Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt III CSK 348/13
POSTANOWIENIE
Dnia 9 grudnia 2014 r.
Sąd Najwyższy w składzie:
SSN Barbara Myszka (przewodniczący)
SSN Marian Kocon
SSN Marta Romańska (sprawozdawca)
w sprawie z wniosku PKP E. S.A. w W.
przy uczestnictwie J. R., B. R., A. B.
i W. B.
o zasiedzenie służebności przesyłu,
po rozpoznaniu na posiedzeniu niejawnym w Izbie Cywilnej
w dniu 9 grudnia 2014 r.,
skargi kasacyjnej wnioskodawcy
od postanowienia Sądu Okręgowego w N.
z dnia 26 czerwca 2013 r.,
uchyla zaskarżone postanowienie i sprawę przekazuje Sądowi
Okręgowemu w N. do ponownego rozpoznania, pozostawiając
temu Sądowi rozstrzygnięcie o kosztach postępowania
kasacyjnego.
2
UZASADNIENIE
Postanowieniem z 4 marca 2013 r. Sąd Rejonowy w N. stwierdził, że
wnioskodawca Polskie Koleje Państwowe E. Spółka z o.o. w W. nabył przez
zasiedzenie z dniem 27 sierpnia 2006 r. służebność przesyłu energii elektrycznej
polegającą na korzystaniu w niezbędnym zakresie z nieruchomości położonych w
N., to jest działki ewidencyjnej nr 316/4, objętej KW […] oraz działki ewidencyjnej nr
315/3, objętej KW […], w celu eksploatacji linii energetycznej średniego napięcia,
dostępu do niej dla wykonania bieżących napraw i konserwacji oraz innych
czynności niezbędnych do utrzymania linii energetycznej we właściwym stanie wraz
z prawem wejścia i wjazdu na tę nieruchomość z odpowiednim sprzętem, a nadto
działki ewidencyjnej nr 314, objętej KW […], w celu eksploatacji posadowionych na
tej działce dwóch słupów oznaczonych numerami PKP 1/11 i PKP 2/12 oraz
napowietrznej linii energetycznej średniego napięcia wraz z prawem dostępu do
tych urządzeń w celu bieżących napraw i konserwacji oraz wykonania innych
czynności niezbędnych do utrzymania linii energetycznych we właściwym stanie,
wejścia, wjazdu na nieruchomość z odpowiednim sprzętem (pkt I); stwierdził, że
wnioskodawca i uczestnicy ponoszą koszty postępowania związane ze swoim
udziałem w sprawie (pkt II) oraz orzekł o obowiązku zwrotu kosztów wyłożonych
tymczasowo przez Skarb Państwa (pkt III).
Sąd Rejonowy ustalił, że wnioskodawca PKP E. SA z siedzibą w W. jest
następcą prawnym przedsiębiorstwa państwowego Polskie Koleje Państwowe. Na
podstawie ustawy z 8 września 2000 r. o komercjalizacji, restrukturyzacji i
prywatyzacji przedsiębiorstwa państwowego Polskie Koleje Państwowe (Dz. U. Nr
84, poz. 948 ze zm.) utworzono Polskie Koleje Państwowe spółkę akcyjną.
Uchwałą z 14 września 2001 r. majątek PKP SA w postaci między innymi budowli i
urządzeń technicznych został przekazany do spółki PKP E. Spółka z o.o. w W.
Uchwałą Nadzwyczajnego Zgromadzenia Wspólników PKP E. Sp. z o.o. z 16
stycznia 2009 r. spółka ta została przekształcona w spółkę akcyjną o nazwie PKP
E. SA.
Działka nr 316/4, objęta KW […] jest własnością J. R. i B. R. na prawach
3
wspólności ustawowej małżeńskiej. Działka nr 314, objęta KW […] jest własnością
W. B. i B. R. Działka nr 315/2, objęta KW […] jest własnością A. B. w 1/6 części,
W. B. w 3/6 częściach, B. R. w 2/6 części. Działka nr 315/2 powstała z podziału
działki nr 315 i wraz z działką nr 314 była przedmiotem umowy darowizny z 10
lutego 2012 r.
W czasie realizowania inwestycji energetycznej przez poprzednika prawnego
wnioskodawcy w księgach wieczystych nie były ujawnione wynikające ze
spadkobrania zmiany stanu prawnego nieruchomości stanowiących działki nr 314,
315 i 316. W latach 1976-2010 w ewidencji gruntów jako właściciel i władający
działką nr 314 wpisany był F. B., s. J. i Z. Działki nr 316 i 315 powstały z parcel
będących własnością J. i Z. B., poprzedników prawnych uczestników. Co do działki
315, to w latach 1976-1992 w księdze wieczystej ujawnieni byli jako właściciele J.
B., Z. B., M. B., F. B., F. B., W. B., a jako władający – J. B. Co do działki nr 316, to
jako właściciel w latach 1976 -1992 wpisana była Z. B.
J. B. i Z. B. byli rodzicami F. B., F. B., M. B., J. B. i W. B. Ich córka M. B.
zmarła 3 maja 1967 r., a spadek po niej nabyła matka Z. B. oraz rodzeństwo: F. B.,
W. B., F. B. i J. B., co stwierdzono postanowieniem spadkowym z 3 kwietnia 2001
r. Z. B. zmarła 4 maja 1976 r., a spadek po niej nabyły dzieci: F. B., W. B., F. B., J.
B., co stwierdzono postanowieniem z 5 marca 1992 r.
J. B., s. J. i Z. zmarł 23 sierpnia 1983 r., a spadek po nim nabyło rodzeństwo
F. B., F. B., W. B., co stwierdzono postanowieniem spadkowym z 5 marca 1992 r.
F. B. zmarła 15 lipca 2001 r., a spadek po niej nabył syn A. B., co stwierdzono
postanowieniem spadkowym z 24 października 2001 r. F. B. zmarł 9 marca 2009 r.,
a spadek po nim nabyła siostra W. B. oraz B. R., co stwierdzono postanowieniem
spadkowym z 1 lipca 2009 r.
Nieruchomości oznaczone jako działki nr 314, 315, 316 położone są na
terenie rolnym, grunt ten jest w części porośnięty trawą, a w części zagajnikiem.
Działka nr 314 przylega do muru cmentarza komunalnego. Na tej działce
posadowione są dwa słupy energetyczne oznaczone jako PKP 1/11 i PKP 2/12,
przez które przebiegają linie napowietrzne średniego napięcia PKP1 i PKP2. Nad
działkami nr 316/4, 315/3 przebiegają linie energetyczne średniego napięcia
4
oznaczone jako PKP1 i PKP2.
Poprzednik prawny wnioskodawcy na etapie planowania inwestycji na
terenie N. zawiadamiał właścicieli, użytkowników lub posiadaczy nieruchomości, na
których miał ją realizować o możliwości zapoznania się z jego zamierzeniami i
zgłoszenia do nich uwag. Pismo informacyjne dotyczące tej sprawy zostało
doręczone F. B., Z. B. i W. B. Decyzją z 24 marca 1986 r. zatwierdzono plan
realizacyjny linii energetycznych zasilających podstację trakcyjną PKP w N.
Decyzja ta została doręczona Z. B., F. B. oraz W. B. W rozdzielniku błędnie
zapisano nazwisko stron (Ba. zamiast Bo.), ale na zwrotnych potwierdzeniach
odbioru adresaci podali swoje właściwe nazwiska. Poprzednik prawny
wnioskodawcy uzyskał zgodę na przeprowadzenie inwestycji i wypłacił W. B.
odszkodowanie na podstawie operatu szacunkowego i zawiadomienia z 17 lutego
1987 r.
W toku procesu inwestycyjnego poprzednik prawny wnioskodawcy zwracał
się do właścicieli lub użytkowników działek o udzielenie zgody na ich zajęcie.
Wszystkie osoby użytkujące nieruchomości lub będące ich właścicielami wyraziły
zgody na przeprowadzenie linii zasilającej stację trakcyjną dla potrzeb elektryfikacji
linii kolejowej T.-K. Inwestor zobowiązywał się do wypłacenia odszkodowania za
uprawy i plony zniszczone podczas prac, powołując się przy tym na przepisy
ustawy z 29 kwietnia 1985 r. o gospodarne gruntami i wywłaszczaniu
nieruchomości (Dz. U. 1985, Nr 22, poz. 99; dalej: „u.g.g.”).
Urządzenia w postaci linii przesyłowych oraz słupów zostały wpisane do
ewidencji środków trwałych poprzednika wnioskodawcy 25 sierpnia 1986 r.
Przebieg linii energetycznej oraz położenie słupów PKP1/1 i PKP 2/2 nie uległo
zmianie od czasu ich posadowienia na działkach uczestników. Pracownicy
wnioskodawcy dokonywali co najmniej dwa razy do roku przeglądów tych urządzeń,
a nadto po wystąpieniu burz. Czyścili też teren przylegający do słupów, malowali
ich elementy, wymieniali izolatory. Dopiero w 2008 r. wnioskodawca ustalał
z właścicielami wejście jego pracowników na ich działki celem wycięcia krzewów,
które zagrażały liniom, zawarł też ugody pozwalające na wykonywanie prac, na
postawie których wypłacono właścicielom odszkodowania za wycięcie krzewów pod
5
słupami (B. R. i W. B. - kwotę 240 zł, a F. B. kwotę 1.500 zł). Przed 2012 r.
właściciele nie protestowali przeciwko pracom wykonywanym przez wnioskodawcę
i jego poprzedników.
Sąd Rejonowy powołał się na art. 3051
k.c. i stwierdził, że na
nieruchomościach, których dotyczy wniosek istnieją trwałe i widoczne urządzenia
w rozumieniu art. 292 k.c., a mianowicie dwa słupy (na działce nr 314) oraz
przewieszone linie energetyczne, których przebiegu nie zmieniano co najmniej od
26 sierpnia 1986 r. Wnioskodawca i jego poprzednik prawny podejmował czynności
związane z właściwym utrzymaniem urządzeń, a inwestycja zrealizowana została
przez poprzednika prawnego wnioskodawcy na podstawie planu realizacyjnego
zatwierdzonego decyzją z 24 marca 1986 r., jak też na podstawie zgód uzyskanych
przez właścicieli lub użytkowników nieruchomości. Gdyby wnioskodawca
dysponował decyzjami ustanawiającymi służebność publiczną (wydanymi na
podstawie art. 75 i n. u.g.g.), dysponowałby prawem odpowiadającym w swojej
treści służebności przesytu. Z pisma Urzędu Miasta N. z 24 marca 1986 r. wynika,
że odmówiono poprzednikowi wnioskodawcy zezwolenia na wejście w teren na
podstawie przepisów ustawy z 29 kwietnia 1985 r. o gospodarne gruntami i
wywłaszczaniu nieruchomości, przyjmując, że dysponuje on zgodami właścicieli na
wejście w teren i prowadzenie robót. Inwestor działał zatem w przekonaniu, że
dysponuje takimi dokumentarni, które potwierdzają jego prawo do wejścia na teren
nieruchomości celem posadowienia urządzeń, jak też celem ich konserwacji i
zachowania we właściwym stanie. Z uwagi na upływ czasu i częste reorganizacje
nie zachowały się wszystkie dokumenty dotyczące postępowania co do
nieruchomości objętych wnioskiem. Przedłożono do akt jedynie oświadczenie F. B.
z 22 stycznia 1986 r. wyrażające zgodę na przeprowadzenie prac na działce nr 314
i decyzję o przyznaniu odszkodowania na rzecz W. B. z 17 lutego 1987 r., które to
dokumenty potwierdzają fakt przeprowadzenia inwestycji na podstawie przepisów
art. 75 i n. u.g.g. Sąd Rejonowy uznał, że poprzednik prawny wnioskodawcy działał
w przekonaniu, że na podstawie zgromadzonej dokumentacji ma prawo zarówno do
posadowienia na nieruchomościach linii wraz ze słupami, jak również do przesyłu
energii elektrycznej oraz dokonywania okresowych jej przeglądów, a to świadczy,
że pozostawał w dobrej wierze. Nie ma przeszkód do zaliczenia przez
6
wnioskodawcę na jego korzyść okresu posiadania służebności wykonywanego na
rzecz Skarbu Państwa przed 1 lutego 1989 r. przez przedsiębiorstwo państwowe,
jakim było PKP. Wnioskodawca nabył zatem służebność przesyłu przez
zasiedzenie z dniem 27 sierpnia 2006 r.
Postanowieniem z 26 czerwca 2013 r. Sąd Okręgowy w N. zmienił
postanowienie Sądu Rejonowego z 4 marca 2013 r. w pkt I i II w ten sposób, że
wniosek oddalił i zasądził od wnioskodawcy na rzecz uczestników koszty
postępowania.
Sąd Okręgowy zaaprobował większość ustaleń faktycznych Sądu
Rejonowego, za wyjątkiem jednak tego, że dopiero w 2008 r. ustalano
z właścicielami wejście pracowników PKP na ich nieruchomości celem wycięcia
krzewów, które zagrażały liniom energetycznym oraz że zawarto ugody
pozwalające na wykonywanie prac, na postawie których wypłacono właścicielom
odszkodowanie za wycięcie krzewów pod słupami oraz że przed 2012 r. właściciele
nie protestowali przeciwko podejmowanym przez PKP pracom. Ugody w sprawie
odszkodowania popisane w 2012 r. były konsekwencją zdarzeń z października
2011 r., kiedy to pracownicy PKP E. S.A., bez uzgodnienia z właścicielami,
wkroczyli na te działki i dokonali wycięcia krzewów i drzew. W oświadczeniu z 14
lutego 2012 r., adresowanym do W. B. i B. R., przedstawiciel wnioskodawcy
zobowiązał się, że taka sytuacja się nie powtórzy i wejście na teren posesji
uczestników będzie z nimi uzgadniane. Przedmiotowa okoliczność nie miała jednak
istotnego znaczenia dla rozstrzygnięcia.
Zdaniem Sądu Okręgowego, o zasadności wniosku rozstrzygała sporna
okoliczność sprowadzająca się do pytania, czy właściciele nieruchomości
stanowiących działki nr 314, 315/3 i 316/4 wyrazili zgodę na przeprowadzenie linii
energetycznej przez te działki. Zgodnie z regułą dowodzenia wyrażoną w art. 6 k.c.,
ciężar wykazania tej okoliczności spoczywał na wnioskodawcy, który obowiązkowi
temu nie podołał. Przedstawił jedynie oświadczenie F. B. dotyczące działki nr 314,
która nie była jej właścicielem. Trudno nawet przyjąć, że była jej użytkownikiem,
skoro za użytkownika tej działki przy wyliczeniu odszkodowania uznano W. B.
Wnioskodawca nie przedłożył jakiejkolwiek dokumentacji dotyczącej działek 315/3 i
7
316/4. Dowodem posiadania zgód ich właścicieli na posadowienie linii
energetycznej nad nieruchomościami nie może być pismo Urzędu Miejskiego z 24
marca 1986 r., ponieważ przy jego redagowaniu Urząd bazował na informacjach
przekazanych przez PKP. Treść pisma PKP z 14 marca 1986 r. co najmniej w
części dotyczącej działki 314 nie jest prawdziwa. Wyklucza to możliwość przyjęcia,
że poprzednik prawny wnioskodawcy w sposób rzetelny i zgodny z obowiązującym
prawem uzyskał zgody właścicieli działek na ich trwałe zabudowanie linią
energetyczną i prowadzi do obalenia działającego na rzecz poprzednika prawnego
wnioskodawcy domniemania nabycia służebności gruntowej w dobrej wierze. Dobrą
wiarę obala też inna okoliczność a mianowicie fakt, że poprzednik prawny
wnioskodawcy nie miał żadnych podstaw do tego aby sądzić, że przysługuje mu
prawo służebności gruntowej o treści odpowiadającej służebności przesyłu
wprowadzonej do polskiego prawa w 2008 r. Judykatura stawia posiadaczom
służebności surowe wymagania co do przesłanek zasiedzenia, w tym co do
przesłanek uzasadniających przypisanie im działania w dobrej wierze. Skoro
urządzenia znajdujące się na działkach uczestników stawiał podmiot dysponujący
środkami finansowymi i profesjonalną obsługą prawną, a urządzenia nie można w
łatwy sposób usunąć z nieruchomości, to nie ma uzasadnienia odstępowanie od
tradycyjnej wykładni pojęcia dobrej wiary. Przy ocenie, czy zachodzą warunki do
nabycia własności nieruchomości w drodze zasiedzenia dobra wiara polega na
usprawiedliwionym w danych okolicznościach przekonaniu posiadacza, że
przysługuje mu takie prawo do władania rzeczą, jakie faktycznie wykonuje.
Poprzednik prawny wnioskodawcy odbierał zgody od właścicieli lub użytkowników
nieruchomości w zwykłej formie pisemnej, a oświadczenie w takiej formie nie
dawało podstaw do przyjęcia, że nabył służebność gruntową, czyli ograniczone
prawo rzeczowe skuteczne wobec każdoczesnego właściciela nieruchomości.
Południowa Dyrekcja Okręgowa Kolei Państwowych w K. w chwili posadowienia
spornej linii na działkach uczestników nie posiadała zgody ich właścicieli w formie
notarialnej ani nie posiadała żadnego orzeczenia sądowego lub decyzji
administracyjnej, na podstawie których mogłaby w sposób usprawiedliwiony sądzić,
że przysługuje jej ograniczone prawo rzeczowe o treści wskazanej we wniosku. W
ocenie Sądu Okręgowego zgoda na wejście w teren celem posadowienia linii
8
energetycznej nie jest równoważna zgodzie na trwałe ograniczenie własności
skuteczne wobec każdoczesnego właściciela nieruchomości.
Nie uzasadnia dobrej wiary poprzednika prawnego wnioskodawcy również
fakt wydania 24 marca 1986 r. decyzji o zatwierdzeniu planu realizacyjnego linii
energetycznych i o udzieleniu pozwolenia na budowę. Decyzja ta dotyczyła
wyłącznie kwestii urbanistyczno-budowlanych i nie ingerowała (bo ingerować nie
mogła) w kwestie prawa do gruntu. Brak zatem podstaw do przyjęcia,
że Południowa Dyrekcja Okręgowa Kolei Państwowych w K. w chwili posadowienia
linii na gruncie uczestników, tj. w 1986 r. pozostawała w dobrej wierze w zakresie
przysługiwania jej prawa służebności gruntowej o treści odpowiadającej
służebności przesyłu.
Skoro dla nabycia służebności przez zasiedzenie w złej wierze ustawa
wymaga trzydziestoletniego okresu posiadania, który od daty posadowienia
urządzeń nie upłynął, wniosek podlegał oddaleniu.
W skardze kasacyjnej od postanowienia Sądu Okręgowego z 26 czerwca
2013 r. wnioskodawca zarzucił, że zostało ono wydane z naruszeniem prawa
materialnego (art. 3983
§ 1 pkt 1 k.p.c.), tj.: - art. 7 k.c. poprzez jego
niezastosowanie do poprzednika prawnego wnioskodawcy, który pozostawał w
błędnym lecz usprawiedliwionym przekonaniu, że sadowiąc urządzenia Iinii
elektroenergetycznych na nieruchomościach uczestników działa w zgodzie
z ówczesnymi przepisami prawa, a tym samym pozostaje w dobrej wierze; - art.
172 w zw. z art. 292 k.c. poprzez jego niewłaściwe zastosowanie i nieprzyjęcie,
że poprzednik prawny wnioskodawcy pozostając w dobrej wierze, nabył
służebność przez zasiedzenie na skutek jej posiadania przez lat dwadzieścia; - art.
79 w zw. z art. 75 u.g.g. poprzez jego błędną wykładnię i przyjęcie, że zgody
właścicieli na działania określone w art. 75, wymagają oświadczenia w formie
notarialnej.
Wnioskodawca zarzucił też, że zaskarżone postanowienie zapadło
z naruszeniem przepisów postępowania (art. 3983
§ 1 pkt 2 k.p.c.), tj.: - art. 232
k.p.c. w zw. z art. 382 k.p.c. i art. 391 § 1 k.p.c. poprzez pominięcie istotnych
dowodów z potwierdzeń odbioru przez F. B., W. B. i domownika o nazwisku B. -
9
spadkobiercę Z. B., zawiadomienia o wszczęciu postępowania w sprawie
zatwierdzenia planu realizacyjnego linii napowietrznych 15 kv zasilających
podstację trakcyjną PKP w N. w związku i elektryfikacją linii kolejowej T. – L.,
dowodów z potwierdzeń odbioru przez F. B., W. B. i domownika o nazwisku B. -
spadkobiercę Z. B. decyzji zatwierdzającej plan realizacyjny linii energetycznych
zasilających podstację trakcyjną PKP w N. i o udzieleniu pozwolenia na budowę
tych linii; - art. 233 § 1 k.p.c. w zw. z art. 382 k.p.c. i art. 391 § 1 k.p.c. poprzez
nierozważenie w sposób wszechstronny zebranego materiału dowodowego oraz
wyciągnięcie z niego błędnych wniosków.
Wnioskodawca wniósł o uchylenie zaskarżonego postanowienia w całości
i przekazanie sprawy Sądowi Okręgowemu do ponownego rozpoznania albo
o uchylenie i zmianę zaskarżonego postanowienia poprzez orzeczenie co do istoty
sprawy.
Uczestnicy wnieśli o oddalenie skargi kasacyjnej.
Sąd Najwyższy zważył, co następuje:
1. Zarzuty naruszenia art. 233 § 1 k.p.c. w zw. z art. 382 k.p.c. i art. 391 § 1
k.p.c. nie mogły być podniesione skutecznie, gdyż norma wynikająca z tych
przepisów jest wyrazem obowiązywania w postępowaniu cywilnym zasady
swobodnej oceny dowodów, w związku z którą nie można konstruować podstaw
skargi kasacyjnej (art. 3983
§ 3 k.p.c.).
Art. 232 k.p.c. - także w zw. z art. 382 k.p.c. i art. 391 § 1 k.p.c. - jest
adresowany do stron postępowania, gdyż określa ich obowiązki w zakresie
wykazywania faktów, z których wywodzą skutki prawne. Przepisu tego Sąd
Okręgowy nie mógł naruszyć w sposób i w formie zarzucanej przez skarżącego.
2. Uzasadniając żądanie wnioskodawca przedkładał dowody mające
wykazać, że jego poprzednik prawny uzyskał tytuł do władania nieruchomościami
uczestników w zakresie odpowiadającym treści służebności przesyłu, mający
oparcie w zezwoleniach na posadowienie na tych nieruchomościach lub na
rozmieszczenie nad nimi urządzeń energetycznych. Wnioskodawca utrzymywał,
że jego poprzednik zabiegał o posadowienie tych urządzeń z zachowaniem
standardów określonych w ustawie o gospodarce gruntami i wywłaszczaniu
10
nieruchomości, co miało przemawiać za zakwalifikowaniem jego władania
nieruchomościami w zakresie treści służebności przesyłu jako posiadania
wykonywanego w dobrej wierze. Rozumowanie to zdawały się podzielać Sądy obu
instancji, przy czym dla Sądu pierwszej instancji ustalenie, że poprzednikowi
prawnemu wnioskodawcy udzielono zezwoleń na korzystanie z nieruchomości
uczestników na cele posadowienia na nich lub nad nimi urządzeń energetycznych
było argumentem za przypisaniem poprzednikowi wnioskodawcy posiadania
w dobrej wiarze, zaś Sąd drugiej instancji, podważając ustalenie o udzieleniu
poprzednikowi wnioskodawcy zezwoleń na korzystanie z nieruchomości przez
osoby uprawnione, zanegował też możliwość odwołania się do domniemania
wykonywania posiadania tych nieruchomości w dobrej wiarze. Z uzasadnienia
zaskarżonego postanowienia zdaje się wynikać, że kwalifikował je jednak jak
posiadanie nieruchomości w zakresie treści służebności przesyłu.
Zajęcie stanowiska wobec poglądów zarówno stron postępowania, jak
i Sądów obu instancji, trzeba zacząć od stwierdzenia, że poprzednik prawny
wnioskodawcy niewątpliwie zamierzał zrealizować inwestycje energetyczne na
nieruchomościach uczestników w N. przy zachowaniu standardów wyznaczonych
obowiązującą wówczas ustawą o gospodarce gruntami i wywłaszczaniu
nieruchomości, w art. 70 ust. 1 i 3 (art. 75 ust. 1 i 3, według oznaczenia w tekście
pierwotnym) której ustawodawca określił podstawy zajęcia nieruchomości na cele
budowy na niej urządzeń przesyłowych. Z przepisów tych wynikało, że zakładanie i
przeprowadzanie na nieruchomościach, zgodnie z decyzją o warunkach zabudowy
i zagospodarowania terenu, ciągów drenażowych, przewodów i urządzeń służących
do przesyłania płynów, pary, gazów i energii elektrycznej oraz urządzeń
technicznych łączności i sygnalizacji, a także innych podziemnych i nadziemnych
urządzeń technicznych niezbędnych do korzystania z tych przewodów i urządzeń,
wymaga zezwolenia rejonowego organu rządowej administracji ogólnej. Jeżeli
założenie i przeprowadzenie przewodów i urządzeń uniemożliwiało dalsze
racjonalne korzystanie z nieruchomości przez jej właściciela na cele
dotychczasowe, nieruchomość podlegała wywłaszczeniu w trybie i na zasadach
przewidzianych w ustawie. Właściciel nieruchomości miał obowiązek udostępniania
terenu osobom i jednostkom zobowiązanym do wykonania czynności związanych z
11
eksploatacją i konserwacją założonych przewodów i urządzeń (art. 70 ust. 2
u.g.g.).
W uchwale składu siedmiu sędziów z 8 kwietnia 2014 r., III CZP 87/13
(OSNC 2014, nr 7-8, poz. 68), w odniesieniu do instytucji uregulowanej w art. 35
ust. 1 i 2 ustawy z 12 marca 1958 r. o zasadach i trybie wywłaszczania
nieruchomości (jedn. tekst: Dz. U. z 1974 r. Nr 10, poz. 64 ze zm.; dalej:
„u.z.t.w.n.”), będącego odpowiednikiem art. 70 u.g.g., Sąd Najwyższy wyjaśnił,
że wykonywanie uprawnień w zakresie wynikającym z decyzji wydanej na
podstawie art. 35 ust. 1 i 2 u.z.t.w.n., stanowiącej ku temu tytuł prawny, nie
prowadzi do nabycia przez zasiedzenie służebności gruntowej odpowiadającej
treści służebności przesyłu. Instytucja uregulowana najpierw w art. 35 ust. 1 i 2
u.z.t.w.n., następnie w art. 70 u.g.g., i aktualnie w art. 112 ustawy z 21 sierpnia
1997 r. o gospodarce nieruchomościami (tekst jedn. Dz. U. z 2010 r. Nr 102, poz.
651 ze zm.), miała i ma charakter wywłaszczeniowy. Przepisy te regulowały
podstawy do odjęcia lub ograniczenia prawa własności nieruchomości w celu
nabycia go lub nabycia na niej uprawnień przez Skarb Państwa lub jednostkę
samorządu terytorialnego dla zrealizowania celów publicznych. To odjęcie lub
ograniczenie prawa własności, tak poprzednio, jak i aktualnie (szczególnie według
standardu wyznaczonego przez art. 21 ust. 2 Konstytucji RP), musiało nastąpić za
odszkodowaniem. Wywłaszczenie mogło prowadzić do nabycia wywłaszczonego
prawa lub do ograniczenia dotychczasowego właściciela w jego uprawnieniach
wyłącznie na rzecz Skarbu Państwa, a od 27 maja 1990 r. także na rzecz jednostki
samorządu terytorialnego. Jeśli zadanie publiczne, w związku z potrzebą realizacji
którego dochodziło do wywłaszczenia miało być realizowane przez samodzielny
podmiot, niemający statusu jednostki organizacyjnej Skarbu Państwa lub jednostki
samorządu terytorialnego, to tytuł tego podmiotu do korzystania z nieruchomości,
do której uprawnienia nabył Skarb Państwa lub jednostka samorządu terytorialnego
przy wykorzystaniu instytucji wywłaszczenia musiało mieć źródło w stosunku
prawnym łączącym te podmioty. Jego źródłem mogła być umowa, ale nie można
wykluczyć, że i inne zdarzenie. Przyczyny, dla których wykonywanie uprawnień
w zakresie wynikającym z decyzji wydanych na podstawie kolejno obowiązujących
ustaw regulujących publicznoprawne aspekty korzystania z nieruchomości oraz
12
przesłanki i tryb ich wywłaszczenia nie prowadzi do nabycia przez zasiedzenie
służebności gruntowej odpowiadającej treści służebności przesyłu zostały
objaśnione w uzasadnieniu uchwały składu siedmiu sędziów Sądu Najwyższego
z 8 kwietnia 2014 r., III CZP 87/13. W tym miejscu nie ma potrzeby ich szerszego
relacjonowania, bo w niniejszej sprawie poza sporem jest, że poprzednik prawny
wnioskodawcy nie uzyskał decyzji, o których mowa wyżej, które byłyby podstawą
dla jego działań inwestycyjnych na nieruchomościach uczestników.
3. Trzeba podkreślić, że do zastosowania przepisów wywłaszczeniowych
w celu uzyskania przez zainteresowany tym podmiot - ostatecznie od Skarbu
Państwa albo jednostki samorządu terytorialnego - tytułu do wykorzystania cudzej
nieruchomości na cele posadowienia na niej lub nad nią urządzeń przesyłowych
mogło dojść pod warunkiem, że właściciel tej nieruchomości nie zgodził się na
uregulowanie tego tytułu umową zawartą z tymże zainteresowanym podmiotem.
Wydanie zezwolenia na założenie na nieruchomości urządzeń przesyłowych
musiało być zatem poprzedzone negocjacjami z właścicielem nieruchomości
o uzyskanie zgody na zrealizowanie tego rodzaju inwestycji i mogło być udzielone
tylko wówczas, gdy właściciel sprzeciwił się jej (art. 73 u.g.g.). Właścicielowi
przysługiwało od jednostki, której udostępniono nieruchomość odszkodowanie za
starty wyrządzone na skutek jej zajęcia i przeprowadzenia działań określonych
w art. 70 ust. 1 u.g.g. W braku porozumienia stron, odszkodowanie ustalał organ
administracji, z zastosowaniem zasad przewidzianych przy wywłaszczaniu
nieruchomości (art. 74 ust. 1 i 2 u.g.g.).
Skoro na mocy jednoznacznie brzmiących postanowień ustawy tytuł prawny
do posadowienia na cudzej nieruchomości urządzeń przesyłowych mógł mieć
podstawę w umowie, to powstaje pytanie o charakter takiej umowy i zasady, jakie
miałyby obowiązywać przy jej zawarciu. W pierwszej kolejności należy rozważyć
czy przed 3 sierpnia 2008 r. mogło dojść do umownego ustanowienia służebności,
której treść pozwalałaby uprawnionemu na korzystanie z cudzej nieruchomości na
potrzeby posadowienia na niej urządzeń przesyłowych.
W związku z problemami rozważanymi w niniejszej sprawie trzeba
wspomnieć o sytuacjach ustanawiania służebności gruntowych w relacjach między
13
właścicielami nieruchomości sąsiednich, z których jedna ma bezpośredni dostęp do
sieci wodociągowej, elektrycznej czy innej, a właściciel drugiej chce taki dostęp
uzyskać, i w tym celu ubiega się o obciążenie nieruchomości przylegającej do sieci,
lub także dalszych, kolejnych nieruchomości oddzielających jego nieruchomość od
nieruchomości, do której przedsiębiorstwo przesyłowe ma uregulowany tytuł,
służebnością polegającą na doprowadzeniu po nich właściwych urządzeń w celu
zaopatrzenia jego nieruchomości w wodę, energię lub w celu stworzenia dla niej
warunków dla świadczenia mu usług telekomunikacyjnych. Pogląd
o dopuszczalności uregulowania tego rodzaju stosunków między
współwłaścicielami przez zastosowanie per analogiam przepisów o służebności
gruntowej został wyrażony na gruncie prawa rzeczowego w orzeczeniu Sądu
Najwyższego z 31 grudnia 1962 r., II CR 1006/62 (OSPiKA 1964, poz. 91),
a w okresie obowiązywania kodeksu cywilnego został podtrzymany w uchwale
Sądu Najwyższego z 3 czerwca 1965 r., III CO 34/65 (OSNC 1966, nr 7-8, poz.
109) oraz w uchwale Sądu Najwyższego z 30 sierpnia 1991 r., III CZP 73/91
(OSNCP 1992, nr 4, poz. 53). Możliwość zastosowania do powyższej sytuacji per
analogiam przepisów o służebności gruntowej nie budziła i nie budzi większych
wątpliwości, gdyż nie wiąże się z odstąpieniem od ustawowej konstrukcji
służebności gruntowej. Można nawet rozważać, czy sięgnięcie w tych relacjach do
przepisów o służebności gruntowej ma miejsce na zasadzie analogii, a nie wynika
z ich stosowania wprost. Służebność o rozważanej treści niewątpliwie zwiększa
użyteczność nieruchomości władnącej (art. 285 § 2 k.c.), a jej wykonywanie ma dla
obu nieruchomości znaczenie odpowiadające określonemu w art. 285 § 1 k.c.
W związku z przypisywaniem tej linii orzeczniczej szczególnego znaczenia dla
wykreowania następnie instytucji służebności przesyłu, czy służebności
odpowiadającej jej treści, trzeba zauważyć, że do ustanawiania omawianych w tym
miejscu służebności dochodziło w warunkach, gdy zakład przesyłowy odmawiał
właścicielowi nieruchomości o niekorzystnym położeniu względem jego
infrastruktury technicznej zawarcia umowy o dostarczanie energii, wody, odbiór
ścieków czy świadczenie usług telekomunikacyjnych ze wskazaniem, że nie
dysponuje tytułem do nieruchomości, przez które miałby przeprowadzić urządzenia
niezbędne w celu stworzenia warunków technicznych do wykonywania takiej
14
umowy. W takim przypadku tytuł do określonego wykorzystania cudzej
nieruchomości powstawał na rzecz właściciela innej, sąsiedniej, nieruchomości,
który zapłacił właścicielowi nieruchomości obciążonej stosowne wynagrodzenie i tą
drogą stworzył warunki dla przedsiębiorcy przesyłowego do zawarcia umów
pozwalających na dostarczanie mu energii, wody czy o świadczenie pewnych usług
poprawiających atrakcyjność nieruchomości władnącej. Przedsiębiorca przesyłowy
nie uczestniczył w czynnościach prowadzących do ustanowienia służebności,
chociaż jej powstanie pozwalało mu następnie na poszerzenie zakresu działania.
Zniesienie z jakiegokolwiek powodu tak ustanowionej służebności w relacji między
nieruchomościami władnącą i obciążoną oraz ich właścicielami stawiałoby zakład
przesyłowy w obliczu konieczności zdemontowania urządzeń poprowadzonych
przez nieruchomości poprzednio mające status obciążonych lub zabiegania
o uzyskanie innego, własnego (ustanowionego na jego rzecz) tytułu do korzystania
z tych nieruchomości. Konstrukcji tej służebności nie sposób zatem zestawiać
z konstrukcją służebności przesyłu.
Służebność przesyłu o takiej treści, jaką ustawodawca przewidział dla niej
aktualnie w art. 3051
-3055
k.c. była znana polskiemu systemowi prawnemu
w okresie pomiędzy 1 stycznia 1947 r. a 31 grudnia 1964 r. Z datą wejścia w życie
kodeksu cywilnego ustawodawca świadomie z niej zrezygnował na korzyść
rozwiązań o charakterze publicznoprawnym, mających zastosowanie wtedy, gdy
nie doszło do umownego uregulowania tytułu do korzystania z nieruchomości na
cele posadowienia na nich urządzeń przesyłowych. Zanim jeszcze weszła w życie
nowelizacja kodeksu cywilnego polegająca na dodaniu art. 3051
-3054
k.c.
w orzecznictwie sądowym dopuszczono możliwość umownego ustanowienia
służebności gruntowej, która treścią odpowiada służebności przesyłu. Takie
stanowisko Sąd Najwyższy zajął w uchwale z 17 stycznia 2003 r., III CZP 79/02
(OSNC 2003, nr 11, poz. 142), w której stwierdził, że okoliczność, iż nieruchomość
władnąca wchodzi w skład przedsiębiorstwa energetycznego sama przez się nie
wyklucza możliwości zrealizowania przez strony umowy o ustanowienie
służebności gruntowej w celu określonym w art. 285 § 2 k.c. Ma rację Sąd
Okręgowy, że do ustanowienia takiej służebności wymagane byłoby oświadczenie
właściciela nieruchomości obciążonej w formie aktu notarialnego, bo bez
15
zachowania tej formy nie sposób mówić o ustanowieniu służebności gruntowej (art.
245 § 1 i 2 k.c.). Gdyby wnioskodawca uzyskał w tej formie zezwolenia na
posadowienie na nieruchomościach uczestników urządzeń przesyłowych, to
postępowanie w niniejszej sprawie byłoby jednak zbędne, bo dysponowałby
prawem, o stwierdzenie zasiedzenia którego zabiega.
W orzecznictwie Sądu Najwyższego i w doktrynie nie budzi wątpliwości,
że alternatywą dla ustanowienia prawa rzeczowego uprawniającego do korzystania
z cudzej nieruchomości na cele posadowienia na niej urządzeń przesyłowych było
ustalenie takiego tytułu o charakterze obligacyjnym. Taki tytuł dla przedsiębiorcy
korzystającego z urządzeń przesyłowych mogła tworzyć umowa, do której
zastosowanie znajdowałyby przepisy o najmie lub o użyczeniu (w zależności
między innymi od tego, czy właściciel nieruchomości zażądałby wynagrodzenia
za zezwolenie na korzystanie z jego nieruchomości na cele posadowienia na niej
urządzeń przesyłowych), choć trzeba podkreślić, że zasada swobody umów
(art. 3531
k.c.) pozwala stronom swobodnie ułożyć stosunek prawny, który ma je
wiązać, byle tylko jego treść lub cel nie sprzeciwiały się jego właściwości (naturze),
ustawie lub zasadom współżycia społecznego. Do zawarcia tego rodzaju umowy
ustawa nie wymagała żadnej szczególnej formy, a swoją akceptację dla związania
się nią strony mogły wyrazić także przez czynności konkludentne. Umowa, której
zawarcie tworzyło tytuł prawny do założenia na nieruchomości urządzeń
przesyłowych i zwalniało z konieczności uzyskania decyzji na podstawie art. 75 ust.
1 i 3 u.g.g. nie wymagała żadnej szczególnej formy. Trafnie zwraca przy tym uwagę
wnioskodawca, że przy ocenie znaczenia poszczególnych zachowań osób,
pomiędzy którymi miałoby dojść do zawarcia takiej umowy należy bazować na ich
działaniach i zaniechaniach z okresu nawiązywania się między nimi relacji
poddawanych ocenie prawnej, a nie z czasu późniejszego. Trafnie też akcentuje
wnioskodawca, że w procesie dokonywania tej oceny trzeba także uwzględnić
postawę stron w postępowaniach administracyjnych, w których przesłanką
rozstrzygnięcia była kwestia tytułu prawnego wnioskodawcy do gruntu, na którym
zamierzał zrealizować inwestycję, gdyż od wykazania się tytułem prawnym do
wykorzystania nieruchomości na cele budowlane oczywiście zależy to, czy
konkretny inwestor uzyska pozwolenie na budowę. Gdyby kwestia ta pozostawała
16
sporna, to w postępowaniu administracyjnym należałoby ją potraktować jako
zagadnienie wstępne dla decyzji, do wydania której zmierza organ administracji.
Z niezachowania się - w związku z upływem okresu ich archiwizacji - dokumentów
wykorzystywanych w postępowaniu administracyjnym w charakterze środków
dowodowych nie należy wywodzić niekorzystnych skutków prawnych dla strony,
która w oparciu o te środki dowodowe wykazywała istotne dla niej przesłanki
rozstrzygnięcia. Jeśli strona zakończonego postępowania administracyjnego
uzyskała decyzję administracyjną legitymującą jakieś podjęte przez nią następnie
działania, to decyzja ta korzysta z domniemania legalności co do wszystkich
przesłanek istotnych dla jej treści, póki nie zostanie wzruszona na właściwej
drodze. Ustawodawca określił na tyle długie terminy archiwizowana dokumentów
zebranych i wytworzonych w związku z toczącym się postępowaniem
administracyjnym, by inne strony postępowania, zarzucające, że jego przebieg lub
wynik jest sprzeczny z prawem, mogły uczynić użytek z przysługujących im
uprawnień. Niewykorzystanie tych możliwości we właściwym czasie obciąża te
osoby, które ze swoich uprawnień nie uczyniły użytku.
Osobną kwestią jest to, że jeśli wnioskodawca uzyskał obligacyjny tytuł do
korzystania z nieruchomości uczestników do posadowienia na nich urządzeń
przesyłowych, mający podstawę w umowie użyczenia czy umowie zbliżonej do
użyczenia, i uważał, że jest związany taką umową, a do działań, które podejmował
na nieruchomościach uczestników zmierzających do utrzymania we właściwym
stanie posadowionych tam urządzeń czuł się legitymowany ze względu na ten
stosunek obligacyjny i w wykonaniu uprawnień, które na jego podstawie uzyskał, to
nie sposób jest przyjąć, iż czynności te mogły doprowadzić do zasiedzenia na jego
rzecz służebności gruntowej, w tym przed 3 sierpnia 2008 r. służebności o treści
odpowiadającej służebności przesyłu. W obu przypadkach posiadanie
wnioskodawcy miałoby wprawdzie cechy posiadania zależnego, ale inny byłby
aniumus władania nieruchomością uczestników i inna treść uprawnień, w zakresie
których władanie to byłoby realizowane. Osoba wykonująca swoje uprawnienia
i obowiązki ze stosunku najmu, użyczenia, czy innej zbliżonej umowy, tworzącej po
jej stronie tytuł do korzystania z cudzego gruntu, także na potrzeby utrzymywania
na nim urządzeń przesyłowych, nie może w związku z działaniami podjętymi
17
w wykonaniu tej umowy i ze względu na nie, nabyć przez zasiedzenie służebności
gruntowej.
W wyroku z 28 czerwca 2005 r., I CK 14/05 (niepubl.), Sąd Najwyższy
stwierdził, że „zezwolenie przez właściciela na założenie instalacji przesyłowych
i ich eksploatację kształtuje nowy stan prawny, powodując nawiązanie między
przedsiębiorstwem i właścicielem nieruchomości stosunku cywilnoprawnego
charakteryzującego się trwałością i ciągłością. Trwałość i ciągłość tego stosunku
wynika z jego natury i jedynie w wyjątkowych wypadkach właściciel gruntu będzie
mógł spowodować zniesienie tego stosunku przez żądanie likwidacji założonych
urządzeń”. Podobnie wypowiedział się o tym problemie Sąd Najwyższy w wyroku
z 18 stycznia 2007 r., I CSK 223/06 (niepubl.). Według niektórych wypowiedzi
w nauce i orzecznictwie stosunek prawny, jaki nawiązałby się przez zawarcie takiej
umowy między każdoczesnym właścicielem nieruchomości, na której posadowiono
urządzenia przesyłowe a przedsiębiorcą, które je eksploatuje ma charakter obligacji
realnej, a zatem szczególnej konstrukcji łączącej w sobie elementy obligacyjne
i rzeczowe. Możliwość oceny wzajemnych relacji między przedsiębiorcą
przesyłowym a właścicielem nieruchomości, na której lub nad którą zainstalował on
urządzenia przesyłowe jako obligacji realnych została zanegowana w wyroku Sądu
Najwyższego z 13 stycznia 2011 r., II CSK 85/10 (niepubl.), w którym Sąd
Najwyższy stwierdził, że konstruowanie tzw. zobowiązania realnego może nastąpić
tylko wówczas, gdy przewiduje to przepis ustawy, natomiast niedopuszczalne jest
tworzenie innych zobowiązań realnych bez wyraźnej podstawy prawnej.
Zobowiązanie realne powstaje na tle określonej sytuacji prawno-rzeczowej i wynika
ex lege, a więc ma swoje źródło w określonym przepisie ustawy. Przepis taki
określa także strony, treść i ewentualnie dalsze losy zobowiązania realnego w razie
zmian sytuacji prawno-rzeczowej. Nawet długo trwający stan faktycznych relacji
między określonymi podmiotami (właścicielem gruntu lub jego użytkownikiem
wieczystym a przedsiębiorcą eksploatującym urządzenia przesyłowe umieszczone
na gruncie) nie może prowadzić do powstania zobowiązania o cechach obligacji
rzeczowej, skutecznej erga omnes. Ten sam pogląd został przez Sąd Najwyższy
powtórzony w postanowieniu z 9 grudnia 2011 r., III CZP 78/11, niepubl., w którym
nadto Sąd Najwyższy stwierdził, że opisywanie relacji między przedsiębiorstwami
18
przesyłowymi a właścicielami nieruchomości zabudowanymi urządzeniami
przesyłowymi z odwołaniem się do konstrukcji obligacji realnej mogło być
uzasadnione „w okresie, w którym poszukiwano ogólnych, racjonalnych społecznie
i gospodarczo rozwiązań kwestii konsekwencji prawnych usytuowania
i eksploatowania różnych typów stacji transformatorowych na cudzych gruntach.
Skoro istnieje de lege lata prawna możliwość określenia rzeczowych uprawnień
przedsiębiorcy eksploatującego urządzenia przesyłowe do zajmowanego gruntu,
odpada w ogóle potrzeba poszukiwania wspomnianych rozwiązań prawnych
proponowanych w dotychczasowym orzecznictwie Sądu Najwyższego”. Taką
instytucją prawa rzeczowego, która pozwala na uregulowanie tytułu prawnego do
gruntu zajętego pod urządzenia przesyłowe jest po 3 sierpnia 2008 r. służebność
przesyłu.
Mając powyższe na uwadze, na podstawie art. 39815
§ 1 k.p.c. oraz art. 108
§ 2 k.p.c. w zw. z art. 39821
i art. 391 § 1 k.p.c., Sąd Najwyższy orzekł, jak
w sentencji.