Pełny tekst orzeczenia

UZASADNIENIE

Formularz UK 2

Sygnatura akt

II AKa 182/21

Załącznik dołącza się w każdym przypadku. Podać liczbę załączników:

2

1.  CZĘŚĆ WSTĘPNA

0.11.1. Oznaczenie wyroku sądu pierwszej instancji

Sąd Okręgowy w P., wyrok z dnia 21 kwietnia 2021 r., sygn. akt III K 125/20

0.11.2. Podmiot wnoszący apelację

☒ oskarżyciel publiczny albo prokurator w sprawie o wydanie wyroku łącznego

☐ oskarżyciel posiłkowy

☐ oskarżyciel prywatny

☒ obrońca

☐ oskarżony albo skazany w sprawie o wydanie wyroku łącznego

☐ inny

0.11.3. Granice zaskarżenia

0.11.3.1. Kierunek i zakres zaskarżenia

☒ na korzyść

☒ na niekorzyść

☐ w całości

☒ w części

co do winy

co do kary

co do środka karnego lub innego rozstrzygnięcia albo ustalenia

0.11.3.2. Podniesione zarzuty

Zaznaczyć zarzuty wskazane przez strony w apelacji

art. 438 pkt 1 k.p.k. – obraza przepisów prawa materialnego w zakresie kwalifikacji prawnej czynu przypisanego oskarżonemu

art. 438 pkt 1a k.p.k. – obraza przepisów prawa materialnego w innym wypadku niż wskazany
w art. 438 pkt 1 k.p.k., chyba że pomimo błędnej podstawy prawnej orzeczenie odpowiada prawu

art. 438 pkt 2 k.p.k. – obraza przepisów postępowania, jeżeli mogła ona mieć wpływ na treść orzeczenia

art. 438 pkt 3 k.p.k. błąd w ustaleniach faktycznych przyjętych za podstawę orzeczenia,
jeżeli mógł on mieć wpływ na treść tego orzeczenia

art. 438 pkt 4 k.p.k. – rażąca niewspółmierność kary, środka karnego, nawiązki lub niesłusznego zastosowania albo niezastosowania środka zabezpieczającego, przepadku lub innego środka

art. 439 k.p.k.

brak zarzutów

0.11.4. Wnioski

uchylenie

zmiana

2.  Ustalenie faktów w związku z dowodami przeprowadzonymi przez sąd odwoławczy

0.12.1. Ustalenie faktów

0.12.1.1. Fakty uznane za udowodnione

Lp.

Oskarżony

Fakt oraz czyn, do którego fakt się odnosi

Dowód

Numer karty

Nie dotyczy

0.12.1.2. Fakty uznane za nieudowodnione

Lp.

Oskarżony

Fakt oraz czyn, do którego fakt się odnosi

Dowód

Numer karty

Nie dotyczy

0.12.2. Ocena dowodów

0.12.2.1. Dowody będące podstawą ustalenia faktów

Lp. faktu z pkt 2.1.1

Dowód

Zwięźle o powodach uznania dowodu

Nie dotyczy

0.12.2.2. Dowody nieuwzględnione przy ustaleniu faktów
(dowody, które sąd uznał za niewiarygodne oraz niemające znaczenia dla ustalenia faktów)

Lp. faktu z pkt 2.1.1 albo 2.1.2

Dowód

Zwięźle o powodach nieuwzględnienia dowodu

Nie dotyczy

STANOWISKO SĄDU ODWOŁAWCZEGO WOBEC ZGŁOSZONYCH ZARZUTÓW i wniosków

Lp.

Zarzut

APELACJA PROKURATORA

1. w części dotyczącej orzeczenia o winie w zakresie czynu z art. 280 § 2 k.k. w zw. z art. 64 § 1 k.k. na niekorzyść oskarżonego G. S. – błąd w ustaleniach faktycznych przyjętych za podstawę orzeczenia w zakresie czynu z art. 280 § 2 k.k. w zw. z art. 64 § 1 k.k. zarzuconego G. S. mający wpływ na treść orzeczenia a wyrażający się w przyjęciu, iż zebrany materiał dowodowy nie pozwala na przyjęcie, iż wyczerpał on swoim zachowaniem znamiona zarzuconego mu przestępstwa, czego skutkiem było jego uniewinnienie od zarzucanego mu w pkt 2 aktu oskarżenia czynu, podczas gdy zebrany materiał dowodowy w postaci szczegółowych zeznań pokrzywdzonego W. S. (1) (powinno być (...) SA) złożonych w toku postępowania przygotowawczego, zeznań złożonych przez tego pokrzywdzonego w toku czynności okazania i zeznań funkcjonariusza Policji, który jako pierwszy przesłuchał W. L. pozwala na stwierdzenie, iż zeznania te są wiarygodne i wskazują na to, iż G. S. działał wspólnie i w porozumieniu z B. S..

2. w części dotyczącej orzeczenia o karze na niekorzyść oskarżonego B. S. – rażąca niewspółmierność kary wyrażająca się w wymierzeniu B. S. zbyt łagodnej, w dolnych granicach ustawowego zagrożenia kary pozbawienia wolności za zarzucony mu czyn z art. 280 § 2 k.k. w zw. z art. 64 § 1 k.k. oraz w konsekwencji wymierzeniu mu zbyt łagodnej kary łącznej z zastosowaniem zasady znacznej absorpcji, podczas gdy okoliczności obciążające oskarżonego w postaci działania z użyciem niebezpiecznego narzędzia w postaci siekierki, działanie z niskich pobudek, wobec osoby znacznie słabszej od niego, dotychczasowa karalność za przestępstwa przeciwko mieniu popełnione z użyciem przemocy oraz działanie w warunkach recydywy przemawiają za wymierzeniem za czyn z art. 280 § 2 k.k. w zw. z art. 64 § 1 k.k. kary w wymiarze 6 lat pozbawienia wolności oraz kary łącznej w wymiarze 7 lat pozbawienia wolności.

APELACJA OBROŃCY OSKARŻONEGO B. S.

Zaskarżenie wyroku dotyczy orzeczeń zawartych w punktach 3 (skazanie za przestępstwo z art. 282 k.k. w zw. z art. 12 § 1 k.k. w zw. z art. 64 § 1 k.k.), 6 (zobowiązanie do naprawienia szkody na rzecz pokrzywdzonej H. C.) i 4 (orzeczenie o karze łącznej).

1. błąd w ustaleniach faktycznych przyjętych za podstawę orzeczenia, polegający na przyjęciu, że oskarżony B. S. grożąc H. C. doprowadził ją do rozporządzenia mieniem w kwocie (...) zł, podczas gdy ustaleniom takim przeczy zebrany w sprawie materiał dowodowy, w tym przede wszystkim wyjaśnienia oskarżonego B. S.;

2. obraza przepisów prawa procesowego, mająca istotny wpływ na treść wydanego orzeczenia w postaci:

a. art. 7 k.p.k. przekroczenia granic swobodnej oceny dowodów, polegająca na:

- odmowie wiarygodności wyjaśnieniom oskarżonego B. S. co do sprawstwa zarzucanego mu przestępstwa na szkodę H. C.,

- uznaniu za wiarygodne zeznań świadka H. C. co do zachowań B. S..

☐ zasadny

☐ częściowo zasadny

☒ niezasadny

☐ zasadny

☐ częściowo zasadny

☒ niezasadny

☐ zasadny

☐ częściowo zasadny

☒ niezasadny

☐ zasadny

☐ częściowo zasadny

☒ niezasadny

Zwięźle o powodach uznania zarzutu za zasadny, częściowo zasadny albo niezasadny

Przed przystąpieniem do ustosunkowania się do zarzutów apelacyjnych należy zawrzeć kilka uwag natury ogólnej, odnoszących się do obu apelacji.

Należy na wstępie zaznaczyć, iż aktem oskarżenia G. S. i B. S. zostali oskarżeni o to, że w dniu (...) r. w P., działając wspólnie i w porozumieniu, w ciągu pięciu lat po odbyciu co najmniej 6 miesięcy kary pozbawienia wolności orzeczonej za umyślne przestępstwo podobne, posługując się niebezpiecznym narzędziem w postaci siekierki grozili W. L. pozbawieniem życia i zabrali w celu przywłaszczenia pieniądze w kwocie (...) zł na szkodę w/w, tj. o przestępstwo z art. 280 § 2 k.k. w zw. z art. 64 § 1 k.k.

Sąd Okręgowy w P. zaskarżonym wyrokiem uniewinnił oskarżonego G. S. od popełnienia tego przestępstwa (pkt 2), natomiast oskarżonego B. S. uznał za winnego tego, że w dniu (...) r. w P., działając w ciągu 5 lat po odbyciu co najmniej 6 miesięcy kary pozbawienia wolności orzeczonej za umyślne przestępstwo podobne, posługując się niebezpiecznym narzędziem w postaci siekierki groził W. L. pozbawieniem życia i zabrał w celu przywłaszczenia pieniądze w kwocie (...) zł na szkodę w/w, tj. popełnienia przestępstwa z art. 280 § 2 k.k. w zw. z art. 64 § 1 k.k. i za przestępstwo to na podstawie art. 280 § 2 k.k. wymierzył mu karę 4 lat pozbawienia wolności (pkt 1).

Ponadto wyrokiem tym uznał oskarżonego B. S. za winnego tego, że w okresie od (...) r. w P., działając w krótkich odstępach czasu, w wykonaniu z góry powziętego zamiaru, w ciągu 5 lat po odbyciu co najmniej 6 miesięcy kary pozbawienia wolności orzeczonej za umyślne przestępstwo podobne, w celu osiągnięcia korzyści majątkowej, grożąc H. C. pozbawieniem życia, spowodowaniem obrażeń ciała i spaleniem domu, doprowadził ją do niekorzystnego rozporządzenia mieniem, polegającym na wydaniu pieniędzy w łącznej kwocie (...) zł, tj. popełnienia przestępstwa z art. 282 k.k. w zw. z art. 12 § 1 k.k. w zw. z art. 64 § 1 k.k. i za przestępstwo to na podstawie art. 282 k.k. wymierzył mu karę 2 lat pozbawienia wolności (pkt 3).

Orzeczone wobec oskarżonego B. S. kary pozbawienia wolności połączył i na podstawie art. 85 k.k. i art. 86 § 1 k.k. wymierzył mu karę łączną 4 lat i 10 miesięcy pozbawienia wolności (pkt 4), na poczet której na podstawie art. 63 § 1 k.k. zaliczył oskarżonemu B. S. okres tymczasowego aresztowania w sprawie od dnia (...)do dnia (...) oraz od dnia (...) r. (pkt 5) oraz orzekł wobec tego oskarżonego na podstawie art. 46 § 1 k.k. obowiązki naprawienia szkód wyrządzonymi przypisanymi mu przestępstwami poprzez zapłatę na rzecz W. L. kwoty (...) zł oraz H. C. kwoty (...) zł (pkt 6) i na podstawie art. 44 § 2 k.k. orzekł przepadek na rzecz Skarbu Państwa dowodowej siekierki (pkt 7) oraz orzekł o kosztach procesu (punkty 8-10).

Podkreślić należy, iż w głównej mierze obaj skarżący stawiają zarzuty błędu w ustaleniach faktycznych. Chociaż obrońca oskarżonego B. S. w dwóch punktach stawia zarzuty błędu w ustaleniach faktycznych, jak i obrazy prawa procesowego, to treść tych zarzutów, jak i ich uzasadnienie jasno przemawia za przyjęciem, iż w rzeczywistości pod tymi zarzutami stawia się zarzut błędu w ustaleniach faktycznych o charakterze „dowolności” mający prowadzić do niesłusznego ustalenia przez Sąd I instancji, iż oskarżony ten dopuścił się przypisanego mu przestępstwa tzw. wymuszenia rozbójniczego na szkodę H. C., wskazując, iż przy postawie procesowej oskarżonego, który zaprzecza, by tak się zachowywał, jak to twierdzi pokrzywdzona, brak jest dowodu na to, by oskarżony dopuścił się tego przestępstwa.

Należy jednak przypomnieć, iż zarzut błędu ”dowolności”, a taki został w rzeczywistości sformułowany w apelacji, co zresztą jasno wynika zarówno z samej treści tych zarzutów, jak i uzasadnienia apelacji, jest jednak tylko wtedy słuszny, gdy zasadność ocen i wniosków, wyprowadzonych przez sąd orzekający z okoliczności ujawnionych w toku przewodu sądowego, nie odpowiada prawidłowości logicznego rozumowania, przy czym dla swej skuteczności wymaga on od apelującego wykazania, jakich konkretnych uchybień w świetle wskazań wiedzy, doświadczenia życiowego i logicznego rozumowania dopuścił się sąd w dokonanej ocenie materiału dowodowego a nie tylko ograniczenia się do własnej oceny tego materiału (por. wyrok SN z 20.02.1975 r., II K 355/74, OSNPG 1975, nr 9, poz. 84; wyrok SN z 22.01.1975 r., I Kr 197/74, OSNKW 1975, nr 5, poz. 58).

Należy stanowczo podkreślić, iż z taką sytuacją w tej sprawie nie mamy do czynienia, bowiem Sąd Okręgowy przeprowadził na rozprawie prawidłowo postępowanie dowodowe i zebrane dowody poddał wnikliwej ocenie, wyciągając na jej podstawie, mając na uwadze zasady określone w art. 7 k.p.k., prawidłowe wnioski co do sprawstwa i winy oskarżonego B. S. w zakresie popełnienia obu przypisanych mu przestępstw, jak również ustalając, iż w przypadku G. S. brak jest możliwości wyciągnięcia tak jednoznacznych wniosków co do jego sprawstwa i winy w popełnieniu rozboju na szkodę W. L..

APELACJA OBROŃCY OSKARŻONEGO B. S..

Ad. 1 i 2

Jak już wyżej wskazano, oba te zarzuty sprowadzają się do postawienia zarzutu błędu w ustaleniach faktycznych o charakterze „dowolności”, bowiem negują prawidłowość ustalenia przez Sąd I instancji, iż materiał dowodowy, zwłaszcza zeznania pokrzywdzonej H. C. dają podstawy do przypisania oskarżonemu winy w popełnieniu przestępstwa z art. 282 k.k. w zw. z art. 12 § 1 k.k. w zw. z art. 64 § 1 k.k.

Tymczasem Sąd I instancji, ustalając w zakresie tego czynu fakty w sekcji 1 podsekcji 1.1. pod l.p. 1.1.2. formularza uzasadnienia (str. 4-5 uzasadnienia) wskazał wprost na dowody, jakie wziął pod uwagę przy ustalaniu stanu faktycznego i jednoznacznie wykazał, iż to zeznania H. C., jako konsekwentne i spójne stanowią podstawę dokonania jednoznacznych ustaleń w tym względzie (sekcja 2 formularza uzasadnienia podsekcja 2.1. l.p.1.1.2. – str. 10-11).

Należy zauważyć, iż H. C. rzeczywiście w swoich zeznaniach wskazuje na oskarżonego, jako sprawcę, który poprzez konkretne groźby wymuszał na niej „w ratach” stosowne kwoty pieniężne, mające pokrywać dług jej córki, jaki miała wobec oskarżonego i, obawiając się spełnienia tych gróźb albo ona wydawała oskarżonemu różne sumy pieniężne, gdy ten zachodził do niej, albo i sama zanosiła jemu jakieś pieniądze. Wprawdzie pokrzywdzona nie usłyszała od oskarżonego za co miał być ten dług córki, ale od innych słyszała, iż jej córka ukradła telefony S. (k. 150-151, 322-324). Jednocześnie pokrzywdzona wskazała, iż oskarżony nigdy nie zrobił jej krzywdy fizycznej, nie uszkodził żadnych elementów wyposażenia mieszkania i jego sposób wymuszania tych pieniędzy ograniczał się do samych gróźb, jakie wobec niej wypowiadał. Natomiast ona, bojąc się, że te groźby spełni (groził, że ją zabije, pobije, spali żywcem jak mu nie wyda żądanych pieniędzy) dawała mu te żądane pieniądze, mimo że, jak sama przyznała, nie miała żadnego obowiązku, by spłacać długi swojej dorosłej córki (k. 323), choć też krytycznie wypowiedziała się na temat swojej córki, twierdząc wręcz, iż jej nie wierzy, gdyż ona ją też okradła (k. 322).

Podkreślić więc trzeba, iż zeznania te nie tylko są konsekwentne i spójne, ale pokrzywdzona również potrafiła w nich pozytywnie wyrazić się o oskarżonym, twierdząc, iż jego negatywne wobec niej zachowania dotyczyły jedynie wypowiadanych przez niego gróźb, poza którymi z jego strony nie spotykały jej żadne inne przykrości. Poza tym pokrzywdzona sama również potrafiła krytycznie ocenić swoją córkę, poniekąd w ten sposób rozumiejąc zachowanie się oskarżonego względem niej.

W tych zaś okolicznościach sprawy, przy takiej właśnie postawie pokrzywdzonej, która także, jak twierdziła, początkowo lubiła oskarżonego i miała z nim poprawne relacje sąsiedzkie, brak jest jakichkolwiek racjonalnych podstaw do kwestionowania wiarygodności jej zeznań. To, że same fakty „zmuszania” jej poprzez wymienione wyżej groźby do wydawania pieniędzy nie wynikają z treści innych dowodów, w tym i wyjaśnień samego oskarżonego, nie oznacza, iż zeznania pokrzywdzonej nie zasługują na wiarę i że nie można na ich podstawie poczynić dla oskarżonego niekorzystnych ustaleń faktycznych.

Sąd I instancji przy tym również ocenił pozostałe dowody dotyczące tego czynu, tj. wyjaśnienia B. S. (k. 217-219 – SO błędnie wskazał karty 214-216, k. 319-321) , zeznania W. S. (2) (k. 389-390), K. Z. (k. 390-391) i G. T. (k. 413-414), słusznie zwracając uwagę na fakt, iż zeznania świadków odnośnie samego czynu, jakiego dopuścił się oskarżony na szkodę H. C. niczego nie wnoszą, natomiast z zeznań tych wynikają pretensje samego oskarżonego, jakie kierował wobec K. Z. w związku z dokonaniem przez nią kradzieży telefonów. Ta zaś okoliczność znów jasno tłumaczy, dlaczego oskarżony zwrócił się do H. C., by to od niej odzyskać równowartość telefonów, tj. (...) zł. Oskarżony jednak zdawał sobie doskonale sprawę, iż H. C. nie była mu dłużna żadnych pieniędzy, więc nie mógł od niej skutecznie domagać się tych należności. Te zaś okoliczności tylko potwierdzają dodatkowo prawdomówność pokrzywdzonej, która twierdziła, w jaki to sposób oskarżony wymuszał na niej zwrot tych pieniędzy. Sąd I instancji przy tym słusznie przyjął, iż oskarżony w ten sposób uzyskał od pokrzywdzonej kwotę co najmniej (...) zł, zamiast zarzucanych mu (...) zł, co zresztą przekonywująco umotywował przy ocenie wyjaśnień oskarżonego B. S. oraz zeznań pokrzywdzonej (str. 10-11 uzasadnienia) i przy ocenie prawnej tego przestępstwa (str. 15 uzasadnienia). Sąd I instancji przy tym, mając na uwadze właśnie wiarygodne zeznania H. C. zasadnie nie dał wiary wyjaśnieniom oskarżonego, który twierdził, iż pokrzywdzona w całości ten dług córki spłaciła dobrowolnie, „nie na siłę” i że to ona sama zadeklarowała, że spłaci te telefony (k. 218-219, 320-321). Jak to bowiem Sąd I instancji słusznie ujął, co znów znajduje potwierdzenie w zeznaniach samej H. C., cyt.: „ pokrzywdzona nie miała żadnego prawnego czy moralnego obowiązku regulowania ewentualnych długów córki”, „ wysokość tego rzekomego długu nigdy nie została H. C. przedstawiona” oraz „ dowody zaprzeczają wersji oskarżonego, jakoby umówił się z H. C., że ta ten dług spłaci” (str. 15 uzasadnienia).

W tych zaś okolicznościach sprawy zarzut apelacyjny jawi się jako typowo polemiczny z prawidłowymi ustaleniami, dokonanymi na podstawie wszechstronnej i zgodnej z zasadami art. 7 k.p.k. oceny dowodów przez Sąd Okręgowy. Sąd I instancji prawidłowo ocenił zeznania pokrzywdzonej C. jako wiarygodne, zaś wyjaśnienia oskarżonego B. S. co do istoty sprawy jako niewiarygodne a tym samym próba wykazania błędu w ustaleniach faktycznych poprzez odwołanie się do niewiarygodnych wyjaśnień oskarżonego nie mogła tejże apelacji przynieść szans powodzenia.

Dodać przy tym trzeba, iż nie jest tak, jak twierdzi apelujący, iż oskarżony od początku współpracował z organami ścigania, składając obszerne wyjaśnienia odnośnie czynu przypisanego mu w punkcie 1, gdyż początkowo wcale nie przyznawał się do dokonania rozboju w sposób wynikający z treści zarzutu i zeznań pokrzywdzonego L. a dopiero w miarę postępującego postępowania dowodowego już na rozprawie głównej przyznał się do tego czynu. To więc znów nie dowodzi do końca szczerości wypowiedzi oskarżonego, jak to zdaje się postrzegać apelujący obrońca. Nie jest przy tym sprzecznym z zasadami logiki i doświadczenia życiowego podawany przez pokrzywdzoną C. czasookres, w jakim oskarżony wymuszał od niej pieniądze. Nie trzeba bowiem nikogo przekonywać, iż bojaźń przed sprawcą czynu, który stale grozi pozbawieniem życia, pobiciem czy zrobieniem innej krzywdy jest wystarczająca, by paraliżować wolę ofiary przed ewentualnym zgłoszeniem tego do organów ścigania. Pokrzywdzona zresztą ten fakt logicznie wytłumaczyła, mówiąc, iż nie zgłaszała tego na Policję, gdyż się bała a poza tym oskarżony mówił jej, że jak to zgłosi na Policję, to pożałuje tego i będzie miała z nim do czynienia, zaś jak mu da to, czego żąda, to będzie miała spokój (k. 150v). Ta oczywista i racjonalna, z punktu widzenia zastraszonej ofiary postawa, wynikająca z treści tych zeznań tłumaczy jasno, dlaczego pokrzywdzona przez ten okres czasu nie decydowała się na zgłoszenie takiego zachowania się oskarżonego organom ścigania. Okazywanie zaś w toku rozprawy przez pokrzywdzoną niechęci oskarżonemu jest zrozumiałe z uwagi na taką wobec niej postawę oskarżonego i nie może ona świadczyć, iż pokrzywdzona nie mówi prawdy w toku składanych zeznań. Zresztą sam oskarżony wyjaśnił, iż z panią C. żył bardzo dobrze (k. 219), więc ta okoliczność tym bardziej świadczy o jej prawdomówności, bowiem w takiej sytuacji nie miałaby ona żadnego racjonalnego powodu, by oskarżać (pomawiać) niewinnego człowieka, z którym utrzymywała zgodne, dobrosąsiedzkie relacje.

Powyższe więc przekonuje, iż dokonane przez Sąd I instancji ustalenia faktyczne dotyczące tego czynu są w pełni prawidłowe a tym samym próba ich zdyskredytowania poprzez postawienie opisanych wyżej dwóch zarzutów nie mogła zostać uznana za uzasadnioną.

APELACJA PROKURATORA

Ad. 1

Odnośnie przestępstwa popełnionego na szkodę W. L. przez oskarżonego B. S. należy wyraźnie stwierdzić, że ustalenia faktyczne dokonane przez Sąd I instancji nie budzą żadnych wątpliwości stron, więc nie zachodzi tu potrzeba, by w tym zakresie szerzej się wypowiadać, tym bardziej, iż również Sąd Apelacyjny nie znajduje powodów z urzędu, by w to rozstrzygnięcie ingerować z urzędu.

Apelujący prokurator natomiast stara się podważyć prawidłowość ustaleń Sądu I instancji co do braku możliwości przypisania udziału w tym rozboju drugiemu oskarżonemu, tj. G. S..

Należy zauważyć, iż w przedmiocie tego czynu dowodami w tej sprawie z osobowych źródeł są zeznania pokrzywdzonego W. L. (k. 1-2, 5-6, 94v, 324-325) oraz wyjaśnienia oskarżonych G. S. (k. 34-35, 45-48, 65-66, 318-319) i B. S. (k. 50-51, 60-62, 72-73, 217-219, 319-321).

Prokurator oskarżenie G. S. o to przestępstwo wywiódł wyłącznie na podstawie zeznań W. L. z k. 1-2, 5-6 i mających je potwierdzać zeznań przesłuchującego go wówczas funkcjonariusza Policji K. S. (k. 148, 321-322). Tymczasem w realiach tej konkretnej sprawy Sąd I instancji słusznie uznał, iż te dowody nie mogą stanowić podstawy skazania oskarżonego G. S. za ten rozbój.

Oskarżony G. S. od samego początku konsekwentnie nie ukrywał, iż w dniu zdarzenia poszedł do mieszkania W. L. za bratem. Jak to wyjaśnił w toku pierwszego przesłuchania, (...) r. (k. 34-35) wieczorem, gdy było już ciemno, zauważył, jak jego brat B. szybkim krokiem gdzieś idzie i zachowuje się nerwowo. Był bowiem uczulony na takie zachowania brata przez ich matkę, gdyż B. S. bierze dopalacze, pod wpływem których staje się agresywny. Poszedł więc zaraz za bratem, widząc, że ten zmierza do mieszkania sąsiada, by nie zrobił czegoś głupiego. Wszedł do tego mieszkania, gdyż drzwi były otwarte. Nie wiedział dokładnie, co robił jego brat, gdyż zajął się psem sąsiada, który go oszczekiwał. Słyszał jednak, jak brat kłócił się z sąsiadem, krzycząc do niego, cyt.: „ masz jakieś pieniądze” a gdy sąsiad zaprzeczył, to brat krzyczał, cyt.: „ wiem, że k… masz”. Sąsiad wyciągnął wtedy spod dywanu (...) zł w jednym banknocie i dał go bratu, mówiąc, że chce mieć święty spokój. Oskarżony G. S. przyznał, że nie powiedział żadnego słowa sąsiadowi a mówił tylko do brata, że, cyt.: „ ma nie robić nikomu problemów i ma iść z powrotem do domu”. Oskarżony dodał, iż sąsiad jest starszym mężczyzną i nie chciał, aby brat mu coś zrobił po dopalaczach. Gdy brat wziął te pieniądze, to wyszedł z mieszkania sąsiada i poszedł do domu matki. Oskarżony G. S. wyjaśnił, iż też wyszedł z mieszkania i wrócił do matki. Brat w tym czasie gdzieś poszedł, ale nie wiedział gdzie i nie wie, co zrobił z tymi pieniędzmi. Oskarżony G. S. podał, iż nie widział, by brat miał ze sobą siekierkę. Jednocześnie G. S. podał, iż czuje się osobą niewinną, gdyż znalazł się w miejscu incydentu, ponieważ nie chciał, by komuś stała się krzywda.

Analizując treść tych wyjaśnień oczywista wynika z nich konkluzja, iż od samego początku z zamiarem zabrania pieniędzy sąsiadowi poszedł do jego mieszkania B. S.. To ten oskarżony był bowiem w swoich słowach agresywny, to on domagał się od sąsiada wydania pieniędzy i to on, jak się okazało, posłużył się siekierką, okazując ją sąsiadowi. Z wyjaśnień tych wynika również w sposób oczywisty, iż G. S. nie poszedł do mieszkania sąsiada w jakiejkolwiek zmowie z bratem co do dokonania kradzieży pieniędzy. Poza samą obecnością w tym mieszkaniu podczas tego incydentu zaplanowanego przez brata nie brał w tym zdarzeniu żadnego udziału, który wskazywałby na jakiekolwiek jego porozumienie z bratem. Wręcz przeciwnie, z wyjaśnień tych wynika, iż starał się powstrzymać brata przed takim zachowaniem względem starszego sąsiada i dlatego też w tym celu wszedł za nim do tego mieszkania. Fakt, iż tego skutecznie nie uczynił nie może jednak świadczyć o tym, iż wszedł tam w celu dokonania rozboju na pokrzywdzonym.

Podczas przesłuchania przed prokuratorem w dniu (...) r. (k. 45-48) oskarżony G. S. podtrzymał powyższe wyjaśnienia, podobnie relacjonując to zdarzenie, w tym zachowanie brata oraz własne. Oskarżony dodał jedynie, iż gdy brat zażądał od sąsiada pieniędzy i sąsiad wyjął te (...) zł spod dywanu, to zapytał brata, cyt.: „ po co to robisz, chodźmy do domu”. Oskarżony zaprzeczył, by brat groził sąsiadowi i by w rękach miał siekierkę jak byli u sąsiada w mieszkaniu, jednak ta okoliczność okazała się nieprawdziwa, co zresztą wynika jasno z zeznań samego W. L., jak i potwierdzających je wyjaśnień B. S.. Oskarżony G. S. wyjaśnił dodatkowo, iż przebywał już w więzieniu i tam nauczył się, by nie robić żadnych głupich rzeczy. Wtedy zaś chciał tylko pomóc sąsiadowi, gdyż wiedział, do czego jest zdolny jego brat.

Mając na uwadze taką treść wyjaśnień należy ocenić je w tożsamy sposób, jak poprzednie. Dodać tylko trzeba, iż fakt, iż w toku tych wyjaśnień oskarżony skłamał (co do braku ze strony brata gróźb i posługiwania się przez niego siekierką) nie oznacza, iż w pozostałej części wyjaśnienia te nie są prawdziwe i by oskarżony w ramach współsprawstwa działał z oskarżonym w ramach podziału ról w tym rozboju.

Jak bowiem podczas posiedzenia w przedmiocie zastosowania tymczasowego aresztowania oskarżony G. S. wyjaśnił (k. 65-66) poszedł tam, bo, cyt.: „ chciałem dobrze dla tego człowieka, mój brat to zrobił” i cyt.: „ ja nie chciałem, żeby coś się stało mojemu bratu albo sąsiadowi”.

Te kolejne wyjaśnienia należy więc ocenić w tożsamym sposób jak poprzednie (tu: omyłkowo zapisano w protokole posiedzenia, iż oskarżony przyznał się do winy – przyp. SA) i z wyjaśnień tych nie wynika, by oskarżony G. S. wszedł do mieszkania sąsiada w zamiarze dokonania na jego osobie wraz z bratem rozboju, gdyż wchodząc tam kierował się zupełnie inną motywacją.

Na rozprawie oskarżony G. S. również zarówno w swobodnej wypowiedzi, jak i po odczytaniu wyjaśnień ze śledztwa zaprzeczył, by wszedł do mieszkania W. L. z zamiarem dokonania na nim rozboju (k. 318-319). Wyjaśnił, iż nie wiedział, jaki jego brat miał zamiar a udał się do mieszkania sąsiada, by brata stamtąd zabrać. Nie wiedział przy tym dlaczego brat chciał pieniądze od W. L..

Wyjaśnienia te więc z uwagi na ich treść należy ocenić w tożsamy sposób jak poprzednie.

B. S. od samego początku swoich wyjaśnień zaprzeczał, by jego brat miał cokolwiek wspólnego z jego zamiarem zabrania pieniędzy sąsiadowi. Abstrahując od początkowo niezgodnych z prawdą motywów jego wizyty u sąsiada, tj. chęci uzyskania zapłaty za wcześniejsze porąbanie dla niego drewna, z wyjaśnień tych jasno wynika, iż z siekierką w ręku poszedł sam do sąsiada w celu uzyskania od niego pieniędzy, będąc przy tym zdenerwowanym. B. S. podczas pierwszego przesłuchania w dniu(...)r. (k. 50-51) wyjaśnił, iż gdy był w mieszkaniu sąsiada i zażądał od niego pieniędzy, to w tym czasie przyszedł za nim do tego mieszkania jego brat G. S. i kazał mu wtedy iść do domu i nie robić problemów. Po jakimś czasie posłuchał G., ale zabrał te (...) zł i poszedł z bratem do domu. Zaznaczył przy tym wyraźnie, iż jego brat nie miał z tym (jego czynem – przyp. SA) nic wspólnego, tylko brat przyszedł za nim, żeby go uspokoić. Z tego co pamiętał, to te pieniądze wydał w sklepie i bratu z tych pieniędzy niczego nie dawał.

Należy zauważyć, iż również w tych wyjaśnieniach od samego początku przewija się osoba G. S.. Tak jak G. S., tak i B. S. wyjaśnił, iż on działał w celu zabrania tych pieniędzy sąsiadowi wyłącznie sam, zaś brat z tym jego zamierzonym przestępczym działaniem nie miał niczego wspólnego a do mieszkania sąsiada przyszedł po to, by go uspokoić, by nie robił żadnych problemów.

To zaś znów oznacza, iż wyjaśnienia obu oskarżonych co do istoty zamiaru oskarżonego G. S. są zgodne.

B. S. w tożsamy sposób wyjaśnił podczas przesłuchania przed prokuratorem w dniu (...) r. (k. 60-62) oraz podczas posiedzenia w przedmiocie zastosowania tymczasowego aresztowania, twierdząc, iż nie wiedział nawet skąd się tam wziął jego brat (k. 72-73).

Wyjaśnienia te więc należy ocenić jak poprzednie a do tego jako zgodne w przedmiotowym zakresie z wyjaśnieniami oskarżonego G. S.. Podczas kolejnego przesłuchania (k. 217-219) jedynie przyznał się do tego rozboju, nie obciążając w żaden sposób udziałem w tym zdarzeniu swojego brata.

Na rozprawie (k. 319-321) oskarżony wyjaśnił w swobodnej relacji w podobny sposób oraz podtrzymał powyższe wyjaśnienia. Również i tu wyjaśnił, iż dopiero w pewnym momencie, gdy już był w mieszkaniu sąsiada, zauważył tam stojącego w korytarzu brata, który mówił do niego, by nie robił żadnej głupoty. Wprawdzie oskarżony B. S. wyjaśnił, iż brat, cyt.: „ na siłę mnie wyciągnął z mieszkania”, co należy ocenić krytycznie, jako że nie znajduje ta okoliczność nawet potwierdzenia w wyjaśnieniach G. S.. Jednak ta nieścisłość w wyjaśnieniach obu braci S. nie rzutuje na ocenę wiarygodności obu oskarżonych w tym przedmiocie dotyczącym zamiaru oskarżonego G. S. z jakim przyszedł za bratem do sąsiada, gdyż zarówno z konsekwentnych wyjaśnień B. S., jak i G. S. wynika jasno, iż oskarżony S. wszedł do mieszkania sąsiada nie z zamiarem kradzieży pieniędzy, ale z zamiarem powstrzymania brata przed „głupotą”, jaka mogłaby wyniknąć z jego zachowania względem starszego sąsiada. To, że nie powstrzymał go skutecznie przed zaborem pieniędzy od W. L. oraz że był w mieszkaniu sąsiada w czasie popełniania przestępstwa przez swojego brata nie oznacza, iż również brał udział w jakiejkolwiek roli w tym rozboju.

Jak już wskazano wyżej, prokurator dopatruje się winy G. S. w zeznaniach W. L.. Zapoznając się z pierwszymi zeznaniami pokrzywdzonego z dnia (...) r. złożonymi w zawiadomieniu o przestępstwie w obecności przesłuchującego funkcjonariusza Policji K. S. (k. 1-2) należy przyznać rację skarżącemu, iż zeznania te wskazują na sprawstwo i winę oskarżonego nie tylko B. S., ale i G. S.. Z zeznań tych bowiem wynika, że znani mu z sąsiedztwa obaj oskarżeni weszli do jego mieszkania razem, przy czym G. S. zamknął drzwi a A. (tak mówiono o B. S. – przyp. SA) trzymał w ręku siekierkę i krzyczał do niego, cyt.: „ dawaj stówę albo cię zabiję”. Z zeznań tych wynika, iż pokrzywdzony był zupełnie zaskoczony, ale widział po nich, że nie żartują. Jak wynika to z dalszych zeznań świadka, B. S. wymachiwał siekierą a G. S. stał w miejscu i mówił, cyt.: „ żebym wyskakiwał z pieniędzy” a nadto G. S. pytał się go, kiedy otrzymuje rentę. Gdy wskazał mu datę otrzymania renty, to G. S. powiedział mu, że wówczas przyjdzie do niego. Z dalszej części zeznań wynika, iż obaj bracia S. żądali od niego tych (...) zł, grożąc mu, że jak im nie da tych pieniędzy, to ich zabije i wtedy też z obawy o własne życie wyjął spod dywanu banknot (...) zł i podał go B. S. a ten podał go dalej swojemu bratu. Pokrzywdzony miał również zeznać, jak wynika z treści tego protokołu, iż obaj bracia S. zachowywali się w sposób bardzo pobudzony i agresywny a także zeznał o pozostawieniu tej siekierki w jego mieszkaniu na stole przez B. S.. To samo zresztą należy odnieść do zamieszczonych w protokole okazania wizerunków obu oskarżonych z dnia (...) r. zeznań pokrzywdzonego (k. 5-6), bowiem z protokołu tego wynika, iż z tablicy poglądowej nr 1 pod poz. 1 rozpoznał A., czyli B. S., twierdząc, iż to on wszedł do jego mieszkania w dniu poprzednim, trzymał w ręku siekierkę i wymachiwał nią jakby chciał ją uderzyć i to on krzyczał, cyt.: „żebym dał mu stówkę albo mnie zabije”. Natomiast z tablicy poglądowej nr 2 pod nr 1 rozpoznał drugiego mężczyznę, który był w jego mieszkaniu i zna go, jako G. (S. – przyp. SA) i, cyt.: „ to on wszedł do mojego mieszkania w dniu wczorajszym razem z A., zamknął drzwi od środka, pytał się kiedy dostanę rentę, to on powiedział, że wtedy do mnie przyjdzie. To on powiedział, żebym wyskakiwał z pieniędzy, to on krzyczał, że mnie zabije”.

Mając więc na uwadze taką treść protokołów wydawać by się mogło, iż skarżący prokurator ma rację, iż zeznania te powinny stanowić podstawę skazania również G. S.. Jednak taka konstatacja nie jest możliwa do wyciągnięcia, mając na uwadze dostrzeżone przez Sąd I instancji mankamenty dotyczące samej osoby pokrzywdzonego, zwłaszcza znaczne trudności z komunikacją z nim, jak i zmienioną przez niego postawę procesową i to jeszcze na etapie śledztwa. Należy zauważyć, iż ani z protokołu zawiadomienia o przestępstwie, ani z protokołu okazania w ogóle nie wynika, by z pokrzywdzonym podczas tych przesłuchań był utrudniony w jakikolwiek sposób kontakt. Co istotne również, sporządzenie protokołu z przesłuchania pokrzywdzonego w trakcie zawiadamiania o przestępstwie miało miejsce w dniu (...) r. w godzinach od (...) (k. 1-2v), natomiast czynność okazania wizerunków miała miejsce tego samego dnia od (...) i przeprowadzał ją ten sam policjant (k. 5-10). W tych zaś okolicznościach nie może budzić żadnych wątpliwości rozpoznanie ze zdjęć obu braci S., bowiem pokrzywdzony przecież ich obu znał jako sąsiadów. Do tego obecność obu braci w mieszkaniu pokrzywdzonego również jest bezdyskusyjna, gdyż ta okoliczność znajduje odzwierciedlenie w przytoczonych wyżej wyjaśnieniach obu oskarżonych. Natomiast już konkretne wypowiedzi oskarżonych: tu B. S., cyt.: „ dawaj stówę albo Cię zabiję” oraz G. S., cyt.: „ żebym wyskakiwał z pieniędzy” zapisane dokładnie w obu protokołach mogą budzić znaczne wątpliwości co do samodzielności pokrzywdzonego w wyrażaniu takich myśli, jeżeli właśnie uwzględni się już jego postawę w trakcie przesłuchania na rozprawie, o czym poniżej. Trzeba przy tym dodać, iż przeprowadzenie obu czynności procesowych jedna po drugiej przez tego samego funkcjonariusza Policji z upośledzonym pod względem komunikatywności pokrzywdzonym może budzić w tej sprawie poważne wątpliwości co do samodzielności wypowiadanych stwierdzeń przez pokrzywdzonego w protokole okazania, jak i co do prawidłowego odtworzenia przez policjanta w protokole przesłuchania w trakcie zawiadomienia o przestępstwie wypowiedzi pokrzywdzonego czy też prawidłowego zrozumienia ich przez przesłuchującego, czy wreszcie prawidłowego, zgodnego z prawdą zrelacjonowania zdarzenia przez pokrzywdzonego w trakcie tego przesłuchania. Jak już bowiem zaznaczono wyżej, nie ulega żadnych wątpliwości, iż w mieszkaniu pokrzywdzonego byli zarówno B. S., jak i G. S., nie ulega też wątpliwości, iż to B. S. wymachiwał siekierką i żądał (...) zł, które otrzymał i zabrał ze sobą. Natomiast wątpliwości budzi fakt, czy również G. S. brał w tym zdarzeniu udział, bowiem z wyjaśnień obu oskarżonych i do tego konsekwentnych wynika, że takiego udziału nie brał, natomiast co innego wynika z w/w pomawiających go zeznań pokrzywdzonego. Powyższych wątpliwości nie rozwiewają zeznania policjanta K. S.. Przesłuchany bowiem przez prokuratora świadek ten zeznał, iż zgłosił się do niego W. L., twierdząc, iż jest pokrzywdzonym w wyniku rozboju i został przesłuchany w charakterze świadka. Świadek przyznał, iż pan L. był pod wpływem emocji i miał wadę wymowy, jednak świadek zapewniał, iż przesłuchanie to było prowadzone bardzo dokładnie, wielokrotnie go dopytywał i potwierdzał informacje, które mówił pokrzywdzony. Świadek zapewniał, iż nie mogło dojść w protokole z przesłuchania do jakiejkolwiek pomyłki, tym bardziej, że pokrzywdzonemu był okazywany wizerunek zarówno B. S., jak i G. S. i po wskazaniu wizerunku i podaniu imienia i nazwiska okazywanego dokładnie opowiadał jaka była rola jego w przestępstwie. Pokrzywdzony zrobił to zarówno przy B. S., jak i G. S.. Świadek zapewniał, że po zakończeniu protokołu osobiście go odczytał co do treści a poza tym po otrzymaniu protokołu do ręki pokrzywdzony jeszcze raz go osobiście odczytał i podpisał, nie zgłaszając żadnych zarzutów co do treści. Świadek podniósł, iż w związku z dużym zdenerwowaniem i problemem z wymową pokrzywdzonemu zadawał te same pytania wielokrotnie celem uniknięcia pomyłki w protokołowaniu i za każdym razem odpowiadał tak samo rozróżniając kto z braci co dokładnie robił (k. 148).

Słusznie Sąd I instancji dał wiarę zeznaniom tego świadka, bowiem brak jest jakichkolwiek podstaw do zarzucenia świadkowi braku rzetelności w spisywaniu treści zeznań pokrzywdzonego. Należy jednak zwrócić uwagę na fakt, iż z zeznań świadka wynika, iż pokrzywdzonemu już w trakcie składania zeznań okazywano wizerunki oskarżonych i po wskazaniu wizerunku pokrzywdzony dokładnie opisywał jaka była rola każdego z braci w przestępstwie. Ta okoliczność zaś nie wynika z treści protokołu z zawiadomienia o przestępstwie. Tym samym zapisane zeznania pokrzywdzonego w protokole okazania nie mogą być oceniane w oderwaniu od pierwszego przesłuchania, bowiem treść zeznań świadka przekonuje, iż w rzeczywistości była to jedna czynność procesowa, tyle, że ujęta w dwóch protokołach. Na tej więc podstawie nie można stawiać przekonywującego twierdzenia, by początkowo zeznania pokrzywdzonego były konsekwentne. Mając na uwadze późniejszą postawę procesową pokrzywdzonego, jeszcze na etapie śledztwa a potem na rozprawie mankamentem tego przesłuchania jest brak jego utrwalenia za pomocą urządzeń rejestrujących dźwięk i obraz. Nie można bowiem również wykluczyć, iż przy tych wielu dopytywaniach o szczegóły czy też powtórzenia wypowiedzi ze strony policjanta mogło dojść do jakiejś sugestii, która wpłynęła na konkretną wypowiedź obciążającą niesłusznie G. S.. Nie można też przecież zapominać, iż pokrzywdzony znajdował się w silnych emocjach, był mocno zdenerwowany, co przy jego trudnościach w wysławianiu się mogło doprowadzić do przekręcenia pewnych faktów, zwłaszcza dotyczących zachowania się G. S.. Nie ulega wątpliwości, jak już wielokrotnie wspominano, iż do mieszkania pokrzywdzonego weszli obaj bracia S. i to właśnie wtedy doszło do żądania od niego i to przy pomocy siekierki wydania (...) zł. W tych zaś okolicznościach nie może dziwić fakt cieszenia się tak rozemocjonowanego pokrzywdzonego z powodu umieszczenia obu braci S. w „więzieniu”.

Tak samo należy odnieść się do tożsamych w treści zeznań świadka złożonych na rozprawie (k. 321-322). Z zeznań tych nadto dodatkowo wynika znaczne zdenerwowanie pokrzywdzonego, pokrzywdzony bowiem wręcz, cyt.: „ był bardzo zdenerwowany, trząsł się, kilka razy pytałem się go czy potrzebuje pomocy medycznej, ale mówił że nie, mówił bardzo niezrozumiale”, „ był bardzo roztrzęsiony, taki splątany”. Takie zachowanie się pokrzywdzonego na świeżo po zdarzeniu, gdy w jego mniemaniu do jego mieszkania weszło dwóch sprawców, jeden do tego z siekierką nie może dziwić. Jednak, jak wspomniano wyżej, te nieskrywane emocje pokrzywdzonego, wystraszenie się tą całą sytuacją, nie znając przy tym sposobu zadawania pytań przez funkcjonariusza Policji mogły wpłynąć na treść złożonych zeznań odnośnie G. S., skoro później pokrzywdzony z tej części obciążających tego oskarżonego zeznań się wycofał. Należy bowiem zauważyć, iż w trakcie kolejnego przesłuchania, tym razem prowadzonego przez innego policjanta w dniu(...) r. pokrzywdzony nadal wskazuje, iż do jego mieszkania weszli obydwoje sprawcy, tj. A. i G., ale to A. (B. S. – przyp. SA), cyt.: „ spod ubrania wyjął siekierę i chciał ode mnie pieniądze grożąc mi, że mnie zabije. Natomiast G. stał przy bracie za nim, nic się w moją stronę nie odzywał, on mi nie groził”. Pokrzywdzony przypominał sobie, że G. S. mówił do brata aby się uspokoił i przestał krzyczeć. W czasie zdarzenia B. S. był odurzony i dopiero jak dostał od niego pieniądze to szybko wybiegł, pozostawiając na stole siekierę, zaś G. S. wyszedł za bratem i z nim nie rozmawiał. Z protokołu tego wynika, iż pokrzywdzony nie potrafił wyjaśnić dlaczego we wcześniejszych zeznaniach jest spisane, że G. żądał od niego pieniędzy, sugerując, iż może pomylił imiona i niedokładnie przeczytał protokół, wskazując także na ówczesne swoje zdenerwowanie. Pokrzywdzony wskazał, iż G. S. nigdy nie zrobił mu żadnej krzywdy i nie kierował wobec niego żadnych gróźb a wówczas chciał jedynie powstrzymać swojego brata, choć mógł lepiej się postarać i odebrać bratu siekierę. Z protokołu tego wreszcie wynika, iż pokrzywdzony wobec G. S. nie rości żadnych pretensji, twierdząc, iż całym winowajcą jest B. S., zaś G. S. nie pomagał bratu i nie chce, by został on ukarany (k. 94v).

Nadmienić należy, iż również z treści tego protokołu nie wynika, by przesłuchujący policjant miał jakiekolwiek trudności ze zrozumieniem pokrzywdzonego, skoro zupełnie już co innego wynika z protokołu rozprawy. Natomiast tak zapisana treść zeznań wskazuje jednoznacznie na prawdomówność G. S., przy czym pokrzywdzony logicznie wytłumaczył się, iż wskazanie podczas pierwszego przesłuchania jako sprawcy G. S. mogło być wynikiem jakiejś pomyłki, tym bardziej, iż wówczas podczas tej czynności był bardzo zdenerwowany. W takich bowiem okolicznościach trudno wręcz osobie zdenerwowanej o koncentrację uwagi, zaś mając na uwadze przytaczane już wyżej okoliczności nie można w żaden sposób wykluczyć tu omyłki ze strony pokrzywdzonego w pomówieniu G. S.. Jeszcze większe w tym względzie wątpliwości wynikają ze sposobu przesłuchania pokrzywdzonego na rozprawie w dniu (...) r. (k. 324-325). Istotne są tu spostrzeżenia Sądu I instancji dotyczące osoby pokrzywdzonego, które nie są negowane przez żadną ze stron biorących udział w tym przesłuchaniu. Jak to w treści uzasadnienia wyroku ujął Sąd I instancji, cyt.: „ pokrzywdzony jest osobą mającą wyraźne problemy z pełnym sformułowaniem myśli oraz skonstruowaniem wypowiedzi. Pokrzywdzony nie był w stanie samodzielnie opisać zdarzenia, posługiwał się krzykami pod adresem oskarżonego B. S. i urywanymi wypowiedziami odnośnie zdarzenia… . Samodzielna wypowiedź pokrzywdzonego była tak nieskładna i nielogiczna a jednocześnie tak szybka i chaotyczna, że nie sposób było ją nawet ująć w protokole”. Jak to dalej stwierdził Sąd I instancji dopiero na podstawie żmudnego procesu ustalania każdej pojedynczej okoliczności poprzez formułowanie krótkich pytań skoncentrowanych na ustalenie tej jednej kwestii i to pytań wielokrotnie powtarzanych, zanim świadek udzielił odpowiedzi zapisano w protokole treść zeznań pokrzywdzonego, przy czym świadek nie był zdolny pełnym zdaniem podać żadnej konkretnej informacji (sekcja 2 formularza uzasadnienia podsekcja 2.1. lp 1.1.1. dot. oceny zeznań W. L. – str. 6-7 uzasadnienia). Z protokołu tego przesłuchania, którego treść jaka została zapisana nie jest kwestionowana przez strony, wynika konsekwencja w pomówieniu B. S. o zachowania, które spowodowały jego skazanie za rozbój. Pokrzywdzony natomiast odnośnie G. S. zeznał, iż oskarżony ten wszedł do jego mieszkania za B. S. i zwracał mu uwagę, by nie robił hałasu, natomiast do niego nie wypowiedział żadnego słowa (k. 324). Świadek potwierdził odczytane mu ze śledztwa zeznania, w tym te pierwotne, ale tu wskazał jednoznacznie, że G. S. tylko był w jego mieszkaniu i uspokajał brata i że G. S. nie chciał od niego pieniędzy ani nie mówił do niego, że go zabije. Pokrzywdzony twierdził, że podczas tego pierwszego przesłuchania i okazania mu zdjęć mówił tylko o B. S., ale ze zdjęć poznał obu braci S.. Pokrzywdzony stwierdził, iż do tego drugiego protokołu (z okazania wizerunków – przyp. SA) już niczego nie powiedział policjantowi (k. 325). Należy zauważyć, iż zeznania tego nie można odrzucić jako niezgodnego z prawdą. Jak bowiem już wyżej wskazano, z zeznań tegoż policjanta wynika, iż pokrzywdzonemu już w trakcie przesłuchania do protokołu zawiadomienia o przestępstwie okazywano wizerunki osób, więc faktycznie nie można wykluczyć, iż podczas formalnego sporządzania protokołu okazania pokrzywdzony już niczego od siebie nie mówił, tym bardziej, iż formalnie ta czynność miała miejsce bezpośrednio po przesłuchaniu pokrzywdzonego. Poza tym nie można również wykluczyć, jak to zeznał pokrzywdzony, iż czytając te protokoły i je podpisując nie zauważył, iż tam jest źle zapisane, gdyż G. S. tylko tam był i z tym zdarzeniem nie ma nic wspólnego (k. 325). Nie można przy tym zapominać, iż pokrzywdzony nie był wówczas komunikatywny a do tego był bardzo roztrzęsiony, zdenerwowany, więc taka pomyłka w takiej relacji składanej na gorąco nie może dziwić.

Sąd I instancji, oceniając zeznania pokrzywdzonego zauważa występujące w tych relacjach różnice dotyczące G. S. i je ocenia. Przy czym, jak słusznie to Sąd Okręgowy podnosi, zeznania złożone przez pokrzywdzonego przed Sądem oraz podczas drugiego przesłuchania w śledztwie znajdują odzwierciedlenie w konsekwentnych w tym względzie wyjaśnieniach obu oskarżonych. Podnosząc przy tym fundamentalną różnicę w treści tych zeznań a dotyczącą udziału G. S. w zdarzeniu trafnie Sąd I instancji spostrzega, iż nie ma w tej sprawie żadnych innych obiektywnych dowodów, które pozwoliłyby na dalszą kontrolę treści zeznań pokrzywdzonego, jak również nie ustalono żadnych okoliczności, które mogłyby wskazywać na prymat określonej wersji pokrzywdzonego. Bez wątpienia nie wpływają na tę ocenę twierdzenia skarżącego prokuratora, iż to te pierwsze zeznania są wiarygodne, bowiem zostały złożone spontanicznie bezpośrednio po zdarzeniu i są poparte protokołem okazania oraz zeznaniami przesłuchującego policjanta. Wyżej już wyjaśniono, iż to pierwsze przesłuchanie wraz z czynnością okazania należy traktować jako całość a nie odrębne czynności procesowe, co właśnie wynika z zeznań K. S.. Natomiast Sąd I instancji, podobnie jak Sąd Apelacyjny, zasadnie dostrzega, iż „na gorąco” podczas składania zeznań stan emocjonalny pokrzywdzonego nie sprzyjał skupieniu uwagi. Brak jest w tej sprawie jakichkolwiek podstaw, by pokrzywdzony zmienił swoje zeznania pod wpływem obawy ze strony G. S.. Również brak jest jakichkolwiek dowodów czy nawet sugestii w materiale dowodowym, by pokrzywdzony to uczynił pod wpływem innych osób. Słusznie więc Sąd I instancji skonstatował, iż, cyt.: „ w ocenie sądu pokrzywdzony nie ma żadnego powodu, by G. S. tak bezpodstawnie obciążać, jak i wykluczać ze sprawstwa – obiektywnie więc ujmując wersja pierwotna pokrzywdzonego musiałaby zostać potwierdzona innym, obiektywnym dowodem a takiego brak” (sekcja 2 formularza uzasadnienia, podsekcja 2.1. lp 1.1.1. – ocena zeznań W. L. – str. 6-9 uzasadnienia). Należy przy tym także zauważyć na trafność wypowiedzi Sądu I instancji przy ocenie zeznań K. S. (str. 9-10 uzasadnienia), iż przesłuchujący odnosił wrażenie, że pokrzywdzony obawiał się obu oskarżonych. Zauważyć bowiem trzeba, iż takich obaw w toku toczącego się postępowania nie wyrażał sam pokrzywdzony, natomiast oceny faktów dokonane przez przesłuchującego policjanta nie mogą stanowić dowodu, wskazującego na wiarygodność świadka. Rzeczą bowiem przesłuchującego jest spisanie treści zeznania czy wyjaśnienia i odnotowanie w protokole jakichś istotnych okoliczności, jakie wystąpiły w związku z tym przesłuchaniem, natomiast już ocena tych zeznań czy wyjaśnień winna być zostawiona właściwemu organowi procesowemu, jakim w tym przypadku jest Sąd orzekający w sprawie. Nawiązując do tej okoliczności nadmienić również należy, iż zeznania pokrzywdzonego z rozprawy mają tę wartość, że zostały złożone w obecności prokuratora, oskarżonych i ich obrońców a tym samym ich zapis w protokole, mając na uwadze kontrolę stron co do jego wypowiedzi odzwierciedla rzeczywiste odpowiedzi – wypowiedzi świadka. Tego zaś waloru nie posiadają jego zeznania złożone w śledztwie. Tym samym więc opieranie się na zeznaniach policjanta, jak tego oczekuje skarżący prokurator, by w ten sposób wykazać wiarygodność spisanych przez niego zeznań nie zasługuje na uwzględnienie. Trzeba bowiem zauważyć, mając na uwadze same mankamenty związane z komunikatywnością pokrzywdzonego, iż praktycznie treść tego przesłuchania na początkowym etapie śledztwa – ujętych w protokole wypowiedzi świadka była poza jakąkolwiek kontrolą, tym bardziej, co już wyżej zaznaczono, że przesłuchania tego nie zarejestrowano przy pomocy stosownej aparatury w zakresie audio i video. Trzeba też wskazać, iż istotna jest także kwestia i sposób zadawania pytań przez przesłuchującego policjanta a tego przecież nie odnotowano w protokole. Skoro zaś, jak wspomniano wyżej, to przesłuchanie tak „trudnego” świadka przebiegało poza jakąkolwiek kontrolą, to występowanie wątpliwości, do których odwołuje się Sąd Okręgowy jest jak najbardziej uzasadnione.

Apelujący prokurator nie próbował nawet wykazać, iż powyższy sposób rozumowania jest niezgodny z zasadami wiedzy, doświadczenia życiowego i logicznego rozumowania a jedynie niejako z góry założył, iż pierwotne zeznania pokrzywdzonego wraz z treścią przesłuchania do protokołu okazania są wiarygodne, co znalazło też odbicie w zeznaniach przesłuchującego go policjanta. Jednak należy apelującemu uzmysłowić, iż nie zawsze te pierwsze zeznania, składane na gorąco po zdarzeniu muszą być wiarygodne, gdyż taka teza powinna wynikać z konkretnych okoliczności, jakich właśnie z przyczyn podawanych wyżej w tej sprawie brak. To, że policjant starał się dosłownie zapisać wypowiedzi pokrzywdzonego nie oznacza jeszcze, że te wypowiedzi, tu co do G. S. są zgodne z prawdą. Oczywiście W. L. nie miał powodów, by fałszywie obciążać oskarżonego G. S., dlatego też nie może dziwić jego dalsza postawa w śledztwie a potem na rozprawie, kiedy to zeznał, że G. S. nie brał udziału w zdarzeniu razem ze swoim bratem. Natomiast trudności w wytłumaczeniu wskazywanych rozbieżności również nie mogą dziwić, o czym już wspominano wyżej, pamiętając przy tym o deficytach pokrzywdzonego. Tym samym więc to pomówienie G. S. zawarte praktycznie podczas pierwszego przesłuchania, przy dalszym negowaniu już przez pokrzywdzonego jego sprawstwa i przy braku jakichkolwiek innych dowodów potwierdzających to pomówienie to za mało, by móc na tej podstawie skazać oskarżonego G. S..

Z powyższych więc względów Sąd I instancji, kierując się zasadą z art. 5 § 2 k.p.k. słusznie doszedł do wniosku, iż brak jest podstaw do uznania sprawstwa i winy oskarżonego G. S. w popełnieniu zarzucanej mu zbrodni rozboju i dlatego uniewinnienie go od popełnienia tego czynu należy w pełni zaaprobować.

Ad. 2

Również ten zarzut nie zasługuje na uwzględnienie.

Sąd I instancji, wymierzając za to przestępstwo oskarżonemu B. S. karę 4 lat pozbawienia wolności wskazał na wszystkie okoliczności, notabene obciążające, jakie także przytoczył apelujący, które rzutowały na wymiar tej kary (sekcja 4 formularza uzasadnienia – str. 17). Mimo nagromadzenia tych okoliczności obciążających (działanie w warunkach recydywy, wobec osoby nieporadnej, sąsiada, zabór jedynych pieniędzy, jakie wówczas miał w posiadaniu przy sobie pokrzywdzony, działanie z niskich pobudek, posłużenie się siekierą) Sąd I instancji słusznie uznał, iż kara 4 lat pozbawienia wolności, mając na względzie ustawowe zagrożenie karą za ten czyn od 3 lat pozbawienia wolności jest karą sprawiedliwą i wystarczającą. Nie można bowiem również zapominać, iż samo posłużenie się niebezpiecznym przedmiotem należy do znamion zbrodni z art. 280 § 2 k.k. i jako takie nie może mieć ono większego wpływu na podwyższenie wymiaru kary, tym bardziej, że w realiach niniejszej sprawy zachowanie się oskarżonego ograniczyło się jedynie do zastosowania groźby użycia przemocy. Nie można też zapominać, iż zabór dotyczył niewielkiej kwoty, tj. (...) zł i oskarżony nie żądał od pokrzywdzonego czegoś więcej do zabrania, co, mimo posiadania tylko tej kwoty przy sobie przez pokrzywdzonego nie mogło pozostać obojętne na wymiar kary. Trzeba wreszcie podnieść, co już apelujący skrzętnie pomija milczeniem, iż oskarżony B. S. co do zasady przyznał się do popełnienia tego przestępstwa, a nadto oskarżony ten w trakcie przesłuchania na rozprawie wyraził żal z tego, co uczynił, przepraszając pokrzywdzonego za to co zrobił (k. 321). Mimo więc nagromadzenia tych okoliczności obciążających, poprawnie przytoczonych przez apelującego, występujące w tej sprawie okoliczności łagodzące nie pozwalają na jeszcze surowsze potraktowanie oskarżonego B. S. i podwyższenie mu orzeczonej kary za to przestępstwo. Tym samym również brak jest podstaw do uznania, by orzeczona kara łączna pozbawienia wolności była rażąco niewspółmiernie łagodna. Skoro brak jest podstaw do podwyższenia wymiaru kary pozbawienia wolności za rozbój, to tym bardziej brak jest podstaw do orzeczenia kary łącznej pozbawienia wolności w wyższym wymiarze. Sąd I instancji ten wymiar w sposób wystarczający uzasadnił (sekcja 4 formularza uzasadnienia – str. 18) i trudno się z tą argumentacją nie zgodzić. Za polemiczne przy tym uznać należy stanowisko apelującego, iż kara łączna, cyt: „ w wymiarze 4 lat i 10 miesięcy pozbawienia wolności z zastosowaniem zasady znacznej absorpcji nie spełni swoich celów ani w stosunku do samego oskarżonego B. S., ani też jako wyrok, który ma działać odstraszająco na inne osoby”. Sąd I instancji bowiem zasadnie w tej sprawie, wymierzając karę łączną, zastosował zasadę znacznej absorpcji, mając na uwadze podobieństwo obu przypisanych oskarżonemu przestępstw i zbliżony czasokres ich popełnienia a także wymiary kar jednostkowych wymierzonych za oba te przestępstwa. W apelacji prokuratora nie wykazano, by takie ukształtowanie kary, przy zastosowaniu zasady znacznej absorpcji było nieprawidłowe. Mając zaś na uwadze okoliczności obu czynów, w tym wartość mienia, będącego ich przedmiotem, jak i dotychczasową karalność oskarżonego, w tym działanie w warunkach art. 64 § 1 k.k. uznać należy, iż orzeczona kara łączna w wymiarze 4 lat i 10 miesięcy pozbawienia wolności nie jest w istocie karą łagodną, co uzasadniałoby jej aż tak drastyczne podwyższenie, jak tego domaga się apelujący prokurator.

Wniosek

APELACJA PROKURATORA

1. uchylenie zaskarżonego wyroku w zakresie czynu z art. 280 § 2 k.k. w zw. z art. 64 § 1 k.k. zarzuconego oskarżonemu G. S. i przekazanie sprawy Sądowi I instancji do ponownego rozpoznania;

2. zmiana zaskarżonego wyroku wobec oskarżonego B. S. z pkt 1 poprzez wymierzenie mu za czyn z art. 280 § 2 k.k. w zw. z art. 64 § 1 k.k. kary 6 lat pozbawienia wolności i w pkt 5 poprzez wymierzenie mu kary łącznej 7 lat pozbawienia wolności.

APELACJA OBROŃCY OSKARŻONEGO B. S.

1. zmiana zaskarżonego wyroku i uniewinnienie oskarżonego od czynu zarzucanego mu w punkcie 2 aktu oskarżenia;

2. uchylenie (ewentualnie) zaskarżonego wyroku i przekazanie sprawy do ponownego rozpoznania Sądowi I instancji.

☐ zasadny

☐ częściowo zasadny

☒ niezasadny

☐ zasadny

☐ częściowo zasadny

☒ niezasadny

☐ zasadny

☐ częściowo zasadny

☒ niezasadny

☐ zasadny

☐ częściowo zasadny

☒ niezasadny

Zwięźle o powodach uznania wniosku za zasadny, częściowo zasadny albo niezasadny.

APELACJA PROKURATORA

Ad. 1

Wniosek jest niezasadny z powodu uznania braku podstaw do uwzględnienia zarzutu dotyczącego wydania wobec oskarżonego G. S. rozstrzygnięcia uniewinniającego od popełnienia zarzucanego mu czynu z art. 280 § 2 k.k. w zw. z art. 64 § 1 k.k. Skoro zaś brak jest podstaw do skazania oskarżonego za ten zarzucany mu czyn, to brak jest podstaw do wydania orzeczenia na podstawie art. 437 § 2 zd. 2 k.p.k. w zw. z art. 454 k.p.k.

Ad. 2

Wniosek o podwyższenie wymiaru orzeczonych kar jednostkowej za przestępstwo z art. 280 § 2 k.k. w zw. z art. 64 § 1 k.k. oraz kary łącznej pozbawienia wolności nie zasługuje na uwzględnienie z uwagi na bezzasadność postawionego zarzutu rażącej niewspółmierności orzeczonych kar wobec oskarżonego B. S..

APELACJA OBROŃCY OSKARŻONEGO B. S.

Ad. 1

Wniosek o zmianę zaskarżonego wyroku i uniewinnienie oskarżonego od popełnienia czynu zarzucanego mu w pkt 2 aktu oskarżenia (a przypisanego w pkt 3 zaskarżonego wyroku) nie zasługuje na uwzględnienie z uwagi na niezasadność zarzutu kwestionującego to skazanie.

Ad. 2

Wniosek (ewentualny) o uchylenie zaskarżonego wyroku i przekazanie sprawy Sądowi I instancji do ponownego rozpoznania nie znajduje uzasadnienia z powodu nieuwzględnienia zarzutów apelacyjnych, braku podstaw, które nakazywałyby wydanie takiego rozstrzygnięcia z urzędu. Wniosek taki nie znajduje więc uzasadnienia w treści art. 437 § 2 zd. 2 k.p.k.

4.  OKOLICZNOŚCI PODLEGAJĄCE UWZGLĘDNIENIU Z URZĘDU

1.

1. Sąd Apelacyjny poprawił kwalifikację prawną przypisanych oskarżonemu B. S. przestępstw oraz podstawy prawne wymierzonych kar i innych rozstrzygnięć – art. 455 k.p.k.

2. Sąd Apelacyjny nadto dokonał prawidłowego zaliczenia na poczet orzeczonej kary łącznej pozbawienia wolności wobec oskarżonego B. S. okresów rzeczywistego pozbawienia wolności (tymczasowego aresztowania) oskarżonego – art. 63 § 1 k.k. i art. 440 k.p.k.

Zwięźle o powodach uwzględnienia okoliczności

Ad. 1

Sąd Apelacyjny za podstawę kwalifikacji prawnej przestępstw przypisanych oskarżonemu i za podstawy prawne orzeczonych kar jednostkowych, łącznej i środków kompensacyjnych oraz orzeczonego przepadku przyjął przepisy Kodeksu karnego w brzmieniu obowiązującym przed dniem 24 czerwca 2020 r., uzupełniając te podstawy prawne o przepis art. 4 § 1 k.k. Sąd I instancji nie dostrzegł, iż z tą datą zmieniły się stosowane w niniejszej sprawie przepisy, które w dacie orzekania były dla oskarżonego mniej korzystne, niż te, jakie obowiązywały przed wspomnianym dniem.

Należy zauważyć, iż Sąd I instancji przyjął, iż oskarżony dopuścił się przestępstw: z art. 280 § 2 k.k. w zw. z art. 64 § 1 k.k. w dniu (...) r. oraz ciągłego z art. 282 k.k. w zw. z art. 12 § 1 k.k. w zw. z art. 64 § 1 k.k. w okresie od (...) r. a więc do tych czynów należy przyjąć stan prawny obowiązujący w dacie ich popełnienia do dnia (...) r. Przyjęcie przepisu art. 4 § 1 k.k. w brzmieniu Kodeksu karnego obowiązującym w czasie popełnienia czynu (czy inaczej mówiąc w brzmieniu obowiązującym przed zmianą z dniem 24 czerwca 2020 r.) było podyktowane wejściem w życiem z tym dniem mniej korzystnego dla oskarżonego uregulowania określonego w art. 57b k.k. ustawą z dnia 19 czerwca 2020 r. o dopłatach do oprocentowania kredytów bankowych udzielanych przedsiębiorcom dotkniętym skutkami (...)19 oraz o uproszczonym postępowaniu o zatwierdzenie układu w związku z wystąpieniem (...)19 (Dz.U. poz. 1086 – art. 38 pkt 2, art. 103).

Ustawa zmieniająca bowiem, wprowadzając przepis art. 57b k.k. zaostrzyła karalność za przestępstwa określone w art. 12 § 1 k.k. poprzez obowiązek wymierzenia kary przewidzianej za przypisane sprawcy przestępstwo w wysokości powyżej dolnej granicy ustawowego zagrożenia do podwójnej wysokości górnej granicy ustawowego zagrożenia, mimo że przed tą zmianą w przypadku przestępstwa ciągłego takiego obostrzenia kary nie było.

Nadto z tym dniem na mocy w/w ustawy z dnia 19 czerwca 2020 r. (art. 38 pkt 3 i art. 38 pkt 4 lit. a) nie tylko zmieniły się zasady orzekania kary łącznej, ale i zaostrzono jej granice, likwidując możliwość orzeczenia kary łącznej z zastosowaniem zasady pełnej absorpcji (obecnie art. 86 § 1 k.k.).

Nie ulega więc wątpliwości, iż całość regulacji prawnej obowiązującej przed tymi zmianami była dla oskarżonego korzystniejsza, co obligowało w tej sprawie do zastosowania wobec oskarżonego przepisu art. 4 § 1 k.k. i przywołania jego we wskazanych podstawach prawnych, jak również uzupełnienia art. 85 k.k. o paragrafy 1 i 2 (w brzmieniu obowiązującym przed wspomnianą datą).

Ad. 2

Zgodnie z art. 63 § 1 k.k. należy zaliczyć na poczet orzeczonej kary okres rzeczywistego pozbawienia wolności w sprawie. Nie dotyczy to jednak sytuacji, gdy oskarżony równocześnie odbywał karę pozbawienia wolności w innej sprawie. Nie da się bowiem tego samego okresu zaliczyć na poczet dwóch lub więcej kar orzeczonych w różnych sprawach, bowiem, jak słusznie się przyjmuje w judykaturze, to „pozostawałoby w jaskrawej sprzeczności z celem omawianego przepisu i prowadziłoby do całkowicie nieuprawnionego premiowania oskarżonego" (patrz: postanowienie SN z dnia 12 czerwca 2012 r., II KK 75/12, nie publ.; por. także: wyrok SN z dnia 8 grudnia 1994 r., III KRN 182/94, Prok. i Pr. – wkł. 1995/5/5; wyrok SN z dnia 28 lutego 1996 r., III KRN 188/95, Prok. i Pr. – wkł. 1996/9/3; postanowienie Sądu Apel. w K. z dnia 7 sierpnia 2013 r., II AKz 422/13, LEX nr 1378226).

Tymczasem Sąd Okręgowy prawidłowo zaliczył okres tymczasowego aresztowania oskarżonego w niniejszej sprawie od dnia zatrzymania, tj. (...) (k. 14). Jednak zaliczenie to niezasadnie dotyczy okresu do (...), gdyż pomija fakt, iż oskarżony w okresie od (...) odbywał karę (...) dni aresztu w sprawie Sądu RejonowegoP. w P. o sygn. akt (...), co wynika z zawiadomienia o wykonywaniu tej kary na k. (...)Nadto, co już Sąd I instancji przy tym zaliczeniu dostrzegł, oskarżony także odbywał karę (...) dni pozbawienia wolności w sprawie Sądu Rejonowego P. i J. o sygn. akt (...) w okresie od (...), co wynika z zawiadomienia o wykonywaniu tej kary na k. 275.

Tym samym prawidłowe zaliczenie okresu rzeczywistego pozbawienia wolności (tymczasowego aresztowania) w niniejszej sprawie oskarżonego B. S. powinno uwzględniać powyższe okoliczności i to mimo braku w tym względzie zarzutu na niekorzyść oskarżonego (por. wyrok Sądu Apel. w K. z dnia 14.06.2011 r., II AKa 199/11, LEX nr 1001365) i dlatego też kierując się wskazanymi wyżej przepisami Sąd Apelacyjny zmienił w tym zakresie zaskarżony wyrok, jak w pkt 1 lit. b wyroku.

5.  ROZSTRZYGNIĘCIE SĄDU ODWOŁAWCZEGO

0.15.1. Utrzymanie w mocy wyroku sądu pierwszej instancji

0.11.

Przedmiot utrzymania w mocy

0.1Utrzymano w mocy rozstrzygnięcia dotyczące winy i kar orzeczonych wobec oskarżonego B. S. za przypisane mu przestępstwa z art. 280 § 2 k.k. w zw. z art. 64 § 1 k.k. (pkt 1) oraz z art. 282 k.k. w zw. z art. 12 § 1 k.k. w zw. z art. 64 § 1 k.k. (pkt 3), kary łącznej pozbawienia wolności (pkt 4), środków kompensacyjnych (pkt 6), przepadku rzeczy (pkt 7) a także dotyczące uniewinnienia oskarżonego G. S. od popełnienia zarzucanego mu przestępstwa z art. 280 § 2 k.k. w zw. z art. 64 § 1 k.k. (pkt 2) oraz co do orzeczonych kosztów procesu (punkty 8-10).

Zwięźle o powodach utrzymania w mocy

Utrzymanie w mocy zaskarżonego wyroku co do winy i kar jednostkowych oraz kary łącznej orzeczonych wobec oskarżonego B. S. jest wynikiem nieuwzględnienia zarzutów apelacyjnych podniesionych w obu wywiedzionych w tej sprawie apelacjach, jak i braku podstaw do zaingerowanie w te orzeczenia z urzędu. Przyjęcie działania oskarżonego w warunkach art. 64 § 1 k.k. znajduje uzasadnienie w treści poprzedniego skazania i danych dotyczących wykonania kary pozbawienia wolności (k. 96-97). Orzeczenie wobec tego oskarżonego z urzędu dwóch środków kompensacyjnych na podstawie art. 46 § 1 k.k. znajduje uzasadnienie w treści tego przepisu, jak i w wysokości szkód majątkowych, jakie przypisanymi przestępstwami wyrządził pokrzywdzonym ten oskarżony. Orzeczenie przepadku rzeczy (dowodowej siekierki służącej do popełnienia rozboju) znajduje uzasadnienie w treści art. 44 § 2 k.k. Utrzymanie w mocy rozstrzygnięcia uniewinniającego oskarżonego G. S. jest znów wynikiem nieuwzględnienia zarzutu dotyczącego tego orzeczenia podniesionego w apelacji prokuratora.

Orzeczenia o kosztach procesu zawarte w punktach 8-10 zaskarżonego wyroku znajdują swoje oparcie we wskazanych przez Sąd I instancji przepisach. Orzeczenia te nie były w niniejszej sprawie kwestionowane przez strony, zaś Sąd odwoławczy nie znalazł powodów, by w orzeczenia te zaingerować z urzędu.

0.15.2. Zmiana wyroku sądu pierwszej instancji

0.0.11.

Przedmiot i zakres zmiany

0.0.1Zmiana zaskarżonego wyroku dotyczy kwalifikacji prawnej przypisanych oskarżonemu B. S. czynów, jak i podstaw prawnych orzeczonych kar jednostkowych, kary łącznej i środków kompensacyjnych i przepadku a także dotyczy zaliczenia na poczet kary łącznej okresów rzeczywistego pozbawienia wolności w niniejszej sprawie.

Zwięźle o powodach zmiany

Powody tych zmian z urzędu wskazano już wyżej w pkt 4 formularza.

0.15.3. Uchylenie wyroku sądu pierwszej instancji

0.15.3.1. Przyczyna, zakres i podstawa prawna uchylenia

1.1.

Nie dotyczy

art. 439 k.p.k.

Zwięźle o powodach uchylenia

2.1.

Konieczność przeprowadzenia na nowo przewodu w całości

Nie dotyczy

art. 437 § 2 k.p.k.

Zwięźle o powodach uchylenia

3.1.

Konieczność umorzenia postępowania

Nie dotyczy

art. 437 § 2 k.p.k.

Zwięźle o powodach uchylenia i umorzenia ze wskazaniem szczególnej podstawy prawnej umorzenia

4.1.

Nie dotyczy

art. 454 § 1 k.p.k.

Zwięźle o powodach uchylenia

0.15.3.2. Zapatrywania prawne i wskazania co do dalszego postępowania

Nie dotyczy

0.15.4. Inne rozstrzygnięcia zawarte w wyroku

Punkt rozstrzygnięcia z wyroku

Przytoczyć okoliczności

Nie dotyczy

6.  Koszty Procesu

Punkt rozstrzygnięcia z wyroku

Przytoczyć okoliczności

III i IV

Z uwagi na występowanie przed Sądem Apelacyjnym obrońców oskarżonych, działających z urzędu w osobach adw. Ł. M. i T. T. i złożenie przez każdego z nich wniosku o przyznanie kosztów nieopłaconej w żadnej części pomocy prawnej świadczonej oskarżonemu w postępowaniu apelacyjnym, o kosztach tych orzeczono na podstawie art. 29 ustawy z dnia 26 maja 1982 r. Prawo o adwokaturze (tj. Dz.U. z 2020 r., poz. 1651) w zw. z § 2 pkt 1, § 4 ust. 1 i 3 i § 17 ust. 2 pkt 5 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 3 października 2016 r. w sprawie ponoszenia przez Skarb Państwa kosztów nieopłaconej pomocy prawnej udzielonej przez adwokata z urzędu (t.j. Dz.U. z 2019 roku, poz. 18) w wysokości opłaty określonej w § 17 ust. 2 pkt 5 (kwota (...) zł), powiększonej o stawkę 23% VAT a więc łącznie kwoty (...),00 zł brutto.

Sąd odwoławczy zwolnił oskarżonego B. S. od ponoszenia kosztów sądowych oraz opłaty za postępowanie odwoławcze, kierując się przepisami art. 624 § 1 k.p.k. i art. 17 ust. 1 ustawy z dnia 23 czerwca 1973 r. o opłatach w sprawach karnych (t.j. Dz. U. z 1983 r., Nr 49, poz. 223 z późn. zm.) z uwagi na brak posiadania przez niego na wolności własnych stałych źródeł dochodów (k. 183-184), jak i konieczność odbycia przez niego kary pozbawienia wolności. W części dotyczącej nieuwzględnienia apelacji prokuratora na niekorzyść tego oskarżonego, jak i dotyczącej nieuwzględnienia apelacji na niekorzyść uniewinnionego oskarżonego G. S. koszty te na podstawie art. 636 § 1 i 2 k.p.k. i art. 633 k.p.k. ponosi Skarb Państwa.

7.  PODPIS

M. K. H. K. G. N.