Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt VIII Ka 316 /14

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 19 sierpnia 2014 roku

Sąd Okręgowy w Białymstoku VIII Wydział Karny Odwoławczy w składzie:

Przewodniczący: SSO Marek Wasiluk

Sędziowie SSO Wiesław Oksiuta – spr.

SSO Dariusz Gąsowski

Protokolant Aneta Chardziejko

po rozpoznaniu w dniu 19 sierpnia 2014 roku

sprawy T. T.

oskarżonego o czyn z art. 157 § 2 kk

na skutek apelacji wniesionej przez pełnomocnika oskarżyciela prywatnego

od wyroku Sądu Rejonowego w Bielsku Podlaskim

z dnia 5 marca 2014 roku sygn. akt VII K 282/13

I.  Zaskarżony wyrok utrzymuje w mocy, uznając apelację za oczywiście bezzasadną.

II.  Zasądza od oskarżyciela prywatnego na rzecz Skarbu Państwa kwotę 60 ( sześćdziesiąt ) złotych tytułem opłaty za postępowanie odwoławcze i obciąża go pozostałymi kosztami procesu.

UZASADNIENIE

T. T. został oskarżony o to, że w dniu 30 grudnia 2012 roku w C., na ulicy (...), spowodował uszkodzenie ciała T. H. w postaci: obrzęku i podbiegnięcia krwawego na powierzchni bocznej nosa i lewym policzku ze złamaniem kości nosa, rysowatych otarć naskórka prawej bocznej powierzchni szyi i w rejonie warg, podbiegnięcia krwawego w okolicy pachowej lewej, plackowatego podbiegnięcia krwawego na wysokości łuku żebrowego prawego i lewego, tj. o czyn kwalifikowany z art. 157§2 k.k.

Sąd Rejonowy w Bielsku Podlaskim Zamiejscowy VII Wydział Karny z siedzibą w H. wyrokiem z dnia 5 marca 2014 roku w sprawie o sygn. akt VII K 282/13 oskarżonego T. T. uniewinnił od popełnienia zarzuconego mu mocą prywatnego aktu oskarżenia czynu;

Na podstawie art. 632 pkt 1 k.p.k. stwierdził, iż koszty procesu w sprawie ponosi w całości oskarżyciel prywatny T. H..

Powyższy wyrok, na podstawie przepisu art. 425§1 i 2 k.p.k. w zw. z art. 444 k.p.k. zaskarżył w całości, w stosunku do oskarżonego T. T., na jego niekorzyść pełnomocnik oskarżyciela prywatnego.

Na podstawie przepisu art. 427§1 i 2 k.p.k. w zw. z art. 438 pkt 1, 2 i 3 k.p.k. zaskarżonemu wyrokowi zarzucił:

1. mającą wpływ na treść zaskarżonego wyroku obrazę przepisów postępowania, a mianowicie:

a) art. 243§1 k.p.k., poprzez błędne uznanie, że zachowanie oskarżonego T. T. mieściło się w granicach zatrzymania tzw. obywatelskiego, podczas gdy z dyspozycji przepisu wynika, że ujęcie osoby na gorącym uczynku lub w pościgu podjętym bezpośrednio po popełnieniu przestępstwa jest dopuszczalne tylko wtedy, gdy zachodzi obawa ukrycia się tej osoby lub nie można ustalić jej tożsamości;

b) art. 7 k.p.k. w zw. z art. 410 k.p.k. poprzez przekroczenie zasady swobodnej oceny dowodów i ocenę materiału dowodowego w sposób dowolny, sprzeczny ze wskazaniami wiedzy i doświadczenia życiowego oraz bez uwzględnienia zasad prawidłowego rozumowania poprzez nieobiektywne uznanie, że wyjaśnienia oskarżonego T. T. zasługują na przymiot wiarygodności, a zeznania świadków D. A., M. P., M. K. są jasne, logiczne i jednoznaczne, podczas gdy można im przypisać walor niespójności i niejednoznaczności, a także poprzez przyznanie jednym dowodom waloru wiarygodności z tych samych przyczyn dla których inne dowody zostały zdyskredytowane;

c) art. 366§l w zw. z art. 410 k.p.k. poprzez wybiórcze potraktowanie przez Sąd opinii biegłej z zakresu medycyny sądowej M. H. i przyjęcie jako podstawy rozstrzygnięcia jedynie takich wniosków, z niej płynących, które przemawiają na korzyść oskarżonego, przy jednoczesnym całkowitym pominięciu innych wniosków oraz nie uwzględnieniu wniosków z opinii biegłego Z. D.;

d) art. 170§1 pkt 5 k.p.k. w zw. z art. 201 k.p.k. poprzez niesłuszne oddalenie wniosku pełnomocnika oskarżyciela prywatnego o przerwę lub odroczenie rozprawy w celu złożenia zastrzeżeń do opinii biegłej M. H., złożonej na rozprawie, jako zmierzającego do przedłużenia postępowania i tym samym pozbawienie pełnomocnika oskarżyciela prywatnego prawa weryfikacji opinii, mimo istotnych sprzeczności wniosków z niej płynących z wnioskami opinii wydanej wcześniej przez biegłego Z. D. w tej samej sprawie;

e) art. 424§1 k.p.k. poprzez uznanie, że czyn oskarżonego nie zawiera znamion czynu zabronionego opisanego w art. 157§2 k.k. przy jednoczesnym braku wskazania i opisania tych znamion;

2. błąd w ustaleniach faktycznych przyjętych za podstawę wyroku, mający istotny wpływ na jego treść, a polegający na:

a) błędnym przyjęciu przez Sąd, że uszkodzenia ciała, których doznał oskarżyciel prywatny nie były efektem przestępczych działań oskarżonego, a wynikały one z własnych zawinionych zachowań oskarżyciela prywatnego i w rezultacie przyjęcie, że do uszkodzenia nosa przez pokrzywdzonego doszło na skutek uderzenia o kierownicę w trakcie kolizji, podczas gdy biegła w swojej opinii wyraźnie stwierdza, że nie można wykluczyć, że do złamania kości nosa doszło podczas szarpaniny i wyciągania T. H. z samochodu, a taki przebieg zdarzeń dopuścił również sam oskarżony wyjaśniając na rozprawie;

b) błędnym uznaniu, że T. T. w czasie zatrzymania stosował środki, metody i narzędzia, które były adekwatne do rozgrywającej się sytuacji, podczas gdy charakter poniesionych przez pokrzywdzonego obrażeń wyraźnie temu przeczy, ciężko bowiem uznać za konieczne takie szarpanie i wyciąganie pokrzywdzonego, które powoduje nie tylko podarcie ubrań, ale również liczne zadrapania, otarcia naskórka w okolicy wargi górnej, dolnej czy szyi oraz podbiegnięcia krwawe w okolicach dołu pachowego i łuków żebrowych;

c) błędnym uznaniu, że biegła M. H. w swojej opinii potwierdza, że obrażenia ciała nie powstały w okolicznościach podawanych przez T. H., podczas gdy wnioski płynące z powołanej opinii nie pozwalają na dokonanie takich ustaleń, ponadto biegła w sporządzonej opinii wykracza poza swoje kompetencje oceniając i kierując się zeznaniami świadków oraz dokonując kwalifikacji prawnej czynu do czego zgodnie z utrwalonym poglądem judykatury nie jest uprawniona;

d) błędnym przyjęciu, że zeznania świadków D. H., I. I., J. S. nie zasługują na wiarygodność, gdyż są zmienne, niekonsekwentne i obciążone zbyt dużą dozą dowolności i niepamięci, podczas gdy zeznania wskazanych świadków były zbieżne i spójne, przebieg wydarzeń, które miały miejsce 30 grudnia 2012 r. jest im znany, gdyż przybyli oni na miejsce zdarzenia zaraz po telefonie oskarżyciela prywatnego, a podawany przez nich wcześniej tok zdarzeń spowodowany był emocjonalnym podejściem do sprawy i chęcią ustrzeżenia od odpowiedzialności karnej członka najbliższej rodziny – T. H., do czego nota bene każdy ze świadków przyznał się przed Sądem i wyraził skruchę;

e) błędnym przyjęciu, że oskarżyciel prywatny od początku postępowania, a nawet na miejscu zdarzenia nie chciał lub z tylko sobie wiadomych powodów, nie potrafił wskazać co się właściwie stało, jaki był przebieg wydarzeń i kto brał w nim udział, podczas gdy pokrzywdzony poinformował o przebiegu zdarzeń zarówno Policję jak i zespół ratownictwa medycznego oraz biegłego sądowego, a ewentualne nieścisłości spowodowane były tym, że bieg zdarzeń tamtego wieczoru był zaskoczeniem i szokiem dla oskarżyciela prywatnego, ponadto znajdował się on w stanie nietrzeźwości, co jak powszechnie wiadomo wzmaga trudność odtworzenia zdarzeń;

3.obrazę przepisów prawa materialnego polegającą na niezastosowaniu przez Sąd l instancji art. 41 ust. 1 Konstytucji RP i w rezultacie przyjęcie, że oskarżony prawidłowo i legalnie dokonał zatrzymania pokrzywdzonego – oskarżyciela prywatnego, a użyty przez niego środek reakcji był adekwatny i właściwy, podczas gdy sposób zatrzymania oraz charakter i natężenie obrażeń odniesionych przez pokrzywdzonego – oskarżyciela prywatnego wskazują na naruszenie konstytucyjnego i prawnomiędzynarodowego prawa jednostki do nietykalności i wolności osobistej, których pozbawienie lub ograniczenie może nastąpić tylko na zasadach i w trybie określonych w ustawie.

Mając na uwadze powyższe zarzuty na podstawie przepisu art. 427§1 k.p.k., w zw. z art. 437§1 i 2 k.p.k. wniósł o uchylenie zaskarżonego wyroku i przekazanie sprawy sądowi I instancji do ponownego rozpoznania.

Sąd Okręgowy zważył, co następuje:

Apelacja jest oczywiście bezzasadna i nie zasługuje na uwzględnienie.

Należy w pełni zgodzić się z Sądem I instancji, iż zgromadzone w sprawie dowody – oceniane przez pryzmat art. 5§2 k.p.k. – nie dają podstaw do uznania oskarżonego T. T. za winnego popełnienia zarzucanego mu czynu.

Podkreślić należy, że z uwagi na przewidziane w treści art. 5§1 k.p.k. domniemanie niewinności, wyrok uniewinniający zapada nie tylko wówczas, gdy udowodniono, że oskarżony jest niewinny, ale także – i przede wszystkim – wtedy, gdy nie udowodniono, że jest on winny zarzucanego czynu. Treść §2 w/w przepisu formułujący zasadę in dubio pro reo przewiduje, że nie dające się usunąć wątpliwości rozstrzyga się na korzyść oskarżonego. Z sytuacją taką mamy do czynienia wówczas, gdy pomimo przeprowadzenia wszystkich dostępnych dowodów nie da się ustalić w sposób jednoznaczny stanu faktycznego. Wówczas wybiera się wersję, która dla oskarżonego jest najkorzystniejsza, choć nie wyklucza to tego, że mogło być inaczej, ale nie zdołano tego ustalić w sposób stanowczy (por. postanowienie Sądu Najwyższego z dnia 18 grudnia 2008 roku w sprawie o sygn. akt V K.K. 267/08, LEX nr 485030).

Odnosząc się do treści złożonej apelacji szczególnego podkreślenia nadto wymaga, że ocena każdego dowodu, jako pozostawiona sądowi orzekającemu, musi być dokonywana z przekonaniem, że oskarżony nie popełnił zarzuconego mu czynu. Dopiero kiedy przeprowadzone dowody, ich ocena i wyprowadzone z nich wnioski, obalą owe przekonanie – można ferować wyrok skazujący (por. wyrok Sądu Apelacyjnego w Katowicach z dnia 20 grudnia 2013 r. w sprawie o sygn. akt II AKa 439/13, LEX nr 1415931).

Przenosząc powyższe rozważania na grunt przedmiotowej sprawy wskazać należy, że także w ocenie Sądu Okręgowego, zgromadzony w niej materiał dowodowy – wbrew stanowisku apelującego – nie pozwolił na przypisanie T. T. popełnienia zarzuconego mu przez T. H. czynu z art. 157§2 k.k.

Jak słusznie stwierdził Sąd I instancji zeznania oskarżyciela prywatnego T. H., który wskazywał, że odniósł obrażenia wskutek pobicia przez T. T. (zadawania ciosów pięścią i kopania) są nie tylko zmienne, niekonsekwentne i wewnętrznie sprzeczne, ale również doznają istotnego uszczerbku w zestawieniu z pozostałym zgromadzonym w sprawie materiałem dowodowym, w tym z zeznaniami świadków, którzy mieli wesprzeć jego wersję wydarzeń tj. D. H., I. I. i J. S.. Dlatego też nie mogły stanowić podstawy do jakichkolwiek jednoznacznych ustaleń faktycznych i w efekcie uznania winy T. T..

Jednocześnie wersja przedstawiona przez samego oskarżonego, w której zaprzeczył on, że zadawał ciosy T. H.i kopał go, takiego uszczerbku nie doznaje. Oskarżony wyjaśniał logicznie i spójnie, nadto zbieżnie z zeznaniami D. A., M. P., M. K.oraz z zeznaniami funkcjonariuszy S. G.oraz (...) przybyłych na interwencję.

Dlatego też nie budzi najmniejszych zastrzeżeń Sądu Okręgowego fakt oparcia ustaleń faktycznych na podstawie w/w „pozytywnie” ocenionych dowodów, w tym przyjęcia, że T. T. nie zadawał ciosów, ani nie kopał T. H., a jedynym jego celem, również jako funkcjonariusza policji, było dążenie do zatrzymania poruszającego się w stanie upojenia alkoholowego kierowcy, zapobieżenie stwarzanemu przez niego niebezpieczeństwu dla siebie i innych oraz uniemożliwienie oddalenia się z miejsca przestępstwa.

Takie ustalenie wbrew stanowisku apelującego nie narusza ani art. 41 ust. 1 Konstytucji, ani art. 243 k.p.k. Pierwszy z w/w przepisów jakkolwiek zapewnia każdemu nietykalność osobistą i wolność, to jednocześnie wskazuje, że są jej granice. Stanowi mianowicie, że pozbawienie lub ograniczenie wolności może nastąpić tylko na zasadach i w trybie określonym w ustawie. Obowiązkiem organów państwowych jest więc określenie dopuszczalnych przypadków naruszeń wolności jednostki. Jednym z rodzajów ograniczenia wolności jest jej pozbawienie dokonane w różnych formach tj. zatrzymania, aresztowania czy też skazania przez niezawisły Sąd. I tak w przepisach kodeksu postępowania karnego w art. 243§1 i 2 k.p.k. uregulowano tzw. „ujęcie obywatelskie”, zgodnie z którym każdy ma prawo ująć osobę na gorącym uczynku przestępstwa lub w pościgu podjętym bezpośrednio po popełnieniu przestępstwa, jeżeli zachodzi obawa ukrycia się tej osoby lub nie można ustalić jej tożsamości. Osobę ujętą należy niezwłocznie oddać w ręce Policji.

Fakt, że T. H. prowadził pojazd mechaniczny w miejscowości będąc w stanie upojenia alkoholowego (jak wskazało później przeprowadzone badanie mając w wydychanym powietrzu 1,63 mg/dm 3 alkoholu, a więc dawkę przekraczającą ponad sześciokrotnie ustawowy próg „stanu nietrzeźwości”) ignorując sygnały dźwiękowe i świetlne nadawane przez T. T. i w dalszym ciągu kontynuując jazdę niewątpliwie uzasadniał obawę, że zamiarem kierującego była chęć ukrycia się (porównaj Paprzycki L. komentarz do art. 243 k.p.k., LEX 2014).

O tym jakim zamiarem kierowany był T. H. oddalając się z miejsca przestępstwa świadczy również jego późniejsze zachowanie tj. proponowanie udzielenia T. T. korzyści majątkowej w postaci 3000 zł w celu skłonienia go do naruszenia obowiązku służbowego poprzez odstąpienie od czynności związanych z legitymowaniem go i wdrożeniem procedur związanych z ujawnieniem tego przestępstwa.

Wskazać w tym miejscu należy, że prawomocnym wyrokiem Sądu Rejonowego w Bielsku Podlaskim VII Zamiejscowy Wydział Karny z siedzibą w H. z dnia 16 września 2013 roku w sprawie VII K 252/13 – T. H. został uznany za winnego tego, że w dniu 30 grudnia 2012 r. około godziny 00:25 w miejscowości C. na ul. (...) podczas interwencji, będącego poza służbą funkcjonariusza Policji sierżanta T. T., który podjął czynności przedstawiając się jako funkcjonariusz Policji w związku z podejrzeniem popełnienia przestępstwa kierowania pojazdem mechanicznym w stanie nietrzeźwości, obiecywał udzielić wymienionemu funkcjonariuszowi korzyści majątkowej w postaci 3000 zł w celu skłonienia go do naruszenia obowiązku służbowego poprzez odstąpienie od czynności związanych z legitymowaniem go i wdrożeniem procedur związanych z ujawnieniem tego przestępstwa – tj. czynu z art. 229§3 kodeksu karnego, – oraz za winnego tego, że w dniu 30 grudnia 2012 r. około godziny 00:25 w miejscowości C. na ul. (...) i na ul. (...) kierował samochodem osobowym marki S. (...) o nr rej. (...) znajdując się w stanie nietrzeźwości, tj. posiadając 1,63 mg/dm 3 zawartości alkoholu w wydychanym powietrzu, przy czym czynu tego dopuścił się będąc wcześniej prawomocnie skazanym za prowadzenie pojazdu mechanicznego w stanie nietrzeźwości wyrokiem Sądu Rejonowego w Bielsku Podlaskim z dnia 1.02.2008 r. sygn. VII K 677/07 tj. czynu z art. 178a§4 kodeksu karnego.

W toku składanych wyjaśnień oskarżony T. T. konsekwentnie utrzymywał, że podczas zatrzymania nie bił i nie kopał T. H.. Wskazał, że tuż po jego zatrzymaniu przedstawił się z imienia i nazwiska, przedstawił legitymację służbową i poprosił go o opuszczenie auta. Brak reakcji T. H. na tą prośbę, opór i próba zamknięcia z powrotem drzwi spowodowała konieczność użycia siły, aby go wyciągnąć z auta i nie doprowadzić do ucieczki. T. H. nie wyłączył bowiem silnika, szarpał się, kładł się na siedzenie, odpychał nogami. Oskarżony dodał, że po opuszczeniu auta kiedy sytuacja uspokoiła się zobaczył, że T. H. krwawi z nosa, zapytał czy nie potrzebuje karetki, ale ten odmówił (k. 32).

Opisany przez oskarżonego przebieg wydarzeń znalazł odzwierciedlenie w zeznaniach jego kolegów D. A. (k. 67v – 68v akt Ds., k. 56v), M. P. (k. 59 – 60 akt Ds., k. 57v), M. K. (k. 63v – 64, k. 57 – 57v). Przy tym odnosząc się do zarzutów pełnomocnika oskarżyciela prywatnego wskazać należy, że w/w relacje są spójne i korespondują ze sobą. W żadnym razie sprzecznością w ich zeznaniach nie jest sposób zrelacjonowania zachowania T. H. w barze. Niezależnie od drugorzędności tej kwestii dla niniejszego rozstrzygnięcia fakt, że D. A. zeznał, że wcześniej w barze widzieli, jak T. H. pił piwo (k. 56v), a M. P. zeznał, że widział przy barze (...), ale nie zwracał uwagi czy coś pił (dlatego on nie mógł ocenić czy był pijany k.59 akt Ds., k. 58) nie czyni tych relacji niejednoznacznymi i niespójnymi, a wręcz przeciwnie świadczy o tym, że świadkowie zrelacjonowali to, co rzeczywiście zobaczyli. Spędzając wspólnie czas w barze (z T. T. i M. K.), grając w bilard wszyscy nie musieli obserwować co dokładnie w tym czasie robił T. H..

W ocenie Sądu Okręgowego całkowicie chybionym jest zarzut apelującego oparty na naruszeniu art. 7 k.p.k. w zw. z art. 410 k.p.k., a w efekcie i błędu w ustaleniach faktycznych, u podstaw których legło przekonanie, że Sąd Rejonowy z jednej strony dając wiarę w/w osobom, w tym oskarżonemu niesłusznie zdyskredytował zeznania pokrzywdzonego wspierane zeznaniami D. H., I. I. i J. S..

Przeciwnie do zapatrywania apelującego zeznania osób, które jego zdaniem zasługują na obdarzenie wiarygodnością, w żadnym wypadku nie mogły zostać w ten sposób ocenione. W pełni należało podzielić stanowisko Sądu Rejonowego, że zeznania te należało zdyskredytować jako zmienne, wyjątkowo chwiejne i od początku nakierowane na uwolnienie T. H. od odpowiedzialności za czyn jakiego się dopuścił.

I. I., w toku zeznań składanych po zdarzeniu wskazała, że to ona kierowała pojazdem, a nie T. H., nadto pasażerem był jeszcze J. S.. Przedstawiła w szczegółach jak doszło do zdarzenia i jego przebieg, w tym, że widziała jak ktoś raptem zajechał jej drogę, a następnie podszedł do T. H. i wymierzył mu cios (k. 19 – 22 akt Ds.). Także J. S. potwierdził w/w wersję wskazując, że widział zadawane T. H. ciosy oraz kopanie go po całym ciele (k. 52 – 55akt Ds.). Następnie oboje wycofali się z tych zeznań i podali, że nie było ich na miejscu zdarzenia (k. 85 – 86v, 87 – 87v). Oboje podnieśli, że D. H. zwróciła się do nich, aby pomóc jej mężowi bo jechał nietrzeźwy. J. S. podał również, że to T. H. powiedział mu, że został pobity, ale nie sprecyzował jak i przez kogo (k. 86 akt Ds.). Przed Sądem w przedmiotowej sprawie J. S. początkowo twierdził, że nie było go na miejscu zdarzenia i nikomu nigdy inaczej nie mówił. Po odczytaniu mu poprzednich zeznań wskazał, że początkowo chciał aby szwagier zachował prawo jazdy. Od niego dowiedział się, że został pobity, ale nie mówił ilu go pobiło (k. 55v). Z kolei I. I. zeznała, że T. H. powiedział jej, że „zajechał mu drogę, wyskoczyli i zaczęli go bić”. Mówił, że policjant go pobił z kolegami. Od D. H. też słyszała, że jej męża pobiło więcej osób (k. 55).

Wskazując na powyższą niestabilność zeznań tych świadków niewątpliwie rację ma Sąd I instancji „negatywnie” je oceniając i odbierając im przymiot wiarygodnych.

Przymiotem tym – przeciwnie do twierdzeń apelującego – nie sposób było obdarzyć również zeznań D. M.i M. W.(k. 55 – 56v). Po pierwsze nie byli oni w stanie wskazać żadnych konkretnych okoliczności, które mieli dostrzec, a które związane byłyby z zarzuconym oskarżonemu czynem. Po drugie wersji M. W., że to on zawiadomił funkcjonariuszy S. G., że zostało zatrzymane auto i biją kierowcę nie potwierdził żaden z zeznających funkcjonariuszy S. G.tj. W. W.i R. J.. R. J.wskazał wprost, że to był przypadek, że nadjechali w to miejsce. Nie było takiej sytuacji, żeby ktoś postronny ich informował (k. 77v).

Sam T. H., przesłuchany następnego dnia po zdarzeniu, wskazał, że po tym, jak czterech mężczyzn zajechało mu drogę (wówczas wskazywał, że samochód prowadziła I. I.) wybiegli z samochodu. Następnie otrzymał ciosy, w tym w nos, z którego zaczął krwawić. Po wyciagnięciu z samochodu mężczyźni ci kopali go po całym ciele, a on zasłaniał głowę rękoma (k. 38 akt Ds.). Podczas wyjaśnień złożonych w charakterze podejrzanego przyznał, że to on kierował pojazdem, ale dalej wskazywał, że ktoś do niego podbiegł i uderzył go wielokrotnie w nos, a następnie był kopany po całym ciele (k. 102 – 104 akt Ds.).

Składając zeznania w przedmiotowej sprawie podał, że było tak, iż jechał trochę pod wpływem alkoholu i ktoś zajechał mu drogę. Raptownie otworzyły się drzwi i zaczęli go bić. Od razu poznał oskarżonego, który uderzył go z pięści w twarz, nie przedstawił się i zwrócił się do niego obraźliwie (k. 42v).

Jak słusznie stwierdził Sąd Rejonowy z powyższego w sposób oczywisty wynika, że T. H. dopiero w niniejszym postępowaniu stwierdził jednoznacznie, że to T. T. uderzył go pięścią w twarz. Zmiennie również podawał co następnie się działo. Najpierw stwierdził, że wyciągnęli go z samochodu i nie wie, czy kopali, a następnie wskazał, że nic nie widział, ale czuł, że go kopali (42v).

Racjonalna analiza zeznań oskarżyciela prywatnego prowadzi zatem do wniosku, iż nie są one prawdziwe, a nastawione na chęć zemsty, przypisania przestępstwa osobie, która doprowadziła do ujawnienia jego przestępczego zachowania m.in. polegającego na prowadzeniu pojazdu w stanie upojenia alkoholowego.

W ocenie Sądu Okręgowego bezzasadne w rozumieniu art. 438 pkt 2 k.p.k. okazały się zarzuty apelującego oparte na naruszeniu prawa procesowego tj. art. 366§1 k.p.k. w zw. z art. 410 k.p.k. oraz art. 170§1 pkt 5 k.p.k. w zw. z art. 201 k.p.k.

Analiza podważonego przez apelującego postanowienia Sądu Rejonowego odnoszącego się do wniosku pełnomocnika o odroczenie lub przerwanie rozprawy ze względu na sprzeczność opinii biegłej M. H. z opinią biegłego Z. D. nie pozwala czynić żadnych skutecznych zarzutów temu Sądowi. Biegła w treści swojej opinii doręczonej stronom na rozprawie, z którą się zapoznały (k. 57) podtrzymała swojej stanowisko wyrażone we wcześniejszej opinii, w tym odnośnie kwalifikacji uszkodzeń ciała oskarżyciela. Stronom znane było to stanowisko w toku całego postępowania, żadna nie złożyła do niego zastrzeżeń, stąd nie budzi wątpliwości decyzja Sądu Rejonowego wydana na ostatnim terminie rozprawy (k. 97v).

Nadto nie budzi żadnych zastrzeżeń Sądu Okręgowego przyjęcie za podstawę ustaleń faktycznych w sprawie opinii biegłej M. H.. Wbrew stanowisku skarżącego biegła w oparciu o analizę obrażeń odniesionych przez T. H. dokonała ich kwalifikacji w zakresie czasu na jaki naruszyły czynności narządu ciała, odniosła się przy tym do opinii Z. D. wydanej po zdarzeniu (jasno wskazała, że za przyjęciem, iż obrażenia spowodowały naruszenie czynności ciała na cza nie przekraczający 7 dni przemawia niepowikłane złamanie nosa, bez przemieszczenia, nie wymagające repozycji, bez współistnienia krwiaka czy perforacji przegrody).

W sposób jednoznaczny i klarowny biegła stwierdziła, że na ciele pokrzywdzonego nie opisano śladów jakie mogłyby być wynikiem wielokrotnych urazów (kopania obutymi stopami, czy uderzania pięściami). Powyższe – w ocenie Sądu Okręgowego – jednoznacznie koresponduje więc z wersją zdarzenia przedstawioną przez oskarżonego, a sprzeciwia się wersji T. H.. T. T. konsekwentnie twierdził bowiem, że nie wymierzał ciosów, ani nie kopał pokrzywdzonego. Z kolei oskarżyciel prywatny zeznawał o wielokrotnym uderzaniu go i kopaniu.

Jednocześnie biegła wskazała, że jedynie uraz okolicy nosa przebiegający ze złamaniem kości nosa mógł powstać zarówno w przebiegu samoistnego przypadkowego urazu, jak i być wynikiem urazu doznanego w przebiegu szarpaniny czy uderzenia bezpośredniego w rejon grzbietu nosa przez inną osobę.

Analiza okoliczności zdarzenia w świetle zgromadzonych i „pozytywnie ocenionych” dowodów wskazuje, że uszkodzenie w okolicach nosa T. H. mogło zatem powstać zarówno w przebiegu przypadkowego urazu np. poprzez uderzenie głową w kierownicę podczas zatrzymywania się pojazdu (zważywszy na jego stan upojenia alkoholowego oraz ślady krwi na kierownicy, o których zeznawali interweniujący funkcjonariusze Policji B. (...) k. 78v), jak i podczas szarpaniny przy próbach wyciągnięcia go z samochodu. Brak jednoznaczności dowodowej w tym zakresie – także zdaniem Sądu Okręgowego – nie pozwala na przypisanie oskarżonemu odpowiedzialności karnej za to uszkodzenie. Tym bardziej jeżeli weźmiemy pod uwagę, że przy próbie wyjęcia kluczyków i uniemożliwienia T. H. dalszej jazdy sam T. H. stawiał czynny opór m.in. kopiąc, wykręcając się, kładąc na siedzenie.

Reasumując, przypisanie sprawstwa w zakresie zarzuconego T. T. czynu wymagało jednoznacznego wykazania konkretnych zachowań korespondujących z opisem czynu, poprzez które zrealizowane zostały przedmiotowo – podmiotowe znamiona przestępstwa z art. 157§2 k.k. Takich – także w ocenie Sądu Okręgowego – w świetle zgromadzonego i właściwie ocenionego materiału dowodowego nie sposób było stwierdzić. Przy tym Sąd Rejonowy w uzasadnieniu zaskarżonego wyroku, kierując się treścią art. 424§1 k.p.k., w pełni wyjaśnił motywy, jakie legły u podstaw wydanego rozstrzygnięcia.

Dlatego też, nie podzielając stanowiska apelującego, orzeczono, jak w pkt I sentencji niniejszego wyroku.

O kosztach procesu za postępowanie odwoławcze orzeczono na mocy art. 636§1 k.p.k. O opłacie za drugą instancję orzeczono na mocy art. 13 ust. 2 ustawy z dnia 23 czerwca 1973 r. o opłatach w sprawach karnych (tj. Dz. U. z 1983 r., Nr 49, poz. 223).