Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt I CSK 465/06
WYROK
W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ
Dnia 14 marca 2007 r.
Sąd Najwyższy w składzie :
SSN Stanisław Dąbrowski (przewodniczący)
SSN Gerard Bieniek
SSN Jan Górowski (sprawozdawca)
Protokolant Beata Rogalska
w sprawie z powództwa J.H.
przeciwko P. S.A.
o zapłatę,
po rozpoznaniu na rozprawie w Izbie Cywilnej w dniu 14 marca 2007 r.,
skargi kasacyjnej strony pozwanej
od wyroku Sądu Apelacyjnego
z dnia 19 lipca 2006 r., sygn. akt [...],
uchyla zaskarżony wyrok w części uwzględniającej apelację
powódki (w pkt I) i rozstrzygającej o kosztach (pkt III, IV i V)
i w tym zakresie przekazuje sprawę Sądowi Apelacyjnemu do
ponownego rozpoznania i orzeczenia o kosztach postępowania
kasacyjnego.
2
Uzasadnienie
Powódka po zmianach powództwa ostatecznie żądała zasądzenia od
pozwanego P. S.A. kwoty 4 328 556,60 zł z ustawowymi odsetkami od dnia 29
września 2000 r. z tytułu pogorszenia sytuacji życiowej w związku ze śmiercią męża
w wypadku drogowym.
Pozwany wniósł o oddalenie powództwa i podniósł, że w postępowaniu
likwidacyjnym wypłacił powódce kwotę 18 000 zł z tytułu pogorszenia jej sytuacji
życiowej i kwotę 2072,40 zł jako zwrot kosztów pogrzebu. Odszkodowanie zostało
pomniejszone o 40%, ze względu na przyczynienie się bezpośrednio
poszkodowanego do szkody.
Wyrokiem z dnia 8 maja 2002 r. Sąd Okręgowy powództwo oddalił, ustalając,
że w dniu 6 sierpnia 1999 r. w W., na skrzyżowaniu ulicy K. z ul. P. miał miejsce
wypadek drogowy, w wyniku którego śmierć na miejscu poniósł mąż powódki D.H.
Na skrzyżowaniu tym w prawą część przodu samochodu Volvo, mającego
pierwszeństwo przejazdu, prowadzonego przez męża powódki uderzył samochód
marki Polonez, kierowany przez K.K. Sprawca wypadku nie udzielił pierwszeństwa
przejazdu i wyjechał z podporządkowanej ul. P. na tor jazdy samochodu Volvo. Na
skutek zderzenia samochody przemieściły się w ten sposób, że samochód
kierowany przez D.H. zjechał na przeciwny lewy pas jezdni, gdzie z kolei jadący z
naprzeciwka samochód marki Renault uderzył w jego lewy bok na wysokości
przedniego słupka drzwiowego, a następnie całą szerokością przodu w lewy bok
Volvo na wysokości drzwi przednich i tylnych. W chwili wypadku prędkość
samochodu Volvo była nadmierna i wynosiła 83.5 km/h, a dopuszczalna prędkość
na tym odcinku wynosiła 60 km/h.
Przeciwko sprawcy wypadku K.K. toczyło się postępowanie karne przed
Sądem Rejonowym w W., które zostało umorzone ze względu na jego śmierć.
Gdyby prędkość samochodu Volvo wynosiła 60 km/h, nie nastąpiłoby
bezpośrednie uderzenie samochodu Renault w samochód męża powódki, gdzie
zlokalizowany jest fotel osoby kierującej pojazdem. Przy takim zderzeniu skutki
wypadku byłyby znacznie łagodniejsze, o ile by nastąpiły.
3
D.H. w chwili śmierci miał 34 lata. Ukończył studia bankowości i zarządzania.
Znał języki obce. Pracował w firmach doradztwa finansowego w bankach
inwestycyjnych, ostatnio w C. Sp. z o.o. jako partner i dyrektor finansowy. Zarabiał
średnio 38 000 zł brutto miesięcznie. Dodatkowo posiadał samochód służbowy
Volvo oraz otrzymywał corocznie 60 000 zł tytułem premii.
Powódka od września 1995 r. do czerwca 2001 r. była zatrudniona w D. Sp.
z o.o. na stanowisku asystenta administracyjnego i w chwili wnoszenia powództwa
jej wynagrodzenie brutto wynosiło 9 432,30 zł. Od 1 lipca 2001 r. zatrudniona jest w
E. sp. z o.o. z uposażeniem miesięcznym 5 420 zł brutto.
J.H. i D.H. zawarli związek małżeński w dniu 12 września 1998 r. W chwili
wypadku byli w trakcie wykańczania domu o pow. 400 m2
na działce o pow. 1500
m2
położonej w W. Na jego budowę zaciągnęli kredyt w kwocie 350 000 zł, z
którego do spłaty pozostaje kwota 290 000 zł. Zadłużenie D.H. wobec Banku w
chwili jego śmierci wynosiło 58 004 zł, a niespłacony kredyt konsumpcyjny w tym
samym banku powódki wynosił - na dzień 10 lutego 2000 r.- 46 173,74 zł. Obecnie
z tytułu kredytów powódka jest w stanie płacić tylko odsetki, które wynoszą 4 000 zł
miesięcznie, a pozostający do spłaty kapitał to około 300 000 zł. Powódce
pomagają rodzice, którzy płacą jej bieżące rachunki. Na całkowite wykończenie
domu konieczne będzie zaciągnięcie kolejnego kredytu w wysokości około 300 000
zł. W toku procesu powódka podała, że na ten cel potrzebuje jeszcze 100 000 zł.
Małżonkowie H. żyli na wysokim poziomie. Często wyjeżdżali za granicę,
prowadzili bogate życie towarzyskie, chodzili na koncerty i premiery. Nie jest to
możliwe w aktualnej sytuacji powódki. Po śmierci męża J.H. przeżyła głęboki
wstrząs psychiczny i zażywała środki uspakajające.
Zgodnie ze złożonymi rachunkami, koszty pogrzebu poniesione przez
powódkę wyniosły 7 829 zł. Strona pozwana zwróciła powódce z tego tytułu kwotę
2 072,40 zł stanowiącą koszt zakupu połowy grobu z uwzględnieniem 40%
przyczynienia się zmarłego do wypadku. Za pogorszenie się sytuacji życiowej
pozwany wypłacił powódce w dniu 6 listopada 2000 r. kwotę 12 000 zł oraz w dniu
8 marca 2001 r. kwotę 6000 zł.
4
Sąd Okręgowy wskazał, że w art. 446 § 3 k.c. chodzi o szczególny rodzaj
odszkodowania. Pogorszenie sytuacji nie tylko dotyczy aktualnej sytuacji
materialnej, ale także utraty realnej możliwości samej stabilizacji warunków
życiowych lub ich realnego polepszenia. Podkreślił, że przyznanie odpowiedniej
sumy na podstawie art. 446 § 3 k.c. ma charakter fakultatywny, a nie obligatoryjny
i w rezultacie roszczenie pośrednio poszkodowanego nie musi zostać
uwzględnione, pomimo spełnienia przesłanek ustawowych. Poza tym, powinno być
ono umiarkowane, tzn. utrzymane w rozsądnych granicach, odpowiadających
aktualnym warunkom ekonomicznym i przeciętnej stopie życiowej społeczeństwa.
Nie do przyjęcia jest uznanie za szkodę, w rozumieniu art. 446 § 3 k.c. sumy
niespłaconych kredytów zaciągniętych przez małżonków na budowę domu oraz
kosztów potrzebnych do jego wykończenia. Konkludując stwierdził, że śmierć męża
pogorszyła wprawdzie sytuację życiową powódki, niemniej odszkodowanie
przyznane powódce w postępowaniu likwidacyjnym było wystarczające, gdyż
odpowiadało przeciętnej stopie życiowej społeczeństwa. Za oddaleniem powództwa
przemawiała, jego zdaniem, ustabilizowana sytuacja zawodowa powódki i zarobki
znacznie przekraczające przeciętne wynagrodzenie w Polsce. Podzielił pogląd,
że jeżeli zmarły w wypadku przyczynił się do powstania szkody, a odszkodowania
dochodzą osoby poszkodowane pośrednio, to należy zmniejszyć należność dla
tych uprawnionych na podstawie art. 362 k.c.
W wyniku apelacji J.H., Sąd Apelacyjny wyrokiem z dnia 19 lipca 2006 r.
zmienił zaskarżony wyrok w ten sposób, że zasądził od P. S.A. na rzecz powódki
kwotę 1 501 934,60 zł i w pozostałym zakresie powództwo oddalił. Uznał za
uzasadniony zarzut naruszenia art. 446 § 3 k.c. w wyniku przyjęcia, że dobry stan
majątkowy uprawnionego, nawet przy spełnieniu przesłanek z tego przepisu,
samodzielnie uzasadnia odmowę zasądzenia odszkodowania oraz, że dochodzone
roszczenie nie może uwzględniać tak wysokiego poziomu życia, jaki razem z
mężem prowadziła powódka. Podkreślił, że przesłanką przyznania odszkodowania
na podstawie art. 446 § 3 k.c. jest pogorszenie sytuacji życiowej uprawnionego
w wyniku śmierci osoby najbliższej a nie zły stan majątkowy poszkodowanego.
Niedostatek może bowiem być przesłanką zasądzenia renty na podstawie art. 446
§ 2 k.c.
5
Podniósł, że wprawdzie ustawa o podatku od spadków i darowizn nie może
mieć zastosowania do wyliczenia dochodzonego odszkodowania, lecz zauważył, że
w sprawie chodziło jedynie o przyjęcie miernika, który umożliwiłby określenie skali
pogorszenia się sytuacji życiowej powódki, a do tego art. 13 § 3 pkt 3 tej ustawy
mógł być pomocny z uwagi na fakt, że skutki śmierci męża powódka będzie
odczuwać przez całe życie i w tym czasie będzie pozbawiona takiego poziomu
egzystencji, jaki zapewniał jej mąż. W tym kontekście przyjęcie wskaźnika
dwudziestoletniego okresu życia męża, do wyliczenia wysokości odszkodowania
było – jego zdaniem - trafne.
Skoro powódka w 1998 r. uzyskała dochody netto w kwocie 43 341,60 zł,
natomiast jej mąż dochody netto w sumie 141 417,50 zł, czyli łącznie otrzymali
kwotę 184 759,10 zł, to miesięcznie dysponowali kwotą 15 396,60 zł. Ponieważ
w 1999 r. - w okresie od stycznia do lipca - powódka zarobiła netto kwotę 29 986,81
zł, a jej mąż kwotę 133 349,50 zł, czyli uzyskali w tym czasie dochód w kwocie
163 336,31 zł, to miesięcznie dysponowali w tym okresie kwotą 23 333,76 zł.
Wskazując, że zarobki zmarłego w 1999 r wzrosły o 36 % przyjął jako miarodajny
do wyliczenia odszkodowania poziom tych dochodów. Na każdego więc z
małżonków przypadała kwota 11 666,88 zł, a ponieważ powódka pozostała z
dochodami w kwocie 4283,83 zł netto, to została pozbawiona kwoty 7383 zł
miesięcznie, a w stosunku rocznym kwoty 88 596 zł, co w ciągu dwudziestu lat
daje kwotę 1 771 920 zł.
Sąd Apelacyjny wyraził stanowczy pogląd, że na ustalenie skali pogorszenia
się sytuacji życiowej powódki na skutek śmierci męża nie mają znaczenia dalsze
hipotetyczne losy małżonków, takie jak: długość ich życia, zmiana pracy, rozwód
zmarłego, ponowne zawarcie związku małżeńskiego. Zauważył, że w toku procesu
wprawdzie powódka zmieniła pracę na gorzej płatną, niemniej nie może ta zmiana
obciążać powódki, bo gdyby postępowanie toczyło się dłużej, dostarczyłoby jeszcze
nowych informacji na temat życia J.H., a dla oceny znacznego pogorszenia się
sytuacji życiowej miarodajny jest stan z chwili śmierci osoby bezpośrednio
poszkodowanej z tym, że jeżeli ma miejsce pogarszanie się sytuacji, to decyduje
stan z chwili wyrokowania.
6
Małżonkowie J. i D.H. prowadzili aktywne życie towarzyskie, często
wyjeżdżali za granicę na wycieczki. Małżonkowie planowali dzieci i z tego względu
budowali duży dom. Po śmierci męża powódka nie uczestniczy w życiu
towarzyskim, siedzi w domu i czyta książki. Nie wyjeżdża za granicę. Nie jest w
stanie wykończyć domu. Pozostała z niedokończoną dużą inwestycją i
niespłaconymi kredytami. Finansowo pomagają jej rodzice. W wyniku śmierci męża
jej sytuacja życiowa uległa diametralnemu pogorszeniu, wymiernemu materialnie.
Według oceny Sądu Apelacyjnego, młody wiek powódki i jej niezależność
finansowa, oraz pozytywna prognoza do ułożenia sobie życia z innym mężczyzną
to okoliczności nie mające żadnego wpływu na wysokość odszkodowania.
Podkreślił, że wprawdzie małżeństwo skarżącej trwało niespełna rok, niemniej
z D.H. mieszkała już od 1996 r., a poza tym nie można mierzyć cierpień doznanych
przez różne osoby po śmierci najbliższego członka rodziny długością spędzonego
wspólnie czasu i stanem rodzinnym. Nie jest to wyznacznik wielkości krzywdy, a
ponadto cierpienia nie są przesłanką samą w sobie zasądzenia odszkodowania na
podstawie art. 446 § 3 k.c.
Generalnie zakwestionował pogląd Sądu pierwszej instancji,
że odszkodowanie powinno uwzględniać przeciętną stopę życiową społeczeństwa,
oceniając, że jest on nie do pogodzenia z nowoczesnym pojmowaniem
i stosowaniem prawa. Nie istnieją więc przyczyny, dla których osobie żyjącej
na poziomie obywateli państw „wysoko rozwiniętych” należałoby ograniczać
odszkodowanie według zasad przyjętych w doktrynie i orzecznictwie z lat
siedemdziesiątych. Przy ustaleniu świadczenia na podstawie art. 446 § 3 k.c. sąd
obowiązany jest wziąć pod uwagę różnicę pomiędzy stanem, w jakim znaleźli się
członkowie rodziny zmarłego po jego śmierci, a ich przewidywanym stanem
materialnym, gdyby zmarły żył. Z powołaniem się na wyroki Sądu Najwyższego
z dnia 16 lipca 2004 r., I CK 83/04 (Monitor Prawniczy 2004 nr 16 s. 726) i z dnia
30 czerwca 2004 r. IV CK 445/03 (Monitor Prawniczy 2006 nr 6, s. 315) wskazał,
że pogorszenie sytuacji życiowej obejmuje niekorzystne zmiany bezpośrednio
w sytuacji materialnej najbliższych członków rodziny zmarłego, jak i też zmiany
w sferze innych dóbr, które rzutują na ich sytuację materialną.
7
Mając na uwadze kwotę odszkodowania wypłaconego powódce przez
pozwanego, jak również kwoty uiszczone jej przez pracodawcę D.H., a także
świadczenie uzyskane z tytułu dobrowolnego ubezpieczenia na życie uznał, że
stosownym odszkodowaniem będzie kwota 1 500 000 zł.
Dostrzegając wątpliwości w opinii T.D. przeprowadził dowód z jego
uzupełniającej opinii, w której stwierdził on bardziej stanowczo, niż przed Sądem
Okręgowym, że gdyby samochód Volvo jechał z prędkością 60 km/h, to D.H. nie
doznałby obrażeń skutkujących śmiercią. Z odwołaniem się do ogólnej wiedzy o
najbardziej niebezpiecznych skutkach dla życia uderzeń w bok samochodu oraz do
skomplikowanego przebiegu wypadku, dopuścił dowód z opinii Instytutu Ekspertyz
Sądowych, na podstawie której dokonał kwestowanego ustalenia, że zmarły D.H.
nie przyczynił się do wypadku.
Pozwany P. S.A. w skardze kasacyjnej opartej na podstawie naruszenia
prawa materialnego, tj. art. 446 § 3 k.c. i art. 5 k.c. oraz na naruszeniu przepisów
postępowania w stopniu mającym wpływ na wynik sprawy, a to art. 232 k.p.c. w zw.
z art. 391 § 1 k.p.c. i art. 45 ust 1 Konstytucji, art. 217 § 1 i 2 k.p.c. w zw. z art. 224
§ 1 k.p.c. i art. 391 § 1 k.p.c., a także art. 316 k.p.c. w zw. z art. 391 § 1 k.p.c.
wniósł o uchylenie zaskarżonego wyroku w zaskarżonej części i przekazanie
sprawy do ponownego rozpoznania bądź o oddalenie powództwa w całości.
Sąd Najwyższy zważył, co następuje:
Nieuzasadnione są zarzuty dotyczące obrazy prawa procesowego.
Naruszenie art. 45 Konstytucji już z tego względu nie mogło wchodzić w rachubę,
że przeprowadzenie dowodu z urzędu nie świadczy ani o braku niezależności ani
bezstronności czy niezawisłości organu orzekającego, co wyjaśnił Sąd Najwyższy
w wyroku z dnia 22 luty 2006 r., III CK 341/05 (OSNC 2006, nr 10, poz. 174;
por. także wyrok Sądu Najwyższego z dnia 10 grudnia 1997 r., II UKN 394/97,
OSNP 1998, nr 20, poz. 614.)
Pomimo wielu zmian ustawodawczych wzmacniających zasadę
kontradyktoryjności pozostawiono w systemie prawnym unormowanie zawarte
w zdaniu drugim art. 232 k.p.c., które jest wyrazem nadal funkcjonującej
w ograniczonym zakresie zasady prawdy materialnej (por. uchwałę Sądu
8
Najwyższego z dnia 17 lutego 2004 r., II CZP 115/03, OSNC 2005, nr 5, poz. 77).
Obecny stan prawny jest podobny do unormowania zawartego w art. 244 k.p.c.
z 1930 r. (według tekstu jednolitego z 1932 r.). Podejmowane w piśmiennictwie
próby ograniczenia stosowania art. 232 k.p.c. nie są przekonywające. Władza
sędziego, nie może być w tym wypadku w drodze pozajęzykowych metod wykładni
zwężona, skoro jej nie ogranicza jasne brzmienie przepisu. Gdyby ustawodawca
chciał ją zredukować to przy okazji wielu kolejnych nowelizacji kodeksu
postępowania cywilnego dokonałby tego w sposób wyraźny. W związku z tym,
można sądowi zarzucić, że nie dopuścił jakiegoś dowodu z urzędu, mimo,
że zachodziły ku temu powody, nie można natomiast wytykać mu, że jakiś dowód
dopuścił, czyli, że skorzystał z przyznanej mu dyskrecjonalnie władzy (por. np.
uchwałę składu siedmiu sędziów Sądu Najwyższego z dnia 19 maja 2000 r., III CZP
4/00, OSNC 2000, nr 11, poz. 195).
Nietrafny był także zarzut obrazy art. 217 § 1 i 2 k.p.c. w zw. z art. 224 § 1
k.p.c. i art. 391 § 1 k.p.c. W tej materii należy przede wszystkim zauważyć,
że wobec wychwyconych niejasności w opinii biegłego T.D. trafnie Sąd Apelacyjny
w pierwszej kolejności dopuścił dowód z ekspertyzy uzupełniającej tego biegłego.
Dopiero ich niewyjaśnienie skutkowało dopuszczeniem dowodu z opinii instytutu
naukowo badawczego i rzeczywiście potrzeba jego przeprowadzenia zachodziła,
skoro w ocenie Sądu Apelacyjnego problem przyczynienia się męża powódki do
wypadku, ze względu na skomplikowany jego przebieg, wymagał wyjaśnienia przez
specjalistów o szczególnie wysokim stopniu przygotowania praktycznego i
teoretycznego oraz zaangażowania w tym celu najnowszych technik badawczych
(por. np. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 24 czerwca 1981 r., IV CR 215/81,
OSPiKA 1982, nr 7, poz. 121).
Skoro opinie biegłego T.D. i Instytutu Ekspertyz Sądowych różniły się w
swych wnioskach, to wprawdzie do sądu należała ocena każdej ekspertyzy i
uznanie jednej z nich za wiarygodną, ale nie w każdej sprawie jest to możliwe, gdyż
sąd nie jest od tego aby rozstrzygać spory między osobami zawodowo do tego
przygotowanymi i mającymi wieloletnie doświadczenie w danej specjalności. W
takim wypadku właściwym zwykle sposobem postępowania jest wezwanie biegłych
na rozprawę i skonfrontowanie opinii (por. wyroki Sądu Najwyższego z dnia 28
9
września 1965 r., II PR 344/65 niepublikowany i z dnia 8 lutego 2002 r., II UKN
112/01, OSNP 2003, nr 23, poz. 580). Strona pozwana przed Sądem Apelacyjnym
nie zgłosiła jednak tego wniosku, lecz wniosła o dopuszczenie dowodu z
uzupełniającej opinii Instytutu Ekspertyz Sądowych. Skoro ta ostatnia ekspertyza
wyjaśniła występujące w sprawie wątpliwości, czemu dał wyraz Sąd Apelacyjny w
obszernym i przekonywującym wywodzie, to potrzeba powołania dowodu z opinii
innego instytutu nie wynikała z okoliczności sprawy. W tej sytuacji fakt, że
przeprowadzona opinia nie miała treści odpowiadającej stronie pozwanej nie mógł
uzasadniać przeprowadzenia dalszego tego rodzaju dowodu. Nieuzasadniony jest,
bowiem pogląd, według którego nie wolno zaniechać przeprowadzenia dowodu z
dalszej opinii, jeżeli dotychczasowa nie daje podstaw do rozstrzygnięcia sprawy w
sposób wskazywany przez stronę. Odmienne stanowisko oznaczałoby przyjęcie, że
należy prowadzić dowód z dalszych wszelkich opinii biegłych, aby upewnić się, czy
niektórzy z nich nie poparliby stanowiska zgłaszającej wniosek strony (por.
postanowienie Sądu Najwyższego z dnia 28 listopada 2000 r., I CKN 962/98
niepublikowane i wyroki Sądu Najwyższego z dnia 4 sierpnia 1999 r., I PKN 20/99,
OSNP 2000, nr 22, poz. 807 oraz z dnia 10 stycznia 2002 r., II CKN 639/99
niepublikowany).
Z kolei zarzut obrazy art. 316 k.p.c. w zw. z art. 391 § 1 k.p.c. już z tego
względu był nieuzasadniony, że w istocie ograniczony został do kwestionowania
sposobu ustalenia faktów, a kwestia ta jest wyłączona z kontroli kasacyjnej
(art. 3983
§ 3 k.p.c.).
Odmiennie natomiast należało ocenić podstawowy zarzut materialny.
Artykuł 446 k.c. stanowi wyjątek od ogólnej zasady, że naprawienia szkody może
domagać się tylko osoba bezpośrednio poszkodowana przeciwko której było
skierowane działanie sprawcy. Dlatego przesłanki odpowiedzialności
odszkodowawczej na rzecz osób bezpośrednio poszkodowanych nie są tożsame
z zasadami odpowiedzialności na rzecz osób trzecich. Z tego względu aktualny
pogląd judykatury, że uwzględnienie stopy życiowej społeczeństwa przy określeniu
wysokości zadośćuczynienia nie może podważać jego kompensacyjnej funkcji
(por. wyroki Sądu Najwyższego z dnia 10 marca 2006 r., IV CSK 80/05, OCNC
2006, nr 10, poz. 175 i z dnia 30 stycznia 2004 r., I CK 1341/ 03 niepublikowany)
10
nie może być – jak uczynił to Sąd Apelacyjny - bezpośrednio stosowany do
określenia wysokości dochodzonego odszkodowania.
Artykuł 446 § 3 k.c. stanowi środek naprawienia takich szkód majątkowych,
które nie ulegają wyrównaniu na innych podstawach, zwłaszcza przez zasądzenie
renty. Jeżeli więc brak przesłanek do jej zasądzenia, to fakt ten nie może wpływać
na zwiększenie odszkodowania z tytułu znacznego pogorszenia sytuacji życiowej
osoby uprawnionej. Na podstawie tego przepisu sprawca i jego ubezpieczyciele
odpowiadają nie za śmierć i psychiczne cierpienia z tej przyczyny osoby
dochodzącej odszkodowania, lecz za pogorszenie się sytuacji najbliższego członka
rodziny skutek tej śmierci i to tylko wtedy, gdy pogorszenie to jest znaczne.
Ustalenia faktyczne poczynione w sprawie dają podstawę do przyjęcia, że w wyniku
śmierci męża nastąpiło znaczne pogorszenie sytuacji życiowej powódki. Wniosek
ten nie może budzić wątpliwości, gdyż sama pozwana wypłaciła powódce
w postępowaniu likwidacyjnym z tego tytułu kwotę 18 000 zł, a więc uznawała
roszczenie co do zasady.
Odszkodowanie należne na podstawie art. 446 § 3 k.c. nie jest pełnym
w rozumieniu art. 361 § 2 k.c., skoro jest „stosownym” świadczeniem, tj. takim które
posłuży przystosowaniu się uprawnionego do zmienionych warunków. Nie obejmuje
więc utraty wszystkich możliwych w przyszłości korzyści od osoby, która utraciła
życie. Z samej treści art. 446 § 3 k.c. wynika wniosek, że w razie znacznego
pogorszenia sytuacji życiowej najbliższych członków rodziny zmarłego w jego
ramach nie mieszczą się wszelkie możliwe szkody majątkowe pozostające
w związku przyczynowym, ze śmiercią poszkodowanego i tych - nie objętych
hipotezą omawianego przepisu - członek rodziny zmarłego nie może skutecznie
dochodzić (por. np. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 10 marca 1969 r., I CR 26/69
niepublikowany). Przy określeniu wysokości dochodzonego odszkodowania nie
można więc brać pod uwagę rachunkowego wyliczenia strat poniesionych przez
poszkodowanego na skutek nieotrzymania części zarobków zmarłego, która
przypadała na poszkodowanego w czasie jego życia.
Już w okresie obowiązywania art. 166 k.z. została w judykaturze
wykształcona zasada mająca podstawę także w treści tego przepisu, że wysokość
11
odszkodowania dla najbliższych członków rodziny powinna być umiarkowana.
Skoro ma ona podstawę także w samej konstrukcji art. 446 § 3 k.c., to nie można
podzielić poglądu Sądu Apelacyjnego, że jest nie do pogodzenia z nowoczesnym
pojmowaniem i stosowaniem prawa. Na marginesie należy zauważyć, że w wielu
państwach europejskich o wysokiej stopie życiowej, gdy chodzi o odszkodowania
na rzecz osób trzecich rozwiązania są podobne jak na gruncie prawa polskiego,
a nawet mniej korzystne dla członków rodziny zmarłego (np. w systemie
niemieckim). Kryteria tego odszkodowania są więc inne niż przy naprawieniu
szkody osobie, która sama doznała obrażeń ciała lub rozstroju zdrowia (art. 444
k.c. i 445 k.c.).
W minionym czasie, w odosobnionych orzeczeniach, wskazywano nawet
konkretne kwoty, których odszkodowanie to nie może przekroczyć i tak np.
w wyroku z dnia 1 kwietnia 1974 r II CR 50/74 (niepublikowanym) stwierdzono,
że należność ta nie powinna być wyższa niż 40 000 zł. Niewątpliwie takie
założenie nie może być zaakceptowane w obecnej rzeczywistości społeczno-
gospodarczej charakteryzującej się zróżnicowaniem dochodów społeczeństwa,
co jednak nie może przekreślać normatywnego sensu omawianego przepisu.
Skoro jest to „stosowne odszkodowanie”, to powinno ono obejmować
„wypośrodkowaną” kwotę w stosunku do całokształtu okoliczności sprawy, a więc
także tych, które Sąd Apelacyjny bezpodstawnie uznał za pozbawione doniosłości,
choć oczywiście powinno także uwzględniać zróżnicowanie dochodów i majątku
obywateli w dzisiejszej rzeczywistości społeczno-gospodarczej. Poza tym, trzeba
uwzględnić cały zespół okoliczności mających wpływ na ukształtowanie sytuacji
życiowej powódki w ujęciu dynamicznym, tj. występujących od samego zdarzenia
wyrządzającego szkodę (śmierć bezpośrednio poszkodowanego) do daty
wyrokowania (por. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 20 stycznia 1975 r., II CR
784/74, OSPIKA 1975, nr 11, poz. 247).
Sąd Najwyższy nie jest właściwy do rozpoznania wniosku o zabezpieczenie
powództwa.
Z tych względów orzeczono, jak w sentencji (art. 39815
§ 1 k.p.c.).
12