Pełny tekst orzeczenia

Sygnatura akt I 1Ca 416/14

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

K., dnia 10-12-2014 r.

Sąd Okręgowy w Koninie, I Wydział Cywilny

w składzie:

Przewodniczący: SSO Iwona Złoty

Sędzia: SO Iwona Przyłębska-Grzybowska Sędzia: SO Jolanta Tembłowska-spr

Protokolant: st. sekr. sąd. Magdalena Szulc

po rozpoznaniu w dniu 05-12-2014 r. w Koninie

na rozprawie

sprawy z powództwa E. W.

przeciwko M. A., G. B. (1), T. K., K. B.

o zapłatę

na skutek apelacji powódki

od wyroku Sądu Rejonowego w Koninie

z dnia 27 czerwca 2014 r sygn. akt IC 618/11

1.  Oddala apelację.

2.  Zasądza od powódki E. W. na rzecz pozwanych M. A., G. B. (1), T. K., K. B. kwotę 1.200 zł tytułem zwrotu kosztów zastępstwa adwokackiego w instancji apelacyjnej.

3.  Przyznaje od Skarbu Państwa Sądu Okręgowego w Koninie na rzecz adwokata M. W. (1) kwotę 1.476 zł brutto tytułem zwrotu kosztów nieopłaconej pomocy prawnej udzielnej powódce z urzędu w instancji apelacyjnej.

Jolanta Tembłowska Iwona Złoty Iwona Przyłębska-Grzybowska

Sygn. akt I 1 Ca 416/14

UZASADNIENIE

E. W. wniosła o zasądzenie solidarnie od pozwanych M. A., G. R., T. K., K. B. kwoty 6726,25 zł z ustawowymi odsetkami od dnia wniesienia pozwu do dnia zapłaty oraz zasądzenie od Skarbu Państwa na rzecz pełnomocnika kosztów zastępstwa procesowego udzielonego z urzędu wg norm przepisanych. W uzasadnieniu pozwu wskazała, że pełniła funkcję dyrektora ds. fundacji w Fundacji Pomocy (...) św. M. w K.. Dnia 24.06.2004r. fundacja na poczet celów statutowych zaciągnęła wobec (...) S.A. zobowiązanie wekslowe z poręczeniem powódki oraz B. B. (1). Wobec nieuregulowania zobowiązań wobec (...) S.A. wierzyciel wypełnił weksel i wezwał wystawcę, jak i poręczycieli do jego wykupu. Wobec braku zaspokojenia należności bezpośrednio od fundacji (...) S.A. wytoczył powódce oraz B. B. (1) postępowanie egzekucyjne. W toku egzekucji zajęto wynagrodzenie powódki i jej zakład pracy dokonuje potracenia wynagrodzenia i przekazuje je komornikowi. Do 11.04.2011r. Urząd Gminy w K. w ten sposób potrącił powódce kwotę 6356,83 zł, a Gminny Zespół (...) w B. kwotę 5 876,25 zł. Pismem z dnia 24.03.2011r. komornik potwierdził, iż na poczet postępowania egzekucyjnego z wniosku (...) S.A. wyegzekwował kwotę 6726,25 zł obecnie dochodzoną pozwem.
W toku postępowania karnego w sprawie II K 22/10 Sądu Rejonowego w Koninie sporządzono opinię biegłych, z której wynika, że przyczyną zaprzestania regulowania zobowiązań fundacji był brak należytego funkcjonowania jej organów. Wedle powódki pozwani ponoszą zatem winę za wyrządzenie szkody powódce, która przejawia się w ich odpowiedzialności za całe zobowiązanie, gdyż w przypadku prawidłowej gospodarki fundacja samodzielnie zrealizowałaby swoje zobowiązanie bez konieczności angażowania odpowiedzialności powódki jako poręczycielki. Wobec faktu, że wszelkie czynności wobec fundacji okazały się bezskuteczne, powódka wskazuje pozwanych jako osoby zobowiązane do zwrotu poręczonego przez nią świadczenia.

Pozwani wnieśli o oddalenie powództwa i zasądzenie od powódki kosztów procesu wg norm przepisanych. Wedle nich nie posiadają legitymacji biernej do występowania w niniejszym procesie, gdyż brak jest podstaw materialnych bądź formalnych ich odpowiedzialności. Według ich stanowiska nie są solidarnie zobowiązani, a powódka podstawy takiej odpowiedzialności nie wykazała. W ich ocenie powódka nie ma regresu do nikogo innego niż dłużnik lub druga poręczycielka wekslowa B. B. (1). Dłużnik po upadłości przestał istnieć. W przypadku fundacji nie istnieją podstawy odpowiedzialności zarządu bądź rady fundatorów zbliżone do art. 299 k.s.h., czy też art. 300 k.s.h.

Wyrokiem z dnia 27 czerwca 2014 roku wydanym w sprawie
o sygn. akt IC 618/11 Sąd Rejonowy w Koninie oddalił powództwo oraz orzekł o kosztach postępowania.

W uzasadnieniu Sąd I instancji ustalił, że w dniu 4.12.1989 r. została ustanowiona Fundacja Pomocy (...) św. M. w K.. W roku 2004 powódka pełniła w niej funkcję dyrektora ds. fundacji, działając na podstawie pełnomocnictwa zarządu, K. B. oraz A. Ł. (1) wchodzili w skład (...), a między innymi M. A., G. B. (2), T. K. były członkami zarządu. Pełnomocnikiem Fundacji była także B. B. (1).

Sąd Rejonowy ustalił, że w dniu 24.06.2004r. fundacja na poczet celów statutowych zaciągnęła wobec (...) S.A. zobowiązanie wekslowe in blanco, które było zabezpieczeniem porozumienia zawartego tego samego dnia dotyczącego zaległości za leki dostarczane sześciu aptekom Fundacji z odroczonym terminem płatności. W imieniu Fundacji weksel podpisały E. W. oraz B. B. (1) jako pełnomocnicy Fundacji. Powódka oraz B. B. (1) poręczyły to zobowiązanie wekslowe także jako osoby fizyczne. Wobec nieuregulowania zobowiązania wobec (...) S.A. wierzyciel wypełnił weksel na kwotę 1 902 634,47 zł i wezwał wystawcę jak i awalistów do jego wykupu. Na kwotę zobowiązania wekslowego składały się 1 816 621,61 zł z tytułu należności głównej oraz 86 012,86 zł skapitalizowanych odsetek na dzień 05.08.2004r.

Sąd Okręgowy w Warszawie w dniu 24.11.2004r. w sprawie IV Nc 459/04 wydał nakaz zapłaty w postępowaniu nakazowym na kwotę 1 902 634,74 zł z ustawowymi odsetkami od dnia 28.08.2004r. oraz kosztami procesu. Nakaz ten został utrzymany w mocy wyrokiem z dnia 28.11.2007r. w sprawie XXIV C 1831/06 tegoż sądu.

Sąd I instancji ustali także, że na podstawie opisanego wyżej nakazu zapłaty powódce w toku egzekucji komorniczej zajęto wynagrodzenie za pracę w Zespole Szkolno- (...)
w B. oraz Urzędzie Gminy w K..

Komornik sądowy przy Sądzie Rejonowym w Koninie M. W. (2) w postępowaniu egzekucyjnym z wniosku wierzyciela (...) S.A. w W. w sprawie Km 318/09 wyegzekwował od powódki do dnia 24.03.2011r. kwotę 6.726,25 zł.

Uchwałą zarządu Fundacji w składzie (...), G. B. (2), T. K., z dnia 30.06.2004 r. odwołano pełnomocnictwa udzielone B. B. (1), E. W., M. B. i M. Ś., jednocześnie odwołując z funkcji dyrektora E. W. i M. B. oraz z funkcji kierownika Centrum (...).

W związku z zakończeniem pracy w zarządzie Fundacji (...) w składzie (...) pismem z dnia 22.10.2004r. złożyła podziękowania G. B. (2), M. A., T. K. za bezpłatną pracę dla Fundacji, oceniając wysoko ich działalność,

Sąd I instancji ustalił, że w czerwcu 2004 r. nastąpił ostry konflikt pomiędzy dwoma fundatorami oraz osobami zarządzającymi fundacją tj. m. in. pozwanymi członkami zarządu oraz K. B. z jednej strony a B. B. (1), A. Ł. (1), powódką z drugiej strony. W jego efekcie B. B. (1) oraz powódka z końcem czerwca 2004r. utraciły faktyczny i prawny wpływ na działalność Fundacji. Odwołano im pełnomocnictwa, powódkę odwołano z funkcji dyrektora Fundacji, zablokowano im w dniu 16.06.2004r. dostęp do rachunków Fundacji i zażądano zwrotu dokumentów dotyczących Fundacji. Biuro Fundacji znajdowało się od 2003r. w przychodni (...), gdzie też pracowała powódka. Sąd Rejonowy ustalił, że apteki prowadzone przez Fundację przynosiły zyski, a następnie były w części transferowane na funkcjonowanie Przychodni (...) oraz Centrum (...), także należące do Fundacji. O pierwszej próbie cofnięcia pełnomocnictw powódka i B. B. (1) powzięły informacje około 20.06.2004r. Cofnięcia te okazały się nieskuteczne prawnie wobec braku podpisów wszystkich osób do tego uprawnionych. Cofnięto je pod koniec czerwca ponownie, już skutecznie. Dnia 24.06.2014r. pozwani A., K. i B. pojechali do głównej księgowej celem zabrania dokumentów Fundacji, ta jednak dnia następnego oddała je A. Ł. (1). Ten oddał je głównej księgowej zarządu kilka miesięcy później. Do przychodni i aptek Fundacji wprowadzono wtedy ochronę. 28.06.2004r. A. Ł. (2) zgłosił na policję, że do biura Fundacji nie może wejść powódka jako dyrektor. Dnia 29.06.2004r. w lokalnej prasie ukazał się pierwszy artykuł dotyczący Fundacji. Fundacja już od marca 2004r. była w trudnej sytuacji finansowej. Wówczas zaczęły się zatory płatnicze i problemy z płynnością finansową wobec hurtowni farmaceutycznych. Były podpisywane porozumienia
z hurtowniami dotyczące rozłożenia zaległości na raty
i przekazywania towaru celem generowania zysków. Porozumienia te były początkowo realizowane.

Napięta sytuacja w Fundacji negatywnie wpływała na pracowników. Jak ustalił Sąd Rejonowy powódka pod koniec czerwca 2004r. sporządziła spis należności, które należy
w imieniu Fundacji dokonać niezwłocznie, a to uwagi na koniec jej pracy w Fundacji. Sytuacja finansowa Fundacji ulegała pogorszeniu, co skutkowało powołaniem zarządcy od kwietnia 2005r. Sąd I instancji ustalił, że powódka w Fundacji zajmowała się przelewami, płatnościami, sporządzaniem umów
z pracownikami. Umowy z kontrahentami podpisywał K. B. jako kierownik M.. Przed czerwcem 2004r. członkowie zarządu nie mieli faktycznego wpływu na działalność Fundacji, a funkcje swe sprawowali nieodpłatnie. Faktyczny wpływ na tę działalność mieli fundatorzy oraz pełnomocnicy Fundacji. W czasie konfliktu członkowie zarządu byli obiektem rozmów z fundatorami celem przeciągnięcia ich na swoją stronę. (...) S.A. tłumaczono, że zyskami z aptek finansowano przychodnię (...). Porozumienia z (...) SA zmierzały do spłaty długu lekami z tej hurtowni następnie sprzedawanymi
w aptekach Fundacji. Sąd I instancji ustalił, że podpisanie weksla w czerwcu 2004r. miało zabezpieczyć interesy (...) S.A., a Fundacji dać możliwość funkcjonowania. Ponieważ Fundacja zdecydowała się na program przejęcia aptek z (...), to (...) S.A. zdecydował się na wypełnienie weksla i jego realizację. Od lipca 2004r. zarząd starał się prowadzić apteki, ale ostatecznie wobec odejścia pracowników okazało się to bezskuteczne.

Sąd Rejonowy ustalił, że prawdopodobnie przyczyną trudnej sytuacji Fundacji objętej pozwem było zrealizowanie zbyt dużego jak na jej możliwości zakresu inwestycji w środki trwałe, zwłaszcza Przychodnię i Centrum, bez zapewnienia źródeł finansowania w zbyt krótkim okresie czasu. (...) długu i mała rentowność (ze względu na mieszanie działalności statutowej i działalności gospodarczej) prowadzonej działalności Fundacji skutkowały problemami z utrzymaniem płynności finansowej. Ujemny cykl środków pieniężnych pozwalał na zachowanie płynności finansowej i regulowanie, choć
z opóźnieniem, bieżących zobowiązań. Z uwagi jednak na konflikt wewnątrz Fundacji osób nią kierujących tj. K. B., B. B. (1), A. Ł. (1), powódki, członków zarządu) wystąpiły okoliczności zakłócające ten mechanizm. W efekcie doprowadziło to do upadłości Fundacji. Analiza finansowa działalności Fundacji oraz efekty działalności zarządcy Fundacji w upadłości pokazują, że możliwe były działania naprawcze, ale podjęte w odpowiednim momencie. Brak rzeczywistego funkcjonowania organów Fundacji spowodował, że nie funkcjonował żaden mechanizm kontrolny, który mógłby wymusić opracowanie i realizację programu naprawczego.

Zarząd Fundacji – jak ustalił Sąd Rejonowy – w zasadzie nie zajmował się bieżącymi sprawami, tylko do prowadzenia działalności gospodarczej ustanowił dwóch pełnomocników tj. powódkę B. B. (1), powierzać im pełny zakres kompetencji do reprezentowania Fundacji. Brak było także nadzoru zarządu nad pełnomocnikami. W praktyce Fundacją rządzili pełnomocnicy i fundatorzy z bardzo marginalnym udziałem niektórych członków zarządu. Taka sytuacja trwała dopóki nie nastąpił konflikt w małżeństwie B.. Wówczas doszło do podziału między fundatorami i w samym zarządzie. Sąd I instancji ustalił, że fundacja powinna ogłosić upadłość już 31.03.2003r. ze względu na nieregulowanie zaległości w stosunku do ZUS. Z kolei z uwagi na zaległości
w stosunku do (...) upadłość powinna być ogłoszona 13.06.2004r. Powódka 12.05.2004r. poinformowała w imieniu Fundacji (...), że Fundacja nie jest w stanie spłacać pożyczki. W stosunku do (...) SA Fundacja była w stanie regulować zobowiązania chwilowo, gdyż co najmniej 80 % przychodów byłoby przeznaczone na regulowanie tylko tego zadłużenia, bez regulowania pozostałych, co prowadziłoby do zaprzestania jej działalności. Początkowo upadłość Fundacji ogłoszona z możliwością zawarcia układu okazała się bezskuteczna, gdyż NFZ obniżył wysokość kontraktów i tym samym zmieniono upadłość na likwidacyjną. Zniknęła dokumentacja Fundacji za 2004r. Jakość (...) była bardzo słaba.

Sąd Rejonowy ustalił, że postanowieniem Prokuratury Okręgowej w Koninie z dnia 10.12.2007r. umorzono częściowo śledztwo m.in. w części dotyczącej nadużycia uprawnień i nie dopełnienia obowiązków przez organy statutowe Fundacji tj. Radę Fundatorów i jej pełnomocników w okresie od 01.01.2001r. do 18.04.2005r. tj. o czyn z art. 296 § 1 kk wobec stwierdzenia, iż brak jest danych dostatecznie uzasadniających podejrzenie jego popełnienia. Z kolei postanowieniem z dnia 27.05.2010r. w sprawie II K 22/10 dotyczącej czynów zabronionych związanych z działalnością Fundacji umorzono postępowanie karne wobec B. B. (1) o czyny z art. 233 § 1 kk i art. 276 kk, wobec E. W. o czyny z art. 233 § 1 kk i 276 kk, wobec K. B. o czyny z art. 233 § 1 kk i 276 kk, A. Ł. (1) o czyny z art. 233 § 1 kk i 276 kk, M. A. o czyn z art. 276 kk, G. B. (2) o czyn z art. 276 kk, M. B. o czyny
z art. 233 § 1 kk i 276 kk.

Powyższy stan faktyczny Sąd I instancji ustalił w oparciu o rzeczowy oraz osobowy materiał dowodowy.

Na podstawie tak ustalonego stanu faktycznego Sąd Rejonowy zważył, że powództwo okazało się bezzasadne, co skutkowało jego oddaleniem.

Sąd Rejonowy podkreślił, że strona powodowa nie wskazała wyraźnie podstawy odpowiedzialności pozwanych wskazując jednocześnie, że wedle zasady da mihi fatum, dabo tibi ius nie miała ona obowiązku wskazania podstawy prawnej dochodzonego roszczenia, a ocena stanu faktycznego i prawidłowa subsumcja należała do sądu.

W dalszej części rozważań Sąd Rejonowy wskazał, że skoro przedmiotem żądania był regres dotyczący zobowiązania wekslowego w pierwszej kolejności należało żądanie powódki ocenić przez pryzmat prawa wekslowego. Po przytoczeniu regulacji art. 30 i 32 prawa wekslowego Sąd orzekający podniósł, że awaliście przysługuje roszczenie regresowe
w stosunku do głównego dłużnika wekslowego, którym
w przedmiotowej sprawie była Fundacja Pomocy (...) św. M. w K.. To zatem pierwszej kolejności
w stosunku do tego podmiotu, który posiada osobowość prawną przysługiwało powódce roszczenie o zwrot zapłaconych przez nią kwot wynikających z zobowiązania wekslowego.

Powódka jednak wobec braku faktycznych możliwości odzyskania zapłaconych kwot od Fundacji, wskazała jako odpowiedzialnych do zapłaty pozwanych, czyli członków zarządu i rady fundatorów. Sąd I instancji wskazał jednak, że
w ustawie o fundacjach brak jest podstawy prawnej, której wywodzić odpowiedzialność subsydiarną członków zarządu, czy tym bardziej rady fundatorów, za zobowiązania samej fundacji, która jest podmiotem niezależnym od osób fizycznych wchodzących w skład zarządu i rady fundatorów.

Sąd Rejonowy wskazał ostatecznie, że stan faktyczny objęty pozwem można rozpatrywać jedynie przez pryzmat przepisów
o czynach niedozwolonych.

Po przytoczeniu treści przepisu art. 415, 415 i 441 § 1 k.c. Sąd Rejonowy podniósł, że dla wykazania odpowiedzialności deliktowej pozwanych konieczne jest wykazanie przez stronę powodową następujących przesłanek:

- dopuszczenia się przez pozwanych czynu wyrządzającego powódce szkodę,

- sprzeczności czynu pozwanych z obowiązującym porządkiem prawnym, w tym nakazów i zakazów wynikających z zasad współżycia społecznego, dobrych obyczajów (bezprawność),

- winy pozwanych,

- związku przyczynowego pomiędzy zawinionym zachowaniem pozwanych a szkodą powódki,

- wysokości szkody.

Sąd orzekający podkreślił, że zgodnie z orzecznictwem Sądu Najwyższego niewykonanie zobowiązania samo przez się nie może być uznane za działanie bezprawne w rozumieniu art. 415 k.c., jeżeli jednocześnie nie następuje naruszenie obowiązku powszechnego ciążącego na każdym. Sąd Rejonowy wskazał, że przesłanką odpowiedzialności na podstawie art. 415 k.c. jest
w pierwszej kolejności bezprawność działania lub zaniechania sprawcy, rozumiana jako naruszenie przepisów prawa lub zasad współżycia społecznego podkreślając, że chodzi przy tym
o naruszenie norm powszechnie obowiązujących, jako reguł postępowania wyznaczonych przez nakazy i zakazy wynikające
z prawa pozytywnego, wydanych przez konstytucyjne organy państwa, uprawnione do tworzenia norm powszechnie obowiązujących, którymi nie są postanowienia umów łączących strony stosunku cywilnoprawnego. Bezprawność w rozumieniu art. 415 k.c. obejmuje swoim zakresem naruszenia przepisów prawa pozytywnego oraz zasad współżycia społecznego, a bezprawność zaniechania występuje wówczas, gdy istniało nakaz działania (współdziałania), zakaz zaniechania czy też zakaz sprowadzenia skutku, jaki przez zaniechanie może być sprowadzony.

Sąd Rejonowy jednocześnie podkreślił, że sprawcy czynu można przypisać winę w sytuacji, gdy istnieją podstawy do negatywnej oceny jego zachowania z punktu widzenia zarówno obiektywnego, jak i subiektywnego. Brak przekonywujących ustaleń co do bezprawnego charakteru działania określonej osoby eliminuje w ogóle możliwość rozważania odpowiedzialności tej osoby, przynajmniej w świetle przepisów
o odpowiedzialności deliktowej.

Przekładając powyższe rozważania natury ogólnej na grunt na niniejszej sprawy Sąd orzekający zauważył, iż
w okolicznościach niniejszej sprawy brak jest zachowań pozwanych, które można by uznać za bezprawne i zawinione. Za żaden czyn karalny zwiany z długiem objętym pozwem pozwani nie zostali skazani, pomimo prowadzenia wielu postępowań karnych. Powódka podstawy faktycznej swego roszczenia upatruje na swoistym przejęciu władzy nad Fundacją przez pozwanych
w czerwcu 2004r., czego skutkiem był brak jej możliwości kontroli nad wykonaniem porozumienia z 24.06.2004r. zabezpieczonego wekslowo, złe zarządzanie przez pozwanych Fundacją i tym samym jej upadłość. Sąd Rejonowy wskazał jednak, że z zebranego w sprawie materiału dowodowego,
a w szczególności obiektywnej opinii (...), na którą sama powódka się powołuje, wynika tymczasem, że w stosunku do Fundacji zachodziły przesłanki do ogłoszenia upadłości jeszcze przed czerwcem 2004r. Fundacja powinna ogłosić upadłość już 31.03.2003r. ze względu na nieregulowanie zaległości
w stosunku do ZUS. Z kolei z uwagi na zaległości w stosunku do (...) upadłość powinna być ogłoszona 13.06.2004r. Nie chodzi tu zatem jedynie o długi w stosunku do (...) SA. Skoro przesłanki do ogłoszenia upadłości występowały wcześniej, tym samym – jak uznał Sąd I instancji – to osoby faktycznie zarządzające Fundacją w tym okresie ponoszą odpowiedzialność za jej sytuację ekonomiczną, która spowodowała niemożność regulowania zobowiązań. Zarówno powódka, jak i B. B. (1), a także A. Ł. (2) ówczesne problemy finansowe Fundacji bagatelizują, wskazując na pewną ich zdaniem płatność w stosunku do (...) SA z dochodów uzyskiwanych ze sprzedaży leków tego właśnie hurtownika, które dopiero dostarczy, nie dostrzegając, że konieczność regulowania płatności tym właśnie kanałem jest już oznaką poważnych problemów finansowych, o czym zresztą mówił także świadek M., i nie jest to normalną praktyką. Sąd Rejonowy podkreślił, że czym innym jest odroczony termin płatności,
a czym innym uzależnianie zysków od sprzedaży leków, które dopiero zostaną dostarczone. Niezależnie od tego na co były przeznaczone środki finansowe uzyskiwane ze sprzedaży leków, tj. czy był z tego finansowany M., czy też nie, istotnym jest – jak wskazał Sąd orzekający – że sytuacja finansowa Fundacji była zła jeszcze przed czerwcem 2004r. i prowadziła wprost do upadłości, a zabiegi powódki i B. B. (1)
w postaci zawarcia porozumienia z 24.06.2004r. były sposobem na podtrzymanie dalszej działalności Fundacji i jej ratowaniem, a nie normalną praktyką zarządczą. Nie sposób nie zauważyć, że w przypadku braku tego porozumienia, czy rozłożenia już wymagalnych należności za już sprzedane leki, Fundacja stawała w obliczu niemożności regulowania jakichkolwiek zobowiązań, gdyż (...) SA. zwyczajnie nie przesyłałby jej w dalszym ciągu leków do sprzedaży. To zatem błędne decyzje z okresu wcześniejszego doprowadziły do tego stanu rzeczy. Na tak trudną sytuację finansową nałożył się konflikt małżonków B. i będący tego skutkiem rozłam wśród osób zarządzających Fundacją. Przydatni dopiero wtedy okazali się członkowie zarządu, będący dotychczas na uboczu faktycznych decyzji w imieniu Fundacji. Rozpoczęły się zabiegi dotyczące odsunięcia od władzy we Fundacji (...) oraz powódki, a także osób je wspierających. Podłoże tego konfliktu jest bez znaczenia, istotny jest tylko fakt jego zaistnienia. Sąd I instancji podkreślił, że cofnięcie pełnomocnictw powódce
i B. B. (1) stało się faktem i 30.06.2004r. nastąpiło skutecznie. Trzyosobowy zarząd posiadał uprawnienia do władania Fundacją, a nieformalną w tym rolę odgrywał także K. B.. W tych działaniach nie sposób jednak doszukać się bezprawności, gdyż zarząd korzystał ze swych uprawnień tzn. miał prawo udzielić pełnomocnictwa dowolnej osobie i dowolnej osobie je cofnąć. Miał prawo także choćby wprowadzić ochronę do swych aptek i żądać dokumentów dotyczących Fundacji. Tych jednak przez dłuższy czas
z ostatniego okresu był pozbawiony. Sąd Rejonowy wskazał, że także w dalszych działaniach pozwanych jako członków zarządu, nie sposób dopatrzyć się bezprawności, podobnie jak
i w działaniach K. B.. Osoby te starały się zebrać informacje o zadłużeniach Fundacji, realizować jej cele statutowe i w ich zachowaniach nie sposób dopatrzyć się sprzeczności z obowiązującym porządkiem prawnym, niezależnie od tego czy były decyzje były trafne, czy też nie, czy podobały się określonym osobo, czy też nie. Sąd Rejonowy wskazał, że działania mające na celu odsunięcie m.in. powódki od reprezentowania Fundacji były zgodne z prawem. Sąd I instancji zauważył przy tym, że powódka jako osoba zajmująca się m.in. finansami Fundacji musiała w dniu podpisania weksla objętego pozwem znać doskonale jej sytuację na tej płaszczyźnie, zwłaszcza, że to m.in. ona w imieniu Fundacji podpisała weksel jako wystawca, a następnie z własnej woli poręczyła go osobiście, czego czynić nie musiała. Jej odpowiedzialność osobista wynika zatem tylko i wyłącznie
z poręczenia zobowiązania wekslowego, dotyczącego zaległości za leki z okresu, gdy posiadała pełne uprawnienia do zarządzania Fundacją.

Mając powyższe na uwadze Sąd Rejonowy oddalił powództwo
w całości.

O kosztach Sąd I instancji orzekł na podstawie art. 98 k.p.c., zaliczając do nich jedynie koszty zastępstwa procesowego wg stawki minimalnej powiększonej do kwoty 2000 zł z opłatą skarbową, łącznie 2017 zł. Stawka minimalna 1200 zł nie była bowiem odpowiednia do nakładu pracy pełnomocnika reprezentującego czterech pozwanych, których interesy były co prawda zbieżne, a zarzuty tożsame, ale skomplikowany charakter sprawy wymagał znacznego nakładu pracy pełnomocnika.

Sąd Rejonowy przyznał także od Skarbu Państwa kwotę 2460 zł adw. M. W. (1) tytułem kosztów nieopłaconej pomocy prawnej udzielonej powódce z urzędu ( 2000 zł + VAT),
a to na podstawie § 2 ust. 1 -3, z6 pkt 4, § 19 rozporządzenia MS z dnia 28.09.2002r. w sprawie opłat za czynności adwokackie (…) biorąc pod uwagę także koszty konieczne na dojazdy
i stawiennictwo w sądzie na wiele terminów rozpraw oraz wkład pełnomocnika w rozstrzygnięcie sprawy. Koszty tożsamej wysokości, ale podatku VAT sąd przyznał tym samym pełnomocnikowi pozwanych.

Apelację od powyższego wyroku złożyła powódka E. W. zaskarżając go w całości i zarzuciła naruszenie prawa materialnego poprzez błędną wykładnię art. 415 k.c.
i jego niezastosowanie w przedmiotowym stanie faktycznym.

W oparciu o ten zarzut skarżąca wniosła o:

1.  zmianę zaskarżonego wyroku poprzez uwzględnienie powództwa w całości,

2.  przyznanie od Skarbu Państwa na rzecz pełnomocnika powódki wynagrodzenia tytułem kosztów nieopłaconej pomocy prawnej udzielonej powódce z urzędu
w postępowaniu apelacyjnym,

3.  ewentualnie uchylenie zaskarżonego wyroku i przekazanie sprawy do ponownego rozpoznania Sądowi Rejonowemu
w K..

Pozwani wnieśli o oddalenie apelacji oraz obciążenie powódki kosztami zastępstwa adwokackiego za II instancję dla każdego z pozwanych odrębnie.

Sąd Okręgowy zważył, co następuje:

Apelacja powódki okazała się nieuzasadniona.

Ustalenia faktyczne Sądu I instancji, istotne dla rozstrzygnięcia, nie budzą bowiem żadnych wątpliwości. Stąd te ustalenia, jak i poczynione przez Sąd Rejonowy w uzasadnieniu zaskarżonego postanowienia wywody prawne, Sąd odwoławczy w pełni podziela i przyjmuje za podstawę własnego rozstrzygnięcia.

Wbrew stanowisku apelującej Sąd I instancji nie dopuścił się żadnych uchybień, które musiałyby skutkować koniecznością zmiany, bądź uchylenia zaskarżonego orzeczenia.

Na wstępie podkreślić trzeba, że w sytuacji gdy skarżąca nie zarzuca, jak w przedmiotowej sprawie, naruszenia przepisów postępowania, które miało istotny wpływ na wynik sprawy, dla oceny trafności zarzutu naruszenia prawa materialnego miarodajny jest stan faktyczny przyjęty za podstawę wydania zaskarżonego orzeczenia (vide: wyrok Sądu Najwyższego z dnia 5 października 2000 roku, II CKN 300/00, publ. LEX nr 52592).

W ustalonym zatem przez Sąd orzekający stanie faktycznym wywiedziony przez apelującą zarzut naruszenia przepisu art. 415 k.c. jest bezzasadny.

Zgodnie z tym przepisem kto z winy swej wyrządził drugiemu szkodę, obowiązany jest do jej naprawienia. Przepis ten normuje podstawową zasadę odpowiedzialności opartej na winie sprawcy szkody. Jak prawidłowo przyjął Sąd orzekający za szkodę odpowiada osoba, której zawinione zachowanie jest źródłem powstania tej szkody, przy czym zdarzeniem sprawczym
w rozumieniu ww. przepisu jest zarówno działanie, jak
i zaniechanie w sytuacji, gdy wiąże się z ciążącym na sprawcy obowiązkiem czynnego działania i niewykonania tego obowiązku. Jednocześnie czyn sprawcy pociągający za sobą odpowiedzialność cywilną musi wykazywać pewne cechy niewłaściwości postępowania odnoszące się do strony przedmiotowej, określane mianem bezprawności czynu oraz do strony podmiotowej, określanej pojęciem winy w znaczeniu subiektywnym. Zachowanie jest bezprawne, gdy popada w kolizję z istniejącym porządkiem prawnym, przez który należy rozumieć przede wszystkim nakazy
i zakazy wynikające z obowiązujących przepisów prawnych, jak
i wytworzone w społeczeństwie zasady współżycia społecznego. Bezprawność zaniechania następuje zaś wówczas, gdy istniał nakaz działania (współdziałania), zakaz zaniechania, czy też zakaz sprowadzenia skutku, jaki przez zaniechanie może nastąpić. Dopiero czyn bezprawny może być rozważany
w kategoriach winy, przez którą rozumieć należy naganną decyzję człowieka, odnoszącą się do podjętego przez niego bezprawnego czynu.

W obszarze deliktów prawa cywilnego rozróżnia się dwie postacie winy, to jest winę umyślną i nieumyślną. O ile przy winie umyślnej sprawca ma świadomość szkodliwego skutku swego zachowania się i przewiduje jego nastąpienie, celowo do niego zmierza lub co najmniej na wystąpienie tych skutków się godzi, o tyle przy winie nieumyślnej (niedbalstwie) sprawca wprawdzie przewiduje możliwość wystąpienia szkodliwego skutku, lecz bezpodstawnie przypuszcza, że zdoła go uniknąć, albo też nie przewiduje możliwości nastąpienia tych skutków, choć powinien i może je przewidzieć. Pojęcie niedbalstwa wiąże się więc
z niezachowaniem staranności wymaganej w stosunkach danego rodzaju, niezbędnej do uniknięcia skutku, którego sprawca nie chciał wywołać. O ile jednak pojęcie winy jest jednakowe, zarówno jeśli chodzi o odpowiedzialność deliktową jak
i kontraktową, o tyle różnice dotyczą zakresu odpowiedzialności. Podkreślić należy, że w ramach odpowiedzialności deliktowej stopień winy ma znaczenie drugorzędne, co oznacza że sprawca odpowiada w razie istnienia choćby lekkiego niedbalstwa.

Pomiędzy zdarzeniem wywołującym szkodę i samą szkodą konieczne jest nadto istnienie związku przyczynowego, bez którego pomimo istnienia uszczerbku odpowiedzialność cywilna deliktowa nie materializuje się w osobie sprawcy szkody. Wreszcie sprawcy szkody należy postawić zarzut nagannego zachowania, a więc musi zaistnieć po jego stronie wina
w znaczeniu subiektywnym.

Lektura akt sprawy wskazuje – wbrew twierdzeniom apelacyjnym – że Sąd I instancji zasadnie przyjął, iż
w przedstawionych wyżej okolicznościach (niekwestionowanych zresztą przez apelującą) nie sposób postawić pozwanym zarzutu działania niezgodnego z prawem, wywołującego szkodę po stronie skarżącej. W tym miejscu zaakcentować należy, że wobec kontradyktoryjnego modelu procesu sądowego (art. 6 k.c.)
i ograniczonego działania sądu z urzędu, to na skarżącej spoczywał obowiązek przedstawienia dowodów na poparcie twierdzeń, które kreowała w toku postępowania pierwszoinstancyjnego i które obecnie powiela, czemu – jak wskazuje materiał dowodowy – nie sprostała.

Apelująca bezprawności czynu pozwanych upatruje
w naruszeniu przez nich przepisów ustawy z dnia 28 lutego 2003 roku Prawo upadłościowe i naprawcze, a także regulacji art. 355 § 2 k.p.c. poprzez zaniechanie złożenia wniosku
o ogłoszenie upadłości oraz – w przypadku drugiej z powołanych podstaw – niezachowania należytej staranności w prowadzeniu spraw fundacji.

Tymczasem wskazać trzeba, że decydującym dla oceny wywiedzionego przez apelującą E. W. żądania był fakt (wynikający z niekwestionowanej także przez skarżącą opinii (...)), że przesłanki do ogłoszenia upadłości zachodziły już przed dniem 24 czerwca 2004 roku, tj. przed dniem zaciągnięcia wobec (...) S.A. zobowiązania wekslowego in blanco, albowiem w dniu 31 marca 2003 roku ze względu na nieregulowanie zaległości wobec ZUS, a w dniu 13 czerwca 2004 roku z uwagi na zaległości w stosunku do (...). Z niekwestionowanego materiału dowodowego wynika natomiast, że we wskazanych datach, aż do dnia 30 czerwca 2004 roku, tj. do dnia podjęcia przez zarząd fundacji uchwały o odwołaniu pełnomocnictwa E. W. i odwołaniu z funkcji zarządu wyłączny wpływ (faktyczny i prawny) na działalność fundacji mała powódka, która dysponowała pełnomocnictwem udzielonym jej przez zarząd fundacji i jako dyrektor zajmowała się przelewami, płatnościami, sporządzaniem umów z pracownikami przejmując tym samym na siebie wszelkie istotne decyzje w zakresie działalności gospodarczej, z pominięciem zarządu, w skład którego wchodzili m.in. pozwani M. A.. G. B. (2) oraz T. K..

Z uwagi na powyższe nie można – co próbuje przeforsować skarżąca – odpowiedzialnością za zaniechanie w złożeniu wniosku o ogłoszenie upadłości obarczać pozwanych, skoro nie mieli oni żadnego wpływu na działalność fundacji. W końcowych wnioskach opinii (...) zawarte jest wprawdzie stwierdzenie, że powołany w dniu 24 października 2004 roku kolejny zarząd fundacji funkcjonujący od samego początku w warunkach wymagających złożenia wniosku o upadłość, wniosek taki winien złożyć najpóźniej w dniu 7 listopada 2004 roku, niemniej okoliczność ta pozostaje bez wpływu na prawidłowość oceny tej kwestii dokonanej przez Sąd Rejonowy. Skarżąca powołując się na ten wniosek czyni to w sposób wybiórczy, z pominięciem całokształtu opinii i płynących z niej wniosków, a także
w oderwaniu od faktu, że skład nowego zarządu był już inny.

Podsumowując rozważania w tym zakresie nie można w żadnym razie podzielić twierdzeń skarżącej, że zaniechanie pozwanych wyrażające się w niezłożeniu wniosku o ogłoszenie upadłości nosi cechy bezprawności, z uwagi na naruszenie przepisów ustawy prawo upadłościowe i naprawcze.

Powyższe wywody czynią nieuzasadnionym zarzut, w których skarżąca bezprawności działania upatruje w działaniu pozwanych na niekorzyść fundacji przez pryzmat regulacji art. 355 § 2 k.c., skoro do czasu odwołania E. W. z funkcji dyrektora fundacji oraz odwołaniu jej pełnomocnictwa pozwani nie mieli żadnego wpływu na działalność fundacji. Jednocześnie z uwagi na lapidarność twierdzeń skarżącej w tej części Sąd odwoławczy także poprzestanie na ogólnej ocenie tej kwestii.

Odnosząc się do twierdzeń skarżącej upatrujących także bezprawności w czynach pozwanych polegających na nieskuteczności cofnięcia pełnomocnictwa E. W. zważyć trzeba, że z § 16 Statutu Fundacji Pomocy (...) św. M. w K. wynika m.in., że „oświadczenia woli
w imieniu Fundacji składają przez swoje podpisy dwaj członkowie Zarządu lub pełnomocnik Zarządu w granicach umocowania” (vide: k. 14 akt). Z dokumentów zebranych w aktach sprawy wynika, że uchwałą nr 6/2004 Zarządu Fundacji Pomocy (...) św. M. w K. odwołano z dniem 30 czerwca 2004 roku wszystkie udzielone przez Zarząd pełnomocnictwa,
w szczególności B. B. (1) i E. W., M. B. i M. Ś., a także m.in. odwołano z dniem 30 czerwca 2004 roku z funkcji dyrektora E. W., ponadto z dokumentów tych wynika, iż pismem z dnia 17 czerwca 2004 roku E. W. poinformowana została o cofnięciu z dniem 17 czerwca 2004 roku wszystkich udzielonych jej pełnomocnictw. W imieniu zarządu pismo to podpisały jej członkinie, tj. M. A. oraz T. K. oraz członek Rady Fundatorów K. B., co
w świetle brzmienia przytoczonego § 16 statutu nie pozwala uznać wywodów skarżącej w tym zakresie za trafne jakoby czynności tej dokonał samodzielnie K. B..

Nie sposób, w świetle poczynionych rozważań, podzielić zarzutów, że Sąd I instancji zaniechał oceny działań (zaniechań) pozwanych opierając się wyłącznie na braku skazania prawomocnym wyrokiem karnym. Lektura treści sporządzonego przez Sąd orzekający uzasadnienia obrazuje bowiem szeroką ocenę Sądu Rejonowego w tej kwestii, którą Sąd odwoławczy w całości podziela. Sąd Rejonowy także – wbrew wywodom skarżącej – rozważył możliwość zakwalifikowania wywiedzionego przez powódkę roszczenia w kontekście odpowiedzialności cywilnej członków zarządu (art. 299 k.s.h.), w tym przez pryzmat sprzeczności z zasadami współżycia społecznego. Kreowanie zatem przez apelującą twierdzeń przeciwnych, niepopartych żadnymi argumentami, nie może odnieść zamierzonego skutku. Nie negując więc, że poręczenie jest czynnością o charakterze akcesoryjnym stwierdzić trzeba, iż fakt ten nie może stanowić uzasadnionej podstawy roszczenia E. W., tym bardziej, że udzielając owego poręczenia miała ona pełną wiedzę o sytuacji finansowej fundacji.

Stwierdzony brak w bezprawności dziania bądź zaniechania pozwanych eliminuje w świetle stanowiska judykatury (vide: m.in. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 15 marca 2007 roku, II CSK 528/06, publ. LEX nr 305695) możliwość rozważania odpowiedzialności w kontekście odpowiedzialności deliktowej, co wyłącza obowiązek oceny ewentualnej postaci winy.

Niezależnie od powyższego podzielić trzeba stanowisko Sądu I instancji, że działania przede wszystkim pozwanego K. B. dokonywane już po odsunięciu apelującej od reprezentowania fundacji, a zmierzające do uzyskania informacji w przedmiocie zadłużenia fundacji znajdując oparcie w normach prawnych, stąd wykluczone jest działaniom tym – co zdaje się sugerować skarżąca w kończonej części swych wywodów – nie sposób przypisać charakteru bezprawnych i zawinionych zarazem.

Konkludując stwierdzić trzeba, że nie ma podstaw do wzruszenia zaskarżonego wyroku, wszelkie zaś wywody apelacyjne uznać trzeba jedynie za polemikę z prawidłowym rozstrzygnięciem Sądu Rejonowego, co czyni także nieuzasadnionym zgłoszony przez apelującą wniosek dowodowy.

Wobec powyższych rozważań i z mocy art. 385 k.p.c. apelację pozowanej jako bezzasadną należało oddalić.

O kosztach zastępstwa procesowego w instancji apelacyjnej orzeczono na podstawie art. 98 § 1 k.p.c. w zw. z § 6 pkt 4
i art. 13 ust. 1 pkt 1 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 28 września 2002 roku w sprawie opłat za czynności adwokackie oraz ponoszenia przez Skarb Państwa kosztów nieopłaconej pomocy prawnej udzielonej z urzędu
(Dz. U. Nr 163, poz. 1348 ze zm.).

Nadto w oparciu o § 6 pkt 4, § 13 ust. 1 pkt 1, § 19 i § 2 ust. 3 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 28 września 2002 r. w sprawie opłat za czynności adwokackie oraz ponoszenia przez Skarb Państwa kosztów nieopłaconej pomocy prawnej udzielonej z urzędu (Dz. U. Nr 163, poz. 1348 ze zm.) orzeczono o kosztach pomocy prawnej udzielonej pozwanej z urzędu w instancji apelacyjnej.

Jolanta Tembłowska Iwona Złoty Iwona Przyłębska – Grzybowska