Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt III AUa 1006/12

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 13 lutego 2013 r.

Sąd Apelacyjny w Lublinie III Wydział Pracy i Ubezpieczeń Społecznych

w składzie:

Przewodniczący - Sędzia

SA Krystyna Smaga (spr.)

Sędziowie:

SA Małgorzata Rokicka - Radoniewicz

SA Barbara Mazurkiewicz-Nowikowska

Protokolant: st.sekr.sądowy Urszula Goluch-Nikanowicz

po rozpoznaniu w dniu 13 lutego 2013 r. w Lublinie

sprawy K. T.

przeciwko Zakładowi Ubezpieczeń Społecznych Oddziałowi w L.

o wysokość świadczenia

na skutek apelacji wnioskodawczyni K. T.

od wyroku Sądu Okręgowego w Lublinie

z dnia 12 września 2012 r. sygn. akt VIII U 1901/12

oddala apelację.

UZASADNIENIE

Decyzją z dnia 20 lutego 2012 r Zakład Ubezpieczeń Społecznych Oddział w L. przyznał K. T. prawo do renty rodzinnej od 22 stycznia 2012 r. Do ustalenia podstawy wymiaru renty przyjęto wynagrodzenie, które stanowiło podstawę wymiaru składek zmarłego męża z 12 miesięcy od 1 stycznia 1989 r do 31 grudnia 1989 r, ze wskaźnikiem wysokości podstawy wymiaru 138,94%. Przy ustaleniu wysokości renty organ uwzględnił 44 lata okresów składkowych i 3 lata okresów nieskładkowych stażu ubezpieczeniowego.

K. T. w odwołaniu od tej decyzji domagała się ustalenia renty rodzinnej w wysokości stanowiącej równoważność 85% świadczenia, jakie pobierał jej zmarły mąż. Podniosła, że przy obliczaniu emerytury męża wskaźnik wysokości podstawy wymiaru wynosił 274,36% i był ograniczony do 250%. W otrzymanej decyzji wskaźnik ten został drastycznie obniżony do 138,94%. Decyzja nie zawiera merytorycznego wyjaśnienia i w ocenie odwołującej podczas ponownego obliczania podstawy wymiaru na użytek renty rodzinnej popełniono błąd, bądź przyjęto inny, mniej korzystny okres zarobkowania męża, będący podstawą do dokonania obliczeń.

W odpowiedzi na odwołanie organ rentowy wniósł o jego oddalenie, wskazując że w związku ze złożeniem wniosku o rentę rodzinną stwierdzono, iż mąż wnioskodawczyni pobierał emeryturę wyliczoną według błędnie ustalonego wskaźnika wysokości podstawy wymiaru. W decyzji o rewaloryzacji emerytury z 15 grudnia 1991 r przyjęto wskaźnik 274,36% ograniczony do 250%, podczas gdy wynosić on powinien 138,94%. Przyjęcie niewłaściwego wskaźnika spowodowało, że świadczenie było zawyżone. Organ rentowy ustalił z zastosowaniem właściwego wskaźnika prawidłową wysokość emerytury, a następnie ustalił wysokość renty rodzinnej wnioskodawczyni, stanowiącą 85% wyliczonego świadczenia.

Sąd Okręgowy w Lublinie wyrokiem z 123 września 2012 r oddalił odwołanie na podstawie następujących ustaleń faktycznych i ich oceny prawnej.

M. T. był uprawniony do emerytury od 1 maja 1989 r. Do wyliczenia świadczenia przyjęto podstawę wymiaru w kwocie 121 703 zł, stanowiącą przeciętny miesięczny zarobek z ostatnich 12 miesięcy zatrudnienia, od 1 września 1988 r do 31 sierpnia 1989 r. W dniu 15 stycznia 1990 r wpłynął wniosek o zmianę podstawy wymiaru świadczenia z zaświadczeniem o wysokości zarobków z innych 12 miesięcy zatrudnienia - od 1 stycznia 1989 r do 31 grudnia 1989 r. Kwota przeciętnego wynagrodzenia z tych miesięcy wynosiła 275 412 zł. Decyzją z dnia 13 lutego 1990 r organ rentowy uwzględnił powyższy wniosek. W dniu 29 czerwca 1990 r ZUS wydał decyzję, ponownie przeliczając emeryturę. Na podstawie zaświadczenia Akademii Rolniczej w L. z 8 czerwca 1990 r zwiększono podstawę wymiaru, dodając kwotę 55 000 zł wypłaconą tytułem waloryzacji za IV. kwartał 1989 r.

W dniu 15 grudnia 1991 r organ rentowy wydał decyzję o rewaloryzacji emerytury M. T.. Do ustalenia podstawy wymiaru emerytury błędnie przyjęto przeciętne wynagrodzenia miesięczne z 12 miesięcy od września 1988 r do 31 sierpnia 1989 r w kwocie 275 412 zł. Błąd ten spowodował zawyżenie wyliczonego wskaźnika wysokości wynagrodzenia do 274,36%. Do prawidłowego obliczenia wskaźnika powinna być przyjęta kwota przeciętnego wynagrodzenia miesięcznego 279 995zł z 12 miesięcy od 1 stycznia 1989 r do 31 grudnia 1989 r.

W dniu 2 lutego 2012 r K. T. złożyła wniosek o rentę rodzinną po zmarłym mężu M. T.. W wyniku analizy akt emerytalnych organ rentowy stwierdził, że świadczenie zmarłego było błędnie wyliczone z uwagi na przyjęty zawyżony wskaźnik wysokości wynagrodzenia. W zaskarżonej decyzji, przyznającej rentę rodzinną wnioskodawczyni przyjęto prawidłowy wskaźnik wysokości podstawy wymiaru emerytury zmarłego w wysokości 138,94%. Do ustalenia podstawy wymiaru świadczenia zmarłego przyjęto wynagrodzenie z 12 miesięcy od 1 stycznia 1989 r do 31 grudnia 1989 r w kwocie 279 995 zł. Wynagrodzenie to porównano do przeciętnego wynagrodzenia miesięcznego w sektorze uspołecznionym za ten okres, tj. do kwoty 206 758 zł. Wskaźnik wysokości podstawy wymiaru wyniósł 135,42%. Po ubruttowieniu podstawy wymiaru od stycznia 1992 r nowy wskaźnik wysokości podstawy wymiaru wyniósł 138, 94% (pismo i wyliczenia ZUS).

Sąd wskazał, że w myśl art. 73 ust 1 pkt 1 ustawy o emeryturach i rentach z FUS (Dz. U. z 2009 r Nr 153, poz. 1227), renta rodzinna wynosi dla jednej osoby uprawnionej 85% świadczenia, które przysługiwałoby zmarłemu. Sąd wywiódł, że stosownie do art. 114 ust. 1 ustawy, prawo do świadczeń lub ich wysokość ulega ponownemu ustaleniu na wniosek osoby zainteresowanej lub z urzędu, jeżeli po uprawomocnieniu się decyzji w sprawie świadczeń zostaną przedłożone nowe dowody lub ujawniono okoliczności istniejące przed wydaniem tej decyzji, które mają wpływ na prawo do świadczeń lub na ich wysokość.

Z uwagi na to, że M. T. pobierał emeryturę, podstawą wyliczenia renty rodzinnej dla wnioskodawczyni jest kwota emerytury. Renta rodzinna jest więc pochodną świadczenia zmarłego i nie może być wyższa od jego świadczenia, a jedynie stanowić jego odpowiedni procent. Sąd wyjaśnił, że wydając zaskarżoną decyzję ZUS ujawnił okoliczności mające wpływ na wysokość renty rodzinnej wnioskodawczyni, które istniały przed wydaniem decyzji ustalającej wysokość emerytury zmarłego, co uprawniało do wszczęcia postępowania o ponowne ustalenie wysokości świadczenia na podstawie art. 114 ust. 1 ustawy o emeryturach i rentach. Sąd podniósł, że nie muszą to być okoliczności, na które osoba ubiegająca się o świadczenia lub organ rentowy nie mogły powołać się w poprzednim postępowaniu, lecz takie, które powinny być znane przy dołożeniu minimum staranności, ale na skutek błędu lub przeoczenia nie zostały uwzględnione w poprzednim postępowaniu, a powodujące pominięcie ustalenia istnienia jednego z warunków uprawniających do świadczeń (wyrok Sądu Najwyższego z dnia 28 stycznia 2004 r, II UK 228/03). Decyzja organu rentowego nie ma powagi rzeczy osądzonej jak to ma miejsce w przypadku wyroku sądu. Nie można powoływać się na prawo do świadczeń ustalone błędną decyzją organu rentowego, która po ujawnieniu błędu została zmieniona, jeżeli nie zostały spełnione warunki, od których uzależnione jest nabycie tego prawa (wyrok Sądu Najwyższego z dnia 12 stycznia 2001 r, II UKN 182/00). Sąd powołał się na pogląd Sądu Najwyższego, że celem ponownego ustalenia w trybie przepisu art. 114 ustawy o emeryturach i rentach z FUS jest ponowne rozstrzygnięcie o uprawnieniach, które powstały ex lege przed wydaniem weryfikowanych decyzji rentowych. Uzasadnieniem dla ponowienia postępowania zakończonego prawomocną decyzją organu rentowego, wyznaczającym jego cel, jest niezgodność zawartego w niej rozstrzygnięcia z ukształtowaną ex lege sytuacją prawną zainteresowanego, powstałą na przykład na skutek popełnionych przez organ rentowy uchybień normom prawa materialnego, czy procesowego (wyrok z dnia 22 lutego 2010 r, II UK 247/09).

W świetle powyższych ustaleń poczynionych w sprawie Sąd stwierdził, że odwołanie wnioskodawczyni nie zasługuje na uwzględnienie, albowiem decyzja ustalająca wysokość świadczenia w wyniku błędu organu rentowego, nawet prawomocna wobec zmarłego, nie rodzi żadnych skutków prawnych w zakresie ustalenia wysokości renty rodzinnej dla osoby do niej uprawnionej. Z tych względów Sąd Okręgowy w oparciu o wymienione przepisy w związku z art. 477 14 § 1 kpc orzekł jak w sentencji wyroku.

Apelację od tego wyroku wniosła K. T., zaskarżając go w całości i zarzucając:

1. przyjęcie założenia, że jej mąż przez ponad 20 lat pobierał emeryturę w zawyżonej wysokości;

2. nieuwzględnienie w wyroku faktu, iż ZUS swoją deklarowaną pomyłkę próbuje korygować w trybie art. 114 ust 1 ustawy o emeryturach i rentach z Funduszu Ubezpieczeń Społecznych uznanego jako niezgodny z Konstytucją (wyrok Trybunału Konstytucyjnego z dnia 28 lutego 2012 r, sygn. akt K 5/11).

W uzasadnieniu apelacji skarżąca podała, że jej mąż, zgodnie z ostatnią decyzją ZUS, pobierał emeryturę w wysokości 3266,61 zł brutto, 85% tej kwoty to 2776,61 zł, a nie 1688,44 zł, jak w decyzji przyznającej rentę po mężu.

Apelująca podniosła, że w treści decyzji nie ma żadnej informacji, na jakiej podstawie drastycznie obniżono emeryturę jej męża, a w konsekwencji przysługujące jej świadczenie. Jej zdaniem podczas obliczania podstawy wymiaru na użytek renty rodzinnej popełniono błąd, bądź przyjęto inny, mniej korzystny okres zarobkowania męża, będący podstawą do dokonania obliczeń. Obliczenia te przeprowadzono na podstawie tych samych danych. Jest nie do przyjęcia, że mężowi nieprawidłowo obliczono emeryturę, a następnie przez ponad dwadzieścia lat wypłacano, potwierdzając wyliczenia corocznymi decyzjami wydawanymi zgodnie z procedurą waloryzacyjną. Skarżąca stwierdziła, że nie znajduje wyjaśnienia w piśmie ZUS, które przesłał ZUS na prośbę Sądu, które zawiera określenie „błędne” ze stwierdzeniem sugerującym, że o obniżenie podstawy wymiaru wnioskował jej mąż w 1990 r.

Dalej skarżąca podniosła, że w świetle wyroku Trybunału Konstytucyjnego z dnia 28 lutego 2012 r, a także jego uzasadnienia „nie może być tak, że organ, po upływie kilku czy kilkunastu lat, (...) uzyskuje doraźny instrument, umożliwiający nieograniczoną w czasie weryfikację świadczeń”. Dotyczy to szczególnie sytuacji, gdy ZUS uznał, że jego urzędnicy pomylili się albo źle odczytali dane dostarczone przez emeryta. Stosowanie do art. 114 ust. 1 ustawy o emeryturach i rentach z FUS, zgodnie z tym wyrokiem, winno być stosowane jedynie w wyjątkowych okolicznościach szczególnie „wskutek przedłożenia nowych dowodów lub ujawnienia okoliczności istniejących przed wydaniem decyzji ustalającej prawo do świadczenia lub jego wysokość”.

Apelująca podniosła, że wysokość jej renty rodzinnej zależy wyłącznie od wysokości świadczenia pobieranego dotychczas przez jej męża. Nie mogły się w tej sytuacji pojawić ani nowe dowody ani okoliczności.

Apelująca wniosła o zmianę zaskarżonego wyroku w całości poprzez uchylenie zaskarżonej decyzji ZUS w ten sposób, że Sąd przyzna, iż wysokość świadczenia powinna wynosić 85% świadczenia pobieranego przez jej zmarłego męża i o zasądzenie od pozwanego kosztów procesu.

W toku postępowania apelacyjnego Zakład Ubezpieczeń Społecznych przedstawił szczegółowe wyjaśnienie dotyczące sposobu wyliczenia emerytury męża wnioskodawczyni.

W piśmie procesowym z dnia 18 grudnia 2012 r ZUS wyjaśnił, że błąd w ustaleniu wskaźnika wysokości podstawy wymiaru emerytury M. T. polegał na błędnym wprowadzeniu danych do rewaloryzacji od 1 listopada 1991 r. Przyjęto średnie miesięczne wynagrodzenie w kwocie 275 412 zł, wyliczone z 12 miesięcy od 1 września 1988 r do 31 sierpnia 1989 r, co spowodowało zawyżenie wyliczonego wskaźnika wysokości wynagrodzenia do 274,36% Powinna zaś być przyjęta kwota przeciętnego wynagrodzenia miesięcznego 279 995 zł, wyliczona z 12 miesięcy od 1 stycznia 1989 r do 31 grudnia 1989 r, która w porównaniu do przeciętnego wynagrodzenia miesięcznego w sektorze uspołecznionym, wynoszącego za ten okres 206 758 zł, daje faktycznie wskaźnik wysokości podstawy wymiaru wynoszący 135,42%, a po ubruttowieniu od 1 stycznia 1992 r - 138,94%.

ZUS podał, że sposób wyliczenia prawidłowego wskaźnika wysokości podstawy wymiaru przedstawia się następująco. W okresie od 1 stycznia 1989 r do 31 grudnia 1989 r (12 miesięcy) M. T. osiągnął wy nagrodzenie 3 359 943 zł (str. 16 i 21 akt emerytalnych), średnie miesięczne wynagrodzenie wynosi za ten okres 279 995 zł (3 359 943 zł : 12 miesięcy). Wynagrodzenie w sektorze uspołecznionym za okres od 1 stycznia 1989 r do 31 grudnia 1989 r wynosiło w kolejnych miesiącach: 62 627 zł, 80524 zł, 108 795 zł, 101 104z ł, 96 367 zł, 110 893 zł, 120 279 zł, 246 149 zł, 249 265 zł, 328 279 zł, 409 655 zł, 567 157 zł, to jest łącznie 2 481 094 zł. Przeciętne miesięczne wynagrodzenie za 1989 r wynosi 206 758 zł (2 481 094 zł : 12 miesięcy). Prawidłowy wskaźnik wysokości podstawy wymiaru wynosi 135,42%. (279 995 : 206 758).

ZUS podał, że przy wyliczeniu błędnego wskaźnika wysokości podstawy wymiaru przyjęto średnie miesięczne wynagrodzenie M. T. 275 412 zł, wyliczone z 12 miesięcy od 1 września 1988 r do 31 sierpnia 1989 r (3 304 944 zł : 12). Wynagrodzenie w sektorze uspołecznionym za okres od 1 września 1988 r do 31 sierpnia 1989 r wynosiło w kolejnych miesiącach: 53 902 zł, 58 006 zł, 69 652 zł, 96 304 zł, 62627 zł, 80 524 zł, 108 795 zł, 101 104 zł, 96 367 zł, 110 893 zł, 120 279 zł, 246 149 zł, to jest łącznie 1 204 602 zł. Przeciętne miesięczne wynagrodzenie za powyższy okres wynosi 100 384 zł (1 204 602 zł : 12). Wyliczony wskaźnik wysokości podstawy wymiaru wynosi 274, 36%.

W piśmie procesowym z dnia 7 lutego 2013 r pełnomocnik wnioskodawczyni podtrzymał wnioski apelacji.

Podał, że organ rentowy różnie interpretuje popełniony błąd i wskazuje różne momenty popełnienia błędu (rok 1989, 1990 lub 1991), co daje pewność, że błędu nie popełniono. Nie daje to prawa do drastycznej ingerencji w wysokość świadczenia na podstawie art. 114 ustawy o emeryturach i rentach. Jest to nie do przyjęcia szczególnie w świetle art. 2 i 67 Konstytucji RP (zasada niedziałania prawa wstecz i zasada ochrony praw nabytych).

Sąd Apelacyjny zważył co następuje.

Apelacja nie zasługuje na uwzględnienie.

Sąd Okręgowy dokonał prawidłowych ustaleń faktycznych, a ocena prawna tych ustaleń nie budzi wątpliwości.

Nie ma wątpliwości, w świetle wyjaśnień ZUS składanych w postępowaniu przed Sądem pierwszej instancji i w postępowaniu apelacyjnym, że mąż wnioskodawczyni w 1991 r miał nieprawidłowo wyliczony wskaźnik wysokości wymiaru emerytury i wskutek tego zawyżoną emeryturę.

Na czym polegał błąd wyjaśnione zostało w pismach procesowych.

Jak wynika z akt organu rentowego, w decyzji z dnia 15 grudnia 1991 r dotyczącej rewaloryzacji świadczenia M. T., wyliczając wskaźnik wysokości podstawy wymiaru, porównano średnie wynagrodzenie wnioskodawcy z okresu od września 1988 r do sierpnia 1989 r w kwocie 275 412 zł ze średnią przeciętnych wynagrodzeń w gospodarce uspołecznionej z tego samego okresu w kwocie 100 384 zł.

Fatycznie przyjęto średnie wynagrodzenie M. T. nie z okresu od września 1988 r do sierpnia 1989 r, a z okresu od stycznia 1989 r do grudnia 1989 r, które wynosiło 275 412 zł (279 995 zł po doliczeniu kwoty waloryzacji za IV. kwartał 1989 r., co wynika z zaświadczenia o zatrudnieniu z zarobkach - k. 16 i 21 akt ZUS tom I). I to wynagrodzenie porównano z przeciętnym wynagrodzeniem w gospodarce uspołecznionej w okresie od września 1988 r do sierpnia 1989 r. Takie wyliczenie spowodowało zawyżenie emerytury i zawyżenie wskaźnika wysokości podstawy wymiaru świadczenia. Zawyżone świadczenie mąż wnioskodawczyni pobierał do swojej śmierci. Przy wyliczeniu wskaźnika wysokości podstawy wymiaru świadczenia należy porównać średnie wynagrodzenie ubezpieczonego z danego okresu z obowiązującym przeciętnym wynagrodzeniem z tego samego okresu (art. 5 ustawy z dnia 17 października 1991 r o rewaloryzacji emerytur i rent, o zasadach ustalania emerytur i rent, Dz. U. z 1991 r Nr 104, poz. 450 ze zm., na podstawie której rewaloryzowano świadczenie M. T.).

Dopiero gdy skarżąca złożyła wiosek o rentę rodzinną, Zakład Ubezpieczeń Społecznych, wyliczając wysokość świadczenia, stwierdził że emerytura męża wnioskodawczyni była zawyżona.

Nie ma jednak w stanie faktycznym sprawy zastosowania art. 114 ustawy o emeryturach i rentach z Funduszu Ubezpieczeń Społecznych (tekst jedn. Dz. U. z 2009 r Nr 153, poz. 1227 ze zm.), bowiem nie jest weryfikowane świadczenie pobierane już przez wnioskodawczynię. Wnioskodawczyni złożyła wniosek o rentę rodzinną, a wiec o nowe świadczenie, odrębnie uregulowane w Rozdziale 2 „Renta rodzinna” ustawy o emeryturach i rentach z Funduszu Ubezpieczeń Społecznych (art. 65 – 74). Wskazane tam zostały przesłanki do nabycia prawa do renty rodzinnej, a prawo do tego świadczenia zależy od wcześniejszego istnienia prawa do renty lub emerytury członka rodziny, który zmarł. Wysokość renty rodzinnej liczona jest jako pochodna świadczenia zmarłej osoby, ale jest to wyliczenie wysokości nowego świadczenia. Przepis art. 73 ust. 1 pkt 1 stanowi, że renta rodzinna wynosi dla jednej osoby uprawnionej – 85% świadczenia, które przysługiwałoby zmarłemu.

Dlatego nie mają tu zastosowania wywody Trybunału Konstytucyjnego zawarte w wyroku z dnia 28 lutego 2012 r w sprawie, K 5/11, dotyczące niekonstytucyjności przepisu art. 114 ust. 1a ustawy o emeryturach i rentach oraz obniżenia świadczeń pobieranych już przez świadczeniobiorców. Trybunał Konstytucyjny zastanawiał się nad dopuszczalnością wszczęcia postępowania w sprawie ponownego ustalenia prawa do świadczeń lub ich wysokości. Rozważania Trybunału Konstytucyjnego dotyczyły możliwości wzruszenia prawomocnej decyzji przyznającej świadczenie w sytuacji, gdy ubezpieczony pobierał już świadczenie, często przez wiele lat, będąc w przekonaniu, że ma prawo do tego świadczenia i do jego wypłaty w nie niższej, niż do tej pory wysokości.

Przy czym na marginesie należy dodać, że Trybunał Konstytucyjny w powołanym wyżej orzeczeniu stwierdził również, że powinna być możliwość weryfikacji błędów przez organy władzy publicznej, nawet tych, które wynikają z własnych zaniedbań tych organów. Przyjęcie innego wniosku byłoby sprzeczne z doktryną bezpodstawnego wzbogacenia się. Byłoby to także nieuczciwe względem innych osób korzystających z systemu zabezpieczenia społecznego, w szczególności wobec tych, którym odmówiono przyznania świadczenia wobec niespełnienia przez nie wymogów ustawowych. Wreszcie sprowadzałoby się to do usankcjonowania niewłaściwej alokacji rzadkich zasobów publicznych, co samo w sobie byłoby sprzeczne z interesem publicznym.

Z powyższych względów Sąd Apelacyjny na podstawie art. 385 kpc oddalił apelację uznając ją za bezzasadną.