Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt II Ca 277/14

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 8 maja 2014 r.

Sąd Okręgowy w Kielcach II Wydział Cywilny Odwoławczy

w składzie:

Przewodniczący: SSO Mariusz Broda

Sędziowie: SSO Sławomir Buras (spr.)

SSO Mariusz Broda

Protokolant: sekr. sądowy Karolina Chrapkiewicz

po rozpoznaniu w dniu 8 maja 2014 r. w Kielcach na rozprawie

sprawy z powództwa A. P.

przeciwko (...) S.A. w S.

o zapłatę

na skutek apelacji powoda

od wyroku Sądu Rejonowego w Ostrowcu Świętokrzyskim

z dnia 25 lipca 2013 r. sygn. I C 314/13

zmienia zaskarżony wyrok w punkcie II (drugim) w ten sposób, że zasądza od (...) S.A. w S. na rzecz A. P. dalszą kwotę 5000 (pięć tysięcy) złotych z odsetkami ustawowymi od dnia 18 kwietnia 2013 roku, oddala apelację w pozostałej części i znosi wzajemnie między stronami koszty postępowania apelacyjnego.

Sygn. akt II Ca 277/14

UZASADNIENIE

Wyrokiem z dnia 25 lipca 2013 roku w sprawie I C 314/13 Sąd Rejonowy w Ostrowcu Świętokrzyskim w punkcie I. zasądził od pozwanego (...) S.A. w S. na rzecz powoda A. P. kwotę 5.000 złotych z ustawowymi odsetkami od dnia 18 kwietnia 2013 roku oraz 250 zł tytułem zwrotu kosztów procesu; w punkcie II w pozostałej części powództwo oddalił, inne koszty procesu wzajemnie między stronami znosząc.

Sąd Rejonowy ustalił następujący stan faktyczny:

W dniu 31 października 2011 roku A. W.nieumyślnie naruszyła zasady bezpieczeństwa w ruchu drogowym w ten sposób, że kierując samochodem marki B.o numerze rejestracyjnym (...)nie zachowała szczególnej ostrożności jadąc z nadmierną prędkością wjechała na skrzyżowanie ulicy (...)z ulicą (...) w O.na czerwonym świetle, w następstwie czego doprowadziła do zderzenia jej pojazdu z pojazdem kierowanym przez M. K..

W wyniku wypadku M. K. doznał obrażeń ciała w postaci m. in. ostrego krwiaka podtwardówkowego lewej półkuli mózgu, złamania pomiędzy 5 i 6 trzonem kręgosłupa szyjnego, poszerzenia jam serca, prowadzące pomimo podjętego leczenia operacyjno – farmakologicznego do jego śmierci w dniu 22 stycznia 2012 roku. Za czyn ten sprawca wypadku A. W. została skazana przez Sąd Rejonowy w Ostrowcu Świętokrzyskim na rok i sześć miesięcy pozbawienia wolności z warunkowym zawieszeniem jej wykonania na okres próby wynoszący 3 lata, zostając uznana za winną popełnienia zarzucanego jej czynu.

Sprawca wypadku A. W. była ubezpieczona od odpowiedzialności cywilnej posiadaczy pojazdów mechanicznych w pozwanym towarzystwie .

Zmarły M. K. mieszkał w O.. Przed śmiercią prowadził zakład fotograficzny oraz był znanym działaczem społecznym, instruktorem hufca harcerskiego, obozów harcerskich, kierownikiem sekcji bokserskiej (...).

Powód A. P. był wnuczkiem zmarłego i utrzymywał z nim bardzo bliskie stosunki już od dziecka. Wychowywał się i zamieszkiwał z dziadkiem, ze swoją matką M. i siostrą E. oraz babką R. K. w jednym domu jednorodzinnym. Wspólnie prowadzili gospodarstwo domowe, przygotowali posiłki, wspólnie dokonywali zakupów. Powód był zabierany przez dziadka na obozy harcerskie i na mecze, jeździł z nim na wakacje i na wycieczki. M. K. pomagał powodowi w załatwianiu wielu spraw, wspólnie planowali założenie firmy budowlanej w zakresie sprzedaży i montażu okien i drzwi. W chwili wypadku powód był w samochodzie kierowanym przez M. K., który pomagał w tym dniu powodowi zarejestrować nowo nabyty samochód. A. P. na rok przed wypadkiem podjął pracę w firmie (...) w T. na stanowisku monter drzwi i okien i zarabia na poziomie najniższej pensji krajowej. Do O. przyjeżdżał w dni wolne od pracy i święta, a na co dzień mieszkał w wynajętym pokoju w T..

Powód przeżył śmierć dziadka, nie spał po nocach, płakał, był zdenerwowany. Brakuje mu dziadka, zwłaszcza wsparcia, którego dziadek mu udzielał.

W tak ustalonym stanie faktycznym Sąd Rejonowy stwierdził, że powód niewątpliwie jest osobą najbliższą dla zmarłego, zmarły opiekował się od lat najmłodszych powodem, zastępował mu w dużej mierze ojca. Bliskie więzi rodzinne utrzymywały się aż do śmierci powoda, nagłe zaś zerwanie tych więzi spowodowało, że powód nie może liczyć na dziadka pomoc, był zdenerwowany nie spał po nocach, nadal brakuje mu dziadka. Z drugiej strony Sąd stwierdził, że A. P. rozpoczął już samodzielne życie, utrzymuje się ze stałej pracy w innej miejscowości. W tych okolicznościach Sąd Rejonowy uznał, że stosownym zadośćuczynieniem będzie kwota 15.000 zł, ponieważ strona pozwana wypłaciła powodowi 10.000 zł na rzecz powoda należało zasądzić pozostałą kwotę czyli 5000 zł. Odsetki za zwłokę zasądzono od daty doręczenia odpisu pozwu. O kosztach postępowania orzeczono na podstawie art. 100 k.p.c.

Od powyższego wyroku apelację wywiódł powód, zaskarżając go w całości, zarzucając mu:

- naruszenie przepisu prawa materialnego, tj. art. 446 § 4 k.c. poprzez uznanie, że kwota 15.000 zł jest adekwatną suma zadośćuczynienia za doznaną krzywdę z powodu śmierci osoby bliskiej, podczas gdy okoliczności sprawy nakazują przyjąć, iż kwotą taką jest 25.000 zł oraz naruszenie tego przepisu poprze jego błędne zastosowanie skutkujące przyjęciem przez Sąd, że powód nie doznał krzywdy, która uzasadniałaby przyznanie mu zadośćuczynienia;

- naruszenie przepisów postępowania art. 233 k.p.c. poprzez brak wszechstronnej analizy materiału dowodowego zgromadzonego w sprawie, oraz sprzeczność wniosków Sądu z zasadami logiki i doświadczenia życiowego skutkujące przyjęciem , iż fakt iż powód rozpoczął samodzielne dorosłe życie i utrzymuje się ze stałej pracy w innej miejscowości w której zamieszkuje miał wpływ na mniejszy rozmiar krzywdy powoda na skutek śmierci dziadka.

Mając na uwadze powyższe powód wniósł o zmianę zaskarżonego wyroku poprzez zasądzenie na jego rzecz zgodnie z żądaniem pozwu dodatkowej kwoty tytułem zadośćuczynienia w wysokości 10.000 zł wraz z ustawowymi odsetkami od dnia 18 kwietnia 2013 roku; zasądzenie na rzecz powoda kosztów postępowania, w tym kosztów zastępstwa procesowego za I i II instancję wg norm przepisanych; zwolnienie powoda z kosztów sądowych w całości, nieobciążanie powoda kosztami postępowania na zasadzie art. 102 k.p.c.

W odpowiedzi na apelację, strona pozwana wniosła o jej oddalenie i zasądzenie od powoda na rzecz strony pozowanej kosztów zastępstwa procesowego za obie instancje.

Sąd Okręgowy zważył, co następuje:

Apelacja zasługuje na uwzględnienie w części.

Sąd Okręgowy przyjmuje za własne ustalenia faktyczne dokonane przez Sąd Rejonowy, gdyż zostały poczynione prawidłowo, szczególnie że nie były kwestionowane. Jednak zdaniem Sądu Okręgowego kwota zadośćuczynienia zasądzona przez Sąd Rejonowy, nie jest odpowiednią w rozumieniu przepisu art. 446 § 4 k.c. W tym zakresie zarzuty i wnioski podniesione w apelacji są częściowo uzasadnione.

Za uzasadniony w części należy uznać zarzut naruszenia przez Sąd Rejonowy art. 446 § 4 k.c. poprzez przyjęcie, że kwota 15.000 zł będzie odpowiednia w stosunku do rozmiaru doznanej krzywdy, a tym samym błędne ustalenie rozmiaru krzywdy.

Roszczenie powoda znajduje podstawę prawną w art. 446 § 4 k.c., z którego wynika, że najbliższym członkom rodziny osoby zmarłej wskutek popełnienia czynu niedozwolonego sąd może przyznać odpowiednią sumę tytułem zadośćuczynienia pieniężnego za doznaną krzywdę. Przepis ten jest podstawą do przyznania zadośćuczynienia za doznaną krzywdę, a więc za szkodę niemajątkową, w odróżnieniu od przysługującego im na podstawie art. 446 § 3 k.c. odszkodowania za znaczne pogorszenie się sytuacji życiowej osób najbliższych, a więc za szkodę majątkową, spowodowaną tym zdarzeniem.

Zadośćuczynienie pełni funkcję kompensacyjną, a więc suma pieniężna przyznana z tego tytułu ma stanowić przybliżony ekwiwalent poniesionej szkody niemajątkowej. Powinna ona wynagrodzić doznane cierpienia fizyczne i psychiczne oraz ułatwić przezwyciężenie ujemnych przeżyć, aby w ten sposób przynajmniej częściowo przywrócona została równowaga zachwiana na skutek popełnienia czynu niedozwolonego. Zadośćuczynienie ma zatem wyrównywać cierpienia spowodowane przedwczesną utratą członka rodziny, skutkującą naruszeniem chronionej prawem więzi rodzinnej i prawa do życia w rodzinie jako dobra osobistego.

Krzywdę doznaną w wyniku śmierci osoby bliskiej bardzo trudno ocenić i wyrazić w formie pieniężnej. Każdy rozważany przypadek powinien być traktowany indywidualnie z uwzględnieniem wszystkich okoliczności sprawy, przy czym ocena ta powinna opierać się na kryteriach obiektywnych, a nie na wyłącznie subiektywnych odczuciach pokrzywdzonego.

Jak stwierdził Sąd Najwyższe między innymi w wyroku z dnia 7 marca 2014 roku w sprawie IV CSK 374/13; LEX nr 1438653; na rozmiar krzywdy podlegającej naprawieniu przez zadośćuczynienie, o którym mowa w art. 446 § 4 k.c., mają wpływ przede wszystkim: wstrząs psychiczny i cierpienia moralne wywołane śmiercią osoby bliskiej, poczucie osamotnienia i pustki po jej śmierci, rodzaj i intensywność więzi łączącej pokrzywdzonego ze zmarłym, rola w rodzinie pełniona przez osobę zmarłą, wystąpienie zaburzeń będących skutkiem śmierci osoby bliskiej, stopień, w jakim pokrzywdzony będzie umiał odnaleźć się w nowej rzeczywistości i zdolność do jej zaakceptowania, wiek zarówno zmarłego, jak i pokrzywdzonego. (por. też wyroki Sądu Najwyższego z 3 czerwca 2011 r., III CSK 279/10, niepubl.; z 20 grudnia 2012 r., IV CSK 192/12, niepubl.; z 10 maja 2012 r., IV CSK 416/11, niepubl.).

Kompensacyjna funkcja zadośćuczynienia ma istotne znaczenie przy ustalaniu jego wysokości. W ostatnich latach Sąd Najwyższy, w dążeniu do przełamania tendencji ustalania zadośćuczynienia na stosunkowo niskim poziomie, w swoich orzeczeniach wielokrotnie podkreślał, że ze względu na kompensacyjny charakter zadośćuczynienia jego wysokość musi przedstawiać odczuwalną wartość ekonomiczną adekwatną do warunków gospodarki rynkowej.

Nie ma wątpliwości, że zmarły M. K. był dla powoda osobą bliską. Wynika to już z faktu pokrewieństwa, zazwyczaj bowiem dziadkowie są blisko związani z wnukami, mają z nimi częsty kontakt przez całe życie, dziadkowie najpierw pomagają w wychowaniu wnuków, potem wspierają się wzajemnie, spędzają wspólnie czas, dzielą się najważniejszymi przeżyciami. W niniejszej sprawie więź łącząca M. K. i A. P. była jeszcze silniejsza niż zwykła relacja pomiędzy wnukiem i dziadkiem. M. K. zamieszkiwał z wnukiem od dzieciństwa w jednym domu przez całe jego dorastanie, aż do roku przed wypadkiem, prowadzili wspólne gospodarstwo domowe łącznie z matką powoda, jego siostrą i babcią. M. K. zastępował powodowi przez całe życie ojca, był bardzo zaangażowany w życie chłopca, jego wychowanie, wykształcenie. Spędzali ze sobą wiele czasu, był obecny przy wszystkich ważnych wydarzeniach w życiu powoda, służył mu radą, wsparciem, był dla niego autorytetem. Brak opieki ojca i okoliczność, że zamieszkiwali w jednym domu spowodowały, że relacje wnuka z dziadkiem były bardzo bliskie, a więź psychiczna silniejsza niż zwykle pomiędzy tymi członkami rodziny. Dziadek powoda był społecznie zaangażowany w różne projekty, w tym w harcerstwo. Zabierał powoda w dzieciństwie na obozy harcerskie, jeździli wspólnie na wakacje, na mecze.

Fakt, że powód wyprowadził się z domu rok przed śmiercią dziadka nie zmieniło zbyt wiele w ich relacjach. Jedynie fizycznie rzadziej się widzieli, gdyż powód przez pięć dni w tygodniu pracował w innym mieście, zamieszkując w wynajętym pokoju. Jednak w każdy weekend, święta, wakacje, dni wolne przyjeżdżał do domu rodzinnego, gdzie utrzymywał w dalszym ciągu silne relacje z dziadkiem. W dalszym ciągu wykonywali wspólnie czynności typowe dla prowadzenia wspólnego gospodarstwa domowego, a wiec robili zakupy, przygotowywali posiłki, wspólnie pracowali przy domu i wspólnie odpoczywali.
Wyprowadzka miała miejsce stosunkowo niedługo przed śmiercią, ponadto powód nie ułożył sobie jeszcze własnego życia, nie miał swojej rodzinę, która w jakiś sposób zajęłaby jego myśli niewątpliwie zmniejszając rozmiar krzywdy wywołanej śmiercią dziadka. W dalszym ciągu to dom rodzinny i rodzina w tym dziadek, stanowiła centrum życiowe i uczuciowe powoda, tam wracał w każdej wolnej chwili, z tamtym miejscem wiązał swe plany na przyszłość, chciał założyć własną firmę. Praca i mieszkanie w tygodniu w innym mieście była podyktowana tylko koniecznością. Dlatego nie można zgodzić się z Sądem Rejonowym, że ta okoliczność umniejsza w niniejszej sprawie krzywdę powoda. M. K. i A. P. mieli jeszcze wspólne plany. Trzeba nadmienić, że wprawdzie M. K. nie zginął na miejscu, ale i tak jego śmierć miała charakter nagły, gdyż nastąpiła po znacznej poprawie jego zdrowia w szpitalu. Sam wypadek był natomiast niewątpliwie zdarzeniem niespodziewanym, jak i w zasadzie stan ciężki stan M. K., który z samochodu wyszedł o własnych siłach.

O tym, ze M. K. przez cały czas, aż do śmierci wspierał wnuka w życiowych działaniach, pomagał mu w każdej sprawie świadczą najdobitniej okoliczności w jakich doszło do wypadku, w którym zginął M. K. – a to, że dziadek chciał pomóc wnukowi w załatwianiu urzędowych spraw przy rejestracji nowego samochodu powoda i w tym celu udali się oni samochodem do urzędu.

W wyniku śmierci M. K. powód doznał cierpień psychicznych i moralnych, nie mógł spać, płakał, był zdenerwowany. Powód silnie przeżył sam moment wypadku, gdyż był w aucie razem z dziadkiem. Śmierć dziadka była dla niego nagłym zdarzeniem, na które nie miał czasu się przygotować, z którym nie miał czasu się oswoić. Wypadek zerwał nagle więzy budowane od lat, zniweczył bliską relację wnuka i dziadka, zaprzepaścił wszystkie wspólne plany.

Istotna jest także rola, jaką M. K. pełnił w rodzinie powoda. Z uwagi na to, że ojciec powoda nie zamieszkiwał z nim i jego matką, to dziadek pełnił rolę „głowy rodziny”, był jedynym mężczyzną w domu, był autorytetem dla całej rodziny, ale przede wszystkim dla dorastającego chłopca – teraz młodego mężczyzny. Gdyby M. K. żył, zapewne bardzo pomagałby powodowi, w szczególności wsparciem, radą, doświadczeniem życiowym. Powód stracił dziadka, ale można uznać, że utracił także powiernika, przyjaciela, osobę która dla całej rodziny znaczyła bardzo dużo i w związku z tym nagle zachwiane zostało poczucie bezpieczeństwa i stabilność życiowa powoda.

Uwzględnienie wszystkich wyżej podanych okoliczności prowadzi do wniosku, że dokonana przez Sąd Rejonowy ocena rozmiaru krzywdy powoda w niedostateczny sposób uwzględniła istotne okoliczności, mające wpływ na ocenę rozmiaru jego cierpienia po śmierci dziadka w wypadku komunikacyjnym. W konsekwencji Sąd Rejonowy za "odpowiednią" uznał kwotę zadośćuczynienia zaniżoną, przez co ograniczył kompensacyjną rolę zasądzonego świadczenia.

Oceniając okoliczności sprawy według kryteriów obiektywnych, trzeba stwierdzić, że krzywda wyrządzona wnukowi w związku ze śmiercią dziadka była w tym przypadku jedną z bardziej dotkliwych, z uwagi na rodzaj i siłę więzi łączących te osoby, niemal jak pomiędzy ojcem i synem. Wypadek komunikacyjny prowadzący do śmierci M. K. spowodował przerwanie tych więzi w sposób nagły, bez możliwości psychicznego oswojenia się z myślą o tym. Poczucie krzywdy staje się oczywiście większe, jeśli wyłączną winę za skutki wypadku ponosi osoba trzecia, a zmarły w żaden sposób nie przyczynił się do szkody.

Biorąc pod uwagę te okoliczności oraz z drugiej strony aktualny poziom życia społeczeństwa polskiego, Sąd Okręgowy uznał, że odpowiednim zadośćuczynieniem w rozumieniu art. 446 § 4 k.c. za krzywdę powoda jest kwota 20.000 zł, która spełni funkcję kompensacyjną, będzie społecznie uzasadniona i nie prowadzi do wzbogacenia powoda w związku ze zdarzeniem, które uzasadniało jej przyznanie (por. też wyroki Sądu Najwyższego z 10 maja 2012 r., IV CSK 416/11, niepubl; z 3 czerwca 2011 r., III CSK 279/10, niepubl.). Uwzględniając już wypłaconą powodowi przez pozwanego kwotę 10.000 zł tytułem zadośćuczynienia, dalej idące roszczenie powoda było zatem uzasadnione do kwoty 10.000 zł. Dlatego też Sąd Okręgowy na mocy art. 386 § 1 k.p.c. zmienił zaskarżony wyrok zasądzając od strony pozwanej na rzecz powoda dalsze 5.000 zł.

Dalej idące powództwo było nieuzasadnione, gdyż wyższa kwota zadośćuczynienia nie byłaby odpowiednia z uwagi na rozmiar doznanej krzywdy.

Mając na względzie trudność w przełożeniu krzywdy na kwotę pieniężną, zasądzaną tytułem zadośćuczynienia, trzeba zwrócić uwagę, że kwota ta musi pozostawać w pewnych ramach, wyznaczonych wskazanymi wyżej kryteriami pomocniczymi.

Żądanie zadośćuczynienia w kwocie przekraczającej 20.000 zł było nieuzasadnione, taka kwota byłaby wygórowana. Przemawia za tym całokształt okoliczności w sprawie, na podstawie których uzasadnione jest twierdzenie, że kwota 20.000 zł jest odpowiednią rekompensatą za doznaną krzywdę powoda, ale i takie względy jak przebieg procesu żałoby powoda, brak potrzeby pomocy specjalistycznej po śmierci osoby bliskiej, brak zaburzeń w normalnym funkcjonowaniu w szerszym zakresie niż wynikające z normalnej żałoby, a także wiek zmarłego. Należy podkreślić, że roztrząsane kwestie mają delikatna naturę, dlatego jednoznaczne stwierdzenia i sądy w tej mierze mogą budzić poczucie niesprawiedliwości. Jednak Sąd, z uwagi na charakter sprawy i rodzaj żądania, obowiązany jest wyważyć rozmiar krzywdy i wysokość odpowiedniej do tego rozmiaru kwoty zadośćuczynienia, co z kolei niemożliwe jest bez odniesienia się do tak delikatnych sfer osoby powoda, jak jego psychika, ocena sposobu przezywania żałoby po osobie bliskiej czy wiek zmarłego jako czynnik pomniejszający rozmiar krzywdy. Należy podkreślić, że są to tylko kryteria pozwalające przyjąć określoną kwotę zadośćuczynienia za odpowiednią, nie zaś próba dezawuacji subiektywnych odczuć powoda. Zadośćuczynienie musi być bowiem zasądzane w oparciu o pewne czynniki obiektywne, nie tylko przez pryzmat subiektywnych przeżyć strony poszkodowanej.

I tak należy podnieść, że powód nie wykazał, by proces żałoby po śmierci dziadka miał dłuższy czy trudniejszy przebieg niż żałoba przeżywana zwykle po stracie tak bliskiej osoby. Nie wykazano także, by poza silnymi negatywnymi przeżyciami psychicznymi i cierpieniem, powód potrzebował dla zachowania równowagi psychicznej pomocy specjalistycznej. W końcu nie wskazywał on na to, by śmierć dziadka istotnie i na dłuższy czas zaburzyła jego codzienny rytm życia, zaburzyła codzienne funkcjonowanie w życiu rodzinnym i zawodowym. Wystąpienie powyższych okoliczności uzasadniałoby przyznanie wyższego zadośćuczynienia, gdyż świadczyłoby o trudniejszym przeżywaniu śmierci dziadka i o większym rozmiarze krzywdy. Na wysokość zadośćuczynienia wpływ musi mieć także to, że zmarły miał 71 lat. Wprawdzie był aktywnym człowiekiem, cieszącym się zdrowiem, pomocnym rodzinie, w tym powodowi, jednak niewątpliwie biorąc pod uwagę średnią życia mężczyzn w Polsce, wspólny czas jaki prawdopodobnie pozostałby powodowi i zmarłemu był tym wypadku ograniczony do kilku – kilkunastu lat przez możliwości organizmu i nieuchronność końca życia, jaka dotyka każdego. Jest to kryterium pomocnicze, pozwalające różnicować kwotę zadośćuczynienia, z uwagi na przewidywaną długość wspólnego życia osoby poszkodowanej z bliskim zmarłym. Uzasadnione jest to celem zadośćuczynienia, które ma wyrównywać cierpienia spowodowane przedwczesną utratą członka rodziny, skutkującą naruszeniem chronionej prawem więzi rodzinnej i prawa do życia w rodzinie jako dobra osobistego, naturalne jest więc, że jeśli chodzi o osoby starsze, przedwczesność utraty takiego członka rodziny i spowodowane tym naruszenie prawa do życia w rodzinie, ma mniejszy stopień niż w przypadku gdy śmierć poniesie osoba młoda.

Mając więc na uwadze wskazane okoliczności, Sąd Okręgowy oddalił dalej idącą apelację na podstawie art. 385 k.p.c. O kosztach postępowania apelacyjnego Sąd Okręgowy orzekł na mocy art. 100 k.p.c. w zw. z art. 391 § 1 k.p.c. znosząc te koszty pomiędzy stronami wzajemnie.

SSO M. Broda SSO Sł. Buras (spr.) SSO C. Klepacz