Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt V ACa 778/15

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 9 sierpnia 2016 r.

Sąd Apelacyjny w Katowicach V Wydział Cywilny

w składzie:

Przewodniczący :

SSA Iwona Wilk

Sędziowie :

SA Lucjan Modrzyk

SO del. Dariusz Chrapoński (spr.)

Protokolant :

Barbara Franielczyk

po rozpoznaniu w dniu 9 sierpnia 2016 r. w Katowicach

na rozprawie

sprawy z powództwa Gminy T.

przeciwko M. H.

o zapłatę

na skutek apelacji powódki

od wyroku Sądu Okręgowego w Gliwicach

z dnia 1 lipca 2015 r., sygn. akt XII C 236/14

oddala apelację.

SSO del. Dariusz Chrapoński

SSA Iwona Wilk

SSA Lucjan Modrzyk

Sygn. akt V ACa 778/15

UZASADNIENIE

Gmina T. wniosła o zasądzenie na jej rzecz od M. H. kwoty 415.420,08 zł. z ustawowymi odsetkami i kosztami procesu.

Uzasadniając roszczenie podała, że na podstawie umowy o obsługę prawną pozwany – jako pełnomocnik procesowy zastępował ją w sprawie prowadzonej przeciwko niej z powództwa J. S. przed Sądem Okręgowym w Gliwicach. Wskazała, że pozwany nie wywiązał się należycie ze swoich obowiązków, albowiem bez usprawiedliwienia nie stawił się na wyznaczonej rozprawie i nie złożył odpowiedzi na pozew, co skutkowało wydaniem wyroku zaocznego i wyegzekwowaniem na jego podstawie od niej łącznie kwoty 465 905,49 zł. Mimo ostatecznego uchylenia wyroku zaocznego i prawomocnego oddalenia powództwa nie udało jej się odzyskać kwoty 415.420,08 zł., albowiem egzekucja przeciwko J. S.w tym zakresie okazała się bezskuteczna.

PozwanyM. H. domagał się oddalenia powództwa w całości i zasądzenia kosztów procesu.

Pozwany podniósł, że działając jako pełnomocnik powódki nie mógł złożyć wcześniej odpowiedzi na pozew albowiem nie posiadał dokumentu pełnomocnictwa, a na rozprawie nie mógł się stawić z uwagi na stan zdrowia, niemniej niezwłocznie podjął wszelkie czynności w celu ochrony powódki przed skutkami wyroku zaocznego. Zarzucił powódce, iż nie wykazała, aby nie mogła odzyskać należności od swojego dłużnikaJ. S., albowiem wszczynając egzekucję przed komornikiem nie będącym właściwym do prowadzenia egzekucji z nieruchomości nie skorzystała z tej możliwości zaspokojenia, a nadto pozwoliła dłużnikowi, aby wyzbył się składników swojego majątku na rzecz członków rodziny i nie wykorzystała w tym zakresie przysługujących jej środków prawnych. Zarzucił też, że zgodnie z treścią umowy łączącej go z powódką jego odpowiedzialność odszkodowawcza względem powódki została ograniczona do kwoty 350.000 zł.

Zaskarżonym wyrokiem Sąd Okręgowy w Gliwicach oddalił powództwo.

Sąd pierwszej instancji ustalił, że w dniu 27 grudnia 2007 r. Gmina T. zawarła z radcami prawnymi D. L. i M. H., działającymi jako wspólnicy spółki cywilnej, umowę zlecenia na prowadzenie obsługi prawnej. Umowa została zawarta na okres od 1 stycznia 2008 r. do 31 grudnia 2009 r. i przewidywała min. świadczenie zastępstwa procesowego w postępowaniach sądowych. Odpowiedzialność zleceniobiorców za ewentualne szkody wyrządzone zleceniodawcy w związku niewykonaniem lub nienależytym wykonaniem swoich zobowiązań została ograniczona do kwoty 350 000 zł.Praktyka współpracy pomiędzy stronami umowy w zakresie obsługiwania sporów sądowych nie była sformalizowana, ale wyglądała w ten sposób, że w przypadku wpływu do Urzędu Miasta pozwu przeciwko Gminie pracownicy Gminy zanosili dokumentację do kancelarii zleceniobiorców, którzy na bieżąco konsultowali się z przedstawicielami Gminy i przygotowywali działania procesowe. Zleceniobiorcy mieli w zasadzie nieskrępowany dostęp do Burmistrza Miasta, z którym mogli uzgadniać stanowiska i który w dniu zgłoszenia takiej potrzeby niezwłocznie podpisywał im dokumenty pełnomocnictw, udzielane z osobna do każdej sprawy.

W dniu 9 lipca 2008 r. do Urzędu Miasta T. wpłynął pozew J. S., w którym domagał się od Gminy zapłaty kwoty 400 000 zł. z odsetkami i kosztami procesu. Pozew ten, wraz z zawiadomieniem o terminie rozprawy, niezwłocznie dostarczony został do kancelarii prowadzącej obsługę prawną i jego opracowaniem zajął się M. H.. Od początku wiedział on jakie stanowisko przyjęła Gmina w tym sporze. Na dzień przed pierwszym terminem rozprawy M. H. zgłosił się po dokument pełnomocnictwa procesowego, który został podpisany przez Burmistrza i niezwłocznie mu wydany. Dokument ten standardowo obejmował umocowanie dla obu radców prawnych prowadzących obsługę Gminy. M. H. bez usprawiedliwienia nie stawił się na rozprawie w dniu 21 października 2008 r., skutkiem czego Sąd Okręgowy w Gliwicach wydał wyrok zaoczny – uwzględniając w całości żądanie J. S.. Na wniosek J. S. – w dniu 1 listopada 2008 r. wydano mu tytuł wykonawczy – w oparciu o nadany wyrokowi zaocznemu rygor natychmiastowej wykonalności. M. H., jako pełnomocnik Gminy, skutecznie złożył sprzeciw od wyroku zaocznego, jednakże złożony przez niego równocześnie wniosek o zawieszenie rygoru natychmiastowej wykonalności wyroku zaocznego został prawomocnie oddalony. W oparciu o wyrok zaoczny J. S. wyegzekwował do Gminy T. kwotę 465 905,49 zł., nie licząc dodatkowych kosztów postępowania egzekucyjnego, które w całości obciążyły Gminę. Gdy rachunek bankowy Gminy został obciążony Burmistrz Miasta zlecił pracownikom Urzędu przejrzenie akt postępowania, a następnie upoważnił radcę prawnego G. C. do udziału w jednym z posiedzeń sądowych. W dalszym ciągu głównym pełnomocnikiem procesowym Gminy pozostawał M. H.. W dniu 25 września 2009 r. Burmistrz Miasta udzielił pełnomocnictwa procesowego w pełnym zakresie r.pr. G. C., a w dniu 14 października 2009 r. wypowiedział pełnomocnictwo M. H.. Zmiana pełnomocnika była skutkiem nadwątlenia zaufania względem dotychczasowego pełnomocnika, który nie potrafił przekonująco wyjaśnić okoliczności wyegzekwowania od Gminy pieniędzy przez J. S., a nadto wynikała ze zbliżającego się terminu zakończenia obsługi prawnej określonego w umowie, rozpisaniem nowego przetargu i koniecznością zapewnienia ciągłości obsługi. Od tego momentu M. H. nie brał już udziału w postępowaniu i nie miał żadnego wpływu na działania reprezentantów Gminy. Wyrokiem z dnia 24 listopada 2009 r. Sąd Okręgowy w Gliwicach uchylił wydany w dniu 21 października 2008 r. wyrok zaoczny i zasadził od J. S. na rzecz Gminy kwotę 465 905,49 zł. tytułem zwrotu kwoty wyegzekwowanej na podstawie wyroku zaocznego (sygn. akt I C 158/08). Wyrok ten uprawomocnił się z dniem 21 kwietnia 1010 r., kiedy to Sąd Apelacyjny w Katowicach oddalił apelację J. S.. W dniu 27 kwietnia 2010 r. Pełnomocnik Gminy wystąpił z wnioskiem o nadanie wyrokowi klauzuli wykonalności i tytuł wykonawczy otrzymał w dniu 5 maja 2010 r. (sygn. akt V ACa 78/10).

Pismem z dnia 7 maja 2010 r. Gmina wezwała J. S. do zapłaty, a wobec bezskutecznego upływu terminu w dniu 1 czerwca pełnomocnik Gminy złożył wniosek do Komornika Sądowego przy Sądzie Rejonowym w Rudzie Śląskiej o wszczęcie egzekucji przeciwko dłużnikowi J. S., zamieszkałemu w T.. J. S. w tym czasie prowadził rozmowy Burmistrzem Miasta, starając się o umorzenie długu, względnie rozłożenie go na dogodne raty.J. S. był w T. osobą powszechnie znaną, jednym z poważniejszych przedsiębiorców, działającym min. w branży budownictwa drogowego. Znał się „ po imieniu” z Burmistrzem Miasta. Powszechna była wiedza o jego zamożności, o tym, że posiada luksusowe samochody, nieruchomości na terenie T. (kamienica, dom mieszkalny) i gmin sąsiednich (Z.) w tym znaną w T. restaurację. Wiadomo było, że uczestniczył w pracach przy budowie autostrady, gdzie przetargi wiązały się z obowiązkiem wpłacania znaczących kaucji gwarancyjnych. W toku procesu z Gminą T. J. S. prowadził prace w ramach inwestycji drogowych, gdzie na przełomie lat 2009- (...) zaczęło dochodzić do problemów związanych z płatnościami na rzecz podwykonawców. W tym czasie J. S. zaczął wyzbywać się najistotniejszych składników majątku (nieruchomości) na rzecz członków najbliższej rodziny. Niemniej nadal dysponował majątkiem w postaci środków pieniężnych i środków trwałych przedsiębiorstwa. Środki pieniężne transferował jednak z rachunków bankowych, aby uniemożliwić komornikowi ich zajęcie. Wiedział bowiem o wszczętym postępowaniu egzekucyjnym i działał celowo, aby nie stracić środków potrzebnych mu do bieżącej działalności. Aby uwiarygodnić się przed Burmistrzem Miasta, który zaczął mieć wątpliwości odnośnie jego sytuacji materialnej, dokonał w dniu 2 lipca 2010 r. wpłaty na poczet długu kwoty 60.000 zł., licząc tym samym na przychylną decyzję o rozłożeniu należności na raty. Decyzji takiej jednak nie uzyskał, tym bardziej, że komornik prowadzący egzekucję nie był w stanie dokonać skutecznego zajęcia jakichkolwiek składników jego majątku i poprzez własne działania wyegzekwował od dłużnika na poczet długu zaledwie 3.157,41 zł. J. S. w czasie trwania postępowania egzekucyjnego doprowadził do zakończenia prowadzenia działalności gospodarczej. Powołana została (...) sp. z o.o. w T., prowadząca działalność w tej samej branży, a jej głównym udziałowcem został syn J. S.. SamJ. S. pełni w spółce funkcję prokurenta i pracuje na podstawie umowy o pracę. Pismem z dnia 11 września 2012 r. komornik poinformował pełnomocnika Gminy, że postępowanie egzekucyjne nie przynosi efektów, a jedynym składnikiem jego majątku objętego wspólnością małżeńską jest nieruchomość położona w Z., a zatem poza obszarem właściwości obecnego komornika. Wobec braku odpowiedzi ze strony wierzyciela komornik w dniu 11 grudnia 2012 r. postanowił o umorzeniu egzekucji wobec jej bezskuteczności. Gmina T. nigdy nie występowała przeciwko J. S. z wnioskiem o nakazanie wyjawienia majątku, nie korzystała – jako wierzyciel - z możliwości zaskarżenia dokonanych przez niego czynności prawnych polegających na zbyciu składników majątku na rzecz osób trzecich. Nie kierowała też egzekucji do nieruchomości dłużnika, ani do pobieranego przez niego wynagrodzenia za pracę w spółce (...).

Mając tak nakreślony stan faktyczny, zdaniem Sądu Okręgowego powództwo nie zasługiwało na uwzględnienie. Podstawę faktyczną roszczenia powódki stanowiło niewłaściwe wykonywanie obowiązków pełnomocnika procesowego, a zatem nienależyte wykonanie przez pozwanego obowiązków wynikających z łączącej strony umowy o obsługę prawną. Umowa ta należała do kategorii umów o świadczenie, do których stosuje się odpowiednio, na podstawie odesłania zawartego w art. 750 k.c., przepisy o zleceniu, w zakresie nieuregulowanym przepisami dotyczącymi funkcjonowania radców prawnych. Nienależyte wykonywanie przez radcę prawnego obowiązków procesowych stanowi naruszenie przepisów ustawy z dnia 6 lipca 1982 r. o radcach prawnych (jedn. tekst: Dz.U. z 2014 r. poz. 637) i może prowadzić do odpowiedzialności cywilnej. Adwokat i radca prawny odpowiadają za szkody wyrządzone mocodawcy wskutek własnych zaniedbań i błędów prowadzących do których by nie doszło, gdyby pełnomocnik zachował należytą staranność, ocenioną przy uwzględnieniu profesjonalnego charakteru działalności. Przesłankami odpowiedzialności kontraktowej są, jak wynika z ogólnej zasady wyrażonej w art. 471 k.c., niewykonanie lub nienależyte wykonanie zobowiązania oraz wynikła z tego, w ramach adekwatnego związku przyczynowego, szkoda. Fakt nienależytego wykonania zobowiązania przez pozwanego jest w sprawie oczywisty. Pozwany, mając powierzoną funkcję zastępcy procesowego nie stawił się na rozprawę bez wcześniejszego usprawiedliwienia, co w efekcie skutkowało wydaniem wyroku zaocznego przeciwko powódce. Jego zaniechanie należy uznać za zawinione, albowiem twierdzenia o rzekomej niedyspozycji zdrowotnej uniemożliwiającej osobisty udział w rozprawie, tudzież zapewnienie sobie zastępstwa, okazały się gołosłowne. Powódka twierdziła, iż skutkiem tegoż właśnie zaniechania ciążącego na pozwanym poniosła szkodę. Szkoda powódki nie polegała na samym wydaniu wyroku zaocznego zasądzającego należność na rzecz J. S., a nawet na wyegzekwowaniu przez niego należności objętych tym wyrokiem. Zdarzenie to zostało bowiem zniwelowane poprzez wydanie prawomocnego wyroku uchylającego wyrok zaoczny i nakazującego J. S. zwrot wyegzekwowanych pieniędzy, do czego pozwany poprzez swoje działania procesowe w głównej mierze doprowadził. A zatem szkoda powódki polegać miała w istocie na tym, że nie zdołała odzyskać od J. S. pieniędzy, które ten wyegzekwował od niej na podstawie wyroku zaocznego. Nie udało jej się bowiem doprowadzić do uzyskania od J. S.zwrotu świadczenia nienależnego, spełnionego na podstawie, która ostatecznie odpadła. Rolą powódki było więc wykazanie, że mimo wykorzystania wszystkich odpowiednich do sytuacji środków prawnych, nie mogła w sposób obiektywny uzyskać zwrotu świadczenia ze strony J. S.. Roli tej powódka nie sprostała, a tym samym nie sposób przyjąć, aby wykazała konieczne przesłanki odpowiedzialności pozwanego, którymi są poniesiona szkoda, a także adekwatny związek przyczynowy pomiędzy niewłaściwym wykonaniem zobowiązania, a szkodą.

Powódka ograniczyła się w tym zakresie do wskazania jednego dowodu – postanowienia komornika o umorzeniu egzekucji z uwagi na jej nieskuteczność. Tymczasem z samej treści tego orzeczenia wynika, że dłużnik był współwłaścicielem nieruchomości, jednakże komornik nie mógł prowadzić egzekucji z tego składnika majątku z uwagi na brak właściwości. Powódka do egzekwowania należności wybrała komornika działającego przy Sądzie Rejonowym w Rudzie Śląskiej, a zatem skorzystała z uprawnienia wynikającego z art. 8 ustawy z dnia 29 sierpnia 1997 o komornikach sądowych i egzekucji (tekst jedn. Dz.U. 2015 poz. 790), mając przy tym świadomość wynikającą z profesjonalnej obsługi prawnej, że pozbawia się w ten sposób możliwości prowadzenia egzekucji z nieruchomości dłużnika. Z przesłuchania Burmistrza Miasta T. wynika, że po stronie powodowej istniała wiedza i był to fakt powszechnie w T. znany, że J. S. jest osobą zamożną, posiadającą ruchomości i nieruchomości o znacznej wartości. Trudno wyjaśnić jakie racje stały za wyborem komornika, który zmuszony był działać poza swoim rewirem, nie mógł korzystać z powszechnej wiedzy na temat dłużnika, a nadto nie posiadał właściwości do prowadzenia egzekucji w pełnym zakresie. Sytuacja ta ułatwiła J. S. uniknięcie zajęcia majątku. Zeznał on bowiem, że w tym czasie prowadził działalność i dysponował środkami pieniężnymi (ok. 1,5 mln. zł), jednak celowo i skutecznie ukrywał jej przed komornikiem, albowiem środki te potrzebne mu były do utrzymania płynności prowadzonej działalności. Potwierdzeniem tych zeznań jest fakt, iż choć prowadzona od miesiąca egzekucja nie przynosiła żadnych efektów, to dłużnik był w stanie dobrowolnie wpłacił powódce kwotę 60.000 zł. aby uwiarygodnić się w swych staraniach o rozłożenie należności na raty. Z nieznanych przyczyn Gmina nie korzystała z możliwości wszczęcia egzekucji z nieruchomości dłużnika, mimo wiedzy o istnieniu takiego majątku, a komornik prowadzący egzekucję jeszcze we wrześniu 2012 r. informował ją o takim składniku majątku. Gmina nie zareagowała też na informacje o nieskuteczności prowadzonej egzekucji, choćby poprzez odwołanie się do instytucji wyjawienia majątku (art. 913 k.p.c.).

Powódka dochodząc roszczeń odszkodowawczych względem pozwanego i świadoma treści jego zarzutów winna była przestankowo wykazać, że wykorzystała wszelkie możliwości odzyskania należności od swojego dłużnika. Dopiero wówczas mogłaby konstruować roszczenie odszkodowawcze wobec pozwanego. Jego odpowiedzialność ma bowiem charakter subsydiarny, tymczasem powódka potraktowała go jak dłużnika solidarnego. Powódka nie przedstawiła żadnych dowodów, z których mogłoby wynikać, że prowadzenie egzekucji z nieruchomości lub wynagrodzenia za pracę J. S. byłoby nieskuteczne, względnie że nie było przesłanek do skarżenia dokonywanych przez niego rozporządzeń składnikami majątkowymi za pomocą skargi pauliańskiej, choć – jak zeznał przedstawiciel powódki – wiedzę o takich rozporządzenia powódka posiadała. Inicjatywa dowodowa należała w tym zakresie do powódki, albowiem to ona wywodziła skutki prawne z faktu niemożności odzyskania świadczenia od dłużnika. Zaznaczyć należy, że pozwany nie będąc pełnomocnikiem Gminy nie miał żadnych możliwości działania w kierunku skutecznej egzekucji długu i w przeciwieństwie do Gminy nie posiadał legitymacji do występowania z wnioskiem o wyjawienie majątku lub do skarżenia czynności dłużnika w trybie art. 527 k.c.

W apelacji powódka zarzuciła:

1.  naruszenie art. 361 § 2 k.c. poprzez niewłaściwą wykładnię pojęcia szkody polegającą na uznaniu, że wyegzekwowanie przez J. S. od powódki należności zasądzonej wyrokiem zaocznym nie stanowiło dla powódki szkody, gdyż zostało zniwelowane poprzez wydanie prawomocnego wyroku uchylającego wyrok zaoczny i nakazującego zwrot na rzecz powódki wyegzekwowanych pieniędzy, w sytuacji, w której prawidłowa wykładania pojęcia szkody wskazuje na to, że samo wyegzekwowanie przez J. S. od powódki kwot zasądzonych wyrokiem zaocznym stanowiło rzeczywisty uszczerbek w majątku powódki, który nie został pokryty do wysokości dochodzonego pozwem roszczenia;

2.  uznanie, że odpowiedzialność pozwanego ma charakter subsydiarny, w sytuacji, w której odpowiedzialność pozwanego oraz dłużnika J. S.ma charakter odpowiedzialności in solidum – powódce przysługuje roszczenie o naprawienie szkody w stosunku do pozwanego na podstawie art. 471 k.c., oraz w stosunku do J. S. na podstawie art. 405 k.c., a w konsekwencji dla skutecznego dochodzenia roszczenia od pozwanego nie jest konieczne wykazanie wykorzystania przez powódkę wszelkich możliwości odzyskania należności od swojego dłużnika J. S. w toku prowadzonej egzekucji;

3.  błąd w ustaleniach faktycznych poprzez przyjęcie, że powódka nie przedstawiła żadnych dowodów, z których mogłoby wynikać, że prowadzenie egzekucji z nieruchomości J. S. byłoby nieskuteczne w sytuacji, w której z akt egzekucyjnych KM 328/10 wynika, że nieruchomość pozostawała we wspólności małżeńskiej, a uzyskanie klauzuli wykonalności przeciwko małżonce dłużnika nie było możliwe ze względu na charakter wierzytelności.

Wskazując na te zarzuty powódka wniosła o zmianę wyroku i zasądzenie od pozwanego kwoty 350.000 zł z ustawowymi odsetkami i kosztami procesu.

Pozwany wniósł o oddalenie apelacji.

Sąd Apelacyjny ustalił i zważył, co następuje:

Apelacja nie mogła odnieść zamierzonego w niej skutku procesowego z następujących przyczyn.

Sąd Apelacyjny podziela ustalenia faktyczne Sądu Okręgowego, albowiem znajdują one odzwierciedlenie w zebranym w sprawie materiale dowodowym, który został oceniony zgodnie z art. 233 § 1 k.p.c. Z tych powodów bez powtarzania tych ustaleń Sąd Apelacyjny uznaje je za swoje.

Dodać tutaj trzeba, że w istocie powódka nie kontestuje tych ustaleń, formułując w apelacji w zasadzie jedynie zarzuty naruszenia przez Sąd pierwszej instancji prawa materialnego, poza jednym zarzutem odnoszącym się do kwestii związanej z możliwością prowadzenia przez powódkę postępowania egzekucyjnego przeciwko J. S. z nieruchomości. W tym zakresie apelująca ma rację, albowiem nie jest możliwie prowadzenie egzekucji z nieruchomości objętej wspólnością ustawową małżeńską bez uzyskania klauzuli wykonalności przeciwko małżonkowi dłużnika. Zasada ta wynika z art. 41 § 1 k.r.o., a jej emanacją procesową są postanowienia art. 787 k.p.c. Jednocześnie ze względu na charakter przysługującej powódce wierzytelności przeciwko J. S.nie było możliwe nadanie przeciwko małżonce dłużnika klauzuli wykonalności, jako że zobowiązanie tej osoby nie wynika z czynności prawnej, a z bezpodstawnego wzbogacenia (art. 405 k.c.). Art. 41 § 2 k.r.o. ogranicza możliwość nadania klauzuli wykonalności przeciwko małżonkowi dłużnika jedynie do zobowiązań wynikających z czynności prawnej, które zostało zaciągnięte za zgodną małżonka. Wadliwość ustaleń Sądu Okręgowego w tym zakresie, a w zasadzie błędna ocena prawna dopuszczalności prowadzenia egzekucji z nieruchomości stanowiących własność dłużnika nie miała wszakże znaczenia dla sprawy, a to stanowisko zostanie wyjaśnione poniżej.

Wobec bezsporności stanu faktycznego sprawy, istotna postępowania apelacyjnego w związku z zarzutami apelacji sprowadzała się do dokonania subsumpcji ustaleń faktycznych na grunt właściwych przepisów prawa materialnego. Dla czytelności dalszych wywodów należy przywołać stanowisko apelującej powódki, której zdaniem wydanie wyroku zaocznego w sprawie I C 158/08 i wyegzekwowania na jego podstawie przez J. S. należności nim zasądzonej spowodowało szkodę w kwocie 465.905,49 zł, pomniejszoną o dokonane wpłaty. Okoliczność natomiast wydania prawomocnego wyroku uchylającego ten wyrok zaoczny i oddalającego powództwo i nakazującego jednocześnie zwrot na wyegzekwowanej kwoty nie niweluje w żaden sposób zaistniałej szkody.

Do przyjęcia odpowiedzialności odszkodowawczej dłużnika koniecznym jest spełnienie trzech przesłanek: poniesienia szkody przez wierzyciela w jednej z postaci określonych w art. 361 § 2 k.c., nienależytego wykonania przez dłużnika zobowiązania (art. 471 k.c. w reżimie odpowiedzialności kontraktowej, z którym mamy do czynienia w niniejszej sprawie) i związku przyczynowego pomiędzy nienależytym wykonaniem zobowiązania przez dłużnika a szkodą (art. 361 § 1 k.c.).

Ma rację Sąd pierwszej instancji uznając, że pozwany nieprawidłowo wykonał łączącą go z powódką umowę obsługi prawnej i wynikającego z niej obowiązku zastępstwa radcowskiego w postępowaniu toczącym się przed Sądem Okręgowym w Gliwicach w sprawie I C 158/08. To nieobecność pozwanego na rozprawie w dniu 21 października 2008 r., a także niezłożenie przez niego odpowiedzi na pozew doprowadziły do wydania wyroku zaocznego zasądzającego od powódki w niniejszej sprawie na rzecz powoda w tamtym procesie – J. S. 400.000 zł z ustawowymi odsetkami za opóźnienie i kosztami procesu. Powódka w konsekwencji wydania tego wyroku poniosła szkodę majątkową w kwocie dochodzonej pozwem, albowiem mimo ostatecznego uchylenia wyroku i oddalania powództwa i nakazania zwrotu wyegzekwowanego świadczenia nie doszło do jego zwrotu. Postępowanie bowiem egzekucyjne ze względu na jego bezskuteczność zostało umorzone przez organ egzekucyjny na podstawie art. 824 § 1 pkt 3 k.p.c.

W kontekście szkody nie można zgodzić się z poglądem Sądu pierwszej instancji, że wierzyciel w sposób niewłaściwy prowadził postępowanie egzekucyjne. Lektura akt KM 1911/08 wskazuje, że komornik przez okres dwóch lat trwania tego postępowania przeprowadził szereg czynności nakierowanych na wszelkie możliwe składniki majątku dłużnika. Komornik prowadził także czynności w celu ustalenia składników majątkowych dłużnika. Wszystkie te czynności nie przyniosły jednak zamierzonego rezultatu – ze względu na brak majątku dłużnika, z którego możliwe byłoby zaspokojenie wierzytelności powódki. Sytuacji tej nie zmieniłby wniosek powoda o wyjawienie majątku, do którego to Sąd Okręgowy przykłada tak wielką uwagę, gdyż co prawda dłużnik posiadał majątek nieruchomy, który wyzbył, lecz stanowił on wspólność majątkową małżeńską i jak to już powiedziano wcześniej nie istniała możliwość z niego egzekucji. Z kolei zajęcie wynagrodzenia za pracę ze względu na jego wysokość nie doprowadziłoby do zaspokojenia wierzytelności powódki.

Zdaniem Sądu Apelacyjnego istota sprawy przejawia się tym, że pomiędzy niewątpliwą szkodą w majątku powoda, a nienależytym wykonaniem przez pozwanego zobowiązania brak jest związku przyczynowego w ujęciu normatywnym art. 361 § 1 k.c. Związek przyczynowy według tej normy prawnej istnieje jedynie wtedy, gdy w łańcuchu kolejnych przyczyn i skutków mamy do czynienia tylko z takimi przyczynami, które normalnie wywołują dane skutki. Jeśli skutek jest następstwem przyczyny nietypowej, to wówczas nie istnieje związek przyczynowy między tym zdarzeniem a skutkiem. Ustalenie normalności powiązania przyczynowego winno nastąpić na podstawie ustalenia obiektywnego zwiększenia prawdopodobieństwa pojawienia się skutku badanego rodzaju. W tej sytuacji za normalne następstwo danego zdarzenia uważa się taki skutek, który zazwyczaj, w zwykłym porządku rzeczy jest konsekwencją danego zdarzenia.

Przekładając powyższe na grunt niniejszej sprawy nie sposób uznać, że normalnym następstwem wydania wyroku zaocznego na skutek zawinionego zaniechania pozwanego jest szkoda wyrażająca się wartością świadczenia pieniężnego, którego nie zwrócił J. S.. Wbrew stanowisku apelującej samo wydanie wyroku zaocznego nie jest zdarzeniem kreującym powstanie szkody i odpowiedzialność pozwanego. Od wyroku tego bowiem przysługiwał sprzeciw (art. 344 § 1 k.p.c.), który wniósł pozwany, a wyrokiem z dnia 24 listopada 2009 r. tenże wyrok został uchylony, powództwo oddalono, a nadto nakazano pozwanemu w tamtej sprawie zwrot wyegzekwowanego świadczenia (art. 338 § 1 k.p.c.). Ten wyrok jest tytułem egzekucyjnym przeciwko dłużnikowi zobowiązanemu do zwrotu świadczenia.

Wyrok zaoczny byłby źródłem odpowiedzialności odszkodowawczej pozwanego, gdy się uprawomocnił na skutek zaniechań pozwanego – w wyniku niewniesienia przez pozwanego sprzeciwu, co jednakże nie miało miejsca. W normlanym związku przyczynowym pozostawałyby także koszty rozprawy zaocznej i sprzeciwu, gdyż te po myśli art. 348 k.p.c. co do zasady ponosi powód, nawet wtedy, gdy wygra proces. W tym zakresie norma art. 348 k.p.c. stanowi lex specialis do art. 98 k.p.c. Tego rodzaju szkody powódka wszakże nie dochodzi w niniejszym procesie, a zatem zagadnienie poniesionych przez powódkę kosztów rozprawy zaocznej i sprzeciwu nie są przedmiotem niniejszego postępowania.

Nie pozostaje natomiast w normalnym związku przyczynowym szkoda w wysokości wartości niewyegzekwowanego od J. S. świadczenia na mocy wyroku Sądu Okręgowego w Gliwicach z dnia 24 listopada 2009 r. Uznanie, że pozwany ponosi odpowiedzialność odszkodowawczą za niespełnione przez dłużnika świadczenie w rzeczy samej prowadziłoby do wniosku, że pozwany ponosi on odpowiedzialność za wypłacalność tego dłużnika. Nie jest przecież normalnym następstwem wyroku nakazującego zwrot spełnionego świadczenia na podstawie art. 338 § 1 k.p.c. niemożność wyegzekwowania takiego świadczenia na skutek niewypłacalności dłużnika. Na marginesie należy dodać, choć to nie ma znaczenia dla ustalenia związku przyczynowego, że z zeznań stron w niniejszej sprawie, jak i świadka J. S. wynika, że w 2008 r. był on osobą zamożną i powszechnie znaną w T.. Jego niewypłacalność nastąpiła w czasie późniejszym – na skutek nieudanych inwestycji na budowie autostrad. W dacie zatem wydania wyroku zaocznego żadna ze stron nie miała wiedzy o niewypłacalności J. S., czy też szerzej rzecz ujmując – jego problemach finansowych. Z obiektywnego punktu widzenia nie było wtedy żadnych przesłanek do uznania, że w razie uchylenia wyroku zaocznego wyegzekwowane świadczenie nie zostanie powódce zwrócone przez tego dłużnika.

W kontekście powyższych wywodów nie można zgodzić się z zarzutami apelacji dotyczącymi prawa materialnego. Istota bowiem sprawy sprowadzała się do oceny związku przyczynowego, a nie kwestii związanej z wysokością szkody, jak również nienależytym wykonaniem przez pozwanego umowy. Te bowiem dwa elementy składające się na warunki powstania odpowiedzialności odszkodowawczej pozwanego zostały spełnione.

Mimo zatem częściowo błędnego uzasadnienia zaskarżonego wyroku, odpowiada on prawu, gdyż strona powodowa nie wykazała kumulatywnie trzech przesłanek odpowiedzialności odszkodowawczej pozwanego, do czego była zobowiązana na podstawie art. 6 k.c. w zw. z art. 232 k.p.c.

Mając na względzie te okoliczności apelacja podlegała oddaleniu na podstawie art. 385 k.p.c.

SSO del Dariusz Chrapoński SSA Iwona Wilk SSA Lucjan Modrzyk