Pełny tekst orzeczenia

Sygnatura akt IV Pa 21/15

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 27 maja 2015r.

Sąd Okręgowy – Sąd Pracy i Ubezpieczeń Społecznych IV Wydział Pracy

i Ubezpieczeń Społecznych we W. w składzie :

Przewodniczący: SSO Małgorzata Paździerska

Sędziowie SO Katarzyna Augustyniak ( spr)

SO Hanna Wujkowska

Protokolant: st.sekr.sądowy Marlena Budzyńska

po rozpoznaniu w dniu 27 maja 2015r. we Włocławku

na rozprawie

sprawy M. J.

przeciwko M. O.

o wynagrodzenie za pracę w godzinach nadliczbowych

na skutek apelacji pozwanego M. O.

od wyroku Sądu Rejonowego we Włocławku IV Wydziału Pracy i Ubezpieczeń Społecznych

z dnia 20 lutego 2015r. sygn. akt IV P (...)

1.  oddala apelację;

2.  zasądza od pozwanego M. O. na rzecz powoda M. J. kwotę 900 zł (dziewięćset) złotych tytułem zwrotu kosztów zastępstwa

procesowego za drugą instancję.

Sygn. akt IV Pa 21/15

UZASADNIENIE

M. J. wystąpił przeciwko M. O. prowadzącemu pozarolniczą działalność gospodarczą pod szyldem Firma (...) w S. o zasądzenie kwoty 3231,12 zł tytułem wynagrodzenia za pracę w godzinach nadliczbowych.

Uzasadniając żądanie pozwu powód podał, że był zatrudniony u pozwanego od 12.03.2007r. do 12.07.2013r. na podstawie umowy o pracę na czas nieokreślony w charakterze sprzedawcy na stacji benzynowej w S.. Wskazał, że do jego obowiązków należało otwarcie stacji o godz. 7:00 i praca na niej do zamknięcia o godz. 18:00, a w soboty do godz. 17:00. Tak pracował przez 6 dni w tygodniu przekraczając tygodniowy czas pracy o 17 godzin, gdyż od poniedziałku do piątku pracował po 11 godzin dziennie, a w soboty po 10 godzin, a zgodnie z umową o pracę, obowiązywał go 8-godzinny wymiar czasu pracy. Dalej powód wskazał, że pozwany nie płacił mu wynagrodzenia za pracę w godzinach nadliczbowych, nie otrzymywał też za tę pracę dni wolnych. Wskazał też, że w czasie zatrudnienia u pozwanego otrzymywał minimalne wynagrodzenie za pracę, ostatnio w wysokości 1370 zł.

Pozwany w odpowiedzi na pozew wniósł o oddalenie powództwa. Przyznał, że powód był pracownikiem pozwanego we wskazanym okresie i że obowiązywał go ośmiogodzinny czas pracy, w którym powód pracował. Podał też, że oprócz powoda obsługą stacji benzynowej zajmował się też pozwany, jak również jego ojciec, G. O. i brat, C. O., zajmujący się tą samą dziedziną działalności gospodarczej co pozwany. Pozwany argumentował też, że tak organizował czas pracy powoda, aby wykonywana przez niego praca nie przekraczała dziennie 8 godzin, a tygodniowo 40 godzin. Wskazał też, że były okresy czasu, gdy stacja paliw była remontowana i wtedy, mimo że powód nie wykonywał żadnej pracy, miał płacone wynagrodzenie. Podniósł również, że twierdzenia powoda odnośnie do wykonywania pracy w godzinach nadliczbowych są nieprawdziwe i gołosłowne, choćby z tego powodu, że powód wcześniej nie sygnalizował w żaden sposób, że jest niewłaściwie wynagradzany i że pracuje zbyt długo.

Pismem z dnia 4.10.2013r. powód zmodyfikował pozew wnosząc o zasądzenie od pozwanego na swoją rzecz należności w kwocie 39.269,21 zł tytułem pracy w godzinach nadliczbowych za okres od dnia 1.08.2010r. do 12.07.2013r. wraz z odsetkami ustawowymi oraz skapitalizowanymi odsetkami od dnia 10.09.2013r.

W uzasadnieniu rozszerzonego żądania powód wskazał, że pracował na rzecz pozwanego także w dni wolne od pracy oraz w święta, np. w Wigilię, jeżeli takie dni wypadały w tygodniu. Wskazał, że były to dla niego normalne dni pracy a czasem pozwany „z dobroci serca” pozwalał mu zamknąć stację o godzinie 17, czyli godzinę wcześniej.

Pismem z dnia 15.10.2013r. powód dalej rozszerzył żądanie pozwu o zapłatę na jego rzecz kwoty 580,95 zł tytułem niezapłaconego wynagrodzenia za pracę za miesiąc lipiec 2013r. wraz z ustawowymi odsetkami od dnia 11.08.2013r. do dnia zapłaty.

Pozwany, po odrzuceniu przez powoda propozycji ugody, konsekwentnie przez cały czas trwania postępowania wnosił o oddalenie powództwa.

Sąd Rejonowy we Włocławku wyrokiem z dnia 20 lutego 2015r. w pkt 1. orzeczenia zasądził od pozwanego M. O. na rzecz powoda M. J. kwotę 45.285,30 zł brutto z ustawowymi odsetkami od 11.09.2013r. do dnia zapłaty tytułem wynagrodzenia za pracę w godzinach nadliczbowych; w pkt 2. orzeczenia zasądził od pozwanego na rzecz powoda kwotę 8.869,96 zł z ustawowymi odsetkami od dnia 11.09.2013r. do dnia zapłaty tytułem skapitalizowanych odsetek; w pkt 3. orzeczenia zasądził od pozwanego na rzecz powoda kwotę 625,60 zł brutto tytułem wynagrodzenia za pracę; w pkt 4 orzeczenia zasądził od pozwanego na rzecz powoda kwotę 2.700 zł tytułem kosztów zastępstwa procesowego; w pkt 5 umorzył postępowanie w pozostałej części; w pkt 6 nakazał pobrać od pozwanego na rzecz Skarbu Państwa kwotę 780 zł tytułem zwrotu kosztów opinii biegłego; w pkt 7 nakazał pobrać od pozwanego na rzecz Skarbu Państwa – Sądu Rejonowego we Włocławku kwotę 2.739 zł tytułem nieuiszczonych kosztów sądowych.

Sąd I instancji ustalił co następuje:

M. J. był zatrudniony u pozwanego w pełnym wymiarze czasu pracy od dnia 8.03.2007r. do dnia 11.07.2013r. na stanowisku pracownika obsługi stacji paliw w S..

Od początku zatrudnienia powód pracował od poniedziałku do piątku w godzinach od 7:00 do 18:00, a w soboty w godzinach od 7:00 do 17:00. Taki rozkład czasu pracy obowiązywał powoda do dnia 14.03.2013r. Od dnia 15.03.2013r. godziny pracy stacji paliw zostały wydłużone i powód pracował do daty ustania zatrudnienia od poniedziałku do piątku w godzinach od 7:00 do 19:00 po 12 godzin dziennie i w soboty od 7:00 do 18:00, tj. po 11 godzin dziennie.

Powód był jedynym pracownikiem stacji benzynowej w S. należącej do pozwanego. Od połowy czerwca 2013r. do pracy na stacji przychodził uczeń M. M. (1), którego powód przyuczał do tej pracy i który pracuje na stacji pozwanego po odejściu z pracy powoda. W miesiącu lutym 2011r. i 2012r. oraz w okresie od 1.03 do 20.03.2013r. powód korzystał w urlopu wypoczynkowego, zatem w tych okresach nie pracował w godzinach nadliczbowych. W tym czasie stację benzynową w S. obsługiwał pozwany lub jego ojciec. Ewidencję czasu pracy powoda prowadziło Biuro Rachunkowe (...) w A.. Biuro prowadziło wyłącznie roczną ewidencję czasu pracy, sporządzając ją na podstawie umowy o pracę powoda oraz informacji wskazanych od pozwanego. Na stacji paliw pozwany nie prowadził ewidencji czasu pracy powoda.

Pozwany nie udzielał powodowi dni wolnych za pracę w godzinach nadliczbowych. Począwszy od miesiąca marca 2013r. pozwany płacił powodowi dodatkowo oprócz pensji kwotę 300 zł netto traktując to jako zapłatę za pracę w godzinach nadliczbowych. Wynagrodzenie za pracę powód miał płacone do ręki, list płac pozwany nie prowadził.

Pozwany M. O. dostarczał na stację benzynową posiadaną cysterną paliwo do zbiorników, dostarczał też indywidualnie olej napędowy okolicznym rolnikom do ich gospodarstw. Gdy przyjeżdżał z cysterną paliwa na stację o godz. 18:00 to powód zostawał w pracy nawet po godz. 19:00, do ukończenia rozładunku, gdyż otwierał i zamykał stację. Paliwo na stację pozwany przywoził średnio raz w tygodniu, zimą dwa razy w tygodniu. Przebywając na stacji benzynowej pozwany zajmował się prowadzeniem dokumentacji takiej jak raporty roczne i dzienne, które również prowadził powód, obydwaj też zajmowali się wystawianiem faktur. Powód prowadził też zeszyty, w których zapisywał stan liczników dystrybutorów paliw i stan towarów w sklepie znajdującym się w budynku stacji. Każdego ostatniego dnia miesiąca rozliczał się z pozwanym z tych stanów. Jeżeli zostały ujawnione jakieś braki, ich równowartość pozwany potrącał powodowi z wynagrodzenia za pracę.

Na stacji benzynowej pozwanego oprócz sprzedaży paliw była również prowadzona sprzedaż butli z gazem.

W latach 2010–2012 na stacji paliw pozwanego były prowadzone prace remontowo-budowlane. W okresie od 15.09 do 30.11.2010r. nastąpiła wymiana zbiorników paliw i rurociągów do dystrybutorów. Nowe zbiorniki były montowane w nowych miejscach. W czasie kopania dołów i ich montażu stare zbiorniki działały. W 2011r. wybudowano stację dystrybucji autogazu, tj. zbiornik na gaz z rurociągiem i dystrybutor gazu. Okres montażu stacji autogazu trwał 2 tygodnie na przełomie czerwca i lipca 2011r. w okresie od 29.04. do 30.09.2012r. w miejsce starego wybudowano nowy budynek stacji, nastąpiła wymiana 4 dystrybutorów paliw, wybudowano nową wiatę nad dystrybutorami i zbiornikami, nową wysepkę pod dystrybutory, ułożono też nową kostkę na placu stacji, wjazdach i wyjazdach. Budowę nowej wiaty wykonywał J. L.z P.. Ponieważ nie miał nikogo do pomocy, pozwany polecił powodowi, aby pomagał L. przy budowie wiaty. W czasie budowy wiaty powód zarówno pomagał L., jak również obsługiwał klientów stacji sprzedając paliwo i gaz. Za pomoc w pracach przy budowie wiaty L. zapłacił powodowi kwotę około 1000 zł, pozwany o tym wiedział. W czasie gdy na stacji prowadzone były kolejne remonty i budowy, pozwany płacił powodowi miesięczne wynagrodzenie za pracę.

W czasie remontów stacji benzynowej powód pracował w takim samym wymiarze czasu i w tych samych dniach jak poza remontem. Otwierał stację o godz. 7:00 i zamykał o godz. 18:00, a od 15.03.2013r. o godz. 19:00. W czasie kolejnych remontów stacja paliw nie była zamknięta. Powód prowadził sprzedaż paliwa, tankował gaz do samochodów, sprzedawał butle z gazem, oleje silnikowe, płyny do spryskiwaczy i inne artykuły dostępne do kupna na stacji. Wymienione w 2012r. nowe dystrybutory zostały zamontowane w innym miejscu niż stare. Po demontażu starych dystrybutorów na wysepce przygotowanej pod nowe został zainstalowany jeden ze starych dystrybutorów, z którego cały czas można było tankować paliwo. W czasie gdy wymieniana była na stacji kostka brukowa i samochody nie mogły podjeżdżać pod dystrybutory, zatrzymywały się na poboczu stacji, a powód nalewał klientom paliwo i olej napędowy do pojemników, które klienci przywozili.

Po remoncie na stacji paliw pozwanego został zainstalowany nowy sprzęt komputerowy wraz z nowym programem, który w tym czasie już funkcjonował w należącej do ojca pozwanego stacji benzynowej w O., gdzie był zatrudniony również jego brat, C. O.. W pierwszej połowie 2013r. C. O. przyjeżdżał na stację benzynową brata w S., gdzie uczył jego i powoda obsługi programu komputerowego. W innym charakterze na stacji benzynowej w S. nie pracował, nie sprzedawał też paliwa klientom.

Ojciec pozwanego, G. O., prowadzi stację benzynową w miejscowości O., która otwarta jest codziennie, łącznie z niedzielami, w godzinach 7:00–20:00. Stację tę w paliwo zaopatruje też pozwany. G. O. jeździł na stację benzynową pozwanego do S., odbierał od powoda utargi, jednakże nie codziennie, wypłacał też powodowi wynagrodzenie za pracę. Bywały przypadki, że zastępował powoda na stacji gdy ten musiał wyjść aby załatwić np. jakąś sprawę w urzędzie. G. O. i pozwany pracowali na stacji w S. gdy powód przebywał raz w roku na urlopie wypoczynkowym.

W okresie od 11.09.2010r. do 11.07.2013r. faktyczny czas pracy powoda na stacji paliw w S. w poszczególnych miesiącach kształtował się następująco:

- w miesiącu wrześniu 2010r. powód pracował 184 godziny i 17 dni. Wymiar czasu pracy wynosił za ten okres 112 godzin i 14 dni, zatem w miesiącu tym powód przepracował 72 godziny nadliczbowe;

- w miesiącu październiku 2010r. powód pracował 281 godzin i 26 dni. Wymiar czasu pracy wynosił 168 godzin i 21 dni, zatem w miesiącu tym powód przepracował 113 godzin nadliczbowych;

- w miesiącu listopadzie 2010r. powód pracował 260 godzin i 24 dni. Wymiar czasu pracy wynosił 160 godzin i 20 dni, zatem w miesiącu tym powód przepracował 100 godzin nadliczbowych;

- w miesiącu grudniu 2010r. powód pracował 291 godzin i 27 dni. Wymiar czasu pracy wynosił 176 godzin i 22 dni, zatem w miesiącu tym powód przepracował 115 godzin nadliczbowych;

- w miesiącu styczniu 2011r. powód pracował 260 godzin i 24 dni. Wymiar czasu pracy wynosił 160 godzin i 20 dni, zatem w miesiącu tym powód przepracował 100 godzin nadliczbowych;

- w miesiącu marcu 2011r. powód pracował 282 godziny i 26 dni. Wymiar czasu pracy wynosił 184 godziny i 23 dni, zatem w miesiącu tym powód przepracował 98 godzin nadliczbowych;

- w miesiącu kwietniu 2011r. powód pracował 281 godzin i 26 dni. Wymiar czasu pracy wynosił 160 godzin i 20 dni, zatem w miesiącu tym powód przepracował 121 godzin nadliczbowych;

- w miesiącu maju 2011r. powód pracował 271 godzin i 25 dni. Wymiar czasu pracy wynosił 168 godzin i 21 dni, zatem w miesiącu tym powód przepracował 103 godziny nadliczbowe;

- w miesiącu czerwcu 2011r. powód pracował 282 godziny i 26 dni. Wymiar czasu pracy wynosił 168 godzin i 21 dni, zatem w miesiącu tym powód przepracował 114 godzin nadliczbowych;

- w miesiącu lipcu 2011r. powód pracował 281 godzin i 26 dni. Wymiar czasu pracy wynosił 168 godzin i 21 dni, zatem w miesiącu tym powód przepracował 113 godzin nadliczbowych;

- w miesiącu sierpniu 2011r. powód pracował 282 godziny i 26 dni. Wymiar czasu pracy wynosił 176 godzin i 22 dni, zatem w miesiącu tym powód przepracował 106 godzin nadliczbowych;

- w miesiącu wrześniu 2011r. powód pracował 282 godziny i 26 dni. Wymiar czasu pracy wynosił 176 godzin i 22 dni, zatem w miesiącu tym powód przepracował 106 godzin nadliczbowych;

- w miesiącu październiku 2011r. powód pracował 281 godzin i 26 dni. Wymiar czasu pracy wynosił 168 godzin i 21 dni, zatem w miesiącu tym powód przepracował 113 godzin nadliczbowych;

- w miesiącu listopadzie 2011r. powód pracował 260 godzin i 24 dni. Wymiar czasu pracy wynosił 160 godzin i 20 dni, zatem w miesiącu tym powód przepracował 100 godzin nadliczbowych;

- w miesiącu grudniu 2011r. powód pracował 281 godzin i 26 dni. Wymiar czasu pracy wynosił 168 godzin i 21 dni, zatem w miesiącu tym powód przepracował 113 godzin nadliczbowych;

- w miesiącu styczniu 2012r. powód pracował 260 godzin i 24 dni. Wymiar czasu pracy wynosił 168 godzin i 21 dni, zatem w miesiącu tym powód przepracował 92 godziny nadliczbowe;

- w miesiącu marcu 2012r. powód pracował 281 godzin i 26 dni. Wymiar czasu pracy wynosił 176 godzin i 22 dni, zatem w miesiącu tym powód przepracował 105 godzin nadliczbowych;

- w miesiącu kwietniu 2012r. powód pracował 260 godzin i 24 dni. Wymiar czasu pracy wynosił 160 godzin i 20 dni, zatem w miesiącu tym powód przepracował 100 godzin nadliczbowych;

- w miesiącu maju 2012r. powód pracował 271 godzin i 25 dni. Wymiar czasu pracy wynosił 168 godzin i 21 dni, zatem w miesiącu tym powód przepracował 103 godziny nadliczbowe;

- w miesiącu czerwcu 2012r. powód pracował 270 godzin i 25 dni. Wymiar czasu pracy wynosił 160 godzin i 20 dni, zatem w miesiącu tym powód przepracował 110 godzin nadliczbowych;

- w miesiącu lipcu 2012r. powód pracował 282 godziny i 26 dni. Wymiar czasu pracy wynosił 176 godzin i 22 dni, zatem w miesiącu tym powód przepracował 106 godzin nadliczbowych;

- w miesiącu sierpniu 2012r. powód pracował 282 godziny i 26 dni. Wymiar czasu pracy wynosił 176 godzin i 22 dni, zatem w miesiącu tym powód przepracował 106 godzin nadliczbowych;

- w miesiącu wrześniu 2012r. powód pracował 270 godzin i 25 dni. Wymiar czasu pracy wynosił 160 godzin i 20 dni, zatem w miesiącu tym powód przepracował 110 godzin nadliczbowych;

- w miesiącu październiku 2012r. powód pracował 293 godziny i 27 dni. Wymiar czasu pracy wynosił 184 godziny i 23 dni, zatem w miesiącu tym powód przepracował 109 godzin nadliczbowych;

- w miesiącu listopadzie 2012r. powód pracował 260 godzin i 24 dni. Wymiar czasu pracy wynosił 168 godzin i 21 dni, zatem w miesiącu tym powód przepracował 92 godziny nadliczbowe;

- w miesiącu grudniu 2012r. powód pracował 226 godzin i 21 dni. Wymiar czasu pracy wynosił 136 godzin i 17 dni, zatem w miesiącu tym powód przepracował 90 godzin nadliczbowych;

- w miesiącu styczniu 2013r. powód pracował 271 godzin i 25 dni. Wymiar czasu pracy wynosił 176 godzin i 22 dni, zatem w miesiącu tym powód przepracował 95 godzin nadliczbowych;

- w miesiącu lutym 2013r. powód pracował 260 godzin i 24 dni. Wymiar czasu pracy wynosił 160 godzin i 20 dni, zatem w miesiącu tym powód przepracował 100 godzin nadliczbowych;

- w miesiącu marcu 2013r. powód pracował 97 godzin i 9 dni. Wymiar czasu pracy wynosił 56 godzin i 7 dni, zatem w miesiącu tym powód przepracował 41 godzin nadliczbowych;

- w miesiącu kwietniu 2013r. powód pracował 271 godzin i 25 dni. Wymiar czasu pracy wynosił 168 godzin i 21 dni, zatem w miesiącu tym powód przepracował 103 godziny nadliczbowe;

- w miesiącu maju 2013r. powód pracował 260 godzin i 24 dni. Wymiar czasu pracy wynosił 160 godzin i 20 dni, zatem w miesiącu tym powód przepracował 100 godzin nadliczbowych;

- w miesiącu czerwcu 2013r. powód pracował 270 godzin i 25 dni. Wymiar czasu pracy wynosił 160 godzin i 20 dni, zatem w miesiącu tym powód przepracował 110 godzin nadliczbowych;

- w miesiącu lipcu 2013r. powód pracował 109 godzin i 10 dni. Wymiar czasu pracy wynosił 72 godziny i 9 dni, zatem w miesiącu tym powód przepracował 37 godzin nadliczbowych;

Należność powoda z tytułu wynagrodzenia za pracę w godzinach nadliczbowych w okresie 3 lat poprzedzających datę wystąpienia do sądu z żądaniem w tym zakresie wynosi kwotę 45.285,30 zł brutto, należność z tytułu skapitalizowanych odsetek na dzień 10.09.2013r. wynosi kwotę 8.869,96 zł a tytułem wynagrodzenia za pracę za okres od dnia 1.07 do 11.07.2013r. kwotę 625,60 zł brutto.

Stan faktyczny w niniejszej sprawie Sąd Rejonowy ustalił zarówno w oparciu o załączone do akt sprawy dowody z dokumentów jak również na podstawie przesłuchania stron i świadków. Dokumenty złożone w aktach osobowych powoda wskazują na czasokres i charakter zatrudnienia M. J. w firmie pozwanego. Część dokumentów złożonych do akt sprawy była kwestionowana przez strony postępowania. Dotyczy to złożonej przez stronę pozwaną ewidencji czasu pracy powoda sporządzonej za sporny okres czasu. Ewidencja ta zdaniem sądu nie mogła stanowić podstawy ustaleń faktycznych w sprawie, gdyż zgodnie z zeznaniami pozwanego, została sporządzona przez biuro rachunkowe wyłącznie na podstawie umowy o pracę łączącej go z powodem, która przewidywała 8-godzinny czas pracy powoda a ewidencja faktycznego czasu pracy powoda nie była na bieżąco prowadzona. Odnośnie oceny zeznań stron, sąd w tym zakresie dał wiarę zeznaniom powoda. Zeznania pozwanego natomiast nie mogły w całej rozciągłości zasługiwać na wiarę, ponieważ w części dotyczącej czasu pracy powoda różniły się z zeznaniami przesłuchanych świadków, w tym świadka C. O., brata pozwanego. Według stwierdzeń pozwanego, powód nie mógł w czasie przez siebie wskazanym pracować na stacji benzynowej, ponieważ po upływie 8 godzin jego pracy, do godziny 18:00 czy 19:00 na stacji pracował sam lub jego brat C. czy ojciec, G. O.. Jak wynika natomiast z zeznań świadka C. O., poza wprowadzaniem do systemu nowego programu komputerowego, w innym charakterze na stacji paliw brata nie pracował, nie sprzedawał również paliw klientom (k. 252). Zeznania tego świadka zasługują w ocenie sądu na wiarę, tak samo jak zeznania wszystkich pozostałych świadków przesłuchanych w toku prowadzonego postepowania dowodowego. Sąd nie znalazł podstaw do kwestionowania wiarygodności zeznań żadnego z przesłuchanych świadków, którzy przedstawiali swoją wiedzę o faktach znanych im z bezpośrednich spostrzeżeń. Zeznania przesłuchanych w sprawie świadków były zgodne i wzajemnie korespondowały ze sobą. Dotyczy to również zeznań, z których wynikało, że były przypadki, że na stacji benzynowej w S. pracował sam pozwany M. O. czy jego ojciec, G. O.. Sytuacji takich wykluczyć zdaniem sądu nie można w okresach, w których powód korzystał z urlopów wypoczynkowych, co miało miejsce w miesiącu lutym 2011r. i 2012r. oraz w marcu 2013r.

Podstawą wysokości roszczeń zasądzonych na rzecz powoda z tytułu wynagrodzenia za pracę w godzinach nadliczbowych, z tytułu skapitalizowanych odsetek oraz wynagrodzenia za pracę powoda za 11 dni miesiąca lipca 2013r. były wyliczenia zawarte w opinii biegłego z zakresu księgowości oraz dwóch uzupełnień do opinii.

Sąd Rejonowy ocenił, że opinia biegłego księgowego zasługuje w całości na uwzględnienie. Uznał, że biegły wnikliwie przeanalizował wszystkie okoliczności sprawy i sporządził opinię na podstawie określonej dokumentacji w sposób rzetelny, wnikliwy i zgodny z wymogami fachowej wiedzy z zakresu księgowości. Ponadto złożona do akt sprawy opinia wraz z jej uzupełnieniami (na polecenie sądu) jest w swej treści logiczna, spójna i kategoryczna, w sposób szczegółowy odpowiada na postawione przez sąd orzekający pytania.

Sąd Rejonowy zważył co następuje:

Nie ma podstaw do uznania wersji wydarzeń przedstawianej przez pozwanego w odpowiedzi na pozew i pismach procesowych. Jego twierdzenia pozostają w jawnej sprzeczności nie tylko z zeznaniami powoda, ale również przesłuchiwanych w sprawie świadków. Ponadto wersja pozwanego nie koresponduje ze zgromadzonym w sprawie materiałem dowodowym, a brak jest jednocześnie jakiegokolwiek dowodu, który w sposób przekonujący mógłby uwiarygodnić wersję przedstawioną przez pozwanego.

Sąd I instancji odmówił mocy dowodowej przedłożonym przez pozwanego kartom ewidencji czasu pracy powoda, z których wynika, że w spornym okresie powód pracował po 8 godzin dziennie. Pozwany sam przyznał, że taką ewidencję sporządziło pracujące dla niego biuro rachunkowe wyłącznie na podstawie łączącej go z powodem umowy o pracę, a ewidencji faktycznego czasu pracy nie prowadził. Uznając zatem sporządzone przez pozwanego dokumenty za nieoddające rzeczywistego stanu rzeczy, w tym zakresie Sąd oparł się na sporządzonych przez powoda wyliczeniach przepracowanego przez niego czasu.

W tym miejscu Sąd Rejonowy podkreślił, że brak dokumentacji wynikający z zaniechania jej prowadzenia lub nienależytego jej prowadzenia przez pracodawcę powoduje zmianę wynikającego z art. 6 kc rozkładu ciężaru dowodu, przerzucając go na osobę zaprzeczającą faktom, z których strona powodowa wywodzi skutki prawne. W sprawie o wynagrodzenie za pracę w godzinach nadliczbowych pracodawca ma w tej sytuacji obowiązek udowodnić, że pracownik nie pracował w takim rozmiarze, jaki wynika ze zgłoszonych przez niego roszczeń. Problem ten został w sposób jednoznaczny rozstrzygnięty w orzecznictwie. Sąd Najwyższy stwierdził, że pracodawca, który wbrew obowiązkowi przewidzianemu w art. 94 pkt 9a kp nie prowadzi list obecności, list płac ani innej dokumentacji ewidencjonującej czas pracy pracownika i wypłacanego mu wynagrodzenia, musi liczyć się z tym, że będzie na nim spoczywał ciężar udowodnienia nieobecności pracownika, jej rozmiaru oraz wypłaconego wynagrodzenia (wyrok SN z 14.05.1999r. I PKN 62/99). Zasadę tę przyjąć należało również w niniejszej sprawie.

Art. 94 pkt 9a kodeksu pracy nakłada na pracodawcę obowiązek prowadzenia dokumentacji dotyczącej stosunku pracy. Przepisy prawa pracy zobowiązują pracodawcę do prowadzenie ewidencji czasu pracy, z uwzględnieniem pracy w godzinach nadliczbowych. Jest to podstawowy obowiązek pracodawcy, a jego nienależyte wykonanie stanowi wykroczenie przeciwko prawom pracownika, tj. naruszenie przepisu o czasie pracy (art. 281 pkt 5 kp) oraz naruszenie obowiązku prowadzenia dokumentacji w sprawach związanych ze stosunkiem pracy (art. 281 pkt 6 kp).

Przeprowadzone w sprawie postepowanie dowodowe wykazało w sposób niebudzący wątpliwości, że pozwany nie prowadził ewidencji czasu pracy powoda. Faktu tego nie udowodnił. Twierdzenia pozwanego sprowadzają się jedynie do kwestionowania sporządzonych przez powoda wyliczeń przepracowanych nadgodzin, bez przedstawienia jakichkolwiek dowodów na poparcie swoich twierdzeń.

Pozwany podnosił ponadto, że powód nie pracował w godzinach nadliczbowych w okresie remontów i przebudowy należącej do niego stacji paliw i dodatkowo, że w czasie budowy nowej wiaty nie pracował na jego rzecz tylko pomagał w pracach budowlanychJ. L.. Również te twierdzenia pozwanego nie zasługują na uwzględnienie. Uznać zdaniem Sądu należało, że gdyby powód w czasie remontów stacji paliw nie pracował na rzecz pozwanego, ten z całą pewnością nie zapłaciłby mu miesięcznego wynagrodzenia za pracę, co nie miało miejsca i jest to okoliczność przyznana przez pozwanego. W czasie kolejnych remontów stacji powód normalnie świadczył pracę na rzecz pozwanego, pracując w tym samym czasie co przed remontem, tj. od godz. 7:00 do 18:00, a od dnia 15.03.2013r. do godz. 19:00 i dodatkowo w soboty od godz. 7:00 do 17:00 i od 15.03.2013r. w soboty do godz. 18:00.

Zgromadzony w sprawie materiał dowodowy, a przede wszystkim ustalenia poczynione na podstawie zeznań świadków wskazują, że również w czasie remontów powód sprzedawał paliwo. W czasie, w którym z powodu demontażu nawierzchni stacji pojazdy nie mogły podjeżdżać pod dystrybutory, powód nalewał paliwo do pojemników przywożonych przez klientów, o czym pozwany wiedział i co akceptował. Gdyby pozwany zabronił powodowi takiej sprzedaży, ten z całą pewnością nie robiłby tego, gdyż wynagrodzenie powoda nie było uzależnione od wielkości obrotów stacji. Poza sprzedażą paliw płynnych, w czasie remontów stacji powód sprzedawał również paliwo w postaci gazu, butle z gazem oraz inne artykuły znajdujące się na stacji, jak płyny do spryskiwaczy, oleje silnikowe, żarówki itp. Również okoliczność, że za pomoc przy budowie wiaty powód otrzymał od J. L. dodatkowe – oprócz wynagrodzenia za pracę pieniądze, nie może przesądzać o braku prawa powoda do wynagrodzenia za pracę w godzinach nadliczbowych za ten okres. Wykonujący na rzecz pozwanego usługę budowy wiaty J. L. nie miał innego pomocnika. Aby zakończyć budowę wiaty w jak najkrótszym okresie, pozwany polecił powodowi, aby pomagał L. w tych pracach. Oprócz prac związanych z budową wiaty powód w tym okresie czasu również sprzedawał paliwo płynne, gazowe oraz inne artykuły, pracował też na stacji do czasu jej zamknięcia podczas gdy J. L. kończył pracę o godz. 17:00. Nie można uznać, że w okresie budowy wiaty powód nie świadczył pracy na rzecz pozwanego. Jak wynika z zeznań J. L., powód przy budowie wiaty wyłącznie mu „pomagał w przerwach, które miał pomiędzy wydawaniem paliwa” (k. 109v).

W sprawie niniejszej należy również zwrócić uwagę na okoliczność, że powód otwierał i zamykał stację paliw pozwanego. Gdyby pozwany uważał, że obowiązki powoda nie wymagają jego obecności do czasu zamknięcia stacji wobec bytności na stacji jego samego lub jego ojca, G. O., z pewnością kazałby opuścić powodowi miejsce pracy i sam wykonał czynności związane z zamknięciem stacji paliw, co nie miało miejsca.

W tym miejscu wskazać też należy, że polecenie pracy w godzinach nadliczbowych nie wymaga szczególnej formy. Zgodnie z utrwalonym orzecznictwem Sądu Najwyższego, wystarczającym warunkiem przyjęcia dorozumianej zgody pracodawcy na pracę w godzinach nadliczbowych jest świadomość pracodawcy, że pracownik wykonuje taką pracę – wyrok Sądu Najwyższego z dnia 26.05.2000r. I PKN 667/99.

Zgodnie z art. 151§1 kp praca wykonywana ponad obowiązujące pracownika normy czasu pracy, a także praca wykonywana ponad przedłużony dobowy wymiar czasu pracy, wynikający z obowiązującego pracownika systemu i rozkładu czasu pracy, stanowi pracę w godzinach nadliczbowych. Praca w godzinach nadliczbowych jest dopuszczalna w razie:

1.  Konieczności prowadzenia akcji ratowniczej w celu ochrony życia lub zdrowia ludzkiego, ochrony mienia lub środowiska albo usunięcia awarii.

2.  Szczególnych potrzeb pracodawcy.

Z ustaleń dokonanych przez sąd wynika, iż pozwany rażąco naruszał cytowane wyżej przepisy o czasie pracy, w tym przepisy warunkujące pracę w nadgodzinach. Pozwany nie wykazał, iż praca powoda ponad tygodniową normę czasu pracy podyktowana była koniecznością prowadzenia akcji ratowniczej. Pracodawca nie wykazał też, iż praca taka wynikała ze szczególnych potrzeb pracodawcy. Odnosząc się do ustalonych w sprawie okoliczności niewątpliwie nie można za takie uznać faktu, że na otwartej przez 5 dni w tygodniu po 11–12 godzin dziennie i w soboty po 10–11 godzin stacji benzynowej pozwany zatrudniał tylko jednego pracownika.

W tej sytuacji, mając na uwadze brak rzetelnie prowadzonej przez pracodawcę ewidencji czasu pracy, Sąd Rejonowy oparł się na sporządzonych przez powoda wyliczeniach przepracowanego przez niego czasu pracy, które to wyliczenia stanowiły podstawę ustalenia wysokości należności przysługujących powodowi tytułem dodatkowego wynagrodzenia za pracę w godzinach nadliczbowych.

Ustalenia wysokości należności powoda z tego tytułu zostały zawarte w opinii biegłego z zakresu księgowości z dnia 18.07.2014r. oraz w dwóch uzupełnieniach powyższej opinii.

Biorąc pod uwagę powyższe ustalenia i rozważania Sąd uznał żądania powoda M. J. o wypłatę wynagrodzenia za pracę w godzinach nadliczbowych za zasadne do wysokości ustalonych przez biegłą za okres od 11.09.2010r. do 11.07.2013r. Sąd uwzględnił również, mając za podstawę przepis art. 482§1 kc żądanie dotyczące odsetek od należności z tytułu wynagrodzenia za pracę w godzinach nadliczbowych za powyższy okres skapitalizowanych na dzień 10.09.2013r., tj. datę wystąpienia z pozwem w niniejszej sprawie. Rozstrzygnięcie o odsetkach sąd oparł na przepisie art. 481 kc w zw. z art. 300 kp.

Uwzględnieniu podlegało również żądanie zapłaty wynagrodzenia za pracę powoda za okres od 1 do 11.07.2013r., ponieważ pozwany w żaden sposób do żądania tego nie ustosunkował się, nie zaprzeczył również, że nie wypłacił powodowi wynagrodzenia za powyższy okres.

Wobec skutecznego cofnięcia przez powoda żądania nakazania pozwanemu uiszczenia składek ZUS i podatku dochodowego za żądane nadgodziny, sąd w tej części umorzył postępowanie na podstawie art. 355§1 kpc.

Obciążając pozwanego kosztami sądowymi sąd orzekł w oparciu o treść art. 97 w zw. z art. 113 ust. 1 ustawy z dnia 28.07.2005r. o kosztach sądowych w sprawach cywilnych (Dz. U. z 2005r. Nr 167, poz. 1398).

Koszty zastępstwa procesowego na rzecz powoda sąd zasądził od pozwanego jako strony przegrywającej sprawę zgodnie z § 6 pkt 6 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 28.09.2002r. w sprawie opłat za czynności adwokackie oraz ponoszenia przez Skarb Państwa kosztów nieopłaconej pomocy prawnej udzielonej z urzędu (Dz. U. z 2002r. Nr 163 poz. 1348 ze zm.).

Od wyroku Sądu Rejonowego we Włocławku z dnia 20 lutego 2015r. apelację wywiodła strona pozwana, zaskarżając go w części dotyczącej punktu 1. wyroku w zakresie kwoty 12.540,00 zł oraz w punktu 2 w zakresie kwoty 2.550,10 zł.

Apelujący zarzucił powyższemu rozstrzygnięciu:

1.  sprzeczność istotnych ustaleń Sądu z treścią zebranego w sprawie materiału dowodowego poprzez przyjęcie, że powód począwszy od miesiąca marca 2013r. płacił powodowi dodatkowo oprócz pensji kwotę 300 zł miesięcznie netto traktując to jako zapłatę za pracę w godzinach nadliczbowych, gdy tymczasem pozwany wypłacał tę kwotę powodowi od samego początku jego zatrudnienia, a tym samym również w okresie od września 2010r. do czerwca 2013r.;

2.  naruszenie przepisu postępowania tj. art. 233 § 1 kpc, które miało istotny wpływ na wynik sprawy poprzez niedokonanie przez Sąd wszechstronnego rozważenia zebranego w sprawie materiału dowodowego oraz wszystkich okoliczności towarzyszących przeprowadzaniu poszczególnych dowodów w zakresie wypłacanych powodowi przez pozwanego co miesiąc kwot 300 zł netto co miesiąc.

Podnosząc w/w zarzuty pozwany wniósł o:

1.  zmianę zaskarżonego wyroku w pkt 1 i 2 poprzez zasądzenie od pozwanego na rzecz powoda kwoty 33.231,30 zł z ustawowymi odsetkami za okres od 11.09.2013r. do dnia zapłaty tytułem wynagrodzenia za pracę w godzinach nadliczbowych i zasądzenie od pozwanego na rzecz powoda kwoty 6.219,86 zł tytułem skapitalizowanych odsetek wraz z ustawowymi odsetkami za okres od 11.09.2013r. do dnia zapłaty

ewentualnie o

2.  uchylenie zaskarżonego wyroku w całości i przekazanie sprawy do ponownego rozpoznania przez Sąd I instancji;

3.  zasądzenie od powoda na rzecz pozwanego kosztów procesu według norm przepisanych z uwzględnieniem postępowania apelacyjnego.

W uzasadnieniu apelacji pozwany wywodził, że wyrok Sądu Rejonowego jest częściowo wadliwy albowiem nie uwzględniono, że pozwany wypłacał powodowi co miesiąc kwotę po 300 zł netto tytułem pracy w godzinach nadliczbowych przez cały okres zatrudnienia, a nie tylko począwszy od marca 2013r. Pozwany wskazał w tym zakresie na to, że powód na pierwszej rozprawie składając zeznania informacyjnie zeznał, że pozwany wypłacał mu dodatkowo do pensji do ręki 300 zł miesięcznie. Następnie w dniu 4 grudnia 2013r. powód wniósł o sprostowanie protokołu rozprawy i dodanie do niego, że dodatkowe 300 zł do ręki było mu wypłacane począwszy od marca 2013r. W związku z odmową sprostowania protokołu powód na rozprawie w dniu 13 grudnia 2013r. złożył oświadczenie, że pozwany płacił mu dodatkowo do pensji począwszy od marca 2013r. po 300 zł do ręki. Pozwany na tak złożone oświadczenie powoda złożył swoje oświadczenie, że dawał powodowi po 300 zł miesięcznie przez cały okres zatrudnienia, zaś na rozprawie w dniu 21 marca 2014r. zeznał, że płacił powodowi w okresie spornym po 2000 zł netto miesięcznie. Potwierdził to świadek M. M. (1), który zeznał, że powód zwierzył mu się, że zarabia u pozwanego ok. 2000 zł, co także wynikało z zeznań świadków C. i G. O., przy czym inni świadkowie nie wypowiadali się o zarobkach powoda. Natomiast biegły zeznał, że gdyby uwzględnić wypłaty po 300 zł miesięcznie to należność powoda zmniejszyła się o 12.054,00 zł.

Zdaniem apelującego Sąd Rejonowy dokonał zbytniego uproszczenia nie dając wiary pozwanemu i świadkom przez niego wskazanym, nie rozważył wszechstronnie zebranego w sprawie materiału dowodowego i tym samym dokonał sprzecznych ustaleń z jego treścią, czym naruszył art. 233 § 1 kpc.

W związku z powyższym pozwany wniósł o zmniejszenie zasądzonej powodowi należności za pracę w godzinach nadliczbowych o kwotę 12.054,00 zł tj. do kwoty 33.231,30 zł i odpowiednio kwoty skapitalizowanych odsetek o kwotę 2.650,10 zł tj. do kwoty 6.219,86. Tym samym koszty postępowania zasądzone od pozwanego winny być niższe.

Nadto pozwany wskazał, że zasądzona na rzecz powoda kwota stanowi kwotę niemal równą minimalnemu wynagrodzeniu za sporny okres, podczas gdy dochody pozwanego w tym czasie kształtowały się następująco: w roku 2011 – 42.982,89 zł, w roku 2012 – 30.038,71 zł, zaś w roku 2013 – 25.536,34 zł. Dlatego z daleko posuniętej ostrożności apelujący poddał pod rozwagę sądu możliwość miarkowania zasądzonego wynagrodzenia ze względu na zasady współżycia społecznego ewentualnie o rozłożenie świadczenia na raty.

Powód wniósł o oddalenie apelacji łącznie z wnioskiem o rozłożenie świadczenia na raty oraz o zasądzenie na jego rzecz kosztów postępowania za II instancję.

Sąd Okręgowy zważył, co następuje:

Apelacja okazała się w całości bezzasadna, w związku z czym podlegała oddaleniu. Sąd Rejonowy zgromadził obszerny materiał dowodowy, prawidłowo go ocenił i wysnuł zeń logiczne wnioski. W ten sposób ustalił w sposób prawidłowy stan faktyczny w sprawie i zastosował doń właściwe przepisy prawa materialnego. Sąd Okręgowy w całości podziela ustalenia faktyczne Sądu I instancji i nie widzi potrzeby ich ponownego przytaczania w tym miejscu. Jednocześnie Sąd odwoławczy nie znalazł żadnych uzasadnionych podstaw by podzielić zarzuty apelacji co do naruszenia art. 233 § 1 kpc poprzez zaniechanie wszechstronnej oceny całości materiału dowodowego czy też o sprzeczności ustaleń Sądu z treścią zebranego w sprawie materiału dowodowego.

Przechodząc do meritum rozważań tytułem wstępu należy podkreślić, jak słusznie przyjął to Sąd I instancji, że obowiązek udowodnienia faktu wypłaty należnego pracownikowi wynagrodzenia za pracę łącznie z należnymi mu dodatkami za pracę w godzinach nadliczbowych i w soboty obciąża w całości pracodawcę. Na nim bowiem spoczywa obowiązek nie tylko wypłaty wynagrodzenia ale także obowiązek prowadzenia stosownej dokumentacji płacowej potwierdzającej taką wypłatę, jej wysokość i sposób naliczenia (tzw. list płac i ewidencji czasu pracy - art. 95 pkt 9a kp) oraz jej okazania czy to na wezwanie sądu czy też np. Państwowej Inspekcji Pracy, która uprawniona jest do kontrolowania pracodawców w zakresie stosowania i respektowania przepisów prawa pracy, czy wreszcie Zakładu Ubezpieczeń Społecznych, który kontroluje sposób naliczania i odprowadzania składek na ubezpieczenia społeczne pracowników. Co istotne pozwany takiej dokumentacji w ogóle nie przedstawił choćby za ostatni okres zatrudnienia powoda. Skoro zatem pozwany jako pracodawca zaniechał swego obowiązku, to winien liczyć się z negatywnymi dla siebie konsekwencjami takiego zaniechania. Również wypłata wynagrodzenia dodatkowego z tytułu pracy w godzinach nadliczbowych jedynie „do ręki” pracownika czyli poza formalnie ustaloną kwotą wynagrodzenia za pracę, od którego odprowadzany był podatek dochodowy czy składki na ubezpieczenia społeczne za pracownika, czy tylko bez potwierdzenia wypłaty (czy to w formie własnoręcznego podpisu na liście płac czy to w formie dokumentu przelewu na rachunek bankowy pracownika), również powoduje niekorzystne dla pracodawcy skutki prawno-procesowe. W razie sporu o wynagrodzenie pozwany pracodawca bowiem sam pozbawia się możliwości wiarygodnego udowodnienia jego wypłaty w przewidzianej przepisami i umową o pracę wysokości. Słusznie wskazał Sąd I instancji, że w takim przypadku na pozwanego pracodawcę spada ciężar udowodnienia nieobecności pracownika w pracy, jej rozmiaru oraz wypłaconego wynagrodzenia (wyrok SN z 14.05.1999r., I PKN 62/99). Pozwany temu obowiązkowi nie sprostał. Przedstawiona przezeń dokumentacja czasu pracy jako nierzetelna i niezgodna z prawdą nie może stanowić wiarogodnego dowodu w sprawie, a innych dokumentów pozwany nie przedstawił.

Nie można podzielić argumentacji apelującego co do sprzeczności ustaleń Sądu I instancji z zebranym w sprawie materiałem dowodowym. Okoliczności na których opiera ten zarzut pozwany należy rozpatrzeć całościowo, a nie jedynie wyrywkowo, przez pryzmat logiki i doświadczenia życiowego.

Otóż faktem jest, że powód na pierwszym terminie rozprawy zeznał jak zostało to ujęte w protokole, że zdarzało się, że pozwany dawał mu dodatkowo 200-300 zł „co miesiąc” do pensji. Następnie dodał „Prostuję, pozwany co miesiąc dawał mi do pensji dodatkowo 300 zł do ręki”. Następnie w piśmie z 4 grudnia 2013r. powód wniósł o sprostowanie protokołu rozprawy z dnia 25 października 2013r. w ten sposób by po słowach „Prostuję, pozwany co miesiąc dawał mi do pensji dodatkowo 300 zł do ręki” dopisać „począwszy od marca 2013r.”.

Wobec odmowy sprostowania protokołu powód złożył na kolejnej rozprawie w dniu 13 grudnia 2013r. oświadczenie, z którego treści wynika, że dodatkowa wypłata po 300 zł miesięcznie miała miejsce począwszy od marca 2013r.

Zdaniem Sądu II instancji, wbrew intencjom pozwanego, bardzo trudno z powyższego wysnuć wniosek jakoby powód przyznał fakt dodatkowej wypłaty po 300 zł miesięcznie netto przez cały okres zatrudnienia u pozwanego. Po pierwsze, M. J. w żadnym momencie nie zeznał jakoby tak było przez cały okres zatrudnienia czy choćby przez cały okres sporny. Po drugie, nigdy też nie padło stwierdzenie, że powyższa kwota, nawet przy założeniu, że płacona była dłużej niż od marca 2013r., stanowiła dodatkowe wynagrodzenie za pracę w godzinach nadliczbowych i w soboty. Pozwany równie dobrze mógł nagradzać pracownika czy premiować uznaniowo za dobrą pracę i gotowość do jej świadczenia niemal w każdy dzień tygodnia od rana do wieczora. Okoliczność, że pozwany twierdził odmiennie jest bez znaczenia dla oceny tych okoliczności, jest to bowiem tylko jego stanowisko procesowe nie poparte żadnym dowodem, poza twierdzeniami samego pozwanego. Tu zaś trudno dać wiarę tylko pozwanemu. Trzeba przy tym zaznaczyć, że pozwany tylko „podchwycił” temat zapłaty 300 zł „do ręki” powoda po tym, jak zeznał o tym powód. Wcześniej w odpowiedzi na pozew pozwany w żaden sposób nie wspomniał o takiej wypłacie za pracę w godzinach ponadnormatywnych, a co więcej w ogóle zaprzeczał, że taka praca była świadczona, bowiem powód pracował tylko 8 godzin dziennie. Co charakterystyczne w tej sprawie, pozwany chętnie modyfikował swoje stanowisko, w miarę postępu procesu. Kiedy M. J. na pierwszej rozprawie wspomniał o wypłacie 300 zł co miesiąc pozwany nie złożył żadnego oświadczenia w tej kwestii. Dopiero na kolejnej rozprawie podchwycił, że płacił taką kwotę przez cały okres zatrudnienia powoda. Dlaczego zatem nie wspomniał o tym bezpośrednio w pozwie czy też na rozprawie w dniu 26 października 2013r.? Co stało na przeszkodzie, by już wówczas złożyć oświadczenie o zapłacie kwoty 300 zł miesięcznie jako wynagrodzenia za pracę w nadgodzinach? Następnie w dniu 21 marca 2014r. pozwany złożył oświadczenie, że płacił powodowi wynagrodzenie w kwocie po 2000 zł netto w gotówce. Jeśli zaś tak było, to z czego wynikała ta kwota, skoro wysokość zasadniczego wynagrodzenia powoda ustalona została na poziomie minimalnego wynagrodzenia obowiązującego w kraju? Dlaczego wreszcie pozwany zdecydował się wyartykułować to dopiero na czwartej rozprawie? Tych wątpliwości co do wiarygodności pozwanego nie da się rozwiać tylko zeznaniami świadków, których zresztą zawnioskowano na okoliczność czasu pracy powoda, a nie wysokości jego wynagrodzenia. Wiedzy na ten temat nie posiadał świadek D. D., który w zasadzie nie wniósł nic istotnego do sprawy. Świadek S. M. zeznał jedynie, że na stacji przeważnie obsługiwał go powód, a zdarzało się, że pozwany bądź jego ojciec, w czasie remontu stacji powód też był na stacji obecny. Odnośnie wynagrodzenia świadek zeznał tylko, że powód powiedział mu kiedyś o swych planach wyjazdu na zachód do pracy by więcej zarobić, bo u pozwanego zarabia ok.2000 zł. Świadek jednak nie miał wiedzy w jakim czasie powód miał takie zarobki, nie pamiętał nawet kiedy powód mu o tym powiedział. Z zeznań świadka M. M. (1) również wynika, że powód mówił mu o zarobkach u pozwanego w granicach 2000 zł, ale trzeba zaznaczyć, że było to w końcówce współpracy stron, bowiem świadek zastąpił powoda na stanowisku obsługi stacji. Jakkolwiek świadków D. D. i S. M., jako osoby obce dla stron i nie zainteresowane rozstrzygnięciem, można uznać za obiektywnych a więc wiarogodnych, to ich zeznania nie mogą w żaden sposób dowodzić, że istotnie przez okres od 2010r. pozwany wypłacał powodowi wynagrodzenie w takiej właśnie kwocie. Przeczy temu zwykła logika. Skoro minimalne wynagrodzenie w kraju wynosiło odpowiednio od 1 stycznia 2013r. - 1600 zł brutto, od 1 stycznia 2012 r. – 1500 zł, w 2011 r. - 1386 zł, w 2010r. i wcześniej – 1126 zł, i skoro pozwany dawał powodowi do „ręki” 300 zł dodatkowo, to skąd wzięłaby się kwota 2000 zł netto? Skoro wreszcie dochody pozwanego jak wskazuje w apelacji były tak niskie czyli w roku 2011 wynosiły 42.982,89 zł, w 2012r. – 30.038,71 zł a w 2013r. tylko 25.536,34 zł, skąd pozwany czerpał środki na wypłatę powodowi wynagrodzenia w kwocie 2000 zł netto co m-c czyli 24.000 zł rocznie?

Odnośnie świadka M. to, pomijając jego niewielką wiedzę na ten temat, trzeba stwierdzić, że jego obiektywizm może być zaburzony, skoro zastąpił powoda w pracy dla pozwanego. Podobnie trudno mówić o bezstronności świadków G. i C. O., skoro są krewnymi pozwanego w I stopniu (ojciec i brat), toteż ich zeznania o rzekomej wypłacie powodowi wynagrodzenia w kwocie sugerowanej przez pozwanego są w ogóle nieprzydatne. Zresztą trzeba wskazać, że nawet ich zeznania nie są zgodne wzajemnie co do tej kwestii. C. O. twierdził, że pozwany wypłacał powodowi ok. 2000 zł (k. 252) zaś G. O., że 1900 zł a wcześniej 1600 zł (k.253). Nieścisłości te zatem nie pozwalają dać wiary w zapewnienia pozwanego o dodatkowej wypłacie po 300 zł m-cznie.

Natomiast zeznania powoda w tej części są jak najbardziej logiczne. Od marca 2013r. bowiem czas pracy stacji został wydłużony do 19.00, powód zaś nadal obsługiwał ją sam, a jego wynagrodzenie zasadnicze nie uległo zmianie. Bardzo prawdopodobnym jest więc, że pozwany od tego czasu dodatkowo wypłacał mu po 300 zł miesięcznie. Stąd też przyznanie wiary powodowi i podzielenie jego stanowiska procesowego jest logiczną konsekwencją oceną całości materiału dowodowego. Zdaniem Sądu Okręgowego nie ma żadnych uzasadnionych podstaw by uznać twierdzenia pozwanego co do wypłaty powodowi dodatkowej kwoty po 300 zł miesięcznie w całym okresie spornym, za wyjątkiem tego okresu, który uwzględnił już Sąd I instancji i co zyskało odzwierciedlenie w wyliczeniach biegłego.

Reasumując ten wątek Sąd II instancji nie znalazł żadnych podstaw do uwzględnienia zarzutów apelacji.

Nie ma też podstaw by przychylić się do wniosku apelującego dotyczącego możliwości miarkowania zasądzonego wynagrodzenia ze względu na zasady współżycia społecznego. Argument pozwanego dotyczący wysokości jego dochodów w latach 2011-2013, a właściwie ich spadku, jest zupełnie chybiony. Ugruntowane jest stanowisko w judykaturze, iż na zasady współżycia nie może powoływać się ten, kto te zasady sam narusza w sposób rażący i powtarzający się (tak Sąd Najwyższy np. w wyroku z 7 kwietnia 2011 r. w sprawie I PK 239/10). A przecież pozwany nie wypłacając wynagrodzenia za pracę w godzinach nadliczbowych i pracę w soboty nie tylko naruszał przepisy kodeksu pracy ale także zasady współżycia społecznego. Ponadto fakt spadku dochodów pracodawcy nie może negatywnych skutków dla pracownika. To pracodawcę bowiem obciąża ryzyko prowadzenia działalności gospodarczej i nie może on tego ryzyka przerzucać na pracownika. Skoro pozwany miał coraz niższe zyski to winien rozwiązać umowę o pracę, a obsługą stacji zająć się osobiście, wówczas uniknąłby konieczności wypłaty wynagrodzenia dla pracownika.

Mając na uwadze powyższe Sąd nie znalazł podstaw by wniosek o miarkowanie wynagrodzenia uwzględnić, choćby w części.

Nie ma też podstaw by uwzględnić wniosek pozwanego o rozłożenie świadczenia na raty. Choć przepis art. 320 kpc taką możliwość dopuszcza, to zaznaczyć należy, że dotyczy to tylko szczególnie uzasadnionych wypadków. Ochrona jaką zapewnia pozwanemu dłużnikowi art. 320 k.p.c. nie może być bowiem stawiana ponad ochronę wierzyciela w procesie cywilnym i wymaga uwzględnienia wszelkich okoliczności sprawy, w tym uzasadnionego interesu podmiotu inicjującego proces (tak Sąd Apelacyjnego w Łodzi w wyroku z 4.09.2014r., I ACa 290/14). Apelujący zaś nie wykazał takowych szczególnych okoliczności. Obowiązek alimentacyjny pozwanego taką okolicznością nie jest, albowiem obowiązek łożenia na utrzymanie rodziny dotyczy w równym stopniu zarówno pracodawcę jak i pracownika.

Reasumując wyżej wskazane argumenty i rozważania Sąd II instancji ocenił apelację jako bezzasadną i na podstawie art. 385 kpc ją oddalił.

O kosztach orzeczono na podstawie art. 98 kpc oraz § 13ust. 1 pkt 1 w zw. z § 12 ust. 1 pkt 2 i w zw. z § 6 pkt 5 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z 28 września 2002 r. w sprawie opłat za czynności adwokackie oraz ponoszenia przez Skarb Państwa kosztów nieopłaconej pomocy prawnej udzielonej z urzędu.