Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt V ACa 321/22

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 15 lipca 2022 r.

Sąd Apelacyjny w Gdańsku - V Wydział Cywilny

w składzie:

Przewodniczący: Sędzia Rafał Terlecki

Protokolant: stażysta Angelika Ragus

po rozpoznaniu w dniu 01 lipca 2022 r. w (...)

na rozprawie

sprawy z powództwa: K. F. i A. F.

przeciwko: Bank (...) Spółce Akcyjnej z siedzibą w (...)

o ustalenie i zapłatę

na skutek apelacji powodów od wyroku częściowego Sądu Okręgowego w Gdańsku z dnia 13 grudnia 2021 r., sygn. akt XV C 257/19

I.  prostuje oznaczenie wyroku Sądu Okręgowego w Gdańsku z dnia 13 grudnia 2021 r., sygn. akt XV C 257/19 r. w ten sposób, że wykreśla określenie „częściowy”;

II.  zmienia zaskarżony wyrok w ten sposób, że:

1.  ustala nieistnienie stosunku prawnego wynikającego z Umowy Kredytu Nr (...) sporządzonej dnia. 02 sierpnia 2007 r., a zawartej dnia 08 sierpnia 2007 r. pomiędzy powodami K. F. oraz A. F. a poprzednikiem prawnym pozwanego Bank (...) Spółki Akcyjnej z siedzibą w (...), tj. (...) Bank Spółką Akcyjną z siedzibą w (...), z uwagi na jej nieważność;

2.  zasądza od pozwanego Bank (...) Spółki Akcyjnej z siedzibą w (...) na rzecz powodów K. F. i A. F. kwotę 160.064,66 zł (sto sześćdziesiąt tysięcy sześćdziesiąt cztery złote sześćdziesiąt sześć groszy) wraz z odsetkami ustawowymi za opóźnienie:

a.  od kwoty 97.278,34 zł (dziewięćdziesiąt siedem tysięcy dwieście siedemdziesiąt osiem złotych trzydzieści cztery grosze) od dnia 07 maja 2019 r. do dnia zapłaty;

b.  od kwoty 62.786,32 zł (sześćdziesiąt dwa tysiące siedemset osiemdziesiąt sześć złotych 32 grosze) od dnia 27 kwietnia 2021 r. do dnia zapłaty;

3.  zasądza od pozwanego Bank (...) Spółki Akcyjnej z siedzibą w (...) na rzecz powodów K. F. i A. F. kwotę 43.560,78 CHF (czterdzieści trzy tysiące pięćset sześćdziesiąt franków siedemdziesiąt osiem centymów szwajcarskich ) z odsetkami ustawowymi za opóźnienie od dnia 27 kwietnia 2021 r. do dnia zapłaty;

4.  oddala powództwo w pozostałym zakresie;

5.  zasądza od pozwanego Bank (...) Spółki Akcyjnej z siedzibą w (...) na rzecz powodów K. F. i A. F. kwotę 6.417 (sześć tysięcy czterysta siedemnaście) złotych tytułem zwrotu kosztów procesu, wraz z odsetkami ustawowymi za opóźnienie od dnia 15 lipca 2022 r. do dnia zapłaty;

II.  zasądza od pozwanego Bank (...) Spółki Akcyjnej z siedzibą w (...) na rzecz powodów K. F. i A. F. kwotę 9.100 (dziewięć tysięcy sto) złotych tytułem zwrotu kosztów procesu w postępowaniu apelacyjnym, wraz z odsetkami ustawowymi za czas po upływie tygodnia od ogłoszenia niniejszego wyroku do dnia zapłaty.

SSA Rafał Terlecki

Na oryginale właściwy podpis.

Sygn. akt V ACa 321/22

UZASADNIENIE

Pozwem z dnia 07 marca 2019 r. (k. 3 – 14v) wniesionym przeciwko Bankowi (...) Spółce Akcyjnej z siedzibą w (...), sprecyzowanego pismem z dnia 6 grudnia 2019 r. (k. 490 – 495v) oraz pismem z dnia 09 kwietnia 2021 r. (k. 703 – 717v), powodowie K. F. i A. F. domagali się:

1.  zasądzenia od pozwanego na swoją rzecz solidarnie:

a)  kwoty 160.064,66 zł (wpłaty dokonane przez powodów bezpośrednio w złotych polskich)

oraz

b)  kwoty 43.560,78 CHF (wpłaty dokonane przez powodów bezpośrednio we frankach szwajcarskich)

lub

c)  kwoty 169 367,17 zł (kwota wynikająca z przeliczenia wpłat dokonanych przez powodów bezpośrednio we frankach szwajcarskich na złote polskie przy zastosowaniu kursu średniego NBP)

-.

-

tytułem nienależnego świadczenia uiszczonego przez powodów na rzecz pozwanej od dnia zawarcia umowy kredytowej do dnia 16 marca 2021 r. włącznie, wobec nieważności zawartej przez strony umowy kredytu nr (...) z dnia 02 sierpnia 2007 r. (dalej także: Umowa), stanowiącej sumę wpłat dokonanych przez powodów na rzecz pozwanej w ww. okresie, wraz z ustawowymi odsetkami za opóźnienie liczonymi:

-

dla żądania w pkt 1.a od kwoty 97 278,34 zł od dnia doręczenia odpisu pozwu pozwanej, a od kwoty 62.786,32 zł od dnia doręczenia odpisu rozszerzenia drugiej stronie do dnia zapłaty,

-

dla żądań w pkt 1.b lub 1.c od dnia doręczenia odpisu rozszerzenia drugiej stronie do dnia zapłaty,

2.  ustalenia na podstawie art. 189 k.p.c., że Umowa jest nieważna, wobec zawarcia w treści tej umowy przez pozwaną klauzul abuzywnych, których usunięcie prowadzi do nieważności całości Umowy (stwierdzenie nieważności umowy kredytowej),

lub ewentualnie, w przypadku uznania przez Sąd, że w przedmiotowej sprawie nie zachodzą podstawy do wydania wyroku zgodnego z pkt 1. i 2. petitum pozwu:

3.  zasądzenia od pozwanego na swoją rzecz solidarnie kwoty 97.278,34 złotych wraz z ustawowymi odsetkami za opóźnienie od dnia doręczenia odpisu pozwu pozwanej do dnia zapłaty, tytułem różnicy (nadpłaty) powstałej na skutek stosowania przez pozwaną klauzul niedozwolonych dotyczących waloryzacji, tj. pomiędzy kwotą zapłaconych przez powodów rat kredytu hipotecznego wynikających z umowy a kwotą, która byłaby należna pozwanej z tytułu spłat rat wynikających z zawartej umowy przy wskazaniu, że zawarte w umowie postanowienia o indeksacji kwoty kredytu do franka szwajcarskiego oraz zapłaty rat w oparciu o bliżej nieokreśloną „tabelę kursową” są nieważne, jako że stanowią niedozwolone klauzule umowne, a co za tym idzie winny być pominięte przy ustalaniu wysokości zobowiązania powodów oraz że postanowienia przewidujące indeksację kwoty kredytu pozostają w sprzeczności z istotą umowy kredytu hipotecznego, jak również naruszają dobre obyczaje poprzez ukrycie w ten sposób w umowach ryzykownego instrumentu finansowego bez dopełnienia obowiązków informacyjnych, za okres od dnia zawarcia Umowy do 12 grudnia 2018 r. włącznie,

a w każdym z ww. przypadków, o:

4.  zasądzenie od pozwanego na swoją rzecz solidarnie zwrotu kosztów procesu, w tym kosztów zastępstwa procesowego, według norm przepisanych.

W odpowiedzi na pozew (k. 49 – 100) oraz pismach stanowiących odpowiedź na pisma powodów rozszerzające powództwo (k. 523 – 550, 743 – 766), pozwany wniósł o jego oddalenie w całości oraz zasądzenie od powodów na swoją rzecz zwrotu kosztów procesu, w tym kosztów zastępstwa procesowego według norm przepisanych.

Wyrokiem częściowym z dnia 13 grudnia 2021 r., wydanym w sprawie XV C 257/19, Sąd Okręgowy w Gdańsku oddalił powództwo w zakresie roszczenia głównego, tj.

-

ustalenia, że umowa nr (...) z dnia 2 sierpnia 2008 r. zawarta między powodami i poprzednikiem prawnym pozwanego tj. (...) Bank S.A. w (...) jest nieważna;

-

zasądzenia od pozwanego na rzecz powodów solidarnie 160.064,66 zł z ustawowymi odsetkami za opóźnienie od kwoty 97.278,34 zł od dnia doręczenia odpisu pozwu pozwanemu do dnia zapłaty, a od kwoty 62.786,32 zł od dnia doręczenia pozwanemu pisma z 9 kwietnia 2021 r. do dnia zapłaty

-

zasądzenia od pozwanego na rzecz powodów 43.560,78 CHF lub 169.367,17 zł wraz z ustawowymi odsetkami za opóźnienie od dnia doręczenia pozwanemu pisma z 9 kwietnia 2021 r. do dnia zapłaty.

Sąd Okręgowy ustalił następujący stan faktyczny:

W 2007-2008 roku powodowie mieszkali w wynajmowanym mieszkaniu we W.. Powód A. F. pracował w firmie (...) sp. z o.o. na stanowisku przedstawiciela (...) z wynagrodzeniem 3.500 złotych brutto, a powódka K. F. w firmie (...) sp. z o.o. w sekretariacie z wynagrodzeniem 2.000 złotych brutto. Powód z wykształcenia jest magistrem ekonomii, zaś powódka ukończyła podyplomowe studium dziennikarskie. Powodowie chcieli mieć własną nieruchomość, byli osobami po studiach i chcieli powiększyć rodzinę. Podjęli zatem decyzję o zakupie mieszkania. Nie chcieli wynajmować mieszkania. Wybrali mieszkanie odpowiadające im potrzebom.

W 2007 r. kredytu indeksowane i denominowane były udzielane przez wiele banków już od kilku lat. Związane było to z rozwojem rynku nieruchomości (w tym mieszkaniowych) na skutek przystąpienia Polski do Unii Europejskiej w 2004 r. Z uwagi na oprocentowanie oparte o wskaźnik Libor były one bardziej atrakcyjne dla klientów o niższych dochodach, chcących poprawić swoje warunki mieszkaniowe. W latach 2004 – 2006 r. na skutek wzrastającej akcji kredytowej kredytów walutowych (denominowanych, indeksowanych) związanej jednak z ryzykiem kursowym po stronie konsumentów były szeroko dyskutowane koncepcje wprowadzenia optymalnych rozwiązań. W toku dyskusji pomiędzy Bankami a organami nadzoru bankowego i politykami przedstawiane były różne propozycje – od całkowitego zakazu udzielania kredytów walutowych konsumentom po pełną swobodę wyboru. Zwracano uwagę na konieczność edukacji ekonomicznej kredytobiorców oraz ich właściwe poinformowanie. Efektem tej dyskusji była Rekomendacja S, w której wyznaczono standardy obowiązku informacyjnego banku. Ustawodawca w tamtym czasie nie zdecydował się na jakiekolwiek ograniczenia hipotecznych kredytów walutowych (indeksowanych).

Rekomendacja S (2006) w Rekomendacji 5 wskazuje:

„Rekomenduje się, aby bank przedstawiając klientowi ofertę kredytu, pożyczki lub innego produktu, w walucie obcej lub indeksowanego do waluty obcej informował klienta o kosztach obsługi ekspozycji kredytowej w wypadku niekorzystnej dla klienta zmiany kursu walutowego, Informacje takie mogą być przekazane na przykład w postaci symulacji wysokości rat kredytu. Informacje przekazywane klientowi powinny w szczególności zawierać:

a. koszty obsługi ekspozycji kredytowej przy aktualnym poziomie kursu złotego do waluty ekspozycji kredytowej, bez zmian poziomu stóp procentowych.

b. koszty obsługi ekspozycji kredytowej, przy założeniu, że stopa procentowa dla waluty ekspozycji kredytowej jest równa stopie procentowej dla złotego, a kapitał ekspozycji kredytowej jest większy o 20%.

c. koszty obsługi ekspozycji kredytowej przy deprecjacji kursu złotego do waluty ekspozycji kredytowej w skali odpowiadającej różnicy między maksymalnym i minimalnym kursem złotego do waluty ekspozycji kredytowej w ciągu ostatnich 12 miesięcy, bez zmian poziomu stóp procentowych.

W 2007 r. w banku (...) Bank obowiązywało, wydane w związku z wejściem w życie Rekomendacji S KNF Zarządzenie Prezesa Zarządu (...) Banku SA z dnia 23 czerwca 2006 r., które wprowadziło procedury regulujące zasady informowania klientów o ryzykach związanych z zaciąganiem kredytów hipotecznych w walutach obcych lub indeksowanych do waluty obcej. Zarządzenie nr (...) stanowił między innymi:

„Doradca kredytowy/Pośrednik (...) Banku przedstawiając Klientowi ofertę kredytu w walucie obcej lub indeksowanego do waluty obcej zobowiązany jest do przekazania klientowi informacji o wiążących się z tym ryzykach, tj. o ryzyku walutowym, ryzyku stóp procentowych oraz ryzyku makroekonomicznym.

I. Ryzyko walutowe:

1. Doradca kredytowy/Pośrednik informuje Klienta, że przy kredytach walutowych występuje ryzyko walutowe (kursowe) związane z możliwością wystąpienia zmiany kursu waluty, w której został zaciągnięty kredyt.

2. Doradca Kredytowy/Pośrednik informuje klienta, że ze względu na zmianę kursu złotego (PLN) do waluty, wysokość raty spłacanego kredytu może się obniżać lub zwiększać. Poza tym, w przypadku wzrostu kursu waluty wzrasta także jego saldo zadłużenia, w związku z czym w sytuacji znacznego wzrostu kursu waluty saldo kredytu może przekroczyć wartość nieruchomości, która stanowi jego zabezpieczenie. Ryzyko jest ponoszone przez Klienta.

3. Doradca kredytowy/pośrednik informuje Klienta, od czego uzależniony jest kurs kupna (kurs po którym następuje wypłata kredytu) i kurs sprzedaży (kurs, po którym następuje spłata kredytu) waluty ustalany jest przez (...) Bank (obecnie w (...) Banku jest on oparty o średni kurs NBP +/- marża (...) Banku.

4. Doradca Kredytowy/Pośrednik informuje Klienta, gdzie można znaleźć aktualny kurs sprzedaży dla kolejnych spłat rat (infolinia (...) Banku – (...), (...) lub strona internetowa (...) Banku – (...) oraz o możliwości skorzystania z usługi polecenia zapłaty, w ramach której Bank automatycznie pobiera wymaganą kwotę z rachunku Klienta.

5. Dodatkowo Doradca Kredytowy/Pośrednik prezentuje Klientowi wykres przedstawiający zmiany kursu złotego w stosunku do franka szwajcarskiego, euro i dolara amerykańskiego w okresie ostatnich trzech lat – kurs średni NBP. Informacja będzie aktualizowana raz na kwartał”

Doradcy kredytowi i pośrednicy byli zobowiązani do przestrzegania obowiązujących w Banku zasad. Poza tym dysponowali materiałami informacyjnymi w postaci ulotek informacyjnych (...) oraz „Informacja dla Klientów (...) Banku ubiegających się o kredyt hipoteczny indeksowany do waluty obcej”W tej ostatniej ulotce wskazywano:

„Ryzyko walutowe

Kredyty indeksowane do waluty obcej cieszą się dużą popularnością wśród Klientów, ze względu na niższe oprocentowanie i niższą miesięczną ratę spłaty kredytu w porównaniu do kredytów w złotych polskich

Jednak podejmując decyzję o wyborze kredytu w walucie obcej trzeba wziąć pod uwagę ryzyko walutowe (inaczej zwane kursowym) związane z możliwością zmian kursu waluty w okresie spłaty kredytu.

Ponieważ kredyty te są spłacane w złotych polskich, a nie w walucie obcej, zmiana kursu złotego (PLN) do waluty kredytu wpływa na wysokość miesięcznej raty spłacanego kredytu oraz na wysokość salda zadłużenia (kwota kapitału pozostałego do spłaty). I tak w przypadku wzrostu kursu waluty rośnie miesięczna rata spłaty i wysokość zadłużenia, w przypadku spadku kursu waluty spada wysokość miesięcznej raty spłaty i salda zadłużenia. Ryzyko kursowe jest ponoszone przez klienta.

(…)

Dodatkowe informacje:

W celu uzyskania pełnej informacji Klient może podczas rozmowy o ofercie kredytowej zapoznać się z:

Wykresami przedstawiającymi:

- zmiany kursu złotego w stosunku do franka szwajcarskiego, euro i dolara amerykańskiego w okresie ostatnich trzech lat – kurs średni NBP,

- zmiany Wiboru 3M, Liboru 3M, Euriboru 3M w okresie ostatnich trzech lat,

Symulacjami porównującymi wysokość rat kredytu w złotych polskich do wysokości rat kredytu zaciągniętego w walucie obcej w zależności od przyjętego scenariusza zmian kursu walutowego i wysokości stopy procentowej;

Informacją o Rzeczywistej Rocznej Stopie Procentowej uwzględniającej koszty znane w momencie zawarcia umowy oraz o całkowitym koszcie kredytu.

W związku z powyższym, Klient wybierając walutę, w której chce zaciągnąć kredyt powinien wziąć pod uwagę zarówno swoją obecną sytuację finansową i obecne koszty związane z kredytem np. wysokość raty, jak również możliwe zmiany kosztu obsługiwanego kredytu w przyszłości, związane głównie z ryzykiem kursowym i ryzykiem stopy procentowej.

Podkreślamy, że w (...) Banku Kredytobiorca może wielokrotnie dokonywać zmiany waluty kredytu w trakcie całego okresu spłaty i nie wiąże się to z dodatkowymi opłatami.

Każdy Klient powinien podjąć decyzję o wyborze waluty kredytu biorąc pod uwagę swoją indywidualną sytuację.”

Doradcy Banku byli wyposażeni również w narzędzie informatyczne, dzięki któremu prezentowali klientom symulacje zobowiązania kredytowego w różnych walutach. Pozwalało to na porównanie wysokości raty kredytu indeksowanego do waluty obcej i kredytu złotowego przy tych samych parametrach kredytu (kwota kredytu w PLN i okres kredytowania). Można też było przedstawić różnicę w wysokości raty przy założeniu maksymalnego i minimalnego kursu występującego w ciągu ostatnich 12 miesięcy, a także w razie wzrostu kursu waluty o 20 % (poprzez podwyższenie kwoty kredytu o 20%). Klientom pokazywano także zmiany kursów waluty w ciągu ostatnich trzech lat przed zawarciem umowy.

Szukając finansowania inwestycji powodowie zwrócili się do Banku (...), gdzie posiadali konta. Tam uzyskali informacje, że nie posiadają zdolności kredytowej do wzięcia kredytu w złotówkach. W Banku doradzono im kontakt z biurem pośrednictwa kredytowego. Powodowie udali się do firmy (...) sp. z o.o., gdzie obsługiwał ich współpracujący ze spółka doradca P. M.. Na pierwszym spotkaniu doradca zapoznawał się z oczekiwaniami i możliwościami klientów. Na kolejne spotkanie doradca przygotowywał oferty. Doradca korzystał z kalkulatorów przygotowanych przez banki w tym przez (...) Bank co do wstępnej weryfikacji zdolności kredytowej. Doradca przedstawił powodom ofertę kredytu w PLN oraz trzy oferty kredytowe we frankach szwajcarskich z różnych banków. Ofertę doradca przygotowywał w oparciu o narzędzia (...) sp. z o.o. W ofertach tych pokazywana spread walutowy stosowany w każdym z banków. Doradca zwracał uwagę na to, że niektóre banki stosują spread bardziej niekorzystny dla klientów niż w innych. W (...) sp. z o.o. klienci zazwyczaj otrzymywali symulację oferowanych kredytów zarówno w PLN jak i w CHF. Początkowo powodowie zdecydowali się na ofertę Banku (...). Jednakże w decyzji kredytowej przyznano powodom niższą kwotę niż potrzebowali na pokrycie ceny zakupu mieszkania. Powodowie nie dysponowali środkami własnymi.

Z uwagi na to, że procedura związana z przyznaniem kredytu przez Bank (...) się przedłużała, a powodowie byli zobligowani terminami do zapłaty ceny, stawali się coraz bardziej zdeterminowani na pozyskanie środków. Toteż mobilizowali doradcę do szybkiego pozyskania pozytywnej decyzji kredytowej.

Wówczas doradca przedstawił ofertę (...) Bank. Doradca zgodnie z obowiązującymi procedurami w (...) Bank był zobowiązany do przedstawienia klientom oprócz oferty kredytu indeksowanego także oferty kredytu w PLN (bez indeksacji). Doradca wskazywał na różnice pomiędzy kredytem złotówkowym a indeksowanym. Doradca P. M. znał zalecenia Rekomendacji S i udzielał klientom informacji zgodnie z tymi zaleceniami. Poza tym w (...)obowiązywała zgodna z rekomendacją S praktyka przedstawiania klientom historycznych kursów walut co najmniej za ostatnie trzy lata. Powodowie mieli możliwość zapoznania się na podstawie kalkulatora z różnicami w wysokości raty przy założeniu niezmienności kursu, a także przy założeniu zmiany kursu o 20%. Symulacja przedstawiona powodom odnosiła się do raty około 1700 zł. miesięcznie. Doradca kredytowy informował o tym, ze wraz ze wzrostem kursu waluty wzrasta rata kredytu. Zazwyczaj jednak ta informacja nie przekonywała klientów do zaciągnięcia kredytu w PLN (bez indeksacji), gdyż w tamtym czasie kredyt w CHF był tańszy. Doradca nie zwracał uwagi na to, że ewentualny wzrost kursu waluty spowoduje także wzrost przeliczanego na PLN salda kredytu.. Powodowie wybrali ofertę kredytu na 330.000 złotych, z czego 280.000 złotych stanowiła cena zakupu mieszkania, a pozostała kwota miał zostać przeznaczona na jego wykończenie. Kredyt miał być indeksowany do CHF. Podejmując decyzję powodowie kierowali się tym, że w kredycie indeksowanym do CHF jest najniższa rata kredytu, bank nie wymaga wkładu własnego, a klienci mogą otrzymać kredyt nie tylko na pokrycie ceny zakupu, lecz także na wykończenie. Powodowie sugerowali się także powszechnością kredytów indeksowanych oraz zaciąganiem tego rodzaju kredytów przez znajomych.

10 lipca 2007 roku w obecności doradcy kredytowego P. M. powodowie złożyli wniosek o udzielenie kredytu hipotecznego. Wniosek był składany na przygotowanym przez Bank druku. Druk wypełniał doradca P. M. – we współpracy z powodami. Częściowo druk wypełniali sami klienci. Powodowie wskazali kwotę kredytu: 262.673,10 zł na zakup i 53.502,00 złotych na remont nieruchomości położonej we K. przy ul. (...). Okres kredytowania został wskazany jako 30 lat. W treści wniosku powodowie zaznaczyli, że wnosi o udzielenie kredytu indeksowanego do CHF.

W momencie składania wniosku powódka K. F. (ówcześnie W.) zatrudniona była na umowę o pracę i otrzymywała miesięczne wynagrodzenie w wysokości 2.000,00 zł brutto. Powód A. F. zatrudniony był na umowie o pracę i otrzymywał miesięczne wynagrodzenie w wysokości 3.500,00 zł brutto.

W dacie składania wniosku Powodowie podpisała przygotowane na odrębnym druku oświadczenie, że została zawiadomiona o przysługującym prawie odstąpienia od umowy kredytu bez podania przyczyny w terminie 10 dni od dnia jej zawarcia w przypadku zawarcia umowy poza lokalem przedsiębiorstwa Banku. Powodowie podpisała również oświadczenie, w którym potwierdziła, że przedstawiono jej ofertę kredytu hipotecznego w złotych polskich oraz że wybrała ona kredyt w walucie obcej, będąc uprzednio poinformowaną o ryzykach związanych z zaciągnięciem kredytu hipotecznego w walucie obcej oraz o ryzyku stopy procentowej w przypadku kredytów o zmiennej stopie procentowej.

Po uzyskaniu pozytywnej decyzji kredytowej powodowie stawili się w siedzibie banku celem podpisania umowy. Druk umowy był przygotowany, liczył 13 stron, dość drobnym drukiem (czcionka mniej niż 12 pkt.). Była możliwość otrzymania treści umowy drogą mailową przez jej podpisaniem. W imieniu Banku umowę podpisywała B. Z. i M. P., a jako doradca finansowy P. M.. Pod umową znalazła się adnotacja, że umowa została zawarta w lokalu przedsiębiorstwa Banku. Jako adres wskazano W. ul. (...). Faktycznie umowa została podpisana w siedzibie (...) sp. z o.o. Powodowie starali się przeczytać treść umowy. Mieli możliwość zadawania pytań.

Umowa zawierała między innymi następujące postanowienia:

„§ 1 ust 1. Bank udziela Kredytobiorcy Kredytu w kwocie 334.162,40 złotych polskich, indeksowanego kursem CHF (…), a Kredytobiorca zobowiązuje się do wykorzystania Kredytu zgodnie z postanowieniami Umowy, zwrotu kwoty wykorzystanego Kredytu wraz z odsetkami, w terminach oznaczonych w umowie oraz zapłaty Bankowi prowizji, opłat i innych należności oznaczonych w umowie. Na kwotę kredytu składają się: kwota kredytu pozostawiona do dyspozycji Kredytobiorcy 330.000,00 zł, przeznaczona na realizację celu określonego w ust. 2 oraz koszty z tytułu ubezpieczenia od ryzyka utraty pracy opisanego w § 13 w wysokości 3.962,40 zł oraz koszty z tytułu opłaty sądowej należnej za wpis hipoteki opisanej w § 12 ust. 1 w wysokości 200 zł.

W dniu wypłaty saldo kredytu jest wyrażone w walucie do której indeksowany jest Kredyt według kursu kupna waluty do której indeksowany jest kredyt, podanego w Tabeli kursów kupna/sprzedaży dla kredytów hipotecznych udzielanych przez (...) Bank S.A, opisanej szczegółowo w § 17, następnie saldo walutowe przeliczane jest dziennie na złote polskie według kursu sprzedaży waluty do której indeksowany jest Kredyt, podanego w Tabeli kursów kupna/sprzedaży dla kredytów hipotecznych udzielanych przez Bank, opisanej szczegółowo w § 17.

(…)

§ 2

1. Oprocentowanie kredytu na dzień sporządzenia Umowy wynosi 5,200% w skali roku i stanowi sumę następujących pozycji: marży banku niezmiennej w okresie trwania umowy w wysokości 1,800% oraz aktualnie obowiązującego indeksu L3, opisanego szczegółowo w § 8 oraz 1 punktu procentowego do czasu określonego w ust. 2.

(…)

4. z tytułu przekroczenia dopuszczalnego wskaźnika obciążenia Nieruchomości Kredytem , kredytobiorca jest zobowiązany do uiszczenia opłaty manipulacyjnej w wysokości 0,00 złotych polskich za okres pierwszych trzech lat istnienia ochrony ubezpieczeniowej . Kwota ta zostanie uiszczona najpóźniej przed wypłata kapitału na rachunek banku o nr (…) . W następnych latach, za każde trzy lata ochrony ubezpieczeniowej, opłata manipulacyjna będzie wynosiła 3,6% różnicy między kwota pozostającego do spłaty zadłużenia z tytułu kredytu, określoną na ostatni dzień mijającego trzyletniego okresu, a 80 % wartości nieruchomości będącej zabezpieczeniem kredytu. (…) Obowiązek zapłaty opłaty manipulacyjnej ustaje, gdy w dacie płatności opłaty manipulacyjnej saldo zadłużenia obniży się do kwoty niższej lub równej kwocie 264 160 złotych polskich.

(…)

§ 6.

1. Całkowity koszt kredytu na dzień sporządzenia Umowy Kredytu wynosi kwotę 269746, 10 zł. (podana kwota nie uwzględnia ryzyka kursowego), a rzeczywista roczna stopa oprocentowania, przy uwzględnieniu okresu 12 miesięcy podwyższonego oprocentowania na zasadach określonych 2 § 2 ust. 2, wynosi 4,592%.,

2. W przypadku zawarcia umowy poza lokalem przedsiębiorstwa Kredytobiorca ma prawo bez podania przyczyny odstąpić od Umowy w terminie 10 dni od dnia jej zawarcia. W razie odstąpienia Umowa jest uważana za niezawartą a to, co strony świadczyły ulega zwrotowi w stanie niezmienionym.

3. W przypadku, gdy kredyt jest indeksowany kursem waluty obcej, zmiana tego kursu będzie miała wpływ na wysokość Raty oraz saldo zadłużenia z tytułu kredytu, przy czym saldo zadłużenia może przekroczyć wartość Nieruchomości. Ryzyko z tego tytułu ponosi Kredytobiorca.

(…)

㤠7 ust 2.

Wypłata wskazanej w Wniosku o Wypłatę kwoty Kredytu będzie dokonywana przelewem na wskazany w tym wniosku rachunek bankowy prowadzony w banku krajowym. Dzień dokonania przelewu będzie uważany za dzień wypłaty wykorzystanego Kredytu. Każdorazowo wypłacona kwota w złotych polskich zostanie przeliczona na walutę, do której indeksowany jest Kredyt, według kursu kupna/sprzedaży dla kredytów hipotecznych udzielanych przez (...) Bank SA, obowiązującego w dniu dokonania wypłaty przez Bank.”

㤠10.

6. Rozliczenie każdej wpłaty dokonanej przez Kredytobiorcę, będzie następować według kursu sprzedaży waluty, do której indeksowany jest Kredyt podanego w Tabeli kursów kupna/sprzedaży dla kredytów hipotecznych udzielanych przez (...) Bank S.A., obowiązującego w dniu wpływu środków do Banku. (…)

(…)

11. Na wniosek Kredytobiorcy Bank może dokonać zmiany waluty, do której indeksowany jest kredyt w okresie kredytowania. Za powyższą zmianę Kredytobiorca nie poniesie opłaty bankowej. Wszystkie opłaty związane ze zmianą waluty, do której indeksowany jest kredyt, w szczególności opłaty sądowe, ponosi Kredytobiorca”

„ § 17.

1. Do rozliczenia transakcji wypłat i spłat Kredytów stosowane są odpowiednio kursy kupna/sprzedaży dla kredytów hipotecznych udzielonych przez Bank walut zawartych w ofercie Banku obowiązujące w dniu dokonania transakcji.

2. Kursy kupna określa się jako średnie kursy złotego do danych walut ogłoszone tabeli kursów średnich NBP minus marża kupna.

3. Kursy sprzedaży określa się jako średnie kursy złotego do danych walut ogłoszone tabeli kursów średnich NBP plus marża sprzedaży.

4. Do wyliczenia kursów kupna/sprzedaży dla kredytów hipotecznych udzielanych przez Bank stosuje się kursy złotego do danych walut ogłoszone w tabeli kursów średnich NBP w danym dniu roboczym skorygowane o marże kupna/sprzedaży Banku.

5. Obowiązujące w danym dniu roboczym kursy kupna/sprzedaży dla kredytów hipotecznych udzielanych przez Bank walut zawartych w ofercie Banku określane są przez Bank po godz. 15.00 poprzedniego dnia roboczego i wywieszane są w siedzibie Banku oraz publikowane na jego stronie internetowej (…).”

(…)

§ 19. (…)

5. W sprawach nieuregulowanych w umowie zastosowanie mają przepisy prawa, w szczególności Prawa bankowego oraz Kodeksu cywilnego, a także obowiązująca Tabela prowizji i opłat bankowych dla kredytów hipotecznych. (…)”

Przy uruchomianiu kredytu Bank naliczył opłaty:

- ubezpieczenie od ryzyka utraty pracy – 3962,40 zł. (1772,89 CHF),

- opłata sądowa - 200 zł. (89,49 CHF)

10 sierpnia 2007 r. powodowie złożyli wniosek o wypłatę pierwszej transzy kredytu w kwocie 13.824 zł. 90 gr. W dniu 16 sierpnia 2007 r. dokonano wypłaty żądanej kwoty przeliczając saldo kredytu na CHF wg. kursu 2,235 zł. za 1 CHF.

Tego samego dnia (10 sierpnia 2007 r.) powodowie złożyli wniosek o wypłatę kolejnej transzy w kwocie 235.023 zł. 30 gr. Wniosek został zrealizowany. Kwotę transzy wypłacono w PLN na wskazany we wniosku rachunek. Kwotę wypłaty przeliczono na CHF wg kursu 2,2350. Oprocentowanie wyniosło 5,20 %. Potem uruchomiono kolejne transze kredytu:

- 4 września 2007 r. – 30 000 zł. wg. kursu 2,2531 PLN/CHF,

- 4 grudnia 2007 r. – 11068,10 zł. wg. kursu 2,1234 PLN/CHF

- 28 grudnia 2007 – 13 135.05 zł. wg kursu 2,1012 PLN/CHF

W 2013 r. powód chciał zorientować się, czy w dalszym ciągu będzie doliczana opłata manipulacyjna związana z niekorzystną relacją wartości salda kredytu do wartości nieruchomości. Wówczas uświadomiono mu, że na skutek wzrostu kursu waluty wzrasta także saldo kredytu i saldo w przeliczeniu na PLN jest znacznie wyższe niż w dacie uruchomienia kredytu. To skłoniło po powoda do zmiany waluty spłaty kredytu i poinformował Bank, ze będzie dokonywał spłaty bezpośrednio w CHF. W ten sposób powodowie spłacali raty w CHF od lipca 2014 r. Z kolei pismem z dnia 22.05.2014 roku powód A. F. zgłosił pozwanej rezygnację z ubezpieczenia, zgodnie z umową kredytową § 13 pkt 14. Wniosek został zaakceptowany przez pozwaną.

Powodowie spłacali raty systematycznie, dokonując wpłat w PLN. Ich wysokość wyliczona w PLN zmieniała się w zależności od kursu waluty oraz oprocentowania (szczegóły zawiera zestawienie k. 431). Najwyższy kurs spłat nie przekroczył 3,55 zł. za CHF, zaś oprocentowanie systematycznie malało do 1,06%. Jednostkowa rata nie przekroczyła 2200 zł. Przy czym pierwsza rata po wypłacie całego kredytu wynosiła 1208 zł. 47 gr. W okresie od 17 września 2007 r. do 16 czerwca 2014 r. powodowie wpłacili na rzecz Banku 160 064 zł. 66 gr. Od lipca 2014 r. powodowie spłacali kredyt bezpośrednio w CHF. Do grudnia 2018 r. wpłacili 29109,05 CHF, zaś od stycznia 2019 do marca 2021 r. 14 451,73 CHF.

Pismem z dnia 13 listopada 2018 roku powodowie złożyli reklamację umowy kredytu hipotecznego z wezwaniem do usunięcia w treści umowy kredytu wskazanych w treści pisma zapisów, które zdaniem powodów stanowiły klauzule abuzywne.

Po upadku banku inwestycyjnego Lehman Brothers we wrześniu 2008 r. nastąpił wstrząs na rynkach finansowych, co skutkowało deprecjacją złotego. Stopniowo kurs CHF wzrastał. Następnie w styczniu 2015 r. decyzja Banku Centralnego Szwajcarii zniesiono minimalny kurs wymiany CHF w stosunku do Euro, co skutkowało znaczącym wzrostem kursu CHF w stosunku do złotego. Kurs zamknięcia CHF/PLN wynosił 5,1934. W kolejnych latach kurs CHF się stabilizował utrzymując się jednak powyżej 4 zł. za 1 CHF.

Na kanwie powyższych ustaleń faktycznych Sąd Okręgowy doszedł do przekonania, że w sprawie zaistniały przesłanki dla wyroku częściowego, oddalającego powództwo główne w całości.

Sąd Okręgowy zważył, że sporna umowa należy do umów indeksowanych do waluty obcej (tu: CHF). Jej istota polega na tym, że kwota kredytu (a więc wielkość środków udostępnionych kredytobiorcy przez bank) jest wyrażona w złotych, następnie w dniu uruchomienia (wypłaty) kredytu lub kolejnych transz jego saldo jest przeliczane do waluty obcej (CHF), i według tak wyrażonego salda są wyliczane również w walucie obcej należne raty. Ich spłata następuje jednak w walucie PLN po przeliczeniu według kursu wymiany z dnia spłaty (lub dnia poprzedniego).

Następnie Sąd wskazał, że powodowie dochodzą w niniejszej sprawie żądania zapłaty uiszczonych na rzecz banku kwot w oparciu o instytucję nienależnego świadczenia spełnionego w na podstawie umowy nieważnej (art. 410 k.c. w zw. z art. 405 k.c.).

W pierwszej kolejności ocenie Sądu podlegała ważność zawartej między stronami umowy w kontekście możliwego naruszenia:

1) art. 69 ust. 1 i 2 ustawy z dnia 29 sierpnia Prawo bankowe (dalej: PrBank), w zw. z art. 358 1§ k.c. oraz art. 353 1 k.c.,

2) zasady określoności świadczenia i nieuzgodnieniem istotnych przedmiotowo elementów umowy w rozumieniu art. 353 § 1 k.c., zasad współżycia społecznego przez jednostronne uprzywilejowanie banku.

Wobec powyższego, Sąd wskazał, że w omawianym zakresie zdaniem sądu pozostaje zgodna z art. 69 ust 2. prawa bankowego. Kwestia zgodności mechanizmu indeksacyjnego z prawem na gruncie art. 69 ust 2 prawa bankowego w brzmieniu obowiązującym w dacie zawarcia umowy (tj. przed nowelizacją z 2011 r.) została przesądzona w orzecznictwie. Konkluzja wywodów zawartych w powołanych przez Sąd Okręgowy judykatach sprowadza się do następujących tez:

- art. 69 ust. 1 prawa bankowego w brzmieniu obowiązującym przed nowelizacją z 2011 r. nie posługiwał się pojęciem kredytu waloryzowanego (indeksowanego) lub denominowanego do waluty obcej,

- umowa kredytu indeksowanego do CHF w sposób odmienny od tradycyjnej umowy określa zasady spłaty kredytu, gdyż wprowadza modyfikację w zakresie ustalenia kwoty podlegającej zwrotowi oraz odsetek poprzez wprowadzenie mechanizmu indeksacji do waluty obcej,

- celem tego zabiegu było dążenie do uzyskania niższego oprocentowania (wg stawki LIBOR dedykowanej CHF) i obniżenie kosztów odsetkowych kredytu

- z uwagi na cel indeksacji nie można jej uznać za klauzulę waloryzacyjną w rozumieniu art. 358 1§ 2 k.c.

- wprowadzenie mechanizmu indeksacji mieści się w granicach swobody umów wyrażonej w art. 353 1 k.c.,

- wykształcony w praktyce rodzaj umowy kredytu (indeksowanego lub denominowanego do waluty obcej) został zaaprobowany i poddany regulacji przez ustawodawcę najpierw w art. 4 ustawy z dnia 29 lipca 2011 r. o zmianie ustawy prawo bankowe oraz niektórych innych ustaw. (Dz.U nr 165 poz. 984) oraz w art. 6 i art. 10 pkt 7. ustawy z 23 marca 2017 r. o kredycie hipotecznym oraz o nadzorze nad pośrednikami kredytu hipotecznego (…) (Dz. U. z 2017 r. poz. 819).

Następnie Sąd wskazał, że dopuszczalność zawierania umów kredytu denominowanego lub indeksowanego do waluty obcej została także przesądzona w orzecznictwie Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej. Kredyty denominowane i indeksowane były bowiem wielokrotnie przedmiotem orzecznictwa TSUE wywołanego pytaniami prejudycjalnymi sądów krajowych. W żadnym z nich nie wskazano, aby podobnie ukształtowany w różnych wzorcach umów mechanizm indeksacji był niedopuszczalny na gruncie przepisów chroniących konsumenta. Trybunał zajmował się różnymi aspektami tego rodzaju stosunku prawnego, nigdy jednak nie zakwestionował istoty mechanizmu indeksacji, choć wielokrotnie wskazywał na warunki, jakie powinien spełniać dla przyjęcia odpowiedniego standardu ochrony konsumenta.

Sąd Okręgowy nie podzielił również stanowiska, że określenie wysokości zobowiązania kredytobiorcy przed odniesienie jej do kształtowanej jednostronnie przez bank tabeli kursowej narusza zasadę określoności świadczenia, wynikającą z art. 353 § 1 k.c. Jednocześnie powoduje naruszenie zasad współżycia społecznego przez naruszenie interesów strony słabszej. Te wady umowy stanowiąc naruszenie zasady swobody umów miałyby czynić umowę nieważną.

Świadczenie rozumiane jako zachowanie się dłużnika zgodne z treścią zobowiązania i czyniące zadość interesowi wierzyciela, stanowi w ocenie Sądu Okręgowego kluczowy element stosunku prawnego. Powinno on zatem być oznaczone – co najmniej w momencie wykonania zobowiązania lub nawet wymagalności świadczenia. Z reguły świadczenie jest oznaczane przez strony w umowie. Możliwe jest także przyjęcie takiego rozwiązania, że w umowie pozostawia się wierzycielowi oznaczenie świadczenia dłużnika. Postanowienie umowne przyznające ową kompetencję wierzycielowi powinno zawierać kryteria pozwalające na oznaczenie świadczenia dłużnika. Na zakres tego uprawnienia nie mogą mieć wpływu okoliczności, które zaistniały po powstaniu stosunku prawnego wynikającego z umowy. Zdaniem Sądu z treści art. 353 § 1 k.c. nie sposób wyprowadzić wniosku, że w odniesieniu do umów nazwanych nie jest możliwe oznaczenie świadczenia przez wierzyciela na etapie wykonania zobowiązania, o ile umowa stron przewiduje kryteria dla skorzystania z tego prawa kształtującego. W ocenie Sądu dopiero brak wskazania w umowie jakichkolwiek kryteriów (zasad) oznaczenia świadczenia przez wierzyciela mógłby skutkować przyjęciem, że nie doszło do powstania stosunku prawnego, skoro brak było konsensusu co do istotnego jego elementu, jakim jest świadczenie. Stopień wymaganej obiektywizacji owych kryteriów zależy od charakteru zobowiązania. W obrocie konsumenckim istotne okażą się reguły wynikające z Dyrektywy 93/13/EWG oraz 2005/29/WE oraz przepisów prawa krajowego stanowiących implementację tych dyrektyw.

Ocenę klauzul przyznających przedsiębiorcy prawo do określenia świadczenia konsumenta Sąd przeprowadził więc w kontekście przesłanek abuzywności (względnie nieuczciwych praktyk), nie zaś samego powstania stosunku prawnego wobec braku jego istotnego elementu.

W ocenie Sądu Okręgowego jego stanowisko potwierdza to, że klauzule umowne dotyczące zasad przeliczania wysokości zobowiązania (salda kredytu) oraz poszczególnych rat w oparciu o tabele kursowe banku były wielokrotnie przedmiotem oceny Sądu Ochrony Konkurencji i Konsumenta. Sąd ten uznawał je za niedozwolone w rozumieniu art. 3851§ 1 k.c. z uwagi na to, że umożliwiają bankowi w sposób jednostronny kształtować sytuację klienta, zakłócając tym samym równowagę kontraktową stron umowy kredytu. (por. wyrok Sądu Okręgowego w Warszawie z 27 sierpnia 2012 r. w sprawie XVII AMC 5344/11). W żadnym razie nie stwierdzono, że taka konstrukcja umowy podważa jej istotę, a tym samym czyni umowę nieważną (czy niezawartą).

Sąd Okręgowy zwrócił uwagę, że również w orzecznictwie TSUE dotyczącym kredytów denominowanych czy indeksowanych do waluty obcej nie wyartykułowano do tej pory stanowiska o tym, że klauzule zezwalające bankowi na przeliczanie wysokości salda i raty kredytu w oparciu o własne (niejasne dla konsumenta) zasady poważają istotę umowy kredytu. Wręcz przeciwnie w orzecznictwie tym akcentuje się postulat jasności mechanizmu przeliczania waluty w kontekście dopuszczalności jego oceny jako postanowienia oznaczającego główne świadczenie stron (art. 4 ust 2. Dyrektywy 93/13 EWG, wyrok z 30 kwietnia 2014 w sprawie C-26/13 Kasler). Co więcej w wyroku z 5 czerwca 2019 r. w sprawie C-38/17 GT/HS Trybunał stwierdził, że nie można wymagać od banku, aby wszystkie elementy dotyczące zasad ustalenia kwoty kredytu w walucie obcej oraz przyjętego kursu wymiany zostały określone przez bank konkretnie w chwili zawarcia umowy (pkt 36 wyroku).

Sąd dostrzegł nadto, że sporna umowa była przez obie strony wykonywana. Na etapie wykonania umowy zostało określone świadczenie banku udostepnienia środków, a także kolejne świadczenia kredytobiorcy – tj. wysokość poszczególnych rat. Obie strony akceptowały wysokość świadczenia na etapie wykonania umowy.

W ocenie Sądu Okręgowego nie można zatem przyjąć, że niejasne zasady mechanizmu przeliczania kursu walutowego w odniesieniu do salda kredytu czy rat jego spłaty, same przez się powodują bezwzględną nieważność umowy kredytu indeksowanego.

Podkreślił przy tym Sąd, że w spornej umowie mechanizm przeliczania salda kredytu oraz rat miał specyficzny (na tle innych wzorców umów) charakter. Kurs waluty był wyrażony jako suma lub różnica średniego kursu NBP i marży Banku. Eliminacja marży banku jako elementu nieuczciwego klauzuli umownej powoduje, ze przeliczenie kursu odbywa się w oparciu o obiektywne, możliwe do weryfikacji przez konsumenta kryterium tj. kurs NBP. Tym samym Bank traci jakąkolwiek dowolność w ustaleniu wysokości świadczenia własnego oraz klienta.

Sąd Okręgowy zwrócił uwagę, że znana jest mu linia orzecznicza sądów warszawskich, w tym także Sądu Apelacyjnego w Warszawie, w których prezentowany jest pogląd, że z uwagi na to, że jedynie po stronie Banku leżało uprawienie do ustalenia kursu przeliczenia salda i raty kredytu, to taka sytuacja pozostaje sprzeczna z naturą zobowiązania i jako taka czyni umowę nieważną (a nawet niezawartą). W takiej sytuacji bowiem tyko jedna strona umowy jest uprawniona do dowolnego określenia świadczenia drugiej strony. Ściślej - wierzyciel dowolnie może określać świadczenie dłużnika na etapie wykonania umowy.

Sąd Okręgowy stanowczo nie podzielił tego stanowiska. Uznał bowiem, że jakkolwiek mechanizm indeksacji powiązany z wyłącznym i nieograniczonym uprawnieniem banku do ustalenia kursu waluty na etapie uruchamiania i spłaty kredytu można w pewnych sytuacjach uznać za niesprawiedliwy, to w systemie prawa cywilnego nie każda umowa (stosunek prawny) niesprawiedliwy jest z mocy prawa nieważny. Wręcz przeciwnie – zasada swobody kontraktowania sięga tak daleko, że pozwala na zwieranie umów niesprawiedliwych, czy krzywdzących, dających jednej ze stron silną przewagę. W ocenie Sądu Okręgowego strona umowy z różnych powodów (często pozaekonomicznych) może godzić się na takie rozwiązanie. Ustawodawca kreuje natomiast szereg mechanizmów, które stronie pokrzywdzonej pozwalają na uwolnienie się od takiej umowy, czy zmianę jej treści. Przykładem takiego mechanizmu jest instytucja wyzysku, błędu, groźby, czy właśnie klauzul niedozwolonych. Na gruncie tych instytucji należy więc poszukiwać ochrony dla podmiotu pokrzywdzonego uprzywilejowanym statusem strony przeciwnej.

Dalej Sąd wskazał, że stwierdzenie nieważności bezwzględnej nie daje osobie zajmującej słabszą pozycję w stosunku prawnym jakiejkolwiek możliwości wyboru – nawet wówczas, gdy kontynuowanie umowy byłoby dla niej w pewnych sytuacjach korzystne. Zdaniem Sądu, tego zagrożenia nie ma w odniesieniu do wskazanych wyżej instytucji pozwalających na unieważnienie (stwierdzenie nieważności) lub zmianę treści czynności prawnej jedynie z inicjatywy pokrzywdzonego w stosunku prawnym.

Przyjęcie stanowiska co do bezwzględnej nieważności umowy kredytu indeksowanego z uwagi na zastosowany niejasny spread lub sam mechanizm indeksacji byłoby także zdaniem Sądu sprzeczne z celami Dyrektywy 93/13, które wielokrotnie Trybunał Sprawiedliwości przypominał. Mianowicie już od wyroku z 15 marca 2012 r. C-453/10 Perenicoca i Perenic TSUE wskazał, że cel realizowany przez prawodawcę unijnego w ramach Dyrektywy 93/13 nie polega na wyeliminowaniu z obrotu wszystkich zawierających nieuczciwe warunki umów.

Tymczasem uznanie, że mechanizm indeksacji oparty o nieuczciwy (niejasny dla konsumenta) kurs przeliczeniowy, prowadzi zdaniem Sądu Okręgowego do braku konsensusu co do oznaczenia świadczenia, a tym samym sprawia, ze umowa jest nieważna lub nieistniejąca, prowadzi praktycznie do eliminacji wszystkich umów kredytu indeksowanego kursem waluty obcej ustalanego w oparciu o tabele bankowe, których mechanizm tworzenia nie był jasny dla konsumenta. Take daleko, jak podkreśla Trybunał, mechanizm ochrony konsumenckiej w UE nie sięga.

Sąd miał przy tym na względzie, że omawiane zagadnienie jako budzące rozbieżności w orzecznictwie stało się przedmiotem pytania prawnego Sądu Apelacyjnego w Warszawie i sprawa jest zarejestrowana pod sygn. III CZP 33/21 (sygnatura po reorganizacji SN może ulec zmianie).

Podsumowując Sąd wskazał, że konstrukcja umowy kredytu indeksowanego kursem CHF, takiej, jak będąca przedmiotem postępowania, ze swej istoty nie jest sprzeczna z prawem (w tym przepisami prawa bankowego oraz zasadą walutowości), nie wykracza poza zasadę swobody umów, ani też nie narusza zasad współżycia społecznego. Przesądzenie ważności umowy w tym kontekście pozwala na badanie jej postanowień w świetle szczególnych regulacji dotyczących ochrony praw konsumentów.

Dokonując następnie obszernej wykładni przepisów prawa krajowego dotyczących niedozwolonych postanowień umownych Sąd Okręgowy zważył, że w jego ocenie na całość postanowień dotyczących mechanizmu indeksacji kredytu do waluty obcej składają się w istocie dwa odrębne postanowienia:

- wprowadzające indeksację tj. zasadę, wedle której kwotę uruchomionego kredytu przelicza się do waluty obcej (CHF) i w niej zostaje wyrażone saldo kredytu oraz wysokość rat, zaś ich spłata następuje w złotych (klauzula ryzyka walutowego, ryzyka kursowego)

- określające sposób dokonania przeliczenia waluty tj. rodzaj kursku waluty (kupna, sprzedaży) i sposób jego ustalania (klauzula spread’u walutowego).

Sąd wskazał przy tym, że przyjęte założenie o złożonym charakterze klauzul indeksacji pozostaje zgodne z najnowszym orzecznictwem TSUE na tle art. 6 ust.1. Dyrektywy oraz art. 4 ust 2. Dyrektywy.

W pierwszej kolejności Sąd Okręgowy dokonał oceny klauzuli ryzyka walutowego, gdyż stwierdzenie jej abuzywności i dalej braku związania konsumenta czyniłoby bezprzedmiotowym rozważania co do klauzuli spread’u walutowego.

Sąd Okręgowy wskazał, że Klauzula ryzyka walutowego została wyrażona w następujących postanowieniach umownych (elementy podkreślone):

„§ 1 ust 1. Bank udziela Kredytobiorcy Kredytu w kwocie 334.162,40 złotych polskich, indeksowanego kursem CHF (…), a Kredytobiorca zobowiązuje się do wykorzystania Kredytu zgodnie z postanowieniami Umowy, zwrotu kwoty wykorzystanego Kredytu wraz z odsetkami, w terminach oznaczonych w umowie oraz zapłaty Bankowi prowizji, opłat i innych należności oznaczonych w umowie. Na kwotę kredytu składają się: kwota kredytu pozostawiona do dyspozycji Kredytobiorcy 330.000 zł., przeznaczona na realizację celu określonego w ust. 2 oraz koszty z tytułu ubezpieczenia od ryzyka utraty pracy opisanego w § 13 w wysokości 3.962,40 zł. oraz koszty z tytułu opłaty sądowej należnej za wpis hipoteki opisanej w §12 ust. 1 w wysokości 200 zł.

W dniu wypłaty saldo kredytu jest wyrażone w walucie do której indeksowany jest Kredyt według kursu kupna waluty do której indeksowany jest kredyt, podanego w Tabeli kursów kupna/sprzedaży dla kredytów hipotecznych udzielanych przez (...) Bank S.A, opisanej szczegółowo w § 17, następnie saldo walutowe przeliczane jest dziennie na złote polskie według kursu sprzedaży waluty do której indeksowany jest Kredyt, podanego w Tabeli kursów kupna/sprzedaży dla kredytów hipotecznych udzielanych przez Bank, opisanej szczegółowo w § 17.

(…)

§ 6.

1. Całkowity koszt kredytu na dzień sporządzenia Umowy Kredytu wynosi kwotę 269.746,10 zł. (podana kwota nie uwzględnia ryzyka kursowego), a rzeczywista roczna stopa oprocentowania, przy uwzględnieniu okresu 12 miesięcy podwyższonego oprocentowania na zasadach określonych 2 § 2 ust. 2 , wynosi 4,592%,

(…)

3. W przypadku, gdy kredyt jest indeksowany kursem waluty obcej, zmiana tego kursu będzie miała wpływ na wysokość Raty oraz saldo zadłużenia z tytułu kredytu, przy czym saldo zadłużenia może przekroczyć wartość Nieruchomości. Ryzyko z tego tytułu ponosi Kredytobiorca.

(…)

㤠7 ust 2.

Wypłata wskazanej w Wniosku o Wypłatę kwoty Kredytu będzie dokonywana przelewem na wskazany w tym wniosku rachunek bankowy prowadzony w banku krajowym. Dzień dokonania przelewu będzie uważany za dzień wypłaty wykorzystanego Kredytu. Każdorazowo wypłacona kwota w złotych polskich zostanie przeliczona na walutę, do której indeksowany jest Kredyt , według kursu kupna/sprzedaży dla kredytów hipotecznych udzielanych przez (...) Bank SA, obowiązującego w dniu dokonania wypłaty przez Bank.”

㤠10.

6. Rozliczenie każdej wpłaty dokonanej przez Kredytobiorcę, będzie następować według kursu sprzedaży waluty do której indeksowany jest Kredyt podanego w Tabeli kursów kupna/sprzedaży dla kredytów hipotecznych udzielanych przez (...) Bank S.A., obowiązującego w dniu wpływu środków do Banku. (…)

(…)

11. Na wniosek Kredytobiorcy Bank może dokonać zmiany waluty, do której indeksowany jest kredyt w okresie kredytowania. Za powyższą zmianę Kredytobiorca nie poniesie opłaty bankowej. Wszystkie opłaty związane ze zmianą waluty, do której indeksowany jest kredyt, w szczególności opłaty sądowe, ponosi Kredytobiorca”

Dokonując oceny, czy dane postanowienia mają charakter niedozwolony, w pierwszej kolejności Sąd stwierdził, że umowa kredytu miała charakter konsumencki. Powodowie nie prowadzili działalności gospodarczej. Kredyt był przeznaczony na cele mieszkaniowe.

W ocenie Sądu postanowienie dotyczące mechanizmu indeksacji nie zostało również indywidualnie uzgodnione powodami. Powodom została zaprezentowana oferta zarówno kredytu złotowego jak i indeksowanego. Powodowie mając na uwadze niższą ratę kredytu oraz możliwość finansowania całej inwestycji bez wkładu własnego zdecydowali się na „kredyt frankowy”. We wniosku kwotę kredytowym, który pomagał się wypełniać przedstawiciel Banku wyrazili oczekiwaną kwotę kredytu w PLN. Natomiast spośród możliwych walut wskazali CHF. Jednakże sam mechanizm indeksacji, czyli to, że kwota kredytu uruchomionego jest przeliczana do waluty obcej i w tej walucie są naliczane raty (oraz np. terminy tych przeliczeń) był zawarty we wzorcu przedstawionym przez Bank i nie został objęty negocjacjami.

W ocenie Sądu postanowienia umowy odnoszącej się do mechanizmu indeksacji dotyczą także głównego przedmiotu umowy. Postanowienia te nie ograniczają się do posiłkowego określenia sposobu zmiany wysokości świadczenia, ale wprost to świadczenie określają. Bez mechanizmu indeksacji nie doszłoby do ustalenia wysokości kapitału podlegającego spłacie wyrażonego w walucie obcej. Nie doszłoby tez do ustalenia wysokości odsetek, które zobowiązany jest spłacać kredytodawca, skoro są one naliczane, zgodnie z konstrukcją umowy od kwoty wyrażonej w walucie obcej. W umowie nie ma innego pierwotnego określenia świadczenia, które ulegałoby podwyższeniu/obniżeniu w wyniku indeksacji. Indeksacja bowiem dotyczy kwoty kredytu uruchomionego (w odróżnieniu od przyznanego) i pozwala na wyrażenie salda w walucie obcej. Zobowiązania kredytobiorcy (wysokość rat i odsetek) są wyliczone w walucie obcej, choć ich spłata następuje w walucie krajowej. Bez mechanizmu indeksacji umowa traci swoją istotę – konstrukcję prawną o określonych konsekwencjach ekonomicznych.

Dokonując oceny, czy klauzula ryzyka walutowego spełnia wymóg przejrzystości, na wstępie Sąd Okręgowy przedstawił założenia „bazowe”, którymi kierował się dokonując jej w realiach przedmiotowej sprawy:

- ocena odnosi się do wzorca konsumenta „właściwie poinformowanego, dostatecznie rozsądnego i uważnego”

- rzetelność banku należy odnieść do informacji, jakimi bank dysponował w dacie zawarcia umowy (wyrok C 212/19 pkt. 52), a nie zdarzeń, jakie miały miejsce w rzeczywistości na przestrzeni obowiązywania/wykonywania umowy

- badanie spełnienia wymogu przejrzystości następuje w świetle wszystkich istotnych okoliczności faktycznych, wśród których znajdują się reklamy i informacje dostarczone w ramach negocjacji umowy kredytu w danej sprawie (wyrok C-609/19, pkt 45),

- ciężar dowodu spełnienia wymogu przejrzystości spoczywa na banku (wyrok C-776/19 do C-782/19, pkt 27, 86 i 87).

Poprzedzając dalsze rozważania Sąd Okręgowy podkreślił, że ogół informacji udzielnych przez Bank jest konfrontowany nie tyle z percepcją konkretnego konsumenta (choć nie sposób właściwości osobistych całkowicie pomijać), co ze wzorcem „właściwie poinformowanego, dostatecznie rozsądnego i uważnego”. Konsument taki to ten, który wykazuje odpowiednią do treści obowiązków, które na siebie przyjmuje, aktywność poznawczą i dbałość o swe interesy. Dostateczna uwaga kredytobiorcy, decydującego się na zawarcie umowy dotyczącej zobowiązania na kilkadziesiąt lat, przekraczającego wielokrotnie jego miesięczne dochody oznacza obowiązek uważnego zapoznania się z mechanizmami umowy, którą zamierza zawrzeć. Przy czym nie chodzi o postanowienia uboczne (mało istotne), ale o postanowienie odnoszące się do głównego przedmiotu umowy. Konsument dostatecznie uważny przejawia pewien wysiłek, aby zrozumieć mechanizm indeksacji i jego długofalowe skutki. Kolejny z wymogów, którym powinien odpowiadać konsument-kredytobiorca to rozsądek. Rozsądek to zdolność do trafnego oceniania sytuacji i umiejętność odpowiedniego zachowania się (definicja słownika PWN). Zdaniem Sądu kredytobiorca powinien zatem w oparciu o informacje przedstawione mu przez Bank ocenić jako korzystne lub niekorzystne dla siebie wynikające z mechanizmu indeksacji skutki zarówno prawne jak i ekonomiczne. I tu również kredytobiorca nie może poprzestać swojej refleksji na tym, że inni również zawierają takie umowy (argument powszechności), ani także skupić się na jednym aspekcie, jaki była niższa rata w momencie zawierania umowy. W ocenie Sądu Okręgowego samo zachowanie konsumenta i jego osobiste właściwości percepcyjne więc mają znaczenie drugorzędne.

Zdaniem Sądu Okręgowego Bank wykazał w niniejszej sprawie, że dostatecznie spełnił ciążący na nim obowiązek informacyjny.

Kredytodawca przedstawił działanie mechanizmu indeksacji. W treści samej umowy w jej § 1. opisano mechanizm wyliczania salda zadłużenia w CHF oraz jego dzienne przeliczanie na PLN. Ponadto w § 6. dotyczącym kosztów kredytu wskazano, że w przypadku kredytu indeksowanego do waluty obcej zmiana tego kursu będzie miała wpływ na wysokość raty oraz salda zadłużenia. Bank wskazał także na powiązanie mechanizmu indeksacji z ryzykiem walutowym na przestrzeni całego okresu obowiązywania kredytu. Aby unaocznić klientowi możliwą skalę ponoszonego ryzyka bank w treści § 6. ust. 3 umowy wskazał, że saldo zadłużenia może przekroczyć wartość nieruchomości, a ryzyko z tego tytułu ponosi kredytodawca. W ocenie Sądu ten zapis „działa na wyobraźnię” dostatecznie uważnego konsumenta. Zazwyczaj bowiem klienci zakładają, że skoro biorą kredyt na zapłatę ceny zakupu nieruchomości, to jego wysokość wraz ze spłatami rat będzie maleć i tym samym będzie niższa niż wartość nieruchomości. Zwrócenie uwagi na to, że to założenie może okazać się niewłaściwe przy kredycie indeksowanym wyraźnie wskazywało na możliwe skutki ekonomiczne, które należy ocenić jako skutki „trudne do udźwignięcia”.

Zdaniem Sądu Okręgowego istotna pozostawała nie tylko sama treść umowy, ale też informacje przedstawione konsumentowi na etapie przedkontraktowym. Sąd ustalił przy tym, że w (...) Banku obowiązywały określone standardy informacyjne. Sąd oceniając zebrany materiał dowodowy w świetle uwarunkowań procesu, który toczy się po wielu latach od ocenianych wydarzeń, uznał, że formalne standardy zostały zachowane także w odniesieniu do powodów. Sąd podkreślił jednocześnie, ze doradca P. M. dodatkowo był zobligowany do przestrzegania standardów obowiązujących w spółce (...).

Doradca w pierwszej kolejności przedstawiał porównanie kredytu złotowego i indeksowanego dla danej wartości kredytu. Posługując się przygotowanym przez Bank kalkulatorem wskazywał na możliwą wysokość raty w równych rodzajach kredytu. Doradca na etapie przedstawiania oferty informował, że skutkiem zmiany kursu waluty jest zmiana (wzrost lub spadek) raty kredytu. Doradca posługując się odpowiednim narzędziem kalkulacyjnym prezentował wykres przedstawiający zmiany kursu walut za ostatnie trzy lata przed zawarciem umowy, przy czym informacja ta miała być aktualizowana raz na kwartał. Informował także o powiązaniu oprocentowania kredytu ze stawką LIBOR. Pokazywał wykresy zmiany indeksów Libor i Wibor za ostatnie trzy lata.

Kalkulator przygotowany przez Bank prezentował możliwy wzrost wysokości raty przy założeniu wzrostu kursu waluty o 20%. Operacja była wyświetlana w ten sposób, że w symulacji podwyższano kapitał do spłaty o 20 % (na skutek hipotetycznego wzrostu kursu) i dzięki temu uzyskiwano wartość należnej wówczas raty.

Sąd Okręgowy zwrócił uwagę, że na etapie składania wniosku klient podpisywał oświadczenie, został zaznajomiony z ryzykiem kursowym. Oczywiście samo złożenie podpisu pod przygotowanym przez Bank oświadczeniem nie dowodzi jeszcze otrzymania rzetelnej informacji. Natomiast złożenie podpisu na oddzielnym druku daje dodatkowy asumpt do refleksji nad przyjmowanym ryzykiem i skłania do zadawania pytań z tym się wiążących. Poza tym klient miał możliwość zaznajomienia się z ulotką (...), gdzie również w prosty sposób wskazywano skutki mechanizmu indeksacji.

W ocenie Sądu Okręgowego, na podstawie udzielonych przez Bank informacji zarówno na etapie prezentowania oferty, jak i w oparciu o tekst umowy konsument był w stanie poznać istotę mechanizmu indeksacji (zmiana salda i raty na skutek zmiany kursu) ocenić skutki, jakie wiążą się z możliwą silną deprecjacją złotego w stosunku do waluty kredytu (saldo kredytu wyższe niż wartość nieruchomości).

Jak wynika z dokonanych przez Sąd Okręgowy ustaleń, rzeczywiście na etapie prezentowania oferty nie akcentowano tego, ze wzrost kursu waluty może spowodować wzrost salda w jego przeliczeniu na PLN. Ta jednak prawidłowość wynikała z samego mechanizmu indeksacji i była wskazana w umowie ( § 6 ust 3.). Pokazanie mechanizmu na przykładzie 20% wzrostu kursu było wystarczające do unaocznienia istoty zmiany. Przedstawione przez Bank dane nie opierały się w żadnym razie na założeniu stabilności parytetu kursu wymiany walut.

Sąd podkreślił również, że zakres prezentowanych zmian był całkowicie zbieżny z rekomendacją S, która była wyrazem kompromisu pomiędzy rożnymi proponowanymi rozwiązaniami problemu ryzyka walutowego w kredytach indeksowanych. W ówczesnym kontekście ekonomicznym tj. okres przed upadkiem Banku Lehman Brothers (wrzesień 2008r) oraz tzw. czarnym czwartkiem (styczeń 2015), silny rozwój rynku nieruchomości w tym mieszkaniowych, bank nie był wstanie przewidzieć znanego dzisiaj maksymalnego kursu CHF i wzrostu cen nieruchomości mieszkaniowych. W tamtym czasie nie obowiązywały precyzyjne regulacje co do obowiązku informacyjnego banku w zakresie kredytów walutowych. Jedyną pomocną wskazówką była wspomniana Rekomendacja S, której standardy Bank dotrzymał.

Bez znaczenia dla Sądu pozostawało, że powodowie podejmując decyzję o zawarciu umowy działali w pośpiechu (w związku z przedłużającą się procedurą uzyskania decyzji kredytowej od innego banku). W ocenie Sądu nie może obciążać banku silna determinacja powodów do uzyskania kredytu o jak najniższej racie, a także to, że powodowie kierowali się powszechnością tego rodzaju kredytów.

W ocenie Sądu Okręgowego bank spełnił więc wynikające z przytoczonego orzecznictwa wymogi zachowania przejrzystości klauzuli indeksacyjnej.

Dalej Sąd zważył, że ustalenie, że postanowienie umowne dotyczące mechanizmu indeksacji odnoszące się do głównego przedmiotu umowy nie zostało wyrażone prostym i zrozumiałym językiem otwiera drogę do oceny, czy pozostaje ono sprzeczne z dobrymi obyczajami. Ocena ta wymaga testu „czy przedsiębiorca traktujący konsumenta w sposób sprawiedliwy i słuszny mógłby racjonalnie spodziewać się, że konsument ten przyjąłby taki warunek w drodze negocjacji indywidualnych” (test z wyroku Aziz).

W kontekście powyższego Sąd wskazał, że mechanizm indeksacji kwoty uruchomionego kredytu do CHF wprowadza do umowy kredytu element ryzyka walutowego (kursowego), którego nie ma w przypadku umów kredytu wyrażonego w walucie krajowej. Sprowadza się on do tego, że do momentu uruchomienia kredytu (zazwyczaj więc przez krótki czas) ryzyko walutowe ponosi kredytodawca. Jeżeli bowiem pomiędzy zawarciem umowy, a uruchomieniem kredytu kurs waluty się umocni, to saldo kredytu wyrażone w walucie obcej będzie niższe niż spodziewane przez bank w dacie zawarcia umowy. Natomiast w całym okresie spłaty kredytu, który trwa wiele lat w przypadku kredytów hipotecznych, ryzyko zmiany kursu waluty w kontekście konkretnej umowy dotyczy tylko konsumenta. Ryzyko banku odnosi się do innych stosunków związanych z finansowaniem akcji kredytowej, które z punktu widzenia oceny relacji w kontekście danej umowy kredytu nie ma znaczenia.

Zdaniem Sądu Okręgowego ryzyko wynikające ze zmiany kursu waluty obcej dla kredytodawcy ma dwa zasadnicze skutki. Po pierwsze zmieniający się kurs waluty skutkuje zmianą wysokości rat kapitałowo-odsetkowych. Drugą konsekwencją związania kredytu z kursem waluty obcej jest zmiana wysokości zadłużenia pozostającego do spłaty. Przy znaczącym wzroście kursu może okazać się, że mimo spłaty rat przez długi okres wysokość kredytu pozostałego do spłaty niewiele się zmniejsza a nawet znacząco wzrasta.

W ocenie Sądu przeciętny rozsądny i dostatecznie poinformowany konsument o tej prawidłowości mógł nie wiedzieć. Ta właściwość kredytu walutowego nie jest bowiem intuicyjna i odbiega od standardowego kredytu w złotówkach, w którym kwota pozostała do zapłaty zmniejsza się z upływem czasu i płaceniem kolejnych rat.

Bank zatem na etapie przedkontraktowym powinien był wyjaśnić nie tylko to, że następuje przeliczenie uruchomionego kredytu ze złotówek na CHF i w tej walucie jest wyrażone saldo kredytu, ale także poinformować o opisanych wyżej konsekwencjach – zarówno w odniesieniu do salda kredytu jak i wysokości raty. Ponadto bank powinien poinformować o skali ponoszonego przez konsumenta ryzyka oraz o jego konsekwencjach ekonomicznych.

Dalej Sąd wskazał, że ocena klauzuli indeksacyjnej w świetle dobrych obyczajów (dobrej wiary) w zasadzie opiera się na tych samych przesłankach co spełnienie wymogu przejrzystości. Sąd Okręgowy pozytywnie przesądził spełnienie wymogu przejrzystości.

Oczywistym dla Sądu pozostawało, że nawet bank jako profesjonalny uczestnik rynku finansowego nie może przewidzieć kursu danej waluty, ani tym bardziej przewidzieć polityki banku centralnego jakiegoś państwa. Bank jednak posiada informację o historii dotychczasowych kursach tej waluty.

Analiza kursu historycznego CHF pozwoliła Sądowi Okręgowemu na stwierdzenie, że w maju 2004 r. ów kurs osiągnął najwyższy poziom w historii tj. 3,1126 zł. W dacie zawierania przez powodów umowy wynosił około 2, 23 zł. Jakkolwiek symulacja raty odnosiła się do zwrotu kursu o 20% (co w przypadku powodów oznaczało wzrost z 2,23 zł. do 2,76),a nie do najwyższego znanego kursu, to zdaniem Sądu zapis w umowie o możliwym wzroście salda ponad wartość nieruchomości dawał obraz skali ponoszonego ryzyka.

Sąd dodał przy tym, że ryzyko związane ze zmianą kursu waluty było połączone z profitem w postaci oprocentowania w oparciu o stawkę Libor, która była znacznie korzystniejsza od stawki WIBOR dedykowanej kredytom złotówkowym. W ocenie Sądu aspekt ten należy również brać pod uwagę przy ocenie proponowanego przez TSUE testu dobrej wiary „czy przedsiębiorca traktujący konsumenta w sposób sprawiedliwy i słuszny mógłby racjonalnie spodziewać się, że konsument ten przyjąłby taki warunek w drodze negocjacji indywidualnych”.

W drodze negocjacji indywidulanych strony bowiem ważą interesy ekonomiczne w ramach wszystkich postanowień umownych. Obie kwestie o najistotniejszych skutkach ekonomicznych tj. ryzyko walutowe oraz oprocentowanie oparte na Liborze pozostawały ze sobą ściśle powiązane i stanowiły o istocie umowy. Oba postanowienia musiałby być zatem przedmiotem negocjacji, a ustępstwa w jednym zakresie byłyby równoważone korzyściami w innym.

Sąd miał również na uwadze, że konsument był zdeterminowany realizacją celu tj. zakupem mieszkania. Zdaniem Sądu można było się zatem spodziewać, że konsument także w drodze negocjacji indywidulanych zgodziłby się na ryzyko walutowe w zamian za niższe oprocentowanie kredytu. Inaczej byłoby wówczas, gdyby ryzyko walutowe nie wiązało się z żadną korzyścią wynikającą z umowy, a stanowiło jedynie uprzywilejowanie pozycji banku.

W ocenie Sądu Okręgowego Bank mógł racjonalnie spodziewać się, że gdyby Powodowie wiedzieli, że saldo kredytu w przeliczeniu na złote może w dowolnym momencie spłaty na skutek zmiany kursu wzrosnąć o 50 –60% (na co wskazywały historyczne kursy waluty) i o tyleż może wzrosnąć wysokość raty, zgodziliby się na przyjęcie tego warunku w zamian za możliwość uzyskania kredytu w wysokości przez nich oczekiwanej, niższą na etapie zawierania umowy ratę kredytu oraz kredytowanie całości inwestycji bez wkładu własnego. Otrzymanie gotówki w danej chwili było dla powodów (podobnie jak dla wielu kredytobiorców kredytów długoterminowych) znacznie bardziej użyteczne w sensie ekonomicznym niż przyjęcie niższego ryzyka zmiany kursu i przesunięcie w czasie decyzji o zakupie mieszkania (co umożliwiłoby lub nie zgromadzenie wkładu własnego, względnie kupienia mieszkania za gotówkę). Determinacja powodów w zaciągnięciu kredytu była silna.

Przechodząc do oceny, czy postanowienie dotyczące mechanizmu indeksacji rażąco narusza interesy konsumenta, Sąd zważył, że interes negatywny konsumenta w odniesieniu do mechanizmu indeksacji sprowadza się do ryzyka walutowego tj. nieograniczonej możliwości wzrostu salda kredytu oraz raty, co mogłoby przerosnąć możliwości płatnicze konsumenta. Interes banku związany z mechanizmem indeksacji sprowadzał się natomiast w ocenie Sądu do tego, że bank mógł „sprzedać” kredyt tj. zawrzeć umowę kredytu z konsumentami, których zdolność do zaciągnięcia kredytu w PLN byłaby oceniona negatywnie, jako obarczona zbyt dużym ryzykiem braku spłaty. Podkreślił przy tym Sąd, że sprzedaż kredytu indeksowanego wiązała się po stronie banku z ryzykiem braku jego spłaty przez klienta w razie znacznego wzrostu ceny waluty. Przed takim ryzykiem bank zabezpieczał się poprzez ustanowienie hipoteki na kupowanej nieruchomości, jednak to zabezpieczenie mogło okazać się niewystarczające.

W ocenie Sądu owa niesprawiedliwość umowy (nierównowaga interesów) na niekorzyść konsumenta sprowadzała się do tego, że jakkolwiek ryzyko walutowe ponosiły obie strony umowy, to konsument nie miał możliwości przed tym ryzykiem się zabezpieczyć. Z samej istoty kredytu wynikało, że środki z kredytu są przeznaczone na określony cel. W konsekwencji na etapie wieloletniego wykonywania umowy ryzyko walutowe mogło okazać się dla niego dużo bardziej dotkliwe niż dla banku.

Sąd zważył jednak, że z uwagi na zastosowany przez Bank mechanizm kompensacyjny w postaci możliwości zmiany waluty spłaty kredytu oraz powiązanie mechanizmu indeksacji z niższym oprocentowaniem (w porównaniu do kredytów w PLN pozbawionych ryzyka kursowego) – klauzula indeksacyjna nie naruszała rażąco interesów konsumenta.

Podsumowując, Sąd Okręgowy zważył, że przewidziany w umowie mechanizm indeksacji kredytu do waluty obcej nie stanowi niedozwolonego postanowienia umownego w rozumieniu art. 385 1 k.c. ponieważ:

1) jakkolwiek został zawarty w umowie pomiędzy przedsiębiorcą a konsumentem,

2) jakkolwiek nie został indywidualnie uzgodnione z konsumentem,

3) jakkolwiek określa główne świadczenie stron (dotyczy głównego przedmiotu umowy),

to

4) został wyrażony prostym i zrozumiałym językiem (pozytywny test wymogu przejrzystości)

a ponadto

5) nie kształtuje praw i obowiązków konsumenta w sposób sprzeczny z dobrymi obyczajami (w ujęciu art. 3 ust 1. Dyrektywy nie „stoi w sprzeczności z wymogami dobrej wiary),

6) nie narusza rażąco interesów konsumenta (w ujęciu art. 3 ust 1. Dyrektywy nie powoduje znaczącej nierównowagi wynikających z umowy praw i obowiązków stron ze szkodą dla konsumenta).

Przechodząc do oceny klauzuli spread’u walutowego (klauzuli przeliczeniowej) Sąd okręgowy wskazął, że odnosi się ona do mechanizmu (zasad) przeliczania salda i rat kredytu do waluty CHF. W spornej umowie została ona wyrażona w następujących postanowieniach:

㤠7 ust 2.

Wypłata wskazanej w Wniosku o Wypłatę kwoty Kredytu będzie dokonywana przelewem na wskazany w tym wniosku rachunek bankowy prowadzony w banku krajowym. Dzień dokonania przelewu będzie uważany za dzień wypłaty wykorzystanego Kredytu. Każdorazowo wypłacona kwota w złotych polskich zostanie przeliczona na walutę, do której indeksowany jest Kredyt, według kursu kupna/sprzedaży dla kredytów hipotecznych udzielanych przez (...) Bank SA, obowiązującego w dniu dokonania wypłaty przez Bank.”

㤠10.

6. Rozliczenie każdej wpłaty dokonanej przez Kredytobiorcę, będzie następować według kursu sprzedaży waluty do której indeksowany jest Kredyt podanego w Tabeli kursów kupna/sprzedaży dla kredytów hipotecznych udzielanych przez (...) Bank S.A., obowiązującego w dniu wpływu środków do Banku.(…)

(…)

㤠17.

1. Do rozliczenia transakcji wypłat i spłat Kredytów stosowane są odpowiednio kursy kupna/sprzedaży dla kredytów hipotecznych udzielonych przez Bank walut zawartych w ofercie Banku obowiązujące w dniu dokonania transakcji.

2. Kursy kupna określa się jako średnie kursy złotego do danych walut ogłoszone tabeli kursów średnich NBP minus marża kupna.

3. Kursy sprzedaży określa się jako średnie kursy złotego do danych walut ogłoszone tabeli kursów średnich NBP plus marża sprzedaży.

4. Do wyliczenia kursów kupna/sprzedaży dla kredytów hipotecznych udzielanych przez Bank stosuje się kursy złotego do danych walut ogłoszone w tabeli kursów średnich NBP w danym dniu roboczym skorygowane o marże kupna/sprzedaży Banku.

5. Obowiązujące w danym dniu roboczym kursy kupna/sprzedaży dla kredytów hipotecznych udzielanych przez Bank walut zawartych w ofercie Banku określane są przez Bank po godz. 15.00 poprzedniego dnia roboczego i wywieszane są w siedzibie Banku oraz publikowane na jego stronie internetowej (…).”

W ocenie Sądu Okręgowego istota wskazanych postanowień sprowadza się do tego, że:

a) pozwany Bank stosował dwa kursy walut tj.:

- kurs kupna – dla przeliczenia salda uruchomionego w złotych kredytu

- kurs sprzedaży - dla przeliczenia spłacanych w PLN rat kredytu.

co powodowało powstanie po stronie konsumenta dodatkowych kosztów związanych z przeliczeniem walut,

b) pozwany Bank ustalał kurs waluty przyjęty do przeliczeń przez zastosowanie marży obliczanej w sposób nieznany i pozostający poza wpływem konsumenta, w ten sposób jednostronnie wyznaczając wysokość jego świadczenia.

Sąd zwrócił przy tym uwagę, że klauzula spread’u stosowana w (...) Banku różni się od klauzul spreadu stosowanych w innych bankach w tamtym czasie tym, że spread walutowy był wynikiem dodawania lub odejmowania od kursu średniego NBP marży banku. O ile kurs średni NBP był i jest wskaźnikiem obiektywnym, o tyle marża banku była wyliczana jednostronnie przez bank w sposób nieznany klientowi. W ten sposób bank kształtował zobowiązanie konsumenta. Ten element umowy ma na pewno charakter nieuczciwy - w rozumieniu art. 385 1k.p.c. Z kolei kurs średni NBP ma charakter obiektywny, niezależny od obu stron i jako taki nie ma charakteru nieuczciwego, co więcej, jako wynikający z przepisów prawa nie poddaje się ocenie z punktu widzenia abuzywności.

W sprawie klauzuli spreadu w umowach (...) Banku wobec jej specyficznej konstrukcji, kluczowe pozostawało zdaniem Sądu zagadnienie, czy możliwa jest ocena i dalej eliminacja tylko nieuczciwego elementu klauzuli umownej (marży) z jednoczesnym pozostawieniem elementu uczciwego (kursu średniego NBP). Ten problem stał się między innymi przyczyną skierowania pytania prejudycjalnego przez Sąd Okręgowy w Gdańsku (sprawa C-19/20).

Prezentując uprzednio dorobek orzeczniczy Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej, Sąd Okręgowy zważył, że w jego ocenie marża Banku w klauzuli spread’u jest odrębnym zobowiązaniem umownym, które może być przedmiotem indywidualnej kontroli pod kątem nieuczciwego charakteru. Marża Banku (marża kupna, marża sprzedaży) zawiera treść normatywną, ponieważ stwarza po stronie konsumenta obowiązek zapłaty wynagrodzenia (świadczenia) w związku z przeliczeniem kursu waluty przy uruchamianiu i spłacie kredytu. Temu obowiązkowi odpowiada roszczenie po stronie Banku. Obowiązek zapłaty marży pozostaje niezależny od innego elementu klauzuli przeliczeniowej tj. kuru średniego NBP. Obowiązek zapłaty marży poddaje się zatem ocenie co do jej nieuczciwego charakteru:

- marża nie została wynegocjowana indywidualnie,

- nie dotyczy głównego świadczenia umowy (tylko jednego z obowiązków związanych z wykonaniem umowy)

- nie spełnia wymogów przejrzystości (tj. konsument nie wie, w jaki sposób jest kształtowana),

- jest sprzeczna z zasadami dobrej wiary (tj. bank decyduje o wysokości tego świadczenia jednostronnie)

- powoduje rażącą nierównowagę ze szkodą dla konsumenta – tj. uprawnieniu banku do jednostronnego kształtowania marży nie odpowiada jakikolwiek przywilej (kompensata) po stronie konsumenta.

Zdaniem Sądu, pierwsza z przesłanek testu dopuszczalności eliminacji elementu klauzul została spełniona.

Kolejna przesłanka – negatywna – odnosi się do zakazu naruszenia istoty warunku umownego przez eliminację jego elementu. W ocenie Sądu Okręgowego eliminacja samej marży z treści klauzuli spread’u stosowanej w spornej umowie nie pozbawia sensu klauzuli przeliczeniowej. W dalszym ciągu spełnia ona swój cel, jakim jest ustalenie zasad przeliczenia waluty. Możliwe jest w dalszym ciągu przeliczanie waluty przy uruchomieniu kredytu i jego spłacie w oparciu o obiektywny miernik stanowiący element klauzuli przeliczeniowej, jakim jest kurs średni NBP. Bez znaczenia dla funkcji (celu) klauzuli pozostaje zdaniem Sądu to, że kurs kupna i kurs sprzedaży będą miału jednakową wartość. Istotą klauzuli przeliczeniowej z punktu widzenia konstrukcji umowy, a tym bardziej interesów konsumenta, nie jest obowiązek zapłaty bankowi wynagrodzenia za „usługę przeliczenia waluty”, lecz określenie zasad przeliczenia, aby było możliwe uruchomienie i spłata rat kredytu w PLN. W tym kontekście należy podkreślić, że to właśnie marża pełni odmienną funkcję niż klauzula przeliczeniowa tj. stanowi wynagrodzenie (zarobek) banku w związku z przeliczeniem waluty. Ten element dodatkowego zarobku zostaje wyeliminowany, pozostawiając jasne i pozbawione nieuczciwego charakteru zasady przeliczenia waluty.

Tym samym Sąd Okręgowy uznał, że eliminacja marży nie narusza istoty (celu) klauzuli przeliczeniowej. Co więcej, odpowiada ona celowi Dyrektywy, zgodnie z którym eliminacja dotyczy tylko nieuczciwych warunków umownych a nie obejmuje warunków (elementów) uczciwych a także zapewnia przywrócenie równowagi stron, poprzez pozbawienie banku nieuczciwie określonego zarobku (marży).

Sąd zaakcentował przy tym, że odpowiedź na pytanie prejudycjalne zawarta w wyroku C-19/20 wskazuje na jeszcze jeden aspekt dopuszczalności eliminacji elementu klauzuli umownej, mianowicie jest nim realizacja celu odstraszającego przez ustawowe przepisy krajowe regulujące korzystanie z warunku umownego poddanego kontroli. Trybunał zwraca uwagę, że możliwość eliminacji elementu warunku umownego, w celu przywrócenia rzeczywistej równowagi stron, nie może zostać podważona przez to, że ustawodawca krajowy zrealizował już długoterminowy cel umowy, jakim jest zniechęcenie przedsiębiorców do stonowania tego rodzaju nieuczciwych klauzul (pkt 75). Konsument bowiem, niezależnie od działań ustawodawcy winien mieć zapewnioną ochronę a jego prawa restytucyjne nie mogą doznać uszczerbku (pkt 79).

Odnosząc się do powyższego, Sąd Okręgowy wskazał, że tzw. ustawa antyspreadowa nie tyle wyeliminowana sama przez się zawarte w umowach nieuczciwe klauzule przeliczeniowe, lecz wyznaczyła na przyszłość standardy dla banków co do uczciwego kształtowania tych klauzul. Tym samym wymóg określenia zasad wyliczania spread’u stał się wymogiem ustawowym, a jego niedochowanie w umowach zawartych po wejściu w życiu ustawy pozostaje sprzeczne z prawem i podlega ocenie wedle tego właśnie kryterium.

Jakkolwiek elimanacja jedynie marży jako elementu klauzuli spread’u jest mniej dolegliwa dla Banku niż unieważnienie umowy, to zdaniem Sądu Okręgowego przywraca równowagę między przedsiębiorcą a konsumentem, a długoterminowy cel dyrektywy tj. zniechęcenie do stosowania niejasnych elementów klauzulach spread’u, został osiągnięty przez wprowadzenie przepisów krajowych.

Sąd Okręgowy uznał zatem, że możliwa jest eliminacja z klauzuli przeliczeniowej jedynie elementu marży zachowanie pozostałej treści klauzuli tj. przeliczenie waluty przy zastosowaniu ujętego w treści postanowienia kursu NBP.

Reasumując Sąd Okręgowy zważył, że klauzula indeksacyjna wprowadzająca mechanizm indeksacji nie ma charakteru niedozwolonego i tym samym nie podlega eliminacji. Z kolei z klauzuli przeliczeniowej podlega eliminacji jedynie marża, zaś pozostała treść tego postanowienia tj. odnosząca się do kursu średniego NBP pozostaje bez zmian i pozwala na dokonywanie przeliczeń waluty przy obliczaniu salda i rat kredytu. Umowa może więc obowiązywać (po elimanacji marży) i być wykonywana. Nie ma zatem podstaw do stwierdzenia jej nieważności.

Eliminacja marży powoduje powstanie po stronie konsumenta roszczeń restytucyjnych tj. obowiązku zwrotu rzez bank tych kwot, które wynikają z zawyżonego przy uruchomieniu salda kredytu oraz zaniżenia jego pomniejszeń przy wpłacie poszczególnych rat. Wyliczenie zakresu restytucji wymaga dokonania odpowiednich przeliczeń z udziałem biegłego. Roszczenie w tym zakresie nie zostało zgłoszone. Zdaniem Sądu Okręgowego nie będzie jednak przeszkód o orzekaniu w jego przedmiocie poprzez zmianę podstawy faktycznej do tej pory zgłoszonych żądań zapłaty. Przeciwne zapatrywanie niweczyłoby skuteczność dyrektywy ( effet utile).

Sąd Okręgowy miał przy tym świadomość, że kwestia ważności umowy oraz oceny zakwestionowanych klauzul jest kluczowa dla zgłoszonych roszczeń restytucyjnych. Ich rozstrzygnięcie może wymagać powołania biegłego. Dlatego też Sąd, z uwagi na brak jednolitej linii orzeczniczej, zdecydował się wydać wyrok częściowy.

Sąd zwrócił jednocześnie uwagę, że jakkolwiek żądanie ustalenia nieważności umowy nie zostało zgłoszone, to roszczenie główne zapłaty wymagało przesłankowego ustalenia jej nieważności. Dlatego też, doszedłszy do wniosku, że umowa kredytu nie jest nieważna, Sąd Okręgowy oddalił powództwo główne w zakresie żądania zapłaty opartego na ustaleniu, że umowa nr (...) z dnia 2 sierpnia 2007 r. zawarta między powodami i poprzednikiem prawnym pozwanego tj. (...) Bank S.A. w (...) jest nieważna oraz na instytucji nienależnego świadczenia spełnionego w wykonaniu nieważnej umowy (art. 410 k.c). Roszczenie restytucyjne związane z marżą będzie mogło zostać uwzględnione w ramach żądania ewentualnego.

Apelację (k. 918 – 928v) od powyższego wyroku wywiedli powodowie i zaskarżając go w całości, zarzucili mu naruszenie:

1.  art. 233 § 1 k.p.c. poprzez błędną, sprzeczną z zasadami logiki i doświadczenia życiowego ocenę materiału dowodowego, a więc ocenę dowolną, polegającą na uznaniu, że:

a.  pozwany w należyty sposób informował powodów o ryzyku związanym z zawieraną umową kredytową, podczas gdy Powodowie nie byli świadomi występowania tak znaczącego ryzyka, co więcej był przekonywany przez pracowników Pozwanego, że ryzyko jest niewielkie,

b.  poprzez przyjęcie, że wystarczającym jest wskazania przez pozwanego, że kurs waluty wzrośnie o 20 % w symulacjach, w sytuacji gdy kurs waluty wzrósł o ponad 100 %,

c.  poprzez uznanie, że wystarczającym jest wskazanie w Umowie, że saldo kredytu może przekroczyć wartość nieruchomości, co nie jest konkretną informacją, gdyż może świadczyć o tym, że wartość ta będzie wyższa o 1 zł ale również i o 1.000.000,00 zł, tym samym nie może uświadamiać o istniejącym ryzyku,

d.  pozwany udowodnił, że poinformował powodów o ryzyku związanym z zawieraną umową, opierając się tylko i wyłącznie na tym, że pozwany przedstawił obowiązującego regulaminy, jednocześnie nie wykazał, że osoba, pracownik banku w należyty sposób poinformował powodów o faktycznym ryzyku,

e.  pominięcie faktu, że świadek P. M., wielokrotnie wspominał, że jego zeznania nie odnoszą się do konkretnej sprawy, a wynikają z jego ogólnej wiedzy i doświadczenia w udzielaniu kredytu,

f.  bezkrytyczne przyjęcie zeznań P. M. i odniesienie ich do sytuacji powodów, gdy zeznania tego świadka będącego osobą powiązaną z bankiem nie mogły być inne niż odpowiadające procedurom zapisanym w dokumentacji bankowej,

g.  skoro w obowiązującej w dacie udzielenia kredytu wewnętrznej procedurze udzielania kredytów istniał obowiązek poinformowania o ryzyku kursowym, to w ocenie Sądu I instancji nie można mówić o abuzywności klauzul odsyłających do tak określonych kursów, podczas gdy przedmiotowa procedura stanowi dokument wewnętrzny pozwanego, nie była znana powodom, ani też powodowie nie mieli żadnego wpływu na jej treść - a przynajmniej pozwany nie wykazał, aby tak było - wobec tego przedmiotowe ustalenie Sądu I instancji powinno prowadzić do wniosków całkowicie przeciwnych;

h.  mylne przyjęcie przez Sąd, że zawarty przez pozwanego mechanizm umożliwiający bezpłatne przewalutowanie kredytu kompensowało w jakikolwiek sposób ryzyko kursowe, z tego względu, że instytucja ta w momencie nagłego wzrostu kursu waluty przestawała mieć jakikolwiek znaczenie dla powodów, których saldo należało przewalutować po kursie aktualnym, tym samym ryzyko walutowe w całości oddziaływało na wysokość ich zobowiązania, o jakimkolwiek wpływie tych postanowień umowy na redukcję ryzyka można by mówić tylko i wyłącznie w momencie, gdyby przewalutowanie było możliwe po kursie uruchomienia kredytu,

i.  mylne przyjęcie przez Sąd, że ze względu na użycie stawki LIBOR w Umowie oprocentowanie powodów spadło z wysokości 5,6% na 1,02%, gdy na całkowite oprocentowanie miały też wpływ inne warunki umowy, choćby uzyskanie przez powodów wpisu do hipoteki,

j.  mylne przyjęcie, że stawka LIBOR w jakikolwiek sposób niwelowała ryzyko kursowe po stronie Powodów, biorąc pod uwagę skalę wzrostu kursu waluty, sama wysokość stawki LIBOR nie ma większego znaczenia z punktu widzenia konsumenta, który po wzroście kursu waluty spłaca dwukrotnie wyższe raty,

k.  w sprawie nie występowało naruszenie dobrych obyczajów i rażące naruszenie interesów powodów, podczas gdy rozkład obciążeń pomiędzy stronami był nierównomierny i pozostawiał możliwość dowolnego kształtowania kursu waluty przez pozwanego poprzez dowolne niczym nie ograniczone wyznaczanie marży, którą bank dodawał do kursu średniego NBP i tym samym nadał sobie prawo do dowolnego kształtowania wysokości kursu waluty po jakiej przeliczał wpłaty Powodów,

l.  poprzez uznanie, że kurs NBP ma charakter obiektywny, gdy tymczasem jest on wyznaczany jako średnia kursów waluty z banków posiadających status Dealera Rynku Pieniężnego, które również w dowolny sposób dokonują kształtowania swoich kursów,

wszystkie powyższe prowadzące Sąd pierwszej instancji do wniosku, że zawarta Umowa nie jest nieważna, ponieważ nie narusza zasad współżycia społecznego, dobrych obyczajów czy dobrej wiary

2.  art. 227 k.p.c. w zw. z art. 223 § 1 k.p.c. poprzez brak wszechstronnego rozpatrzenia materiału dowodowego, niekompletną i wybiórczą ocenę przeprowadzonych dowodów, polegającą na przyjęciu, że:

a.  nie doszło do rażącego naruszenia interesów powodów jako konsumentów poprzez zapisy zawarte w § 1. ust 1. zd. 1, § 7. ust 2. zd. 4. oraz § 10. ust 6. zd. 1. oraz § 17. Umowy kredytu nr (...) z dnia 02 sierpnia 2007 r. z uwagi na fakt, że powodowie zostali poinformowani o wszystkich okolicznościach zawieranej umowy kredytowej,

b.  w sprawie nie doszło do naruszenia dobrych obyczajów i rażącego naruszenia interesów konsumenta, podczas gdy ze zgromadzonego materiału dowodowego oraz jego prawidłowej oceny wynika, że zachodzą wszystkie przesłanki wskazujące zarówno na abuzywność klauzul zawartych w Umowie, jak i nieważność całej Umowy, w szczególności zaś że prawa i obowiązki powodów zostały ukształtowane w sposób nieprawidłowy przez pozwanego poprzez wykorzystanie jego przewagi wiedzy, co doprowadziło do rażącego naruszenia interesów powodów poprzez konieczność dokonywania przez niego spłaty kredytu znacznie wyższego niż ten, który chcieli otrzymać;

3.  art. 69 PrBank w zw. z art. 353 1 k.c. poprzez ich błędną wykładnię i w konsekwencji niewłaściwe zastosowanie polegające na uznaniu, że kwota środków pieniężnych, ustalona w umowie kredytu oraz faktycznie oddana do dyspozycji kredytobiorcy, może być odmienna (co do waluty i co do wysokości) od kwoty do zwrotu której kredytobiorca jest zobowiązany przy jednoczesnym ustaleniu kwoty kredytu jaką kredytobiorca będzie musiał zwrócić z zastosowaniem klauzuli waloryzacyjnej i według miernika wartości jednostronnie ustalanego przez wierzyciela;

4.  art. 69 PrBank poprzez jego błędną wykładnię i przyjęcie, że Pozwany mógł wprowadzić do Umowy dodatkowe wynagrodzenie z tytułu udzielonego kredytu poza oprocentowaniem i prowizją czyli marżę doliczaną do kursu średniego NBP zgodnie z § 17 Umowy;

5.  art. 69 PrBank w zw. z art. 353 1 k.c. poprzez ich błędną wykładnię i w konsekwencji niewłaściwe zastosowanie nie uwzględniające faktu, że całość ryzyka kredytowego związanego z zawarciem Umowy została przerzucona na kredytobiorców, a w ramach umowy nie było żadnych elementów, które mitygowałaby ryzyko konsumentów, co świadczy o nierównomiernym rozłożeniu praw i obowiązków między stronami;

6.  art. 69 PrBank poprzez błędną wykładnię i w konsekwencji niewłaściwe zastosowanie polegające na uznaniu, że sporna Umowa spełnia wszystkie warunki właściwe dla Umowy kredytowej, podczas gdy Umowa nie określa wysokości udzielonego kredytu w walucie CHF, którego wysokość miała być ustalona dopiero na mocy jednostronnego działania Pozwanego oraz wskazana w jego piśmie (tj. harmonogramie spłat), Umowa nie określa także zasad dokonywania ustalenia tejże kwoty kredytu nie precyzując w jaki sposób bank wyznacza swoją marżę, od której uzależniona jest wysokość kursu waluty jaki będzie miał zastosowanie do ustalenia wysokości kredytu do spłaty której kredytobiorca jest zobowiązany, a także jednostronne narzucenie konsumentowi sposobu spłaty rat wyłącznie w złotych polskich po określonym - narzuconym przez pozwanego przedsiębiorcę - kursie (co tym samym determinowało wysokość rat spłacanych przez powoda-konsumenta), zaś wprowadzone dodatkowe wynagrodzenie Pozwanego związane ze zmianą waluty w ogóle nie mieści się w definicji umowy kredytowej stanowiąc odrębny rodzaj umowy;

7.  art. 385 1 § 1 k.c. poprzez jego błędną wykładnię i w konsekwencji niewłaściwe zastosowanie polegające na uznaniu, że w przedmiotowej sprawie nie występują wszystkie przesłanki uznania zapisów Umowy za klauzule abuzywne, podczas gdy występowanie przesłanki naruszenia dobrych obyczajów oraz rażącego naruszenia interesów Powoda pozostaje oczywiste;

8.  art. 385 1 § 2 k.c. w zw. z art. 58 § 1 – 3 k.c. w zw. z art. 353 1 k.c. poprzez ich błędną wykładnię i w konsekwencji przyjęcie, że zapisy zawarte w § 1. ust 1. zd. 1., § 7. ust 2. zd. 4. oraz § 10. ust. 6. zd. 1 Umowy kredytu nr (...) z dnia 02 sierpnia 2007 r. nie stanowią niedozwolonych postanowień umownych, które winny zostać usunięte z treści przedmiotowej Umowy co skutkuje nieważnością całej Umowy;

9.  art. 353 § 1 k.c. w zw. z art. 69 PrBank w zw. z art. 353 1 k.c. poprzez ich błędną wykładnię, skutkującą przyjęciem, że zgodne z istotą (naturą) stosunku prawnego jest takie ukształtowanie tego stosunku, które uprawnia jedną ze stron umowy do kształtowania według swojej woli zakresu obowiązków drugiej strony; jak również, że prawidłowym pozostaje przerzucenie całości ryzyka kursowego na jedną i to słabszą ze stron czyli konsumenta;

10.  art. 56 k.c., art. 65 k.c. oraz art. 354 k.c. poprzez ich błędną wykładnię i w konsekwencji niewłaściwe zastosowanie polegające na uznaniu, że to kredytobiorca powinien ponosić negatywne konsekwencje zapisów niedozwolonych, które zostały zawarte w narzuconym mu wzorze umowy kredytowej, podczas gdy celem społeczno-gospodarczym udzielonego Powodowi kredytu było uzyskanie kredytu w złotych polskich, nie zaś frankach szwajcarskich, a więc analiza także zapisu art. 354 k.c. powinna prowadzić do wniosku o konieczności wyeliminowania całości klauzul abuzywnych z treści umowy kredytowej zawartej przez Strony;

11.  art. 6 ust. 1 i art. 7 ust. 1 Dyrektywy 93/13 poprzez przyjęcie, że usunięcie jedynie elementu marżowego jako nieuczciwego nie powoduje zmiany istoty oraz treści tego warunku, gdy tymczasem usunięcie tylko elementu marżowego, sprawia, że zmieniony zostaje cały mechanizm wyznaczania zarówno salda kredytu jak i późniejszych poszczególnych spłat;

12.  art. 6 ust. 1 i art. 7 ust. 1 Dyrektywy 93/13 poprzez przyjęcie, że istnieje możliwość usunięcia jedynie nieuczciwego elementu warunku umowy (dotyczącego marży) i będzie to prowadziło do osiągnięcia zniechęcającego celu tej dyrektywy, gdy tymczasem usunięcie tylko i wyłączne jednego elementu spowoduje zanik odstraszającego celu dyrektywy, gdyż nie przyniesie to żadnych realnych konsekwencji dla Pozwanego;

13.  art. 6 ust. 1 i art. 7 ust. 1 Dyrektywy 93/13 poprzez przyjęcie, że usunięcie jedynie elementu marżowego jako nieuczciwego, jest możliwe, gdy tymczasem należy przyjąć, że nie ma możliwości podzielenia tak sformułowanej klauzuli ponieważ stanowi ona odrębną jednostkę redakcyjną, którą należy rozpatrywać łącznie, możliwość usunięcia jedynie elementu marżowego byłoby możliwe, gdyby ta stanowiła odrębne postanowienia umowne.

Wskazując na powyższe zarzuty, powodowie wnieśli o zmianę zaskarżonego wyroku poprzez uwzględnienie powództwa w całości oraz zasądzenie od pozwanego na swoją rzecz zwrotu kosztów procesu za obie instancje, w tym kosztów zastępstwa procesowego według norm przepisanych. Z ostrożności procesowej powodowie wnieśli o uchylenie zaskarżonego wyroku i przekazanie sprawy do ponownego rozpoznania Sądowi pierwszej instancji.

W odpowiedzi na apelację (k. 939 – 951) pozwany wniósł o jej oddalenie w całości oraz zasądzenie od powodów solidarnie na swoją rzecz zwrotu kosztów procesu w postępowaniu apelacyjnym, w tym kosztów zastępstwa procesowego według norm przepisanych.

Sąd Apelacyjny zważył, co następuje:

Apelację strony powodowej z wielu powodów uznać należało za słuszną, choć nie wszystkie podniesione w niej zarzuty zasługiwały na uwzględnienie.

Odnośnie do podstawy faktycznej rozstrzygnięcia wydanego przez Sąd drugiej instancji wyjaśnić należy, że Sąd Apelacyjny - po zapoznaniu się zgodnie z art. 382 k.p.c., jako sąd merytorycznie rozpoznający sprawę, z całością zebranego materiału dowodowego - stosownie do art. 387 § 2 1 k.p.c. uznał, że może aprobować i przyjąć za własne ustalenia dokonane przez Sąd pierwszej instancji, ponieważ w zakresie istotnym dla rozstrzygnięcia są one zgodne z treścią powyższego materiału i nie wymagają zmian lub uzupełnienia, w szczególności zaś z uwagi na to, że Sąd Apelacyjny nie przeprowadził postępowania dowodowego ani nie dokonał odmiennej oceny dowodów, skutkującej dokonaniem odmiennych ustaleń faktycznych.

Sąd Apelacyjny nie podzielił natomiast przedstawionego przez Sąd instancji a quo wywodu prawnego, co doprowadziło do zmiany zaskarżonego orzeczenia w kierunku postulowanym przez stronę powodową. Przesłanki, jakie legły u podstaw powyższej konkluzji, omówione zostaną szczegółowo w części uzasadnienia poświęconej zarzutom naruszenia prawa materialnego.

Na wstępie podnieść jednak należy, że w niniejszej sprawie nie występowały określone w art. 317 § 1 k.p.c. warunki do wydania wyroku częściowego. W doktrynie zgodnie podnosi się bowiem, że ze względu na rodzaj żądanej ochrony prawnej wydanie wyroku częściowego nie wchodzi w grę w przypadku żądania pozwu sformułowanego w sposób alternatywny lub jako facultas alternativa (P. Telenga [w:] Kodeks postępowania cywilnego, t. 1, Komentarz do art. 1–729, red. A. Jakubecki, Warszawa 2017, s. 527). Wobec sposobu, w jaki sformułowane zostało ostateczne żądanie pozwu (żądanie główne określone w punkcie 1. i 2. petiotum i żądanie ewentualne określone w punkcie 3. petitum), wykluczyć należało zatem możliwość wydania przez Sąd meriti wyroku częściowego.

Przyjmując nawet hipotetycznie, że możliwość taka istniała, w wyniku przeprowadzonej kontroli instancyjnej Sąd Apelacyjny doszedł do przekonania, że zgromadzony w dacie wyrokowania materiał dowodowy pozwalał na wydanie rozstrzygnięcia kończącego sprawę w instancji. W sprawie występowały bowiem dwie, niezależne od siebie, przesłanki skutkujące uznaniem Umowy za nieważną. Z tego także względu w sprawie nie zachodziły przesłanki do wydania orzeczenia o charakterze kasatoryjnym.

Mając na uwadze, że powyższe nieprawidłowe oznaczenie wyroku stanowiło oczywistą niedokładność, a sprostowanie wyroku nie doprowadzi do zmiany rozstrzygnięcia zarówno pod względem przedmiotowym, jak również podmiotowym, Sąd Apelacyjny sprostował oznaczenie wyroku Sądu Okręgowego w Gdańsku z dnia 13 grudnia 2021 r., sygn. akt XV C 257/19 w ten sposób, że wykreślił określenie „częściowy”, o czym orzekł w punkcie I. sentencji wyroku na podstawie art. 350 § 1 i 2 k.p.c.

Zasadniczą część rozważań rozpocząć należało od oceny podniesionych przez stronę powodową zarzutów naruszenia art. 233 § 1 k.p.c., w tym także tego podniesionego łącznie z art. 227 k.p.c. Dopiero bowiem przesądzenie poprawności stosowania prawa w tej płaszczyźnie, pozwalało na ocenę prawidłowości zastosowania prawa materialnego. Zdaniem Sądu Apelacyjnego, zarzuty naruszenia prawa procesowego nie mogły stanowić podstawy dla instancyjnej korekty zaskarżonego orzeczenia..

Jeśli chodzi o kwestie objęte zarzutem naruszenia art. 233 § 1 k.p.c. (pkt 1.a) apelacji), zauważyć trzeba, że wbrew zawartemu w nich stwierdzeniu o dokonaniu przez Sąd pierwszej instancji sprzecznej z zasadami logiki i doświadczenia życiowego, a przez to dowolnej a nie swobodnej oceny dowodów, w przeważającej części nie dotyczyły one oceny dowodów, lecz przyjętych przez ten Sąd wniosków prawnych, co nie może być oceniane w ramach kontroli prawidłowości podstawy faktycznej zaskarżonego wyroku.

Za wyjątkiem dowodu z zeznań świadka P. M., autor apelacji nie odniósł się bowiem do mocy i wiarygodności konkretnych dowodów, które jego zdaniem zostały błędnie ocenione przy dokonywaniu ustaleń faktycznych, lecz polemizował jedynie - czemu zresztą dał jasny wyraz w uzasadnieniu tego zarzutu - z wnioskami, które Sąd pierwszej instancji wyprowadził z dokonanych ustaleń. Dotyczyło to zwłaszcza przyjętej przez ten Sąd oceny, że pozwany w należyty sposób poinformował powodów o ryzyku związanym z zawieraną Umową, skutkiem czego kwestionowane przez powodów postanowienia umowne dotyczące indeksacji nie miały charakteru abuzywnego. Podobnie rzecz miała się w przypadku zarzutu postawionego w pkt. 1.b) apelacji. Nie ulega bowiem wątpliwości, że ocena Sądu dotycząca ewentualnego naruszenia interesów powodów czy też - na skutek jednostronnego uprawnienia Banku do kształtowania wysokości zobowiązania - dobrych obyczajów, wykracza zdecydowanie poza ramy wyznaczone dyspozycją art. 233 § 1 k.p.c.

Jeżeli chodzi natomiast o dokonaną przez Sąd pierwszej instancji ocenę dowodu z zeznań świadka P. M., Sąd Apelacyjny stwierdza, iż pozostaje ona zgodna z dyrektywami określonymi normą art. 233 § 1 k.p.c. O ile jednak dać należało wiarę świadkowi, iż przestrzegał procedur informacyjnych obowiązujących w spółce (...), jak i w związanych z nią bankach, zarówno jego zeznania, jak i powołane w uzasadnieniu zaskarżonego orzeczenia dowody z dokumentów w postaci Zarządzenia Prezesa Zarządu (...) Bank S.A. z dnia 23 czerwca 2006 r. z załącznikiem, materiałów informacyjnych oraz wydruków z kalkulatora, nie pozwalały zdaniem Sądu Apelacyjnego na uznanie, iż powodowie zostali należycie poinformowani o ryzyku związanym z zawieraną Umową. Mając jednak na uwadze fakt, że ta część zarzutów nie dotyczyła kwestii ustaleń faktycznych, lecz ich prawnej oceny, Sąd Apelacyjny odniesie się do niej w części rozważań poświęconej tej właśnie materii.

W dalszym toku swojego wywodu skarżący przedstawia szereg zarzutów dotyczących naruszenia prawa materialnego. Z tego punktu widzenia wskazać wstępnie należy, że stanowisko Sądu pierwszej instancji co do braku podstaw dla stwierdzenia nieważności Umowy z uwagi na treść zakwestionowanych postanowień umownych, nie zasługuje na uwzględnienie.

Zacząć wypada od spostrzeżenia, że ferując orzeczenie w niniejszej sprawie Sąd pierwszej instancji oceniał zarówno sprzeczność przedmiotowej umowy z treścią art. 353 1 k.c. w zw. z art. 69 ust. 1. i 2. PrBank (por. uzasadnienie zaskarżonego wyroku, k. 894 - 896) oraz zasadą określoności świadczenia (art. 353 § 1 k.c.), jak i abuzywność zawartych w niej postanowień dotyczących indeksacji świadczeń stron przy zastosowaniu różnych kursów. Słusznie dostrzegł przy tym Sąd Okręgowy, że obu podstaw nie można całkowicie ze sobą utożsamiać.

Zgodnie z art. 353 1 k.c. strony zawierające umowę mogą ułożyć stosunek prawny według swego uznania, byleby jego treść lub cel nie sprzeciwiały się właściwości (naturze) stosunku, ustawie ani zasadom współżycia społecznego. Powszechnie przyjmuje się, że w tym przepisie została sformułowana przez ustawodawcę zasada (i jednocześnie zakres) swobody umów. Określa on bowiem granice lub inaczej przesłanki, jakim powinna odpowiadać każda umowa, mająca stanowić ważne i skuteczne źródło zobowiązania. Z jednej strony odnosi się to do treści lub celu stosunku prawnego, a z drugiej strony - do właściwości (natury) stosunku prawnego, ustawy i zasad współżycia społecznego.

Zauważyć przy tym trzeba, że przepis art. 353 1 k.c. nie reguluje skutków sprzeczności umowy z określonymi w nim przesłankami (zakresem) swobody umów. W związku z tym uzasadnione jest zastosowanie art. 58 k.c., który w § 1. stanowi, że czynność prawna sprzeczna z ustawą albo mająca na celu obejście ustawy jest nieważna, chyba że właściwy przepis przewiduje inny skutek, w szczególności ten, iż na miejsce nieważnych postanowień czynności prawnej wchodzą odpowiednie przepisy ustawy, a w § 2 skutek nieważności łączy ze sprzecznością umowy z zasadami współżycia społecznego. Koresponduje więc on z przesłankami określonymi w art. 353 1 k.c.

Dodać należy, że spośród wymienionych w art. 353 1 k.c. przesłanek (określanych też niekiedy kryteriami) swobody umów najwięcej kontrowersji wywołuje pojęcie "właściwości (natury)" stosunku prawnego, ponieważ nie zostało ono nigdzie zdefiniowane lub sprecyzowane przez ustawodawcę, wobec czego próby wyjaśnienia sposobu jego rozumienia są podejmowane jedynie w doktrynie i orzecznictwie.

Konieczność zwrócenia w niniejszej sprawie uwagi na powyższe zagadnienie wynika z tego, że Sąd pierwszej instancji nie dopatrzył się sprzeczności przedmiotowej umowy z art. 353 1 k.c. w tym, że przyznano w niej jednej ze stron (pozwanemu) nieograniczone w jakikolwiek sposób uprawnienie do określenia wysokości nie tylko swojego świadczenia, ale także świadczenia kredytobiorcy (powodów). Przeciwnie, Sąd Okręgowy stanowczo odrzucił pogląd, zgodnie z którym wyłączne uprawnienie banku do ustalenia kursu przeliczenia salda i raty kredytu pozostaje sprzeczne z naturą zobowiązania i jako takie czyni umowę nieważną (a nawet niezawartą).

Istotne jest przy tym, że Sąd ten rozważał praktycznie te same okoliczności pod kątem art. 385 1 k.c., który nie odnosi się przecież do granic swobody umów, lecz do zakazu stosowania przez przedsiębiorcę w stosunkach prawnych z konsumentem postanowień o charakterze niedozwolonym (tzw. klauzul abuzywnych). W przypadku niedozwolonych postanowień umownych ustawodawca nie uregulował jednak wyczerpująco skutków umieszczenia w umowie takich postanowień. Wprawdzie z art. 385 1 § 2 k.c. wynika, że niedozwolone postanowienia umowne nie wiążą konsumenta, ale przepis ten stanowi jednocześnie, że w pozostałym zakresie (tj. poza niewiążącymi konsumenta niedozwolonymi postanowieniami umownymi) strony są związane umową. W świetle tego przepisu w doktrynie i orzecznictwie pojawiają się liczne rozbieżności co do wpływu stwierdzenia w umowie niedozwolonych postanowień na możliwość jej utrzymania w pozostałym zakresie lub konieczność stwierdzenia jej nieważności w całości.

W ramach obecnego uzasadnienia nie jest możliwe i konieczne kompleksowe omówienie i rozważenie powyższych rozbieżności i ich stanowcze rozstrzygnięcie, a tym bardziej nie jest to niezbędne do rozstrzygnięcia niniejszej sprawy. Wystarczające jest stwierdzenie, że z zestawienia art. 353 1 k.c. z art. 385 1 k.c. wynika, że o ile naruszenie tego pierwszego zawsze i od razu skutkuje nieważnością całej umowy, o tyle wprowadzenie do umowy postanowień niedozwolonych powoduje w pierwszym rzędzie bezskuteczność tych postanowień w stosunku do konsumenta (co określa się niekiedy jako sankcję bezskuteczności zawieszonej), przy czym finalnie to od niego zależy powołanie się na ich niedozwolony charakter, ponieważ może on następczo je zaakceptować mimo ich abuzywnego charakteru, jeśli oceni, że jest to dla niego korzystniejsze od stwierdzenia ich bezskuteczności wobec niego, zwłaszcza jeśli miałoby to skutkować nieważnością (upadkiem) całej umowy. Z tego względu podkreśla się konieczność uzależnienia losów umowy od żądania konsumenta, które powinno być przy tym powiązane z istnieniem po jego stronie należytej świadomości konsekwencji dokonanego przez niego wyboru. Dopiero wówczas, gdy po powołaniu się przez konsumenta na niezwiązanie go postanowieniami abuzywnymi nie jest możliwe utrzymanie umowy w mocy w pozostałym zakresie, może nastąpić stwierdzenie jej nieważności w całości.

Jednocześnie zauważyć trzeba, że dokonywanie oceny umowy pod kątem istnienia w niej klauzul abuzywnych jest możliwe i celowe jedynie wówczas, gdy nie jest ona nieważna z innych przyczyn, w szczególności ze względu na przekroczenie granic swobody umów wynikających z art. 353 1 k.c. Prowadzi to do wniosku, że nieważność umowy na podstawie ww. przepisu (w związku z art. 58 k.c.) ma pierwszeństwo przez sankcjami wynikającymi z istnienia w umowie klauzul abuzywnych. Możliwa jest jednak także taka sytuacja, że dopiero wskutek stwierdzenia abuzywnego charakteru niektórych postanowień umownych umowa straci tak istotne elementy, że doprowadzi to do jej sprzeczności z treścią art. 353 1 k.c. i wtedy następczo może dojść do jej nieważności również na podstawie ww. przepisu.

Powyższe uwagi mają istotne znaczenie w niniejszej sprawie. W swoich rozważaniach Sąd pierwszej instancji przyjął bowiem, że niejasne zasady mechanizmu przeliczania kursu walutowego w odniesieniu do salda kredytu czy rat, nie powodują bezwzględnej nieważności Umowy. Z uwagi na powyższe Sąd nie brał pod uwagę nieważność przedmiotowej Umowy tak na podstawie art. 353 1 k.c., jak i na podstawie art. 385 1 k.c. W powyższej konkluzji upatrywać należy pierwotnej wadliwości zaskarżonego rozstrzygnięcia.

W tym kontekście zauważyć należy, że istotą klauzuli indeksacyjnej, czyli przyjętego w przedmiotowej Umowie sposobu przeliczania świadczeń stron z waluty polskiej na walutę obcą (CHF), nie jest wyłącznie to, że przeliczanie świadczeń stron następowało według kursu CHF ustalanego jednostronnie przez Bank (z czym wiąże się też problem stosowania przez bank tzw. spreadu walutowego), ale przede wszystkim to, że świadczenia te w ogóle były przeliczane na walutę obcą, mimo że świadczenia obu stron były spełniane w walucie polskiej. Potwierdza to argument empiryczno - historyczny związany z tym, że problemy z tzw. kredytami frankowymi pojawiły się nie tyle ze względu na stosowany przez banki spread, czyli różnicę między kursem sprzedaży a kursem kupna, co dopiero z uwagi na ogromny i nieprzewidywany wzrost kursu franka szwajcarskiego. Dopóki bowiem kurs CHF utrzymywał się na względnie niskim poziomie, zbliżonym do wysokości istniejącej w chwili zawierania Umowy, dopóty większość kredytobiorców na ogół nie domagała się ustalenia nieważności umów mimo jednostronnego ustalania przez bank kursów franka szwajcarskiego. Mogło to z pewnością wiązać się z uznawaniem przez kredytobiorców, że w ostatecznym rozrachunku tzw. kredyt frankowy (zarówno indeksowany, jak i denominowany), chociaż zawiera abuzywne postanowienia, i tak jest dla nich opłacalny ze względu na stosowanie do niego stawek oprocentowania LIBOR zamiast znacznie mniej korzystnych stawek oprocentowania WIBOR obowiązujących w kredytach złotowych.

Odnosząc to do normatywnego kształtu umowy kredytu, określonego w art. 69 ust. 1 PrBank zgodnie z którym przez umowę kredytu bank zobowiązuje się oddać do dyspozycji kredytobiorcy na czas oznaczony w umowie kwotę środków pieniężnych z przeznaczeniem na ustalony cel, a kredytobiorca zobowiązuje się do korzystania z niej na warunkach określonych w umowie, zwrotu kwoty wykorzystanego kredytu wraz z odsetkami w oznaczonych terminach spłaty oraz zapłaty prowizji od udzielonego kredytu, zauważyć należy, że świadczenie banku polega na oddaniu kredytobiorcy kwoty pieniężnej na oznaczony w umowie czas i cel, a świadczenie kredytobiorcy - na zwrocie wykorzystanej części kredytu oraz zapłacie ustalonych w umowie odsetek i prowizji od udzielonego kredytu. W orzecznictwie i doktrynie przyjmuje się na ogół, że - pomijając obowiązek zwrotu samego kapitału kredytu - świadczenie kredytobiorcy w postaci zapłaty odsetek (a także prowizji, jeśli taki obowiązek wynika z konkretnej umowy kredytu) stanowi ekwiwalent świadczenia banku w postaci oddania kwoty kredytu na umówiony okres, w związku z czym umowa kredytu ma charakter wzajemny ( vide: wyrok Sądu Najwyższego z dnia 7 marca 2017 r. sygn. akt II CSK 281/16, LEX nr 2294390 oraz B. Bajor (w:) Prawo bankowe. Komentarz do przepisów cywilnoprawnych, WKP 2020, uwagi do art. 69 PrBank). W tym ujęciu zapłata odsetek i prowizji jest ekwiwalentem dla banku za korzystanie przez kredytobiorcę przez umówiony czas z udostępnionych mu przez bank środków pieniężnych.

W świetle powyższego przepisu w typowej umowie kredytu bank zarabia na udzielonym kredycie dzięki otrzymanym odsetkom (i ewentualnie prowizjom). Zwrot samego kapitału nie stanowi natomiast zarobku banku, ponieważ co do zasady jest on równy udostępnionej kredytobiorcy kwocie. Zauważyć jednak trzeba, że przy kredytach długoterminowych, do jakich zaliczają się zwłaszcza kredyty hipoteczne, które są udzielane na wiele lat (tak jak w niniejszej sprawie, w której kredyt został udzielony powodom na 360 miesięcy, czyli na 30 lat), zwrócony bankowi w kwocie nominalnej kapitał kredytu faktycznie może nie mieć takiej samej wartości ekonomicznej, jaką miał w chwili udzielania kredytu, co wynika z powszechnie znanego zjawiska spadku siły nabywczej pieniądza (wskutek inflacji). Środkiem zapobiegającym takiemu skutkowi jest zazwyczaj ustalenie odpowiednio wysokiego oprocentowania, które ma mieć charakter nie tylko wynagrodzenia za korzystanie z cudzego kapitału, ale ma pełnić także rolę waloryzacyjną (co jest dość powszechnie akceptowane w orzecznictwie). Może to jednak prowadzić do znacznego podrożenia kredytów, co nie jest korzystne ani dla banków, zainteresowanych czerpaniem korzyści z posiadanych środków pieniężnych, ani dla kredytobiorców, którzy musieliby płacić wyższe odsetki.

O tym, że nie są to jedynie teoretyczne rozważania przekonuje sytuacja, jaka realnie miała miejsce w Polsce na początku obecnego wieku, kiedy oprocentowanie od kredytów udzielanych w walucie polskiej, które było uzależnione od wyjściowej stawki referencyjnej WIBOR, było bardzo wysokie, w związku z czym wielu kredytobiorców po prostu nie było stać na ich zaciągnięcie z powodu braku zdolności kredytowej. Optymalnym, przynajmniej jak wówczas wydawało się, rozwiązaniem dla obu stron miała być konstrukcja tzw. kredytu walutowego, który występował pod postacią kredytu indeksowanego lub denominowanego do wybranej waluty obcej (najczęściej franka szwajcarskiego).

Ograniczając się do analizy kredytu indeksowanego, o jaki chodzi w niniejszej sprawie, wskazać należy, że zarówno świadczenie banku, jak i powodów, było spełniane w walucie polskiej. Ze zdania pierwszego § 1 ust. 1 Umowy jednoznacznie i wyraźnie wynika bowiem, że Bank udziela Kredytobiorcy kredytu w kwocie 335.162,40 złotych polskich. Podobnie w § 7. ust. 2. Umowy wskazano, że wypłata kredytu następuje każdorazowo w złotych polskich, po przeliczeniu na walutę do której indeksowany jest Kredyt według kursu kupna waluty Kredytu podanego w Tabeli kursów kupna/sprzedaży dla kredytów hipotecznych udzielanych przez (...) Bank S.A. obowiązującego w dniu dokonania wypłaty przez Bank (k. 25v). Odnośnie do świadczenia kredytobiorcy w § 10. ust. 6. Umowy wskazano, że rozliczenie każdej wpłaty dokonanej przez Kredytobiorcę następować będzie według kursu sprzedaży waluty, do której indeksowany jest Kredyt, podanego w Tabeli kursów kupna/sprzedaży dla kredytów hipotecznych udzielanych przez (...) Bank S.A. obowiązującego w dniu wpływu środków do Banku, a zatem także one były spełniane w walucie polskiej.

Zupełnie innym zagadnieniem jest natomiast to, że spełnione przez bank w złotych polskich świadczenie było indeksowane do waluty obcej według kursu kupna waluty Kredytu podanego w Tabeli kursów kupna/sprzedaży dla kredytów hipotecznych udzielanych przez (...) Bank S.A. obowiązującego w dniu dokonania wypłaty przez Bank, a świadczenie kredytobiorcy spełnione w złotych miało stanowić równowartość raty wyrażonej w walucie obcej według kursu podanego w Tabeli kursów kupna/sprzedaży dla kredytów hipotecznych udzielanych przez (...) Bank S.A. obowiązującego w dniu wpływu środków do Banku. Podkreślić wypada, że takie przeliczanie niewątpliwie nie odpowiadało rzeczywistej wymianie walut (z CHF na PLN przy wypłacie kredytu i z PLN na CHF przy jego spłacie) lub ich kupnie i sprzedaży, lecz miało charakter wyłącznie rozrachunkowy (przeliczeniowy). W szczególności zupełnie oderwane od realiów jest twierdzenie, że bank mógł przy wypłacie kredytu stosować kurs sprzedaży CHF, ponieważ rzekomo sprzedawał CHF w celu udostępnienia kredytobiorcy kwoty kredytu, który wypłacał faktycznie w PLN. Podobnie nie ma podstaw do przyjęcia, że przy spłacie kredytu pozwany rzeczywiście kupował od banku za PLN odpowiednią kwotę CHF potrzebną do spłaty raty.

Wbrew lansowanym przez banki twierdzeniom, nie można więc uznać, że w tzw. kredytach frankowych rzeczywiście angażowały one swoje środki pieniężne w walucie obcej. Nawet gdyby rzeczywiście podstawę do udzielenia takich kredytów stanowiły środki posiadane przez bank w walucie obcej, to nie mogłoby to determinować walutowego charakteru tych kredytów. Oczywiste jest bowiem, że tak jak w wypadku każdego innego kredytu także w wypadku tzw. kredytów walutowych bank musiał posiadać środki pieniężne pozwalające mu na wywiązanie się z obowiązku udostępnienia umówionej kwoty na oznaczony czas. Nie ma jednak istotnego znaczenia ani charakter lub źródło pochodzenia tych środków, ani waluta, w jakiej bank je posiada. Z punktu widzenia konkretnej umowy liczy się przede wszystkim to, w jakiej walucie została udostępniona kredytobiorcy umówiona kwota środków pieniężnych. Nie ma także znaczenia, w jaki sposób i w jakiej walucie bank ewidencjonuje saldo zadłużenia konkretnej umowy, tym bardziej, że kredytobiorca w zasadzie nie ma na to żadnego wpływu.

Prowadzi to do wniosku, że stosowany przez pozwany bank mechanizm indeksacji nie miał odmiennego charakteru od waloryzacji, przewidzianej w art. 358 1 § 2 k.c., która stanowi odstępstwo od określonej w § 1 ww. artykułu zasady nominalizmu, polegającej na tym, że spełnienie świadczenia pieniężnego następuje przez zapłatę sumy nominalnej. Nie chodziło bowiem o stworzenie jakiegoś szczególnego mechanizmu prawno - ekonomicznego, lecz o dążenie do zachowania realnej, a nie jedynie nominalnej, wartości zwracanych bankowi przez bardzo długi okres środków pieniężnych z tytułu kapitału.

Odmiennego poglądu nie można wyprowadzać z faktu, że w związku z zastosowaniem indeksacji jednocześnie stosowano korzystne dla kredytobiorcy niższe oprocentowanie właściwe dla wybranej waluty obcej. Nie zmienia to w niczym tego, że indeksacja co do zasady (abstrahując od dopuszczanej niekiedy możliwości spłaty kredytu bezpośrednio w walucie obcej) nie polegała w rzeczywistości na spełnianiu przez którąkolwiek ze stron swoich świadczeń w walucie obcej, do której kredyt był indeksowany, ponieważ były one spełniane w walucie polskiej, która była jednak następnie przeliczana na wybraną walutę obcą (według kursu sprzedaży lub kursu kupna).

Taki mechanizm indeksacji, który został przyjęty także w przedmiotowej Umowie, powodował, że inaczej niż w typowej umowie kredytu bank uzyskiwał wynagrodzenie za udostępnienie umówionej kwoty kredytu (kapitału) nie tylko w drodze zapłaty odsetek (ewentualnie także prowizji i innych opłat), lecz uzyskiwał korzyść także dzięki stosowaniu różnych kursów waluty obcej do przeliczania własnego świadczenia i świadczenia kredytobiorcy, i to ustalanych jednostronnie wraz ze stosowaniem własnego spread’u walutowego, a przede wszystkim z ewentualnego wzrostu kursu waluty obcej, do której kredyt był indeksowany, co oznaczało w istocie jedynie jego przeliczanie na walutę obcą (w tym wypadku na CHF).

Z tego punktu widzenia uznać należy, że powyższe przeliczanie wartości świadczeń spełnionych nominalnie w walucie polskiej co do zasady miało na celu zachowanie realnej wartości świadczeń obu stron z uwagi na to, że świadczenie kredytobiorcy - w przeciwieństwie do świadczenia banku - nie było spełniane jednorazowo, lecz przez bardzo długi okres, czemu w typowej umowie kredytu z bardzo dużym prawdopodobieństwem, graniczącym z pewnością, towarzyszyłby spadek jego realnej wartości. Skoro zatem indeksacja ze swej istoty miała prowadzić do zachowania realnej równości (ekwiwalentności nie tylko nominalnej, ale także ekonomicznej) świadczeń obu stron, to nie jest możliwe zaakceptowanie sytuacji, w której w rzeczywistości prowadzi ona do uzyskania przez jedną ze stron, i to bank, będący silniejszą stroną umowy, dodatkowej korzyści wynikającej z takiego wzrostu kursu CHF, który nie jest w jakikolwiek sposób powiązany ze spadkiem siły nabywczej waluty polskiej na rynku wewnętrznym, na którym funkcjonują obie strony umowy kredytu, lecz wynika z niezależnych od nich zjawisk, w tym z decyzji Szwajcarskiego Banku Centralnego, który z dniem 1 stycznia 2015 r. zaprzestał sztucznego utrzymywania kursu CHF, co skutkowało m.in. bardzo znacznym wzrostem jej kursu na rynku polskim, a pośrednio doprowadziło do ogromnego wzrostu wysokości rat tzw. kredytów walutowych i powstania prawno - ekonomicznych problemów z kredytami "frankowymi".

W nawiązaniu do tego Sąd Okręgowy wadliwie przyjął, że nie jest sprzeczny z art. 353 1 k.c. mechanizm indeksacji, który nakłada (przerzuca), bez jakichkolwiek ograniczeń lub zabezpieczeń, na kredytobiorcę całe ryzyko wzrostu kursu CHF. W ocenie Sądu Apelacyjnego, w świetle przedstawionego wyżej charakteru umowy kredytu, wzrost tego kursu nie powinien bowiem prowadzić do uzyskania przez bank korzyści kosztem kredytobiorcy, wynikającej z tego, że przyjęty w umowie miernik (kryterium) waloryzacji, który co do zasady miał zapewnić utrzymanie realnej wartości świadczeń stron, w rzeczywistości doprowadził do znacznego wzrostu wysokości rat kapitałowo - odsetkowych spełnianych w walucie polskiej, a także wzrostu wysokości postawionej kredytobiorcy do dyspozycji w PLN kwoty kapitału kredytu ewidencjonowanego (wyrażanego) w CHF.

Uzyskanie takiej korzyści przez bank nie może być usprawiedliwione powoływaniem się na rzekome przyjęcie na siebie przez kredytobiorcę tzw. ryzyka kursowego. Nie może ono być rozumiane jako wyrażenie przez kredytobiorcę zgody na niczym nieograniczone i oderwane od wartości rzeczywiście udostępnionej mu w PLN kwoty kredytu podwyższenie wartości poszczególnych rat kapitałowo - odsetkowych, jak i ogólnej kwoty kapitału, którą ma on zwrócić bankowi oraz od rzeczywistego spadku wartości siły nabywczej waluty polskiej po wypłacie kredytu.

W tym kontekście decydujące znaczenie ma więc należyte wyjaśnienie kredytobiorcy obciążającego go ryzyka kursowego i uprzedzenie go o możliwości jego znacznego wzrostu, a nie jedynie to, jak bank ustalał kurs CHF stosowany do rozliczeń z pozwanym, czyli kwestia tzw. spread’ów i jednostronnego ustalania przez bank kursów CHF stosowanych do przeliczenia świadczeń stron.

W związku z tym warto zwrócić uwagę na to, że nie może zostać uznane za wystarczające powoływanie się na to, że w chwili zawarcia przedmiotowej Umowy w ogóle nie było możliwe przewidzenie, także przez bank, tak znacznego wzrostu kursu CHF. Argumentem, mającym usprawiedliwiać obciążenie w takiej sytuacji wyłącznie powodów w całości skutkami wzrostu kursu CHF w stosunku do PLN, nie może być to, że w umowie wyrazili oni zgodę na indeksację kredytu za pomocą kursu CHF. Zauważyć trzeba, że to pozwany, jako strona silniejsza, a przy tym jednocześnie autor projektu umowy, opracował taki produkt, który zaoferował powodom, jako konsumentom, bez należytego rozważenia wszelkich możliwych skutków zaproponowanego mechanizmu indeksacji kredytu. Nawet jeśli pozwany nie zdawał sobie wówczas sprawy z możliwości powstania negatywnych następstw tego produktu dla swojego kontrahenta, a tym bardziej ich nie chciał, to nie może obecnie wykorzystać przeciwko drugiej stronie skutków wynikających z zaproponowanej przez niego konstrukcji umowy odbiegającej do typowej umowy kredytu.

Wbrew odmiennym zapatrywaniom Sądu Okręgowego, w ocenie instancji ad quem w tej sprawie powód nie wykazał, by należycie uprzedził powodów o skali spoczywającego na nich ryzyka wzrostu kursu. Sąd pierwszej instancji przyjął, że na podstawie udzielonych przez Bank informacji, zarówno na etapie prezentowania oferty, jak i w oparciu o tekst umowy, konsument był w stanie poznać istotę mechanizmu indeksacji (zmiana salda i raty na skutek zmiany kursu) ocenić skutki, jakie wiążą się z możliwą silną deprecjacją złotego w stosunku do waluty kredytu (saldo kredytu wyższe niż wartość nieruchomości). Zdaniem Sądu Okręgowego ukazanie powodom mechanizmu na przykładzie historycznych zmian kursów waluty na przestrzeni trzech lat przed zawarciem Umowy oraz symulacji 20% wzrostu kursu było wystarczające do unaocznienia istoty zmiany. Z tak przedstawionym stanowiskiem nie sposób się zgodzić.

W ocenie Sądu Apelacyjnego miarodajnym byłoby ukazanie powodom mechanizmu na przykładzie zmian kursów obejmujących co najmniej połowę okresu spłaty udzielonego kredytu, tj. w niniejszej sprawie 15 lat. Odnosząc się zaś do przedstawionej symulacji 20% wzrostu kursu należy stwierdzić, że nawet gdyby pozwany bank przedstawił powodom symulację wysokości rat przy założeniu wzrostu kursu CHF o 100%, przy jednoczesnej wyraźnej informacji, że taka możliwość również istnieje, zdaniem Sądu trudno byłoby uznać, aby rozsądnie oceniający sytuację konsument wyraził zgodę na zaciągnięcie takiego zobowiązania. Podzielić należało przy tym funkcjonujący w orzecznictwie pogląd, że gdyby rzeczywiście zostało należycie wyjaśnione znaczenie zmiany kursu waluty i ponoszonego ryzyka, to racjonalny kredytobiorca nie decydowałby się na kredyt powiązany z kursem waluty obcej w sposób wadliwy w perspektywie jego spłacania przez kilkadziesiąt lat, chyba żeby z okoliczności sprawy wyraźnie wynikało co innego - a takich okoliczności w niniejszej sprawie nie wykazano. Po drugie, gdyby kredytujący bank zamierzał wystarczająco poinformować kredytobiorcę, będącego osobą fizyczną, konsumentem, o niebezpieczeństwach wynikających z kredytu powiązanego z kursem waluty obcej, to nie proponowałby w ogóle zawierania takich umów kredytowych, zdając sobie sprawę - jako profesjonalista - że umowa taka może zostać łatwo oceniona jako nieuczciwa.

Tym bardziej nie można byłoby zaakceptować sytuacji, w której bank zdawał sobie sprawę z nierealności utrzymania się w perspektywie całego okresu związania umową (w tej sprawie - aż przez 30 lat) kursu CHF istniejącego w chwili zawarcia tej Umowy, ale nie uprzedził należycie o tym swojego kontrahenta. Nie można więc przyjąć, że z wyrażenia przez powodów zgody na zawarcie umowy kredytu indeksowanego, w którym świadczenia stron były przeliczane (wyrażane) na walutę szwajcarską, wynika skuteczne i niepodlegające podważeniu obciążenie go nieograniczonym ryzykiem wzrostu jej kursu w całym okresie spłaty kredytu. Powyższej oceny nie zmienia treść Zarządzenia Prezesa Zarządu (...) Banku SA z dnia 23 czerwca 2006 r. Zwrócić należy bowiem uwagę, że przedmiotowe zarządzenie stanowiło wewnętrzną regulację banku i brak jest dostatecznych dowodów na to, że opisane tam standardy zostały in casu zachowane. Jeżeli chodzi zaś o możliwość zapoznania się przez klientów z ulotką (...). Przyjmując nawet za Sądem Okręgowym, że przedmiotowa ulotka została powodom doręczona przed podpisaniem Umowy, sama świadomość konsumenta, że kursy walut ulegają zmianie, nie eliminuje zaniechania informacyjnego Banku.

Podkreślić należy, że w tym ujęciu nie chodzi o niedopuszczalność co do zasady umieszczenia w umowie kredytu klauzuli indeksacyjnej z uwagi na jej sprzeczność z normatywnym kształtem tej umowy wynikającym z art. 69 PrBank, czyli o jej sprzeczność z ustawą, lecz jedynie o sposób sformułowania tej klauzuli, czyli o jej treść, która w realiach niniejszej sprawy doprowadziła do ukształtowania praw i obowiązków stron w sposób sprzeczny zarówno z naturą (właściwością) zobowiązania, mającego odpowiadać treści umowy kredytu, jak i zasadami współżycia społecznego. Jeśli bowiem klauzula indeksacyjna miałaby stanowić modyfikację ogólnej umowy kredytu (nadając jej charakter tzw. kredytu indeksowanego), to powinna ona zachować jego podstawowe cechy, w szczególności powinna realizować wzajemny charakter świadczeń stron, w którym świadczenie kredytobiorcy polega na zwrocie oddanej mu do dyspozycji kwoty pieniężnej i zapłacie za jej korzystanie w umówionym okresie.

Z zebranego materiału dowodowego nie wynika jednak, aby Umowa odpowiadała takim wymogom, ponieważ świadczenie kredytobiorcy w istocie zostało zupełnie oderwane od wartości świadczenia spełnionego na jego rzecz przez bank, do czego doszło w wyniku niczym nieusprawiedliwionego całkowitego obciążenia jedynie powodów ryzykiem takiego wzrostu kursu CHF, który nie był możliwy do przewidzenia nie tylko dla nich, ale najprawdopodobniej także dla banku, gdyż nie można zakładać, że świadomie i celowo chciał on postawić kredytobiorcę w tak niekorzystnej sytuacji, w jakiej faktycznie się on znalazł w wyniku bardzo znacznego wzrostu tego kursu po zawarciu umowy.

Zaznaczyć przy tym trzeba – co zdaje się stracił z pola widzenia Sąd Okręgowy - że nie chodzi o ocenę zgodności tej umowy z art. 353 1 k.c. z obecnej perspektywy, lecz o to, że z przyczyn obciążających bank, jako autora umowy i silniejszą stronę kontraktu, została ona już w chwili jej zawarcia ukształtowana w taki sposób, który stawiał drugą stronę w nierównorzędnej (gorszej) sytuacji, narażając ją w efekcie na konieczność spełnienia świadczenia, które może nie odpowiadać wartości otrzymanego przez nią od banku świadczenia.

Wskazać zatem należy, że zastosowany w przedmiotowej Umowie mechanizm indeksacji rażąco naruszał interesy powodów w sposób sprzeczny z dobrymi obyczajami nie tylko wskutek przyznania pozwanemu uprawnienia do jednostronnego i swobodnego (nawet jeśli nie było ono dowolne) ustalania wysokości kursów CHF stosowanych do przeliczania wartości świadczeń stron spełnianych w PLN, ale także przez obciążenie powodów w sposób nieograniczony całym ryzykiem kursowym, wskutek czego wysokość spełnianego przez nich w walucie polskiej świadczenia kompletnie oderwała się od wysokości wzajemnego świadczenia banku, ponieważ jego wartość była ustalana według kursu CHF, którego wzrost nie odpowiadał realnemu spadkowi siły nabywczej waluty polskiej zgodnie z celem i istotą kredytu indeksowanego, który miał służyć zachowaniu realnej równowartości świadczeń stron, podczas gdy faktycznie doprowadził do rażącego uprzywilejowania powoda kosztem pozwanego wskutek przyznania bankowi możliwości osiągnięcia dodatkowej korzyści z obciążenia wyłącznie konsumenta nieograniczonym ryzykiem kursowym.

Zasadnicze znaczenie miała natomiast dalej idąca kwestia, związana z tym, że niezależnie od sposobu ustalania przez pozwanego wysokości powyższych kursów i stosowanego przez niego tzw. spread’u walutowego, na niekorzyść powodów - i to w sposób rażący oraz sprzeczny z dobrymi obyczajami - działało przerzucenie na nich całego ryzyka walutowego wiążącego się ze wzrostem kursu CHF w oderwaniu od realnego spadku siły nabywczej waluty polskiej, co stawiało pozwanego w zdecydowanie uprzywilejowanej pozycji względem powodów.

Mechanizm indeksacji, który z założenia miał jedynie zapobiec spadkowi realnej wartości świadczenia powodów spełnianego ratalnie przez cały okres kredytowania w zamian za świadczenie banku, polegające na jednorazowym oddaniu im do dyspozycji na oznaczony czas umówionej kwoty pieniężnej, spełnionej w walucie polskiej, doprowadził bowiem uzyskania przez bank dodatkowej korzyści wskutek wzrostu otrzymywanego od pozwanego świadczenia w całkowitym oderwaniu od spadku siły nabywczej waluty polskiej.

Nie można tego traktować jedynie w kategoriach skutku, na który powodowie rzekomo godzili się, przyjmując na siebie cały ciężar ryzyka kursowego. Nie można zwłaszcza uznać, że skutki takie mają charakter jedynie następczy i nie powinny podważać prawidłowości przyjętego w umowie mechanizmu indeksacji. Skutki te wprawdzie ujawniły się w sposób drastyczny właśnie w związku z bardzo znacznym kursem CHF, ale wziąć trzeba pod uwagę, że wynikały one immanentnie z przyjętego w umowie mechanizmu indeksacji, który od samego początku stwarzał dla konsumenta zagrożenie rażącego pokrzywdzenia. Inaczej mówiąc, rażące pokrzywdzenie konsumenta nie wynikało jedynie z obiektywnego wzrostu kursu CHF, lecz przede wszystkim z treści postanowień umownych, które w nieuczciwy sposób obciążyły go całym ryzykiem takiego wzrostu. Było to więc skutkiem przyjętych w Umowie, zredagowanej w całości przez bank, postanowień umownych, wobec czego wzrost wysokości świadczeń konsumenta (w wyniku wzrostu kursu CHF) był następstwem przede wszystkim przyjętych w umowie rozwiązań, dotyczących indeksacji, a nie rzekomo jedynie efektem nieprzewidywanych przez bank i niezależnych od niego procesów ekonomicznych.

Przeciwko takiej ocenie nie może przemawiać podnoszony niekiedy argument, że także banki ponosiły analogiczne ryzyko, gdyby doszło do znacznego spadku kursu CHF. Wziąć trzeba pod uwagę, że bank niewątpliwie był w tym stosunku prawnym stroną silniejszą, a przy tym był profesjonalistą, który miał większe możliwości oceny i przewidzenia skutków przyjęcia spornych postanowień umownych, które ponadto zostały przez niego zredagowane i zaproponowane konsumentowi. Nieprzekonująca jest więc próba zrównywania sytuacji banku i konsumenta, mająca uzasadniać tezę o braku rażącego naruszenia interesów konsumenta w sposób sprzeczny z dobrymi obyczajami przez obciążenie go całym i nieograniczonym w jakikolwiek sposób ryzykiem kursowym. Jedynie ubocznie należy zwrócić uwagę, że w przypadku znacznego spadku kursu CHF bank posiadał uprawnienie do jednostronnego określenia wartości jednostki przeliczeniowej, do której indeksowany był kredyt.

W konsekwencji przyjęty w przedmiotowej umowie sposób indeksacji został ostatecznie zakwestionowany przez Sąd Apelacyjny nie ze względu na jego niedopuszczalność (sprzeczność z art. 69 PrBank), lecz ze względu na jego treść (kształt), która doprowadziła do sprzeczności tej konstrukcji umownej z naturą (właściwością) zobowiązania mającego wynikać z zawarcia przez strony umowy kredytu. Zgodzić się zwłaszcza można z powodami, że w umowie zabrakło jakichkolwiek postanowień, które w przypadku znacznego wzrostu kursu CHF rozkładałyby ciężar tego wzrostu w sposób uczciwy, czyli w większym zakresie na bank jako profesjonalistę. Takie ukształtowanie umowy odnośnie do postanowień o indeksacji, czyli w istocie waloryzacji, świadczeń, doprowadziło do sprzeczności jej treści lub celu z właściwością (naturą) umowy o kredyt oraz z zasadami współżycia społecznego. Oznacza to, że do wniosku o nieważności całej umowy Sąd Apelacyjny doszedł nie tylko ze względu na treść postanowień o ustalaniu przez bank kursów CHF, czyli z uwagi na osiąganie przez pozwanego korzyści kosztem pozwanego na tzw. spreadzie walutowym, ale także ze względu na treść postanowień przewidujących indeksację świadczeń stron według kursu CHF, która była sprzeczna z istotą stosunku prawnego wynikającego z umowy kredytu, i to niezależnie od wyeliminowania lub zachowania w niej postanowień o sposobie ustalania tych kursów.

Mając na uwadze całokształt powyższych rozważań, Sąd Apelacyjny uznał, że Umowa jest nieważna w całości na mocy art. 353 1 k.c. Jednocześnie Sąd Apelacyjny sygnalizuje, że powyższe wywody dotyczące nieważności umowy kredytowej bez powoływania na się na ochronę konsumenta przewidzianą w art. 385 1 k.c. i następnych są w istocie powtórzeniem poglądu prawnego wyrażonego przez Sąd Apelacyjny w Gdańsku w sprawie rozpoznawanej pod sygnaturą I ACa 68/21.

Alternatywną podstawą do stwierdzenia nieważności umowy, jest jej sprzeczność także z art. 353 1 k.c., ale już wskutek stwierdzenia abuzywnego charakteru postanowień umownych i konieczności ich wyeliminowania.

Rozważania w tym zakresie rozpocząć należy jednak od wskazania, iż dalece wadliwym pozostawało rozłączne traktowanie przez Sąd Okręgowy tzw. Klauzuli Ryzyka Kursowego i Klauzuli Spread’u Walutowego. Wbrew stanowisku Sądu meriti, istotą oceny zapisów Umowy z punktu widzenia ich abuzywności jest właśnie ogół norm prawnych wynikających ze wskazanych przez Sąd "jednostek redakcyjnych" umowy, nie zaś postanowienia rozumiane jako poszczególne normy wynikające z tych jednostek redakcyjnych. Ocena tych norm przez Sąd Apelacyjny skutkowała zaś uznaniem, że rażąco naruszają one interes konsumenta, albowiem przyznają jednostronnie Bankowi uprawnienie do swobodnego ustalania kursu franka do złotego, a równocześnie przewidują stosowanie różnych kursów przy wypłacie kredytu oraz spłacie jego rat (kurs kupna przy wypłacie, zaś kurs sprzedaży przy spłacie).

Niezależnie zatem od tego, że zastosowanie w umowie kredytu tzw. "spread’u walutowego", tj. postanowień dotyczących przeliczenia wysokości kredytu i rat kredytu w oparciu o kurs sprzedaży i kupna waluty obcej, zostało uznane w orzecznictwie za dopuszczalne co do zasady ( vide: wyrok Sądu Najwyższego z dnia 11 grudnia 2019 r., V CSK 382/18), to równocześnie - wbrew stanowisku Sądu pierwszej instancji - zarówno wskazana w apelacji klauzula ryzyka walutowego (lub inaczej klauzula indeksacyjna albo waloryzacyjna), jak również klauzula różnic kursowych (czyli inaczej klauzula spread’owa, lub klauzula kursowa), określając: w pierwszym wypadku mechanizm indeksacji, zaś w drugim sposób ustalania wartości waluty obcej, tj. jej kurs na potrzeby związane z indeksowaniem przy wypłacie i spłacie kredytu, odwołują się do kwestii przeliczania złotych na franka i odwrotnie. Tym samym, wykonywanie postanowień zawierających rzeczone klauzule w odniesieniu do każdej z nich związane jest z koniecznością stosowania tzw. tabel kursowych banku, których sposób sporządzenia nie został jednoznacznie określony i jako taki rażąco narusza interes konsumenta.

Powyższej oceny nie zmienia stanowisko zaprezentowane w uzasadnieniu wyroku Sądu Najwyższego z dnia 1 czerwca 2022 r., sygn. akt II CSKP 364/22. Po pierwsze, postanowień dotyczących indeksacji i postanowień regulujących sposób ustalania kursu wymiany franka szwajcarskiego nie można traktować rozłącznie, a to ze względu na akcentowane wyżej powiązanie funkcjonalne rzeczonych klauzul. Po wtóre, i co zdaniem Sądu Apelacyjnego istotniejsze, zastąpienie nieuczciwego postanowienia umownego przepisem dyspozytywnym albo przepisem mającym zastosowanie w razie wyrażenia na to zgody przez strony nie doprowadzi w konsekwencji do osiągnięcia celu Dyrektywy 93/13, jakim jest wyeliminowanie zniechęcającego skutku wywieranego na przedsiębiorców przez zwykły brak stosowania nieuczciwych warunków wobec konsumentów. Ryzyko przedsiębiorcy stosującego abuzywne klauzule byłoby bowiem w razie ich eliminacji ze stosunku umownego niewielkie i nie zniechęcałoby przedsiębiorców do stosowania nieuczciwych klauzul w przyszłości. Należy mieć jednocześnie na względzie, że pogląd dopuszczający hipotetyczną możliwość rozłącznego traktowania spornych klauzul, stanowił jedynie tło dla zasadniczej części wywodu Sądu Najwyższego w sprawie II CSKP 364/22, zaś Sąd Apelacyjny w niniejszym składzie nie jest nim w żadnym aspekcie związany.

W rozpoznawanej sprawie nie budzi wątpliwości Sądu Apelacyjnego, że klauzule indeksacyjne należy uznać za niedozwolone postanowienia umowne w rozumieniu art. 385 1 § 1 k.c. Bank przyznał sobie prawo do jednostronnego regulowania wysokości rat kredytu indeksowanego kursem franka szwajcarskiego. Dlatego też, mimo że konstrukcja indeksacji kredytu nie jest sprzeczna z prawem (na co słusznie zwraca uwagę Sąd pierwszej instancji), jak również nie można co do zasady wyeliminować możliwości jej stosowania w umowach konsumenckich, w przypadku spornych postanowień należało je uznać za niedozwolone.

Abuzywność spornych postanowień przejawia się przede wszystkim w tym, że klauzule te nie odwołują się do ustalanego w sposób obiektywny kursu franka szwajcarskiego, do obiektywnych wskaźników, na które żadna ze stron nie miała wpływu, lecz pozwalały w rzeczywistości pozwanemu kształtować ten kurs w sposób dowolny, wedle swej woli. Na mocy spornych postanowień to pozwany Bank mógł jednostronnie i arbitralnie, a przy tym w sposób wiążący, modyfikować wskaźnik, według którego obliczana była wysokość zobowiązania kredytobiorcy, a tym samym mógł wpływać na wysokość świadczenia powodów. Przyznanie sobie przez pozwanego prawa do jednostronnego regulowania wysokości rat kredytu indeksowanego kursem franka szwajcarskiego poprzez wyznaczanie w tabelach kursowych kursu kupna oraz sprzedaży tej waluty należy bez wątpienia uznać za postępowanie naruszające interesy konsumenta i pozostające w sprzeczności z dobrymi obyczajami. Jako takie klauzule zatem muszą być uznane za niedozwolone (abuzywne) w rozumieniu art. 3851 k.c. (por. np. wyroki SN z dnia 4 kwietnia 2019 r. III CSK 159/17, dnia 9 maja 2019 r. I CSK 242/18, z dnia 7 listopada 2019 r., IV CSK 13/19, LEX nr 2741776, z dnia 27 listopada 2019 II CSK 483/18, Lex nr 2744159, czy z dnia 11 grudnia 2019, V CSK 382/18). W takim tonie wyraził się również Sąd Najwyższy w uchwale z dnia 28.04.2022 r. (III CZP 40/22).

Podnieść trzeba bowiem, że Umowa kredytu nie określała szczegółowego sposobu ustalania kursu franka szwajcarskiego, przez co powodowie byli zdani na arbitralne decyzje Banku w tej kwestii. Klauzula waloryzacyjna może działać prawidłowo jedynie wówczas, gdy miernik wartości, według którego dokonywana jest waloryzacja ustalany jest w sposób obiektywny, a więc przede wszystkim w sposób niezależny od woli którejkolwiek stron umowy. Ponadto o abuzywności tych postanowień świadczyła ich nietransparentność. Kredytobiorcy nie znali sposobu, w jaki Bank kształtował kurs franka szwajcarskiego, zwiększając go bądź zmniejszając wedle swego uznania, a Umowa nie dawała im żadnego instrumentu pozwalającego bronić się przed decyzjami banku w zakresie wyznaczanego kursu, czy też weryfikować je. Umowa kredytu nie przedstawiała w sposób przejrzysty konkretnych działań mechanizmu wymiany waluty obcej, ani nie precyzowała sposobu ustalania kursu wymiany walut wskazanego w tabeli kursów banku, tak by powodowie byli w stanie samodzielnie oszacować, w oparciu o jednoznaczne i zrozumiałe kryteria, wypływające dla nich z umowy konsekwencje ekonomiczne rozmiar swoich zobowiązań.

Pomiędzy stronami umowy zakłócona została w ten sposób równowaga kontraktowa, gdyż treść kwestionowanych postanowień umożliwiała bankowi jednostronne kształtowanie sytuacji konsumentów w zakresie wysokości ich zobowiązań wobec banku. Waloryzacja rat kredytu udzielonego na podstawie umowy o kredyt hipoteczny odbywała się w oparciu o tabele kursowe sporządzane przez pozwanego, będące jego wewnętrznym dokumentem i to uprawnienie banku do określania wysokości kursu waluty nie doznawało żadnych formalnie uregulowanych ograniczeń, w szczególności postanowienia umowne nie przewidują wymogu, aby wysokość kursu ustalanego przez bank pozostawała w określonej relacji do aktualnego kursu franka szwajcarskiego ukształtowanego przez rynek walutowy lub np. kursu średniego publikowanego przez Narodowy Bank Polski, bądź tez była wypadkową jakichkolwiek obiektywnych, niezależnych od kredytodawcy kryteriów.

W efekcie Bank mógł wybrać dowolne kryteria ustalania kursów, niekoniecznie związane z aktualnym kursem ukształtowanym przez rynek walutowy i ma możliwość uzyskania korzyści finansowych stanowiących dla kredytobiorcy dodatkowe koszty kredytu, których oszacowanie nie jest możliwe ze względu na brak oparcia zasad ustalania kursów wymiany o obiektywne i przejrzyste kryteria.

Nie ma w tym kontekście znaczenia to, czy w czasie trwania umowy Bank ustalał kurs dowolnie, czy też w oparciu o czynniki obiektywne, takie jak kursy średnie Narodowego Banku Polskiego, pozycję walutową banku, przewidywane zmiany kursów walutowych oraz ocenę bieżącej sytuacji rynkowej - skoro nie zostało to w żaden sposób formalnie przez niego uregulowane. Dobre obyczaje nakazują, aby ponoszone przez konsumenta koszty związane z zawarciem umowy, o ile nie wynikają z czynników obiektywnych, były możliwe do przewidzenia. Brak określenia w umowie sposobu ustalania kursów walutowych na potrzeby przeliczenia salda zadłużenia na walutę obcą oraz przeliczenia na złote kwoty wymaganej do spłat kredytu w rażący sposób narusza interes konsumenta.

Jedynie w aspekcie formalnym i gramatycznym można się zgodzić, że klauzule umowne dotyczące określania kursów franka szwajcarskiego zostały określone w sposób jasny, jednoznaczny i precyzyjny, gdyż bezsprzecznie jasne w aspekcie czysto językowym jest umowne sformułowanie, iż będą to kursy określane przez bank jednostronnie w Tabeli Kursowej na określony dzień i godzinę. Zrozumienie literalnej treści takiej klauzuli umownej nie pozwala jednak w jakikolwiek - jednoznaczny czy nie jednoznaczny - sposób odczytać w chwili zawierania umowy, jaki wpływ będzie miał ten zapis umowny na przyszłą sytuację prawną kredytobiorcy.

W konsekwencji stwierdzić trzeba, że zawarte w Umowie stron klauzule kształtujące mechanizm indeksacji - i tym samym określające świadczenie główne kredytobiorców - należy uznać za abuzywne w rozumieniu art. 385 1 § 1 k.c., a konsekwencją tego jest działająca ex lege sankcja bezskuteczności niedozwolonego postanowienia, połączona z przewidzianą w art. 385 1 § 2 k.c. zasadą związania stron umową w pozostałym zakresie.

Skoro jednak w tej sprawie podstawę nieważności umowy stanowi nie tylko art. 385 1 k.c., ale także art. 353 1 k.c., to ostatecznie uznać można, że powyższa kwestia nie ma w niej istotnego znaczenia, ponieważ nieważności umowy z powodu przekroczenia granic swobody umów nie można uzależniać od stanowiska którejkolwiek ze stron, ponieważ ma ona charakter bezwzględny.

Jedynie więc dla porządku Sąd Apelacyjny sygnalizuje, że eliminacja opisanych warunków umownych powoduje daleko idącą modyfikację stosunku umownego. Gdyby więc hipotetycznie rozważać jej dalsze obowiązywanie, to w istocie byłby to zupełnie inna umowa (o kredyt wyrażony w PLN lecz oprocentowany zmiennie według parametrów przyjmowanych dla kredytów walutowych). Taka umowa niewątpliwie nie była obejmowana konsensusem stron. Argument dotyczący dekonstrukcji umowy w wyniku usunięcia z niej klauzul abuzywnym byłby w istocie decydującym dla oceny niemożliwości utrzymania umowy w mocy.

W kontekście rozpatrywanej sprawy, kluczowym dla jej rozstrzygnięcia pozostawało również to, na co zwrócił uwagę Sąd Najwyższy w wyroku z dnia 27 listopada 2019 r. (II CSK 483/18), iż obowiązywanie umowy w dalszym ciągu, po wyłączeniu z niej nieuczciwych postanowień umownych, jest pomyślane jako ochrona interesu konsumenta, gdyż skutki ekonomiczne stwierdzenia nieważności umowy mogą być dla niego dotkliwe. W tym zakresie decydujące było zatem w świetle przedstawionych poglądów judykatury stanowisko kredytobiorców.

Strona powodowa, reprezentowana przez profesjonalnego pełnomocnika, w sposób jednoznaczny w toku postępowania potwierdziła odmowę związania się kwestionowanymi klauzulami, uznanymi przez Sąd Apelacyjny za abuzywne, powołując się na wiedzę o skutkach takiego stwierdzenia oraz potwierdzając znajomość stanowiska według którego bank uważa, że posiada prawo do żądania wynagrodzenia za korzystanie z kapitału. W toku sporu konsekwentnie powoływała się również na nieważność umowy zawartej z pozwanym bankiem. Stanowisko powodów w niniejszej sprawie, a zwłaszcza jego uzasadnienie odwołujące się w toku procesu do kolejnych wypowiedzi Trybunału Sprawiedliwości i Sądu Najwyższego, uznać więc należało za wystarczający przejaw świadomej woli, popartej wyczerpującą informacją co do skutków prawnych i ekonomicznych stwierdzenia nieważności umowy. W rezultacie, kierując się stanowiskiem powodów, Sąd Apelacyjny uznał, że mając czytelny obraz własnej sytuacji ekonomicznej i świadomość skutków, jakie wiążą się z utrzymaniem w mocy pozostałych postanowień umownych, odmówili oni związania się klauzulą abuzywną. Nie wyrażono też w toku procesu woli zastąpienia jej jakimkolwiek przepisem stosowanym odpowiednio.

Reasumując dotychczasowe rozważania, trzeba wskazać, że Sąd Apelacyjny przedstawił dwie, niezależne podstawy nieważności Umowy.

Nie ulegało przy tym wątpliwości Sądu Apelacyjnego, że powodowie posiadają interes prawny w żądaniu ustalenia nieważności Umowy na podstawie art. 189 k.p.c. O ile bowiem brak jest legalnej definicji interesu prawnego, w orzecznictwie zgodnie podnosi się, że powinien on być rozumiany jako obiektywna potrzeba usunięcia wątpliwości lub niepewności co do istnienia lub charakteru stosunku łączącego ją z inną stroną. Przyjmuje się również, że interesu w wytoczeniu powództwa o ustalenie nie ma, jeżeli swój cel strona może osiągnąć formułując dalej idące żądanie, które będzie czynić zadość jej potrzebom, np. w formie żądania zwrotu świadczeń spełnionych na podstawie nieistniejącego lub nieważnego stosunku prawnego.

Sąd miał na uwadze, iż umowa kredytu łącząca strony nie została wypowiedziana. Zatem pomimo, że w zakresie rat już uiszczonych powodom przysługuje roszczenie dalej idące, a mianowicie o zapłatę, to co dalszego okresu - wbrew stanowisku pozwanego - mają oni interes prawny w rozumieniu art. 189 k.c. w domaganiu się ustalenia nieważności umowy, ponieważ eliminuje to stan niepewności prawnej co do całego stosunku strony. Wobec ustalenia nieważności powodowie nie będą bowiem już zobowiązani do uiszczania na rzecz pozwanego dalszych rat w przyszłości, co też wyeliminuje konieczność występowania przez nich z kolejnym żądaniem zapłaty z tego tytułu. Nadto zgodnie z powszechnie znanym stanowiskiem Sądu Najwyższego, interes prawny powodów w ustaleniu nieważności umowy kredytu wyraża się także tym, że zabezpieczeniem tej umowy jest hipoteka, zaś do jej wykreślenia konieczne jest legitymowanie się przez powodów orzeczeniem stwierdzającym nieważność umowy kredytu.

Mając to na uwadze, Sąd Apelacyjny zmienił zaskarżony wyrok w ten sposób, że ustalił nieistnienie stosunku prawnego wynikającego z Umowy Kredytu Nr (...) sporządzonej dnia 02 sierpnia 2007 r., a zawartej dnia 08 sierpnia 2007 r. pomiędzy powodami K. F. oraz A. F., a poprzednikiem prawnym pozwanego Bank (...) Spółki Akcyjnej z siedzibą w (...), tj. (...) Bank Spółką Akcyjną z siedzibą w (...), z uwagi na jej nieważność, o czym orzekł w punkcie II.1 sentencji wyroku na podstawie art. 386 § 1 k.p.c. oraz art. 189 k.p.c.

Nieważność czynności prawnej skutkuje obowiązkiem zwrotu świadczenia spełnionego przez powodów wobec pozwanego z tytułu zawartej umowy, co wynika z art. 405 k.c. w zw. z art. 410 § 1 k.c.. W tym miejscu podkreślić należy, że brak zastrzeżenia przez kredytobiorcę zwrotu spełnianego świadczenia (rat kredytu) nie niweczył skuteczności roszczenia, gdyż jak wynika z art. 411 pkt 1 k.c. spełnienie świadczenia w wykonaniu nieważnej czynności prawnej rodzi obowiązek zwrotu, nawet jeżeli spełniający świadczenie wiedział, że nie jest do tego zobowiązany.

Nie jest również tak, że powództwo nie zasługiwało na uwzględnienie z uwagi na brak wzbogacenia po stronie pozwanego. Jak przyjmuje się w orzecznictwie i doktrynie (co Sąd Apelacyjny w niniejszej sprawie podziela) nienależne świadczenie jest tylko szczególnym przypadkiem bezpodstawnego wzbogacenia, gdzie wzbogacenie uzyskiwane jest na drodze świadczenia zubożonego ( vide: wyroki Sądu Apelacyjnego w Warszawie: z dnia 5 czerwca 2018 r., VI ACa 1653/16; z dnia 7 czerwca 2018 r., V ACa 495/17). Podnieść należy przy tym, iż kondykcja wykazuje pewne cechy specyficzne w stosunku do roszczeń z bezpodstawnego wzbogacenia z innych źródeł, w szczególności w odmienny sposób określa się okoliczności wyłączające możliwość zwrotu tego świadczenia, osobę uprawnioną i zobowiązaną, oraz same przesłanki oceny, że doszło do wzbogacenia kosztem innej osoby (W. Dubis [w:] E. Gniewek, P. Machnikowski (red.), Kodeks cywilny. Komentarz. Wyd. 9, Warszawa 2019.

Podobnie, w wyroku z dnia 9 sierpnia 2012 r. (V CSK 372/11) Sąd Najwyższy przyjął, że nienależne świadczenie może być przedmiotem roszczenia określonego w art. 410 § 1 k.c. i nie zachodzi w tym wypadku potrzeba ustalenia, czy wzbogaciło ono odbiorcę (accipiensa). W unormowaniu tym ustawodawca przesądził bowiem, że świadczenie nienależne jest źródłem roszczenia zwrotnego. W konsekwencji, bez znaczenia w sprawie pozostawało, czy pozwany faktycznie rozporządził środkami finansowymi otrzymanymi w ramach spłat rat kredytu, choćby na pokrycie własnych zobowiązań (przy czym z uwagi na zarobkowy charakter działalności pozwanego oczywistym jest, że nie wszystkie środki otrzymane od kredytobiorcy pozwany przeznaczył na spłatę zobowiązań wynikających z umów, na podstawie których pozyskał środki na finansowanie akcji kredytowej).

W wyroku z dnia 20 lutego 2020 r. (I ACa 635/19) Sąd Apelacyjny w Białymstoku wyjaśnił natomiast, iż zgodnie z teorią salda, „w sytuacji gdy bezpodstawne wzbogacenie ma miejsce po obu stronach to świadczenie wzajemne stanowi pozycję, którą od razu należy odjąć od wzbogacenia, a w rezultacie obowiązek zwrotu obciąża tylko tę stronę, która uzyskała większą korzyść, i ogranicza się do zwrotu nadwyżki wartości. Natomiast stosownie do koncepcji określanej jako teoria dwóch kondykcji, każde roszczenie o wydanie korzyści należy traktować niezależnie, a ich kompensacja jest możliwa tylko w ramach instytucji potrącenia”. Sąd Apelacyjny podkreślił, że w judykaturze i doktrynie niepodzielnie panuje teoria dwóch kondykcji, zaś teoria salda nie ma jednoznacznego oparcia w przepisach kodeksu cywilnego.

Ferując rozstrzygnięcie w niniejszej sprawie, Sąd Apelacyjny przychylił się do teorii dwóch kondykcji, która jest teorią dominującą w polskim systemie prawnym i którą przewidują obowiązuje przepisy, co znalazło potwierdzenie w uzasadnieniu wyroku Sądu Najwyższego z dnia 11 grudnia 2019 r., (V CSK 382/18) oraz w wyroku z 16 lutego 2021 r. (III CZP 11/20), gdzie wskazano, że świadczenie spełnione na podstawie postanowienia abuzywnego jest świadczeniem nienależnym, a zatem podlega ono zwrotowi, choćby kredytobiorca był równolegle dłużnikiem banku. Samo bowiem spełnienie świadczenia wypełnia przesłankę zubożenia po stronie powodów, a uzyskanie tego świadczenia przez pozwanego – przesłankę jego wzbogacenia. Nadpłata świadczenia wynikającą z abuzywności klauzul nie może być bowiem zrównana z dobrowolną, przedterminową spłatą. To zaś oznacza, iż teoria salda w świetle obowiązujących w polskim prawie przepisów nie znajduje uzasadnienia. Przepis art. 405 k.c. statuuje obowiązek wydania uzyskanej korzyści, przy czym, co istotne, obowiązek ten istnieje po obu stronach zawartej umowy kredytu. W uchwale o mocy zasady prawnej z dnia 7 maja 2021 r. (III CZP 6/21) Sąd Najwyższy wyraził pogląd, zgodnie z którym, jeżeli bez bezskutecznego postanowienia umowa kredytu nie może wiązać, konsumentowi i kredytodawcy przysługują odrębne roszczenia o zwrot świadczeń pieniężnych spełnionych w wykonaniu tej umowy (art. 410 § 1 w zw/ z art. 405 k.c.).

Za niezasadny Sąd Apelacyjny uznał także podniesiony przez pozwanego w odpowiedzi na pozew zarzut przedawnienia. Roszczenie o zwrot świadczeń w wyniku uznania umowy za nieważną, przedawnia się w terminie dziesięciu lat. Trzyletni termin przedawnienia przewidziany w art. 118 k.c. dotyczy roszczeń związanych z prowadzoną działalnością gospodarczą, ewentualnie roszczeń okresowych. Zdaniem Sądu roszczenie okresowe, to takie, którego wielkości i czasu trwania nie da się z góry określić. Elementem wyróżniającym świadczenia okresowe jest ich powtarzalny charakter (spełniane są w określonych odstępach czasowych) oraz zależność wysokości (rozmiaru) świadczenia od upływu czasu (tak trafnie w uchwale SN (7) z 26.1.2005 r., III CZP 42/04, OSNC 2005, Nr 9, poz. 149). Roszczenie o zwrot nienależnego świadczenia na skutek stwierdzenia nieważności umowy nie jest roszczeniem okresowym nawet, jeśli dotyczy zwrotu uiszczonych odsetek lub rat. Nie stosuje się też do niego przepisu art. 731 k.c., gdyż nie jest to roszczenie wynikające z umowy rachunku bankowego. Na marginesie tylko wypada dodać, iż odsetki od kredytu uiszczane wraz z każdą ratą stanowiły odsetki kapitałowe, a zatem była to część świadczenia głównego, więc nie mogą się przedawniać jak roszczenie odsetkowe. Tym samym roszczenie kredytobiorców przedawnia po upływie 10 lat.

Jeśli chodzi natomiast o początek biegu terminu przedawnienia ww. roszczeń, to w tym zakresie wypowiedział się Sąd Najwyższy w uzasadnieniu cytowanego już wielokrotnie wyroku z dnia 11 grudnia 2019, sygn. V CSK 382/19, który wskazał, iż ze względu na zastrzeżoną dla kredytobiorcy – konsumenta możliwość podjęcia ostatecznej decyzji co do sanowania niedozwolonej klauzuli umowne albo powołania się na całkowitą nieważność umowy także wtedy, gdy mogłaby zostać utrzymana w mocy przez zastąpienie klauzuli abuzywnej stosownym przepisem, należy uznać, iż co do zasady termin przedawnienia tych roszczeń może rozpocząć bieg dopiero po podjęciu przez kredytobiorcę – konsumenta wiążącej, tj., świadomej, wyraźnej i swobodnej decyzji w tym względzie. Dopiero wówczas można bowiem uznać, iż brak podstawy świadczenia stał się definitywny, a strony mogą żądać skutecznie zwrotu nienależnego świadczenia (por. art. 120 § 1 zd. 1 k.c.). Stanowisko to zostało rozwinięte w uchwale składu 7 sędziów Sądu Najwyższego z dnia 7 maja 2021 r., której nadano moc zasady prawnej, a w której wskazano, iż jeżeli bez bezskutecznego postanowienia umowa kredytu nie może wiązać, konsumentowi i kredytodawcy przysługują odrębne roszczenia o zwrot świadczeń pieniężnych spełnionych w wykonaniu tej umowy (art. 410 § 1 w związku z art. 405 k.c.). Kredytodawca może żądać zwrotu świadczenia od chwili, w której umowa kredytu stała się trwale bezskuteczna. Oznacza, to także, że kredytobiorca – konsument nie może zakładać, że także roszczenie banku uległo przedawnieniu w terminie liczonym tak, jakby wezwanie do zwrotu udostępnionego kredytu było możliwe już po dniu jego udostępnienia (por. art. 120 § 1 zd. 2 k.c.).

Przenosząc powyższe na okoliczności niniejszej sprawy, wskazać należy, iż ostateczna, świadoma i wyraźna decyzja kredytobiorczyni co do domagania się ustalenia nieważności umowy kredytu została wyrażona dopiero w pozwie, a zatem dopiero z tym momentem uznać należy, iż roszczenie kredytobiorcy o zapłatę z tytułu nienależnego świadczenia stało się wymagalne. Skoro więc termin przedawnienia wynosi w tym wypadku 10 lat, to niewątpliwie roszczenia kredytobiorcy o zapłatę nie jest przedawnione.

Przechodząc do rozważań dotyczących zasadności żądania co do wysokości, należy zauważyć, że oceniając żądanie w tym zakresie Sąd Apelacyjny dysponował wydanym przez Bank zaświadczeniem za okres 16 sierpnia 2008 r. – 18 czerwca 2021 r. (k. 767 – 768) oraz przedłożoną przez powodów historią operacji (k. 718 – 718v) kończy się na wpłacie z dnia 16.03. Z powyższych dokumentów wynikało, iż w okresie objętym żądaniem pozwu (w tym także zmodyfikowanego pismem z dnia 09 kwietnia 2021 r., k. 703 – 717v) powodowie uiścili tytułem spłaty łączną kwotę 160.064,66 zł oraz 45.203,16 CHF. Okoliczność ta nie była również kwestionowana przez pozwanego.

O należnych powodom odsetkach orzeczono na podstawie art. 481 § 1 k.c. w zw. z art. 455 k.c., które w ocenie Sądu należy zastosować do roszczenia o zapłatę z tytułu nienależnego świadczenia.

Sąd Apelacyjny miał przy tym na uwadze, że powodowie domagali się od pozwanego zapłaty kwoty głównej wraz z ustawowymi odsetkami za opóźnienie liczonymi:

- dla żądania w pkt 1.a od kwoty 97 278,34 zł od dnia doręczenia odpisu pozwu pozwanemu, a od kwoty 62.786,32 zł od dnia doręczenia odpisu rozszerzenia drugiej stronie do dnia zapłaty,

- dla żądań w pkt 1.b lub 1.c od dnia doręczenia odpisu rozszerzenia drugiej stronie do dnia zapłaty.

W ocenie Sądu odsetki należało zasądzić jednak od dni następujących po ww. datach. Dopiero bowiem od dnia następującego po doręczeniu pozwu i pisma rozszerzającego powództwo, pozwany pozostawał w opóźnieniu ze spełnieniem świadczenia. Mając zatem na uwadze fakt, iż odpis pozwu został doręczony pozwanemu w dniu 06 maja 2019 r., a odpis pisma rozszerzającego powództwo w dniu 26 kwietnia 2021 r., odsetki od kwoty 97.278,34 zł zasądzono od dnia 07 maja 2019 r., odsetki od kwoty 62.786,32 zł i 43.560,78 CHF zaś od dnia 27 kwietnia 2021 r.

Mając na uwadze powyższe, Sąd Apelacyjny orzekł jak w punkcie II.2 i II.3. sentencji wyroku, przyjmując za podstawę rozstrzygnięcia art. 386 § 1 k.p.c. oraz art. 405 k.c. w zw. z art. 410 § 1 k.c. oraz art. 481 § 1 k.c. w zw. z art. 455 k.c. Z powodu uwzględnienia roszczenia głównego Sąd Apelacyjny nie rozstrzygał o żądaniach ewentualnych.

Dalej idące żądanie odsetkowe należało oddalić. Na uwzględnienie nie zasługiwało również żądanie powodów dotyczące zasądzenia na ich rzecz solidarnie kwoty żądania głównego oraz zwrotu kosztów procesu. Po stronie powodów dochodzących od pozwanego zwrotu nienależnego świadczenia nie występuje bowiem solidarności czynna.

Zgodnie z art. 369 k.c. zobowiązanie jest solidarne, jeżeli wynika z ustawy lub czynności prawnej. Z przepisów o nienależnym świadczeniu nie wynika natomiast solidarność wierzycieli. Z uwagi natomiast na obowiązującą w systemie prawa rodzinnego zasadę reżimu wspólności ustawowej, powstającej z mocy prawa z chwilą zawarcia małżeństwa (art. 31 § 1 k.r.o.) oraz brak materiału procesowego świadczącego o zawarciu przez powodów intercyzy, należało przyjąć, że wierzytelność o zwrot nienależnego świadczenia objęta jest współwłasnością łączną i w związku z tym świadczenie pozwanego nie ma charakteru podzielnego (art. 35 k.r.o.) (por. też E. Gniewek, O wadliwościach stosowania zasad solidarności czynnej w postępowaniu sądowym - uwag kilka, "Monitor Prawniczy" 2009, Nr 3). W tej sytuacji dochodzone roszczenie zostało zasądzone na rzecz powodów łącznie, a nie solidarnie.

Mając to na uwadze, Sąd Apelacyjny orzekł jak w punkcie II.4 sentencji wyroku, przyjmując za podstawę prawną rozstrzygnięcia art. 386 § 1 k.p.c. oraz art. 481 § 1 k.c. w zw. z art. 455 k.c. oraz art. 369 k.c. stosowane a contrario .

O kosztach procesu przed Sądem pierwszej instancji Sąd Apelacyjny orzekł w punkcie II.5 sentencji wyroku.

Mając na uwadze fakt, iż powodowie ulegli pozwanemu wyłącznie w zakresie żądania dotyczącego zasądzenia na ich rzecz solidarnie kwoty żądania głównego oraz częściowo w zakresie odsetek, Sąd Apelacyjny uznał, że zasadnym będzie zastosowanie w niniejszej sprawie art. 100 zd. 2 k.p.c. i obciążenie pozwanego całością kosztów procesu.

Na zasądzoną na rzecz powodów kwotę 6.417,00 zł składają się: 1.000,00 zł – tytułem opłaty od pozwu,, 5.400,00 zł – tytułem wynagrodzenia profesjonalnego pełnomocnika, ustalonego w oparciu o § 2. pkt 6) w zw. z § 19. rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 22 października 2015 r. w sprawie opłat za czynności radców prawnych (t.j. Dz.U. z 2018 r. poz. 265, dalej także: Rozporządzenie) oraz kwota 17,00 zł tytułem uiszczonej przez powodów opłaty skarbowej od pełnomocnictwa.

Odnosząc się do wysokości przyznanego zwrotu kosztów zastępstwa procesowego wyjaśnić należy, że zgodnie z § 19. Rozporządzenia, w razie zmiany w toku postępowania wartości stanowiącej podstawę obliczenia opłat, bierze się pod uwagę wartość zmienioną, poczynając od następnej instancji. W związku z powyższym, wysokość należnej stawki ustalono biorąc pod uwagę pierwotną wartość przedmiotu sporu, tj. 97.279,00 zł.

O kosztach postępowania apelacyjnego Sąd Apelacyjny orzekł w punkcie III. wyroku, na podstawie art. 100 zd. 2 k.p.c. w zw. z art. 391 § 1 k.p.c.

Na koszty procesu poniesione przez powodów w postępowaniu apelacyjnym złożyły się: 1.000,00 zł - tytułem opłaty od apelacji oraz 8.100,00 zł - tytułem kosztów zastępstwa procesowego, ustalonych według wartości przedmiotu sporu rozszerzonego powództwa na podstawie § 2. pkt 7) w zw. z § 10. ust. 1. pkt 2) w zw. z § 19. Rozporządzenia.

SSA Rafał Terlecki

Na oryginale właściwy podpis.