Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt II PK 21/11
WYROK
W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ
Dnia 27 lipca 2011 r.
Sąd Najwyższy w składzie :
SSN Maciej Pacuda (przewodniczący, sprawozdawca)
SSN Roman Kuczyński
SSN Jerzy Kwaśniewski
w sprawie z powództwa A. R.
przeciwko P. G. /…/ Sp. z o.o.
o odszkodowanie i odprawę,
po rozpoznaniu na posiedzeniu niejawnym w Izbie Pracy, Ubezpieczeń
Społecznych i Spraw Publicznych w dniu 27 lipca 2011 r.,
skargi kasacyjnej powoda od wyroku Sądu Okręgowego - Sądu Pracy i
Ubezpieczeń Społecznych
z dnia 12 października 2010 r.,
1) oddala skargę kasacyjną,
2) odstępuje od obciążenia powoda kosztami postępowania
kasacyjnego na rzecz pozwanego.
2
UZASADNIENIE
Powód A. R. wniósł w pozwie o zasądzenie na jego rzecz od pozwanej P. G.
/…/ Spółki z o.o. kwoty 30.000 zł tytułem odszkodowania oraz kwoty 16.890 zł
tytułem odprawy pieniężnej. Następnie w piśmie procesowym z dnia 5 marca 2010
r. powód zawarł wniosek o przywrócenie terminu do wniesienia odwołania od
niezgodnego z prawem wypowiedzenia mu przez pozwaną umowy o pracę.
Sąd Rejonowy – Sąd Pracy wyrokiem z dnia 30 marca 2010 r. oddalił
powództwo.
Swoje rozstrzygnięcie Sąd Rejonowy oparł na następujących ustaleniach.
Powód był zatrudniony w pozwanej Spółce od dnia 1 sierpnia 2003 r. do dnia 31
grudnia 2008 r. w pełnym wymiarze czasu pracy, przy czym od dnia 5 czerwca
2004 r. wiązała go z pozwaną umowa o pracę na czas nieokreślony. Do dnia 4
czerwca 2004 r. powód pracował na stanowisku doradcy zarządu ds.
restrukturyzacji, a od dnia 5 czerwca 2004 r. objął stanowisko członka zarządu, zaś
od dnia 22 grudnia 2004 r. stanowisko członka zarządu – dyrektora ds. finansowo-
administracyjnych. Funkcję członka zarządu pełnił w okresie dwóch kadencji, tj. w
latach 2004 – 2005 i 2006 – 2007. W okresie od dnia 25 czerwca 2008 r. do dnia 19
września 2008 r. powód korzystał ze zwolnienia lekarskiego. Po powołaniu w
pozwanej Spółce nowego zarządu, prezes zarządu M. K. spotkała się z powodem,
który przedstawił jej sytuację spółki we wcześniejszym okresie, swoje działania z
tym związane i efekty tych działań, a także swoje oczekiwania co do dalszego
zatrudnienia w PGE. Po tej rozmowie oczekiwał na informacje w tym zakresie,
jednakże nie otrzymał ich, natomiast otrzymał wezwanie do zwrotu służbowego
samochodu, laptopa i telefonu komórkowego, w związku z przebywaniem na
zwolnieniu lekarskim. Ostatecznie pozwana odstąpiła od żądania zwrotu telefonu, a
powód zobowiązał się opłacać abonament za ten telefon. W dniu 22 września 2008
r. prezes zarządu pozwanej M. K. wręczyła powodowi oświadczenie o rozwiązaniu
z nim umowy o pracę za wypowiedzeniem z zachowaniem trzymiesięcznego
okresu wypowiedzenia, tj. ze skutkiem na dzień 31 grudnia 2008 r. W oświadczeniu
o rozwiązaniu umowy jako przyczynę wskazano wygaśnięcie w dniu 27 sierpnia
2008 r. mandatu członka zarządu P. G. na kadencję 2006 – 2007 i niepowołanie
3
powoda do zarządu na kadencję 2008 – 2010. W okresie wypowiedzenia umowy
powód został zwolniony z obowiązku świadczenia pracy. W dniu wręczenia
powodowi oświadczenia o rozwiązaniu umowy o pracę jego gabinet był już zajęty
przez M. F., przy czym nikt nie opróżniał wcześniej szaf ani biurka powoda. W skład
nowego zarządu, poza M. K. , weszli J. C. i M. F., przy czym obaj oni byli
członkami zarządu także w okresie trwania kadencji przypadającej na lata 2006 –
2007. Powód zwrócił się do pozwanej pismem z dnia 13 stycznia 2009 r. o
sprostowanie świadectwa pracy w zakresie zajmowanych stanowisk i o wypłacenie
odprawy pieniężnej, zgodnie z art. 8 ustawy z dnia 13 marca 2003 r. o
szczególnych zasadach rozwiązywania z pracownikami stosunków pracy z
przyczyn niedotyczących pracowników. W reakcji na to pismo pozwana
poinformowała powoda o sprostowaniu świadectwa pracy i odmówiła wypłaty
odprawy, uzasadniając to brakiem likwidacji stanowiska pracy powoda. Z dniem 26
lutego 2009 r. nastąpiła zmiana struktury organizacyjnej spółki obejmująca m.in.
likwidację stanowiska dyrektora ds. administracyjno-finansowych. Z kolei w dniu 23
maja 2009 r. zmarł J. C., a zajmowane przez niego stanowisko członka zarządu –
dyrektora ds. eksploatacyjnych objął K. B. M. F. został natomiast odwołany z
zarządu PGE, w związku z objęciem stanowiska prezesa zarządu spółki z siedzibą
w Londynie. Ze względu na ochronę przedemerytalną nie rozwiązano z nim jednak
umowy o pracę za wypowiedzeniem, w związku z czym pozostaje on na urlopie
bezpłatnym. Aktualnie zarząd pozwanej jest dwuosobowy. Powód nie odwołał się
od wypowiedzenia mu umowy o pracę w terminie 7 dni od doręczenia mu
oświadczenia pracodawcy, ponieważ uważał, że dalsza współpraca stron nie
byłaby możliwa, a ponadto lepiej oceniał swoją sytuację na rynku pracy. Pracę u
nowego pracodawcy świadczył w okresie od września 2008 r. do końca lipca 2009
r. Odwołanie od wypowiedzenia umowy o pracę wniósł zaś do Sądu Rejonowego w
dniu 21 października 2009 r.
Czyniąc powyższe ustalenia, sąd pierwszej instancji oparł się na treści
dokumentów znajdujących się w aktach sprawy oraz w aktach osobowych powoda,
których autentyczność i prawdziwość nie budziła jego zdaniem wątpliwości oraz nie
została skutecznie podważona przez strony, a także na treści zeznań powoda i
prezesa pozwanej M. K., słuchanych w charakterze stron. Oddalenie przez
4
wymieniony sąd wniosków powoda o przeprowadzenie dowodów z zeznań
świadków zostało z kolei spowodowane tym, iż Sąd Rejonowy uznał je za bez
znaczenia dla sprawy. Zgłoszeni świadkowie mieli bowiem zeznawać na
okoliczności bezsporne między stronami (np. na temat zajęcia gabinetu powoda w
czasie jego zatrudnienia, czy na temat braku wniosku M. K. o powołanie powoda
do zarządu pozwanej) albo nie miały wpływu na rozstrzygnięcie (np. wcześniejsza
działalność powoda jako członka zarządu pozwanej, jego starania o zakup
nadbrzeżnej suwnicy kontenerowej, przyczyny odwołania go z rady nadzorczej
GTK S.A., rodzaj informacji przekazywanych prezesowi Zarządu Morskiego Portu
/…/ będącej głównym udziałowcem PGE na temat aktywnego działania powoda,
przyczynienia się przez niego do przywrócenia rentowności pozwanej, braku
zamiaru powołania go do zarządu na kolejną kadencję i zamiaru odwołania go z
rady nadzorczej GTK S.A.). Odnosząc się do zeznań powoda, sąd pierwszej
instancji wskazał natomiast, iż były one wiarygodne jedynie w części. Nie były
natomiast wiarygodne zwłaszcza w zakresie dotyczącym dyskryminacji powoda i
przyczyn wniesienia przez niego odwołania od wypowiedzenia z opóźnieniem. W
tym zakresie Sąd Rejonowy określił je jako chaotyczne i niespójne.
Wskazując na powyższe ustalenia oraz powołując się na treść art. 264 § 1
k.p. i art. 265 k.p., Sąd Rejonowy w pierwszej kolejności uznał, że rzeczywistą
przyczyną opóźnienia we wniesieniu przez powoda pozwu z uchybieniem terminu
określonego w pierwszym z wymienionych przepisów był fakt ówczesnej
pozytywnej prognozy co do możliwości znalezienia przez niego dobrze płatnej
pracy, co jasno wynikało z zeznań powoda złożonych w dniu 7 stycznia 2010 r. i
podtrzymanych następnie w dniu 16 marca 2010 r. Kiedy zaś okazało się, że
sytuacja na rynku pracy nie jest tak dobra jak przewidywał oraz w związku z
rozwiązaniem z końcem lipca 2009 r. stosunku pracy z nowym pracodawcą, powód
jesienią 2009 r. wystąpił z pozwem. Nie negując zatem poglądu, iż sam fakt
wniesienia pozwu przez powoda należało poczytywać za złożenie wniosku o
przywrócenie terminu do wniesienia odwołania od wypowiedzenia umowy o pracę,
sąd pierwszej instancji uznał, że w rozpoznawanej sprawie brak było jakichkolwiek
podstaw do uznania tego wniosku za zasadny. Sąd ten podkreślił równocześnie, iż
powód był prawidłowo pouczony o terminie i sposobie odwołania, w związku z czym
5
z upływem zawitego terminu z art. 264 § 1 k.p. wygasło jego materialnoprawne
roszczenie o odszkodowanie z tytułu niezgodnego z prawem wypowiedzenia
przedmiotowej umowy o pracę, w tym możliwość dochodzenia tego roszczenia na
drodze sądowej. Wniesienie powództwa nastąpiło bowiem ze znacznym i
zawinionym przekroczeniem terminu przez powoda, który zdaniem Sądu
Rejonowego nie wskazał żadnej usprawiedliwionej przyczyny uniemożliwiającej mu
prawidłowe zaskarżenie dokonanego przez pozwaną rozwiązania stosunku pracy.
Z uwagi na powyższe stanowisko Sąd Rejonowy zaniechał merytorycznego
rozpoznania sprawy w zakresie badania zasadności przyczyny wypowiedzenia.
Przechodząc z kolei do oceny żądania odszkodowawczego, sąd pierwszej
instancji podkreślił, że jego ocena, w świetle przepisów dotyczących nakazu
równego traktowania w zatrudnieniu i zakazu stosowania mobbingu, nie mogła
prowadzić do jednoczesnego podważenia zasadności przyczyn wypowiedzenia,
albowiem stanowiłoby to obejście przepisu art. 264 § 1 k.p. Sąd Rejonowy stanął
na stanowisku, że przyczyna wskazana powodowi w wypowiedzeniu była
prawdziwa i rzeczywista, skoro wobec upływu terminu do wniesienia odwołania nie
mogła podlegać kontroli w niniejszym procesie, a zatem sąd ten badał jedynie to,
czy decyzja o rozwiązaniu z powodem stosunku pracy była przejawem jego
dyskryminacji, ewentualnie efektem stosowanego wobec niego mobbingu. Wskazał
przy tym, iż w procesie o odszkodowanie z tytułu naruszenia zasady równego
traktowania w zatrudnieniu to pracodawcę obciąża ciężar dowodu, co oznacza, że
do obowiązków pracodawcy jako strony postępowania należy wykazanie, iż nie
dopuszczał się dyskryminacji. Nie oznacza to jednak, że osoba, która pozywa
pracodawcę, może zarzucić mu stosowanie działań dyskryminujących bez
jakiegokolwiek uprawdopodobnienia swych racji. Tymczasem twierdzenie powoda,
że wypowiedzenie mu umowy o pracę i działania temu towarzyszące (przede
wszystkim uniemożliwienie mu dostępu do stanowiska pracy i zwolnienie z
obowiązku świadczenia pracy) naruszały jego godność i nosiły znamiona
dyskryminacji, nie zostało przez niego szerzej uzasadnione. Z kolei w ocenie sądu
pierwszej instancji rozwiązanie z powodem przez pozwaną umowy o pracę w
określonej dacie stanowiło konsekwencję przyjęcia przez spółkę stanowiska o
upływie kadencji powoda jako członka zarządu. Fakt, iż pozostali członkowie
6
zarządu zostali do niego powołani na nową kadencję a powód nie, nie stanowiło
zaś dyskryminacji. Nie było także dyskryminowaniem niewskazanie powodowi
przyczyn niewybrania go do zarządu na kolejną kadencję. Przyjęcie poglądu
przeciwnego byłoby absurdalne, gdyż uniemożliwiałoby właścicielom swobodny
wybór osób zarządzających spółką. Tymczasem jest to sfera, w którą sąd co do
zasady nie jest władny wkraczać. Fakt ten powoduje, że nawet stwierdzając
uchybienia przy wypowiadaniu umów o pracę członkom zarządu sąd zasadniczo
orzeka o odszkodowaniu, a nie o przywróceniu do pracy. Wybór powoda do
zwolnienia, nawet mimo jego wysokich kwalifikacji i doświadczenia zawodowego,
sam w sobie nie nosi więc znamion dyskryminacji, lecz jest zgodny z jedną z
podstawowych zasad prawa pracy, tj. z zasadą swobody zatrudnienia wyrażoną w
art. 11 k.p. Sąd Rejonowy zaznaczył też na marginesie powyższych rozważań, że
powód, zarzucając naruszenie przepisów dotyczących równego traktowania w
zatrudnieniu, nie wskazał jednak żadnego kryterium dyskryminacji.
Sąd pierwszej instancji stwierdził również, że powód, podnosząc iż działania
pozwanej polegające na zajęciu jego gabinetu wraz ze znajdującymi się tam
dokumentami, sprzętem biurowym i prywatnymi rzeczami oraz na zażądaniu zwrotu
laptopa i telefonu służbowego miały charakter mobbingu, nie wykazał żadnej z
przesłanek określonych w art. 943
§ 2 k.p. Przedstawił bowiem jedynie
subiektywne przekonanie o słuszności swoich racji, które jednak nie znalazło
potwierdzenia w postępowaniu dowodowym. Powód ani nie rozwiązał umowy o
pracę z pozwaną z uwagi na stosowany wobec niego mobbing, ani też nie wskazał
na okoliczności, które pozwalałyby na przyjęcie, że był przez pracodawcę
uporczywie i długotrwale nękany i zastraszany. Z całą bowiem pewnością
zwolnienie powoda z obowiązku świadczenia pracy, czy też zajęcie gabinetu w
czasie jego długotrwałego zwolnienia lekarskiego, a tym bardziej niewybranie go do
zarządu na kolejną kadencję i w konsekwencji tego rozwiązanie z nim umowy o
pracę za wypowiedzeniem, nie stanowiło przejawów mobbingu.
Za niezasadne uznał Sąd Rejonowy także powództwo w części dotyczącej
odprawy z tytułu rozwiązania stosunku pracy z przyczyn niedotyczących zakładu
pracy. Powołując się w tym zakresie na treść art. 10 ust. 1 w związku z art. 8 ust. 1
ustawy z dnia 13 marca 2003 r. o szczególnych zasadach rozwiązywania
7
stosunków pracy z przyczyn niedotyczących pracowników, sąd pierwszej instancji
stanął na stanowisku, że zebrany w rozpoznawanej sprawie materiał dowodowy
pozwala na przyjęcie, iż wyłączną przyczyną wypowiedzenia powodowi umowy o
pracę nie była likwidacja jego stanowiska pracy. Stanowisko dyrektora ds.
finansowo-administracyjnych zostało wprawdzie zlikwidowane i wykreślone ze
schematu organizacyjnego PGE w lutym 2009 r., ale nowy zarząd spółki
początkowo działał w składzie trzyosobowym, a liczba członków zarządu spadła do
dwóch osób dopiero z chwilą udzielenia urlopu bezpłatnego M. F., z uwagi na
objęcie przez niego stanowiska prezesa zarządu spółki z siedzibą w L. Nie było
zatem zamysłem pozwanej w dacie wypowiadania powodowi umowy o pracę
likwidowanie jego stanowiska pracy. Ponadto wskazana powodowi przyczyna
wypowiedzenia umowy o pracę była z całą pewnością przyczyną leżącą po stronie
pracownika, którego pozwany nie chciał dalej zatrudniać jako członka organu
zarządzającego spółką.
Powód zaskarżył powyższy wyrok apelacją, zarzucając mu błędne ustalenie
stanu faktycznego, niewłaściwe rozstrzygnięcie problemów wynikających ze stanu
faktycznego oraz naruszenie prawa procesowego i materialnego, a także
sprzeczność ustaleń sądu z zebranym materiałem dowodowym i nieuwzględnienie
wniosków dowodowych powoda, mających istotny wpływ na rozstrzygnięcie
sprawy.
Sąd Okręgowy – Sąd Pracy i Ubezpieczeń Społecznych wyrokiem z dnia 12
października 2010 r., uwzględniając częściowo apelację powoda, zmienił
zaskarżony tą apelacją wyrok w jego punkcie 1 w ten sposób, że zasądził od
pozwanej na rzecz powoda kwotę 16.890 zł tytułem odprawy pieniężnej, a także w
punkcie 2 przez zasądzenie od pozwanej na rzecz powoda kwoty 1.162,88 zł
tytułem zwrotu kosztów zastępstwa procesowego oraz oddalił apelację w
pozostałym zakresie, zasądzając od powoda na rzecz pozwanej kwotę 572 zł
tytułem zwrotu kosztów zastępstwa procesowego za drugą instancję.
W ocenie Sądu Okręgowego stan faktyczny rozpoznawanej sprawy był
bezsporny. Rozstrzygnięcie tej sprawy sprowadzało się więc do analizy i właściwej
wykładni przepisów, z których powód wywodził swoje roszczenia. Sąd drugiej
instancji zgodził się przy tym z rozstrzygnięciem Sądu Rejonowego i jego
8
uzasadnieniem w zakresie przywrócenia powodowi terminu do wniesienia
odwołania od niezgodnego z prawem wypowiedzenia mu umowy o pracę i
odszkodowania z tytułu naruszenia równego traktowania w zatrudnieniu. Sąd
Okręgowy uznał bowiem, że sąd pierwszej instancji dokonał analizy przedmiotowej
sprawy pod kątem obowiązujących przepisów, które we właściwy sposób
zastosował. To sprawiło, iż sąd drugiej instancji przyjął za własne zarówno
ustalenia jak i rozważania Sądu Rejonowego w tym zakresie, dodając że sąd ten
ocenił wiarygodność i moc dowodów nie naruszając sformułowanej w art. 233 § 1
k.p.c. zasady swobodnej oceny dowodów. Sporządzone przez Sąd Rejonowy
uzasadnienie wyroku spełniało z kolei kryteria określone treścią art. 328 § 2 k.p.c.
Odnosząc się natomiast do argumentacji apelującego, określił ją jako całkowicie
pozbawioną podstaw polemikę.
Za zasadną uznał natomiast Sąd Okręgowy apelację powoda w części
odnoszącej się do roszczenia o wypłatę odprawy pieniężnej, o której mowa w art. 8
w związku z art. 10 ustawy z dnia 13 marca 2003 r. o szczególnych zasadach
rozwiązywania z pracownikami stosunków pracy z przyczyn niedotyczących
pracowników. Opierając się w tym zakresie na poglądach doktryny prawa pracy
oraz judykatury, w tym Europejskiego Trybunału Sprawiedliwości, a także
odwołując się do uregulowań zawartych w art. 202 i art. 203 § 1 k.s.h., sąd drugiej
instancji stwierdził między innymi, iż podstawową przesłanką stosowania art. 10
ustawy „o zwolnieniach grupowych” jest konieczność rozwiązania stosunku pracy z
przyczyn niedotyczących pracownika, jeżeli przyczyny te stanowią wyłączny powód
uzasadniający wypowiedzenie stosunku pracy lub jego rozwiązanie na mocy
porozumienia stron. Jest z kolei poza dyskusją, że w sferze przedmiotowej przepis
ten ma zastosowanie do wypowiedzeń definitywnych i porozumień zawieranych z
inicjatywy pracodawcy. Skoro zaś członek zarządu może być w każdym czasie
odwołany uchwałą wspólników, co nie pozbawia go roszczeń ze stosunku pracy lub
innego stosunku prawnego dotyczącego pełnienia funkcji członka zarządu, a jeżeli
umowa spółki przewiduje, że członków zarządu powołuje się na okres, to powodowi
winno przysługiwać prawo do dochodzonej przez niego odprawy.
Kierując się przedstawionymi wyżej motywami, Sąd Okręgowy w tej części
zmienił zatem wyrok sądu pierwszej instancji. Uznając natomiast, że apelacja
9
powoda w pozostałym zakresie nie zasługuje na uwzględnienie, oddalił ją, na
podstawie art. 98 k.p.c. orzekając równocześnie o kosztach procesu.
W skardze kasacyjnej wniesionej od wyroku Sądu Okręgowego z dnia 12
października 2010 r. powód, działający za pośrednictwem swego pełnomocnika,
zaskarżył punkt 3 i 4 tego wyroku. Skarga kasacyjna została oparta na obu
podstawach. W ramach pierwszej podstawy kasacyjnej (art. 3983
§ 1 pkt 1 k.p.c.)
skarżący zarzucił temu wyrokowi naruszenie prawa materialnego:
1. art. 8 k.p. poprzez jego niezastosowanie i nieuwzględnienie apelacji również
w zakresie żądania zasądzenia odszkodowania, pomimo iż okoliczności
faktyczne w sposób oczywisty wskazywały na naruszenie przez pozwanego
zasad współżycia społecznego,
2. art. 415 k.c. w związku z art. 300 k.p. poprzez jego niezastosowanie i
nieuwzględnienie apelacji również w zakresie żądania zasądzenia
odszkodowania w sytuacji, gdy działanie pozwanego, naruszającego zasady
współżycia społecznego nosiło znamiona czynu niedozwolonego i
doprowadziło do powstania po stronie powoda szkody,
3. art. 183a
§ 1, 2 i 3 k.p. w związku z art. 183b
§ 1 k.p. poprzez błędną
wykładnię i uznanie – w kontekście obowiązku pozwanej wykazania, że nie
dopuszcza się dyskryminacji – że powód nie uprawdopodobnił w sposób
należyty twierdzeń o nierównym traktowaniu w zakresie rozwiązania
stosunku pracy,
4. art. 183d
k.p. poprzez niezastosowanie w sytuacji, gdy pozwany przy
rozwiązywaniu stosunku pracy zróżnicował sytuację powoda i innych
pracowników,
5. art. 265 § 1 k.p. poprzez błędną wykładnię i usankcjonowanie przez sąd
odwoławczy odmowy przywrócenia terminu do wniesienia odwołania od
niezgodnego z prawem wypowiedzenia umowy o pracę, pomimo braku winy
po stronie powoda w uchybieniu terminowi,
W ramach drugiej podstawy kasacyjnej (art. 3983
§ 1 pkt 2 k.p.c.) skarżący
zarzucił z kolei naruszenie prawa procesowego mające wpływ na wynik sprawy:
1. art. 378 § 1 k.p.c. w związku z art. 391 § 1 k.p.c. i art. 328 § 2 k.p.c. poprzez
nierozpoznanie wszystkich zarzutów apelacyjnych i niepodanie w
10
uzasadnień wyroku powodów, dla których zarzuty powoda nie zasługiwały
na uwzględnienie,
2. art. 382 k.p.c. w związku z art. 217 § 2 k.p.c. poprzez nieuwzględnienie przy
wyrokowaniu całokształtu materiału dowodowego zgromadzonego w
sprawie, w szczególności poprzez pominięcie wszystkich zgłoszonych przez
powoda wniosków dowodowych zmierzających do wykazania, iż działanie
pozwanego nie nosiło cech równego traktowania powoda i innych
pracowników w zakresie rozwiązania stosunku pracy, że pracodawca
dopuścił się mobbingu, a także rzeczywistych przyczyn rozwiązania z
powodem umowy o pracę oraz niezaistnienia przyczyny wypowiedzenia, dla
której rozwiązano z powodem umowę o pracę.
Wskazując na powyższe zarzuty, powód domagał się uchylenia zaskarżonej
części wyroku i przekazania sprawy Sądowi Okręgowemu w tym zakresie do
ponownego rozpoznania, ewentualnie uchylenia zaskarżonej części wyroku, a
także poprzedzającego go wyroku Sądu Rejonowego w zaskarżonej części i
przekazanie sprawy temu sądowi do ponownego rozpoznania.
Uzasadniając konieczność przyjęcia skargi kasacyjnej do rozpoznania,
powód powołał się na przesłankę przedsądu przewidzianą w art. 3989
§ 1 pkt 1
k.p.c. i wyjaśnił, iż jego zdaniem w sprawie występują istotne zagadnienia prawne
zawierające się w pytaniach:
- czy wprowadzenie pracownika przez osoby reprezentujące pracodawcę w
błąd co do zaistnienia przyczyny wypowiedzenia umowy o pracę może uzasadniać
przywrócenie terminu do wniesienia odwołania od niezgodnego z prawem
rozwiązania umowy o pracę za wypowiedzeniem w trybie art. 265 § 1 k.p.?
- czy istnieje możliwość dochodzenia przez pracownika roszczeń
odszkodowawczych z tytułu niezasadnego rozwiązania z nim umowy o pracę w
oparciu o inne niż wskazane w art. 45 § 1 k.p. przesłanki, w szczególności poprzez
odpowiednie zastosowanie przepisów Kodeksu cywilnego w sytuacji, gdy
postępowanie pracodawcy względem pracownika jest szczególnie naganne,
pracownik został przez pracodawcę wprowadzony w błąd co do zaistnienia
przyczyny wypowiedzenia umowy o pracę, nadto gdy zostały naruszone przepisy o
wypowiadaniu umów oraz zasady współżycia społecznego?
11
- czy ewentualne niezachowanie przez pracownika terminu do zaskarżenia
czynności prawnej pracodawcy rozwiązującej stosunek prawny, wyłączające
potrzebę rozważenia zasadności i legalności przyczyn rozwiązania umowy o pracę
uprawnia sąd do zaniechania merytorycznego rozpoznania sprawy w zakresie
oceny przesłanek świadczących o nierównym traktowaniu pracownika przez
pracodawcę i stosowaniu względem niego mobbingu?
Sąd Najwyższy zważył, co następuje.
Skarga kasacyjna powoda nie ma usprawiedliwionych podstaw. Nie są
uzasadnione zarzuty sformułowane w skardze w ramach drugiej podstawy
kasacyjnej (art. 3983
§ 1 pkt 2 k.p.c.). Zarzut naruszenia art. 328 § 2 k.p.c. w
związku z art. 391 § 1 k.p.c. mógłby stanowić usprawiedliwioną podstawę skargi
kasacyjnej tylko wówczas, gdyby uzasadnienie zaskarżonego wyroku nie
obejmowało wszystkich koniecznych elementów konstrukcyjnych, bądź zawierało
oczywiste braki, które uniemożliwiają kontrolę kasacyjną. Tylko w takim przypadku
uchybienie to może być uznane za mogące mieć wpływ na wynik sprawy (por.
wyroki Sądu Najwyższego: z dnia 4 marca 2010 r., I CSK 439/09, niepublikowany, z
dnia 22 kwietnia 2010 r., III UK 84/09, niepublikowany, z dnia 8 czerwca 2010 r., I
PK 29/10, niepublikowany, z dnia 29 czerwca 2010 r., I PK 33/10, LEX nr 621136,
z dnia 10 sierpnia 2010, I PK 41/10, LEX 667488 oraz postanowienie z dnia 21
stycznia 2010 r., I CSK 209/09, niepublikowane). Podkreślenia wymaga jednakże
to, że jeżeli sąd odwoławczy, który jest sądem merytorycznym drugiej instancji,
orzeka na podstawie materiału zgromadzonego w postępowaniu w pierwszej
instancji, to nie musi powtarzać dokonanych ustaleń; wystarczy, jeśli jednoznacznie
stwierdzi, że akceptuje te ustalenia lub przyjmuje je za własne (por. wyrok Sądu
Najwyższego z dnia 3 marca 2011 r., II PK 208/10, LEX 817518). Sąd drugiej
instancji może bowiem oprzeć swoje rozstrzygnięcie na ustaleniach sądu pierwszej
instancji, jeżeli nie uzupełnia postępowania dowodowego, nie znajduje podstaw do
odmiennej oceny dowodów, uzupełnienia ustaleń lub dokonania własnych,
odmiennych ustaleń. W takiej sytuacji wystarczające jest wyraźne powołanie się na
ustalenia sądu pierwszej instancji i uznanie ich za podstawę orzeczenia (por. wyroki
12
Sądu Najwyższego: z dnia 17 lipca 2009 r., IV CSK 110/09, niepublikowany, z dnia
14 maja 2010 r., II CSK 545/09, niepublikowany). W rozpoznawanej sprawie Sąd
Okręgowy nie naruszył powołanego przepisu, ponieważ wyraźnie stwierdził, iż oparł
zaskarżone orzeczenie na ustaleniach poczynionych przez sąd pierwszej instancji,
które uznał za prawidłowe i wyczerpujące, przyjmując je za podstawę również
swojego rozstrzygnięcia. Okoliczność ta umożliwia więc dokonanie kontroli
związanej z zaskarżeniem tego orzeczenia poprzez odwołanie się do ustaleń
faktycznych i rozważań prawnych poczynionych przez sąd pierwszej instancji.
Zarzut naruszenia art. 382 k.p.c. nie może stanowić samodzielnej podstawy skargi
kasacyjnej, jeżeli sąd drugiej instancji nie pominął zebranego w sprawie materiału
tak w pierwszoinstancyjnym postępowaniu, jak i odwoławczym. Przepis ten, jako
ogólna dyrektywa kompetencyjna, wyraża istotę postępowania apelacyjnego,
przyznającego sądowi drugiej instancji uprawnienie i obowiązek merytorycznego
rozpoznania sprawy oraz prowadzenia postępowania dowodowego z
uwzględnieniem reguł określonych między innymi w art. 381 k.p.c. (por. wyroki
Sądu Najwyższego z dnia 27 stycznia 2010 r., II CSK 326/09, niepublikowany, z
dnia 25 lutego 2010 r., V CSK 290/09, niepublikowany i postanowienie z dnia 5
lutego 2010 r., III CSK 124/08, niepublikowane). Art. 382 k.p.c. nie stanowi przy tym
samodzielnej podstawy działania sądu drugiej instancji, gdyż swoją funkcję
merytoryczną (rozpoznawczą) sąd ten spełnia - w zależności od potrzeb oraz
wniosków stron - stosując (przez odesłanie zawarte w art. 391 k.p.c.) właściwe
przepisy o postępowaniu przed sądem pierwszej instancji. Dlatego jeśli podstawa
kasacyjna z art. 3983
§ 1 pkt 2 k.p.c. ogranicza się do zarzutu naruszenia ogólnej
normy procesowej art. 382 k.p.c., to może być ona usprawiedliwiona tylko
wówczas, kiedy skarżący wykaże, że sąd drugiej instancji bezpodstawnie nie
uzupełnił postępowania dowodowego lub pominął część zebranego materiału, jeżeli
uchybienia te mogły mieć wpływ na wynik sprawy, albo kiedy mimo
przeprowadzenia postępowania dowodowego sąd ten orzekł wyłącznie na
podstawie materiału zgromadzonego przez sąd pierwszej instancji lub oparł swoje
rozstrzygnięcie na własnym materiale, pomijając wyniki postępowania dowodowego
przeprowadzonego przez sąd pierwszej instancji (postanowienie Sądu
Najwyższego z dnia 26 marca 1998 r., II CKN 815/97, Wokanda 1999 nr 1, poz. 6
13
oraz wyroki z dnia 16 marca 1999 r., II UKN 520/98, OSNP 2000 nr 9, poz. 372; z
dnia 8 grudnia 1999 r., II CKN 587/98, LEX nr 479343; z dnia 6 lipca 2000 r., V
CKN 256/00, LEX nr 52657; z dnia 13 września 2001 r., I CKN 237/99, LEX nr
52348; z dnia 22 lipca 2004 r., II CK 477/03, LEX nr 269787; z dnia 10 stycznia
2008 r., IV CSK 339/07, LEX nr 492178; z dnia 24 kwietnia 2008 r., IV CSK 39/08,
LEX nr 424361 i z dnia 24 czerwca 2008 r., II PK 323/07, LEX nr 491386). Z art.
378 § 1 k.p.c. wynika z kolei zakaz wykraczania przez sąd drugiej instancji poza
granice apelacji, które wyznaczone są wnioskami i zarzutami apelującego oraz
nakaz wzięcia pod uwagę i rozważenia wszystkich podniesionych wniosków i
zarzutów (por. postanowienia Sądu Najwyższego: z dnia 24 lutego 2010 r., III CSK
144/09, niepublikowane i z dnia 25 listopada 2010 r., I CSK 704/09, LEX nr 688669
oraz wyroki z dnia 2 października 2009 r., II PK 97/09, niepublikowane i z dnia 17
lipca 2009 r., IV CSK 110/09, niepublikowane). Sąd Okręgowy w rozpoznawanej
sprawie uwzględnił właściwe rozumienie wskazanych przepisów i objętych nimi
reguł postępowania apelacyjnego. Podzielone zostały zarówno ustalenia faktyczne
sądu pierwszej instancji, jak i sposób zastosowania przez ten sąd przepisów prawa
materialnego (oczywiście poza przepisami regulującymi tę część roszczeń powoda,
które w postępowaniu apelacyjnym zostały uwzględnione). W swoich wywodach
sąd drugiej instancji wskazał też przyczyny niepodzielenia zarzutów podniesionych
w apelacji oraz wyraził pogląd, że za bezprzedmiotową należy uznać argumentację
powoda mającą na celu podważenie stanowiska wyrażonego w uzasadnieniu sądu
pierwszej instancji, jakoby przyczyny wypowiedzenia powodowi umowy o pracę
były niezasadne oraz, że błędna ocena Sądu Rejonowego w tym zakresie
doprowadziła do naruszenia ustawy, z której jednoznacznie wynika prawo powoda
do odszkodowania. Równocześnie Sąd Okręgowy uznał polemikę ze stanowiskiem
Sądu Rejonowego za całkowicie pozbawioną podstaw.
Nie znajdują uzasadnienia również zarzuty sformułowane przez skarżącego
w ramach pierwszej podstawy kasacyjnej (art. 3983
§ 1 pkt 1 k.p.c.). Rozważania w
tym zakresie wypada rozpocząć od oceny, czy zaskarżony wyrok został wydany z
naruszeniem art. 265 § 1 k.p., albowiem rozstrzygnięcie tej kwestii będzie
determinować ocenę pozostałych zarzutów naruszenia prawa materialnego.
Zgodnie z treścią art. 265 § 1 k.p. jeżeli pracownik nie dokonał – bez swojej winy –
14
w terminie czynności, o których mowa w art. 97 § 21
i w art. 264, sąd pracy na jego
wniosek postanowi przywrócenie uchybionego terminu. Podkreślenia wymaga fakt,
iż instytucja przywrócenia terminu ustanowiona w tym przepisie nie jest tożsama z
tą, o której traktuje art. 168 k.c. (por. wyroki Sądu Najwyższego: z dnia 18 maja
2010 r., I PK 15/10, LEX nr 602201 oraz z dnia 12 stycznia 2011 r., II PK 186/10,
LEX nr 786379). Terminy przewidziane w art. 264 k.p. (oraz w art. 97 § 21
k.p.) są
bowiem terminami prawa materialnego, do których nie mają zastosowania przepisy
Kodeksu postępowania cywilnego dotyczące uchybienia i przywrócenia terminu.
Dlatego też konsekwencją wniesienia pozwu po upływie terminów określonych w
tych przepisach, jeżeli ich nie przywrócono, jest oddalenie powództwa (por.
uchwała składu siedmiu sędziów Sądu Najwyższego z dnia 14 marca 1986 r., III
PZP 8/86, OSPiKA 1987, nr 1, poz. 19 z glosa T. Zielińskiego oraz wyrok Sądu
Najwyższego z dnia 6 sierpnia 1998 r., I PKN 258/98, OSNAPiUS 1999, nr 17, poz.
547). Hipoteza normy zawartej w art. 265 § 1 k.p. jednoznacznie wskazuje, iż
przywrócenie uchybionego terminu możliwe jest jedynie po spełnieniu przesłanki
braku winy pracownika w przekroczeniu terminu. Przy czym może to być zarówno
postać winy umyślnej, jak i nieumyślnej. Przepis nie reguluje bowiem tej materii,
stanowiąc tylko o braku winy. O istnieniu winy lub o jej braku należy więc
wnioskować na podstawie całokształtu okoliczności sprawy, w sposób
uwzględniający obiektywny miernik staranności, jakiej można wymagać od strony
należycie dbającej o swoje interesy. Muszą zatem zaistnieć szczególne
okoliczności, które spowodowałyby opóźnienie w wytoczeniu powództwa oraz
związek przyczynowy pomiędzy tymi okolicznościami a niedochowaniem terminu
do wystąpienia strony na drogę sądową. Ponadto samo opóźnienie nie może być
nadmierne. Występuje przy tym charakterystyczne sprzężenie zwrotne, według
którego im większe opóźnienie, tym bardziej ważkie muszą być okoliczności je
usprawiedliwiające, oraz odwrotnie – im mniejsze opóźnienie, tym okoliczności o
mniejszym znaczeniu mogą wykazać brak winy pracownika. Znaczne
przekroczenie siedmiodniowego terminu do wniesienia odwołania od
wypowiedzenia umowy o pracę mogą usprawiedliwiać tylko szczególne
okoliczności trwające przez cały czas opóźnienia (por. wyrok Sądu Najwyższego z
dnia 22 listopada 2001 r., I PKN 660/00, OSNP 2003, nr 20, poz. 487). W
15
rozpoznawanej sprawie okoliczność bezsporną stanowił fakt, iż wypowiedzenie
(wraz ze stosownym pouczeniem o terminie i sposobie wniesienia od niego
odwołania) powód otrzymał w dniu 22 września 2008 r. Pozew przeciwko
pracodawcy, który sądy meriti słusznie potraktowały jako zawierający również
żądanie przyznania odszkodowania z tytułu niezgodnego z prawem wypowiedzenia
umowy o pracę, złożył natomiast w sądzie pracy w dniu 21 października 2009 r., a
więc po ponad roku od doręczenia mu wypowiedzenia. Tak poważne uchybienie
krótkiego wszak, bo wynoszącego zaledwie siedem dni od doręczenia pisma
wypowiadającego umowę o pracę (art. 264 § 1 k.p.), terminu do wniesienia
odwołania (pozwu) od wypowiedzenia umowy musi być więc traktowane jako
nadmierne. To z kolei prowadzi do wniosku, iż przywrócenie terminu w takiej
sytuacji wymagałoby od powoda przedstawienia bardzo szczególnych okoliczności
uzasadniających jego wniosek, które nadto winny trwać nieprzerwanie od dnia, w
którym upłynął termin do wniesienia odwołania. Sąd Rejonowy poczynił
wyczerpujące ustalenia w tym zakresie, a sąd drugiej instancji w pełni je
zaakceptował. Wynikało z nich natomiast, że powód nie odwołał się od
wypowiedzenia mu przez pozwaną umowy o pracę w przepisanym terminie,
ponieważ – jak sam przyznał – uważał, że dalsza współpraca stron nie byłaby
możliwa, a ponadto lepiej oceniał swoją sytuację na rynku pracy. Dopiero po dwóch
miesiącach (w piśmie procesowym z dnia 5 marca 2010 r.), po konsultacji z
prawnikiem, powód podał wprawdzie inną przyczynę zwłoki, wskazując że było nią
pozostawanie w zawinionym przez pozwaną, a konkretnie przez radcę prawnego
pozwanej, błędzie co do prawdziwości wymienionej w oświadczeniu o
wypowiedzeniu przyczyny tego wypowiedzenia, jednakże już w pozwie
kwestionował interpretację prawną pozwanego co do upływu swojej kadencji w
zarządzie pozwanej, a zatem przy zachowaniu należytej staranności miał czas na
sprawdzenie, choćby na drodze sądowej, czy jego wątpliwości w tym względzie są
uzasadnione. Ustalenia te, będące efektem uprawnionej wszak oceny dowodów,
którą Sąd Najwyższy jest związany w postępowaniu kasacyjnym (art. 39813
§ 2
k.p.c.), doprowadziły z kolei sądy meriti do przekonującego wniosku, że powód nie
wykazał spełnienia przesłanek określonych treścią art. 265 § 1 k.p., które
uzasadniałyby przywrócenie mu terminu do wniesienia odwołania od dokonanego
16
wobec niego wypowiedzenia umowy o pracę. Nie wykazał bowiem, iż zwłoka w
dokonaniu tej czynności, której bez wątpienia dopuścił się i która posiadała z całą
pewnością cechę nadmierności, była efektem niezawinionych przez niego
szczególnych okoliczności trwających nieprzerwanie od dnia upływu terminu do
wniesienia odwołania, których nie mógł uniknąć nawet dochowując należytej
staranności, jakiej można wymagać od strony należycie dbającej o swoje interesy.
Uchybienie przez pracownika terminowi do wniesienia odwołania od
dokonanego wobec niego wypowiedzenia umowy o pracę rodzi ten skutek, iż nie
zachodzi potrzeba rozważania zasadności i legalności przyczyn rozwiązania
umowy o pracę. Inaczej rzecz ujmując, niedochowanie przez pracownika terminu
do zaskarżenia czynności prawnej pracodawcy skutkującej rozwiązaniem umowy o
pracę, o którym mowa w art. 264 k.p., zawsze prowadzi do oddalenia powództwa,
bez względu na to, czy rozwiązanie umowy o pracę było (w rzeczywistości) zgodne
z prawem lub uzasadnione. Oznacza to, iż samo przesądzenie o braku podstaw do
przywrócenia uchybionego terminu do zaskarżenia decyzji pracodawcy
rozwiązującej stosunek pracy wystarczy i prowadzi do oddalenia powództwa,
którego sąd pracy nie mógłby uwzględnić nawet wówczas, gdyby następnie
wykazał, iż rozwiązanie stosunku pracy było nieuzasadnione, nastąpiło z
naruszeniem przepisów prawa lub stanowiło jego nadużycie (por. wyrok Sądu
Najwyższego z dnia 23 listopada 2001 r., I PKN 693/00, OSNP 2003, nr 22, poz.
539). Oddalenie powództwa ze względu na przekroczenie terminu z art. 264 k.p.
powoduje z kolei, że nie można już stwierdzić, iż podana w oświadczeniu o
wypowiedzeniu umowy o pracę przyczyna (przyczyny) była niezgodna z prawem.
Co więcej, również w takim przypadku (a nie tylko w sytuacji oddalenia odwołania z
przyczyn merytorycznych) w pełni uprawnione jest stwierdzenie, że rozwiązanie
stosunku pracy było zgodne z prawem (por. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 4
listopada 2010 r., II PK 112/10, LEX nr 707870). Pracownik, którego odwołanie od
wypowiedzenia umowy o pracę zostało oddalone z powodu niedochowania terminu
do jego wniesienia, analogicznie jak pracownik, który w ogóle z takim odwołaniem
nie wystąpił, nie może natomiast w żadnym innym postępowaniu powoływać się na
bezprawność rozwiązania umowy o pracę jako na przesłankę roszczeń
odszkodowawczych przewidzianych w Kodeksie cywilnym. Wynika to bowiem z
17
faktu, iż niezgodność z prawem (bezprawność) rozwiązania umowy o pracę przez
pracodawcę pracownik może wykazywać wyłącznie przez powództwo przewidziane
w Kodeksie pracy, wniesione z zachowaniem terminu określonego w art. 264 k.p.
Jest to kardynalna zasada prawa pracy, której występowanie utrwaliło się w
orzecznictwie Sądu Najwyższego (por. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 25 lutego
2009 r. II PK 164/08, OSNP 2010, nr 19-20, poz. 227 oraz orzeczenia tam
powołane). W judykaturze Sądu Najwyższego ugruntował się co prawda pogląd –
będący konsekwencją wyroku Trybunału Konstytucyjnego z dnia 27 listopada 2007
r., SK 18/05 (OTK-A 2007, nr 10, poz. 128), w którym stwierdzono, że art. 58 w
związku z art. 300 k.p. rozumiany w ten sposób, iż wyłącza dochodzenie innych niż
określone w art. 58 roszczeń odszkodowawczych, związanych z bezprawnym
rozwiązaniem umowy o pracę bez wypowiedzenia, jest niezgodny z art. 64 ust. 1 w
związku z art. 2 Konstytucji RP oraz nie jest niezgodny z art. 45 ust. 1 i art. 77 ust.
2 Konstytucji – iż art. 415 k.c. w związku z art. 300 k.p. co do zasady może
stanowić podstawę prawną uzupełniającej odpowiedzialności odszkodowawczej
pracodawcy, jednakże w sytuacji, w której doszło do niezgodnego z prawem
rozwiązania z umowy o pracę bez wypowiedzenia oraz gdy było ono skutkiem
działania pracodawcy polegającego na zamierzonym (umyślnym) naruszeniu
przepisów o rozwiązywaniu umowy o pracę bez wypowiedzenia (por. wyroki Sądu
Najwyższego: z dnia 28 stycznia 2009 r., I PK 135/08, OSNP 2010, nr 15-16, poz.
188 i z dnia 18 sierpnia 2010 r., II PK 28/10, LEX nr 686800). Występujący w
rozpoznawanej sprawie stan faktyczny jest wszakże zupełnie odmienny od tych,
które stanowiły kanwę powołanych orzeczeń. Ponadto, co szczególnie znamienne,
w obu wymienionych sprawach doszło do uprzedniego stwierdzenia w
postępowaniach sądowych niezgodności z prawem decyzji pracodawców o
rozwiązaniu umów bez wypowiedzenia, co stanowiło podstawę do przyznania
pracownikom odszkodowań w oparciu o art. 58 k.p. w związku z art. 56 k.p. Dlatego
właśnie zgłoszone w tych sprawach roszczenia odszkodowawcze oparte na treści
art. 415 k.c. w związku z art. 300 k.p. miały charakter uzupełniający w stosunku do
odszkodowań przewidzianych w Kodeksie pracy. Reasumując ten wątek rozważań,
należy zatem przyjąć, że nie jest uzasadniony także sformułowany przez
skarżącego zarzut naruszenia art. 415 k.c. w związku z art. 300 k.p. przez jego
18
niezastosowanie. Z tych samych przyczyn nie może być uznany za zasadny zarzut
naruszenia art. 8 k.p., skoro zasady współżycia społecznego niewątpliwie wchodzą
w zakres pojęcia porządku prawnego, którego naruszenie musi wskazywać na
bezprawność działań (por. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 20 grudnia 2006 r., IV
CSK 263/06, MoP 2007, nr 2, poz. 61). Jeśli zatem określone działanie (w
warunkach rozpoznawanej sprawy wypowiedzenie powodowi umowy o pracę),
wskutek oddalenia odwołania jest uznawane za zgodne z prawem, to nie narusza
również zasad współżycia społecznego. Dlatego oddalenie odwołania powoda o
odszkodowanie z tytułu niezgodnego z prawem wypowiedzenia mu umowy o pracę
musi rodzić ten skutek, że wypowiedzenie to było nie tylko zgodne z prawem, ale
także z zasadami współżycia społecznego. Odnosząc się natomiast do zarzutu
naruszenia art. 8 k.p. w związku z art. 415 k.c. i art. 300 k.p. przez ich
niezastosowanie, mimo iż pozwana dopuściła się działań sprzecznych z zasadami
współżycia społecznego (zasadą przyzwoitości), poprzez zajęcie gabinetu powoda
pod jego nieobecność spowodowaną chorobą oraz przez wezwanie go do oddania
samochodu służbowego, laptopa i telefonu komórkowego, a także przez
niepowiadomienie go o „zamiarze przerwania jego kadencji w Radzie Nadzorczej
Spółki /…/ i przyczynach takiej decyzji” wypada przede wszystkim podkreślić, że
art. 8 k.p. nie kształtuje praw podmiotowych, nie zmienia i nie modyfikuje praw,
jakie wynikają z innych przepisów prawa. Przepis ten upoważnia jedynie sąd do
oceny, w jakim zakresie, w konkretnym stanie faktycznym, działanie lub
zaniechanie uprawnionego nie jest uważane za wykonywanie prawa i nie korzysta z
ochrony prawnej. Stosowanie art. 8 k.p. (podobnie jak art. 5 k.c.) pozostaje zatem w
nierozłącznym związku z całokształtem okoliczności konkretnej sprawy. Ocena, czy
w konkretnym przypadku ma zastosowanie art. 8 k.p., mieści się zaś w granicach
swobodnego uznania sędziowskiego. Sfera ta w ramach postępowania
kasacyjnego może z kolei podlegać kontroli tylko w przypadku szczególnie
rażącego i oczywistego naruszenia (por. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 22 lipca
2009 r., I PK 48/09, LEX nr 529757). W nauce i orzecznictwie z zakresu prawa
pracy panuje przy tym zgodny pogląd (podobnie jak w cywilistyce), że nikt nie może
na podstawie samych zasad współżycia społecznego nabyć jakiegokolwiek prawa
podmiotowego (uprawnienia). Klauzula ta usprawiedliwia jedynie odmowę
19
zadośćuczynienia żądaniu osoby uprawnionej, która pragnie uczynić użytek ze
swego prawa wbrew zasadom współżycia społecznego. Przepis art. 8 k.p.
natomiast sam przez się nie stwarza po stronie osoby, która na ten przepis się
powołuje, jakichkolwiek uprawnień, jeśli przepisy prawa ich nie przewidują. Gdyby
więc przyjąć nawet, że opisane wyżej działania rzeczywiście naruszały zasady
współżycia społecznego, to omawiany art. 8 k.p. nie mógłby stanowić
wystarczającej podstawy prawnej do dochodzenia roszczeń odszkodowawczych z
tego tytułu. Z kolei przyjęcie jako podstawy ich dochodzenia art. 415 k.c. w związku
z art. 300 k.p. wymagałoby wykazania wszystkich przesłanek odpowiedzialności
pozwanej wynikających z treści tego przepisu, w szczególności zaś szkody,
zawinionego i bezprawnego działania lub zaniechania osoby odpowiedzialnej za
szkodę oraz normalnego związku przyczynowego pomiędzy tym działaniem lub
zaniechaniem a szkodą. Zauważyć przy tym wypada, że zarzut naruszenia art. 8
k.p. w związku z art. 415 k.c. i art. 300 k.p. skarżący sformułował dopiero w
postępowaniu kasacyjnym. Co prawda w postępowaniu kasacyjnym strona może
powoływać zarzuty naruszenia prawa materialnego, których nie podnosiła w toku
dotychczasowego postępowania, ale wyłącznie w odniesieniu do stanu faktycznego
sprawy stanowiącego podstawę zaskarżonego wyroku – art. 39813
§ 2 k.p.c. (por.
wyrok Sądu Najwyższego z dnia 24 lipca 2006r., I PK 299/05, OSNP 2007 nr 15-
16, poz. 214 i orzeczenia tam powołane). Inaczej rzecz ujmując, zarzut
sformułowany jako naruszenie prawa materialnego, a oparty na faktach
niewynikających z poczynionych w sprawie ustaleń, nie może stanowić
usprawiedliwionej podstawy skargi kasacyjnej. Jak wynika natomiast z ustaleń
sądów obu instancji, powód w toku procesu wiązał opisane wyżej działania
pozwanej wyłącznie ze stosowaniem wobec niego mobbingu, nie próbując nawet
wykazywać w odniesieniu do tych działań istnienia przesłanek wypełniających
dyspozycję art. 415 k.c. Próba konstruowania ich na etapie postępowania
kasacyjnego jest więc spóźniona. Należy także podkreślić, że zgodnie z treścią art.
39813
§ 1 k.p.c. Sąd Najwyższy rozpoznaje skargę kasacyjną w granicach
zaskarżenia oraz w granicach podstaw. Tymczasem skarżący nie sformułował
zarzutu naruszenia art. 943
k.p., co uniemożliwia Sądowi Najwyższemu dokonanie
oceny prawidłowości zaskarżonego wyroku pod tym kątem.
20
Nie może być uznany za uzasadniony również zarzut naruszenia art. 183a
§
1, 2 i 3 k.p. w związku z art. 183b
§ 1 k.p., a także związany z nim zarzut naruszenia
art. 183d
k.p. Przepisy art. 183a-3e
k.p. zostały wprowadzone w celu dostosowania
polskiego prawa pracy do wymagań Unii Europejskiej. Bez wątpienia nawiązują one
także do sformułowanej w art. 32 ust. 2 Konstytucji Rzeczypospolitej Polskiej
zasady zakazu dyskryminacji z jakiejkolwiek przyczyny. Przepisy te statuują zasadę
równego traktowania w zatrudnieniu, w zakresie nawiązania i rozwiązania stosunku
pracy, warunków zatrudnienia, awansowania oraz dostępu do szkolenia w celu
podnoszenia kwalifikacji zawodowych, wskazując przy tym, iż równe traktowanie w
zatrudnieniu oznacza niedyskryminowanie w jakikolwiek sposób, bezpośrednio lub
pośrednio, z takich przyczyn, jak w szczególności płeć, wiek, niepełnosprawność,
rasa, religia, narodowość, przekonania polityczne, przynależność związkowa,
pochodzenie etniczne, wyznanie, orientacja seksualna, a także zatrudnienie na
czas określony lub nieokreślony albo w pełnym lub w niepełnym wymiarze czasu
pracy. Należy podkreślić, iż równość, o której mowa w omawianych przepisach, nie
może być utożsamiana z jednakowością, identycznością. Jak wyjaśnił bowiem
Trybunał Konstytucyjny (por. m.in. wyroki Trybunału Konstytucyjnego : z dnia 9
marca 1988r., U. 7/87, OTK 1988, s. 14, z dnia 14 października 1989r., K 6/89,
OTK 1989, poz. 7, z dnia 3 września 1996r., K 10/96, OTK ZU nr 5, s. 2810, z dnia
28 listopada 1995r., K 17/95, OTK 1995, cz. II, s. 183, czy też z dnia 29 września
1997r., K 15/97, OTK, nr 3-4, poz. 37) wszystkie podmioty prawa charakteryzujące
się daną cechą istotną (relewantną) w równym (jednakowym) stopniu mają być
traktowane równo (jednakowo), a więc według jednakowej (takiej samej) miary, bez
zróżnicowań, zarówno dyskryminacyjnych, jak i faworyzujących. Zróżnicowanie w
prawie jest dopuszczalne, jednakże z uwzględnieniem uzasadnionego społecznie
kryterium zróżnicowania prawa. Dyskryminacja, stanowiąca przejaw zasady
równego traktowania w zatrudnieniu będzie więc polegać na zróżnicowaniu praw i
obowiązków osób, które charakteryzują się taką samą cechą istotną (relewantną).
Zgodnie z art. 183b
§ 1 k.p. za naruszenie zasady równego traktowania w
zatrudnieniu, z zastrzeżeniem § 2 – 4, uważa się różnicowanie przez pracodawcę
sytuacji pracownika z jednej lub z kilku przyczyn określonych w art. 183a
§ 1,
którego skutkiem jest między innymi rozwiązanie stosunku pracy, chyba że
21
pracodawca udowodni, że kierował się obiektywnymi powodami. Stosownie do
treści art. 183d
k.p. osoba, wobec której pracodawca naruszył zasadę równego
traktowania w zatrudnieniu, ma prawo do odszkodowania w wysokości nie niższej
niż minimalne wynagrodzenie za pracę, ustalane na podstawie odrębnych
przepisów. Wykładnia gramatyczna oraz funkcjonalna obu cytowanych przepisów
musi prowadzić do wniosku, że przesłankę odpowiedzialności odszkodowawczej
pracodawcy zawsze stanowi naruszenie przez niego zasady równego traktowania
w zatrudnieniu. Z kolei przyjęcie, że doszło do naruszenia tej zasady w każdym
przypadku będzie poprzedzone ustaleniem, iż nastąpiło różnicowanie przez
pracodawcę sytuacji pracownika z przyczyn określonych w art. 183a
§ 1 k.p., w
wyniku czego nastąpił skutek w postaci zdarzeń wymienionych przykładowo w art.
183b
§ 1 pkt 1 – 3 k.p. Nie będzie więc stanowiło naruszenia zasady równości w
zatrudnieniu takie zachowanie pracodawcy, które nie polega na różnicowaniu
sytuacji pracownika oraz takie, które wprawdzie polega na różnicowaniu, ale nie
powoduje żadnych skutków, a także takie, które polega na różnicowaniu
powodującym skutki niekorzystne dla pracownika, przy którym pracodawca
kierował się obiektywnymi powodami. Chcąc uwolnić się od odpowiedzialności
odszkodowawczej, pracodawca powinien zatem udowodnić to, iż nie różnicował
sytuacji pracownika (brak było po jego stronie działań lub zaniechań, które
różnicowałyby sytuację pracownika) lub co prawda dopuścił się różnicowania
sytuacji pracownika, ale w wyniku tego nie nastąpił skutek określony w art. 183b
§ 1
pkt 1 – 3 k.p., albo też dopuścił się różnicowania sytuacji pracownika, w wyniku
czego nastąpił skutek określony w art. 183b
§ 1 pkt 1 – 3 k.p., jednakże kierował się
przy tym obiektywnymi powodami. Taki sposób wykładni omawianych przepisów
potwierdził Sąd Najwyższy w wyroku z dnia 9 maja 2006r., II PK 265/05, odwołując
się przy tym do wyroku Sądu Najwyższego z dnia 12 sierpnia 2004r., III PK 40/04
oraz stwierdzając, że pracodawca, chcąc zwolnić się od odpowiedzialności, winien
udowodnić, że nie dyskryminuje pracownika. Z kolei pracownik powinien wskazać
fakty uprawdopodobniające zarzut nierównego traktowania w zatrudnieniu, a
wówczas dopiero na pracodawcę przechodzi ciężar dowodu, że kierował się
obiektywnymi powodami (por. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 9 czerwca 2006 r.,
III PK 30/06, OSNP 2007, nr 11-12, poz. 160). Uzasadnienie (uprawdopodobnienie)
22
zgłoszonego przez pracownika zarzutu dyskryminacji nie może być przy tym
ogólnikowe i powinno nawiązywać do okoliczności wskazanych przez pracodawcę
jako względy, którymi kierował się, różnicując pracowników (por. wyrok Sądu
Najwyższego z dnia 4 stycznia 2008 r., I PK 188/07, LexPolonica nr 2129450).
Pracownik powinien ponadto wskazać kryterium stosowanej wobec niego
dyskryminacji. Dodać wypada, że nie każde odmienne ukształtowanie uprawnień
pracowniczych zawsze stanowi naruszenie równego traktowania i dyskryminację.
Dyferencjacja sytuacji prawnej pracownika może być bowiem usprawiedliwiona
uzasadnioną cechą relewantną. Dyskryminacją jest nierówne traktowanie,
spowodowane zakazanym kryterium, pracowników znajdujących się w takiej samej
sytuacji faktycznej i prawnej (por. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 29 marca 2011
r., I PK 231/10, LEX nr 848132).
Przenosząc na grunt rozpoznawanej sprawy przedstawioną wyżej wykładnię
art. 183a
§ 1, 2 i 3 k.p. w związku z art. 183b
§ 1 k.p. oraz art. 183d
k.p. należy
zauważyć, iż skarżący wiąże stosowaną wobec niego przez pozwaną
dyskryminację z samym faktem rozwiązania z nim umowy o pracę w sytuacji, gdy
według jego wiedzy z żadnym innym pracownikiem umowa o pracę nie została
rozwiązana. Nie podaje wszakże, ani też nie czynił tego w toku postępowania przed
sądami powszechnymi, kryterium owej dyskryminacji. Nie wiadomo zatem, jakie
niedozwolone kryterium spośród wymienionych w art. 113
k.p. oraz odpowiednio w
art. 183a
§ 1 k.p. w ocenie skarżącego zostało przyjęte przez pozwaną jako
przyczyna rozwiązania z nim umowy o pracę. Twierdząc, że doszło do
zróżnicowania sytuacji jego i innych pracowników, poprzestaje natomiast na
stwierdzeniu, że innym osobom, które utraciły mandat członków zarządu pozwanej
umowy o pracę nie zostały wypowiedziane. Z ustaleń sądów obu instancji opartych
na wyjaśnieniach pozwanej wynika jednak, że w czasie, w którym doszło do
wypowiedzenia powodowi umowy o pracę, w opisanej sytuacji znalazł się tylko on.
W późniejszym czasie z członkostwa w zarządzie został natomiast odwołany tylko
M. F., któremu nie wypowiedziano umowy o pracę wyłącznie z tej przyczyny, iż
korzystał z ochrony przedemerytalnej. Sytuacja prawna M. F. świadczyła zatem o
zastosowaniu w stosunku do niego uprawnionego zróżnicowania w kwestii
rozwiązania stosunku pracy, usprawiedliwionego jego uzasadnioną cechą
23
relewantną, której skarżący nie posiadał, co musi prowadzić do wniosku, że trafna
jest konstatacja sądów meriti o braku podstaw do przyjęcia naruszenia przez
pozwaną przy wypowiedzeniu powodowi umowy o pracę zakazu równego
traktowania w zatrudnieniu. Obecne twierdzenie, że w analogicznej sytuacji jak
powód znajdował się także M. B., który także miał zostać odwołany z zarządu
pozwanej, pozostając mimo to nadal na stanowisku dyrektora ds. handlowych, nie
znajduje z kolei oparcia w dokonanych w sprawie ustaleniach faktycznych, a także
nie wynika z wcześniejszych twierdzeń skarżącego. Ocena tej okoliczności usuwa
się więc spod kontroli w postępowaniu kasacyjnym, w którym nie jest dopuszczalne
powoływanie nowych faktów i dowodów, a Sąd Najwyższy jest związany
ustaleniami faktycznymi stanowiącymi podstawę zaskarżonego orzeczenia (art.
39813
§ 2 k.p.c.). Na koniec tego wątku rozważań wypada ponadto jeszcze raz
podkreślić, iż sam fakt uznania (z przyczyn wyżej podniesionych) legalności
rozwiązania łączącej strony umowy o pracę uniemożliwia badanie, czy istniała inna
poza wskazaną w oświadczeniu pozwanej przyczyna wypowiedzenia tej umowy, a
także czy wskazana przyczyna miała rzeczywisty charakter.
Kierując się przedstawionymi wyżej motywami i opierając się na treści art.
39814
k.p.c., Sąd Najwyższy oddalił skargę kasacyjną powoda jako niezawierającą
uzasadnionych podstaw. O kosztach postępowania kasacyjnego orzeczono na
podstawie art. 102 k.p.c., uznając że sytuacja osobista powoda, jego wiek i stan
zdrowia, uprawnia przyjęcie wystąpienia w odniesieniu do niego wypadku
szczególnie uzasadnionego, o którym mowa w tym przepisie.