Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt III AUa 1235/18

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 17 grudnia 2019 r.

Sąd Apelacyjny w Poznaniu III Wydział Pracy i Ubezpieczeń Społecznych

w składzie:

Przewodniczący: sędzia Małgorzata Aleksandrowicz

Sędziowie: Marta Sawińska

del. Roman Walewski (spr.)

Protokolant: Krystyna Kałużna

po rozpoznaniu w dniu 5 grudnia 2019 r. w Poznaniu

sprawy J. W.

przeciwko Zakładowi Ubezpieczeń Społecznych Oddział w Z.

przy udziale zainteresowanej K. G.

o podleganie ubezpieczeniu społecznemu

na skutek apelacji J. W.

od wyroku Sądu Okręgowego w Zielonej Górze

z dnia 1 czerwca 2018 r. sygn. akt IV U 2053/17

oddala apelację.

Roman Walewski

Małgorzata Aleksandrowicz

Marta Sawińska

UZASADNIENIE

Decyzją z dnia 4 lipca 2017r. znak (...)/ (...)- (...) Zakład Ubezpieczeń Społecznych Oddział w Z. stwierdził, że J. W. jako osoba wykonująca pracę na podstawie umowy zlecenia u płatnika składek K. G. nie podlega obowiązkowo ubezpieczeniom emerytalnemu, rentowym, wypadkowemu od 01.09.2016r. oraz dobrowolnie ubezpieczeniu chorobowemu od 01.09.2016r.

Według organu rentowego J. W. nie realizowała umowy zlecenia na rzecz K. G., a umowa zawarta została dla pozoru, w celu uzyskania prawa do wypłaty zasiłku macierzyńskiego.

J. W. wniosła odwołanie od tej decyzji. Domagała się uznania, że podlegała obowiązkowo ubezpieczeniom emerytalnemu, rentowym, wypadkowemu od 01.09.2016r. oraz dobrowolnie ubezpieczeniu chorobowemu od 01.09.2016r. Zarzuciła organowi rentowemu błędy w ustaleniu stanu faktycznego. W szczególności podniosła , że zawarła umowę zlecenia na świadczenie usług w zakresie dbania o porządek i przygotowanie posiłków od dnia 1.09.2016r. Umowa była zawarta z zamiarem jej faktycznej realizacji. Umowa została podpisana na okres od 1.09.2016r. do 31.12.2016r. po pobycie na zwolnieniu lekarskim w związku z ciążą od dnia 12.07.2016r. do dnia 30.08.2016r.

Płatnik wykazała, że wypłaciła należność za jeden dzień realizowania zlecenia. Umowa nie została podpisana dla pozoru wyłącznie w celu zgłoszenia jej do ubezpieczeń społecznych i zdrowotnego, a w konsekwencji do uzyskania świadczeń z tytułu tych ubezpieczeń.

Odwołująca wnosiła również o zasądzenie na jej rzecz kosztów postępowania według norm przepisanych.

Uczestnicząca w sprawie w charakterze zainteresowanej K. G. wniosła o uwzględnienie odwołania.

Sąd Okręgowy IV Wydział Pracy i Ubezpieczeń Społecznych w Z. wyrokiem z dnia 1 czerwca 2018r. w sprawie sygn. akt IV U 2053/17 oddalił odwołanie.

Sąd ten ustalił następujący stan faktyczny.

Zainteresowana K. G. mieszka w S.. Z zawodu jest nauczycielem i pracę wykonuje w Zespole Szkół w K.. Odwołująca w okresach od 1.07.2014r. do 1.09.2014r. oraz od 28.10.2014r. do 31.08.2016r. była zgłoszona do ubezpieczenia przez zainteresowaną z kodem (...)jako osoba sprawująca opiekę nad dziećmi.

W okresie od dnia 28.10.2014r. do dnia 31.08.2016r. zainteresowana zgłosiła odwołującą J. W. jako osobę sprawującą opiekę nad dzieckiem K. G.. Za okres: od 25.04.2016r. do 6.05.2016r. i od 12.07.2016r. do 30.08.2016r. J. W. była osobą niezdolną do pracy i pobierała zasiłek chorobowy. Niezdolność orzeczona od 12.07.2016r. do 30.08.2016r. przypadała na okres ciąży.

Odwołująca J. W. wynajmuje wraz z mężem mieszkanie od zainteresowanej K. G. w S. przy ul. (...) na podstawie umowy najmu. Mąż odwołującej jest zatrudniony w (...) S.A W. jako przedstawiciel handlowy. W dniu 1.09.2016r. przebywał w siedzibie spółki.

Od dnia 1.09.2016r. dziecko K. G., małoletnia M. została objęta wychowaniem przedszkolnym i zaczęła uczęszczać do Przedszkola Samorządowego w K..

Od dnia 1.09.2016r. zainteresowana K. G. zgłosiła odwołującą J. W. do obowiązkowych ubezpieczeń społecznych i dobrowolnego ubezpieczenia chorobowego jako osobę wykonującą pracę na podstawie umowy zlecenia – kod (...). Z przedłożonej umowy zlecenia wynikało, że zlecenie zostało zawarte na świadczenie usług w gospodarstwie domowym, na czas określony, do 31.12.2016r. Jako zakres obowiązków podano – dbanie o porządek w domu mieszkalnym oraz przygotowywanie posiłków dla domowników, godziny pracy od poniedziałku do piątku od 7.00 do 15.00 za wynagrodzeniem 1.800zł brutto.

W dniu 1.09.2016r. odwołująca J. W. miała wykonywać w domu zainteresowanej w S. takie czynności jak: odkurzanie dywanów, wytarcie kurzu, posprzątanie zabawek, „wstawienie” prania, wytarcie blatów, umycie kuchenki, rozpakowanie zmywarki, ugotowanie obiadu i powieszenie prania. Odwołująca w trakcie pracy uderzyła się w brzuch. W tym dniu udała się do lekarza M. S. i otrzymała zwolnienie lekarskie. Niezdolność do pracy z powodu choroby przypadającej na okres ciąży trwała od dnia 2 września 2016r. do 22.09.2016r. i następnie od 23.09.2016r. do 19.10.2016r. Druk (...) wystawiła lekarz ginekolog-położnik M. S.. Następnie zwolnienie lekarskie kontynuowano. Zainteresowana zapłacił odwołującej wynagrodzenie w kwocie 60zł za dzień pracy i taką kwotę wskazano w zgłoszeniu do ZUS.

W trakcie długotrwałej nieobecności odwołującej J. W. od 12.07.2016r. do 30.08.2016r. zainteresowana K. G. sama opiekowała się córką M., sama przygotowywała posiłki i sprzątała dom położony w S. przy ulicy (...). Od dnia 2.09.2016r. nikt nie został zgłoszony jako zleceniobiorca przez K. G..

W dniu 30.08.2016r. odwołująca J. W. korzystała z porady lekarskiej lekarza położnika - ginekolog M. S.. Z karty pacjenta wynikało, iż „Ciężarna odmawia L4 na własną odpowiedzialność ponieważ musi wrócić do pracy”. Lekarz wystawiła jej zwolnienie lekarskie.

Z datą 31.08.2016r. lekarz M. S. wystawiła zaświadczenie lekarskie „stan ww. pacjentki pozwala na powrót do lekkiej pracy(dźwiganie do 3 kg).”

W dniu 24.09.2016r. odwołująca przebywała na Oddziale (...) Szpitala (...) sp. z o.o. w G.. Z karty informacyjnej leczenia wynikało rozpoznanie: ciąża, tydzień 29. Obserwacja w kierunku porodu przedwcześnie zagrażającego.

Odwołująca J. W. urodziła dziecko w dniu 12.12.2016r.

Decyzją Zakładu Ubezpieczeń Społecznych Oddziału w Z.. z dnia 4 lipca 2017r. znak (...)organ rentowy stwierdził, że J. W. jako osoba wykonująca pracę na podstawie umowy zlecenia u płatnika składek K. G. nie podlega obowiązkowo ubezpieczeniom emerytalnemu, rentowym, wypadkowemu od 01.09.2016r. oraz dobrowolnie ubezpieczeniu chorobowemu od 01.09.2016r.

Na podstawie wyżej przedstawionego stanu faktycznego sąd I instancji wydał zaskarżony wyrok uznając odwołanie za niezasadne.

Sąd Okręgowy uznał, że dowody przeprowadzone w sprawie potwierdzają prawidłowość zaskarżonej decyzji.

Przywołując przepisy art.6, art.11 i art.13. ustawy systemowej sąd I instancji wskazał na prawne podstawy powstania tytułu do ubezpieczenia odwołującej. W ocenie tego sądu strony nie wskazywały na okoliczności mogące doprowadzić do wniosku, że czynności wykonywane przez skarżącą na rzecz zainteresowanej w okresie od 1.09.2016r. były w rzeczywistości świadczone w oparciu o umowę o świadczenie usług. W niniejszej sprawie było to dodatkowo trudne, bowiem wymagało przeprowadzania dowodów przeciwko osnowie dokumentu odzwierciedlającego czynność prawną, a więc uzewnętrznionej umowy zlecenia (pisemna umowa o zlecenia oraz pozostałe dokumenty wystawiane w związku z zawarciem takiej umowy ). Zabrakło jednak zamiaru obu stron, aby taką umowę realizować. Ponadto brak wykazanej racjonalności nie pozostaje bez wpływu na ocenę ważności danej umowy. Strony łączyła wcześniej umowa zlecenia związana
z opieką nad małoletnią M. G.. Umowa ta rozwiązywała się z dniem 31.08.2016r. Małoletnia po tej dacie zaczęła uczęszczać do przedszkola. Jeszcze w trakcie trwania umowy od
12 lipca 2016r. do 30.08.2016r. odwołująca z uwagi na stan ciąży korzystała ze zwolnienia lekarskiego.

Dla sądu I instancji nieracjonalnym było w takiej sytuacji, że zainteresowana nadal chciała zatrudniać odwołującą przy pracach porządkowych w domu. Z doświadczenia życiowego wynika, że nie są to wyłącznie prace lekkie. Ponadto zainteresowana podwyższając odwołującej znacznie wynagrodzenie, nie wykazała racjonalności takiego działania i potrzeby gospodarczej to uzasadniającej. Zawierając też umowę na okres do 31.12.2016r. nie wykazała skutecznie uzasadnienia także takiego okresu realizacji umowy.

Sąd Okręgowy w całości podzielił argumentację zaprezentowaną przez pozwanego
w przedmiocie analizy okoliczności dotyczących zawarcia zlecenia. Stanowisko zaproponowane odwołującej było zbędne, skoro po dniu 1.09.2016r. zainteresowana nikogo nie zatrudniła. Za czym przemawia także i to, iż nielogiczne wydaje się zatrudnianie na podstawie umowy cywilnoprawnej na czas określony za wynagrodzeniem 1.800 zł miesięcznie osoby dla wykonywania prac porządkowych w gospodarstwie domowym zainteresowanej. Ta sama wysokość była wcześniej przyjęta przez strony dla okresu przed 31.08.2016r. dla czynności związanych z opieką nad dzieckiem i dodatkowymi pracami. Było to tym bardziej nieracjonalne, że wynagrodzenie zainteresowanej wynosiło ok. 3.000zł. Nawet przy dochodach męża zainteresowanej 2.500zł-3.000zł.

Podsumowując, w ocenie Sądu Okręgowego, nie doszło do zawarcia pomiędzy stronami ważnej umowy o świadczenie usług (umowy zlecenia), a jedynie strony stwarzały pozory nawiązania stosunku cywilnoprawnego, podejmowane czynności były jedynie czynnościami symulowanymi.

Wobec powyższych okoliczności Sąd Okręgowy uznał, że odwołująca jako osoba wykonująca pracę na podstawie umowy zlecenia u płatnika składek, nie podlega obowiązkowo ubezpieczeniom emerytalnemu, rentowym i wypadkowemu od 1 września 2016r. oraz dobrowolnie ubezpieczeniu chorobowemu od dnia 1 września 2016r. co skutkowało oddaleniem odwołania na podstawie art. 477 ( 14) § 1 k.p.c.

Wyrok ten w całości apelacją zaskarżyła strona odwołująca.

Zaskarżonemu orzeczeniu zarzuciła :

I. naruszenie przepisów postępowania, które miało istotny wpływ na wynik sprawy tj. naruszenie:

1. art. 233 § 1 k.p.c. poprzez dokonanie swobodnej oceny dowodów z przekroczeniem granicy swobodnej oceny dowodów oraz w sposób niewszechstronny, poprzez błędne ustalenie, iż odwołująca nie realizowała umowy zlecenia zawartej w dniu 1 września 2016 r., a zawarta umowa była czynnością pozorną celem uzyskania przez odwołującą zasiłku chorobowego od organu pozwanego w sytuacji, gdy wyniki postępowania dowodowego przeprowadzonego w sprawie wskazywały jednoznacznie na to, iż umowa pomiędzy odwołującą a płatnikiem składek była zawarta w rzeczywistym celu jakim było podjęcie i świadczenie pracy przez odwołującą;

2. art. 233 § 1 k.p.c. poprzez przekroczenie granic swobodnej oceny dowodów wyrażającej się w odmowie wiarygodności i mocy dowodowej zeznań świadków T. W. i E. W. jedynie dlatego, że są to osoby bliskie dla ubezpieczonej, chociaż zeznania tych świadków są logiczne, spójne, wzajemnie się uzupełniają i nie stoją w sprzeczności z istotną częścią materiału dowodowego zebranego w sprawie, co w konsekwencji doprowadziło do błędnego ustalenia, iż ubezpieczona nie przystąpiła do pracy w ramach zawartej umowy zlecenia z K. G. w dniu 1 września 2016 r., a zawarta umowa zlecenia była umową pozorną, oraz, że ubezpieczona nie podlega ubezpieczeniom społecznym, rentowemu, emerytalnemu i chorobowemu od dnia
1 września 2016 r., oraz wypadkowemu od dnia 1 września 2016 r.;

3.art. 233 § 1 k.p.c. poprzez brak wszechstronnego rozważenia materiału dowodowego i dokonania jego oceny z pominięciem istotnej dla sprawy części tego materiału w postaci fotografii odwołującej zrobionej kilka dni po zdarzeniu 1 września 2016r. ,na której jednoznacznie widać, iż ma ona dużej wielkości siniaka usytuowanego na brzuchu, będącego skutkiem uderzenia się przez odwołującą w brzuch w dniu 1 września 2016r. jak również pominięcia samego faktu wypadku i uderzenia się w brzuch przez odwołującą w dniu 1 września 2016., jak również fakt udania się przez odwołującą na nieumówioną wcześniej wizytę lekarską u świadka M. S., pomimo tego, iż okoliczności tego zdarzenia zostały poparte również innymi dowodami w postaci zeznań świadków T. W., E. W., K. G., M. S., a sąd nie uwzględnił tych faktów i dowodów oraz nie odniósł się do nich w żadnym zakresie zarówno przy ustalaniu stanu faktycznego, jak i przy ocenie dowodów;

II. Naruszenie prawa materialnego, a mianowicie:

1.art. 6 ust. 1 pkt 4 w zw. z art.8 ust. 2a ustawy z dnia 13 października 1998 r. o systemie ubezpieczeń społecznych ( Dz.U. z 2015 r., poz. 121 z późn.zm.) w zw. z art 734 Kodeksu Cywilnego poprzez błędną wykładnię i niewłaściwe zastosowanie polegające na uznaniu, iż ubezpieczona - J. W. nie podlega obowiązkowemu ubezpieczeniu społecznym z tytułu zatrudnienia u płatnika - K. G. oraz nieuwzględnienie dowodów potwierdzających fakt zatrudnienia, a także tego, iż praca była rzeczywiście wykonywana na podstawie umowy zlecenia;

2.art. 83k.c. oraz art. 65 § 1 i §2 k.c. poprzez przyjęcie, iż umowa zlecenia łącząca płatnika i ubezpieczoną było zawarta dla pozoru, celem wyłudzenia od organu pozwanego świadczenia pieniężnego w postaci zasiłku chorobowego pomimo, iż organ rentowy nie wykazał, aby przy składaniu oświadczeń woli obie strony umowy miały na celu wyłączne zawarcie jej dla pozoru, a ubezpieczona określona w umowie jako pracownik nie będzie świadczyć pracy, a płatnik składek określony jako pracodawca nie będzie korzystać z jej pracy, a wiec, że strony z góry zakładały, że nie będą realizowały swoich praw i obowiązków wypełniających treść umowy zlecenia;

W oparciu o wyżej sformułowane zarzuty odwołująca wniosła o:

1. zmianę zaskarżonego wyroku poprzez uwzględnienie odwołania w całości i ustalenie istnienia obowiązku ubezpieczenia społecznego emerytalnego, rentowego, chorobowego od dnia 1 września 2016 r., oraz wypadkowego od dnia 1 września 2016 r. w stosunku do odwołującej;

2. zasądzenie na rzecz odwołującej od organu rentowego kosztów postępowania, w tym kosztów zastępstwa procesowego według norm przepisanych;

W przypadku nie znalezienia przez Sąd Apelacyjny podstaw do zmiany zaskarżonego wyroku, na podstawie art. 386 § 4 k.p.c. w zw. z art. 368 § 1 pkt 5 k.p.c. skarżąca wnosiła o uchylenie zaskarżonego wyroku w całości i przekazanie sprawy sądowi I instancji do rozpoznania, pozostawiając temu sądowi rozstrzygnięcie o kosztach postępowania, w tym kosztach zastępstwa procesowego według norm przepisanych;

Uzasadnienie apelacji zawierało rozwinięcie wskazanych powyżej zarzutów.

Odpowiadając na apelację organ rentowy wnosił o jej oddalenie.

Sąd Apelacyjny zważył, co następuje.

Apelacja odwołującej, jako niezasadna, podlegała oddaleniu.

W ocenie Sądu Apelacyjnego, sąd I instancji przeprowadził wyczerpujące postępowanie dowodowe, a zebrany materiał poddał wszechstronnej ocenie z zachowaniem granic swobodnej oceny dowodów przewidzianej przez art. 233 § 1 k.p.c. Na tej podstawie Sąd Okręgowy poczynił prawidłowe ustalenia faktyczne, które tutejszy sąd w pełni podziela i przyjmuje za własne. Równie trafna była analiza prawna sporu dokonana przez ten sąd.

Spór ten sprowadzał się do rozstrzygnięcia , czy prawidłowo organ rentowy stwierdził, że J. W. jako osoba wykonująca pracę na podstawie umowy zlecenia u płatnika składek K. G. od dnia 1 września 2016r. nie podlega obowiązkowym ubezpieczeniom społecznym emerytalnemu, rentowym, wypadkowemu oraz dobrowolnemu ubezpieczeniu chorobowemu.

Na wstępie należało powołać podstawy prawne niniejszego orzeczenia.

Zgodnie z art. 6 ust. 1 pkt 4 i art. ustawy z dnia 13 października 1998 r. o systemie ubezpieczeń społecznych (j.t.2017.1778.ze zm.) obowiązkowym ubezpieczeniom emerytalnemu i rentowym podlegają, z zastrzeżeniem art.8 i art.9, osoby fizyczne, które na obszarze Rzeczypospolitej Polskiej są osobami wykonującymi pracę na podstawie umowy agencyjnej lub umowy zlecenia albo innej umowy o świadczenie usług, do której zgodnie z Kodeksem cywilnym stosuje się przepisy dotyczące zlecenia, zwanymi dalej „zleceniobiorcami”. W myśl art. 11 ust. 2 ustawy systemowej osoby takie podlegają również dobrowolnie ubezpieczeniu chorobowemu na swój wniosek. Podleganie ubezpieczeniom, zgodnie z brzmieniem art. 13 pkt 2 cytowanej ustawy, w przypadku (…) zleceniobiorców następuje od dnia oznaczonego w umowie jako dzień rozpoczęcia jej wykonywania do dnia rozwiązania lub wygaśnięcia tej umowy.

Zważyć należy, że czynność zmierzająca do obejścia prawa nie może być jednocześnie czynnością pozorną oraz, że wady oświadczeń woli dotykające umowy cywilnoprawne – nawet powodujące ich nieważność – generalnie nie skutkują w sferze prawa do świadczeń z ubezpieczenia społecznego.

W tych stosunkach prawną doniosłość ma jedynie zamiar obejścia prawa przez „fikcyjne” zawarcie umowy, tj. takie, które nie wiąże się z jej realizacją, a dokonanie zgłoszenia do ubezpieczenia następuje pod pozorem zatrudnienia. Takie samo stanowisko prezentuje w swoich orzeczeniach Sąd Najwyższy, a Sąd Apelacyjny je w pełni podziela i przyjmuje za własne, bez konieczności ponownego, szczegółowego przytaczania (vide: wyrok SN z 2.06.2006 r. sygn. akt I UK 337/05 – publ. Wokanda 2006/12/29; wyrok z 25.11.2005 r. sygn. akt II UK 141/04 – publ. OSNP 2005/15/235.

O objęciu obowiązkowym ubezpieczeniem społecznym decyduje faktyczna realizacja umowy, a zamiar obejścia prawa w rozumieniu art. 58 § 1 k.c. może się przejawiać jedynie
w fikcyjnym zawarciu umowy tj. takim, które nie wiąże się z jej realizacją, a dokonanie zgłoszenia z tego tytułu do ubezpieczenia społecznego następuje jedynie pod pozorem jej realizacji. Dokonanie czynności prawnej dla osiągnięcia skutków, jakie ustawa z nią wiąże, nie ma i nie może mieć na celu obejścia prawa, o ile umowa o pracę jest rzeczywiście realizowana.

Podkreślenia wymaga fakt, że przedmiotem zaskarżonej decyzji organu rentowego było stwierdzenie braku podlegania przez odwołującą obowiązkowym ubezpieczeniom społecznym jako wykonującej zlecenie na rzecz zainteresowanej.

W kontekście oceny stosunku cywilnego generującego potrzebę wykonywania pracy, dokonywanego przez pryzmat przepisów o ubezpieczeniach społecznych, ważna jest również realna, rzeczywista ekonomiczna potrzeba zatrudnienia pracownika.

Dowody przeprowadzone przed sądem I instancji – wbrew zarzutom apelacji – dały podstawę do oddalenia odwołania. Wskazują bowiem, że brak jest podstaw do uznania, że odwołująca oraz zainteresowana miały rzeczywistą wolę, aby umowa objęta sporem była rzeczywiście wykonywana. W tym zakresie słusznie sąd I instancji uznał, że umowa łącząca strony była pozorna. Odwołująca, ze względu na stan zdrowia, nie była zdolna do pracy zaś zainteresowana nie miała rzeczywistej potrzeby, aby korzystać z usług odwołującej w zakresie i na warunkach, na które wskazywała zawarta umowa o świadczenie usług.

Sąd Apelacyjny w wyniku kontroli instancyjnej orzeczenia uznał zarzut naruszenia art.233 §1 k.p.c. za nietrafny.

Zgodnie z treścią art. 233 § 1 k.p.c. sąd ocenia wiarygodność i moc dowodów według własnego przekonania, na podstawie wszechstronnego rozważenia zebranego materiału.

W wyroku Sądu Najwyższego z dnia 27 września 2002 roku w sprawie IV CKN 1316/00 wskazano, że ocena wiarygodności i mocy dowodów przeprowadzonych w danej sprawie wyraża istotę sądzenia w części dotyczącej ustalenia faktów, tj. rozstrzygania spornych kwestii na podstawie własnego przekonania sędziego ,powziętego w wyniku bezpośredniego zetknięcia się
z dowodami. Powinna odpowiadać regułom logicznego myślenia wyrażającym formalne schematy powiązań między podstawami wnioskowania i wnioskami oraz uwzględniać zasady doświadczenia życiowego będące wyznacznikiem granic dopuszczalnych wniosków i stopnia prawdopodobieństwa ich przydatności w konkretnej sytuacji.

Jeżeli z określonego materiału dowodowego sąd wyprowadził wnioski logicznie poprawne
i zgodne z zasadami doświadczenia życiowego, to taka ocena dowodów nie narusza zasady swobodnej oceny dowodów przewidzianej w art. 233 k.p.c., choćby dowiedzione zostało, że z tego samego materiału dałoby się wysnuć równie logiczne i zgodne z zasadami doświadczenia życiowego wnioski odmienne. Tylko w przypadku wykazania, że brak jest powiązania, w świetle kryteriów wyżej wzmiankowanych, przyjętych wniosków z zebranym materiałem dowodowym, możliwe jest skuteczne podważenie oceny dowodów dokonanej przez sąd; nie jest tu wystarczająca sama polemika naprowadzająca wnioski odmienne, lecz wymagane jest wskazanie, w czym wyraża się brak logiki lub uchybienie regułom doświadczenia życiowego w przyjęciu kwestionowanych wniosków.

W postanowieniu z dnia 2 grudnia 1999 roku w sprawie III CKN 122/99 Sąd Najwyższy uznał, że sąd orzekający nie przekracza granic swobodnej oceny dowodów, gdy jego przekonanie odnośnie mocy poszczególnych dowodów i ich znaczenia dla sprawy oparte zostało na podstawie wszechstronnego rozważenia zebranego materiału dowodowego, przy uwzględnieniu zasad doświadczenia życiowego i pozostaje w zgodzie z zasadami logicznego wnioskowania.

W ocenie Sądu Apelacyjnego, sąd I instancji przeprowadził w niniejszej sprawie postępowanie dowodowe w sposób staranny, nieuchybiający zasadzie swobodnej oceny dowodów wyrażonej w art. 233 § 1 k.p.c. Zgromadzone dowody Sąd Okręgowy oceniał wszechstronnie, tj. wiarygodność i moc poszczególnych dowodów oceniona została w odniesieniu do całokształtu pozostałych dowodów. Sąd I instancji dokonał ustalenia wszystkich okoliczności istotnych dla rozstrzygnięcia w sprawie i Sąd Apelacyjny podstawę faktyczną wyroku w pełni aprobuje.

W ocenie sądu odwoławczego, biorąc pod uwagę okoliczności związane z tym konkretnym przypadkiem oraz wskazane wyżej przesłanki należało uznać ,że ocena dokonana przez sąd I instancji mieści się w granicach swobodnej a nie dowolnej oceny dowodów.

W konsekwencji nie doszło również do naruszenia wskazywanych w apelacji przepisów prawa materialnego.

Poza argumentacją powołaną sąd I instancji, którą sąd odwoławczy przyjmuje za własną bez potrzeby jej ponownego przytaczania, należy podkreślić, że poważne wątpliwości budzi przede wszystkim już sama celowość zawierania spornej umowy i to biorąc pod uwagę uwarunkowania dotyczące każdej ze stron tej umowy.

Odwołująca, na co wskazywano już powyżej, praktycznie nie była zdolna do wykonywania umówionej pracy. Nie dość, że była w zaawansowanej ciąży to jeszcze przez niespełna dwa miesiące przed jej zawarciem, właśnie ze względu na stan tej ciąży, była niezdolna do pracy i to nie do pracy stricte fizycznej, na jaką strony miały się umówić od 1 września 2016r., ale nawet do pracy jako opiekunka dziecka. Zatrudnieniu odwołującej sprzeciwiał się lekarz ginekolog prowadzący jej ciąże. W sposób wyraźny i jednoznaczny na koniec sierpnia 2019r. uznawał on odwołującą za nadal niezdolną do pracy. Nie zmienia tego fakt, że pod naciskiem odwołującej, następnego dnia tj. 31 sierpnia 2016r., lekarz ten stwierdza, że jakoby może ona wrócić do pracy lekkiej.

Nie sposób zrozumieć sensu tego zaświadczenia mówiącego o „powrocie do pracy”
w sytuacji, kiedy jest ono wystawiane w ostatnim dniu umowy łączącej odwołującą z zainteresowaną, a przed zawarciem umowy kwestionowanej przez organ rentowy.

O trafności oceny stanu zdrowia odwołującej, jako powodującego jej niezdolność do pracy ,najlepiej świadczy fakt, że już od dnia 1 września 2016r. nie była ona w stanie świadczyć pracy a następnie, w tym samym miesiącu, była hospitalizowana ze względu na zagrożenie przedwczesnym porodem. Należy podkreślić, że nie sposób niezdolności do pracy J. W., jak usiłowała to twierdzić strona odwołująca, wiązać jedynie z uderzeniem się w brzuch w dniu 1 września, do czego miało dojść właśnie przy wykonywaniu pracy na rzecz zainteresowanej.

Przeczą temu zeznania świadka M. S., ginekologa odwołującej. Stwierdziła ona jednoznacznie, że w dniu 30 sierpnia 2016r. uznała odwołującą za niezdolną do pracy z uwagi na częstomocz i stawianie mięśnia macicy, co prowadziło do zagrożenia poronieniem. Nie były to z pewnością błahe powody. Tak więc odwołująca winna była kontynuować zwolnienie chorobowe, na którym przebywała od 12 lipca 2016r.

Zdaniem sądu odwoławczego, w takiej sytuacji nie sposób za logiczne i racjonalne uznać zawieranie umowy na wykonywanie przez odwołującą pracy fizycznej. Trudno doprawdy uznać, aby przyszła matka dziecka, świadoma zagrożeń, podejmowała ryzyko takiej pracy. Właśnie świadomość tych zagrożeń i oczywistość niezdolności do wykonywania pracy w sytuacji, kiedy upływał okres poprzedniej umowy, najpewniej była powodem pośpiesznego zawarcia umowy kolejnej, słusznie zakwestionowanej przez organ rentowy. Warto zauważyć, że zgłoszenie odwołującej do ubezpieczenia w oparciu o tę umowę, miało miejsce już po stwierdzonej, oczywistej niezdolności do pracy odwołującej.

Zdaniem Sądu Apelacyjnego, z racji bliskich kontaktów z odwołującą (z tytułu poprzednio sprawowanej przez nią opieki nad dzieckiem, wynajmowania od zainteresowanej mieszkania), również zainteresowana zawierając z odwołującą sporną umowę musiała mieć świadomość, że odwołująca z uwagi na stan ciąży, nie jest w stanie jej wykonywać. Któż bowiem w takiej sytuacji, a więc kiedy potencjalny wykonawca pracy jest od niespełna dwóch miesięcy niezdolny do jej wykonywania z uwagi na zagrożenie ciąży, proponuje inne, z gruntu bardziej niebezpieczne dla odwołującej zatrudnienie, licząc realnie, że będzie ono wykonywane. Jedynym sensownym motywem takich działań zdaje się być chęć pomocy odwołującej w sytuacji, kiedy kończy się jej poprzednia umowa, a w perspektywie jest jej dalsza niezdolność do pracy. W kontekście powyższego, zdaniem sądu odwoławczego, wszelkie działania stron spornej umowy, podjęte od 1 września 2016r., jawią się jedynie jako mające stwarzać pozory rzeczywistego wykonywania pracy przez odwołującą.

Dodatkowo należy stwierdzić, że zainteresowana w sytuacji opisanej wyżej, nie miała realnej potrzeby zatrudniania odwołującej. Ani wcześniej, ani później nie zatrudniała nikogo, kto miałby dbać o porządek w domu i przygotowywać w domu posiłki dla domowników i to wykonując taką pracę każdego dnia przez 8 godzin za wynagrodzeniem 1800 zł miesięcznie. Zdaniem sądu odwoławczego warunki te były dla zainteresowanej bez znaczenia, jako że – o czym była mowa wyżej, była ona w pełni świadoma, iż z uwagi na stan ciąży odwołującej, nie było żadnych realnych szans na to, aby taką pracę mogła ona rzeczywiście wykonywać.

Raz jeszcze należy podkreślić, że ani sytuacja zdrowotna odwołującej, ani sytuacja ekonomiczna zainteresowanej, ani jej faktyczne potrzeby i możliwości, ani rozmiar świadczonej pracy, ani okoliczności, w jakich się to miałoby odbywać, w żadnej mierze nie dają podstaw do twierdzenia, że pomiędzy stronami doszło do zawarcia ważnej umowy o świadczenie usług, a w szczególności do twierdzenia, że umowa ta była rzeczywiście wykonywana. Samo wykonywanie pewnych czynności, pomimo stworzenia dokumentacji w postaci umowy zlecenia, samo przez się nie czyni z tych czynności stosunku zlecenia. Taka sytuacja miała właśnie miejsce w przypadku odwołującej.

Czynności te, zdaniem sądu, miały uwiarygodnić na zewnątrz istnienie i realizację stosunku cywilnoprawnego, którego pomiędzy stronami tak w rzeczywistości nie było. Powyższe okoliczności, w ocenie Sądu Apelacyjnego, przemawiają za niezasadnością zarzutów apelacji.

Mając to wszystko na względzie Sąd Apelacyjny nie znalazł podstaw do uwzględnienia apelacji i działając na podstawie art. 385 k.p.c., orzekł o jej oddaleniu.

Roman Walewski

Małgorzata Aleksandrowicz

Marta Sawińska