Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt I C 1751/14

UZASADNIENIE

Powódka B. S. w pozwie wniesionym przeciwko Towarzystwu (...) Spółce Akcyjnej w W. zażądała zasądzenia kwoty 80.000 złotych z ustawowymi odsetkami od dnia 15 kwietnia 2014 do dnia zapłaty tytułem zadośćuczynienia za krzywdę wywołaną śmiercią męża J. S. (1). Dodatkowo powódka żądała zasądzenia kosztów procesu, w tym kosztów zastępstwa procesowego.

W uzasadnieniu wskazano, że na skutek śmierci męża J. S. (1), spowodowanej przez kierowcę posiadającego ubezpieczenie odpowiedzialności cywilnej wykupione u pozwanego doznała szeregu szkód, bowiem był jedyną bliską jej osobą.

Pozwany w odpowiedzi na pozwy wniósł o oddalenie powództwa, wskazując, że powódka otrzymała zadośćuczynienie w kwocie 15.000 złotych, które powinno wyczerpać jej roszczenia. W ocenie pozwanego zadośćuczynienie jako roszczenie o charakterze ściśle niemajątkowym powinno być niewysokie i nie powinno być próbą wykreowania quasi zapłaty za niewymierne cierpienia. Zdaniem pozwanego mierzenie skali cierpienia osoby, która nie doznała uszkodzenia ciała i rozstroju zdrowia, pozostaje poza możliwościami dowodowymi sądu, jak i wszelkich innych podmiotów. Zdaniem pozwanego śmierć każdej osoby jest zdarzeniem pewnym, a dochodzone zadośćuczynienie rekompensuje w istocie wcześniejszą utratę członka rodziny. (k. 21-23)

Sąd ustalił następujący stan faktyczny:

W dniu 2 grudnia 2013 roku w P. na ulicy (...) kierująca pojazdem D. (...) A. B. nie dostosował prędkości jazdy do panujących warunków i potrąciła przechodzącego przez jezdnię, na wyznaczonym przejściu dla pieszych J. S. (1). W wyniku zdarzenia J. S. (1) poniósł śmierć.

/okoliczności niesporne; dowód: wyrok sądu karnego – k. 125 akt II K 186/14./

Posiadacz pojazdu D. (...) był ubezpieczony od odpowiedzialności cywilnej w Towarzystwie (...) Spółce Akcyjnej w W..

/okoliczność niesporna/

J. S. (1) był mężem powódki. W chwili śmierci miał 60 lat.

/okoliczności niesporne/

J. i B. S. byli dobrym kochającym się małżeństwem z trzydziestoletnim stażem. Ich relacje były czułe. Wiele rzeczy robili wspólnie. Wspierali się. Większość wysiłków kierowali na zapewnienie jak najlepszych warunków życia dla dzieci. Mieszkali sami. Dorosłe dzieci wyprowadziły się i wszystkie wyjechały za granicę.

W 2009 roku powódka straciła pracę. Źle to zniosła, popadła w depresję. Mąż ją pocieszał i wspierał.

J. S. (1) był dobrym i pracowitym człowiekiem. B. S. łączyła z mężem naturalna, partnerska więź. Dobrze oceniała wypełnianie przez niego roli męża i ojca.

/dowód zeznania świadków: P. S. – k. 57-59; A. K. – k. 58-59; przesłuchanie powódki B. S. – k. 59-60/

Po śmierci J. S. (1) stan psychiczny B. S. uległ dalszemu pogorszeniu. Dotąd borykała się z problemami związanymi z pracą. Miała depresję. Wymagała leczenia. Śmierć męża spowodowała, że została sama z tymi problemami. Wcześniej też niechętnie dzieliła się z bliskimi swoimi problemami, ale po śmierci męża nie ma przy niej nikogo bliskiego. Dzieci mieszkają za granicą. W mieszkaniu została całkiem sama.

B. S. przeżywa uczucie niesprawiedliwości. Zaburzone zostało jej poczucie bezpieczeństwa. Brak jej wiary w siebie. Ujawnia niepokoje, ma trudności z okazywaniem zadowolenia i radości.

Powódkę łączyła z mężem naturalna więź emocjonalna. Zdarzały się miedzy nimi kłótnie. Nie znaczy to jednak, że byli złym małżeństwem. Mąż wspierał żonę. Pomagał jej szczególnie w domu.

Śmierć męża negatywnie wpłynęła na dalsze funkcjonowanie powódki. Powódka nie była osobą silną psychicznie. Śmierć męża nie wpłynęła pozytywnie na jej stan emocjonalny.

/dowód zeznania świadków: P. S. – k. 57-59; A. K. – k. 58-59; przesłuchanie powódki B. S. – k. 59-60/

Pełnomocnik powódki w marcu 2014 roku zgłosił pozwanemu szkodę w związku z jego odpowiedzialnością gwarancyjną za sprawcę wypadku i wezwał do zapłaty zadośćuczynienia.

B. S. otrzymała od pozwanego kwotę 15.000 złotych jako zadośćuczynienie, za śmierć męża J. S. (1). Postępowanie likwidacyjne zostało zakończone decyzją pozwanego z dnia 14 kwietnia 2014 roku.

/okoliczności niesporne/

Stan faktyczny w całości nie był sporny i został ustalony na podstawie powołanych wyżej dowodów, w szczególności zeznań świadków, powódki i opinii biegłego. Sąd nie uwzględnił zgłoszonego po przeprowadzonym w całości postępowaniu dowodowym w tym po przesłuchaniu powódki, wniosku pozwanego o zwrócenie się do placówki leczniczej o dokumentację medyczną powódki. W ocenie Sądu wniosek ten powołany został z uchybieniem zobowiązania pozwanego do powołania w terminie wszystkich wniosków dowodowych. Takie zobowiązanie nałożono na pozwanego przy doręczeniu pozwu, pod rygorem pominięcia wniosków zgłoszonych na późniejszym etapie procesu (art. 207 § 2,6,7 k.p.c.). W zakreślonym terminie pozwany nie złożył tego rodzaju wniosków dowodowych mimo, że posiadał taką możliwość.

Każdy zakład ubezpieczeń jako profesjonalista mający odpowiednie doświadczenie w swojej branży, dysponuje możliwością żądania od poszkodowanych rozmaitych informacji. Dysponuje również fachową obsługą oraz łatwiejszym dostępem do opinii rzeczoznawców i innych specjalistów w danej dziedzinie. To dlatego stawia się mu wymóg przeprowadzenia postępowania likwidacyjnego starannie i bez nieuzasadnionej zwłoki oraz z uwzględnieniem interesu wierzyciela (art. 354 § 1 k.c. i art. 355 § 2 k.c.).

W ocenie sądu powołany wniosek dowodowy zmierzał również do zbędnego przedłużenia postępowania w sprawie. B. i J. S. (2) byli małżeństwem z trzydziestoletnim stażem. Prowadzili wspólne gospodarstwo domowe. Świadkowie opisywali ich jako stare dobre małżeństwo, w którym zdarzały się drobne sprzeczki, nie wpływające na jego pozytywną ocenę. Poszukiwanie zatem innych niż utrata pracy przyczyn depresji powódki nie jest w stanie wnieść istotnych dla sprawy okoliczności. Niewykluczone że depresja powódki znajdowała odbicie w różnych aspektach jej życia. Nie byłoby to jednak w stanie umniejszyć zakresu cierpień jakich doznała na skutek śmierci męża. Powołana teza wniosku dowodowego dotyczy, zatem również mało istotnej dla sprawy okoliczności. Inaczej możnaby ocenić ten wniosek, pod tym względem, gdyby z jakichkolwiek zeznań na rozprawie wynikało, że małżonkowie są w separacji, planują rozwód. Tymczasem na rozprawie nie ujawniły się żadne okoliczności stawiające małżeństwo powódki w złym świetle. To zaś nie otwierało pozwanemu drogi do złożenia wskazanego wniosku dowodowego.

Sąd Okręgowy zważył, co następuje:

Roszczenie powódki jest uzasadnione i znajduje oparcie w stanie faktycznym sprawy.

Pozwany odpowiada gwarancyjnie za sprawcę szkody wyrządzonej przez osobę posiadającą wykupione ubezpieczenie odpowiedzialności cywilnej u pozwanego. Podstawa tej odpowiedzialności nie była sporna i wynika z regulacji art. 34 ust 1, art. 35 i art. 19 ustawy z dnia 22 maja 2003r. o ubezpieczeniach obowiązkowych, Ubezpieczeniowym Funduszu Gwarancyjnym i Polskim Biurze Ubezpieczycieli Komunikacyjnych (t.j. Dz. U. z 2013 r. poz.392).

Również wina sprawcy szkody i podstawa jego odpowiedzialności wynikająca z art. 436 k.c. nie były w sprawie sporne.

Przedmiotem sporu był jedynie zakres przysługujących powódce roszczeń, których źródłem było spowodowanie śmierci jej męża.

Bezpośrednią zaś podstawą zgłoszonych roszczeń jest przepis art. 446 w szczególności jego § 4 który stanowi, że :

§ 4. Sąd może także przyznać najbliższym członkom rodziny zmarłego odpowiednią sumę tytułem zadośćuczynienia pieniężnego za doznaną krzywdę.

Uchwalenie i wejście z dniem 3 sierpnia 2008 roku do polskiego porządku prawnego powołanego przepisu (wbrew stanowisku pozwanego) powinno ostatecznie ucinać spór i kontrowersje związane z możliwością przyznawania kompensaty pieniężnej za szkodę niematerialną. Wątpliwości dotykające tego problemu występowały i w prawie rzymskim i we współczesnych porządkach prawnych. Nie dotykając bliżej argumentacji przeciwników możliwości zadośćuczynienia pieniężnego za niewymierną majątkowo krzywdę (których o dziwo nie brak również wśród współczesnych przedstawicieli teorii i praktyki prawa, na co wskazuje chociażby odpowiedź na pozew), należy wskazać, że celem zadośćuczynienia orzekanego na podstawie art. 446 § 4 k.c. jest kompensata za ból spowodowany pozbawieniem życia osoby bliskiej. Czynienie zadość oznacza, że celem jest wyrównanie doznaje krzywdy. W istocie wobec spowodowania śmierci osoby bliskiej jest to niemożliwe. Chodzi zatem o to aby za pomocą zadośćuczynienia złagodzić cierpienia psychiczne wywołane śmiercią osoby najbliższej. Celem jest pomoc pokrzywdzonemu w dostosowaniu się do zmienionej w związku z tym jego sytuacji życiowej. Ustawodawca dał tym samym wyraz przekonaniu, że zadośćuczynienie pieniężne przyznawane w odczuwalnej finansowo wysokości jest w stanie złagodzić skutki doznanego cierpienia. Historycznie przekonanie to ujmowano jako możliwość nabycia takiej ilości przyjemności, która kompensowałaby doznany uszczerbek.

Przekładając regulację art. 446 § 4 k.c. na grunt niniejszej sprawy należy stwierdzić, że zadośćuczynienie służyć ma kompensacie krzywdy po stracie osoby najbliżej, a zatem uszczerbku dotykającego subiektywnej sfery osobowości człowieka, w szczególności cierpienia, bólu i poczucia osamotnienia, powstałych utrudnień życiowych, konieczności zasadniczo odmiennego urządzenia sobie życia i ograniczenia sfery korzystania z przyjemności. Ustalenie wysokości zadośćuczynienia powinno zostać dokonane z uwzględnieniem wszelkich okoliczności mających wpływ na rozmiar doznanej krzywdy oraz to, że zadośćuczynienie ma przede wszystkim charakter kompensacyjny i tym samym jego wysokość winna przedstawiać jakąś odczuwalną wartość. Śmierć osoby bliskiej niemal zawsze stanowi wielki wstrząs dla rodziny, a cierpienia psychiczne, jakie się z tym wiążą, mogą przybierać ogromny wymiar, tym większy, im mocniejsza była więź emocjonalna łącząca zmarłego z jego najbliższymi. W razie śmierci osoby bliskiej na rozmiar krzywdy mają przede wszystkim wpływ: dramatyzm doznań osoby bliskiej, poczucie osamotnienia i pustki, cierpienia moralne i wstrząs psychiczny wywołany śmiercią osoby najbliższej, rodzaj i intensywność więzi łączącej pokrzywdzonego ze zmarłym, wystąpienie zaburzeń będących skutkiem tego odejścia (np. nerwicy, depresji), roli w rodzinie pełnionej przez osobę zmarłą, stopień w jakim pokrzywdzony będzie umiał się znaleźć w nowej rzeczywistości i zdolności jej zaakceptowania, leczenie doznanej traumy, wiek pokrzywdzonego.

J. S. (1) był dobrym i pracowitym człowiekiem, który był rzeczywiście bliską powódce osobą. Miała ona jeszcze trójkę dzieci, ale mieszkają one za granicą. Siłą rzeczy zatem kontakt z nimi był nieporównanie mniejszy n iż z mężem.

Ze zgromadzonego materiału dowodowego wynika, że pomiędzy mężem a powódką występowała silna więź emocjonalna. Byli szczęśliwym, spełnionym małżeństwem. Wszelkie przyjemności życia codziennego powódki związane były z tworzoną przez nich rodziną. Małżonkowie zamieszkiwali sami. J. S. (1) był jedynym oparciem dla swojej żony. Starał się jak tylko potrafił pomagać żonie w jej chorobie. Woził do lekarzy, udzielał codziennego wsparcia. Wszystko co posiadali zawdzięczali jego i powódki pracowitości. Rodzinie tej nie brakował niczego do zaspokajania ich niewygórowanych potrzeb.

Po tragicznej śmierci męża powódka nie radzi sobie w życiu. Nie pomógł stan emocjonalny w jakim się znajdowała. Jego śmierć jest dodatkowym elementem depresyjnie wpływającym na powódkę. Po śmierci męża niemal zupełnie zrezygnowała z życia towarzyskiego. Stroni od ludzi. Nic ją nie cieszy. Jedynie wnuki dają jej radość życia, ale mieszkają za granicą. Wspomina męża, odwiedza cmentarz. Powódka czuje się otumaniona, spowolniała, nie ma w niej radości życia, nic ją nie cieszy, z lękiem myśli o przyszłości. Nie radząc sobie z emocjami i stanem psychicznym zmuszona jest nadal skorzystać z pomocy psychologicznej. Jakość życia powódki uległa znaczącemu obniżeniu. Wszystko wokół domu musi teraz wykonać sama. Nie ma pomocy jaką zapewniał mąż.

Śmierć męża negatywnie wpłynęły na jej dalsze funkcjonowanie we wszystkich sferach życia. Zachwiała powódce poczucie bezpieczeństwa.

W literaturze i orzecznictwie wskazuje się, że na rozmiar krzywdy, o której mowa w art. 446 § 4 k.c., mają wpływ wymienione we wcześniejszej części uzasadnienia okoliczności (porównaj między innymi wyrok Sądu Najwyższego z dnia 3 czerwca 2011 r. III CSK 279/10, niepubl. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 20 grudnia 2012 r. IV CSK 192/12 Lex 28871).

Niewątpliwie krzywdę doznaną w wyniku śmierci osoby bliskiej bardzo trudno ocenić i wyrazić w formie pieniężnej. Każdy przypadek powinien być traktowany indywidualnie z uwzględnieniem wszystkich okoliczności sprawy, przy czym ocena ta powinna opierać się na kryteriach obiektywnych, a nie na wyłącznie subiektywnych odczuciach pokrzywdzonego. Należy przy tym zaznaczyć, że zadośćuczynienie przewidziane w art. 446 § 4 k.c. jest odzwierciedleniem w formie pieniężnej rozmiaru krzywdy.

Wskazując na wcześniejsze niedocenianie kryterium ekonomicznego i znaczne rozbieżności wysokości zasądzanych kwot zadośćuczynienia podkreśla się obecnie, że przyznana suma pieniężna ma wynagrodzić doznane cierpienia fizyczne i psychiczne oraz ułatwić przezwyciężenie ujemnych przeżyć, przy czym wprawdzie nie może naprawić krzywdy już doznanej, ale jest w stanie - w braku lepszego środka - dać pokrzywdzonemu zadowolenie, a osiągnięcie tego celu powinno determinować wysokość zadośćuczynienia. Krytykowany jest pogląd, że wysokość zadośćuczynienia powinna być utrzymana w rozsądnych granicach, odpowiadających aktualnym warunkom i przeciętnej stopie życiowej społeczeństwa oraz sumami zasądzonymi w innych sprawach, z tym że przyjmować je można jako kryteria pomocnicze (por. orzeczenie Sądu Najwyższego z dnia 24 czerwca 1965 r., I PR 203/65, OSPiKA 1966, Nr 4, poz. 92, z dnia 30 stycznia 2004 r., I CK 131/03 - OSNC 2005, Nr 2, poz. 40, z dnia 30 czerwca 2011 r., III CSK 279/10, nie publ., z dnia 15 stycznia 2014 r., I CSK 215/13, nie publ.). Sąd Najwyższy podkreśla, że zadośćuczynienia musi przedstawiać odczuwalną wartość ekonomiczną adekwatną do warunków gospodarki rynkowej, a powołanie się przy ustalaniu zadośćuczynienia na wskazane przesłanki nie może prowadzić do podważenia kompensacyjnej funkcji zadośćuczynienia. (Patrz. Uzasadnienie wyroku Sądu Najwyższego z dnia 18 lipca 2014 roku IV CSK 631/13)

Nie ulega wątpliwości, że oceniając według kryteriów obiektywnych krzywda wywołana śmiercią matki, ojca, męża czy siostry, w szczególności jeśli dotyczy osób młodych, jest jedną z najbardziej dotkliwych z uwagi na rodzaj i siłę więzów rodzinnych oraz rolę pełnioną w rodzinie przez te osoby. Krzywda taka jest niewątpliwie dotkliwa i będzie trwać.

Ze względu na trudności w ocenie tej krzywdy, a także różne podejścia do sposobu jej przełożenia na pieniądz, strony (a raczej profesjonalni pełnomocnicy stron) starają się wykorzystać wszelki dorobek orzecznictwa czy doktryny dla powołania najkorzystniejszych dla nich twierdzeń, czy też ich fragmentów. Analizując ten dorobek można dostrzec postępującą tendencję do akceptacji coraz wyższych kwot zadośćuczynień za uszczerbek na zdrowiu i śmierć osób bliskich. Powodów takiego stanu rzeczy jest wiele. Przede wszystkim, zmiana w zakresie podejścia do zadośćuczynienia wprowadzona w 2008 roku, wymaga istotnych również istotnych zmian świadomości prawników, którzy kształceni byli w ramach porządku prawnego, który niechętnie odnosił się do kompensacyjnej funkcji pieniądza, zupełnie nieakceptowanej przy szkodach niemajątkowych. Zmiana sposobu myślenia o tym problemie wymaga czasu. W dzisiejszych czasach pieniądz jest w stanie rekompensować rozmaite smutki. Jego rola w życiu Polaków ulega ciągłemu umocnieniu. Szczególnie młodzi ludzie oczekują w tym względzie od życia coraz więcej. Zwiększają się wymagania i oczekiwania. Zwiększa się też, i to istotnie poziom życia w kraju. Wiąże się to również ze zwiększeniem zamożności całego społeczeństwa. Również osoby mniej zamożne, których oczekiwania nie są tak wielkie obserwują wokół siebie postępującą rolę pieniądza. Ma to swoje odzwierciedlenie w oczekiwaniach w razie doznania szkody majątkowej jak i krzywdy. Porównując przyjemności życia możliwe do nabycia za pieniądze, z tymi, których kupić się nie da, jak miłość, przyjaźń, bliskość drugiego człowieka, ludzie doceniają wartości niematerialne. Obecnie Łatwiej jest przeliczać krzywdę na przyjemności możliwe do nabycia za pieniądze. Nie ma powodu aby się tym oburzać, bowiem tak zmienił się świat. C. niestosowne jest w tej sytuacji przywoływanie używanego kiedyś określenia, że dochodzenie zadośćuczynienia za śmierć innej osoby bliskiej jest niemoralne.

Osoby, które na skutek czyjejś niefrasobliwości lub czyjegoś przestępstwa, utraciły osoby bliskie, zostały strasznie doświadczone przez los. Na ogół mają poczucie olbrzymiej niesprawiedliwości. Wciąż pytają dlaczego spotkało to właśnie je. Tymczasem odpowiedzi na to pytanie brak. Śmierć osoby bliskiej jest osobistym nieszczęściem tych którzy żyją nadal i muszą zmagać się z cierpieniem po stracie. Mają oni pełne prawo domagać się uczynienia zadość ich cierpieniu. Gdyby nie sprawca szkody, jakość życia powódki byłaby znacznie wyższa. Jeszcze przez wiele lat mogłaby cieszyć się jego obecnością w życiu. Tymczasem na skutek zdarzenia, któremu nie zawiniła sama, ani nie zawinił jej mąż, została tej części radości życia pozbawiona.

Istotnie trudną rzeczą jest wyrażenie w pieniądzu, wartości czegoś, co jest zupełnie niewymierne. Biorąc pod uwagę wszystkie powyższe okoliczności, należało stwierdzić, że w realiach niniejszej sprawy brak było podstaw do uznania, że dochodzona przez powódkę, tytułem zadośćuczynienia kwota jest rażąco wygórowana. Zadośćuczynienie na poziomie 95.000 tysięcy złotych (z uwzględnieniem wypłaconego przez pozwanego) jest znaczące. Charakter wzajemnych relacji powódki ze zmarłym uzasadnia to żądanie. Z drugiej strony trudno stwierdzić, czy kwota ta jest w stanie przywrócić jakości życia powódki sprzed wypadku. Brak bowiem prostego przełożenia pieniądza na poziom szczęścia. Czy możliwość zakupu średniej klasy nowego samochodu lub innych dóbr materialnych za taka cenę, jest w stanie zapewnić tyle przyjemności aby zrównoważyć doznaną stratę? Nie ma wątpliwości, że powódka chętnie oddałaby każdą złotówkę z tej sumy za dalsze życie jej męża. W istocie zasądzane zadośćuczynienie jest w stanie jedynie w niewielkim zakresie łagodzić ból po stracie. Jak wynika z badań psychologicznych prowadzonych na całym świecie, pieniądz jest jednym z bardzo wielu składników budujących poziom szczęścia człowieka i wcale nie jest to składnik bardzo znaczący. Na podstawie przeprowadzonego w sprawie postępowania dowodowego można domniemywać, że gdyby J. S. (1) nadal żył, przez jeszcze bardzo wiele lat mogłyby być dla powódki źródłem miłości, szczęścia i wielu przyjemności jakich na co dzień, samym tym, że był dostarczał powódce. Powódka ze względu na swe predyspozycje osobiste nie ma dużych szans na poprawę swojej sytuacji, zatem krzywda jest znacząca, rozciągnięta w czasie i wymaga odpowiedniej rekompensaty. Zakres nieodwracalnych skutków śmierci J. S. (1) uzasadnia uwzględnienie powództwa w całości.

O odsetkach Sąd orzekł na podstawie art. 481 § 1 i 2 k.c. w zw. z art. 14 ust. 1 ustawy z dnia 22 maja 2003 r. o Ubezpieczeniach obowiązkowych, Ubezpieczeniowym Funduszu Gwarancyjnym i Polskim Biurze Ubezpieczycieli Komunikacyjnych. Zgodnie z art. 14 ust. 1 ustawy zakład ubezpieczeń wypłaca odszkodowanie w terminie 30 dni licząc od dnia złożenia przez poszkodowanego lub uprawnionego zawiadomienia o szkodzie. W przypadku gdyby wyjaśnienie w terminie, o którym mowa w ust. 1, okoliczności niezbędnych do ustalenia odpowiedzialności zakładu ubezpieczeń albo wysokości odszkodowania okazało się niemożliwe, odszkodowanie wypłaca się w terminie 14 dni od dnia, w którym przy zachowaniu należytej staranności wyjaśnienie tych okoliczności było możliwe, nie później jednak niż w terminie 90 dni od dnia złożenia zawiadomienia o szkodzie, chyba że ustalenie odpowiedzialności zakładu ubezpieczeń albo wysokości odszkodowania zależy od toczącego się postępowania karnego lub cywilnego. W terminie, o którym mowa w ust. 1, zakład ubezpieczeń zawiadamia na piśmie uprawnionego o przyczynach niemożności zaspokojenia jego roszczeń w całości lub w części, jak również o przypuszczalnym terminie zajęcia ostatecznego stanowiska względem roszczeń uprawnionego, a także wypłaca bezsporną część odszkodowania (art. 14 ust. 2).

W niniejszej sprawie powódka zawiadomiła pozwane towarzystwo ubezpieczeń o szkodzie w marcu 20124 roku określając kwotowo swoje żądanie. Termin określony w art. 14 ustawy o Ubezpieczeniach obowiązkowych, Ubezpieczeniowym Funduszu Gwarancyjnym i Polskim Biurze Ubezpieczycieli Komunikacyjnych przynajmniej upłynął zatem już w grudniu 2012 roku.

Strona pozwana nie wykazała, aby ustalenie okoliczności niezbędnych do ustalenia jej odpowiedzialności albo wysokości zadośćuczynienia okazało się niemożliwe w terminie określonym w art. 14 ust. 1 ustawy o ubezpieczeniach obowiązkowych, Ubezpieczeniowym Funduszu Gwarancyjnym i Polskim Biurze Ubezpieczycieli Komunikacyjnych. Przekroczenie tego terminu przez ubezpieczyciela – profesjonalnego uczestnika obrotu dysponującego odpowiednim doświadczeniem i wyspecjalizowanymi kadrami, na skutek braku należytej staranności, nie może obciążać powódki.

W związku z powyższym, przy uwzględnieniu powołanych przepisów powódce przysługują ustawowe odsetki za opóźnienie w zapłacie zasądzonych kwot zgodnie z zakresem żądania pozwu, tym bardziej, że roszczenie odsetkowe nie było kwestionowane przez pozwanego.

O kosztach procesu Sąd orzekł w oparciu o art. 98 § 2 i 3 k.p.c. przyjmując zasadę odpowiedzialności za wynik procesu, który pozwany przegrał w całości. Niezbędne koszty procesu poniesione przez B. S. stanowiły kwotę 7634 zł i obejmowały: opłatę sądową od pozwu w kwocie 4.000 złotych wynagrodzenie pełnomocnika będącego adwokatem w kwocie 3 600 zł odpowiadającej stawce minimalnej określonej w § 6 pkt 6 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 28 września 2002 roku w sprawie opłat za czynności opłat za czynności adwokatów oraz ponoszenia przez Skarb Państwa kosztów nieopłaconej pomocy prawnej udzielonej z urzędu (Dz. U. z 2002 r. Nr 163, poz. 1348 z późn. zmianami) oraz wydatek w kwocie 2 x po 17 zł w związku z koniecznością uiszczenia opłaty skarbowej od dokumentu stwierdzającego udzielenie pełnomocnictwa.