Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt I Ca 328/22

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 17 sierpnia 2022 roku

Sąd Okręgowy w Sieradzu I Wydział Cywilny

w następującym składzie: Przewodniczący: sędzia Joanna Składowska

Protokolant: Iwona Bartel

po rozpoznaniu w dniu 10 sierpnia 2022 roku w Sieradzu na rozprawie

sprawy z powództwa A. S. i K. S.

przeciwko (...) Bank (...) Spółce Akcyjnej w W.

o ustalenie i zapłatę

na skutek apelacji pozwanego

od wyroku Sądu Rejonowego w Sieradzu z dnia 20 maja 2022 r., sygn. akt I C 267/20

1.  oddala apelację;

2.  zasądza od (...) Bank (...) Spółki Akcyjnej w W. na rzecz A. S. i K. S. 2 700 (dwa tysiące siedemset) złotych z tytułu zwrotu kosztów zastępstwa procesowego w postępowaniu apelacyjnym wraz z odsetkami ustawowymi za opóźnienie za czas po upływie tygodnia od doręczenia pozwanemu odpisu niniejszego wyroku do dnia zapłaty.

Sygn. akt I Ca 328/22

UZASADNIENIE

Zaskarżonym wyrokiem z 20 maja 2022 r., wydanym pod sygn. akt I C 267/20, Sąd Rejonowy w Sieradzu ustalił, że umowa kredytu na cele mieszkaniowe E. nr (...) z dnia 27 listopada 2007 r., która została zawarta pomiędzy A. S. i K. S. a (...) Bank S.A. z siedzibą w W. jest nieważna (pkt 1) oraz zasądził od pozwanego na rzecz powodów kwoty:

- 43 440,23 złotych wraz z ustawowymi odsetkami za opóźnienie od 4 grudnia 2019 r. do dnia zapłaty,

- 7 565,36 CHF wraz z ustawowymi odsetkami za opóźnienie od dnia 24 września 2020 r. do dnia zapłaty (pkt 2),

oddalając powództwo w zakresie żądania odsetek ustawowych za opóźnienie w pozostałej części (pkt 3), a także zasądzając od pozwanego solidarnie na rzecz powodów 4 617,00 złotych z tytułu zwrotu kosztów procesu wraz z ustawowymi odsetkami za opóźnienie od dnia uprawomocnienia się wyroku do dnia zapłaty (pkt 4) i nakazując pobrać od pozwanego na rzecz Skarbu Państwa - Sądu Rejonowego w Sieradzu 2 721,04 złotych z tytułu brakujących kosztów procesu (pkt 5).

Rozstrzygniecie zapadło przy następujących ustaleniach i wnioskach:

Powodowie są małżeństwem. Zawarli umowę kredytu z poprzednikiem prawnym pozwanego. Powodowie chcieli sfinansować dokończenie budowy domu. Wnioskowali
o kredyt w kwocie 100 000,00 złotych. Wypełnili wniosek i odbyli w tym celu kilka spotkań
z pracownikiem banku. Powodów poinformowano, że nie mają zdolności kredytowej do zawarcia umowy w walucie polskiej. Mieli jedynie możliwość zaciągnięcia kredytu we franku szwajcarskim. Zostali poinformowani o warunkach zawarcia umowy, stałości rat
i ich ewentualnym, niewielkim, wzroście. Zapewniono ich, że frank szwajcarski jest walutą stabilną. Nie zostali poinformowani przez pracownika banku, że kredyt w walucie obcej jest obarczony większym ryzykiem, niż w walucie polskiej. W chwili zawarcia umowy kredytu, powodowie wiedzieli, że mogą wystąpić małe wahania kursu franka. Nie zostali jednak poinformowani, że w przypadku zmiany kursu franka szwajcarskiego, zmianie ulegnie saldo kredytu. Nie znali pojęć spread, WIBOR czy LIBOR. Negocjowali wysokość kredytu i okres spłaty. Nie negocjowali innych warunków umowy. Po przeczytaniu umowy, podpisali ją. Nie rozumieli wszystkich jej zapisów. Regulamin i harmonogram spłat otrzymali jakiś czas po podpisaniu umowy. Nie otrzymali projektu umowy przed jej podpisaniem. Nie weryfikowali wahań kursu franka szwajcarskiego we własnym zakresie. Po pewnym czasie skorzystali z opcji spłaty w walucie kredytu.

Do zawarcia umowy kredytu na cele mieszkaniowe E. nr (...) doszło w dniu 27 listopada 2007 r . Dotyczyła ona kwoty 100 000,00 złotych. Kredyt był denominowany do franka szwajcarskiego. Okres kredytowania wynosił 240 miesięcy od 27 listopada 2007 r. do 30 listopada 2027 r. Podstawą do ustalenia oprocentowania była stawka LIBOR 3-miesięczny, z zaokrągleniem do dwóch miejsc po przecinku, publikowana na stronie (...) serwisu (...) lub też na jakimkolwiek ekranie zastępczym o godzinie 11:00 czasu „londyńskiego” z dnia roboczego poprzedzającego dzień dokonania zmiany. W przypadku, gdy w okresie kredytowania wysokość oprocentowania przekroczyłaby czterokrotność stopy kredytu lombardowego NBP stopa procentowa kredytu miała być równa czterokrotności stopy kredytu lombardowego NBP. Kredyt był oprocentowany według zmiennej stopy procentowej, która na dzień sporządzenia umowy wynosiła 3,95 % w stosunku rocznym ( (...) 4,44 %). Była ona ustalana jako suma stopy referencyjnej LIBOR 3-miesieczny oraz stałej marży w wysokości 1,05 punktów procentowych. Oprocentowanie zmieniało się w zależności od zmiany stopy referencyjnej LIBOR 3-miesięczny. Kredyt miał być wypłacony w dwóch transzach. Spłata miała nastąpić w miesięcznych ratach kapitałowo - odsetkowych w równej wysokości. Zabezpieczeniem kredytu miała być hipoteka umowna kaucyjna do kwoty 200 000,00 złotych, cesja praw polisy ubezpieczenia budowy domu jednorodzinnego od ognia i innych zdarzeń losowych.

W dniu 3 stycznia 2008 r. powodowie zawarli aneks nr (...), na mocy którego zmianie uległy zapisy §2, 4 oraz 9 umowy. 5 listopada 2010 r. strony zawarły aneks nr (...), w którym zmieniono zapisy § 10, zaś w dniu 2 kwietnia 2014 r. podpisano aneks nr (...), który umożliwił powodom spłatę zobowiązania bezpośrednio w walucie indeksacji.

W treści umowy zawarte zostało oświadczenie powodów, z którego wynikało, że zostali poinformowani przez pracowników banku o ryzyku związanym ze zmianą kursów walut i że rozumieją tego konsekwencję. Ponadto z § 11 ust. 5 umowy wynikało, że powodowie akceptuje zasady funkcjonowania kredytu denominowanego w walucie wymienialnej, w szczególności zasady dotyczące określenia kwoty kredytu w walucie wskazanej w § 1 umowy, sposobu uruchamiania i wykorzystywania kredytu, określonych w § 4 umowy oraz warunków jego spłaty określonych w § 9 umowy.

Kredyt został wypłacony powodom jednorazowo w walucie polskiej, zgodnie
z umową, przy zastosowaniu kursu kupna dewiz dla franka szwajcarskiego zgodnie z tabelą kursów obowiązującą w pozwanym banku w dniu wykorzystania danej transzy (§ 4 ust. 1a). Wysokość rat kapitałowo - odsetkowych określona była w (...). Spłata tych rat dokonywana była w złotych polskich, po uprzednim ich przeliczeniu według kursu sprzedaży dewiz dla (...) zgodnie z tabelą kursów obowiązującą w banku w dniu spłaty.

W okresie od 29 lutego 2008 r. do 31 marca 2014 r., na poczet spłaty kredytu powodowie wpłacili kwotę 59 248,28 złotych oraz kwotę 19 099,22 CHF. W okresie od 30 kwietnia 2014 r. do 31 maja 2021 r. na poczet spłaty kredytu powodowie wpłacili kwotę 68 309,07 złotych oraz kwotę 17 625,90 CHF.

Zdaniem Sądu Rejonowego, powodowie wykazali interes prawny w wytoczeniu powództwa o ustalenie nieważności umowy. W sprawie istnieje bowiem niepewność stanu prawnego. Ponadto, samo ustalenie nieważności umowy, bez dodatkowego żądania o zapłatę, może uczynić zadość potrzebie ochrony określonej sfery prawnej powodów, bowiem rozstrzygnięcie w tym zakresie może doprowadzić niewątpliwie do wywołania skutków prawnych między stronami, w następstwie których ich sytuacja prawna zostanie określona jednoznacznie i tym samym do wyeliminowania, wynikającego z błędnego przekonania przysługiwania pozwanemu bankowi określonego uprawnienia, ryzyka naruszenia
w przyszłości praw powodów. Chodzi tu przede wszystkim o kwestię dalszego spłacania kredytu, roszczeń pozwanego banku wobec powodów na skutek niespłacania kredytu, a także kwestię związane z wpisem hipoteki. Zatem należy stwierdzić, że w niniejszej sprawie sporny stosunek prawny może powodować dalej idące skutki, których nie można wyeliminować na drodze powództwa o świadczenie.

Analizując zarzut abuzywności postanowień umownych, Sąd pierwszej instancji zauważył, że z zebranego w sprawie materiału dowodowego nie wynika, że strony negocjowały warunki umowy i że w związku z tym nie posłużyły się wzorcem umowy.

Zdaniem Sądu, niedozwolony charakter mają następujące postanowienia umowne: § 2 ust 2, który stanowił, że kwota kredytu denominowanego (waloryzowanego) we franku szwajcarskim lub transzy kredytu zostanie określona według kuru kupna dewiz dla wyżej wymienionej waluty zgodnie z tabelą kursów obowiązującą w pozwanym banku w dniu wykorzystania kredytu lub transzy kredytu; § 4 ust 1a, zgodnie z którym każda transza kredytu wykorzystywana jest w złotych przy jednoczesnym przeliczeniu wysokości transzy według kursu kupna dewiz dla franka szwajcarskiego zgodnie z tabelą kursów obowiązującą w banku w dniu wykorzystania danej transzy oraz § 9 ust 2, według którego spłata rat kapitałowo - odsetkowych dokonywana była w złotych polskich po uprzednim ich przeliczeniu według kursu sprzedaży dewiz dla (...) zgodnie z tabelą kursów obowiązującą w banku w dniu spłaty.

Z wyżej wskazanych postanowień obu umów wynika nierównomierne rozłożenie pomiędzy stronami umowy ryzyka wynikającego z zastrzeżenia indeksacji kredytu, tj. wyrażenia wysokości zobowiązania konsumenta w walucie obcej, której kurs podlega nieograniczonym zmianom - bez zagwarantowania w umowie jakichkolwiek mechanizmów, które mogłyby ograniczyć ryzyko ponoszone przez powoda.

Z treści umowy wynika także, że bank udzielając kredytu w „złotówkach” ryzykował stratę jedynie kwoty, która została wypłacona powodom, co mogło nastąpić w przypadku znacznego spadku wartości waluty wskazanej jako waluta indeksacji. Natomiast w przypadku powodów wysokość jego zobowiązania mogła osiągnąć niczym nieograniczoną wysokość już na początkowym etapie (wraz ze spadkiem wartości waluty krajowej w stosunku do waluty indeksacji). Do tego mogło dojść również w czasie wykonywania zobowiązania po kilku lub kilkunastu latach. Ponadto umowa nie przewidywała instrumentów, które pozwoliłoby powodom na zmianę sposobu wykonywania umowy po wystąpieniu niekorzystnego dla niego wzrostu kursu walut.

Z tych też względów wskazane powyżej uregulowania umowy należy uznać za niedozwolone, gdyż mogły doprowadzić i ostatecznie doprowadziły, gdy porównamy wysokość udzielonego kredytu, wysokość spłaconego kredytu i wysokość zadłużenia, do ukształtowania stosunku zobowiązaniowego niezgodnie z zasadą równorzędności stron, czyli do nierównomiernego rozłożenia praw i obowiązków między stronami. Ponadto naruszyły one dobre obyczaje, ponieważ doszło do wykorzystania przewagi kontraktowej banku, który dokonując wcześniej fachowej oceny ryzyka kursowego zabezpieczył swoje interesy, a nie interesy powodów, których informowano jedynie o stabilności franka szwajcarskiego i korzystniejszych warunkach oprocentowania w porównaniu do kredytu nieindeksowanego do waluty obcej.

W ocenie Sądu Rejonowego, bank nie wykonał swoich obowiązków
w zakresie poinformowania powodów o ryzyku kursowym. Oświadczenia zawarte w umowie nie czynią zadość tym obowiązkom. Wprowadzenie do umowy kredytowej zawieranej na wiele lat mechanizmu działania ryzyka kursowego, wymagało szczególnej staranności banku
w zakresie wyraźnego wskazania zagrożeń wiążących się z oferowanym kredytem, tak by powodowie mieli pełną wiedzę co do konsekwencji ekonomicznych zawieranej umowy. P. obowiązek informacyjny w zakresie ryzyka kursowego powinien zostać wykonany w sposób jednoznacznie i zrozumiale unaoczniający powodom, że zaciągnięcie takiego kredytu jest bardzo ryzykowne, a efektem może być obowiązek zwrotu kwoty wielokrotnie wyższej od pożyczonej, mimo dokonywania regularnych spłat. Wypada przytoczyć w tym miejscu wnioski zaleceń (...) Rady ds. Ryzyka Systemowego z 21 września 2011 r., które dotyczyły kredytów walutowych. Wskazano w nich, że nawet najbardziej staranny konsument nie był w stanie przewidzieć konsekwencji ekonomicznych kredytu hipotecznego we frankach szwajcarskich, który był proponowany przez banki, jako bezpieczny, bo oferowany „w najbardziej stabilnej walucie świata”.

Postanowienia dotyczące „waloryzacji” są niedozwolone również z uwagi na to, że ustalają inną wysokość kursu przyjętego dla przeliczeń kwoty udzielonego kredytu ze „złotówek” na franka szwajcarskiego i inną wysokość kursu przyjętego przy ustalaniu wysokości wymaganej spłaty z franka szwajcarskiego na „złotówki”, a także z uwagi na to, że pozwalają bankowi na swobodne ustalenie wysokości każdego z tych kursów, jak przy działalności wolnorynkowej (kantorowej), mimo że miały jedynie zabezpieczać bank przed spadkiem kursu waluty i pozwolić na zastosowanie niższych stóp procentowych. Zatem sposób ustalania przez bank kursu waluty mógł doprowadzić do ustalenia wyższej wysokości zobowiązania w chwili wypłaty od wysokość rzeczywiście udzielonego kredytu, co wymusza twierdzenie o naruszeniu przez bank interesów konsumenta, co jest z kolei sprzeczne z dobrymi obyczajami.

Umowa nie wyjaśnia relacji kursu banku do kursów na rynku międzybankowym
i innych czynników. Zatem od arbitralnej decyzji banku zależało ustalanie kursu, a to rażąco narusza interes powodów, którzy nie mieli możliwości weryfikacji tego kursu, gdyż nie przewidywała tego umowa.

Uznanie powyższych postanowień umownych za abuzywne skutkuje ich bezskutecznością.

W dotychczasowym orzecznictwie Sądu Najwyższego dopuszczało się uzupełnianie takiej niekompletnej umowy przepisami dyspozytywnymi lub stosowaniem analogii z art. 58 § 3 k.c. , jednak uznawano, że ingerencje takie powinny mieć charakter wyjątkowy (patrz wyrok Sądu Najwyższego z 14 maja 2015 r., II CSK 768/14, OSNC 2015, nr 11, poz. 132). Dominuje jednak, zasługujący na podzielenie pogląd, że przepis art. 385 1 § 2 k.c. wyłącza przepis art. 58 § 3 k.c. , co uzasadnia stanowisko, że nieuczciwe postanowienia indeksacyjne nie powinny być zastępowane innym mechanizmem przeliczeniowym opartym na przepisach kodeksu cywilnego .

Również Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej co do zasady wyklucza, aby sąd krajowy mógł zmieniać treść nieuczciwych warunków zawartych w umowach. Zwraca się uwagę, że działania sądu w razie stwierdzenia klauzuli abuzywnej mają mieć charakter sankcyjny, co oznacza osiągnięcie swoistego skutku zniechęcającego profesjonalnych kontrahentów, zawierających umowy z konsumentami, do przewidywania w umowach z nimi nieuczciwych postanowień umownych. Skutek ten nie mógłby zostać osiągnięty, gdyby umowa mogła zostać uzupełniona w niezbędnym zakresie przez sąd krajowy przez wprowadzenie do umowy warunków uczciwych. Kontrahent konsumenta niczym by nie ryzykował, narzucając nieuczciwe postanowienia umowne, skoro mógłby liczyć na to, że sąd uzupełni umowę przez wprowadzenie uczciwych warunków, które powinny być przez niego zaproponowane od razu. Należy zatem dążyć do osiągnięcia stanu „niezwiązania” konsumenta zakwestionowanymi postanowieniami umownymi, przy jednoczesnym (na ile to możliwe) utrzymaniu w mocy umowy (art. 6 ust. 1 dyrektywy 93/13) (patrz wyrok Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej w sprawie P. i P. , C-453/10, pkt 31; a także wyrok w sprawie B. E. de C. , pkt 40 i przytoczone tam dalsze orzecznictwo). W konsekwencji zastąpienie przez sąd klauzul abuzywnych, np. kursem średnim waluty obcej z dnia wymagalności roszczenia ogłaszanym przez NBP (patrz wyroki Sądu Najwyższego: z 13 grudnia 2018 r.,V CSK 559/17 i z 27 lutego 2019 r., II CSK 19/18, niepublikowane) należy wykluczyć, jako sprzeczne z celem dyrektywy 93/13, bowiem ryzyko przedsiębiorcy stosującego abuzywne klauzule byłoby w razie ich eliminacjize stosunku umownego niewielkie i nie zniechęcałoby przedsiębiorcówdo stosowania nieuczciwych klauzul w przyszłości.

Wykładnia art. 6 ust. 1 dyrektywy 93/13 nakłada jednak na Państwa Członkowskie obowiązek zapewnienia, że „nieuczciwe warunki w umowach zawieranych przez sprzedawców lub dostawców z konsumentami nie będą wiążące dla konsumenta, a umowa w pozostałej części będzie nadal obowiązywała strony, jeżeli jest to możliwe po wyłączeniu z niej nieuczciwych warunków” (patrz wyrok Sądu Najwyższego z 14 lipca 2017 r., II CSK 803/16, OSNC 2018, Nr 7-8, poz. 79). Obowiązywanie umowy w dalszym ciągu, po wyłączeniu z niej nieuczciwych postanowień umownych, jest pomyślane jako ochrona interesu konsumenta a nie jego kontrahenta, skutki ekonomiczne stwierdzenia nieważności umowy mogą być bowiem dla niego dotkliwe.

Istotnym podsumowaniem dotychczasowego stanowiska Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej w omawianym zakresie jest wyrok z 3 października 2019 r. w sprawie C-260/18.

Mając na uwadze zaprezentowane orzecznictwo oraz to, że w polskim systemie prawa nie ma przepisów dyspozytywnych pozwalających zastąpić abuzywny mechanizm ustalania kursu waluty innym mechanizmem służącym do określenia sposobu i wysokości świadczeń stron, należało uznać, że nie jest możliwe dalsze funkcjonowanie obu umów po wyłączeniu klauzul abuzywnych.

Jak zauważył Sąd Rejonowy, zawarcie umowy kredytu stanowi obciążenie ryzykiem powierzonych bankowi środków pod tytułem zwrotnym. Zatem zawierane przez bank czynności nie powinny prowadzić do pomniejszenia wartości środków przeznaczonych dla ich dokonania. W przypadku umów kredytu, w szczególności długoterminowego, konieczne jest zatem, aby stopień odpłatności umowy kredytu był określony na poziomie gwarantującym odzyskanie przez bank wartości wypłacanych środków, przy uwzględnieniu zmieniającej się w czasie wartości pieniądza, jak również kosztów związanych z funkcjonowaniem banku. Na konkurencyjnym rynku poziom taki wyznacza oprocentowanie stosowane powszechnie przez konkurujące ze sobą podmioty. W innym przypadku samo zawieranie umów kredytowych

(z pominięciem ryzyka wiążącego się z brakiem możliwości odzyskania zwrotu wypłaconych środków) prowadziłoby do zubożenia po stronie banku. Stąd też należy przyjąć, że odmienne ukształtowanie umowy kredytu będzie sprzeczne z właściwością stosunku prawnego, a właśnie taki rezultat wiąże się z zawarciem umowy, w której doszłoby do ustalenia i wypłaty kapitału kredytu w „złotówkach”, a do ustalenia odpłatności w oparciu o wskaźniki całkowicie nieadekwatne do ekonomicznej wartości waluty będącej podstawą rozliczeń stron.

Należy też stwierdzić zdaniem Sądu, że umowę kredytu, w której zastrzeżono, że oprocentowanie jest ustalane w oparciu o wskaźniki nieodpowiadające walucie, w jakiej został udzielony kredyt, należałoby uznać za sprzeczną z zasadami współżycia społecznego.

Eliminacja z umowy klauzul abuzywnych powinna być korzystna dla konsumenta, ale jednocześnie winna przywracać równowagę kontraktową stron, bez uprzywilejowania którejkolwiek z nich. Stosowanie regulacji wynikających z dyrektywy 93/13 nie może również zachwiać konkurencją na rynku, zmuszając część przedsiębiorców do wykonywania umów na zasadach tak znacząco odbiegających od tych, jakie analogiczne umowy wykonują inni przedsiębiorcy - nawet jeśli jest konsekwencją zastosowania w umowie klauzul abuzywnych.

W ocenie Sądu, z okoliczności sprawy wynika, że bez dotkniętych abuzywności postanowień dotyczących wysokości oprocentowania, umowa nie zostałaby zawarta. Dlatego też należało stwierdzić, że jest ona w całości nieważna, co nie niesie dla powodów nadmiernie negatywnych skutków, bowiem spłacili oni kwoty zbliżone do kwot im wypłaconych.

Z tych też względów Sąd orzekł, jak w pkt 1 wyroku, na podstawie art. 189 k.p.c.

Powyższe stwierdzenie, że umowy są nieważne, skutkowało uznaniem
za zasadne żądania powodów o zwrot tego, co na ich podstawie świadczyli pozwanemu
w okresie spornym, gdyż za ten okres roszczenie powodów jest nieprzedawnione - z uwagi na treść wyroku (...) z dnia 10 czerwca 2021 r.(C-776/19), z którego argumentami w zakresie przedawnienia Sąd Rejonowy w pełni się zgadza. Ponadto
, w najnowszym orzecznictwem Sądu Najwyższego pojawił się pogląd, z którego wynika, że termin przedawnienia roszczeń o zwrot nienależnie spełnionych świadczeń może rozpocząć bieg dopiero po podjęciu przez kredytobiorcę- konsumenta wiążącej (świadomej, wyraźnej i swobodnej) decyzji w tym względzie. Dopiero bowiem wtedy można przyjąć, że brak podstawy prawnej świadczenia stał się definitywny, a strony mogą żądać skutecznie zwrotu nienależnych świadczeń. Powodowie wystąpili z pismem do banku dopiero w 2020 r., a zatem dziesięcioletni termin przedawnienia jeszcze nie minął.

Jak stanowi art. 410 § 2 k.c. , świadczenie jest nienależne, jeżeli czynność prawna zobowiązująca do świadczenia była nieważna i nie stała się ważna po spełnieniu świadczenia. Tak właśnie stało się w okolicznościach niniejszej sprawy.

Zdaniem Sądu, że w niniejszej sprawie nie można zastosować teorii salda, gdyż w orzecznictwie niepodzielnie panuje teoria dwóch kondykcji. Samo spełnienie świadczenia nienależytego jest źródłem roszczenia zwrotnego, przysługującego zubożonemu i nie ma potrzeby ustalania, czy i w jakim zakresie spełnione świadczenie wzbogaciło accipiensa ani czy
na skutek tego majątek solvensa uległ zmniejszeniu. Nie można uznać także
za zasadne twierdzeń, z których wynika, że obowiązek zwrotu nienależnego świadczenia wygasł na skutek jego zużycia na bieżącą działalność, bowiem pozwany bank nie udowodnił, że zużycie korzyści nastąpiło w sposób bezproduktywny, konsumpcyjny, a więc bez uzyskania jakiegokolwiek ekwiwalentu czy też innej korzyści dla jego majątku. Pozwany bank nie udowodnił także, że powodowie spełniali świadczenie ze świadomością braku podstawy prawnej w okresie objętym pozwem.

Na zakończenie Sąd pierwszej instancji odniósł się do zarzutu pozwanego dotyczącym potrącenia i zatrzymania.

W odpowiedzi na pozew pozwany podniósł „ewentualnie” (w wypadku uznania umowy za nieważną) zarzut potrącenia dotyczący zwrotu kapitałuw wysokości 100 000,00 złotych
z tytułu umowy o kredyt hipoteczny
E. nr (...) z dnia 27 listopada 2007 r . Zdaniem Sądu, oświadczenie o potrąceniu było złożone warunkowo i jest przedwczesne. Warunkowy charakter oświadczenia o potrąceniu wynikał z faktu, że pozwany twierdził stanowczo, że umowa zawarta z powodami była ważna. Tymczasem przyjmuje się, że niedopuszczalne jest zastrzeganie warunku w przypadku składania jednostronnych oświadczeń woli o charakterze prawnokształtującym. Zastrzeżenie warunku
w przypadku takiej czynności, powoduje jej nieważność z uwagi na sprzeczność z prawem, co wynika z treści
art. 89 k.c.

Jeśli chodzi o zarzut zatrzymania, to można go stosować jedynie przy umowach wzajemnych, a taką nie jest przecież przedmiotowa umowa. Umowa kredytu, która jest z pewnością umową dwustronnie zobowiązującą i odpłatną, nie spełnia kryteriów wyrażonych w art. 487 § 2 k.c. Cechą wyróżniającą umowy dwustronnej jest rola, jaka została jej wyznaczona we wzajemnych relacjach. Istota tych umów polega na tworzeniu podstaw do wymiany dóbr i usług.

Z tych wszystkich względów Sąd orzekł, jak w pkt 2 wyroku, na podstawie art. 410 k.c.

Odsetki od zasądzonej kwoty Sąd zasądził na podstawie art. 481 k.c.
w zw. z art. 359 k.c., a o kosztach procesu orzekł na podstawie art. 98 k.p.c.

Pozwany wniósł apelację od powyższego wyroku, zaskarżając go w części, tj.

w zakresie punktów 1, 2, 4 i 5 i zarzucając:

1.  naruszenie przepisów postępowania mających istotny wpływ na treść zaskarżonego wyroku, tj.:

a.  art. 233 § 1 k.p.c. poprzez przekroczenie przez Sąd pierwszej instancji granic swobodnej oceny dowodów, dokonanie oceny dowodów z naruszeniem zasad doświadczenia życiowego i powszechnie przyjętymi regułami logiki, w sposób nieobiektywny, wybiórczy i z góry ukierunkowany na wykazanie obranych tez, co skutkowało przyjęciem za udowodnione okoliczności nie znajdujących potwierdzenia w zgromadzonym materiale dowodowym, tj. błędne ustalenie że:

- pozwany może dowolnie określać kursy waluty w tabeli kursów, a w konsekwencji uznanie, że ma niczym nieograniczoną, swobodną możliwość wpływania na wysokość zobowiązania powodów, w sytuacji, gdy kryteria, które ostatecznie decydują o kursie ogłoszonym w tabeli bankowej, nie pozostają w wyłącznej gestii pozwanego, który posiadał i nadal posiada status Dealera (...) Pieniężnego Narodowego Banku Polskiego, co oznacza, że to na podstawie kwotowań kursów banku swoje kursy ustala Narodowy Bank Polski,

- powód został w nienależyty sposób poinformowany o zasadach funkcjonowania kredytu, podczas gdy w § 11 ust. 5 umowy kredytu na cele mieszkaniowe (...) Nr (...) z dnia 27 listopada 2007 r. (dalej: „umowa kredytu”) Powód złożył oświadczenie, że z tymi zasadami się zapoznał,

- powód nie został poinformowany o ryzyku i nie miał na ten temat wiedzy, podczas gdy w § 11 ust. 4 umowy kredytu powód złożył oświadczenie, że został poinformowany
o ryzyku,

b.  art. 1561 k.p.c. w zw. z (...) k.p.c. oraz art. 212 § 2 k.p.c. poprzez ich niezastosowanie

i niepoinformowanie powoda o skutkach nieważności, podczas gdy zgodnie
z orzecznictwem (...) obowiązek właściwego poinformowania kredytobiorcy spoczywa na sądzie rozpoznającym konkretną sprawę;

2.  naruszenie przepisów prawa materialnego, tj.:

a.  art. 189 k.p.c. przez jego nieprawidłowe zastosowanie i uznanie, że powód posiada interes prawny do wytoczenia powództwa o ustalenie w sytuacji, gdy powód ma możliwość wytoczenia dalej idącego powództwa (które zresztą wytoczył), co wyklucza posiadanie interesu prawnego do wytoczenia powództwa o ustalenie;

b.  art. 69 ust. 1 i 2 ustawy z dnia 29 sierpnia 1997 r. Prawo bankowe w zw. z art. 111 ust. 1 pkt 4 Prawa bankowego i w zw. z (...) ustawy z dnia 23 kwietnia 1964 r. Kodeks cywilny, art. 358 1 § 2 k.c., art. 65 § 1 i 2 k.c. poprzez ich błędną wykładnie i uznanie, że postanowienia umowy kredytu naruszają w sposób rażący interesy konsumenta i dobre obyczaje, podczas gdy:

- kredyt udzielony powodowi jest kredytem walutowym (jego szczególnym wariantem), tj. kredytem indeksowanym do waluty obcej; saldo takiego kredytu oraz wysokość rat pozostających do spłaty są wyrażone w (...); jedynie maksymalną kwotę podlegającą udostępnieniu kredytobiorcy oznacza się w takiej umowie w PLN, jednak jest to tylko zabieg funkcjonalny, mający zagwarantować kredytobiorcy zapewnienie środków w walucie krajowej koniecznej do osiągnięcia celu kredytu; wszystkie kluczowe elementy konstrukcyjne umowy, w tym ostateczne określenie kwoty kredytu, do zwrotu której zobowiązany jest kredytobiorca, wyliczenie rat kredytu, ustalenie stopy oprocentowania itd. mają jednak związek z walutą obcą, co jednoznacznie świadczy o walutowym charakterze takiej umowy; zastosowanie do indeksacji kwoty kredytu kursu kupna z tabeli kursów z dnia uruchomienia kredytu oraz do wyliczania rat kredytu kursu sprzedaży z tabeli kursów z dnia płatności poszczególnych rat było rozwiązaniem ekonomicznie uzasadnionym, odpowiadającym naturze zobowiązania i akceptowanym przez powoda - zarówno przed indeksacją, jak również po jej wykonaniu; kursy z tabeli kursów miały zawsze charakter rynkowy (czyli nie godziły w interes konsumenta) i obiektywny, tj. nie mogły być i nie były dowolnie kreowane przez bank,

- stosowanie kursów z tabel publikowanych przez bank znajduje ustawowe

umocowanie (art. 111 ust. 1 pkt 4 Prawa Bankowego), co Sąd pierwszej instancji w całości pominął,

- pozwany w sposób wyczerpujący poinformował powoda o ryzyku walutowym,
w związku z czym nie może być mowy o naruszeniu dobrych obyczajów,

- nawet w przypadku uznania, że doszło do naruszenia interesów konsumenta i dobrych

obyczajów konieczne jest przywrócenie równości pomiędzy stronami i zapewnienie dalszego obowiązywania umowy poprzez zastosowanie przepisu dyspozytywnego, Sąd powinien zastosować obiektywne podejście przy badaniu skutków abuzywności Umowy Kredytu i nie powinien opierać się wyłącznie na żądaniu kredytobiorcy pomijając stanowiska i sytuacji Banku oraz innych kredytobiorców;

c.  art. 69 ust. 1 i 2 pkt ustawy z dnia 29 sierpnia 1997 r. Prawo bankowe w zw. z art. 111 ust. 1 pkt 4 Prawa bankowego i w zw. z (...) k.c., art. 358 1 § 2 k.c., art. 65 § 1 i 2 k.c., art. 358 1 § 2 k.c. oraz art. 58 § 1 i 3 k.c. poprzez ich błędną wykładnię skutkującą uznaniem, że umowa kredytu jest nieważna z uwagi na rzekomy brak określenia zasad ustalenia salda kredytu, podczas gdy w umowie kredytu w sposób precyzyjny i jednoznaczny ustalono sposób, w jaki miało dojść do ostatecznego określenia kwoty podlegającej zwrotowi,
tj. wskazano, że kredyt podlega indeksacji do (...) po przeliczeniu wypłaconej kwoty zgodnie z kursem kupna (...) z tabeli kursów obowiązującej w dniu uruchomienia kredytu lub transzy (§ 1 ust. 1, § 9 ust. 2 umowy kredytu);

d.  art. 385 1 § 1 k.c. poprzez jego nieprawidłowe zastosowanie i błędne przyjęcie przez Sąd pierwszej instancji, że klauzula kursowa, tj. postanowienia określające sposób ustalenia kursu wymiany walut mający zastosowanie przy indeksacji kredytu do (...) oraz wyliczeniu wysokości rat kredytu, uznane przez Sąd pierwszej instancji za niedozwolone postanowienia umowne, określają główne świadczenia stron, podczas gdy klauzula kursowa wyłącznie doprecyzowuje klauzulę indeksacyjną;

e.  art. 385 1 § 1 i § 2 k.c., art. 385 2 k.c. w zw. z art. 6 ust. 1 Dyrektywy 93/13/EWG z dnia 5 kwietnia 1993 r. w sprawie nieuczciwych warunków w umowach konsumenckich, poprzez ich niewłaściwe zastosowanie i uznanie, że postanowienia dotyczące indeksacji oraz wyliczenia rat kredytu zawarte w umowie kredytu są abuzywne, podczas gdy nie wystąpiły przesłanki umożliwiające taką kwalifikację tych postanowień umownych, albowiem:

- klauzule te zostały indywidualnie uzgodnione z konsumentem,

- postanowienia umowy kredytu nie naruszają interesów powoda (w żadnym stopniu - tym bardziej nie naruszają ich w sposób rażący) oraz nie godzą w dobre obyczaje;

f.  art. 385 1 § 1 i 2 k.c. poprzez niewłaściwe zastosowanie i uznanie, że postanowienia zawarte w § 2 ust. 2, § 4 ust. la, § 9 ust. 2 zd. 2 umowy kredytu są niedozwolonymi postanowieniami umownymi, a w konsekwencji nie wiązały stron, albowiem w umowie kredytu nie wskazano mechanizmu tworzenia tabeli kursowej, podczas gdy brak taki nie przesądza o dowolności kursu tabelowego;

g.  art. 4 w zw. z art. 1 ust. 1 lit. a) i lit. b) ustawy z dnia 29 lipca 2011 r. o zmianie ustawy Prawo bankowe oraz niektórych innych ustaw w zw. z art. 316 § 1 k.p.c. poprzez ich błędną wykładnię polegającą na nie uwzględnieniu przez Sąd pierwszej instancji obowiązującego na dzień wyrokowania stanu prawnego, w którym uznanie za niedozwolone postanowienia umownego zawierającego odesłanie do tabeli kursów banku jest wyłączone z uwagi na przyznanie przez ustawodawcę kredytobiorcom innych środków ochrony prawnej,
w szczególności umożliwienie im spłaty kredytu bezpośrednio w walucie obcej;

h.  art. 385 1 § 2 k.c. w zw. z art. 56 k.c., 354 § 1 k.c. i w zw. z art. 6 ust. 1 Dyrektywy
93/13/EWG poprzez ich błędną wykładnię, która skutkowała zaniechaniem ustalenia przez Sąd pierwszej instancji treści stosunku zobowiązaniowego obowiązującego między stronami po wyeliminowaniu z umowy kredytu postanowień niedozwolonych (przy założeniu niekorzystnej dla pozwanego interpretacji, zgodnie z którą takie postanowienia znajdują się w umowie kredytu) i ograniczeniu się przez Sąd pierwszej instancji jedynie do ustaleń negatywnych (tj. jakie postanowienia nie obowiązują), bez dokonania wykładni treści umowy kredytu w części pozostałej w mocy, co ostatecznie doprowadziło Sąd do ustalenia nieważności całej umowy kredytu, podczas gdy właściwym rozwiązaniem powinno być ustalenie przez Sąd, w oparciu o przepisy dyspozytywne, według jakich kursów mają zostać zrealizowane rozliczenia pomiędzy stronami;

i.  art. 385 1 § 2 k.c. w zw. z art. 6 ust. 1 Dyrektywy 93/13 w zw. z art. 65 § 1 i 2 k.c. oraz art. 358 § 2 i 3 k.c. oraz art. 24 ust. 2 i 3 ustawy z dnia 27 sierpnia 1997 r. o Narodowym Banku Polskim oraz art. L ustawy z dnia 23 kwietnia 1964 r. - przepisy wprowadzające kodeks cywilny oraz art. 69 ust. 3 ustawy z dnia 29 sierpnia 1997 r. - Prawo bankowe , poprzez ich błędną wykładnię skutkującą:

- uniemożliwieniem kredytobiorcy spłaty kredytu bezpośrednio w walucie obcej i to również w odniesieniu do zobowiązań, które powstały przed wejściem w życie art. 69 ust. 3 Prawa Bankowego w aktualnym brzmieniu,

- zaniechaniem zastosowania przez Sąd pierwszej instancji do rozliczeń z tytułu umowy kredytu (przy założeniu niekorzystnej dla pozwanego interpretacji, zgodnie z którą odesłanie do Tabeli Kursów zostanie uznane za bezskuteczne) kursu średniego NBP i to również w odniesieniu do zobowiązań, które powstały przed wejściem w życie art. 358 § 2 k.c. w jego aktualnym brzmieniu;

j. art. 385 1 k.c. w zw. z art. 58 § 1 i 3 k.c. poprzez niewłaściwe ich zastosowanie polegające na dokonaniu nieprawidłowej oceny relacji art. 58 § 1 i 3 k.c. i art. 385 1 k.c., a w konsekwencji stwierdzenie nieważności umowy kredytu z uwagi na rzekomą abuzywność postanowień umowy kredytu na podstawie art. 58 k.c., z pominięciem art. 385 1 § 1 i 2 k.c. w sytuacji, gdy art. 385 1 i następne k.c. stanowią element szerszego systemu ochrony konsumenta, w którym sankcja nieważności ustępuje przed sankcją bezskuteczności i braku związania niedozwolonym postanowieniem umownym;

k. art. 455 k.c. przez jego błędną wykładnię i uznanie, że uzasadnione jest zasądzenie j odsetek ustawowych za opóźnienie od dat wskazanych w Wyroku, podczas gdy wyrok zapadły w niniejszym postępowaniu ma charakter konstytutywny, w związku z czym dopiero od uprawomocnieniu się przedmiotowego orzeczenia należy liczyć początek realnego terminu na spełnienie świadczenia;

l. art. 405 k.c. w zw. z art. 410 § 2 k.c. poprzez ich niewłaściwe zastosowanie polegające na zakwalifikowaniu świadczeń spełnionych przez Powoda jako nienależnych, pomimo tego, iż:

- świadczenie powoda znajdowało podstawę w łączącej strony umowie kredytu,

- powód świadomie i dobrowolne spełniał nienależne (jego zdaniem) świadczenie, godząc się tym samym ze swoim zubożeniem;

ł. art. 498 § 1 i 2 k.c. w zw. z art. 499 k.c. oraz art. 496 k.c. w zw. z art. 497 k.c. przez ich niezastosowanie w związku z błędnym uznaniem, że nie można podnieść przedmiotowych zarzutów w formie ewentualnej, nadto w odniesieniu do zarzutu zatrzymania poprzez uznanie, że był on niedopuszczalny z uwagi na brak wzajemnego charakteru umowy kredytu.

W oparciu o skazane zarzuty skarżący wniósł o:

1.  zmianę zaskarżonego wyroku poprzez oddalenie powództwa w całości;

2.  zasądzenie od powoda na rzecz pozwanego kosztów procesu za obie instancje, w tym kosztów zastępstwa procesowego według norm przepisanych;

Powodowie domagali się oddalenia apelacji na koszt pozwanego.

Sąd Okręgowy zważył, co następuje:

Apelacja nie zasługiwała na uwzględnienie.

Na wstępie trzeba podkreślić, że nie doszło do naruszenia przepisów procesowych regulujących postępowanie dowodowe, a w konsekwencji błędnych ustaleń faktycznych, bowiem treść zawartej przez strony umowy nie była przedmiotem sporu. Istota rozstrzygnięcia sprowadzała się do oceny kwestionowanych zapisów umownych w kontekście przesłanek z art. 385 1 § 1 k.c. Zarzuty skarżącego w rzeczywistości nie dotyczyły więc sfery faktów, lecz wyciągniętych z nich wniosków i prawidłowości analizy postanowień umowy pod kątem ich skutków dla powodów jako konsumentów, bowiem to, jaki był charakter udzielonego powodom kredytu, czy umowa pozostawiała pozwanemu prawo do określenia świadczenia powodów w sposób dowolny, czy świadczenie główne umowy zostało dookreślone, czy zapisy umowy i regulaminu odwołują się do ustalanego w sposób obiektywny kursu (...), czy bank zastrzegł sobie uprawnienie do dowolnego kształtowania wysokości zobowiązań kredytobiorcy, jest kwestią oceny jurydycznej.

Nie jest także zasadny zarzut naruszenia art. 189 k.p.c. Trafnie wskazał Sąd Rejonowy, że powodowie nie tracą interesu prawnego, bowiem sfera żądanej ochrony prawnej jest szersza

i wyrok w sprawie o świadczenie nie usunie wszystkich niepewności mogących wynikać
z łączącego strony stosunku prawnego w przyszłości. Skoro termin spłaty kredytu udzielonego sporną umową jeszcze nie upłynął, ze stosunku tego wypływają lub mogą wypłynąć dalsze roszczenia banku, w szczególności o zapłatę kolejnych rat, czy określonych w umowie odsetek (por. uchwała Sądu Najwyższego z dnia 17 kwietnia 1970 r., III PZP 34/69, czy wyroki: z dnia 17 maja 1966 r., I CR 109/66, I PKN 629/01 z dnia 21 września 2018 r., V CSK 540/17).

Nie sposób również uznać, że Sąd naruszył obowiązki informacyjne. Skoro powodowie, reprezentowani przez profesjonalnego pełnomocnika, domagali się ustalenia nieważności umowy i zwrotu świadczeń, byli w pełni świadomi skutków swoich żądań. Tym bardziej, że
w odpowiedzi na pozew pozwany przedstawił własne roszczenia wynikające z nieważności umowy, podnosząc zarzuty zatrzymania i potrącenia. Z pisma procesowego z 3 lipa 2020 r. wynika jednoznacznie, że powodowie zdają sobie sprawę z powstania po ich stronie obowiązku zwrotu wypłaconej im kwoty 100 000 złotych.

Przechodząc od omówienia zarzutów naruszenia prawa materialnego należy przypomnieć, że z przepisu (...) § 1 k.c. wynika, że niedozwolonymi postanowieniami umownymi są klauzule umowne, jeśli spełniają łącznie trzy przesłanki pozytywne: zostały zawarte zostały w umowach z konsumentami, kształtują prawa i obowiązki konsumenta
w sposób sprzeczny z dobrymi obyczajami oraz rażąco naruszają jego interesy. Natomiast kontrola abuzywności postanowień umowy jest niedopuszczalna, gdy postanowienia umowne zostały indywidualnie uzgodnione z konsumentem oraz określają główne świadczenia stron i są sformułowane w sposób jednoznaczny.

W sposób sprzeczny z dobrymi obyczajami rażąco naruszają interesy konsumenta postanowienia umowne godzące w równowagę kontraktową stron, a także te, które zmierzają do wprowadzenia konsumenta w błąd, wykorzystując jego zaufanie i brak specjalistycznej wiedzy. Zatem sprzeczne z dobrymi obyczajami są takie działania, które zmierzają do dezinformacji lub wywołania błędnego mniemania konsumenta (czy szerzej klienta), wykorzystania jego niewiedzy lub naiwności, ukształtowania stosunku zobowiązaniowego niezgodnie z zasadą równorzędności stron, nierównomiernego rozłożenia praw i obowiązków między partnerami kontraktowymi.

Wbrew stanowisku pozwanego, nie zdołał on wykazać, że postanowienia wprowadzające ryzyko walutowe, w tym główne postanowienie dotyczące zawarcia umowy
o kredyt denominowany do (...), zostały indywidualnie uzgodnione. Powodom zaoferowano produkt typowy, przygotowany w całości przez bank i adresowany do klientów zainteresowanych umową kredytu hipotecznego. Zarówno wniosek kredytowy, jak i umowa kredytowa opierały się o wzorzec stosowany w banku. Jedynym elementem uzgodnionym indywidualnie była oczekiwana kwota kredytu i okres kredytowania. Nie było żadnych możliwości negocjacji postanowień co do ryzyka walutowego, w szczególności przez wprowadzenie górnego pułapu tego ryzyka lub zastosowanie innych mechanizmów zabezpieczających usprawiedliwione interesy konsumenta. Sam fakt, iż bank miał w ofercie również inne rodzaje kredytów, a zatem istniał wybór między stworzonymi przez pozwanego gotowymi produktami, nie może być uznany za dowód na indywidualne uzgodnienie postanowień umowy kredytu denominowanego. Możliwość wyboru między kilkoma wzorcami umownymi przygotowanymi przez przedsiębiorcę nie jest możliwością indywidualnego uzgadniania przez konsumenta postanowień któregokolwiek z takich gotowych wzorców umownych.

Powodowie kwestionowali postanowienia dotyczące procesów denominacyjnych.

Obecnie nie powinno już budzić wątpliwości, że w sprawie, której przedmiotem jest ważność umowy kredytu walutowego, w pierwszej kolejności, rozważyć należy skuteczność klauzuli ryzyka walutowego (wyroki (...) z 20 września 2017 r., C - 186/16 (...), z 20 września 2018 r., C-51/17 (...), z 14 marca 2019 r. C-118/17 (...), z 3 października 2019 r., C-260/18 (...)). Skuteczność taka zaś miałaby miejsce wyłącznie w wypadku, gdyby pozwany dochował określonego Dyrektywą 93/13 obowiązku sformułowania prostym i zrozumiałym językiem postanowienia wprowadzającego do umowy ryzyko walutowe.

Wypada w tym miejscu zwrócić uwagę, że Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej konsekwentnie wskazuje, że wymogu przejrzystości warunków umownych wynikającego z art. 4 ust. 2 Dyrektywy 93/13 nie można zawężać do zrozumiałości tych warunków pod względem formalnym i gramatycznym, lecz przeciwnie, z uwagi na to, że ustanowiony przez Dyrektywę 93/13 system ochrony opiera się na założeniu, iż konsument jest stroną słabszą niż przedsiębiorca, między innymi ze względu na stopień poinformowania, ów wymóg musi podlegać wykładni rozszerzającej (por. wyroki: z 30 kwietnia 2014 r.,(...), C‑26/13, EU:C:2014:282, pkt 71, 72; z 9 lipca 2015 r., (...), C‑348/14, EU:C:2015:447, pkt 52).
W wyroku w sprawie C-186/16, (...), Trybunał wskazał w tezie drugiej sentencji, że: „Artykuł 4 ust. 2 dyrektywy 93/13 należy interpretować w ten sposób, że wymóg wyrażenia warunku umownego prostym i zrozumiałym językiem oznacza, że w wypadku umów kredytowych instytucje finansowe muszą zapewnić kredytobiorcom informacje wystarczające do podjęcia przez nich świadomych i rozważnych decyzji. W tym względzie wymóg ów oznacza, że warunek dotyczący spłaty kredytu w tej samej walucie obcej co waluta, w której kredyt został zaciągnięty, musi zostać zrozumiany przez konsumenta zarówno w aspekcie formalnym

i gramatycznym, jak i w odniesieniu do jego konkretnego zakresu, tak aby właściwie poinformowany oraz dostatecznie uważny i rozsądny przeciętny konsument mógł nie tylko dowiedzieć się o możliwości wzrostu lub spadku wartości waluty obcej, w której kredyt został zaciągnięty, ale również oszacować - potencjalnie istotne - konsekwencje ekonomiczne takiego warunku dla swoich zobowiązań finansowych”. Stanowisko powyższe zostało podtrzymane
w wyrokach: z dnia 20 września 2018 r. w sprawie C - 51/17, (...) (pkt 3 sentencji), z dnia 14 marca 2019 r. w sprawie C-118/17, (...), a ostatnio w wyroku z dnia 10 czerwca 2021 r.
w połączonych sprawach C-776/19 - C-782/19, (...) (pkt 3 sentencji). Tak więc, w ramach umowy kredytu denominowanego w walucie obcej, narażającej konsumenta na ryzyko kursowe, nie spełnia wymogu przejrzystości przekazywanie temu konsumentowi informacji, nawet licznych, jeżeli opierają się one na założeniu, że równość między walutą rozliczeniową a walutą spłaty pozostanie stabilna przez cały okres obowiązywania tej umowy. Jest tak
w szczególności wówczas, gdy konsument nie został powiadomiony przez przedsiębiorcę
o kontekście gospodarczym mogącym wpłynąć na zmiany kursów wymiany walut, tak że konsument nie miał możliwości konkretnego zrozumienia potencjalnie poważnych konsekwencji dla jego sytuacji finansowej, które mogą wyniknąć z zaciągnięcia kredytu denominowanego w walucie obcej.

Nie sposób zatem przyjąć, że w przedmiotowej sprawie pozwany bank należycie wykonał swoje obowiązki w zakresie poinformowania powodów o ryzyku kursowym,

a rzeczywistość pokazała, że określenie nawet w przybliżeniu skali ryzyka walutowego związanego z tego rodzaju kredytami okazało się całkowicie nietrafione.

Wykorzystanie przez przedsiębiorcę swojej przewagi informacyjnej
i pozycji rynkowej (siły negocjacyjnej) po to, aby nakłonić konsumenta do zawarcia umowy kredytu denominowanego do (...), nieuczciwe traktowanie konsumenta przez zatajenie przed nim podstawowych informacji o tym, jak faktycznie może kształtować się kurs (...)
w okresie obowiązywania umowy kredytu i jak może wpłynąć to na wysokość obciążeń konsumenta (generując jednocześnie nieuzasadnione dodatkowe korzyści banku)
jest działaniem naruszającym dobre obyczaje. Dodatkowo, narzucenie konsumentowi zarabiającemu w walucie krajowej niczym nieograniczonego ryzyka walutowego, szczególnie w przypadku kredytów hipotecznych z zasady zawieranych na wiele lat i opiewających na wysokie sumy, rażąco narusza interesy konsumenta. Naraża to konsumenta na znaczny wzrost zadłużenia, podraża koszty kredytowania w stopniu, którego konsument nie był świadomy w dacie zawierania umowy, a nawet może spowodować taki wzrost zadłużenia, któremu konsument nie podoła.

Odnosząc się do pozostałych kwestionowanych zapisów umownych należy podnieść, że art. 353 1 k.c. stanowi, że strony zawierające umowę mogą ułożyć stosunek prawny według swego uznania, byleby jego treść lub cel nie sprzeciwiały się właściwości (naturze) stosunku, ustawie ani zasadom współżycia społecznego. Zatem nie jest dopuszczalne, aby postanowienia umowne dawały jednej ze stron uprawnienie do kształtowania według swojej woli zakresu obowiązków drugiej strony. Jest o sprzeczne z naturą stosunku zobowiązaniowego. W sytuacji, gdy oznaczenie świadczenia zostało pozostawione jednej ze stron, powinno być ono oparte na obiektywnej podstawie.

W przedmiotowej sprawie bank mógł dowolnie ustalać kurs waluty, od którego zależała wysokość każdej raty kredytu, która wynikała z przemnożenia pewnej sumy wyrażonej we frankach szwajcarskich przez ustalony kurs waluty wskazany w tabeli. Umowa nie przewidywała żadnych ograniczeń w określaniu przez pozwany bank kursów w tabeli kursów w nim obowiązujących, kryteriów, według których miałby być ustalony kurs z tabeli, ani instrumentów, które mogłyby służyć kredytobiorcom do wpłynięcia na wysokość tego kursu.

Dopiero zatem wypłata środków dawała informację o rozliczeniu i ewentualnych różnicach kursowych. Również raty podlegały przeliczeniu według tabeli z dnia spłaty, a zatem
o wysokości faktycznie realizowanego świadczenia kredytobiorca dowiadywał się po czynności pobrania środków z rachunku. Powodowie nie znali więc uprzednio konkretnych wielkości, rodzaju stosowanych kursów z tabeli z danego dnia, mechanizmów decydujących
o wyznaczaniu tych kursów, czynników je determinujących, rozkładu proporcji. Trudno zatem mówić o transparentności postanowień kursowych.

Postanowienia umowne pozwalające na jednostronne kształtowanie kursu waluty indeksacyjnej przez bank bez wskazania w umowie obiektywnych kryteriów ustalania tych kursów, są obecnie w orzecznictwie Sądu Najwyższego oceniane niemal jednolicie jako niedozwolone postanowienia umowne w rozumieniu art. 385 1 k.c. (por. uchwała Sądu Najwyższego z dnia 28 kwietnia 2022 r., sygn. III CZP 40/22, wyroki Sądu Najwyższego:
z dnia 27 listopada 2019 r. II CSK 483/18, z dnia 29 października 2019 r. IV CSK 309/18,
z dnia 22 stycznia 2016 r., I CSK 1049/14, z dnia 1 marca 2017 r., IV CSK 285/16, z dnia 19 września 2018 r., I CNP 39/17, z dnia 24 października 2018 r., II CSK 632/17, z dnia 13 grudnia 2018 r., V CSK 559/17, z dnia 4 kwietnia 2019 r., III CSK 159/17, z dnia 9 maja 2019 r., I CSK 242/18). Uznaje się, że odwołanie do kursów walut z tabeli obowiązującej w banku oznacza naruszenie równorzędności stron umowy przez nierównomierne rozłożenie uprawnień

i obowiązków między partnerami stosunku obligacyjnego.

Dalej idąc, trzeba przypomnieć, że oceny zgodności postanowienia z dobrymi obyczajami należy dokonywać z perspektywy chwili zawarcia umowy, bez względu na późniejsze okoliczności, w szczególności postawę przedsiębiorcy czy rzeczywiste wykorzystanie postanowienia w sposób krzywdzący konsumenta (art. 385 2 k.c.). Nie ma zatem znaczenia dla negatywnej oceny kształtu umowy to, w jaki sposób pozwany bank w praktyce dokonywał określania kursów wpisywanych następnie do tabeli obowiązującej w banku. Stosowanie w danym okresie takiej czy innej praktyki w określaniu kursu waluty było swobodną decyzją pozwanego banku i w każdej chwili mogło ulec dowolnej zmianie. Podobnie ocenić należy fakt, że nowelizacja ustawy prawo bankowe od 26 sierpnia 2011 r. powodowała taki stan prawny, że kredytobiorcy byli uprawnieni do domagania się od banku zmiany umowy kredytu denominowanego w taki sposób, że mogliby go spłacać w walucie, do której kredyt był denominowany. Bez znaczenia pozostaje zatem dla rozstrzygnięcia fakt zawarcia aneksu nr (...) z 2 kwietnia 2014 r.

Z powyższych względów należy zgodzić się z Sądem Rejonowym, że
w kwestionowanej umowie znalazły się postanowienia abuzywne, a dochodząc do tego wniosku Sąd pierwszej nie naruszył prawa materialnego w postaci art. 385 1 § 1 k.c.

Analizując skutki abuzywności, Sąd Rejonowy przywołał bogate orzecznictwo Sądu Najwyższego i Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej. Zbędne jest powtarzania zawartych tam tez.

Należy podzielić pogląd Sądu Rejonowego, że abuzywność umownych klauzul uniemożliwia dalsze wykonywanie umowy kredytu i musi prowadzić do jej upadku.

W orzecznictwie Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej zwraca się uwagę, że działania sądu w razie stwierdzenia klauzuli abuzywnej mają mieć charakter sankcyjny, co oznacza osiągnięcie swoistego skutku zniechęcającego profesjonalnych kontrahentów, zawierających umowy z konsumentami, do przewidywania w umowach z nimi nieuczciwych postanowień umownych. Skutek ten nie mógłby zostać osiągnięty, gdyby umowa mogła zostać uzupełniona w niezbędnym zakresie przez sąd krajowy przez wprowadzenie do umowy warunków uczciwych. Kontrahent konsumenta niczym by nie ryzykował, narzucając nieuczciwe postanowienia umowne, skoro mógłby liczyć na to, że sąd uzupełni umowę przez wprowadzenie uczciwych warunków, które powinny być przez niego zaproponowane od razu. Należy zatem dążyć do osiągnięcia stanu „niezwiązania” konsumenta zakwestionowanymi postanowieniami umownymi, przy jednoczesnym (na ile to możliwe) utrzymaniu w mocy umowy (art. 6 ust. 1 dyrektywy 93/13) (patrz wyrok Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej w sprawie P. i P., C-453/10, pkt 31, a także wyrok w sprawie B. E. de C., pkt 40 i przytoczone tam dalsze orzecznictwo). W konsekwencji zastąpienie przez sąd klauzul abuzywnych, np. kursem średnim waluty obcej z dnia wymagalności roszczenia ogłaszanym przez NBP (patrz wyroki Sądu Najwyższego: z 13 grudnia 2018 r., V CSK 559/17 i z 27 lutego 2019 r., II CSK 19/18, niepublikowane) należy wykluczyć, jako sprzeczne z celem dyrektywy 93/13, bowiem ryzyko przedsiębiorcy stosującego abuzywne klauzule byłoby w razie ich eliminacji ze stosunku umownego niewielkie i nie zniechęcałoby przedsiębiorców do stosowania nieuczciwych klauzul

w przyszłości. Obowiązywanie umowy w dalszym ciągu, po wyłączeniu z niej nieuczciwych postanowień umownych, jest pomyślane jako ochrona interesu konsumenta a nie jego kontrahenta, skutki ekonomiczne stwierdzenia nieważności umowy mogą być bowiem dla niego dotkliwe.

Istotnym podsumowaniem dotychczasowego stanowiska Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej w omawianym zakresie jest wyrok z 3 października 2019 r. w sprawie C-260/18 na gruncie sprawy bezpośrednio odnoszącej się do polskiego systemu prawnego. Odpowiadając na pytania prejudycjalne Trybunał stwierdził, że powołany art. 6 ust. 1 drugi człon zdania dyrektywy 93/13 sam w sobie nie określa kryteriów dotyczących możliwości dalszego obowiązywania umowy bez nieuczciwych warunków, lecz pozostawia ich ustalenie - zgodnie z prawem Unii Europejskiej - krajowemu porządkowi prawnemu. Oznacza to,

w świetle kryteriów przewidzianych w prawie krajowym, że w konkretnej sytuacji należy zbadać możliwość utrzymania w mocy umowy, której klauzule zostały uznane za nieważne.
W takim przypadku, jeżeli sąd krajowy uzna, że zgodnie z odpowiednimi przepisami obowiązującego prawa utrzymanie w mocy umowy bez zawartych w niej nieuczciwych postanowień nie jest możliwe, art. 6 ust. 1 dyrektywy 93/13 nie stoi na przeszkodzie stwierdzeniu, że ta umowa nie może dalej obowiązywać bez takich warunków i wtedy sąd powinien orzec jej unieważnienie. Jednocześnie, po raz kolejny wykluczono możliwość uzupełnienia luk w umowie wyłącznie na podstawie przepisów krajowych o charakterze ogólnym, przewidujących, że treść czynności prawnej jest uzupełniana przez skutki wynikające z zasad słuszności lub ustalonych zwyczajów, które nie są zatem przepisami o charakterze dyspozytywnym lub przepisami mającymi zastosowanie, jeżeli strony umowy wyrażą na to zgodę. Odpowiadając na zadane pytanie prejudycjalne w kwestii uwzględnienia woli konsumenta co do skutków powołania się na niedozwoloną klauzulę umowną, Trybunał uznał, że wola konsumenta, który uważa, iż stwierdzenie nieważności całej umowy nie jest dla niego niekorzystne, przeważa nad wdrożeniem systemu ochrony, takiego jak zastąpienie nieuczciwego postanowienia i utrzymanie umowy w mocy. W związku z tym dyrektywa 93/13 sprzeciwia się, w przypadku braku wyraźnej woli samego konsumenta, utrzymaniu w mocy nieuczciwych warunków umowy, które w chwili rozstrzygnięcia sporu ocenia się jako obiektywnie korzystne dla niego.

Mając powyższe na uwadze oraz to, że w polskim systemie prawa nie
ma przepisów dyspozytywnych pozwalających zastąpić abuzywny mechanizm ustalania kursu waluty innym mechanizmem służącym do określenia sposobu i wysokości świadczeń stron należało, zgodnie z wolą powoda jako konsumenta, uznać, że nie jest możliwe dalsze funkcjonowanie umowy po wyłączeniu klauzul abuzywnych.

Co bardzo istotne, klauzule ryzyka walutowego, kształtujące mechanizm indeksacji kredytu, określają główny przedmiot umowy, a więc należą do postanowień określających podstawowe świadczenia w ramach danej umowy i które z tego względu charakteryzują tę umowę. Unieważnienie tych klauzul prowadzi nie tylko do zniesienia mechanizmu indeksacji oraz różnic kursów walutowych, ale również - pośrednio - do zaniknięcia ryzyka kursowego, które jest bezpośrednio związane z indeksacją kredytu do waluty, co prowadzi do zmiany charakteru głównego przedmiotu umowy (por. wyroki Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej: z dnia 20 września 2017 r., C-186/16, pkt 37, z dnia 20 września 2018 r., C-51/17, pkt 68, z dnia 14 marca 2019 r., C-118/17, pkt 48, z dnia 3 października 2019 r., C-260/18, pkt 44 oraz wyroki Sądu Najwyższego: z dnia 4 kwietnia 2019 r., III CSK 159/17, z dnia 9 maja 2019 r., I CSK 242/18 i z dnia 30 września 2020 r., I CSK 556/18). Wyeliminowanie ryzyka kursowego, charakterystycznego dla umowy kredytu denominowanego do waluty obcej
i powiązanie stawki oprocentowania ze stawką LIBOR, jest równoznaczne z tak daleko idącym przekształceniem umowy, iż należy ją uznać za umowę o odmiennej istocie i charakterze, choćby nadal chodziło tu tylko o inny podtyp czy wariant umowy kredytu (por. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 22 stycznia 2016 r., I CSK 1049/14). Oznacza to z kolei, że po wyeliminowaniu tego rodzaju klauzul utrzymanie umowy o charakterze zamierzonym przez strony nie jest możliwe, co przemawia za jej całkowitą nieważnością (bezskutecznością) (por. wyroki Sądu Najwyższego: z dnia 11 grudnia 2019 r., V CSK 382/18 i z dnia 3 lutego 2022 r., (...) 459/22).

Należy zgodzić się z Sądem pierwszej instancji, że z taką sytuacją mamy do czynienia w rozpoznawanej sprawie. Wyeliminowanie z umowy postanowień o waloryzacji kredytu spowodowałoby zaniknięcie ryzyka kursowego i zasadniczą zmianę charakteru umowy. Byłby to wówczas kredyt w złotówkach, oprocentowany według stopy procentowej powiązanej
z (...). Z tych przyczyn należy przyjąć, że z uwagi na abuzywność postanowień określających główne świadczenia umowa jest nieważna i nie wiąże stron ze skutkiem ex tunc.

Stwierdzenie, że umowa jest nieważna, skutkowało uznaniem za zasadne żądania powodów o zwrot tego, co na jej podstawie świadczyli pozwanemu na podstawie art. 410 § 2 k.c.

Jeśli chodzi o zasadę rozliczenia umowy trzeba zauważyć, że zastosowanie teorii salda nie spotkało się z akceptacją Sądu Najwyższego, który w uchwale z dnia 16 lutego 2021 r., III CZP 11/20 orzekł, że stronie, która w wykonaniu umowy kredytu, dotkniętej nieważnością, spłacała kredyt, przysługuje roszczenie o zwrot spłaconych środków pieniężnych jako świadczenia nienależnego (art. 410 § 1 w związku z art. 405 k.c.) niezależnie od tego, czy

i w jakim zakresie jest dłużnikiem banku z tytułu zwrotu nienależnie otrzymanej kwoty kredytu. To stanowisko podtrzymała uchwała składu 7 sędziów SN z dnia 7 maja 2021 r., III CZP 6/21, której nadano moc zasady prawnej. Obecnie przyjmuje się zatem, iż konsumentowi przysługuje roszczenie o zwrot wszystkich spełnionych świadczeń pieniężnych, nie tylko odsetek, prowizji i ewentualnych świadczeń pieniężnych z tytułu ubezpieczenia kredytu, ale również tej części kapitału, którą konsument zwrócił do tej pory bankowi. Jednocześnie, konsument może być wezwany przez bank do zapłaty pełnej kwoty kapitału niezależnie od tego, jaka część kapitału jest już powrotnie w posiadaniu banku.

Mając na uwadze powyższe, Sąd Okręgowy przyjmuje za słuszną argumentację Sadu Rejonowego przemawiającą za zastosowaniem do rozliczenia stron nieważnej umowy kredytu teorii dwóch kondykcji.

Jeśli chodzi natomiast o podnoszone przez pozwanego zarzuty zatrzymania i potrącenia, należy przede wszystkim wskazać, że sama możliwość doprowadzenia przez wierzyciela zainteresowanego skorzystaniem z prawa zatrzymania do umorzenia swej wierzytelności
w następstwie potrącenia pociąga nieraz za sobą dalej idące konsekwencje, skorzystanie bowiem z prawa zatrzymania jest wyłączone, jeżeli wierzytelność ta uzyskała przymiot potrącalności jeszcze przed podjęciem przez wierzyciela decyzji o zgłoszeniu zarzutu prawa zatrzymania. Za taką tezą przemawia przede wszystkim argument celowościowy - nie ma potrzeby powoływania się na prawo zatrzymania w celu zabezpieczenia wierzytelności, skoro przez potrącenie można doprowadzić do jej zaspokojenia, a zatem uzyskać coś więcej niż zabezpieczenie.

Niedozwolone postanowienie umowne (art. 385 1 § 1 k.c.) jest od początku, z mocy samego prawa, dotknięte bezskutecznością na korzyść konsumenta, który może udzielić następczo świadomej i wolnej zgody na to postanowienie i w ten sposób przywrócić mu skuteczność z mocą wsteczną. Jeżeli bez bezskutecznego postanowienia umowa kredytu nie może wiązać, konsumentowi i kredytodawcy przysługują odrębne roszczenia o zwrot świadczeń pieniężnych spełnionych w wykonaniu tej umowy (art. 410 § 1 w związku z art. 405 k.c.). Kredytodawca może żądać zwrotu świadczenia od chwili, w której umowa kredytu stała się trwale bezskuteczna (uchwała Sądu Najwyższego z dnia 7 maja 2021 r., III CZP 6/21).

Wymagalność roszczeń banku powoduje, że spełnione zostają przesłanki z art. 498 k.c. Nie ma zatem zatasowania instytucja zatrzymania. Ponadto Sąd Okręgowy podziela pogląd Sądu pierwszej instancji, wyrażony także w wyroku Sądu Apelacyjnego w Warszawie z dnia 23 lutego 2022 r., I ACa 31/21, że umowa kredytu nie jest umową wzajemną w rozumieniu przepisu art. 487 k.c. Umowa jest wzajemna, gdy strony zobowiązują się w taki sposób, że świadczenie jednej ma być odpowiednikiem świadczenia drugiej. Jest oczywistym, że są to świadczenia ekwiwalentne, ale subiektywnie (w ocenie stron), jednak nie da się przyjąć, że są to świadczenia jednorodzajowe, dotyczące tego samego przedmiotu (w umowie kredytu przedmiotem są pieniądze). Zgodnie z przepisem art. 69 ust. 1 prawa bankowego, przez umowę kredytu bank zobowiązuje się oddać do dyspozycji kredytobiorcy na czas oznaczony w umowie kwotę środków pieniężnych z przeznaczeniem na ustalony cel, a kredytobiorca zobowiązuje się do korzystania z niej na warunkach określonych w umowie, zwrotu kwoty wykorzystanego kredytu wraz z odsetkami w oznaczonych terminach spłaty oraz zapłaty prowizji od udzielonego kredytu. Zatem umowa kredytu stanowi, że kredytobiorca zwraca to samo świadczenie, a nie spełnia inne równoważne. Niemożliwe jest więc zastosowanie przepisów art. 496 i 497 k.c. per analogiam.

Potrącenie dokonywane jest przez złożenie przez jedną z uwikłanych w podwójny stosunek zobowiązaniowy stron stosownego oświadczenia woli. Jest prawem podmiotowym, które pozwala na kształtowanie sytuacji prawnej stron stosunku zobowiązaniowego. Ma charakter konstytutywny. Od potrącenia jako czynności materialnoprawnej trzeba odróżnić zarzut potrącenia, będący czynnością procesową. Oświadczenie o potrąceniu, o którym mowa w art. 499, jest czynnością materialnoprawną powodującą - w razie wystąpienia przesłanek określonych w art. 498 § 1 - odpowiednie umorzenie wzajemnych wierzytelności, natomiast zarzut potrącenia jest czynnością procesową polegającą na żądaniu oddalenia powództwa

w całości lub w części z powołaniem się na okoliczność, że roszczenie objęte żądaniem pozwu wygasło wskutek potrącenia. Oświadczenie o potrąceniu stanowi zatem materialnoprawną podstawę zarzutu potrącenia.

Jeśli chodzi zaś o ocenę skuteczności złożonego przez pozwanego oświadczenia
o potrąceniu, to należy zauważyć, że w sprawie niniejszej nastąpiło to jedynie w odpowiedzi na pozew doręczonej pełnomocnikowi powodów. Jak wskazał Sądu Najwyższy w wyroku
z dnia 7 marca 2013 r., II CSK 476/12, skoro oświadczenie o potrąceniu może wywrzeć skutek dopiero z chwilą dojścia do adresata (art. 61 k.c.), to zawarte w odpowiedzi na pozew oświadczenie o potrąceniu doręczone jedynie nieumocowanemu do jego przyjęcia pełnomocnikowi powoda nie może być ocenione jako skuteczne. Pełnomocnik powodów
w niniejszej sprawie umocowania do odbierania oświadczeń materialnoprawnych zaś nie posiadał.

Podsumowując, roszczenie banku o zwrot wypłaconego kapitału nadaje się do potrącenia z wierzytelnością powodów, jako świadczenie nienależne, lecz do potrącenia dotąd nie doszło z uwagi na niezłożenia skutecznego oświadczenia w tym zakresie. Oczywiście nie wyklucza to złożenia takiego oświadczenia w każdej chwili w przyszłości, co skutecznie zabezpieczy interesy banku.

Z tych wszystkich względów Sąd Okręgowy - na zasadzie art. 385 k.p.c. - oddalił apelację jako bezzasadną.

O kosztach postępowania apelacyjnego orzeczono na podstawie art. 98 § 1 k.p.c. w zw. z art. 391 § 1 k.p.c. W skład zasądzonych od pozwanego na rzecz pozwów kosztów weszła opłata za czynności pełnomocnika ustalona w oparciu o § 2 pkt 6 w zw. z § 10 ust. 1 pkt 1 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z 22 października 2015 r. w sprawie opłat za czynności radców prawnych - 2 700 złotych.

1