Pełny tekst orzeczenia

WYROK Z DNIA 5 GRUDNIA 2005 R.
SNO 60/05
Obwiniona popełniła przewinienie dyscyplinarne o wyjątkowo dużym
ciężarze gatunkowym. Przy tego rodzaju przewinieniach z reguły wymierza
się karę złożenia sędziego z urzędu. Nie oznacza to, że karę najsurowszą
należy stosować zawsze, bez względu na okoliczności sprawy. Stanowisko
takie byłoby contra legem, gdyż ustawa nie ogranicza możliwości
różnicowania kar dyscyplinarnych nawet przy ciężkich przewinieniach
służbowych.
Przewodniczący: sędzia SN Zygmunt Stefaniak.
Sędziowie SN: Teresa Bielska-Sobkowicz, Stanisław Dąbrowski
(sprawozdawca).
Sąd Najwyższy – Sąd Dyscyplinarny z udziałem Zastępcy Rzecznika
Dyscyplinarnego sędziego Sądu Apelacyjnego oraz protokolanta po rozpoznaniu
w dniu 5 grudnia 2005 r. sprawy sędziego Sądu Okręgowego w związku z
odwołaniami obwinionej, jej obrońcy i Ministra Sprawiedliwości od wyroku
Sądu Apelacyjnego – Sądu Dyscyplinarnego z dnia 27 czerwca 2005 r., sygn.
(...)
u t r z y m a ł w m o c y zaskarżony w y r o k ; kosztami postępowania
odwoławczego obciążył Skarb Państwa.
Z u z a s a d n i e n i a :
Sąd Apelacyjny – Sąd Dyscyplinarny wyrokiem z dnia 27 czerwca 2005 r.
obwinioną sędziego Sądu Okręgowego uznał za winną tego, że w dniu 17
czerwca 2002 r. w A. w stanie nietrzeźwości prowadziła na drodze publicznej
samochód marki Renault Megane nr rej. (...), czym wyczerpała znamiona
przestępstwa z art. 178a § 1 k.k. Uznając, że czynem swym obwiniona uchybiła
godności urzędu, czyn ten zakwalifikował jako przewinienie dyscyplinarne z art.
107 § 1 u.s.p. i za to na podstawie art. 107 § 1 u.s.p. w zw. z art. 109 § 1 pkt 2
u.s.p. wymierzył jej karę dyscyplinarną nagany. Na podstawie art. 45 § 1 k.w. w
zw. z art. 108 § 3 u.s.p. umorzył postępowanie w zakresie przewinienia
dyscyplinarnego polegającego na tym, że obwiniona w miejscu i czasie jak
wyżej, prowadząc w stanie nietrzeźwości samochód marki Renault Megane nr
rej. (...) nie zachowała należytej ostrożności i spowodowała kolizję drogową z
samochodem marki Fiat Seicento nr rej. (...) należącym do Karoliny Ż.,
powodując jego uszkodzenie o wartości około 2 500 zł, doprowadzając tym
samym do zagrożenia bezpieczeństwa w ruchu lądowym, czym wyczerpała
2
znamiona wykroczenia z art. 86 § 1 k.w. Uznając, że obwiniona popełniła czyn
polegający na tym, że w miejscu i czasie jak wyżej, po spowodowaniu wyżej
opisanej kolizji drogowej oddaliła się z miejsca zdarzenia, uchybiając w ten
sposób godności sędziego, tj. popełniła przewinienie dyscyplinarne z art. 107 §
1 u.s.p., na podstawie art. 108 § 2 zdanie drugie u.s.p. umorzył postępowanie w
zakresie wymierzenia kary dyscyplinarnej.
Sąd Apelacyjny – Sąd Dyscyplinarny poczynił następujące ustalenia
faktyczne. Obwiniona jest sędzią z wieloletnim doświadczeniem. Od kwietnia
1993 r. orzeka w sprawach pierwszoinstancyjnych w wydziale karnym Sądu
Okręgowego. Jest ceniona za wiedzę z zakresu prawa karnego, którą umiejętnie
przekłada na wyniki ilościowe i jakościowe pracy orzeczniczej, wykorzystuje w
pracy nad szkoleniem aplikantów i w konsultacjach z asesorami. Jest lubiana za
umiejętność pracy w zespole i kulturę osobistą.
Obwiniona pozostaje w związku małżeńskim od ponad 20 lat. (...)
Pozytywna ocena pracy i postawy obwinionej sprawiła, że latem 2001 r.
otrzymała propozycję orzekania w Sądzie Apelacyjnym na delegacji, z
perspektywą uzyskania nominacji. Ostatecznie do tego nie doszło. (...).
Niewłaściwe relacje między małżonkami i stres obwinionej pogłębiony
brakiem możliwości zrealizowania planów zawodowych spowodowały
pogorszenie jej stanu zdrowia. (...).
W dniu 16 czerwca 2002 r., w godzinach wieczornych między małżonkami
doszło do kolejnego konfliktu. Mąż obwinionej poinformował ją o swoim (...)
zamiarze wyprowadzenia się z domu. Wiadomość ta była szokiem dla
obwinionej, spowodowała wzburzenie i potrzebę sięgnięcia do leku
uspokajającego o nazwie (...). Lek ten obwiniona zażyła po raz pierwszy, mimo,
że lekarz przepisał go wcześniej dwukrotnie (w kwietniu 2002 r., a następnie 4
czerwca 2002 r. – w dawce 3,5 g na dobę i w tej dawce lek został wykupiony).
Obwiniona płakała, była roztrzęsiona. Wypiła drinka (gin z tonikiem), który syn
przygotował dla siebie (w szklance). W nocy około godziny pierwszej po raz
drugi zażyła lek uspokajający (...), a po raz trzeci po środek ten sięgnęła w
godzinach rannych dnia 17 czerwca 2002 r. Zażyła również inne zalecone jej
przez lekarza leki (...).
Około godziny 10:00 obwiniona wyszła z domu, wsiadła do swojego
samochodu Renault Magane nr rej. (...) i o godz. 10:15 zjechała na lewą stronę
ulicy, przy której mieszkała, pod nr 10 i na wysokości budynku nr 2 uderzyła w
zaparkowany tam samochód Fiat Seicento nr rej. (...) należący do Karoliny Ż.,
powodując jego uszkodzenie na kwotę 2 500 złotych. Następnie cofnęła swój
samochód i odjechała, nie podejmując próby ustalenia skutków kolizji i osoby
poszkodowanej.
Po kilku minutach od tego zdarzenia jadący radiowozem patrol policyjny
dostrzegł stojący samochód Renault Megane uniemożliwiający przejazd, do
którego podchodziła kobieta, oświadczając, że już odjeżdża. Wsiadła do
samochodu i zawróciła. Policjant zauważył uszkodzenie samochodu. Zbiegło się
3
to w czasie z udzieloną przez radio informacją o kolizji i oddaleniu się sprawcy
z miejsca zdarzenia. Radiowóz pojechał za samochodem obwinionej. Na
światłach przy skrzyżowaniu ulic zrównał się z nią i policjant spytał „co się
stało”. Obwiniona odpowiedziała (przez okno), że uderzyła w jakiś samochód i
właśnie tam jedzie. Tak się też stało. Obwiniona pojechała pierwsza zawadzając
przy skręcie o krawężnik, a za nią radiowóz. Obydwa samochody zatrzymały się
na miejscu zdarzenia, na którym stała Karolina Ż. i dwoje jej sąsiadów. Policjant
z radiowozu wylegitymował obwinioną, która oświadczyła, że jest sędzią.
Wezwał radiowóz z Wydziału Ruchu Drogowego i po jego przyjeździe
przekazał mu prowadzenie interwencji. Oczekiwano na przyjazd przełożonego
obwinionej i kolejnego radiowozu – do przeprowadzenia badania
alkosensorem, którego domagała się pokrzywdzona, sugerując nietrzeźwość
obwinionej. W trakcie tego oczekiwania obwiniona siedziała w radiowozie.
Badanie alkosensorem przeprowadzono trzykrotnie: o godz. 12:21 z
wynikiem 0,81 mg/l, o 12:44 z wynikiem 0,76 mg/l i o 12:47 z wynikiem 0,70
mg/l. Urządzenie pomiarowe miało aktualne świadectwo legalizacji do dnia 30
czerwca 2002 r., a obwiniona podpisała protokół użycia urządzenia
pomiarowego, w którym zawarta była pochodząca od niej informacja, że
poprzedniego dnia wypiła o godz. 17:00 około 300 gram wina.
Obwiniona przedłożyła do akt opinię opracowaną na jej wniosek przez
lekarza medycyny sądowej Jacka J. w dniu 28 sierpnia 2002 r., w której wyjaśnił
właściwości leku uspokajającego (...) i skutki jego zażycia (przedawkowania)
łącznie z użyciem tego leku wraz z alkoholem. Konkluzja tej opinii
potwierdzona zeznaniem biegłego sprowadziła się do stwierdzenia, że lek ten
potęguje działania alkoholu, zaś alkohol potęguje działanie tego leku. Ilość
wypitego alkoholu wynikająca z wyliczenia dokonanego na podstawie wskazań
alkosensora w zestawieniu z ilością zużytego leku w ocenie tego biegłego
mogła spowodować z dużym prawdopodobieństwem niepamięć.
W toku postępowania Sąd Dyscyplinarny dopuścił i przeprowadził dowód
z opinii biegłych lekarzy (...) dla ustalenia wpływu zażytych leków na
poczytalność obwinionej i zdolność rozpoznawania znaczenia czynu oraz
kierowania swoim postępowaniem.
Biegli w oparciu o dokumentację lekarską obwinionej i udział w
rozprawach stwierdzili, że sędzia Sądu Okręgowego (...) w czasie dokonania
czynu znajdowała się w stanie upojenia alkoholowego zwykłego miernie
nasilonego. Według biegłych zachowanie obwinionej: poranne, zwyczajowe
zażycie zalecanych leków, wyjście z mieszkania, uruchomienie samochodu,
jazda nim, wycofanie po uderzeniu, ustalenie skutków uderzenia, dalsza jazda,
rozmowa z policjantem, powrót na miejsce zdarzenia, rozpoznawanie osób z
otoczenia, nawiązywanie z nimi kontaktu, wylegitymowanie się, poddanie się
badaniem alkosensorem, trzykrotne podpisy na protokole użycia urządzenia,
brak medycznej potrzeby pomocy, świadczą o zachowaniu świadomości, a
towarzyszące zdarzeniu pobudzenie i reakcja na wzmożone sygnały głosowe
4
dowodzą obniżenia krytycyzmu wywołanego wpływem alkoholu i zażytych
leków. Opinia biegłych zbieżna była z poglądem przedstawionym przez
biegłych w postępowaniu karnym w opinii z dnia 26 stycznia 2004 r.
Dla potrzeb toczącego się przeciwko obwinionej postępowania karnego
sporządzona została opinia prof. nadzw. dr hab. Bronisława M., wydana na
podstawie ekspertyzy kryminalistycznej z zakresu badania stanu trzeźwości przy
pomocy rachunku retrospektywnego, w której biegły stwierdził m.in., że leki
stosowane przez obwinioną, a ponadto zażycie w ciągu kilkunastu godzin przed
zdarzeniem dawki 7,5 mg leku uspokajającego (...) – w żadnym przypadku nie
powoduje podniesienia się lub obniżenia poziomu alkoholu. Leki mogą
spowodować synergizm, czyli spotęgowanie działania zarówno spożytego
alkoholu, jak i zażytego leku. Stwierdził nadto, że wyniki wskazań alkosensora
budzą wątpliwości, co do rzetelności tych wyników. Wątpliwości te wynikają z
analizy kolejnych trzech wyników badań uzyskanych w różnych odstępach
czasowych (I – godz. 12:21, II – godz. 12:44, III – godz. 12:47), które wskazują,
że między pierwszym a drugim badaniem wykonanym w odległości czasowej 23
minut obwiniona wydalała alkohol z organizmu z prędkością 0,26 promili na
godzinę, a w okresie między drugim i trzecim badaniem w odległości czasowej
3 minut alkohol ten wydalany był z prędkością 2,0 promili na godzinę. Według
biegłego taka różnica nie jest możliwa i świadczy o rozkalibrowaniu urządzenia.
Obwiniona twierdziła, że zdarzenia nie pamięta, bo po zażyciu leków
wystąpiła w jej pamięci „czarna dziura”. Pamięta jedynie, że siedziała w
samochodzie i dmuchała w alkomat.
W ocenie Sądu Apelacyjnego – Sądu Dyscyplinarnego wina obwinionej nie
budzi wątpliwości. Nie ma wątpliwości, co do spożywania przez obwinioną
alkoholu w okresie poprzedzającym zdarzenie. Przyznaje to sama obwiniona,
potwierdza jej syn Jakub, a na stan po jego użyciu wskazują zeznania świadków,
którzy stan ten wywiedli z obserwacji obwinionej i jej zachowania po kolizji
(świadek Karolina Ż.:  „bełkotliwa mowa, rozmyte oczy, na przemian płacz i
krzyk”, świadek A.K.:  „niewyraźna mowa”, świadek M.L.:  jak poprzedni,
świadek M.M. – policjant czuł woń alkoholu od siedzącej z nim w radiowozie
obwinionej.
Za przyjęciem nietrzeźwości obwinionej przemawiają przede wszystkim
wyniki badań urządzeniem pomiarowym, mimo, że wynik III badania
wskazywał nieprawdopodobną szybkość wydalania alkoholu w okresie 3 minut
od wykonania poprzedniego. W ocenie Sądu Dyscyplinarnego ten trzeci wynik
nie dyskwalifikuje pierwszych dwóch wyników. Odległość czasowa między
tymi badaniami była na tyle długa, że podziałała na stabilizację urządzenia przed
użyciem, której potrzebę podkreślał biegły prof. Bronisław M. i odpowiadała
postulowanej na 15 minut w zarządzeniu Nr 16 z dnia 4 kwietnia 1996 r.
Komendanta Głównego Policji w sprawie przeprowadzenia przez policjantów
badań na wartość alkoholu w wydychanym powietrzu. Badanie trzecie
wykonane zostało bez zachowania odpowiedniego reżimu czasowego. Było
5
przyczyną błędnego wskazania urządzenia. W sytuacji, w której urządzenie
miało niezbędny atest, a jego dwukrotne wskazania wykonano z zachowaniem
określonych reguł, to nieprawdopodobny wynik trzeciego badania wykonanego
nieprawidłowo, bo bez zachowania wyznaczonego reżimu czasowego nie
dowodzi rozkalibrowania urządzenia i nie dyskwalifikuje dwóch
poprzedzających to badanie wyników.
Opinię biegłych lekarzy przeprowadzoną w niniejszej sprawie, Sąd uznał
za miarodajną i przekonywający dowód braku podstaw do przyjęcia istnienia
okoliczności, o których mowa w treści art. 31 § 1 i 2 k.k. Wskazywała na nie
obwiniona upatrując w przedawkowaniu środków farmakologicznych (...)
nasilenia zaburzeń psychicznych w postaci niepamięci, która nie pozwoliła jej
rozpoznać znaczenia czynu i pokierować postępowaniem.
Podzielając opinię biegłych Sąd Dyscyplinarny miał na uwadze wieloletnie
doświadczenia kliniczne biegłych, ich obecność w trakcie przesłuchania
świadków i słuchania wyjaśnień przez obwinioną, a także zbieżność poglądów
przez nich wypowiedzianych z opinią biegłych z dnia 26 stycznia 2004 r.
powołanych w postępowaniu karnym.
Sąd nie podzielił poglądu Jacka J. zawartego w opinii wydanej na zlecenie
obwinionej i w oparciu o jej relacje. Wnioski biegłego wynikały z niewątpliwej
wiedzy biegłego w zakresie skutków przedawkowania wskazanych leków, bez i
wespół z alkoholem i wysoce prawdopodobnej (hipotetycznej) mogącej
wystąpić niepamięci zwłaszcza, gdy ich działanie wspomagał alkohol. Taka
hipotetycznie postawiona teza nie może dezawuować opinii biegłych, którzy
analizując zdarzenie i zachowanie obwinionej w oparciu o relacje świadków i jej
wyjaśnienia trafnie przyjęli, że przeciwko zniesieniu możliwości rozpoznania
czynu i pokierowania swoim postępowaniem przemawia rozpoznanie przez
obwinioną otoczenia, reakcja na sygnały głosowe, jazda samochodem,
wycofanie pojazdu po kolizji, zatrzymanie na skrzyżowaniu ulic, wiedza o
spowodowaniu kolizji na miejsce której wracała, zażycie leków zalecanych
przez lekarzy.
Rozważając kwestię kary Sąd Dyscyplinarny miał na uwadze jako
okoliczność obciążającą – ciężar przewinienia obwinionej z uwzględnieniem
autorytetu urzędu, który reprezentuje, jako okoliczności łagodzące – wiek
obwinionej, wieloletnią przeszło 30letnią pracę, nienagannie wykonywaną w
warunkach wzmożonego napięcia psychicznego, wieloletni konflikt małżeński i
wynikający z niego brak oparcia i poczucia bezpieczeństwa, pogłębiającą się
chorobę obniżającą sprawność fizyczną i psychiczną, postawę w toku
postępowania, niewielką stosunkowo szkodę pokrzywdzonej oraz powrót na
miejsce zdarzenia.
Obwiniona, jej obrońca oraz Minister Sprawiedliwości wnieśli odwołania
od powyższego wyroku.
W odwołaniach obwinionej i jej obrońcy zarzucono zaskarżonemu
wyrokowi błąd w ustaleniach faktycznych, mający wpływ na jego treść, poprzez
6
przyjęcie, że w dacie zdarzenia obwiniona prowadziła pojazd mechaniczny
znajdując się w stanie nietrzeźwości. W uzasadnieniach odwołań podniesiono,
że zeznania świadków Karoliny Ż., A.K. i M.L., którzy sugerowali istnienie
stanu nietrzeźwości obwinionej nie są obiektywne. Świadek M.M. – policjant,
jak zeznał, czuł woń alkoholu, gdy przebywał z obwinioną w samochodzie i
sporządzał dokumentację. Jednakże drugi policjant – świadek B., który miał
bliższy kontakt z obwinioną, gdyż obsługiwał urządzenie do pomiaru alkoholu
nie wyczuwał woni alkoholu, zaś przełożony obwinionej świadek C. stwierdził,
że jej zachowanie było wprawdzie nietypowe, ale nie wskazywało aby była w
stanie po użyciu alkoholu. Zdaniem skarżących zeznania świadków C. i B.
przemawiają przeciwko przyjęciu istnienia u obwinionej stanu nietrzeźwości.
W obu odwołaniach podniesiono także, że z opinii biegłego prof. dr
Bronisława M. wynika, że użycie urządzenia, którym posłużono się przy
badaniu stanu trzeźwości obwinionej budzi bardzo poważne wątpliwości co do
rzetelności uzyskanych wyników. Niezależnie od tego podniesiono, że
urządzenie, które zostało użyte wobec obwinionej, zostało zalegalizowane z
rażącym naruszeniem prawa, gdyż na podstawie przepisów metrologicznych o
dowodowych analizatorach wydechu, wprowadzonych zarządzeniem Prezesa
Głównego Urzędu Miar. Tymczasem, wedle art. 87 ust. 1 Konstytucji
zarządzenie nie jest źródłem powszechnie obowiązującego prawa. Także ustawa
– Prawo o miarach ustanawia wymóg wydania rozporządzenia przez ministra
właściwego ds. gospodarki. Podniesiono również, że Sąd orzekający niesłusznie
nie uwzględnił opinii biegłego Jacka J., że działanie alkoholu z lekiem
uspokajającym (...) wywołuje podobne skutki.
W konkluzji zarówno obwiniona jak i jej obrońca wnosili o zmianę
zaskarżonego wyroku i uniewinnienie sędziego Sądu Okręgowego od
popełnienia pierwszego z opisanych w wyroku czynów, w zakresie zaś drugiego
czynu o przyjęcie, że obwiniona powodując kolizję nie znajdowała się w stanie
nietrzeźwości i zakwalifikowanie tego czynu z art. 86 § 1 k.w.
Odwołanie Ministra Sprawiedliwości dotyczyło tylko orzeczenia o karze.
Skarżący zarzucając rażącą niewspółmierność orzeczonej kary dyscyplinarnej
nagany w stosunku do przypisanego obwinionej przewinienia dyscyplinarnego
wniósł o zaostrzenie orzeczonej kary i wymierzenie obwinionej kary złożenia z
urzędu.
Sąd Najwyższy – Sąd Dyscyplinarny zważył, co następuje:
Z ustaleń faktycznych, poczynionych przez Sąd pierwszej instancji, sporna
jest jedynie kwestia stanu nietrzeźwości obwinionej w czasie prowadzenia przez
nią samochodu. Stan nietrzeźwości ustalony został przede wszystkim na
podstawie wyników badań przeprowadzonych przy użyciu alkosensora. Nie
można zgodzić się z poglądem, że badaniu należy odmówić mocy dowodowej
dlatego, że alkosensor został zalegalizowany na podstawie przepisów
metrologicznych zawartych w zarządzeniu Prezesa Głównego Urzędu Miar, a
7
nie w rozporządzeniu bądź ustawie. Przepisy metrologiczne zawierają normy o
charakterze technicznym. Przepis art. 87 ust. 1 Konstytucji określający katalog
źródeł powszechnie obowiązującego prawa nie ma do nich zastosowania.
Z punktu widzenia prawidłowości dokonanego przez Sąd Dyscyplinarny
pierwszej instancji ustalenia stanu nietrzeźwości obwinionej istotne znaczenie
ma nie kwestia konstytucyjności przepisów przewidujących legalizację urządzeń
pomiarowych, ale to, czy konkretne urządzenie, którym badano obwinioną, było
w czasie badania sprawne. Bezsporne jest, że wykonano trzy badania
alkosensorem. Drugie badanie zostało wykonane po upływie 23 minut od
pierwszego, a trzecie po trzech minutach od drugiego. Wyniki każdego z trzech
badań wskazują na stan nietrzeźwości obwinionej.
W uzasadnieniu odwołań obwinionej i jej obrońcy podnosi się wątpliwość,
którą wskazywał w swojej opinii biegły Bronisław M. Porównanie trzech
wyników badań alkosensora wskazuje na zmienność w prędkości wydalania
alkoholu z organizmu obwinionej, która nie jest możliwa. Jednakże zagadnienie
to zostało przez Sąd pierwszej instancji należycie wyjaśnione i Sąd ten
przekonywająco uzasadnił swoje stanowisko. Odległość czasowa między
pierwszym a drugim badaniem była wystarczająco długa, aby podziałała
stabilizująco na urządzenie przed kolejnym jego użyciem. Potrzebę spoczynku
urządzenia pomiarowego przed jego użyciem akcentował biegły, a w
zarządzeniu Nr 16 z dnia 4 kwietnia 1996 r. Komendanta Głównego Policji w
sprawie przeprowadzenia przez policjantów badań na zawartość alkoholu w
wydychanym powietrzu postulowana jest przerwa trwająca 15 minut.
Wykonanie trzeciego badania już po trzech minutach od drugiego było
przyczyną błędnego wskazania urządzenia, ale błąd ten nie dyskwalifikuje
pierwszych dwóch wyników.
W sytuacji, w której stan nietrzeźwości obwinionej ustalony został na
podstawie wyników urządzenia pomiarowego dowód z zeznań świadków ma
znaczenie pomocnicze.
Biorąc pod uwagę całokształt materiału dowodowego nie można uznać, że
Sąd pierwszej instancji przekroczył granice swobodnej oceny dowodów dając
wiarę zeznaniom pokrzywdzonej Karoliny Ż. i dwojgu jej sąsiadom: świadkom
A.K. i M.L., że obwiniona zachowywała się po kolizji w sposób wskazujący na
spożycie alkoholu. Należy zauważyć, że woń alkoholu od obwinionej czuł –
zupełnie niezainteresowany w sprawie policjant – świadek M.M. Wiarygodności
jego zeznań nie podważa okoliczność, że dwaj inni świadkowie nie wyczuwali
zapachu alkoholu, gdyż wrażliwość na zapach może być odmienna u różnych
osób.
Wobec prawidłowego ustalenia przez Sąd pierwszej instancji, że obwiniona
znajdowała się w stanie nietrzeźwości powoływane w odwołaniach obwinionej i
jej obrońcy rozważania odnośnie do tego, że objawy po zażyciu leku
uspokajającego (...) mogą być podobne do objawów po spożyciu alkoholu mają
wartość wyłącznie hipotetyczną.
8
Jeżeli chodzi o odwołanie Ministra Sprawiedliwości, to zgodzić się należy
z tezą, że obwiniona popełniła przewinienie dyscyplinarne o wyjątkowo dużym
ciężarze gatunkowym. Przy tego rodzaju przewinieniach z reguły wymierza się
karę złożenia sędziego z urzędu. Nie oznacza to, że karę najsurowszą należy
stosować zawsze, bez względu na okoliczności sprawy. Stanowisko takie byłoby
contra legem, gdyż ustawa nie ogranicza możliwości różnicowania kar
dyscyplinarnych nawet przy ciężkich przewinieniach służbowych. W konkretnej
sprawie występują szczególne okoliczności łagodzące. Obwiniona działała w
stanie silnego wzburzenia, usprawiedliwionego tym, że mąż poinformował ją o
swoim związku zamiarze wyprowadzenia się z domu. Wcześniej, przez całe
życie zachowywała się nienagannie. Przez ponad 30 lat była wzorowym sędzią.
Wyrządzona przez nią szkoda majątkowa jest stosunkowo niewielka. Biorąc pod
uwagę wszystkie te okoliczności, wymierzonej obwinionej kary nagany nie
można uznać za rażąco niewspółmierną w stosunku do przypisanego jej
przewinienia dyscyplinarnego.
Z powyższych przyczyn Sąd Najwyższy na podstawie art. 437 § 1 k.p.k. w
związku z art. 128 Prawa o ustroju sądów powszechnych utrzymał w mocy
zaskarżony wyrok.