Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt III Ca 876/22

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 25 stycznia 2023 r.

Sąd Okręgowy w Gliwicach III Wydział Cywilny Odwoławczy w składzie:

Przewodniczący – Sędzia Sądu Okręgowego Magdalena Balion – Hajduk

po rozpoznaniu na posiedzeniu niejawnym w dniu 25 stycznia 2023 r. w G.

sprawy z powództwa I. G.

przeciwko (...) Spółce Akcyjnej w S.

o zapłatę

na skutek apelacji obu stron

od wyroku Sądu Rejonowego w Gliwicach

z dnia 30 czerwca 2022 r., sygn. akt II C 1066/19

1.  oddala apelację pozwanej;

2.  z apelacji powódki zmienia zaskarżony wyrok:

a)  w punkcie 1 w ten sposób, że w miejsce kwoty 20 000 zł zasądza od pozwanej na rzecz powódki 40 000 zł z ustawowymi odsetkami za opóźnienie od dnia 9 kwietnia 2018r.

b)  w punkcie 3 o tyle, że ustala, że powódka wygrała sprawę w 80%;

3.  oddala apelację powódki w pozostałej części;

4.  zasądza od pozwanej na rzecz powódki (...) (jeden tysiąc sto osiemdziesiąt osiem) złotych tytułem zwrotu kosztów postępowaniu odwoławczym;

5.  nakazuje pobrać od pozwanej na rzecz Skarbu Państwa – Sądu Rejonowego w Gliwicach 990 (dziewięćset dziewięćdziesiąt) złotych tytułem zwrotu części opłaty od apelacji, od uiszczenia której powódka była zwolniona.

SSO Magdalena Balion – Hajduk

Sygn. akt III Ca 876/22

UZASADNIENIE

Sąd Rejonowy w Gliwicach wyrokiem z 30 czerwca 2022 roku zasądził od pozwanej (...) Spółki Akcyjnej w S. na rzecz powódki I. G. 20 000 zł wraz z ustawowymi odsetkami za opóźnienie od dnia 9 kwietnia 2018 roku, oddalił powództwo w części i ustalił, że powódka wygrała sprawę w 40 % pozostawiając szczegółowe rozliczenie kosztów procesu referendarzowi sądowemu.

Sąd Rejonowy ustalił, że dniu 5 września 2008r. w Ł. K. B. pozostający wspólnikiem i osobą odpowiedzialną za bezpieczeństwo i higienę pracy w (...) spółce cywilnej N. K., M. R., K. B., nie dopełnił swoich obowiązków z zakresu bezpieczeństwa i higieny pracy przez to, że na terenie hali spółki podniesiono pod sufit pracownika spółki – (...), w celu montażu lamp oświetleniowych przy użyciu wózka widłowego typu (...) na pomoście roboczym nie przystosowanym do tego celu i nie dopuszczonym przez producenta wózka widłowego do tych celów. Użyty do podniesienia H. K. (1) paleto-pojemnik był prowizorycznie przytwierdzony do wideł wózka widłowego przy pomocy pasów. W skutego powyższego H. K. (1) wypadł z paleto-pojemnika na twarde podłoże posadzki hali produkcyjnej, doznając ciężkich obrażeń ciała w postaci rozległych podbiegnięć krwawych powłok miękkich głowy w okolicy czołowej i ciemieniowej, złamania kości pokrywy i podstawy czaszki, krwotoku podpajęczynówkowego, stłuczenia i silnego obrzęku mózgu, krwiaka przestrzeni zaotrzewnowej po stronie lewej, złamania kompresyjnego trzonu drugiego kręgu lędźwiowego, śluzowo-ropnego tchawicy i oskrzeli, wybroczyn krwawych podopłucnowych, co w konsekwencji spowodowało zgon H. K. (1) w dniu 13 września 2008r.

Inspektor Pracy Państwowej Inspekcji Pracy Okręgowego Inspektoratu Pracy w K. w dniu 23 października 2008r. w czasie kontroli przeprowadzonej w związku z wypadkiem, w miejscu wypadku wydał decyzję ustną dotyczącą zaprzestania używania wózka widłowego niezgodnie z przeznaczeniem.

Przedmiotem działalności spółki cywilnej (...) 2 była produkcja opon do wózków widłowych. W tym celu wspólnicy najęli halę, która nie była początkowo przystosowana do takiej produkcji. W celu jej przystosowania sami podjęli potrzebne prace, w tym w zakresie zamontowania odpowiedniego oświetlenia hali. W celu zamontowania lampy przy suficie użyto wózka widłowego z przyczepionym koszem. Kosz w rzeczywistości przeznaczony był jedynie do przewożenia materiałów. Lampę instalował ojciec powódki - H. K. (1). W tym celu wszedł do przyczepionego do wózka widłowego kosza zabezpieczonego pasem. Po zamontowaniu lampy kosz wywinął się tego pasa i wywrócił się. W rezultacie H. K. (2) spadł na ziemię, doznając licznych obrażeń skutkujących śmiercią.

Przedmiotowy wózek widłowy przeznaczony był wówczas do adaptacji linii produkcyjnej. Poruszał się wyłącznie po hali. Nie posiadał ubezpieczenia od odpowiedzialności cywilnej (OC). Obecnie używane przez pracodawcę H. K. (1) wózki widłowe objęte są ubezpieczeniem OC. Poruszają się bowiem nie tylko po hali produkcyjnej ale i po drogach zewnętrznych.

Wyrokiem z dnia 5 maja 2009r., wydanym w sprawie II K 115/09, Sąd Rejonowy w Mikołowie uznał K. B. za winnego popełnienia występku z art. 220 § 1 1 k.k. i art. 155 k.k. w zw. z art. 11 § 2 k.k. tj. tego że w dniu 5 września 2008r. jako osoba odpowiedzialna za bezpieczeństwo i higienę pracy w GLOB- (...) spółce cywilnej N. K., M. R., K. B., umyślnie nie dopełnił swoich obowiązków z zakresu bezpieczeństwa i higieny pracy i nieumyślnie spowodował śmierć pracownika H. K. (1).

W dniu zdarzenia, wspólnicy spółki cywilnej (...) 2 N. K., M. R., K. B., byli ubezpieczeni w zakresie odpowiedzialności cywilnej z tytułu prowadzenia działalności gospodarczej lub użytkowania mienia, w pozwanym zakładzie (...) S.A. w S. umową obowiązkowego ubezpieczenia odpowiedzialności cywilnej z tytułu prowadzenia działalności gospodarczej. Umowa swym zakresem obejmowała między innymi: OC z tytułu posiadania i użytkowania stacjonarnych maszyn, urządzeń i instalacji wszelkiego typu oraz OC z tytułu prowadzenia działalności gospodarczej określonej w pkt III polisy, z wyłączeniem szkód wyrządzonych przez rzecz wprowadzoną do obrotu. Wśród ryzyk dodatkowych objętych polisą wskazano między innymi OC pracodawcy. Kwota ubezpieczenia została określona na 500.000 zł. Umowa ubezpieczenia obowiązywała od 19 stycznia 2008r. do 18 stycznia 2009r. Załącznikiem do umowy były Ogólne Warunki Ubezpieczenia Moja Firma ( (...)), dalej OWU. Zgodnie z § 39 ust. 2 pkt 2 OWU przedmiotem ubezpieczenia była odpowiedzialność cywilna osób objętych ubezpieczeniem za szkody na osobie, wyrządzone pracownikom ubezpieczonego a wynikające z wypadków przy pracy o chorób zawodowych (OC pracodawcy). § 41 OWU stanowił, że umowa ubezpieczenia obejmowała szkody będące następstwem wypadku, który miał miejsce w okresie ubezpieczenia, bez względu na czas zgłoszenia roszczeń przez osoby poszkodowane, przy czym wszystkie szkody będące następstwem tego samego wypadku albo wynikające z tej samem przyczyny , niezależnie od liczby osób poszkodowanych, uważało się za jeden wypadek i przyjmując, że miały miejsce w chwili powstania pierwszej szkody.

Zgodnie z § 46 pkt 1 OWU ubezpieczyciel nie odpowiadał za szkody w zakresie objętym systemem ubezpieczeń obowiązkowych.

Do wypadku H. K. (1) doszło głównie w związku z niewywiązaniem się pracodawcy K. B. z obowiązków nałożonych przepisami kodeksu pracy oraz bezpieczeństwa i higieny pracy a także w małym stopniu przez nieprawidłowe postępowanie samego poszkodowanego. Do wypadku by nie doszło, gdyby pracodawca nie używał wózka jezdniowego niezgodnie z przeznaczeniem, a do montażu lamp zapewnił np. rusztowanie, specjalistyczny podnośnik lub odpowiedni kosz albo podest zamontowany na widłach urządzenia.

W dacie wypadku w zakładzie drogi transportowe i komunikacyjne, mimo takiego obowiązku, nie były odpowiednio wyznaczone, ale nie miało to wpływu na przebieg wypadku.

Rodzina poszkodowanego zgłosiła o zdarzeniu ubezpieczycielowi, jednocześnie wzywając ubezpieczyciela do wypłaty w terminie 30 dni od dnia doręczenia wezwania do wypłaty wskazanych w wezwaniu sum na rzecz członków rodziny poszkodowanego tytułem zadośćuczynienia w związku z doznana krzywdą po śmierci poszkodowanego, w tym wypłaty 100.000 zł na rzecz I. G..

Ubezpieczyciel odmówił wypłaty odszkodowania, wskazując szkoda z dnia 5 września 2008r. powstała w związku z ruchem pojazdu mechanicznego, a zatem powinna być likwidowana z ubezpieczenia odpowiedzialności cywilnej posiadacza pojazdu mechanicznego. Pomimo odwołania od decyzji odmawiającej wypłaty odszkodowania, ubezpieczyciel nie zmienił stanowiska, ponownie wskazując, że zgłoszone roszczenie nie jest objęte zakresem udzielonej ochrony ubezpieczeniowej.

H. K. (1) był mężem B. K. i ojcem powódki. Powódka z ojcem była bardzo związana. Często spotykali się ze sobą, co najmniej raz w tygodniu, a później nawet spędzali ze sobą całe weekendy. Ojciec służył jej pomocą, pomagał przy zajmowaniu się dziećmi, pomagał też finansowo. Po śmierci H. K. (1), powódka z rozpaczy za ojcem, nie mogła pracować aż przez 3 miesiące. Do tego doszedł jeszcze jej rozwód i problemy finansowe. Przeżyła też śmierć ojca w kontekście utraty wsparcia finansowego. Powódka nie korzystała z fachowej pomocy, nie leczyła się farmakologicznie. Czasami zażywała leki uspakajające, ale jedynie na bazie ziół. Terapią dla niej była rodzina. Członkowie rodziny wspierali ją. Do dwóch lat po śmierci ojca powódka bardzo cierpiała, później urodziła córkę i skupiła się na niej. Mimo upływu czasu powódka do dziś wspomina ojca, często chodzi na jego grób.

Powódka nie otrzymała z ZUS żadnego świadczenia w związku z wypadkiem z dnia 5 września H. K. (1), w wyniku którego poniósł śmierć.

Sąd Rejonowy uwzględnił powództwo w części. Podkreślił, że w myśl art. 442 1 § 2 k.c. roszczenie powódki o zadośćuczynienie nie przedawniło się, ponieważ w przypadku gdy szkoda wynikła ze zbrodni lub z występku, roszczenie o naprawienie szkody ulega przedawnieniu z upływem lat 20 od dnia popełnienia przestępstwa bez względu na to, kiedy poszkodowany dowiedział się o szkodzie i o osobie obowiązanej do jej naprawienia.

Jako podstawę prawną rozstrzygnięcia wskazał art. 446 k.c., art. 822 § 1 k.c.

Sąd I instancji podkreślił, że zawarcie umowy ubezpieczenia odpowiedzialności cywilnej nakłada na ubezpieczyciela obowiązek naprawienia szkody w razie nastąpienia określonego w umowie wypadku. Ubezpieczyciel staje się zobowiązanym wobec poszkodowanego z racji umowy wiążącej go z ubezpieczonym.

W toku niniejszego postepowania pozwana kwestionowała swoją odpowiedzialność, powołując się na treść § 46 pkt 1 Ogólnych Warunków Ubezpieczenia (OWU). Sąd wskazał, że zgodnie z powołanym zapisem ubezpieczyciel nie odpowiadał za szkody w zakresie objętym systemem ubezpieczeń obowiązkowych. Pozwana wywodziła, że skoro do szkody doszło w skutek użytkowania wózka widłowego, który podlegał obowiązkowemu ubezpieczeniu od odpowiedzialności cywilnej, to odpowiedzialnym za likwidację szkody jest podmiot ubezpieczający wózek widłowy, a w razie jego braku osoba zobowiązana do zawarcia umowy ubezpieczenia OC. Powódka wywodziła natomiast, że przedmiotowy wózek widłowy, użyty do podniesienia H. K. (1), nie podlegał obowiązkowi ubezpieczenia OC z uwagi na fakt, że poruszał się jedynie w obrębie hali produkcyjnej, a tym samym nigdy nie został wprowadzony do ruchu w rozumieniu ustawy z 22 maja 2003r. o ubezpieczeniach obowiązkowych, Ubezpieczeniowym Funduszu Gwarancyjnym i Polskim Biurze Ubezpieczycieli Komunikacyjnych (Dz. U. 2022.621 t.j. z dnia 2022.03.17).

Sąd Rejonowy, odpowiadając na te zarzuty wskazał, że kwestia czy przedmiotowy wózek widłowy podlegał czy też nie obowiązkowemu ubezpieczeniu od odpowiedzialności cywilnej, nie miała znaczenia dla rozstrzygnięcia niniejszej sprawy. Zakres ubezpieczenia objętego polisą zawartą przez wspólników spółki cywilnej – pracodawców zmarłego H. K. (1), został rozszerzony o kilka dodatkowych ryzyk. W szczególności umową ubezpieczenia objęte zostało ryzyko z tytułu OC pracodawcy, które zgodnie z § 39 ust. 2 pkt 2 obejmowało odpowiedzialność cywilną osób objętych ubezpieczeniem za szkody na osobie, wyrządzone pracownikom ubezpieczającego, a wynikające z wypadków przy pracy w rozumieniu art. 3 ustawy z dnia 30 października 2002r. o ubezpieczeniu społecznym z tytułu wypadków przy pracy i chorób zawodowych z późniejszymi zmianami (OC pracodawcy).

Zdarzenie w wyniku którego doszło do śmierci ojca powódki miało charakter wypadku przy pracy w rozumieniu cytowanej ustawy. Tym samym pozwana, wobec rozszerzenia polisy o to ryzyko, ponosiła odpowiedzialność za skutki zdarzenia, do którego doszło w dniu 5 września 2008r., a tym samym była biernie legitymowana w niniejszej sprawie.

Sąd I instancji oceniając wysokość należnego powódce zadośćuczynienia na podstawie art. 446 § 1 k.c. wziął pod uwagę bliską więź emocjonalną pomiędzy powódką a jej ojcem, fakt że powódka przez całe życie mogła liczyć na jego pomoc w codziennych sprawach – zajmowanie się dziećmi powódki, a także pomoc finansową.

Wskazał, że wysokość zadośćuczynienia nie może stanowić zapłaty symbolicznej, lecz musi przedstawiać jakąś ekonomicznie odczuwalną wartość, podniósł że od zdarzenia minęło 14 lat, powódka w chwili zdarzenia posiadała już własną rodzinę. Żałoba po śmierci ojca nie przekroczyła normalnego poziomu smutku po utracie osoby bliskiej. Powódka nie korzystała z pomocy specjalisty psychiatry bądź psychologa, nie przyjmowała leków a ze stratą po ojcu pomogła jej się pogodzić najbliższa rodzina.

Sąd Rejonowy uznał, że odpowiednią kwotą zadośćuczynienia za krzywdę, jakiej powódka doznała wskutek przedwczesnej śmierci ojca będzie kwota 25 000 zł. Sąd uznał również, że H. K. (1) przyczynił się swoim zachowaniem do powstania szkody. Winien bowiem zdawać sobie sprawę, iż przedmiotowy wózek widłowy nie powinien być używany do podnoszenia kosza z osobami, a w konsekwencji winien był odmówić wykonania zleconej pracy lub przynajmniej zwrócić uwagę pracodawcy na naruszenie przepisów bezpieczeństwa i higieny pracy. Sąd przyjął przyczynienie się ojca powódki do powstania szkody na poziomie 20% i zasądził na rzecz powódki zadośćuczynienie w kwocie 20 000 zł.

Od wyroku apelacje wniosły obie strony.

Powódka w swojej apelacji zaskarżyła wyrok w części oddalającej powództwo odnośnie do kwoty 30 000 zł z ustawowymi odsetkami za opóźnienie od 9 kwietnia 2018roku oraz co do rozstrzygnięcia o kosztach. Zarzuciła naruszenie:

- art. 233 § 1 k.p.c. polegające na dowolnej, a nie swobodnej ocenie zebranego materiału dowodowego i przyjęcie, że H. K. (1) w małym stopniu przyczynił się do zaistnienia szkody, podczas gdy z niekwestionowanej przez strony i zaakceptowanej przez Sąd w całości opinii biegłego sądowego z zakresu bezpieczeństwa, higieny pracy, wynika że przyczynienie się poszkodowanego do spowodowania szkody uważa za niewspółmierne małe, a wręcz znikome w stosunku do naruszeń dokonanych przez pracodawcę,

- prawa materialnego to jest art. 362 k.c. przez jego niewłaściwe zastosowanie polegające na przyjęciu, że ojciec powódki swoim zachowaniem przyczynił się do powstania szkody na poziomie 20 % oraz polegające na zmniejszeniu przyznanego świadczenia o 20 %, pomimo że okoliczności sprawy za tym nie przemawiają,

- art. 446 § 4 k.c. przez jego błędną wykładnię polegającą na przyjęciu, że właściwą wysokością zadośćuczynienia dla powódki będzie zaledwie 25 000 zł, podczas gdy kwota ta nie stanowi odpowiedniej sumy i jest rażąco zaniżona.

Powódka wniosła o zmianę w wyroku i zasądzenie od pozwanego na rzecz powódki 50 000 zł z ustawowymi odsetkami za opóźnienie liczonymi od 9 kwietnia 2018 roku i zmianę orzeczenia o kosztach oraz zasądzenie kosztów postępowania odwoławczego.

Pozwana w swojej apelacji zarzuciła:

- naruszenie prawa materialnego to jest art. 65 k.c. w związku z § 44 ust. 1 pkt 38 o.w.u. w związku z § 46 ust. 1 o.w.u. przez błędną wykładnię łączącej strony umowy ubezpieczenia i wadliwe uznanie, że w sprawie nie nastąpiło wyłączenie odpowiedzialności pozwanej, podczas gdy z zapisów § 44 ust. 1 pkt 38 o.w.u. dołączonego do umowy ubezpieczenia spółki cywilnej (...) 2 N. K., M. R., K. B. wynika, że zakres ubezpieczenia nie obejmuje odpowiedzialności cywilnej za szkody wyrządzone przez pojazdy mechaniczne nie podlegające obowiązkowemu ubezpieczeniu odpowiedzialności cywilnej, natomiast z zapisu § 46 ust. 1 o.w.u. wynika, że ubezpieczyciel nie odpowiada za szkody również w zakresie objętym systemem ubezpieczeń obowiązkowych, tym samym odpowiedzialność ubezpieczyciela jest wyłączona we wszystkich szkodach z udziałem pojazdów mechanicznych zarówno objętych, jaki nieobjętych systemem ubezpieczeń obowiązkowych,

- zarzuciła także naruszenie przepisów prawa materialnego tj. art. 817 § 2 k.c. przez niezastosowanie i błędne ustalenie początkowego terminu naliczenia odsetek, albowiem najwcześniejszym terminem naliczenia odsetek może być dzień uprawomocnienia się wyroku.

Pozwana wniosła o zmianę wyroku Sądu I instancji przez oddalenie powództwa w całości i zasądzenie na swoją rzecz kosztów postępowania za obie instancje.

Sąd Okręgowy zważył, co następuje:

Apelacja pozwanej nie mogła odnieść skutku.

Sąd Okręgowy w całości podziela zarówno ustalenia faktyczne poczynione przez Sąd I instancji jak i wskazaną podstawę prawną rozstrzygnięcia i unikając zbędnych powtórzeń przyjmuje je za własne. Jak wynika z umowy ubezpieczenia zawartej ze spółką (...) 2 N. K., M. R., K. B. ubezpieczenie obejmowało ubezpieczenie od odpowiedzialności cywilnej z tytułu prowadzonej działalności gospodarczej i użytkowania mienia, ubezpieczenie OC z tytułu posiadania i użytkowania stacjonarnych maszyn i urządzeń i instalacji, a także ubezpieczenie OC pracodawcy. § 41 o.w.u. wskazuje, że umowa ubezpieczenia obejmuje szkody będące następstwem wypadku, który miał miejsce w okresie ubezpieczenia bez względu na czas zgłoszenia roszczeń przez osoby poszkodowane, przy czym wszystkie szkody będące następstwem tego samego wypadku albo wynikające z tej samej przyczyny niezależnie od liczby osób poszkodowanych uważa się za jeden wypadek i przyjmuje się, że miały miejsce w chwili powstania pierwszej szkody. § 46 pkt 1 o.w.u. stanowi, że na podstawie niniejszych ogólnych warunków ubezpieczenia bez względu na wysokość zgłoszonego roszczenia ubezpieczenia odpowiada ubezpieczyciel nie odpowiada za szkody w zakresie objętym systemem ubezpieczeń obowiązkowych, a pkt 38 § 44 o.w.u. wskazuje, że zakres ubezpieczenia nie podejmuje odpowiedzialności cywilnej za szkody wyrządzone przez pojazdy mechaniczne nie podlegające obowiązkowemu ubezpieczeniu odpowiedzialności cywilnej. Zgodnie § 39 ust. 1 o.w.u. przedmiotem ubezpieczenia jest odpowiedzialność cywilna osób objętych ubezpieczeniem za szkody na osobie lub mieniu wyrządzone osobom trzecim w związku z posiadaniem i użytkowaniem nieruchomości, posiadaniem i użytkowaniem stacjonarnych maszyn, urządzeń i instalacji wszelkiego typu, prowadzeniem działalności gospodarczej określonej w umowie ubezpieczenia, a § 39 ust. 2 wskazuje się na wniosek ubezpieczającego i za opłatą dodatkowej składki zakres ubezpieczenia, o którym mowa w ust. 1 może zostać rozszerzony niezależnie od źródła obowiązku odszkodowawczego (czyny niedozwolone, niewykonanie lub nienależyte wykonanie zobowiązania) o ryzyko wyrządzenia szkód w rzeczach ruchomych osób trzecich oraz o odpowiedzialność cywilną osób objętych ubezpieczeniem za szkody na osobie wyrządzone pracownikom ubezpieczającego, a wynikające z wypadków przy pracy rozumienia art. 3 ustawy z 30 październik a2002 roku o ubezpieczeniu społecznym z tytułu wypadków przy pracy i chorób zawodowych z późn. zm. (OC pracodawcy)- pkt 2 § 39 ust. 2 o.w.u. Jak zatem wynika z przytoczonych regulacji ogólnych warunków ubezpieczenia oraz z polisy ubezpieczenie zawarte przez pracodawcę poszkodowanego obejmowało OC pracodawcy. W ogólnych warunkach ubezpieczeń regulacja § 39 ust. 2 pkt 2 nie podlega wyłączeniu w wypadkach określonych w § 44 o.w.u. , § 44 nie wyłącza z zakresu szkód objętych ubezpieczeniem szkód powstałych w wyniku wypadku przy pracy spowodowanych przez pojazd mechaniczny niepodlegający ubezpieczeniu od odpowiedzialności cywilnej.

Sąd Najwyższy w wyroku z dnia 10 grudnia 2003 r., sygn. V CK 35/03 wskazał, że w razie niejasności czy wątpliwości co do poszczególnych postanowień ogólnych warunków ubezpieczenia, należy interpretować na korzyść ubezpieczonego. Sprzeczne z zasadami współżycia społecznego jest obciążanie ubezpieczonych negatywnymi konsekwencjami wadliwej i niedbałej ich redakcji.

W chwili obowiązywania umowy ubezpieczenia obowiązywała regulacja art. 12 ustawy z dnia 22 maja 2003 r. o działalności ubezpieczeniowej, uchylona z 1 stycznia 2016r.

Art. 12 ust. 4 tej ustawy stanowił, że postanowienia sformułowane niejednoznacznie interpretuje się na korzyść ubezpieczającego, ubezpieczonego, uposażonego lub uprawnionego z umowy ubezpieczenia.

W sytuacji, w której tekst umowy ubezpieczenia ze względu na zastosowane w nim słownictwo, składnię lub układ treści, może być rozumiany w różny sposób, art. 12 ust. 4 ustawy z 2003 r. o działalności ubezpieczeniowej nakazuje przyjąć ten wariant rozumienia, który jest korzystny dla ubezpieczającego, ubezpieczonego lub uprawnionego z umowy ubezpieczenia i odrzucić te warianty, które byłyby dla tych podmiotów niekorzystne. Dyrektywa ta nie może być jednak rozumiana w taki sposób, że każda rozbieżność co do sensu umowy ubezpieczenia musi być rozstrzygana na korzyść kontrahenta zakładu ubezpieczeń. Nie jest też tak, że posłużenie się wieloznacznym (nieostrym, niedookreślonym) wyrazem lub zwrotem językowym w każdym przypadku skutkować musi stwierdzeniem niejednoznaczności postanowienia umowy w rozumieniu cytowanego art. 12 ust. 4 ustawy o działalności ubezpieczeniowej ze skutkiem niekorzystnym dla zakładu ubezpieczeń. Nakaz, o którym mowa w tym przepisie, nie wyklucza podjęcia zabiegów interpretacyjnych zmierzających do usunięcia niejednoznaczności przy pomocy odwołania się do kontekstu językowego i innych typowych metod interpretacji wypowiedzi językowych. Odmienne założenie byłoby oderwane od realiów języka, w którym wieloznaczność leksykalna nie jest zjawiskiem wyjątkowym, lecz powszechnym, a odtworzenie sensu wypowiedzi słownej zakłada zawsze określony proces intelektualny ze strony odbiorcy. Prowadziłoby również do niemającego oparcia w ustawie wniosku, że umowa ubezpieczenia nie podlega wykładni według reguł przewidzianych w art. 65 k.c., a de facto jedyna właściwa dla niej dyrektywa interpretacyjna wynika z art. 12 ust. 4 ustawy o działalności ubezpieczeniowej (wyrok Sądu Najwyższego z dnia 30 marca 2021 r., sygn. II CSKP 19/21).

Także komentatorzy podkreślają, że wątpliwości interpretacyjne, niedające się usunąć za pomocą ogólnych reguł, powinny być rozstrzygane zgodnie z regułą in dubio contra proferentem – także poza zakresem zastosowania art. 385 § 2 – a więc na niekorzyść strony, która zredagowała tekst wywołujący wątpliwości i powinna ponieść związane z tym ryzyko (Komentarz do kodeksu cywilnego pod red. J. Gudowskiego - Wykładnia oświadczeń ujętych w formie pisemnej). Także w obecnym stanie prawnym nie budzi wątpliwości, że ubezpieczyciel powinien formułować ogólne warunki i umowy ubezpieczenia w sposób jednoznaczny i zrozumiały.

Sąd Okręgowy, mając powyższe na uwadze na mocy art. 385 k.p.c. oddalił apelację pozwanej jako nieuzasadnioną.

Apelacja powódki odniosła częściowo skutek.

Sąd Rejonowy przyjął za odpowiednia sumę zadośćuczynienia 25 000 zł i przyczynienie się poszkodowanego ojca powódki do wypadku w 20%, co dało zadośćuczynienie w kwocie 20 000 zł. Zarzuty podniesione przez powódkę w apelacji dotyczące przyczynienia nie kwestii są uzasadnione. Ojciec powódki był pracownikiem, wykonywał polecenia pracodawcy, który w sposób rażący nie dochował warunków bezpieczeństwa i higieny w pracy, czym doprowadził do wypadku i śmierci ojca powódki. Biegły do spraw bezpieczeństwa i higieny pracy wskazał, że szkoda powstała na skutek nieprawidłowego użycia wózka widłowego i pracodawca ponosi na to winę, a przyczynienie pracownika jest niewspółmiernie małe w stosunku do naruszeń pracodawcy. Należy jednak mieć na uwadze, że to Sąd ocenia ostatecznie i zakresie przyczynienia na podstawie całości zebranego w sprawie materiału dowodowego. Poszkodowany był osobą dorosłą, emerytowanym górnikiem, z zawodu elektrykiem, miał zatem doświadczenie i praktykę zawodową. Jako elektryk z pewnością w swojej pracy nieraz wykonywał obowiązki na wysokości. Poszkodowany mógł protestować i sprzeciwiać się wykonywaniu pracy w sposób zaproponowany przez pracodawcę, nikt go nie zmuszał do odjęcia się pracy na wysokości – za pomocą nie przeznaczonego do tego celu urządzenia.

Niemniej jednak zadośćuczynienie za śmierć ojca ustalone przez Sąd Rejonowy na kwotę 25 000 zł należało znać za niewspółmiernie niskie do poniesionej przez powódkę krzywdy. Sąd Rejonowy wskazał, że wziął pod uwagę bliską więź emocjonalną pomiędzy powódką a jej ojcem, fakt że powódka przez całe życie mogła liczyć na jego pomoc w codziennych sprawach – zajmowanie się dziećmi powódki, a także pomoc finansową, a wysokość zadośćuczynienia nie może stanowić zapłaty symbolicznej, lecz musi przedstawiać jakąś ekonomicznie odczuwalną wartość. W ocenie Sądu odwoławczego kwota 25 000 zł zadośćuczynienia nie spełnia tych wymogów. Powódka miała bardzo dobre relacje z ojcem, mieszkali blisko siebie, spędzali razem weekendy, ojciec pomagał jej finansowo. W tym czasie, jak wynika z zeznań powódki, powódka przeprowadzała rozwód i była sama z synem, nie zarabiała dużo. Tym bardziej musiał być odczuwalny brak wsparcia ze strony ojca, także finansowy. Biorąc powyższe pod uwagę Sąd okręgowy uznał za odpowiednie zadośćuczynienie w kwocie 50 000 zł, a przyjmując 20% przyczynienie na mocy art. 386 § 1 k.p.c. zmienił zaskarżony wyrok i zasądził na rzecz powódki 40 000zł z ustawowymi odsetkami za opóźnienie do od 9 kwietnia 2018 roku zgodnie z terminem wynikającym z wezwania do zapłaty – art. 817 § 1 k.c.

Konsekwencją tej zmiany była również zmiana rozstrzygnięcia o kosztach procesu zawarta w punkcie 3 wyroku i ustalenie, że powódka wygrała proces w 80%.

O kosztach postepowania odwoławczego orzeczono na podstawie art. 100 k.p.c. Powódka wygrała w 66%. Koszty tego postępowania wyniosły 1800 zł – wynagrodzenie pełnomocnika powódki ( pełnom0cnim pozwanej nie złożył odpowiedzi na apelację). 66% z 1800 zł daje kwotę 1188 zł, którą pozwana winna zwrócić powódce. Ponadto Sąd Okręgowy nakazał pobrać od pozwanej na rzecz Skarbu Państwa 66% opłaty od apelacji, od uiszczenia której powódka była zwolniona – 1500 zł x 66% = 990 zł.

SSO Magdalena Balion Hajduk