Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt III C 1724/13

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 21 maja 2019 roku

Sąd Okręgowy Warszawa - Praga w Warszawie III Wydział Cywilny

w składzie następującym:

Przewodniczący: SSR del. Bartosz Grajek

Protokolant: Ewelina Kostka

po rozpoznaniu w dniu 10 maja 2019 roku w Warszawie

sprawy z powództwa (...)

przeciwko (...) S.A. w Ł.

o zapłatę

I.  zasądza od (...) S.A. w Ł. in solidum na rzecz A. C. kwotę 365000 zł (trzysta sześćdziesiąt pięć tysięcy złotych) wraz z odsetkami ustawowymi za opóźnienie od dnia 22 maja 2019 roku do dnia zapłaty;

II.  ustala, że pozwani ponoszą odpowiedzialność za skutki zdarzenia z dnia 12 kwietnia 2011 roku mogące się ujawnić w przyszłości;

III.  umarza postępowanie co do kwoty 50000 zł tytułem zadośćuczynienia;

IV.  w pozostałym, zakresie powództwo oddala;

V.  zasądza od (...) S.A. w Ł. na rzecz A. C. kwoty po 1589,94 zł (tysiąc pięćset osiemdziesiąt dziewięć złotych dziewięćdziesiąt cztery grosze) tytułem zwrotu kosztów procesu;

VI.  ze świadczenia zasądzonego w punkcie I nakazuje pobrać na rzecz Skarbu Państwa Sądu Okręgowego Warszawa-Praga w Warszawie kwotę 16918,46 zł (szesnaście tysięcy dziewięćset osiemnaście złotych czterdzieści sześć groszy) tytułem kosztów sądowych,

VII.  nakazuje pobrać od (...) S.A. w Ł. na rzecz Skarbu Państwa Sądu Okręgowego Warszawa-Praga w Warszawie kwotę 10907,13 zł (dziesięć tysięcy dziewięćset siedem złotych trzynaście groszy) tytułem kosztów sądowych;

VIII.  w pozostałym zakresie nieuiszczone koszty sądowe przejmuje na rachunek Skarbu Państwa.

Sygn. akt III C 1724/13

UZASADNIENIE

Pozwem z dnia 9 grudnia 2013 r. powódka A. Z. (obecnie C.) wniosła o zasądzenie in solidum od pozwanych Ł. F. (1) oraz (...) spółki akcyjnej z siedzibą w Ł. (dalej: (...) S.A.”), na rzecz powódki:

1.  kwoty 715.000,00 zł tytułem zadośćuczynienia wraz z odsetkami ustawowymi:

a)  od kwoty 250.000,00 od dnia 23 listopada 2011 r. do dnia zapłaty,

b)  od kwoty 465.000,00 zł od dnia 21 września 2013 r. do dnia zapłaty;

2.  kwoty 7.837,54 zł tytułem zwrotu kosztów leczenia, rehabilitacji i innych poniesionych kosztów w związku z pogorszeniem stanu zdrowia powódki wraz z odsetkami ustawowymi od dnia 21 września 2013 r. do dnia zapłaty;

3.  kwoty 2.000,00 zł miesięcznie, tytułem renty tymczasowej na skutek zwiększenia potrzeb oraz zmniejszenia się widoków powodzenia na przyszłość powódki;

Ponad powyższe powódka wniosła o ustalenie odpowiedzialności in solidum pozwanych na przyszłość za skutki wypadku, któremu uległa powódka w dniu 12 kwietnia 2011 r. oraz zasądzenie od pozwanych na jej rzecz kosztów postępowania, w tym kosztów zastępstwa procesowego, wg norm przepisanych (pozew k. 1-14).

W odpowiedzi na pozew wniesionej w dniu 31 marca 2014 r (data prezentaty) pozwana (...) S.A. wniosła o oddalenie powództwa oraz zwrot kosztów procesu wg norm przepisanych. W uzasadnieniu stanowiska pozwana wskazała, że wypłaciła na rzecz powódki kwotę 30.000,00 zł tytułem zadośćuczynienia za skutki wypadku, jakiemu uległa w dniu 12 kwietnia 2013 r. Powódka uzyskała również 5.000,00 zł zadośćuczynienia od sprawcy zdarzenia, a do zapłaty kolejnych 50.000,00 zł sprawca został zobowiązany przez sąd karny. Odnosząc się do roszczenia o zasądzenie kwoty tytułem zwrotu kosztów leczenia, rehabilitacji i innych poniesionych kosztów w związku z pogorszeniem stanu zdrowia pozwana spółka wskazała, że wypłaciła powódce kwotę 34.596,85 zł tytułem powyższych kosztów, równocześnie kwestionując zasadność wyszczególnionych na k. 295 wydatków wskazanych przez stronę powodową. W ocenie pozwanej powódka nie ma interesu prawnego w ustaleniu odpowiedzialności pozwanych na przyszłość za skutki przedmiotowego wypadku. (odpowiedź na pozew k. 293-292).

Pozwany Ł. F. (1) w odpowiedzi na pozew przedłożonej w dniu 16 kwietnia 2014 r. (data prezentaty) również wniósł o oddalenie powództwa oraz zasądzenie od strony powodowej na jego rzecz zwrotu kosztów postępowania, w tym kosztów zastępstwa procesowego, wg norm przepisanych. W ocenie pozwanego kwota dochodzona przez powódkę tytułem zadośćuczynienia jest niewspółmierna do doznanej krzywdy. Wskazał, że zasądzona od pozwanego w postępowaniu karnym kwota zadośćuczynienia oraz wypłacone przez niego 5.000,00 zł, w połączeniu z sumą wypłaconą powódce przez ubezpieczyciela, stanowi kwotę odczuwalną ekonomicznie, która odpowiada zarówno rozmiarowi uszczerbku na zdrowiu, cierpieniu powódki, wpływowi zdarzenia na jej życie jak też długotrwałości leczenia. Odnosząc się do roszczenia o zasądzenie renty, pozwany wskazał, że strona powodowa nie wykazała okoliczności zwiększenia jej potrzeb, która odpowiadałaby wysokości świadczenia rentowego. W ocenie pozwanego powódka nie ma interesu prawnego w ustaleniu odpowiedzialności pozwanych na przyszłość za skutki przedmiotowego wypadku. Pozwany powołał się także na odpowiedzialność kierowcy samochodu, w którym jechała powódka, a także przyczynienie się samej powódki do powstania szkody (odpowiedź na pozew k. 314-327).

Na rozprawie w dniu 13 marca 2015 r. pozwana (...) S.A. uznała powództwo w zakresie żądania zadośćuczynienia do kwoty 50.000,00 zł, podtrzymując swoje stanowisko, co do pozostałej części roszczenia powódki (protokół k. 779).

Pismem procesowym złożonym na rozprawie w dniu 10 maja 2019 r. strona powodowa dokonała modyfikacji roszczenia w przedmiocie kwoty dochodzonej tytułem zadośćuczynienia. Wobec dokonania przez pozwanego ubezpieczyciela zapłaty kwoty 50.000,00 zł, a tym samym spełnienia przez wyżej wymienionego części roszczenia w zakresie zadośćuczynienia, powódka wniosła o zasądzenie od pozwanych in solidum na jej rzecz kwoty 665.000,00 zł tytułem zadośćuczynienia wraz z odsetkami ustawowymi:

a)  od kwoty 200.000,00 zł od dnia 23 listopada 2011 r. do dnia zapłaty,

b)  od kwoty 465.000,00 zł od dnia 21 września 2013 r. do dnia zapłaty,

c)  od kwoty 50.000,00 zł od dnia 23 listopada 2011 r. do dnia zapłaty tej kwoty, tj. do dnia 23 marca 2015 r.

W pozostałym zakresie podtrzymała w całości zgłoszone roszczenia (pismo k. 1320-1321).

Stanowiska stron nie uległy zmianie do zamknięcia rozprawy (skrócony protokół k. 1323-1324).

Sąd ustalił następujący stan faktyczny.

Powódka A. C. (z domu Z.), ur. (...), przed dniem 12 kwietnia 2011 r. była osobą zdrową, zupełnie samodzielną, funkcjonowała bez niczyjej pomocy. Studiowała prawo w systemie dziennym i w tym kierunku planowała rozwój swojej kariery zawodowej, chcąc po wypadku zdawać na aplikację sędziowską. Była bardzo pilną uczennicą, zawsze była na wszystkich wykładach, zajęciach i ćwiczeniach Była osobą radosną, pogodną, utrzymującą bogate życie towarzyskie. Powódka 3 razy w tygodniu grała w tenisa. Rozwijała swój talent wokalny śpiewając na uczelni. Bardzo dobrze pływała, grała w siatkówkę, jeździła na nartach, jeździła samochodem. Wyjeżdżała nad morze. Była w nieformalnym związku z R. C. (1). Wyżej wymienieni czynili przygotowania do zawarcia związku małżeńskiego w czerwcu 2011 r. Wpłacili zaliczkę na zespół muzyczny oraz obsługę gastronomiczną. Powódka podejmowała zatrudnienie u swojego brata P. Z..

(dowód: zeznania świadków: J. Z. (1) k. 637-639, J. Z. (2) k. 639-640, P. Z. k. 640-642, R. C. (1) k.642-643, J. M. k. 661, N. K. k. 664)

W dniu 12 kwietnia 2011 r. w W. na skrzyżowaniu ulicy (...) doszło do wypadku komunikacyjnego. Kierujący samochodem osobowym marki H. (...) o nr rej. (...), Ł. F. (1), umyślnie naruszył zasady bezpieczeństwa w ruchu lądowym, w ten sposób, że wjechał na skrzyżowanie, podczas, gdy sygnalizator świetlny dla jego kierunku ruchu wyświetlał światło czerwone, w wyniku czego zderzył się z samochodem osobowym marki H. o nr rej. (...), kierowanym przez R. C., którego pasażerką była powódka. W wyniku zderzenia powódka odniosła obrażenia ciała w postaci ciężkiego urazu czaszkowo-mózgowego z długotrwałym okresem nieprzytomności i niedowładem połowicznym prawostronnym oraz urazu klatki piersiowej z obustronną odmą opłucnową i stłuczeniem płuc. Powyższe obrażenia zostały zakwalifikowane przez sąd karny, jako choroba realnie zagrażająca życiu w rozumieniu art. 156 § 1 pkt 2 k.k. Sprawca Ł. F. (1) zbiegł z miejsca zdarzenia. W chwili wypadku Ł. F. (1) miał prawomocnie orzeczony zakaz prowadzenia wszelkich pojazdów mechanicznych.

(dowód: wyrok Sądu Rejonowego dla Warszawy Pragi Południe w W., sygn. akt III K 1052/11 k. 32-35).

Wyrokiem z dnia 18 lutego 2013 r. Sąd Rejonowy dla Warszawy Pragi Południe w W., w sprawie o sygn. akt III K 1052/11, uznał Ł. F. winnym spowodowania wypadku, na skutek którego obrażeń doznała A. C., oraz nie udzielenia pomocy ofiarom tego wypadku i wymierzył oskarżonemu karę łączną 2 lat pozbawienia wolności. Równocześnie zasądził od Ł. F. na rzecz powódki kwotę 50.000,00 zł tytułem zadośćuczynienia za doznaną krzywdę. Powyższy wyrok został zmieniony przez Sąd Okręgowy Warszawa-Praga w Warszawie poprzez podwyższenie kary pozbawienia wolności do 3 lat i 6 miesięcy.

(dowód: wyrok Sądu Rejonowego dla Warszawy Pragi Południe w W., sygn. akt III K 1052/11 k. 32-35, wyrok Sądu Okręgowego Warszawa-Praga w Warszawie, sygn. akt VI Ka 666/13, z uzasadnieniem k. 37-50).

Pojazd sprawcy w dacie przedmiotowego zdarzenia objęty był ochroną ubezpieczenia odpowiedzialności cywilnej w (...) S.A. z siedzibą w W., potwierdzoną polisą KOC (...).

(okoliczność bezsporna).

Po wypadku powódka została przewieziona do szpitala Wojskowego Instytutu Medycznego (...) Szpitala (...) w W., gdzie przebywała w okresie od 12 kwietnia 2011 r. do 2 czerwca 2011 r. W trakcie diagnostyki u powódki stwierdzono: mnogie drobne ogniska stłuczeń w obu półkulach mózgu, nieco krwi pomiędzy zakrętami, obecność pojedynczych kolekcji gazowych na podstawie środkowego dołu czaszki; mnogie, wieloogniskowe ogniska stłuczeń tkanki płucnej, odmę opłucnową prawostronną, złamania tylnych części łuków prawych żeber; złamanie masywu bocznego prawej kości krzyżowej, brzeżne pęknięcie przedniej części panewki prawego stawu biodrowego i dwuogniskowe pęknięcie dolnej gałęzi kości łonowej prawej. Powódka została umieszczona na oddziale intensywnej opieki medycznej. Od przyjęcia do szpitala wymagała intubacji i wentylacji mechanicznej. Była karmiona sondą. W dniu 18 maja 2011 r. powódkę odłączono od respiratora. Miała założony drenaż prawej i lewej jamy opłucnowej oraz wykonany zabieg tracheostomii przezskórnej. Rurka tracheostomijna została usunięta w dniu 24 maja 2011 r. Od tego czasu powódka oddychała samodzielnie. Przez ok. 4 tygodnie była w śpiące farmakologicznej. Po odzyskaniu przytomności u powódki stwierdzono niedowład czterech kończyn, zaburzenia mowy dyzartryczne oraz zaburzenia czucia głębokiego. Przez okres ok. czterech miesięcy od wypadku u powódki utrzymywały się zaburzenia świadomości. Powódka była rehabilitowana. Matka powódki wykupiła dodatkową rehabilitację, 4 razy dziennie, 140 zł za godzinę. Rodzice i brat powódki wykonywali przy niej czynności higieniczne.

(dowód: karta informacyjna k. 52; wyniki badań k. 53-59, zeznania świadków: J. Z., J. Z., P. Z., R. C. jw.).

Bezpośrednio po wypisie ze szpitala powódka zgłosiła się do kliniki rehabilitacji. Powódka została skierowana do poradni neurologicznej z rozpoznaniem niedowładu czterokończynowego po przebytym urazie. Została poddana rehabilitacji w Oddziale (...) w W., gdzie przebywała do dnia 18 września 2011 r. Na oddziale była również prywatnie rehabilitowana. Została wypisana do domu z zaleceniami kontynuacji rehabilitacji oraz okresowej kontroli neurologicznej i ortopedycznej.

W okresie od dnia 3 października 2011 r. do 21 października 2011 r. powódka przebywała w szpitalnym oddziale rehabilitacji. Przy wypisie zalecono dalsze doskonalenie techniki chodu wg wyuczonego wzorca i rehabilitację w oddziale dziennym sanatoryjnym. Powódka kontynuowała rehabilitację w warunkach sanatoryjnych od 23 października 2011 r. do 13 listopada 2011 r. Pobyt zakończono z zaleceniami dalszej systematycznej rehabilitacji w warunkach ambulatoryjnych, oszczędzającego trybu życia i powtórzenia rehabilitacji w warunkach szpitala uzdrowiskowego.

(dowód: zaświadczenie k. 60-61, k. 68, k. 76; skierowanie k. 62, k. 64-67, k. 72-73, k. 559; zawiadomienie k. 74; karta informacyjna k. 63, k. 69-71, k. 75, k. 77, k. 560, k. 566, historia choroby k. 558-558v, k. 578, k. 579, przepis leczniczy k. 561-564, zeznania świadków: J. Z., P. Z. jw.).

W okresach od 22 listopada 2011 r. do 12 grudnia 2011 r. oraz od 2 stycznia 2012 r. do 25 stycznia 2012 r. przebywała w oddziale rehabilitacji Wojskowego Instytutu Medycznego w W.. Powódce zalecano dalsze doskonalenie techniki chodu wg wyuczonego wzorca i rehabilitację w oddziale dziennym sanatoryjnym.

(dowód: karta informacyjna k. 79, k. 83, wynik badania k. 80, historia choroby k. 577).

Powódka kontynuowała leczenie w trybie uzdrowiskowym od 1 sierpnia 2012 r. do 22 sierpnia 2012 r. W rozpoznaniu ostatecznym wskazano na ustępujący niedowład czterokończynowy po przebytym urazie czaszkowo-mózgowym oraz przebyte złamanie żeber i panewki stawu biodrowego oraz kości krzyżowej po stronie prawej. Została wypisana z zaleceniem dalszego leczenia w miejscu zamieszkania i ewentualnego powtórnego leczenia sanatoryjnego w przyszłości.

(dowód: karta informacyjna k. 91, k. 551-552v, historia choroby k. 545, k. 547-550v).

Rodzice powódki po jej powrocie do domu ze szpitala dokonali remontu łazienki i pokoju powódki, dostosowując pomieszczenia do zabiegów rehabilitacyjnych powódki. Aby wykonywać zalecaną przez lekarzy rehabilitację powódka musiała zakupić specjalistyczny sprzęt: drabinkę drewnianą 2,5 m, piłkę o średnicy 65 cm, materac do ćwiczeń na podłodze, materac do spania oraz metronom. Przez cały 2012 r. powódka wymagała stałej opieki. Po wypadku uczyła się na nowo chodzić, pisać i mówić, przez pierwsze 3-4 miesiące nie mogła sama jeść, karmiła ją mama. Do 2013 r. była 4 razy dziennie rehabilitowana w domu. Koszt rehabilitacji wynosił 140,00 zł za godzinę. Ponadto z powódką ćwiczyła jej matka. Jej rodzice i brat wykonywali przy niej czynności pielęgnacyjne. W 2013 r. zaczęła samodzielnie jeść. Powódka do końca życia musi być rehabilitowana i mieć zajęcia z logopedą. Z uwagi na konieczność stałej rehabilitacji, nie ma czasu na utrzymywanie kontaktów towarzyskich. Na skutek przebytego wypadku powódka nie ukończyła w terminie studiów prawniczych. Studnia skończyła rok później, w 2013 r. Ukończenie studiów sprawiło jej duży problem. Nie było możliwości żeby sama robiła notatki, nie była w stanie pisać w takim tempie. Miała bardzo duże problemy z koncentracją i nauką. W 2014 roku powódka podchodziła do egzaminów wstępnych na aplikację radcowską uzyskując wynik negatywny. Z podobnym skutkiem próbowała też zdać na aplikację sędziowską. W okresie od 17 marca 2014 do 16 października 2014 roku odbyła staż w urzędzie miasta. Od dnia 20 stycznia 2015 roku była zarejestrowana w Urzędzie Pracy jako osoba bezrobotna. Od 3 grudnia 2018 roku powódka pracuje w banku wykonując proste prace w rodzaju aktualizacji danych o oddziałach, podlewanie kwiatków itd. W pracy ma kłopoty ze względu na problemy z tłumieniem emocji.

(dowód: zaświadczenie k. 103, faktury k. 123-252, zeznania świadków: J. Z., J. Z., P. Z. jw.,, zeznania świadka M. W., K. B., J. M., N. K. j.w., zaświadczenia k. 748-749, uchwała k. 750, zeznania powódki k. 1314).

Wypadek miał negatywny wpływ na sferę emocjonalną powódki. Stan, w którym się znalazła powodował u niej silny stres. Przez początkowy okres nie mogła mówić ze względu na rurkę tracheotomijną i doznane obrażenia. Nie mogła nic przy sobie samodzielnie zrobić i była zdana na opiekę innych osób, także przy bardzo intymnych codziennych czynnościach. Nie mogła chodzić i przez długi czas poruszała się na wózku inwalidzkim. Przechodziła też bardzo ciężką rehabilitację, której powodzenie było niepewne. Wszystko to sprawiło, że powódka popadła w stan przygnębienia, co chwilę płakała, była sfrustrowana, bardzo schudła, były momenty załamania gdy się poddawała. Niepewność co do przyszłości powodował u niej lęk, niepokój i strach. Po wypadku powódka ma problemy z zapanowaniem nad emocjami, zdarza jej się, że wpada w furię. Nadal nie może pogodzić się z wypadkiem, także z tego powodu że nie doszła do pełni zdrowia. Przebyte zdarzenie wpłynęło na wystąpienie u powódki silnego stresu, który spowodował konieczność leczenia psychicznego. Od 30 listopada 2011 r. powódka była pacjentką Kliniki (...) w W. z rozpoznaniem organicznych zaburzeń nastroju po wypadku samochodowym. Powódka była zamknięta w sobie, nie odzywała się, twierdziła, że „jest do niczego”. Bała się jeździć samochodem. Pierwszy raz do samochodu po wypadku wsiadła w 2014 r. Miała problemy z koncentracją, była nerwowa, budziła się w nocy, krzyczała, miała zawroty głowy, była porywcza, prezentowała zmienne nastroje. Miała napady padaczkowe.

( zaświadczenie k. 13, historia choroby k. 539-542, zeznania świadków: J. Z., J. Z., R. C. jw., zeznania świadka M. W., K. B., J. M. j.w., P. L. k . 706, zeznania powódki k. 1314)

Uszczerbku doznał wygląd zewnętrzny powódki. Powódka ma szeroką bliznę szyi po zabiegu tracheostomii oraz duże nieestetyczne, porościągane, przerastające blizny klatki piersiowej po obu stronach po drenażu. U powódki dokonano zabiegu z zakresu chirurgii plastycznej poprzez korekcję blizny szyi i ostrzyknięciu sterydem blizny klatki piersiowej po stronie lewej. Istnieje konieczność przeprowadzenia dalszych zabiegów.

(dowód: zaświadczenie k. 104).

Doznane przez powódkę obrażenia ponad wszelką wątpliwość łączyły się z bólem. Wymagały intensywnego leczenia przeciwbólowego przez okres około 30 dni i w mniejszym. zakresie przez następne 30 dni. Podobnie intensywna rehabilitacja była dla powódki bolesna, w szczególności rehabilitacja w zakresie pionizowania i nauki chodzenia (opinia biegłego A. B. k. 861, zeznania świadka P. L. k. 706).

Decyzją Zakładu Ubezpieczeń Społecznych z dnia 2 listopada 2011 r. odmówiono powódce prawa do zasiłku chorobowego za okres od 6 listopada 2011 r. do 10 listopada 2011 r. Powódce przyznano natomiast prawo do świadczenia rehabilitacyjnego za okres od 6 listopada 2011 r. do 03 lutego 2012 r. w wysokości 90% podstawy wymiaru oraz od 04 lutego 2012 r. do 03 maja 2012 r. w wysokości 75% podstawy wymiaru

(dowód: decyzje k. 96-98).

Powódka w dniu 12 grudnia 2012 r. została zaliczona do umiarkowanego stopnia niepełnosprawności. Natomiast w dniu 22 maja 2013 r. została uznana za częściowo niezdolną do pracy w okresie od 8 maja 2011 do 31 maja 2014 r. Z uwagi na brak wymaganego stażu okresu składkowego i nieskładkowego, powódka nie uzyskała prawa do renty z tytułu niezdolności do pracy. Powódce nie została przyznana również renta socjalna. Orzeczeniem z dnia 18 lutego 2015 roku powódkę ponownie zaliczono do osób o umiarkowanym stopniu niepełnosprawności z przyczyn nieurologicznych i upośledzenia narządów ruchy. Orzeczenie wydano na okres do 28 lutego 2017 roku. Zalecono zatrudnienie jej w zakładzie pracy chronionej.

(dowód: orzeczenie k. 110-110v, decyzje k. 116-118, zaświadczenia k. 112-115v, orzeczenie k. 775).

Powódka zgłosiła szkodę pozwanej (...) S.A. Pozwana spółka decyzją z dnia 16 października 2012 r. wypłaciła powódce kwotę 30.000,00 zł tytułem zadośćuczynienia. Pismem z dnia 11 września 2013 r. powódka wezwała pozwaną spółkę do zapłaty łącznej kwoty 812.434,39 zł, na którą składały się:

1.  kwoty 770.000,00 zł tytułem zadośćuczynienia za doznaną krzywdę wraz z odsetkami ustawowymi:

2.  od kwoty 250.000,00 zł od dnia 23 listopada 2011 r. do dnia zapłaty,

3.  od kwoty 520.000,00 zł od daty otrzymania wezwania do dnia zapłaty;

1.  kwoty 42.434,39 zł wraz z odsetkami ustawowymi od dnia otrzymania niniejszego wezwania do dnia zapłaty, tytułem odszkodowania za poniesione przez powódkę koszty leczenia, rehabilitacji i inne wydatki poniesione w związku z wypadkiem oraz pogorszeniem jej stanu zdrowia.

Ponad powyższe powódka wniosła o wypłatę comiesięcznej renty na rzecz powódki w wysokości 2.000,00 zł miesięcznie z tytułu częściowej utraty zdolności do pracy oraz zmniejszenia się widoków powodzenia na przyszłość. Wobec częściowej spłaty przez pozwanego Ł. F. zadośćuczynienia zasadzonego przez Sąd Rejonowy dla Warszawy Pragi Południe w W., powódka ograniczyła roszczenie o kwotę 4.000,00 zł. Pozwana spółka decyzją z dnia 8 października 2013 r., po przeprowadzeniu postępowania likwidacyjnego, przyznała powódce kwotę 34.596,85 zł tytułem zwrotu kosztów leczenia. Dodatkowo w toku niniejszego procesu ubezpieczyciel wypłacił powódce w dniu 23 marca 2015 roku kwotę 50000 zł tytułem zadośćuczynienia,

(dowód: bezsporne, decyzja k. 264, kserokopia akt szkody k. 521-526, pismo k. 255-257, k. 261, potwierdzenie odbioru k. 258-259, k. 262).

Dwa lata po wypadku powódka zawarła związek małżeński z R. C. (1), z którym była zaręczona jeszcze przed wypadkiem. 15 czerwca 2016 roku powódka urodziła dziecko w drodze cesarskiego cięcia. Poród drogą cesarskiego cięcia został przeprowadzony ze względu na wskazania neurologiczne t.j. stan po uszkodzeniu mózgu, ze względu na możliwy wzrost w trakcie okresu skurczów partych ciśnienia tętniczego mogącego wpływać na centralny układ nerwowy oraz ze względu na przebyte złamanie miednicy kostnej. Wybór cięcia cesarskiego nie wynikał ze wskazań położniczych, gdyż wymiar miednicy kostnej jak i stan wewnątrzmaciczny płodu był prawidłowy. Wcześniejszą ciążę powódka poroniła, jednakże wypadek nie miał wpływu na to zdarzenie (karta leczenia szpitalnego k. 1034, opinia biegłego T. P. k. 1210 i 1248, zeznania powódki k. 1314)

Proces leczenia powódki z punktu widzenia chirurgicznego i ortopedycznego został zakończony, nie należy oczekiwać ani poprawy ani pogorszenia jej stanu zdrowia. Wycofały się też objawy niedowładu czterokończynowego i aktualnie istnieje jedynie nieznaczny niedowład piramidowy prawostronny oraz niewielkie zaburzenia mowy typu afazji amnestycznej. U A. C. istnieją jednak objawy późnego zespołu pourazowego t.j. encefalopatii pourazowej wyrażonej tzw. ubytkami neurologicznymi, padaczka pourazowa z rzadkimi napadami oraz zaburzeniami psychicznymi głównie w postaci zaburzeń organicznych osobowości i istnienia stanów depresyjno-dysforycznych. Pomimo ukończenia przez nią studiów prawniczych, rokowania na odzyskanie zdolności do pracy w tym zawodzie są niewielkie. Zaburzenia ze strony ośrodkowego układu nerwowego należy potraktować jako trwałe ubytki nie można oczekiwać istotnej poprawy, z kolei z zakresu zaburzeń osobowości i afektu należy raczej spodziewać się pogorszenia. W istocie też stan neurologiczny powódki pogarsza się, ostatnie badanie EEG powódki z 14 marca 2018 roku ujawniło wyraźniejsze zmiany ogniskowe w prawej skroni. A. C. wymaga stałego leczenia przeciwdrgawkowego oraz opieki psychiatrycznej celem korygowania zaburzeń zachowania, stanów dysforyczno-depresyjnych. Encefalopatia pourazowa z trwałymi ubytkami neurologicznymi odpowiada 50% trwałego uszczerbku na zdrowiu. Wypadek rzutuje na stan emocjonalny powódki, możliwość koncentracji uwagi i przyswajanie wiedzy. Wypowiedzi powódki cechują się wielowątkowością, zrywaniem toku myślenia, wewnętrzną niespójnością. (opinie biegłego A. B. k. 863, biegłego W. Z. k. 883 i k. 961, biegłych B. B. i J. H. k. 1037. M. G. k. 1136 i 1178, badanie EEG k. 1312).

Sprawca wypadku – pozwany Ł. F. ma 39 lat. Jest żonaty, ma dwójkę małoletnich dzieci. Ponadto wychowuje małoletnie dziecko żony z poprzedniego związku. Pozwany jest jedynym żywicielem rodziny. W ostatnim okresie żona pozwanego m.in. ze względu na problemy ze zdrowiem zamknęła prowadzony przez siebie zakład fryzjerski i otrzymuje zasiłek w kwocie 300 zł. Utrzymują się z zarobków pozwanego, zasiłków i z dodatku 500+ oraz alimentów na dziecko w kwocie 500 zł. Pozwany odbył praktyki zawodowe w zakresie animacji turystyki, rekreacji i kultury. Ukończył kurs hotelarski w Niemczech. Uzyskał tytuł technika hotelarstwa. Ukończył Policealną Szkołę Optyczną dla Dorosłych i uzyskał tytuł optyka mechanika. W latach 2007-2011 podejmował zatrudnienie w optycznej firmie (...) Sp. z o.o. Pracuje na ¼ etatu, mając nadzieję dostać w przyszłości zatrudnienie na pełny etat. Zarabia 590 zł brutto. Po wyjściu z więzienia składał CV do różnych pracodawców ale bezskutecznie ze względu na wcześniejszą karalność. W roku podatkowym 2013 uzyskał dochód w łącznej kwocie 44.154,82 zł. Pozwanemu zdarza się pożyczać od znajomych niewielkie kwoty pieniędzy na życie, a w maju 2015 roku pożyczył 20000 zł na remont zdewastowanego mieszkania. Zarówno pozwany jak i jego żona są zadłużeni na duże kwoty rzędu 100 tyś. zł. Toczą się wobec nich postępowania egzekucyjne, a żona pozwanego jest w trakcie postępowania upadłościowego.

(dowód: zaświadczenie k. 330, k. 331-335, k. 401, k. 451, dyplom k. 336-337, świadectwa k. 338-347, opinia k. 348, świadectwo pracy k. 349, zdjęcia k. 350-361, odpisy skrócone aktów urodzenia k. 364-367, odpis skrócony aktu małżeństwa k. 368, zeznanie PIT-37 k. 602-605, zeznania świadka Ł. P., P. B. k. 780, M. F. k. 1314verte, zeznania pozwanego k. 1323).

Powyższy stan faktyczny Sąd ustalił przede wszystkim na podstawie dokumentów zgromadzonych w aktach sprawy oraz opinii biegłych, a także na podstawie zeznań świadków i stron. Trzeba tu przede wszystkim zauważyć, że stan faktyczny w niniejszej sprawie, jakkolwiek ze względu na specyficzny charakter sprawy wymagał poczynienia szczegółowych ustaleń, tak nie był zasadniczo między stronami sporny. Strony nie kwestionowały bezpośrednich skutków wypadku jak i przebiegu leczenia. Główny spór ogniskował się zaś na tym jakie w chwili obecnej skutki wypadku odczuwa jeszcze powódka oraz jaki miało to wpływ na jej obecne funkcjonowanie. W ocenie Sądu zebrany jednak w tej kwestii materiał dowodowy pozwalał na poczynienie szczegółowych, nie budzących wątpliwości ustaleń faktycznych. Cały zresztą zebrany w sprawie materiał dowodowy należy ocenić jako wyjątkowo spójny i tworzący logiczny obraz zdarzeń. Brak było dowodów, które z tego schematu by się wyłamywały albo sprawiały wrażenie wytworzonych na potrzeby procesu.

W zakresie kwestii wypływu wypadku na możliwość porodu drogą naturalną, Sąd nie znalazł podstaw do zakwestionowania opinii biegłego ginekologa. Opinia ta była sporządzona rzetelnie, a biegły szczegółowo i prawidłowo ją uzasadnił. Wnioski biegłego znajdują uzasadnienie w materiale dowodowym, gdyż ze złożonej do akt sprawy karty leczenia w istocie wynika, że poród tą drogą odbył się ze względu na wskazania neurologiczne, których występowania u powódki strony nie kwestionowały. Z kolei co do kwestii zdolności przez powódkę wykonywania zawodu prawnika i możliwości zostania przez nią sędzią, radcą prawnym lub adwokatem, Sąd nie tylko opierał się na opinii biegłych ale także na własnych spostrzeżeniach. Fakt, że powódka ma po wypadku problemy psychiczne i zmiany osobowościowe nie był przez strony kwestionowany. Ponadto obserwacje biegłych neurologa oraz psychologa i psychiatry, co do tego, że w wypowiedziach powódki wyraźnie widoczna jest lepkość tematyczna i afektywna, to że powódka nie potrafi odpowiedzieć na stosunkowo proste pytania, albo odpowiada niespójnie, wymijająco i nie na temat, znalazł swoje odzwierciedlenie w zeznaniach złożonych przez powódkę na rozprawie w dniu 29 marca 2019 roku. Nie potrzeba było wiedzy specjalnej aby zaobserwować takie problemy powódki, która miała ogromne trudności w udzieleniu odpowiedzi nawet na stosunkowo proste pytania. Przypadki problemów ze skoncentrowaniem sią na pytaniu jak i na sformułowaniu odpowiedzi były jednoznacznie widoczne i powtarzały się wielokrotnie. Podobnie jak nadmierne przywiązanie do tematów, skutkujące zupełnie niepotrzebnym pogłębianiem wypowiedzi o fakty często zupełnie niezwiązane z pytaniem. Widoczne były także problemy z panowaniem przez powódkę nad emocjami, nadmiernym denerwowaniem się przez nią przy odpowiadaniu na pytania. W przekonaniu Sądu w tej sytuacji zaistniały pełne przesłanki dla podzielenia stanowiska biegłych do co tego, że powódka nie rokuje nadziei na uzyskanie zatrudnienia w charakterze prawnika, a w szczególności w charakterze sędziego, radcy prawnego lub adwokata. Wszystkie te zawody wymagają umiejętności koncentracji, skupienia się na problemie, a także panowania nad emocjami. W przekonaniu Sądu zaś zebrany w sprawie materiał dowodowy jednoznacznie wskazuje na to, że powódka umiejętności te zatraciła na skutek wypadku.

Sąd zważył, co następuje:

Powództwo częściowo zasługiwało na uwzględnienie.

Tytułem wstępu należy przypomnieć, iż podług regulacji art. 436 § 1 k.c. z zw. z art. 435 § 1 k.c. samoistny posiadacz środka komunikacji poruszanego za pomocą sił przyrody ponosi odpowiedzialność za szkodę na osobie lub mieniu, wyrządzoną komukolwiek przez ruch tego pojazdu. Z kolei zgodnie z art. 805 § 1 k.c. przez umowę ubezpieczenia zakład ubezpieczeń zobowiązuje się spełnić określone świadczenie w razie zajścia przewidzianego w umowie wypadku, a ubezpieczający zobowiązuje się zapłacić składkę. Natomiast, stosownie do treści art. 822 § 1 k.c. przez umowę ubezpieczenia odpowiedzialności cywilnej zakład ubezpieczeń zobowiązuje się do zapłacenia określonego w umowie odszkodowania za szkody wyrządzone osobom trzecim, względem, których odpowiedzialność za szkodę ponosi ubezpieczający. Co istotne, uprawniony do odszkodowania w związku ze zdarzeniem objętym umową ubezpieczenia odpowiedzialności cywilnej może dochodzić roszczenia bezpośrednio od ubezpieczyciela (art. 822 § 4 k.c. i art. 19 ust. 1 ustawy z dnia 22 maja 2003 r. o ubezpieczeniach obowiązkowych, Ubezpieczeniowym Funduszu Gwarancyjnym i Polskim Biurze Ubezpieczycieli Komunikacyjnych (Dz. U. Nr 124 z 2003 r., poz. 1152 ze zm. – dalej, jako „u.o.u.o.”) i choć przepis określa roszczenie, jako „odszkodowanie”, znajduje on również zastosowanie do zadośćuczynienia (art. 445 § 1 k.c.). Stanowisko to odnajduje odzwierciedlenie w orzecznictwie (tak m.in. Sąd Apelacyjny w Szczecinie w wyroku z dnia 20 grudnia 2012 r., sygn. I ACa 640/12).

Tym samym, J. C., jako osoba pokrzywdzona i poszkodowana mogła dochodzić zadośćuczynienia, odszkodowania i renty za skutki wypadku z dnia 12 kwietnia 2011 roku zarówno od jego sprawy Ł. F. (1) jak i od (...) S.A. w Ł. jako ubezpieczyciela pojazdu. Sama odpowiedzialność pozwanych co do zasady, za skutki wypadku nie budziła w niniejszej sprawie wątpliwości, żaden z nich jej nie kwestionował (pozwany Ł. F. (1) ostatecznie nie podtrzymywał stanowiska odnośnie przyczynienia się kierowcy R.C. do powstania szkody i cofnął wszystkie wnioski dowodowe w tym zakresie), odmiennie jedynie podchodząc do kwestii zasadności poszczególnych żądań względnie ich wysokości.

Sąd postanowił zaś w pierwszej kolejności rozstrzygnąć kwestię należnego powódce zadośćuczynienia. Stosownie do treści art. 445 § 1 k.c. w zw. z art. 444 § 1 k.c. w razie uszkodzenia ciała lub wywołania rozstroju zdrowia Sąd może przyznać poszkodowanemu odpowiednią sumę tytułem zadośćuczynienia pieniężnego za doznaną krzywdę. Wymaga w tym miejscu podkreślenia, że przepisy k.c. nie zawierają żadnych kryteriów, które należałoby uwzględnić przy ustalaniu wysokości zadośćuczynienia pieniężnego. W konsekwencji, wysokość zadośćuczynienia oceniana jest zawsze przez Sąd ad casu. Nie ulega wątpliwości, że Sąd w trakcie dokonywania takiej oceny powinien mieć na względzie w szczególności rodzaj, natężenie i czas trwania cierpień fizycznych oraz psychicznych poszkodowanego (wyrok Sądu Najwyższego z dnia 28 czerwca 2005 r., I CK 7/05, LEX 153254). Oczywiste jest także, iż zadośćuczynienie ma charakter kompensacyjny i nie może być symboliczne. Nie może być jednocześnie niewspółmierne do rozmiaru doznanej krzywdy, nie spełnia, bowiem, roli represyjnej w stosunku do podmiotu odpowiedzialnego za doznaną krzywdę (wyrok Sądu Najwyższego z dnia 3 lutego 2000 r., I CKN 969/98, LEX 50824). Nadto, Sąd stoi na stanowisku, iż kryterium oceny stosowanym w sprawach o zadośćuczynienie jest przede wszystkim nasilenie cierpień, długotrwałość choroby, rozmiar kalectwa, trwałość następstw zdarzenia oraz konsekwencje uszczerbku na zdrowiu w życiu osobistym i społecznym. Pojęcie krzywdy mieści wszelkie ujemne następstwa uszkodzenia ciała lub rozstroju zdrowia, zarówno w sferze cierpień fizycznych jak i psychicznych (tak Sąd Najwyższy w wyrokach z dnia 10 czerwca 1999 r., II UKN 681/98, OSNP nr 16 z 2000 r., s.626 oraz z dnia 11 lipca 2000 r., II CKN 1119/98, LEX 50884).

Ze zgromadzonego w sprawie materiału dowodowego wynika, że powódka na skutek wypadku doznała wielu, bardzo groźnych dla życia obrażeń, z których część wywołała trwały wpływ na jej obecny stan zdrowia, rzutując w konsekwencji na jej obecne i przyszłe życie. Powódka doznała licznych złamań, odmy płucnej, urazu mózgu, przez 4 tygodnie była w stanie śpiączki farmakologicznej, a po wybudzeniu cierpiała na niedowład czterech kończyn, zaburzenia mowy oraz zaburzenia czucia głębokiego. W dodatku przez okres około 4 miesięcy utrzymywały się u niej zaburzenia świadomości. Ogromna jest skala cierpień fizycznych jakich doznała powódka. Już sama ilość obrażeń jakich doznała, w tym mnogość złamań, wskazuje na to, że musiała znosić długotrwały, intensywny ból, który jak wskazał biegły należało uśmierzać farmakologiczne. Następnie powódka przez kilka lat przechodziła rehabilitację, czy to ruchową czy to w zakresie usprawnienia mowy. O ile zaś ta druga nie wiązała się z dolegliwościami bólowym, o tyle ta pierwsza, w szczególności w zakresie pionizacji, wiązała się z dużym bólem.

W ocenie Sądu ogólnie wskazać tu należy na długotrwałość oraz uciążliwość leczenia. Przez długi okres czasu życie powódki ograniczało się do leczenia i rehabilitacji uniemożliwiając jej w zasadzie spełnianie się w jakichkolwiek rolach społecznych. Trwała walka o to aby powódka odzyskała zdrowie w takim stopniu w jakim to możliwe. Osiągnięcie obecnego efektu było możliwe dzięki ogromnej pracy powódki jak i poświęceniu jej rodziny. Bez ich pomocy, załatwiania rehabilitacji i jej finansowania, zawożenia powódki na zajęcia i leczenie, wspierania jej w tym procesie, byłoby to niemożliwe.

Pomimo jednak wieloletniego leczenia i rehabilitacji powódka nie odzyskała w pełni zdrowia. O ile zaś pod względem chirurgicznym i ortopedycznym wypadek pozostawił nieznaczne ślady o tyle pod względem neurologicznym powódka cierpi i będzie cierpieć na schorzenia istotnie ograniczające jej funkcjonowanie. Zgodnie z opinią biegłych powódka cierpi na niedowład piramidowy prawostronny oraz niewielkie zaburzenia mowy typu afazji amnestycznej. Przede wszystkim jednak na jej funkcjonowanie negatywny wpływ wywiera zespół pourazowy wyrażający się w ubytkach nieurologicznych, padaczce pourazowej oraz zaburzeniami psychicznymi w postaci zaburzeń organicznych osobowości i stanów depresyjno-dysforycznych. To głównie te ostatnie schorzenia negatywnie wpływają na jakość życia powódki i jej funkcjonowanie. Już w zasadzie przy krótkim kontakcie na sali sądowej, w kontrolowanych warunkach jakimi jest składanie zeznań, widać wpływ wypadku na funkcjonowanie powódki. Powódka ma problemy z mową, koncentracją, zapamiętywaniem, formułowaniem myśli itd. Ten skutek wypadku znajduje też jednoznaczne potwierdzenie w opiniach biegłych. Nie potrzeba tu też wiedzy specjalnej aby stwierdzić, że takie problemy znacznie utrudniają normalne funkcjonowanie i ograniczają role społeczne i zawodowe, w których powódka mogłaby się spełniać. Większość zawodów wymaga koncentracji i zdolności zapamiętywania, w szczególności chodzi tu o prace umysłowe, a bezsprzecznie do takiej pracy przygotowywała się powódka. Już więc z powodu deficytów tych umiejętności u powódki stwierdzić należy, że droga do wykonywania części z bardziej wymagających pod tym względem zawodów jest dla powódki zamknięta albo istotnie ograniczona. O ile bowiem nawet jej dysfunkcje nie uniemożliwią jej całkowicie wykonywania pewnych zawodów to należy się liczyć z tym, że nie osiągnie w nich pełnego sukcesu, pozostając w gorszej sytuacji niż ludzie w pełni zdrowi. Zdaniem Sądu już tylko z tego powodu, zasady doświadczenia życiowego i zawodowego każą przyjąć, że wykluczone jest spełnienie się przez powódkę w zawodzie sędziego, radcy prawnego lub adwokata, do których przygotowywała się na studiach. Zawody te są pod tym względem bardzo wymagające i w przekonaniu Sądu każda dysfunkcja w zakresie tych umiejętności byłaby bezlitośnie obnażona już w toku przygotowania zawodowego do ich wykonywania. Nie można też zapominać, że powódka ma też problemy z mową oraz problemy z panowaniem nad emocjami. Te problemy zaś będą ją dyskwalifikować z grona prawników, którzy w pracy zawodowej będą się stykać z salą rozpraw lub z mediacjami i negocjacjami. W tej sytuacji optymizm powódki co do tego, że da radę zdać na aplikację adwokacką należy uznać raczej jako myślenie życzeniowe, stawianie sobie kolejnego celu niezależnie od tego czy rzeczywistość pozwala na jego realizację. W ocenie Sądu tym samym powódka utraciła w znacznej mierze możliwość samorealizacji na drodze zawodowej.

Powyższe utrudnia również powódce funkcjonowanie w takich aspektach jak życie towarzyskie i rodzinne. Już sam wypadek ograniczył życie towarzyskie powódki i sprawił, że ze względu na poświęcenie leczeniu i rehabilitacji jej grono znajomych istotnie się zmniejszyło. Także teraz stan psychiczny powódki, w szczególności jej drażliwość, problemy z mową i z panowaniem nad emocjami, utrudniają jej nawiązywanie nowych znajomości, co utrudnia jej funkcjonowanie np. w pracy. W dodatku drażliwość i wybuchy złości wpływają negatywnie na jej stosunki z mężem, który jak sama stwierdza powódka trudno powiedzieć ile jeszcze zniesie. Utrudnia to także spełnianie się przez powódkę w roli matki. Już sam brak możliwości zapanowania nad emocjami, w trudnym procesie wychowania dziecka, dodatkowo komplikuje wszystkie związane z tym problemy i może wyłączyć powódkę z pewnych jego aspektów. Konieczne będzie przeniesienie tego ciężaru na inną osobę, w szczególności na ojca dziecka. Może mieć to też negatywny wpływ na rozwój dziecka, które będzie stykało się z nietypowymi, niezawinionymi przez powódkę wzorcami jej zachowań. Stąd też pojawiają się u powódki obawy co do tego jak w przyszłości będzie wyglądało jej rodzicielstwo i czy zdecydować się na drugie dziecko.

Także pod względem psychicznym wypadek skutkował dla powódki istotnymi i długotrwałymi cierpieniami. Już początkowy okres po wybudzeniu ze śpiączki wiązał się z ogromnym cierpieniem związanym z niepewnością co do przyszłości, z poczuciem własnych ograniczeń, bycia ciężarem dla innych. Już pierwsze chwile, w których do powódki docierało, że cierpi na niedowład czterokończynowy i poważne zaburzenia mowy, były dla niej przerażające pod kątem obaw co do tego czy stan ten nie utrzyma się do końca życia, czyniąc ją w znacznej mierze niepełnosprawną. Późniejsza poprawa jej zdrowia, uzyskana dzięki intensywnemu leczeniu i rehabilitacji wpłynęła łagodząco, ale należy brać pod uwagę czas jaki upłynął zanim powódka mogła wykonać podstawowe, codzienne czynności, choćby takie jak załatwianie potrzeb fizjologicznych, mycie, jedzenie czy ubieranie. Już sama pomoc z jakiej powódka musiała korzystać przy tych podstawowych czynnościach, naruszających jej sferę intymną, była dla powódki, wcześniej w pełni sprawnej osoby, trudna do zniesienia. Długotrwałe leczenie i rehabilitacja, nie skutkowała jednak usunięciem wszystkich skutków wypadku, co dodatkowo wykształciło widoczne u powódki uczucie frustracji. Powódka nadal konsekwentnie, jak w okresie rehabilitacji, stawia sobie cele i stara się dążyć do ich realizacji. Jakkolwiek stało się to częścią jej życia tak zdaje sobie sprawę, że części z nich nigdy nie osiągnie i właśnie to rodzi poczucie frustracji. Utrzymujące się skutki wypadku i negatywne widoki na przyszłości, sprawiają też, że powódce cały czas towarzyszy lęk co do tego jak jej życie będzie wyglądało w przyszłości. Wskazać tu też należy, że jednym z utrzymujących się i utrwalonych objawów wypadku są występujące u powódki stany depresyjne, a zatem zaburzenie psychiczne skutkujące obniżonym nastrojem, poważnie ograniczające jakość jej życia.

W tym miejscu wskazać należy, że żaden z powyższych problemów nie występował u powódki przed wypadkiem. Materiał dowodowy zebrany w sprawie nie pozwolił na poczynienie odmiennych ustaleń. Podobnie nie pozwolił na poczynienie ustalenia, że wybór przez powódkę kierunku studiów był chybiony, że powódka nigdy nie mogłaby się zrealizować w zawodzie prawnika, tym bardziej w sytuacji gdy w chwili wypadku pomyślnie ukończyła już większość studiów.

W ocenie Sądu w świetle powyższego zasadnym było uznanie, że adekwatną kwotą zadośćuczynienia za poniesioną przez powódkę krzywdę powinna być łączna kwota 500 000 zł. Sąd wziął pod uwagę przede wszystkim rodzaj obrażeń, jakie swym działaniem sprawca wypadku zadał powódce, długotrwałość leczenia, wpływ obrażeń na dalsze życie A. C. oraz cierpienia fizyczne i psychiczne. W ocenie Sądu kwota ta będzie adekwatna do stopnia doznanej przez nią szkody, bezsprzecznie stanowi ona też dla niej odczuwalną wartość ekonomiczną.

Jednocześnie, Sąd doszedł do przekonania, iż dalsza kwota 300 000 zł jest nazbyt wygórowana. Wskazać tu bowiem należy, że powódka pomimo ograniczeń w dalszym ciągu może realizować się w życiu. Ograniczenia dotknęły tutaj kilku ze sfer jej życia i to w niepełnym stopniu. Powódka w dalszym ciągu może pracować zawodowo, choć wybór zawodów uległ ograniczeniu. W rzeczywistości powódka realizuje się też w życiu rodzinny, ma męża i dziecko, choć w tym zakresie problemy z którymi zetknie się w przyszłości będą ją w pewnej, większej mierze ograniczać. Powódka odzyskała też niemal w pełni sprawność fizyczną, na którą rzutuje wyłącznie utrzymujący się niedowład. Dalej może więc być osobą względnie aktywną fizycznie.

Reasumując w ocenie Sądu do zasądzenia pozostawała kwota 365 000zł, bowiem przed procesem pozwany ubezpieczyciel wypłacił powódce kwotę 30000 zł, pozwany sprawca wypłacił 5000 zł i dodatkowo nałożono na niego w wyroku karnym obowiązek zapłaty dalszej kwoty 50000 zł, i zasądzenia tych kwot powódka w niniejszej sprawie się nie domagała. Ponadto w toku procesu pozwany ubezpieczyciel zapłacił na rzecz powódki dalszą kwotę 50000 zł, co skutkowało cofnięciem powództwa w tym zakresie.

Sąd nie znalazł zaś podstaw do dalszego miarkowania zadośćuczynienia na podstawie przepisu art. 440 k.c., zgodnie z którym w stosunkach między osobami fizycznymi zakres obowiązku naprawienia szkody może być stosownie do okoliczności ograniczony, jeżeli ze względu na stan majątkowy poszkodowanego lub osoby odpowiedzialnej za szkodę wymagają takiego ograniczenia zasady współżycia społecznego. W pierwszej kolejności należy wyjaśnić, iż w ocenie Sądu przepis ten co do zasady znajdował zastosowanie w niniejszej sprawie. Jego zastosowanie jest wyłączone gdy po stronie czy to pokrzywdzonej, czy też po stronie sprawcy szkody występuje wyłącznie osoba prawna. Powyższa zasada nie wyłącza jednak sytuacji stosowania przez sąd ius moderandi, gdy osoba fizyczna odpowiada solidarnie z osobą prawną (por. wyrok SN z 26 stycznia 2011 r., IV CSK 308/10, OSNC 2011, Nr 10, poz. 116). W orzecznictwie panuje ponadto pogląd, zgodnie z którym przepis ten nie ma zastosowania w przypadku gdy sprawca szkody posiadał ubezpieczenie od odpowiedzialności cywilnej (por. wyroki SN z 21 sierpnia 1970 r., II CR 355/70, L.; z 10 lutego 1972 r., II CR 668/71, OSPiKA 1972, Nr 10, poz. 182; z 19 grudnia 1977 r., II CR 469/77, OSNCP 1978, Nr 10, poz. 183; z 17 października 1985 r., I CR 271/85, OSNCP 1986, Nr 10, poz. 156). W przekonaniu Sądu jednak pogląd ten musi doznać ograniczenia w przypadku gdy zasądzone zadośćuczynienie bądź odszkodowanie będzie przekraczać sumę gwarancyjną lub gdy z okoliczności sprawy będzie wynikać, iż ubezpieczyciel będzie mógł dochodzić od sprawcy zwrotu wypłaconego świadczenia w ramach regresu. Sytuacja osoby posiadającej ubezpieczenie OC nie może bowiem być gorsza od sytuacji sprawcy, który takiego ubezpieczenia w ogóle nie posiadał. W niniejszej sprawie nie ulega wątpliwości, że ubezpieczyciel może starać się dochodzić od Ł. F. (1) zwrotu wypłaconych przez siebie świadczeń, choćby z tego powodu, że Ł. F. (1) jako sprawca wypadku zbiegł z miejsca zdarzenia.

Zakres obowiązku naprawienia szkody może być ograniczony stosownie do okoliczności, a zatem porównanie stanu majątkowego poszkodowanego i osoby odpowiedzialnej za szkodę nie jest tu kryterium jedynym. Ostatecznie podstawy i zakres miarkowania odszkodowania oceniać należy w odwołaniu do zasad współżycia społecznego. W ten sposób nawet duża dysproporcja w sytuacji majątkowej poszkodowanego i osoby zobowiązanej do naprawienia szkody nie będzie uzasadniała ograniczenia wysokości odszkodowania, kiedy nie da się to pogodzić z zasadami współżycia społecznego w szczególności za względu na winę umyślną lub rażące niedbalstwo sprawcy szkody, sposób jego działania, zachowania po wyrządzeniu szkody itp.(podobnie SN w wyr. z 18.3.1970 r., II CR 351/69, Biul. SN 1970, Nr 11, poz. 208; wyr. SA (...) z 20.11.2015 r., I ACa 550/15, Legalis; wyr. SA w Krakowie z 22.7.2016 r., I ACa 699/16, Legalis)(por. Kodeks cywilny. Komentarz red. prof. dr hab. Edward Gniewek, prof. dr hab. Piotr Machnikowski, Warszawa 2017).

W ocenie Sądu w świetle powyższych reguł należało uznać, że w niniejszej sprawie nie zachodzą przesłanki do miarkowania zasądzonego zadośćuczynienia. Oceniając całokształt okoliczności niniejszej sprawy należy stwierdzić, że obniżenie zadośćuczynienia byłoby sprzeczne z zasadami współżycia społecznego jeśli weźmie się pod uwagę okoliczności wypadku powodującego szkodę, a w szczególności fakt, że pozwany umyślnie naruszył zasady bezpieczeństwa w ruchu drogowym, wjechał na skrzyżowanie na czerwonym świetle, a następnie uciekł z miejsca zdarzenia nie udzielając pomocy poszkodowanym, znajdującym się w położeniu grożącym niebezpieczeństwem utraty życia lub zdrowia. Ponadto czynu tego dokonał w warunkach orzeczonego względem niego zakazu prowadzenia pojazdów. Co więcej w początkowym okresie pozwany aby odwrócić od siebie podejrzenia zawiadomił o niepopełnionym przestępstwie kradzieży jego samochodu i nakłaniał do złożenia fałszywych zeznań. Zdaniem Sądu ta wysoce naganna postawa, wykazująca daleko idące lekceważenie w stosunku do prawa i ludzkiego życia musi być potraktowana co najmniej na równi z rażącym niedbalstwem, o którym była mowa w w/w wymienionych wyrokach. Jakie takie wyklucza zaś miarkowanie przyznanego zadośćuczynienia. W przekonaniu Sądu zaś późniejsza skrucha pozwanego, przyznanie się do winy i przeproszenie powódki, nie mogą skutkować odmienną oceną jego wcześniejszego zachowania.

Ponadto w ocenie Sądu zastosowanie instytucji miarkowania musi znaleźć swoje ograniczenie w przypadku gdy dotyczy zadośćuczynienia. Zadośćuczynienie zgodnie ze swoim celem i istotą ma wynagrodzić poszkodowanemu poniesione przez niego straty o charakterze niemajątkowym. Jako takie aby spełnić swój cel musi przybrać postać zasądzenia kwoty odpowiedniej, która pozwoli zrekompensować negatywne uczucia. W tej sytuacji kwota ta musi być na tyle odczuwalna dla poszkodowanego aby nie wywołać u niego obiektywnie usprawiedliwionego poczucia pokrzywdzenia zbyt niską kwotą zadośćuczynienia. W przekonaniu Sądu zaś obniżenie przyznanego powódce zadośćuczynienia, biorąc pod uwagę rozmiar doznanej przez nią krzywdy, mogłoby skutkować powstaniem u niej takiego, usprawiedliwionego odczucia.

Co zaś tyczy się roszczenia odszkodowawczego, Sąd zważył, że podług art. 824 1 § 1 k.c. suma pieniężna wypłacona przez zakład ubezpieczeń z tytułu ubezpieczenia nie może być wyższa od poniesionej szkody. Regułą jest więc, że odszkodowanie powinno odpowiadać wysokości szkody. Na gruncie polskiego prawa cywilnego obowiązuje, wyrażona w treści art. 361 § 2 k.c., zasada pełnego odszkodowania. W zgodzie z jej założeniami, naprawienie zaistniałej szkody ma zapewnić całkowitą kompensatę doznanego przez poszkodowanego uszczerbku, zarówno w zakresie strat jakie poniósł, jak i w zakresie korzyści jakie mógłby osiągnąć, gdyby mu szkody nie wyrządzono. W konsekwencji, zakład ubezpieczeń wypłaca odszkodowanie w granicach odpowiedzialności cywilnej podmiotów objętych ubezpieczeniem, nie wyżej jednak niż do wysokości sumy gwarancyjnej ustalonej w umowie (art. 36 ust. 2 u.o.u.o.). Oczywistym jest przy tym, iż restytucja obejmuje tylko normalne następstwa działania lub zaniechania, z którego wynikła szkoda (art. 361 § 1 k.c.), zaś a więc naprawienie strat, które poszkodowany poniósł oraz korzyści, które mógłby osiągnąć, gdyby mu szkody nie wyrządzono (art. 361 § 2 k.c.). Ponadto, ustawodawca przewidział na tę okoliczność szczególne unormowanie, powielające niejako generalną zasadę odpowiedzialności odszkodowawczej, z którego wynika, że w razie uszkodzenia ciała lub wywołania rozstroju zdrowia naprawienie szkody obejmuje wszelkie wynikłe z tego powodu koszty (art. 444 § 1 k.c.).

W ocenie Sądu zgromadzony w sprawie materiał dowodowy nie pozwolił na uwzględnienie powództwa w tym zakresie. Przede wszystkim wskazać tutaj należy, że powódka całość szkody oceniła na kwotę 42434,39 zł i przyznała, że ubezpieczyciel wypłacił jej dobrowolnie kwotę 34596,85 zł. W toku niniejszego postępowania strona powodowa nie skupiła się jednak na wykazaniu, jakie jeszcze pozycje nie zostały zaspokojone przez stronę pozwaną. Wprost przeciwnie do akt sprawy złożono faktury obejmujące także pozycje uznane przez ubezpieczyciela. Sąd nie miał zaś możliwości dokonania szczegółowych ustaleń, które z pozycji zostały przez ubezpieczyciela uznane, a które zakwestionowane. To rolą strony powodowej było przedstawienie w tym zakresie szczegółowych twierdzeń i dowodów na ich poparcie. Sąd mógł się tutaj jedynie kierować częściowo decyzją pozwanego o wypłacie odszkodowania z dnia 8 października 2013 roku (k. 264) jednak przytoczone w nich numery zakwestionowanych faktur nie zgadzały się z numerami faktur złożonych do akt sprawy. W dodatku wskazać należy, że w toku sprawy strona powodowa nie przedstawiła materiału dowodowego, z którego wynikałoby że na skutek wypadku powódka musiała zakupić buty, biustonosz czy soczewki kontaktowe. W szczególności nie mamy informacji aby powódka potrzebowała sprzętu ortopedycznego czy medycznego, którego zakup nie został zrefinansowany przez NFZ. Brak było także dowodów, które pozwoliłyby powiązać z wypadkiem wydatki na usługi gastronomiczne czy napoje. Wskazać też należy, że Sąd nie dysponuje wiedzą specjalną, która pozwoliłaby zweryfikować zasadność zakupu poszczególnych leków i innych środków w aptekach. To strona winna zaoferować środki dowodowe służące wykazaniu, że konieczność ich zakupu była związana z wypadkiem, a w niniejszej sprawie środki takie nie zostały zaoferowane. W konsekwencji w tym zakresie powództwo podlegało oddaleniu.

Z kolei dochodzona przez powódkę renta tymczasowa znajduje oparcie w przepisie art. 444 § 2 k.c., zgodnie z którym jeżeli poszkodowany utracił całkowicie lub częściowo zdolność do pracy zarobkowej albo jeżeli zwiększyły się jego potrzeby lub zmniejszyły widoki powodzenia na przyszłość, może on żądać od zobowiązanego do naprawienia szkody odpowiedniej renty, oraz § 3 tego przepisu, wedle którego jeżeli w chwili wydania wyroku szkody nie da się dokładnie ustalić, poszkodowanemu może być przyznana renta tymczasowa.

W pierwszej kolejności należy tutaj wskazać, że w przekonaniu Sądu nie zachodziły tutaj przesłanki zasądzenia renty tymczasowej. Renta taka może zostać zasądzona jeśli z okoliczności faktycznych nie wynika jakie są ostatecznie konsekwencje zaistniałego uszkodzenia ciała lub rozstroju zdrowia, np. nie został jeszcze zakończony proces leczenia poszkodowanego i nie można w związku z tym ustalić stopnia utraty przez niego zdolności do pracy. Tymczasem w niniejszej sprawie proces leczenia powódki został zakończony, a dalsze zalecenia są związane z utrzymaniem obecnego stanu. Możliwe jest też dokonanie ustaleń co do mających obecnie miejsce ograniczeń powódki w możliwości podjęcia zatrudnienia czy też w zakresie potrzeb powódki. Na datę wydawania wyroku nie istniała żadna niepewność w tym zakresie.

Konsekwencją powyższego powinno być szczegółowe wykazanie przez stronę powodową jaka kwota renty jest należna powódce i to zarówno w zakresie zwiększenia się jej potrzeb jak i w zakresie zmniejszenia się widoków powodzenia na przyszłość. Strona powodowa zaś nie tylko wysokości tych kwot nie wykazała ani nawet ich nie określiła. Wystarczy tu zwrócić uwagę na sposób sformułowania tego żądania, gdzie jest wskazane, że powódka domaga się kwoty 2000 zł z tego tytułu bez jej rozgraniczenia na poszczególne podstawy ustalenia i zasądzenia renty. Już z tego powodu powództwo w tym zakresie podlegało oddaleniu. Ponadto brak jest materiału dowodowego, który pozwoliłby na poczynienie ustaleń jakie konkretnie kwoty powódka wydaje w związku ze zwiększonymi potrzebami (powódka zresztą zeznała, że nie ponosi żadnych wydatków) jak i o ile uległy zmniejszeniu jej widoki na przyszłość. Przykładowo strona powodowa nie próbowała wykazać jaka jest różnica między zarobkami, które uzyskiwałaby gdyby nie doszło do wypadku, a tymi które rzeczywiście w chwili obecnej uzyskuje.

Sąd doszedł zaś do przekonania, że na uwzględnienie zasługuje żądanie ustalenia odpowiedzialności pozwanych na przyszłość za skutki wypadku. Podstawę prawną tego rozstrzygnięcia stanowi przepis art. 189 k.p.c., którego podstawową przesłanką jest interes prawny w uzyskaniu takiego rozstrzygnięcia.

Bezsprzecznie w chwili obecnej wobec wprowadzenia przepisu art. 442 1 § 3 k.c. i utracie mocy przez art. 442 § 1 k.c. interes prawny nie może polegać na przerwaniu wyrokiem sądowym biegu przedawnienia roszczeń odszkodowawczych. Interes prawny w ustaleniu takiej odpowiedzialności może jednak wiązać się z tym, że takie ustalenie usuwa lub co najmniej zmniejsza trudności dowodowe mogące powstać w ewentualnej kolejnej sprawie odszkodowawczej. Kolejny proces odszkodowawczy może toczyć się po wielu latach od wypadku, co powoduje trudności dowodowe, dlatego przesądzenie w sentencji wyroku o odpowiedzialności za mogące powstać w przyszłości szkody wynikające z wypadku, zwalnia poszkodowaną z obowiązku udowodnienia wszystkich przesłanek odpowiedzialności odszkodowawczej strony pozwanej, jeżeli taka odpowiedzialność już na niej ciąży. I w tym też urzeczywistnia się interes prawny poszkodowanej w żądaniu tegoż ustalenia.

W niniejszej sprawie bezsprzecznie widoki na przyszłość co do stanu zdrowia powódki są negatywne. Stan zdrowia powódki, w szczególności zdrowia psychicznego, będzie się pogarszał, a zmiany w zakresie jej centralnego układu nerwowego zaczęły się ujawniać już w toku niniejszego postępowania. Powódka ma zatem interes prawny w ustalenia odpowiedzialności pozwanych za szkody, które mogą się ujawnić w przyszłości, w związku z wypadkiem.

Co do kwoty 50 000 zł Sąd umorzył postępowanie na podstawie art. 355 § 1 k.p.c., mając na uwadze fakt, że cofnięcie nastąpiło ze zrzeczeniem się roszczenia.

Rozstrzygając w przedmiocie odsetek Sąd miał na uwadze, iż stosownie do treści art. 481 § 1 k.c. jeżeli dłużnik opóźnia się ze spełnieniem świadczenia pieniężnego, wierzyciel może żądać odsetek za czas opóźnienia, chociażby nie poniósł żadnej szkody i chociażby opóźnienie było następstwem okoliczności, za które dłużnik odpowiedzialności nie ponosi. Nadto, jeżeli stopa odsetek za opóźnienie nie była oznaczona, należą się odsetki ustawowe za opóźnienie w wysokości równej sumie stopy referencyjnej Narodowego Banku Polskiego i 5,5 punktów procentowych. Jednakże gdy wierzytelność jest oprocentowana według stopy wyższej, wierzyciel może żądać odsetek za opóźnienie według tej wyższej stopy (§ 2). Maksymalna wysokość odsetek za opóźnienie nie może w stosunku rocznym przekraczać dwukrotności wysokości odsetek ustawowych za opóźnienie (odsetki maksymalne za opóźnienie) (§ 21), zaś jeżeli wysokość odsetek za opóźnienie przekracza wysokość odsetek maksymalnych za opóźnienie, należą się odsetki maksymalne za opóźnienie (§ 22). Nadto, zgodnie z art. 482 § 1 k.c. od zaległych odsetek można żądać odsetek za opóźnienie dopiero od chwili wytoczenia o nie powództwa, chyba że po powstaniu zaległości strony zgodziły się na doliczenie zaległych odsetek do dłużnej sumy. Z kolei zgodnie z art. 476 k.c. dłużnik dopuszcza się zwłoki, gdy nie spełnia świadczenia w terminie, a jeżeli termin nie jest oznaczony, gdy nie spełnia świadczenia niezwłocznie po wezwaniu przez wierzyciela.

Żądanie zasądzenia odsetek, w kontekście roszczenia A. C. zostało dodatkowo unormowane w treści art. 14 ust. 1 u.o.u.o. Otóż podług tej regulacji zakład ubezpieczeń wypłaca odszkodowanie w terminie 30 dni licząc od dnia złożenia przez poszkodowanego lub uprawnionego zawiadomienia o szkodzie. Nie powinno budzić kontrowersji, iż mimo że ww. unormowanie literalnie traktuje o odszkodowaniu, to znajduje ono zastosowanie także do zadośćuczynienia, mającego swe źródło w zdarzeniu ubezpieczeniowym, rodzącym odpowiedzialność odszkodowawczą ubezpieczyciela. Przemawia za tym także brzmienie art. 817 § 1 k.c., będącego odbiciem art. 14 ust. 1 u.o.u.o., na gruncie kodeksu cywilnego.

W ocenie Sądu jednak, w niniejszej sprawie odsetki od zasądzonej kwoty 365 000 zł należało zasądzić od daty wyrokowania. Przede wszystkim wskazać tutaj należy, że dopiero przeprowadzenie pełnego postępowania w niniejszej sprawie pozwoliło na dokonanie oceny rozmiaru szkody jakiego doznała powódka. Sytuacja, w której się znalazła po wypadku ma charakter dynamiczny. Zmieniała się ona zarówno przed jak i po wytoczeniu niniejszej powództwa, wskazać tu należy z jednej strony na postępy w leczeniu, założenie przez powódkę rodziny, ukończenie studiów, a z drugiej strony np. na to, że jej stan zdrowia w ostatnim okresie uległ ponownemu pogorszeniu, że stan ten będzie się pogłębiał, czy też że wszystkie podjęte przez powódki próby dostania się na aplikacje prawnicze zakończyły się niepowodzeniem. Skoro więc z tych przyczyn Sąd był w stanie ustalić rozmiar szkody dopiero na datę wyrokowania tak nie sposób zarzucić pozwanym, że wcześniej pozostawali w zwłoce w spełnieniu świadczenia.

Rozstrzygnięcie o kosztach procesu Sąd oparto na przepisie art. 98 i art. 100 k.p.c. Łączna kwota roszczeń dochodzonych przez powódkę opiewała na kwotę 736838 zł, zaś powództwo podlegało uwzględnieniu do kwoty 365000 zł, ponadto co do kwoty 50000 zł, co do której powódka cofnęła powództwo także należało ją uznać za stronę wygrywającą proces (skoro roszczenie zostało zaspokojone po wytoczeniu powództwa) tak więc powódka wygrała proces w 56,32%. W konsekwencji należało zasądzić od pozwanych na rzecz powódki koszty procesu w kwotach po 1589,94 zł (na koszty procesu poniesione przez powódkę składy się kwoty 3000 zł tytułem zaliczek, 1000 zł tytułem opłaty od pozwu, 17 zł tytułem opłaty skarbowej od pełnomocnictwa oraz 7200 zł tytułem kosztów zastępstwa procesowego, zaś na koszty poniesione przez pozwanych po 7200 zł tytułem kosztów zastępstwa procesowego oraz po 17 zł tytułem opłaty skarbowej od pełnomocnictwa). Ponadto w sprawie pozostały nieuiszczone koszty sądowe (opłata od pozwu w kwocie 36341,90 zł oraz 2390,83 zł tytułem brakujących kosztów sporządzenia opinii biegłych, stawiennictwa świadka oraz kosztów uzyskania dokumentacji, którymi stosownie do zakresu w jakim strony wzajemnie sobie uległy należało obciążyć powódkę w ten sposób, że w myśl przepisu art. 113 ust. 2 pkt 1 należało ściągnąć z zasądzonego na jej rzecz świadczenia t.j. kwoty 16918,46 zł oraz na podstawie art. 113 ust. 1 w/w ustawy nakazać pobrać od (...) S.A. w Ł. na rzecz Skarbu Państwa kwotę 10907,13 zł. Sąd zdecydował się odstąpić od obciążenia pozwanego Ł. F. (3) obowiązkiem zwrotu na rzecz Skarbu Państwa przypadającego na niego kosztów sądowych, mając na uwadze jego trudną sytuacją finansową.

Z: Odpis wyroku z uzasadnieniem doręczyć pełnomocnikowi powódki, pełnomocnikowi pozwanego ubezpieczyciela oraz pozwanemu Ł. F. (1).