Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt I C 169/20

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 6 sierpnia 2021 roku

Sąd Rejonowy w Gdyni I Wydział Cywilny w składzie:
Przewodniczący: Sędzia Sławomir Splitt

po rozpoznaniu w dniu 6 sierpnia 2021 roku w Gdyni

na posiedzeniu niejawnym

sprawy z powództwa A. D.

przeciwko Towarzystwu (...) S.A. w W.

o zapłatę

1.  zasądza od pozwanego Towarzystwa (...) S.A. w W. na rzecz powoda A. D. kwotę 33.728,53 złotych (trzydzieści trzy tysiące siedemset dwadzieścia osiem złotych pięćdziesiąt trzy grosze) wraz z ustawowymi odsetkami za opóźnienie od kwot:

a)  33.228,53 złotych (trzydzieści trzy tysiące dwieście dwadzieścia osiem złotych pięćdziesiąt trzy grosze) od dnia 19 października 2019 roku do dnia zapłaty,

b)  500,00 złotych (pięćset złotych) od dnia 16 maja 2020 roku do dnia zapłaty,

2.  oddala powództwo w pozostałym zakresie,

3.  zasądza od pozwanego Towarzystwa (...) S.A. w W. na rzecz powoda A. D. kwotę 6.304,00 złote (sześć tysięcy trzysta cztery złote) wraz z ustawowymi odsetkami za opóźnienie od dnia uprawomocnienia się wyroku do dnia zapłaty tytułem zwrotu kosztów procesu,

4.  nakazuje ściągnąć od pozwanego Towarzystwa (...) S.A. w W. na rzecz Skarbu Państwa – Sądu Rejonowego w Gdyni kwotę 925,56 złotych (dziewięćset dwadzieścia pięć złotych pięćdziesiąt sześć groszy) tytułem kosztów sądowych wyłożonych tymczasowo przez Skarb Państwa.

Sygn. akt I C 169/20

UZASADNIENIE

(wyroku z dnia 06 sierpnia 2021 roku – k. 321)

Powód A. D. wniósł pozew przeciwko Towarzystwu (...) S.A. w W. o zapłatę kwoty 33.728,53 zł wraz z ustawowymi odsetkami za opóźnienie od kwot 33.228,53 zł od dnia 19 października 2019 roku do dnia zapłaty oraz od kwoty 500,00 zł od dnia złożenia pozwu do dnia zapłaty, a także zapłaty na jego rzecz kosztów procesu według norm przepisanych.

W uzasadnieniu powód wskazał, że dnia 17 września 2019 roku należący do niego pojazd marki M. o numerze rejestracyjnym (...) uległ wypadkowi z winy kierowcy posiadającego ubezpieczenie odpowiedzialności cywilnej w pozwanym zakładzie ubezpieczeń.

Następnego dnia powód zgłosił szkodę pozwanemu, który w toku postępowania likwidacyjnego uznał swoją odpowiedzialność za szkodę i wypłacił mu odszkodowanie w kwocie 106.381,74 zł. Po reklamacji pozwany dopłacił kwotę 8.250,10 zł.

Zdaniem powoda wypłacone odszkodowanie jest zaniżone, ponieważ ze sporządzonego na jego zlecenie kosztorysu naprawy wynika, że koszt naprawy przedmiotowego pojazdu wyniósł 147.860,37 zł. Dlatego powód dochodzi różnicy pomiędzy kwotą z tego kosztorysu a kwotą wypłaconą (147.860,37 zł – (106.381,74 zł + 8.250,10 zł)) = 33.228,53 zł. Pozwany zaniżył stawki robocizny oraz bezpodstawnie przyjął w kosztorysie części nieoryginalne. Zastosowane potrącenia na części zamienne stanowią wyłącznie potrącenie amortyzacyjne. Powód ma wybór warsztatu, gdzie naprawi pojazd, a w ogóle nie jest obowiązany do jego naprawienia.

Powód domagał się także zapłaty kwoty 500,00 zł tytułem kosztów sporządzenia kosztorysu w postępowaniu likwidacyjnym.

(pozew – k. 3-11)

Pozwany w odpowiedzi na pozew wniósł o oddalenie powództwa w całości i zasądzenie na swoją rzecz kosztów procesu według norm przepisanych.

Pozwany potwierdził, że w toku postępowania likwidacyjnego wypłacił powodowi łącznie kwotę 114.631,84 zł.

Podniósł, że w toku postępowania likwidacyjnego pozwany złożył ofertę nabycia części nowych i oryginalnych z logo producenta z 10 % rabatem i materiałów lakierniczych z 40 % rabatem, z której powód nie skorzystał.

W dniu 20 września 2019 roku pozwany wskazał powodowi zakłady naprawcze, które współpracują z pozwaną, a gdzie powód mógłby dokonać bezgotówkowo naprawy pojazdu.

Ponadto po przeprowadzonych oględzinach w dniu 03 października 2019 roku pozwany przesyłając kosztorys naprawy wraz z ofertą nabycia części wskazała jednocześnie dane kontaktowe w celu umożliwienia poszkodowanemu nabycia części. Pozwany ponowił ofertę w decyzji wydanej w dniu 15 października 2019 roku, ponownie przesyłając kolejny kosztorys – z dnia 29 października 2019 roku.

Zdaniem pozwanego w przypadku naprawy pojazdu wysokość odszkodowania powinna odpowiadać wydatkom rzeczywiście poniesionym, przy uwzględnieniu cen na rynku lokalnym. Wskazuje na możliwość wystąpienia szkody całkowitej. W przypadku szkody częściowej i sprzedaży pojazdu odszkodowanie powinno stanowić różnicę pomiędzy wartością rynkową pojazdu a kwotą uzyskaną ze sprzedaży.

Dopiero, gdy ustalenie szkody w powyższy sposób będzie niemożliwe naprawa pojazdu powinna zostać ustalona według części zamiennych. Wobec nieprzedstawienia faktur brak jest podstaw do uwzględnienia części typu O.

Pozwany zakwestionował także zasadność roszczenia w zakresie kwoty 500,00 zł poniesionej w postępowaniu przedsądowym;

(odpowiedź na pozew – k. 76-83v.)

Sąd ustalił następujący stan faktyczny:

Dnia 17 września 2019 roku należący do powoda samochód marki M. o numerze rejestracyjnym (...) uległ uszkodzeniu w kolizji drogowej z winy kierowcy posiadającego obowiązkowe ubezpieczenie odpowiedzialności cywilnej w pozwanym zakładzie ubezpieczeń.

(fakt bezsporny nadto potwierdzony: aktami szkody na płycie – k. 91)

Dnia 19 września 2019 roku powód zgłosił szkodę pozwanemu Towarzystwu (...) S.A. z siedzibą w W..

W toku postępowania likwidacyjnego pozwany przyjął swoją odpowiedzialność za szkodę i wypłacił powodowi łącznie kwotę 106.381,74 zł tytułem odszkodowania.

(dowód: akta szkody na płycie – k. 91)

Z prywatnej kalkulacji naprawy z dnia 31 października 2019 roku nr 22/10/19/3, sporządzonej na zlecenie powoda, wynikało, że koszt naprawy pojazdu powoda w wyniku przedmiotowej kolizji wyniósł 147.860,37 zł. Koszt sporządzenia tej kalkulacji wyniósł 500,00 zł.

(fakt bezsporny nadto potwierdzony: kalkulacją naprawy nr 22/10/19/3 – k. 14-23, faktura nr (...) z dnia 09.01.2020r. – k. 29)

Pismem z dnia 02 grudnia 2019 roku powód wezwał pozwanego do zapłaty kwoty 41.478,63 zł tytułem dopłaty do odszkodowania oraz zwrotu kosztów pełnomocnika oraz odsetek ustawowych.

(fakt bezsporny nadto potwierdzony: pismem z dnia 02.12.2019r. – k. 24-25)

W odpowiedzi pozwany przyznał powodowi dopłatę w kwocie 8.250,10 zł.

(fakt bezsporny nadto potwierdzony: pismem z dnia 27.12.2019r. – k. 26-28)

W kosztorysach naprawy pozwany informował powoda o możliwości nabycia części oryginalnych oraz materiałów lakierniczych z rabatami uzyskanymi przez pozwanego.

(fakt bezsporny nadto potwierdzony: kalkulacją naprawy – k. 30-39, aktami szkody na płycie – k. 91)

Wysokość niezbędnych i ekonomicznie uzasadnionych (z punktu widzenia konieczności przywrócenia samochodu do stanu sprzed kolizji) kosztów naprawy samochodu powoda z uwzględnienie przeciętnych (średnia arytmetyczna) stawek stosowanych przez zakłady naprawcze na terenie T. za roboczogodzinę prac blacharskich, mechanicznych i lakierniczych wynosi 147.803,37 zł.

Szkoda nie miała charakteru szkody całkowitej, albowiem wartość pojazdu w stanie nieuszkodzonym wynosiła 186.400,00 zł.

(dowód: pisemna opinia biegłego sądowego M. P. – k. 144-233 wraz z pisemną opinią uzupełniającą – k. 264-266 wraz z płytą CD dot. szkodowości pojazdu – k. 267)

Sąd zważył, co następuje:

Powyższy stan faktyczny Sąd ustalił po rozważeniu całego zebranego w niniejszej sprawie materiału dowodowego w postaci dowodów z dokumentów przedłożonych przez strony oraz dowodu z opinii biegłego sądowego z zakresu wyceny pojazdów M. P..

Oceniając zebrany materiał dowodowy Sąd nie znalazł podstaw, aby kwestionować autentyczność przedstawionych przez strony dokumentów prywatnych w postaci akt szkody, czy też korespondencji stron. Zważyć bowiem należało, że żadna ze stron nie podniosła w toku niniejszego postępowania zarzutów co do autentyczności tych dokumentów, a nadto wymienione powyżej dokumenty zostały podpisane i nie noszą żadnych znamion podrobienia czy przerobienia. Dodatkowo, Sąd miał na uwadze, że żadna ze stron nie zaprzeczyła, iż osoby podpisane pod wyżej wskazanymi dokumentami nie złożyły oświadczeń w nich zawartych. Niemniej, za pozbawione znaczenia dowodowego, w kontekście ustalenia wysokości szkody, należało uznać kalkulacje kosztów naprawy sporządzone przez strony. Kalkulacje te zostały wykonane przez strony, a zatem odzwierciedlają stanowiska procesowe stron i nie stanowią wiarygodnego i obiektywnego dowodu na okoliczność ustalenia wysokości kosztów naprawy przedmiotowego pojazdu. W powyższym zakresie Sąd oparł się na dowodzie z opinii biegłego sądowego z zakresu wyceny pojazdów.

Sąd nie znalazł podstaw do kwestionowania opinii wydanej przez biegłego sądowego z zakresu wyceny pojazdów M. P.. Opinia ta została zdaniem Sądu sporządzona rzetelnie i fachowo, z uwzględnieniem całokształtu materiału dowodowego, a nadto została wyrażona w sposób jasny, zrozumiały i nie zawiera luk czy sprzeczności. Przedstawione przez biegłego wnioski co do wysokości kosztów naprawy pojazdu są kategoryczne, dobrze uzasadnione, a także nie budzą wątpliwości Sądu w świetle zasad logicznego rozumowania oraz doświadczenia życiowego. Strona pozwana kwestionowała opinię biegłego, budując argumentację opartą na pełnowartościowości części typu (...) na równi z częściami typu O. Biegły szczegółowo odniósł się do tych zarzutów, o czym mowa w dalszej części uzasadnienia.

Uznając zatem, iż złożona opinia jest jasna, logiczna i wewnętrznie niesprzeczna, stąd uczynił ją podstawowym materiałem dowodowym, na którym oparł rozstrzygnięcie w sprawie, tym bardziej, że nie była ona kwestionowana przez żadną ze stron.

Dlatego Sąd pominął dowód z uzupełniającej opinii biegłego oraz dopuszczenie dowodu z opinii innego biegłego, albowiem kolejne zarzuty do opinii zasadniczo stanowiły powielenie wcześniejszej argumentacji. Poza tym biegły nie jest rolą biegłego ocena zasadności stosowania bądź nie rabatów na części zamienne i materiały lakiernicze.

Normatywną podstawę odpowiedzialności pozwanego ubezpieczyciela stanowiły przepisy art. 822 § 1 i 4 k.c. i art. 824 1 § 1 k.c. oraz art. 13 ustawy z dnia 22 maja 2003 r. o ubezpieczeniach obowiązkowych, Ubezpieczeniowym Funduszu Gwarancyjnym i Polskim Biurze Ubezpieczycieli Komunikacyjnych (tekst jednolity Dz.U. z 2013r., poz. 392). Zgodnie z art. 822 § 1 i 4 k.c. przez umowę ubezpieczenia odpowiedzialności cywilnej zakład ubezpieczeń zobowiązuje się do zapłacenia określonego w umowie odszkodowania za szkody wyrządzone osobom trzecim, względem których odpowiedzialność za szkodę ponosi ubezpieczający albo osoba, na której rzecz została zawarta umowa ubezpieczenia. Uprawniony do odszkodowania w związku ze zdarzeniem objętym umową ubezpieczenia odpowiedzialności cywilnej może dochodzić roszczenia bezpośrednio od zakładu ubezpieczeń. Na mocy natomiast art. 824 1 § 1 k.c. o ile nie umówiono się inaczej, suma pieniężna wypłacona przez zakład ubezpieczeń z tytułu ubezpieczenia nie może być wyższa od poniesionej szkody. Z treści art. 13 ust. 2 ustawy z dnia 22 maja 2003 roku o ubezpieczeniach obowiązkowych, Ubezpieczeniowym Funduszu Gwarancyjnym i Polskim Biurze Ubezpieczycieli Komunikacyjnych wynika, iż w obowiązkowych ubezpieczeniach odpowiedzialności cywilnej odszkodowanie wypłaca się w granicach odpowiedzialności cywilnej podmiotów objętych ubezpieczeniem, nie wyżej jednak niż do wysokości sumy gwarancyjnej ustalonej w umowie. Nadto, na względzie należy mieć również treść art. 361 § 1 k.c., który stanowi, iż zobowiązany do odszkodowania ponosi odpowiedzialność jedynie za normalne następstwa działania lub zaniechania z którego szkoda wynikła, oraz treść art. 363 § 1 k.c. który stanowi, iż co do zasady naprawienie szkody winno nastąpić według wyboru poszkodowanego, bądź przez przywrócenie do stanu poprzedniego, bądź przez zapłatę odpowiedniej sumy pieniężnej, przy czym gdyby przywrócenie do stanu poprzedniego pociągało za sobą dla zobowiązanego nadmierne koszty, roszczenie poszkodowanego ogranicza się do świadczenia w pieniądzu. Jednocześnie z treści art. 361 § 2 k.c. wynika, iż naprawienie szkody obejmuje straty, które poniósł poszkodowany.

Przechodząc do szczegółowych rozważań wskazać należy, iż pomiędzy stronami nie było sporu, co do okoliczności kolizji drogowej z dnia 17 września 2019 roku i winy kierowcy posiadającego obowiązkowe ubezpieczenie odpowiedzialności cywilnej w pozwanym towarzystwie ubezpieczeń i tego, że odpowiedzialność za szkodę ponosi pozwany w związku z zawartą ze sprawcą umową ubezpieczenia odpowiedzialności cywilnej. Pozwany w toku postępowania likwidacyjnego przyjął bowiem odpowiedzialność za szkodę. Spór koncentrował się na wysokości szkody.

Powstanie roszczenia w stosunku do ubezpieczyciela o zapłacenie odszkodowania, a tym samym zakres odszkodowania, nie zależą od tego, czy poszkodowany dokonał restytucji i czy w ogóle ma taki zamiar (por. wyrok Sądu Najwyższego z 27 czerwca 1988 r., I CR 151/88, LEX nr 8894, z 16 maja 2002 r., z 12 kwietnia 2018r., II CNP 43/17, LEX nr 2490615, z 16 maja 2002 r., V CKN 1273/00, LEX nr 55515, postanowienie Sądu Najwyższego z 12 stycznia 2006 r., III CZP 76/05, LEX nr 175463).

Przywrócenie stanu poprzedniego może nastąpić w różny sposób. Powód wyraził swoją wolę w tym zakresie, zgłaszając określone żądanie do ubezpieczyciela. Powstała szkoda wyrażała się sumą, jaką musiałaby wydatkować powód, celem naprawy pojazdu. Skoro nie budzi wątpliwości, że zgłoszone roszczenie w tej dacie poszkodowanemu przysługiwało niezależnie od tego, czy dokonał wówczas naprawę samochodu, nie ma znaczenia, czy koszty takie rzeczywiście poniósł później i czy rzeczywiście przeprowadzono wszystkie potrzebne naprawy.

Przyjęcie podglądu pozwanego prowadziłoby do wniosku, że w każdej sytuacji, gdy odszkodowanie wypłacane jest przed naprawą pojazdu, co jest przecież sytuacją typową, określone późniejsze działania poszkodowanego (naprawa za mniejszą kwotę) rodziłyby po stronie ubezpieczyciela roszczenia o zwrot bezpodstawnego wzbogacenia, co jest nie do zaakceptowania. Nie ma natomiast żadnych podstaw do różnicowania sytuacji poszkodowanego, który mógł nie naprawić pojazdu przed wypłatą świadczenia (por. wyrok Sądu Okręgowego w Sieradzu z dnia 26.07.2017r., I Ca 235/17, LEX nr 2344625).

Warto zauważyć, że w sytuacji, kiedy zakład ubezpieczeń niesłusznie odmawia wypłaty odszkodowania albo zaniża jego wysokość, to pośrednio wpływa na decyzje poszkodowanego dotyczące dalszych losów posiadanego przez niego pojazdu. Wszak brak środków finansowych, niewątpliwie należnych, może przesądzić o zbyciu pojazdu i zakupie za tą kwotę innego, niewątpliwie o obniżonym standardzie lub w gorszym stanie technicznym niż dotychczas posiadany przed powstaniem szkody.

Ewentualnie może to prowadzić do przeprowadzania naprawy pojazdu np. system gospodarczym lub przy użyciu części niższej jakości, niekoniecznie nowych. Niewątpliwie takie działania ubezpieczyciela nie mogą w żaden sposób rzutować na sytuację powoda jako uprawnionego do odszkodowania i pomniejszać należnego mu odszkodowania za powstałą szkodę. Przyjęcie odmiennych zasad stwarzałoby miejsce dla powstawania nadużyć w toku postępowań likwidacyjnych, co byłoby samo w sobie niedopuszczalne, jednak korzystne dla ubezpieczycieli chociażby biorąc pod uwagę rachunek zysków i strat w przypadku ewentualnego wytoczenia słusznego powództwa na skutek zaniżenia lub odmowy wypłaty odszkodowania, biorąc pod uwagę odsetek osób decydujących się na wytoczenie takiego powództwa. Do konsumenta należy podjęcie swobodnej decyzji dotyczącej wyboru warsztatu naprawczego. Kryteria wyboru odpowiedniego warsztatu, również w zakresie dostaw części są zróżnicowane – mogą być zupełnie losowe, ale również uzależnione chociażby od opinii wyrażanych przez innych konsumentów.

Dalej należy wskazać na zasadność zastosowania w naprawie cen części nowych i oryginalnych z logo producenta typu O. Zdaniem Sądu brak jest podstaw do zastosowania części innych aniżeli wskazane przez biegłego w opinii przy zastosowaniu zalecanej przez producenta pojazdu technologii naprawy. Celem naprawy jest przywrócenie stanu pojazdu sprzed kolizji, a nie jedynie przywrócenie go do stanu używalności. Zatem dopiero, gdy pojazd został przywrócony do stanu poprzedniego można mówić, iż szkoda została naprawiona, a obowiązek ubezpieczyciela wygasa. Zgodnie z utrwaloną linią orzecznictwa zakład ubezpieczeń zobowiązany jest na żądanie poszkodowanego do wypłaty, w ramach odpowiedzialności z tytułu ubezpieczenia odpowiedzialności cywilnej posiadacza pojazdu mechanicznego, odszkodowania obejmującego celowe i ekonomicznie uzasadnione koszty nowych części i materiałów służących do naprawy uszkodzonego pojazdu. Jeżeli ubezpieczyciel wykaże, że prowadzi to do wzrostu wartości pojazdu, odszkodowanie może ulec obniżeniu o kwotę odpowiadającą temu wzrostowi (por.: uchwała Sądu Najwyższego z dnia 12 kwietnia 2012r., III CZP 80/11, OSNC 2012/10/112, Prok. I Pr.-wkł. 2013/4/38, LEX 1129783, Biul.SN 2012/4/5, Monitor Prawniczy 2012/24/1319-1323).

Biegły wskazał na zasadnicze różnice występuję pomiędzy częściami typu O a innymi, w szczególności (...). Nie do zaakceptowania jest pogląd, że w rzeczywistości są to tożsame elementami. Poza argumentami biegłego, z których w sposób dobitny należy wyrobić pogląd, że różnią się one między sobą procesem produkcji, użytym materiałem, itp. Poza tym, gdyby rzeczywiście części te był sobie równoważne nie istniałyby różnice cenowe pomiędzy nimi. Biegły wskazał zresztą, że zastosowanie części nieoryginalnych wiąże się z ryzykiem, że ich cechy techniczne oraz trwałość będą niższe w porównaniu do części oryginalnych O, jakie przewidział producent pojazdu. Części zamienne nieoryginalne nie są poddawane takim reżimom technologicznym oraz kryteriom kontroli jakości jak w przypadku części oryginalnych. Technologiczny proces produkcji części alternatywnych oraz zastosowane materiały nie odpowiadają warunkom stawianym przez producenta pojazdu (np. wytwarzane są na zużytych matrycach, które nie pozwalają na uzyskanie wymaganych tolerancji wymiaru). Powszechne są przypadki, kiedy zastosowane do naprawy nieoryginalne części, bez przeprowadzenia badań, a jedynie za pomocą tylko wizualnej oceny wykazują znaczne ubytki w zakresie dokładności wymiarów, odwzorowania kształtów oraz estetyki wykonania. Pracownicy warsztatów naprawczych negatywnie oceniają jakość wykonania nieoryginalnych części zamiennych, ponieważ czas poświęcony na prace przygotowawcze oraz montaż tego rodzaju podzespołów przekracza ilość jednostek czasowych, przewidzianych w technologii naprawy w programie A. dla użycia oryginalnych części jakości O. Przedłożone przez pozwanego zaświadczenia lub informacje – wprowadzone do procesu przy okazji zarzutów do opinii biegłego – dotyczące jakości części produkowanych przez prywatne podmioty mają ten sam walor dowodowy jak prywatna opinia dotycząca kosztów naprawy. Sąd w tym zakresie korzystał z wiedzy specjalnej.

Biegły na podstawie akt szkodowych przyjął, że wszystkie uszkodzone części w opiniowanym pojeździe były przed zdarzeniem oryginalne. Pozwany nie wykazał, aby przetwornica była częścią nieoryginalną.

Sąd stoi na stanowisku, że nie można pozbawiać poszkodowanego na skutek kolizji, możliwości naprawienia szkody przy pomocy części oryginalnych zwłaszcza, że zastosowanie części nieoryginalnych może powodować podniesienie kosztów naprawy związanych z dopasowaniem części do oryginalnych części zamontowanych w samochodzie, a tym samym zysk z zastosowania tychże części może być iluzoryczny i na pewno powodowałby znaczne obniżenie jakości wykonanej naprawy. Naprawa przy użyciu części zamiennych nie oryginalnych (tzw. zamienników) – nie daje przy tym gwarancji przywrócenia stanu samochodu do stanu sprzed kolizji, zarówno pod względem estetycznym, technicznym i pod względem bezpieczeństwa. Sąd zauważył, iż niesłuszna jest praktyka zakładu ubezpieczeń, stosowana przy wyliczaniu kosztorysowym szkody, a polegająca na odliczaniu wartości ewentualnego rabatu, jaki mogłyby udzielić warsztaty, czy sprzedawca części. Sam rabat oraz jego wysokość jest kwestią indywidualną, ustalaną między sprzedawcą a klientem, polega przecież na rezygnacji z części zysku przez sprzedawcę, na rzecz klienta. Zatem nie można automatycznie stosować sztywno procentowego odliczenia, ponieważ jest to działanie czysto hipotetyczne, a tym samym powoduje pozbawienie właściciela uszkodzonego pojazdu do uzyskania pełnego odszkodowania za szkodę poniesioną, przecież nie z jego winy, na skutek zdarzenia wywołanego przez innego kierującego (por. wyrok Sądu Okręgowego w Słupsku z dnia 04.10.2013 r., IV Ca 458/13, LEX nr 1719829).

Niewątpliwie dopuszczenie do sytuacji, w której poszkodowany zobowiązany byłby do korzystania z rabatów, wynikających z umowy pomiędzy ubezpieczycielem a podmiotem dostarczającym części mogłoby również ograniczać konkurencję na rynku sprzedaży części zamiennych. W konsekwencji doprowadziłoby to do nieuzasadnionego ekonomiczne spadku wartości cen części zamiennych oferowanych przez podmioty, które nie posiadają umowy z ubezpieczycielem. Rynek cen części zamiennych byłby w tej sytuacji kształtowany w dużym stopniu przez ubezpieczycieli, w których interesie biznesowym byłoby ustalenie cen części zamiennych na niższym poziomie niż byłoby to w przypadku ich kształtowania w oparciu o mechanizmy gospodarki wolnorynkowej bez pośredniego ograniczania dostępu do klientów. Podobnie rzecz ma się do rabatów na wykonanie naprawy. Podmioty nie godzące się na stosowanie stawek niższych niż rynkowe zostałyby wykluczone z rynku.

Odnosząc się do przedłożonych przez pozwanego porozumień z dostawcami części należy wskazać, iż nie stanowią one dowodu na dostępność określonych części i materiałów – potrzebnych do naprawy przedmiotowego pojazdu w cenach przyjętych do rozliczenia w kosztorysie ubezpieczyciela.

W zakresie porozumienia co do części – to dostawca (...) sp. z o.o. w B. zobowiązał się do udzielenia rabatu, który miał być udzielony od ceny detalicznej obowiązującej w danym punkcie sprzedaży (vide: porozumienie nr (...) z dnia 13 listopada 2017r. – akta szkody na płycie – k. 91).

Zważyć należy, że jest to inny dostawca od tych wymienionych przez ubezpieczyciela w oświadczeniu skierowanym do poszkodowanego w kosztorysie. Ponadto brakuje dowodu wskazującego na to, aby cena kosztorysowana odpowiadała wartości ceny detalicznej z rabatem, która jest nieznana.

Ten sam mechanizm naliczania rabatu od ceny detalicznej ustalono w przypadku dostawcy części lakierniczych (...) sp. z o.o. w Ł. (vide: porozumienie nr (...) z dnia 02.11.2016r. – akta szkody na płycie – k. 91). Co więcej była to umowa na czas określony (zawarta na okres jednego roku od dnia podpisania) – a zatem w chwili szkody już nie obowiązywała.

Warto także uwypuklić podzielany przez Sąd orzekający pogląd Rzecznika (...) w sporządzonym przez niego raporcie z października 2017 roku dotyczącym Wytycznych Nadzorczych w sprawie likwidacji szkód komunikacyjnych a praktyki zakładów ubezpieczeń ( (...)wytyczne_ (...)_raport_2017.pdf). Rzecznik zauważył, że „Wcześniej w przypadku dokonywania potrąceń amortyzacyjnych ubezpieczyciel wskazywał na potrzebę urealnienia cen części do poziomu cen części alternatywnych, jakie mają występować na rynku napraw. Obecnie zaś mowa jest o rabatach dotyczących części oryginalnych producenta pojazdu, jakie można uzyskać na rynku.” Sąd traktuje jako własny pogląd Rzecznika (...), że „opisane wyżej praktyki dotyczące dokonywania potrącenia cen części o określony procent i uzasadnianie powyższego występującymi na rynku rabatami są niczym innym jak dokonywaniem potrąceń amortyzacyjnych, czyli dokonywaniem obniżenia kwoty odszkodowania o określony procent, niezgodnie z treścią art. 361 § 2 k.c. i art. 363 § 1 k.c.”, tym bardziej, że poszkodowany nie ma obowiązku dokonywania naprawy pojazdu i może dowolnie wybrać warsztat naprawczy dokonujący naprawy, o czym mowa była już powyżej (nie jest konieczne, aby oferowana wartość naprawy stanowiła kwotę najniższą, ale aby mieściła się w granicach stawek rynkowych – innymi słowy nie była rażąco wygórowana). Dalej wskazano także, co podlega na prawdzie, że „rabaty nie są elementami powszechnie obowiązujących cen na rynku części zamiennych. Jeżeli w procesie wyceny wysokości szkody przyjmuje się czynniki niewystępujące na rynku lub też występujące sporadycznie, to należy uznać, że nie jest to obiektywna wycena kosztów naprawy pojazdu.”

Jeśli natomiast chodzi o wysokość stawek za prace naprawcze, to Sąd ostatecznie uznał, że w rozpatrywanym przypadku należy zastosować średnie stawki obowiązujące w dacie szkody na rynku lokalnym ustalone przez biegłego na podstawie stawek stosowanych przez 84 warsztaty naprawczych różnej kategorii. Podkreślić należy, iż przyjęcie stawki ustalonej przez pozwanego nie może powodować obniżenia wysokości szkody poniesionej przez powoda, gdyż ta kształtuje się w oparciu o ceny rynku lokalnego przedstawione przez biegłego w opinii (por. orzeczenie Sądu Najwyższego z dnia 13 czerwca 2003r., III CZP 32/03, OSNC 2004/4/51).

Uwzględnienie zaniżonych kosztów naprawy – odbiegających od cen rynku lokalnego – stanowiłoby naruszenie zasad określonych w przepisach art. 361 k.c. i art. 363 k.c. i prowadziłoby do nieuzasadnionego zaniżenia wypłaconego odszkodowania. Powód nie byłby bowiem w stanie naprawić szkody za tak niskie stawki, które proponował pozwany.

Zupełnie bezzasadny okazał się zarzut pozwanego dotyczący niezasadności ustalenia wysokości odszkodowania w kwocie netto. Po pierwsze powód nie miał możliwości odliczenia wartości podatku od towarów i usług. Chcąc doprowadzić pojazdu do stanu sprzed szkody konieczne byłoby zapłacenie przez niego kwoty brutto. Bez znaczenia są rozważania dotyczące możliwości naprawy pojazdu systemem gospodarczym. Zgłoszony zarzut stanowił powielaną wielokrotnie chybioną taktykę procesową, o czym świadczy fakt przyznawania w postępowaniu likwidacyjnym odszkodowania wyrażonego w kwocie brutto bez obowiązku udokumentowania naprawy pojazdu. Powołanie się na wyrwane z kontekstu twierdzenie Sądu Najwyższego w sprawie o sygn. akt V CKN 193/00 (LEX nr 53113) a mianowicie, że „Podatek VAT ma znaczenie cenotwórcze i może wpłynąć na wysokość odszkodowania, ale tylko wtedy, gdy poszkodowany – rekompensując uszczerbek majątkowy – efektywnie go poniesie.” – nie przyniosło zamierzonego skutku. Przede wszystkim sprawa rozpatrywana przez Sąd Najwyższy dotyczyła postanowień umownych stron. W niniejszej sprawie poszkodowany nie był stroną jakiejkolwiek umowy z pozwanym ubezpieczycielem. W tym samym orzeczeniu Sąd Najwyższy powtórzył ugruntowaną linię orzeczniczą, że „odszkodowanie za szkodę poniesioną przez podatnika podatku VAT na skutek zniszczenia rzeczy, ustalone według cen rzeczy, nie obejmuje podatku VAT mieszczącego się w tej cenie, w zakresie, w jakim poszkodowany może obniżyć należny od niego podatek o kwotę podatku naliczonego przy nabyciu rzeczy.” Innymi słowy osoba prywatna nie będąca płatnikiem podatku VAT nie może obniżyć należnego podatku, a prościej nie może zakupić części zamiennych w kwocie netto oraz uiścić zapłaty za naprawę pojazdu w kwocie netto, co jest oczywiste. Poszkodowany, nawet gdyby chciał i miał taki obowiązek, nie miał możliwości udokumentowania naprawy pojazdu, ponieważ pozwany ubezpieczyciel bezpodstawnie zaniżył należne poszkodowanemu odszkodowanie.

Przesądzając powyższe, ustalając wysokość należnego powodowi odszkodowania z tytułu szkody w pojeździe wyrządzonej wskutek przedmiotowego zdarzenia, Sąd posiłkował się opinią biegłego sądowego z zakresu wyceny pojazdów samochodowych M. P., z której wynika, że celowy i niezbędny koszt naprawy uszkodzeń w samochodu powoda, przy zastosowaniu wskazanych wyżej stawek według cen części nowych i oryginalnych typu O, wyniósł 148.210,76 zł brutto.

W tym stanie rzeczy – zgodnie z opinią biegłego – Sąd przyjął, iż niezbędny i celowy koszt przywrócenia pojazdu powoda do stanu sprzed kolizji objęty żądaniem pozwu, jest zasadny w zakresie wynikającym z opinii ww. biegłego, to jest wskazanej powyżej kwoty. Biorąc pod uwagę kwotę wypłaconą powodowi przedprocesowo tytułem kosztów naprawy pojazdu w wysokości 114.631,84 zł, do skompensowania pozostała kwota 33.578,92 zł, a więc jest to kwota nieznacznie wyższa niż dochodzona pozwem tytułem odszkodowania (punkt 1a pozwu – 33.228,53 zł).

Wobec powyższego w punkcie 1. wyroku na podstawie art. 822 § 1 i 4 k.c., art. 13 ustawy z dnia 22 maja 2003 roku o ubezpieczeniach obowiązkowych, Ubezpieczeniowym Funduszu Gwarancyjnym i Polskim Biurze Ubezpieczycieli Komunikacyjnych, Sąd będąc związanym żądaniem pozwu (art. 321 k.p.c.) zasądził od pozwanego na rzecz powoda za szkodę poniesioną w dniu 17 września 2021 roku, tytułem odszkodowania za naprawę pojazdu kwotę 33.228,53 zł.

Sąd uwzględnił żądanie zwrotu kosztów sporządzenia prywatnej opinii w kwocie 500,00 zł. Zgodnie z utrwaloną linia orzeczniczą Sądu Najwyższego dokonana przed wszczęciem postępowania sądowego i poza zabezpieczeniem dowodów ekspertyza może być istotną przesłanką zasądzenia odszkodowania. W takim wypadku koszt ekspertyzy stanowi szkodę ulegającą naprawieniu zgodnie z art. 361 k.c., przy czym ocena czy poniesione koszty ekspertyzy sporządzonej na zlecenie poszkodowanego w postępowaniu przedsądowym są objęte odszkodowaniem przysługującym od ubezpieczyciela z umowy odpowiedzialności cywilnej, musi być dokonana przy uwzględnieniu całokształtu okoliczności sprawy, a w szczególności uzależniona jest od ustalenia, czy zachodzi normalny związek przyczynowy pomiędzy poniesieniem tego wydatku a kolizją drogową, oraz czy poniesienie tego kosztu było obiektywnie uzasadnione i konieczne także w kontekście ułatwienia prawidłowego określenia rozmiarów szkody przez zakład ubezpieczeń (por. Wyrok Sądu Najwyższego z 2.09.1975 r., I CR 505/75, LEX nr 7747, Uchwała Sądu Najwyższego z 18.05.2004 r., III CZP 24/04, OSNC 2005/7-8/117, LEX nr 106617, Uchwała 7 sędziów Sądu Najwyższego z 13.03.2012 r., III CZP 75/11, OSNC 2012/7-8/81, LEX nr 1119650).

W okolicznościach niniejszej sprawy – zdaniem Sądu – przedmiotowa opinia była niezbędna powodowi celem ustalenia zasadności wytoczenia powództwa. Zważyć należy, że powód nie dysponował fachową wiedzą z zakresu ustalania wysokości szkody, więc nie był w stanie samodzielnie ustalić jej wysokości, w przeciwieństwie do pozwanego, dysponującego fachowym zespołem specjalistów. Ponadto, sporządzona na zlecenie powoda ekspertyza jedynie nieznacznie różniła się od opinii sporządzonej przez biegłego sądowego w niniejszej sprawie. Odmiennie sytuacja kształtowałaby się, gdyby prywatna ekspertyza była zbędna, co nie miało miejsca w niniejszej sprawie. Jedyną możliwością zweryfikowania wysokości szkody przez poszkodowanego jest zasięgnięcie opinii u prywatnego podmiotu. Zważyć należy, że bezpośrednią przyczyną powstania wydatku po stronie powoda w postaci kosztów prywatnej opinii, było działanie pozwanego w postaci zaniżenia wysokości odszkodowania, co jest przecież sytuacją powszechną.

Na podstawie art. 14 ustawy z dnia 22 maja 2003 roku o ubezpieczeniach obowiązkowych, Ubezpieczeniowym Funduszu Gwarancyjnym i Polskim Biurze Ubezpieczycieli Komunikacyjnych w zw. z art. 481 § 1 i 2 k.c. Sąd zasądził odsetki ustawowe za opóźnienie od kwoty zasądzonej w punkcie 1a wyroku od dnia 19 października 2019 roku do dnia zapłaty. Zgodnie bowiem z art. 14 ustawy o ubezpieczeniach obowiązkowych (…) zakład ubezpieczeń wypłaca odszkodowanie w terminie 30 dni licząc od dnia złożenia przez poszkodowanego lub uprawnionego zawiadomienia o szkodzie. Bez wątpienia bowiem pozwany jako profesjonalista, dysponujący fachowym zespołem specjalistów i rzeczoznawców, był w stanie w terminie wynikającym z wyżej cytowanego przepisu, ustalić prawidłowo rozmiar szkody i wysokość należnego powodowi odszkodowania. Jeżeli zaś chodzi o żądanie zwrotu kosztów prywatnej kalkulacji, powód wezwał do tego pozwanego dopiero złożonym pozwem, a doręczono go pozwanemu dnia 08 maja 2020 roku (vide: (...) k. 75). Stąd w punkcie 1b wyroku odsetki od kwoty 500,00 zł tytułem prywatnej kalkulacji zasądzono po upływie tygodniowego terminu od wezwania pozwanego do zapłaty.

W pozostałym zakresie w punkcie 2. na podstawie art. 455 k.c. oddalono powództwo, tj. w zakresie odsetek ustawowych za opóźnienie od kwoty 500,00 zł już od dnia wniesienia pozwu.

O kosztach procesu Sąd orzekł w punkcie 3. wyroku na podstawie art. 100 k.p.c. (stosunkowe rozdzielenie) w zw. z § 2 pkt 5 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 22 października 2015 roku w sprawie opłat za czynności radców prawnych (Dz.U.2015.1804 ze zm.).

Sąd uznał, że skoro powód jedynie nieznacznie uległ w swoim żądaniu, powyższy przepis pozwala na obciążenie całością poniesionych przez powoda kosztów procesu pozwanego.

Na poniesione przez powoda koszty składały się: opłata sądowa od pozwu (1.687,00 zł), opłata skarbowa od pełnomocnictwa (17,00 zł), wykorzystana zaliczka na poczet wynagrodzenia biegłego sądowego (1.000,00 zł) oraz wynagrodzenie fachowego pełnomocnika w stawce minimalnej (3.600,00 zł) – łącznie 6.304,00 zł.

Ponadto w punkcie 4. wyroku na tej samej zasadzie na mocy art. 100 k.p.c. w zw. z art. 5 ust. 1 pkt 3, art. 8 ust. 1 i art. 83 i 113 ust. 1 i 2 pkt 1 ustawy o kosztach sądowych w sprawach cywilnych (Dz.U.2014.1025 z późn. zm.) rozstrzygnięto o nieopłaconych kosztach sądowych (niepokryta zaliczką część wynagrodzenia biegłego w wysokości 925,56 zł) – obciążając nimi pozwanego jako przerywającego proces niemal w całości.