Pełny tekst orzeczenia

POSTANOWIENIE Z DNIA 19 STYCZNIA 2012 R.
I KZP 17/11
W sprzeczności z zasadą samodzielności jurysdykcyjnej sądu (art. 8 §
1 k.p.k.) byłoby dokonywanie zasadniczej wykładni ustawy (art. 441 § 1
k.p.k.) tylko dlatego, że w sprawie wystąpiła sytuacja „nieobjęta wprost
dotychczasowym orzecznictwem Sądu Najwyższego”.
Przewodniczący: sędzia SN R. Malarski.
Sędziowie SN: K. Klugiewicz, R. Sądej (sprawozdawca).
Prokurator Prokuratury Generalnej: A. Herzog.
Sąd Najwyższy w sprawie Marka G., Rafała M., Tomasza Z., Marka
C. oraz Lecha C., po rozpoznaniu w Izbie Karnej na posiedzeniu w dniu 19
stycznia 2012 r., przekazanego na podstawie art. 441 § 1 k.p.k.,
postanowieniem Sądu Okręgowego w P. z dnia 29 września 2011 r.,
zagadnienia prawnego wymagającego zasadniczej wykładni ustawy:
„Czy zgoda Kolegium Sądu Okręgowego, wymagana art. 77 § 8
Ustawy – Prawo o ustroju sadów powszechnych, może być skutecznie
udzielona blankietowo, nie imiennie, w tych przypadkach, gdy dotyczy
przewidywanego delegowania przez Prezesa Sądu Okręgowego sędziego
Sądu Okręgowego do Sądu Rejonowego w celu kontynuowania i
dokończenia sprawy rozpoznawanej i nieukończonej przez niego do czasu
uzyskania przez tegoż sędziego nominacji do Sądu Okręgowego, czy też
tak wyrażona zgoda czyni powyższy akt delegowania sędziego
bezskutecznym i prowadzi do uchybienia w postaci nienależytej obsady
Sądu (art. 439 § 1 pkt 2 k.p.k.) ?
2
p o s t a n o w i ł odmówić podjęcia uchwały.
U Z A S A D N I E N I E
Sąd Okręgowy w P. wyrażone w zacytowanym powyżej pytaniu
wątpliwości interpretacyjne powziął w następującej sytuacji procesowej:
Wyrokiem Sądu Rejonowego w P. z dnia 25 października 2010 r.,
oskarżeni Marek G., Rafał M., Tomasz Z., Marek C. i Lech C. zostali uznani
za winnych popełnienia szeregu czynów wyczerpujących znamiona
przestępstw korupcyjnych (art. 228 § 4 i 5 k.k. i in.). Od tego wyroku
apelacje wnieśli obrońcy wszystkich oskarżonych, kwestionując zasadność
przypisania sprawstwa oraz postulując uchylenie zaskarżonego wyroku i
przekazanie sprawy Sądowi pierwszej instancji do ponownego rozpoznania
bądź zmianę wyroku i uniewinnienie oskarżonych.
Podczas rozprawy apelacyjnej w dniu 7 czerwca 2011 r. jeden z
obrońców oskarżonych podniósł zarzut wystąpienia w sprawie
bezwzględnej przyczyny odwoławczej, określonej w art. 439 § 1 pkt 2 k.p.k.,
mającej wynikać z braku w aktach sprawy aktu delegowania sędziego
orzekającego w Sądzie Rejonowym (skład jednoosobowy) na jeden z
terminów rozprawy (w dniu 10 czerwca 2010 r.), jak również braku odpisu
uchwały Kolegium Sądu Okręgowego w P. o wyrażeniu zgody na
delegowanie Sędziego Sądu Okręgowego do pełnienia obowiązków
sędziego w Sądzie Rejonowym.
Wyrok Sądu Rejonowego w P. z dnia 25 października 2010 r. wydany
został po długotrwałym procesie, toczącym się na kilkudziesięciu terminach
rozpraw w okresie od 16 dnia maja 2008 r. do dnia 20 października 2010 r.
Orzekała w tej sprawie sędzia Danuta K., która w dniu 26 lutego 2010 r.
została powołana na stanowisko Sędziego Sądu Okręgowego w P. Na
3
każdy z terminów rozpraw toczących się w Sądzie Rejonowym już po
wręczeniu aktu powołania, a więc od dnia 19 marca 2010 r., sędzia Danuta
K. była imiennie delegowana do tego Sądu przez Prezesa Sądu
Okręgowego w P., na podstawie, jak wskazano w delegacjach, art. 77 § 8
ustawy – Prawo o ustroju sądów powszechnych (u.s.p.).
Sąd odwoławczy uzyskał również odpis uchwały Kolegium Sądu
Okręgowego w P. z dnia 3 listopada 2009 r., która to uchwała zawierała
udzieloną prezesowi zgodę tego organu na delegowanie sędziów, którzy
znaleźli się w sytuacji służbowej analogicznej do sytuacji sędzi Danuty K.
Właśnie treść tej uchwały spowodowała, że Sąd Okręgowy uznał, iż w
sprawie wyłoniło się zagadnienie prawne wymagające zasadniczej wykładni
ustawy, co implikowało odroczenie rozprawy odwoławczej i wystąpienie do
Sądu Najwyższego w trybie art. 441 § 1 k.p.k.
Kolegium Sądu Okręgowego w P. w dniu 3 listopada 2009 r., na
wniosek jego Przewodniczącego, jednogłośnie podjęło uchwałę o
„wyrażeniu zgody na delegowanie przez Prezesa SO sędziów
przeniesionych z Sądu Rejonowego do innego Sądu Rejonowego w okręgu
oraz powołanych na stanowisko sędziego Sądu Okręgowego do
dokończenia spraw prowadzonych w pierwotnym Sądzie Rejonowym”.
Podjęcie tej uchwały poprzedziło wyjaśnienie Przewodniczącego Kolegium,
że w okręgu istnieje zasada kontynuowania prowadzenia spraw „ponad
trzyletnich” przez sędziów przenoszonych na inne miejsce służbowe, a
wobec dużej liczby takich przypadków zgoda Kolegium na delegowanie
sędziów „do kończenia spraw (…) usprawni procedurę delegowania”.
Analizując treść uchwały Kolegium z dnia 3 listopada 2009 r., Sąd
odwoławczy powziął wątpliwość, czy zgoda tego organu na delegowanie
przez Prezesa Sądu Okręgowego sędziego Sądu Okręgowego – jak było to
w przypadku SSO Danuty K. – do Sądu Rejonowego w celu kontynuowania
i instancyjnego zakończenia sprawy przez tego sędziego, nieukończonej do
4
czasu powołania na stanowisko Sędziego Sądu Okręgowego, jest zgodą
udzieloną prawidłowo, czy też, wobec braku imiennego wskazania
sędziego, jest zgodą bezskuteczną, prowadzącą do bezwzględnego
uchybienia określonego w art. 439 § 1 pkt 2 k.p.k., a więc nienależytej
obsady sądu.
Wyrażone w sformułowanym pytaniu wątpliwości Sądu Okręgowego
powstały podczas analizy treści art. 77 § 8 u.s.p., w szczególności w świetle
– jak to ujął – „ugruntowanego orzecznictwa Sądu Najwyższego”,
dotyczącego wykładni tego przepisu i wynikających z niej wymagań co do
niezbędności zawarcia w uchwale kolegium wyrażającej zgodę na
delegowanie sędziego, imiennego jego wskazania, wraz z konkretyzacją
czasu i zakresu obowiązków pełnionych w innym sądzie.
Podkreślając, że sytuacja, jaka wystąpiła w niniejszej sprawie, była
zdecydowanie odmienna od tych, które dotychczas rozważał Sąd
Najwyższy, Sąd odwoławczy przedstawił własną interpretację treści art. 77
§ 8 u.s.p. Zgodnie z nią, zasadne byłoby przyjęcie, że granic zakresu
zastosowania tego przepisu nie przekraczałoby również wyrażenie przez
kolegium zgody na delegowanie sędziów wprawdzie nie imiennie
wskazanych, ale takich, którzy znaleźli się w ściśle określonej sytuacji
służbowej. To właśnie ta sytuacja konkretyzowałaby okoliczności, w jakich
prezes mógłby delegować sędziego, jednoznacznie go personalizując. Sąd
Okręgowy wprost przedstawił swoje stanowisko, że wyrażenie zgody przez
kolegium na delegowanie przez prezesa sędziów, którzy służbowo
awansowali do zakończenia prowadzonych uprzednio spraw w sądach
niższego rzędu, choć nie zawiera imiennego wskazania tych sędziów, to
jest tak precyzyjne, że uznać należy je za skuteczne na gruncie art. 77 § 8
u.s.p.
Sąd Okręgowy odwołał się również do wykładni celowościowej tego
przepisu. Argumentował, że taka zgoda kolegium, jaka wystąpiła w tej
5
sprawie, w istocie wyklucza przyjęcie, że to prezes jednoosobowo może
decydować o delegowaniu sędziów, że kolegium w tym zakresie
zrezygnowało ze swych kompetencji, że udzielenie takiej zgody nie narusza
żadnych gwarancji konstytucyjnych z zakresu władzy sądowniczej ani
gwarancji procesowych stron. Zdaniem Sądu odwoławczego, to właśnie
kontynuowanie i instancyjne zakończenie spraw (w szczególności
„starych”), przez sędziów, którzy powołani zostali na stanowiska sędziów
sądu wyższego rzędu, jest rozwiązaniem racjonalnym i w pełni zasadnym,
a „uproszczona forma bardzo konkretnej zgody wyrażonej przez Kolegium
stanowiła jedynie wyraz świadomego dążenia do usprawnienia procedury
delegowania takich sędziów w tym wyłącznie celu”.
Stwierdzając, że podziela argumentację Sądu Najwyższego co do
tego, że „generalna” czy „blankietowa” zgoda kolegium na delegowanie
sędziego stanowiłaby „obejście” przepisu art. 77 § 8 u.s.p., Sąd Okręgowy
przyjął jednak, iż wymagania w tym przepisie określone „dochowane są
również wtedy, gdy Kolegium wyrazi swoją zgodę wprawdzie nie w
odniesieniu do imiennie wskazanych sędziów (…), ale poprzez wskazanie
szczególnej, oczywistej do zweryfikowania sytuacji, która będzie
upoważniać Prezesa Sądu do wydania aktu delegowania sędziego”.
Sąd Okręgowy wskazał, że podjęcie przez Sąd Najwyższy uchwały
rozstrzygającej przedstawione zagadnienie prawne przesądzi o wystąpieniu
bądź niewystąpieniu w sprawie bezwzględnej przyczyny odwoławczej,
określonej w art. 439 § 1 pkt 2 k.p.k., a zatem będzie miało zasadnicze
znaczenie dla rozstrzygnięcia sprawy. Dostrzegając, że proponowana
przezeń wykładnia art. 77 § 8 u.s.p. jest szersza od przedstawianej w
orzecznictwie Sądu Najwyższego, Sąd odwoławczy uznał, iż uzasadnione
było wystąpienie w trybie art. 441 § 1 k.p.k.
6
Pisemne stanowisko odnoszące się do przedstawionego przez Sąd
Okręgowy zagadnienia prawnego zajął prokurator Prokuratury Generalnej.
Wniósł on o wydanie postanowienia odmawiającego podjęcia uchwały.
W uzasadnieniu stanowiska stwierdził, że przedstawione zagadnienie
prawne nie spełniło uwarunkowań wynikających z treści art. 441 § 1 k.p.k.,
bowiem Sąd występujący w istocie nie domagał się dokonania „zasadniczej
wykładni” przepisu art. 77 § 8 u.s.p., a zmierzał do rozstrzygnięcia przez
Sąd Najwyższy konkretnej sytuacji procesowej, jaka w sprawie wystąpiła
bądź też do uzyskania porady, jak ma w tej sytuacji postąpić. Prokurator
podkreślił jednocześnie, że Sąd Okręgowy przedstawił własny konkretny
pogląd co do rezultatu wykładni przepisu art. 77 § 8 u.s.p., nie wyrażając w
tym zakresie żadnych wątpliwości, a sformułowanie pytania prawnego
miało na celu jedynie upewnienie się co do słuszności zaprezentowanego
stanowiska.
Taki właśnie charakter przedstawionego zagadnienia prawnego,
zdaniem prokuratora Prokuratury Generalnej, nie pozwala na wydanie w
tym zakresie uchwały przez Sąd Najwyższy, a uzasadnia orzeczenie
odmawiające jej podjęcia.
Odnosząc się argumentacji Sądu odwoławczego, postulującej szerszą
interpretację zwrotu dotyczącego uzyskania przez prezesa „zgody
kolegium” na delegowanie sędziego do innego sądu, prokurator Prokuratury
Generalnej jej zasadność ocenił jako wątpliwą. Odwołał się do
konsekwentnego i wielokrotnie zajmowanego przez Sąd Najwyższy
stanowiska, akceptowanego także przez doktrynę, że warunkiem
skutecznego wyrażenia „zgody kolegium” jest jej odniesienie do
konkretnego, imiennie wskazanego sędziego, gdyż tylko poprzez taką
„zgodę” kolegium może zachować ustawowo powierzone funkcje kontrolne
w stosunku do decyzji prezesa o delegowaniu sędziego do pełnienia
obowiązków w innym sądzie.
7
Sąd Najwyższy rozważył, co następuje.
W pełni zasadny był wniosek zawarty w stanowisku prokuratora
Prokuratury Generalnej o wydanie w tej sprawie postanowienia, a nie
uchwały. Instytucja przewidziana w art. 441 § 1 k.p.k. stanowi wyjątek od
wyrażonego w art. 8 § 1 k.p.k. obowiązku samodzielnego rozstrzygania
zagadnień faktycznych i prawnych przez każdy sąd. Argument Sądu
odwoławczego, że w sprawie wystąpiła sytuacja „nie objęta wprost
dotychczasowym orzecznictwem Sądu Najwyższego” i to uzasadniało
zwrócenie się o zasadniczą wykładnię ustawy – był argumentem zupełnie
nieprzekonującym. Wszak gdyby podzielić taki punkt widzenia, całkowicie
przekreśliłby on znaczenie fundamentalnej zasady procesowej – jak
również ustrojowej – zasady samodzielności jurysdykcyjnej sądów.
Niewątpliwie ciężar gatunkowy niniejszej sprawy i możliwie najdalej idące
procesowe skutki negatywnej oceny sposobu udzielenia delegacji sędziemu
Danucie K. po jej powołaniu na stanowisko Sędziego Sądu Okręgowego w
P., zrozumiałym czynią niniejsze wystąpienie, ale okoliczności te nie mogą
jednak przesłonić braku zasadniczych warunków do wydania przez Sąd
Najwyższy uchwały na podstawie art. 441 § 1 i § 3 k.p.k. Co więcej, w
realiach tej sprawy, nawet pogłębiona analiza i ocena rozumowania Sądu
Okręgowego co do zakresu zastosowania użytego w art. 77 § 8 u.s.p.
zwrotu „po uzyskaniu zgody kolegium sądu okręgowego”, byłyby niczym
innym, jak rozwiązywaniem tego casusu, a nie dokonywaniem zasadniczej
wykładni ustawy.
Dwie podstawowe przyczyny uniemożliwiają podjęcie w tej sprawie
uchwały. Pierwsza dotyczy tego, że Sąd występujący nie wskazał na
niejasność, niejednoznaczność czy różnorodność interpretacji przepisu art.
77 § 8 u.s.p., które uzasadniałyby konieczność dokonania jego zasadniczej
wykładni. Przedstawione przez Sąd Okręgowy zagadnienie prawne de facto
sprowadza się do uzyskania odpowiedzi na pytanie, czy mimo
8
dotychczasowej linii orzeczniczej Sądu Najwyższego – jak sam stwierdza
„ugruntowanej” – taki sposób udzielenia „zgody”, w jaki uczyniło to
Kolegium Sądu Okręgowego w P. uchwałą z dnia 3 listopada 2009 r.,
spełnił formalne wymagania przewidziane w dyspozycji art. 77 § 8 u.s.p.
Drugim powodem niespełnienia przez przedstawione zagadnienie
przesłanek art. 441 § 1 k.p.k., był fakt, że Sąd odwoławczy wcale nie
przedstawił trudności czy swoich wątpliwości co do rozumienia i zakresu
zastosowania zwrotu „po uzyskaniu zgody kolegium”, jako że w tej mierze
zaprezentował swe jednoznaczne stanowisko, a zmierzał jedynie do
uzyskania akceptacji bądź negacji ze strony Sądu Najwyższego
zaprezentowanej argumentacji. Nie takie są jednak istota i sens instytucji
przewidzianej w art. 441 § 1 k.p.k., o czym szeroko i wielokrotnie
wypowiadał się już Sąd Najwyższy, jak również przedstawiono to w
powszechnie dostępnych komentarzach czy opracowaniach doktrynalnych
(por. R. A. Stefański: Instytucja pytań prawnych do Sądu Najwyższego w
sprawach karnych, Kraków 2001 r., s. 256-259 oraz s. 355-360).
Sąd Najwyższy, mając na uwadze powyższe reguły i unikając
rozwiązania przedstawionego przez Sąd Okręgowy casusu, uznał jednak,
że warto poczynić kilka uwag rodzących się na kanwie niniejszej sprawy.
Sąd Najwyższy istotnie w swym orzecznictwie wielokrotnie zajmował
się kwestią formalnych warunków, jakie muszą zostać spełnione dla
uznania skuteczności delegowania sędziego do pełnienia obowiązków
służbowych w innym sądzie niż wskazany w akcie powołania na konkretne
stanowisko sędziowskie. Było ono, co dostrzegał też Sąd odwoławczy,
bardzo konsekwentne i jednoznaczne. W zakresie warunku uzyskania
przez prezesa sądu zgody na delegowanie sędziego, udzielanej przez
odpowiednie kolegium, wprost stwierdzano, że tylko imienne wskazanie
sędziego w uchwale kolegium czyni zadość wymaganiom ustawowym
przewidzianym w art. 77 § 8 u.s.p., a tym samym akt delegacji za skuteczny
9
(wyroki SN: z dnia 24 października 2007 r., III KK 210/07, Lex nr 322847; z
dnia 12 lutego 2008 r., III KK 386/07, Lex nr 370243; z dnia 17 lipca 2008 r.,
V KK 222/08, Lex nr 420397; z dnia 21 października 2008 r., III KK 288/08,
Lex nr 465924; z dnia 20 stycznia 2009 r., II KK 230/08, Lex nr 478070; z
dnia 11 lutego 2009 r., II KK 265/08, Lex nr 486547; z dnia 6 marca 2009 r.,
II KK 341/08, Lex nr 488714; z dnia 28 maja 2009 r., II KK 338/08, Lex nr
512951; z dnia 17 maja 2011 r., III KK 104/11, Lex nr 795788). Na
szczególną uwagę zasługuje wyrok Sądu Najwyższego z dnia 22 sierpnia
2007 r., w uzasadnieniu którego przedstawiono szeroką i wnikliwą
argumentację przemawiającą za koniecznością indywidualizacji zgody
udzielanej prezesowi przez kolegium sądu na delegowanie sędziego (III KK
197/07, OSNKW 2007, z. 11, poz. 81). Stanowisko to w pełni zostało
zaakceptowane w glosach do tego wyroku, przytaczających dodatkowe
argumenty je wspierające (A. Gaberle, OSP 2008, z.7-8, s.524-526 oraz P.
Brzozowski, Lex/El 2007). Komentatorzy ustawy o ustroju sądów
powszechnych również podkreślali, że „zgoda kolegium na delegowanie
sędziego, wyrażona w formie uchwały, musi być wyraźna i jednoznaczna,
odniesiona do konkretnego sędziego”, (J. Gudowski [red.] Prawo o ustroju
sądów powszechnych; Ustawa o Krajowej Radzie Sądownictwa.
Komentarz, Warszawa 2009 r., s. 277), odwołując się w tej materii już do
wyroku Sądu Najwyższego z dnia 28 stycznia 1930 r., II.4.K 346/29 (Zb.
Urz. 1930, poz. 46).
Sąd odwoławczy w uzasadnieniu swego wystąpienia wykazał, że zna
tę argumentację, ale uznał, iż nie przeciwstawia się ona proponowanemu
przezeń szerszemu rozumieniu „zgody kolegium”, jako że wyrażana była na
tle zupełnie innych sytuacji faktycznych niż występująca w tej sprawie. Jak
już zaznaczono, Sąd Najwyższy nie dokona oceny zasadności tego
stanowiska. Należy jednak dostrzec, że Sąd Okręgowy nie odniósł do się
wszystkich argumentów zawartych we wskazanych źródłach, w tym do tego
10
z zakresu wykładni językowej, odwołującego się do użycia przez
ustawodawcę w art. 77 § 8 u.s.p. liczby pojedynczej („sędziego”), a nie
mnogiej („sędziów”). Nie oceniając, czy waga tego argumentu w realiach
sprawy ma znaczenie decydujące, wypada jednak zauważyć, że także on
wymaga rozważenia. Wszak analizowane i przedstawiane powinny być nie
tylko argumenty zgodne z kierunkiem przyjmowanej wykładni, ale także –
czy wręcz przede wszystkim – te znane, które z kierunkiem tym nie
harmonizują. Sąd Najwyższy akceptował wszak sytuacje, w których
rozstrzygnięcia sądów orzekających oparte były o wykładnię przepisów
odmienną od prezentowanej w jego orzecznictwie, byleby ten odmienny
pogląd został logicznie i wyczerpująco uzasadniony (por. wyrok SN z dnia
27 maja 2002 r., V KKN 188/00, OSNKW 2002, z. 11-12, poz. 113 czy
postanowienie SN z dnia 13 listopada 2007 r., V KK 287/07, Lex nr
332943).
Niewątpliwie ma rację Sąd odwoławczy stwierdzając, że wszystkie
dotychczasowe orzeczenia Sądu Najwyższego dotyczące kwestii
delegowania sędziego na podstawie art. 77 § 8 u.s.p. zapadały na tle
odmiennych stanów faktycznych niż przedmiotowy. Niemniej odpowiedzi na
kluczowe pytanie – czy różnica ta jest na tyle doniosła, aby uzasadniać
szerszą interpretację tego przepisu, udzielić będzie musiał sam Sąd
Okręgowy. Rzecz jasna, udzielenie tej odpowiedzi będzie możliwe po
wnikliwym rozważeniu całej argumentacji, która legła u podstaw
dotychczasowej linii orzeczniczej, przez pryzmat sytuacji, jaka miała
miejsce w tym przypadku. W znacznej mierze taką właśnie argumentację
zawiera uzasadnienie przedstawionego zagadnienia.
Trudno nie podzielić wyjściowego założenia Sądu Okręgowego, że jak
najbardziej korzystną dla funkcjonowania i oceny całego wymiaru
sprawiedliwości jest zasada, aby sędzia awansujący na wyższe stanowisko
służbowe kontynuował i zakończył prowadzone przez siebie sprawy w
11
sądzie niższej instancji. Nie ulega jednak wątpliwości, że realizacja tej
zasady jest w pełni możliwa przy takim indywidualnym sposobie udzielania
delegacji, jaki postulowany był we wskazanych orzeczeniach Sądu
Najwyższego. Techniczne trudności związane z dużą liczbą takich
delegacji, na które powoływał się Prezes Sądu Okręgowego w toku
posiedzenia Kolegium, jak również Sąd Okręgowy w uzasadnieniu
przedstawionego zagadnienia, nie mogłyby być argumentem istotnym,
jeśliby dojść do wniosku, że nieimienny sposób wyrażania zgody przez
kolegium na delegowanie sędziów narusza przepis art. 77 § 8 u.s.p.
Wniosek taki jednak, w sytuacji przedstawionej przez Sąd odwoławczy oraz
w świetle choćby już przywołanej przezeń argumentacji, wcale
jednoznacznie nie wynika. Wprawdzie już prima facie nie do
zaakceptowania byłoby przyjęcie, że dyspozycję tego przepisu spełnia
„blankietowo” udzielona zgoda kolegium, jak ujęto to w pierwszej części
pytania, ale jego dalsza część, a tym bardziej uzasadnienie postanowienia,
jednoznacznie wykazują, że Sąd Okręgowy udzielonej zgody w uchwale z
dnia 3 listopada 2009 r. wcale nie traktuje jako „blankietowej”, ale
„faktycznie dotyczącej konkretnie określonych sędziów, takich którzy
znajdują się (lub znajdą się) w ściśle określonej sytuacji służbowej: awansu
służbowego («pionowego») w sytuacji nieukończenia spraw w Sądzie
niższego rzędu, w którym dotąd pełnili służbę”. Nie wdając się w spory
semantyczne dotyczące znaczenia słowa „blankietowy”, można stwierdzić,
że właśnie w sferze dostatecznej bądź niedostatecznej konkretności i
określoności „zgody kolegium” na delegowanie sędziów imiennie nie
wskazanych, upatrywać należałoby granic akceptowalnej interpretacji
zwrotu „po uzyskaniu zgody kolegium”, użytego w art. 77 § 8 u.s.p. Analiza
owej „konkretności i określoności” nie może pominąć również oceny tego,
czy kolegium sądu, podejmując uchwałę o treści jaka dotyczyła także SSO
Danuty K. – w ramach współdziałania z prezesem sądu (a więc drugim
12
uprawnionym organem) – nie uchyliło się od spełnienia swych ustawowych
obowiązków (art. 31 § 1 pkt 11 u.s.p.), w sposób nieuprawniony rezygnując
ze swej roli kontrolno – gwarancyjnej.
Po gruntownym przeanalizowaniu i rozważeniu wszystkich
argumentów dotyczących procesu wykładni przepisu art. 77 § 8 u.s.p. w
omawianej płaszczyźnie, Sąd Okręgowy, zgodnie z zasadą samodzielności
jurysdykcyjnej, rozstrzygnie, czy uchwała Kolegium Sądu Okręgowego w P.
z dnia 3 listopada 2009 r. wypełniła normy kompetencyjne z tego przepisu
płynące, czy też zakres jego zastosowania przekroczyła, co – rzecz jasna –
rozstrzygnie także kwestię wystąpienia bądź nie wystąpienia w sprawie
bezwzględnej podstawy odwoławczej.
Na zakończenie tych rozważań należy dodać, że choć uchwała
Kolegium Sądu Okręgowego dotyczyła również sytuacji przeniesienia
sędziów pomiędzy sądami rejonowymi w ramach okręgu, to zasadnie, w
ramach sformułowanego zagadnienia, Sąd odwoławczy przedstawiony
problem rozważał jedynie w odniesieniu do delegowania sędziów
powołanych na wyższe stanowiska służbowe. Tylko taka bowiem sytuacja
mieści się w realiach niniejszej sprawy, przy czym od razu można dostrzec,
że jest ona istotnie odmienną, chociażby poprzez brak konieczności
indywidualnego badania przyczyn przeniesienia.
Kierując się przedstawioną powyżej motywacją, Sąd Najwyższy orzekł
jak w części dyspozytywnej postanowienia.