Pełny tekst orzeczenia

Postanowienie z dnia 19 grudnia 2003 r., III CZP 94/03
Uznanie dziecka za granicą, gdy jego matka i uznający je mężczyzna są
obywatelami polskimi, nie musi nastąpić przed polskim konsulem lub osobą
wyznaczoną do wykonywania funkcji konsula. Celem art. 79 § 1 in fine k.r.o.
jest ułatwienie obywatelom polskim uznania dziecka za granicą w porównaniu
z możliwościami wynikającymi z art. 12 i 19 § 2 ustawy z dnia 12 listopada
1965 r. – Prawo prywatne międzynarodowe (Dz.U. Nr 46, poz. 290 ze zm.).
Sędzia SN Jacek Gudowski (przewodniczący)
Sędzia SN Hubert Wrzeszcz
Sędzia SN Kazimierz Zawada (sprawozdawca)
Sąd Najwyższy w sprawie z powództwa małoletniego Marcela K.
reprezentowanego przez matkę Izabelę K. przeciwko Markowi P. o alimenty, na
posiedzeniu jawnym w Izbie Cywilnej w dniu 19 grudnia 2003 r., przy udziale
prokuratora Prokuratury Krajowej Piotra Wiśniewskiego, na skutek zagadnienia
prawnego przedstawionego przez Sąd Okręgowy w Krośnie postanowieniem z dnia
9 września 2003 r.:
"Czy uznanie dziecka, którego rodzice są obywatelami polskimi może nastąpić
za granicą przed właściwym organem państwa obcego?"
odmówił podjęcia uchwały.
Uzasadnienie
Zagadnienie prawne przedstawione Sądowi Najwyższemu do rozstrzygnięcia
przez Sąd Okręgowy w Krośnie wyłoniło się na tle następującego stanu
faktycznego.
Iwona K., niezamężna obywatelka polska, urodziła w Paryżu w dniu 18
czerwca 1998 r. syna Marcela. Dnia 22 czerwca 1998 r. dziecko zostało uznane
przed francuskimi władzami municypalnymi przez obywatela polskiego Marka P. W
dniu 21 maja 1999 r. sporządzony w Paryżu akt urodzenia dziecka Iwony K. został
transkrybowany do akt stanu cywilnego Gminy J. Z odpisu zupełnego aktu
urodzenia będącego wynikiem transkrypcji wynikało, że dziecko nosi nazwisko P.-
K., a jego ojcem jest Marek P., zamieszkały w chwili urodzenia dziecka, podobnie i
jak matka, w Paryżu.
W dniu 11 września 2002 r. małoletni Marcel reprezentowany przez matkę
pozwał Marka P. przed Sądem Rejonowym w Jaśle o alimenty. W toku tego
procesu powód złożył wniosek o wydanie zarządzenia tymczasowego
zabezpieczającego żądania pozwu, przed jego złożeniem zapadło jednak
postanowienie o sprostowaniu aktu urodzenia Marcela P.-K.; Sąd Rejonowy w Jaśle
prawomocnym postanowieniem z dnia 21 lutego 2003 r. sprostował wymieniony akt
w ten sposób, że w rubryce dane dotyczące dziecka nakazał wpisać w miejsce
nazwiska P.-K. nazwisko K., w rubryce dane dotyczące rodziców nakazał wpisać w
miejsce nazwiska ojca P. nazwisko K., a w rubryce uwagi zastąpił dotychczasową
adnotację uwagą, że nazwisko i imię ojca wpisano na podstawie art. 42 ust. 2
ustawy z dnia 29 września 1986 r. – Prawo o aktach stanu cywilnego (Dz.U. Nr 36,
poz. 180 ze zm. – dalej: "Pr.a.s.c.").
W następstwie przytoczonego postanowienia o sprostowaniu aktu urodzenia
Sąd Rejonowy w Jaśle postanowieniem z dnia 6 maja 2003 r. oddalił wniosek o
wydanie zarządzenia tymczasowego co do zabezpieczenia powództwa o
zasądzenie alimentów. W uzasadnieniu wyjaśnił, że po sprostowaniu aktu
urodzenia powoda nie ma podstaw do uznawania pozwanego Marka P. za ojca
powoda.
Podczas rozpoznawania zażalenia powoda na to postanowienie Sądowi
Okręgowemu w Krośnie nasunęły się wątpliwości wyrażone w przedstawionym
Sądowi Najwyższemu do rozstrzygnięcia zagadnieniu prawnym. Nietrafna wydała
mu się leżąca u podstaw sprostowania aktu urodzenia powoda, ocena o
nieważności uznania powoda przez pozwanego Marka P. Według Sądu
Okręgowego, uznanie powoda przez pozwanego podlegało na podstawie art. 19 § 2
ustawy z dnia 12 listopada 1965 r. – Prawo prywatne międzynarodowe (Dz.U. Nr
46, poz. 290 ze zm. – dalej: "p.p.m.") prawu polskiemu. Jeżeliby art. 79 § 1 k.r.o.,
postanawiający, że uznanie dziecka za granicą, którego rodzice są obywatelami
polskimi, może nastąpić przed polskim konsulem lub osobą wyznaczoną do
wykonywania funkcji konsula, i związany z nim art. 43 ust. 1 Pr.a.s.c., głoszący, iż
przyjęcie oświadczenia o uznaniu dziecka przed konsulem następuje z
zachowaniem przepisów kodeksu rodzinnego i opiekuńczego, rozumieć dosłownie,
to istotnie uznanie dziecka za granicą, gdy jego matka i uznający je mężczyzna są
obywatelami polskimi, może nastąpić jedynie przed polskim konsulem lub osobą
wyznaczoną do wykonywania funkcji konsula. Za trafną jednak, w ocenie Sądu
Okręgowego, należy uznać, funkcjonalną wykładnię art. 79 § 1 k.r.o., według której
dopuszczalność uznania dziecka przez obywateli polskich za granicą przed
konsulem jest ich dodatkowym uprawnieniem, a nie jedyną możliwością narzuconą
przez ten przepis.
Sąd Najwyższy zważył, co następuje:
W toku sprawy o alimenty, rozpoznawanej na podstawie prawa polskiego –
jakkolwiek bez wskazania normy kolizyjnej, z której wynika właściwość tego prawa
– wyłoniła się warunkująca obowiązek alimentacyjny pozwanego kwestia jego
ojcostwa względem powoda, związana ze sprostowaniem aktu urodzenia powoda w
następstwie stwierdzenia nieważności dokonanego przed francuskimi władzami
municypalnymi uznania powoda przez pozwanego. Zgodnie z art. 4 Pr.a.s.c., akty
stanu cywilnego stanowią wyłączny dowód zdarzeń w nich stwierdzonych; ich
niezgodność z prawdą może być udowodniona tylko w postępowaniu sądowym.
Będący wynikiem transkrypcji akt urodzenia powoda w pierwotnym brzmieniu
wskazywał na pozwanego jako ojca powoda, zgodnie natomiast z treścią aktu
urodzenia powoda, odpowiadającą prawomocnemu postanowieniu Sądu
Rejonowego z dnia 21 lutego 2003 r., pozwanego nie można uważać za ojca
powoda dopóty, dopóki treść tego aktu nie ulegnie ponownej zmianie w wyniku
postępowania sądowego i pozwany znów nie zostanie w tym akcie wpisany jako
ojciec powoda. Zagadnienie prawne przedstawione do rozstrzygnięcia Sądowi
Najwyższemu może być więc uznane za aktualne w niniejszej sprawie tylko o tyle, o
ile uzna się za dopuszczalną przedstawioną wyżej zmianę treści aktu urodzenia
powoda. Problem ten łączy się ściśle z pytaniem o tryb postępowania sądowego, w
którym należy stwierdzić nieważność (nieistnienie) uznania dziecka. W tym
względzie zarysowały się dwa stanowiska.
Według pierwszego – wyrażonego w wielu wypowiedziach piśmiennictwa i
bronionego także w niektórych orzeczeniach Sądu Najwyższego, pozostających
jednak w mniejszości (por. orzeczenie z dnia 30 sierpnia 1960 r., 4 CR 829/59,
OSN 1961, nr 2, poz. 59 oraz postanowienie z dnia 15 grudnia 1983 r., II CR
406/83, OSNCP 1984, nr 8, poz. 137) – właściwym trybem jest postępowanie
nieprocesowe o sprostowanie aktu urodzenia, obecnie przewidziane w art. 31 i 33
Pr.a.s.c.
Według drugiego stanowiska, przeważającego w orzecznictwie i mającego też
wielu zwolenników wśród przedstawicieli piśmiennictwa, dla stwierdzenia
nieważności (nieistnienia) uznania dziecka, podobnie jak dla unieważnienia uznania
dziecka i innych spraw dotyczących stanu cywilnego osoby (art. 425-458 k.p.c.),
właściwy jest tryb procesu (por. orzeczenie Sądu Najwyższego z dnia 21 czerwca
1957 r., 2 CR 162/57, OSP 1958, nr 7-8, poz. 182, wyroki Sądu Najwyższego z dnia
18 września 1963 r., II CR 895/62, OSNCP 1964, nr 10, poz. 204, z dnia 13 lipca
1964 r., I CR 663/63, OSNC 1965 nr 10, poz. 164, z dnia 2 października 1969 r., II
CR 370/69, OSP 1970, nr 4, poz. 90, z dnia 28 maja 1976 r., III CRN 42/76, nie
publ., z dnia 19 lutego 2003 r., V CKN 1788/00, "Izba Cywilna" 2003, nr 10, s. 41
oraz uchwała Sądu Najwyższego z dnia 10 maja 1994 r., III CZP 65/94, OSNCP
1994, nr 12, poz. 231); stwierdzenie nieważności (nieistnienia) uznania dziecka
powinno być przedmiotem procesu o ustalenie (art. 189 k.p.c.).
Pomimo dużej doniosłości poruszanego problemu, nie ma potrzeby
rozstrzygania o wyborze jednego z tych stanowisk, ponieważ w okolicznościach
sprawy każde z nich umożliwiałoby wspomnianą wyżej zmianę treści aktu urodzenia
powoda.
Gdyby opowiedzieć się za pierwszym stanowiskiem, ponownemu
sprostowaniu aktu urodzenia powoda w trybie art. 31 i 33 Pr.a.s.c. przez wpisanie
pozwanego jako ojca powoda nie stałaby w szczególności na przeszkodzie
prawomocność postanowienia Sądu Rejonowego z dnia 21 lutego 2003 r. o
sprostowaniu aktu urodzenia powoda. W literaturze przedmiotu, wskazując na cel
instytucji sprostowania, uznaje się za nie budzącą wątpliwości możliwość kolejnego
sprostowania aktu, nawet w części już prostowanej. Warto w tym miejscu także
odwołać się do tego nurtu orzecznictwa, który w odniesieniu do aktów stanu
cywilnego będących wynikiem rejestracji orzeczeń sądowych, nie dopuszczając
zmiany samego prawomocnego postanowienia ustalającego treść aktu (por. art.
523 k.p.c.), dopuszcza sprostowanie takiego aktu (zob. uchwała składu siedmiu
sędziów Sądu Najwyższego, mająca moc zasady prawnej, z dnia 20 września 1965
r., III CO 5/64, OSNC 1966, nr 7-8, poz. 106, postanowienia Sądu Najwyższego z
dnia 18 stycznia 1967 r., III CR 370/66, OSNCP 1967, nr 9, poz. 157 i z dnia 15
września 1967 r., III CRN 179/67, OSNCP 1968, nr 6, poz. 103 oraz uchwała Sądu
Najwyższego z dnia 25 czerwca 1991 r., III CZP 54/91, ONCP 1992, nr 1, poz. 16).
Założeniem tego nurtu orzecznictwa jest samodzielność i odrębność bytu
prawomocnego postanowienia sądu i sporządzonego w jego wyniku aktu od chwili
wpisania go do księgi stanu cywilnego.
Gdyby natomiast opowiedzieć się za drugim stanowiskiem, nieistnienie
prawomocnego wyroku w kwestii ważności uznania powoda przez pozwanego
pozwalałoby na wydanie wyroku ustalającego ważne dokonanie tego uznania.
Wyrażanego w orzecznictwie poglądu o niedopuszczalności podważania w jednym
z trybów postępowania tego, o czym rozstrzygnięto w drugim (zob. wyroki Sądu
Najwyższego z dnia 15 lutego 1963 r., II CR 527/62, OSNCP 1964, nr 5, poz. 96 i z
dnia 6 lipca 1963 r., I CR 205/63, OSNCP 1964, nr 9, poz. 182) nie można by przy
tym założeniu odnosić do postanowienia Sądu Rejonowego z dnia 21 lutego 2003 r.
o sprostowaniu aktu urodzenia powoda, ponieważ pogląd ten ma na względzie
wydane już orzeczenie, które zapadło w trybie właściwym.
Oprócz ustawy o prawie prywatnym międzynarodowym, źródłem norm
określających prawo właściwe dla stosunków prywatnoprawnych są w
szczególności umowy międzynarodowe; ich unormowania mają pierwszeństwo
przed regulacjami ustawowymi (por. art. 91 ust. 1 i ust. 2 w związku z art. 89 ust. 1 i
art. 241 ust. 1 Konstytucji, jak też zob. art. 1 § 2 p.p.m.). W sprawie nasuwa się
przede wszystkim umowa polsko-francuska o prawie właściwym, jurysdykcji i
wykonywaniu orzeczeń w zakresie prawa osobowego i rodzinnego sporządzona w
Warszawie dnia 5 kwietnia 1967 r. (Dz.U. z 1969 r. Nr 4, poz. 22 ze zmianami
wynikającymi z art. 55 i 63 Konwencji o jurysdykcji i wykonywaniu orzeczeń
sądowych w sprawach cywilnych i handlowych sporządzonej w Lugano dnia 16
września 1988 r., Dz.U. z 2000 r. Nr 10, poz. 132).
Według art. 10 ust. 3 umowy polsko-francuskiej, stosunki prawne między
dzieckiem pozamałżeńskim a jego ojcem i matką podlegają prawu umawiającego
się państwa, którego obywatelem jest dziecko. Z brzmienia tego przepisu wprost
wynika tylko wskazanie prawa właściwego dla stosunków stanowiących rezultat już
ustalonego pokrewieństwa pomiędzy dzieckiem pozamałżeńskim a jego ojcem i
matką, a więc np. dla stosunków alimentacyjnych pomiędzy dzieckiem
pozamałżeńskim a mężczyzną będącym jego ojcem i kobietą będącą jego matką.
Przepis ten w sposób wyraźny nie obejmuje natomiast sądowego ustalenia
ojcostwa lub macierzyństwa ani uznania dziecka, niemniej należy przyjąć, że ma on
zastosowanie także przy określaniu prawa właściwego dla sądowego ustalenia
ojcostwa lub macierzyństwa i uznania dziecka. Przemawia za tym niezbicie
spostrzeżenie, że ustalenie pochodzenia dziecka stanowi nieodzowną przesłankę
rozstrzygnięcia o wszelkich stosunkach pomiędzy rodzicami a dzieckiem, jest więc
tzw. kwestią wstępną w odniesieniu do tych stosunków (co do kwestii wstępnej zob.
np. wyroki Sądu Najwyższego z dnia 22 marca 2002 r., I CKN 1137/99, OSNC
2003, nr 4, poz. 51 i z dnia 19 grudnia 2003 r., III CK 155/02, OSNC 2005, nr 1,
poz. 18). W konsekwencji należy uznać, że w zakresie zastosowania umowy
polsko-francuskiej, prawem właściwym dla uznania dziecka jest na podstawie art.
10 ust. 3 tej umowy prawo tego umawiającego się państwa, którego obywatelem
jest dziecko; nie powinno przy tym budzić wątpliwości ze względu na specyfikę
uznania, że chodzi o prawo ojczyste dziecka z chwili jego uznania, tj. z chwili
złożenia oświadczenia woli o uznaniu.
Omawiany przepis, jak cała umowa polsko-francuska, ma oczywiście
zastosowanie tylko w tych przypadkach, które wykazują odpowiedni związek z
umawiającymi się państwami, tj. z Polską i Francją. W objaśnieniach do tej umowy
przyjmuje się, że stosuje się ją w tych sytuacjach objętych przedmiotem jej
regulacji, w których niektórzy członkowie rodziny są obywatelami polskimi, a
niektórzy obywatelami francuskimi, zaś wszyscy zamieszkują w Polsce lub we
Francji, niektórzy członkowie rodziny są obywatelami polskimi, a niektórzy
francuskimi, i jedni zamieszkują w Polsce, a drudzy we Francji, albo wszyscy
członkowie rodziny są obywatelami jednego umawiającego się państwa, a
zamieszkują w drugim umawiającym się państwie. Dwie pierwsze sytuacje są
bezsporne, ewentualne zaś wątpliwości co do objęcia zasięgiem zastosowania
analizowanej umowy trzeciej z wymienionych wyżej sytuacji usuwają przepisy art. 4
ust. 2, art. 7 ust. 1 i art. 8 ust 1 i ust. 3 tej umowy.
Powyższe uwagi w zestawieniu z dokonanymi w sprawie ustaleniami
prowadzą do wniosku, że prawo właściwe dla uznania powoda przez pozwanego
powinno być określone nie na podstawie art. 19 § 2 p.p.m., lecz na podstawie art.
10 ust. 3 umowy polsko-francuskiej. Zgodnie z art. 1 tej umowy, miejscem
zamieszkania osoby na terytorium jednego z umawiający się państw jest miejsce jej
stałego pobytu na terytorium tego państwa. Niewątpliwie w dniu złożenia przez
pozwanego oświadczenia o uznaniu zarówno on, jak dziecko i matka dziecka
zamieszkiwali w rozumieniu przytoczonego przepisu we Francji. Inaczej niż co do
miejsca zamieszkania, umowa polsko-francuska nie zawiera określenia
obywatelstwa, dlatego zgodnie z powszechnie przyjmowaną zasadą również na
potrzeby stosowania tej umowy o obywatelstwie powinno rozstrzygać prawo tego
państwa, o którego obywatelstwo chodzi. Uwzględniając treść art. 4 ustawy z dnia
15 lutego 1962 r. o obywatelstwie polskim (jedn. tekst: Dz.U. z 2000 r. Nr 28, poz.
353 ze zm.), w okolicznościach sprawy nie powinno budzić wątpliwości polskie
obywatelstwo nie tylko pozwanego oraz matki powoda, ale i samego powoda.
W chwili złożenia przez pozwanego oświadczenia o uznaniu powoda istniał więc
stan rzeczy odpowiadający trzeciej z wymienionych wyżej sytuacji, uzasadniający
zastosowanie art. 10 ust. 3 umowy polsko-francuskiej, poddającego to uznanie
prawu polskiemu jako prawu tego umawiającego się państwa, którego dziecko było
obywatelem we wspomnianej chwili.
Wskazaniem prawa właściwego, zawartym w art. 10 ust. 3 umowy polsko-
francuskiej, nie są jednak objęte wszystkie kwestie związane z danym przypadkiem
uznania. Wskazanie to, podobnie jak przewidziane w art. 19 § 2 p.p.m., nie
obejmuje formy uznania i zdolności do dokonania uznania. Według ogólnego
przepisu art. 3 umowy polsko-francuskiej, określającego prawo właściwe dla formy
podlegających tej umowie czynności prawnych z zakresu prawa rodzinnego, forma
uznania, obejmująca w szczególności kluczową dla oceny uznania dokonanego
przez pozwanego kwestię wymagania złożenia oświadczenia o uznaniu przed
określonym organem, podlega prawu tego umawiającego się państwa, na którego
terytorium dokonuje się uznania. Zgodnie z tym przepisem, pozwany powinien więc
dokonać rozpatrywanego uznania w formie wymaganej przez prawo francuskie, tj.
w formie, której właśnie dochował. Wypada przy tym podkreślić, że prawo
wskazane na podstawie art. 3 umowy powinno być zastosowane bez względu na
stanowisko tego prawa co do swojej właściwości, a więc bez względu na to, czy
również ono uznaje się za właściwe, czy też odsyła do prawa drugiego
umawiającego się państwa, należy bowiem podzielić pogląd, że uregulowana w art.
4 § 1 p.p.m. instytucja odesłania zwrotnego nie ma zastosowania, gdy podstawą
wskazania jest norma zawarta w umowie międzynarodowej. Dopuszczenie takiego
odesłania byłoby jednoznaczne z modyfikacją przepisów umowy.
Powyższe uwagi przekonują, że będący przedmiotem wątpliwości Sądu
Okręgowego art. 79 § 1 k.r.o. nie może mieć w ogóle zastosowania do oceny
uznania dokonanego przez pozwanego. W konsekwencji nie było dopuszczalne
podjęcie przez Sąd Najwyższy uchwały rozstrzygającej przedstawione zagadnienie
prawne, gdyż zgodnie z art. 390 § 1 w związku z art. 397 § 2 k.p.c. sąd drugiej
instancji może przedstawić Sądowi Najwyższemu do rozstrzygnięcia zagadnienie
prawne budzące poważne wątpliwości tylko wtedy, gdy jest to niezbędne do
rozpatrzenia zażalenia (por. postanowienie Sądu Najwyższego z dnia 21 stycznia
2003 r., III CZP 84/02, OSNC 2003, nr 10, poz. 140).
Jedynie ubocznie wolno zaznaczyć, że same zastrzeżenia Sądu Okręgowego
do wykładni art. 79 § 1 k.r.o., zgodnie z którą uznanie dziecka za granicą w
przypadku, gdy jego matka i uznający je mężczyzna są obywatelami polskimi, może
nastąpić wyłącznie przed polskim konsulem lub osobą wyznaczoną do
wykonywania funkcji konsula, są w pełni uzasadnione. Takiej wykładni sprzeciwia
się kontekst systemowy oraz względy celowościowe. Według art. 12 p.p.m., forma
uznania dziecka podlega prawu właściwemu dla tej czynności, tj. prawu
wskazanemu na podstawie art. 19 § 2 p.p.m.; wystarcza jednak zachowanie formy
przewidzianej przez prawo państwa, w którym uznanie zostaje dokonane. Do chwili
wejścia w życie nowelizacji art. 79 § 1 k.r.o., zawierającej postanowienia dotyczące
uznania przed konsulem lub osobą wyznaczoną do wykonywania funkcji konsula, tj.
do dnia 28 lutego 1987 r., nie budziło wątpliwości, że stosownie do art. 12 zdanie
drugie p.p.m., uznanie dziecka za granicą w formie przewidzianej przez
obowiązujące tam prawo może skutecznie nastąpić także wtedy, gdy uznający je
mężczyzna i matka dziecka są obywatelami polskimi. Kwestionowana wykładnia
oznaczałaby zatem zacieśnienie zakresu zastosowania art. 12 zdanie drugie p.p.m.
przez wyłączenie z niego tej sytuacji, a nie ulega wątpliwości, że celem nowelizacji
art. 79 § 1 k.r.o. było ułatwienie obywatelom polskim dokonania uznania dziecka za
granicą, tj. umożliwienie im uznania nie tylko w formie przewidzianej przez
obowiązujące tam prawo, lecz także przez złożenie oświadczenia o uznaniu przed
konsulem lub osobą wyznaczoną do wykonywania funkcji konsula. Dla osiągnięcia
tego celu nowelizowanie art. 79 § 1 k.r.o. było zresztą zbędne; wystarczał stosowny
przepis w ustawie z dnia 13 lutego 1984 r. o funkcjach konsulów Rzeczypospolitej
Polskiej (jedn. tekst: Dz.U. z 2002 r. nr 215, poz. 1823; por. art. 26 ust. 1 pkt 5 tej
ustawy).
Mając powyższe na względzie orzeczono, jak w sentencji (art. 61 § 1 ustawy z
dnia 23 listopada 2002 r. o Sądzie Najwyższym, Dz.U. nr 240, poz. 2052).