Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt III AUa 860/14

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 12 lutego 2015 r.

Sąd Apelacyjny w Krakowie Wydział III Pracy i Ubezpieczeń Społecznych

w składzie:

Przewodniczący:

SSA Krystian Serzysko

Sędziowie:

SSA Monika Kowalska (spr.)

SSA Jolanta Frańczak

Protokolant:

st.sekr.sądowy Monika Ziarko

po rozpoznaniu w dniu 12 lutego 2015 r. w Krakowie

sprawy z wniosku Urzędu Miasta A.

przeciwko Zakładowi Ubezpieczeń Społecznych Oddziałowi w C.

przy udziale zainteresowanego S. S.

o ubezpieczenie społeczne

na skutek apelacji Urzędu Miasta A.

od wyroku Sądu Okręgowego w Krakowie Wydziału VIII Ubezpieczeń Społecznych

z dnia 19 marca 2014 r. sygn. akt VIII U 2528/13

oddala apelację.

Sygn. akt III AUa 860/14

UZASADNIENIE

Wyrokiem z dnia 19 marca 2014 r. Sąd Okręgowy w Krakowie – Sąd Ubezpieczeń Społecznych oddalił odwołanie Urzędu Miasta A. od decyzji Zakładu Ubezpieczeń Społecznych Oddziału w C. z dnia 30 sierpnia
2013 r., stwierdzającej, że S. S. jako zleceniobiorca u płatnika składek Urzędu Miasta A. podlega obowiązkowo ubezpieczeniom: emerytalnemu, rentowemu i wypadkowemu w okresie od 28 maja 2012 r. do 30 czerwca 2013 r. z podstawą wymiaru składek na te ubezpieczenia w kwocie 2.291,75 zł za listopad 2012 r.

Sąd Okręgowy ustalił, że w dniu 23 maja 2012 r. zainteresowany S. S. zawarł z odwołującą się Gminą M. A. umowę o dzieło pełnienia nadzoru inwestorskiego w zakresie ogólnobudowlanym na budowie (...)w P.”, na mocy której zobowiązał się do pełnienia nadzoru inwestorskiego w okresie od 28 maja 2012 r. do 30 czerwca 2013 r. za wynagrodzeniem w wysokości 1,5% wartości nadzorowanych robót czyli 6.306,00 zł zgodnie z projektem i pozwoleniem (udostępnionym przez inwestora) , obowiązującymi przepisami, Polskimi Normami, zasadami wiedzy technicznej i postanowieniami umowy, w tym do przybycia na każde uzasadnione wezwanie inwestora i wykonawcy robót objętych nadzorem (§ 2 ust. 3 a); udzielania na żądanie inwestora informacji o stanie realizacji robót (§ 2 ust. 3 b); potwierdzania faktycznie wykonanych robót oraz usunięcia wad, a także - na żądanie inwestora - kontrolowania rozliczeń budowy (§ 2 ust. 3 c); dokonania odbioru robót w terminie 3 dni roboczych od wpisu do dziennika budowy o gotowości odbioru (§ 2 ust. 3 d); sprawdzania dokumentów związanych z odbiorem końcowym oraz z uzyskaniem decyzji o użytkowaniu budynku (§ 2 ust.3 e); w przypadku konieczności wykonania robót niezbędnych ze względu na bezpieczeństwo lub zabezpieczenie przed awarią udzielenia wykonawcy robót zlecenia ich wykonania poprzez dokonanie wpisu do dziennika budowy i zawiadomienia inwestora (§ 4 ust.3). Wynagrodzenie w przypadku zmniejszenia zrealizowanych robót miało być proporcjonalnie zmniejszone. Strony przewidziały karę umowną w przypadku odstąpienia przez inspektora nadzoru od umowy z przyczyn losowych i niezależnych od inwestora w wysokości 20% wynagrodzenia oraz zastrzegły prawo do dochodzenia kar umownych na zasadach ogólnych wynikających z przepisów kodeksu cywilnego. Ponadto strony określiły możliwość odstąpienia inwestora od umowy w przypadku wykonywania umowy przez inspektora w sposób niezgodny z obowiązującymi przepisami lub w przypadku niezgodności z postanowieniami umowy. Drugą umowę zainteresowany S. S. zawarł z odwołującą się Gminą A. w dniu 28 maja 2012 r. i była to również umowa o dzieło pełnienia nadzoru inwestorskiego w zakresie ogólnobudowlanym na budowie „Budowa boiska sportowego przy Zespole Szkół nr (...) w B.”. Na mocy drugiej z umów zainteresowany zobowiązał się do pełnienia przedmiotowego nadzoru inwestorskiego w okresie od 28 maja 2012 r. do 30 czerwca 2013 r. za wynagrodzeniem w wysokości 5.000,00 zł. Pozostałe postanowienia umowy z dnia 28 maja 2012 r. pokrywały się z zapisami umowy z dnia 23 maja 2012 r. W dniu 10 listopada 2012 r. Urząd Miasta A. wypłacił S. S. kwotę 2.291,75 zł z tytułu wykonania zawartej w dniu 23 maja 2012 r. umowy pełnienia nadzoru inwestorskiego w zakresie ogólnobudowlanym na budowie (...)w P.”,
a w dniu 9 listopada 2012 r. kwotę 1.950,00 zł z tytułu wykonania umowy z dnia 28 maja 2012 r. pełnienia nadzoru inwestorskiego w zakresie ogólnobudowlanym na budowie „Budowa boiska sportowego przy Zespole Szkół nr (...) w B.”. Zainteresowany S. S. wykonywał na w/w budowach prace polegające na kontroli czy wykonywane prace budowlane są zgodne z projektem technicznym i pozwoleniem, a także z umową zawartą przez inwestora z wykonawcą oraz sztuką budowlaną (wiedzą techniczną i postanowieniami umowy); przebywał na budowie w związku z wykonaniem tych prac, jak i na każde uzasadnione wezwanie inwestora i wykonawcy robót objętych nadzorem; udzielał na żądanie inwestora informacji o stanie realizacji robót; potwierdzał faktyczne wykonanie robót oraz usunięcie wad (w częściowych protokołach odbioru i protokole końcowym oraz przez wpisy do dziennika budowy), sprawdzał dokumenty związane z odbiorem budowy (w etapach). Zainteresowany dwukrotnie zwrócił uwagę na nieprawidłowości, tj. brak wyjścia na poddasze, zalecając wbudowanie drabiny wejściowej i otworu na poddasze (dach) oraz nieprawidłowe wykonywanie zbrojenia stropu (w projekcie zbrojenie co 18 cm podwójne, co skutkowało faktycznym zbrojeniem co 9 cm – wykonywane zbrojenie pojedyncze co 18 cm). W trakcie wykonywania zbrojenia, po zwróceniu uwagi na te nieprawidłowości kierownikowi budowy, pracownicy wykonali prawidłowe zbrojenie. Zalecenie wbudowania drabiny wejściowej i otworu na poddasze (dach) zostało wykonane przez projektanta i wykonawcę – zainteresowany S. S. nie brał udziału w projektowaniu, opracowywaniu zmian projektu. Zgłoszenia powyższych usterek nie znalazły odzwierciedlenia na piśmie (w dzienniku budowy, protokole). Praca S. S. wynikająca z w/w umów znalazła odzwierciedlenie w protokole odbioru i dzienniku budowy.

Powyższy stan faktyczny Sąd Okręgowy ustalił na podstawie zeznań: zainteresowanego S. S., świadków H. M. i przedstawiciela Urzędu Miejskiego w A. J. R., a także dokumentów, zalegających w aktach sprawy (tj.: listy płac, rachunków z dnia 31 października 2012 r. protokołu z dnia 31 października 2012 r. odbioru etapowego budowy boiska sportowego przy Podstawowej w B.; protokołu odbioru robót budowlanych – (...) (stan surowy) w Zespole Szkół nr (...); protokołu odbioru wykonanych robót nr (...)- Hala Sportowa przy Zespole Szkół nr (...) w A.; protokołu zaawansowania finansowo-rzeczowego robót – (...) (stan surowy) w Zespole Szkół nr (...) w A., protokołu konieczności nr 3/04/2011 r. (...) w Zespole Szkół nr (...) w A., wpisów w dzienniku budowy i protokołu kontroli ZUS).

W tak ustalonym stanie faktycznym sprawy Sąd Okręgowy przyjął, że odwołanie nie zasługuje na uwzględnienie. Sąd w całości podzielił ustalenia faktyczne i argumentację prawną organu rentowego oraz zastosowane przepisy art. 6 ust. 1 pkt 4, art. 12 ust. 1, art. 13 pkt 2, art. 18 ust. 3 art. 20 ust. 1 ustawy
z dnia 13 października 1998 r. o systemie ubezpieczeń społecznych
i art. 750 k.c. , w świetle których umowy zawierane przez stronę odwołującą się z zainteresowanym S. S. były umowami o świadczenie usług, do których stosuje się odpowiednio przepisy o zleceniu, a nie umowami o dzieło. Sąd Okręgowy zaakcentował, że choć czynności zainteresowanego S. S., wymienione w art. 25 i 26 ustawy z dnia 7 lipca 1994 r. prawo budowlane (tekst jedn.: Dz. U. z 2013 r., poz. 1409 ze zm.) zmierzały do osiągnięcia końcowego rezultatu w postaci wykonania obiektów budowlanych, to jednakże były czynnościami starannego działania, polegającymi na kontroli opisanej w art. 25 w/w ustawy prawo budowlane. W powyższym zakresie Sąd Okręgowy, odwołując się do ukształtowanego na tym tle orzecznictwa Sądu Najwyższego zaakcentował, że nadzór inwestorski w rozumieniu art. 12 ust.1 pkt 4 oraz art. 25 i art. 26 prawa budowlanego nie jest dziełem w rozumieniu art. 627 k.c., czyli z góry określonym, sprawdzalnym rezultatem, albowiem sprawowanie nadzoru inwestorskiego odnosi się do już wykonanego projektu, w konsekwencji czego umowę o sprawowanie nadzoru inwestorskiego należy zaliczyć do umów starannego działania. Mając powyższe na uwadze Sąd Okręgowy wskazał, że S. S. jako inspektor nadzoru wbrew twierdzeniom strony odwołującej się, nie wydawał końcowej opinii o wykonaniu obiektu budowlanego w sposób zgodny ze sztuką budowlaną oraz o prawidłowym zakończeniu realizacji tego obiektu budowlanego, a jedynie w protokołach odbioru (częściowych, końcowym) potwierdzał - zgodnie z wymogami prawa budowlanego - wykonanie poszczególnych etapów budów, które nadzorował. W ocenie Sądu Okręgowego protokoły kontroli czy wpisy do dziennika budowy nie stanowiły dzieła (były wynikiem starannego działania co najmniej kilku osób wymienionych w przepisach prawa budowlanego). Dodatkowo Sąd zauważył, że w niniejszej sprawie nie zostało wykazane, aby S. S. wykonywał inne niż w/w prace, które należałoby zakwalifikować jako dzieło. Nadto zaakcentował, że również odpowiedzialność karna i zawodowa inspektora nadzoru, opisana w art. 93 i art. 95 prawa budowlanego nie pozwala zakwalifikować łączącej strony umowy jako umowy o dzieło.

W powyższym stanie rzeczy Sąd Okręgowy na zasadzie art. 477 1 § 1 oraz art. 98 k.p.c. oddalił odwołanie oraz wniosek o zasądzenie kosztów zastępstwa procesowego.

Apelację od wyroku wywiódł odwołujący się Urząd Miasta A., zaskarżając wyrok w całości i zarzucając mu:

1) naruszenie przepisów prawa procesowego, tj. art. 233 § 1 k.p.c., polegające na sprzeczności istotnych ustaleń Sądu pierwszej instancji z treścią zebranego w sprawie materiału dowodowego poprzez uznanie, iż przedmiotem działania zainteresowanego S. S. było świadczenie usług, a nie wykonanie dzieła, polegającego na sporządzaniu dokumentów zawierających decyzje i opinie S. S. o realizacji obiektu budowlanego i rozliczeniach finansowych z tego tytułu, a także

2) naruszenie prawa materialnego przez błędną jego wykładnię i niewłaściwe zastosowanie, w tym w szczególności:

a) art. 6 ust. 1 pkt 4, art. 12 ust. 1, art. 13 pkt 2, art. 18 ust. 3 art. 20 ust. 1 ustawy
z dnia 13 października 1998 r. o systemie ubezpieczeń społecznych
(tekst jedn.:
Dz. U. z 2013 r., poz. 1442 ze zm.) w zw. z art. 12 ust. 1 pkt 1, art. 25, art. 26 i art. 95 ustawy z dnia 7 lipca 1994 r. - prawo budowlane (tekst jedn.: Dz. U. z 2013 r., poz. 1409 ze zm.) oraz art. 750 k.c. poprzez uznanie, iż umowa z inspektorem nadzoru inwestorskiego jest umową zbliżoną do umowy o świadczenie usług oraz

b) art. 6 ust. 1 pkt 4, art. 12 ust. 1, art. 13 pkt 2, art. 18 ust. 3 art. 20 ust. 1
w/w ustawy o systemie ubezpieczeń społecznych
w zw. z art. 12 ust. 1 pkt 4, art. 25, art. 26 i art. 93 w/w ustawy prawo budowlane oraz 627 k.c. poprzez uznanie, iż umowa z inspektorem nadzoru inwestorskiego nie jest umową zbliżoną do umowy
o dzieło.

W oparciu o tak sformułowane zarzuty odwołujący się wniósł o zmianę zaskarżonego wyroku poprzez uwzględnienie odwołania w całości oraz zasądzenie kosztów procesu według norm prawem przewidzianych, w tym kosztów zastępstwa procesowego.W uzasadnieniu wywodów apelacji odwołujący się zaakcentował, iż wydając zaskarżony wyrok Sąd pierwszej instancji dokonał ustaleń sprzecznych ze stanem faktycznym, mającym miejsce w niniejszej sprawie, albowiem posłużył się orzecznictwem Sądu Najwyższego dotyczącym inspektorów nadzoru autorskiego, podczas gdy zainteresowany S. S. był objęty umową o wykonywanie funkcji inspektora nadzoru inwestorskiego. W powyższym kontekście odwołujący zauważył, że Sąd pierwszej instancji - wbrew faktom wynikającym z własnego postępowania dowodowego - powielił wadliwe ustalenia postępowania administracyjnego ZUS, pomijając treść art. 25 i art. 26 prawa budowlanego, w ramach których unormowano uprawnienia i obowiązki charakterystyczne jedynie dla nadzoru inwestorskiego, a nie dla nadzoru autorskiego. Apelujący zaakcentował, że przedmiotowe obowiązki i uprawnia inspektora nadzoru inwestorskiego były zrealizowane w trakcie wykonywania przez zainteresowanego umowy na rzecz odwołującego się, co dobitnie świadczy o zrealizowaniu przez niego cech dzieła, a nie elementów usług, jak tego chce organ rentowy i Sąd pierwszej instancji. W szczególności apelujący podkreślił, iż wbrew stanowisku Sądu pierwszej instancji, końcowa opinia o wykonaniu obiektu budowlanego w sposób zgodny ze sztuką budowlaną oraz opinia o prawidłowym zakończeniu realizacji tego obiektu budowlanego zostały przez zainteresowanego sporządzane w formie przewidzianej prawem budowlanym jako podpis na protokole odbioru obiektu budowlanego oraz wpis bez zastrzeżeń do dziennika budowy. Apelujący podkreślił, że to właśnie te podpisy inspektora nadzoru inwestorskiego faktycznie decydują o zakończeniu budowy w sensie formalno-prawnym, a wszelkie inne działania inspektora inwestorskiego w trakcie realizacji robót budowlanych służą przygotowaniu się inspektora do sporządzenia i wystawienia w/w końcowych dokumentów. Mając powyższe na uwadze skarżący uwypuklił, że w/w obowiązków i odpowiedzialności w żadnej mierze nie ma inspektor nadzoru autorskiego, dlatego znacznym nieporozumieniem było zastosowanie przez Sąd pierwszej instancji „przez analogię” orzeczeń Sądu Najwyższego dotyczących inspektora nadzoru autorskiego. Konkludując odwołujący podkreślił, że sama treść art. 25, art. 26 i art. 93 prawa budowlanego wskazuje na samodzielność i odpowiedzialność inspektora nadzoru inwestorskiego za rezultat podejmowanych przez siebie czynności oraz ich utrwalenie w formie pisemnej w dziennikach budowy i protokołach odbioru, które to cechy są właściwe dla umowy o dzieło, a nie umowy zlecenia.

Sąd Apelacyjny zważył, co następuje:

Apelacja jest bezzasadna.

W pierwszym rzędzie należy zauważyć, że w sprawie niniejszej nie były sporne okoliczności faktyczne, w tym czynności wykonywane przez zainteresowanego S. S. na rzecz odwołującego się Urzędu Miasta A. na podstawie umów pełnienia nadzoru inwestorskiego zawartych w dniu: 23 maja 2012 r. i 28 maja 2012 r. Spór w niniejszej sprawie sprowadzał się zatem wyłącznie do rozstrzygnięcia charakteru w/w umów i stosunku prawnego, jaki łączył zainteresowanego S. S. oraz odwołujący się Urząd Miasta A., co ma wpływ na podleganie ubezpieczeniom społecznym przez zainteresowanego.

Mając powyższe na uwadze należy zauważyć, że na gruncie niniejszej sprawy żadnego uzasadnienia nie znajdowały zarzuty naruszenia zaskarżonym wyrokiem prawa procesowego, w tym zasady swobodnej oceny dowodów. Normy swobodnej oceny dowodów wyznaczone są wymaganiami prawa procesowego, doświadczenia życiowego oraz regułami logicznego myślenia, według których sąd w sposób bezstronny, racjonalny i wszechstronny rozważa materiał dowodowy jako całość, dokonuje wyboru określonych środków dowodowych i ważąc ich moc oraz wiarygodność, odnosi je do pozostałego materiału dowodowego (zob. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 10 czerwca 1999 r., II UKN 685/98, OSNAPiUS 2000/17/655). Skuteczne postawienie zarzutu naruszenia przez sąd przepisu art. 233 § 1 k.p.c. wymaga zatem wykazania, że sąd uchybił zasadom logicznego rozumowania lub doświadczenia życiowego. Nie jest wystarczające jedynie przekonanie o innej, niż przyjął sąd wadze (doniosłości) poszczególnych dowodów i ich odmiennej ocenie niż ocena sądu (por. orzeczenie Sądu Najwyższego z dnia 6 listopada 1998 r. sygn. akt II CKN 4/98 niepubl.). Sąd Okręgowy rozpoznając odwołanie Gminy (...) A. przeprowadził wnikliwe postępowanie dowodowe, a zgromadzone w toku tego postępowania dowody z dokumentów oraz zeznań stron i świadka poddał wszechstronnej, wnikliwej ocenie, nie naruszając granic ich swobodnej oceny.

Równocześnie całkowicie nieuprawniony okazał się zarzut sprzeczności istotnych ustaleń sądu z treścią zebranego w sprawie materiału dowodowego, albowiem przedmiotowa sprzeczność zachodzi jedynie wówczas, gdy powstaje dysharmonia pomiędzy dowodami zgromadzonymi w sprawie a konkluzją, do jakiej doszedł sąd na podstawie materiału dowodowego i obejmuje także wszystkie wypadki wadliwości wynikające z naruszenia art. 233 § 1 k.p.c., a więc także błędy popełnione przy ocenie zebranego w sprawie materiału dowodowego, co nie miało miejsca w niniejszej sprawie (zob. wyrok Sądu Apelacyjnego w Poznaniu z dnia 9 lipca 2008 r., I ACa 432/08, LEX nr 499208). Całkowicie nietrafnie podnosił bowiem odwołujący się, iż w niniejszej sprawie doszło do dokonania ustaleń sprzecznych ze stanem faktycznym na skutek posłużenia się przez Sąd pierwszej instancji orzecznictwem Sądu Najwyższego, dotyczącym nadzoru autorskiego, podczas gdy zainteresowany S. S. realizował umowę o wykonywanie funkcji inspektora nadzoru inwestorskiego. Z treści uzasadnienia Sądu pierwszej instancji wynika bowiem jednoznacznie, iż Sąd ten przytaczając treść art. 627 k.c. i art. 734 k.c., jedynie powołał się na orzecznictwo Sądu Najwyższego, rozróżniające umowę o dzieło od umowy zlecenia, w tym między innymi na orzeczenie mówiące o nadzorze autorskim, co jednakże w żadnej mierze nie oznaczało, że przy rozstrzyganiu niniejszej sprawy Sąd ten pomylił nadzór inwestorski, jaki wykonywał zainteresowany S. S. z nadzorem autorskim. W konsekwencji powyższego nieuprawniony okazał się również podniesiony w powyższym zakresie zarzut nieuwzględnienia przez Sąd Okręgowy unormowań prawa budowlanego, określających prawa i obowiązki oraz odpowiedzialność zawodową inspektora nadzoru inwestorskiego, tj. art. 25, art. 26 i art. 95 ustawy z dnia 7 lipca 1994 r. - prawo budowlane (tekst jedn.: Dz. U. z 2013 r., poz. 1409 ze zm.).

Sąd Apelacyjny w pełni podzielił także sposób zastosowania przez Sąd pierwszej instancji prawa materialnego. Tak jak podkreślono na wstępie, istota niniejszej sprawy sprowadzała się do ustalenia czy w oparciu o umowy z dnia 23 i 28 maja 2012 r. w okresie od 28 maja 2012 r. do 30 czerwca 2013 r. zainteresowany S. S. podlegał obowiązkowym ubezpieczeniom społecznym (emerytalnemu, rentowemu oraz wypadkowemu) na takich zasadach jak zleceniobiorca, tj. na podstawie art. 6 ust. 1 pkt 4 w zw. z art. 12 ust. 1 i 3, art. 13 pkt 2, art. 18 ust. 3, art. 20 ust. 1 ustawy z dnia 13 października 1998 r. o systemie ubezpieczeń społecznych (tekst jedn.: Dz.U. z 2015 r., poz. 121) czy też nie podlegał w/w obowiązkowi ubezpieczenia jako osoba wykonująca umowy o dzieło.

Rozważania odnośnie do zakwalifikowania spornych umów jako umów o dzieło lub jako umów o świadczenie usług, do których stosuje się odpowiednio przepisy o zleceniu, należy rozpocząć od regulacji art. 353 1 k.c., ustanawiającej zasadę swobody umów. Powyższa norma daje stronom możliwość wyboru rodzaju stosunku prawnego, który będzie je łączył, w związku z czym możliwe jest kształtowanie stosunków zobowiązaniowych w sposób odmienny niż czynią to umowy nazwane, uregulowane w kodeksie cywilnym lub innych ustawach. Należy jednak podkreślić, że zasada swobody umów nie ma charakteru bezwzględnego. To zadaniem Sądu jest ocena stosunku prawnego łączącego strony rozpatrywanej sprawy, pod kątem zgodności jego treści i celu z ustawą, właściwością stosunku oraz zasadami współżycia społecznego. Sąd orzekający w sprawie ma obowiązek analizy stosunku zobowiązaniowego pod kątem zgodności z wymienionymi w tym przepisie kryteriami, ponieważ przekroczenie przez strony zasady swobody umów skutkuje nieważnością umowy bądź jej części. Podstawowe znaczenie dla oceny stosunku zobowiązaniowego zgodnie z art. 65 § 2 k.c. ma przy tym nie samo brzmienie umowy, ale zgodny zamiar stron i cel umowy. Należy tutaj podkreślić, iż przepisy prawa ubezpieczeń społecznych mają charakter przepisów bezwzględnie obowiązujących, a zatem wolą stron nie można zmienić skutków prawnych podlegania ubezpieczeniu społecznemu z mocy prawa. Przepisy te i ich obowiązywanie są niezależne od świadomości i woli strony.

Przystępując do rozważań w kwestii charakteru prawnego spornej umowy, w pierwszej kolejności należy podnieść, że zgodnie z treścią art. 627 k.c., przez umowę o dzieło przyjmujący zamówienie zobowiązuje się do wykonania oznaczonego dzieła, a zamawiający do zapłaty wynagrodzenia. Z kolei przepis art. 734 § 1 k.c. przewiduje, że przez umowę zlecenia przyjmujący zlecenie zobowiązuje się do dokonania określonej czynności prawnej dla dającego zlecenie, przy czym stosownie do art. 750 k.c., do umów o świadczenie usług, które nie są uregulowane innymi przepisami, stosuje się odpowiednio przepisy o zleceniu. Już zatem z przywołanych przepisów wynika, że umowa o dzieło, to umowa o pewien określony rezultat pracy i umiejętności ludzkich. Stąd celem tej umowy nie jest samo wykonywanie umówionych czynności, lecz wytworzenie dzieła, czyli osiągnięcie konkretnego, indywidualnie oznaczonego rezultatu, który musi mieć charakter samoistny i być ucieleśniony, czyli przybrać określoną postać w świecie zjawisk zewnętrznych. Rezultat ten musi być też obiektywnie osiągalny i pewny, a przy tym sprawdzalny, czyli zdatny do poddania sprawdzianowi na istnienie wad fizycznych i prawnych. Innymi słowy, dzieło musi posiadać określone cechy indywidualne oraz wyodrębniony byt faktyczny lub prawny. Musi ono istnieć w postaci postrzegalnej, pozwalającej nie tylko odróżnić je od innych przedmiotów, ale i uchwycić istotę osiągniętego rezultatu. Co więcej, dzieło powinno być oznaczone w umowie jako wykonywane na zamówienie, a zatem odpowiadające osobistym potrzebom, upodobaniom czy wymaganiom zamawiającego, czyli wręcz do niego dostosowanym. Jeżeli natomiast czynności wykonywane w ramach łączącej strony umowy do takiego konkretnego i indywidualnie oznaczonego rezultatu nie prowadzą, możemy mówić jedynie o świadczeniu usług, do których stosuje się odpowiednio przepisy o zleceniu, gdzie wykonujący umowę nie bierze na siebie ryzyka pomyślnego wyniku spełnianej czynności, a jego odpowiedzialność za właściwe wykonanie umowy oparta jest na zasadzie starannego działania (por. wyroki Sądu Najwyższego z dnia 18 kwietnia 2012 r., II UK 187/11, niepubl. i z dnia 27 marca 2013 r., I CSK 403/12, LEX nr 1341643 oraz postanowienie Sądu Najwyższego z dnia z dnia 25 lipca 2012 r., II UK 70/12 LEX nr 1318380). Jednocześnie podkreślić należy, że sama okoliczność, iż uzgodniony umową rezultat w postaci powstania pewnego wytworu poddaje się sprawdzianowi na istnienie wad fizycznych (lub prawnych) nie jest elementem wystarczającym dla przyjęcia, że mamy do czynienia z umową o dzieło. Z wytworzeniem pewnego skonkretyzowanego dobra, które ma być w założeniu wolne od wad, mamy bowiem do czynienia także w przypadku innych umów, np. o świadczenie usług, do których stosuje się przepisu o zleceniu. Jednocześnie podkreślić należy, że w odróżnieniu od umowy o świadczenie usług, umowa o dzieło wymaga, by starania przyjmującego zamówienia doprowadziły do konkretnego, w przyszłości indywidualnie oznaczonego rezultatu, który w umowie jest zawsze wskazany. Umowa o świadczenie usług nie akcentuje zaś tego rezultatu jako koniecznego do osiągnięcia, nie wynik zatem (jak w umowie o dzieło), lecz starania w celu osiągnięcia tego wyniku, są elementem wyróżniającym dla umowy o świadczenie usług, tj. przedmiotowo istotnym. Granica między usługami a dziełem bywa płynna, zwłaszcza gdy przedmiot umowy stanowi wykonywanie określonych czynności w ramach powierzonej funkcji czy stanowiska, jak w sprawie niniejszej – wykonywanie funkcji inspektora nadzoru inwestorskiego. Cechą wyróżniającą w takim wypadku staje się najpierw możliwość wyodrębnienia, zarówno faktycznego jak i prawnego, czynności dokonywanych w ramach umowy. W rozpoznawanej sprawie – wbrew stanowisku apelującego - w spornych umowach liczyła się bardziej staranność S. S. i jego nakład pracy, a nie konkretny rezultat wykonanych przez niego czynności, a więc celem umów było świadczenie usług, a nie uzyskanie rezultatu o cechach materialnych. Zauważyć przy tym należy, że czynności, mające być wykonane z tytułu zawartych umów pełnienia nadzoru inwestorskiego miały być zgodnie z umową wykonywane przez określony czas, gdy tymczasem umowa o dzieło zakłada swobodę i samodzielność w wykonaniu działa. Ponadto okresowy charakter wykonywania pracy (od dnia 28 maja 2012 r. do 30 czerwca 2013 r.) wskazuje, że prace te nie były ukierunkowane na przyniesienie konkretnego, indywidualnego, samodzielnego rezultatu materialnego, ale musiały zostać co do czasu ich wykonywania ściśle dostosowane do całego procesu wykonania poszczególnych inwestycji – budowy (...) w P. i budowy boiska sportowego przy Zespole Szkół nr (...) w B. - i stanowiły wyłącznie jeden z elementów tych inwestycji, a zatem były realizowane w ramach starannego działania, właściwego wykonaniu usług.

Co więcej, zebrany w sprawie materiał dowodowy, a w szczególności treść spornej umowy, gdzie jest mowa o zobowiązaniu się „do wykonywania obowiązków pełnienia nadzoru inwestorskiego w zakresie ogólnobudowlanym” zarówno na budowie(...)w P.”, jak i na budowie „Budowa boiska sportowego przy Zespole Szkół nr (...) w B.”, wskazuje, że cel łączącej strony umowy polegał nie na osiągnięciu w przyszłości określonego, policzalnego rezultatu, ale na wykonywaniu na przestrzeni pewnego okresu czasu określonych czynności składających się na obowiązki inspektora nadzoru inwestorskiego względem procesu budowy i inwestora, czyli starannego działania w wykonywaniu tych czynności w czasie obowiązywania umowy. Nie przeczy temu fakt jednorazowego złożenia podpisu na protokole odbioru obiektu budowlanego oraz dokonania wpisu „bez zastrzeżeń” do dziennika budowy, tym bardziej, że jak zauważył odwołujący się w ramach apelacji, dokonanie tych czynności – świadczących o zakończeniu budowy w sensie formalno-prawnym – było poprzedzone innymi działaniami inspektora nadzoru inwestorskiego w trakcie realizacji robót budowlanych, służącymi przygotowaniu się inspektora do sporządzenia i wystawienia w/w końcowych dokumentów. Co więcej, w/w czynności w postaci złożenia podpisu na protokole odbioru obiektu budowlanego oraz dokonania wpisu „bez zastrzeżeń” do dziennika budowy stanowią jedynie element dokumentowania czynności wykonywanych przez inspektora nadzoru inwestorskiego. Nie sposób zatem w ogóle wskazać tu materialnego wyniku wykonanej przez zainteresowanego pracy w ramach poszczególnych umów. Wykonywał on czynności związane z funkcją inspektora nadzoru inwestorskiego, przebywał na terenie budowy i jego praca nie prowadziła do powstania określonego, dającego się wyodrębnić dzieła. Brak jest zatem podstaw do przyjęcia, że to przewidywany w spornych umowach rezultat był wyznacznikiem treści i istoty tych umów. Innymi słowy, w przypadku wykonywania przez zainteresowanego nadzoru inwestorskiego w procesie budowlanym nie występował żaden rezultat ucieleśniony w jakiejkolwiek postaci. Było to wyłącznie staranne działanie wykonawcy umowy, który zgodnie z posiadaną wiedzą ma przede wszystkim sprawować kontrolę zgodności wykonywanych prac budowlanych z projektem, pozwoleniem na budowę, jak i przepisami oraz zasadami i wiedzą techniczną (art. 25 pkt 1 prawa budowlanego).

Konkludując stwierdzić zatem należy, że zadaniem S. S., podejmowanym w ramach realizacji przedmiotowych umów z dnia 23 i 28 maja
2012 r. było dokonywanie szeregu powtarzających się czynności dozoru technicznego i kontroli przy zachowaniu należytej staranności. Także odpowiedzialność wobec drugiej strony tej umowy ponosił on za staranne działanie, a nie za osiągnięcie konkretnego, z góry określonego rezultatu. W istocie od początku obowiązywania poszczególnych umów nie miał on obowiązku wykonania w danym okresie wyznaczonych z góry czynności. Taki sposób realizacji zadań dowodzi istnienia umowy o świadczenie usług, do której stosuje się odpowiednio przepisy o zleceniu, a nie umowy o dzieło, gdzie przyjmujący zamówienie jest odpowiedzialny za umówiony, zindywidualizowany rezultat. W szczególności – wbrew stanowisku odwołującego się – za taki rezultat (dzieło) nie można uznać samego faktu złożenia podpisu na protokole odbioru obiektu budowlanego czy dokonania wpisu „bez zastrzeżeń” do dziennika budowy. Bez wątpienia w świetle przedmiotowych umów liczyła się zatem bardziej staranność S. S. i jego nakład pracy, a nie konkretny wynik wykonanych czynności. Dlatego też należy zgodzić się z Sądem pierwszej instancji, że łączące strony umowy, wbrew podanej w nich nazwie, nie były umowami o dzieło (art. 627 i nast. k.c.), lecz umowami o świadczenie usług, do których stosuje się przepisy o zleceniu (art. 750 k.c. w zw. z art. 734 i nast. k.c.).

Mając powyższe na uwadze jedynie ubocznie godzi się zauważyć, iż dokonane powyżej ustalenia korespondują nie tylko z funkcjonującą w powyższym zakresie linią orzeczniczą, ale również z branżowym piśmiennictwem, na gruncie którego przyjmuje się zgodnie, że umowę o pełnienie nadzoru inwestorskiego powinno się kwalifikować jako umowę o świadczenie usług, do której na podstawie art. 750 k.c. odpowiednie zastosowanie mają przepisy o zleceniu. Ten rodzaj umów w praktyce nazywa się też „umowami o świadczenie usług na warunkach zlecenia”. Jako uzasadnienie tego poglądu słusznie wskazuje się na charakter zobowiązania do starannego działania oraz na okoliczność, że nie zostało ono odrębnie unormowane w stopniu pozwalającym na konstruowanie nowego, swoistego, typu umowy, na równi z umową zlecenia, agencji, rachunku bankowego itd. Ponadto trzeba zgodzić się z zapatrywaniem, że przedmiotowa umowa kreuje stosunek dwustronnie zobowiązujący i odpłatny, choć nie jest to standardowy jej element, ponieważ zlecenie - jak wiadomo - może być też nieodpłatne. Ma konsensualny charakter, skoro samo porozumienie stron wystarcza do wywołania uzgodnionych skutków obligacyjnych. Tak jak przy zleceniu, zobowiązanie wynikające z umowy o pełnienie nadzoru inwestorskiego ma charakter osobisty, stąd istotną rolę odgrywa zaufanie i lojalność, a także konieczność osobistej realizacji czynności usługowych. Wykonawca może powierzyć swoje obowiązki osobie trzeciej tylko na warunkach określonych w umowie (przesłanki, zakres) albo gdy został do tego zmuszony przez okoliczności (art. 738 k.c.; zob. wyroki Sądu Najwyższego: z dnia 15 grudnia 1988 r., I CR 292/88, LEX 8935 i z dnia 16 lutego 2001 r., IV CKN 269/00, OSNC 2001/9/139 oraz R. Szostak, Nadzór inwestorski, PZP 2011/1).

W tym stanie rzeczy stwierdzić należy, iż zaskarżony wyrok oparty został
na niewadliwych ustaleniach faktycznych i jest zgodny z prawem, a apelacja jako
nie zawierająca usprawiedliwionych zarzutów podlegała oddaleniu na zasadzie
art. 385 k.p.c.