treścią pisma rozwiązującego z nim umowę o pracę dopiero w dniu 20 listopada 2019 roku.

W tej sytuacji zgodzić należy się z wywodami Sądu Rejonowego, że pracodawca skutecznie (w sposób wieloetapowy – wpierw ustnie wraz z przedstawieniem ustnych motywów rozwiązania umowy o pracę a następnie pisemnie) wypowiedział powodowi umowę o pracę w dniu 30 października 2019 roku. Tym samym pracodawca skutecznie (w rozumieniu art. 61 k.c. w zw. z art. 300 k.p.) złożył powodowi oświadczenie woli o rozwiązaniu umowy o pracę za wypowiedzeniem, ponieważ dotarło ono do powoda w taki sposób, że mógł się z nim zapoznać (bez względu na brak fizycznego odebrania pisma czy też brak podpisu pod pismem). Jak już wyżej w ślad za Sądem Rejonowym podkreślono, fakt, że powód poczuł się źle właśnie w reakcji na oświadczenie o wypowiedzeniu, dobitnie świadczy o tym, że oświadczenie to do niego dotarło. Za powyższym przemawia także podjęcie przez powoda szeregu czynności mających na celu zainicjowanie postępowania sądowego w przedmiotowej sprawie, wkrótce po zakończeniu kilkudniowej hospitalizacji. Uwzględniając całokształt okoliczności, powód niewątpliwie – jak słusznie uznał Sąd Rejonowy – miał faktyczną i realną możliwość zapoznania się z treścią pisma rozwiązującego z nim umowę o pracę.

Niezależnie od powyższych wywodów wskazać należy, że w istocie bezspornym w przedmiotowej sprawie było, że pełnomocnik powoda nie wnosił o przywrócenie terminu do wniesienia odwołania od wypowiedzenia powoda umowy o pracę. Zarzutu w tym zakresie nie podnosił także w złożonej apelacji.

Mając powyższe na uwadze w ocenie Sądu Okręgowego Sąd Rejonowy nie naruszył przepisów procesowych. Rozumowanie Sądu pierwszej instancji było logiczne i spójne. Postępowanie dowodowe zostało przeprowadzone rzetelnie i wnikliwie, a ocena materiału dowodowego była przekonująca. Miało to swoje odzwierciedlenie w rzeczowym uzasadnieniu wyroku. Z tych też względów uznać należy, że nie ma podstaw do stwierdzenia naruszenia art. 233 k.p.c.

Akceptacja powyższych ustaleń faktycznych i oceny dowodów Sądu Rejonowego, czyni bezzasadnym zarzut obrazy prawa materialnego tj. art. 264 § 1 k.p. poprzez uznanie, że odwołanie od wypowiedzenia umowy o pracę zostało wniesione z uchybieniem terminu.

Reasumując - w kontekście powyższych rozważań - Sąd Okręgowy przyjął, iż prezentowana w apelacji argumentacja jest chybiona. Sąd Rejonowy w sposób prawidłowy przeprowadził postępowanie. Trafnie wywiódł na podstawie zebranego w sprawie materiału dowodowego, iż wniesienie odwołania w dniu 11 grudnia 2019 roku, a zatem po upływie terminu z art. 264 § 1 k.p., który upłynął w dniu 20 listopada 2019 roku, skutkowało jego oddaleniem. Sąd drugiej instancji zważył więc, iż zaskarżone rozstrzygnięcie w świetle zgromadzonego materiału dowodowego było oczywiście uzasadnione.

Z powyższych względów Sąd Okręgowy na podstawie art. 385 k.p.c. oddalił apelację, jako bezzasadną.

ZARZĄDZENIE

Odpis wyroku z uzasadnieniem doręczyć pełnomocnikowi powoda -PI.

25 XI 2021 roku.

K.W.