Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt I A Ga 158/18

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 22 marca 2018 r.

Sąd Apelacyjny w Poznaniu, I Wydział Cywilny w składzie:

Przewodniczący:

SSA Marek Górecki

Sędziowie:

SA Ryszard Marchwicki

SA Elżbieta Fijałkowska (spr.)

Protokolant:

starszy sekr. sąd. Sylwia Woźniak

na rozprawie, po rozpoznaniu w dniu 15 marca 2018 r.

sprawy z powództwa Wydawnictwo (...) spółki z ograniczoną odpowiedzialnością w W.

przeciwko (...) S.A. w P.

przy interwencji ubocznej A. W., A. K. (1), A. K. (2)

o nakazanie i zapłatę

na skutek apelacji pozwanego

od wyroku Sądu Okręgowego w Poznaniu

z dnia 25 września 2015 r. sygn. akt IX GC 789/12

1.  oddala apelację.

2.  zasądza od pozwanego na rzecz powoda 23.145 zł tytułem kosztów postępowania apelacyjnego i kasacyjnego.

Ryszard Marchwicki Marek Górecki Elżbieta Fijałkowska

Sygn. akt I A Ga 158/18

UZASADNIENIE

Powód Wydawnictwo (...) Spółka z ograniczoną odpowiedzialnością z siedzibą w W. wniósł pozew przeciwko pozwanemu (...) Spółka Akcyjna z siedzibą w P., w którym domagał się:

1.  zasądzenia od pozwanego na rzecz powoda kwoty 214.700 zł wraz z odsetkami ustawowymi liczonymi od tej kwoty od dnia 05 sierpnia 2010r. do dnia zapłaty,

2.  zakazania pozwanemu utrwalania, zwielokrotniania i wprowadzania do obrotu utworów:

-

A. M. pt. (...) („(...) w tłumaczeniu na język polski dokonywanym przez R. C.,

-

A. M. pt. (...) ((...)) w tłumaczeniu na język polski dokonywanym przez R. C.,

-

A. M. pt. (...) ((...)) w tłumaczeniu na język polski dokonywanym przez A. J.,

-

A. M. pt. „N. (...) ( (...)) w tłumaczeniu na język polski dokonywanym przez A. J.,

-

A. M. pt. (...) ((...)) w tłumaczeniu na język polski dokonywanym przez A. W.,

-

A. M. pt. (...) („(...) w tłumaczeniu na język polski dokonywanym przez J. O.,

-

A. M. pt. (...) („(...)w tłumaczeniu na język polski dokonywanym przez K. P. (1),

-

A. M. pt. (...) skies of P." ( (...)) w tłumaczeniu na język polski dokonywanym przez K. P. (1),

-

A. M. pt. (...) („M., Pani smoków z P.") w tłumaczeniu na język polski dokonywanym przez A. W.,

-

A. M. pt. (...) of P." („(...) P.") w tłumaczeniu na język polski dokonywanym przez K. P. (1),

-

A. M. pt. (...) („D. z P.") w tłumaczeniu na język polski dokonywanym przez J. Z.,

-

A. i T. M. pt. „D. kin" („(...) w tłumaczeniu na język polski dokonywanym przez M. i C. F.,

-

N. R. pt. (...) („ (...) macierzysty") w tłumaczeniu na język polski dokonywanym przez B. K.,

-

N. R. pt. „R. tide" („(...) w tłumaczeniu na język polski dokonywanym przez B. K.,

-

N. R. pt. „D. to dream" („(...) w tłumaczeniu na język polski dokonywanym przez K. P. (2),

-

N. R. pt. (...) ( (...)) w tłumaczeniu na język polski dokonywanym przez A. K. (2),

-

N. R. pt. (...) ( (...)) w tłumaczeniu na język polski dokonywanym przez B. K.,

-

N. R. pt. (...) ( (...) skandale") w tłumaczeniu na język polski dokonywanym przez M. M. (2).

Nadto powód wniósł o zasądzenie od pozwanego na jego rzecz kosztów postępowania według norm przepisanych bądź złożonego na rozprawie spisu kosztów.

Zaskarżonym wyrokiem z 28.09.2015r. Sąd Okręgowy w Poznaniu uwzględnił powództwo w zakresie roszczenia o zakazanie pozwanemu utrwalania , zwielokrotniania i wprowadzania do obrotu utworów wskazanych w pozwie w całości, nadto zasądził od pozwanego na rzecz powoda 158.854zł 72gr z ustawowymi odsetkami od 05.08.2010r., w pozostałym zakresie powództwo oddalił oraz orzekł o kosztach postępowania.

Podstawę tego rozstrzygnięcia stanowiły następujące ustalenia i rozważania Sądu Okręgowego

Powód - Wydawnictwo (...) Spółka z ograniczoną odpowiedzialnością z siedzibą w W. jest podmiotem wpisanym do rejestru przedsiębiorców Krajowego Rejestru Sądowego pod numerem (...). Powód w ramach prowadzonej działalności zajmuje się m.in. działalnością wydawniczą. Pozwany - (...) Spółka Akcyjna z siedzibą w P. powstał w 2003r. w wyniku połączenia spółek: P. - R. i spółka sp. z o.o., (...) sp. z o. o. i (...) sp. z o. o. jest podmiotem wpisanym do rejestru przedsiębiorców Krajowego Rejestru Sądowego pod numerem (...). Następnie w 2007r. pozwana spółka przejęła następujące podmioty: (...) Spółka z ograniczoną odpowiedzialnością, Wydawnictwo (...) Spółka z ograniczoną odpowiedzialnością i Wydawnictwo (...) Spółka z ograniczoną odpowiedzialnością. Pozwany w ramach prowadzonej działalności zajmuje się m. in. wydawaniem książek, gazet, czasopism.

Powód w ramach prowadzonej działalności gospodarczej wydawał w formie książkowej polskie przekłady popularnych utworów literackich autorów zagranicznych. Ta forma jego działalności dotyczyła powieści takich autorów jak m. in.: N. R. oraz A. i T. M.. W związku z wydawaniem utworów w/w pisarzy zagranicznych powód współpracował z tłumaczami języka angielskiego w oparciu o zawarte z nimi umowy o przekład. I tak, w okresie od 1994r. do 2004r. powód współpracował m. in. z:R. C., na podstawie umowy o przekład zawartej w dniu 19 sierpnia 1994r., która dotyczyła tłumaczenia z języka angielskiego na język polski powieści A. M.(...)" A. J., na podstawie umowy o przekład zawartej w dniu 27 czerwca 1995r., która dotyczyła tłumaczenia z języka angielskiego na język polski powieści A. M.(...)" oraz umowy o przekład zawartej w dniu 19 września 1995r., która dotyczyła tłumaczenia z języka angielskiego na język polski powieści A. M. (...),A. W., na podstawie umowy o przekład zawartej w dniu 16 maja 1995r., która dotyczyła tłumaczenia z języka angielskiego na język polski powieści A. M.(...), na podstawie umowy o przekład zawartej w dniu 12 września 1995r., która dotyczyła tłumaczenia z języka angielskiego na język polski powieści A. M.M., Pani smoków z P.", J. O., na podstawie umowy o przekład zawartej w dniu 04 kwietnia 1995r., która dotyczyła tłumaczenia z języka angielskiego na język polski powieści A. M. „Śpiew smoków", K. P. (2) (obecnie K. P. (1)), na podstawie umowy wydawniczej z tłumaczem zawartej w dniu 02 października 1997r., która dotyczyła tłumaczenia z języka angielskiego na język polski powieści A. M.(...)", na podstawie umowy wydawniczej z tłumaczem zawartej w dniu 29 maja 200lr., która dotyczyła tłumaczenia z języka angielskiego na język polski powieści A. M. (...), na podstawie umowy wydawniczej z tłumaczem zawartej w dniu 17 listopada 1998r., która dotyczyła tłumaczenia z języka angielskiego na język polski powieści A. M.(...)z P.", na podstawie umowy o przekład zawartej w dniu 26 sierpnia 1996r., która dotyczyła tłumaczenia z języka angielskiego na język polski powieści N. R.(...), J. Z., na podstawie umowy o przekład zawartej w dniu 20 czerwca 1997r., która dotyczyła tłumaczenia z języka angielskiego na język polski powieści A. M.D. z P.",M. i C. F., na podstawie umowy wydawniczej z tłumaczem zawartej w dniu 01 kwietnia 2004r., która dotyczyła tłumaczenia z języka angielskiego na język polski powieści A. i T. M.(...)",B. K., na podstawie umowy wydawniczej z tłumaczem zawartej w dniu 28 stycznia 1998r., która dotyczyła tłumaczenia z języka angielskiego na język polski powieści N. R. (...) (...)na podstawie umowy wydawniczej z tłumaczem zawartej w dniu 27 października 1997r., która dotyczyła tłumaczenia z języka angielskiego na język polski powieści N. R.(...) o przekład zawartej w dniu 25 lipca 1996r., która dotyczyła tłumaczenia z języka angielskiego na język polski powieści N. R. (...), A. K. (2), na podstawie umowy wydawniczej z tłumaczem zawartej w dniu 08 września 1998r., która dotyczyła tłumaczenia z języka angielskiego na język polski powieści N. R. (...), M. M. (2), na podstawie umowy wydawniczej z tłumaczem zawartej w dniu 23 stycznia 200lr., która dotyczyła tłumaczenia z języka angielskiego na język polski powieści N. R. (...) skandale".

Wszystkie powyższe umowy zwierały klauzule przenoszące majątkowe prawa autorskie do przekładów książek tymi umowami objętych. I tak w przypadku umów o przekład § 3 ust. 1 takiej umowy zawierał postanowienie: „Tłumacz (...)".

Umowa wydawnicza z tłumaczem zawierała postanowienie, w którym „tłumacz oświadczył, że jego autorskie prawa do tłumaczenia utworu nie są w niczym ograniczone w zakresie objętym tą umowę i przenosi na Wydawcę wyłączne prawo wydania utworu bez ograniczeń czasowych, ilościowych (nakładowych) i terytorialnych na wszystkich polach eksploatacji związanych ze zwielokrotnieniem utworu i jego rozpowszechnianiem na każdym znanym w dacie umowy nośniku informacji, jak w szczególności w postaci książkowej, prasowej, dysków magnetycznych i optycznych, wprowadzania do pamięci komputera i korzystania zeń w systemie on line oraz zezwala Wydawcy na wykorzystanie autorskich praw należnych do tłumacza" lub też „tłumacz zobowiązał się przenieść na Wydawcę autorskie prawa majątkowe do tłumaczenia bez ograniczeń na następujących polach eksploatacji: utrwalenie, zwielokrotnienie określoną techniką, wprowadzenie do obrotu, wprowadzenie do pamięci komputera, publiczne wykonanie łub publiczne odtworzenie, wystawienie, wyświetlenie, najem, dzierżawa, nadanie za pomocą wizji lub fonii przewodowej albo bezprzewodowej przez stację naziemną, nadanie za pośrednictwem satelity, równoczesne i integralne nadania utworu nadawanego przez inną organizację radiową lub telewizyjną, rozpowszechnianie za pomocą sieci komputerowych. Wraz z autorskimi prawami majątkowymi Tłumacz przenosi na Wydawcę prawo do zezwalania na wykonywanie autorskich praw zależnych" lub też „tłumacz oświadczył, że jego autorskie prawa do tłumaczenia utworu nie są w niczym ograniczone w zakresie objętym tą umowę i przenosi na Wydawcę wyłączne prawo wydania utworu bez ograniczeń czasowych, ilościowych (nakładowych) i terytorialnych na wszystkich polach eksploatacji związanych ze zwielokrotnieniem utworu i jego rozpowszechnianiem w postaci książkowej".

Umowy z tłumaczami w imieniu powoda podpisywał prezes zarządu powoda Z. F., a do 1997r. także P. R. (1) - kierownik działu literatury. P. R. (1) był zatrudniony u powoda na podstawie umowy o pracę w latach 1989 - 2010. Pełnił funkcję kierownika działu literatury (nazwanego zamiennie działem przekładów), a w 2010r. - funkcję zastępcy kierownika tego działu. Do jego obowiązków należała m. in. współpraca z tłumaczami przekładów utworów autorów zagranicznych obejmująca: poszukiwanie i wybór tłumaczy, negocjowanie warunków współpracy, podpisywanie umów z tłumaczami, przekazywanie książki do tłumaczenia, nadzorowanie terminowości wykonania ich pracy, przekazywanie tłumaczenia do akceptacji. Umocowanie P. R. (1) do negocjowania warunków umów i ich zawierania w imieniu powoda obejmowało ściśle ustalony zakres, mianowicie utwór stanowiący przedmiot umowy, ilość arkuszy autorskich, stawka za pojedynczy arkusz autorski i w konsekwencji wysokość wynagrodzenia tłumacza oraz termin wykonania pracy. W pozostałym zakresie w wydawnictwie powoda obowiązywały wzorce umów zawierane z tłumaczami, opracowane przez współpracujących z powodem prawników, zawierające postanowienia nie podlegające negocjacjom i zmianom. P. R. (1), a także pełniąca po nim obowiązki kierownika działu literatury I. S., nie byli upoważnieni przez powoda do składania w jego imieniu oświadczeń wobec osób trzecich prezentujących stanowisko powoda odnośnie wykonanych na zlecenie powoda przekładów powieści zagranicznych. W szczególności żadne z nich nie zostało upoważnione przez zarząd powoda do wyrażania w jego imieniu zgody na udostępnienie w/w tłumaczeń podmiotom trzecim - np. innym wydawnictwom. W 2006r. pozwany podjął decyzję o wydaniu m. in. powieści A. M.: (...) („(...)"), (...) ((...), (...) („(...)), „N.'s story" ( (...)), (...) („(...), (...) („(...) (...) („(...), (...) skies of P." ( (...)), (...) („M., (...)z P."), (...) of P." („(...)z P."), (...) („D. z P."), A. i T. M. pt. (...)) i N. R. pt. (...) („ (...) (...)"), „R. tide" („(...)"), „D. to dream" („(...) (...) ( (...)), (...) ( (...)), (...) ( (...) skandale"). Pracownik pozwanego - J. C. (1), zajmująca stanowisko kierownika redakcji K., skontaktowała się z powodowym wydawnictwem w celu ustalenia danych kontaktowych tłumaczy. Osobą, która udzieliła jej informacji w tym zakresie, był P. R. (1). Następnie J. C. (1) zwróciła się do tłumaczy w/w utworów z propozycją wydania przekładów w/w powieści przez wydawnictwo pozwanego oraz z prośbą o zweryfikowanie do kogo należą majątkowe prawa autorskie do tych tłumaczeń. Tłumacze, w tym: A. W., R. C., K. P. (1), A. J., C. F. kontaktowali się telefonicznie, osobiście i mailowo z P. R. (2) i I. S., aby uzyskać informację w tej kwestii. Od w/w pracowników powoda uzyskali informację, że z uwagi na upływ czasu, autorskie prawa majątkowe do tłumaczeń należą do nich. Tą informację przekazali następnie J. C. (1). W dniu 11 czerwca 2007r. P. R. (1), w związku z zajmowanym stanowiskiem u powoda, za pośrednictwem korespondencji e-mail poinformował J. C. (2), że w katalogu wydawnictwa pozwanego znajdują się książki opracowane i wydawane przez powoda, w tym powieści N. R. i A. M. i w przypadku braku oryginalnego tekstu tłumacza i korzystania z opracowania powoda konieczne jest uregulowanie płatności za wykorzystanie opracowania redakcyjnego. W odpowiedzi z dnia 12 lipca 2007r. J. C. (2) wskazała, że pozwany zgodził się zwrócić część kosztów poniesionych na redakcję w przypadku książek, które nie wymagały przed wznowieniem redakcji. Odmówiła natomiast zwrotu kosztów w przypadku książek N. R. i A. M., ponieważ wymagały one ponownej redakcji. W okresie od 16 listopada 2006r. do 18 lutego 2010r. pozwana spółka zawarła z tłumaczami: J. Z., R. C., K. P. (1), A. W., A. J., M. i C. F., J. O., B. K. i jej spadkobiercami, M. M. (2), A. K. (2) umowy, na mocy których w/w przenieśli na pozwanego autorskie prawa majątkowe do tłumaczeń powieści objętych pozwem, na pola eksploatacji obejmujące: utrwalanie i zwielokratnianie techniką drukarską, fotograficzną, reprograficzną, zapisu magnetycznego oraz techniką cyfrową, (w tym e-bookach oraz przy audio bookach), utrwalanie i zwielokratnianie techniką filmu i filmu animowanego oraz technikami rzeźbiarskimi, technikami krawieckimi oraz haftu niezależnie od użytego tworzywa, techniką metaloplastyki i technikami przetwórstwa tworzyw sztucznych, szczególnie w zakresie gadżetów, zabawek, art. upominkowych, art. powszechnego użytku itp.; wprowadzania do obrotu w Polsce i za granicą, bez ograniczeń w zakresie wszelkich rodzajów i form zbytu oraz kanałów dystrybucji, w szczególności sprzedaż na rynku księgarskim, sklepów wielkopowierzchniowych, sprzedaż wysyłkowa, klubowa, za pośrednictwem internetu, za pośrednictwem sieci telefonii komórkowej lub innych podobnych form komunikowania, sprzedaż bezpośrednia, kolportaż, a także reklama, promocja; publiczne odtwarzanie, wystawienie, wykonanie, wyświetlenie, nadawane oraz umieszczanie w sieci komputerowej. Powieści te w polskich przekładach zostały przez pozwanego wydane i udostępnione do sprzedaży indywidualnym klientom. Pismami z dnia 22 lipca 2010r. powód wezwał pozwanego do uiszczenia łącznie 251.300 zł tytułem dwukrotności opłaty licencyjnej za korzystanie z przekładów powieści objętych pozwem, a do których to tłumaczeń autorskie prawa majątkowe przysługują powodowi w terminie 7 dni od daty otrzymania wezwania. W odpowiedzi z dnia 5 sierpnia 2010r. pozwany zakwestionował w całości zasadność żądań powoda. W sporządzonej na potrzeby postępowania opinii biegły sądowy w zakresie ekonomii, marketingu i reklamy oraz wyceny praw autorskich A. G. ustalił, że stawką stosowanego wynagrodzenia za 1 arkusz wydawniczy winna być kwota 285,71 zł.

Biegły, przy użyciu autorskiej metody, opracowanej na potrzeby postępowania wyliczył ilość arkuszy wydawniczych dla poszczególnych przekładów oraz wysokość stosownego wynagrodzenia należnego powodowi za udzielenie zgody pozwanemu na wydanie polskich przekładów utworów objętych pozwem w formie książkowej na kwotę 158.854,72 zł.

W tak ustalonym stanie faktycznym Sąd I instancji wskazał, że zgodnie z treścią art. 2 ust. 1 ustawy o prawie autorskim i prawach pokrewnych opracowanie cudzego utworu, w szczególności tłumaczenie, przeróbka, adaptacja, jest przedmiotem prawa autorskiego bez uszczerbku dla prawa do utworu pierwotnego. W sprawie bezspornym pomiędzy stronami było, iż tłumaczenia objętych pozwem powieści dokonane na zlecenie powoda, stanowiły odrębny od oryginalnych powieści przedmiot praw autorskich. Pozwany w odpowiedzi na pozew, zakwestionował nabycie przez powoda majątkowych praw autorskich do przekładów w/w powieści na podstawie umów zawartych z tłumaczami: R. C., A. J., A. W., J. O., K. P. (2) (obecnie K. P. (1)), J. Z., M. i C. F., B. K., A. K. (2), M. M. (2), wskazując, iż w rzeczywistości wolą stron było zawarcie umów licencyjnych, na mocy których wydawca - powód uzyskał licencję, czyli prawo do korzystania z utworu - przekładu na określonych polach eksploatacji. Sąd Okręgowy nie podzielił stanowiska pozwanego w tej kwestii. W ocenie tego Sądu, analiza całokształtu materiału zgromadzonego w sprawie, a w szczególności treści umów zawartych przez powoda z tłumaczami i ich zeznań jak również zeznań reprezentującego powoda prezesa zarządu wskazuje, iż wolą obydwu stron tych umów, a więc zarówno wydawnictwa - powoda jak i tłumaczy było przeniesienie na powoda pełni majątkowych praw autorskich do poszczególnych przekładów, stanowiących przedmiot danej umowy, za uzgodnionym wynagrodzeniem. Wszystkie umowy zwierały klauzule przenoszące majątkowe prawa autorskie do przekładów książek tymi umowami objętych na wydawcę - powoda. Z treści tych klauzul w sposób jednoznaczny i niewątpliwy wynikała wola stron, aby całość majątkowych praw autorskich do przekładu danej powieści przeszła na powoda na wszystkich polach eksploatacji. Na powyższe wskazuje treść samych klauzul umownych. W ocenie Sądu I instancji użycie w kilku umowach sformułowania „sublicencja" samo w sobie nie może przesadzać o charakterze prawnym całej umowy, zwłaszcza gdy analiza treści pozostałych jej postanowień wyraźnie wskazuje, iż przedmiotem umowy było przeniesienie na wydawcę całości autorskich praw majątkowych do przekładu, a nie udzielenie licencji na ich wykorzystanie na określonym polu eksploatacji.

Wobec powyższego Sąd Okręgowy uznał, że powód, na podstawie umów o przekład i umów wydawniczych nabył od tłumaczy majątkowe prawa autorskie do tłumaczeń powieści A. M. i N. R. objętych pozwem. Odnosząc się do podniesionego przez pozwanego zarzutu przedawnienia Sąd I instancji wskazał, że w myśl stanowiska utrwalonego w orzecznictwie roszczenia o ochronę autorskich praw majątkowych przedawniają się w terminach określonych w art. 118 k.c., z wyjątkiem roszczeń o naprawienie szkody, do których ma zastosowanie art. 442 1 k.c. Przedmiotem postępowania są dwa roszczenia powoda: o zaniechanie naruszeń praw autorskich oraz o zapłatę dwukrotności wynagrodzenia z uwagi na dokonane naruszenia. Roszczenia te związane są z prowadzeniem przez powoda działalności gospodarczej w postaci wydawnictwa, zatem właściwym terminem przedawnienia dla tych roszczeń jest termin trzyletni. Jednocześnie drugie z tych roszczeń - o zapłatę dwukrotności stosownego wynagrodzenia ma charakter roszczenia odszkodowawczego, zatem zgodnie z przywołanymi stanowiskami, stosuje się do niego przepis art. 442 1 k.c., który także przewiduje trzyletni termin przedawnienia roszczeń. Przy czym bieg terminu przedawnienia roszczenia o naprawienie szkody rozpoczyna się od dnia, w którym poszkodowany dowiedział się o szkodzie i o osobie zobowiązanej do jej naprawienia. Jednakże termin ten nie może być dłuższy niż dziesięć lat, od dnia w którym nastąpiło zdarzenie wywołujące szkodę. W ocenie Sądu I instancji pozwany błędnie utożsamił termin powstania szkody i powzięcia przez powoda wiadomości o osobie zobowiązanej do jej naprawienia z momentem dowiedzenia się przez powoda o zamiarze pozwanego wydania tłumaczeń książek wskazanych w pozwie. Szkoda, za wyrządzenie której powód w niniejszej sprawie domaga się zapłaty odszkodowania, powstała w związku z wprowadzeniem przekładów przez pozwanego do obrotu i udostępnieniem ich następnie indywidualnym klientom. Naruszenie to miało charakter wielorazowy, trwający nieprzerwanie przez okres kilku lat. Miało także miejsce w 2010r., w okresie bezpośrednio poprzedzającym wytoczenie powództwa w niniejszej sprawie. Zatem w takiej sytuacji nie można mówić, aby upłynął trzyletni okres przedawnienia roszczeń powoda. Natomiast kwestia, która była przedmiotem korespondencji e-mailowej prowadzonej przez pracowników stron w 2007r. dotyczyła ewentualnej zapłaty za zmiany redakcyjne w przekładach powieści, które w istocie stanowią ingerencję w treść samego utworu i jako takie stanowią naruszenie autorskich praw ale osobistych twórcy utworu nie zaś majątkowych. Reasumując Sąd Okręgowy uznał, że 3-letni termin przedawnienia roszczeń powoda objęte niniejszym postępowaniem przedawnia do dnia wydania wyroku w przedmiotowej sprawie nie upłynął. W ocenie Sądu I instancji powód wykazał, iż pozwany naruszył przysługujące mu autorskie prawa majątkowe do przekładów objętych pozwem. Bezsporne było, że pozwany utrwalił, zwielokrotnił i wprowadził do obrotu w/w tłumaczenia powieści. Kwestią sporną natomiast pozostawało czy działania te pozwany zrealizował za wiedzą i zgodą powoda. Pozwany jest podmiotem profesjonalnie prowadzącym od dłuższego czasu działalność gospodarczą na rynku wydawniczym. Uzasadnione jest zatem przyjęcie, że znane mu są reguły funkcjonowania tego rynku, a w szczególności ogólne zasady jak i konkretne przepisy prawa regulujące kwestie praw autorskich do utworów, w tym przekładów powieści zagranicznych jak i obrót tymi prawami. Nadto posiada on wiedzę odnośnie zasad działania przedsiębiorstwa jakim jest wydawnictwo, w szczególności zakresu kompetencji poszczególnych organów jak i zasad reprezentacji spółki wobec osób trzecich. Pozwany zatem, wiedząc iż poprzednim wydawcą przekładów objętych pozwem był powód winien był zwrócić się do niego o uzyskanie oficjalnego zezwolenia na wydanie tych utworów. Adresatem takiego zapytanie winien być organ upoważniony, zgodnie z przepisami prawa, do reprezentowania powoda wobec osób trzecich, w tym składania wiążących powoda oświadczeń prawnych. Organem taki jest zarząd, ewentualnie prezes zarządu powoda. Pozwany natomiast nie dochował należytej staranności. Rozmowy dotyczące wydania spornych przekładów prowadził pracownik pozwanego - J. C. (1), nie będący członkiem zarządu. Zwróciła się ona z zapytaniem o sytuacje prawną przekładów i możliwość ich wydania nie do zarządu powoda lecz do jego pracowników pełniących funkcje kierownika i zastępcy kierownika działu literatury: P. R. (2) i I. S.. Żadna z tych osób nie wchodziła w skład zarządu powoda. Ani P. R. (1), ani pełniąca po nim obowiązki kierownika działu literatury I. S., nie byli upoważnieni przez powoda do składania w jego imieniu oświadczeń wobec osób trzecich prezentujących stanowisko powoda odnośnie wykonanych na zlecenie powoda przekładów powieści zagranicznych. Nie mieli także upoważnienia zarządu powoda do wyrażania w jego imieniu zgody na udostępnienie w/w tłumaczeń podmiotom trzecim - np. innym wydawnictwom. Powyższe wynikało z zeznań reprezentującego powoda prezesa zarządu Z. F.. Analiza treści zakresów obowiązków w/w świadków wskazuje, iż do ich obowiązków, w związku z pełnioną funkcją, należała m. in. współpraca z tłumaczami przekładów utworów autorów zagranicznych obejmująca: poszukiwanie i wybór tłumaczy, negocjowanie warunków współpracy, podpisywanie umów z tłumaczami, przekazywanie książki do tłumaczenia, nadzorowanie terminowości wykonania ich pracy, przekazywanie tłumaczenia do akceptacji. Umocowanie P. R. (1) do negocjowania warunków umów i ich zawierania w imieniu powoda obejmowało ściśle ustalony zakres, mianowicie utwór stanowiący przedmiot umowy, ilość arkuszy autorskich, stawka za pojedynczy arkusz autorski i w konsekwencji wysokość wynagrodzenia tłumacza oraz termin wykonania pracy. Informując tłumaczy: A. W., R. C., K. P. (1), A. J., C. F. oraz J. C. (1), o tym, że z uwagi na upływ pięcioletniego terminu autorskie prawa majątkowe do tłumaczeń należą do nich z powrotem, przekroczyli swoje uprawnienia i w tej sytuacji ich oświadczeń w tym zakresie nie można uznać za wiążących i prawnie skutecznych. Rozmowy prowadzone przez pracownika pozwanego z P. R. (1) i I. S., jak również rozmowy tłumaczy odnośnie możliwości wydania przekładów objętych pozwem przez inne wydawnictwo niż powód miały charakter ustaleń wstępnych, „roboczych". Pozwany, po zakończeniu takich rozmów winien był zwrócić się o oficjalne stanowisko powoda do jego zarządu, czego jednak nie uczynił i w konsekwencji dopuścił się naruszenia autorskich praw majątkowych do przekładów przedmiotowych powieści przysługujących powodowi. Zgodnie z dyspozycją przepisu art. 79 ust. 1 ustawy o prawie autorskim i prawach pokrewnych uprawnionemu, którego autorskie prawa majątkowe zostały naruszone, przysługuje szereg alternatywnych roszczeń: zaniechania naruszania; usunięcia skutków naruszenia; naprawienia wyrządzonej szkody na zasadach ogólnych albo poprzez zapłatę sumy pieniężnej w wysokości odpowiadającej dwukrotności, a w przypadku gdy naruszenie jest zawinione - trzykrotności stosownego wynagrodzenia, które w chwili jego dochodzenia byłoby należne tytułem udzielenia przez uprawnionego zgody na korzystanie z utworu; wydania uzyskanych korzyści. Niezależnie od roszczeń, określonych w ust. 1, uprawniony może się domagać: 1) jednokrotnego albo wielokrotnego ogłoszenia w prasie oświadczenia odpowiedniej treści i w odpowiedniej formie lub podania do publicznej wiadomości części albo całości orzeczenia sądu wydanego w rozpatrywanej sprawie, w sposób i w zakresie określonym przez sąd; 2) zapłaty przez osobę, która naruszyła autorskie prawa majątkowe, odpowiedniej sumy pieniężnej, nie niższej niż dwukrotna wysokość uprawdopodobnionych korzyści odniesionych przez sprawcę z dokonanego naruszenia, na rzecz Funduszu, o którym mowa w art. 111, gdy naruszenie jest zawinione i zostało dokonane w ramach działalności gospodarczej wykonywanej w cudzym albo we własnym imieniu, choćby na cudzy rachunek (art. 79 ust. 1 ust. 2 ustawy o prawie autorskim i prawach pokrewnych). Roszczenie o zaniechanie naruszeń autorskich praw majątkowych jest typowym roszczeniem zakazowym, którego cel zmierza do doprowadzenia stanu zgodnego z prawem. Celem takiego roszczenia jest umożliwienie uprawnionemu prawidłowego korzystania z przysługującego mu monopolu prawnego. Osoba odpowiedzialna za naruszenie lub spowodowanie stanu zagrożenia odpowiada za swoje działanie lub zaniechanie na zasadach obiektywnych. Przesłanką roszczenia o zaniechanie niedozwolonych działań nie jest wina. Formułowanie treści roszczenia powinno polegać na wyrażeniu zachowania naruszyciela, które ma podlegać zakazowi. Żądanie zaniechania musi być więc skonkretyzowane przez określenie działań, których nie wolno podejmować pozwanemu. Roszczenie o zaniechanie można wnieść po nastąpieniu faktu naruszenia. W przedmiotowej sprawie powód wykazał, iż pozwany dopuścił się naruszenia przysługujących mu majątkowych praw autorskich do przekładów powieści A. M., T. M. i N. R. wymienionych w pozwie poprzez ich utrwalanie, zwielokrotnianie i wprowadzanie do obrotu i stan naruszenia trwa nadal, bowiem książki te dostępne są nadal w sprzedaży dla klientów indywidualnych. W tej sytuacji żądanie powoda zakazania pozwanemu dalszego naruszania jego praw poprzez zakazanie wykonywania w/w czynności w odniesieniu do przekładów powieści objętych pozwem Sąd I instancji uznał za uzasadnione. Powód w pozwie domagał się także zasądzenia od pozwanego kwoty 214.700 zł wraz z odsetkami ustawowymi liczonymi od dnia 05 sierpnia 2010r. do dnia zapłaty tytułem odszkodowania za stwierdzone naruszenie przysługujących mu praw, na podstawie art. 79 ust. 1 pkt. 3 b) ustawy o prawie autorskim i prawach pokrewnych. Przez „stosowne wynagrodzenie" należy rozumieć takie wynagrodzenie, jakie otrzymałby podmiot prawa autorskiego (lub praw pokrewnych), gdyby pozwany zawarł z nim umowę o korzystanie z utworu w zakresie dokonanego naruszenia. W przypadku, gdy działanie naruszającego jest zawinione (gdy do naruszenia doszło bądź z winy umyślnej, bądź nieumyślnej), wówczas uprawniony może domagać się zapłaty kwoty równej potrójnej wysokości stosownego wynagrodzenia; natomiast w przypadku gdy po stronie naruszającego brak jest w jakimkolwiek stopniu zawinienia, można dochodzić kwoty odpowiadającej wysokości podwójnego stosownego wynagrodzenia. Wyrokiem z dnia 23 czerwca 2015r. Trybunał Konstytucyjny w sprawie SK 32/14 orzekł o niezgodności z art. 64 ust. 1 i 2 w związku z art. 31 ust. 3 w związku z art. 2 Konstytucji Rzeczypospolitej Polskiej przepisu art. 79 ust. 1 pkt. 3 lit. b ustawy z dnia 04 lutego 1994r. o prawie autorskim i prawach pokrewnych w zakresie, w jakim uprawniony, którego autorskie prawa majątkowe zostały naruszone, może żądać od osoby, która naruszyła te prawa, naprawienia wyrządzonej szkody poprzez zapłatę sumy pieniężnej w wysokości odpowiadającej - w przypadku gdy naruszenie jest zawinione - trzykrotności stosownego wynagrodzenia, które w chwili jego dochodzenia byłoby należne tytułem udzielenia przez uprawnionego zgody na korzystanie z utworu. Tylko w tej części, tj. co do możliwości żądania zapłaty sumy pieniężnej w wysokości trzykrotności stosownego wynagrodzenia przepis art. 79 ust. 1 pkt. 3 lit. b został mocą wyroku Trybunału Konstytucyjnego wyeliminowany z obrotu prawnego. Rozstrzygnięcia Trybunału Konstytucyjnego skutkujące utratą mocy prawnej przez daną regulacje nie mogą być interpretowane rozszerzająco. Wobec powyższego uznać należało, iż za dopuszczalne i zgodne z obowiązującymi przepisami prawa żądanie przez powoda aby pozwany zapłacił mu tytułem odszkodowania kwotę pieniężną w wysokości odpowiadającej dwukrotności stosownego wynagrodzenia, które w chwili jego dochodzenia byłoby należne tytułem udzielenia przez uprawnionego zgody na korzystanie z utworu.

Sąd I instancji uznał, że pozwany naruszył przysługujące powodowi majątkowe prawa autorskie do przekładów powieści: A. M., T. M. i N. R. ujętych w pozwie. W tej sytuacji żądanie powoda, aby pozwany naprawił wyrządzoną mu naruszeniem szkodę, ocenić należało jako uzasadnione do kwoty 158.854,72 zł, albowiem taką właśnie wysokość dwukrotności stosownego wynagrodzenia, które w chwili jego dochodzenia byłoby należne tytułem udzielenia przez uprawnionego zgody na korzystanie z utworu, ustalił biegły sądowy. O odsetkach Sąd Okręgowy orzekł na podstawie art. 481 § 1 k.c. O kosztach postępowania Sąd I instancji orzekł w punkcie IV wyroku na podstawie art. 100 k.p.c., a o kosztach interwenientów ubocznych na podstawie art. 107 k.p.c.

Apelację od wyroku wniósł pozwany, który zaskarżył wyrok w punkcie I. (w którym sąd zakazał pozwanemu utrwalania, zwielokrotniania i wprowadzania do obrotu spornych utworów w tymże punkcie wskazanych), II. (w którym sąd zasądził od pozwanego na rzecz powoda kwotę 158.854,72 zł wraz z ustawowymi odsetkami od dnia 5 sierpnia 2010 r. do dnia zapłaty) oraz IV. (w którym sąd kosztami postępowania, w tym kosztami postępowań zażaleniowych, obciążył pozwanego).

Apelujący wniósł o zmianę zaskarżonego wyroku poprzez oddalenie powództwa w całości, zasądzenie od powoda na rzecz pozwanego kosztów postępowania za I instancję, w tym kosztów postępowań zażaleniowych, a także kosztów zastępstwa prawnego według norm przepisanych oraz kosztów opłaty skarbowej od pełnomocnictwa w kwocie 17,00 zł. Nadto wniósł o zasądzenie od powoda na rzecz pozwanego kosztów postępowania za II instancję, w tym kosztów zastępstwa prawnego według norm przepisanych, ewentualnie wniósł o uchylenie zaskarżonego wyroku i przekazanie sprawy do ponownego rozpoznania, z uwagi na nierozpoznanie istoty sprawy przez Sąd I instancji poprzez nierozpatrzenie przez Sąd I instancji zarzutu sprzeczności postawy i działań powoda z zasadami współżycia społecznego w związku z dochodzonymi przez niego roszczeniami, zasądzenie od powoda na rzecz pozwanego kosztów postępowania za II instancję, w tym kosztów zastępstwa prawnego według norm przepisanych oraz opłaty skarbowej od pełnomocnictwa.

Apelujący zarzucił: naruszenie przepisu prawa procesowego art. 233 § 1 k.p.c., z uwagi na sprzeczność poczynionych przez Sąd I instancji ustaleń faktycznych z treścią zebranego w sprawie materiału dowodowego, tj. poprzez dokonanie przez Sąd ustaleń faktycznych w sposób niezgodny z zasadami doświadczenia życiowego, regułami logicznego rozumowania, przy braku wszechstronnego rozważenia dowodów, w tym w szczególności z pominięciem niektórych dowodów, a także w sprzeczności z treścią niektórych dowodów, pomimo uznania ich wiarygodności (tj. z przekroczeniem granicy swobodnej oceny dowodów), a mianowicie poprzez stwierdzenie przez Sąd, że: wszystkie umowy o przekład zawarte przez powoda w ramach prowadzonej działalności gospodarczej z tłumaczami języka angielskiego w okresie od 1994 r. do 2004 r. wymienione w uzasadnieniu zaskarżonego wyroku zawierały klauzule przenoszące majątkowe prawa autorskie do przekładów książek tymi umowami objętych, wolą Stron tych umów, było przeniesienie na powoda pełni majątkowych praw autorskich do poszczególnych przekładów, stanowiących przedmiot danej umowy, za uzgodnionym wynagrodzeniem, zaś użycie w kilku umowach sformułowania „sublicencja" samo w sobie nie może przesądzać o charakterze prawnym całej umowy - tj. błędne zakwalifikowanie w/w umów jako przenoszących majątkowe prawa autorskie do przekładów książek; pracownicy powoda pełniący funkcje kierownika i zastępcy kierownika działu literatury P. R. (1) i I. S. nie byli upoważnieni przez powoda do składania w jej imieniu oświadczeń wobec osób trzecich prezentujących stanowisko powoda odnośnie wykonanych na zlecenie powoda przekładów powieści zagranicznych, nie mieli także upoważnienia zarządu powoda do wyrażania w jego imieniu zgody na udostępnianie tłumaczeń podmiotom trzecim, np. innym wydawnictwom, co wynikało z zeznań reprezentującego powoda Prezesa Zarządu Z. F., przy jednoczesnym stwierdzeniu, że Sąd dał wiarę zeznaniom świadków I. S. i P. R. (1), albowiem były one spójne, logiczne, jak również wzajemnie ze sobą korespondowały i znalazły też oparcie w pozostałym zgromadzonym w sprawie, obiektywnym materiale dowodowym w postaci dokumentów oraz zeznań świadków i stron, a nadto przy wskazaniu przez Sąd I instancji, że oceniając zeznania osób reprezentujących strony Sąd miał na uwadze fakt, że są oni bezpośrednio zainteresowani rozstrzygnięciem, jakie zapadnie w niniejszej sprawie i z tego względu do zeznań tych należało podejść z dużą ostrożnością, a w konsekwencji nieuznanie przez Sąd, że powód nie sprzeciwił się wydaniu tłumaczeń, a pozwany miał uzasadnione podstawy, by pozostawać w przekonaniu, iż korzystanie przez nią ze spornych tłumaczeń nie narusza autorskich praw majątkowych powoda, a nadto, że powód akceptuje działania pozwanego, a tym samym udziela mu licencji - tj. błędne przyjęcie, że pracownicy powoda - P. R. (1) oraz I. S. działali bez umocowania powoda do składania w jej imieniu oświadczeń wobec osób trzecich i ich oświadczenia nie są prawnie wiążące, a także błędne przyjęcie, jakoby powód nie udzielił pozwanemu licencji, uznanie, iż adresatem zapytania powoda dotyczącego uzyskania oficjalnego zezwolenia na wydanie spornych utworów winien być organ upoważniony, zgodnie z przepisami prawa, do reprezentowania powoda wobec osób trzecich, nie zaś pracownicy powoda pełniący funkcje kierownika i zastępcy kierownika działu literatury, bowiem takie są reguły funkcjonowania rynku wydawniczego, a pozwany nie dochował w tym zakresie należytej staranności - tj. dokonanie błędnych ustaleń w zakresie obowiązujących na rynku wydawniczym reguł współpracy wydawnictw z tłumaczami, pozwany błędnie utożsamił termin powstania szkody i powzięcia przez powoda wiadomości o osobie zobowiązanej do jej naprawienia z momentem dowiedzenia się przez powoda o zamiarze pozwanego wydania książek wskazanych w pozwie, a naruszenie to miało charakter wielorazowy, trwający nieprzerwanie przez okres kilku lat, miało także miejsce w 2010 r., w okresie bezpośrednio poprzedzającym wytoczenie powództwa w niniejszej sprawie - tj. dokonanie błędnych ustaleń odnośnie rozpoczęcia biegu terminu przedawnienia roszczeń , które to naruszenie doprowadziło do nieprawidłowego ustalenia stanu faktycznego w przedmiotowej sprawie; nierozpoznanie istoty sprawy przez Sąd I instancji, w tym z uwagi na naruszenia wskazane w pkt I, poprzez nierozpatrzenie przez Sąd I instancji zarzutu sprzeczności postawy i działań powoda z zasadami współżycia społecznego w związku z dochodzonymi przez niego roszczeniami, całkowite pominięcie tej kwestii i brak odniesienia się przez Sąd przy rozpoznawaniu przedmiotowej sprawy, w konsekwencji w/w naruszeń - zarzut naruszenia przepisu prawa materialnego - art. 79 ust. 1 pkt 3 lit. b ustawy o prawie autorskim i prawach pokrewnych w związku z art. 5 k.c. poprzez jego niewłaściwe zastosowanie w zaistniałym stanie faktycznym skutkujące zasądzeniem od pozwanego na rzecz powoda kwoty 158.854,72 zł tytułem odszkodowania za wyrządzoną szkodę w wysokości odpowiadającej dwukrotności stosownego wynagrodzenia, które w chwili jego dochodzenia byłoby należne tytułem udzielenia przez uprawnionego zgody na korzystanie z utworu, w wysokości wyliczonej przez powołanego biegłego sądowego, co stanowi nadużycie prawa do żądania takiego odszkodowania w okolicznościach przedmiotowej sprawy, jest przejawem czynienia z tego prawa użytku sprzecznego z zasadami współżycia społecznego, naruszenia przepisów prawa procesowego - art. 217 § 1 k.p.c. w zw. z art. 227 k.p.c. poprzez oddalenie wniosku dowodowego zmierzającego do ustalenia istotnych dla sprawy okoliczności, a mianowicie wniosku pozwanego (zgłaszanego dwukrotnie, w odpowiedzi na wezwanie przez Sąd do ustosunkowania się do treści opinii biegłego) o zobowiązanie powoda do przedłożenia wszystkich zawartych przez nią w latach 2010 - 2014 umów licencyjnych, ale z ograniczeniem do pół eksploatacji w postaci wydawania drukiem i odnoszących się wyłącznie do ponownych wydań utworów wcześniej już wyeksploatowanych przez powoda, co do których nie miała zamiaru ponownego wydania, a w dalszej kolejności do uzupełnienia opinii przez biegłego, naruszenie przepisu prawa procesowego art. 100 zd. 2 k.p.c. poprzez jego niewłaściwe zastosowanie i przyjęcie, że Sąd wprawdzie oddalił powództwo o zapłatę odszkodowania w części dotyczącej 26%, tj. co do kwoty 55.845,28 zł, jednakże z uwagi na fakt, iż przedmiotem tego postępowania było także roszczenie o zakazanie naruszeń, które zdaniem Sądu stanowiło żądanie podstawowe, zasadnicze, bowiem zamierzało do ochrony praw autorskich przysługujących powodowi, które zostało uwzględnione w całości, Sąd w okolicznościach sprawy, na zasadzie słuszności uznał, iż pozwany winien zwrócić powodowi całość poniesionych przez nią kosztów postępowania, w sytuacji, gdy okoliczności sprawy nie uzasadniały jego zastosowania, jak również art. 98 § 1 i 3 k.p.c. poprzez niewłaściwe zastosowanie, a mianowicie przyjęcie, że wszystkie koszty postępowania, w tym także postępowań zażaleniowych, stanowią koszty niezbędne powodowi do celowego dochodzenia praw i celowej obrony, w związku z czym pozwany jako strona przegrywająca sprawę jest obowiązany zwrócić je przeciwnikowi na jego żądanie.

Powód wniósł o oddalenie apelacji i zasądzenie na swoją rzecz kosztów postępowania apelacyjnego.

Wyrokiem z dnia 13 lipca 2016 r. Sąd Apelacyjny w Poznaniu zmienił zaskarżony wyrok i powództwo oddalił (pkt. I i II) obciążając powoda kosztami postępowania przed Sądem I i II instancji

Na skutek skargi kasacyjnej wniesionej przez powoda Sąd Najwyższy wyrokiem z dnia 15 listopada 2017 r. uchylił zaskarżony wyrok i sprawę przekazał Sądowi Apelacyjnemu w Poznaniu do ponownego rozpoznania i orzeczenia o kosztach postepowania kasacyjnego.

Sąd Apelacyjny ponownie rozpoznając sprawę zważył, co następuje.

Apelacja nie zasługuje na uwzględnienie.

Sąd Okręgowy na podstawie zebranego w sprawie materiału dowodowego, bez przekroczenia granic określonych treścią art. 233 § 1 k.p.c., dokonał prawidłowych ustaleń faktycznych oraz trafnie określił ich prawne konsekwencje. Powyższe ustalenia Sądu I instancji oraz ich ocenę prawną Sąd Apelacyjny podziela oraz przyjmuje za własne, uznając zarzuty apelacji za pozbawione uzasadnionych podstaw. W ramach przeprowadzonej kontroli instancyjnej nie dostrzeżono uchybień, które winny być uwzględnione przez Sąd II instancji z urzędu. W konsekwencji, dalsza argumentacja Sądu Apelacyjnego, funkcjonalnie odnosząca się do zarzutów apelacji, koncentrować się będzie na tych aspektach, które eksponowano w apelacji. Natomiast obszerność i szczegółowość tych wszystkich motywów, których apelacja nie zwalczała oraz tych, które Sąd Apelacyjny uznaje za własne, czyni zbędnym ich powtórzenie w toku dalszej argumentacji. Za istotne Sąd Apelacyjny uznaje również przypomnienie, że stosownie do treści art. 398 20 zd. pierwsze k.p.c, Sąd, któremu sprawa została przekazana, związany jest wykładnią prawa dokonaną w tej sprawie przez Sąd Najwyższy.

Mając na względzie konstrukcję wniesionego środka zaskarżenia, w pierwszej kolejności należało odnieść się do tej części zarzutów, które podważają ocenę dowodów przeprowadzoną, zdaniem skarżącego, z przekroczeniem dyspozycji art. 233 § 1 k.p.c.

Zważyć należy, że w pierwszym rzędzie apelujący wiąże naruszenie przepisu art. 233 § 1 k.p.c. z zakwalifikowaniem przez Sąd Okręgowy umów zawartych przez powódkę z tłumaczami jako umów przenoszących majątkowe prawa autorskie do przekładów książek. W jego ocenie rzeczywistą wolą stron spornych umów nie było definitywne przeniesienie na powodową spółkę autorskich praw majątkowych, lecz jedynie zawarcie z tłumaczami umów licencyjnych, w ramach których powód otrzymywałby jedynie prawo do korzystania z utworu na określonych polach eksploatacji przez określony czas. Powyższą tezę pozwany wywiódł z okoliczności, że w części umów posłużono się wyrażeniem „sublicencja”, co w jego ocenie winno rzutować na ustalenie, że powód pozostawał licencjobiorcą, a nadto z treści zeznań przesłuchanych w niniejszej sprawie tłumaczy, z których wynikać miało, że pozostawali w przeświadczeniu, że zawierane umowy mają charakter umów licencyjnych.

W ocenie Sądu Apelacyjnego, tak zakreślony zarzut nie zasługuje na uwzględnienie. Sąd Okręgowy trafnie przyjął, że umowy zawarte przez powoda z tłumaczami były umowami przenoszącymi na wydawcę prawa majątkowe autorskie w odniesieniu do wskazanych w umowach poszczególnych przykładów pól eksploatacji. Postanowienia o przeniesieniu tych praw były jednoznaczne w treści i zasadniczo nie wymagały większej wykładni. W tym miejscu przypomnieć należy, że sens oświadczeń woli ujętych w formie pisemnej, czyli wyrażonych w dokumencie, ustala się przyjmując za podstawę wykładni w pierwszej kolejności tekst dokumentu. Podstawowa rola przypada wówczas językowym regułom znaczeniowym, a wykładni poszczególnych wyrażeń dokonuje się z uwzględnieniem kontekstu, w tym także związków treściowych występujących między zawartymi w tekście postanowieniami. W okolicznościach rozpoznawanej sprawy postanowienia spornych umów, w ramach których wskazywano, że „tłumacz przenosi na wydawcę wyłączne prawa do utworu (tudzież: wyłączne prawa do dysponowania przekładem lub wyłączne prawo do wydawania utworu bez ograniczeń czasowych, ilościowych i terytorialnych na wszystkich polach eksploatacji związanych ze zwielokrotnianiem utworu i jego rozpowszechnianiem) oraz zobowiązuje się do nieudostępniania tekstu osobom trzecim bez zgody wydawcy”, w ocenie Sądu Apelacyjnego wyraźnie wiązać należy z essentialia negotii umowy o przeniesieniu autorskich praw majątkowych. W tym kontekście użycie tylko w części umów pojęcia „sublicencja” było w świetle innych jej postanowień pomyłką, która w ostatecznym rozrachunku nie mogła prowadzić do "przekształcenia" umowy, które stworzyłoby inną czynność prawną, o zupełnie innej relacji między stronami, w treści której powstałyby inne prawa i obowiązki stron (por. np. wyroki Sądu Najwyższego z dnia 16 listopada 2011 r., V CSK 528/10, LEX nr 1096049; z dnia 13 czerwca 2012 r., II CSK 614/11, LEX nr 1231314; z dnia 18 marca 2008 r., II CSK 336/07, LEX nr 385593). W tym nurcie zważań strona powodowa słusznie podniosła, że aby usunąć opisaną sprzeczność pomiędzy postanowieniami umowy wystarczy uznać zapis mówiący o możliwości udzielenia sublicencji za zapis pozwalający na udzielenie licencji przez wydawcę. Takie rozumienie postanowienia: „wydawca ma prawo do udzielenia sublicencji innemu producentowi bez konieczności uzyskiwania odrębnej zgody tłumacza” byłoby zgodne z wyżej omówionym kontekstem umownym, dosłownym brzmieniem i znaczeniem pozostałych postanowień umów zawierających przeniesienie praw autorskich oraz usuwałoby jedyny zapis w umowie mogący budzić jakiekolwiek wątpliwości interpretacyjne. Niezależnie od powyższego podkreślenia wymaga, że dokonując wykładni spornych postanowień umownych, obok kontekstu i związków treściowych występujących pomiędzy zawartymi w tekście umowy postanowieniami uwzględniać należy również cel zawartej umowy. Uwzględniając tę wskazówkę interpretacyjną należy dojść do przekonania, że tak rozumiane zapisy odpowiadałby potrzebie wyważenia ryzyka ekonomicznego prowadzonej przez powodową spółkę działalności. Gdyby bowiem powódka zawierała z tłumaczami umowy licencyjne w brzmieniu postulowanym przez stronę pozwaną, z góry podważałaby ekonomiczną opłacalność zawarcia w przyszłości z autorem już wydawanej książki umowy o przedłużenie wywodzonej od niego licencji, skoro powód mógłby zostać pozbawiony uprzednio uzyskanego prawa do korzystania z jej przekładu wskutek upływu czasu. Całokształt tych okoliczności winien rzutować na przyjęcie tezy, że powódka zawierała z zainteresowanymi tłumaczami umowy o przeniesieniu majątkowych praw autorskich, co przede wszystkim pozostawało w zgodzie z celem prowadzonej przez nią działalności wydawniczej. Również osobowy materiał dowodowy, w szczególności zeznania tłumaczy oraz świadków I. S. i P. R. (1), nie dostarczały podstaw do innej interpretacji wskazanych postanowień umowy. W tym względzie podzielić nadto należy stanowisko strony powodowej, że oświadczenie zawarte w pisemnym prywatnym dokumencie nie może być zmienione przez późniejsze przypuszczenia co do woli stron i wykładane wbrew jego brzmieniu i w oderwaniu od rzeczywistej treści.

Zdaniem Sądu Apelacyjnego, pozwany niezasadnie podważa przyjęcie, że pracownicy powodowej spółki – (...) oraz I. S. – działali bez umocowania powódki do składania w jej imieniu oświadczeń wobec osób trzecich i ich oświadczenia nie były prawnie wiążące. Okolicznością bezsporną w niniejszej sprawie pozostawało, że wymienieni pracownicy informowali zwracających się do nich tłumaczy, że zgodnie z ich ówczesną wiedzą, prawa powodowej spółki do korzystania z przekładów wygasały wraz z upływem okresu, na jaki powodowa spółka legitymowała się prawem do wydania danej książki. Nie zmienia to jednak faktu, że poczynione ustalenia Sądu Okręgowego w przedmiocie braku umocowania wymienionych pracowników do składania takich oświadczeń pozostają w pełni zasadne i znajdują oparcie w fakcie, że osoby te nie posiadały upoważnienia do jakiejkolwiek wiążącej interpretacji umów ani negocjowania ich treści, na co wskazywał nie tylko prezes powodowej spółki – (...), ale i sami wymienieni, przyznając, że „nie mieli uprawnień do podpisywania i zawierania umów, ani do ich rozwiązywania” (por. zeznania I. S., k. 761) i „bez akceptacji dyrekcji nie mogli wprowadzić zmian w treści umowy” (por. zeznania P. R. (1), k. 764). Wymienieni nie mogli zatem ingerować ex post w treść wiążących powódkę z tłumaczami postanowień umownych. Nie można zatem zasadnie wywodzić, że na podstawie oświadczeń woli pracowników powodowej spółki, nie piastujących żadnej funkcji w organie jej zarządu, mogło dojść do powrotnego przeniesienia na rzecz tłumaczy praw do przekładów. W istocie, informacje przekazywane przez P. R. (1) i I. S., należało lokować w kategoriach oświadczeń wiedzy, które w ostatecznej perspektywie okazały się być niezgodne z rzeczywistym stanem rzeczy.

W ocenie Sądu Apelacyjnego, owego upoważnienia po stronie P. R. (1) i I. S. nie można również wywieść z treści art. 97 k.c., na co zwrócił już uwagę Sąd Najwyższy, a to w braku wystarczających podstaw do przyjęcia: że tłumacze, którzy zwracali się z pytaniami dotyczącymi spornych umów do powódki należy uznać za "osoby korzystające z usług jej przedsiębiorstwa"; że lokal powódki, w którym czynni byli P. R. (1) i I. S., stanowi "lokal przedsiębiorstwa przeznaczony do obsługiwania publiczności"; że oświadczenia składane tłumaczom przez P. R. (1) i I. S. stanowiły czynności prawne dwustronne, których stronami byliby powódka i tłumacze (a przy ustaleniu, że oświadczenia składane tłumaczom przez P. R. (1) i I. S. były czynnościami prawnymi - że należą do kategorii "czynności zazwyczaj dokonywanych z osobami korzystającymi z usług przedsiębiorstwa powódki"). Niewątpliwie, ciężar dowodu w wykazaniu tych okoliczności spoczywać musiał na stronie pozwanej (art. 6 k.c. i art. 232 k.p.c.).

W dalszej kolejności apelujący wiązał naruszenie przepisu art. 233 § 1 k.p.c. z ustaleniem, że adresatem zapytania strony pozwanej dotyczącego uzyskania oficjalnego zezwolenia na wydanie spornych umów winien być upoważniony organ powodowej spółki do reprezentowania powódki wobec osób trzecich, nie zaś pracownicy powódki pełniący funkcje kierownika i zastępcy kierownika działu literatury, co w ocenie apelującego pozostaje w sprzeczności z obowiązującymi w tym zakresie na rynku wydawniczym regułami współpracy wydawnictw z tłumaczami. W ocenie Sądu Apelacyjnego, zarzut ten jest nośnikiem tych samych twierdzeń, które legły u podstaw ocenionego wyżej zarzutu naruszenia art. 233 § 1 k.p.c. w zakresie odnoszącym się do umocowania P. R. (1) i I. S. do przyjmowania i składania oświadczeń woli w imieniu i na rzecz spółki. Argumenty podniesione przy rozpoznawaniu tego ostatniego zarzutu znajdują odpowiednie zastosowanie względem rzeczonego i prowadzą do tożsamej konkluzji, stąd też przytoczony zarzut nie zasługuje na uwzględnienie. Skoro bowiem wymienieni pracownicy nie byli legitymowani do składania wiążących oświadczeń woli, stanowiących cechę konstytutywną czynności prawnej, to pozwany nie powinien oczekiwać, by ich stanowisko w pełni legitymowało jego działania.

Sąd Apelacyjny nie podzielił również zarzutu dokonania błędnych ustaleń przez Sąd Okręgowy odnośnie do rozpoczęcia biegu terminu przedawnienia roszczeń powódki. W orzecznictwie Sądu Najwyższego przyjmuje się, że roszczenia przewidziane w art. 79 ust. 1 pkt 3 lit. b ustawy z dnia 4 lutego 1994 r. o prawie autorskim i prawach pokrewnych przedawniają się na podstawie art. 442 1 k.c. (por. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 14 grudnia 2012 r., I CNP 25/12, OSNC 2013 nr 7-8, poz. 89). Przepis art. 442 1 § 1 zd. 1 k.c. wyraźnie określa moment, od którego należy liczyć początek biegu terminu przedawnienia, a jest nim dzień, w którym poszkodowany dowiedział się o szkodzie i osobie obowiązanej do jej naprawienia. Utożsamianie terminu powstania szkody i powzięcia przez powódkę wiadomości o osobie zobowiązanej do jej naprawienia z momentem dowiedzenia się przez powódkę o zamiarze pozwanej wydania książek wskazanych w pozwie, z pewnością nie odpowiada kryteriom wskazanym w przytoczonym przepisie. Zdaniem Sądu Apelacyjnego, zdarzeniem wyrządzającym szkodę było wprowadzenie książek do obrotu, albowiem dopiero z tym momentem powód został po raz pierwszy pozbawiony zarobków i korzyści, jakie otrzymywałby, gdyby pozwany nie dopuścił się naruszeń jego majątkowych praw autorskich. Naprawienie szkody obejmuje bowiem straty, które poszkodowany poniósł oraz korzyści, które mógłby osiągnąć, gdyby mu szkody nie wyrządzono. Zważywszy również, że naruszenia te miały charakter wielorazowy i bezpośrednio poprzedzały moment wytoczenia powództwa, Sąd Okręgowy słusznie wywiódł, że roszczenia powoda nie zostały dotknięte upływem okresu przedawnienia.

Sąd I instancji nie naruszył art. 217 § 1 k.p.c. w zw. z art. 227 k.p.c. oddalając wniosek dowodowy pozwanej o zobowiązanie powódki do przedłożenia wszystkich zawartych przez nią w latach 2010-2014 umów licencyjnych, z ograniczeniem do pól eksploatacji w postaci wydawania drukiem i odnoszących się do ponownych wydań utworów wcześniej już wyeksploatowanych przez powódkę, co do których nie miała zamiaru ponownego wydania, a w dalszej kolejności do uzupełnienia opinii przez biegłego.

Z treści opinii biegłego oraz jego uzupełniających zeznań wynikało bowiem, że sposób wyliczenia wynagrodzenia przez biegłego odnosił się do konkretnych stawek, które były stosowane przez stronę powodową na rynku, a także konkretnego zakresu i sposobu korzystania przez stronę pozwaną z majątkowych praw autorskich powódki w zakresie hipotetycznego naruszenia oraz dotyczył okresu, w którym to naruszenie miało miejsce. Stawki, do których biegły odwołał się w opinii, pochodziły z umów o statusie wtórnego korzystania z danego tłumaczenia, tj. takich umów, w ramach których licencje były udzielane osobom trzecim na wtórne korzystanie z tzw. back listy, tj. listy utworów, które wcześniej zostały już opublikowane i były przygotowywane do druku w sposób ponowny. Biegły podkreślił również, że nie widzi możliwości wykorzystania na potrzeby ewentualnie uzupełnionej opinii umów, które obejmują odmienny zakres pól eksploatacji aniżeli ten, który miał miejsce w przypadku spornego naruszenia. Wskazał, że jeśli miałby rozszerzać opinię, to wyłącznie o takie umowy, które dotyczą pól eksploatacji analogicznych do przypadku naruszenia, a ściślej - o umowy, w których udzielano licencji na wtórne korzystanie np. dla 15-18 książek - wtedy prawdopodobnie mógłby przyjąć, że stawka z takiej umowy może mieć zastosowanie do niniejszego sporu. Zważywszy, że wedle wiedzy pełnomocnika powódki, powódka posiada podobne umowy jedynie w odniesieniu do audiobooków lub e-booków, które w ocenie biegłego pozostawałyby niemiarodajne, uznać należało, że nie zachodziła potrzeba dopuszczania dowodu z kolejnej uzupełniającej opinii biegłego, a wydana już opinia biegłego szacująca odszkodowanie sporządzona została na reprezentatywnej bazie umów. Warunki rynkowe i działalność powódki określona została w treści przedłożonych biegłemu umów w sposób wystarczający i nie zachodziły podstawy, by za stawkę wynagrodzenia stosownego przyjmować stawkę inną, aniżeli tę, którą ustalił biegły, zatem wniosek dowodowy strony pozwanej ocenić należało jako zmierzający do przedłużenia postępowania. Jak przyjmuje się przy tym w orzecznictwie, jeśli opinia biegłego nie zawiera niejasności, wewnętrznych sprzeczności ani luk, oparta została na materiale dowodowym zgromadzonym w sprawie, biegły w sposób należyty uzasadnił swoje wnioski (tj. w szczególności przedstawił tok swego rozumowania w sposób poddający się kontroli pod względem logiki), a konkluzje opinii są konkretne i przekonujące oraz wynikają z przeprowadzonych przez biegłego czynności (np. badań) oraz toku rozumowania, to brak jest podstaw do uznania takiej opinii za nieprzydatną dla rozstrzygnięcia sprawy i przeprowadzania na podstawie art. 286 k.p.c. dodatkowego dowodu z opinii innych biegłych lub uzupełniającej opinii przez tego samego biegłego tylko z tej przyczyny, że strona postępowania nie zgadza się z treścią opinii (wyrok Sądu Apelacyjnego w Poznaniu z dnia 19 września 2016 r., III AUa 1798/14, LEX nr 2157869).

W ocenie Sądu Apelacyjnego, nie mógł wywołać zamierzonego skutku również zarzut nierozpoznania istoty sprawy przez Sąd I instancji, poprzez nierozpatrzenie zarzutu sprzeczności postawy i działań powódki z zasadami współżycia społecznego w związku z dochodzonymi przez nią roszczeniami. W ramach tak zakreślonego zarzutu pozwany wywiódł, że pomiędzy działaniami powódki a powstałą szkodą istnieje związek przyczynowy, albowiem gdyby powódka nie poinformowała tłumaczy o dysponowaniu przez nich pełnią praw autorskich do tłumaczeń lub sprzeciwiła się wydaniu tłumaczeń przez pozwaną po powzięciu wiedzy o takim zamiarze ze strony pozwanej, to wówczas pozwana nie zawarłaby z nimi umów licencyjnych i niemiałby miejsca delikt prawnoautorski, co należy rozpatrywać przez pryzmat zasady dobrych obyczajów handlowych, zaufania do kontrahenta, czy dobrej wiary.

Przyznać należy skarżącemu rację, iż Sąd I instancji nie poświęcił wiele miejsca podniesionemu zagadnieniu. Zważyć należy jednak, że w przyjętym na gruncie kodeksu postępowania cywilnego modelu apelacji pełnej, Sąd II instancji rozpatruje sprawę ponownie. Innymi słowy, przedstawione pod osąd roszczenie procesowe jest rozpoznawane przez Sąd II instancji po raz wtóry cum beneficio novorum, a prowadzona przez Sąd rozprawa stanowi kontynuację rozprawy rozpoczętej przed Sądem I instancji. Podstawowym celem postępowania apelacyjnego jest naprawienie wszystkich błędów popełnionych zarówno przez Sąd, jak i przez strony, przy czym chodzi zarówno o błędy natury prawnej, jak i faktycznej. Rozpoznawczy charakter apelacji pełnej znajduje umocowanie przede wszystkim w art. 378 § 1 k.p.c., wyraźnie stwierdzającym, że Sąd II instancji "rozpoznaje sprawę", a nie sam środek odwoławczy, co ma miejsce np. w wypadku skargi kasacyjnej (por. np. 398 13 § 1 k.p.c.). W tej sytuacji jest oczywiste, że Sąd II instancji może i powinien samodzielnie dokonać jurydycznej oceny dochodzonego żądania i skonfrontowania jej z zaskarżonym orzeczeniem oraz stojącymi za nim motywami (por. uchwałę Sądu Najwyższego 7 sędziów – zasadę prawną z dnia 31 stycznia 2008 r., III CZP 49/07, OSNC 2008/6/55).

W ocenie Sądu Apelacyjnego, nie było podstaw do przyjęcia, że wytoczenie powództwa w niniejszej sprawie pozostawało nadużyciem prawa. Zważyć należy, że stosowanie art. 5 k.c. może wchodzić w grę tylko wówczas, gdy w świetle oceny określonego stanu faktycznego, przy uwzględnieniu treści konkretnej normy prawnej włącznie z jej celem, można mówić o tym, że korzystanie przez osobę zainteresowaną z przysługującego jej prawa podmiotowego pozostaje w sprzeczności z określonymi w nim zasadami. Przy stosowaniu tego przepisu trzeba mieć też na względzie, że domniemywa się, że korzystający ze swego prawa czyni to w sposób zgodny z zasadami współżycia społecznego (ze społeczno-gospodarczym przeznaczeniem prawa). Dopiero istnienie szczególnych okoliczności może domniemanie to obalić i pozwolić na zakwalifikowanie określonego zachowania, jako nadużycia prawa, niezasługującego na poparcie z punktu widzenia zasad współżycia społecznego (por. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 30 kwietnia 2015 r., II CSK 383/14, LEX nr 1745792). Przyjmuje się również, że choć co do zasady konstrukcja nadużycia prawa jest dopuszczalna również w stosunkach między przedsiębiorcami, to z ograniczeniem do wyjątkowych sytuacji. Jak wskazał Sąd Najwyższy w wyroku z dnia 26 stycznia 2006 r., V CSK 111/05 (LEX nr 346079), jest to uzasadnione specyfiką obrotu gospodarczego, w ramach którego zachodzi konieczność ciągłego i świadomego ponoszenia ryzyka, co profesjonaliści powinni umieć przewidywać. Przyznanie im nieograniczonej możliwości do powoływania się na art. 5 k.c. mogłoby prowadzić do praktycznego uchylenia zasady trwałości umów, z zagrożeniem dla pewności i bezpieczeństwa obrotu.

W ustalonych okolicznościach sprawy nie można przyjąć, by postawa strony powodowej stała w sprzeczności z zasadami przyjętymi w obrocie gospodarczym. To nie strona powodowa doprowadziła bowiem do powstania deliktu prawa autorskiego, lecz pozwany, który zaniedbał podstawowej staranności wymaganej w tego rodzaju działalności, którą – podkreślić należy – parają się obie strony będące profesjonalistami. Nie ma wątpliwości, że pozwany podejmując decyzję w odniesieniu do wykorzystania tłumaczeń wydanych już wcześniej pozycji książkowych, powinien był zwrócić się bezpośrednio do powoda, celem ustalenia praw do tych tłumaczeń, nie zaś opierać się tylko i wyłącznie na ustnych opiniach tłumaczy i nieuprawnionych do reprezentowania powoda jego pracowników. Pozwany powinien był zwrócić się bezpośrednio do osób uprawnionych do reprezentacji powodowej spółki z oficjalnym zapytaniem o przysługiwanie praw autorskich, tym bardziej, że nie dysponował egzemplarzami umów podpisanych przez powódkę z tłumaczami. W ocenie Sądu Apelacyjnego, działanie strony pozwanej nie odpowiadało obiektywnie istniejącemu wzorcowi postępowania każdej osoby, która zamierza korzystać z cudzych praw autorskich, przede wszystkim nie cechowało się należytą przezornością i wnikliwością. Z punktu widzenia zasad stosowania art. 5 k.c. nie jest rzeczą obojętną ocena zachowania się podmiotu prawnego pozostającego w konkretnym wypadku pod ochroną prawa. Przyjmuje się, że ochrony przewidzianej w art. 5 k.c. może żądać jedynie ten, kto sam postępuje nienagannie.

Sąd Apelacyjny nie podzielił również zarzutu naruszenia „art. 100 zd. 2 k.p.c. poprzez jego niewłaściwe zastosowanie i przyjęcie, że Sąd wprawdzie oddalił powództwo o zapłatę odszkodowania w części dotyczącej 26% - co do kwoty 55.845,28 złotych, jednakże z uwagi na fakt, iż przedmiotem tego postępowania było także roszczenie o zakazanie naruszeń, które zdaniem Sądu stanowiło żądanie podstawowe, zasadnicze, bowiem zmierzało do ochrony praw autorskich przysługujących powódce, które zostało uwzględnione w całości, Sąd w okolicznościach sprawy, na zasadzie słuszności uznał, iż pozwana winna zwrócić powódce całość poniesionych przez nią kosztów postępowanie, w sytuacji, gdy okoliczności sprawy nie uzasadniały jego zastosowania, jak również art. 98 § 1 i 3 k.p.c., poprzez niewłaściwe zastosowanie, a mianowicie przyjęcie, że wszystkie koszty postępowania, w tym także postępowań zażaleniowych, stanowią koszty niezbędne powódce do celowego dochodzenia jej praw i celowej obrony, w związku z czym pozwana jako strona przegrywająca sprawę jest obowiązana zwrócić je przeciwnikowi na jego żądanie”. Nie znajdując dostatecznych podstaw do korygowania rozstrzygnięcia o kosztach procesu, Sąd Apelacyjny miał na uwadze ugruntowane w orzecznictwie Sądu Najwyższego zapatrywanie, iż w razie częściowego uwzględnienia żądania, Sąd może nałożyć na jedną ze stron obowiązek zwrotu wszystkich kosztów procesu według swej oceny w rozumieniu art. 100 k.p.c. zawsze wtedy, gdy przepisy prawa cywilnego nie zawierają ścisłego kryterium do określenia wysokości żądania (por. postanowienie Sądu Najwyższego z dnia 10 marca 1972 r. II CZ 6/72, LEX nr 7072). Tak właśnie, w ocenie Sądu Apelacyjnego, jest w przypadku stosowania art. 79 ust. 1 pkt 1 i pkt 3 lit. b ustawy z dnia 4 lutego 1994 r. o prawie autorskim i prawach pokrewnych. Zauważyć należy, iż w treści art. 79 ust. 1 pkt 3 lit. b ustawodawca operuje bardzo nieostrym określeniem "dwukrotności stosownego wynagrodzenia". Dochodzącemu zapłaty może być w związku z tym trudno określić w pozwie wysokość tak określonego żądania bez narażenia się na większy czy mniejszy błąd w tym zakresie, zwłaszcza w sytuacji, gdy dla ostatecznego określenia stosownego wynagrodzenia wymagana jest wiedza specjalna. Zważywszy, że tylko żądanie kwot rażąco wygórowanych w stosunku do kwot przyznanych w podobnych przypadkach w orzecznictwie sądowym, jako przekraczające przysługujące Sądowi granice oceny, wyłącza przewidzianą w art. 100 k.p.c. możliwość włożenia na pozwanego obowiązku zwrotu wszystkich z tym związanych kosztów (zob. wyrok SN z dnia 4 października 1972 r., II PR 223/72, LEX nr 7144), należało uznać, że Sąd Okręgowy nie dopuścił się naruszenia przytoczonego przepisu. Z kolei zarzut naruszenia art. 98 § 1 i 3 k.p.c. nie mógł odnieść zamierzonego skutku w sytuacji, gdy skarżący nawet nie wysilił się na wskazanie, które konkretnie koszty wyłożone przez powódkę w jego ocenie nie były niezbędne do celowego dochodzenia jej praw i celowej obrony. Tym samym uznać należało, że w przytoczonej części zarzut ten nie poddawał się kontroli instancyjnej.

Końcowo należy wskazać, że Sąd Apelacyjny nie znalazł podstaw do wystąpienia z pytaniem prawnym do Trybunału Konstytucyjnego co do oceny zgodności przepisu art. 79 ust. 1 pkt 3 lit. b ustawy z dnia 4 lutego 1994 r. o prawie autorskim i prawach pokrewnych w zakresie, w jakim przewiduje on elementy ryczałtowości. Należy wskazać, że przytoczony przepis po wydaniu wyroku Trybunału Konstytucyjnego z dnia 23 czerwca 2015 r., SK 32/14 (OTK-A 2015/6/84) był przedmiotem oceny dokonanej przez Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej w wyroku z dnia 25 stycznia 2017 r. w sprawie C-367/15 ( (...):EU:C:2017:36), wydanym na skutek pytania prejudycjalnego przedstawionego przez Sąd Najwyższy, czy art. 13 dyrektywy (...) należy interpretować w ten sposób, że sprzeciwia się on uregulowaniu krajowemu, które przewiduje możliwość zażądania zapłaty sumy pieniężnej w wysokości odpowiadającej dwukrotności stosownego wynagrodzenia, jakie byłoby należne tytułem udzielenia zgody na korzystanie z danego utworu (zwanej dalej 'hipotetyczną opłatą licencyjną). W wyroku tym (...) wskazał, iż artykuł 13 dyrektywy 2004/48/WE Parlamentu Europejskiego i Rady z dnia 29 kwietnia 2004 r. w sprawie egzekwowania praw własności intelektualnej należy interpretować w ten sposób, że nie sprzeciwia się on uregulowaniu krajowemu, takiemu jak to będące przedmiotem sporu w postępowaniu głównym, zgodnie z którym uprawniony, którego prawo własności intelektualnej zostało naruszone, może zażądać od osoby, która naruszyła to prawo, albo odszkodowania za poniesioną przez niego szkodę, przy uwzględnieniu wszystkich właściwych aspektów danej sprawy, albo, bez wykazywania przez tego uprawnionego rzeczywistej szkody, domagać się zapłaty sumy pieniężnej w wysokości odpowiadającej dwukrotności stosownego wynagrodzenia, które byłoby należne tytułem udzielenia zgody na korzystanie z danego utworu. Trybunał wywiódł, że tej wykładni nie może, po pierwsze, podważyć fakt, że odszkodowanie obliczone na podstawie dwukrotności hipotetycznej opłaty licencyjnej nie jest dokładnie proporcjonalne do rzeczywiście poniesionej przez poszkodowaną stronę szkody. Taka cecha jest bowiem nieodłącznym aspektem każdego odszkodowania ryczałtowego, na wzór tego które jest przewidziane wyraźnie w art. 13 ust. 1 akapit drugi lit. b) dyrektywy (...). Nadto Trybunał zauważył, że zwykła zapłata hipotetycznej opłaty licencyjnej w wypadku naruszenia prawa własności intelektualnej nie może sama zapewniać odszkodowania za całość rzeczywiście poniesionej szkody, biorąc pod uwagę fakt, że zapłata tej należności nie zapewnia sama w sobie ani zwrotu ewentualnych wydatków związanych z badaniem i identyfikacją możliwych aktów naruszenia, o których mowa w motywie 26 dyrektywy (...), ani zadośćuczynienia za możliwą doznaną krzywdę (zob. w tym ostatnim względzie wyrok (...) z dnia 17 marca 2016 r., L., C-99/15, EU:C:2016:173, pkt 26), ani też zapłaty odsetek za należne kwoty. Twierdzenia te mogą być odpowiednio przeniesione na grunt niniejszej sprawy.

Z tych wszystkich względów, stosownie do art. 385 k.p.c., Sąd Apelacyjny oddalił apelację pozwanej nie znajdując podstaw do jej uwzględnienia.

O kosztach postępowania apelacyjnego i kasacyjnego orzeczono na podstawie art. 98 § 1 i 3 k.p.c. w zw. z art. 391 § 1 k.p.c., zgodnie z wyrażoną w tym przepisie zasadą odpowiedzialności za wynik procesu. Na koszty postępowania złożyły się: koszty zastępstwa procesowego powoda w kwocie 2700zł obliczone stosownie do § 2 ust. 1 i 2 w związku z § 6 pkt 6 w zw. z § 12 ust.1 pkt. 2 Rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 28 września 2002r. w sprawie opłat za czynności radców prawnych oraz ponoszenia przez Skarb Państwa kosztów pomocy prawnej udzielonej przez radcę prawnego z urzędu (Dz. U. 2013, poz. 461 ze zm.) w zw. z §21 Rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 22 października 2015r. w sprawie opłat za czynności radców prawnych ( Dz.U.2015.1804), opłata od skargi kasacyjnej w wysokości 9.178 złotych, koszty zastępstwa procesowego powoda przed Sądem Najwyższym wysokości 7200 zł (100 % stawki) obliczone stosownie do § 2 pkt 6 § 10 ust. 3 pkt 1 Rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości w sprawie opłat za czynności adwokackie z dnia 22 października 2015 r. (Dz.U. z 2015 r. poz. 1800) oraz 4050 zł za postępowanie przed Sądem Apelacyjnym stosownie do § 2 pkt 6 §10 ust.1 pkt 2 przywołanego wyżej rozporządzenia wg brzmienia wprowadzonego Rozporządzeniem Ministra Sprawiedliwości zmieniającym rozporządzenie w sprawie opłat za czynności adwokackie z dnia 3 października 2016 r. (Dz.U. z 2016 r. poz. 1668) wraz z opłatą skarbową od pełnomocnictwa w kwocie 17 zł tj. łącznie 23.145 zł.

Ryszard Marchwicki Marek Górecki Elżbieta Fijałkowska