Pełny tekst orzeczenia

Sygnatura akt VI Ka 1238/13

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 15 kwietnia 2014 r.

Sąd Okręgowy w Gliwicach, Wydział VI Karny Odwoławczy w składzie:

Przewodniczący SSO Ewa Trzeja-Wagner

Sędziowie SSO Krzysztof Ficek

SSR del. Marcin Schoenborn (spr.)

Protokolant Aleksandra Studniarz

przy udziale Bożeny Sosnowskiej

Prokuratora Prokuratury Okręgowej

po rozpoznaniu w dniu 15 kwietnia 2014 r.

sprawy B. K. (1) syna F. i U.

ur. (...) w B.

oskarżonego z art. 178a§4 kk w zw. z art. 178a§1 kk

na skutek apelacji wniesionej przez obrońcę oskarżonego

od wyroku Sądu Rejonowego w Tarnowskich Górach

z dnia 28 października 2013 r. sygnatura akt VI K 808/13

na mocy art. 437 § 1 kpk i art. 636 § 1 kpk

1. utrzymuje w mocy zaskarżony wyrok, uznając apelację za oczywiście bezzasadną;

2. zasądza od oskarżonego na rzecz Skarbu Państwa wydatki postępowania odwoławczego w kwocie 20 zł (dwadzieścia złotych) i wymierza mu opłatę za II instancję w kwocie 60 zł (sześćdziesiąt złotych).

Sygn. akt VI Ka 1238/13

UZASADNIENIE

Sąd Rejonowy w Tarnowskich Górach wyrokiem z dnia 28 października 2013 r. sygn. akt VI K 808/13 uznał oskarżonego B. K. (1) za winnego popełnienia występku z art. 178a § 4 kk polegającego na tym, że w dniu 9 września 2013 r. w P. na ul. (...) kierował samochodem osobowym marki (...)o nr rej. (...), będąc w stanie nietrzeźwości, co potwierdziło badanie urządzeniem (...) z wynikami 0,39 mg/l i 0,37 mg/l alkoholu w wydychanym powietrzu, przy czym w/w pojazdem kierował będąc wcześniej prawomocnie skazany za prowadzenie pojazdu mechanicznego w stanie nietrzeźwości przez Sąd Rejonowy w Tarnowskich Górach Wydział VI Karny Zamiejscowy w P. sygn. akt VI K 1301/11 i za ten czyn na mocy art. 178a § 4 kk wymierzył mu karę 3 miesięcy pozbawienia wolności.

Na mocy art. 42 § 2 kk orzekł wobec oskarżonego zakaz prowadzenia wszelkich pojazdów mechanicznych w ruchu lądowym na okres 3 lat, na poczet którego w oparciu o art. 63 § 2 kk zaliczył oskarżonemu okres rzeczywistego stosowania zakazu od dnia 9 września 2013 r..

Nadto na mocy art. 49 § 2 kk orzekł wobec niego świadczenie pieniężne w kwocie 1.000 zł, którego beneficjentem uczynił Fundusz Pomocy Pokrzywdzonym i Pomocy Postpenitencjarnej.

W końcu Sąd Rejonowy z powołaniem się na art. 624 § 1 kpk i art. 17 ust. 1 ustawy z dnia 23 czerwca 1973 r. o opłatach w sprawach karnych zwolnił oskarżonego po ponoszenia kosztów sądowych.

Apelację od tego wyroku złożył obrońca. Wskazując, że zaskarża orzeczenie w części dotyczącej kary zarzucił mu wymierzenie oskarżonemu, który przyznał się do popełnienia zarzucanego mu czynu, wyjaśnił przebieg tego zdarzenia, jak też motywy, które nimi kierowały i wyraził skruchę kary trzech miesięcy bezwzględnego pozbawienia wolności oraz zakaz prowadzenia pojazdów na okres trzech lat, która w ocenie obrońcy jest karą rażąco surową mimo zaistnienia przesłanek z art. 69 § 4 kk. Z powołaniem się zaś na to wniósł o zmianę zaskarżonego wyroku poprzez wymierzenie oskarżonemu kary łagodniejszej z warunkowym zawieszeniem jej wykonania oraz orzeczenie wobec oskarżonego zakazu prowadzenia wszelkich pojazdów na okres dwóch lat. Z uzasadnienia środka odwoławczego wnioskować można jednak, iż apelujący w istocie zaskarżył orzeczenie w całości, a więc również w zakresie rozstrzygnięcia o winie, zarzucając mu błąd w ustaleniach faktycznych przyjętych za podstawę orzeczenia i mający wpływ na jego treść, wyrażający się w przyjęciu, iż oskarżony dopuścił się przypisanego mu czynu umyślnie, podczas gdy zdaniem obrony można mówić jedynie o lekkomyślności w jego zachowaniu.

Sąd Okręgowy w Gliwicach zważył, co następuje.

Apelacja obrońcy nie zasługiwała na uwzględnienie. Podniesione w niej zarzuty oraz argumentacja przywołana na ich uzasadnienie okazały się być bezzasadnymi i to w stopniu oczywistym.

W pierwszym rzędzie Sąd II instancji pochylił się nad zarzutem błędu w ustaleniach faktycznych przyjętych za podstawę orzeczenia jako najdalej idącym, kwestionującym bowiem w istocie winę oskarżonego.

Jest oczywistym, że występku z art. 178a § 4 kk dopuścić się można jedynie umyślnie, więc wtedy, gdy sprawca ma zamiar jego popełnienia, to jest chce go popełnić albo przewidując możliwość jego popełnienia, na to się godzi (art. 9 § 1 kk w zw. z art. 8 zd. 2 kk w zw. z art. 178a § 4 kk). Zatem prowadzenie pojazdu mechanicznego w ruchu lądowym w stanie nietrzeźwości, którego niewątpliwie obiektywnie oskarżony się dopuścił będąc przy tym uprzednio skazanym za identyczne zachowanie (wskazują na to niekwestionowane wyniki badań udokumentowane protokołami z k. 2 i 3 oraz odpis wyroku z k. 13), jedynie na skutek niezachowania ostrożności wymaganej w danych okolicznościach, nie jest penalizowane i tym samym nie może uzasadniać pociągnięcia do odpowiedzialności karnej.

Obrońca twierdzenie o lekkomyślności w zachowaniu oskarżonego oparł zaś na tym, że ten rano (przed popełnieniem czynu) „czuł się dobrze”, a także rozmawiał z żoną, która nie dostrzegła żadnych niepokojących symptomów w zachowaniu męża tudzież zapachu alkoholu z jego ust. Są to w istocie w realiach niniejszej sprawy nowe okoliczności, które w najmniejszym stopniu nie wynikają z żadnego z przeprowadzonych dowodów, w tym wyjaśnień oskarżonego, który w postępowaniu przygotowawczym poprzestał na przyznaniu się do popełnienia zarzucanego mu czynu (k. 8v), a przed Sądem Rejonowym podtrzymując owo przyznanie się dodał jedynie, że o drugiej w nocy wypił dwa mocne piwa typu Porter, a rano gdy dostał telefon od chorej na cukrzyce matki, że spadł jej poziom cukru, wsiadł w samochód i pojechał do niej świadom tego, że ma na wychowaniu jego niepełnosprawnego brata, po drodze zaś został zatrzymany do kontroli i stwierdzono u niego stan nietrzeźwości (k. 38). Jednocześnie wniósł o skazanie go bez przeprowadzania postępowania dowodowego i wymierzenie mu kary i środka karnego, ostatecznie orzeczonych przez Sąd Rejonowy (k. 38v). Nie twierdził zatem, by nie zdawał sobie sprawy ze swej niedyspozycji do kierowania pojazdami w ruchu drogowym, bądź przynajmniej jej nie przeczuwał.

Nadmienione okoliczności nie podważają jednak poprawności ustalonego przez Sąd I instancji stanu faktycznego w zakresie określenia strony podmiotowej czynu przypisanego oskarżonemu. Sąd meriti wskazał, iż oskarżony działał „z zamiarem co najmniej ewentualnym”, albowiem sprawca przewidywał, że w jego organizmie znajduje się alkohol w stężeniu uniemożliwiającym zgodne z prawem prowadzenie samochodu i na to się godził. Sąd Okręgowy w pełni akceptuje powyższe ustalenie. Również argumentacja przywołana przez Sąd Rejonowy na jego poparcie jest godna podzielenia. Podkreślenia wymaga fakt, że B. K. (1) wypił jeden litr mocnego piwa o godzinie drugiej w nocy, tj. na niespełna 7 godzin przed uruchomieniem i prowadzeniem pojazdu mechanicznego. Zaakcentować należy ponadto, iż sam oskarżony w swych zdawkowych wyjaśnieniach złożonych na rozprawie przyznał, iż były to piwa „mocne”. Stężenie zaś alkoholu w wydychanym powietrzu około godz. 9:00 przekraczało jeszcze u niego znacznie określony ustawowo próg stanu nietrzeźwości (wynoszący 0,25 mg alkoholu w 1 dm 3 wydychanego powietrza - art. 115 § 16 pkt 2 kk). Nawet jeśli malało, musiał jednak przewidywać, że w tak krótkim czasie metabolizm jego organizmu nie pozwoli na wydalenie alkoholu w stopniu pozwalającym nie tylko na prowadzenie pojazdów w ruchu lądowym (do poziomu poniżej 0,1 mg alkoholu w 1 dm 3 wydychanego powietrza wyznaczającego zgodnie z art. 46 ust. 2 ustawy z dnia 26 października 1982 r. o wychowaniu w trzeźwości i przeciwdziałaniu alkoholizmowi stan po użyciu alkoholu), ale i wykluczającym możliwość jego przestępnego zachowania, a więc stwierdzenia u niego stanu nietrzeźwości. Oskarżony był już przecież uprzednio skazany za prowadzenie pojazdu mechanicznego w ruchu lądowym w stanie nietrzeźwości. Można zatem na tej podstawie, a także jego doświadczenia życiowego i obycia z alkoholem, wnioskować, iż znany mu jest nie tylko wymóg trzeźwości stawiany wobec kierowców przepisem art. 45 ust. 1 pkt 1 ustawy z dnia 20 czerwca 1997r. Prawo o ruchu drogowym, ale także poznał wydajność metaboliczną swego organizmu i potrafi określić, choćby orientacyjnie, czy w jego organizmie znajduje się alkohol, czy też nie. W świetle wskazań doświadczenia życiowego dobre samopoczucie po spożytym alkoholu choćby w umiarkowanej ilości nie może zaś niczego jeszcze przesądzać, podobnie jak i niewyczuwalna jego woń. Znaczącym zaś być musiało zachowanie oskarżonego, które zdaje się wynikać z okoliczności przywołanych przez skarżącego, a wskazujące na potrzebę „weryfikacji” jego predyspozycji do kierowania pojazdami. Nie mogło więc dziwić, że oskarżony od samego początku poczuwał się do odpowiedzialności i w żadnym momencie nie twierdził, że kompletnie nie zdawał sobie sprawy z możliwego stężenia alkoholu w jego organizmie.

Oskarżony zatem wiedząc, iż jakiś czas przed rozpoczęciem jazdy wypił określoną ilość alkoholu, zawierzając nawet swojemu dobremu samopoczuciu i odczuciom żony musiał jednak przeczuwać, że będzie prowadzić pojazd w ruchu lądowym w stanie nietrzeźwości, a mimo to zdecydował się na tego rodzaju krok.

Zatem ustalenia faktyczne, na których oparty został zaskarżony wyrok i przypisane zostało B. K. (1) sprawstwo i wina, wątpliwości budzić nie mogły, ewidentnie świadcząc o popełnieniu przez niego przypisanego mu przestępstwa z art. 178a § 4 kk.

Sąd Okręgowy nie miał również najmniejszych zastrzeżeń do rodzaju, wymiaru i charakteru orzeczonej wobec oskarżonego kary, a także rodzaju i rozmiaru wymierzonego mu środka karnego. Argumenty podniesione przez obrońcę na uzasadnienie wnioskowanego przez niego złagodzenia kary i wymiaru środka nie mogły okazać się trafnymi i skutecznymi.

Dla porządku wskazać więc należy, że zarzut rażącej surowości kary, a tak również trzeba postrzegać zapatrywanie skarżącego powołujące się na wymierzenie oskarżonemu kary pozbawienia wolności bez zastosowania względem niego dobrodziejstwa warunkowego zawieszenia jej wykonania ( por. wyrok 7 sędziów SN z dnia 9 stycznia 1973 r., V KRN 474/72, OSNKW 1973/6/76) i który może stanowić też podstawę wniesienia środka odwoławczego w przypadku rażącej niewspółmierności orzeczonego środka karnego, jako że do orzekania tych środków stosuje się odpowiednio zasady wymiaru kary (art. 56 kk), a to naruszenie owych zasad jest powodem zarzutu niewspółmierności reakcji prawnej ( por. uchwałę SN z 23 kwietnia 2002 r., I KZP 12/02, OSNKW 7-8/2002, poz. 50), będzie zasadny tylko wówczas, gdy na podstawie ujawnionych okoliczności, które powinny mieć zasadniczy wpływ na wymiar kary, można byłoby przyjąć, że zachodziłaby wyraźna różnica pomiędzy karą wymierzoną przez Sąd I instancji, a karą jaką należałoby wymierzyć w następstwie prawidłowego zastosowania dyrektyw wymiaru kary określonych w art. 53 oraz zasad ukształtowanych przez orzecznictwo Sądu Najwyższego ( por. III KR 254/73, OSNPG 1974, nr 3-4, poz. 51 i aprobatę tego stanowiska: M. Cieślak, Z. Doda, Przegląd orzecznictwa, Pal. 1975, z. 3, s. 64). Rażąca niewspółmierność kary, to uchybienie dotyczące reakcji prawnej na czyn, leżącej w sferze swobodnego uznania sądu, a więc gdy ustawa pozwala sądowi orzekać w określonych granicach kary. W orzecznictwie trafnie podkreśla się, że zarzut niewspółmierności kary, jako zarzut z kategorii ocen, można zasadnie podnosić wówczas, gdy kara jakkolwiek mieści się w granicach ustawowego zagrożenia, nie uwzględnia w sposób właściwy zarówno okoliczności popełnienia przestępstwa, jak i osobowości sprawcy, innymi słowy - gdy w społecznym odczuciu jest karą niesprawiedliwą ( por. wyrok SN z 11 kwietnia 1985 r., V KRN 178/85, OSNKW 7-8/1985, poz. 60). Niewspółmierność zachodzi zatem wówczas, gdy suma zastosowanych kar i innych środków, wymierzona za przypisane przestępstwa, nie odzwierciedla należycie stopnia szkodliwości społecznej czynu i nie uwzględnia w wystarczającej mierze celów kary ( por. wyrok SN z 30 listopada 1990 r., Wr 363/90, OSNKW 7-9/1991, poz. 39). Nie chodzi przy tym o każdą ewentualną różnicę co do jej wymiaru, ale o różnicę ocen tak zasadniczej natury, iż karę dotychczas wymierzoną nazwać można byłoby - również w potocznym znaczeniu tego słowa - rażąco niewspółmierną, to jest niewspółmierną w stopniu nie dającym się wręcz zaakceptować ( por. wyrok SN z 2 lutego 1995 r., II KRN 198/94, OSNPP 6/1995, poz. 18). Rzeczywiście zarzut niewspółmierności nie wymaga wskazania nowych, nieustalonych przez sąd okoliczności. Polegać bowiem może na wykazaniu, że okoliczności prawidłowo ustalone mają takie znaczenie i ciężar gatunkowy, których orzeczona kara bądź nie uwzględnia w ogóle, bądź uwzględnia je w stopniu niedostatecznym ( por. wyrok SN z 23 października 1974 r., V KRN 78/74, OSNKW 12/1974, poz. 234).

Tymczasem czyn przypisany oskarżonemu zagrożony był jedynie karą pozbawienia wolności. Jednocześnie nie wchodziła w rachubę możliwość orzeczenia kary łagodniejszego rodzaju po myśli art. 58 § 3 kk. Wykluczał to wyraźnie przepis art. 58 § 4 kk.

Gdy więc za przestępstwo z art. 178a § 4 kk grozi co najmniej kara 3 miesięcy pozbawienia wolności, a Sąd Rejonowy wymierzył oskarżonemu karę pozbawienia wolności w dolnej granicy ustawowego zagrożenia, w jej rodzaju i wysokości nie sposób doszukiwać się w ogóle jej niewspółmierności (surowości) w stosunku do wagi (stopnia karygodności) czynu, stopnia zawinienia sprawcy oraz celów, jakie względem niego i społeczeństwa kara ma osiągnąć.

W żadnym razie o surowości kary i to rażącej nie można też mówić z powodu jej bezwzględnego charakteru, a więc wymierzenia jej bez warunkowego zawieszenia wykonania, co zdaje się przede wszystkim zakwestionował skarżący obrońca podnosząc zarzut z art. 438 pkt 4 kpk.

Wbrew przekonaniu apelującego Sąd Rejonowy jak najbardziej zasadnie nie doszukał się podstaw do zastosowania względem oskarżonego dobrodziejstwa instytucji uregulowanej w art. 69 kk.

Przypomnieć więc należy, że zgodnie z art. 69 § 1, 2 i 4 kk Sąd może warunkowo zawiesić wykonanie orzeczonej kary pozbawienia wolności nie przekraczającej 2 lat, jeżeli jest to wystarczające dla osiągnięcia wobec sprawcy celów kary, a w szczególności zapobieżenia powrotowi do przestępstwa, przy czym zawieszając wykonanie kary bierze pod uwagę przede wszystkim postawę sprawcy, jego właściwości i warunki osobiste, dotychczasowy sposób życia oraz zachowanie się po popełnieniu przestępstwa, nie mniej wobec sprawcy występku z art. 178a § 4 kk może warunkowo zawiesić wykonanie kary pozbawienia wolności jedynie w szczególnie uzasadnionych wypadkach.

Warunkowe zawieszenie wykonania kary jest więc fakultatywne, a jego zastosowanie uzależnione jest od spełnienia przesłanki o charakterze indywidualno-prewencyjnym, mianowicie uznania, że owo zawieszenie jest wystarczające dla osiągnięcia wobec sprawcy celów kary, w szczególności zapobieżenia powrotności do przestępstwa. Podstawową więc przesłanką stosowania omawianej instytucji jest pozytywna prognoza, wyrażająca się w przekonaniu sądu, że sprawca wykona nałożone obowiązki próby i nie powróci do przestępstwa, a zatem wykonanie wymierzonej mu kary nie jest konieczne. W odniesieniu do sprawcy występku z art. 178a § 4 kk owa prognoza nie będzie jednak wystarczającą, dodatkowo musi zaistnieć szczególnie uzasadniony wypadek, który przemawiał będzie za orzeczeniem wobec niego kary nieizolacyjnej.

Zgodzić należy się zaś z Sądem Rejonowym nie tylko w tym, że już tylko uprzednia karalność nie dawała podstaw do wysnucia względem oskarżonego wymaganej przepisem art. 69 § 1 kk pozytywnej prognozy społeczno-kryminologicznej, ale również co do niezaistnienia w okolicznościach niniejszej sprawy szczególnie uzasadnionego wypadku przemawiającego za warunkowym zawieszeniem wykonania wymierzonej mu kary pozbawienia wolności.

Oskarżony udowodnił przecież dobitnie, iż łagodnie uprzednio potraktowany za przestępstwo z art. 178a § 1 kk (około półtora roku wcześniej wymierzona została mu za nie kara pozbawienia wolności z warunkowym zawieszeniem jej wykonania), nie widział powodów, by wyciągnąć wnioski z tamtego skazania i zmienić swe postępowanie na takie, które byłoby zgodnym z obowiązującym porządkiem prawnym. Wręcz wszystko wskazuje, iż kara wolnościowa i krótki zakaz prowadzenia pojazdów utwierdziły go tylko w przekonaniu o opłacalności popełnienia kolejny raz przestępstwa wyrażającego się lekceważeniem obowiązujacego każdego kierującego nakazu trzeźwości w ruchu lądowym. Nie jest zaś tak, że okoliczności, na które powołał się obrońca, a to malejąca tendencja stężenia alkoholu w wydychanym przez oskarżonego powietrzu, chęć udzielenia pomocy chorej matce i ewentualnie niepełnosprawnemu bratu, jak też przyznanie się do winy i nawet wyrażenie skruchy, miałyby przekonywać, iż więcej na drogę przestępstwa nie wkroczy, a więc przemawiać za pozytywną prognozą społeczno-kryminologiczną. Nic przecież nie stało na przeszkodzie, by uniknął ponownego naruszenia porządku prawnego, które dopuścił się, co wymaga wyraźnego podkreślenia, jeszcze w okresie próby. Wystarczyłoby skorzystać z usługowego przewozu osób. Z racji miejsca swego zamieszkania bez trudu mógłby niezwłocznie z niego skorzystać. Poszedł zaś na przysłowiową łatwiznę i wygodę, dowodząc w ten sposób, że dla własnych partykularnych interesów, nawet w imię szczytnych celów, jest gotów złamać prawo, zapewne w przekonaniu, że nie zostanie ono wykryte, względnie, iż nie poniesie z tego tytułu dolegliwej kary. W przypadku osób doświadczonych życiowo, a do takich z racji wieku zaliczyć należy oskarżonego, jest to okoliczność świadcząca wyjątkowo niekorzystnie i dowodzi daleko posuniętej jego niepoprawności.

Powyższe okoliczności w najmniejszym stopniu nie wskazują też, by zachodził szczególnie uzasadniony wypadek, o którym mowa w art. 69 § 4 kk. Jego występowania nie sposób również doszukać się w sytuacji osobistej i rodzinnej oskarżonego, a więc w tym, że musi stale i intensywnie opiekować się swoją małoletnią, niepełnosprawną córką, wymagającą nadto rehabilitacji, które pozostaje w niezwykle silnej relacji z ojcem, a jego izolacja może być dla niej nadmiernie bolesna. Sąd Okręgowy, wyrażając zrozumienie dla powagi tej sytuacji, nie akceptuje wszakże wniosku obrońcy, by tego rodzaju okoliczności uzasadniać miały warunkowe zawieszenie orzeczonej wobec oskarżonego kary pozbawienia wolności.

Owa sytuacja oskarżonemu była znana daleko wcześniej przed popełnieniem przez niego przypisanego mu czynu. Wiedział on, iż musi troszczyć się o swą córkę, której niepełnosprawność trwa od lat, oraz wozić ją do lekarzy i na rehabilitację. Ponadto był już on raz skazany za prowadzenie pojazdu mechanicznego w stanie nietrzeźwości w ruchu lądowym na karę pozbawienia wolności z warunkowym zawieszeniem wykonania. W związku z tym od oskarżonego należało oczekiwać zachowania wyrażającego szacunek dla prawa, ale także zgodnego z dobrem założonej przez niego rodziny. Wiedział B. K. (2), że kwestie transportu jego córki są newralgiczne z punktu wiedzenia roztoczonej nad nią opieki. Nie wypłynęły one dopiero po dniu 9 września 2013 roku.

Przytoczone zatem przez obronę okolicznością nie jawią się jako szczególnie uzasadniony wypadek, który należało mieć na rozwadze. Na ich podstawie nie sposób też budować przekonania o niecelowości orzekania wobec oskarżonego kary izolacyjnej z jednoczesnym twierdzeniem, że efektywną formą oddziaływania będzie poddanie go procesowi resocjalizacji w warunkach wolnościowych. Wprawdzie Sąd I instancji nie dostrzegł tych okoliczności, choć podnosił je oskarżony w postępowaniu pierwszoinstancyjnym dostarczając na ich potwierdzenie stosowną dokumentację, nie mniej nie miało to jednak w świetle powyższych uwag najmniejszego znaczenia dla prawidłowości orzeczenia o karze. Słusznie zaś Sąd I instancji wytknął, iż kolejne orzeczenie kary pozbawienia wolności z warunkowym zawieszeniem jej wykonania nie utwierdzi oskarżonego w poszanowaniu prawa i obowiązków kierującego pojazdami w ruchu lądowym. Rzeczywiście więc tylko kara bezwzględnego pozbawienia wolności, a więc w istocie realność jego izolacji, nie zaś jedynie jej groźba, która dotychczas większego wrażenia na oskarżonym nie zrobiła, przyczyni się także do wypełnienia stawianych jej celów prewencyjnych - tj. uświadomi oskarżonemu naganność jego postępowania, a kręgowi jego znajomych i społeczeństwu, że trzeba i warto przestrzegać prawa. Przy nagminności przestępstw z art. 178a kk nie sposób zaś nie dostrzegać konieczność oddziaływania kary na wszystkich tych, którzy gotowi byliby iść w ślady oskarżonego.

Wszystko powyższe musi przekonywać, że Sąd Rejonowy zasadnie nie znalazł podstaw do orzeczenia wobec oskarżonego kary pozbawienia wolności z zastosowaniem dobrodziejstwa instytucji warunkowego zawieszenia jej wykonania.

Jak najbardziej prawidłowo orzekł również wobec oskarżonego aż trzyletni obligatoryjny zakaz kierowania pojazdami zawężony jedynie do wszelkich pojazdów mechanicznych w ruchu lądowym.

Gdy roczny taki zakaz nie skłonił go do przestrzegania porządku prawnego, jak najbardziej zasadnie Sąd Rejonowy w niniejszym postępowaniu zdecydował się określić go w zdecydowanie surowszym rozmiarze. Nie bez znaczenia przy tym musiał być również stwierdzony stan nietrzeźwości oskarżonego podczas kierowania pojazdem mechanicznym, na co trafnie zwrócił uwagę Sąd Rejonowy. Orzeczenie środka karnego z art. 42 § 2 kk w niższym wymiarze, w szczególności bliższym ustawowemu minimum wynoszacemu 1 rok, którego oczekiwał apelujący, nie miałoby najmniejszego usprawiedliwienia w okolicznościach sprawy i skutkowałoby w istocie jego rażącą łagodnością. W żadnym bowiem razie trudności dnia codziennego, jakie z owym zakazem wynikać będą dla oskarżonego i jego najbliższych, nie mogą dowodzić jego niewspółmierności. Ma on przecież na celu zapobieżenie zagrożeniom bezpieczeństwa w komunikacji, które wywołują nietrzeźwi kierujący pojazdami. Poza tym będzie on realną dolegliwością dla oskarżonego, która stanowić będzie dla niego kolejny argument obok kary bezwzględnego pozbawienia wolności, który pozwoli mu trwale zrewidować dotychczasowe swe naganne postępowanie. Takowej dolegiliwości w niezmienionej sytuacji osobistej i rodzinnej, na którą w zakresie kwestionowanego wymiaru środka karnego powołał się również obrońca, nie stanowił zaś roczny zakaz prowadzenia pojazdów. W tym konktekście nieodpartym jest więc też wrażenie, że oskarżony wykorzystuje niepełnosprawność swej córki jako osoby roztaczającej się nad nim parasol chroniący go przed negatywnymi konsekwencjami umyślnego zachowania rażąco godzącego w porządek prawny. Nie mogło to w żadnym razie zyskać aprobaty Sądu Okręgowego.

Określony przez Sąd Rejonowy wymiar środka karnego zakazu prowadzenia pojazdów nie może być więc oceniany jako niewspółmiernie surowy i to w stopniu rażącym. Za takim wnioskiem przemawiać nie może również powiązanie jego dolegliwości z wymierzoną oskarżonemu karą.

Konkludując, orzeczone kara i środek karny, oceniając zarówno ich wymiar i charakter w aspekcie przedstawionych powyżej uwag, odpowiadają w pełni dyrektywom i przesłankom określonym w art. 53 § 1 i 2 kk, co pozwala przyjąć, iż spełnią swoje cele zarówno w zakresie społecznego, jak i indywidualnego oddziaływania.

Mając to wszystko na uwadze i uznając zaskarżony wyrok za prawidłowy i słuszny, Sąd II instancji utrzymał go w mocy, oczywiście nie dopatrując się także takich uchybień, które winien był uwzględnić niezależnie od granic zaskarżenia i podniesionych zarzutów.

Nieuwzględnienie apelacji wywiedzionej na korzyść oskarżonego przez jego obrońcę zgodnie z art. 636 § 1 kpk skutkować musiało również obciążeniem B. K. (1) kosztami sądowymi za postępowanie odwoławcze, tj. wydatkami, na które złożył się jedynie ryczałt za doręczenie pism w kwocie 20 złotych oraz opłatą w wysokości należnej za pierwszą instancję.