Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt SNO 39/12
WYROK
W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ
Dnia 27 września 2012 r.
Sąd Najwyższy - Sąd Dyscyplinarny w Warszawie na rozprawie w składzie
następującym:
Przewodniczący: SSN Zbigniew Puszkarski
Sędziowie SN: Jerzy Kuźniar
Romualda Spyt (sprawozdawca)
Protokolant Katarzyna Wojnicka
przy udziale Zastępcy Rzecznika Dyscyplinarnego dla Apelacji SSA
po rozpoznaniu w dniu 27 września 2012 r.
sprawy
sędziego Sądu Okręgowego
w związku z odwołaniem
od wyroku Sądu Apelacyjnego – Sądu Dyscyplinarnego
z dnia 16 kwietnia 2012 r.
utrzymuje w mocy zaskarżony wyrok, obciążając kosztami
postępowania odwoławczego Skarb Państwa.
UZASADNIENIE
2
Zastępca Rzecznika Dyscyplinarnego dla Apelacji wniósł o rozpoznanie
sprawy dyscyplinarnej przeciwko sędziemu Sądu Okręgowego obwinionej o to, że
popełniła przewinienie służbowe polegające na tym, że w okresie od 10 marca
2007 r. do 22 lutego 2011 r., orzekając w Wydziale Pracy i Ubezpieczeń
Społecznych Sądu Okręgowego, dopuściła się oczywistej i rażącej obrazy
przepisów prawa, w tym art. 6 k.p.c., a także zasad określonych w § 8 i § 12 Zbioru
Zasad Etyki Zawodowej Sędziów w ten sposób, że poprzez nieuzasadnione
zaniechanie podejmowania czynności w sprawie …/06 oraz nierespektowanie
zarządzeń przewodniczącego Wydziału Pracy i Ubezpieczeń Społecznych,
mających na celu usprawnienie postępowania, doprowadziła do znacznej
przewlekłości postępowania w tej sprawie, tj. przewinienia dyscyplinarnego
opisanego w art.107 § 1 u.s.p.
Wyrokiem z dnia 16 kwietnia 2012 r. Sąd Apelacyjny - Sąd Dyscyplinarny
uznał obwinioną - sędziego Sądu Okręgowego za winną zarzucanego jej
przewinienia służbowego i za to, na podstawie art. 109 § 1 pkt 1 ustawy z dnia 27
lipca 2001 r. – Prawo o ustroju sądów powszechnych (Dz.U. Nr 98, poz. 1070 ze
zm.), wymierzył jej karę dyscyplinarną upomnienia.
Sąd Apelacyjny - Sąd Dyscyplinarny ustalił, co następuje:
Obwiniona jest sędzią Sądu Okręgowego i orzeka w Wydziale Pracy i
Ubezpieczeń Społecznych. W dniu 11 października 2006 r. skierowano do jej
referatu sprawę … /06, z odwołania I. D., przedstawicielki ustawowej małoletniej
córki, od decyzji Zakładu Ubezpieczeń Społecznych odmawiającej prawa do renty
rodzinnej po zmarłym w 2006 r. ojcu D. S. Powodem odmowy przyznania renty było
niespełnienie przez zmarłego, który w chwili śmierci nie był uprawniony do
emerytury ani renty, warunków wymaganych do nabycia jednego z tych świadczeń.
Na rozprawie w dniu 3 listopada 2006 r. wnioskodawczym podniosła, że zmarły
ojciec małoletniej D. S. nie pracował od 2003 r., ponieważ opiekował się własnym
ojcem L. S., wymagającym stałej opieki ze względu na stan zdrowia. Na te
okoliczności zgłosiła wnioski dowodowe o przeprowadzenie dowodu z dokumentacji
lekarskiej L. S. i opinii biegłych lekarzy sądowych. Rozprawa została odroczona a
sprawa została skierowana na posiedzenie niejawne w celu podjęcia dalszych
decyzji. W dniu 9 stycznia 2007 r. zobowiązano wnioskodawczynię do wskazania
placówek służby zdrowia, w których był leczony L. S. i zobowiązanie to zostało
wypełnione w piśmie z dnia 23 stycznia 2007 r. Wnioskodawczyni wskazała te
3
placówki, dołączając dokumentację lekarską. Sąd zwrócił się do 7 placówek służby
zdrowia o nadesłanie dokumentacji medycznej, która została dołączona do akt w
dniu 26 marca 2007 r.
W dniu 6 czerwca 2007 r. wnioskodawczyni złożyła pismo z prośbą o
podjęcie decyzji w sprawie, podnosząc, że wykonała zarządzenie Sądu. Pismo to
zostało przedstawione sędziemu sprawozdawcy w dniu 8 czerwca 2007 r., a
ponadto w dniach 26 czerwca i 26 października 2009 r. oraz 15 lutego i 7 kwietnia
2010 r. przedstawiono również wezwania do zapłaty wystawione przez placówki
służby zdrowia za dostarczone kserokopie historii choroby.
W dniu 14 kwietnia 2010 r. przewodniczący Wydziału wydał zarządzenie, w
którym prosił sędziego referenta o wyjaśnienie przyczyn niewykonania zarządzenia
z dnia 13 stycznia 2010 r. oraz o podjęcie decyzji w sprawie do dnia 6 maja 2010 r.
i powiadomienie na piśmie o podjętych czynnościach. Zarządzenie z dnia 13
stycznia 2010 r. znajduje się w zeszycie zarządzeń przewodniczącego Wydziału i
dotyczy zobowiązania sędziów Wydziału do wyznaczania na rozprawy wszelkich
spraw przydzielonych do referatu lub podjęcia innych decyzji procesowych w
terminie do dnia 31 stycznia 2010 r.
W dniu 27 stycznia 2011 r. przewodniczący Wydziału wydał zarządzenie o
zobowiązaniu sędziego referenta do pisemnego wyjaśnienia braku czynności w
sprawie od 10 marca 2007 r., mimo pisma odwołującej z dnia 6 czerwca 2007 r. i
niewykonania polecenia przewodniczącego Wydziału z dnia 14 kwietnia 2010 r.
W dniu 22 lutego 2011 r. sędzia wyznaczyła na dzień 17 marca 2011 r.
termin rozprawy, na której Sąd postanowił dopuścić dowód z opinii biegłych lekarzy
sądowych na okoliczność ustalenia stanu zdrowia L. S. Zarządzeniem z dnia 31
marca 2011 r. sędzia poleciła, aby nie wykonywać postanowienia o dopuszczeniu
dowodu a na rozprawie w dniu 28 czerwca 2011 r. Sąd uchylił postanowienie z dnia
17 marca 2011 r. o dopuszczeniu dowodu i po zamknięciu rozprawy odroczył
ogłoszenie wyroku do dnia 30 czerwca 2011 r. W dniu 30 czerwca 2011 r.
zamknięta rozprawa została otwarta i odroczona do dnia 9 sierpnia 2011 r. a
postanowienie z dnia 28 czerwca 2011 r., uchylające postanowienie z dnia 17
marca 2011 r. o dopuszczeniu dowodu z opinii biegłych, zostało uchylone i dowód
ten ponownie został dopuszczony. Po przeprowadzeniu tego dowodu, na rozprawie
w dniu 9 sierpnia 2011 r., Sąd dopuścił kolejny dowód z opinii biegłego sądowego
lekarza psychiatry. Postępowanie zostało zakończone w dniu 7 października 2011
4
r. przez wydanie wyroku oddalającego odwołanie wnioskodawczyni od zaskarżonej
decyzji organu rentowego. Wyrok uprawomocnił się w dniu 2 listopada 2011 r.
Obwiniona, składając wyjaśnienia w dniu 5 października 2011 r. oraz na
piśmie z dnia 24 października 2011 r., potwierdziła, że w sprawie … /06 nastąpił
okres bezczynności, jednakże wskazywała, że nie tylko ona ponosi winę za ten
stan.
Podnosiła, że jej referat nie miał przydzielonego stałego sekretarza i w
związku z tym akta nie były jej przedstawiane w stosownym czasie do podjęcia
czynności. Wskazywała też na obciążenie pracą w Wydziale, w którym orzekała w
różnych sprawach zarówno z zakresu prawa pracy, jak i ubezpieczeń społecznych i
dlatego sprawa … /06 umknęła jej uwadze. W swoich wyjaśnieniach składanych na
rozprawie dyscyplinarnej obwiniona przyznała się do zarzucanego jej czynu,
uznając stan faktyczny za oczywisty i bezsporny.
Wskazała, że do Sądu Okręgowego została delegowana od 2 listopada 2006
r., a sprawa … /06 została przydzielona jej do referatu w dniu 3 listopada 2006 r. i
nie miała możliwości wcześniejszego zapoznania się z referatem, ponieważ do dnia
delegowania pracowała jako przewodnicząca wydziału Sądu Rejonowego. Z
referatem obejmującym kilkaset spraw, zapoznawała się w trakcie delegacji i
jednocześnie uczyła się materii ubezpieczeń społecznych, bowiem nigdy nie
orzekała w sprawach z tego zakresu. Były takie okresy, w których w jej referacie
było 700 spraw i mimo tego obciążenia starała się wywiązywać ze swoich
obowiązków, nawet nie korzystając z wystawianych przez lekarzy zwolnień
lekarskich. W tym okresie orzekała 7-8 razy w miesiącu, mając wyznaczonych na
sesję średnio po 11 spraw, sporządzała też wiele uzasadnień, przy czym w
Wydziale nie było asystenta, z którego pomocy sędziowie mogliby korzystać. W
Wydziale nie wprowadzano na bieżąco do systemu informatycznego danych
dotyczących biegu spraw, dlatego też kontrola nad sprawami przydzielonymi do
referatu była bardzo utrudniona. Przedstawianie akt sędziemu do wydania decyzji
było dokonywane przez składanie przez pracownika sekretariatu akt na półkę w
szafie przydzielonej sędziemu, co przy dużej ilości akt znacznie utrudniało
podejmowanie decyzji w pilnych sprawach. Fotografia otwartej szafy z półkami
wypełnionymi aktami złożona przez obwinioną na rozprawie dyscyplinarnej
przekonująco ilustruje te trudności.
5
Sąd Dyscyplinarny wskazał, że wymierzając obwinionej karę upomnienia
miał na uwadze rażącą przewlekłość trwającego ponad 4 lata postępowania,
niepodejmowanie czynności przez bardzo długi okres oraz brak reakcji na
zarządzenia przewodniczącego zobowiązujące do niezwłocznego podjęcia
czynności w sprawie. Jednocześnie przyjął, że przy tak dużym obciążeniu bieżącą
pracą i referacie składającym się z około 700 spraw różnego rodzaju stopień
zawinienia obwinionej nie jest znaczny. Za wymierzeniem najłagodniejszej kary
przemawiał też nienaganny przebieg dotychczasowej pracy obwinionej, jej postawa
w toku niniejszego postępowania i stosunek do popełnionego przewinienia. Nie bez
znaczenia dla oceny stopnia winy był fakt, że obowiązująca w Wydziale w latach
2006-2010 praktyka niedoręczania bezpośrednio sędziom do decyzji spraw i pism
kierowanych do akt znacznie utrudniała możliwość podejmowania decyzji
procesowych w odpowiednim terminie.
Obwiniona zaskarżyła ten wyrok w całości, zarzucając mu rażącą
niewspółmierność kary do przewinienia i wnosząc o odstąpienie od wymierzenia
kary bądź o uniewinnienie.
W uzasadnieniu przyznała, że nastąpiła sytuacja opisana w treści zarzutu,
wskazała jednak, że przyczyn takiego stanu rzeczy jest wiele i nie jest nią
wyłącznie jej zaniechanie czy nierespektowanie zarządzeń przewodniczącego
Wydziału.
Zwróciła uwagę, że od początku pracy w Wydziale Pracy i Ubezpieczeń
Społecznych Sądu Okręgowego była nadmiernie obciążona pracą oraz że
prowadziła sprawy należące do wszystkich kategorii, rozpoznawanych przez ten
Wydział, mimo że niektórzy inni sędziowie prowadzili tylko sprawy określonych
kategorii („P” lub „U”).
Wskazała także, że podczas jej orzekania w Sądzie Okręgowym często
powtarzały się kilkumiesięczne okresy, kiedy jej referat pozostawał bez
przydzielonego stałego sekretarza, po czym przydzielano do niego nie sekretarza,
lecz osobę zaangażowaną na podstawie umowy zlecenia, nieprzygotowaną i
nieprzeszkoloną do tej pracy, która po 2 czy 3 miesiącach rezygnowała z pracy, a
referat na powrót pozostawał na kilka miesięcy bez stałego sekretarza.
Stwierdziła także, że mając na uwadze rozmiar jej obowiązków służbowych
oraz okoliczności, na które nie ma żadnego wpływu, jak brak sekretarza i asystenta,
nakład jej pracy, od lat wykonywanej po 10-12 godzin na dobę i często faktyczny, a
6
także obiektywny brak możliwości podołania wszystkim obowiązkom, odbiera karę
nałożoną wyrokiem Sądu Dyscyplinarnego jako rażąco niewspółmierną do
przewinienia.
Sąd Najwyższy – Sąd Dyscyplinarny zważył, co następuje:
Na wstępie należy podnieść, że skarżąca popadła w wewnętrzną
sprzeczność, z jednej strony kwestionując wymierzoną jej karę – jako
niewspółmierną do przewinienia i przyznając, że „nastąpiła sytuacja opisana w
treści zarzutu”, z drugiej zaś strony wnosząc (alternatywnie) o uniewinnienie, co
wywołuje wątpliwości, jaki jest rzeczywisty zakres zaskarżenia wyroku.
Sąd Najwyższy przyjął, że odwołanie dotyczy części orzeczenia w zakresie
wymierzenia kary, zważywszy na to, że nie zawiera ono zarzutów kwestionujących
ustalenia faktyczne Sądu Dyscyplinarnego. Z nich zaś wynika, że w sprawie …/06,
przydzielonej do referatu obwinionej, od momentu zgromadzenia na żądanie Sądu
dokumentacji medycznej w marcu 2007 r., nie nadano biegu sprawie aż do 22
lutego 2011 r. (po zarządzeniu przewodniczącego Wydziału z dnia 27 stycznia
2011 r. zobowiązującego sędziego referenta do udzielenia informacji o przyczynie
niepodjęcia czynności w sprawie od 10 marca 2007 r.), kiedy to wyznaczono termin
rozprawy (na dzień 17 marca 2011 r.). Bezczynność w sprawie trwała zatem prawie
4 lata. Za to przewinienie służbowe Sąd Dyscyplinarny wymierzył obwinionej karę
upomnienia, stwierdzając, że stopień zawinienia nie jest znaczny między innymi z
uwagi na duże obciążenie sędziego bieżącą pracą (około 700 spraw różnego
rodzaju w referacie) oraz niewłaściwą praktykę przyjętą w Wydziale w latach 2006-
2010, polegającą na nieprzedstawianiu bezpośrednio sędziom pism procesowych
wraz z aktami spraw, co znacznie utrudniało możliwość podejmowania przez
sędziów decyzji procesowych w odpowiednim terminie.
Obwiniona na te właśnie okoliczności powołuje się w swoim odwołaniu,
podnosząc także, że nie miała zapewnionej właściwej organizacji pracy, bowiem jej
referat obsługiwały często zmieniające się osoby, nieprzygotowane do pełnienia
obowiązków sekretarza sądowego. Zdarzało się też tak, że jej referat pozostawał
bez stałej obsady sekretarskiej.
Należy podkreślić, że art. 438 pkt 4 k.p.k. konstytuuje możliwość zmiany
orzeczenia w zakresie kary, ale tylko w sytuacji, gdy jest ona rażąco
niewspółmiernie łagodna lub surowa. Sąd Najwyższy wielokrotnie wyjaśniał, że
rażąca niewspółmierność kary występuje wtedy, gdy kara orzeczona nie
7
uwzględnia w należyty sposób stopnia społecznej szkodliwości przypisanego czynu
oraz nie realizuje wystarczająco celu kary w zakresie kształtowania świadomości
prawnej społeczeństwa, ze szczególnym uwzględnieniem celów zapobiegawczych i
wychowawczych, jakie kara ma osiągnąć w stosunku do skazanego (por. wyroki
Sądu Najwyższego: z dnia 10 lipca 1974 r. V KRN 60/70, OSNKW 1974, nr 11, poz.
213; z dnia 30 listopada 1990 r. KR 363/90, OSNKW 1991, nr 7-9, poz. 39). Pojęcie
niewspółmierności rażącej oznacza znaczną dysproporcję między karą wymierzoną
a karą sprawiedliwą, zasłużoną. Nie każda więc różnica w zakresie oceny wymiaru
kary uzasadnia zarzut rażącej niewspółmierności kary, przewidziany w art. 438 pkt
4 k.p.k., ale tylko taka, która ma charakter zasadniczy, a więc jest niewspółmierna
w stopniu niedającym się zaakceptować. Chodzi tu o tak istotne różnice ocen, że
dotychczas wymierzoną karę można byłoby nazwać także w potocznym znaczeniu
tego słowa – rażąco niewspółmierną (por. wyroki Sądu Najwyższego: z dnia 14
listopada 1973 r. III KR 254/73, OSNPG 1974, nr 3-4, poz. 51; z dnia 2 lutego 1995
r. II RN 198/94, OSNPK 1995, nr 6, poz. 18).
W kontekście tych uwag należy zauważyć, że Sąd Dyscyplinarny wziął pod
uwagę wszystkie okoliczności łagodzące, podnoszone przez skarżącą a mające
istotne znaczenie dla prawidłowego wyboru orzeczonej kary. Zostały one należycie
rozważone i ocenione w kontekście ciężaru gatunkowego popełnionego
przewinienia i stopnia winy skarżącej. Niepodejmowanie przez prawie 4 lata
żadnych czynności w sprawie o rentę rodzinną na rzecz małoletniej ubezpieczonej
nie sposób uznać za przypadek mniejszej wagi, uzasadniający odstąpienie od
wymierzenia kary (art. 109 § 5 ustawy – Prawo o ustroju sądów powszechnych).
Dodać trzeba, że tak rażąca przewlekłość postępowania godzi w prawa stron do
rozpatrzenia sprawy bez nieuzasadnionej zwłoki (por. art. 45 ust. 1 Konstytucji RP),
a także narusza dobro wymiaru sprawiedliwości, stanowiąc przyczynek do
utrwalenia się w społecznym odbiorze poglądu o opieszałości polskich sądów. Nie
sposób więc zaakceptować stanowiska obwinionej, że wymierzona kara
upomnienia (najniższa kara dyscyplinarna) jest rażąco niewspółmierna do
popełnionego przewinienia.
Z tych względów – na podstawie art. 437 § 1 zdanie pierwsze k.p.k. w związku
z art. 128 i art. 133 ustawy – Prawo o ustroju sądów powszechnych - orzeczono jak
w wyroku.
8