Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt V AGa 6/21

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 8 marca 2023 r.

Sąd Apelacyjny w Katowicach V Wydział Cywilny

w składzie:

Przewodniczący:

SSA Wiesława Namirska

Protokolant:

Barbara Franielczyk

po rozpoznaniu w dniu 7 lutego 2023 r. w Katowicach

na rozprawie

sprawy z powództwa S. B.

przeciwko K. M.

o zapłatę

oraz z powództwa S. B.

przeciwko O. N.

o zapłatę

na skutek apelacji powoda

od wyroku Sądu Okręgowego w Częstochowie

z dnia 26 października 2020 r., sygn. akt V GC 170/19

I.  w sprawie z powództwa S. B. przeciwko K. M.:

1.  oddala apelację;

2.  zasądza od powoda na rzecz pozwanego kwotę 2.000 (dwa tysiące) złotych tytułem kosztów postępowania apelacyjnego;

II.  w sprawie z powództwa S. B. przeciwko O. N.:

1.  oddala apelację;

2.  zasądza od powoda na rzecz pozwanej kwotę 2.000 (dwa tysiące) złotych tytułem kosztów postępowania apelacyjnego.

SSA Wiesława Namirska

Sygn.akt V AGa 6/21

UZASADNIENIE

Powód S. B. dwoma odrębnymi pozwami wniesionymi do Sądu Okręgowego w Częstochowie w dniu 28 sierpnia 2020r. domagał się od każdego z pozwanych w osobach: K. M. (w sprawie zarejestrowanej pod sygnaturą akt V GC 170/19) oraz O. N. (w sprawie zarejestrowanej pod sygnaturą akt V GC 171/19)

zasądzenie kwoty 933 333,33 zł. wraz z ustawowymi odsetkami naliczanymi od kwoty: 833 333,33 zł. - od dnia 14 stycznia 2019 r. w przypadku pozwanej O. N. i od 11 stycznia 2019r. w przypadku pozwanego K. M. do dnia zapłaty, 100 000,00 zł. od dnia 27 sierpnia 2019 r. w przypadku pozwanej O. N. i od 23 sierpnia 2019r. w przypadku pozwanego K. M., do dnia zapłaty oraz zasądzenia od każdego z pozwanych kosztów procesu.

W uzasadnieniu każdego z pozwów powód podniósł, że kwoty dochodzone pozwami stanowią należne powodowi wypłaty z zysku wypracowanego w (...) Spółce z o.o. za lata 2015 i 2016. Powód wskazał również, że występując z wnioskiem o zawezwanie do próby ugodowej przeciwko pozwanym w 2019r. przed Sądem Rejonowym w Częstochowie doprowadził do przerwania biegu przedawnienia. Uzasadniając podstawę prawną swoich roszczeń powód powołał się na zasadę swobody umów wynikającą z art. 353 1 k.c., na mocy której strony zawarły umowę z dnia 19 stycznia 2006r. Wskazał, że postanowienia tej umowy nakładały na jej strony obowiązek wzajemnego rozliczenia się z zysku uzyskiwanego z tytułu udziału we wszystkich współtworzonych przez nie spółkach, niezależnie od ich rzeczywistego składu osobowego. Były to osobiste świadczenia stron umowy. Świadczenia stały się wymagalne z chwilą upływu terminu wskazanego w wezwaniu do dobrowolnego pełnienia świadczenia (art. 455 k.c.).

Pozwani: O. N. i K. M. w swoich odpowiedziach na pozwy (k. 106-125 akt V GC 170/19 i k. 103-122 akt V GC 171/19) wnieśli o oddalenie powództw w całości oraz zasądzenie na ich rzecz kosztów procesu.

Uzasadniając swoje stanowisko wskazali, że roszczenia powoda są nieuzasadnione z przyczyn faktycznych i prawnych. Zarzucili, że umowa do której odwołał się powód jest nieważna albowiem nie jest dopuszczalne rozporządzanie ułamkową częścią praw i obowiązków przysługujących wspólnikowi w spółce osobowej, a także, że przeniesienie wierzytelności o wypłatę zysków dotyczyło wyłącznie wskazanych w umowie spółek jawnych, a nie spółki Przedsiębiorstwo (...) Spółki z o.o. Ponadto wskazali, że zawarta przez strony umowa z dnia 19 stycznia 2006 r. nigdy nie była wykonywana, a strony były przekonane o jej nieobowiązywaniu, co oznacza, że umowa wygasła przez desuetudo. Pozwani kategorycznie zaprzeczyli jakoby zyski ze wszystkich podmiotów gospodarczych stworzonych przez powoda oraz pozwanych były zawsze dzielone równo pomiędzy ww. osoby i aby przedmiotowa Umowa kiedykolwiek była wykonywana przez strony.

Postanowieniem z dnia 8 stycznia 2020r. zapadłym w sprawie sygn. akt V GC 171/19 zarządzono połączenie tej sprawy ze sprawą sygn. akt V GC 170/19 do wspólnego rozpoznania i rozstrzygnięcia.

Sąd Okręgowy w Częstochowie wyrokiem z dnia 26 października 2020 r. oddalił oba powództwa oraz zasądził od powoda na rzecz każdego z pozwanych kwoty po 10.817 zł tytułem kosztów procesu, na nadto nakazał pobrać od powoda S. B. na rzecz Skarbu Państwa – Sądu Okręgowego kwotę 384,00 zł tytułem zwrotu wydatków poniesionych tymczasowo przez Skarb Państwa.

Sąd Okręgowy poczynił następujące ustalenia stanu faktycznego :

Bezspornym pomiędzy stronami było, że od 1991r. S. B., O. N., K. M. oraz A. D. współpracowali ze sobą, prowadząc działalność gospodarczą. W ramach prowadzonej współpracy, osoby te stworzyły szereg podmiotów gospodarczych, w tym m.in. Przedsiębiorstwo (...) Sp. j. z siedzibą w C., Przedsiębiorstwo (...) Sp. z o.o. z siedzibą w C. (wcześniej Zakład (...) Sp. z o.o. z siedzibą w C.), (...) p. j. z siedzibą w C., (...) Sp. z o.o. z siedzibą w C., (...) Sp. z o.o. k. z siedzibą w C., czy też (...) Sp. j. siedzibą w C.. Strony pełniły w tych podmiotach, na przestrzeni lat, rozmaite funkcje, przy czym nie zawsze wszystkie osoby występowały w danym podmiocie jako wspólnicy lub członkowie organów zarządzających. Podmioty te kooperowały ze sobą.

W dniu 19 stycznia 2006r. z inicjatywy powoda doszło pomiędzy nim a pozwanymi oraz A. D. do zawarcia w formie pisemnej z podpisami notarialnie poświadczonymi umowy (dalej: Umowa), której projekt sporządził powód, a pozwana O. N. pomagała mu w jej redagowaniu. Umowa składała się z preambuły o treści: „Strony oświadczają, iż od 01.08.1991r prowadzą wspólnie działalność gospodarczą, przy czym choć formy organizacyjne tej działalności ulegały zmianom, to zawsze niezmiennym ich celem, oraz działaniem faktycznym było równe uczestnictwo finansowe w tworzonych przedsięwzięciach gospodarczych, równy udział w zysku i majątku prowadzonych firm, oraz równy udział w ewentualnych stratach. Strony rozpoczęły działalność - współpracę poprzez wpłatę przez każdą z nich kwot po 10.000 zł do nowotworzonej spółki Przedsiębiorstwo(...)Spółka Jawna. Aktualnie współpraca stron polega na tym, iż prowadzą one działalność gospodarczą poprzez uczestnictwo (w różnych konfiguracjach osobowych) w następujących spółkach:

a)  Przedsiębiorstwo (...) Sp. Jawna z siedzibą w C., ul. (...) (wspólnikami są: S. B. i A. D.);

b)  Zakład (...) Sp. Jawna z siedzibą w C., ul. (...) (wspólnikami są: O. N. i K. M.);

c)  Zakład (...) Sp. z o.o. z siedzibą w C., ul. (...) (wspólnikiem O. N.)”.

Następnie, w punkcie 1 Umowy strony ustaliły, że: „z uwagi na długoletnią współpracę posiadają równy udział w aktualnym, raz przyszłym majątku w/w spółek, oraz w równym stopniu odpowiadają za ich zobowiązania”. Punkt 2 Umowy otrzymał brzmienie: „ Z uwagi na treść punktu 1, w celu formalno - prawnego wykazania praw i obowiązków , strony postanawiają, co następuje:

a)  S. B. przelewa na rzecz O. N. i K. M. - po ¼ ogółu przysługujących mu praw i obowiązków w spółce Przedsiębiorstwo (...) Spółka Jawna z siedzibą w C.. Tytułem ceny nabycia O. N. oraz K. M.zapłacą zbywcy po 10.000 zł.;

b)  A. D. przelewa na rzecz O. N. i K. M. - po ¼ przysługujących mu (A. D.) praw i obowiązków w spółce (...) Sp. Jawna z siedzibą w C.. Tytułem ceny nabycia O. N. oraz K. M. zapłacą zbywcy kwoty po 10.000 zł.;

c)  O. N. przelewa na rzecz S. B. oraz na rzecz A. D. po ¼ ogółu przysługujących jej (O. N.) praw i obowiązków w spółce Zakład (...) Sp. Jawna z siedzibą w C.. Tytułem ceny nabycia S. B. oraz A. D.zapłacą zbywcy kwoty po 10.000 zł.;

d)  K. M. przelewa na rzecz S. B. oraz A. D. po ¼ przysługujących mu (K. M.) praw i obowiązków w spółce Zakład (...) Sp. Jawna z siedzibą w C.. Tytułem ceny nabycia S. B. oraz A. D.zapłacą zbywcy kwoty po 10.000 zł.;

e)  O. N. zbywa część udziałów w Zakładzie (...) Sp. Z o.o. w sposób następujący:

- na rzecz S. B. 25 udziałów po 500 zł każdy, o łącznej wartości nominalnej 12.500 zł.;

- na rzecz K. M. 25 udziałów po 500 zł każdy, o łącznej wartości nominalnej 12.500 zł.;

- na rzecz A. D. 25 udziałów po 500 zł każdy, o łącznej wartości nominalnej 12.500 zł.;

Tytułem ceny nabycia każdy z nabywców zapłaci zbywcy po 12.500 zł.”

W punkcie 3 Umowy wskazano, że: „Na zbycie przez wspólnika części ogółu praw i obowiązków w wymienionych wyżej spółkach jawnych wszystkie strony niniejszej umowy - jednocześnie formalni wspólnicy w jednej z powyższych spółek – wyrażają zgodę”.

Punkt 4 Umowy zawierał następujące postanowienia: „Gdyby – pomimo zawarcia niniejszej umowy – z jakichkolwiek powodów przeniesienie części ogółu praw i obowiązków wymienione w punkcie 2 podpunkty a), b), c), d) okazało się nieważne, lub prawnie nieskuteczne, to wówczas uznaje się, iż za cenę tam określoną doszło do zbycia na rzecz nabywców odpowiedniej części wierzytelności o wypłatę zysku w wymienionych wyżej spółkach jawnych należnego za rok 2005 i za wszystkie lata następne, oraz w takiej samej części prawa do majątku tych spółek jawnych istniejącego na koniec roku 2005 i powstającego w latach następnych (tj. każdy ze wspólników zbył w sumie 1/2 swoich wierzytelności o wypłatę zysku i praw do majątku spółki - po 1/4 na rzecz dwóch nabywców będących wspólnikami w jednej z wymienionych wyżej spółek jawnych, ale innej niż ta, w której wspólnikiem jest zbywca). W związku z nabyciem wierzytelności o wypłatę zysku i praw do majątku w/w spółek jawnych, nabywcy przystępują do ewentualnych długów zbywcy z tytułu uczestnictwa w tych spółkach, proporcjonalnie do wielkości nabytych wierzytelności i praw do majątku spółek.” W punkcie 5 Umowy postanowiono, że „ w celu zabezpieczenia praw nabywców części ogółu praw i obowiązków w w/w spółkach (wierzytelności o wypłatę zysku i praw do majątku spółek) zbywcy składają do dyspozycji nabywców weksle gwarancyjne in blanco. Jeśliby nabywcy nie mogli z jakichkolwiek przyczyn (prawnych lub faktycznych) zrealizować praw przekazanych im na podstawie niniejszej umowy, wówczas mają prawo wypełnić otrzymane weksle na sumę odpowiadającą poniesionej z tego powodu szkodzie…”. W punkcie 6 Umowy uregulowano kwestię dziedziczenia praw i obowiązków z niej wynikających, a w punkcie 8 wskazano, że wszelkie zmiany niniejszej umowy wymagają formy pisemnej pod rygorem nieważności. Umowę opatrzono podpisami: S. B., O. N., K. M. oraz A. D.. Własnoręczność wskazanych podpisów została poświadczona notarialnie przez notariusza A. S. jego Kancelarii Notarialnej w C. ul. (...), co zostało zarejestrowane przez niego w Repertorium A pod Nr (...).

Celem zawarcia powyższej Umowy było formalne uporządkowanie udziału jej stron w prowadzonych przez nie w różnych formach prawnych i powiązanych ze sobą wzajemnie interesach. W szczególności chodziło o to, aby każda z tych osób była powiązana węzłami korporacyjnymi z każdą ze współpracujących ze sobą nieformalnie spółek i tym samym bardziej zaangażowana w dążenie do osiągania przez nie zysków.

Przy poświadczaniu podpisów złożonych na Umowie notariusz zwrócił jej stronom uwagę na możliwą nieważność jej postanowień w takim kształcie. Pomimo zapisu zawartego w punkcie 5 Umowy, strony nie złożyły sobie wzajemnie do dyspozycji weksli, o których mowa w tym zapisie. Poza stronami i notariuszem innych osób przy zawarciu Umowy nie było. Po jej zawarciu strony konsultowały treść Umowy z prawnikiem, który stwierdził, że nie ma ona sensu i należałoby zawrzeć w to miejsce inną, do czego nigdy jednak nie doszło. Wobec powyższego strony uznały, że umowa ta nie weszła w życie i nie będzie wykonywana. Na przedmiotową Umowę żadna z jej stron, aż do wystąpienia z niniejszymi roszczeniami, nie powoływała się. Nigdy nie dokonywano pomiędzy stronami Umowy transferów pieniężnych w oparciu o jej zapisy, ani żadna ze stron nie domagała się od pozostałych zapłaty uzyskanego przez nich zysku z tytułu uczestnictwa w poszczególnych spółkach. To samo odnosiło się do udziału w stratach.

Nigdy nie zostały skutecznie zgłoszone do Rejestru Przedsiębiorców KRS wnioski o dokonanie zmian w umowach spółek wynikające z postanowień Umowy. Co prawda, w dniu 5 lutego 2008r. złożono Sądzie Rejonowym w (...) Wydziale XVII Gospodarczym KRS wniosek o zarejestrowanie w Rejestrze Przedsiębiorców zmian w umowie spółki Przedsiębiorstwa (...) Spółka jawna w C. wynikających z aneksu nr 5 z dnia 31 stycznia 2008r. i polegających na przystąpieniu do spółki (...), lecz wniosek ten został po kilku dniach wycofany i postępowanie rejestrowe w tym przedmiocie umorzono.

Na mocy zmiany umowy z dnia 17 czerwca 2009 r. do spółki (...) spółka jawna, przystąpiła P. B. (córka Powoda), w związku z czym dokonano zmiany umowy spółki (przewidziano udział w zyskach na poziomie 34% dla O. N., 33% dla Pozwanego oraz 33% dla P. B.). Zyski w spółce (...) były dzielone zgodnie z zasadami wynikającymi z umowy spółki (...).

W 2009 r. z uwagi na konflikt z powodem związany z powstaniem zadłużenia z tytułu zawartej z inicjatywy powoda umowy z bankiem opartej na opcjach walutowych, A. D. zakończył współpracę ze stronami i przestał być wspólnikiem. W szczególności, wypowiedział on umowę spółki (...) jawna w dniu 30 czerwca 2009 r. ze skutkiem na koniec 2009 r. Oświadczenie to zostało złożone powodowi, jako drugiemu wspólnikowi. Z tytułu wystąpienia z w/w spółki, jak i z tytułu wykonywania pracy na rzecz innych spółek, w których uczestniczyły strony A. D. nie uzyskał żadnej rekompensaty.

Bezspornym pomiędzy stronami było, że do 2013 r. powód aktywnie uczestniczył w pracy na rzecz spółek, w których strony były wspólnikami, także tych w których nie był wspólnikiem, z uwagi na jego wiedzę specjalistyczną. W lutym 2013 r. powód doznał udaru niedokrwiennego lewej półkuli mózgu, w związku z czym jego zaangażowanie w tym zakresie uległo znacznemu ograniczeniu.

W dniu 28 czerwca 2013 roku pomiędzy: Przedsiębiorstwem (...) w likwidacji z siedzibą w C. a Przedsiębiorstwem (...) spółka z ograniczoną odpowiedzialnością z siedzibą w C. doszło do zawarcia umowy zbycia udziałów celu umorzenia.

Umowę tę kwestionuje powód z uwagi na podnoszony przez niego brak świadomości i swobody oraz podrobienie jego podpisu na umowie. Na skutek zawiadomienia złożonego przez powoda Prokuratura Rejonowa (...) prowadzi postępowania przygotowawcze pod sygn. akt IDs 2728.2018 i PR1 Ds.388.2019. W sprawach były m.in. sporządzone opinie biegłych grafologów, którzy dochodzili do różnych wniosków. Postępowanie w sprawie sygn. akt IDs 2728.2018 zostało nieprawomocnie umorzone postanowieniem z dnia 30 września 2020r.

Na mocy uchwały Nr (...)Zwyczajnego Zgromadzenia Wspólników Przedsiębiorstwa (...) spółka z ograniczoną odpowiedzialnością z siedzibą w C. z dnia 27 czerwca 2016r. część wypracowanego przez spółkę zysku za 2015r. w kwocie 5 mln. zł. postanowiono przeznaczyć na wypłatę dywidendy dla wspólników, tj. O. N. i K. M..

Na mocy uchwały Nr (...) Zwyczajnego Zgromadzenia Wspólników Przedsiębiorstwa (...) spółka z ograniczoną odpowiedzialnością z siedzibą w C. z dnia 28.06.2019r. część wypracowanego przez spółkę zysku za 2018r. w kwocie 600 tyś. zł. postanowiono przeznaczyć na wypłatę dywidendy dla wspólników, tj. O. N. i K. M. W wykonaniu powyższych uchwał każdy z pozwanych otrzymał tytułem dywidendy, (po opodatkowaniu zryczałtowanym podatkiem dochodowym) odpowiednio: za 2015r. – kwoty po 2.025.000,00 zł., a za 2018r. – kwoty po 243.000,00 zł.

Powód po raz pierwszy wezwał pozwanych do zapłaty kwot po 833.333,00 zł. (z tytułu zwrotu części wypłaconej im dywidendy za 2015r.) pismami z dnia 28 grudnia 2018r. Pozwani odmówili zapłaty. Następnie w marcu 2019 r. wystąpił przeciwko obu pozwanym do Sądu Rejonowego w Częstochowie z wnioskami o zawezwanie do próby ugodowej. W dniu 5 czerwca 2019r. przed Sądem tym (w sprawach sygn. XV Co 1449/19 i XV Co 1491/19) odbyły się posiedzenia pojednawcze, na które pozwani zawiadomieni prawidłowo nie stawili się, w związku z czym do ugód nie doszło. Następnie pismami z dnia 5.08.2019r. pozwani zostali wezwani przez powoda do zapłaty kwot po 100.000,00 zł. (z tytułu zwrotu części wypłaconej im dywidendy za 2018r.).

Powyższych ustaleń stanu faktycznego dokonał Sąd Okręgowy na podstawie dokumentów prywatnych i urzędowych uznając przy tym, że bezcelowe było prowadzenie postępowania dowodowego dla ustalenia ważności czynności podejmowanych przez strony w ramach podmiotów, z których to czynności strona powodowa nie wywodziła w niniejszym procesie żadnych roszczeń. W szczególności, dotyczyło to umowy z dnia 28 czerwca 2013 roku zawartej pomiędzy: Przedsiębiorstwem (...) Spółka jawna w likwidacji z siedzibą w C. a Przedsiębiorstwem (...) spółka z ograniczoną odpowiedzialnością z siedzibą w C., na mocy której doszło do zbycia udziałów celu umorzenia. Umowę tę zakwestionował powód, z uwagi na podnoszony przez niego brak świadomości i swobody oraz podrobienie jego podpisu na umowie. Na skutek zawiadomienia złożonego przez powoda Prokurator Rejonowy dla (...) prowadzi postępowania przygotowawcze pod sygn. akt IDs 2728.2018 i PR1 Ds.388.2019. W sprawach były m.in. sporządzone opinie biegłych grafologów, którzy dochodzili do różnych wniosków. Zdaniem Sądu Okręgowego, przedłożone przez strony odpisy opinii tych biegłych mogły stanowić jedynie dowód tego, że w/w czynność jest przedmiotem postępowań karnych i że strony pozostają w tym zakresie w sporze co do jej ważności. Ponieważ jednak źródłem roszczeń powoda są postanowienia umowy z dnia 19 stycznia 2006r., której fakt zawarcia nie był kwestionowany, podobnie jak fakt wypłaty pozwanym zysku osiągniętego przez spółkę Przedsiębiorstwo (...) spółka z ograniczoną odpowiedzialnością z siedzibą w C. za 2015r. i 2018r., którego zwrotu w części domaga się powód – uznał Sąd Okręgowy, że ważność umowy z dnia 28 czerwca 2013r. jest dla rozstrzygnięcia niniejszego sporu obojętna. Dotyczy to zresztą innych dokumentów obrazujących czynności korporacyjne dokonywane przez strony po zawarciu umowy z dnia 19 stycznia 2006r., jako udziałowców poszczególnych spółek. Co prawda, powód twierdził, że takie czynności jak wejście do poszczególnych spółek córki powoda P. B. było przejawem realizacji tej umowy, lecz w ocenie Sądu Okręgowego, jest dokładnie odwrotnie. Skoro powód twierdzi, że na mocy spornej umowy jej strony nabyły uprawnienia do partycypacji w równym stopniu we wszystkich zyskach osiąganych przez kooperujące ze sobą podmioty niezależnie od ich konfiguracji osobowej, to tego typu czynności byłyby całkowicie zbędne, do czego nawiązano w rozważaniach prawnych. Sąd Okręgowy uznał przede wszystkim za wiarygodne zeznania świadków: A. S. i A. D., przy czym najbardziej istotne okazały się relacje tego ostatniego wskazując, że walor procesowy zeznań tych świadków jest tym większy, iż wymienieni świadkowie będący osobami obcymi dla stron i nie związani z nimi obecnie w żaden sposób, nie mieli interesu w zeznawaniu na ich korzyść. Wskazano, że świadek A. S., będący notariuszem poświadczającym podpisy stron na umowie 19 stycznia 2006r. nie potwierdził przy zawieraniu umowy obecności małżonki powoda oraz pozwanego K. M., a także wystawiania, czy wręczania wówczas weksli, a taką tezę forsował powód. Z kolei świadek A. D., był stroną spornej umowy i jego relacje były szczególnie ważne dla dokonania jej wykładni, albowiem obie strony wyprowadzały z niej całkowicie odmienne wnioski. Świadek ten zakończył współpracę ze stronami w 2009r. Nastąpiło to co prawda z powodu konfliktu z powodem, lecz wówczas świadek wyprowadził się z C. i od tej pory nie miał żadnego kontaktu ze stronami; jego zeznania były spójne, logiczne i znalazły potwierdzenie w pozostałym materiale dowodowym. Za wiarygodne Sąd Okręgowy przyjął w całości zeznania świadka B. M., która zaprzeczyła swojej obecności, jak i obecności małżonki powoda B. B. przy zawieraniu umowy i podpisywaniu weksli. Jej zeznania korespondują bowiem w pełnym zakresie z zeznaniami świadków: A. S. i A. D., zeznaniami pozwanych oraz dokumentami. Z kolei, zeznania świadków: P. B. i B. B. Sąd Okręgowy uznał za wiarygodne tylko w takim zakresie, w jakim znalazły one potwierdzenie w pozostałych dowodach przyjętych za podstawę ustalonego stanu faktycznego. W większości, co do faktów relewantnych dla rozstrzygnięcia zeznaniom tym odmówiono wiary. Świadek P. B. - córka powoda zeznała, że o spornej umowie i wynikającej zasadzie równego podziału zysku we wszystkich spółkach wiedziała wyłącznie od rodziców. Od B. B. wiedziała też, że istnieją wystawione w związku z ta umową weksle. Świadek relacjonowała też, że sporna umowa była wykonywana, że pieniądze od pozostałych wspólników dla powoda z tego tytułu wpływały na konto. Nie potrafiła jednak wskazać w tym zakresie żadnych konkretnych kwot ani czasookresu, w którym miało to miejsce. Świadek jednocześnie zeznała, że sama, wchodząc do spółek na miejsce ojca, nie domagała się od pozwanych wypłaty zysków osiąganych z innych spółek (vide: protokół rozprawy z dn. 16.07.2020r. – 01:03:16). Nie miała też wiedzy, aby powód dzielił się z pozwanymi własnymi zyskami osiąganymi w swojej spółce (vide: protokół rozprawy z dn. 16.07.2020r. – 01:23:44). Z kolei, teza świadka o tym, że przyczyną nie występowania przez nią z roszczeniami opartymi o umowę z 2006r. było zastraszanie jej przez pozwanych (vide: protokół rozprawy z dn. 16.07.2020r. – 01:21:30) nie wytrzymuje krytyki w świetle całokształtu dotychczasowych poczynań świadka i występowania przeciwko pozwanym z szeregiem roszczeń czy inicjowania wszczynania przeciwko nim, a nawet osobom trzecim (notariuszowi) postępowań karnych. W dużej części za niewiarygodne uznano zeznania świadka B. B., która podobnie jak P. B., co oczywiste była bezpośrednio zainteresowana wynikiem postępowania. Jako gołosłowne jawiły się twierdzenia świadka o rzekomych wpłatach zysków osiąganych przez pozwanych z innych spółek na konto powoda, w dodatku przy jednoczesnym stwierdzeniu, że świadek „nie interesowała się dochodami męża” (vide: protokół rozprawy z dn. 16.07.2020r. – 01:43:53). Świadek zrelacjonowała jednak dokładnie zyski jakie miał osiągnąć powód w latach 2011-2013r. ze wszystkich spółek, w których udziałowcami były strony. Co ciekawe, jednocześnie z zeznań tych wynika, że ów podział zysków wcale nie był pomiędzy stronami równy, a największe kwoty pieniężne miał z tego tytułu otrzymywać nie kto inny jak właśnie powód (vide: protokół rozprawy z dn. 16.07.2020r. – 01:49:08). Widać zatem wyraźnie, że wiarygodność zeznań B. B. twierdzącej o równym rozdziale uzyskiwanych dochodów jest nikła. Za równie niewiarygodne uznano zeznania wymienionej co do rzekomej obecności świadka oraz wystawienia weksli przy zawieraniu spornej umowy, czego poza nią nikt nie potwierdza (nie licząc świadka P. B., która fakt ten opisuje właśnie z relacji B. B.).

Oceniając zeznania świadków: P. P. i A. B. zważono, że były one nieprzydatne dla rozstrzygnięcia niniejszej sprawy. Świadkowie ci nie mieli żadnej wiedzy na temat na temat wzajemnych rozliczeń stron z tytułu ich udziału w spółkach, a fakt ich ścisłej współpracy w ramach tych współek i rola powoda w ich funkcjonowaniu nie był przez pozwanych kwestionowany. Za wiarygodne uznano zeznania pozwanych: O. N. i K. M.. Trzeba zauważyć, że choć (co oczywiste) były one obarczone siłą rzeczy pewnym subiektywizmem w przedstawianiu i interpretowaniu faktów, to jednak znalazły one pełne potwierdzenie w pozostałych wiarygodnych dowodach (w tym zeznaniach świadków: A. S. i A. D.), a powód nie zaoferował żadnego dowodu, który zeznania te skutecznie by podważył. Przeciwnie, nawet zeznania świadka B. B. w pewnym, choć niezwykle istotnym fragmencie, o którym była mowa wyżej, potwierdziły brak realizacji rzekomych ustaleń stron co do równego podziału zysków. Wnioski dowodowe powoda o przesłuchanie go w charakterze strony oraz przeprowadzenie dowodu z opinii biegłego rewidenta zostały cofnięte (k. 692-693, 716 – 02:24:03).

Odnosząc powyższe ustalenia stanu faktycznego do oceny materialnoprawnej żądań obu powództw zważył Sąd Okręgowy, że żądania nimi objęte nie zasługiwały na uwzględnienie.

Powód dochodził od każdego z pozwanych zapłaty kwoty 933 333,33 zł. wraz z ustawowymi odsetkami, które to kwoty stanowiły według powoda równowartość należnych mu części zysku wypłaconego pozwanym jako wspólnikom Przedsiębiorstwa (...) Spółka z ograniczoną odpowiedzialnością z siedzibą w C. (dalej: (...) Sp. z o.o.) za rok 2015 i rok 2018. Źródła swoich roszczeń powód upatrywał w p postanowieniach zawartej pomiędzy nim, pozwanymi oraz A. D. pisemnej umowy (z podpisami notarialnie poświadczonymi) z dnia 19 stycznia 2006r. Umowa ta, według twierdzeń powoda, kreowała pomiędzy jej stronami stosunek obligacyjny upoważniający go do partycypacji w zyskach w/w spółki na równi z pozwanymi, co zresztą miało odnosić się do wszelkich zysków osiągniętych przez strony po zawarciu umowy. Dalej wskazano na niesporne pomiędzy stronami fakty, iż już od 1991r. S. B., O. N., K. M. oraz A. D. współpracowali ze sobą, prowadząc działalność gospodarczą poprzez różnorakie formy prawne, w szczególności tworząc odrębne spółki. Nie było też sporne, iż rola powoda w działaniach tych spółek była istotna. Pozwani nie kwestionowali także, że sporna umowa została przez nich podpisana o treści i formie przedłożonej przez powoda do akt sprawy. Nie kwestionowali także tego, że została im wypłacona część zysków wypracowane wypracowanych przez Przedsiębiorstwo (...) Spółka z ograniczoną odpowiedzialnością z siedzibą w C. za rok 2015 i rok 2018, choć zaznaczyli, że każdy z nich otrzymał kwoty netto (po potrąceniu przez spółkę podatku dochodowego), dlatego też wypłaty wyniosły odpowiednio na rzecz każdego z nich: za 2015r. –po 2.025.000,00 zł., a za 2018r. – po 243.000,00 zł. Spór stron koncentrował się natomiast na tym, czy w oparciu o umowę z dnia 19 stycznia 2006r. powód może domagać się od pozwanych zapłaty dochodzonych pozwanemu części pobranych zysków. Oboje pozwani powyższej tezie stanowczo zaoponowali, podnosząc w stosunku do roszczeń powoda szereg zarzutów, poczynając od zarzutu nieważności umowy, poprzez wskazywanie na brak legitymacji biernej i nadużycie przez powoda prawa podmiotowego, a skończywszy na zarzucie przedawnienia. Zarzuty te, choć nadmiernie rozbudowane i po części wykraczające poza istotę sporu, w zakresie relewantnym dla rozstrzygnięcia okazały się zdaniem Sądu Okręgowego, trafne.

W pierwszej kolejności podkreślono, że ze względu na konstrukcję żądania obu pozwów (tj. domaganie się od pozwanych zapłaty części profitów osiągniętych z tytułu udziału w spółce (...) Sp. z o.o.) przywołana wyżej umowa mogłaby stanowić uzasadnioną podstawę takich żądań tylko i wyłącznie wtedy, gdyby podziałem takim można byłoby objąć zyski z tejże spółki, co jednak w ocenie Sądu nie miało miejsca.

Podzielono za powodem, że zgodnie z art. 353 1 k.c. strony zawierające umowę mogą ułożyć stosunek prawny według swego uznania wskazując jednak, że nie jest to zasada bezwzględna albowiem swoboda umów nie ma charakteru absolutnego i tak jak w każdym systemie prawnym doznaje ograniczeń. Artykuł 353 1 k.c. wprowadza trzy rodzaje takich ograniczeń: ustawę, właściwość (naturę) stosunku i zasady współżycia społecznego.Granice swobody określone w art. 353 1 k.c. odnoszą się zarówno do treści, jak i celu stosunku prawnego kształtowanego przez strony umowy. Niedopuszczalny według art. 353 1 k.c. cel umowy musi mieć bezpośredni związek z treścią dokonywanej czynności, w tym sensie, że czynność jest bezpośrednio nakierowana na jego osiągnięcie i temu celowi służy. Niekoniecznie jednak cel ten musi wynikać z treści samej czynności prawnej. Przekroczeniem granic swobody umów jest również dokonywanie czynności mających na celu obejście ustawy (art. 58 § 1 k.c.).

Analizując żądania powoda, w ramach których powód na uzasadnienie swojego prawa do domagania się udziału w zyskach (...) Sp. z o.o. (której wspólnikiem zresztą nigdy nie był) wskazywał na rzekome ustalenia stron co do tego, że ich wolą było to, aby każda z nich posiadała równy udział w majątku (jak i stratach) osiąganych w którejkolwiek ze spółek, w której co najmniej jedna z tych osób byłaby udziałowcem (vide: pkt 1 Umowy) wskazał Sąd Okręgowy że żądania były chybione. W konsekwencji, ustalenie takie skutkowałyby tym, że niezależnie od formy prawnej oraz konfiguracji podmiotowej danej spółki zaangażowanie majątkowe w ich działalność byłoby oderwane od jej składu osobowego. Inaczej mówiąc, podmioty niezaangażowane formalnie w spółkę de facto stawałyby się jej „wspólnikami” (przynajmniej pod względem majątkowym). Co więcej, prowadzona w ten sposób działalność gospodarcza przez strony wymykałaby się poza określone dla niej ramy prawne. Tymczasem tworzenie, organizację, funkcjonowanie, rozwiązywanie, łączenie, podział i przekształcanie spółek handlowych reguluje Kodeks spółek handlowych (art. 1 § 1 k.s.h.). Regulowanie zatem w sposób odmienny zasad partycypacji w zyskach i stratach spółki stanowi w ocenie Sądu Okręgowego, obejście prawa. Podkreślono, że nie było żadnych przeszkód do tego, aby strony osiągnęły wskazywany przez powoda cel poprzez formalne ukształtowanie swojego udziału w poszczególnych przedsięwzięciach, co zresztą jak się wydaje usiłowały nieudolnie przedmiotową umową po części uczynić.

Dalej rozważano, czy sporna umowa wprowadzała skutecznie zobowiązanie dla każdej ze stron umowy do „dzielenia” się pobranymi zyskami z pozostałymi stronami. Nie podzielono stanowiska powoda w zakresie kwalifikacji tejże umowy jako: „umowy spółki cichej” „umowy wspólników”, czy też podstawy do zawierania następnie „umów powierniczych” (vide: pismo z dnia 17.10.2019r. – k. 301-318). Podkreślono, że istota spółki cichej polega na wniesieniu przez jednego ze wspólników (wspólnika cichego), dysponującego majątkiem rzeczowym lub finansowym, wkładu na rzecz drugiego ze wspólników (wspólnika jawnego), który prowadzi działalność gospodarczą w imieniu własnym, a wspólnik cichy w zamian za wkład uczestniczy osiąganych z działalności prowadzonej przez wspólnika jawnego w zyskach. Istotne jest to, że wspólnik cichy nie ma praw do majątku spółki, jego udział nie prowadzi do utworzenia wspólnoty między nim a wspólnikiem jawnym i nie odpowiada on za zobowiązania wobec wierzycieli; spółka taka jest po prostu odmianą umowy cywilnoprawnej dwóch stron. Powód tymczasem nie wykazał jaki wniósł wkład finansowy (lub rzeczowy) na rzecz każdego z pozwanych, który to wkład uprawniałby go do udziału w zysku osiąganym przez nich z tytułu posiadania udziałów w (...) Sp. z o.o. Powód musiałby wykazać, iż przekazany pozwanym wkład zostałby następnie przez nich zaangażowany w wymienioną Spółkę, a zatem przeznaczony na pokrycie udziałów. Podkreślono także, że wkładem takim nie mogła być, jak twierdzi powód, jego własna praca na rzecz spółki. Przedmiotem wkładu do spółki do spółki z ograniczoną odpowiedzialnością nie może być bowiem świadczenie pracy czy usług (art. 14 § 1 k.s.h.). Ponadto w przedmiotowej umowie w punkcie 1 mowa była nie tylko o udziale w majątku spółek, ale i udziale w stratach, co jak wyżej wskazano w przypadku spółki cichej jest wykluczone.

Zdaniem Sądu Okręgowego, umowy z dnia 19 stycznia 2006r. nie można także zakwalifikować jako nienazwanej „umowy wspólników”. W doktrynie przyjmuje się, że umowa wspólników, mająca swoją genezę w systemie common law, (lub umowa akcjonariuszy, ang. S hareholders greement, niem. Gesellschaftervertrag, Aktionärsvertrag) jest porozumieniem wspólników spółki z ograniczoną odpowiedzialnością albo akcjonariuszy spółki akcyjnej. Umowa taka dopuszczalna jest zgodnie z zasadą swobody umów mającą (ograniczone) zastosowanie również w przypadku spółek kapitałowych. Wskazać, należy że umowa wspólników powinna dotyczyć funkcjonowania spółki. Dopuszcza się w doktrynie również, aby sama spółka była stroną umowy wspólników. Umowa wspólników może de facto dotyczyć wszystkich sfer związanych ze spółką i jest skuteczna, o ile nie pozostaje w sprzeczności z bezwzględnie obowiązującymi przepisami prawa, naturą stosunku cywilnoprawnego czy zasadami współżycia społecznego. Przedmiotem umowy wspólników mogą być postanowienia dotyczące: finansowania działalności spółki, zarządzania spółką, relacji między wspólnikami, rozporządzania udziałami (akcjami) spółki oraz inne. Zauważono jednak, że dla zawarcia umowy wspólników wystarczy porozumienie co najmniej dwóch wspólników tej samej spółki. Tymczasem, jak już wyżej zaznaczono bezspornym jest, że powód nigdy nie był wspólnikiem (...) Sp. z o.o. w zyskach której chce partycypować. Dalej wskazał Sąd Okręgowy, że przedmiotowa umowa nie stanowiła wreszcie, jak chce powód, umowy powierniczej. Wykonaniem tej umowy miało być według powoda powiernicze nabycie przez pozwanych udziałów w spółce (...) Sp. z o.o. (vide: k. 310-311). Słusznie pozwani przede wszystkim podnoszą, że taka umowa taka byłaby i tak nieważna, z uwagi na niezachowania dla niej formy szczególnej przewidzianej w art. 180 § 1 k.s.h. Formę umowy powierniczej (o zarząd powierniczy) wyznaczają przepisy dotyczące formy czynności rozporządzającej rzeczą lub innym przedmiotem takiej czynności, a zatem forma czynności właściwej (vide: System Prawa Prywatnego, tom 9, Prawo zobowiązań - umowy nienazwane pod red. W.J. Katnera, Warszawa 2010 r., k. 332). Nie budzi też zastrzeżeń Sądu, że umowa powiernicza może dotyczyć także udziałów w spółce z o.o., a wówczas powinny znaleźć zastosowanie przepisy kodeksu spółek handlowych dotyczące zbycia udziałów.

Wskazano na treść art. 180 § 1 k.s.h., w świetle którego zbycie udziału, jego części lub ułamkowej części udziału oraz jego zastawienie (z wyłączeniem zastawu rejestrowego) powinno być dokonane w formie pisemnej z podpisami notarialnie poświadczonymi, z zastrzeżeniem wyjątku, o którym mowa w art. 180 § 2 k.s.h. Zgodnie z art. 73 § 2 k.s.h. w zw. z art. 2 k.s.h., jeżeli ustawa zastrzega dla czynności prawnej inną formę szczególną, czynność dokonana bez zachowania tej formy jest nieważna. Tym samym forma pisemna z podpisami notarialnie poświadczonymi, o której mowa w komentowanym przepisie, została zastrzeżona pod rygorem nieważności. Niedochowanie formy zastrzeżonej ad solemnitatem skutkować będzie nieważnością czynności prawnej. Odwołując się do poglądów wyrażonych w doktrynie wskazano, że r atio legis zastrzeżenia formy pisemnej z podpisami notarialnie poświadczonymi polega na chęci zapobieżenia przez ustawodawcę antydatowaniu oraz postdatowaniu umów zbycia udziałów, w tym m.in. ze względów podatkowych. Ponadto, umowa powiernictwa, chociaż stanowi umowę nie nazwaną, musi mieć określony swój przedmiot. Podstawowym założeniem takiej konstrukcji umownej jest to, że powierzający przekazuje jakąś cześć swego majątku powiernikowi w określonym celu gospodarczym. Składniki majątkowe, mające następnie stanowić przedmiot rozporządzania przez powiernika, muszą więc zostać ściśle określone. Oznaczało to w realiach niniejszej sprawy, że koniecznym było ustalenie co konkretnie powierzający przekazał powiernikowi. Natomiast z całokształtu okoliczności niniejszej sprawy nie można wnioskować, jakie to były przedmioty, których w żadnym razie nie rozjaśnia nawet sam powód. W szczególności nie wykazał on, że kiedykolwiek posiadał udziały w spółce (...) Sp. z o.o., które miał powierzyć O. N. (poprzednio: Zakład (...) Sp. z o.o.). Udziały takie miała jedynie (...) Sp. J.

W dalszej kolejności uznano za oczywiste (czemu powód zdaje się nie zaprzeczać), że postanowienia zawarte w punkcie 2 lit.: a), b), c), d) spornej umowy są bezwzględnie nieważne, a to wobec dokonania w nich zbycia ułamkowych części (po ¼) praw i obowiązków we wskazanych tam spółkach jawnych. Tymczasem poza możliwością zbycia przez wspólnika ogółu praw i obowiązków ustawodawca nie przewiduje możliwości zbywania poszczególnych uprawnień związanych z uczestnictwem w spółce. Jest to przede wszystkim konsekwencją zasady ich nie rozszczepialności (art. 10 k.s.h.). Takie postanowienia są zatem sprzeczne z ustawą i jako takie nieważne (art. 58 § 1 k.c.).

Wreszcie podkreślono, że kluczową kwestią dla oceny zasadności powództw jest jednak ocena postanowień zawartych w punkcie 4 Umowy. Analizując powyższy zapis, który należy traktować jako tzw. klauzulę salwatoryjną (postanowienie umowne zastrzeżonym w celu utrzymania zawartego przez strony kontraktu na wypadek, gdyby część czynności prawnej okazała się dotknięta nieważnością) prowadzi do następujących wniosków wskazano, że po pierwsze, że postanowienie powyższe jest także bezwzględnie nieważne, jako sprzeczne z ustawą. W punkcie 4 Umowy jest mowa wprost o zbyciu „prawa części wierzytelności o wypłatę zysku”. Tymczasem zgodnie bowiem z utrwalonymi poglądami doktryny i orzecznictwa (w tym wyrok Sądu Najwyższego z dnia 11 września 2000r., V CKN 1370/00) nie jest możliwe ani przeniesienie prawa do zysku w spółce (prawa do dywidendy) bez przeniesienia udziału, ani przeniesienie udziału z wyłączeniem prawa do dywidendy. Po drugie, omawiany zapis wprost przewiduje, że dotyczy on wyłącznie wierzytelności o wypłatę zysku w wymienionych w punkcie 2 lit. a), b), c), d) spółek jawnych. A contrario, spod jego działania wyłączono wierzytelności o wypłatę zysków w innych podmiotach (nie wskazanych w powyższych literach punktu 2), w tym spółce Zakład (...) Sp. Z o.o. (poprzedniczce (...) Sp. z o.o., której wypłacone zyski są objęte niniejszymi powództwami). Wykładnia językowa i systemowa omawianych zapisów jest tu jednoznaczna. Skoro w punkcie 4 jest mowa tylko o konkretnych spółkach wskazanych pod literami a), b), c), d) ( Spółka z o.o. (...) jest wymieniona pod lit. d), ponadto posłużono się sformułowaniem „spółki jawne” – jest oczywiste, że zbycie nie dotyczyło wierzytelności o wypłatę zysku w spółce z o.o. (...) podzielono twierdzenia powoda, że rzeczywista wola stron była inna i podziałem objęto zyski we wszystkich tworzonych przez strony podmiotach, jako nieudowodnionego. Przeczyły temu zeznania świadka A. D. oraz pozwanych. W szczególności, pozwana O. N. wyjaśniła, że zapis z punktu 4 dotyczył wyłącznie spółek jawnych, ponieważ udział w zyskach w spółce z o.o. mógł się odbyć poprzez proste przeniesienie części udziałów. Dalej wskazano, że uprawnienia do żądania od pozwanych zapłaty części zysku uzyskanej ze spółki (...) Sp. z o.o. powód nie może wywodzić z postanowień wstępnych umowy z dnia 19 stycznia 2006r. (tzw. preambuły) i punktu 1. Zapisy te mają bowiem charakter wyłącznie służący wyjaśnieniu celu jaki przyświecał stronom przy zawarciu umowy. Celem tym było niewątpliwie takie uregulowanie ładu korporacyjnego w utworzonych przez strony spółkach, aby odpowiadał on postulowanemu w preambule oraz punkcie 1 Umowy założeniu (równym zaangażowaniu majątkowym stron). Realizacja tego celu miała odbywać się poprzez dyspozytywne postanowienia Umowy zawarte w jej punktach 2-5. Wskazuje na to jednoznacznie sformułowanie zawarte w początkowej części punktu 2 o treści: „ Z uwagi na treść punktu 1, w celu formalno - prawnego wykazania praw i obowiązków, strony postanawiają, co następuje:…” . Zatem dopiero z tych dalszych zapisów konkretyzujących wolę stron można wywodzić określone skutki prawne.

Wskazano także, że nie bez znaczenia dla wykładni postanowień rzeczonej umowy musi mieć także ocena zachowania stron, jakie miało miejsce po jej zawarciu albowiem żadna ze stron na przestrzeni 12 lat nigdy na nią się nie powoływała i nigdy nie stosowała się do jej postanowień, choćby w sposób dorozumiany. Strony nie do doprowadziły formalnego dokonania zmian nią objętych, ani nie próbowały sanować jej nieważnych postanowień, nie doszło do żadnych transferów majątkowych na jej podstawie, a przynajmniej powód takowych nie wykazał. Wszystko to prowadziło do wniosku, że przedmiotowa umowa z całą pewnością nie kreowała roszczenia o wypłatę pobranego zysku przez pozwanych w (...) Sp. z o.o.

Niezależnie od powyższego wskazano, że nawet gdyby przyjąć, że umowa z dnia 19 stycznia 2006r. wykreowała pomiędzy stronami węzeł obligacyjny w takim kształcie, w jakim usiłuje to forsować powód, to umowa ta, zgodnie z wolą stron przestałaby je wiązać z chwilą, w której powzięły one wiadomość, że jej postanowienia są bezskuteczne, tj. już w krótkim czasie po jej zawarciu, kiedy strony skonsultowały jej treść z prawnikami. Odwołując się do poglądów wyrażanych w orzecznictwie wskazano, że rozwiązanie umowy jest oświadczeniem woli strony, do którego w pełni mają zastosowanie przepisy ogólne kodeksu cywilnego. Zgodnie z przyjętą w zakresie stosunków zobowiązaniowych zasadą swobody umów wyrażoną w art. 353 1 k.c., strony mogą w drodze wzajemnego porozumienia rozwiązać zawartą umowę obligacyjną i jedynie wyjątkowo może to być niedopuszczalne. Ze względu na to, że ani zawarcie, ani rozwiązanie umowy stron będącej przedmiotem sporu nie wymaga formy szczególnej, mogła ona zostać rozwiązana przez strony w wyniku złożenia stosownego oświadczenia woli w dowolnej formie, także w sposób dorozumiany. Przyjęcie, że rozwiązanie umowy stron nastąpiło właśnie w taki sposób wymaga ustalenia, iż strony przez swoje zachowanie ujawniły dostatecznie wyraźnie wolę rozwiązania umowy. O rozwiązaniu (oczywiście przy wątpliwym założeniu, że umowa była ważna) w sposób dorozumiany umowy z dnia 19 stycznia 2006r. w realiach niniejszej sprawy stanowiły zdaniem Sądu Okręgowego wskazane poniżej okoliczności:

1.  Bezspornym jest, że strony nigdy nie dokonały skutecznych zgłoszeń do Rejestru Przedsiębiorców KRS zmian wynikających z jej postanowień, zatem nie przystąpiły nawet w tym zakresie do wcielenia ich w życie (niezależnie od tego, że cześć zmian jako sprzecznych z prawem i tak nie powinna zostać zarejestrowana).

2.  Jak zeznał świadek A. D. oraz pozwani przedmiotowa umowa „nigdy nie weszła w życie”, gdy tylko strony zorientowały się, że jej postanowienia są wątpliwe prawnie.

3.  Nie zrealizowano nigdy postanowień zawartych w punkcie 5 umowy, tj. strony nie wystawiły i nie wręczyły sobie wzajemnie weksli in blanco zabezpieczających wykonanie umowy. Odmienne twierdzenia powoda, poparte zeznaniami świadków: P. B. i B. B. nie znalazły potwierdzenia w pozostałych wiarygodnych dowodach.

4.  Z tytułu wystąpienia ze spółki Przedsiębiorstwo (...) jawna. ze skutkiem na koniec 2009 r. z w/w spółki (jak i z tytułu wykonywania pracy na rzecz innych spółek, w których uczestniczyły strony A. D.) nie uzyskał żadnej rekompensaty.

5.  Podział zysków i strat we wszystkich spółkach, w których strony były wspólnikami odbywał się zawsze zgodnie z zasadami wynikającymi z treści umów tych spółek.

6.  Powód nie wykazał, że pomiędzy stronami umowy z dnia 19 stycznia 2006r. miały miejsce transfery finansowe oparte na postanowieniach tej umowy, tj. że dochodziło do równego podziału zysku, który miałby niejako trafiać do „wspólnej puli”. Nie potwierdzają tego nawet zeznania bezpośrednio zainteresowanej wynikiem sprawy świadkaB. B. ( vide: protokół rozprawy z dn. 16.07.2020r. – 01:49:08);

7.  Powód nie przedstawił żadnego dowodu (co byłoby zresztą dla niego najprostsze), że ze swojej strony wywiązywał się z zasady równego podziału zysków, tj. że dzielił się z pozostałymi stronami umowy zyskami uzyskiwanymi w spółce (...) Spółka jawna;

8.  Strony doskonale zdawały sobie sprawę z tego, że aby partycypować w zyskach poszczególnych spółek konieczne są odpowiednie zmiany w ich umowach i formalne do nich przystąpienie. Co prawda powód twierdził, że wejście do poszczególnych spółek córki powoda P. B. było przejawem realizacji tej umowy, lecz w ocenie Sądu jest dokładnie odwrotnie. Skoro powód wywodził, że na mocy spornej umowy jej strony nabyły uprawnienia do partycypacji w równym stopniu we wszystkich zyskach osiąganych przez kooperujące ze sobą podmioty - niezależnie od ich konfiguracji osobowej, to tego typu czynności formalno-prawne byłyby całkowicie zbędne.

Powyższe zaszłości świadczyły, zdaniem Sądu Okręgowego w sposób jednoznaczny o wygaśnięciu przedmiotowej umowy już niedługo po jej zawarciu. Fakt ten, w powiązaniu z wykazaną wcześniej nieważnością umowy, czyniło zbędnym szczegółowe rozważanie dalszych zarzutów pozwanych, tj. nadużycia prawa podmiotowego oraz przedawnienia.

Wskazano, że dochodzenie przez powoda wykonania przez pozwanych obowiązków wywodzonych z postanowień spornej umowy (gdyby ta rzeczywiście obowiązywała), z których sam się nie wywiązywał i nie dzielił się z pozwanymi oraz z A. D. swoimi dochodami i na którą to umowę przez 12 lat nigdy się nie powoływał, wywołując tym samym u pozostałych stron przekonanie o jej nieobowiązywaniu, w ocenie Sądu Okręgowego może być w świetle art. 5 k.c. uznane za sprzeczne z zasadami współżycia społecznego i jako takie nie powinno zasługiwać na ochronę (por. m.in. uzasadnienie uchwały SN z dnia 27 czerwca 2001 r., II CKN 604/00, OSNC 2002 nr 3, poz. 32).

Nie podzielono przy tym stanowiska pozwanych, że złożenie przeciwko nim przez powoda wniosków o zawezwanie do prób ugodowych nie doprowadziło do przerwania biegu przedawnienia. W orzecznictwie i literaturze raczej panuje zgoda, że złożenie pierwszego wniosku o zawezwanie do próby ugodowej na podstawie art. 184 i n. k.p.c. przerywa bieg terminu zasiedzenia na podstawie art. 123 § 1 pkt 1 k.c. Wątpliwości budzi jedynie kwestia czy taki skutek wywołuje składanie dalszych wniosków. Ponieważ w realiach niniejszej sprawy powód wywodzi skutek przerwania biegu terminu przedawnienia z faktu złożenia pierwszych wniosków o zawezwanie do próby ugodowych przeciwko pozwanym przyjął Sąd Okręgowy, iż do takiego przerwania doszło.

Reasumując uznał Sąd Okręgowy, że oba powództwa jako nieuzasadnione należało oddalić na podstawie art. 58 § 1 k.c., art. 353 1 k.c. a contrario, art., 5 k.c. oraz art. 6 k.c.

O kosztach każdego z połączonych postępowań orzeczono na podstawie art. 98 k.p.c. oraz § 2 pkt 7 Rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 22 października 2015r. w sprawie opłat za czynności radców prawnych, zasądzając koszy zastępstwa prawnego na rzecz każdego z pozwanych odrębnie, wskazując że współuczestnikom formalnym reprezentowanym przez jednego pełnomocnika zawodowego należy się bowiem co do zasady zwrot kosztów procesu obejmujących jego wynagrodzenie ustalone odrębnie w stosunku do każdego współuczestnika.

Apelację od powyższego wyroku wniósł powód S. B., który zaskarżył wyrok w całości oraz podniósł następujące zarzuty :

1)  Naruszenie norm prawa materialnego, a w szczególności:

a)  naruszenie art. 58 § 1 k.c., w wyniku błędnego przyjęcia, iż umowa z dnia 19 stycznia 2006 r. jest w całości dotknięta sankcją nieważności, a co za tym idzie nie wywołuje skutków prawnych, podczas gdy poszczególne oświadczenia oraz postanowienia wskazanej umowy, w tym w szczególności jej preambuła, pkt 1, pkt 2 lit e, oraz pkt 4 -8., winny zostać uznane za ważne i skuteczne.

b)  naruszenie art. 65 § 2 k.c.- wobec niezbadania przez Sąd I instancji zgodnego zamiaru stron oraz intencji przyświecających zawarciu umowy z dnia 19 stycznia 2006 r., poprzez pominięcie postanowień preambuły, treści pkt 1 oraz zawartej w pkt 4 klauzuli salwatoryjnej, przy dokonywaniu wykładni umowy,

c)  naruszenie art. 353 1 k.c. poprzez błędną jego wykładnię, a mianowicie poprzez uznanie, że Powód oraz Pozwani przekroczyli ramy swobody zawierania umów w związku z zawarciem umowy z dnia 19 stycznia 2006 r. podczas gdy umowa ta, w tym w szczególności jej preambułą, pkt 1, pkt 2 lit e oraz pkt 4-8 nie zawierały żadnych postanowień sprzecznych z ustawą, zasadami współżycia społecznego lub społeczno-gospodarczym przeznaczeniem prawa,

d)  naruszenie art. 77 § 3 k.c. - wobec bezpodstawnego przyjęcia przez Sąd Okręgowy, iż umowa z dnia 19 stycznia 2006 r. mogła zostać rozwiązana przez Strony w sposób dorozumiany, podczas gdy została zawarta w formie pisemnej z podpisem notarialnie poświadczonym, co wymaga zachowania tej samej formy do złożenia oświadczenia Stron o jej rozwiązaniu lub co najmniej formy pisemnej w celu jej wypowiedzenia, odstąpienia od niej przez którąkolwiek ze Stron, zaś dla zmiany umowy Strony przewidziały obligatoryjność zachowania formy pisemnej,

e)  naruszenie art. 180 k.s.h. w zw. z art. 58 § 1 k.c. - wobec uznania, że sprzedaż udziałów dokonana na mocy pkt 2 lit e umowy z dnia 19 stycznia 2006 r. została dokonana w sposób bezskuteczny, podczas gdy Strony umowy zachowały przewidzianą dla tej czynności formę prawną - tj. zawarły umowę z podpisem notarialnie poświadczonym, a żadna ze stron nie dokonała rozwiązania niniejszej umowy,

f)  naruszenie art. 180 k.s.h. w zw. z art. 155 § 1 k.c. - wobec bezpodstawnego przyjęcia, iż z chwilą zawarcia umowy z dnia 19 stycznia 2006 r. nie doszło do sprzedaży udziałów w spółce (...) Sp. z o.o. (później (...) Sp. z o.o.), i w konsekwencji bezpodstawne przyjęcie, iż Powód nie stał się Wspólnikiem przedmiotowej Spółki i nie mógł zawrzeć z pozostałymi Wspólnikami tzw. umowy Wspólników określającej m.in. zasady podziału zysku Spółki, podczas gdy z chwilą zawarcia spornej umowy z 19 stycznia 2006 r., doszło do przejścia 25% udziałów we wskazanej Spółce na Powoda, co oznacza, iż Powód stał się (...) Sp. z o.o.;

2)  naruszenie przepisów postępowania, mających istotny wpływ na wynik sprawy, a w szczególności:

a)  naruszenie art. 233 § 1 k.p.c., polegające na przekroczeniu granic swobodnej oceny dowodów i bezpodstawnym przyjęciu, że w okolicznościach niniejszej sprawy nie występują dowody oraz okoliczności przemawiające za uwzględnieniem powództwa w całości;

b)  naruszenie normy art. 233 k.p.c. tj., dokonanie oceny dowodów w sposób niewszechstronny a także sprzeczny z zasadami logicznego rozumowania i doświadczenia życiowego, wobec błędnego ustalenia przez Sąd I instancji stanu faktycznego sprawy, co miało istotny wpływ na wynik postępowania, poprzez:

i.  całkowite pominięcie przy ustalaniu stanu faktycznego sprawy oświadczeń wiedzy i woli, złożonych przez Strony umowy z 19.01.2006 r., w treści preambuły i pkt 1 umowy, z których jednoznacznie wynika, że Powód i Pozwani oraz Pan A. D. przez 15 lat równo dzielili się wszystkimi zyskami z prowadzonych wspólnie podmiotów gospodarczych (niezależnie od formalnoprawnych stosunków właścicielskich), jak również równo uczestniczyli w kosztach prowadzenia tych podmiotów, zaś ich intencją było dalsze postępowanie w taki sam sposób w przyszłości,

ii.  błędne ustalenie, że powód wywodzi swoje roszczenie jedynie z pkt 3 i 4 umowy, podczas, gdy wynika ono także z praktyki oraz intencji Stron istniejących przez okres 15 lat przed zawarciem umowy, jak również z ogólnych postanowień umowy z dnia 19.06.2006 r., w tym w szczególności preambuły, pkt 1, pkt 2 lit e, jak również treści pkt 4-8 umowy,

(...).  błędnego ustalenia, iż Powód nie był wspólnikiem (...) Sp. z o.o. (później (...) Sp. z o.o.), podczas gdy skutecznie nabył 25% udziałów w tej Spółce, na mocy pkt 2 lit e umowy z dnia 19.01.2006 r.,

iv.  błędnego ustalenia, iż Powód nie posiadał legitymacji do zawarcia tzw. umowy Wspólników z pozostałymi stronami umowy z dnia 19.01.2006 r., podczas gdy na mocy zapisów przedmiotowej umowy stał się Wspólnikiem w (...) Sp. z o.o. (później (...) Sp. z o.o.),

v.  błędnego ustalenia, iż między Stronami nie doszło do zawiązania tzw. atypowej spółki cichej, podczas intencja zawiązania takiej spółki wynika w sposób oczywisty z preambuły, oraz pkt 1 i 4 umowy z dnia 19.01.2006 r.,

vi.  błędne ustalenie, iż zeznania świadka A. S. potwierdzają twierdzenia i argumenty Pozwanych, składane w trakcie procesu, podczas gdy świadek A. S. zeznał, iż nie pamięta żadnych istotnych dla sprawy okoliczności (w tym wbrew twierdzeniom Sądu nie zeznał, że nie potwierdza obecności Pani B. B. i Pani B. M. przy zawarciu umowy z dnia 19.01.2006 r.), co sprawia, iż jego zeznania są całkowicie nieprzydatne dla jej rozpoznania, a w szczególności nie wykazują w żaden sposób twierdzeń i argumentów podnoszonych przez Pozwanych;

vii.  odmówienie wartości dowodowej uchwałom i dokumentom stanowiącym załącznik nr 17, do odpowiedzi na pozew, podczas gdy dokumenty te w sposób istotny wpływają na wiarygodność zeznań Pozwanych, którzy najpierw twierdzili, że wydali wszystkie dokumenty należące do Spółki (...) i Spółka Sp. j. w likwidacji Powodowi jeszcze w 2018 roku, a następnie posłużyli się w ramach postępowania należącymi do wskazanej Spółki dokumentami, które nie zostały wydane Powodowi, a których nie mieli prawa posiadać, co oznacza, iż ich zeznania nie polegały na prawdzie, a co za tym idzie, brak jest podstaw do przyznania wiary innym zeznaniom, które składali w trakcie procesu.

viii.  błędne ustalenie, iż Powód nie przedstawił żadnych dowodów na potwierdzenie faktu równego podziału zysku przez Powoda i Pozwanych w prowadzonych wspólnie podmiotach gospodarczych, podczas gdy dowodem takim jest treść oświadczeń wiedzy złożonych w ramach preambuły oraz pkt 1 umowy z dnia 19 stycznia 2006 r., bezspornie podpisanej przez Pozwanych, a redagowanej przez O. N., z których wynika, iż Strony dokonywały równego podziału zysku w prowadzonych wspólnie podmiotach gospodarczych od co najmniej 15 lat (tj. od 1991 r.), a ich zgodną intencją jest kontynuowanie takiego postępowania również w przyszłości,

ix.  błędne ustalenie, iż umowa z dnia 19.01.2006 r., została zawarta sposób wadliwy, podczas gdy została ona zawarta w wymaganej prawem formie, a nadto zgodnie z przepisami obowiązującego prawa, w tym w zakresie sprzedaży udziałów w spółce z ograniczoną odpowiedzialnością, a także w zakresie sposobu podziału zysku ze spółek jawnych,

x.  błędne ustalenie, że umowa o tzw. „opcje walutowe”, której następstwem była konieczność wniesienia (...) Sp. j. do (...) Sp. z o.o., została zawarta z inicjatywy Powoda, podczas gdy w rzeczywistości została ona zawarta z inicjatywy Pani O. N., co świadczy o tym, iż to Pani O. N. podejmowała istotne decyzje w sprawach finansowych Spółki, w której formalnie nie była Wspólnikiem,

xi.  błędne ustalenie, iż świadek P. B. złożyła zawiadomienie o popełnieniu przestępstwa w sprawie Pozwanych oraz notariusza, co było podstawą odmówienia wiarygodności zeznaniom świadka, w sytuacji, gdy pokrzywdzonym i składającym zawiadomienie był S. B., nie zaś świadek P. B.,

xii.  oparcie rozstrzygnięcia w przeważającej mierze na zeznaniach świadka A. D., podczas gdy świadek stwierdził, iż pozostawał oraz w dalszym ciągu pozostaje w poważnym sporze z Powodem, a nadto jego zeznania nie wytrzymują konfrontacji z treścią oświadczeń woli i wiedzy złożonych w umowie z 19.01.2006 r., w przedmiocie faktu dzielenia się z pozostałymi Stronami umowy zyskami z prowadzonej działalności gospodarczej przez okres co najmniej 15 lat przed zawarciem przedmiotowej umowy, jak również wobec faktu, iż zeznania w przedmiocie rzekomego nieotrzymania rekompensaty za zakończenie współpracy z Powodem i Pozwanymi i wycofanie się ze Spółek, są niewiarygodne w świetle zasad logicznego rozumowania i doświadczenia życiowego, w sytuacji gdy świadek rzekomo posiadał (zgodnie ze swoimi twierdzeniami) roszczenie o zaległą wypłatę zysku w kwocie przekraczającej 3,5 miliona złotych,

xiii.  oparcie wyroku w niniejszej sprawie na dowodach w postaci zeznań stron O. N. i K. M., którzy mieli interes w kwestionowaniu roszczenia jako wyłącznie miarodajnych do ustalenia stanu faktycznego, bez uwzględnienia braku bezstronności tych osób, oraz okoliczności bezspornie świadczących o co najmniej częściowej nieprawdziwości ich zeznań,

xiv.  nie uwzględnienie w ocenie materiału dowodowego ograniczeń dowodowych leżących po stronie Powoda, a polegających na braku dostępu do dokumentów spółek od roku 2013 (tj. od roku doznanego przez niego udaru) oraz braku możliwości złożenia zeznań przez Powoda z uwagi na afazję objawiającą się m.in. brakiem możliwości mówienia i czytania,

xv.  naruszenie zasady logicznego rozumowania, w związku z przyjęciem, iż fakt przystąpienia w 2008 r. przez Pozwanych do Spółki (...) Sp. j. z równym udziałem w majątku i zysku tej Spółki, jak również przystąpienie Pani P. B. do spółki (...) sp. jawna oraz (...) sp. z o.o. i (...) sp. komandytowa, z równym udziałem w majątku i zyskach, tak jak O. N. i K. M., nie jest realizacją zasad ustalonych w umowie z dnia 19 stycznia 2006r.,

xvi.  przyjęcie ustalenia, że podmioty będące przedmiotem spornej umowy działały jako odrębne podmioty gospodarcze, a osoby nie będące ich wspólnikami lub organami nie miały wpływu na ich działalność, wbrew zeznaniom świadków P. P. i A. B., oraz faktu dysponowania przez Pozwanych wiedzą i dokumentami spółek w których formalnie nie byli wspólnikami,

xvii.  brak wzniesienia się przez Sąd w trakcie orzekania ponad partykularne interesy Stron postępowania (zarówno Pozwanych jak i Powoda), czego skutkiem jest brak dokonania obiektywnej i wszechstronnej oceny faktów oraz okoliczności występujących w sprawie, oraz działanie pod z góry założoną tezę;

c)  naruszenie przepisów o prekluzji dowodowej - wobec bezpodstawnego dopuszczenia spóźnionych wniosków dowodowych Pozwanych, w tym w szczególności wniosku o przeprowadzenie dowodu z zeznań świadka A. D., który powinien być przedstawiony przez Pozwanych już na etapie składania odpowiedzi na pozew, a co najmniej w kolejnym piśmie procesowym, lub na rozprawie w dniu 16 lipca 2020 r.;

d)  naruszenie art. 161 k.p.c. oraz art. 205 3 § 5 k.p.c., polegające na przyjęciu przez Sąd I instancji, do akt sprawy, szeregu pism Pozwanych, złożonych bez wcześniejszego zezwolenia Sądu, w tym w szczególności, na przyjęciu już po zamknięciu przewodu sadowego, a przed wydaniem wyroku, pisma Pozwanych z dnia 15 października 2020 r., zatytułowanego „załącznik do protokołu rozprawy”, stanowiącego wbrew tytułowi merytoryczne osiemnastostronicowe pismo procesowe, w którym Pozwani przywołują szereg argumentów i twierdzeń nieskładanych w trakcie rozprawy, do których Powód nie mógł się skutecznie odnieść ze względu na zamknięcie przewodu, a które miały znaczenie dla rozstrzygnięcia procesu, co znajduje odzwierciedlenie w treści uzasadnienia wyroku.

e)  naruszenie art. 247 - poprzez przeprowadzenie dowodów z zeznań świadków i wysłuchania Stron, przeciwko i ponad osnowę dokumentu.

Podnosząc powyższe zarzuty powód wniósł o zmianę zaskarżonego wyroku w całości i orzeczenie o uwzględnieniu powództw w obu sprawach połączonych do wspólnego rozpoznania całości zgodnie z roszczeniami pozwów, jako w pełni uzasadnionych, zmianę zaskarżonego wyroku w zakresie orzeczenia o kosztach postępowania przed Sądem I instancji i zasądzenie : od Pozwanej ad 1 na rzecz Powoda zwrotu kosztów postępowania oraz kosztów zastępstwa procesowego, wraz z kwotą 17,00 zł tytułem opłaty skarbowej od pełnomocnictwa, w części dotyczącej roszczenia o zapłatę kwoty 933 333,33 zł; od Pozwanego ad. 2 na rzecz Powoda zwrotu kosztów postępowania oraz kosztów zastępstwa procesowego, wraz z kwotą 17,00 zł tytułem opłaty skarbowej od pełnomocnictwa, w części dotyczącej roszczenia o zapłatę kwoty 933 333,33 zł, a także o zasądzenie: od Pozwanej ad 1 na rzecz Powoda zwrotu kosztów postępowania oraz kosztów zastępstwa procesowego przed Sądem II instancji, w części dotyczącej roszczenia o zapłatę kwoty 933 333,33 zł, od Pozwanego ad. 2 na rzecz Powoda zwrotu kosztów postępowania oraz kosztów zastępstwa procesowego,przed Sądem II instancji, w części dotyczącej roszczenia o zapłatę kwoty 933 333,33 zł ewentualnie o:uchylenie zaskarżonego wyroku w całości i przekazanie sprawy Sądowi I instancji do ponownego rozpatrzenia; pozostawienie rozstrzygnięcia w zakresie zasądzenie od Pozwanych na rzecz Powoda kosztów postępowania apelacyjnego, w tym kosztów zastępstwa procesowego, według norm przepisanych, Sądowi I instancji. Powód z ostrożności procesowej zawarł w apelacji wnioski dowodowe o: dopuszczenie i przeprowadzenie dowodu z protokołu zeznań Pozwanej O. N. złożonych w ramach postępowania PR 1 Ds. 2728.18 prowadzonego przez Prokuraturę Rejonową (...), i w tym celu wystąpienie do Prokuratury o wydanie odpisu protokołu, (karta 272-274 akt postępowania karnego) oraz wystąpienie przez Sąd Apelacyjny z wnioskiem o udzielenia przez Sąd Rejonowy w (...) Wydział XVII Gospodarczy Krajowego Rejestru Sądowego informacji, czy Pozwani lub Pełnomocnicy pozwanych składali do KRS wniosek o wykonania i udostępnienie fotokopii uchwał stanowiących załącznik nr 17 do odpowiedzi na pozew, lub czy po wniesieniu pozwu w okresie przed dniem 16 lipca 2020 r., Pozwani lub ich Pełnomocnicy przeglądali akta rejestrowe Spółki (...) i Spółka Sp. j., oraz o przeprowadzenie dowodu z przedmiotowej informacji udzielonej przez Sąd Rejonowy w Częstochowie.

Pozwani w odpowiedzi na apelację wnieśli o oddalenie apelacji oraz o zasadzenie od powoda kosztów postępowania apelacyjnego, w tym kosztów zastępstwa procesowego według norm przepisanych.

Sąd Apelacyjny zważył co następuje :

Apelacja powoda, jako nie uzasadniona podlegała oddaleniu.

Na wstępie wskazać należy, że zgodnie z art. 382 k.p.c. sąd drugiej instancji orzeka na podstawie materiału zebranego w postępowaniu w pierwszej instancji oraz w postępowaniu apelacyjnym. Kognicja Sądu Apelacyjnego obejmuje zatem "rozpoznanie sprawy" i to w taki sposób, w jaki mógł i powinien uczynić to sąd pierwszej instancji. Postępowanie apelacyjne, jakkolwiek jest postępowaniem odwoławczym i kontrolnym, to jednakże zachowuje charakter postępowania rozpoznawczego. Oznacza to, że sąd odwoławczy posiada swobodę jurysdykcyjną i kompetencję do ponownej samodzielnej oceny materiału procesowego, ograniczoną jedynie granicami zaskarżenia. Merytoryczny charakter orzekania sądu drugiej instancji polega więc na tym, że ma on obowiązek poczynić własne ustalenia i ocenić je samodzielnie z punktu widzenia prawa materialnego, a więc dokonać subsumcji. Z tego też względu sąd ten może, a jeżeli je dostrzeże - powinien, naprawić wszystkie stwierdzone w postępowaniu apelacyjnym naruszenia prawa materialnego, popełnione przez sąd pierwszej instancji i to niezależnie od tego, czy zostały one podniesione w apelacji, jeśli tylko mieszczą się w granicach zaskarżenia (vide: wyrok Sądu Najwyższego z dnia 13 kwietnia 2000 r., III CKN 812/98). W każdej sytuacji podstawą wyroku Sądu Apelacyjnego - podobnie jak sądu pierwszej instancji-są dokonane przez ten sąd ustalenia faktyczne, czego nie zmienia możliwość posłużenia się przez sąd odwoławczy dorobkiem sądu pierwszej instancji i uznania ustaleń za własne. Oznacza to z kolei, że wyrok sądu drugiej instancji winien opierać się na jego własnych ustaleniach faktycznych i prawnych poprzedzonych ponowną oceną materiału procesowego. Wykonując ten obowiązek Sąd Apelacyjny (przed odniesieniem się do zarzutów apelacji w niezbędnym dla rozstrzygnięcia sprawy zakresie) dokonał ponownej oceny przedstawionego pod osąd materiału procesowego. Zgodnie z art. 378 § 1 k.p.c. sąd drugiej instancji rozpoznaje sprawę w granicach apelacji; w granicach zaskarżenia bierze jednak z urzędu pod uwagę nieważność postępowania. Oznacza to, że sąd drugiej instancji rozpoznający sprawę na skutek apelacji nie jest związany przedstawionymi w niej zarzutami dotyczącymi naruszenia prawa materialnego, wiążą go natomiast zarzuty dotyczące naruszenia prawa procesowego; w granicach zaskarżenia bierze jednak z urzędu pod uwagę nieważność postępowania (uchwała Sądu Najwyższego z dnia 31 stycznia 2008 r., sygn. akt III CZP 49/07, OSNC 2008, Nr 6, poz. 55).

Przystępując do oceny zarzutów apelującego pozwanego wskazać należy, że w pierwszej kolejności odniesienia wymagały zarzuty naruszenia przepisów prawa procesowego, ponieważ ewentualne uchybienia w tym zakresie mogą się przełożyć na prawidłowość ustaleń faktycznych stanowiących podstawę orzekania o żądaniu pozwu. Analiza zarzutów naruszenia prawa materialnego jest natomiast możliwa dopiero wówczas, gdy w niewadliwy sposób został ustalony stan faktyczny.

Odnosząc się do zarzucanej przez apelującego wadliwej oceny dowodów, w ramach której apelujący kwestionował wiarygodność zeznań świadka A. D. oraz zeznań pozwanych słuchanych w charakterze strony wskazać należy, że podniesione w tym zakresie zarzuty stanowiły li tylko polemikę powoda z oceną dowodów przeprowadzoną przez Sąd pierwszej instancji, która doprowadziła ten Sąd do kwestionowanych przez apelującego ustaleń stanu faktycznego. Kwestionując bowiem ocenę dowodów przeprowadzoną przez Sąd pierwszej instancji powód przeciwstawiał tej ocenie i ustaleniom stanu faktycznego dokonanym w sprawie przez Sąd meritii alternatywny stan faktyczny będący wynikiem subiektywnej oceny dowodów przedstawionej przez apelującego.

Podkreślić należy, że zarzut naruszenia zasady swobodnej oceny dowodów wyrażonej w art.233 § 1 k.p.c., w świetle której obowiązkiem sądu meritii jest wszechstronne rozważenie materiału dowodowego na podstawie własnego przekonania. Naruszenie art. 233 § 1 k.p.c. może polegać na błędnym uznaniu, że przeprowadzony w sprawie dowód ma moc dowodową i jest wiarygodny albo że nie ma mocy dowodowej lub nie jest wiarygodny. Uchybienie tego rodzaju może być skutkiem nieuwzględnienia przez sąd przy ocenie poszczególnych dowodów zasad logicznego rozumowania, doświadczenia życiowego lub całokształtu zebranego materiału dowodowego, bądź też przeprowadzenia określonych dowodów niezgodnie z zasadami procedury cywilnej. Dla skutecznego postawienia zarzutu naruszenia art. 233 § 1 k.p.c. konieczne jest wskazanie, jakie konkretnie zasady lub przepisy naruszył sąd przy ocenie poszczególnych dowodów oraz jaki wpływ dane uchybienie miało na wynik sprawy. Jak to już wskazano, kwestionowanie dokonanej przez sąd oceny dowodów nie może natomiast polegać jedynie na zaprezentowaniu przez skarżącego ustalonego przez siebie, na podstawie własnej oceny dowodów, stanu faktycznego (tak też Sąd Najwyższy m.in. w wyrokach z dnia 18 stycznia 2002 r., I CKN 132/01; z dnia 28 kwietnia 2004 r., V CK 398/03; z dnia 13 października 2004 r., III CK 245/04; z dnia 18 czerwca 2004 r., II CK 369/03; w postanowieniu z dnia 10 stycznia 2002 r., II CKN 572/99). Rzeczą Sądu meritii jest selekcja dowodów pozostających ze sobą w sprzeczności i wskazanie przyczyn dla których odmówił wiarygodności konkretnym dowodom. Niewątpliwie Sąd Okręgowy takiej selekcji dokonał wskazując, którym dowodom odmówił waloru wiarygodności i dlaczego i ocena Sądu nie uchybia zasadzie wyrażonej w art.233 § 1 k.p.c. Powszechnie akceptowanym jest bowiem stanowisko zgodnie z którym jeżeli z określonego materiału dowodowego sąd wyprowadził wnioski logicznie poprawne i zgodne z zasadami doświadczenia życiowego, to taka ocena dowodów nie narusza zasady swobodnej oceny dowodów przewidzianej w art. 233 § 1, choćby dowiedzione zostało, że z tego samego materiału dałoby się wysnuć równie logiczne i zgodne z zasadami doświadczenia życiowego wnioski odmienne. Tylko w przypadku wykazania, że brak jest powiązania, w świetle kryteriów wyżej wzmiankowanych, przyjętych wniosków z zebranym materiałem dowodowym, możliwe jest skuteczne podważenie oceny dowodów dokonanej przez sąd; nie jest tu wystarczająca sama polemika naprowadzająca wnioski odmienne, lecz wymagane jest wskazanie, w czym wyraża się brak logiki lub uchybienie regułom doświadczenia życiowego w przyjęciu wniosków kwestionowanych (por. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 29 września 2005 r., II PK 34/05). Takich podstaw warunkujących skuteczne zakwestionowanie przeprowadzonej przez Sąd pierwszej instancji oceny dowodów powód nie wykazał. Sąd pierwszej instancji w sposób wszechstronny i rzeczowy rozważył cały zebrany w sprawie materiał dowodowy i uwypuklił przyczyny braku wiarygodności tzw. osobowych źródeł dowodowych oraz przyczyny, dla którym określonym z nich walor wiarygodności przyznał.

Nie zasługiwał na uwzględnienie zarzut powoda dotyczący braku możliwości przeprowadzenia dowodu z przesłuchania powoda w charakterze strony w rozumieniu art.299 k.p.c. z uwagi na stan zdrowia powoda i ograniczenie dowodu do przesłuchania pozwanych. Nie kwestionując rzecz jasna braku możliwości złożenia zeznań przez powoda uwarunkowany jego stanem zdrowia wskazać jednak należy, że owo ograniczenie możliwości dowodzenia przez powoda okoliczności istotnych dla rozpoznania sporu stron nie może skutkować antycypowaniem przez Sąd pierwszej instancji dowodu i jego treści w sytuacji, gdy dowód ten z różnych przyczyn, przede wszystkim z powodu choroby nie mógł być przeprowadzony. Okoliczność, iż powód nie mógł złożyć zeznań w charakterze strony nie może też a limine skutkować brakiem wiarygodności zeznań pozwanych, których zeznania Sąd pierwszej instancji rozważał wszechstronnie i w odniesieniu do całości zgromadzonego w sprawie materiału dowodowego. Niewątpliwie o dowodach i ich skutkach w postaci określonych ustaleń faktycznych sąd meritii wypowiada się pozytywnie bądź negatywnie tylko wówczas gdy zostały one przeprowadzone, nie może być zatem mowy o tym, by niemożność przeprowadzenia konkretnego dowodu, w tym przypadku dowodu z przesłuchania stron w zakresie dotyczącym powoda, skutkować miała zasadnością twierdzeń przez niego podnoszonych oraz wiarygodnością dowodów zaoferowanych przez powoda. Co do kwestionowanej przez powoda oceny przez Sąd pierwszej instancji zeznań świadków w osobach : P. P. oraz A. B., co do których Sąd pierwszej instancji ocenił, że zeznania wymienionych nie mają znaczenia dla rozstrzygnięcia sprawy, wskazać należy, że żaden z wymienionych świadków nie miał wiedzy co do wzajemnych rozliczeń stron. I tak: św. A. B. zeznała, że „ nie posiada wiedzy na temat rozliczeń wspólników” natomiast św. P. P. zeznał : „Nie mam wiedzy co do rozliczania się wzajemnie przez wspólników z tytułu udziału w tych spółkach”. W konsekwencji, pożądany przez apelującego walor wiarygodności zeznań wymienionych świadków nie został zachwiany lecz z uwagi na brak wiadomości posiadanych wymienionych na okoliczności istotne dla rozstrzygnięcia sporu stron, nie miały one znaczenia, co trafnie przyjął Sąd pierwszej instancji. Chybionymi były również zarzuty odnoszące się do zeznań świadków B. B. i P. B. albowiem ocena wiarygodności zeznań wymienionych dokonana przez Sąd pierwszej instancji w sposób prawidłowy odnosi zeznania wymienionych do całokształtu materiału dowodowego, w tym braku jakichkolwiek dowodów na okoliczność, że przedmiotowa umowa była wykonywana także w odniesieniu do innych Spółek niezależnie od konfiguracji osobowej ich wspólników.

Błąd w ustaleniach faktycznych następuje, gdy zachodzi dysharmonia pomiędzy materiałem zgromadzonym w sprawie a konkluzją, do której dochodzi sąd na skutek przeinaczenia dowodu oraz wszelkich wypadków wadliwości wynikających z naruszenia przepisu art. 233 § 1 k.p.c. Przepis ten byłby naruszony, gdy ocena materiału dowodowego koliduje z zasadami doświadczenia życiowego lub regułami logicznego wnioskowania. Tak rozumianego zarzutu sprzeczności ustaleń Sądu z treścią materiału dowodowego Sądowi pierwszej instancji w niniejszej sprawie skutecznie zarzucić nie można. W konsekwencji, nie ma podstaw dla wzruszenia ustaleń stanu faktycznego poczynionych przez Sąd pierwszej instancji, które Sąd Apelacyjny podziela i przyjmuje za własne bez potrzeby ich ponownego przywoływania – art.387 § 2 1 ust.1 k.p.c. Apelujący prócz zakwestionowania oceny dowodów przeprowadzonej przez Sąd pierwszej instancji, a w następstwie także poczynionych w oparciu o tę ocenę ustaleń stanu faktycznego i przedstawienia własnej, alternatywnej oceny dowodów i wersji wydarzeń nie wykazał, by Sąd pierwszej instancji uchybił zasadzie wyrażonej w art.233 § 1 k.p.c., a także by poczynione ustalenia stanu faktycznego odbiegały od przeprowadzonych dowodów. Sąd pierwszej instancji rozważając zebrany materiał dowodowy wskazał, czy i w jakim zakresie przyznał określonym dowodom walor wiarygodności, którym waloru tego odmówił i dlaczego.

Wbrew zarzutom apelującego, Sąd pierwszej instancji nie uchybił przepisom prawa materialnego. W pierwszej kolejności wskazać należy na zarzut dotyczący naruszenia art.65 k.c., z którym związany jest zarzut powoda dotyczący naruszenia art.247 k.p.c., w zakresie w jakim apelujący kwestionował prowadzenie dowodów z tzw. osobowych źródeł dowodowych. W judykaturze wyraźnie nadaje się pierwszeństwo tzw. kombinowanej metodzie wykładni oświadczeń woli. Metoda sprowadza się do takiego ustalenia znaczenia oświadczenia woli, które rzeczywiście nadały mu obie strony w chwili jego złożenia (subiektywny wzorzec wykładni). To, jak strony, składając oświadczenie woli, rozumiały je można wykazywać zarówno za pomocą dowodu z przesłuchania stron, jak i innych środków dowodowych. Dla ustalenia, jak strony rzeczywiście pojmowały oświadczenie woli w chwili jego złożenia może mieć znaczenie także ich postępowanie po złożeniu oświadczenia, np. sposób wykonania umowy (por. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 17 lutego 1998 r., sygn. akt I PKN 532/97).Prowadzeniu wszelkich dowodów w celu ustalenia, jak strony rzeczywiście rozumiały pisemne oświadczenie woli nie stoi na przeszkodzie norma art. 247 k.p.c. Dowody zgłaszane w tym wypadku nie są bowiem skierowane przeciwko osnowie lub ponad osnowę dokumentu, a jedynie służą jej ustaleniu w drodze wykładni (por. orzeczenia Sądu Najwyższego: z dnia 18 września 1951 r., sygn. akt C 112/51 i z dnia 4 lipca 1975 r., sygn. akt III CRN 160/75, z dnia 23 października 2015 r., sygn. akt V CSK 83/15).

Jeżeli okaże się, że strony różnie rozumiały treść złożonego oświadczenia woli, to za prawnie wiążące - zgodnie z kombinowaną metodą wykładni - należy uznać znaczenie oświadczenia woli ustalone według wzorca obiektywnego. W tej fazie wykładni potrzeba ochrony adresata oświadczenia woli, przemawia za tym, aby było to znaczenie oświadczenia, które jest dostępne adresatowi przy założeniu - jak określa się w doktrynie i judykaturze (por. uchwała Sądu Najwyższego z dnia 29 czerwca 1995 r., sygn. akt III CZP 66/95) - starannych z jego strony zabiegów interpretacyjnych. Na ochronę zasługuje bowiem tylko takie zaufanie adresata do znaczenia oświadczenia woli, które jest wynikiem jego starannych zabiegów interpretacyjnych. Potwierdza to nakaz zawarty w art. 65 § 1 k.c., aby oświadczenia woli tłumaczyć tak, jak tego wymagają ze względu na okoliczności, w których zostało złożone, zasady współżycia społecznego i ustalone zwyczaje. W przypadku oświadczenia ujętego w formie pisemnej sens oświadczeń woli ustala się na podstawie wykładni tekstu dokumentu. Podstawową rolę mają tu językowe normy znaczeniowe (por. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 21 marca 2018 r. sygn. akt V CSK 262/17).Dla ustalenia, jak strony rzeczywiście pojmowały oświadczenia woli w chwili jego złożenia, może mieć znaczenie także ich postępowanie po złożeniu oświadczenia oraz sposób wykonywania umowy (por. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 18 listopada 2016 r., sygn. akt I CSK 802/15).

Odnosząc powyższe zasady wykładni oświadczeń woli zawartych w umowie stron z dnia 19 stycznia 2006 r. nie sposób przyjąć za apelującym, by Sąd pierwszej instancji naruszył przepis art.65 § 2 k.c. albowiem ustalenia Sądu pierwszej instancji w zakresie zgodnego zamiaru stron i celu umowy oraz okoliczności braku formalnego uwidocznienia tejże w KRS-ie i brak jej realizowania, wreszcie przyjęcia skutku jej rozwiązania. Powód przypisuje skutki wskazanej umowy jej preambule poprzedzającej postanowienia umowne tyle tylko, że wykładnia preambuły umowy nie może wyprzedzać samej treści umowy a tym bardziej jej zastępować, a ponadto wykładnia umowy jawi się jako bezprzedmiotowa wobec jej nieważności.

Niezasadnym był zarzut powoda zmierzający do podważenia oceny Sądu pierwszej instancji, w świetle której zawarta w dniu 19 stycznia 2006 r. była nieważna z mocy art.58 § 2 k.c. w związku z art.180 k.s.h. Podzielając ocenę Sądu pierwszej instancji, jakoby zawarta umowa była nieważną wskazać należy, że

po pierwsze i o czym była już mowa, to nie preambuła umowy stanowi o jej essentialia negotii jedynie sygnalizuje zamiar stron i przyczyny jej zawarcia, zatem nie może sama przez się kwalifikować obowiązków stron tejże umowy,

po wtóre, nieważność umowy będąca konsekwencją jej sprzeczności z treścią obowiązującego prawa a więc art.180 k.s.h. – nie budzi wątpliwości, że rozporządzenie ułamkową częścią praw i obowiązków w wspólnika spółki jawnej jest nieważne a odmienne twierdzenie narusza zasadę tzw. nie rozszczepialności praw i obowiązków wspólników spółek osobowych, co wynika z art.10 ks.h.

po trzecie, nie ma wątpliwości, że przedmiotem obrotu może być tylko ogół praw i obowiązków wspólnika spółki osobowej, zaś ich części nie mogą być przedmiotem takiego obrotu,

po czwarte, prawidłowym jest wniosek Sądu pierwszej instancji, odnoszący się do kwestii braku powiązania osobowego powoda ze spółką z którą związane są żądania zapłaty zysku,

po piąte, w odniesieniu do rozważań dotyczących tzw. spółki cichej i braku podstaw kwalifikowania „udziału” powoda w charakterze wspólnika takiej spółki z uwagi na brak wniesienia wkładu oraz faktu iż w świetle przedmiotowej umowy, powód miał uczestniczyć w stratach, co w przypadku spółki cichej jest wykluczone,

po szóste, brak stosunku powiernictwa z przyczyn już przywołanych ale i wobec braku udowodnienia jakoby powód powierzył przedmiot umowy powiernikom a więc pozwanym;

po siódme, brak obowiązywania umowy i realizacji uprawnień które miały z niej wynikać.

Rozważając dalsze zarzuty naruszenia prawa materialnego dotyczące nieważności umowy należało ocenić zarzut naruszenia art.353 1 k.c., a więc przepisu traktującego o tzw. swobodzie kontraktowania. Wbrew ocenie apelującego, wyrażona we wskazanym przepisie tzw. zasada swobody umów, nie ma charakteru absolutnego, a zatem owa swoboda doznaje ograniczeń, w postaci zgodności umowy z przepisami bezwzględnie obowiązującymi, właściwością stosunku prawnego i zasadami współżycia społecznego. Granice swobody umów odnoszą się nie tylko do treści umowy, ale również do celu stosunku prawnego kształtowanego przez strony, co w konsekwencji rodzi zakaz zawierania umów, których celem jest obejście prawa. Oznacza to, że strony są zobligowane do przestrzegania zasadniczych elementów stosunku zobowiązaniowego, czyli jego części składowych, które decydują o istocie tworzonego węzła prawnego. Zasadom wykładni określonym w art. 65 § 2 k.c. podlega także kwalifikacja prawna umowy wyrażona w nadanej jej przez strony nazwie. Nie ma ona jednak charakteru przesądzającego, gdyż decydująca jest istota umowy determinowana jej treścią, zgodnym zamiarem stron i celem umowy. Rzeczywisty rodzaj zobowiązania, ostatecznie-z uwzględnieniem wszystkich okoliczności sprawy - określa sąd (wyroki Sądu Najwyższego z dnia 26 marca 2013 r., II UK 201/12, z dnia 21 marca 2013 r., III CSK 216/12 i powołane w tym ostatnim orzeczenia).

Przypomnieć należy, że Kodeks spółek handlowych jako generalną zasadę, należącą jednak do materii umownej, przyjmuje dopuszczalność przeniesienia ogółu praw i obowiązków, co stanowi wyjątek od zasady niezmienności składu spółki osobowej, która jest wartością samą w sobie. Klasyczna spółka osobowa jest bowiem spółką o niezmiennym składzie (tak S. Sołtysiński, w: SPP, t. 16, 2008, s. 796; K. Kruczalak, KSH. Komentarz, 2001, s. 40; A. Koch, J. Napierała, Prawo, 2007, s. 36). Od razu jednak należy zaznaczyć, że z uwagi na fakt, iż transakcja ma dotyczyć ogółu praw i obowiązków, niedopuszczalne jest nie tylko zbywanie poszczególnych praw, ale również udziału w ogóle praw i obowiązków. Powyższe natomiast nie stoi na przeszkodzie przeniesieniu ogółu praw i obowiązków na kilka osób, niemniej bez wyodrębnienia ich udziałów. Tzw. nie rozszczepialność praw i obowiązków wspólników spółki jawnej w rozumieniu art.10 k.s.h. czyni zawartą pomiędzy stronami umowę nieważną. Nie ma też podstaw dla przyjęcia za apelującym powodem, że nieważne postanowienia umowy zawarte w punkcie 2 lit. a) do d) umowy doznały konwalidacji poprzez zapis pkt 4 umowy. Wskazane postanowienie, miało zdaniem powoda konwalidować postanowienie objęte punktem 2 umowy, a zatem prowadzić do zbycia za cenę tam określoną na rzecz nabywców odpowiedniej części wierzytelności o wypłatę z zysku w wymienionych spółkach jawnych należnego za rok 2005 i za wszystkie lata następne, oraz w takiej samej części prawa do majątku tych spółek jawnych istniejącego na koniec roku 2005 i powstającego w latach następnych (tj. każdy ze wspólników zbył w sumie ½ swoich wierzytelności o wypłatę zysku i praw do majątku spółki – po ¼ na rzecz dwóch nabywców będących wspólnikami w jednej z wymienionych wyżej spółek jawnych, ale innej niż ta, w której wspólnikiem jest zbywca. W związku z nabyciem wierzytelności o wypłatę z zysku i praw do majątku w/w spółek jawnych, nabywcy przystępują do ewentualnych długów zbywcy z tytułu uczestnictwa w tych spółkach, proporcjonalnie do wielkości nabytych wierzytelności i praw do majątku spółek. W opisanym zakresie słusznie podnosili oboje pozwani, że nie jest możliwym dysponowanie przyszłym nieskonkretyzowanym, ewentualnym prawem do wypłaty zysku, gdyż w takiej sytuacji, w chwili dokonywania rozporządzenia , prawo wspólnika stanowiłoby jedynie prawo do udziału w zysku spółki, które nie może być samodzielnym przedmiotem obrotu, bowiem jako prawo udziałowe może ono zostać przeniesione tylko razem z udziałem, stosownie do zasady nie rozszczepialności udziałów (por. także wyrok Sądu Najwyższego z dnia 11 września 2002 r., V CKN 1370/00).

Za uzasadnione uznać należy wnioski Sądu pierwszej instancji, w świetle których umowa z dnia 19 stycznia 2006 r. nie była ani umową spółki cichej ani też nie była zawarta w wykonywaniu umowy powierniczej, wreszcie nie była „umową wspólników. W odniesieniu do pierwszej z wymienionych, trafnie eksponował Sąd pierwszej instancji, że mimo iż powoda obciążał obowiązek udowodnienia wynikający z art.6 k.c. w związku z art.232 k.p.c., nie wykazał wniesienia wkładu finansowego (pieniężnego lub rzeczowego) w rozumieniu art.14 k.s.h., przede wszystkim jednak, jak wynika z zapisu objętego punktem pierwszym umowy powód miał uczestniczyć m.in. w stratach spółek; co jak trafnie wskazał Sąd pierwszej instancji, w przypadku spółki cichej jest wykluczone. Przepisy art. 682-685 Kodeksu Handlowego, które normowały w Polsce instytucję spółki cichej zostały uchylone z dniem 1.01.1965 roku. W tej sytuacji spółka cicha jest obecnie umową nienazwaną. Spółka cicha nie jest regulowana przez żadne przepisy. Przede wszystkim przepis art. 353 1 k.c ustanawiający zasadę swobody umów dopuszcza zawieranie umowy spółki cichej. Wspólnik cichy wnosi do spółki wkład majątkowy, który staje się własnością przedsiębiorcy. Przedsiębiorca może ubiegać się o dokonanie przez wspólnika cichego wkładu. Przedsiębiorca wniesiony wkład pieniężny lub aport przejmuje na własność. Jednak w spółce cichej nie istnieje wspólność majątku partnerów przedsiębiorcy i wspólnika cichego (A.Jamroży 2012, s. 49). Wspólnik w spółce cichej, nie posiada żadnych uprawnień prawodawczych. W związku z tym i sama spółka nie dąży do utworzenia jakiejkolwiek wspólności organizacyjnej lub osobowej, nie ma też wspólnego majątku. Spółka ta nie działa też pod wspólną firmą.

Dalej wskazać należy, że negatywna ocena co do możliwości przypisania umowie z dnia 19 stycznia 2006 r. cech i charakteru umowy powierniczej wynika nie tylko z prawidłowo zastosowanych przez Sąd pierwszej instancji przepisów art.180 k.s.h. i art.73 § 2 k.c. w związku z art.2 k.s.h. dotyczących formy rzeczonej umowy ale także z braku udowodnienia przez powoda, by jako powierzający przekazał przedmiot umowy powiernictwa- przedmiot rozporządzenia - powiernikowi. Umowa z dnia 19 stycznia 2006 r. nie zawiera postanowienia obejmującego wskazanie przedmiotu powiernictwa, którego zapis jest obligatoryjnym elementem umowy powiernictwa. Jeśli natomiast przedmiot umowy powiernictwa nie jest określony w umowie, nie sposób przyjąć, by rzeczona umowa takową była. Przedmiotem wskazanej umowy nie mogły być udziały powoda w (...) Spółce z o.o. albowiem powód posiadał udziały wyłącznie w(...) Spółce Jawnej. Brak posiadania przez powoda udziałów w (...) Spółce z o.o. skutkował brakiem istnienia przesłanki dla skutecznego zawarcia umowy z jej udziałowcami w przedmiocie „umowy wspólników. Należy przy tym podkreślić, że powód po zawarciu umowy z 19 stycznia 2006 r. i sprawując funkcję Prezesa Zarządu tej Spółki w latach 2008 – 2015 nie doprowadził do ujawnienia w Krajowym Rejestrze Sądowym - „uaktualnienia” listy jej wspólników, do czego był zobligowany na podstawie art.188 § 1 k.s.h. Dlatego argumentacja powoda zarówno w toku postępowania przed Sądem pierwszej instancji, jak i zaprezentowana w apelacji jawi się jedynie jako próba dostosowania konstrukcji prawnej do stanu faktycznego, który umożliwi znalezienie podstawy prawnej uzasadniającej żądanie powoda. Takie poszukiwanie rzeczonej podstawy w prawidłowych ustaleniach stanu faktycznego poczynionych przez Sąd pierwszej instancji, nie znajduje uzasadnienia faktycznego i prawnego.

Nie sposób podzielić zarzutu naruszenia art.77 k.c. dotyczącego formy rozwiązania umowy z dnia 19 stycznia 2006 r. Przede wszystkim ów zarzut byłby aktualny gdyby przyjąć, że wspomniana umowa była umową ważną. Takich natomiast wniosków nie sposób wywieść z ustalonego w sprawie stanu faktycznego. Skoro bowiem umowa zmierzała do obejścia prawa w rozumieniu art.58 § 2 k.c. w związku z art.10 k.s.h nie może być mowy o tym, by wymagała rozwiązania w rozumieniu art.77 k.c. Nadto, użyte w art. 77 k.c. sformułowanie "na piśmie" jest przeciwstawieniem formy ustnej i woli wyrażonej w sposób w art. 60 k.c. wskazany. Uzupełnienie, zmiana, rozwiązanie i odstąpienie od zawartej na piśmie umowy może nastąpić - poza wypadkami w ustawie przewidzianymi - w każdy dowolny sposób, byleby tylko zostało stwierdzone pismem. Ustawa nie wymaga, ażeby pismo stwierdzające dokonanie wymienionych czynności zostało sporządzone i podpisane przez obie strony. Ponieważ jednak zawarcie umowy będącej przedmiotem rozważań nie wymagało żadnej formy szczególnej, przeto jej rozwiązanie mogło nastąpić w dowolnej formie, także w sposób dorozumiany. Niemniej jednak, jeszcze raz należy podkreślić, że umowa była nieważna i dlatego jej strony nigdy nie zgłosiły „zmian” z niej wynikających do właściwego KRS-u, ani też przez ponad 13 lat nie wykonywały postanowień z niej wynikających.

Wreszcie za nieuzasadniony uznano zarzut naruszenia art.161 k.p.c. w związku z art.205 ( 3 )§ 5 k.p.c. albowiem Sąd pierwszej instancji nie zobowiązał stron na podstawie wskazanego przepisu wprowadzonego zresztą nowelizacją Kodeksu postępowania cywilnego z dnia 4 lipca 2019 r. o zmianie ustawy Kodeks postępowania cywilnego oraz niektórych innych ustaw (DZ.U. z 2019 r. poz.1469) i obowiązującego od dnia 7 listopada 2019 r. w miejsce uchylonych przepisów art.207 § 6 k.p.c. oraz art.217 § 2 i 3 k.p.c., traktujących o prekluzji procesowej. W konsekwencji, nie sposób kwalifikować wniosku dowodowego pozwanych w przedmiocie zeznań świadka A. D. (pismo procesowe z dnia 28 lipca 2020 r.), jako spóźnionego.

Podobnie, jako nieuzasadniony ocenić należało zarzut powoda w zakresie pisma pozwanych z dnia 15 października 2020 r., które stanowiło podsumowanie stanowisk pozwanych prezentowanych przez pozwanych, nie obejmowało ani żadnych nowych okoliczności ani też wniosków dowodowych.

Mając na uwadze całość naprowadzonych zważeń Sąd Apelacyjny na podstawie art.385 k.p.c. oddalił apelacje powoda w obu sprawach połączonych do wspólnego rozpoznania, jako nieuzasadnioną. O kosztach postępowania apelacyjnego orzeczono na podstawie art.102 k.p.c. w związku z art.108 § 1 k.p.c., obciążając powoda jedynie częścią kosztów pozwanych, jako wygrywających postępowanie apelacyjne. Wypadki szczególnie uzasadnione w rozumieniu art. 102 k.p.c. to te, które powodują, iż zasądzenie kosztów na rzecz wygrywającego przeciwnika w całości, a nawet w części, byłoby sprzeczne z powszechnym odczuciem sprawiedliwości oraz zasadami współżycia społecznego. Ocena sądu, czy zachodzi wypadek szczególnie uzasadniony, o którym mowa w art. 102 k.p.c., ma charakter dyskrecjonalny, oparty na swobodnym uznaniu, kształtowanym własnym przekonaniem sądu oraz oceną okoliczności rozpoznawanej sprawy. W związku z tym może być podważona przez sąd wyższej instancji tylko wtedy, gdy jest rażąco niesprawiedliwa (por. postanowienie Sądu Najwyższego z dnia 28 listopada 2013 r., IV CZ 92/13 oraz wyrok z dnia 6 grudnia 2019 r., V CSK 380/18).

W szczególności, uznał Sąd Apelacyjny, że mając na względzie subiektywne przekonanie powoda o słuszności dochodzonych przez niego roszczeń skierowanych wobec pozwanych, a także stan zdrowia powoda i uzyskiwany przez niego dochód obciążenie powoda, jako przegrywającego postępowanie apelacyjne kosztami zastępstwa procesowego obojga pozwanych i w stosunku do każdego z wymienionych kwotą 8.100 zł, łącznie kwotą 16.200 zł, byłoby obciążeniem o charakterze wyłącznie sankcyjnym – za wytoczenie powództwa. Jednocześnie, brak jest podstaw dla nieobciążenia powoda kosztami postępowania apelacyjnego w jakiejkolwiek części albowiem podjął ryzyko wniesienia apelacji, znając argumentację Sądu pierwszej instancji w zakresie bezzasadności swoich roszczeń. W takiej sytuacji, przenoszenia na pozwanych w całości kosztów postępowania apelacyjnego zainicjowanego przez powoda stanowiłoby naruszenie zasady słuszności wyrażonej w art.102 k.p.c.

SSA Wiesława Namirska