Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt III Ca 987/14

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 9 października 2014 r.

Sąd Okręgowy w Gliwicach III Wydział Cywilny Odwoławczy w składzie następującym:

Przewodniczący – Sędzia SO Danuta Pacześniowska (spr.)

Sędzia SO Lucyna Morys - Magiera

Sędzia SR (del.) Roman Troll

Protokolant Dominika Tarasiewicz

po rozpoznaniu w dniu 9 października 2014r. w Gliwicach na rozprawie

sprawy z powództwa J. T.

przeciwko Towarzystwu (...) Spółce Akcyjnej w W. (poprzednio (...) Spółce Akcyjnej w W.)

o zapłatę

na skutek apelacji pozwanej

od wyroku Sądu Rejonowego w Rybniku

z dnia 31 marca 2014r., sygn. akt I C 182/11

1.  oddala apelację;

2.  zasądza od pozwanej na rzecz powódki kwotę 300 zł (trzysta złotych) tytułem zwrotu kosztów postępowania odwoławczego.

SSR (del.) Roman Troll SSO Danuta Pacześniowska SSO Lucyna Morys - Magiera

Sygn. akt III Ca 987/14

UZASADNIENIE

Powódka domagała się od pozwanej kwoty 2.784 zł z ustawowymi odsetkami od 2.500 zł od 10 grudnia 2010r. oraz od 284 zł od wniesienia pozwu. Uzasadniając żądanie wskazała, że na dochodzone roszczenie składa się wartość rasowego psa – owczarka australijskiego nagradzanego na wystawach psów rasowych, który został śmiertelnie potrącony samochodem marki S. (...) przez sprawcę objętego ubezpieczeniem od odpowiedzialności cywilnej u pozwanej (2.500 zł) oraz równowartość utraconego zarobku powódki (284 zł) z powodu 15 dniowego zwolnienia lekarskiego, na którym przebywała w związku z traumą i za łamaniem nerwowym po śmierci psa.

W toku postępowania powódka rozszerzyła żądanie do 4.984 zł wobec ustalenia przez biegłą wartości psa na 4.700 zł.

Pozwana wniosła o oddalenie powództwa i zasądzenie kosztów procesu. Przyznała, że na podstawie umowy ubezpieczenia odpowiedzialności cywilnej posiadacza pojazdu marki S. (...) odpowiada za szkody wyrządzone ruchem tego pojazdu. Podkreślała jednak, że wyłącznie winną szkody jest powódka, która winna prowadzić psa na smyczy. Zaprzeczyła odpowiedzialności posiadacza pojazdu za szkodę, wskazując, że kierująca pojazdem M. L. została ukarana mandatem za jazdę w miejscu, gdzie obowiązywał zakaz ruchu pojazdów mechanicznych, a nie za spowodowanie zagrożenia w ruchu lądowym lub za przekroczenie prędkości.

Zaskarżonym wyrokiem Sąd Rejonowy zasądził od pozwanej na rzecz powódki kwotę 4.984 zł z ustawowymi odsetkami od 21 marca 2011r. oddalając powództwo w pozostałym zakresie. Nadto zasądził odpoznanej na rzecz powódki 957 zł tytułem zwrotu kosztów procesu oraz nakazał pobrać od pozwanej na rzecz Skarbu Państwa 145,26 zł tytułem nieuiszczonych kosztów sądowych.

Rozstrzygnięcie zapadło przy ustaleniu, że na podstawie umowy zawartej 28 maja 2010r. z hodowcą z R. powódka nabyła owczarka australijskiego typu amerykańskiego za 2.500 zł. Pies uczestniczył w szkoleniach dla szczeniąt w szkole (...) w G.. Koszt szkolenia wyniósł 358 zł. Został również zakwalifikowany do kursu psa terapeutycznego pierwszego stopnia w K.. Sąd ustalił, że powódka wystawiała psa na wystawach, gdzie osiągał bardzo dobre noty i wyróżnienia. W dniu 18 września 2010r. powódka z mężem i trójką dzieci oraz dwoma psami: owczarkiem border coli i owczarkiem australijskim wybrali się na spacer w górę do schroniska (...). Psy prowadzili na smyczach. Dopiero gdy weszli na szlak górski odpięli zwierzęta by poćwiczyć komendy. Gdy dochodzili do schroniska postanowili ponownie zapiąć smycze. Owczarek australijski podszedł do właścicielki, gdy zza zakrętu wyjechał ze znaczną prędkością S. (...) prowadzony przez M. L. i potrącił zwierzę, a następnie po nim przejechał. Pies zdechł z powodu zatrzymania akcji serca. Stwierdzono również uraz głowy. Droga, na której doszło do zdarzenia jest wyłączona z ruchu samochodowego. Kierująca pojazdem S. (...) miała zezwolenie na jazdę po tej drodze z uwagi na zatrudnienie w schronisku (...), jednak okres na jaki zezwolenie wydano już upłynął, a tego dnia nie pracowała. Sprawczyni zdarzenia została ukarana mandatem karnym. Policja chciała ukarać mandatem także powódkę, za prowadzenie psa bez smyczy, jednak powódka mandatu nie przyjęła. Sąd Rejonowy w Cieszynie ukarał ją grzywną w kwocie 100 zł. Na skutek apelacji Sąd Okręgowy w Bielsku – Białej zmienił wyrok Sądu pierwszej instancji i odstąpił od wymierzania kary powódce, lecz uznano ją za winną wykroczenia przewidzianego w art. 77 kw.

W oparciu o opinie biegłego z zakresu kynologii Sąd ustalił wartość zwierzęcia na 4.700 zł. Kwota ta uwzględnia czystość rasy, koszt zakupu, trening czystości i czas indywidualnych treningów powódki z psem. Pies z tytułu uczestniczenia w dogoterapii mógł przynosić powódce dochód roczny 15.000 zł. Mógł być również psem hodowlanym, a wówczas z tytułu sprzedaży szczeniąt uzyskiwałaby roczny dochód 7.500 zł.

W związku ze zdarzeniem powódka korzystała z pomocy lekarza psychiatry. Przebywała także na zwolnieniu lekarskim przez 15 dni. Powódka pracowała w szkole w T. jako nauczyciel z wynagrodzeniem 2.849,98 zł brutto. Na skutek korzystania ze zwolnienia jej wynagrodzenie brutto za wrzesień 2010r. wyniosło 2.368,46 zł, a zatem było niższe o 481,52 zł brutto (284 zł netto).

Przyjmując powyższe ustalenia za podstawę faktyczną rozstrzygnięcia Sąd Rejonowy wskazując, że odpowiedzialność posiadaczy pojazdów oparta jest na zasadzie ryzyka, uznał powództwo za uzasadnione. Sąd podkreślał, że kierująca pojazdem złamała obowiązujące przepisy. Poruszała się po drodze wyłączonej z ruchu i ze znaczną prędkością. Wskazując na treść art. 10a ust. 3 ustawy z 21 sierpnia 1997r. o ochronie zwierząt oraz podkreślając, że Sąd cywilny nie jest związany wyrokiem zapadłym w sprawie o wykroczenie, Sąd pierwszej instancji uznał, że brak jest podstaw do przyjęcia, iż powódka swoim zachowaniem przyczyniła się do powstania szkody. Odsetki zasądzono od 21 marca 2011r. uznając, że data ta była najpewniejszą chwilą postawienia świadczenia w stan wymagalności. O kosztach procesu orzeczono po myśli art. 100 zd. 2 kpc zasądzając je od pozwanej z uwagi, ze powódka uległa tylko co do nieznacznej części żądania.

Apelację od powyższego wyroku wywiodła pozwana zaskarżając go w części zasądzającej na rzecz powoda świadczenie ponad 2.492 zł. Zarzuciła naruszenie przepisów prawa materialnego, a to art. 361 § 1 kc w zw. z art. 362 kc przez przyjecie, że przepis ten nie znajduje zastosowania, gdy sprawcą szkody jest posiadacz pojazdu mechanicznego oraz art. 10a ust. 3 ustawy o ochronie praw zwierząt przez przyjęcie, że powódka poruszając się po drodze, na której był dopuszczalny ruch pojazdów mechanicznych posiadających odpowiednie zezwolenie, nie miała obowiązku prowadzenia psa na smyczy. Pozwana zarzuciła również naruszenie przepisów prawa procesowego, a to art. 233 § 1 kpc przez przekroczenie granic swobodnej oceny dowodów i ustalenie, że pies w chwili potracenia poruszał się poboczem drogi. W oparciu o tak podniesione zarzuty pozwana domagała się oddalenia powództwa w zakresie 2.492 zł oraz zasądzenia od powódki na swoją rzecz kosztów postępowania za obie instancje. Ewentualnie wnosiła o uchylenie zaskarżonego wyroku i przekazanie sprawy do ponownego rozpoznania Sadowi pierwszej instancji przy uwzględnieniu kosztów postępowania, w tym kosztów zastępstwa procesowego.

W uzasadnieniu podkreślała, że powódka zaniechując obowiązku prowadzenia psa na smyczy przyczyniła się do powstania szkody co najmniej w 50%. Stanowisko takie, zdaniem skarżącej, znalazło potwierdzenie w wyroku, który wydał Sąd Rejonowy w Cieszynie uznając powódkę winną wykroczenia z art. 77 kw. Tym samym ciążący na pozwanej obowiązek naprawienia szkody winien zostać obniżony stosownie do stopnia przyczynienia się przez powódkę do powstania szkody.

Sąd Okręgowy zważył, co następuje:

Apelacja pozwanej nie zasługuje na uwzględnienie, gdyż zaskarżony wyrok należy uznać za trafny.

Sąd Okręgowy podziela i uznaje za swoje zarówno ustalenia faktyczne, jak i prawne poczynione przez Sąd pierwszej instancji, uznając, że nie ma potrzeby ich ponownego szczegółowego przytaczania. Ustalenia te bowiem znajdują oparcie w zgromadzonym w sprawie materiale dowodowym, który Sąd ocenił w granicach zakreślonych przepisem art. 233 § 1 kpc. Wbrew twierdzeniom powódki należało uznać, iż Sąd Rejonowy nie przekroczył granic swobodnej oceny dowodów.

Wnioski tego Sądu, co do faktów w sposób logiczny wynikają z treści przeprowadzonych w sprawie dowodów. Przede wszystkim należy zauważyć, że pozwanej nie udało się skutecznie postawić zarzutu naruszenia przez Sąd art. 233 § 1 kpc, bowiem nie wykazała, że Sąd Rejonowy uchybił zasadom logicznego rozumowania lub doświadczenia życiowego, gdyż tylko takie uchybienia mogą być przeciwstawione uprawnieniu Sądu do dokonywania swobodnej oceny dowodów.

Odnosząc się do apelacji pozwanej należy zauważyć, że wbrew jej stanowisku pozwanej Sąd pierwszej instancji nie naruszył art. 10a ust. 3 ustawy z 21 sierpnia 1997r. o ochronie zwierząt (Dz. U. 2013 r., poz. 856 j.t.) stanowiącego, że zabrania się puszczania psów bez możliwości ich kontroli i bez oznakowania umożliwiającego identyfikację właściciela lub opiekuna. Zakaz, o którym mowa w ust. 3, nie dotyczy terenu prywatnego, jeżeli teren ten jest ogrodzony w sposób uniemożliwiający psu wyjście (art. 10a ust 4 ustawy).

Pozwana w apelacji stara się wykazać, że powódka przyczyniła się w 50% do szkody, gdyż nie prowadziła psa na smyczy, mimo, że była do tego zobowiązana przez przepisy o ochronie zwierząt, a z takim twierdzeniem nie sposób się zgodzić. Należy podkreślić, że zgodnie z powołanym przepisem, na co zwracał już uwagę Sąd pierwszej instancji w pisemnych motywach, spełnione zostały jego wymogi, tj. pies był właściwie oznakowany, a nadto pozostawał pod kontrolą właścicieli. W świetle zgromadzonego w sprawie materiału dowodowego nie budzi wątpliwości, że pies należący do powódki przeszedł odpowiednie szkolenia i reagował na wydawane przez nią komendy. W chwili, gdy doszło do zdarzenia zwierzę zmierzało w kierunku właścicielki wykonując jej polecenie, po to by mogła założyć mu smycz, ponieważ wraz z mężem i dziećmi zbliżali się do schroniska (...). Skoro zatem pies wykonywał polecenie powódki trudno przyjąć by straciła ona nad zwierzęciem kontrolę. Jednocześnie podkreślić należy, że pozwana nie wskazała innego przepisu obowiązującego na terenie, gdzie doszło do zdarzenia, który wykluczałby możliwość spuszczenia psa ze smyczy.

Na ocenę zdarzenia wpływają również inne jego okoliczności. Prowadząca pojazd M. L. poruszała się po drodze, która pozostawała wyłączona z ruchu dla kierowców. Korzystać z niej mogły jedynie służby leśne oraz mieszkańcy i pracownicy schroniska posiadający stosowne zezwolenie. Powódka miała prawo przypuszczać, że ruch na drodze będzie niewielki i spuszczenie psa ze smyczy jest bezpieczne oraz nie pociągnie za sobą zagrożenia, a auta będą poruszały się z niewielką, bezpieczną prędkością, tym bardziej, że droga miała jedynie trzy metry szerokości, nie mogły się na niej minąć 2 samochody, a ruch jednego pojazdu, jadącego środkiem, pozostawiał po bokach niewielkie przestrzenie. Szlakiem poruszali się turyści również z małymi dziećmi i wózkami.

M. L. prowadziła auto ze znaczną prędkością, na co wskazywali świadkowie. Skala uszkodzeń pojazdu, jak również okoliczność, że kierująca samochodem nie dostrzegła w ogóle zagrożenia nie pozwala na przyjęcie, że poruszała się ona, jak twierdziła, z prędkością 20 km/h. Nawet w przypadku nagłego wtargnięcia psa na jezdnię, szansa na uniknięcie zderzenia ze zwierzęciem byłaby przy tej prędkości bardzo duża. Droga hamowania w takim przypadku jest niewielka, a prędkość pozwalałaby nie tylko na dokładną obserwację otoczenia samochodu, ale i na szybką, i stosowną reakcję w przypadku dostrzeżonego zagrożenia. Co więcej przejechanie psa z pewnością zostałoby przez kierowcę zauważone, co w sprawie nie miało miejsca. M. L. przyznała, że psa nie zauważyła, a zatrzymała się w odległości wskazującej na znaczną prędkość auta.

Mając powyższe na uwadze zeznania kierującej pojazdem słusznie Sąd Rejonowy uznał jako niewiarygodne. Nie mogły stanowić podstawy do ustalenia, że pies wbiegł na jezdnię nagle i niespodziewanie. Tym bardziej, że taka okoliczność pozostaje w sprzeczności nie tylko z pozostałym zebranym w sprawie materiałem dowodowym, ale również z częścią twierdzeń M. L.. Rodzaj odniesionych przez psa obrażeń, rodzaj uszkodzeń auta i ich umiejscowienie (pęknięty bok prawego zderzaka i uszkodzone światło przeciwmgielne), wykluczają by pies uderzony został przodem auta (co miałoby miejsce gdyby biegł środkiem drogi lub wpadł pod koła po wbiegnięciu na jezdnię, jak twierdzi kierująca), a nie bokiem, jak podaje świadek W. T. i powódka. Wskazuje to na prawdziwość ich zeznań, co do okoliczności, że pies poruszał się bokiem szlaku, bo pobocza na tym szlaku nie było. Pęknięcie błotnika i uszkodzenia światła przeciwmgielnego również wskazują na dużą prędkość auta przy zderzeniu z psem o wadze 15kg.

Zwrócić należy uwagę, że ramy swobodnej oceny dowodów wyznaczone są wymogami prawa procesowego, doświadczeniem życiowym oraz regułami logicznego myślenia, według których sąd w sposób bezstronny, racjonalny i wszechstronny rozważa materiał dowodowy jako całość, dokonując wyboru określonych środków dowodowych i ważąc ich moc oraz wiarygodność, odnosi je do pozostałego materiału dowodowego (wyrok Sądu Apelacyjnego w Lublinie z 14 sierpnia 2012r. III AUa 620/12). Stawiając zarzut naruszenia art. 233 § 1 k.p.c. należy wykazać, że Sąd uchybił zasadom logicznego rozumowania lub doświadczenia życiowego. Z tych względów za niewystarczające należy uznać przekonanie strony o innej niż przyjęta przez Sąd wadze (doniosłości) poszczególnych dowodów i o ich odmiennej ocenie niż ocena dokonana przez Sąd (Sąd Apelacyjny we Wrocławiu w wyrokach: z 1 marca 2012r. I ACa 111/12; z 3 lutego 2012r., I ACa 1407/11). Jeżeli zatem Sąd, ze zgromadzonego materiału dowodowego, wyprowadza wnioski logicznie poprawne i zgodne z doświadczeniem życiowym, to ocena Sądu nie narusza reguł swobodnej oceny dowodów i musi się ostać, chociażby w równym stopniu, na podstawie tego materiału dowodowego, dawały się wysnuć wnioski odmienne (wyrok Sądu Apelacyjny we Wrocławiu z 8 lutego 2012r.; I ACa 1404/11), co jednak w sprawie nie występuje. Nie sposób było uznać, że Sąd Rejonowy poczynił ustalenia nie znajdujące potwierdzenia w zgromadzonym materiale dowodowym. Przeciwnie Sąd wskazał dowody przeprowadzone w toku postępowania, w oparciu o które poczynił swe ustalenia faktyczne, a ich treść znajduje odzwierciedlenie w zgromadzonym materiale.

Podzielając zatem motywy, leżące u podstaw zaskarżonego orzeczenia, Sąd Okręgowy oddalił apelację jako nieznajdującą usprawiedliwionych podstaw prawnych (art. 385 kpc). O kosztach postępowania odwoławczego orzeczono w oparciu o art. 108 § 1 kpc w zw. z art. 98 kpc i § 6 pkt 3 i § 13 ust. 1 pkt 1 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 28 września 2002r. w sprawie opłat za czynności radców prawnych oraz ponoszenia przez Skarb Państwa kosztów pomocy prawnej udzielonej przez radcę prawnego ustanowionego z urzędu (Dz. U. z 2013r., poz. 490 j.t.), obciążając nimi pozwaną, jako stronę przegrywającą. Koszty te stanowiło wynagrodzenie pełnomocnika powódki w kwocie 300 zł.

SSR (del.) Roman Troll SSO Danuta Pacześniowska SSO Lucyna Morys - Magiera