Pełny tekst orzeczenia

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 13 lipca 2015 r.

Sąd Okręgowy w Poznaniu IV Wydział Karny Odwoławczy w składzie:

Przewodniczący SSO Leszek Matuszewski

Protokolant: apl. prok. S. J.

po rozpoznaniu w dniu 13 lipca 2015 roku

sprawy P. K.

obwinionego z art. 92 § 1 kw.

na skutek apelacji, wniesionej przez obwinionego

od wyroku Sądu Rejonowego Poznań – Stare Miasto w P.

z dnia 20.04.2015 roku sygn. akt III W 133/14

1.  utrzymuje w mocy zaskarżony wyrok,

2.  zasądza od obwinionego na rzecz Skarbu Państwa zryczałtowane koszty postępowania odwoławczego w kwocie 50 zł i wymierza opłatę za II instancję w kwocie 30 zł.

L. M.

UZASADNIENIE

Wnioskiem o ukaranie z dnia 30.01.2014 r. P. K. został obwiniony o to, że

w dniu 20.11.2013 r. ok. godz. 13.50 w P. na ul. (...) a ul. (...) kierując pojazdem marki D. (...) o numerze rejestracyjnym (...) nie dostosował się do sygnalizacji poziomej – znak (...) – strzałka kierunkowa do jazdy na wprost, w ten sposób, że z pasa do jazdy na wprost skręcił w lewo w ul. (...), to jest o wykroczenie z art. 92 § 1 k.w.

Po przeprowadzeniu przewodu sądowego wyrokiem z dnia 20.04.2015 r. Sąd Rejonowy Poznań-Stare Miasto w P. uznał obwinionego P. K. winnym czynu zarzucanego mu we wniosku o ukaranie, stanowiącego wykroczenie z art. 92 § 1 k.w. i za to na podstawie art. 92 § 1 k.w. i art. 24 § 1 k.w. wymierzył mu karę grzywny w kwocie 300 zł (pkt 1. tenoru wyroku). Jednocześnie – biorąc za podstawę art. 624 § 1 k.p.k. w zw. z art. 119 k.p.s.w. i art. 17 ust. 1 w zw. z art. 21 pkt 2 ustawy z dnia 23.06.1973 r. o opłatach w sprawach karnych – Sąd ten zwolnił obwinionego z obowiązku zapłaty kosztów postępowania i nie wymierzył mu opłaty (pkt 2. tenoru tego wyroku).

W przewidzianym prawem terminie apelację od powyższego wyroku wywiódł sam obwiniony, zaskarżając go w całości na swoją korzyść. W uzasadnieniu wniesionego środka odwoławczego zarzucił on Sądowi pierwszej instancji wadliwe wszczęcie i prowadzenie postępowania, mimo że – zdaniem skarżącego – inicjujący je wniosek o ukaranie nie pochodził od uprawnionego oskarżyciela, które to uchybienie stanowić miało bezwzględną przyczynę odwoławczą. Rozwijając ten zarzut skarżący zauważył, iż podmiotem uprawnionym do występowania w roli oskarżyciela publicznego w sprawach o wykroczenia jest Policja, która powinna być reprezentowana przez jej organ kierowniczy, a więc – komendanta właściwej jednostki organizacyjnej Policji. Tymczasem pod złożonym w jego sprawie wnioskiem o ukaranie swoje podpisy złożyli: asp. R. O. z zespołu ds. wykroczeń oraz działający z upoważnienia Komendanta Komisariatu Policji P. podinsp. R. K.. Zdaniem obwinionego wymienione osoby nie miały uprawnienia do skierowania przedmiotowego wniosku. Skarżący wskazał, że znajdujące się w aktach sprawy kserokopia pisma Komendanta Komisariatu Policji P. z dnia 17.09.2014 r. (k. 138) odwołuje się do decyzji tego Komendanta nr (...) z dnia 1.08.2014 r. Tymczasem złożony w niniejszej sprawie wniosek o ukaranie datowany jest na dzień 30.01.2014 r., co, zdaniem obwinionego, przekreśla możliwość uznania, że podpisane pod nim osoby działały w granicach umocowania komendanta właściwego komisariatu policji, skoro kreujący owe umocowanie dokument został wygenerowany później niż wniosek o ukaranie. Na potwierdzenie swego stanowiska skarżący powołał się również na reguły prawa cywilnego rządzące udzielaniem pełnomocnictw, które w jego ocenie nie pozwalają uznać udzielonego wspomnianym funkcjonariuszom upoważnienia za skuteczne. Niezależnie od powyższego obwiniony zarzucił także Sądowi pierwszej instancji prowadzenie postępowania sądowego co do czynu, za który wcześniej miał on już zostać ukarany karą nagany. W tej kwestii skarżący powołał się na treść notatki urzędowej z dnia 24.04.2014 r., z której wynika, że był on karany za wykroczenie w ruchu drogowym mające miejsce w dniu 20.11.2014 r. i polegające na niezastosowaniu się do znaków od P-8a do P-8c „strzałka kierunkowa” (k. 38). Jako że treść tej notatki korespondować miała ze złożonymi przez obwinionego wyjaśnieniami należało jego zdaniem umorzyć zainicjowane w niniejszej sprawie postępowanie w sprawie o wykroczenie. Wskazując na powyższe zarzuty – stanowiące zdaniem skarżącego bezwzględne przyczyny odwoławcze stypizowane w art. 104 § 1 pkt 7 w zw. z art. 5 § 1 pkt 8 i 9 k.p.s.w. – wniósł on o uchylenie zaskarżonego wyroku.

Sąd Okręgowy zważył, co następuje

Wywiedziony środek odwoławczy okazał się niezasadny i jako taki nie mógł odnieść rezultatu w postaci uchylenia zaskarżonego wyroku i przekazania sprawy do ponownego rozpoznania Sądowi Rejonowemu Poznań-Stare Miasto w P.. Odnosząc się kolejno do wyartykułowanych przez skarżącego zarzutów, wskazać należy, iż opisane w nich uchybienia w rzeczywistości nie miały miejsca.

I tak, w pierwszej kolejności nie sposób zgodzić się z autorem apelacji, iż podpisani pod wnioskiem o ukaranie funkcjonariusze nie byli legitymowani do występowania w charakterze oskarżyciela publicznego w sprawie o wykroczenie. W tej kwestii odnotowania bowiem wymaga, iż decyzją nr (...) Komendanta Komisariatu Policji P. z dnia 27.12.2013 roku podisnp. R. K. został upoważniony m.in. do podpisywania w imieniu tego Komendanta kierowanych do sądu wniosków o ukaranie, zaś asp. R. O. – do występowania w charakterze oskarżyciela publicznego w sądzie właściwym do rozpatrywania spraw o wykroczenia (k. 380-381). Tym samym uznać należy, iż podpisane pod złożonym w niniejszej sprawie wnioskiem o ukaranie osoby działały nie w imieniu własnym, lecz z upoważnienia komendanta właściwego komisariatu Policji, co zresztą zostało odnotowane w treści samego wniosku o ukaranie. Trafna jest więc argumentacja Sądu Rejonowego, który – powołując się na uchwałę Sądu Najwyższego z dnia 27.03.2003 r., I KZP 3/03 (OSNKW 2003, Nr 3-4, poz. 29) – stwierdził, że wniosek o ukaranie pochodzący od Policji złożyć może nie tylko terenowy organ Policji, lecz także upoważniony przez ten organ policjant. Podkreślić przy tym należy, że żaden przepis procedury w sprawach o wykroczenia nie przewiduje wymogu aby do wniosku o ukaranie musiał być załączony dokument, z którego wynikałoby umocowanie konkretnego funkcjonariusza do występowania w imieniu właściwego komendanta z wnioskiem o ukaranie. W tej kwestii stosowne przepisy przewidują jedynie wymóg wskazania w tym wniosku imienia, nazwiska i podpisu sporządzającego wniosek (art. 57 § 1 pkt 4 k.p.s.w.), a także jej stanowiska (art. 57 § 3 pkt 5 k.p.s.w.). Nie ma żadnych wątpliwości, że wymóg ten został w niniejszej sprawie zachowany.

Zupełnie chybiony jest natomiast wyartykułowany w apelacji pogląd, jakoby do wniosku o ukaranie można było stosować przepisy prawa cywilnego o pełnomocnictwie. Złożenie wniosku o ukaranie jest bowiem czynnością procesową, której reguły sensu wyrażone zostały w przepisach Kodeksu postępowania w sprawach o wykroczenia oraz (stosowanych odpowiednio) przepisach Kodeksu postępowania karnego. Jej skuteczność jest zatem ocenia tylko i wyłącznie w oparciu o autonomiczne regulacje zawarte w tychże aktach prawnych. Natomiast udzielenie pełnomocnictwa jest czynnością cywilnoprawną, do której zastosowanie mają przepisy prawa cywilnego materialnego (w tym zwłaszcza – art. 98-109 k.c.), a które – wobec braku odpowiedniego odesłania ustawowego – nie mogą posłużyć do oceny skuteczności udzielonego przez Komendanta Komisariatu Policji P. upoważnienia. W świetle art. 1 k.c. Kodeks cywilny reguluje jedynie stosunki cywilnoprawne między osobami fizycznymi i osobami prawnym. Nie można więc stosować wyrażonych w nim norm do oceny skuteczności podejmowanych przez organy postępowania w sprawach o wykroczenia czynności procesowych. Mając na względzie powyższe, brak jest jakichkolwiek powodów by uznać, że inicjująca niniejsze postępowanie skarga została podpisana przez nieuprawnioną osobę. Nie może zatem być mowy o występowaniu bezwzględnej przyczyny odwoławczej stypizowanej w art. 104 § 1 pkt 7 k.p.s.w.

W tej sytuacji jedynie ubocznie godzi się zasygnalizować, iż błędne jest także stanowisko skarżącego wyrażone w toku rozprawy odwoławczej, a kwestionujące możliwość uwzględnienia w ramach niniejszego postępowania decyzji nr (...) Komendanta Komisariatu Policji P. z dnia 27.12.2013 roku. Zaznaczyć bowiem należy, że wzmiankowana decyzja nie ma znaczenia dla poczynionych przez Sąd pierwszej instancji ustaleń faktycznych (stanu faktycznego). Stanowi jedynie potwierdzenie przytoczonych przez Sąd a quo refleksji w przedmiocie legitymacji autorów wniosku o ukaranie do działania w imieniu właściwego organu Policji (str. 6 uzasadnienia wyroku – k. 354v). Nie sposób więc bronić stanowiska, że uzyskanie tego dokumentu dopiero na etapie postępowania odwoławczego stanowiło jakąkolwiek przeszkodę do utrzymania w mocy zaskarżonego orzeczenia.

Bezzasadny okazał się także drugi z wysłowionych przez skarżącego zarzutów apelacyjnych, zarzucający Sądowi pierwszej instancji prowadzenie postępowania w sprawie o wykroczenie co do czynu, za który obwiniony otrzymać miał wcześniej wymierzoną mandatem karnym karę nagany. W tej kwestii wskazać bowiem należy, iż zgodnie z wyraźnym brzmieniem art. 96 § 1-1b k.p.s.w. w drodze mandatu karnego wymierzyć można jedynie karę grzywny. Pozbawiona racji jest więc broniona przez obwinionego teza, jakoby N. A. miał ukarać go w drodze nagany za będące przedmiotem niniejszego postępowania wykroczenie z art. 92 § 1 k.w. W świetle obowiązujących w tej materii przepisów takie działanie funkcjonariusza byłoby po prostu bezprawne.

Wbrew poglądom apelującego, sprzeczność występująca pomiędzy treścią notatki urzędowej z dnia 24.04.2014 r. (k. 38), a pismem Naczelnika Wydziału Ruchu Drogowego Komendy Miejskiej Policji w P. z dnia 7.08.2014 r. (k. 66) nie może być rozwiązana w drodze wynikającej z art. 5 § 2 k.p.k. w zw. z art. 8 k.p.s.w. zasady in dubio pro reo, nakazującej rozstrzyganie niedających się usunąć wątpliwości na korzyść obwinionego. Jak bowiem wskazuje się w orzecznictwie, o zaistnieniu takiej sytuacji można mówić tylko wówczas, gdy pomimo podjęcia starań nie zgromadzono dowodów, które pozwoliłyby na usunięcie istniejących w sprawie wątpliwości (wyrok SN z 10 lutego 2011 r., V KK 281/10, OSNKW 2011, nr 2, poz. 20). Tymczasem mogące powstać w tej kwestii wątpliwości zostały przez Sąd pierwszej instancji w sposób przekonujący rozwiane w toku postępowania dowodowego.

Po pierwsze, żaden z przesłuchanych funkcjonariuszy nie twierdził, że zaistniały z udziałem obwinionego incydent miał być zakończony postępowaniem mandatowym. Przeciwnie, z zeznań świadków N. A. (k. 167) i K. Z. (k. 7) wynika w sposób nie budzący wątpliwości, że obwiniony nie przyjął zaproponowanej mu grzywny wymierzonej w drodze mandatu karnego. Za takim przebiegiem zdarzenia przemawia również treść sporządzonej na tę okoliczność notatki urzędowej (k. 5). W tej sytuacji jedyną racjonalną, a zarazem prawnie dopuszczalną ich reakcją musiało być poinformowanie obwinionego, że w tej sytuacji zostanie sporządzony przeciwko niemu wniosek o ukaranie (co też ostatecznie miało miejsce). Po drugie, zaznaczenia wymaga, iż wspomniane pismo Naczelnika Wydziału Ruchu Drogowego stanowi oficjalne stanowisko w przedmiocie wystosowanego do Komendy Miejskiej Policji zapytania o wcześniejszą karalność obwinionego za wykroczenia drogowe. Jeżeli chodzi o wartość dowodową musi mu więc być przyznane pierwszeństwo względem notatki urzędowej z dnia 24.04.2014 roku. Po trzecie wreszcie, przedstawionej przez skarżącego linii obrony przeczą zasady logiki. Nie do pomyślenia jest bowiem sytuacja, w której interweniujący funkcjonariusze wystawiliby obwinionemu mandat karny, a następnie zainicjowali przeciw niemu czynności wyjaśniające zakończone skierowaniem wniosku o ukaranie. Tym samym brak jest podstaw do stwierdzenia, że niniejsze postępowanie miałoby prowadzić do pogwałcenia płynącego z art. 5 § 1 pkt 8 u.p.s.w. zakazu ne bis in idem.

Mając na względzie powyższe, wszystkie wyrażone przez skarżącego zarzuty uznać należy za bezzasadne. Jako że Sąd nie dopatrzył się w wyroku Sądu Rejonowego żadnych innych, niewskazanych przez autora apelacji uchybień, w tym w zakresie przyjętej kwalifikacji prawnej czy wysokości orzeczonej kary, celowym było utrzymanie w mocy zaskarżonego wyroku, o czym orzeczono w punkcie 1. wyroku. Podstawę do wydania takiego rozstrzygnięcia kreował art. 437 § 1 k.p.k. w zw. z art. 109 § 2 k.p.s.w.

O kosztach postępowania odwoławczego Sąd orzekł na podstawie art. 626 § 1 k.p.k. w zw. z art. 119 k.p.s.w., art. 627 k.p.k. w zw. z art. 119 k.p.s.w. obciążając nimi w całości obwinionego. Na koszty te składały się wydatki w zryczałtowanej kwocie 50 zł (art. 118 § 1, § 3 i § 4 k.p.s.w. w zw. z § 3 Rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 10 października 2001 r. w sprawie wysokości zryczałtowanych wydatków postępowania oraz wysokości opłaty za wniesienie wniosku o wznowienie postępowania w sprawach o wykroczenia (Dz. U. z 2001 r. Nr 118, poz. 1269). Ponadto obwinionemu wymierzono opłatę w wysokości 30 zł stosownie do art. 1, art. 3 ust. 1, art. 16 ust. 1, art. 21 pkt 2 ustawy z dnia 23 czerwca 1973 r. o opłatach w sprawach karnych (Dz. U. z 1983 r. Nr 49, poz. 223 z późn. zm.). Sąd nie znalazł przy tym powodów do zwolnienia obwinionego z tak wyliczonych kosztów.

SSO Leszek Matuszewski