Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt I ACa 1547/14

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 23 stycznia 2015 r.

Sąd Apelacyjny w Warszawie I Wydział Cywilny w składzie:

Przewodniczący – Sędzia SA Edyta Mroczek

Sędzia SA Maciej Dobrzyński (spr.)

Sędzia SO (del.) Tomasz Wojciechowski

Protokolant st. sekr. sąd. Joanna Baranowska

po rozpoznaniu w dniu 23 stycznia 2015 r. w Warszawie

na rozprawie

sprawy z powództwa J. K.

przeciwko (...) spółce akcyjnej z siedzibą w W.

o zadośćuczynienie i odszkodowanie

na skutek apelacji pozwanego

od wyroku Sądu Okręgowego w Warszawie

z dnia 4 czerwca 2014 r.

sygn. akt I C 763/12

1.  oddala apelację;

2.  zasądza od (...) spółki akcyjnej z siedzibą w W. na rzecz J. K. kwotę 3.600 (trzy tysiące sześćset) złotych tytułem zwrotu kosztów procesu w postępowaniu apelacyjnym.

I ACa 1547/14

UZASADNIENIE

Pozwem z dnia 24 sierpnia 2012 r. J. K. wniosła o zasądzenie od (...) S.A. z siedzibą w W. kwoty 100.000 zł tytułem zadośćuczynienia za krzywdę z ustawowymi odsetkami liczonymi za okres od dnia złożenia pozwu do dnia zapłaty, kwoty 7.800 zł tytułem zwrotu kosztów opieki osób trzecich z ustawowymi odsetkami liczonymi za okres od dnia złożenia pozwu do dnia zapłaty, kwoty 20.425,99 zł tytułem skapitalizowanych odsetek ustawowych od zaległej kwoty zadośćuczynienia, na którą składały się odpowiednio: skapitalizowane odsetki od kwoty 50.000 zł za okres od dnia 13 września 2010 r. do dnia 23 sierpnia 2012 r. oraz skapitalizowane odsetki od kwoty 50.000 zł za okres od 12 czerwca 2011 r. do dnia 23 sierpnia 2012 r., z ustawowymi odsetkami liczonymi od dnia złożenia pozwu do dnia zapłaty. Nadto, powódka wniosła o zasądzenie od pozwanego kosztów procesu, w tym kosztów zastępstwa procesowego według norm przepisanych oraz kosztów opłaty skarbowej od pełnomocnictwa.

W odpowiedzi na pozew z dnia 18 grudnia 2012 r. strona pozwana wniosła o oddalenie powództwa i zasądzenie na jej rzecz kosztów sądowych, w tym kosztów zastępstwa procesowego według norm przepisanych.

Wyrokiem z dnia 4 czerwca 2014 r. Sąd Okręgowy w Warszawie zasądził od (...) S.A. z siedzibą w W. na rzecz J. K. kwotę 50.000 zł tytułem zadośćuczynienia, z ustawowymi odsetkami od 24 sierpnia 2012 r. do dnia zapłaty, kwotę 1.890 zł tytułem odszkodowania, z ustawowymi odsetkami od dnia 19 listopada 2012 r. do dnia zapłaty, kwotę 12.643,84 zł tytułem skapitalizowanych odsetek ustawowych liczonych od kwoty 50.000 zł za okres od dnia 13 września 2010 r. do dnia 23 sierpnia 2012 r., z ustawowymi odsetkami od 24 sierpnia 2012 r. do dnia zapłaty (pkt I), oddalił powództwo w pozostałej części (pkt II), zniósł wzajemnie między stronami koszty postępowania w sprawie (pkt III), nakazał pobrać od pozwanego na rzecz Skarbu Państwa - Sądu Okręgowego w Warszawie kwotę 3.235 zł tytułem części opłaty od zasądzonego roszczenia, od uiszczenia której powódka była zwolniona oraz tytułem zwrotu części wydatków wyłożonych tymczasowo przez Skarb Państwa (pkt IV) oraz nie uiszczone przez powódkę koszty sądowe przejął na rachunek Skarbu Państwa (pkt V).

Sąd I instancji oparł swoje rozstrzygnięcie na następujących ustaleniach faktycznych oraz rozważaniach prawnych:

W dniu 5 lutego 2010 r. ok. godz. 10:00 na stacji kolejowej (...) sp. z o.o., w P. przy ul. (...) poślizgnęła się na oblodzonym i nie odśnieżonym peronie (...) i przewróciła się na ziemię. Peron był odśnieżony jedynie w niewielkiej części wzdłuż jego krawędzi (ok. 60 cm), tworząc wąski pas dla osób wsiadających i wysiadających z pociągów.
W pozostałej jego części zalegał śnieg oraz hałdy powstałe po fragmentarycznym odśnieżeniu. Powódka wraz z koleżanką A. J. (1) szła w poprzek peronu w kierunku kasy biletowej w celu zakupienia biletu na przejazd do W.. W tym dniu miała podpisać tam umowę o pracę. Poruszanie się po peronie w momencie zdarzenia, z uwagi na zalegający tam śnieg było utrudnione, zaś wąski pas peronu wzdłuż torów był zajęty przez oczekujących tam podróżnych. Bezpośrednio przy kasie biletowej peron był również oczyszczony w promieniu ok. 2 m, jednak sposób odśnieżenia spowodował powstanie tam śnieżnego stopnia na granicy oczyszczonego terenu, o wysokości ok. 20 cm, którego ani powódka ani A. J. (1) nie zauważyły. Powódka, idąca trochę z tyłu za swoją koleżanką, stanęła na krawędzi tego stopnia i poślizgnęła się, mimo, że miała wówczas na sobie krótkie kozaki na płaskim obcasie. W wyniku upadku J. K. doznała złamania trójkostkowego podudzia prawego oraz podwichnięcia stawu skokowego prawego. Po kilku minutach córka powódki A. J. (2) otrzymała telefon o wypadku mamy i to ona, po szybkim dotarciu na miejsce, wezwała karetkę, która zabrała J. K. do Szpitala (...) w G.. W szpitalu przyjęto powódkę na oddział w trybie ostrodyżurowym i zastosowano nastawienie złamania w opatrunku gipsowym. Powódka w szpitalu przebywała do 8 lutego 2010 r., kiedy to wypisano ją do domu w stanie ogólnym dobrym, z zaleceniem chodzenia o kulach bez obciążania opatrunku gipsowego. W okresie od 12 lutego 2010 r. do 16 września 2011 r. powódka odbyła 11 wizyt w (...) w G., podczas których m. in. w dniu 6 kwietnia 2010 r. zdjęto jej gips, zaś w dniu 8 maja 2010 r. badaniem RTG stwierdzono zrost złamania. W dniu 29 kwietnia 2010 r. i w dniu 28 maja 2010 r. powódka otrzymała skierowania do (...) w G., w której w okresie od 6 maja 2010 r. do 12 sierpnia 2010 r. odbyła 6 wizyt. W trakcie prowadzonej rehabilitacji powódka wciąż odczuwała bóle stawu skokowego, nasilające się podczas chodzenia. Podczas ostatniej wizyty zlecono jej zabiegi fizjoterapeutyczne. W (...) w okresie od 10 maja 2010 r. do 28 maja 2010 r. korzystała z zabiegów rehabilitacyjnych, a także korzystała z zabiegów fizykoterapii w Ośrodku (...) w B. w okresie od 7 czerwca 2010 r. do 25 czerwca 2010 r.

Na skutek wypadku J. K. doznała trwałego uszczerbku na zdrowiu na poziomie 10% wg stanu na dzień 20 września 2013 r. (data badania powódki przez lekarza biegłego sądowego). Aktualnie u powódki występują częste usztywnienia prawej kończyny dolnej oraz dolegliwości bólowe prawego stawu skokowego, nasilające się podczas zmiany warunków atmosferycznych. Rokowania na przyszłość pod względem ortopedycznym co do jej zdrowia są trudne do przewidzenia. Na skutek doznanego urazu i zastosowanego leczenia doszło u niej do zaburzenia krążenia obwodowego i może to spowodować wystąpienie okresowego upośledzenia sprawności kończyny dolnej prawej. U powódki dochodzi do narastającego bolesnego obrzęku chorej kończyny, który nasila się podczas zmiany warunków atmosferycznych, dłuższego chodzenia, przebywania w pozycji stojącej oraz podwyższonej temperatury otoczenia. Z uwagi na zaburzenia krążenia i pojawienie się żylaków podudzia prawego, powódka wymaga stosowania pończoch przeciwżylakowych. U powódki mogą rozwijać się również zmiany zwyrodnieniowe w obrębie stawu skokowego prawego. Powódka powinna unikać nadmiernego obciążania prawej kończyny dolnej oraz okresowo uczęszczać na rehabilitacje. Wskazane jest zażywanie przez nią leków przeciwobrzękowych i poprawiających krążenie oraz prowadzenie profilaktyki przeciwzakrzepowej, a w zależności od rozwoju występujących problemów i odchyleń od normy, powódka będzie wymagać leczenia od zachowawczego do operacyjnego włącznie. U powódki, w związku z unieruchomieniem gipsowym, pojawiły się szerokie zmiany skórne o wymiarach 16 cm x 10 cm x 8 cm o kolorze rumiano szarym. Powódka ma również 25% deficyt w zakresie siły mięśniowej mięśni działających na stawy bliższe stopy prawej oraz mięśni działających na stawy palców kończyny prawej, a także 10% deficyt w zakresie ruchu czynnego zgięcia grzbietowego w stawach stopy prawej oraz 5% deficyt w zakresie ruchu czynnego odwracania i nawracania stopy prawej. Powódka będzie musiała korzystać z zabiegów rehabilitacyjnych do końca życia w minimalnym zakresie 6 turnusów rehabilitacyjnych 10-dniowych w ciągu roku. Z uwagi na jej wiek, rehabilitacja w takim zakresie nie rokuje znacznej poprawy stanu zdrowia. Zabiegi te mają na celu przede wszystkim utrzymanie jej obecnego zakresu ruchu i siły mięśniowej, przeciwdziałanie zanikom mięśniowym oraz działanie przeciwbólowe. Stan zdrowia powódki nie pozwala jej także na wykonywanie pracy stojącej, jednak brak jest przeciwwskazań do wykonywania przez nią pracy siedzącej Na skutek zdarzenia z dnia 5 lutego 2010 r. J. K. wymagała niezbędnej pomocy osób trzecich, która w okresie pierwszego miesiąca od zdarzenia wynosiła 4 godz. dziennie, w okresie drugiego miesiąca 2 godz. dziennie, zaś w okresie następnych trzech miesięcy, tj. od kwietnia do końca czerwca 2010 r., wynosiła 1 godz. dziennie. Aktualnie powódka takiej pomocy nie wymaga.

J. K. w chwili wypadku miała 59 lat i była na emeryturze. Jak na swój wiek jej stan zdrowia był wówczas dobry i pozwalał jej na dorabianie jako sprzątaczka w Centrum (...) w P.. Powódka pracowała tam do końca grudnia 2009 r., kiedy rozwiązano z nią pracę. W dniu 5 lutego 2010 r. w W. miała podpisać nową umowę o pracę w wymiarze ½ etatu, również jako sprzątaczka
w Centrum (...). W tamtym okresie powódka była w stanie wszystkie czynności wykonywać samodzielnie, robiła sobie zakupy, gotowała, sprzątała, sama przygotowywała opał na zimę, jeździła na rowerze. Wypadek zmienił dotychczasowe jej życie i już nie jest tak sprawna jak przed 5 lutego 2010 r. Kiedyś powódka dużo wychodziła, jeździła na rowerze. Teraz ciągle obawia się kolejnego upadku i dalszego pogorszenie swojej sprawności. Powódka obecnie mniej wychodzi z domu i stara się w nim zostawać, kiedy warunki pogodowe są nieodpowiednie i jest ślisko. Unika także normalnego obciążania chorej kończyny podczas chodzenia. J. K. nie jest już także w stanie tak jak przed wypadkiem dorabiać sobie do emerytury i obecnie utrzymuje się jedynie z tego świadczenia, które aktualnie wynosi 1.500 zł miesięcznie. Bezpośrednio po zdarzeniu z dnia 5 lutego 2010 r. powódka korzystała z pomocy bliskich osób, głównie znajomej M. F. oraz córki A. J. (2). Pomoc ta wyrażała się m.in. w sprzątaniu mieszkania, robieniu zakupów, gotowaniu, paleniu w piecu i donoszeniu opału, pomocy w myciu (np. głowy) oraz zwykłym byciu z powódką. Powódka bowiem jako wdowa samotnie prowadzi gospodarstwo domowe. Powódka, w związku z wypadkiem i doznanymi obrażeniami, ma obniżone poczucie własnej wartości oraz obniżony nastrój. Z powodu swoich ograniczeń ruchowych odczuwa frustrację i rozgoryczenie. Stały obrzęk chorej kończyny powoduje u niej duży dyskomfort, a powódka wstydzi się założyć np. krótszą spódnicę i odsłonić nogę. J. K. musi również chodzić w pończosze uciskowej, co jest dla niej szczególnie uciążliwe latem, kiedy jest gorąco. Opuchlizna nogi powoduje, że powódka ma na każdej stopie inny rozmiar, utrudniając jej dobór odpowiedniego obuwia.

W okresie, w którym powódka doznała wypadku, (...) sp. z o.o. z siedzibą
w G. miała zawartą umowę obejmującą m.in. utrzymanie w czystości peronów z firmą (...), D. J. z siedzibą w K., która to m.in. była odpowiedzialna za usuwanie zamarzniętego śniegu z peronów i skuwanie lodu. W dacie wypadku zarówno (...) sp. z o.o., jak i S. D. i D. J. prowadzące działalność gospodarczą pod nazwą (...) były ubezpieczone w zakresie odpowiedzialności cywilnej w (...) S.A. Firma sprzątająca nie wywiązywała się należycie ze swych zadań ani nie była odpowiednio kontrolowana przez (...) sp. z o.o. Peron w P. nie był odpowiednio odśnieżony. W dniu 5 lutego 2010 r. na peronie zalegał śnieg, w którym ludzie brnęli i wydeptywali ścieżki, a peron nie był całkowicie odśnieżony po ostatnich opadach, choć rankiem tego dnia nie padał śnieg. W chwili upadku J. K. na terenie stacji nie było pracowników sprzątających, zaś widoczna była jedynie oparta o słup łopata do ogarniania śniegu. Peron w minimalnym zakresie był jedynie odśnieżony w postaci cienkiego pasa ruchu wzdłuż torów dla wysiadających oraz w najbliższej okolicy kasy biletowej dla kupujących bilety na około 60 cm szerokości. Stan peronu uniemożliwiał jednak swobodne i bezpieczne poruszanie się po jego powierzchni. Dopiero po wypadku powódki w dniu 5 lutego 2010 r. cały peron został całkowicie odśnieżony przez firmę sprzątającą.

Szkoda została zgłoszona przez powódkę do (...) sp. z o.o. pismem z dnia 26 lipca 2010 r., w którym domagała się ona kwoty 50.000 zł zadośćuczynienia za doznane krzywdy. W odpowiedzi spółka wskazała, iż jest objęta ubezpieczeniem odpowiedzialności cywilnej zawartej z (...) S.A. Wobec tego powódka w dniu 13 sierpnia 2010 r. zgłosiła szkodę do (...) S.A. Na powyższe zgłoszenie pozwany odpowiedział pismem z dnia 13 października 2010 r., odmawiając uznania odpowiedzialności za zaistniałe zdarzenie i wskazując na brak zaniedbań po stronie podmiotu odpowiedzialnego za zaistniały wypadek. Pozwany wskazał, że odpowiedzialność być może ponosi firma (...). W piśmie datowanym na 12 maja 2011 r. powódka zwiększyła swoje żądanie do kwoty 100.000 zł tytułem zadośćuczynienia, domagając się jednocześnie m.in. powołania osobistej komisji lekarskiej. Wobec braku odpowiedzi ze strony pozwanej powódka najpierw mailowo w dniu 1 lipca 2011 r. wezwała pozwanego do zajęcia stanowiska w sprawie, a następnie w dniu 31 sierpnia 2011 r. wysłała do pozwanego monit, w którym ponownie wniosła o ustosunkowanie się do postulatów przedstawionych w piśmie z dnia 12 mają 2011 r., jednocześnie zastrzegając, iż w przypadku jego pominięcia, wystąpi ze skargą do Komisji Nadzoru Finansowego (KNF). Z uwagi na brak jakiejkolwiek odpowiedzi ze strony pozwanej, w dniu 27 września 2011 r. powódka wystąpiła ze skargą na działanie pozwanego do Departamentu Ochrony Klientów KNF. Pismem datowanym na 16 września 2011 r. pozwany ponownie odmówił uznania swojej odpowiedzialności w sprawie, wobec tego w dniu 28 października 2011 r. powódka ponownie wezwała pozwanego do zapłaty kwoty 100.000 zł tytułem zadośćuczynienia, zaś pismem z tego samego dnia KNF podjęła wobec postępowania prowadzonego przez pozwanego czynności sprawdzające. Wobec braku ustosunkowania się przez pozwanego do korespondencji powódki z dnia 28 października 2011 r., w dniu 4 stycznia 2012 r. wystosowała monit, w którym wniosła o niezwłoczne podjęcie przez pozwanego postępowania w sprawie i ustosunkowanie się do ww. pisma. Z uwagi zaś na fakt, iż mimo monitu z dnia 4 stycznia 2012 r. pozwany nie podjął żadnych czynności zmierzających do zakończenia likwidacji szkody, monitem z dnia 10 lutego 2012 r. powódka ponownie interweniowała w KNF, co spotkało się z odpowiedzią KNF z dnia 23 marca 2012 r. Dopiero wówczas, pismem datowanym na dzień 1 marca 2012 r., pozwany odpowiedział na dotychczasową korespondencję powódki, w której podtrzymał swoją pierwotną decyzję odmowną, wyczerpując możliwości polubownego rozwiązania sporu.

Sąd I instancji wskazał, że powyższy stan faktyczny ustalił na podstawie dowodów z dokumentów zgromadzonych w aktach sprawy oraz w aktach szkody, których wartość dowodowa nie była kwestionowana przez strony, a także w oparciu o wiarygodne i korespondujące ze sobą zeznania świadków: A. J. (1), A. J. (2), M. F., R. K. oraz przesłuchanie powódki. Ponadto stan w zakresie ustalenia charakteru i skutków doznanego przez powódkę urazu oraz związanych z nim rokowań na przyszłość ustalony został w oparciu o opinie biegłych sądowych: z zakresu rehabilitacji medycznej - A. W. oraz z zakresu (...). W ocenie Sądu Okręgowego zeznania świadka K. M. niewiele wniosły do sprawy i z tej przyczyny były nieistotne dla jej rozstrzygnięcia.

W ocenie Sądu I instancji powództwo zasługiwało na częściowe uwzględnienie.

Bezsporne pomiędzy stronami były następujące okoliczności: fakt upadku powódki na stacji (...) w P. w dniu 5 lutego 2010 r., na skutek którego doznała urazu, a także fakt zawarcia przez (...) S.A. umów ubezpieczenia odpowiedzialności cywilnej z (...) sp. z o.o. oraz z osobami prowadzącymi firmę sprzątającą stację kolejową. Spór dotyczył natomiast możliwości przypisania pozwanemu odpowiedzialności z tytułu umów ubezpieczenia OC za szkody i krzywdy doznane przez powódkę w wyniku przedmiotowego wypadku w świetle faktu, iż (...) sp. z o.o. powierzyła sprzątanie, w tym odśnieżanie, stacji kolejowej w P. podmiotowi zawodowo trudniącemu się taką działalnością. Zgodnie ze stanowiskiem strony pozwanej firma sprzątająca należycie wywiązała się ze swych obowiązków w dniu 5 lutego 2010 r., a upadek powódki został spowodowany niezachowaniem przez nią szczególnej ostrożności.

Zakres odpowiedzialności ubezpieczyciela odpowiada zakresowi odpowiedzialności ubezpieczonego, do wysokości ustalonej w umowie sumy ubezpieczenia. W sprawie niniejszej odpowiedzialność tę należało rozpatrywać na podstawie przepisów kodeksu cywilnego o czynach niedozwolonych. Zgodnie z art. 429 k.c. ten kto powierza wykonanie czynności drugiemu, jest odpowiedzialny za szkodę wyrządzoną przez sprawcę przy wykonywaniu powierzonej mu czynności, chyba że nie ponosi winy w wyborze albo że wykonanie czynności powierzył osobie, przedsiębiorstwu lub zakładowi, które w zakresie swej działalności zawodowej trudnią się wykonywaniem takich czynności. Ponieważ z art. 429 k.c. wynika domniemanie winy w wyborze, to na powierzającym spoczywa ciężar dowodu, że winy tej nie ponosi z uwagi na powierzenie wykonania czynności profesjonalnemu podmiotowi. Nawet jednak skuteczna ekskulpacja na podstawie art. 429 k.c. nie wyklucza odpowiedzialności powierzającego za swe własne zaniedbania na podstawie art. 415 k.c. Sąd I instancji zauważył, że powódka wywodziła odpowiedzialność pozwanego z dwóch umów ubezpieczenia OC zawartych z (...) sp. z o.o. oraz z firmą (...). Zgodnie z art. 5 ust. 1 pkt 4) i ust. 3 ustawy z dnia 13 września 1996 r. o utrzymaniu czystości i porządku w gminach, właściciele nieruchomości zapewniają utrzymanie czystości i porządku m.in. przez uprzątnięcie błota, śniegu, lodu i innych zanieczyszczeń z chodników położonych wzdłuż nieruchomości, zaś uprzątnięcie i pozbycie się błota, śniegu, lodu i innych zanieczyszczeń z wydzielonych krawężnikiem lub oznakowaniem poziomym torowisk pojazdów szynowych, znajdujących się na terenie gminy, należy do obowiązków przedsiębiorców użytkujących te torowiska. Pod pojęciem właścicieli nieruchomości ustawa rozumie również współwłaścicieli, użytkowników wieczystych oraz jednostki organizacyjne i osoby posiadające nieruchomości w zarządzie lub użytkowaniu,
a także inne podmioty władające nieruchomością (art. 2 ust. 1 pkt 4 ww. ustawy). Sąd Okręgowy wskazał, że na podstawie materiału dowodowego ustalił, iż stan nawierzchni wejścia na peron na stacji kolejowej (...) w P. rankiem 5 lutego 2010 r. nie był odpowiedni (przede wszystkim zeznania świadków A. J. (1), i A. J. (2)). Powódka bezpośrednio przed upadkiem szła ostrożnym krokiem w płaskich butach, pomiędzy zalegającym śniegiem tworzącym niestabilną płaszczyznę na całej powierzchni peronu, zatem trudno jest było zarzucić przyczynienie się do wypadku z powodu niezachowania należytej ostrożności. W ocenie Sądu I instancji zarówno (...) sp. z o.o., jako podmiot zarządzający stacją kolejową, jak i podmiot odpowiedzialny za sprzątanie peronu, ponoszą winę za nieodpowiedni stan nawierzchni, na której przewróciła się J. K., przy czym odpowiedzialność (...) sp. z o.o. oparta była na art. 415 k.c. w zw. z art. 429 k.c. (zaniedbania w zakresie wyboru i kontroli nad firmą sprzątającą), natomiast odpowiedzialność osób prowadzących firmę sprzątającą (...) opierała się na art. 415 k.c. w zw. z art. 474 k.c. (odpowiedzialność za działania i zaniechania pracowników).

Odnosząc się do poszczególnych roszczeń dochodzonych przez powódkę, Sąd Okręgowy wskazał, że zgodnie z treścią art. 445 § 1 k.c., w wypadkach przewidzianych w art. 444 k.c. sąd może przyznać poszkodowanemu odpowiednią sumę tytułem zadośćuczynienia pieniężnego za doznaną krzywdę. Z tytułu zadośćuczynienia J. K. dochodziła kwoty 100.000 zł, jednak to roszczenie powódki zasługiwało jedynie na częściowe uwzględnienie. Sąd I instancji wskazał, że J. K. na skutek wypadku z dnia 5 lutego 2010 r. doznała trwałego uszczerbku na zdrowiu na poziomie 10%. Doznane obrażenia w postaci złamania trójkostkowego podudzia prawego oraz podwichnięcia stawu skokowego prawego i przebytego leczenia u powódki spowodowały u niej pojawienie się 25% deficytu w zakresie siły mięśniowej mięśni działających na stawy bliższe stopy prawej oraz mięśni działających na stawy palców kończyny prawej, a także 10% deficytu w zakresie ruchu czynnego zgięcia grzbietowego w stawach stopy prawej oraz 5% deficytu w zakresie ruchu czynnego odwracania i nawracania stopy prawej. Doszło również u powódki do zaburzenia krążenia obwodowego kończyny dolnej prawej, co powoduje narastający bolesny obrzęk chorej kończyny. U powódki w związku z odniesionymi obrażeniami występuje częste usztywnienie prawej kończyny dolnej oraz dolegliwości bólowe prawego stawu skokowego, nasilające się podczas zmiany warunków atmosferycznych. Z uwagi na zaburzenia krążenia i pojawienie się żylaków podudzia powódka wymaga stosowania pończoch przeciwżylakowych. Unieruchomieniem gipsowe złamanej kończyny spowodowało także pojawienie się szerokiej zmiany skórnej o wymiarach 16 cm x 10 cm x 8 cm o kolorze rumianoszarym na prawej nodze. Rokowania na przyszłość co do zdrowia powódki pod względem ortopedycznym są trudne do przewidzenia, gdyż mogą rozwijać się u niej zmiany zwyrodnieniowe w obrębie stawu skokowego prawego. J. K. musi zażywać leki przeciwobrzękowe i poprawiające krążenie oraz prowadzić profilaktykę przeciwzakrzepową. Rozwój występujących u niej aktualnie problemów i odchyleń od normy może powodować, że powódka będzie w przyszłości wymagała leczenia nie tylko zachowawczego, ale w skrajnym wypadku i operacyjnego. Powódka winna unikać nadmiernego obciążania prawej kończyny dolnej oraz okresowo uczęszczać na rehabilitację, z której będzie musiała korzystać do końca życia.
Z uwagi na jej wiek, rehabilitacja ta nie rokuje jednak znacznej poprawy stanu zdrowia. Zabiegi te mają na celu przede wszystkim utrzymanie jej obecnego zakresu ruchu
i siły mięśniowej, przeciwdziałanie zanikom mięśniowym oraz działanie przeciwbólowe. Stan zdrowia powódki nie pozwala jej również na wykonywanie pracy stojącej. Do tej pory dokuczają jej bóle nasilające, wywołane także obrzękiem kończyny, które wzrastają podczas zmiany warunków atmosferycznych, dłuższego chodzenia, pobytu w pozycji stojącej czy podwyższenia temperatury otoczenia. Kolejną niedogodnością dla powódki jako kobiety jest widoczna i dla niej oszpecająca zmiana skórna oraz ciągły obrzęk dolnej kończyny prawej, który jest nieestetyczny. Uwzględniając te okoliczności Sąd Okręgowy uznał, że adekwatną kwotą zadośćuczynienia będzie suma 50.000 zł.

Roszczenia odszkodowawcze powódka wywodziła z art. 444 § 1 zd. 1 k.c. J. K. korzystała z pomocy innych osób, tj. swojej córki A. J. (2) oraz znajomej M. F., przy codziennych czynnościach obejmujących m.in. palenie
w piecu, gotowanie, sprzątanie, robienie zakupów, pomoc w kąpieli, mycie okien oraz wymagała z ich strony asekuracji przy chodzeniu w okresie unieruchomienia gipsowego
i korzystania z rehabilitacji. Zgodnie z opinią biegłego sądowego stan taki trwał od dnia doznania urazu do końca czerwca 2010 r. Uzasadniało to przyznanie powódce odszkodowania za okres 5 miesięcy, z tym, że przez pierwszy miesiąc po wypadku pomoc taka była niezbędna w wymiarze 4 godz. dziennie, przez drugi miesiąc w wymiarze 2 godz. dziennie, zaś w okresie dalszych 3 miesięcy przez 1 godz. dziennie. Wskazana przez J. K. stawka 10 zł za godzinę opieki odpowiadała stawkom stosowanym przez ośrodki pomocy społecznej na terenie W. i okolic. Sąd I instancji za zasadne uznał jednak przyjęcie stawki godzinowej w wysokości 7 zł, ponieważ w sytuacji gdy opiekę sprawowała osoba najbliższa lub taka, z którą nie zawiera się umowy i nie odprowadza się żadnych składek, dochodzona kwota winna być obniżona o 30%. Łącznie zatem należna z tego tytułu kwota wyniosła 1.890 zł ([4 godz. + 2 godz. + 1 godz. + 1 godz. + 1 godz.] x 7 zł x 30 dni).

O odsetkach ustawowych od zasądzonej kwoty z tytułu zadośćuczynienia Sąd Okręgowy orzekł na podstawie art. 455 k.c. J. K. wnosiła o zasądzenie odsetek od dnia wniesienia pozwu, tj. 24 sierpnia 2012 r., zaś żądanie zadośćuczynienia zostało przez nią wystosowane do pozwanego ubezpieczyciela w postępowaniu likwidacyjnym już w dniu 13 sierpnia 2010 r. Wobec tego, zgodnie z normą z art. 817 k.c., od dnia 13 września 2010 r. roszczenie to było już wymagalne. O odsetkach od kwoty 1.890 zł z tytułu odszkodowania Sąd I instancji orzekł również na podstawie art. 455 k.c., zasądzając na rzecz powódki zgodnie z żądaniem odsetki od tej kwoty od dnia doręczenia odpisu pozwu. Zgodnie z art. 482 § 1 k.c. powódka była również uprawniona do skapitalizowania odsetek ustawowych należnych od dochodzonego przez nią zadośćuczynienia w kwocie 50.000 zł za okres od 13 września 2010 r. do dnia poprzedzającego wniesienie pozwu, tj. 23 sierpnia 2012 r., co dało łącznie kwotę 12.643,84 zł.

O kosztach procesu Sąd I instancji orzekł na podstawie art. 100 zdanie pierwsze k.p.c., zaś o kosztach sądowych na podstawie art. 113 ustawy o kosztach sądowych w sprawach cywilnych.

Apelację od wyroku Sądu Okręgowego wniosła strona pozwana, zaskarżając orzeczenie w zakresie punktów pierwszego i czwartego. Pozwany zarzucił:

1/ niewłaściwą ocenę dowodów poprzez uznanie, że pozwany odpowiada za skutki wypadku, tj., że jest legitymowany biernie,

2/ niewłaściwą ocenę dowodów poprzez uznanie, że właściwą kwotą zadośćuczynienia w sprawie winna być kwota 50.000 zł,

3/ nieudowodnienie wydatków na poczet opieki w kwocie 1.900 zł, co stanowiło rażące zawyżenie zasądzonego odszkodowania,

4/ niewłaściwą ocenę dowodów poprzez uznanie, że powódce należą się skapitalizowane odsetki od kwoty 50.000 zł.

Wskazując na powyższe zarzuty, strona pozwana wniosła o zmianę zaskarżonego wyroku w zaskarżonej części poprzez oddalenie powództwa w tym zakresie i zasądzenie od powódki na rzecz pozwanego kosztów procesu, w tym kosztów zastępstwa procesowego, za obie instancje według norm przepisanych.

W odpowiedzi na apelację z dnia 19 września 2014 r. powódka wniosła o oddalenie apelacji oraz zasądzenie od strony pozwanej kosztów postępowania apelacyjnego, w tym kosztów zastępstwa procesowego w drugiej instancji według norm przepisanych.

Sąd Apelacyjny zważył, co następuje:

Apelacja pozwanego nie zasługiwała na uwzględnienie.

Sąd Apelacyjny podziela ustalenia faktyczne poczynione przez Sąd Okręgowy i przyjmuje je jako własne. Sąd I instancji również w sposób generalnie właściwy zastosował przepisy prawa materialnego do oceny dochodzonych przez powódkę roszczeń i wydał prawidłowy wyrok. W tej sytuacji należało odnieść się do zarzutów strony pozwanej zawartych w apelacji. Zarzuty te sformułowane zostały przez (...) S.A. w sposób wskazujący, iż pozwany zarzuca Sądowi Okręgowemu niewłaściwą ocenę dowodów, jednakże bliższa ich ocena prowadziła do wniosku, iż odnoszą się one do kwestii materialnoprawnych, nie zaś procesowych. W szczególności zarzuty te nie wskazywały na żadne konkretne uchybienia Sądu I instancji, które mogłyby zostać ocenione jako naruszające art. 233 § 1 k.p.c. Z przepisu tego wynika uprawnienie sądu do dokonania swobodnej oceny dowodów, której granice wyznaczają przepisy prawa, w szczególności regulujące postępowanie dowodowe, zasady logiki formalnej oraz zasady doświadczenia życiowego. Zarzucenie sądowi niewłaściwej oceny dowodów powinno zatem polegać na wykazaniu, że zgromadzony w sprawie materiał dowodowy oceniony został z naruszeniem powyższych reguł, nie może się zaś jedynie ograniczać do przekonania strony, że sąd powinien inaczej ocenić wiarygodność i moc dowodową poszczególnych dowodów.

Przechodząc do oceny poszczególnych zarzutów strony pozwanej, w pierwszym rzędzie stwierdzić należało, że Sąd Okręgowy zasadnie przyjął, iż (...) S.A. posiada legitymację bierną w niniejszej sprawie. Przede wszystkim, w dacie wypadku J. K. pozwanego łączyła umowa ubezpieczenia odpowiedzialności cywilnej zarówno z (...) sp. z o.o. z siedzibą w G., jak i z S. D. i D. J. prowadzącymi działalność gospodarczą pod nazwą (...), które z kolei na podstawie umowy z (...) sp. z o.o. świadczyły usługi polegające na utrzymywaniu w należytym stanie peronów kolejowych, w tym na stacji kolejowej w P.. Stosownie do treści art. 822 § 4 k.c. uprawniony do odszkodowania w związku ze zdarzeniem objętym umową ubezpieczenia odpowiedzialności cywilnej może dochodzić roszczenia bezpośrednio od ubezpieczyciela. Zatem, niezależnie od tego, czy deliktu dopuściła się spółka (...), czy też S. D. i D. J. prowadzące działalność gospodarczą pod nazwą (...), to powódka mogła skierować swoje roszczenia bezpośrednio w stosunku do podmiotu ubezpieczającego ich odpowiedzialność cywilną, czyli do (...) S.A.

Sąd Okręgowy trafnie zauważył, iż to (...) sp. z o.o. odpowiadała za należyty stan peronów kolejowych i sam fakt zawarcia z osobą trzecią umowy w przedmiocie zlecenia usług polegających na utrzymaniu czystości na terenie stacji kolejowej nie zwalniał tej spółki z odpowiedzialności odszkodowawczej względem osób, które doznały uszczerbków w wyniku wypadku spowodowanego złym stanem nawierzchni peronu. W ocenie Sądu Apelacyjnego odpowiedzialności spółki (...) należy jednak upatrywać nie tyle w art. 429 k.c. (z materiału dowodowego wynika, że umowę zawarto z przedsiębiorcą, który w zakresie swojej działalności zawodowej trudni się usługami polegającymi na utrzymywaniu czystości), ile w art. 415 k.c. Sam fakt zawarcia umowy o utrzymanie czystości z podmiotem trzecim nie zwalniał spółki (...) z odpowiedzialności za stan zarządzanej przez nią stacji kolejowej, w tym peronów oraz przyległych chodników. Spółka (...) winna zatem w szczególny sposób nadzorować wykonywanie usług przez S. D. i D. J. prowadzące działalność gospodarczą pod nazwą (...) i niezwłocznie reagować na wszelkie uchybienia. Jak wynika z niekwestionowanych przez pozwanego ustaleń faktycznych, takiego nadzoru nie było, skoro nie reagowano na niedostateczne oczyszczanie peronów. Mimo, że w dniu wypadku powódki nie było bieżących opadów śniegu, to śnieg zalegał na peronach w znacznej ilości, ludzie brnęli w nim i wydeptywali ścieżki. Na stacji kolejowej nie było przy tym pracowników odpowiedzialnych za uprzątnięcie śniegu. Akceptowanie takiego stanu rzeczy przez spółkę (...) należało uznać za zawiniony brak nadzoru nad swoim kontrahentem świadczącym usługi utrzymywania czystości. Świadczyło to o własnych zaniedbaniach spółki (...) rodzących jej odpowiedzialność względem osób poszkodowanych złym stanem nawierzchni peronów, na podstawie art. 415 k.c. W orzecznictwie podkreśla się przy tym, że uwolnienie się przez powierzającego od odpowiedzialności na podstawie art. 429 k.c. nie wyklucza przypisania mu odpowiedzialności na podstawie art. 415 k.c., jeżeli do szkody doszło wskutek własnych zaniedbań powierzającego (por. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 16 kwietnia 2003 r., II CKN 1466/00, LEX nr 78809).

Nie ulegało przy tym wątpliwości, że niewłaściwe odśnieżenie peronów stanowiło bezpośrednią przyczynę upadku powódki i doznanych wskutek tego wypadku uszczerbków na zdrowiu. Nie miało żadnego znaczenia dla rozstrzygnięcia sprawy to, czy J. K. pojawiła się na peronie z zamiarem skorzystania z usług spółki (...), czy też - jak podnosił pozwany w apelacji - przechodziła jedynie przez teren stacji kolejowej. Teren ten jest ogólnie dostępny i powinien być utrzymany w takim stanie, aby nie stwarzać niebezpieczeństwa przy korzystaniu z niego dla wszystkich osób znajdujących się na nim.

Powyższe rozważania prowadziły do wniosku, że (...) sp. z o.o. ponosiła odpowiedzialność cywilnoprawną względem powódki, a ponieważ miała zawartą umowę ubezpieczenia swojej odpowiedzialności z (...) S.A., to poszkodowana J. K. była uprawniona do dochodzenia roszczeń bezpośrednio od pozwanego ubezpieczyciela. Zarzut braku legitymacji biernej nie mógł zatem zostać uznany za trafny.

W tej sytuacji nie było potrzeby rozważania odpowiedzialności względem powódki S. D. i D. J. prowadzących działalność gospodarczą pod nazwą (...), tym niemniej zauważyć należało, że nie mogły stanowić jej podstawy przepisy regulujące odpowiedzialność kontraktową, bowiem miała ona charakter deliktowy.

Strona pozwana zakwestionowała także, aby kwota 50.000 zł stanowiła odpowiednie w stosunku do krzywdy powódki zadośćuczynienie pieniężne. Wskazała przy tym, że jest ona rażąco wygórowana, jeżeli uwzględni się, iż J. K. doznała 10% uszczerbku na zdrowiu.

Zarzut powyższy uznać należało za bezzasadny, bowiem Sąd Apelacyjny w pełni akceptuje ocenę dokonaną przez Sąd I instancji, który zarówno wskazał, jakie przesłanki należy brać pod uwagę przy ustalaniu sumy odpowiedniego zadośćuczynienia, jak i odniósł je do okoliczności niniejszej sprawy, w szczególności zakresu krzywdy doznanej przez J. K..

W tej sytuacji jedynie tytułem uzupełnienia wskazać należało, że obecnie w orzecznictwie i piśmiennictwie wskazuje się, iż zadośćuczynienie pełni przede wszystkim funkcję kompensacyjną, zatem jego rolą jest wynagrodzenie krzywdy (szkody niemajątkowej) rozumianej jako cierpienie fizyczne (ból i innego rodzaju dolegliwości) i psychiczne (ujemne odczucia przeżywane w związku z cierpieniami fizycznymi lub następstwami uszkodzenia ciała lub rozstrojem zdrowia), aby przynajmniej w ten sposób częściowo przywrócić równowagę zachwianą w wyniku popełnienia czynu niedozwolonego. Okoliczność powyższa powoduje, że o rozmiarze należnego zadośćuczynienia decyduje w pierwszym rzędzie rozmiar i natężenie doznanej krzywdy, tj. rodzaj, charakter, długotrwałość cierpień fizycznych i ujemnych doznań psychicznych, ich intensywność, nieodwracalność negatywnych skutków zdrowotnych, np. stopień i trwałość kalectwa, utrata perspektyw na przyszłość, konieczność korzystania z opieki osób trzecich, poczucie wykluczenia i nieprzydatności społecznej (np. wyrok SN z dnia 30 stycznia 2004 r., I CK 131/03, OSNC 2005/2/40; wyrok SN z dnia 10 marca 2006 r., IV CSK 80/05, OSNC 2006/10/175; wyrok SN z dnia 9 listopada 2007 r., V CSK 245/07, OSNC-ZD 2008/D/95; wyrok SN z dnia 26 listopada 2009 r., III CSK 62/09, OSNC-ZD 2010/C/80).

Kompensacyjny charakter zadośćuczynienia powoduje, że jego wysokość musi przedstawiać odczuwalną wartość ekonomiczną, adekwatną do warunków gospodarki rynkowej. Z drugiej jednak strony zadośćuczynienie musi odpowiadać kryterium „odpowiedniości”, nie może zatem abstrahować od stosunków majątkowych społeczeństwa i wysokości przeciętnej stopy życiowej. Oznacza to, że wysokość zadośćuczynienia winna być utrzymana w rozsądnych granicach, co nie może jednak prowadzić do podważenia jego kompensacyjnej funkcji (np. wyrok SN z dnia 15 lutego 2006 r., IV CK 384/05, LEX nr 179739; wyrok SN z dnia 10 marca 2006 r., IV CSK 80/05, OSNC 2006/10/175).

Wszystkie powyżej wskazane okoliczności wzięte zostały pod uwagę przez Sąd I instancji, który - co należy podkreślić - uwzględnił roszczenie powódki o zadośćuczynienie jedynie w połowie, uznając, że suma 50.000 zł będzie adekwatna do rozmiaru krzywy doznanej przez stronę powodową. Oceny tej nie podważa argument apelującego o nieuwzględnieniu procentowej wielkości uszczerbku powódki na zdrowiu. Przede wszystkim jest to tylko jedno z wielu kryteriów i samo w sobie nie może przesądzać o uznaniu danej kwoty zadośćuczynienia za rażąco wygórowaną. Pozwany przy tym nawet nie podjął próby wyjaśnienia dlaczego w jego ocenie przyznanie zadośćuczynienia w wysokości 50.000 zł osobie, która doznała trwałego uszczerbku na zdrowiu w 10% jest rażąco wygórowane.

Za niezasadny uznać należało także zarzut apelacji dotyczący nieudowodnienia tego, aby powódce należała się kwota 1.900 zł na poczet kosztów opieki.

Sąd I instancji zasądził na rzecz J. K. kwotę 1.890 zł tytułem odszkodowania. Jako podstawę prawną wskazał art. 444 § 1 k.c. oraz wyjaśnił w jaki sposób obliczył powyższą kwotę. Sąd Apelacyjny podziela te ustalenia i oceny. Wbrew zastrzeżeniom (...) S.A. kwota powyższa znajduje w pełni oparcie w zgromadzonym materiale dowodowym, w szczególności opinii biegłego sądowego - lekarza ortopedy, który wskazał, że powódka wymagała pomocy osób trzecich w okresie od dnia doznania urazu do końca czerwca 2010 r., przy czym przez pierwszy miesiąc po wypadku niezbędna jej była pomoc w wymiarze 4 godz. dziennie, w drugim 2 godz. dziennie, a przez następne trzy miesiące 1 godz. dziennie. Jednocześnie Sąd I instancji przyjął stawkę za godzinę pomocy na poziomie 7 zł, która to stawka została obniżona w stosunku do wyliczeń strony powodowej, i nie ma podstaw, aby ją kwestionować. Powódka nie była też zobowiązana do wykazania, że rzeczywiście wydatki w takiej wysokości poniosła, wystarczające do uwzględnienia powództwa było bowiem wykazanie, iż zaistniała potrzeba poniesienia takiego wydatku i że pozostaje to w adekwatnym związku przyczynowym z wypadkiem, któremu powódka uległa.

Nie były również zasadne zarzuty apelacji odnoszące się do zasądzenia kwoty 12.643,84 zł tytułem skapitalizowanych odsetek od kwoty 50.000 zł za okres od dnia 13 września 2010 r. do 23 sierpnia 2012 r. Roszczenie to znajdowało oparcie w art. 817 k.c. oraz art. 482 § 1 k.c. Zauważyć należało, że J. K. zgłosiła pozwanemu żądanie zapłaty odszkodowania w wysokości 50.000 zł w dniu 13 sierpnia 2010 r., zatem stosownie od art. 817 § 1 k.c., (...) S.A, powinna spełnić świadczenie w terminie do dnia 12 września 2010 r.

Mając powyższe na względzie, Sąd Apelacyjny oddalił apelację jako bezzasadną na podstawie art. 385 k.p.c.

O kosztach postępowania odwoławczego Sąd II instancji orzekł na podstawie art. 98 § 1 i 3, art. 99, art. 108 § 1 w zw. z art. 391 § 1 k.p.c. oraz na podstawie § 6 pkt 6 w zw. z § 12 ust. 1 pkt 2 rozporządzenie Ministra Sprawiedliwości z dnia 28 września 2002 r. w sprawie opłat za czynności radców prawnych oraz ponoszenia przez Skarb Państwa kosztów pomocy prawnej udzielonej przez radcę prawnego ustanowionego z urzędu (t. jedn. Dz. U. z 2013 r., poz. 490).