Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt XII Ga 611/13

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 25 czerwca 2014 r.

Sąd Okręgowy w Krakowie Wydział XII Gospodarczy – Odwoławczy w następującym składzie:

Przewodniczący- Sędzia: SO Janusz Beim

Sędzia: SO Agata Pierożyńska

Sędzia: SO Bożena Cincio-Podbiera

Protokolant: st.sekr.sądowy Paweł Sztwiertnia

po rozpoznaniu w dniu 25 czerwca 2014 r. w Krakowie

na rozprawie

sprawy z powództwa H. G.

przeciwko (...) Spółce Akcyjnej w W.

o zapłatę

na skutek apelacji wniesionej przez powódkę od wyroku Sądu Rejonowego w Tarnowie z dnia 30 września 2013 r. sygn. akt V GC 83/13

I.  zmienia zaskarżony wyrok w ten sposób, że zasądza od strony pozwanej (...) Spółki Akcyjnej w W. na rzecz powódki H. G. kwotę 6.906 zł (sześć tysięcy dziewięćset sześć złotych) wraz z ustawowymi odsetkami od dnia 13 lutego 2012 r. do dnia zapłaty;

II.  zasądza od strony pozwanej na rzecz powódki kwotę 1.563 zł (jeden tysiąc pięćset sześćdziesiąt trzy złote) tytułem zwrotu kosztów procesu;

III.  zasądza od strony pozwanej na rzecz powódki kwotę 946 zł (dziewięćset czterdzieści sześć złotych) tytułem kosztów postępowania apelacyjnego.

UZASADNIENIE

Powódka H. G. prowadząca działalność gospodarczą pod firmą (...) w U. domagała się zasądzenia od strony pozwanej (...) SA w W. kwoty 6.906 zł z odsetkami ustawowymi liczonymi od dnia 13 lutego 2012 r. do dnia zapłaty oraz kosztami procesu.

Na uzasadnienie żądania pozwu podała, że w dniu 13 stycznia 2012 r., w godzinach wieczornych, uszkodzeniu uległ wykorzystywany przez nią do prowadzenia działalności gospodarczej pojazd marki (...) o nr rej. (...), kierowany przez jej męża – W. G. Podczas wyprzedzania pługo – piaskarki samochód uderzony został przez zbrylony materiał wyrzucony z rozrzutnika pługo – piaskarki, wskutek czego na pojeździe powódki pojawiły się wgniecenia karoserii oraz uszkodzenia lakieru, pękła przednia szyba i jeden z reflektorów. Sprawcą zdarzenia był pracownik R. M., prowadzącego działalność gospodarczą pod firmą (...). Szkoda została zgłoszona na Policję oraz u ubezpieczyciela sprawcy – (...) SA. Ubezpieczyciel podjął likwidację szkody, ale nie wypłacił odszkodowania, nie uzasadniając decyzji. Powódka podała, że przedłożyła ubezpieczycielowi własną kalkulację naprawy pojazdu i wezwanie do zapłaty, ale nie otrzymała odszkodowania. Powódka dołączyła do pozwu kalkulację kosztów naprawy, wyjaśniając, że odzwierciedla ona wysokość realnych wydatków niezbędnych do likwidacji szkody.

W odpowiedzi na pozew strona pozwana wniosła o oddalenie powództwa oraz zasądzenie na jej rzecz kosztów procesu.

Zakwestionowała żądanie pozwu tak co do zasady jak i co do wysokości, stwierdzając, że w postępowaniu likwidacyjnym nie wykazano w sposób przekonywujący, że samochód powódki został uszkodzony w okolicznościach opisanych w zgłoszeniu szkody ani że spełnione są przesłanki przyjęcia odpowiedzialności ubezpieczeniowej w ramach umowy ubezpieczenia OC. Zaprzeczyła także pozwana, by szkoda powstała w związku z ruchem pojazdu należącego do R. M.. Nadto zarzuciła, że koszty naprawy w kalkulacji sporządzonej na zlecenie powódki są zawyżone, gdyż w postępowaniu likwidacyjnym obliczono je na kwotę znacznie niższą.

Wyrokiem wydanym dnia 30 września 2013 r. Sąd Rejonowy w Tarnowie, Sąd Gospodarczy oddalił powództwo (pkt I) i zasądził od powódki na rzecz strony pozwanej kwotę 1.217 zł tytułem zwrotu kosztów procesu (pkt II).

Bezsporny w sprawie był fakt ubezpieczenia u strony pozwanej w zakresie odpowiedzialności cywilnej samochodu R. M. marki S. nr rej. (...), który w dniu 13 stycznia 2012 r. wykonywał czynności związane z zimowym utrzymaniem dróg w miejscowości S.. Poza sporem pozostawał również fakt odmowy wypłaty odszkodowania powódce przez pozwanego ubezpieczyciela.

W oparciu o dowody z fotografii oraz z zeznań świadków: R. M., M. M., R. G. oraz M. B. Sąd Rejonowy ustalił, że samochód Mari S. nr rej. (...) jest pojazdem przystosowanym do zimowego utrzymania dróg, tzw. pługo – solarką. Do posypywania dróg używa się atestowanej czystej soli skrapianej solanką, przechowywanej na pryzmach w pomieszczeniu zamkniętym. Pojazd ma umieszczone z tyłu znaki ostrzegawcze i wyposażony jest w pulsujące lampy ostrzegawcze, na rozrzutniku jest umieszczona lampa skierowana w dół, oświetlająca rozrzucany materiał, z przodu samochodu jest tzw. „kogut”. Zakres rozrzucanego materiału jest ustawiany. Sól ładowana jest do komory solarki przez rzeszoto o rozmiarach sita 4 na 8 cm. Komora jest zabezpieczona plandeką. Przed rozsypaniem sól musi przejść przez ślimaka doprowadzającego materiał do talerza, w którym jest sól, jeśli nie zostałaby rozdrobniona, to zablokowałaby ślimaka. Talerz rozrzucający materiał jest ustawiony na wysokości ok. 30 cm od poziomu ziemi. Sąd ustalił, że w dniu 13 stycznia 2012 r. w S. w godzinach wieczornych były bardzo ciężkie warunki atmosferyczne – duże opady śniegu, mgła, zawierucha. Kierujący samochodem (...) R. G. chcąc wyprzedzić solarke dawał jej sygnały światłami, gdyż w jego ocenie jechała na bardzo wolno. Zbliżając się do pojazdu widział pracujący rozrzutnik. Przy wyprzedzaniu solarka zjechała na prawą stronę. Sąd ustalił, że samochód (...) był uszkodzony w całej przedniej części, w tym na masce silnika oraz na całym prawym boku.

Mając za podstawę tak ustalony stan faktyczny Sąd Rejonowy stwierdził, że nie jest możliwe, aby uszkodzenia samochodu powódki powstały w wyniku rozsypywania materiału do posypywania drogi, gdyż niezrozumiałe jest powstanie uszkodzeń m. in. na pokrywie silnika w sytuacji, gdy talerz rozrzutnika umieszczony jest na poziomie 30 cm nad ziemią, a technologia ładowania soli i jej rozrzutu wyklucza możliwość rozsiewania zbrylonego materiału. Z tych względów, w ocenie Sądu, wykluczona jest odpowiedzialność posiadacza solarki na zasadzie art. 436 § 1 k.c. w zw. z art. 435 § 1 k.c., a tym samym odpowiedzialność strony pozwanej. Nadto, zdaniem Sądu I instancji, nieprawidłowe było zachowanie kierującego samochodem należącym do powódki, gdyż mimo trudnych warunków drogowych podjął on manewr wyprzedzania pługo – solarki, zmuszając ją do ustąpienia mu z drogi i nie zachował bezpiecznego odstępu. Jako podstawę prawną rozstrzygnięcia podał Sąd art. 805 § 1 k.c. i art. 822 k.c. w zw. z art. 436 § 1 k.c. w zw. z art. 435 § 1 k.c. O kosztach procesu orzekł Sąd na zasadzie art. 98 § 1 i 3 k.p.c. w zw. z art. 99 k.p.c.

Powódka wniosła apelację od tego wyroku, zaskarżając go w całości i domagając się jego zmiany i zasądzenia od strony pozwanej na jej rzecz kwoty 6.906 zł z ustawowymi odsetkami, ewentualnie jego uchylenia i przekazania sprawy Sądowi I instancji do ponownego rozpoznania. Wniosła także powódka o zasądzenie na jej rzecz kosztów procesu za obie instancje.

Zaskarżonemu wyrokowi powódka zarzuciła:

- naruszenie zasady swobodnej oceny dowodów wyrażonej w art. 233 § 1 k.p.c. i zastąpienie takiej oceny dowolnością, poprzez uznanie za wiarygodne w całości zeznań R. M. i M. M. oraz poprzez błędne odczytanie fotografii obrazujących uszkodzenia samochodu, zapisanych na płycie CD

- błąd w ustaleniach faktycznych przyjętych za podstawę orzeczenia przez przyjęcie, że nie ma możliwości, aby uszkodzenia samochodu (...) powstały w okolicznościach przedstawionych przez powódkę i uznanie, że kierujący tym pojazdem zachował się niezgodnie z przepisami prawa o ruchu drogowym

W uzasadnieniu apelująca podniosła, że Sąd I instancji nie ustalił i nie uzasadnił jaki materiał był używany do posypywania drogi w dniu 13 stycznia 2013 r., a jedynie stwierdził, że zazwyczaj używa się w tym celu soli. Nie ustalił również Sąd czy w dniu zdarzenia pługo – solarka faktycznie była wyposażona w znaki ostrzegawcze i świetlne, lecz przyjął, że jest to standardowe wyposażenie tego pojazdu. Nadto bez przeprowadzenia dowodu z opinii biegłego stwierdził Sąd, że nie jest możliwe powstanie uszkodzeń przedstawionych na zdjęciach na płycie CD i błędnie stwierdził, że uszkodzona została pokrywa silnika, podczas gdy na fotografiach wyraźnie widać, że jest to część nad kołem. Dalej podkreśliła powódka, że sito przez które przesypuje się materiał sypki ma rozmiar na tyle duży (4 na 8 cm), że gdyby pługo – solarka nie była wyposażona w plandekę zabezpieczającą zazwyczaj rozrzutnik, mogłoby z łatwością dojść do uszkodzeń zobrazowanych na fotografiach i potwierdzonych przez świadków W. G.i M. B.. W razie wątpliwości zaś Sąd mógł powołać biegłego, o co wnioskowano już w pozwie. Nadto, zdaniem apelującej, wykluczenie możliwości powstania uszkodzeń wskutek rozrzucenia zbrylonego materiału jest sprzeczne z zasadami doświadczenia życiowego, gdyż Sąd pominął okoliczność, że kierujący (...)zatrzymał pługo - solarkę i wyjaśniał z jej kierowcą przyczyny uszkodzenia oraz zawiadomił Policję o zdarzeniu. Wskazała również, że kierujący pojazdem powódki sygnalizował zamiar wyprzedzania. Końcowo podkreśliła, że to posiadacz pojazdu wyrządzającego szkodę musi wykazać istnienie przesłanek egzoneracyjnych, a tego ubezpieczyciel nie uczynił.

W odpowiedzi na apelację strona pozwana wniosła o oddalenie apelacji oraz zasądzenie na jej rzecz kosztów postępowania apelacyjnego.

W uzasadnieniu stwierdziła, że Sąd Rejonowy prawidłowo ustalił stan faktyczny i dokonał jego poprawnej oceny prawnej.

Sąd Okręgowy zważył, co następuje:

Apelacja zasługuje na uwzględnienie.

Przedmiotem ubezpieczenia odpowiedzialności cywilnej (art. 822 k.c.) jest odpowiedzialność ubezpieczającego za szkody wyrządzone osobom trzecim, a więc szkody wyrządzone wskutek niewykonania lub nienależytego wykonania zobowiązania (art. 471 i n. k.c.), jak i szkody wyrządzone na skutek czynu niedozwolonego. Jest to więc ubezpieczenie jego odpowiedzialności za wyrządzenie szkody opartej na zasadzie winy, ryzyka, słuszności oraz w sytuacjach, gdy odpowiedzialności nadano charakter absolutny (bezwzględny). Ubezpieczenie odpowiedzialności cywilnej sięga tak daleko, jak odpowiedzialność cywilna ubezpieczającego. Oznacza to, że odpowiedzialność ubezpieczyciela ma charakter wtórny do odpowiedzialności cywilnej wskazanego w ustawie lub w umowie podmiotu. Istotą tego ubezpieczenia jest wejście ubezpieczyciela na podstawie umowy ubezpieczenia odpowiedzialności cywilnej w sytuację prawną ubezpieczającego, w zakresie ponoszonej przez niego odpowiedzialności odszkodowawczej. Z chwilą wyrządzenia szkody przez ubezpieczającego powstaje sui generis trójstronny stosunek prawny łączący sprawcę szkody (ubezpieczającego), zakład ubezpieczeń oraz poszkodowanego. Z tego względu odszkodowanie ustalane jest według ogólnych zasad prawa cywilnego (art. 361 i nast. k.c). Jak wynika z art. 361 § 1 k.c., odpowiedzialność odszkodowawcza przejawia się w postaci stosunku zobowiązaniowego łączącego poszkodowanego z podmiotem, któremu zostanie przypisana odpowiedzialność, a przedmiotem zobowiązania jest świadczenie odszkodowawcze. Obowiązek naprawienia szkody uzależniony jest od zaistnienia przesłanek, którymi są: zdarzenie, z którym na określonych zasadach normy prawne wiążą obowiązek naprawienia szkody przez dłużnika; szkoda i związek przyczynowy, pozwalający ustalić, że zdarzenie jest przyczyną szkody. Obowiązek udowodnienia szkody i relacji kauzalnych między zdarzeniem wyrządzającym szkodę a szkodą spoczywa na poszkodowanym (art. 6 k.c.), chyba że przepisy szczególne przewidują pewne odstępstwa (por. art. 427 k.c., który wprowadza domniemanie prawne co do związku przyczynowego między niestarannym nadzorem a szkodą). Wskazuje się na możliwość korzystania z domniemań faktycznych (art. 231 k.p.c.), a wobec trudności dowodowych i dla ochrony uzasadnionych interesów poszkodowanych w orzecznictwie i piśmiennictwie uważa się wymóg wykazania przesłanki związku przyczynowego za spełniony, jeżeli poszkodowany udowodnił bardzo wysoki stopień prawdopodobieństwa, że zdarzenie i szkoda pozostają w adekwatnym związku przyczynowym (por. wyrok SN z 4 listopada 2005 r., V CK 182/05, LEX nr 180901; wyrok SA w Poznaniu z 17 stycznia 2006 r., I ACa 1983/04, LEX nr 186503; wyrok SA w Poznaniu z 23 listopada 2006 r., I ACa 503/06, LEX nr 298565; wyrok SN z 17 czerwca 1969 r., II CR 165/69, OSPiKA 1970, z. 7, poz. 155). Sprawca szkody (podmiot zobowiązany do jej naprawienia) może zwolnić się od odpowiedzialności, jeśli wykaże, że zaistniały tzw. przesłanki egzoneracyjne.

Przenosząc te rozważania na grunt niniejszej sprawy stwierdzić trzeba, że powódka uwodniła szkodę (uszkodzenie samochodu i rzeczywiste koszty naprawy zaistniałych uszkodzeń) i istnienie związku przyczynowego między szkodą i zdarzeniem ją wyrządzającym (ruchem piaskarko – solarki), natomiast ubezpieczyciel nie wykazał okoliczności zwalniających go z obowiązku zapłaty odszkodowania. Pozwany zakład ubezpieczeń nawet w sposób precyzyjny nie wyartykułował w treści odpowiedzi na pozew jakie to okoliczności czynią, jego zdaniem, niezasadnym żądanie wypłaty odszkodowania, ograniczając się do ogólnikowego zaprzeczenia wszystkim twierdzeniom powódki poza wyraźnie przez niego przyznanymi. Z zawartego w odpowiedzi na pozew twierdzenia „pozwany przeczy (…), że szkoda powstała w związku z ruchem pojazdu należącego do R. M., właściciela firmy (...)”, wnosić należy, że strona pozwana neguje całokształt okoliczności powstania szkody. Jednakże samo takie generalne i gołosłowne zanegowanie okoliczności powstania szkody w odpowiedzi na pozew ma walor twierdzenia strony i nie może skutecznie podważyć udowodnionego stanowiska powódki, bowiem nie zostało poparte jakimikolwiek dowodami. Strona pozwana nie zgłosiła wniosku o przeprowadzenie dowodu z opinii biegłego do spraw ruchu drogowego i napraw pojazdów, w tym przyczyn powstania uszkodzeń. Natomiast zawnioskowane w odpowiedzi na pozew dowody z dokumentów, w tym z dokumentacji fotograficznej, potwierdziły stanowisko powódki a nie pozwanej. Cały zgromadzony w sprawie materiał dowodowy, na który składają się zdjęcia oraz zeznania świadków i stron nie pozwala na stwierdzenie, że pozwany zakład ubezpieczeń zwolniony jest od odpowiedzialności za szkodę wobec wykazania przesłanek egzoneracyjnych. Sąd Rejonowy dokonał oceny tych dowodów, ale na tym nie poprzestał i wszedł w rolę biegłego. Podkreślić trzeba, że zgodnie z ugruntowanym stanowiskiem doktryny i judykatury, „ramy swobodnej oceny dowodów (art. 233 § 1k.p.c.) wyznaczone są wymaganiami prawa procesowego, doświadczenia życiowego oraz regułami logicznego myślenia, według których sąd w sposób bezstronny, racjonalny i wszechstronny rozważa materiał dowodowy jako całość, dokonuje wyboru określonych środków dowodowych i ważąc ich moc oraz wiarygodność, odnosi je do pozostałego materiału dowodowego” (zob. wyrok SN z dnia 10 czerwca 1999 r., II UKN 685/98, Lex nr 41437; wyrok SA w Szczecinie z dnia 17 września 2008 r., I ACa 1195/06, Lex nr 516569; J. Klich-Rump, Podstawa faktyczna rozstrzygnięcia sądowego w procesie cywilnym, Warszawa 1977, s. 135). Stosując wskazane wyżej kryteria, sąd działa, posługując się własną wiedzą, ale w sytuacjach wymagających wiadomości specjalnych powinien korzystać z pomocy biegłych (por. wyrok SN z dnia 12 stycznia 2010 r., I UK 204/09, Lex nr 577813).

Procedowanie Sądu Rejonowego nie zasługuje na aprobatę. Nie jest bowiem rzeczą Sądu ocenianie, bez skorzystania ze specjalistycznej wiedzy biegłego rzeczoznawcy do spraw ruchu drogowego oraz uszkodzeń pojazdów, czy dane uszkodzenia mogły czy też nie, powstać w określonej sytuacji. Dla oceny przyczyn powstania uszkodzeń samochodu powódki niezbędna jest opinia biegłego. Sąd nie posiada wszak specjalistycznej wiedzy w tym przedmiocie, nie może przypisać sobie kompetencji do stanowczego stwierdzenia przyczyn uszkodzeń pojazdu i okoliczności w jakich do nich mogło dojść. Sąd Rejonowy w niniejszej sprawie wszedł w rolę biegłego, własnym przekonaniem i uznaniem zastąpił dowód z opinii biegłego i ze zgromadzonych dowodów (niewystarczających w ocenie Sądu Okręgowego do dokonania ustaleń w kształcie przyjętym przez Sąd Rejonowy) wyciągnął wnioski, które są nielogiczne. Mianowicie Sąd Rejonowy stwierdził, że piaskarko – solarka miała oznaczenia A-28 „sypki żwir” i A-14 „ostrzeżenie o robotach drogowych”, a zatem kierujący jadącym za nią pojazdem powinien zachować szczególną ostrożność, większą niż zazwyczaj w ruchu drogowym, i z góry wiedzieć jakie muszą być konsekwencje jej wyprzedzania. Jednocześnie Sąd ustalił – w oparciu o zgodne zeznania wszystkich świadków – że były bardzo złe warunki drogowe: duże opady śniegu, mgła, zawierucha. Pojawia się zatem – niewyjaśnione przez Sąd – pytanie jak kierowca mógł odczytać oznaczenia na piaskarko – solarce we mgle i śnieżycy, w godzinach nocnych. Wobec tego ustalenie, że kierujący pojazdem powódki widział te oznaczenia w tak złych warunkach atmosferycznych i nie wziął ich pod uwagę decydując się na manewr wyprzedzania jest nielogiczne i niezgodne z zasadami doświadczenia życiowego. Również sprzeczne z zasadami doświadczenia życiowego jest stwierdzenie Sądu Rejonowego, że kierowca nie powinien był wyprzedzać piaskarki, a jeśli to zrobił, to na własne ryzyko i przy tym powinien był zachować większą odległość od niej, czyli de facto zjechać na przeciwny pas mimo złych warunków drogowych. Twierdzenie zaś, że kierowca (...)popełnił wykroczenie drogowe, gdyż wyprzedził piaskarkę, zmuszając ją do ustąpienia z drogi, budzi co najmniej zdziwienie. Zdaje się uchodzić uwadze Sądu Rejonowego, że z zeznań świadków wynika, że kierowca samochodu osobowego sygnalizował światłami piaskarko - solarce zamiar wyprzedzania, na co jej kierowca zareagował i zjechał na bok. Również w sposób wykraczający poza swoje uprawnienia Sąd Rejonowy stwierdził, że do uszkodzeń opisanych w pozwie i udokumentowanych na fotografiach nie mogło dojść w związku z ruchem piaskarko – solarki. Tymczasem Sąd, niezależnie od kwestii prawidłowego odczytania fotografii, nie jest kompetentny w zakresie rzeczoznawstwa samochodowego i przyczyn uszkodzeń, nie posiada specjalistycznej wiedzy w tej dziedzinie i nie mógł samodzielnie, bez fachowego wsparcia ze strony biegłego, dokonać ustaleń co do przyczyn szkody. Wszak tylko biegły może ocenić siłę wyrzutu, ustalić jak duże bryły materiału do posypywania dróg mogą przejść przez sito i stwierdzić czy uszkodzenia mogły powstać w opisanych w niniejszej sprawie okolicznościach. W tym miejscu zauważyć trzeba, że świadkowie W. G. i M. B., jak również ci słuchani przez Policję w sprawie prowadzonej przez Sąd Rejonowy w Wieliczce, Wydział II Karny pod sygn. akt II W 378/12, zeznali, że słyszeli uderzenie (huk) i widzieli rysę na szybie, która się powiększała. Niewątpliwie zatem coś (sól, kamień, lód) uderzyło w samochód. Przy tym rozmiar oczek sita (4 na 8 cm) umożliwiał przemieszczenie się większego fragmentu jakiegoś materiału. Również Sąd Rejonowy w Wieliczce w postanowieniu z dnia 11 maja 2012 r., którym odmówił wszczęcia postępowania przeciwko kierowcy piaskarko – solarki, nie dopatrując się zamiaru spowodowania szkody ani winy w innej formie, stwierdził w uzasadnieniu, że materiał się wysypał i spowodował szkodę. Potwierdzone zostały zatem okoliczności szkody jak i sama szkoda oraz związek przyczynowy między szkodą a ruchem piaskarko – solarki.

Reasumując i abstrahując od niezgodnych z doświadczeniem życiowym i błędnych ustaleń Sądu Rejonowego stwierdzić trzeba, że pozwany zakład ubezpieczeń nie wykazał zaistnienia okoliczności zwalniających go od odpowiedzialności za szkodę. Nie przedstawił bowiem żadnych dowodów potwierdzających zawarte w odpowiedzi na pozew i podtrzymane w toku procesu stanowisko, że szkoda w samochodzie powódki nie powstała w związku z ruchem pojazdu należącego do R. M., właściciela firmy (...).

Wobec powyższego apelacja zasługiwała na uwzględnienie i wyrok Sądu Rejonowego został zmieniony. Na rzecz powódki zasądzono kwotę 6.906 zł z odsetkami ustawowymi od dnia 13 lutego 2012 r., tj. liczonymi zgodnie z art. 14 ust. 1 ustawy z dnia 22 maja 2003 r. o ubezpieczeniach obowiązkowych, Ubezpieczeniowym Funduszu Gwarancyjnym i Polskim Biurze Ubezpieczycieli Komunikacyjnych (Dz. U. z 2003 r., Nr 124, poz. 1152 z późn. zm.), o czym orzeczono w pkt I sentencji na zasadzie art. 386 § 1 k.p.c.

Konsekwencją zmiany wyroku w zakresie roszczenia głównego i uwzględnienia w całości żądania pozwu była zmiana orzeczenia o kosztach postępowania przed Sądem I instancji. Na rzecz powódki jako strony wgrywającej sprawę zasądzono kwotę 1.563 zł. Na kwotę tę złożyły się: opłata od pozwu wynosząca 346 zł, wynagrodzenie pełnomocnika procesowego w wysokości 1.200 zł oraz opłata od pełnomocnictwa w kwocie 17 zł. O czym orzeczono w pkt II sentencji na podstawie art. 98 § 1 i 3 k.p.c. oraz § 6 pkt 4 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 22 września 2003 r. w sprawie opłat za czynności adwokackie oraz ponoszenia przez Skarb Państwa kosztów nieopłaconej pomocy prawnej udzielonej z urzędu (tekst jedn. Dz. U. z 2013 r., poz. 463).

O kosztach postępowania apelacyjnego orzeczono na zasadzie art. 98 § 1 i 3 k.p.c. oraz § 13 ust. 1 pkt 1 w zw. z § 6 pkt 4 w/w rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości. Na poniesione przez powódkę koszty procesu przed sądem II instancji złożyły się: opłata od apelacji w wysokości 346 zł oraz wynagrodzenie pełnomocnika procesowego w stawce 600 zł.

SSR Z. Miczek