Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt III Ca 1161/14

UZASADNIENIE

Wyrokiem z dnia 25 kwietnia 2014 roku Sąd Rejonowy dla Łodzi-Śródmieścia w Łodzi w sprawie o sygn. akt I C 887/11 z powództwa I. M. przeciwko (...) Spółce Akcyjnej w W. Oddział (...) w Ł. o zapłatę zasądził od pozwanego na rzecz powódki kwotę 41 250 zł z ustawowymi odsetkami od dnia 10 czerwca 2011r. do dnia zapłaty oraz kwotę 2.417,00 złotych tytułem kosztów procesu.

Powyższe rozstrzygnięcie zapadło w oparciu o ustalenie, że: w dniu 8 kwietnia 2010 roku między godziną 2 a 3 w nocy, w miejscowości B., na drodze nr (...), miał miejsce wypadek komunikacyjny, w wyniku którego śmierć poniósł C. R.. W przedmiotowym wypadku kierujący samochodem marki I. W. B. potrącił pieszego C. R., który stał na środku jezdni, nie zataczał się, był zwrócony twarzą do pojazdu. Pieszy był w chwili zdarzenia nietrzeźwy, miał 3,09 promila alkoholu we krwi. Kierujący pojazdem nie zauważył, by wcześniej ten mężczyzna stał z boku; kierowca próbował odbijać w lewo i hamował. Na odcinku, na którym doszło do zdarzenia nie było oświetlenia. W chwili zdarzenia pojazd I. miał włączone światła mijania. Po kilku minutach po zdarzeniu na miejsce przybyła karetka pogotowia ratunkowego, której załoga stwierdziła zgon mężczyzny. Kierującego pojazdem W. B. zbadano na zawartość alkoholu w wydychanym powietrzu z wynikiem 0, 00 mg/l (k. 8). Zmarły C. R. był młodszym bratem powódki - I. M.. C. R. był bardzo związany ze swoją siostrą. Chociaż mieszkał w K. to do rodzinnego domu w B. (miejsca zamieszkania również siostry) przyjeżdżał zawsze, kiedy pozwalał mu na to czas - minimum raz w miesiącu. W najbliższym czasie planował nawet zamieszkać z rodziną z powrotem w B.. Był osobą zamkniętą w sobie. Pracował jako kamieniarz, z zawodu był polernikiem. Miał zmieniać się z powódką przy opiece nad schorowanymi rodzicami. Zmarły C. R. pomagał siostrze przy budowie domu dla niej i jej rodziny. Miał on bardzo duży wkład w tej budowie. Powód pomagał fizycznie przy budowie (wylewkach, fundamentach, kryciu dachu), nie oczekując zapłaty za swoją pracę. Powódkę, ze względu na złą sytuację materialna, nie było stać na zatrudnienie fachowców lub zaangażowanie firmy budowlanej. Dzięki pomocy brata mogła znacząco obniżyć koszty tych prac. Śmierć C. R. stała się źródłem licznych cierpień psychicznych powódki. Doprowadziła także do znacznego pogorszenia jej sytuacji życiowej. W wyniku wypadku powódka straciła brata, na którym zawsze mogła polegać. Powódkę łączyły ze zmarłym bratem prawidłowe więzi emocjonalne, charakterystyczne dla relacji dorosła siostra – dorosły brat. Powódka czuła się z bratem emocjonalnie związana, interesowała się jego sprawami, problemami, jednak była głównie skoncentrowana na swojej rodzinie – mężu i dzieciach. Po śmierci brata u powódki wystąpiła prawidłowa, niepowikłana reakcja żałoby trwająca około 2 miesięcy i wyrażająca się obniżeniem nastroju, płaczliwością, przeżywaniem smutku, żalu, tęsknoty oraz okresowym spadkiem apetytu. Śmierć brata nie wpłynęła na sferę aktywności zawodowej ani codziennej powódki. Obecnie stan powódki jest dobry. Nagła śmierć brata, z którym powódka była w bardzo pozytywnych relacjach wewnątrzrodzinnych, stanowiła dla niej przykre doznanie o cechach stresogennych. Następstwem tego urazu było wystąpienie objawów charakterystycznych dla reakcji żałoby wynikającej z utraty bliskiej osoby (obniżenie nastroju, okresowa apatia, płaczliwość, zaburzenie snu i łaknienia, koncentracja myśli na zdarzeniu związanym ze śmiercią i jej okolicznościami oraz następstwami, uczucie tęsknoty i żalu, przykre poczucie braku bliskiej osoby). Objawy te utrzymywały się przez kilka miesięcy, ich nasilenie było umiarkowane i stopniowo się zmniejszało, chociaż w pewnych sytuacjach narastało. Z punktu widzenia psychiatrycznego długotrwały uszczerbek na zdrowiu powódki wynosił: 5% w związku ze śmiercią brata powódki - C. R. (wg pkt 10 a). Z punktu widzenia psychologicznego zakres doznanych przez powódkę cierpień psychicznych w związku ze śmiercią brata w wypadku był umiarkowany (przez okres około 2miesięcy). Rokowania na przyszłość są pomyślne. Pismem z dnia 4 maja 2011 roku powódka zgłosiła do (...) S.A Oddział w Ł. roszczenie z tytułu zadośćuczynienia w kwocie 40. 000 złotych oraz odszkodowania z tytułu znacznego pogorszenia się sytuacji życiowej w kwocie 15.000 złotych w związku ze śmiercią brata. Z uwagi na przyczynienie się zmarłego C. R. do wypadku w 25% powódka wnosiła o obniżenie w/w kwot o stopień przyczynienia. (...) S.A Oddział w Ł. nie przyznał jednak powódce odszkodowania i zadośćuczynienia za śmierć brata, podnosząc zarzut wyłącznej winy zmarłego. Powódka mając teraz 45 lat do tej pory odczuwa smutek po śmierci brata. Powódka czuła się z bratem związana emocjonalnie, interesowała się jego sprawami. Ponadto brat pomagał jej bezinteresownie w różnych sprawach min. w rozpoczętej budowie domu, do której wnosił znaczący wkład w prace budowlane. Rok przed śmiercią brata powódka była bezrobotna; w dacie jego śmierci była zatrudniona na okresie próbnym; obecnie nie pracuje. Dom do tej pory jest niewykończony.

W oparciu o tak ustalony stan faktyczny Sąd Rejonowy uznał, że powództwo zasługuje na uwzględnienie w całości. Odpowiedzialność pozwanej opiera się na podstawie art. 436 k.c. w zw. z art. 435 k.c. oraz art. 822 k.c. Pozwany zakład ubezpieczeń odpowiada za kierowcę pojazdu marki I., który potrącił pieszego powodując jego śmierć. Kierowca ten odpowiada wobec zmarłego na zasadzie ryzyka. Kierujący naruszył reguły prawidłowej taktyki i techniki jazdy oraz zasadę ostrożności, wynikającego z art. 3 ustawy prawo o ruchu drogowym, bowiem nie włączając świateł drogowych (tzw. długich) dobrowolnie zmniejszył sobie zakres pola widzenia. Nie ma co prawda przepisu, który nakłada na kierowcę obowiązek stosowania świateł drogowych, jednakże w określonych okolicznościach wynikających z warunków ruchu drogowego stosowanie świateł drogowych jest konieczne dla zapewnienia bezpiecznego poruszania się po drodze. Jak wynika z opinii biegłego kierowca I. powinien był albo zmniejszyć prędkość jeśli chciał dalej, jechać z włączonymi tylko światłami mijania albo też poruszać się z większą prędkością, lecz z włączonymi światłami drogowymi. W świetle zeznań świadków zdarzenia – pieszy – brat powódki stał na środku drogi, a nie wtargnął bezpośrednio przed nadjeżdżający pojazd. W związku z tą okolicznością i nieprawidłowym zachowaniem kierowcy I. nie można uznać zarzutu wyłącznej winy poszkodowanego. Okoliczności niniejszej sprawy uzasadniają przyznanie zadośćuczynienia powódce na podstawie art. 446 § 4 k.c. Ustalając wysokość zadośćuczynienia sąd zważył na rozmiar długotrwałego uszczerbku na zdrowiu, będącego następstwem śmierci brata (5%), a także cierpienia psychiczne, z jakimi powódka zmagała się przez wiele miesięcy. Powódce brakuje do dnia dzisiejszego wspólnych spotkań, żartów oraz okazywanego przez niego rodzinnego ciepła. Co prawda, jak przyznała powódka, rozmowy z bratem nie były głębokie, ale zmarły był osobą zamkniętą w sobie, a taki typ osobowości nie sprzyja gawędzeniu. Zdaniem Sądu, powódka mogłaby dochodzić z tytułu zadośćuczynienia nawet kwoty 50.000,00 złotych. Śmierć brata spowodowała także utrudnienia w życiu powódki. Powódka nie może liczyć na pomoc brata w pracach wykończeniowych domu. Pogorszeniu uległa także jej sytuacja życiowa, gdyż w związku ze śmiercią brata powódka poniosła także szkodę majątkową. W zakresie odszkodowania w związku ze znacznym pogorszeniem sytuacji życiowej powódki uznać należy, że kwota 20.000,00 złotych stanowiłaby odpowiednią dla niej rekompensatę. Brat powódki pomaga powódce w budowie domu, świadcząc bezpłatnie pracę przy wznoszeniu fundamentów, wylewkach. Co prawda częstotliwość tych prac nie była wielka (kilka razy w roku) jednakże było to podyktowane sytuacją materialną powódki – bezrobotnej przez długi czas, pracującej dorywczo i na czarno. Powódki nie było stać na zatrudnienie fachowców lub zaangażowanie firmy budowlanej, dlatego dom wznosiła metodą gospodarczą. Dzięki pomocy brata mogła znacząco obniżyć koszty tych prac. Gdyby postarać się oszacować koszty pracy jednego pracownika fizycznego przy wznoszeniu i wykończeniu domu to w całym okresie od rozpoczęcia pracy do oddania domu do użytkowania przekraczałyby one kwotę 20.000,00 złotych. Do tego należałoby doliczyć wartość pomocy przy przeprowadzce, sprzątaniu itp. Ponadto brat miał zmieniać się z powódką przy opiece nad schorowanymi rodzicami. Uwzględniając zachowanie zmarłego polegające na zatrzymaniu się w nocy na środku nieoświetlonej jezdni, Sąd uznał, że poszkodowany przyczynił się do zdarzenia w 40%. Z uwagi na fakt, że poszkodowany nie zataczał się, lecz stał nieruchomo w tym samym miejscu, nie można bowiem przyjąć by nietrzeźwość była bezpośrednią przyczyną wypadku. Być może osłabiła instynkt samozachowawczy, samokontrolę i miała wpływ na to, że stał nieruchomo na drodze, jednakże nie wpłynęła na reakcje kierowcy, gdyż zachowanie pieszego nie było gwałtowne, nie wtargnął on nagle pod pojazd zmuszając kierowcę do chaotycznych manewrów kierownicą. Z drugiej strony naruszenie reguł ostrożności przez kierowcę I. było jeszcze większe. Nie zachował ostrożności kierując ciężkim, dużym pojazdem w środki nocy na nieoświetlonej jezdni. Niezapewnienie właściwej widoczności obciąża kierowcę I.. Każdy kierowca winien być także przygotowany, że w każdej chwili jakiś pieszy może przechodzić przez jezdnię. O odsetkach orzeczono na postawie art. 481 § 1 i 2 k.c. od dnia 10 czerwca 2011 roku do dnia zapłaty, czyli zgodnie z pozwem. Pozwany winien był spełnić świadczenie w terminie 30 dni od dnia zawiadomienia o szkodzie (art. 817 § 1 k.c.), co nastąpiło w dniu 4 maja 2011 roku. O kosztach orzeczono na podstawie art. 98 § 1 i 3 k.p.c.

Apelację od powyższego wyroku wniosła pozwana, zaskarżając go w części: zasądzającej na rzecz powódki I. M. kwotę zadośćuczynienia za krzywdę ponad 6.000,00 złotych, to jest w odniesieniu do kwoty 24.000,00 złotych wraz z ustawowymi odsetkami, kwotę odszkodowania w całości oraz koszty postępowania w całości. Rozstrzygnięciu Sądu Rejonowego skarżąca zarzuciła:

- naruszenie art. 233 k.p.c. poprzez brak wszechstronnego rozważenia całego materiału dowodowego oraz przekroczenie zasady swobodnej oceny dowodów, co doprowadziło do przyjęcia, że należne powódce odszkodowanie z tytułu znacznego pogorszenia sytuacji życiowej wynosić winno 20.000,00 złotych, opierając to na nieweryfikowalnych danych, nadto bez ustalenia w toku postępowania dowodowego stopnia zaawansowania prac przy budowie domu w dacie śmierci brata powódki;

- naruszenie art. 321 k.p.c. poprzez zasądzenie na rzecz powódki pełnej kwoty zadośćuczynienia, pomimo jednoczesnego ustalenia, że zmarły brat powódki przyczynił się do powstania szkody w 40%;

- sprzeczność istotnych ustaleń Sądu leżących u podstaw uwzględnienia powództwa w zaskarżonym zakresie z zebranym w sprawie materiałem dowodowym poprzez przyjęcie, że sprawcą zdarzenia był kierujący samochodem I. świadek B., zaś brat powódki przyczynił się do zaistnienia zdarzenia w 40%;

- naruszenie art. 446 § 4 k.c. poprzez przyjęcie, że stosowną kwotą zadośćuczynienia dla powódki jest kwota nie mniejsza niż 50.000,00 złotych, podczas gdy zdaniem pozwanej, w okolicznościach przedmiotowej sprawy jest to kwota nadmiernie wygórowana;

- naruszenia art. 446 § 3 k.c. poprzez przyjęcie, że stosowną kwotą odszkodowania za znaczne pogorszenie sytuacji życiowej będzie dla powódki kwota 20.000,00 złotych, podczas gdy w toku prowadzonego postępowania powódka w żaden sposób roszczenia tego nie uprawdopodobniła.

W konkluzji skarżąca wniosła o zmianę zaskarżonego wyroku poprzez obniżenie zasądzonej na rzecz powoda kwoty zadośćuczynienia po śmierci osoby najbliższej z kwoty 30.000,00 złotych do kwoty 6.000,00 złotych i oddalenie powództwa w pozostałym zakresie, oddalenie powództwa w zakresie żądania odszkodowania za znaczne pogorszenie sytuacji życiowej po śmierci osoby bliskiej, rozliczenie kosztów procesu określonych stosownie do wyniku postępowania apelacyjnego, zasądzenie od powoda na rzecz pozwanego kosztów postępowania apelacyjnego według norm przepisanych (apelacja – k. 196-211).

W odpowiedzi na apelację pozwanej powódka wniosła o jej oddalenie w całości oraz o zasądzenie od pozwanej na jej rzecz kosztów postępowania odwoławczego, w tym kosztów zastępstwa adwokackiego według norm przepisanych (odpowiedź na apelację – k. 209-214).

Sąd Okręgowy zważył, co następuje:

Apelacja jest częściowo zasadna.

Sąd Okręgowy podziela i przyjmuje za własny ustalony przez Sąd Rejonowy stan faktyczny.

Wbrew zapatrywaniom skarżącej, Sąd Rejonowy w niniejszej sprawie dokonał bowiem prawidłowej, gdyż odpowiadającej wymogom art. 233 § 1 k.p.c., oceny dowodów, a poczynione w jej następstwie ustalenia faktyczne znajdują oparcie w przedstawionych dowodach. Kwestionując prawidłowość wyprowadzonych przez Sąd Rejonowy wniosków w odniesieniu do kwestii wysokości poniesionej przez powódkę szkody, skarżąca ewidentnie zapomina, że do naruszenia przepisu art. 233 § 1 k.p.c. może dojść tylko wówczas, gdy skarżący wykaże uchybienie podstawowym regułom służącym ocenie wiarygodności i mocy poszczególnych dowodów, tj. regułom logicznego myślenia, zasadzie doświadczenia życiowego i właściwego kojarzenia faktów. Przeprowadzona przez sąd ocena dowodów może być skutecznie podważona tylko w przypadku, gdy konkluzje sądu nie znajdują odzwierciedlenia w zgromadzonym materiale dowodowym lub gdy wnioskowanie wykracza poza schematy logiki formalnej albo, wbrew zasadom doświadczenia życiowego, nie uwzględnia jednoznacznych praktycznych związków przyczynowo-skutkowych. Wnikliwa analiza zgromadzonego materiału dowodowego zgromadzonego w niniejszej sprawie prowadzi natomiast do wniosku, iż w niniejszej sprawie przypadek taki nie ma miejsca. Co więcej, nie sposób nie zauważyć, że także skarżąca, jakkolwiek formułuje zarzuty w sposób formalnie odpowiadający powyżej wskazanym wymogom, w istocie nie przedstawia jakichkolwiek merytorycznych argumentów, które potwierdzałyby jej stanowisko odnośnie nieprawidłowości poczynionych przez Sąd Rejonowy ustaleń. Analiza uzasadnienia przedmiotowych zarzutów wskazuje zaś na to, że nieprawidłowość zakwestionowanych ustaleń skarżąca wyprowadza z faktu, że ustalenia te nie korelują z jej własną, subiektywną oceną zgromadzonego w sprawie materiału dowodowego, nie zaś z przedstawionymi dowodami. Jak zaś powyżej wskazano, sam fakt, iż strona inaczej niż sąd ocenia określone zdarzenia nie wystarcza do zakwestionowania poczynionych przez sąd ustaleń. Dla podważenia dokonanej przez sąd i instancji oceny dowodów oraz poczynionych w oparciu o nią ustaleń nie jest bowiem nawet wystarczające wskazanie, że zgromadzone dowody pozwalają także na wyciągnięcie odmiennych wniosków co do okoliczności faktycznych danej sprawy.

W świetle zasad doświadczenia życiowego nie sposób wprawdzie odmówić skarżącej słuszności odnośnie kwestii wskazania na koszt wynagrodzenia pracownika w odniesieniu do całej budowy, koszt urlopu pracowniczego oraz składki na ubezpieczenie społeczne, jak też w kwestii stopnia zaawansowania prac budowlanych dotyczących domu powódki. Niemniej jednak nie oznacza to, że ostateczne wnioski wyprowadzone w tym względzie przez Sąd Rejonowy nie znajdują oparcia w zgromadzonym w sprawie materiale dowodowym. Akcentując powyższe okoliczności, skarżąca ewidentnie zapomina bowiem, że, jak wynika ze zgromadzonego materiału dowodowego, C. R. niezależnie od formalnego wykształcenia, posiadał określone umiejętności praktyczne, a pomoc udzielana przez niego powódce przy budowie domu miała dla niej istotny i konkretny wymiar finansowy. Uwzględnić także należy, że Sąd Rejonowy miał w tym względzie na uwadze nie tylko wartość pomocy świadczonej przez C. R. w zakresie budowy domu, lecz także przy jego wykończeniu, sprzątaniu, przeprowadzce oraz opiece nad schorowanymi rodzicami. Zważywszy zaś na fakt, że budowa domu powódki prowadzona była metodą gospodarczą w stosunkach wiejskich, takiego znaczenia, jakie nadaje jej skarżąca, nie może mieć również wysokość dochodów rodziny powódki. Zastrzeżenia apelacji w przedmiotowej kwestii uznać zatem należało za niezasadne.

W konsekwencji jako nietrafnym był także stanowiący pochodną stanowiska skarżącej w przedmiotowej kwestii zarzut naruszenia art. 446 § 3 k.c. w tym kontekście.

Zważywszy na zasadę bezpośredniości, wbrew czynionym w tym względzie w apelacji sugestiom, zastrzeżeń nie budziła także prawidłowość oparcia się przez Sąd Rejonowy na relacjach świadków złożonych w tym postępowaniu, jak i przedstawione w tej kwestii przez Sąd Rejonowy wyjaśnienie przyczyn takiego stanu rzeczy, które uznać należy za przekonujące.

Przypisując Sądowi I Instancji naruszenie art. 233 § 1 k.p.c. w pozostałym zakresie, skarżąca nie kwestionowała natomiast w istocie poczynionych przez Sąd Rejonowy ustaleń, lecz jedynie ich ocenę prawną w kontekście relewantnych przepisów prawa materialnego. W tym stanie rzeczy, jak już powyżej zaznaczono, Sąd Rejonowy podzielił podstawę faktyczną zaskarżonego wyroku i przyjął ją za własną. Zarzuty skarżącej rozważył natomiast w aspekcie zastosowania norm prawa materialnego do ujawnionych okoliczności sprawy.

Analiza zaskarżonego rozstrzygnięcia w tej płaszczyźnie nie pozwala jednak w pierwszej kolejności podzielić stanowiska apelującej odnośnie zarzutu zasądzenia ponad żądanie. Granice żądania określa bowiem przede wszystkim wysokość dochodzonych roszczeń jak i przedmiot powództwa oraz jego podstawa faktyczna. Dyrektywa zawarta w przywołanym przez skarżącą art. 321 § 1 k.p.c. oznacza zatem, że sąd nie może uwzględnić roszczenia w większej wysokości niż żądał powód, zasądzić czegoś innego niż strona żądała oraz uwzględnić roszczenia w oparciu o inną podstawę faktyczną niż wskazana w pozwie. Żadna ze wskazanych sytuacji, wbrew zapatrywaniom apelującej, w realiach niniejszej sprawy nie miała miejsca. Sąd Okręgowy w składzie niniejszym stoi na stanowisku, iż sąd orzekający jest obowiązany poczynić na tyle pełne ustalenia, na ile pozwala na to zgromadzony w sprawie materiał dowodowy, a następnie dokonać oceny tych ustaleń w świetle przepisów prawa materialnego. Dopiero zaś wynik tego procesu podlega konfrontacji z żądaniami procesowymi stron. Nie można również tracić z pola widzenia, iż strona ma prawo popierać powództwo na kwotę niższą niż jest to możliwe do udowodnienia i uzasadnienia w świetle prawa materialnego. Zważyć zaś należy, że kwota świadczeń zasądzonych na rzecz powódki przez Sąd Rejonowy mieści się w ramach zgłoszonego przez nią żądania. Z tych względów, wbrew stanowisku apelacji, o naruszeniu w przedmiotowej sprawie art. 321 § 1 k.p.c. mówić nie można.

Nietrafnie także skarżąca kwestionuje wysokość kwoty ustalonej przez Sąd Rejonowy jako odpowiedniej tytułem zadośćuczynienia należnego powódce.

Zadośćuczynienie unormowane w art. 446 § 4 k.c. jest wszak roszczeniem o charakterze ściśle niemajątkowym, mającym za zadanie kompensację doznanej krzywdy. Roszczenie to ma pomóc najbliższym członkom rodziny zmarłego dostosować się do nowej rzeczywistości. Ma także na celu złagodzenie cierpienia wywołanego utratą osoby bliskiej, (tak między innymi Sąd Apelacyjny w Łodzi w wyroku z dnia 28 marca 2014 roku wydanym w sprawie o sygn. akt I ACa 1284/13 opublikowanym w bazie orzecznictwa LEX pod nr (...)).

Ocena zasadności apelacji pozwanej w kontekście art. 446 § 4 k.c. nie może nadto abstrahować od faktu, iż kształtowanie wysokości zadośćuczynienia należy do sfery orzeczniczych kompetencji sądu pierwszej instancji. W związku z czym korygowanie przez sąd odwoławczy wysokości zasądzonego zadośćuczynienia jest, zgodnie z ugruntowanym stanowiskiem judykatury, uzasadnione jedynie wówczas, gdy przy uwzględnieniu wszystkich okoliczności sprawy, mających wpływ na jego wysokość, jest ono niewspółmiernie nieodpowiednie, jako rażąco wygórowane lub rażąco niskie (m. in. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 9 lipca 1970 roku wydany w sprawie o sygn. akt III PRN 39/70 OSNCP 1971/3/53; wyrok Sądu Apelacyjnego w Białymstoku z dnia 26 czerwca 2013 roku w sprawie o sygnaturze akt I ACa 253/13 opubl. w bazie orzecznictwa LEX pod nr (...)). Skuteczny zarzut zasądzenia zadośćuczynienia w wygórowanej wysokości wymaga zatem wykazania, że pominięte zostały przez sąd orzekający okoliczności istotne dla ustalenia wysokości zadośćuczynienia, ewentualnie nienależycie ocenione, przez co zasądzone zadośćuczynienie jawi się jako rażąco zawyżone. Taka sytuacja, wbrew sugestiom czynionym przez skarżącą, w realiach niniejszej sprawy natomiast nie zachodzi.

Określając wysokość zadośćuczynienia za śmierć osoby najbliższej należy wziąć pod uwagę wszystkie okoliczności mające wpływ na rozmiar doznanej przez poszkodowanego krzywdy, a więc przede wszystkim wstrząs psychiczny i cierpienia moralne wywołane śmiercią osoby bliskiej, poczucie osamotnienia i pustki po jej śmierci, rodzaj i intensywność więzi łączącej pokrzywdzonego z osobą zmarłą, rolę w rodzinie pełnioną przez osobę zmarłą, wystąpienie zaburzeń będących skutkiem śmierci osoby bliskiej (np. nerwicy, depresji), stopień, w jakim pokrzywdzony będzie umiał znaleźć się w nowej rzeczywistości i ją zaakceptować, wiek pokrzywdzonego (por. wyroki Sądu Najwyższego z dnia 3 czerwca 2011 r. wy sprawie o sygn. akt III CSK 279/10, niepubl. oraz z dnia 10 maja 2012 r. wydany w sprawie o sygn. akt IV CSK 416/11 opubl. w bazie orzecznictwa LEX nr 1212823; wyrok Sądu Apelacyjnego w Łodzi z dnia 12 lipca 2013 roku wydany w sprawie o sygn. akt I ACa 227/13 opubl. w bazie orzecznictwa LEX nr 1350383).

W ocenie Sądu Okręgowego, rozstrzygnięcie Sądu Rejonowego uwzględnia wszystkie powyżej wskazane kryteria.

Poddając w wątpliwość rozmiar cierpień psychicznych powódki poprzez kwestionowanie charakteru więzi łączącej ją ze zmarłym C. R., skarżąca zdaje się natomiast nie dostrzegać, że zmarły był bratem powódki, z którym do chwili zdarzenia z dnia 8 kwietnia 2010 roku powódka pozostawała w bliskich, serdecznych relacjach. Jak też najwyraźniej zapomina, że dyspozycja art. 446 § 4 k.c. nie ogranicza możności przyznania zadośćuczynienia jedynie do sytuacji, w których rozmiar cierpienia wywołanego śmiercią osoby najbliższej przekracza naturalny proces żałoby związanej z odejściem bliskiej osoby. Podważając rozmiar krzywdy doznanej przez powódkę skarżąca ewidentnie także zapomina, że relacja powódki odnośnie cierpień psychicznych, jakich doznała w związku z nagłą i niespodziewaną śmiercią brata, została poddana weryfikacji w oparciu o opinię biegłych psychologa i psychiatry. Biegli ci wyraźnie zaś stwierdzili, że u powódki w związku z przedmiotowym zdarzeniem wystąpiła prawidłowa reakcja żałoby, trwająca kilka miesięcy wyrażająca się obniżeniem nastroju, płaczliwością, przeżywaniem smutku, żalu, tęsknoty, okresowym spadkiem apetytu, zaburzeniami snu. Nie może mieć również takiego znaczenia, jakie nadaje jej skarżąca okoliczność, że powódka obecnie prezentuje się jako osoba prawidłowo funkcjonująca. Okoliczność ta nie oznacza przecież, że nie doznała ona krzywdy w związku ze śmiercią brata. Sam fakt, iż z doznaną krzywdą powódka poradziła sobie we własnym zakresie i nie wymagała pomocy ze strony profesjonalistów, krzywdy tej nie umniejsza, jak też nie oznacza, że powódka w dalszym ciągu nie odczuwa braku brata. Powyższe prawidłowo natomiast dostrzegł i ocenił Sąd I Instancji. Nie może bowiem budzić wątpliwości, że krzywda wywołana śmiercią brata, z którym rodzeństwo pozostaje w dobrych relacjach, nawet dla człowieka dorosłego, jest jedną z bardziej odczuwalnych z uwagi na rodzaj i siłę więzów rodzinnych. Krzywda powódki jest zaś tym bardziej dotkliwa, że śmierć C. R. nastąpiła nagle i nieoczekiwanie. Powyższego nie zmienia zaś akcentowany w apelacji fakt, iż powódka posiada już własną rodzinę, na której zasadniczo koncentruje ona swoją uwagę.

Analiza zgromadzonego w tej sprawie materiału dowodowego nakazuje natomiast podzielić zastrzeżenia apelacji podnoszone na gruncie art. 446 § 3 i 4 k.c. w kontekście dyspozycji art. 362 k.c. Ustalony w niniejszej sprawie stan faktyczny nie pozwala bowiem przychylić się do zapatrywania Sądu Rejonowego, iż naruszenie reguł ostrożności przez kierowcę I. było większe niż przez brata powódki, a w rezultacie, że pieszy – brat powódki przyczynił się do zdarzenia jedynie w 40 %. Kierowca pojazdu I. faktycznie poruszał się ciężkim, dużym pojazdem w środku nocy na nieoświetlonej jezdni, w którym po wypadku stwierdzono przepaloną żarówkę w reflektorze, a, wedle opinii biegłego, miał możliwość uniknięcia zdarzenia, gdyby albo włączył światła drogowe, zwiększając swoje pole widoczności, albo też zmniejszył prędkość pozostawiając włączone tylko światła mijania, które zapewniają mniejsze pole widoczności. Niemniej jednak zgromadzony w sprawie materiał dowodowy nie dał podstaw do wyprowadzenia wniosku, że pojazd I. w chwili zdarzenia poruszał się z prędkością wyższą niż dopuszczalna. Jak trafnie podnosi skarżąca, nie jest również znany moment, kiedy nastąpiło przepalenie żarówki – czy było to przed wypadkiem, czy nastąpiło na skutek uderzenia w przeszkodę, a, wedle opinii biegłego, fakt przepalenia żarówki lewej nie ma większego wpływu na rozsył światła w kierunku prawej części jezdni, przez co pieszy wchodząc na jezdnię był jednak oświetlony światłem samochodu.

Nie można natomiast stracić z pola widzenia, że do zdarzenia doszło przede wszystkim z uwagi na nieprawidłowe zachowanie pieszego, który w terenie nieoświetlonym i niezabudowanym, w ciemnym ubraniu przebywał w miejscu nieprzeznaczonym dla ruchu pieszych – a mianowicie na środki jezdni, nie zaś na poboczu czy w jego pobliżu, znajdując się nadto w stanie głębokiej nietrzeźwości - w organizmie zmarłego pieszego stwierdzono bowiem aż 3,09 promila alkoholu. O ile rację ma Sąd Rejonowy, że kierujący pojazdem każdorazowo winien poruszać się w taki sposób, który uwzględnia, iż w każdej chwili jakiś pieszy może przechodzić przez jezdnię, o tyle nie można zaaprobować stanowiska Sądu Rejonowego jakoby powinność ta rodzić miała takie konsekwencje, jakie wyprowadził Sąd I Instancji, w stanie rzeczy, jaki miał miejsce w niniejszej sprawie. Jak wynika z dowodów przedstawionych w tym postępowaniu, zasadniczą okolicznością w kontekście przedmiotowego zdarzenia musi być bowiem to, że zdarzenie miało miejsce w środku nocy, w terenie niezabudowanym, a pieszy nie wtargnął gwałtownie na jezdnię, a bezpośrednio przed zdarzeniem po prostu stał na środku drogi. Jakkolwiek zaś nie sposób odmówić Sądowi I Instancji racji, iż pieszy w momencie zdarzenia nie zachowywał się gwałtownie i w zasadzie nie poruszał się. To jednak trudno zachowanie to w kontekście stanu jego nietrzeźwości uznać za przemawiające na korzyść pieszego. Sąd Rejonowy zachowanie to nieprawidłowo odnosi i rozważa bowiem wyłącznie w odniesieniu do możliwych reakcji kierowcy pojazdu, dochodząc w efekcie do nieakceptowalnego i zaskakującego w okolicznościach niniejszej sprawy wniosku, że nie można przyjąć, aby nietrzeźwość pieszego była bezpośrednią przyczyną wypadku. Całkowicie natomiast pomija znaczenie przedmiotowego stanu rzeczy dla zaistnienia zdarzenia. W sytuacji, gdy zgromadzony w sprawie materiał dowodowy nie wskazuje na jakiekolwiek inne ograniczenia po stronie pieszego, trudno wszak uznać aby nietrzeźwość pieszego, który, pomimo zbliżania się do niego ciężkiego pojazdu w nocy w terenie niezabudowanym i nieoświetlonym, który to pojazd nadto z pewnością nie porusza się bezszelestnie, nie usunął się ze środka jezdni na pobocze, lecz po prostu odwrócił się i stanął w miejscu, nie stanowiła bezpośredniej i zasadniczej przyczyny wypadku.

Jakkolwiek zatem, w świetle zgromadzonego w sprawie materiału dowodowego, prawidłową jest konkluzja Sądu Rejonowego, że oboje uczestnicy zdarzenia zachowali się nieprawidłowo, to jednak ustalony w niniejszym postępowaniu stan rzeczy, nakazuje przyjąć, że w zdecydowanie większym stopniu przyjęte reguły postępowania w zakresie poruszania się po drogach publicznych naruszył pieszy, którego nieprawidłowe i nietypowe zachowanie, w przeciwieństwie do zachowania kierowcy pojazdu, świadczy o rażącym lekceważeniu zasad bezpieczeństwa w ruchu drogowym i jako takie uznane być musi za zasadniczą przyczynę zdarzenia z dnia 8 kwietnia 2010 roku. Powyżej poczynione rozważania nasuwają wszak wniosek, że swoim zachowaniem pieszy przyczynił się do powstania zdarzenia w 80%, nie zaś jedynie w 40%, jak błędnie uznał Sąd Rejonowy.

Powyższa konstatacja prowadzić zatem musiała do zmiany zaskarżonego rozstrzygnięcia poprzez odpowiednie obniżenie świadczenia ostatecznie zasądzonego na rzecz powódki z tytułu zadośćuczynienia oraz odszkodowania i oddalenie powództwa w pozostałej części.

Kwotę należnego powódce zadośćuczynienia w wysokości 50,000,00 złotych należało bowiem pomniejszyć stosownie do stopnia przyczynienia się poszkodowanego C. R. do zdarzenia, co prowadziło ostatecznie do zasądzenia na rzecz powódki z tego tytułu kwoty 10.000,00 złotych, nie zaś kwoty 30.000,00 złotych jak błędnie uznał Sąd Rejonowy (50.000,00 złotych – 50.000,00 złotych x 80%).

Kwotę należnego powódce odszkodowania w wysokości 20,000,00 złotych należało natomiast pomniejszyć stosownie do stopnia przyczynienia się poszkodowanego C. R. do zdarzenia, co prowadziło ostatecznie do zasądzenia na rzecz powódki z tego tytułu kwoty 4.000,00 złotych, nie zaś kwoty 11.250,00 złotych, jak błędnie uznał Sąd Rejonowy (20.000,00 złotych – 20.000,00 złotych x 80%).

W rezultacie Sąd Okręgowy w pkt. I. wyroku na podstawie art. 386 § 1 k.p.c. zmienił zaskarżony wyrok na wyrok szczegółowo opisany w sentencji, a w pozostałym zakresie w pkt. II. wyroku na podstawie art. 385 k.p.c. oddalił apelację jako bezzasadną.

Mając na względzie przedmiot i okoliczności niniejszej sprawy, fakt, iż powódka mogła działać w usprawiedliwionym okolicznościami aczkolwiek błędnym przekonaniu o słuszności jej racji, sytuację materialną i rodzinną powódki, która nie ma pracy i wraz z dwójką dzieci pozostaje na utrzymaniu męża, który uzyskuje miesięczny dochód z tytułu umowy o pracę w kwocie 1.400,00 złotych netto oraz pozycję strony pozwanej, o kosztach postępowania pierwszoinstancyjnego orzeczono na podstawie art. 102 k.p.c. W ocenie Sądu Okręgowego, obciążeniu powódki przedmiotowymi kosztami zgodnie z regułą odpowiedzialności za wynik procesu w okolicznościach niniejszej sprawy sprzeciwiałyby się względy słuszności.

O kosztach postępowania apelacyjnego orzeczono natomiast w punkcie III. wyroku na podstawie art. 100 zd. 1 k.p.c. w zw. z art. 99 k.p.c. Na koszty poniesione przez pozwaną w tym postępowaniu złożyły się opłata od apelacji w kwocie 1.762,00 złotych oraz wynagrodzenie pełnomocnika pozwanej w kwocie 1.200,00 złotych, którego wysokość ustalono na podstawie § 2 ust. 1 i 2, § 6 pkt 5 w zw. z § 12 ust. 1 pkt 1 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 28 września 2002 roku w sprawie opłat za czynności radców prawnych oraz ponoszenia przez Skarb Państwa kosztów pomocy prawnej udzielonej przez radcę prawnego ustanowionego z urzędu (Dz.U.2013.490 j.t. ze zm.). Na koszty poniesione przez powódkę w tym postępowaniu złożyło się jedynie wynagrodzenie jej pełnomocnika w osobie adwokata w kwocie 1.200,00 złotych, którego wysokość ustalono na podstawie § 2 ust. 1 i 2, § 6 pkt 5 w zw. z § 13 ust. 1 pkt 1 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 28 września 2002 roku w sprawie opłat za czynności adwokackie oraz ponoszenia przez Skarb Państwa kosztów nieopłaconej pomocy prawnej udzielonej z urzędu (Dz. U. 2013.461).