Pełny tekst orzeczenia

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 17 lipca 2014 r.

Sąd Okręgowy we Wrocławiu VII Wydział Pracy

w składzie następującym:

Przewodniczący SSO Krystyna Dereń-Szydłowska

S ę d z i o w i e: SSO Anna Nowińska

SSO Robert Kuczyński (ref.)

Protokolant : Małgorzata Miodońska

po rozpoznaniu w dniu 17 lipca 2014 r. we Wrocławiu - na rozprawie

sprawy z powództwa A. M.

przeciwko (...) Sp. z o.o. w B.

o odszkodowanie i premię regulaminową

na skutek apelacji powódki A. M.

od wyroku Sądu Rejonowego dla Wrocławia-Śródmieścia X Wydział Pracy i Ubezpieczeń Społecznych z dnia 14 lutego 2014 r. sygn. akt X P 449/13

I.  oddala apelację,

II.  zasądza od powódki na rzecz strony pozwanej kwotę 450 zł tytułem zwrotu kosztów zastępstwa prawnego w postępowaniu odwoławczym.

UZASADNIENIE

Powódka A. M. wniosła przeciwko stronie pozwanej (...) Sp. z o.o. z siedzibą w B., o odszkodowanie w kwocie 9.000 zł za nieuzasadnione rozwiązanie umowy o pracę bez wypowiedzenia z winy powódki oraz kwoty 350 zł z ustawowymi odsetkami od dnia wniesienia pozwu do dnia zapłaty, tytułem premii kwartalnej za pierwszy kwartał 2013 r.

Wskazała, że zarzucono jej, że okradała automaty z napojami, znajdujące się w kantynie, mimo że pracodawca nie przedstawił jej żadnych dowodów na tę okoliczność. Zarzucono jej ponadto, że samowolnie opuściła stanowisko pracy. W ten sam sposób potraktowano ok. 30 innych pracowników. Pracodawca zaproponował jej ugodowe załatwienie sprawy i podpisanie porozumienia o rozwiązaniu umowy o pracę, ale się na to nie zgodziła. Powódka zaprzeczyła, aby otrzymała oświadczenie o rozwiązaniu stosunku pracy w formie pisemnej. Wskazała, że nigdy nie dokonywała kradzieży z automatów, a ponadto automaty te stanowią własność podmiotu trzeciego, zatem nie byłoby to działanie na szkodę pracodawcy.

Strona pozwana nie uznała powództwa i wniosła o jego oddalenie.

W odpowiedzi na pozew wskazała, że powódka dokonywała w czasie pracy nielegalnych doładowań swego klucza vendingowego. Następnie przy pomocy tego klucza dokonywała szczególnie licznych zakupów – od kilku do kilkunastu produktów dziennie. Zakupy te nie znajdowały pokrycia w gotówce znajdującej się w maszynach ani w kwotach doładowań zapewnianych przez stronę pozwaną. W chwili zdania klucza vendingowego przez powódkę stan środków na nim wynosił 90,10 zł; zdaniem strony pozwanej biorąc pod uwagę wysokość comiesięcznego doładowania (35 zł) oraz liczbę czynionych przez powódkę zakupów nie jest możliwe, aby na kluczu powódki pozostała taka kwota bez nielegalnych doładowań. Środki te musiały pochodzić z nielegalnych doładowań. Wskazała, że dokonywanie większych zakupów na terenie zakładu nie miało uzasadnienia ekonomicznego, gdyż towary w automatach miały wyższe ceny niż w sklepach znajdujących się w okolicach zakładu pracy. Zaznaczyła również, że powódka dokonywała zarzucanych jej czynności w czasie pracy, opuszczając w sposób nieuzasadniony i nieusprawiedliwiony stanowisko pracy. Strona pozwana wskazała, że w dniu 26 kwietnia 2013 r. odbyło się spotkanie z powódką. Powódka została poinformowana o zamiarze rozwiązania z nią umowy bez wypowiedzenia i zapoznała się z pismem strony pozwanej o rozwiązaniu umowy. Powódce zaproponowano rozwiązanie stosunku pracy za porozumieniem stron, ale odmówiła. Odmówiła również podpisania pisma o rozwiązaniu stosunku pracy, oświadczając, że nie zgadza się z zarzutami. W związku z tym na piśmie uczyniono adnotację o odmowie jego przyjęcia. Odnośnie żądania premii kwartalnej wskazała, że warunkiem przyznania tego świadczenia był m.in. brak przewinień dyscyplinarnych pracownika.

Wyrokiem z dnia 14 lutego 2014 roku Sąd Rejonowy dla Wrocławia Śródmieścia we Wrocławiu X Wydział Pracy i Ubezpieczeń Społecznych oddalił powództwo w całości i zasądził od powódki na rzecz strony pozwanej kwotę 122 zł z tytułu kosztów zastępstwa procesowego.

Wyrok ten Sąd Rejonowy oparł o następujące ustalenia faktyczne .

Powódka zawarła ze stroną pozwaną umowę o pracę na czas określony od 1 sierpnia 2011 r. do 31 lipca 2013 r. Zatrudniona była jako operator, w pełnym wymiarze czasu pracy. Jej wynagrodzenie w ostatnim okresie zatrudnienia, liczone jak do ekwiwalentu za urlop wypoczynkowy, wynosiło 3.338,83 zł brutto miesięcznie. Zgodnie z regulaminem pracy obowiązującym u strony pozwanej do podstawowych obowiązków pracownika należy m.in. wykonywanie obowiązków w sposób promujący takie wartości jak otwartość, zaufanie i inicjatywa; przestrzeganie zakazu opuszczania miejsca pracy bez zgody przełożonego; dbanie o dobro i mienie spółki; przestrzeganie zasad współżycia społecznego w spółce. Pracownicy mają w szczególności obowiązek przestrzegania kodeksu postępowania (...). Na mocy umowy z 15 października 2008 r. firma (...) Sp. z o.o. zobowiązała się wobec (...) Sp. z o.o. ustawić w zakładzie strony pozwanej automaty vendingowe (do zakupu napojów i przekąsek) oraz zapewnić ich funkcjonowanie. W szczególności zobowiązała się do dostarczenia kluczy elektronicznych wraz z doładowaniami. Strona pozwana miała z tego tytułu uiszczać zryczałtowaną opłatę w wysokości wynikającej z przemnożenia liczby wydanych kluczy elektronicznych przez uzgodnioną zryczałtowaną kwotę, a ponadto (...) Sp. z o.o. otrzymywała całość środków wpłaconych do automatów gotówką. Pracownicy strony pozwanej mogli korzystać z automatów vendingowych umieszczonych w zakładzie pracy (w pomieszczeniu stołówki), nabywając w nich napoje oraz przekąski. Otrzymali od pracodawcy klucze elektroniczne (klucze vendingowe), na których co miesiąc kodowana była pewna kwota (w ostatnim okresie 35 zł miesięcznie), za którą mogli na koszt pracodawcy nabywać produkty w automatach. Zakupy odbywały się poprzez włożenie do maszyny klucza vendingowego i wybranie przyciskiem produktu; maszyna automatycznie pomniejszała kwotę na kluczu o cenę wybranego towaru. Możliwy był również zakup towarów za gotówkę należącą do pracownika, wówczas zamiast wkładania klucza do automatu należało wrzucić do niego monety. Klucz vendingowy mógł być doładowany w automacie – następowało to raz w miesiącu automatycznie (wtedy klucz był doładowany kwotą limitu określonego przez pracodawcę), a ponadto pracownik mógł bez ograniczeń doładowywać klucz vendingowy własnymi pieniędzmi. Następowało to poprzez włożenie klucza do automatu i wrzucenie monet. Doładowanie automatyczne możliwe było tylko w jednym automacie, natomiast doładowania własnymi pieniędzmi pracownika możliwe było w każdym z nich. Niewykorzystana kwota limitu za dany miesiąc przechodziła na kolejny miesiąc. Pracownicy wiedzieli, jaką mają kwotę zakodowaną na kluczu, gdyż automat wyświetlał tę informację po włożeniu klucza. Pracownicy mieli obowiązek zgłaszać pracodawcy wszystkie przypadki nieprawidłowego funkcjonowania urządzeń oraz ich uszkodzenia. Co do zasady pracownicy strony pozwanej zatrudnieni przy obsłudze maszyn mieli obowiązek pozostawania na swoich stanowiskach pracy i mogli je opuścić tylko w czasie przewidzianej w zakładzie półgodzinnej przerwy w pracy; z reguły zatem tylko wtedy mogli dokonywać zakupów w automatach. W praktyce jednak w razie potrzeby pracownik mógł opuścić stanowisko pracy także poza przerwą, o ile zgłosił to przełożonemu i o ile zapewniono na ten czas zastępstwo innego pracownika, tak aby proces produkcji nie uległ zakłóceniu. Pracownicy za wiedzą i przyzwoleniem przełożonych opuszczali na krótko swoje stanowiska np. w celu zakupu napoju albo skorzystania z toalety. Jeden z automatów vendingowych wskutek usterki umożliwiał doładowanie klucza vendingowego w sposób nieznajdujący pokrycia we wrzucanych monetach czy też w limicie przyznanym przez pracodawcę. Proces ten polegał na tym, że użytkownik wkładał klucz i wrzucał monetę, naciskając jednocześnie przyciski na panelu. Automat zamiast odliczyć kwotę wybranego produktu lub naliczyć na kluczu kwotę wpłaty, doliczał do stanu środków na kluczu kwotę dwukrotnie większą niż kwota zasilenia. O usterce wiedzieli niektórzy pracownicy strony pozwanej i korzystali z niej, aby doliczyć sobie do środków na kluczu vendingowym dodatkowe kwoty. Z biegiem czasu wiedza o możliwości wykorzystania w ten sposób usterki stawała się coraz powszechniejsza i coraz więcej pracowników uczestniczyło w procederze. Ze względu na to, że rozliczenia między S. a (...) miały charakter ryczałtowy, przez dłuższy czas nie dostrzeżono rozbieżności między poziomem wykorzystania limitu i wpłaconą gotówką a pobranym towarem. W pewnym momencie jednak z automatów zaczęto pobierać na tyle dużo towarów, że porównanie stanów magazynowych i wpływów z umowy oraz wpłat użytkowników nasunęło S. podejrzenie, że towary są wybierane z automatów bez dokonania płatności gotówkowej i z przekroczeniem uzgodnionego i przyznanego limitu na kluczu. Rozbieżności nie mogły wynikać z nieuczciwości osoby opróżniającej automaty z wrzuconych pieniędzy, gdyż kwota ta była rejestrowana i wskazywana w raporcie automatycznie generowanym przez maszynę vendingową, zaś kwoty pieniędzy pobranych i zdanych przez przedstawiciela S. oraz kwoty podane w wydrukach były zbieżne. Operator urządzeń skontaktował się ze stroną pozwaną w związku ze stwierdzonymi nieprawidłowościami. Wskutek wspólnego postępowania wyjaśniającego oba podmioty powzięły wiedzę o usterce i związanym z nią procederze nieuprawnionych doładowań. Szkoda poniesiona w związku z tym procederem została oszacowana przez (...) Sp. z o.o. na kwotę 285.000 zł. Firma ta złożyła do Prokuratury Rejonowej dla Wrocławia Krzyki-Zachód zawiadomienie o podejrzeniu popełnienia przestępstwa na jej szkodę przez pracowników strony pozwanej. Wymieniono również klucze i automat, po czym doszło do drastycznego zmniejszenia liczby kupowanych towarów oraz znikły rozbieżności między wartością zakupów a wpłatami. W marcu 2013 r. powódka wielokrotnie korzystała z automatów vendingowych, dokonując zakupu po kilka towarów dziennie. Zakupy te zostały zarejestrowane na nagraniu z monitoringu w kantynie. Zarejestrowano ponadto, jak powódka w dniu 20 i 23 marca 2013 r. dokonuje doładowań na uszkodzonym automacie, przy wykorzystaniu tej usterki w celu uzyskania wyższej kwoty doładowania. Stan środków na kluczu vendingowym powódki w dniu jego odbioru przez pracodawcę, tj. 15 kwietnia 2013 r., wynosił 91,10 zł. Większość pracowników w chwili oddawania kluczy miała na nich zakodowane kwoty rzędu kilku-kilkunastu złotych, jednak szereg osób miało na kluczach kwoty od 50 zł do 300 zł. Po przeprowadzeniu wewnętrznego postępowania wyjaśniającego strona pozwana złożyła propozycję rozwiązania stosunku pracy za porozumieniem stron tym pracownikom, którzy w jej ocenie byli najbardziej aktywni w procederze nieuprawnionych doładowań. Osobom, które tej propozycji nie przyjęły, złożono oświadczenia o rozwiązaniu stosunku pracy bez wypowiedzenia. Z niektórymi pracownikami rozwiązano umowy o pracę za porozumieniem stron i zatrudniono ich ponownie za pośrednictwem agencji pracy tymczasowej. Pozostałym pracownikom, którzy zdaniem pracodawcy byli mniej aktywni, wstrzymano podwyżki i nie wypłacono premii kwartalnej. Na miejsce zwolnionych osób zatrudniono nowych pracowników. Powódka w czasie rozmowy wyjaśniającej nie przyznała się do tego, by dokonywała nielegalnych doładowań i nie wyraziła zgody na rozwiązanie stosunku pracy za porozumieniem stron. Pismem z 26 kwietnia 2013 r. strona pozwana złożyła powódce oświadczenie o rozwiązaniu z nią umowy o pracę bez wypowiedzenia. Jako przyczynę wskazała powtarzające się kradzieże napojów i przekąsek z maszyny vendingowej znajdującej się na terenie zakładu pracy, poprzez nieuprawnione doładowywanie klucza do tejże maszyny vendingowej, przy wykorzystaniu niedoskonałości i złamaniu stosowanych zabezpieczeń; kradzieże te miały miejsce w dniach 19, 20, 21, 22, 23, 25, 26 i 27 marca 2013 r. w godzinach pracy, co wiązało się z nieuprawnionym opuszczaniem stanowiska pracy. Powódka po zapoznaniu się z pismem odmówiła jego przyjęcia i podpisania, o czym uczyniono na piśmie stosowną adnotację. U strony pozwanej wprowadzono sformalizowany system motywacyjny, przewidujący m.in. nagrodę kwartalną za szczególne osiągnięcia. W programie nagród uczestniczą pracownicy, którzy charakteryzują się wysoką frekwencją oraz nie dopuścili się przewinień dyscyplinarnych w danym kwartale. Przyznanie nagrody uzależnione było od realizacji przez zakład celów globalnych wyznaczonych na danych kwartał, nie przydzielano natomiast pracownikom celów indywidualnych. W I kwartale 2013 r. nagrody miały być przyznawane za zrealizowanie skonkretyzowanych liczbowo, obiektywnych i mierzalnych celów w zakresie bezpieczeństwa, jakości wewnętrznej i jakości zewnętrznej. Łączna kwota nagrody z tego tytułu wyniosła 350 zł. Nagrody te zostały wypłacone uprawnionym pracownikom, nie otrzymały ich jednak osoby, które zwolniono dyscyplinarnie z powodu wykrytego przez stronę pozwaną procederu doładowań, w tym również powódka.

Na podstawie tak dokonanych ustaleń faktycznych Sąd Rejonowy analizując art. 52 § 1 pkt 1 kp. uznał, że przeprowadzone dowody w sposób wiarygodny i przekonujący potwierdziły, że u strony pozwanej miał miejsce proceder polegający na wykorzystywaniu przez pracowników usterki jednego z aparatów vendingowych do pobrania towaru bez uiszczania ceny zakupu. Okoliczność ta wynikała z zeznań przedstawiciela firmy (...) Sp. z o.o., z zeznań A. L. (1) i E. F., z pisma (...) Sp. z o.o. i złożonego przez tę firmę zawiadomienia o popełnieniu przestępstwa oraz częściowo z protokołów zdania kluczy vendingowych i nagrań z monitoringu. Tego typu zachowania pracowników narażały na szkodę także samego pracodawcę mimo, że bezpośrednim poszkodowanym był podmiot trzeci jego kontrahent ale strona pozwana odpowiadała wobec niej za niewłaściwe wykonanie umowy. Odmówił Sąd Rejonowy racji powódce wywodzącej, że ewentualne działanie na szkodę podmiotu trzeciego nie stanowiło naruszenia jej obowiązków – świadomie i celowo narażając kontrahenta pracodawcy na szkodę powódka naruszała obowiązek lojalności wobec pracodawcy i dbania o dobro zakładu pracy, a także obowiązek poszanowania zasad współżycia społecznego w miejscu pracy. Oczywistym jest, że działanie opisane przez stronę pozwaną jest naganne i nieuczciwe. Elementarne poczucie uczciwości i poszanowanie podstawowych zasad współżycia społecznego wskazują na to, że wykorzystywanie sposobności do zabrania sprzedawcy towaru bez uiszczenia należnej opłaty, w sposób sprzeczny z wolą sprzedającego i bez jego wiedzy, jest zachowaniem niewłaściwym, rażąco nieetycznym i bezprawnym. Nawet gdyby pracodawca wiedział o tym procederze, godził się z nim i go akceptował (na co brak jest dowodów), nie czyniłoby go to mniej nagannym, skoro proceder ten polegał na oczywistym dla jego uczestników naruszeniu prawa. Pracownicy doskonale wiedzieli, jaką kwotą i w jaki sposób mogą doładować klucz vendingowy, wiedzieli również, że „dodatkowe” doładowanie wynika z błędu maszyny, nie zaś woli sprzedającego, i nie znajduje pokrycia w jakichkolwiek rozliczeniach pieniężnych – a tym samym nie mogli mieć wątpliwości co do tego, że ich zachowanie stanowi w istocie próbę oszustwa i uzyskania nienależnych, nieopłaconych towarów. Przyznał Sąd Rejonowy rację stronie pozwanej, iż sam udział w tego typu procederze uzasadniałby w sposób wystarczający rozwiązanie stosunku pracy bez wypowiedzenia, stanowiłby bowiem umyślne działanie na szkodę pracodawcy oraz rażące naruszenie zasad współżycia społecznego i obowiązującego porządku prawnego. Zgromadzony materiał dowodowy dawał uzasadnione podstawy, aby podzielić pogląd strony pozwanej, że powódka uczestniczyła w opisanym procederze. Strona pozwana wskazywała na wysoki stan środków na kluczu vendingowym będącym w posiadaniu powódki – zgromadzona kwota nie mogła być jej zdaniem racjonalnie wyjaśniona korzystaniem przez powódkę z darmowych comiesięcznych doładowań. Strona pozwana wskazała też na nagrania z monitoringu, świadczące o tym, że powódka nie tylko kupowała dużo produktów, nie dysponując na kluczu środkami na ich zakup, pochodzącymi z darmowego doładowania, lecz również świadczące o tym, że dokonywała nielegalnych doładowań. Jeśli chodzi o środki zgromadzone na kluczu vendingowym, argumentacja strony pozwanej byłaby słuszna, gdyby doładowania zapewniane przez pracodawcę, dokonywane automatycznie raz w miesiącu, były jedyną metodą podwyższenia kwoty zakodowanej na kluczu, i gdyby 35 zł było maksymalną kwotą jaką wskutek „legalnych” doładowań można byłoby osiągnąć. Tak jednak nie było. Nie tylko bowiem doładowania z poszczególnych miesięcy się sumowały, w razie ich niewykorzystania w bieżącym miesiącu, ale ponadto istniała możliwość samodzielnego doładowania klucza poprzez wrzucenie do automatu monet w czasie, gdy klucz był włożony. Z możliwości tej korzystano, gdyż łatwiej było nosić ze sobą klucz vendingowy, aniżeli większą ilość monet. Przedstawione zapisy z monitoringu potwierdzają w sposób bezdyskusyjny zarzuty strony pozwanej. Nagranie wskazuje nie tylko, że powódka dokonywała wielokrotnych zakupów, kupując nietypowo dużo produktów, mimo iż ich cena wcale nie była korzystniejsza aniżeli poza zakładem. Nagranie dokumentuje także zachowanie powódki przy doładowaniu klucza w uszkodzonym automacie. Sąd Rejonowy nie podzielił argumentów powódki, jakoby nagranie zostało celowo zmontowane i zmanipulowane na potrzeby procesu, nic bowiem o takiej ingerencji pracodawcy nie świadczy. Świadek E. F., która sama również korzystała z możliwości nielegalnych doładowań, zidentyfikowała zachowanie powódki bez żadnych wątpliwości jako takie właśnie doładowanie. Działania powódki, która przez wiele minut stoi przy automacie, dokonując przy nim nietypowych i niewyjaśnionych manipulacji, nie mogły być w okolicznościach sprawy wytłumaczone w inny sposób. Świadek znała mechanizm uzyskiwania dodatkowych doładowań i nie było żadnych powodów, aby go mylnie zidentyfikowała. Nie było też powodów, aby świadek zeznawała na niekorzyść powódki w sposób nieprawdziwy; sam fakt, że skonfrontowana przez pracodawcę z dowodami swego zawinienia wyraziła skruchę i współpracowała z pracodawcą przy identyfikacji innych pracowników uczestniczących w procederze doładowań nie czyni jej zeznań automatycznie niewiarygodnymi. Treść nagrania z monitoringu, w połączeniu z zeznaniami E. F., jednoznacznie świadczy o prawdziwości i zasadności przyczyny rozwiązania stosunku pracy, podanej przez stronę pozwaną. Sąd Rejonowy nie podzielił zarzutu powódki, że pracodawca uchybił ustawowemu terminowi do skorzystania z trybu przewidzianego art. 52 § 1 pkt 1 k.p.. Pracodawca powziął wiedzę o działaniach powódki dopiero po zakończeniu postępowania wyjaśniającego, a więc po zapoznaniu się z nagraniem z monitoringu, skontrolowaniu stanu środków na kluczu vendingowym powódki oraz wysłuchaniu wyjaśnień powódki i innych pracowników. Czynności te nastąpiły na krótko przed złożeniem powódce oświadczenia o rozwiązaniu stosunku pracy. Bezzasadne były też zarzuty powódki, jakoby nie otrzymała oświadczenia pracodawcy w formie pisemnej. Zaprzeczyli temu świadkowie tego zdarzenia A. L., P. Z. i Z. D., którzy zgodnie zeznali, że powódka miała możliwość zapoznania się z pismem pracodawcy i po poznaniu jego treści odmówiła jego przyjęcia. Fakt ten potwierdzono adnotacją na piśmie, złożonym do akt osobowych powódki. Odmowa przyjęcia pisemnego oświadczenia o rozwiązaniu stosunku pracy nie sprawia, że oświadczenie to staje się wadliwe czy nieskuteczne. Oddalenie drugiego z żądań tj. premii regulaminowej było konsekwencją nieuwzględnienia odwołania od rozwiązania umowy o pracę.

Z wyrokiem Sądu Rejonowego nie zgodziła się powódka i wywiodła apelację.

Zaskarżyła tenże wyrok w całości i zarzuciła mu mający wpływ na jego treść błąd w ustaleniach faktycznych Sądu I Instancji przyjętych za podstawę rozstrzygnięcia, polegający na uznaniu, że powódka w dniu 20 i 23 marca 2013 r. dokonywała doładowań na uszkodzonym automacie, przy wykorzystaniu tej usterki w celu uzyskania wyższej kwoty doładowana na kluczu wendingowym, podczas gdy wskazywana okoliczność nie znajduje oparcia w materiale dowodowym, tj. nagrań z monitoringu jak również z zeznań świadka E. F.. Naruszenie przepisów postępowania, które mogło mieć wpływ na wynik sprawy tj. art. 328 § 2 kpc. poprzez pominięcie w rozważaniach Sądu Instancji dowodu przeprowadzonego przez Sąd I Instancji na okoliczność bezprawnego opuszczania stanowiska pracy przez powódkę, podczas gdy jak wynika z zeznań świadka Z. D. (2) powódka nie opuszczała stanowiska pracy, a podstawa zwolnienia przez pozwaną powódki m.in. również z tego powodu na podstawie art. 52 § 1 pkt 1 k.p. okazała się całkowicie bezzasadna, co rzuca negatywne światło na pozostały materiał dowodowy przedstawiony przez pozwaną. Naruszenie przepisów postępowania, które mogło mieć wpływ na wynik sprawy tj. art. 233 § 1 kpc poprzez przekroczenie zasady swobodnej oceny dowodów poprzez brak wszechstronnego rozważenia zebranego w sprawie materiału dowodowego, a przez to dowolną a nie swobodną ocenę materiału dowodowego, co w konsekwencji doprowadziło do oddalenia powództwa w niniejszej sprawie poprzez bezkrytyczne danie wiary twierdzeniom świadka E. F. w sytuacji gdy świadek jest nadal pracownikiem pozwanej zeznania świadka składane były pod presją a twierdzenia świadka są tylko przyjętą linią obrony pozwanej. Naruszenie art. 233 § 1 kpc przez błędną ocenę wiarygodności i mocy dowodowej nagrań z monitoringu i uznanie przez Sąd I Instancji wskazanego dowodu za miarodajny w sytuacji gdy monitoring składa się z dwóch różnych nagrań, z czego jedno nagranie stanowi łączone ze sobą ujęcia na okoliczność rzekomego dokonywania kradzieży przez powódkę a kolejne nagranie jest ciągłym nagraniem i stanowi dowód jedynie na okoliczność dokonywania zakupów przez powódkę podczas gdy dowód z nagrania na okoliczność kradzieży jest efektem montażu a pozwana nie wykazała wiarygodności załączonego dowodu w sytuacji gdzie dowodem może być tylko oryginał nagrania z monitoringu. Naruszenie art. 233 § 1 kpc polegało także na braku wszechstronnego rozważenia zebranego w sprawie materiału dowodowego, a przez to dowolną a nie swobodną jego ocenę, co w konsekwencji doprowadziło do oddalenia powództwa w niniejszej sprawie poprzez błędne uznanie przez Sąd I Instancji iż powódka zaprzeczyła temu, aby to ona znajdowała się na nagraniu z monitoringu podczas gdy powódka twierdziła, iż nie jest pewna, że znajduje się na monitoringu ponieważ monitoring składał się z montowanych ujęć i jako środek dowodowy ze względu na jego indywidualne cechy i obiektywne okoliczności nie zasługuje na wiarę, a postawa powódki w trakcie procesu, która została błędnie zinterpretowana przez Sąd I Instancji wynikała z agresywnej obrony pełnomocnika pozwanej; Skarżąca zarzuciła także rażące naruszenie przepisu postępowania, mianowicie art. 235 k.p.c. poprzez odtwarzanie nagrań z monitoringu na sprzęcie komputerowym pełnomocnika pozwanej, podczas gdy takowy sposób odtworzenia materiału dowodowego stanowi oczywiste naruszenie procedury cywilnej i jako środek dowodowy ze względu na jego indywidualne cechy i obiektywne okoliczności, nie zasługuje na wiarę. Zarzuciła też rażące naruszenie przepisu prawa materialnego tj. art 52 § 1 pkt 1 kp poprzez błędne przyjęcie, że doszło do naruszenia przez powódkę podstawowych obowiązków pracownika poprzez dopuszczenie się wykroczenia, które spowodowało zagrożenie interesów lub istotną szkodę w mieniu pracodawcy podczas gdy pozwana nie udowodniła podnoszonych przez nią zarzutów i nie doszło do spełnienia żadnej z przesłanek określonych w art. 52 § 1 pkt 1 kp.

Apelująca wniosła o przeprowadzenie dowodu z akt sprawy toczącej się przed Sądem Rejonowym dla Wrocławia Śródmieścia, X Wydział Pracy i Ubezpieczeń Społecznych toczącej się pod sygnaturą akt: X P 469/13 z powództwa S. M. przeciwko (...) Sp. z o.o. dotyczącej rozwiązania umowy o pracę bez wypowiedzenia na okoliczność nie podzielenia argumentów pozwanej oraz uznania za niewiarygodne zeznania świadka E. F.. Powódka wskazuje zasadność przeprowadzenia wnioskowanego dowodu z uwagi na pojawienie się nowych okoliczności w niniejszej sprawie.

Wskazując na powyższe zarzuty powódka wniosła o uchylenie zaskarżonego orzeczenia i przekazanie sprawy Sądowi Rejonowemu dla Wrocławia Śródmieścia we Wrocławiu do ponownego jej rozpatrzenia ewentualnie zmianę zaskarżonego wyroku poprzez uwzględnienie powództwa w całości i zasądzenie od pozwanego na rzecz powódki kosztów postępowania procesowego z uwzględnieniem kosztów postępowania I i II instancji.

W uzasadnieniu wskazała, że Sąd I instancji naruszył art. 328 § 2 k.p.c. pomijając w swoim uzasadnieniu dowód przeprowadzony na okoliczność bezprawnego opuszczania stanowiska pracy przez powódkę, a także nadania mu mocy dowodowej podczas gdy jak wynika z zebranego materiału dowodowego powódka nie opuszczała stanowiska pracy a podstawa zwolnienia przez pozwaną powódki m. in. również z tego powodu na podstawie art. 52 § 1 pkt 1 k p okazała się całkowicie bezzasadna co rzuca negatywne światło na pozostały materiał dowodowy przedstawiony przez pozwaną. Pozwana zarzucała powódce iż opuszczała w sposób nieuzasadniony i nieusprawiedliwiony swoje stanowisko pracy ”. W toku postępowania zostało ustalone że powódka ani razu nie opuszczała stanowiska pracy, nie sprawiała żadnych problemów, a kierownikowi zmiany Z. D. (2) nie jest znana sytuacja, w której powódka opuściłaby niezasadnie stanowisko pracy. Dodał również, iż przerwa w pracy trwała 30 minut albowiem pracownicy rozpoczynali pracę 15 minut wcześniej po to by w czasie pracy pracownicy mogli skorzystać z 30 minutowej przerwy. Taki sposób pracy został powódce narzucony w dniu zatrudnienia był respektowany przez pracowników i pracodawcę przez cały okres zatrudnienia Na uwagę zasługuje fakt iż pozwana w trakcie procesu zmieniała stanowisko twierdząc w pierwszej kolejności, że przerwa trwała 15 minut a powódka nielegalnie opuszczała stanowisko pracy, co stanowiło również przedmiot rozwiązania stosunku pracy Niniejsze twierdzenia zostały zaprzeczone przez świadków strony pozwanej m. in. przez bezpośredniego przełożonego powódki Z. D. (2). Pozwana w dalszej części nie kwestionowała już faktu, iż przerwa w zakładzie pracy pozwanej trwała 30 minut. Fakt zmienności podnoszonych okoliczności przez pozwaną oraz brak poparcia dowodzonych przez siebie tez świadczy jedynie o przyjęciu linii obrony przez pozwaną. Tymczasem twierdzenia powódki pozostały niezmienne oraz spójne od chwili rozpoczęcia przez strony niniejszego sporu aż do zakończenia procesu przed Sądem Instancji. Sąd ten przekroczył zasadę swobodnej oceny dowodów dając bezkrytycznie wiarę twierdzeniom świadka E. F. w sytuacji gdy świadek jest nadał pracownikiem pozwanej, składał zeznania pod presją a twierdzenia świadka są tylko przyjętą linią obrony pozwanej. Zeznania tego świadka nie zasługują na uwzględnienie. Świadek nadal jest pracownikiem strony pozwanej, nie zostały wyciągnięte wobec jej osoby konsekwencje tak jak wobec innych pracowników pomimo faktu posiadania przez w/w świadka na kluczu wendingowym środków finansowych w wysokości 226 zł, a także pomimo faktu iż w/w świadek przyznała się do dokonywania czynności nielegalnego doładowywania środków. Należy zauważyć iż mimo przyznania się świadka E. F. do zarzucanych jej czynów nie zostało zgłoszone wobec jej osoby zawiadomienie o popełnieniu przestępstwa lub wykroczenia. W związku z faktem obawy utraty pracy przez świadka, jej zeznania stanowią dowód nierzetelny. Zeznania E. F. składane były pod presją o czym świadczą m. in. pytania pełnomocnika pozwanej o nazwiska osób, które odwróciły się od świadka w zakładzie pracy w związku z udziałem w toczących się procesach przeciwko pozwanej. Presja ta nie ustąpiła nawet w trakcie przesłuchiwania świadka, co znajduje odzwierciedlenie w protokole jego przesłuchania, a fakt braku zgłoszenia przeciwko E. F. zawiadomienia o popełnieniu przestępstwa świadczy iż świadek mógł zostać „podstawiony” jedynie w celu udowodnienia twierdzeń pozwanej. Również identyfikacja powódki na nagraniu polegała na wybiorczym pokazaniu kilku montowanych ze sobą ujęć. Nadto pełnomocnik pozwanej sugerował odpowiedzi jakie świadek ma udzielić. Sąd I Instancji naruszył art 233 § 1 k p c nie biorąc pod uwagę że dowód z nagrania na okoliczność kradzieży jest efektem montażu, a pozwana nie wykazała wiarygodności załączonego dowodu. Nagranie z monitoringu nie ma zarówno charakteru ciągłego ani nawet „poklatkowego” i nie koresponduje z kolejnym nagraniem przedstawianym przez pozwaną na okoliczność dokonywania zakupów przez pozwaną. Na pytanie skierowane do członka zarządu strony pozwanej A. L. (1), dlaczego nagrania z monitoringu różnią się między sobą, pan A. L. (1) nie był w stanie udzielić wyczerpującej odpowiedzi, dodając że posiada kilkadziesiąt godzin nagrań z monitoringu na okoliczność dokonywania przez powódkę zarzucanego jej procederu który to do chwili obecnej nie został przedłożony przez pozwaną. Powódka miała dokonywać rzekomych kradzieży w dniach: 19, 20, 21, 22, 23, 25, 26 i 27 marca 2013 r., co nie zostało potwierdzone zarówno w materiale dowodowym przedstawionym przez pozwaną, jak również w wyniku przesłuchania świadków. Mając powyższe na uwadze należy podkreślić iż brak spójności i jednolitości przedłożonych przez pozwaną nagrań z monitoringu twierdzenia pozwanej są gołosłowne nie znajdują oparcia w materiale dowodowym a nadto nie zasługują na wiarę. Sąd I Instancji naruszył przepisy postępowania tj. art. 233 § 1 k p c błędnie interpretując zeznania powódki mimo, że wynikały one z agresywnej obrony pełnomocnika pozwanej. Powódka po zapoznaniu się z dowodem z nagrań z monitoringu, zwłaszcza z pierwszej części tj. dowodu wnioskowanego przez pozwaną na okoliczność dokonywania kradzieży przez pozwaną wyraźnie wskazała iż nie jest pewna co do tożsamości osoby znajdującej się na nagraniu. Powódka podniosła iż nie wie czy to jej osoba znajduje się na nagraniu nie zaprzecza ale również nie potwierdza, ponieważ w tym czasie w zakładzie pracy pozwanej pracowało kilka osób o podobnym wyglądzie których nazwiska powódka podała. Wprawdzie powódka w końcowej części odtwarzania drugiego nagrania zaprzeczyła aby znajdowała się na nagraniu z monitoringu ale dowód przedłożony przez pozwaną dotyczył dokonywania zakupów a nie kradzieży. Należy zauważyć, iż na nagraniu z monitoringu, składającego się z różnych montowanych ujęć znajdowała się osoba ubrana w służbowy strój roboczy, która była słabo widoczna i odwrócona tyłem do urządzenia rejestrującego obraz. Powódka odniosła się do dowodu zgodnie z własnym przekonaniem. Na uwagę zasługuje również fakt, iż identyfikacja powódki przez świadka E. F. oraz członka zarządu A. L. (1) miała miejsce przy odtworzeniu nagrania z monitoringu w sposób wybiórczy z wyłączeniem całości materiału dowodowego, odtwarzanego ze sprzętu komputerowego pełnomocnika pozwanej, z którym nie mogły zapoznać się wszystkie osoby znajdujące się na sali rozpraw. Sposób przeprowadzenia dowodu świadczy o tym, że pozwana dążyła do fikcyjnego przeprowadzenia dowodu, aby świadek mógł oprzeć swoje twierdzenia, iż rozpoznaje osobę wskazaną na nagraniu, podczas gdy odtworzono jedynie krótką część materiału, a dowód był przeprowadzony nierzetelnie.

Natomiast postawa powódki w toku przesłuchania wynikała z faktu agresywnej obrony pełnomocnika pozwanej. Pełnomocnik pozwanej zadawał jedno pytanie kilkakrotnie w różny sposób na okoliczność udowodnienia przez siebie dowodzonych tez, co zakończyło się uchyleniem pytania przez Sąd I instancji.

Zdaniem skarżącej, Sąd I Instancji rażąco naruszył przepis art. 235§ 1

kpc. Fakt odtwarzania materiału dowodowego na sprzęcie komputerowym pełnomocnika strony pozwanej, który nadto był montowany z kilku ujęć odbiera takiemu nagraniu wiarygodność jak również moc dowodową. „Zgodnie z wyrażonym w orzecznictwie poglądem dokonanie przez Sąd ustaleń faktycznych na podstawie dowodów, które nie zostały w formalny sposób dopuszczone i przeprowadzone na rozprawie narusza ogólne reguły postępowania dowodowego w zakresie bezpośredniości jawności równości stron i kontradyktoryjności. Powódka powołała uzasadnienie wyroku SN z dnia 20 sierpnia 2001 r PKN 571/00 OSNP 2003, nr 14 poz. 330) Sąd I Instancji rażąco naruszył także przepisy art. 52 § 1 pkt 1 kp. Nie bez znaczenia pozostaje fakt, iż strona pozwana zgodnie ze swoimi twierdzeniami usiłowała dokonać zgłoszenia zawiadomienia o popełnieniu przestępstwa do organów ścigania, któremu w ogóle nie nadano dalszego biegu, a powódka nie była wzywana na przesłuchanie w charakterze ani podejrzanego ani świadka. Świadczy to o braku zasadności roszczenia albowiem pozwana nie dysponuje dowodami na okoliczności przez siebie podnoszone. Wynika również z tego, iż rola świadka E. F. została wyeliminowana na etapie postępowania karnego, co tym bardziej odbiera jej walor wiarygodnego świadka. Tylko oryginał nagrania z monitoringu może stanowić dowód w postępowaniu zarówno cywilnym jak i karnym, czego strona pozwana nie zaoferowała. Pozwana również absolutnie nie wykazała, iż doszło do jakichkolwiek strat poniesionych przez firmę (...) Sp. z o.o. z siedzibą we W., a przede wszystkim w wysokości aż 285.000,00 zł. Biorąc pod uwagę ryczałtowy sposób rozliczania pomiędzy (...) Sp. z .o.o. a pozwaną, nie można było w sposób policzalny ustalić wysokości poniesionych rzekomych strat, jeśli jakiekolwiek były, z którego klucza dokonywano zakupów ponad normę oraz jak często. Nie wykazano aby automat posiadał jakąkolwiek usterkę. Ciężar dowodu w zakresie wykazania nieprawidłowości w funkcjonowaniu automatu leży po stronie pozwanej, albowiem ona wywodziła fakt nieprawidłowego funkcjonowania maszyny, z której korzystali pracownicy.

Opierając się o art. 368 1 pkt 4 k p c powódka podniosła, iż powołanie dowodu z akt innej sprawy stało się konieczne z uwagi na fakt pojawienia się nowych okoliczności w sprawie oraz brak możliwości powołania go przed sądem I instancji. E. F. w w/w procesie wskazała, iż widziała jak powód S. M. dokonuje procederu kradzieży. Sąd I Instancji nie podzielił stanowiska pozwanej i uznał za niewiarygodny dowód z przesłuchania świadka E. F.. Ponieważ sprawa dotyczyła tych samych okoliczności rozwiązania umowy o pracę bez wypowiedzenia zasadne jest przeprowadzenie w/w dowodu.

Sąd Okręgowy zważył

Apelacja nie była uzasadniona i jako taka nie zasługiwała na uwzględnienie.

W ocenie Sądu Okręgowego Sąd I instancji przeprowadził odpowiednie postępowanie dowodowe, poczynił prawidłowe ustalenia faktyczne znajdujące potwierdzenie w zgromadzonym materiale dowodowym, które ocenił zgodnie z obowiązującymi zasadami, wskazał dowody, na których się oparł, a nadto wyjaśnił podstawy prawne wyroku z przytoczeniem prawa.

Przeprowadzone przez Sąd I instancji ustalenia faktyczne nie tylko korespondują ze zgromadzonym w sprawie materiałem dowodowym, ale także nie przekraczają określonych przepisem art. 233 § 1 k.p.c. granic swobodnej oceny dowodów, której ramy wyznaczone są wymaganiami prawa procesowego, doświadczenia życiowego oraz regułami logicznego myślenia, zgodnie z którymi Sąd w sposób bezstronny, racjonalny i wszechstronny rozważa materiał dowodowy jako całość, dokonuje wyboru określonych środków dowodowych i ważąc ich moc oraz wiarygodność odnosi je do pozostałego materiału dowodowego ( por. uzasadnienie orzeczenia Sądu Najwyższego z dnia 20 marca 1980 r. sygn. akt II URN 175/79, OSNC 1980, nr 10, poz. 200; uzasadnienie orzeczenia Sądu Najwyższego z dnia 10 czerwca 1999 r., sygn. akt II UKN 685/98, OSNAPiUS 2000, nr 17, poz. 655 ).

Zarówno ustalenia faktyczne i dokonaną na ich podstawie ocenę prawną oraz ocenę dowodów Sąd Okręgowy przyjął jako własne.

Za nieusadniony uznał Sąd Odwoławczy zarzut naruszenia przez Sąd Okręgowy art. 328 § 2 kpc. W ocenie Sądu Okręgowego, wbrew sformułowanemu zarzutowi, uzasadnienie zaskarżonego wyroku zostało sporządzone w sposób wyczerpujący dyspozycję powołanego przepisu. Sąd I Instancji wskazał podstawy faktyczne rozstrzygnięcia, ustalił i wskazał fakty, które uznał za udowodnione, wskazał dowody, na których się oparł, i przyczyny, dla których innym dowodom odmówił wiarygodności i mocy dowodowej, oraz wyjaśnił podstawę prawną wyroku z przytoczeniem przepisów prawa.

Przekonanie strony, że rozważania Sądu I instancji w zakresie oceny materiału dowodowego nie spełniają wymogów określonych w powołanym przepisie , nie jest wystarczające dla uznania słuszności tego zarzutu ( vide wyroki Sądu Apelacyjnego w Katowicach z dnia 15.01.2013 sygnatura akt I ACa 774/12, opublikowany w LEX nr 1271828 ). Podsumowując ocenę zarzutu naruszenia art. 328 § 2 kpc należy stwierdzić, że został on całkowicie nieprawidłowo i nietrafnie sformułowany. Zarzut naruszenia art. 328 § 2 k.p.c. może być usprawiedliwiony tylko w tych wyjątkowych okolicznościach, w których treść uzasadnienia orzeczenia sądu pierwszej instancji uniemożliwia całkowicie dokonanie oceny toku wywodu, który doprowadził do wydania orzeczenia lub w przypadku zastosowania prawa materialnego do niedostatecznie jasno ustalonego stanu faktycznego (vide wyrok Sądu Apelacyjnego w Warszawie z dnia 10.01.13r. , sygn. akt III APa 63/12, opublikowany w LEX nr 1254543 ). O skutecznym postawieniu zarzutu naruszenia art. 328 § 2 k.p.c. można mówić tylko wtedy, gdy uzasadnienie wyroku nie zawiera elementów pozwalających na weryfikację stanowiska sądu, a braki uzasadnienia w zakresie poczynionych ustaleń faktycznych i oceny prawnej muszą być tak znaczne, że sfera motywacyjna orzeczenia pozostaje nieujawniona, bądź ujawniona w sposób uniemożliwiający poddanie jej ocenie instancyjnej. Zarzut ten może znaleźć zastosowanie jedynie w tych wyjątkowych sytuacjach, w których treść uzasadnienia orzeczenia Sądu I instancji uniemożliwia całkowicie dokonanie oceny toku wywodu, który doprowadził do wydania zaskarżonego orzeczenia ( vide Wyrok Sądu Apelacyjnego w Warszawie z dnia 20.11.12., sygnatura akt I ACa 599/12, opublikowany w Lex nr 1238241).

Według Sądu Okręgowego, uzasadnienie zaskarżonego wyroku nie uniemożliwiało dokonania oceny toku wywodu Sądu I instancji . Nie został też w sposób niedostatecznie jasny ustalony stan faktyczny. Omawiane uzasadnienie zawiera wszystkie elementy pozwalające na weryfikację stanowiska Sądu I Instancji. Uzasadnienie to nie zawiera żadnych braków, a przynajmniej znacznych w takim znaczeniu, że istotne motywy sądu I instancji nie zostały wyjaśnione. Sąd II instancji nie dopatrzył się w niniejszej sprawie wyjątkowej sytuacji, w której treść uzasadnienia orzeczenia Sądu Rejonowego uniemożliwiłaby całkowicie dokonanie oceny toku wywodu, który doprowadził do wydania zaskarżonego orzeczenia. Zresztą takich zarzutów nie podnosił sam skarżący.

Bezprzedmiotowym było w ocenie Sądu Odwoławczego, w kontekście omawianego zarzutu, że Sąd I Instancji nie rozważał kwestii opuszczania miejsca pracy bez usprawiedliwienia, skoro udowodnione zostały nielegalne doładowania.

Zdaniem Sądu Okręgowego , powódka podnosiła nieistotne zarzuty tracąc sens i kontekst sposobu rozumowania Sądu I Instancji, który Sąd Okręgowy podzielił i przyjął jako własny.

Sąd Okręgowy uznał, iż wbrew twierdzeniom powódki, Sąd Rejonowy nie naruszył także przepisu art. 233 § 2 k.p.c. poprzez przekroczenie zasady swobodnej oceny dowodów poprzez brak wszechstronnego rozważenia zebranego w sprawie materiału dowodowego, dowolną a nie swobodną ocenę materiału dowodowego. Nie ma skutecznych podstaw do uwzględnienia stanowiska powódki, że Sąd I instancji bezkrytycznie dał wiarę twierdzeniom zezna świadka E. F. jako pracownikowi pozwanej, które z tej przyczyny składane były pod presją. Sąd Okręgowy nie podzielił również tezy apelacji, że twierdzenia świadka są tylko przyjętą linią obrony pozwanej.

W ocenie Sądu odwoławczego, oparcie zarzutu dotyczącego oceny dowodów na stanowisku, że powód nie zgadza się z nią z tej przyczyny, że ocena ta została oparta wyłącznie o zeznania świadka który miał interes w obciążeniu powódki jest niewystarczające samo w sobie do jego uwzględnienia. Powódka nie wskazała skutecznie i jasno na czym miałby polegać rzeczywisty błąd Sądu I Instancji popełniony w tym zakresie. Sam fakt, że świadek podczas składania zeznań była zatrudniona u pozwanego pracodawcy i była pracownikiem który w zamian za współpracę z pracodawcą przy wyjaśnieniu przedmiotowej sprawy nie został zwolniony z pracy, nie dyskredytuje tychże zeznań i nie zabrania oprzeć na nich ustaleń faktycznych o ile zeznania te nie zawierają sprzeczności wewnętrznych i zewnętrznych ( z innymi dowodami ) są nielogiczne czy też cechują się one innymi podważającymi je dowodowo elementami. Takich argumentów natomiast skarżąca nie powołuje podkreślając własne, subiektywne, korzystne dla siebie spojrzenie na sprawę którego jednak Sąd Rejonowy nie podzielił czemu dał prawidłowo wyraz w uzasadnieniu wydanego przez siebie wyroku.

Nie przekonuje stanowisko skarżącej odnoszące się do motywu składania niekorzystnych dla powódki zeznań przez E. F.. Nie przekonują także stwierdzenia, że zeznania te są lakoniczne bo świadek poza wskazaniem powódki jako widniejącej na nagraniu nie potrafiła wskazać „ o jaką kwotę zwiększają się środki na kluczu wendingowym i czy w ogóle kwota tych środków wzrasta o wartość wrzuconych monet czy tez w podwójnej wysokości.” Uszło uwadze skarżącej, że świadek nie stała przy powódce i nie mogła mieć oczekiwanych przez nią bardzo szczegółowych informacji. W ocenie zeznań tego świadka istotnym było zaś, że w sposób nie budzący wątpliwości świadek rozpoznała powódkę na nagraniach. Z nagrań nie wynikało jakich dokładnie czynności dokonuje powódka.

Zdaniem Sądu Okręgowego, stwierdzenia skarżącej,” że identyfikacja powódki na podstawie wybiórczych zeznań sugeruje że świadkowie z góry wiedzieli co mają mówić” jest gołosłowna i nie uwzględnia zamykającego się w logiczną całość splotu faktów obciążających powódkę . Z nagrań ( których autentyczności i mocy dowodowej powódce nie udało się podważyć - o czym będzie mowa dalej ) wynika, że powódka z dużą częstotliwością była przy popsutym automacie, wiedziała że jest popsuty i dokonuje dodatkowych doładowań i wreszcie miała na swoim kluczu kwotę doładowań znacznie przewyższającą limitowane miesięcznie przez pracodawcę. Powódka nie potrafiła przekonująco i miarodajnie a przez to wiarogodnie stwierdzić jak to jest możliwe. Doładowanie przez pracodawcę było dokonywane raz na miesiąc ja zatem było możliwe mieć 90 zł na kluczu i często przy nim dokonywać czynności. Z doświadczenia życiowego i zasad logiki wynika, że powódka przy stwierdzonej kwocie doładowań na kluczu nie powinna w ogóle robić zakupów tego automatu przez niespełna 3 miesiące żeby nazbierać 90 zł 10 gr. Tymczasem z nagrań wynika że przy automacie była wielokrotnie w tym czasie. Co zatem przy nim robiła skoro z nagrania wynika, że dokonywała operacji.

W ocenie Sądu Okręgowego zupełnie chybiony był zarzut naruszenia art. 233 § 1 kpc przez błędną ocenę wiarygodności i mocy dowodowej nagrań z monitoringu i uznanie przez Sąd I Instancji wskazanego dowodu za miarodajny w sytuacji gdy monitoring składa się z dwóch różnych nagrań, z czego jedno nagranie stanowi łączone ze sobą ujęcia na okoliczność rzekomego dokonywania kradzieży przez powódkę a kolejne nagranie jest ciągłym nagraniem i stanowi dowód jedynie na okoliczność dokonywania zakupów przez powódkę podczas gdy dowód z nagrania na okoliczność kradzieży jest efektem montażu a pozwana nie wykazała wiarygodności załączonego dowodu w sytuacji gdzie dowodem może być tylko oryginał nagrania z monitoringu.

Uszło uwadze skarżącej, że zarzuty te jako spóźnione nie mogły być wzięte przez Sąd odwoławczy pod uwagę. Podczas postępowania przed Sądem I Instancji powódka nie złożyła wniosku o opinię biegłego w celu wykazania nieautentyczności nagrań polegających na ich zmontowaniu, zmanipulowaniu itp. Sama postawiona teza przez stronę szczególnie działającą z profesjonalnym pełnomocnikiem nie jest wystarczająca powinna zostać dowiedziona w myśl art. 6 kc w związku z art. 300 kp. Postępowanie cywilne, a takim jest postępowanie przed Sądem Pracy ma charakter kontradyktoryjny, czego wyrazem jest dyspozycja art. 232 k.p.c., określająca obowiązek stron do wskazywania dowodów dla stwierdzenia faktów, z których wywodzą skutki prawne, co z kolei jest potwierdzeniem reguły z art. 6 k.c., wyznaczającej sposób rozłożenia ciężaru dowodu. Podkreślić należy, że reguły art. 6 k.c. i 232 k.p.c. nie określają jedynie zakresu obowiązku zgłaszania dowodów przez strony, ale rozumiane muszą być w ten sposób, że strona która nie przytoczyła wystarczających dowodów na poparcie swych twierdzeń ponosi ryzyko niekorzystnego dla siebie rozstrzygnięcia, o ile ciężar dowodu co do tych okoliczności na niej spoczywał. Ponadto samo twierdzenie strony nie jest dowodem, a twierdzenie dotyczące istotnej dla sprawy okoliczności (art. 227 k.p.c.) powinno być udowodnione przez stronę to twierdzenie zgłaszającą (por. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 22 listopada 2001r., I PKN 660/00, Wokanda 2002/7-8/44).Ciężar dowodu określa wynik merytoryczny sporu (sprawy) w sytuacji krytycznej, gdy strona nie udowodni faktów istotnych dla rozstrzygnięcia sprawy. Tak więc przepis art. 6 k.c. jest w istocie normą decyzyjną w tym znaczeniu, że przesądza on w określonych sytuacjach o sposobie wyrokowania sądu w postaci oddalenia powództwa. Dlatego też tenże zarzut jako gołosłowny i opierający się być może na subiektywnym przekonaniu powódki nie mógł zostać uwzględniony.

Nie dopatrzył się także Sąd Okręgowy naruszenia przez Sąd I Instancji art. 233 § 1 kpc polegającego na braku wszechstronnego rozważenia zebranego w sprawie materiału dowodowego, a przez to dowolną a nie swobodną jego ocenę, co w konsekwencji doprowadziło do oddalenia powództwa w niniejszej sprawie poprzez błędne uznanie przez Sąd I instancji iż powódka zaprzeczyła temu, aby to ona znajdowała się na nagraniu z monitoringu podczas gdy powódka twierdziła, iż nie jest pewna, że znajduje się na monitoringu ponieważ monitoring składał się z montowanych ujęć i jako środek dowodowy ze względu na jego indywidualne cechy i obiektywne okoliczności nie zasługuje na wiarę, a postawa powódki w trakcie procesu, która została błędnie zinterpretowana przez Sąd I Instancji wynikała z agresywnej obrony pełnomocnika pozwanej.

W zasadzie podczas omawiania poprzedniego zarzutu Sąd Okręgowy wskazał dlaczego stanowisko powódki nie jest trafne i argumenty te są aktualne i odnoszą się także do przedmiotowego zarzutu.

Uzupełnić należy, że roztrząsanie w apelacji czy powódka zaprzeczyła temu, aby to ona znajdowała się na nagraniu z monitoringu czy powódka twierdziła iż nie jest tego pewna w oparciu o podważanie autentyczności nagrań nie stanowi o skuteczności zarzutu skoro w toku postępowania do zamknięcia rozprawy w I instancji powódka nie składała wniosków dowodowych zmierzających do udowodnienia swojej tezy. Nagranie rozprawy z przesłuchania powódki nie potwierdza także twierdzenia powódki, że treść złożonych przez nią zeznań wynika ze sposobu zadawania pytań przez pełnomocnika przeciwnika procesowego. Podnoszenie zarzutu „agresywnej obrony pełnomocnika pozwanej” znowu świadczy o bardzo subiektywnej ocenie swojej osoby i potwierdza gołosłowność zarzutu. Rzeczą powódki mającej obowiązek składania zeznań zgodnie z prawdą było zachowanie spokoju i rzeczowe odpowiedzi. Zgodnie z doświadczeniem życiowym osoby, która nie ma nic do ukrycia, tak zadawane pytania nie mogły wprowadzić w stan niepewności.

Biorąc pod uwagę całościową ocenę omawianego zarzutu dotyczącego art. 233 § 1 kpc w ocenie Sadu Okręgowego należy stwierdzić, że postawienie zarzutu obrazy art. 233 § 1 k.p.c. nie może polegać, jak w przypadku apelacji powódki, na zaprezentowaniu ustalonego przez siebie, na podstawie własnej oceny dowodów stanu faktycznego. Skarżący mogą tylko wskazywać, posługując się wyłącznie argumentami jurydycznymi, że Sąd rażąco naruszył zasady logicznego rozumowania oraz doświadczenia życiowego i że uchybienie to mogło mieć wpływ na wynik sprawy ( por. wyrok Sądu Apelacyjnego w Łodzi z dnia 25 września 2013 r., sygn. akt I ACa 442/13, LEX nr 1383494 ).

Tymczasem jak już podkreślono powyżej Sąd Rejonowy dokonał obszernych i wyczerpujących ustaleń faktycznych nie naruszając przy tym zasad logicznego rozumowania i doświadczenia życiowego.

Skarżąca zarzuciła także Sądowi I Instancji rażące naruszenie przepisu postępowania, mianowicie art. 235 k.p.c. poprzez odtwarzanie nagrań z monitoringu na sprzęcie komputerowym pełnomocnika pozwanej, podczas gdy takowy sposób odtworzenia materiału dowodowego stanowi oczywiste naruszenie procedury cywilnej i jako środek dowodowy ze względu na jego indywidualne cechy i obiektywne okoliczności, nie zasługuje na wiarę. Uszło jednak uwadze skarżącej, że pomimo takiego obowiązku wynikającego z dyspozycji art. 164 kpc powódka nie składała zastrzeżeń w omawianym przedmiocie zarzut ten zatem należało uznać za spóźniony i jako taki na obecnym etapie postępowania bezprzedmiotowy i nie mogący stanowić skuteczne argumentacji przy formułowaniu innych zarzutów opartych o tezę zmontowanych nagrań.

Nie podzielił także Sąd Okręgowy zarzutu naruszenia przez Sąd Rejonowy prawa materialnego tj. art. 52 § 1 pkt 1 kp poprzez błędne przyjęcie, że doszło do naruszenia przez powódkę podstawowych obowiązków pracownika poprzez dopuszczenie się wykroczenia, które spowodowało zagrożenie interesów lub istotną szkodę w mieniu pracodawcy podczas gdy pozwana nie udowodniła podnoszonych przez nią zarzutów i nie doszło do spełnienia żadnej z przesłanek określonych w art. 52 § 1 pkt 1 kp. Jak to zostało wykazane wyżej wbrew gołosłownemu twierdzeniu powódki strona pozwana niepodważonymi skutecznie nagraniami z monitoringu dotyczącymi powódki oraz zeznaniami świadka E. F. wykazała zgodnie z art. 6 kc w związku z art. 300 kp że powódka ciężko naruszyła swój podstawowy obowiązek pracowniczy w sposób opisany w piśmie z rozwiązaniem umowy o pracę

Sąd Okręgowy zapoznał się z aktami sprawy, na którą powoływała się powódka w swoim wniosku dowodowym w apelacji. Fakt, że powództwo w tamtej sprawie zostało uwzględnione choć także dotyczyło przedmiotowego w niniejszej sprawie problemu nielegalnych doładowań i opuszczania w tym celu bez usprawiedliwienia miejsca pracy nie może stanowić wskazówki dla Sądu rozpatrującego odwołanie powódki od rozwiązania umowy o pracę i przez to mieć wpływu na rozstrzygnięcie niniejszej sprawy bowiem stan faktyczny był w powołanej przez powódkę sprawie inny niż w niniejszej. Powód w tamtej sprawie zajmował stanowisko kierownicze miał prawo swobodnego opuszczania stanowiska pracy, a ponadto wykazywał, że na prośbę innych pracowników dokonywał zakupów w zepsutym automacie.

Mając na uwadze powyższe, na podstawie art. 385 k.p.c. orzeczono jak w pkt I sentencji wyroku.

Orzeczenie o kosztach w punkcie II sentencji wyroku, znajduje podstawę w treści art. 98 § 1 k.p.c., zgodnie z którym strona przegrywająca sprawę obowiązana jest zwrócić przeciwnikowi na jego żądanie koszty niezbędne do celowego dochodzenia praw i celowej obrony (koszty procesu). Reguła ta dotyczy także spraw rozpatrywanych w postępowaniu odwoławczym oraz zażaleniowym przed Sądem Najwyższym. W niniejszej sprawie, kosztami poniesionymi przez stronę pozwaną były koszty wynagrodzenia reprezentującego ją pełnomocnika liczone na podstawie art. 19 kpc od kwoty odszkodowania i premii łącznie bowiem w sprawach z umowy o pracę na czas określony wynagrodzenie obliczane jest zgodnie z ugruntowanym stanowiskiem SN według punktu 2, a nie 1 § 12, rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 28 września 2002 r. w sprawie opłaty za czynności radców prawnych oraz ponoszenia przez Skarb Państwa kosztów nieopłaconej pomocy prawnej udzielonej z urzędu ( Dz.U. Nr 163, poz. 1349 z późń. zm) Koszty te pomniejszone zostały według § 13 ust. 1 pkt 1. Skoro zatem stawka minimalna przy wartości przedmiotu zaskarżania do 10 000 zł ( wskazanej w apelacji ) wynosi 900 zł to połowa tejże stawki daje zasądzone w punkcie II wyroku 450 zł.

A zatem orzeczono jak w sentencji .