Pełny tekst orzeczenia

Sygnatura akt III Ca 1476/13

UZASADNIENIE

Sąd Rejonowy dla Łodzi- Śródmieścia w Łodzi, wyrokiem z dnia 18 czerwca 2013 roku w sprawie z powództwa T. K. przeciwko Stowarzyszeniu (...) w Ł. o ustalenie i zapłatę, oddalił powództwo oraz przyznał pełnomocnikowi powoda w osobie radcy prawnego z środków Skarbu Państwa Sądu Rejonowego dla Łodzi- Śródmieścia w Łodzi kwotę 2.952 zł tytułem kosztów pomocy prawnej udzielonej z urzędu.

Sąd I instancji ustalił, że w dniu 25 listopada 2009 roku pozwane Stowarzyszenie jako zamawiający, zawarło z Z. B. (1) jako wykonawcą, umowę o dzieło. Jej przedmiotem było wykonanie remontu pomieszczenia znajdującego się na I piętrze w budynku nr (...), położonym w Ł. przy ulicy (...). Wynagrodzenie z tytułu przedmiotowej umowy było wypłacane Z. B. (1) przez pracowników pozwanego- B. K. oraz J. D. (który był także członkiem zarządu). W dniu 11 listopada 2009 roku, prezes Stowarzyszenia (...) poinformował powoda, że są do wykonania prace w S. baletowej we wskazanym budynku. Powód był jednak gotowy do podjęcia pracy wyłącznie „na czarno”, gdyż nie chciał utracić zasiłku socjalnego. Na tym rozmowa się zakończyła. Nie doszło do uzgodnienia, na czym praca ma polegać, nie ustalono wynagrodzenia i innych warunków zatrudnienia. W dniu 16 listopada 2009 roku powód przyszedł do sali baletowej, gdzie był już Z. B. (1) i S. R. (1) (używający imienia M.). Powód zwrócił się do Z. B. (1) o pomoc, o powierzenie mu jakiejś pracy, aby mógł trochę zarobić (wcześniej odbyło się spotkanie, na którym J. J. oświadczył, że powód będzie pomagać Z. B. (1) i S. R. (1)). Z. B. (1) i S. R. (1) ustalili, że powód przyda się przy pracach pomocniczych, przy mieszaniu kleju. Z. B. (1) przekazał powodowi, że może on wykonywać prace porządkowe. Do obowiązków powoda należało skrobanie i mycie ścian, szykowanie ich do gładzi i gipsowania oraz drobne prace murarskie. Powód nie miał stałego zakresu pracy, tylko doraźne obowiązki. Powód pomagał w remoncie w godzinach 08.00- 15.00, codziennie przez 2 tygodnie. Z. B. (1) był jedyną osobą prowadzącą i koordynującą remont i wydającą polecenia powodowi i S. R. (1). Wynagrodzenie za pracę powód i S. R. (1) otrzymywali od Z. B. (1). Jeden raz Z. B. (1) przekazał wynagrodzenie osobie upoważnionej przez powoda- J. L.- za pośrednictwem pracownika pozwanego- B. K.. W dniu 08 grudnia 2009 roku, kiedy powód zjawił się w remontowanej sali, sprawiał wrażenie osoby znajdującej się w stanie upojenia alkoholowego, było od niego czuć alkohol, miał niezrozumiałą mowę, chwiał się na nogach, był uparty w swoich poczynaniach. Chciał pokazać Z. B. i S. R., że umie wchodzić na rusztowanie, mimo że nie miał przeszkolenia. Chciał przez to zademonstrować, że jest trzeźwy. Powód nie miał żadnego innego celu, aby wejść na rusztowanie. Tego dnia miał jedynie zmieść tynk na sali i klatce schodowej, nie miał na sobie ubrania roboczego, ani butów roboczych. Z. B. i S. R. próbowali odwieść powoda od wejścia na rusztowanie, ten jednak wszedł. Powód przebywał na rusztowaniu około 10 minut, podczas schodzenia poślizgnęła mu się noga, stracił równowagę i spadł z wysokości około 2 metrów na ostatni szczebel okrakiem doznając pęknięcia cewki moczowej. Rusztowanie było typu (...), z barierkami, na kółkach, bez blokady (były podłożone deski). Nie było stabilne, miało tendencję do odchylania się na kółkach. Stanowiło własność pozwanego, miało atest. Z. B. sam wziął rusztowanie, pozwany mu go nie przekazywał.

Oceniając materiał dowodowy, Sąd Rejonowy wskazał, że nie zostały przeprowadzone jakiekolwiek dowody przeczące okolicznościom zdarzenia z dnia 08 grudnia 2009 roku, przedstawionym przez Z. B. (1) i S. R. (3), na których Sąd oparł ustalenia faktyczne. Sąd ocenił zeznania obu świadków jako konsekwentne i precyzyjne. Wskazał, że drobne nieścisłości w zeznaniach wynikają z upływu czasu, ale nie wpływają na ocenę ich wiarygodności. Sąd I instancji zaznaczył ponadto, że zeznania wskazanych świadków zostały potwierdzone zeznaniami świadków ze słyszenia, w tym prezesa pozwanego J. J.. Sąd odmówił natomiast wiarygodności zeznaniom powoda, który w odmienny sposób przedstawiał wydarzenia mające miejsce w dniu 08 grudnia 2009 roku, z uwagi na to, że uznał, iż powód tego dnia nie miał żadnych obowiązków do wykonania, które wiązałyby się z pracą na wysokości. Sąd stwierdził także, iż wersja powoda, że spadł on z rusztowania, kiedy wszedł wymienić żarówkę na polecenie J. D. jest niewiarygodna, gdyż w tym momencie na rusztowaniu znajdował się Z. B. (1), który mógł wymienić żarówkę. Sąd oddalił wnioski zgłoszone przez powoda, o dopuszczenie dowodu z opinii biegłego z zakresu bhp na okoliczność, czy roboty, podczas których powód uległ wypadkowi były przygotowane i prowadzone zgodnie z zasadami bhp oraz z zakresu urologii na okoliczność następstw wypadku, jakiemu uległ powód. Sąd uznał, że skoro pozwany nie ponosi odpowiedzialności za przedmiotowe zdarzenie, to przeprowadzanie dowodu z opinii biegłych jest bezprzedmiotowe.

Dokonując oceny prawnej na gruncie art. 415 kc, który został wskazany przez powoda jako podstawa prawna żądania, Sąd Rejonowy uznał, że powód wykazał wyłącznie jedną z trzech przesłanek odpowiedzialności, jakie wymagane są przez wskazany przepis, tj. zaistnienie szkody. Sąd I instancji nie dopatrzył się natomiast zawinionego zachowania (działania lub zaniechania) po stronie pozwanego, ani adekwatnego związku przyczynowego pomiędzy takim zachowaniem, a zaistniałą szkodą. Przede wszystkim z ustalonego stanu faktycznego wynika, że powoda nie łączyła z pozwanym żadna umowa, czy to o pracę, czy też cywilnoprawna. Pozwany miał zawartą umowę o dzieło z Z. B. (1), a powód był jedynie podwykonawcą tego drugiego. Ponadto powód nie powinien w dniu zdarzenia w ogóle znaleźć się na rusztowaniu; wszedł na nie tylko w tym celu, aby udowodnić, że jest trzeźwy. Wreszcie Sąd Rejonowy wywiódł, że powód, na którym spoczywał ciężar udowodnienia tej okoliczności, nie wykazał, aby po stronie pozwanego doszło do jakiegokolwiek zaniedbania, w związku z którym doszło do zdarzenia wyrządzającego szkodę. Co do żądania ustalenia, Sąd Rejonowy uznał, że brak jest w świetle art. 189 kpc do jego uwzględnienia, skoro brak było węzła obligacyjnego pomiędzy powodem, a pozwanym Stowarzyszeniem.

Apelację od powyższego orzeczenia wniósł powód, zaskarżając wyrok w całości w zakresie oddalającym powództwo. Skarżący zarzucił naruszenie art. 233§1 kpc poprzez błędną jego wykładnię i w efekcie niewłaściwe zastosowanie poprzez dokonanie dowolnej, fragmentarycznej i sprzecznej z zasadami logiki i doświadczenia życiowego oceny zgromadzonego w sprawie materiału dowodowego poprzez uznanie, że: powoda nie łączył z pozwanym żaden stosunek prawny, mimo że z ustaleń faktycznych wynika, iż powód pracował u pozwanego i zajmował się różnymi pracami remontowymi; powód nigdy nie musiał wchodzić na rusztowanie w trakcie wykonywania pracy, mimo że z ustaleń faktycznych wynika, że powód nie miał stałego zakresu obowiązków, a polecenia o rozmaitym charakterze wydawano mu doraźnie; powód wszedł na rusztowanie będąc pod wpływem alkoholu, mimo że załączona do akt kompletna dokumentacja medyczna, w tym sporządzona na pogotowiu ratunkowym w dniu wypadku, nie wskazywała na stan nietrzeźwości u powoda; pozwany nie dopuścił się żadnych zaniedbań, mimo że z ustaleń faktycznych wynika, że rusztowanie będące własnością pozwanego było niezabezpieczone, niestabilne i miało tendencję do odchylania się na kółkach, a ponadto pomimo zeznań świadków, z których wynika, że pozwany nie prowadził żadnych kontroli stanu technicznego urządzeń służących do pracy, ani szkoleń wśród pracowników. Ponadto podniesiono zarzut naruszenia art.: 227 w zw. z art. 278§1 kpc poprzez jego błędną wykładnię i w efekcie niewłaściwe zastosowanie poprzez oddalenie wniosków o przeprowadzenie dowodów z opinii biegłych na okoliczności wymagające wiadomości specjalnych i mające istotne znaczenie dla rozstrzygnięcia sprawy; 316§ kpc poprzez jego błędną wykładnię i w efekcie niewłaściwe zastosowanie poprzez dokonanie błędnej subsumcji ustaleń faktycznych uznanych za udowodnione do obowiązujących norm prawnych, co doprowadziło w konsekwencji do naruszenia prawa materialnego; 445§1 w zw. z 444 w zw. z 415 kc poprzez jego niewłaściwe zastosowanie poprzez przyjęcie, że w przedmiotowej sprawie nie zachodzą przesłanki uznania odpowiedzialności pozwanego za wyrządzoną powodowi szkodę; 355§2 kc poprzez jego niezastosowanie poprzez nieuwzględnienie zawodowego i profesjonalnego charakteru działalności pozwanego przy określaniu wzorca należytej staranności pozwanego w zakresie prowadzonej przez niego działalności gospodarczej oraz 60 kc poprzez jego błędną wykładnię i niewłaściwe zastosowanie poprzez przyjęcie, że wobec faktu niezachowania formy pisemnej takiej jak w przypadku Z. B. (1), powoda i pozwanego nie łączył żaden stosunek prawny.

W oparciu o wskazane zarzuty, apelujący wniósł o zmianę zaskarżonego wyroku i orzeczenie co do istoty sprawy poprzez uwzględnienie powództwa w całości oraz o zasądzenie od pozwanego na rzecz powoda zwrotu kosztów postępowania odwoławczego, w tym kosztów zastępstwa procesowego według norm przepisanych, alternatywnie o uchylenie zaskarżonego wyroku w zakresie punktu 1. i przekazanie sprawy do ponownego rozpoznania Sądowi I instancji wraz z pozostawieniem temu Sądowi rozstrzygnięcia w zakresie kosztów postępowania. W razie oddalenia apelacji, skarżący wniósł o przyznanie kosztów nieopłaconej pomocy prawnej udzielonej powodowi z urzędu na etapie postępowania apelacyjnego według norm przepisanych.

Sąd Okręgowy zważył, co następuje:

apelacja jest zasadna.

Strony niniejszego procesu prezentowały odmienne stanowiska co do związania ich umową, a także co do okoliczności w jakich powód znalazł się na rusztowaniu w dniu wypadku i stanu jego trzeźwości w tym dniu. Sąd Rejonowy dokonał ustaleń w powyższym zakresie, zgodnych ze stanowiskiem pozwanego. Jeśli chodzi o dwie ostatnie kwestie, Sąd I instancji oparł się na zeznaniach bezpośrednich świadków wypadku, tj. Z. B. (1) i S. R. (1), a także na zeznaniach innych osób, świadków „ze słyszenia”, którzy posiadali informacje od Z. B. i S. R.. Sąd, oceniając materiał dowodowy, wskazał, że zeznania tych osób były konsekwentne i precyzyjne i dopatrzył się w nich jedynie drobnych nieścisłości, które wytłumaczył upływem czasu. W konsekwencji Sąd Rejonowy odmówił wiarygodności wersji powoda, który utrzymywał, że wszedł na rusztowaniu w określonym celu, tj. aby wkręcić żarówkę w ramach zleconych mu tego dnia zadań, nie zaś, jak wskazywali Z. B. i S. R., wyłącznie po to, aby zademonstrować, że jest trzeźwy (świadkowie, jako przyczynę wejścia na rusztowanie przez powoda, wskazywali jego upartość w swoich poczynaniach wynikającą ze stanu nietrzeźwości). Także w przypadku ustalenia, iż stron nie łączyła żadna umowa, Sąd Rejonowy opierał się przede wszystkim na zeznaniach Z. B. i S. R., a także na zeznaniach prezesa pozwanego Stowarzyszenia, w taki sam sposób oceniając ich wiarygodność, co skutkowało nie daniem wiary powodowi. Dokonana przez Sąd I instancji ocena materiału dowodowego narusza art. 233§1 kpc, co zarzucił skarżący. Ocena zeznań wskazanych świadków oraz J. J. powinna być szczególnie wnikliwa, skoro stanowiły one trzon, na jakim oparto ustalenia faktyczne. Tymczasem Sąd Rejonowy nie uwzględnił treści zeznań Z. B. (1), złożonych na rozprawie w dniu 4 czerwca 2013 roku, które w części odbiegały od zeznań, jakie świadek złożył w dniu 22 września 2011 roku, a także ujawniały nową okoliczność dotyczącą sporządzenia pisemnej umowy o dzieło z dnia 25 listopada 2009 roku. Wbrew kategorycznej treści pierwszych zeznań, że powód wszedł na rusztowanie tylko po to, by udowodnić, że jest trzeźwy, na rozprawie w dniu 4 czerwca 2013 roku Z. B. zeznał, że nie wie, czy powód wszedł na rusztowanie po to, żeby wykonywać jakieś prace, czy po coś innego. Ponadto Z. B. (1) zeznał, że umowa, wbrew wpisanej w niej daty, została sporządzona już po wypadku, a nakłonił go do tego prezes pozwanego Stowarzyszenia mówiąc, że ma być jakaś kontrola (wg świadka chodziło o zaistniały wypadek). Świadek czytał umowę dopiero jakiś czas po jej podpisaniu. Ta ostatnia okoliczność jest bardzo istotna, gdyż strona pozwana, w celu wykazania, że nie łączyła jej z powodem żadna umowa, powoływała się na umowę z dnia 25 listopada 2009 roku, zawartą pomiędzy pozwanym, a właśnie Z. B.. Ustalenie, że umowa takiej treści, zgodnie z którą Z. B. był wykonawcą w ramach umowy o dzieło, nie została zawarta podważa wersję pozwanego, a także wiarygodność przesłuchanego, w ramach dowodu z przesłuchania stron, prezesa pozwanego Stowarzyszenia, który zeznań (zgodnie ze stanowiskiem procesowym pozwanego), że Stowarzyszenie miało zawartą umowę pisemną z Z. B. (1), tę z 25 listopada 2009 roku. Co więcej, w ramach informacyjnego przesłuchania, J. J. zeznał, że przez 25 lat prowadził firmę budowlaną i doskonale wie, że nie można w takiej firmie zatrudniać ludzi „na czarno”, bez przeszkoleń. Z tego powodu wola powoda zawarcia umowy „na czarno” miała być, w świetle zeznań J. J., przeszkodą po stronie pozwanego w zawarciu umowy z powodem. Tymczasem, jak wynika z pierwszych zeznań Z. B. (1), on oraz S. R. (1) współpracowali przez dwa lata przy pracach remontowych prowadzonych dla Stowarzyszenia w taki sposób, że jeden z nich miał umowę ze Stowarzyszeniem a pracowali obaj. A zatem jeden z nich pracował „na czarno”. Ponadto także z innego materiału dowodowego wynika, że umowa łączyła nie powoda i Z. B. (1), jak twierdził pozwany, lecz powoda z pozwanym. W swoich zeznaniach A. T. wskazał, że polecenia wydawał powodowi J. D., ówczesny członek zarządu pozwanego Stowarzyszenia. J. L. zeznał natomiast, że przed rozpoczęciem pracy przez powoda J. J. oświadczył „K. będzie dla nas pracował”. Potwierdził także, iż J. D. wydawał polecenia powodowi. Wreszcie na rozprawie w dniu 4 czerwca 2013 roku Z. B. zeznał, że przed rozpoczęciem prac prezes Stowarzyszenia powiedział, że „kolega ze stowarzyszenia czyli p. K. będzie nam pomagał.” Poczynione dotąd rozważania wskazują na to, że pozwany zlecił wykonanie prac trzem osobom: powodowi, Z. B. oraz S. R.; nie było zaś tak, że pozwany zawarł umowę z Z. B., a ten następnie zlecił prace powodowi i S. R.. W ocenie Sądu Okręgowego strony procesu łączyła zatem umowa. Jeżeli chodzi o okoliczność nietrzeźwości powoda w dacie wypadku, to wbrew stanowisku Sądu I instancji, materiał dowodowy nie pozwala na takie ustalenie. Po pierwsze należy powtórnie przytoczyć treść drugich zeznań Z. B., w których podał on, że ostatecznie nie wie, czy powód wszedł na rusztowanie, aby coś zrobić, czy też w innym celu. Po drugie, jak słusznie podniósł skarżący, dokumentacja medyczna nie zawiera żadnej informacji o takim stanie powoda (jest w tym zakresie nawet uczyniona wzmianka w dokumentacji). Skoro pozwany podnosił okoliczność nietrzeźwości powoda, jako mającą na celu wykazanie nieracjonalności jego zachowania polegającego na wejściu na rusztowanie i tym samym zaprzeczenie związkowi pomiędzy czynnościami, jakie powód miał do wykonania w związku z łączącą go umową, a potrzebą wejścia na rusztowanie, to powinien ją udowodnić. Tymczasem, pomimo podnoszonych przez świadków zgłoszonych przez pozwanego okoliczności, iż pielęgniarka oraz prawdopodobnie lekarz, którzy przyjechali na miejsce wypadku mówili, że powód jest w stanie po spożyciu alkoholu, przy wspomnianej treści dokumentacji medycznej, która o tym nie wspominała, pozwany nie zgłosił wniosku o przesłuchanie tych osób, nie przejawił inicjatywy dowodowej w celu wykazania, że brak informacji o stanie trzeźwości powoda nie musi oznaczać, że nietrzeźwości nie stwierdzono. Zatem w ocenie Sądu Okręgowego nie zostało udowodnione, aby powód w momencie wypadku nie był trzeźwy i aby wszedł na rusztowanie bez związku ze zleconymi mu pracami. Jeżeli chodzi o zarzut przyjęcia przez Sąd I instancji, że pozwany nie dopuścił się żadnych zaniedbań co do stanu rusztowania, to nie jest on zasadny o tyle, że Sąd przyjął okoliczność w postaci stanu technicznego rusztowania jako obojętną w sprawie z uwagi na przyjęcie, że stron nie łączyła umowa oraz że powód wszedł na rusztowanie bez związku z zakresem prac, jakie miał tego dnia wykonać. Nie jest także zarzut naruszenia przez Sąd Rejonowy art. 60 kc. Nie zostało bowiem przyjęte przez Sąd I instancji, że stron procesu nie łączyła umowa, bo nie została zawarta na piśmie, ale Sąd uznał, że nie doszło do zawarcia umowy z uwagi na brak uzgodnienia niezbędnych elementów umowy, co wynika z uzasadnienia zaskarżonego orzeczenia. Ni jest także trafne podniesienie zarzutu naruszenia art. 355§2 kc, gdyż kwestia zakresu obowiązków podmiotu zatrudniającego inne osoby przy pracach takich, jak objęte remontem w pomieszczeniach pozwanego wynika z odrębnych przepisów, zatem nie jest to kwestia podlegająca ocenie z punktu widzenia wzorca należytej staranności podmiotu, który jest profesjonalistą.

Mając na uwadze powyższe, w oparciu o art. 386§4 kpc Sąd Okręgowy uchylił zaskarżony wyrok i przekazał sprawę Sądowi Rejonowemu celem ponownego rozpoznania oraz rozstrzygnięcia o kosztach postępowania apelacyjnego.

Przy ponownym rozpoznaniu sprawy, Sąd I instancji ustali, w oparciu o zgromadzony dotąd materiał dowodowy, jakiego rodzaju umowa łączyła strony procesu. Następnie, przy pomocy biegłego z zakresu bhp, mając na uwadze treść art. 304§1 kp, nakładającego na pracodawcę obowiązek zapewnienia bezpiecznych i higienicznych warunków pracy, o jakich mowa w art. 207§2 kp, wszystkim osobom fizycznym wykonującym prace na innej podstawie niż stosunek pracy w miejscu wyznaczonym przez pracodawcę, Sąd Rejonowy rozważy, czy pozwany te obowiązki spełnił, czy też nie, tym samym dopuszczając się nieprawidłowości, które świadczą o jego zawinieniu w rozumieniu art. 415 kc, który stanowi podstawę prawną żądania, mając na uwadze także dotychczas zgromadzony materiał dowodowy, który wskazuje na to, iż rusztowanie nie było sprawne. Sąd dokona tej oceny mając na uwadze ponadto przepisy wykonawcze wydane na podstawie art. 237 ze zn. 15 kp, w tym regulujące prace na rusztowaniach. Ponadto Sąd rozważy ewentualną winę pozwanego jako inwestora, mając na uwadze obowiązki inwestora w zakresie bhp wynikające w przepisów ustawy „Prawo budowlane” przy pracach na rusztowaniach, a także mając na uwadze odpowiedzialność właściciela rzeczy za rzecz, w związku z tym, iż rusztowanie stanowiło własność pozwanego. W razie uznania, iż pozwany ponosi winę, Sąd, uwzględniając wniosek powoda o dopuszczenie dowodu z opinii biegłego urologa, ustali, czy i jaki uszczerbek na zdrowiu poniósł powód w wyniku wypadku, a także rozważy, czy zachodzą podstawy uwzględnienia żądania opartego na art. 189 kpc.