Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt I ACa 1246/14

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 5 grudnia 2014 r.

Sąd Apelacyjny w Krakowie – Wydział I Cywilny

w składzie:

Przewodniczący:

SSA Elżbieta Uznańska (spr.)

Sędziowie:

SSA Teresa Rak

SSA Grzegorz Krężołek

Protokolant:

sekr.sądowy Marta Matys

po rozpoznaniu w dniu 5 grudnia 2014 r. w Krakowie na rozprawie

sprawy z powództwa J. K. (1) i J. K. (2)

przeciwko Gminie Miejskiej K.

o zapłatę ewentualnie nakazanie wykupu

na skutek apelacji powodów

od wyroku Sądu Okręgowego w Krakowie

z dnia 26 września 2013 r. sygn. akt I C 527/12

1.  oddala apelacje;

2.  nie obciąża powodów kosztami postępowania apelacyjnego.

Sygnatura akt I ACa 1246/14

UZASADNIENIE

wyroku z dnia 5 grudnia 2014 r.

Powodowie J. K. (1) i J. K. (2) wnieśli o zasądzenie na ich rzecz od strony pozwanej, Gminy Miejskiej K., kwot po 65.000 zł tytułem odszkodowania za istotne ograniczenie własności działki nr (...), obr. (...) o pow. 0,0427 ha położonej w(...) K., objętej księgą wieczystą nr (...), prowadzoną przez Sąd Rejonowy dla Krakowa-Podgórza w Krakowie, której powodowie są współwłaścicielami każdy po 1/4 części, ewentualnie o nakazanie stronie pozwanej wykupienia wskazanych udziałów w prawie własności działki za kwotę po 65.000 zł. Na uzasadnienie wskazali, że zgodnie z miejscowym planem zagospodarowania przestrzennego obszaru (...) zatwierdzonego Uchwałą nr (...)Rady Miasta K. z dnia 25 kwietnia 2007 r. (Dz. Urz. Woj. (...) z dnia 30 maja 2007 r. nr 392, poz. 2564) sporną działkę przekształcono z działki budowlanej w teren memoratywny i kontemplacyjny. Podali, że cenę wykupu ustalili w oparciu o algorytm przyjmując średnią arytmetyczną ceny 1 m ( 2) gruntu o charakterze działki budowlanej w dzielnicy K. - W. na dzień 10 czerwca 2013 r., która to cena jest ceną rynkową i wynosi 146.674 złotych. Cena wskazana przez powodów jest niższa niż wynikająca z powyższego wyliczenia.

Strona pozwana wniosła o oddalenie powództwa w całości i zasądzenie na jej rzecz kosztów postępowania. Podniosła, że w chwili wejścia w życie opisanego wyżej miejscowego planu zagospodarowania przestrzennego tj. w dniu 30 czerwca 2007 r., nieruchomość nie podlegała ustaleniom żadnego obowiązującego miejscowego planu zagospodarowania przestrzennego. Jednocześnie podniosła, że wejście w życie planu nie uniemożliwiło ani istotnie nie ograniczyło korzystania z nieruchomości, która zarówno przed dniem 30 czerwca 2007 r., jak i obecnie stanowi teren niezabudowany i niezagospodarowany, który porastają pojedyncze krzewy i drzewa.

Wyrokiem z dnia 26 września 2013 r. Sąd Okręgowy w Krakowie oddalił oba powództwa i zasądził na rzecz strony pozwanej koszty procesu. Sąd Okręgowy ustalił, że działka nr (...) o powierzchni 0,0427 ha, położona jest w obrębie 51, jednostka ewidencyjna P., z dostępem do ulicy (...). W ewidencji gruntów figuruje jako pastwisko (użytek Ps) klasy VI . Objęta jest księgą wieczystą nr (...), prowadzoną przez Sąd Rejonowy dla Krakowa-Podgórza w Krakowie w której jako współwłaściciele wpisani są m.in. powodowie każdy po 1/4 części. Przed wojną przedmiotowa działka była wykorzystywana na cele budowlane. Była zabudowana budynkiem jednopiętrowym z oficyną, należącym do dziadków powodów, zburzonym przez okupanta hitlerowskiego, zaś budulec uzyskany z wyburzonych budynków został przeznaczony na budowę obozu przejściowego K.. W 1989 r. działka nr (...) zgodnie z miejscowym planem ogólnym zagospodarowania przestrzennego Miasta K. wchodziła w skład terenu przeznaczonego pod zabudowę jednorodzinną niskiej intensywności. Możliwa była w tym rejonie zabudowa domem dwurodzinnym z podziałem kondygnacjami lub bliźniacza po podziale geodezyjnym. W dniu 30 grudnia 1997 r. ojciec powodów uzyskał decyzję o ustaleniu warunków zabudowy i zagospodarowania terenu dla inwestycji pn. budowa domu mieszkalnego z częścią usługowo-handlową wraz z przyłączami infrastruktury technicznej na działce nr (...) i części działki (...). W uzasadnieniu decyzji wskazano, że powyższe rozstrzygnięcie jest zgodne z Miejscowym Planem Ogólnym Zagospodarowania Przestrzennego Miasta K. uchwalonym uchwałą nr VII/58/94 Rady Miasta K. z dnia 16 listopada 1994 r., zmieniającą uchwałę w sprawie miejscowego planu ogólnego zagospodarowania przestrzennego miasta K. (Dz. U. Woj.K.. nr 2, poz. 108). Według ustaleń tego planu nieruchomość powodów znajdowała się na Obszarze Mieszkaniowym M4-302 z podstawowym przeznaczeniem gruntów pod zabudowę mieszkaniową. Dopuszczalna była także lokalizacja obiektów publicznych, obiektów usług komercyjnych, wyodrębnionych terenów zieleni publicznej, urządzeń sportu, urządzeń infrastruktury technicznej, obiektów produkcyjnych nieuciążliwych dla otoczenia, urządzeń komunikacyjnych. Ponadto część działki powodów znajdowała się w obszarze miejskiej zieleni parkowej ZP-2 z podstawowym przeznaczeniem gruntów pod zieleń parkową, zieleń izolacyjną, skwery i zieleńce, ogrody botaniczne i zoologiczne, zieleń nieurządzoną i zieleń towarzyszącą ciekom wodnym oraz tereny upraw polowych bez prawa jakiejkolwiek zabudowy. Decyzja zachowywała ważność do 20 grudnia 1998 r. Pomimo przedłużenia o rok terminu ważności decyzji wnioskodawca J. K. (3) nie rozpoczął budowy w ustalonym terminie, stąd powyższa decyzja wygasła. Powodowie nie ubiegali się ponownie o uzyskanie warunków zabudowy i zagospodarowania terenu ani innych decyzji czy pozwoleń – gdyż dużo czasu zajęło im przeprowadzenie postępowania spadkowego, a ponadto część współwłaścicieli miała inne zapatrywania co do sposobu wykorzystania nieruchomości. Teren jest niezabudowany od 1943 r. Od tego czasu jest niezagospodarowany, porośnięty trawą oraz pojedynczymi drzewami i krzewami. Przedmiotowa nieruchomość podlega ustaleniom miejscowego planu zagospodarowania przestrzennego obszaru (...) zatwierdzonego uchwałą nr XI/153/07 Rady Miasta K. z dnia 25 kwietnia 2007 r. (Dz. Urz. Woj. (...) z dnia 30 maja 2007 r, nr 392, poz. 2564), obowiązującego od dnia 30 czerwca 2007 r. Zgodnie z ustaleniami tego planu sporna nieruchomość znajduje się w terenie zieleni urządzonej oznaczonym symbolem ZP2 oraz w terenie drogi publicznej – drogi lokalnej oznaczonym symbolem (...) 1 (płn.-wsch. część). W 2005 r. została przeprowadzona przez Wydział Planowania Przestrzennego (...) inwentaryzacja, z której wynikało, że przedmiotowa nieruchomość znajdowała się w terenach zieleni nieurządzonej. Powód J. K. (1) kilkakrotnie występował do (...) z roszczeniem odszkodowawczym z tytułu zmiany planu miejscowego, która spowodowała istotne ograniczenia w korzystaniu z nieruchomości w dotychczasowy sposób, ewentualnie o wykup działki, jednak jego wnioski nie zostały uwzględnione z uwagi na brak podstaw prawnych.

Oddalając powództwo Sąd pierwszej instancji powołał się na przepis art. 36 ustawy z dnia 27 marca 2003 r. o planowaniu i zagospodarowaniu przestrzennym (t.j. Dz.U. z 2012 r. poz. 647 ze zm.), zwanej dalej u.p.z.p. Wskazał, że zgodnie z ust. 1 i 3 powołanego przepisu roszczenia odszkodowawcze i o wykup nieruchomości mają charakter alternatywy rozłącznej, a zatem niewłaściwe było sformułowanie żądania wykupu części nieruchomości jako żądania ewentualnego. Sąd Okręgowy uznał, że w sprawie nie doszło do zmiany planu zagospodarowania przestrzennego, albowiem zgodnie z art. 67 ust. 1 ustawy z dnia 1 lipca 1994 r. o zagospodarowaniu przestrzennym (t.j. Dz.U. z 1999 r. Nr 15 poz. 139 ze zm.) poprzednio obowiązujący plan uchwalony uchwałą Rady Miasta K. z 1994 r. wygasł z dniem 1 stycznia 2003 r. Dlatego powodowie żądając odszkodowania bądź wykupu nie mogli powołać się na zmianę przeznaczenia nieruchomości, co może mieć miejsce tylko wówczas, gdy jeden plan zostaje bezpośrednio zastąpiony przez inny plan, a jedynie na uniemożliwienie lub istotne ograniczenie dotychczasowego sposobu korzystania z nieruchomości. Ustawa rozróżnia bowiem pojęcia przeznaczenia terenu od sposobu korzystania z niego (np. w art. 4), przy czym właściwym do oznaczenia przeznaczenia terenu jest miejscowy plan zagospodarowania przestrzennego. Określenie natomiast sposobu korzystania z nieruchomości może nastąpić nie tylko w takim planie, ale również m.in. decyzją o warunkach zabudowy. Pojęcie "sposobu korzystania z nieruchomości” jest pojęciem szerszym od "przeznaczenia nieruchomości". Sposób korzystania z nieruchomości obejmuje faktyczne, ale i też potencjalne przeznaczenie i cel danej nieruchomości w ramach przysługującego właścicielowi prawa własności, którego granice wyznaczają ustawy, zasady współżycia społecznego i ustalone zwyczaje. Co do zasady sposób korzystania z nieruchomości odpowiada jej przeznaczeniu, pozostaje w zgodzie z przeznaczeniem danej nieruchomości w miejscowym planie zagospodarowania przestrzennego. Sąd Okręgowy wskazał, że nawet gdyby uznać, że z chwilą utraty mocy przez poprzedni plan nie doszło automatycznie do zmiany przeznaczenia nieruchomości, to powodowie ani przedtem, ani później nie podejmowali żadnych czynności w celu potwierdzenia dotychczasowego przeznaczenia nieruchomości. Tymczasem dla oceny, czy nastąpiła trwała zmiana przeznaczenia gruntu, decydujące znaczenie ma zachowanie samego właściciela. Nieruchomość nie była zabudowana od czasów II Wojny Światowej, powodowie nie czynili żadnych kroków, by przeznaczyć ją na cele budowlane. Sąd podkreślił, że aby uzyskać choćby potencjalną możliwość zabudowania nieruchomości, konieczne było najpierw uzyskanie wcześniejszej decyzji administracyjnej o wyłączeniu gruntów z produkcji rolnej (zgodnie z art. 11 ust. 4 ustawy z dnia 3 lutego 1995 r. o ochronie gruntów rolnych i leśnych), której powodowie ani ich poprzednicy prawni nie uzyskali. Oznacza to, że jakiekolwiek inne działania – w tym nawet uzyskanie decyzji o warunkach zabudowy – nie pozwalają faktycznie na jakiekolwiek zainwestowanie przedmiotowej nieruchomości w kierunku innym niż rolny. W efekcie Sąd Okręgowy uznał, że w przypadku gdy bezpośrednio przed wejściem w życie planu miejscowego nie obowiązywał na danej nieruchomości żaden plan miejscowy, to wówczas niemożliwość korzystania z nieruchomości bądź istotne ograniczenie korzystania z niej należy zestawić z korzystaniem z nieruchomości w sposób dotychczasowy tj. czynnościami faktycznie podejmowanymi przez właściciela w stosunku do nieruchomości. Nie ma tu znaczenia potencjalny, planowany w przyszłości, sposób korzystania z nieruchomości. Skoro nieruchomość powodów jest niezabudowana, niezagospodarowana, porośnięta trawą, pojedynczymi drzewami i krzewami, to należy uznać, że w związku z wejściem w życie z dniem 30 czerwca 2007 r. miejscowego planu zagospodarowania przestrzennego obszaru (...), korzystanie przez powodów z przedmiotowej nieruchomości zgodnie z dotychczasowym sposobem korzystania nie uległo zmianie, a więc żądanie wypłaty odszkodowania jest niezasadne. Z tych samych przyczyn, co wskazane powyżej, podlegało oddaleniu żądanie powodów wykupu przez Gminę przysługujących im udziałów w nieruchomości (zgłoszonego jako ewentualne). Niezależnie od tego Sąd Okręgowy wskazał, że powodowie nie wykazali dowodowo, jaką szkodę ponieśli w związku z uchwaleniem planu (obniżenie wartości nieruchomości bądź inna szkoda pozostająca w bezpośrednim związku z uchwaleniem planu np. poczynienie już nakładów, których nie można odzyskać), ani też nie wykazała, za jaką kwotę pozwana Gmina winna wykupić przysługujące im udziały. Sąd pierwszej instancji podkreślił, że w sposób wyczerpujący pouczył powodów o obowiązku wykazania wysokości poniesionej szkody, o konieczności wskazania środków dowodowych temu celowi służących oraz negatywnych skutków, jakie się z tym wiążą. Powodowie oświadczyli, że nie widzą potrzeby powoływania biegłego przez Sąd, podali jedynie kwotę 130.000 złotych (po 65.000 zł) wynikającą z podanego przez nich algorytmu. Z tej przyczyny Sąd Okręgowy nie dopuścił z urzędu dowodu z opinii biegłego z zakresu szacowania nieruchomości. Jednocześnie Sąd ten wskazał, iż co do zasady słuszne jest twierdzenie powodów, że uchwalony w 2007 r. plan ogranicza możliwości korzystania przez nich z konstytucyjnego prawa własności i uprawnień wynikających z art. 140 k.c., niemniej z przyczyn wyżej opisanych żądanie nie mogło zostać uwzględnione. O kosztach postępowania Sąd Okręgowy orzekł na podstawie art. 98 § 1 k.p.c.

Powyższy wyrok zaskarżyli powodowie w całości, zarzucając mu sprzeczność istotnych ustaleń Sądu z treścią zebranego w sprawie materiału dowodowego poprzez ustalenie, że roszczenie powodów do Gminy Miejskiej K. w warunkach art. 36 u.p.z.p. nie zasługuje na uwzględnienie, a także poprzez niewyjaśnienie wszystkich istotnych okoliczności sprawy, w szczególności nieustosunkowanie się do wniosków powództwa w części dotyczącej żądania głównego, następnie ewentualnego oraz przyjęcie, że algorytm wykazany przez powodów w postępowaniu nie zasługuje na uwzględnienie, wobec zaprzeczenia strony pozwanej. Zdaniem powodów, nie można zgodzić się z poglądem Sądu Okręgowego, że wskutek niezagospodarowania działki na cele budowlane przez wiele lat, utraciła ona swe dotychczasowe przeznaczenie. Z prawidłowych ustaleń wynika, że sporna nieruchomość gruntowa była nieruchomością zabudowaną i tylko wskutek represyjnych działań okupanta hitlerowskiego została pozbawiona cech gruntu służącego zabudowie. Dodatkowo przez okres trwania PRL spadkobiercy nie mieli możliwości zarówno finansowych, jak i politycznych oraz administracyjnych poczynienia stosownych kroków w celu pierwotnego wykorzystywania spornej nieruchomości, co nie było ich winą. Zarzucili, że Sąd Okręgowy nie wyjaśnił ani w sentencji, ani też w uzasadnieniu orzeczenia, czy uwzględnił żądanie główne, zaś ewentualne oddalił, czy też odwrotnie, wobec czego nie wiadomo, które z żądań zostało przez Sąd uwzględnione. Wskazali przy tym, że zgodnie z art. 6 k.c. zaprzeczenie strony pozwanej co do wysokości roszczeń powodów ma tę wartość, że to właśnie na stronie pozwanej ciąży obowiązek z art. 6 k.c. Wyjaśnili, że nieruchomość posiada dla powodów oprócz wartości faktycznej, wymiernej w pieniądzu także walor sentymentalny, niemierzalny finansowo, zatem wyznaczenie sumy roszczenia finansowego leży po stronie powodów, bez obowiązku podejmowania dodatkowych, formalnych czynności, zaś do oceny sądu należy uznanie bądź nie wysokości roszczenia. Nadto powodowie powołali się na naruszenie przez stronę pozwaną art. 5 k.c., a także na nieuwzględnienie w wyrokowaniu naruszenia przez stronę pozwaną przepisów Konstytucji w zakresie naruszenia prawa własności poprzez ograniczenie swobody dysponowania własnością.

Powołując się na powyższe zarzuty powodowie domagali się zmiany zaskarżonego wyroku poprzez uwzględnienie powództwa, ewentualnie jego uchylenia i przekazania sprawy do ponownego rozpoznania.

W odpowiedzi na apelację strona pozwana wniosła o oddalenie apelacji oraz zasądzenie na jej rzecz kosztów postępowania odwoławczego.

Sąd Apelacyjny zważył, co następuje.

Apelacje powodów nie zasługiwały na uwzględnienie.

W pierwszej kolejności należy wskazać, że analiza zarzutów obu apelacji prowadzi do przekonania, iż – mimo literalnego wskazania na nieprawidłowość poczynionych w sprawie ustaleń faktycznych co do sposobu korzystania i przeznaczenia nieruchomości – skarżący nie kwestionowali tych ustaleń (co do poprzedniego i aktualnego sposobu faktycznego korzystania ze spornej nieruchomości, określenia jej przeznaczenia w kolejnych aktach prawa miejscowego oraz okoliczności wydania decyzji o warunkach zabudowy i zagospodarowania technicznego), a jedynie z ustaleń tych wywodzili odmienne niż Sąd pierwszej instancji skutki prawne. Wobec tego Sąd Apelacyjny w pełni podziela ustalenia faktyczne dokonane przez Sąd Okręgowy i przyjmuje je za własne. Treść obu skarg czyni zasadnym przyjęcie, że opisane wyżej zarzuty stanowią w istocie zarzut naruszenia prawa materialnego tj. art. 36 ust. 1 u.p.z.p. Powodowie podnosili bowiem, iż wyburzenie zabudowań na nieruchomości przez okupanta hitlerowskiego nie prowadziło do zmiany jej przeznaczenia w rozumieniu powołanego przepisu. Wskazali także, że bierność późniejszych właścicieli w zakresie odbudowania zabudowań była skutkiem czynników przez nich niezawinionych, a wynikających z realiów obowiązujących w PRL.

Na wstępie należy wskazać, że Sąd Okręgowy, dokonując oceny roszczeń powodów pod kątem przesłanek z art. 36 ust. 1 u.p.z.p., zasadnie przyjął, że w przepisie tym mowa jest o dwóch różnych sytuacjach: jednej, kiedy dochodzi do uchwalenia planu miejscowego, drugiej, kiedy dochodzi do zmiany planu, powodującej, że nowy plan zastępuje plan poprzednio obowiązujący. W świetle poczynionych ustaleń faktycznych nie sposób podważać wniosku Sądu Okręgowego, że w dacie uchwalenia planu zagospodarowania przestrzennego w dniu 25 kwietnia 2007 r., z wprowadzeniem którego powodowie wiążą swoje roszczenia, w odniesieniu do nieruchomości powodów nie było obowiązującego planu, albowiem ogólny plan zagospodarowania przestrzennego miasta K., zatwierdzony uchwałą Rady Miasta K. z dnia 25 kwietnia 1988 r., zmieniony następnie uchwałą z dnia 16 listopada 1994 r., przestał obowiązywać z dniem 1 stycznia 2003 r. Podobnie słusznie Sąd Okręgowy zwrócił uwagę na odmienność pojęć „korzystanie z nieruchomości w dotychczasowy sposób" i „korzystanie z nieruchomości w sposób zgodny z dotychczasowym przeznaczeniem". Korzystanie z nieruchomości w dotychczasowy sposób oznacza faktyczny sposób wykorzystywania nieruchomości przed uchwaleniem planu zagospodarowania przestrzennego. W tym zakresie Sąd Okręgowy ustalił, czego zresztą apelujący nie kwestionowali, że w ewidencji gruntów działka była oznaczona jako grunty rolne – pastwisko, klasa VI, i od wielu lat nie była w ogóle użytkowana. Prawdą jest, że w w latach 40. ubiegłego wieku działka była zabudowana, co trafnie ustalił Sąd Okręgowy, lecz okoliczność ta nie może mieć znaczenia dla sprawy. Nie sposób bowiem przyjąć, że dla oceny korzystania z nieruchomości decydujące znaczenie mógłby mieć sposób jej wykorzystywania w dalekiej przeszłości. Treść przepisu art. 36 ust. 1 u.p.z.p. wyraźnie wskazuje, że chodzi o „dotychczasowe korzystanie”, czyli korzystanie aktualne na chwilę uchwalenia planu. Dla oceny tej przesłanki nie ma także znaczenia fakt wydania w odniesieniu do spornej działki decyzji o warunkach zabudowy i zagospodarowania terenu, skoro na jej podstawie nie podjęto żadnych działań faktycznych, ani też okoliczność, dlaczego działań tych nie podjęto (trudności finansowe, polityczne i administracyjne). Należy zresztą zauważyć, że sporny plan zaczął obowiązywać z dniem 30 czerwca 2007 r., powodowie zaś powołując się na brak winy w staraniach o rozpoczęcie budowy po stronie ich poprzedników prawnych wskazali na sposób funkcjonowania PRL. Nawet więc jeśli przyjąć, że ówczesne realia uniemożliwiały podjęcie działań inwestycyjnych na gruncie, to przyczyna ta odpadła najpóźniej w 1990 r. Mimo to powodowie (a wcześniej ich poprzednicy prawni) przez kolejnych 17 lat nie doprowadzili do zmiany sposobu korzystania z działki. Nie sposób zatem uznać, by uchwalenie planu doprowadziło do uniemożliwienia lub istotnego ograniczenia korzystania z nieruchomości w dotychczasowy sposób.

Odnosząc się do przesłanki niemożności lub trudności w korzystaniu z nieruchomości zgodnie z „dotychczasowym przeznaczeniem”, należy uznać, że chodzi tu o korzystanie w taki sposób, w jaki właściciel mógł to potencjalnie czynić w granicach określonych przepisami prawa przed uchwaleniem planu. Trafnie uznał Sąd Okręgowy, że treść przepisu art. 36 ust. 1 u.p.z.p. zawiera zestawienie przesłanki uchwalenia planu z przesłanką uniemożliwienia korzystania z gruntu w dotychczasowy sposób, zaś przesłanki zmiany planu – z uniemożliwieniem korzystania z gruntu zgodnie z dotychczasowym przeznaczeniem. Zestawienie to jest jeszcze bardziej widoczne na gruncie art. 37 ust. 1 u.p.z.p., gdzie wprost wskazano, że wartość nieruchomości po zmianie lub uchwaleniu planu należy zestawić „z wartością, określoną przy uwzględnieniu przeznaczenia terenu, obowiązującego przed zmianą tego planu, lub faktycznego sposobu wykorzystywania nieruchomości przed jego uchwaleniem”. Dlatego słusznie Sąd Okręgowy uznał, że granice przeznaczenia gruntu wyznacza obowiązujący na danym obszarze akt prawa miejscowego w postaci miejscowego planu zagospodarowania przestrzennego. Wynika to wprost z przywołanego w uzasadnieniu zaskarżonego orzeczenia przepisu art. 4 ust. 1 u.p.z.p. Twierdzenia Sądu pierwszej instancji należy jeszcze uzupełnić przez wskazanie, że w razie braku objęcia pewnego obszaru planem, przeznaczenie gruntu wyznacza – zgodnie z art. 59 ust. 1 i 61 ust. 1 u.p.z.p. – akt administracyjny w postaci decyzji o warunkach zabudowy (por. wyroki Sądów Apelacyjnych w Szczecinie z dnia 23 kwietnia 2014 r. I ACa 89/14 LEX 1466954 oraz w Łodzi z dnia 18 grudnia 2013 r. I ACa 659/13 LEX 1416105). W przepisach tych jest wprawdzie mowa o określeniu zagospodarowania terenu, a nie jego przeznaczenia, ale nie ulega wątpliwości, że funkcje miejscowego planu zagospodarowania przestrzennego i decyzji o warunkach zabudowy są te same, tyle że różnią się kręgiem adresatów (generalny i indywidualny akt prawny). Decyzja o warunkach zabudowy nie rodzi wprawdzie praw do terenu oraz nie narusza prawa własności i uprawnień osób trzecich, o czym stanowi art. 63 ust. 2 u.p.z.p., niemniej jednak potwierdza prawnie dopuszczalny sposób korzystania z danej nieruchomości – tak samo jak czyni to miejscowy plan zagospodarowania przestrzennego. W sytuacji zatem, gdy w chwili uchwalenia spornego planu w stosunku do nieruchomości powodów nie obowiązywał ani plan zagospodarowania przestrzennego, ani nie funkcjonowała decyzja o warunkach zabudowy, nie sposób uznać, że nieruchomość ta miała określone przeznaczenie w rozumieniu art. 36 ust. 1 u.p.z.p. W ocenie Sądu Odwoławczego nie ulega wątpliwości, że pojęcie „przeznaczenia gruntu” na gruncie u.p.z.p. ma znaczenie autonomiczne, odmienne od użytego w art. 140 k.c. pojęcia przeznaczenia społeczno-gospodarczego nieruchomości. Dlatego też dla rozstrzygnięcia niniejszej sprawy nie ma znaczenia twierdzenie zawarte w wyroku Sądu Najwyższego z dnia 8 stycznia 2009 r. I CNP 82/2008 LEX 508833 (powołanym w uzasadnieniu zaskarżonego orzeczenia), gdzie wskazano, że utrata mocy planu zagospodarowania nie sprawia, że przeznaczenie nieruchomości ulega automatycznie zmianie. Zauważyć bowiem należy, że w sprawie rozpoznawanej przez Sąd Najwyższy ustalenie społeczno-gospodarczego przeznaczenia nieruchomości miało znaczenie dla stwierdzenia, czy pozwany dopuścił się działań, o których mowa w art. 144 k.c. (immisje). Nie chodziło zatem o ustalenie przeznaczenia nieruchomości na gruncie art. 36 ust. 1 u.p.z.p. W innym orzeczeniu (wyrok z dnia 13 czerwca 2013 r. IV CSK 680/12 LEX 1365729) Sąd Najwyższy, rozstrzygając sprawę na gruncie art. 36 ust. 1 u.p.z.p. i oceniając, czy doszło w niej do spełnienia przesłanki uniemożliwienia korzystania z nieruchomości zgodnie z dotychczasowym przeznaczeniem, odwołał się wprawdzie do cytowanego wcześniej wyroku, niemniej w rozpoznawanej sprawie w chwili uchwalenia spornego planu w odniesieniu do nieruchomości powodów funkcjonowała ostateczna decyzja o warunkach zabudowy, co w sposób dostateczny określało przeznaczenie nieruchomości w rozumieniu art. 36 ust. 1 u.p.z.p. (por. wyżej). W ocenie Sądu Odwoławczego w przypadku braku planu i decyzji o warunkach zabudowy nie sposób jest odtworzyć, jakie jest przeznaczenie nieruchomości na gruncie omawianej ustawy. W szczególności nie sposób jest ustalić, czy hipotetyczne złożenie wniosku przez podmiot mający prawo do dysponowania sporną nieruchomością na cele budowlane o wydanie warunków zabudowy w trybie art. 59 u.p.z.p., doprowadziłoby do wydania pozytywnej decyzji. Ocena spełnienia przesłanek z art. 61 u.p.z.p. należy do organu administracyjnego, którego rozstrzygnięcia sąd nie może antycypować. Należy zauważyć, że w przeszłości ojciec powodów uzyskał wprawdzie pozytywną decyzję o warunkach zabudowy i zagospodarowania terenu, ale to jeszcze nie oznacza, że także w razie ponownego złożenia wniosku treść decyzji byłaby tożsama. Poprzednia decyzja została bowiem wydana na gruncie odmiennej regulacji prawnej (art. 39, 40 i 42 ustawy z dnia 1 lipca 1994 r. o zagospodarowaniu przestrzennym - Dz.U. z 1994 r. Nr 89 poz. 415 ze zm.), w warunkach funkcjonowania ogólnego miejscowego planu zagospodarowania przestrzennego, który przewidywał możliwość zabudowy spornej nieruchomości. Zgodnie z art. 43 poprzedniej regulacji, wniosek był dla organu administracyjnego wiążący, jeśli zamierzenia inwestora były zgodne z przepisami prawa i ustaleniami (ogólnego) miejscowego planu. Dlatego realia rozstrzygania wniosku ojca powodów i hipotetycznego rozstrzygania wniosku złożonego w okresie od utraty mocy „starego” planu do uchwalenia „nowego” planu nie przystają do siebie i nie można na ich podstawie czynić założenia, że gdyby powodowie wykazali się aktywnością i złożyli wniosek, o którym mowa w art. 59 u.p.z.p., to pozytywna decyzja zostałaby wydana.

Już zatem z przedstawionych wyżej względów oba roszczenia powodów (główne i ewentualne), rozstrzygane na gruncie art. 36 ust. 1 u.p.z.p. należało uznać za niezasadne, a apelacje należało oddalić.

Niezależnie od powyższego apelacje podlegały oddaleniu także z innej przyczyny. Jak bowiem trafnie wskazał Sąd pierwszej instancji, zarówno w przypadku wystąpienia na podstawie art. 36 ust. 1 u.p.z.p. z roszczeniem odszkodowawczym, jak i z żądaniem wykupu części działki, to na powodzie spoczywa obowiązek wykazania – w pierwszym przypadku, iż poniósł szkodę oraz jej wysokości, zaś w drugim przypadku – okoliczności, za jaką cenę ma nastąpić wykup części nieruchomości. Od razu należy wskazać, że dla ustalenia wartości odszkodowania czy też ceny wykupu mogła mieć znaczenie tylko obiektywna, majątkowa wartość nieruchomości, nie zaś emocjonalny stosunek powodów do tej nieruchomości. Nie zasługują na uwzględnienie twierdzenia skarżących, jakoby obowiązek „podważenia” kwoty dochodzonej przez powodów spoczywał na stronie pozwanej. Zgodnie z treścią art. 6 k.c., ciężar udowodnienia faktu spoczywa na osobie, która z faktu tego wywodzi skutki prawne. Jeśli zatem powodowie twierdzili, że w związku z uchwaleniem planu ponieśli szkodę, to byli obowiązani wykazać tę szkodę, jak i jej wysokość. Podobnie, nie jest możliwe nakazanie wykupu części spornej nieruchomości stronie pozwanej bez jednoczesnego wykazania, za jaką cenę wykup ma nastąpić. Powołanie się na przedstawiony przez powodów „algorytm”, niepoparty zresztą żadnymi dokumentami, pozostaje tylko w sferze ich twierdzeń i nie może stanowić podstawy czynienia ustaleń faktycznych w sprawie. Zauważyć przy tym należy, że stosownie do treści art. 232 k.p.c. to strony są obowiązane wskazywać dowody dla stwierdzenia faktów, z których wywodzą skutki prawne, zaś sąd może z urzędu dopuścić dowód niewskazany przez stronę jedynie w wyjątkowych sytuacjach. W okolicznościach sprawy Sąd Okręgowy pouczał o tym obowiązku powodów, co nawet wzbudziło sprzeciw strony pozwanej i zgłoszenie zastrzeżenia w trybie art. 162 k.p.c. (por. protokół elektroniczny rozprawy z dnia 13 czerwca 2013 r. k. 129). Mimo to żaden z powodów nie złożył wniosku o przeprowadzenie dowodu z opinii biegłego w zakresie wyceny nieruchomości, który to dowód miał zasadnicze znaczenie zarówno dla uwzględnienia roszczenia odszkodowawczego, jak i żądania o zobowiązanie do złożenia oświadczenia woli (oczywiście w razie łącznego spełnienia innych wymaganych przesłanek). Co więcej, powodowie w pismach z dnia 22 czerwca 2013 r. (k. 134-139) wyraźnie wskazali, iż w ich ocenie w sprawie nie zachodzi konieczność powołania biegłego do spraw wyceny nieruchomości w celu określenia wartości działki, jako że utraciła ona swe pierwotne cechy działki budowlanej i nie przedstawia żadnej wartości. Skutki niewykazania powyższych okoliczności obciążają powodów, co jako okoliczność dodatkowa musiało skutkować oddaleniem obu powództw – zarówno głównego, jak i ewentualnego, co też uczynił Sąd Okręgowy. Nie sposób przy tym zgodzić się ze skarżącymi, iż Sąd ten w sposób niedostatecznie jasny orzekł o rozstrzygnięciu obu rodzajów powództw. Oddalenie wszystkich zgłoszonych w sprawie powództw (tj. oddalenie obu rodzajów żądań obu powodów) wynika wprost z pkt. I zaskarżonego orzeczenia. Dodatkowo świadczy o tym w sposób niebudzący najmniejszych wątpliwości treść pisemnych jego motywów.

Nie było też zasadne powołanie się w apelacjach na naruszenie art. 5 k.c. Przepis ten stanowi, że nie można czynić ze swego prawa użytku, który by był sprzeczny ze społeczno-gospodarczym przeznaczeniem tego prawa lub z zasadami współżycia społecznego. Takie działanie lub zaniechanie uprawnionego nie jest uważane za wykonywanie prawa i nie korzysta z ochrony. Z powyższego jasno wynika, że na naruszenie art. 5 k.c. może się powołać w procesie wyłącznie pozwany, a nie powód. Występując z powództwem powód powołuje się bowiem na przysługujące mu prawo, co w okolicznościach konkretnej sprawy może zostać potraktowane jako nadużycie prawa podmiotowego. Pozwany, o ile nie występuje z powództwem wzajemnym bądź nie zgłasza zarzutu potrącenia, nie dochodzi w toku procesu żadnych praw, nie można mu zatem zarzucać, że prawa nadużył.

Odnosząc się wreszcie do zarzutu naruszenia konstytucyjnego prawa własności powodów należy zauważyć, że powodowie już w pozwie w zakresie żądania odszkodowania odwoływali się do istotnego naruszenia prawa własności, co miało nastąpić przez uchwalenie planu zagospodarowania przestrzennego w dniu 25 kwietnia 2007 r. Zdaniem powodów nastąpiło to z naruszeniem art. 64 Konstytucji. To zaś sugerowało, że za podstawę prawną żądania powodów mógł być również uznany – prócz rozważanego przez Sąd Okręgowy art. 36 ust. 1 pkt 1 u.p.z.p. – także przepis art. 417 k.c. Zgodnie z jego treścią, za szkodę wyrządzoną przez niezgodne z prawem działanie lub zaniechanie przy wykonywaniu władzy publicznej ponosi odpowiedzialność Skarb Państwa lub jednostka samorządu terytorialnego lub inna osoba prawna wykonująca tę władzę z mocy prawa. W ocenie Sądu Odwoławczego wskazane podstawy ewentualnej odpowiedzialności odszkodowawczej Gminy za wydanie aktu normatywnego nie wykluczają się. Należy jednak pamiętać, że – w razie domagania się zapłaty odszkodowania na gruncie art. 417 k.c. – jeżeli szkoda została wyrządzona przez wydanie aktu normatywnego (w tym także aktu prawa miejscowego w postaci miejscowego planu zagospodarowania przestrzennego), jej naprawienia można żądać dopiero po stwierdzeniu we właściwym postępowaniu niezgodności tego aktu z Konstytucją, ratyfikowaną umową międzynarodową lub ustawą (art. 417 1 § 1 k.c.). Aby zatem skutecznie domagać się naprawienia szkody za uchwalenie planu, naruszającego konstytucyjne prawo własności powodów, konieczne było wpierw przeprowadzenie takiego postępowania, w którym sąd uwzględniając skargę na uchwałę orzeka o jej nieważności bądź o niezgodności z przepisami prawa. Postępowanie to ma dla niniejszego postępowania charakter prejudycjalny (stanowi warunek rozstrzygnięcia sądu o naprawieniu szkody w trybie art. 417 k.c.). Bez jego przeprowadzenia zasądzenie odszkodowania na rzecz powodów na podstawie art. 417 k.c. z uwagi na niezgodne z prawem działanie gminy nie jest możliwe.

Z powyższych względów orzeczono jak w sentencji – na podstawie art. 385 k.p.c.

O kosztach postępowania apelacyjnego orzeczono na zasadzie art. 102 k.p.c. Sąd uznał, że w niniejszej sprawie zachodzi szczególny uzasadniony wypadek usprawiedliwiający odstąpienie od obowiązku ponoszenia kosztów procesu. Przemawia za tym zarówno charakter żądania poddanego przez powodów rozstrzygnięciu Sądu, jak i sytuacja majątkowa powodów.