Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt III Ca 1353/14

UZASADNIENIE

Wyrokiem z dnia 5 czerwca 2014 roku Sąd Rejonowy dla Łodzi –Śródmieścia w Łodzi w sprawie o sygn. akt III C 112/13 z powództwa U. L. przeciwko (...) S.A V. (...) i Gminie Ł.– Zarządowi Dróg i (...) o zapłatę

1. zasądził od Gminy Ł.– Zarządu Dróg i (...) na rzecz U. L. kwotę 15.000,00 złotych z ustawowymi odsetkami od dnia 8 marca 2014 roku do dnia zapłaty;

2. oddalił powództwo w pozostałym zakresie w stosunku do Gminy Ł. – Zarządu Dróg i (...);

3. oddalił w całości powództwo w stosunku do (...) S.A V. (...);

4. zasądził od Gminy Ł.– Zarządu Dróg i (...) na rzecz U. L. kwotę 2.400,00 złotych tytułem zwrotu kosztów zastępstwa procesowego;

5. nie obciążył powódki obowiązkiem zwrotu kosztów procesu na rzecz (...) S.A V. (...);

6. nakazał pobrać od Gminy Ł.– Zarządu Dróg i (...) na rzecz Skarbu Państwa – Sądu Rejonowego dla Łodzi – Śródmieścia w Łodzi kwotę 1.344,35 złotych tytułem nie uiszczonych kosztów sądowych.

Powyższy wyrok zapadło w oparciu o ustalenie, że w dniu 3 lutego 2010r. U. L. idąc ok. godziny 5:30 do pracy przechodziła przez przejście dla pieszych położone przy skrzyżowaniu ulic (...). Z uwagi na występujące na przestrzeni 2 dni opady śniegu z deszczem przejście dla pieszych pokryte było błotem pośniegowym. Nawierzchnia była śliska. Farba, przy użyciu której namalowane zostały pasy na przejściu dla pieszych położonym na skrzyżowaniu ulic (...) posiadała wymagane prawem atesty. Przechodząc przez przejście dla pieszych U. L. poślizgnęła się i upadła na otwartą lewą dłoń. Po upadku powódka podniosła się, wsiadła do tramwaju i pojechała do pracy. Jednak z uwagi na narastający ból oraz pojawiającą się opuchliznę U. L. wyszła z pracy i została zawieziona przez swojego syna do szpitala (...), gdzie przeszła operację złamanej ręki. U. L. nosiła opatrunek gipsowy przez 8 tygodni. Proces leczenia powódki zakończył się pomyślnie, aczkolwiek do dnia dzisiejszego nie odzyskała ona pełnego zakresu poprzedniej sprawności. Pozostające odkształcenie okolicy dalszej nasady lewej kości promieniowej nie ulegnie już poprawie. Nie można wykluczyć pojawienia się w przyszłości zmian zwyrodnieniowych w lewym stawie nadgarstkowym. W wyniku urazu doznanego na skutek wypadku powódka doznała 7% trwałego uszczerbku na zdrowiu. Przez pierwsze 10 tygodni po wypadku U. L. potrzebowała pomocy innej osoby przy zwykłych czynnościach życia codziennego w wymiarze ok. 2 godzin dziennie, w przez okres kolejnego miesiąca w wymiarze ok. 1 godziny dziennie.

W dniu 14 czerwca 2010r. pełnomocnik U. L. zażądał od Zarządu Dróg i (...) Urzędu Miasta Ł. wypłaty 35.000 zł tytułem zadośćuczynienia. Wniósł również o zasądzenie odsetek ustawowych liczonych od 31 dnia po wpłynięciu zgłoszenia szkody do dnia zapłaty. Pismem z dnia 18 lipca 2012 roku pozwany (...) S.A. V. (...) w W. - będący ubezpieczycielem w zakresie odpowiedzialności cywilnej Gminy M. Ł. - poinformował ubezpieczonego, że z dniem 18 lipca 2012 roku wyczerpała się suma ubezpieczenia z polisy odpowiedzialności cywilnej za 2010 rok. Pismem z dnia 16 września 2010r. (...) S.A. V. (...) w W., będący ubezpieczycielem w zakresie odpowiedzialności cywilnej Gminy M. Ł., odmówił wypłaty zadośćuczynienia.

W oparciu o tak ustalony stan faktyczny Sąd Rejonowy uznał, że powództwo zasługuje na uwzględnienie w przeważającej części w stosunku do Gminy M. Ł., a podlega oddaleniu w całości względem pozwanego (...) S.A. V. (...) w W.. Suma odpowiedzialności gwarancyjnej ubezpieczyciela, która została ustalona między ubezpieczającym a ubezpieczonym za rok 2010 została wyczerpana, a zgodnie z art. 824 § 1 k.c. o ile nie umówiono się inaczej, suma ubezpieczenia ustalona w umowie stanowi górną granicę odpowiedzialności ubezpieczyciela. Nie zasługiwał natomiast na uwzględnienie zarzut przedawnienia podniesiony przez pozwaną Gminę Ł., gdyż jego podniesienie było sprzeczne z zasadami współżycia społecznego. Do zdarzenia doszło na skutek nieutrzymywania przez Gminę M. Ł. drogi publicznej w należytym stanie, na której spoczywa obowiązek takiego odśnieżania ulic, by poruszanie się po nich było dla obywateli bezpieczne. Podnoszenie przez pozwanego zarzutu przedawnienia jest sprzeczne z zasadą sprawiedliwości społecznej oraz zasadą odpowiedzialności organów władzy, za szkodę wynikłą z nienależytego wykonywania nałożonych na nie obowiązków, pozwana nieznacznie opóźniła się w złożeniu pozwu a wytoczenie powództwa przeciwko ubezpieczycielowi nastąpiło jeszcze przed upływem okresu przedawnienia, a wezwanie Gminy M. Ł. do udziału w sprawie dopiero po roku od wpłynięcia pozwu nastąpiło bez winy powódki i wynikało z przebiegu czynności procesowych. Nie można także przyjąć, że powódka nadmiernie zwlekała z dochodzeniem swoich roszczeń skoro nie mogła wiedzieć o wyczerpaniu się sumy gwarancyjnej, do której odpowiedzialność ponosił pozwany. Na skutek niewłaściwego utrzymania drogi przez Zarząd Dróg i (...) Urzędu Miasta Ł., a więc jednostkę organizacyjną Gminy Ł. doszło do poślizgnięcia się powódki na przejściu dla pieszych. Zgodnie z przepisami ustawy z dnia 13 września 1996 roku o utrzymaniu w czystości i porządku w gminach na gminie jako zasadnie własne ciąży ogólny obowiązek utrzymania czystości i porządku. Gmina Ł. odpowiada zatem za powstałą szkodę na podstawie art. 415 k.c. Uwzględniając znaczny zakres cierpień powódki oraz fakt, iż doznała ona trwałego uszczerbku na zdrowiu w wysokości 7% a do dnia dzisiejszego odczuwa ból złamanej ręki i nie odzyskała sprawności sprzed wypadku, Sąd uznał, że odpowiednią kwotą zadośćuczynienia jest kwota 15.000,00 złotych. O roszczeniu w zakresie odsetek ustawowych z tytułu opóźnienia orzeczono na podstawie art. 481 § 1 k.c. przy uwzględnieniu, że odpis pozwu doręczono pozwanej w dniu 7 marca 2014 roku. O kosztach procesu w odniesieniu do pozwanej Gminy Ł. orzeczono na podstawie art. 98 § 1 k.p.c. O kosztach procesu względem pozwanego ubezpieczyciela orzeczono na podstawie art. 102 k.p.c.

Apelację od powyższego wyroku wniosła pozwana Gmina Ł., zaskarżając go w części, to jest w zakresie pkt. 1., 4. i 6. wyroku. Rozstrzygnięciu Sądu Rejonowego skarżąca zarzuciła naruszenie:

- art. 233 k.p.c. poprzez uchylenie się przy opisie i analizie materiału dowodowego od wszechstronnej oceny zgromadzonego w sprawie materiału dowodowego i pominięcie istotnych informacji, w tym odnośnie treści zgłoszenia szkody przez powódkę, którym jako przyczynę poślizgnięcia podała śliską białą farbę przyprószoną śniegiem, a nie błoto pośniegowe oraz odnośnie powtórzenia tej przyczyny w treści pozwu i potraktowanie tego faktu jako pozbawionego znaczenia w tej sprawie i nieodniesienie się do niego w treści uzasadnienia, jak również do faktu zmiany opisu stanu faktycznego w uzasadnieniu, w którym fakt poślizgnięcia na pomalowanej części przejścia dla pieszych przyprószonej osadem został zmieniony na fakt poślizgnięcia się na błocie pośniegowym, podobnie przez przyjęcie przez Sąd, że pozwana nie dopełniła należytej staranności w utrzymaniu drogi, podczas gdy do dyspozycji Sądu były atesty wydane na specjalne farby drogowe przez profesjonalne i miarodajne jednostki, to jest Instytut (...), D. Certyfikacji (...) w W., który potwierdzał, że zarządca drogi w sposób prawidłowy wywiązywał się ze swoich obowiązków pokrywając przejście dla pieszych farbą z certyfikatem przeznaczoną do tego celu na okres całego roku kalendarzowego, a nie tylko na okres letni, nadto tym samym ocena sądu nie spełnia warunku wszechstronności;

- art. 442 1 § 1 k.c. poprzez jego błędną wykładnię, że przepis o charakterze bezwzględnie obowiązującym w obrocie cywilno-prawnym, w którym każda ze stron powinna być traktowana na równych zasadach, może mieć zastosowanie jedynie do jednej ze stron z powołaniem się na przepis art. 5 k.c. i usprawiedliwienia tym samym niedotrzymania przez stronę powodową, reprezentowaną przez profesjonalnego pełnomocnika, a nieuwzględnienie przez to interesów strony pozwanej, potraktowanej jako stronę wykonującą władzę publiczną oraz poprzez przyjęcie, że podniesiony przez stronę powodową zarzut przedawnienia nie zasługuje na uwzględnienie z uwagi na „nieznaczne” opóźnienie w złożeniu pozwu (rzeczywistości upływ ponad jednego roku od daty, kiedy roszczenie stało się przedawnione);

- art. 415 k.c. poprzez uznanie, że w sprawie zachodzi odpowiedzialność deliktowa, a pozwany ponosi winę za śliskość farby, którą pomalowane były pasy, na których doszło do zdarzenia szkodowego, podczas gdy pozwany powierzył pomalowanie pasów profesjonaliście, który użył farb opatrzonych certyfikatem przeznaczonych do użytku całorocznego i wina nie może być mu przypisana, nadto uznanie przez Sąd, iż „podstawa odpowiedzialności za należyty stan jezdni nie wynika jedynie z normy prawnej, lecz także ze zwykłego rozsądku”, jak również dokonania błędnej wykładni przepisu i wywiedzenia z niego zasady odpowiedzialności organów władzy, w tym przypadku samorządowej, za szkodę wynikłą z nienależytego wykonywania przez nie swoich obowiązków i błędne przyjęcie, że odpowiedzialność pozwanej związana jest z wykonywaniem przez nią obowiązków o charakterze imperium a nie dominium.

W konkluzji skarżąca wniosła o uchylenie zaskarżonego wyroku w części to jest w punkcie 1., 4. i 6. i zasądzenie od powódki na jej rzecz zwrotu kosztów postępowania za obie instancje, w tym kosztów zastępstwa procesowego według norm przepisanych (apelacja wraz z załącznikiem – k. 161-165).

Na rozprawie apelacyjnej pełnomocnik pozwanego Miasta Ł. poparł apelację i wniósł o zasądzenie kosztów, z tym że oświadczył, iż modyfikuje wnioski apelacji w ten sposób, że w pierwszej kolejności wnosi o zmianę zaskarżonego wyroku i oddalenie powództwa, ewentualnie o uchylenie wyroku i przekazanie sprawy Sądowi I instancji do ponownego rozpoznania a pełnomocnik powódki wniósł o oddalenie apelacji i zasądzenie kosztów zastępstwa adwokackiego według norm przepisanych (protokół rozprawy apelacyjnej – k. 186 – 187).

Sąd Okręgowy zważył, co następuje:

apelacja jest zasadna.

W realiach niniejszej sprawy powódka domagała się naprawienia szkody wyrządzonej czynem niedozwolonym. Roszczenie tego rodzaju, zgodnie z art. 442 1 § 1 k.c., ulega przedawnieniu z upływem lat trzech od dnia, w którym poszkodowany dowiedział się o szkodzie i o osobie obowiązanej do jej naprawienia. Zdarzenie, które legło u podstaw wystąpienia z powództwem w tej sprawie miało miejsce w dniu 3 lutego 2010 roku, dopozwanie Gminy Ł. nastąpiło zaś dopiero postanowieniem z dnia 19 lutego 2014 roku, a zatem już po upływie terminu przedawnienia. Na rozprawie apelacyjnej pełnomocnik powódki powołał się wprawdzie na okoliczność zawezwania pozwanego Miasta Ł. do próby ugodowej w zakresie kwoty 35.000,00 złotych, które, wedle relacji pełnomocnika nastąpić miało w dniu 29 stycznia 2012 roku. Twierdzenia strony powodowej w tym zakresie nie znalazły jednak żadnego odzwierciedlenia w zgromadzonym w sprawie materiale dowodowym. Wbrew zapatrywaniu wyrażonemu w tej kwestii przez pełnomocnika powódki, okoliczność ta ma w realiach niniejszej sprawy określone znaczenie i jako taka winna zostać w tym postępowaniu wykazana w sposób przyjęty w procedurze cywilnej. Zgodnie z art. 6 k.c. oraz art. 232 k.p.c., strony są wszak zobowiązane wskazywać dowody dla stwierdzenia faktów, z których wywodzą skutki prawne. Skoro zaś powódka przedmiotowej powinności nie zadośćuczyniła, nie nasuwa zastrzeżeń prawidłowość wniosku Sądu I instancji, iż dopozwanie Miasta Ł. nastąpiło już po upływie terminu przedawnienia roszczenia objętego pozwem w tej sprawie.

Rację ma natomiast skarżąca, że rozstrzygnięcie Sądu Rejonowego zapadło z naruszeniem art. 442 1 § 1 k.c. oraz art. 5 k.c., gdyż w sprawie tej nie zachodziły podstawy do nieuwzględnienia zgłoszonego przez nią zarzutu przedawnienia.

W judykaturze wypracowano stanowisko, że podniesienie zarzutu przedawnienia może być uznane za nadużycie prawa podmiotowego w rozumieniu art. 5 k.c. (m. in. Sąd Najwyższy w wyroku z dnia 21 maja 2014 roku wydanym w sprawie o sygn. akt II CSK 441/13 opubl. w bazie orzecznictwa Lex pod nr (...)). Niemniej jednak zważywszy, że istotą prawa cywilnego jest strzeżenie praw podmiotowych, wszelkie rozstrzygnięcia prowadzące do redukcji bądź unicestwienia tych praw muszą mieć charakter wyjątkowy. Odmowa udzielenia ochrony prawnej na podstawie art. 5 k.c., z uwagi na jego wyjątkowy charakter musi być zatem uzasadniona istnieniem okoliczności rażących i nieakceptowanych w świetle powszechnie uznawanych w społeczeństwie wartości. W odniesieniu do zarzutu przedawnienia, zgodnie ze stanowiskiem judykatury, nastąpić to może zatem jedynie w sytuacjach wyjątkowych, jeśli przekroczenie terminu przedawnienia jest niewielkie, a jednocześnie przemawiają za tym szczególne okoliczności konkretnego wypadku (tak m. in. Sąd Apelacyjny w Łodzi w wyroku z dnia 23 kwietnia 2014 roku wydanym w sprawie o sygn. akt I ACa 1425/13 opublikowanym w bazie orzecznictwa Lex pod nr (...)). Takich zaś w realiach niniejszej sprawy, wbrew zapatrywaniu Sądu I instancji, dopatrzeć się nie sposób.

Przede wszystkim nie można podzielić stanowiska Sądu Rejonowego, jakoby powódka jedynie nieznacznie opóźniła się w dochodzeniu roszczenia. Roszczenie o naprawienie szkody wyrządzonej czynem niedozwolonym ulega wszak przedawnieniu z upływem lat trzech od dnia, w którym poszkodowany dowiedział się o szkodzie i o osobie obowiązanej do jej naprawienia. W realiach niniejszej sprawy zdarzenie wyrządzające szkodę miało miejsce w dniu 3 lutego 2010 roku, tymczasem dopozwanie Gminy Ł. w trybie art. 194 § 1 k.p.c. nastąpiło dopiero w dniu 19 lutego 2014 roku, a zatem aż ponad rok po upływie terminu przedawnienia.

Ocena w przedmiotowej kwestii nie może także abstrahować od faktu, że powódka od samego początku posiadała wiedzę o zaistnieniu szkody oraz o tym, że ewentualną odpowiedzialność w tym zakresie przypisać należy Gminie Ł.. Z dokumentów przedstawionych przez samą powódkę wynika wszak niezbicie, że już w czerwcu 2010 roku powódka kierowała do pozwanej Gminy pisma obejmujące zgłoszenie szkody, domagając się jej naprawienia. Nie sposób także nie zauważyć, że dokumenty te wskazują również, że już w czerwcu 2010 roku powódka korzystała w tym zakresie z pomocy profesjonalnego pełnomocnika, który w jej imieniu redagował pisma dotyczące przedmiotowej kwestii.

Z pomocy profesjonalnego pełnomocnika powódka korzystała także wytaczając powództwo w tej sprawie, jednak ujawniony przez pozwanego ubezpieczyciela fakt wykorzystania sumy ubezpieczenia za 2010 roku pozostawiła w istocie bez reakcji. D. Gminy nastąpiło na wniosek pozwanego ubezpieczyciela, złożony w odpowiedzi na pozew w dniu 15 lipca 2013 roku. Do dnia wydania przez Sąd Rejonowy postanowienia w trybie art. 194 § 1 k.p.c., co miało miejsce w dniu 19 lutego 2014 roku, powódka nie przejawiła żadnej inicjatywy w tym zakresie, w tym w szczególności, pomimo otrzymania przedmiotowej odpowiedzi na pozew, nie wystąpiła z własnym wnioskiem o dopozwanie Gminy Ł.. Tymczasem przyjmuje się, iż w przypadku, gdy powód żąda dopozwania, skutki powstają już z chwilą zgłoszenia przez powoda takiego wniosku (tak m. in. Henryk Pietrzkowski w Metodyka pracy sędziego w sprawach cywilnych wydanie 6, str. 204, Przemysław Telenga w Kodeks postępowania cywilnego Komentarz wyd. V pod red. Andrzeja Jakubeckiego Lex Wolters Kluwer Polska 2012, Henryk Pietrzkowski w Przegląd Sądowy 2002/10/19 Przekształcenia podmiotowe w procesie cywilnym. Teza nr 10 34952/10). Nie jest zatem uprawnionym wniosek Sądu I instancji, jakoby wezwanie Gminy Ł. do udziału w tej sprawie dopiero po roku od wpłynięcia pozwu względem ubezpieczyciela nastąpić miało bez winy powódki i wynikało jedynie z przebiegu czynności procesowych.

Sąd Rejonowy wprawdzie nie bez racji podnosi, że wytoczenie powództwa względem ubezpieczyciela nastąpiło jeszcze przed upływem terminu przedawnienia, bez znaczenia nie może jednak pozostać okoliczność, iż pomimo kierowania do pozwanej Gminy jak i ubezpieczyciela określonych żądań na etapie przesądowym, powódka korzystając z pomocy profesjonalnego pełnomocnika zdecydowała się wystąpić z pozwem w niniejszej sprawie względem ubezpieczyciela dopiero w dniu 1 lutego 2013 roku, a zatem zaledwie na kilka dni przed upływem terminu przedawnienia, narażając się tym samym na zaistnienie sytuacji jaka ostatecznie w sprawie wystąpiła. Okoliczności wyczerpania sumy ubezpieczenia za okres przypadający trzy lata wcześniej zwłaszcza w sytuacji, gdy ubezpieczonym jest Gmina, nie można zaś uznać za okoliczność wyjątkową i nadzwyczajną, wręcz przeciwnie notoryjną, zwłaszcza w sytuacji, gdy strona korzysta z pomocy profesjonalnego pełnomocnika.

Konstatując powyższy watek, powódka nie wskazała na jakiekolwiek okoliczności, które uniemożliwiałyby czy też stały na przeszkodzie we wcześniejszym dochodzeniu roszczenia względem pozwanych. Takich okoliczności nie dopatrzył się również Sąd Odwoławczy.

Za zastosowaniem w niniejszej sprawie art.5 k.c, wbrew stanowisku Sądu I instancji, nie może także przemawiać fakt, iż na gminie, jako zarządcy drogi spoczywa obowiązek utrzymania dróg publicznych w należytym stanie (art. 20 pkt 4 ustawy z dnia 21 marca 1985 roku o drogach publicznych (Dz. U. z 2007, poz. 115 ze zm.), jak i fakt że na gminie spoczywa ogólny obowiązek utrzymania czystości i porządku (art. 3 ust. 1 ustawy z dnia 13 września 1996 roku o utrzymaniu czystości i porządku w gminach (Dz. U. z 2005, nr 236, poz. 2008 ze zm.). Okoliczność, że pozwany jest podmiotem o charakterze wyjątkowym, na którym spoczywają obowiązki o szczególnym charakterze, nie zwalnia osoby poszkodowanej od dbałości o swoje sprawy i samo w sobie nie pozbawia pozwanej prawa podniesienia zarzutu przedawnienia, którego zgłoszenie i w tym przypadku podlegać musi ocenie na gruncie ogólnych przesłanek warunkujących zastosowanie art. 5 k.c. Zwłaszcza, że jednocześnie nie można także tracić z pola widzenia, że odpowiedzialność gminy na gruncie przytoczonych powyżej przepisów nie ma charakteru absolutnego, a obejmuje jedynie niedołożenie należytej staranności, jakiej w danych okolicznościach można racjonalnie od gminy wymagać. W realiach niniejszej sprawy nie można zaś mówić o tym, aby ewentualne naruszenie przedmiotowego obowiązku miało charakter rażący. Powódka wskazywała wszak jedynie na fakt pomalowania przejścia dla pieszych białą farbą oraz zalegania na nich błota pośniegowego w związku z obfitymi opadami śniegu. Nie sposób zatem odmówić skarżącej racji, iż podzielenie zapatrywania wyrażonego w tym względzie przez Sąd Rejonowy prowadziłoby do zróżnicowania podmiotów prawa cywilnego, które nie znajduje oparcia w obowiązującym systemie prawa. Nie można także nie zauważyć, że przyjęty przez Sąd Rejonowy sposób rozumowania praktycznie wyłączałby prawo jednostki samorządu terytorialnego czy Skarbu Państwa do powoływania się na zarzut przedawnienia, a rozumowanie tego rodzaju również nie znajduje oparcia w obowiązujących przepisach prawa. Zważyć wszak należy, że przedawnienie roszczenia jest przewidzianym przez ustawodawcę sposobem na przeciwdziałanie utrzymywaniu się w dłuższym czasie niepewności co do stanu prawnego i zezwala osobie, przeciwko której roszczenie jest kierowane, uchylić się od jego zaspokojenia bez konieczności dowodzenia jego ewentualnej bezzasadności. Zasadą prawa cywilnego jest, iż roszczenia majątkowe, a takiego dochodziła powódka, ulegają przedawnieniu w terminach wskazanych przepisami kodeksu cywilnego i uprawnieniem zobowiązanego jest podniesienie zarzutu przedawnienia (art. 117 k.c.). Podniesienie zarzutu przedawnienia, co do zasady nie stanowi więc nadużycia prawa. Podnoszący zarzut nadużycia prawa przez przeciwnika musi zatem wykazać, iż zaistniały wyjątkowe okoliczności, które skutki zgłoszenia tego zarzutu niweczyłyby, takich jak charakter uszczerbku jakiego doznał poszkodowany, przyczyna opóźnienia i czas trwania tego opóźnienia. Skorzystanie przez stronę z możliwości powołania się na przedawnienie jest bowiem wykonywaniem przez nią przysługującego jej ustawowo prawa, którego z uwagi na przyjętą w tym względzie konstrukcję nie może jej pozbawiać sam fakt zaistnienia okoliczności, powodujących odpowiedzialność cywilną danego podmiotu. Zważyć zaś należy, że do takiego właśnie rezultatu prowadzi rozumowanie przedstawione przez Sąd Rejonowy.

Nie można także tracić z pola widzenia, że na gruncie art. 5 k.c. ocenie w kontekście zasad współżycia społecznego podlegać musi przede wszystkim podniesienie zarzutu przedawnienia, nie zaś wyłącznie zachowanie, które legło u podstaw wystąpienia z określonym roszczeniem. Rozwiązanie przyjęte w art. 5 k.c. ma przecież na celu jedynie zapobieganie stosowaniu prawa w sposób, który prowadzi do wywarcia skutków niemoralnych albo rozmijających się zasadniczo z założeniem jego ustanowienia. Takich zaś w niniejszej sprawie dopatrzeć się nie sposób. Trudno bowiem uznać, aby podniesienie przez Gminę zarzutu przedawnienia roszczenia uznać można było za sprzeczne z zasadami współżycia społecznego jedynie z tego względu, że na pozwanym spoczywa obowiązek utrzymania czystości oraz dróg publicznych w należytym stanie, w sytuacji, gdy powódka, pomimo korzystania z pomocy profesjonalnego pełnomocnika nawet nie przedstawiła jakichkolwiek okoliczności, które uniemożliwiałyby jej wystąpienie z roszczeniem przed upływem terminu przedawnienia. Zastosowanie art. 5 k.c. w odniesieniu do zarzutu przedawnienia zakłada wszak konieczność rozważenia na tle całokształtu okoliczności sprawy interesów obu stron roszczenia, tj. zarówno uprawnionego, jak i zobowiązanego. Nie jest wprawdzie wykluczone uznanie zarzutu przedawnienia za nadużycie prawa także, gdy przyczyny opóźnienia w dochodzeniu roszczenia leżą również, a nawet wyłącznie po stronie uprawnionego. W takim wypadku za uznaniem zarzutu przedawnienia za nadużycie prawa muszą jednak przemawiać inne okoliczności sprawy, np. charakter uszczerbku leżącego u podstaw przedawnionego roszczenia lub szczególna sytuacja uprawnionego, zwłaszcza w zestawieniu z sytuacją zobowiązanego. Takie zaś w niniejszej sprawie nie występują. Powódka wprawdzie istotnie doznała określonego uszczerbku na zdrowiu, niemniej jednak uszczerbek ten nie jest takiego rodzaju i wagi, aby sam w sobie uzasadniać mógł wniosek o nadużyciu prawa wskutek podniesienia zarzutu przedawnienia.

Zgromadzony w sprawie materiał dowody nakazuje wprawdzie przychylić się do zapatrywania Sądu I instancji, że sytuacja materialna powódki nie jest specjalnie korzystna, niemniej jednak okoliczność ta nie może mieć w realiach niniejszej sprawy decydującego znaczenia i wyłączać dbałość o własny interes.

Powyżej przedstawione rozważania prowadzić musiały do zmiany zaskarżonego wyroku i oddalenia powództwa względem pozwanej Gminy Ł. z uwagi na skuteczne uchylenie się przez nią od zaspokojenia roszczenia wobec upływu terminu przedawnienia roszczenia objętego pozwem w tej sprawie (117 § 2 k.c. w zw. z art. 442 1 § 1 k.c.).

W tym stanie rzeczy, Sąd Okręgowy w punkcie 1. wyroku na podstawie art. 386 § 1 k.p.c. zmienił zaskarżony wyrok w pkt. 1,. 4., 6. w sposób szczegółowo opisany w sentencji.

O kosztach postępowania pierwszoinstancyjnego orzeczono na podstawie art. 102 k.p.c. Okoliczności niniejszej sprawy w tym w szczególności jej przedmiot, fakt, iż na gminie ciążą określone obowiązki w związku z utrzymaniem czystości i dróg w należytym stanie jak i że konieczność dopozwania pozwanego Miasta Ł. zaistniała w związku z wyczerpaniem sumy ubezpieczenia, uszczerbek na zdrowiu jakiego doznała powódka oraz porównanie sytuacji i położenia stron nakazują wyprowadzić wniosek, iż rozliczeniu kosztów postępowania w tej sprawie zgodnie z zasadą odpowiedzialności za wynik procesu sprzeciwiałyby się względy słuszności.

O kosztach postępowania apelacyjnego orzeczono w punkcie 2. wyroku na podstawie art. 102 k.p.c. z tych samych względów, jakie legły u podstaw rozstrzygnięcia o kosztach postępowania pierwszoinstancyjnego.