Pełny tekst orzeczenia

POSTANOWIENIE Z DNIA 11 STYCZNIA 2012 R.
III KK 214/11
Wątpliwość co do bezstronności sędziego (art. 41 § 1 k.p.k.), musi
istnieć obiektywnie i poddawać się zewnętrznej weryfikacji oraz ocenie, a nie
być tylko subiektywnym przekonaniem określonej osoby.
Przewodniczący: sędzia SN T. Artymiuk (sprawozdawca).
Sędziowie SN: T. Grzegorczyk, J. Szewczyk.
Prokurator Prokuratury Generalnej: J. Engelking.
Sąd Najwyższy w sprawie Zdzisława Z., skazanego z art. 286 § 1 k.k.
i innych, po rozpoznaniu w Izbie Karnej na rozprawie w dniu 11 stycznia
2012 r., kasacji wniesionej przez obrońcę skazanego od wyroku Sądu
Okręgowego w G. z dnia 21 stycznia 2011 r., utrzymującego w mocy wyrok
Sądu Rejonowego w G. z dnia 16 kwietnia 2010 r.,
o d d a l i ł kasację (...).
Z u z a s a d n i e n i a :
Zdzisław Z. oskarżony został o popełnienie 30 czynów
zakwalifikowanych przez oskarżyciela publicznego z art. 286 § 1 k.k.,
popełnionych wspólnie i w porozumieniu z innymi osobami (aktem
oskarżenia objętych zostało łącznie 39 osób) (...).
2
Wyrokiem z dnia 16 kwietnia 2010 r., Sąd Rejonowy w G. uznał
Zdzisława Z. (orzeczeniem objęci zostali również dwaj inni oskarżeni tj.
Leszek C. i Kazimierz A.) za winnego:
I. popełnienia czynów zarzuconych mu w punktach od 1 do 16, od 18
do 23, od 25 do 27 aktu oskarżenia oraz w pkt 38 aktu oskarżenia, z tym
ustaleniem, że w przypadku każdego z tych czynów działał wspólnie i w
porozumieniu z inną ustaloną osobą, za wyjątkiem czynów zarzucanych w
pkt 14 i 25 aktu oskarżenia, kiedy to działał wspólnie i w porozumieniu z
dwiema ustalonymi osobami i czynu z pkt 26, kiedy to działał wspólnie i w
porozumieniu z Leszkiem C. i inną ustaloną osobą oraz z tym ustaleniem,
że w przypadku każdego z tych czynów wprowadził pokrzywdzony bank w
błąd co do wysokości środków na rachunku bankowym w momencie
dokonywania transakcji kartą bankomatową, każdy z tych czynów
kwalifikując z art. 286 § 1 k.k. i przyjmując, że stanowią one ciąg
przestępstw w rozumieniu art. 91 § 1 k.k., na podstawie art. 286 § 1 k.k. w
zw. z art. 33 § 1, 2 i 3 k.k., skazał go na karę 5 lat pozbawienia wolności
oraz grzywnę w wymiarze 150 stawek dziennych, ustalając wysokość
jednej stawki dziennej na kwotę 10 zł,
II. popełnienia (z oskarżonym Kazimierzem A.) czynu zarzucanego w
pkt 40 aktu oskarżenia, z tym ustaleniem że działali wspólnie i w
porozumieniu z inną ustaloną osobą, oraz wprowadzili pokrzywdzony bank
w błąd co do wysokości środków na rachunku bankowym w momencie
dokonywania transakcji kartą bankomatową, czyn ten kwalifikując z art. 286
§ 1 k.k. i za to, na podstawie art. 286 § 1 k.k. skazał go na karę 8 miesięcy
pozbawienia wolności z warunkowym zawieszeniem jej wykonania na okres
próby wynoszący 4 lata oraz karę grzywny w wymiarze 30 stawek
dziennych, ustalając wysokość jednej stawki dziennej na kwotę 10 zł.
Jednocześnie, na podstawie art. 85 § 1 k.k. w zw. z art. 86 § 2 k.k. w
zw. z art. 91 § 2 k.k. połączono orzeczone w stosunku do Zdzisława Z. w
3
pkt I i IIwyroku jednostkowe kary grzywny i wymierzono mu karę łączną
grzywny w wymiarze 150 stawek dziennych, ustalając wysokość jednej
stawki na kwotę 10 zł; na podstawie art. 46 § 1 k.k. orzeczono w stosunku
do oskarżonego obowiązek naprawienia szkody (...). Wyrok ten zaskarżył
apelacją obrońca oskarżonego Zdzisława Z., podnosząc w niej zarzuty:
błędu w ustaleniach faktycznych oraz obrazy szeregu przepisów
postępowania karnego (art. 5 § 2 k.p.k., art. 7 k.p.k., art. 175 § 1 k.p.k., art.
410 k.p.k.), w tym również „rażące naruszenie (…) art. 41 § 1 k.p.k.,
poprzez udział w sprawie sędziego, wobec którego, z uwagi na
okoliczności, istnieją uzasadnione wątpliwości co do jego bezstronności, w
szczególności poprzez udział w wydaniu wyroku skazującego wobec Anny
W. i Katarzyny Ł., które w niniejszej sprawie zostały przesłuchane w
charakterze świadków”, zaś z ostrożności procesowej również rażącą
niewspółmierność (surowość) kary.
W konkluzji skarżący wniósł alternatywnie o:
1. zmianę zaskarżonego wyroku i uniewinnienie oskarżonego z uwagi
na nieusuwalne wątpliwości co do sprawstwa zarzuconych mu aktem
oskarżenia czynów,
2. zmianę zaskarżonego wyroku, poprzez wymierzenie oskarżonemu
kary pozbawienia wolności w łagodniejszym wymiarze z warunkowym
zawieszeniem jej wykonania na okres próby ustalony przez Sąd,
3. uchylenie zaskarżonego wyroku i przekazanie sprawy do
ponownego rozpoznania Sądowi Rejonowemu w G. w zmienionym
składzie.
Wyrokiem z dnia 21 stycznia 2011 r., Sąd Okręgowy w G. zaskarżony
wyrok utrzymał w mocy, uznając apelację obrońcy oskarżonego za
oczywiście bezzasadną.
Kasację w przedmiotowej sprawie wniósł obrońca. Zarzucił w niej
wyrokowi Sądu odwoławczego „rażące naruszenie prawa procesowego,
4
które miało istotny wpływ na treść orzeczenia, tj. art. 41 § 1 k.p.k. w zw. z
art. 433 § 1 k.p.k. poprzez przeprowadzenie nierzetelnej kontroli
odwoławczej, a w konsekwencji akceptacji uchybienia normie art. 41 § 1
k.p.k. w sytuacji, w której mimo istnienia ku temu obowiązku,
przewodniczący składu orzekającego – Marcin K. nie wyłączył się od
udziału w sprawie sygn. akt II K 110/05, pomimo że wyrokiem z dnia 17
marca 2006 r. w sprawie sygn. akt II K 409/05 oraz wyrokiem z dnia 21
marca 2006 r. w sprawie II K 408/05 uznał odpowiednio – oskarżone Annę
W. i Katarzynę Ł. winnymi zarzucanych im czynów, a następnie dnia 19
stycznia 2007 r. i dnia 14 marca 2007 r. przesłuchał odpowiednio – Annę
W. i Katarzynę Ł. w charakterze świadków w sprawie sygn. akt II K 110/05 i
w sprawie tej wydał wyrok skazujący w stosunku do oskarżonego Zdzisława
Z.”. Przy tak zredagowanym zarzucie wniósł o uchylenie wyroku Sądu
Okręgowego w G. oraz utrzymanego nim w mocy wyroku Sądu
Rejonowego w G. i przekazanie sprawy do ponownego rozpoznania
Sądowi pierwszej instancji.
W pisemnej odpowiedzi na kasację prokurator Prokuratury Okręgowej
w G. wniósł o jej oddalenie jako oczywiście bezzasadnej, a stanowisko to w
toku rozprawy kasacyjnej podtrzymał prokurator Prokuratury Generalnej.
Sąd Najwyższy zważył, co następuje.
Gdyby wniesioną w niniejszej sprawie skargę kasacyjną oceniać w
oparciu o treść zarzutu zredagowanego w jej petitum, stanowisko
prokuratury wyrażone w odpowiedzi na kasację oraz w toku rozprawy
kasacyjnej o jej oczywistej bezzasadności byłoby całkowicie uprawnione.
Trudno bowiem wyłącznie z samego faktu przesłuchania w niniejszej
sprawie w charakterze świadków Anny W. i Katarzyny Ł., pierwotnie
objętych postępowaniem dotyczącym również Zdzisława Z., oraz wydania
w stosunku do nich w odrębnych postępowaniach wyroków skazujących
przez tego samego sędziego, który następnie wyrokował w przedmiocie
5
odpowiedzialności karnej oskarżonego, automatycznie wyprowadzać
wniosek o naruszeniu przez orzekającego w tych wszystkich sprawach
sędziego art. 41 § 1 k.p.k., poprzez niewyłączenie się od rozpoznania
przedmiotowej sprawy z uwagi na uzasadnioną wątpliwość co od jego
bezstronności. Zdziwienie musi wzbudzić również postawienie pod
adresem orzeczenia Sądu drugiej instancji zarzutu naruszenia art. 433 § 1
k.p.k., co sugerowałoby z kolei, że Sąd ten zarzut obrazy art. 41 § 1 k.p.k.
obowiązany był rozpoznać poza granicami środka odwoławczego w
sytuacji, gdy naruszenie tego ostatniego przepisu zostało przecież przez
obrońcę wprost podniesione we wniesionej przez niego apelacji.
Uwzględniając wszelako argumentację, którą – na poparcie swoich
twierdzeń – autor podlegającego rozpoznaniu nadzwyczajnego środka
zaskarżenia zawarł w jego części motywacyjnej, w pełni uprawniony wydaje
się wniosek, że w rzeczywistości zarzucono rozstrzygnięciu Sądu
Okręgowego w G. naruszenie art. 433 § 2 k.p.k. w zw. z art. 457 § 3 k.p.k.,
przez wyrażenie – przy rozpoznawaniu apelacyjnego zarzutu obrazy art. 41
§ 1 k.p.k. – błędnego poglądu prawnego, jakoby orzekanie w sprawie
Zdzisława Z. przez sędziego, który wcześniej rozstrzygnął o winie Anny W.
oraz Katarzyny Ł., i to w zakresie czynów pozostających w ścisłym związku
z zarzutami stawianymi oskarżonemu w tym postępowaniu, nie rodziło
uzasadnionych wątpliwości co do bezstronności tego sędziego, chociażby
w aspekcie obiektywnym. Tak odczytany – przy uwzględnieniu art. 118 § 1
k.p.k. – zarzut, nie może być wprawdzie uznany za oczywiście bezzasadny
w rozumieniu art. 535 § 3 k.p.k., nie oznacza to jednak, że można z kolei
uznać jego trafność. O jego niezasadności przesądza bowiem
przekonująca argumentacja przedstawiona w uzasadnieniu Sądu
odwoławczego, który – uwzględniając realia procesowe niniejszej sprawy –
zasadnie nie stwierdził podstaw do kwestionowania obiektywizmu po
stronie orzekającego w składzie Sądu pierwszej instancji sędziego, i to nie
6
tylko przy uwzględnieniu elementów o charakterze subiektywnym, lecz
także elementów o charakterze obiektywnym, a więc przez pryzmat tzw.
bezstronności „zewnętrznej”.
Przed odniesieniem się do twierdzeń skarżącego należy jednak
wskazać na uwarunkowania, w jakich doszło do wydania wyroku
skazującego Zdzisława Z.
Jak to zasygnalizowano we wstępnej części niniejszego
uzasadnienia, wniesiony w niniejszej sprawie w dniu 28 czerwca 2002 r. do
Sądu Rejonowego w G. akt oskarżenia poza Zdzisławem Z. obejmował
jeszcze 38 osób, wśród których były również Anna W. i Katarzyna Ł.
Tej pierwszej oskarżyciel publiczny zarzucił, że „w dniu 13.12.200 r. w
G., wspólnie i w porozumieniu ze Zdzisławem Z. zawarła z Bankiem PKO
S.A. umowę prowadzenia rachunku oszczędnościowo rozliczeniowego o
nazwie «Eurokonto» podając przy tym pełnomocnikowi Banku
nieprawdziwe dane dotyczące deklarowanej wysokości miesięcznych wpłat,
w zamiarze doprowadzenia PKO S.A. do niekorzystnego rozporządzenia
mieniem w dniu 27.12.200 r. wpłaciła na otwarty w wyżej opisany sposób
rachunek kwotę 5.720 zł, a następnie w dniu 29.12.2000 r. wypłaciła z tego
rachunku kwotę 5.710 zł, po czym w dniu 29.12.200 r. za pomocą karty
bankomatowej «Maestro» nr (...) doprowadziła Bank PKO S.A. do
niekorzystnego rozporządzenia mieniem w wysokości 6.102,05 zł” – tj. czyn
z art. 286 § 1 k.k.
Z kolei Katarzyna Ł. oskarżona została o to, że „w dniu 23.03.2001 r.
w G., wspólnie i w porozumieniu z Zdzisławem Z. zawarła z Bankiem PKO
S.A. umowę prowadzenia rachunku oszczędnościowo rozliczeniowego o
nazwie «Eurokonto» przy czym podała pełnomocnikowi Banku
nieprawdziwe dane dotyczące swojego zatrudnienia oraz wysokości
deklarowanych miesięcznych wpłat, w zamiarze doprowadzenia PKO S.A.
do niekorzystnego rozporządzenia mieniem w dniu 3.04.2001 r. wpłaciła na
7
otwarty w wyżej opisany sposób rachunek kwotę 6 000,00 zł, a następnie w
dniu 4.04.2001 r. wypłaciła z tego rachunku kwotę 5 984,00 zł, po czym w
dniu 4.04.2001 r. posługując się kartą bankomatową «Maestro» nr (...)
doprowadziła Bank PKO S.A. w G. do niekorzystnego rozporządzenia
mieniem w wysokości 5 995 zł” – tj. o czyn z art. 286 k.k.
W toku postępowania prowadzonego w niniejszej sprawie przez Sąd
Rejonowy w G. pod przewodnictwem SSR Magdaleny P., postanowieniem
z dnia 21 września 2004 r. (IV K 1244/02) do odrębnego rozpoznania
wyłączone zostały m.in. sprawy oskarżonych Anny W. i Katarzyny Ł., co
było spowodowane permanentnym niestawiennictwem wyżej wymienionych
na kolejne terminy rozprawy.
Wyrokiem z dnia 17 marca 2006 r., sygn. akt II K 408/05, Sąd
Rejonowy w G. (składowi sądu przewodniczył, ówczesny asesor, Marcin
K.), po odebraniu wyjaśnień od oskarżonej Katarzyny Ł., w których
przyznała się do popełnienia zarzucanego jej czynu, w uwzględnieniu
złożonego przez nią w trybie art. 387 § 1 k.p.k. wniosku, uznał oskarżoną
za winną tego, że „w okresie od 23 marca do 4 kwietnia 2001 r., działając w
krótkich odstępach czasu w wykonaniu z góry powziętego zamiaru
osiągnięcia korzyści majątkowej, działając wspólnie i w porozumieniu z inną
ustaloną osobą, doprowadziła bank PKO SA do niekorzystnego
rozporządzenia mieniem w wysokości 5 995 zł (…) w ten sposób, że
zawarła z wyżej wymienionym bankiem umowę prowadzenia rachunku
oszczędnościowo rozliczeniowego o nazwie «Eurokonto», przy czym
podała pełnomocnikowi Banku nieprawdziwe dane dotyczące swojego
zatrudnienia oraz wysokości deklarowanych miesięcznych wpłat, w dniu
3.04.2001 r. wpłaciła na otwarty w wyżej opisany sposób rachunek kwotę
6 000 zł, a następnie w dniu 4.04.2001 r. wypłaciła z tego rachunku kwotę
5 984 zł, po czym w dniu 4.04.2001 r. dokonała zakupów płacąc karą
bankomatową „Maestro” nr (...), wprowadzając w ten sposób pracowników
8
banku w błąd co do swojej rzeczywistej sytuacji majątkowej i wysokości
posiadanych środków na rachunku w dniu dokonywania transakcji kartą
bankomatową” – tj. przestępstwa określonego w art. 12 k.k. w zw. z art. 286
§ 1 k.k. i za to skazał ją na karę 6 miesięcy pozbawienia wolności z
warunkowym zawieszeniem jej wykonania na okres 3 lat próby oraz
grzywnę w wymiarze 50 stawek dziennych, przy ustaleniu wysokości stawki
dziennej na kwotę 20 złotych, zobowiązując oskarżoną, na podstawie art.
72 § 2 k.k., do naprawienia w całości szkody wyrządzonej tym
przestępstwem.
W dniu 21 marca 2006 r., w sprawie II K 409/05, podobne
rozstrzygnięcie zapadło w odniesieniu do oskarżonej Anny W. Sąd
Rejonowy w G., w składzie, któremu również przewodniczył asesor Marcin
K., w uwzględnieniu wniosku oskarżonej (przyznającej się do winy), o
którym mowa w art. 387 § 1 k.p.k., uznał Annę W. za winną tego, że „w
okresie od 27 do 29 grudnia 2000 r., działając w krótkich odstępach czasu,
w wykonaniu z góry powziętego zamiaru osiągnięcia korzyści majątkowej,
wspólnie i w porozumieniu z inną ustaloną osobą, doprowadziła bank PKO
SA do niekorzystnego rozporządzenia mieniem w wysokości 6 102,05 zł
(…) w ten sposób, że zawarła z wyżej wymienionym bankiem umowę
prowadzenia rachunku oszczędnościowo rozliczeniowego o nazwie
«Eurokonto», przy czym podała pełnomocnikowi Banku nieprawdziwe dane
dotyczące wysokości deklarowanych miesięcznych wpłat, w dniu 27
grudnia 2000 r. wpłaciła na otwarty w wyżej opisany sposób rachunek
kwotę 5 720 zł, a następnie w dniu 29 grudnia 2000 r. wypłaciła z tego
rachunku kwotę 5 710 zł, po czym w dniu 29 grudnia 2000 r. dokonała
zakupów za pomoc karty bankomatowej «Maestro» nr (...), wprowadzając w
ten sposób pracowników banku w błąd co do swojej rzeczywistej sytuacji
majątkowej i wysokości posiadanych środków na rachunku w dniu
dokonywania transakcji kartą bankomatową” – tj. przestępstwa określonego
9
w art. 12 k.k. w zw. z art. 286 § 1 k.k. i za to skazał ją na kary identyczne
jak oskarżoną Krystynę Ł., z tym, że oddał ją ponadto w okresie próby pod
dozór kuratora sądowego, zobowiązując również i tą oskarżoną do
naprawienia w całości szkody wyrządzonej przestępstwem.
Na rozprawie w dniu 19 stycznia 2007 r., w sprawie II K 110/05,
obejmującej oskarżonych Zdzisława Z., Leszka C., Adama D. i Kazimierza
A., prowadzonej od dnia 14 lipca 2006 r. przez Sąd Rejonowy w G. od
początku w zmienionym składzie i pod przewodnictwem asesora Marcina
K., przesłuchana została w charakterze świadka Anna W., natomiast w dniu
14 marca 2007 r. Katarzyna Ł.
Postanowieniem wskazanego wyżej sądu wydanym na kolejnym
terminie rozprawy w dniu 20 lipca 2007 r., na podstawie art. 34 § 3 k.p.k.
wyłączono do odrębnego postępowania sprawę o czyny z pkt 17 i 24 aktu
oskarżenia, w których zarzucono Zdzisławowi Z. popełnienie wspólnie i w
porozumieniu z Anną W. i Katarzyną Ł. przestępstw określonych w art. 286
§ 1 k.k., uzasadniając to koniecznością uniknięcia w tym zakresie
wątpliwości co do bezstronności przewodniczącego składu orzekającego,
który wcześniej wydał, w odniesieniu do dwóch wyżej wymienionych,
prawomocne wyroki skazujące w zakresie tożsamych czynów.
W toku rozprawy w dniu 12 października 2007 r. obrońca
oskarżonego Zdzisława Z. złożył wniosek o wyłączenie, na podstawie art.
41 § 1 k.p.k., asesora Marcina K., od rozpoznania przedmiotowej sprawy.
Odwołując się m.in. do uchwały Sądu Najwyższego z dnia 26 kwietnia 2007
r., I KZP 9/07, OSNKW 2007, z. 5, poz. 39 oraz wskazując na fakt
przesłuchania w toku niniejszego postępowania w charakterze świadków
Anny W. i Katarzyny Ł., co do odpowiedzialności karnej których, i to w
zakresie czynów popełnionych wspólnie i w porozumieniu ze Zdzisławem
Z., Sąd Rejonowy pod przewodnictwem asesora Marcina K. już wcześniej
rozstrzygnął w odrębnym postępowaniu, wyraził pogląd, że orzekanie w tej
10
sytuacji przez tego samego sędziego, gdy będzie zobligowany oceniać ten
sam materiał dowodowy, narazi go na wewnętrzny konflikt sumienia. Sąd
Rejonowy w G. postanowieniem z dnia 12 października 2007 r. wniosku
obrońcy o wyłączenie sędziego nie uwzględnił. Podstawą powyższej decyzji
procesowej była konstatacja, że z chwilą wyłączenia do odrębnego
rozpoznania czynów zarzuconych Zdzisławowi Z. w pkt 17 i 24 aktu
oskarżenia, które miały zostać popełnione wspólnie i w porozumieniu z
Anną W. i Katarzyną Ł., pomimo przesłuchania tych ostatnich w tym
postępowaniu w charakterze świadków, ustała obawa naruszenia zasady
bezstronności, bowiem przy rozstrzyganiu o odpowiedzialności karnej
oskarżonego w zakresie pozostałych stawianych mu zarzutów, dowody w
postaci zeznań wskazanych świadków, jako nie pozostające w związku z
tymi innymi zarzutami, nie będą podlegały ocenie składu orzekającego o
winie Zdzisława Z.
Podobną argumentacją posłużył się również Sąd Okręgowy w G.,
rozpoznając podniesiony w apelacji obrońcy oskarżonego zarzut obrazy art.
41 § 1 k.p.k. Przywołując utrwalone w tym przedmiocie orzecznictwo Sądu
Najwyższego, w tym cytowaną wyżej uchwałę z dnia 26 kwietnia 2007 r., I
KZP 9/07, Sąd ad quem zauważył, że rozstrzygając o odpowiedzialności
karnej Zdzisława Z. w zakresie czynów zarzuconych mu w pkt 1-16, 18-22,
25-27, 38-40 aktu oskarżenia (wg. numeracji przyjętej w komparycji
zaskarżonego wyroku sądu meriti), sąd ten nie osądzał go – w związku z
wcześniejszą decyzją o wyłączeniu do odrębnego rozpoznania czynów
zarzuconych mu w pkt 17 i 24 aktu oskarżenia – w zakresie zarzutów, które
miały być popełnione wspólnie i w porozumieniu z Anną W. i Katarzyna Ł.,
a tylko w tym zakresie można byłoby mówić o konieczności oceny tego
samego materiału dowodowego, który wcześniej stał się podstawą
prawomocnych orzeczeń wydanych w stosunku do współsprawczyń. W tym
stanie rzeczy, sam fakt przesłuchania wyżej wymienionych w charakterze
11
świadków, nie mógł mieć żadnego wpływu na wyrobienie sobie u sędziego
przekonania o sprawstwie oskarżonego Zdzisława Z. w zakresie czynów,
za które został osądzony w zaskarżonym wyroku, tym bardziej, że w tym
przedmiocie Sąd Rejonowy dysponował szeregiem innych,
niepodważalnych dowodów na jego sprawstwo w postaci zeznań wielu
innych świadków, którzy popełnili – przy współudziale z oskarżonym – 27
pozostałych, objętych tym postępowaniem, czynów.
Z takim stanowiskiem – w ocenie Sądu Najwyższego – należy się
zgodzić. Uwzględnia ono zarówno samą treść przepisu art. 41 § 1 k.p.k.,
zgodnie z którym wyłączenie sędziego winno nastąpić wyłącznie wówczas,
gdy istnieją okoliczności tego rodzaju, że mogłyby wywołać uzasadnioną
wątpliwość co do jego bezstronności w danej sprawie, jak i związany z
interpretacją określonych w tym przepisie przesłanek wyłączenia dorobek
piśmiennictwa (zob. m.in. W. Jasiński: Bezstronność sądu i jej gwarancje w
polskim procesie karnym, Warszawa 2009) oraz judykatury. W tym ostatnim
fundamentalne znaczenie przyznać należy powoływanej już wielokrotnie w
niniejszym uzasadnieniu uchwale Sądu Najwyższego z dnia 26 kwietnia
2007 r., I KZP 9/07, będącej rozwinięciem poglądu wyrażonego wcześniej
m.in. w wyroku Sądu Najwyższego z dnia 29 sierpnia 2006 r., V KK 107/05,
OSNKW 2006, z. 10, poz. 96, w której dokonując wykładni będącego
przedmiotem rozważań przepisu, wyrażono jednoznaczny w swojej
wymowie, i powszechnie akceptowany pogląd, że w wypadku gdy materiał
dowodowy, na podstawie którego orzeczono w przedmiocie
odpowiedzialności karnej jednego ze sprawców czynu, miałby stanowić
podstawę dowodową orzeczenia w przedmiocie odpowiedzialności karnej
także i innego współsprawcy (podżegacza lub pomocnika) tego samego
czynu, sędzia, który dokonał oceny dowodów w odniesieniu do jednej z tych
osób, powinien być wyłączony od udziału w sprawie dotyczącej
pozostałych, z uwagi na istnienie okoliczności, która „mogłaby wywołać
12
uzasadnioną wątpliwość co do jego bezstronności” w rozumieniu art. 41 § 1
k.p.k. Prawdą jest, że w uzasadnieniu powołanej uchwały Sąd Najwyższy
do sytuacji, które winny skutkować wyłączeniem sędziego w oparciu o
przepis art. 41 § 1 k.p.k., zaliczył również taką, w której sędzia miałby
orzekać w sprawie osoby, której zarzuca się inny czyn niż przypisany
osobie uprzednio osądzonej, z udziałem w składzie orzekającym tego
samego sędziego, przy czym istnieje określony stopień powiązań między
tymi czynami, dopuścił jednak również i możliwość takiego układu
procesowego, w którym stopień powiązania dowodowego pomiędzy
czynem współsprawcy już osądzonego, a czynem, który miałby stanowić
przedmiot osądu przez tego samego sędziego, pozwoliłby uzasadnić
orzeczenie w przedmiocie odpowiedzialności karnej określonej osoby bez
odwoływania się do depozycji osoby uprzednio osądzonej oraz innych
dowodów poddanych już analizie w związku z wydaniem orzeczenia
przeciwko niej. Są to wprawdzie – jak to wywiódł Sąd Najwyższy – sytuacje
nietypowe, ale występujące w praktyce, i taka właśnie wyjątkowa sytuacja
ujawniła się w toku niniejszego postępowania. Stało się tak za sprawą
trafnej, a jednocześnie bez wątpienia pragmatycznej decyzji Sądu
Rejonowego w G. z dnia 20 lipca 2007 r., gdy po przesłuchaniu w
charakterze świadków Anny W. i Katarzyny Ł., dokonano w oparciu o
przepis art. 34 § 3 k.p.k. wyłączenia przedmiotowego w odniesieniu do
czynów zarzuconych Zdzisławowi Z. w pkt 17 i 24 aktu oskarżenia. Tego
rodzaju zabieg był przy tym możliwy, gdyż każdy z objętych skargą
oskarżyciela publicznego zarzutów stanowił odrębny czyn, zaś sprawstwo
oskarżonego każdorazowo ustalane było wyłącznie w oparciu o konkretne,
związane wyłącznie z danym czynem dowody, tak w postaci depozycji osób
ze Zdzisławem Z. – przy popełnieniu konkretnych czynów –
współdziałających, jak i dowody o charakterze nieosobowym. Skoro zaś
tak, to przy ustalaniu stanu faktycznego w odniesieniu do poszczególnych
13
czynów, nie było potrzeby posiłkowania się materiałem dowodowym
dotyczącym innych zarzutów, chociaż bez wątpienia, z uwagi na tożsamy
sposób działania głównego sprawcy, dokonana w rezultacie subsumpcja
prawna zarzucanych mu czynów musiała być zbieżna.
Odmienna sytuacja miałaby miejsce wówczas, gdyby do osądzenia
Zdzisława Z. za czyny zarzucone mu w akcie oskarżenia w pkt 17 i 24 w
niniejszym postępowaniu doszło, i to pomimo prawidłowego określenia w
wyrokach Sądu Rejonowego w G. z dnia 17 marca 2006 r. (II K 408/05) i z
dnia 21 marca 2006 r. (II K 409/05), że Katarzyna Ł. oraz Anna W. działały
wspólnie i w porozumieniu z „inną ustaloną osobą”, bowiem oczywistym
jest, że w obu wypadkach chodziło o oskarżonego, który do czasu
wyrokowania w tych sprawach nie został jeszcze nawet nieprawomocnie
skazany. Tego rodzaju przypadek jednak nie zaistniał, a to za sprawą
trafnej decyzji procesowej Sądu pierwszej instancji, który – jak to
podkreślono wyżej – wyłączył do odrębnego rozpoznania sprawę o te
właśnie czyny.
W świetle powyższego, nie może budzić wątpliwości, możliwość
zachowania obiektywizmu przez sędziego Marcina K. przy rozstrzyganiu o
odpowiedzialności karnej Zdzisława Z. w odniesieniu do pozostałych
zarzuconych mu czynów, w tym również odnosząc się do tej kwestii przez
pryzmat przeciętnego, obiektywnego obserwatora, czego nie mogą
zrównoważyć całkowicie subiektywne odczucia skarżącego, który – co
należy podkreślić – naruszenia w tej sprawie zasady bezstronności upatruje
wyłącznie w fakcie przesłuchania dwóch innych osób w charakterze
świadków, których zeznania, nie mogły w jakikolwiek sposób ważyć na
odpowiedzialności oskarżonego w zakresie objętym wyrokiem sądu a quo,
nie wysuwając przy tym pod adresem orzekającego sędziego, i to w toku
całego postępowania (we wniosku o wyłączenie z dnia 12 października
14
2007 r., w skardze apelacyjnej i obecnie w kasacji), jakichkolwiek innych
zastrzeżeń.
Zdaniem Sądu Najwyższego, to właśnie słabość forsowanej w tym
przedmiocie przez autora kasacji koncepcji, sprawiła, że poza
wyartykułowanym wprost zarzutem naruszenia art. 41 § 1 k.p.k., w
uzasadnieniu skargi wskazał on także na rzekome błędy w sposobie
rozumowania Sądu odwoławczego, świadczące o zignorowaniu przez
instancję ad quem unormowań art. 170 § 1 k.p.k. oraz art. 410 k.p.k.
Tymczasem wywód Sądu Okręgowego w G., o tym, że „Sąd Rejonowy przy
wyrokowaniu nie wziął pod uwagę ich (Anny W. i Katarzyny Ł. – uwaga SN)
zeznań jako nie mających związku z zarzutami oskarżenia”, jest jasny i
wcale nie oznacza, że w toku postępowania doszło bądź to do oddalenia
wniosków dowodowych w postaci zeznań świadków Anny W. i Katarzyny
Ł., co w rzeczywiście nie miało miejsca, bądź też do zaakceptowania przez
Sąd drugiej instancji wyrokowania przez sąd meriti tylko na podstawie
części ujawnionego materiału dowodowego. Twierdzenie takie byłoby
uprawnione wyłącznie wówczas, gdyby orzekające w tej sprawie sądy,
pomimo objęcia rozstrzygnięciem czynów zarzuconych Zdzisławowi Z. w
pkt 17 i 24 aktu oskarżenia, pominęły istotne w tym zakresie depozycje
osób z nim współdziałających lub też, gdyby zeznania świadków Anny W. i
Katarzyny Ł. w jakimkolwiek zakresie odnosiły się do innych postawionych
temu oskarżonemu zarzutów, objętych następnie zapadłymi w tej sprawie
wyrokami. Tak jednak, z czego autor kasacji musiał zdawać sobie sprawę,
w tym wypadku nie było, nie było więc tym samym potrzeby – przy
formułowaniu podstawy faktycznej rozstrzygnięcia – posiłkowania się w
jakimkolwiek zakresie depozycjami wyżej wymienionych. W rezultacie sam
fakt przesłuchania Anny W. i Katarzyny Ł. w charakterze świadków, i to –
co należy raz jeszcze podkreślić – przed podjęciem, w oparciu o przepis
art. 34 § 3 k.p.k., decyzji o wyłączeniu sprawy o czyny, których ich zeznania
15
dotyczyły, do odrębnego rozpoznania, nie daje jakichkolwiek podstaw do
twierdzenia, że rozstrzygający o odpowiedzialności karnej skazanego
Zdzisława Z. Sąd a quo wyrokował tylko na podstawie części ujawnionego
materiału dowodowego. W związku z tym, o naruszeniu przez Sąd
pierwszej instancji art. 410 k.p.k. (bo tylko do tego orzeczenia mógł być
skierowany zarzut obrazy wskazanego przepisu) oraz o niezgodnym z
zasadami procedury zaakceptowaniu tego stanu rzeczy przez Sąd drugiej
instancji, nie może być mowy.
Podsumowując, zgodzić należy się w całej rozciągłości z tą częścią
wywodu prokuratora Prokuratury Okręgowej w G., który w udzielonej na
kasację pisemnej odpowiedzi podkreślił brak podstaw do uznania, że
postępowanie jurysdykcyjne w przedmiotowej sprawie było obarczone
uchybieniami kwalifikującymi się jako rażące naruszenie prawa mające przy
tym wpływ, i to istotny, na treść zaskarżonego wyroku. Prawdą jest bowiem,
że Sąd pierwszej instancji, nie wyłączając się od rozpoznania sprawy
Zdzisława Z. w zakresie objętym ostatecznie zapadłym w tym
postępowaniu wyrokiem, nie dopuścił się obrazy art. 41 § 1 k.p.k., gdyż za
taką decyzją (braku potrzeby wyłączenia) przemawiał zarówno brak
związku podmiotowego i przedmiotowego z wcześniej rozpoznawanymi
sprawami Anny W. i Katarzyny Ł., a także brak tożsamości materiału
dowodowego podlegającego ocenie. Uprawniona jest przy tym konkluzja,
że obawa o stronniczość sądu, której dotyczy regulacja art. 41 § 1 k.p.k.,
musi być uzasadniona obiektywnie, nie jest natomiast do tego
wystarczające podniesienie jakichkolwiek wątpliwości co do bezstronności
sądu. Dla zastosowania instytucji iudex suspectus wątpliwości muszą być
uzasadnione, a więc istnieć obiektywnie i poddawać się zewnętrznej ocenie
oraz weryfikacji, a nie być tylko subiektywnym przekonaniem danej osoby.
W takim układzie procesowym nie sposób również uznać, aby Sąd
Okręgowy w G., nie podzielając zastrzeżeń obrońcy skazanego
16
wskazanych w apelacji, dokonał nierzetelnej kontroli odwoławczej i tym
samym, z rażącym naruszeniem art. 433 § 2 k.p.k. w zw. z art. 457 § 3
k.p.k., doprowadził do inkorporowania do swojego orzeczenia obrazy art. 41
§ 1 k.p.k.
Mając na uwadze powyższe, orzeczono jak w części dyspozytywnej
postanowienia.