Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt I ACa 1919/14

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 3 lipca 2015 r.

Sąd Apelacyjny w Warszawie I Wydział Cywilny w składzie:

Przewodniczący – Sędzia SA Jerzy Paszkowski

Sędzia SA Bogdan Świerczakowski (spr.)

Sędzia SO (del.) Marta Szerel

Protokolant st. sekr. sąd. Joanna Baranowska

po rozpoznaniu w dniu 3 lipca 2015 r. w Warszawie

na rozprawie

sprawy z powództwa (...) spółki z ograniczoną odpowiedzialnością z siedzibą w C.

przeciwko (...) spółki z ograniczoną odpowiedzialnością z siedzibą w P.

o zapłatę

na skutek apelacji pozwanej

od wyroku Sądu Okręgowego w Warszawie

z dnia 27 sierpnia 2014 r.

sygn. akt XXVI GC 971/13

1.  zmienia zaskarżony wyrok:

– w punkcie pierwszym w części w ten sposób, że oddala powództwo o zasądzenie kwoty 66.764,20 zł (sześćdziesiąt sześć tysięcy siedemset sześćdziesiąt cztery złote dwadzieścia groszy) wraz z ustawowymi odsetkami,

- w punkcie trzecim w ten sposób, że zasądza od (...) spółki z ograniczoną odpowiedzialnością z siedzibą w C. na rzecz (...) spółki z ograniczoną odpowiedzialnością z siedzibą w P. kwotę 3.617 zł (trzy tysiące sześćset siedemnaście złotych) tytułem zwrotu kosztów procesu;

2. oddala apelację w pozostałej części;

3. zasądza od (...) spółki z ograniczoną odpowiedzialnością z siedzibą w C. na rzecz (...) spółki z ograniczoną odpowiedzialnością z siedzibą w P. kwotę 6.069 zł (sześć tysięcy sześćdziesiąt dziewięć złote) tytułem zwrotu kosztów procesu w postępowaniu apelacyjnym.

Sygn. akt I ACa 1919/14

UZASADNIENIE

Wyrokiem z dnia 27 sierpnia 2014 r. Sąd Okręgowy w Warszawie zasądził od (...) spółki z o.o. w P. na rzecz (...) spółki z o.o. w C. kwotę 67.374,20 zł z ustawowymi odsetkami od dnia 3 grudnia 2013r. do dnia zapłaty (pkt I), oddalił powództwo w pozostałej części (pkt II) i zasądził od pozwanego na rzecz powoda zwrot kosztów procesu (pkt III).

Podstawa faktyczna wyroku jest następująca.

(...) spółka z o.o. w C. jest m.in. producentem odzieży, obuwia i akcesoriów, zaś pozwany prowadzi w Polsce sieć hipermarketów i supermarketów. Strony prowadziły współpracę od wielu lat, początkowo na podstawie umów podlegających negocjacjom, następnie warunki współpracy zaczęły ulegać niekorzystnym dla powoda zmianom, aż do całkowitego braku możliwości negocjacji przez powoda zawieranych umów.

Dnia 21 kwietnia 2010 r. strony zawarły umowę o współpracy B, w której oświadczyły, że zamierzają podjąć długoterminową współpracę w zakresie zakupu towarów powoda, w celu ich dalszej odsprzedaży konsumentom. Przedmiotem umowy było ustalenie warunków nabywania przez pozwanego oraz jego partnerów od powoda towarów, ustalenie zasad rozprowadzania przez pozwanego towarów w należącej do niego sieci sklepów oraz określenie pozostałych zasad współpracy. Integralną część umowy stanowiły m.in. dokumenty: Karta Etyki, Dostawy towarów do magazynu centralnego, Dostawy towarów do sklepów oraz Umowa o przekazywaniu faktur i danych w formie elektronicznej.

Umowa została zawarta na okres jednego roku – od 1 stycznia do 31 grudnia 2010 r. Z tytułu zakupienia towarów powoda o określonej wartości, pozwanemu i jego partnerom przysługiwała premia pieniężna w wysokości: 11,50% w stosunku do rocznych obrotów netto przy obrocie wynoszącym od 10.000 zł do 99.999 zł lub 17% w stosunku do rocznych obrotów netto przy obrocie powyżej 100.000 zł. Warunkiem jej przyznania było zrealizowanie określonego obrotu netto w ciągu okresu rozliczeniowego, którym jest jeden rok. Premia miała być płatna po zakończeniu każdego miesiąca na podstawie obrotów netto osiągniętych w minionym miesiącu pomnożonych przez procent ustalony w umowie. Po zakończeniu roku lub w ciągu miesiąca od wygaśnięcia umowy, pozwany i jego partnerzy mieli dokonać ostatecznego rozliczenia należności z tytułu premii. Wszelkie zmiany umowy wymagały formy pisemnej pod rygorem nieważności.

W dniu 3 grudnia 2010 r. strony zawarły Umowę o współpracy A na okres od 1 stycznia do 31 grudnia 2011 r. Tego samego dnia, 3 grudnia 2011 r., strony zawarły umowę o świadczenie usług logistycznych, której przedmiotem było świadczenie na rzecz powoda usług logistycznych polegających na umożliwieniu powodowi zaopatrywania wyłącznie magazynu centralnego pozwanego przy zobowiązaniu pozwanego do dalszej dystrybucji towarów do poszczególnych sklepów, zamiast dostarczania przez powoda towarów do poszczególnych sklepów pozwanego. Umowa została zawarta na czas określony tożsamy z okresem obowiązywania pomiędzy stronami zawartej umowy ramowej o współpracy.

Dnia 23 marca 2012 r. strony zawarły umowę o współpracy A na rok 2012. Jej załącznikiem (...) była umowa o świadczenie usług logistycznych.

Wraz z umowami o współpracy, strony zawierały porozumienia dotyczące dodatkowych usług marketingowych odpowiednio w latach 2010, 2011 i 2012, poza usługami określonymi w umowie handlowej. Zgodnie z umowami na poszczególne lata strony ustaliły, że wynagrodzenie za usługi promocyjne wynosi:

1.  w roku 2010 dodatkowa usługa promocyjna na otwarcie jednego sklepu oraz dodatkowa usługa promocyjna - 500 zł;

2.  w roku 2011 dodatkowa usługa promocyjna na otwarcie jednego sklepu oraz dodatkowa usługa promocyjna na akcję „15 lat A.” - 500 zł;

3.  w roku 2012 promocja „Urodziny” wynosi 1.000 zł oraz usługi promocyjne związane z otwarciem nowego sklepu - 500 zł.

(porozumienia k. 97, 135, 174).

Pozwany obciążył powoda m.in. następującymi fakturami:

1.  Faktura VAT nr (...) – 610 zł brutto tytułem: dodatkowa usługa;

2.  Nota obciążeniowa nr (...) – 1.099,05 zł brutto tytułem: premia pieniężna (...)

3.  Nota obciążeniowa nr (...) – 65.665,15 zł brutto tytułem: premia pieniężna (...)

4.  Faktura VAT nr (...) – 744,90 zł brutto tytułem: usługa logistyczna (...)

5.  Faktura VAT nr (...) – 2.582,02 zł brutto tytułem: usługa logistyczna (...)

(faktury k. 26-28, 39, 44).

Pozwany dokonał potrącenia swoich należności w dniach 21 grudnia 2010 r., 25 października 2011 r., 6 grudnia 2011 r. poprzez stosowne obniżenie kwot przypadających do wypłaty powodowi, a wypłacanych poprzez przelew bankowy

(przelewy z potrąceniami k. 30, 41, 46, faktury k. 31-38, 39, 42-43, 44, 47).

W końcowej fazie współpracy pozwany otrzymywał towar za ceny pozostające na granicy opłacalności dla powoda, a po pobieraniu przez pozwanego opłat za faktury elektroniczne, tzw. centralne towarowanie, za marketing na półkach oraz za reklamy w gazetkach, powód odnotowywał straty związane z tą współpracą.

Na początku współpracy powód dowoził towary do wskazanych lokalizacji pozwanego własnym transportem, a następnie w latach 2011 – 2012 dostarczał towary centralnie. Dostarczanie towaru własnym transportem generowało dla powoda według jego obliczeń ok. 30% niższe koszty transportu, niż naliczane opłaty logistyczne.

Towar pochodzący od powoda nie był eksponowany na półkach sklepowych pozwanego, jego odnalezienie było trudne, a poszczególne towary znajdowały się w nieładzie. Ceny detaliczne stosowane przez pozwanego negatywnie odbijały się na interesach powoda, podobnie jak wydawane gazetki. Pozwany oferował w nich wybrany asortyment – zazwyczaj jeden produkt, który wybierał samodzielnie - po zaniżonej cenie, wskutek czego inni odbiorcy powoda nie byli już nim zainteresowani, gdyż dla nich nie było możliwe uzyskanie tego towaru w cenie choćby zbliżonej. W wyniku tych działań powód nie miał możliwości odrobienia strat zarówno w wyniku współpracy z pozwanym, jak też przy współpracy z innymi odbiorcami. Okoliczność, że pewne produkty pojawiały się w gazetce reklamowej pozwanego, była dla powoda obojętna lub nawet niekorzystna – reklamowane były wyłącznie wybrane przez pozwanego produkty i nie zawsze były one opatrywane w sposób czytelny firmą/marką powoda, w związku z tym mogły wpływać na ewentualne zwiększanie obrotów pozwanego, natomiast w żaden sposób nie stanowiły działań marketingowych na rzecz samego powoda. Ponadto to właśnie te reklamowane w gazetkach produkty sprzedawane były po zaniżonej cenie i wpływały niekorzystnie na relacje powoda z pozostałymi odbiorcami.

Zawierając kolejne umowy z pozwanym powód miał na celu utrzymanie poziomu zatrudnienia oraz – licząc na poprawę warunków wzajemnej współpracy – odrobienie strat. W braku polepszenia tych warunków, z końcem 2012 r. strony zakończyły współpracę.

(zeznania B. P. w charakterze strony k. 285, zeznanie świadka A. B. k. 267).

Pismem opatrzonym datą 12 listopada 2013 r. powód wezwał pozwanego do zapłaty kwoty 97.027,67 zł, na co złożyła się należność główna w wysokości 70.731,12 złotych oraz 26.296,67 zł tytułem odsetek. Pozwany nie spełnił żądania powoda.

Sąd Okręgowy ustalił stan faktyczny na podstawie dowodów przywołanych w treści uzasadnienia. Oddalił wniosek dowodowy pozwanego o dopuszczenie dowodu z opinii biegłego z zakresu ekonomii na okoliczność tego, czy usługi świadczone przez pozwanego na rzecz powoda miały charakter ekwiwalentny wobec świadczenia powoda, czy usługi były świadczone w interesie powoda i czy powód odniósł z tego tytułu korzyści, a także na okoliczność tego, czy premia pieniężna przysługująca pozwanemu stanowiła rabat retroaktywny. Sąd przyjął bowiem, że jest w stanie samodzielnie ustalić charakter premii, natomiast korzyści powoda z tytułu świadczenia poszczególnych usług są kwestią subiektywną. Ponadto w ocenie Sądu nie jest możliwe precyzyjne ustalenie przez biegłego, czy usługi powoda wpłynęły na popyt na usługi powoda i w jakim zakresie. Zważywszy, że charakter premii pieniężnych nie budzi wątpliwości, biegły miałby się faktycznie odnieść zaledwie do jednej faktury opiewającej na kwotę 610 zł.

Sąd nie uwzględnił także wniosku pozwanego w przedmiocie zobowiązania powoda do przedstawienia faktur dokumentujących sprzedaż towarów (takich samych towarów, które powód sprzedawał pozwanemu) innym kontrahentom (z wyłączeniem sieci handlowych) w okresie 2010 r. – 2011 r. na okoliczność tego, w jakich cenach powód sprzedawał towary innym kontrahentom w latach 2010 – 2011, tj. w okresie, w którym zostały wystawione kwestionowane przez powoda faktury i noty obciążeniowe, a także na okoliczność uwzględniania przy ustalaniu przez powoda cen towarów oferowanych pozwanemu obowiązku uiszczenia premii pieniężnej oraz wynagrodzenia z tytułu świadczonych przez pozwanego na rzecz powoda usług, uznając, że bez znaczenia jest, czy towary te można było zbyć innemu przedsiębiorcy, oraz czy zbycie towarów przedsiębiorcy stosującemu takie opłaty jest mniej lub bardziej opłacalne ekonomicznie dla dostawcy niż zbycie innemu przedsiębiorcy

Zdaniem Sądu I instancji powództwo zasługiwało na uwzględnienie w znacznej części. Na wstępie rozważań Sąd przypomniał, że wprowadzenie regulacji zawartej w art. 15 ust. 1 pkt 4 u.z.n.k., jako delikt określającej utrudnianie innym przedsiębiorcom dostępu do rynku poprzez pobieranie innych niż marża handlowa opłat za przyjęcie towaru do sprzedaży, była konstatacja, że sklepy wielkopowierzchniowe pobierają od dostawców szczególne opłaty, w tym zwłaszcza za samo wejście do sieci, za reklamę i promocję towarów, za miejsce ekspozycji towarów oraz za wprowadzenie towaru do sieci informatycznej (tak T. Skoczny, w: Komentarz do ustawy o zwalczaniu nieuczciwej konkurencji, 2006, s. 601, i 603). Powstawały zatem sytuacje, w których w razie sprzedaży towarów świadczenia pieniężne spełniał nie tylko kupujący, ale także sprzedawca (E. Nowińska, M. du Vall w: Komentarz do ustawy o zwalczaniu nieuczciwej konkurencji, Lexis Nexis, Warszawa 2008,s.193). Celem wprowadzonego przepisu było wyeliminowanie sytuacji, w których zawarcie umowy sprzedaży zależy od dodatkowego świadczenia pieniężnego po stronie sprzedawcy. Nie oznacza to, że pomiędzy sprzedawcą a kupującym niedopuszczalne jest nawiązywanie relacji umownych, w których po stronie sprzedawcy istnieje obowiązek świadczenia pieniężnego, jednakże pod warunkiem, że ekwiwalentem tego świadczenia jest świadczenie kupującego, inne niż sprzedaż towaru zakupionego od sprzedawcy. Ciężar udowodnienia okoliczności, które miałyby wyłączyć kwalifikację określonego świadczenia jako świadczenia niedopuszczalnego w świetle omawianej regulacji, spoczywa na przedsiębiorcy nabywającym towar do dalszej odsprzedaży (E. Nowińska, M. du Vall w: Komentarz do ustawy o zwalczaniu nieuczciwej konkurencji, Lexis Nexis, Warszawa 2008, s. 195).

Z przepisu art. 15 ust. 1 pkt. 4 u.z.n.k. wynika, że nie jest potrzebne dodatkowe wykazywanie, czy w następstwie pobrania dodatkowych opłat miało miejsce utrudnienie dostępu do rynku, sam ustawodawca zakwalifikował bowiem takie działanie jako utrudniające dostęp do rynku. Bez znaczenia jest, czy sprzedawca mógł zbyć te towary innym kupującym oraz czy zbycie towarów przedsiębiorcy pobierającemu takie opłaty jest mniej czy bardziej opłacalne ekonomicznie dla sprzedającego, niż zbycie innemu przedsiębiorcy.

Pojęcie „marża handlowa”, o której mowa w art. 15 ust. 1 pkt. 4 u.z.n.k. nie jest jasne. Strony negocjują ceny sprzedaży i w tym kontekście marżą kupującego jest różnica pomiędzy uzyskaną przez kupującego ceną odsprzedaży a ceną zakupu. Ustawodawca nie ingeruje w wysokość ustalanych marż czy cen, a z omawianej regulacji wynika jedynie, że na tych uzgodnieniach winny zakończyć się finansowe rozliczenia stron. Istotne jest to, że nie jest dopuszczalne pobieranie opłat za jakiekolwiek świadczenia związane ze standardową sprzedażą towarów ostatecznemu odbiorcy. Po dokonaniu sprzedaży kupujący nie spełnia już żadnych świadczeń na rzecz pierwotnego sprzedawcy. Ogół podejmowanych wówczas przez niego działań promocyjno-marketingowych dotyczących odsprzedawanych towarów służy korzystnemu zbyciu towarów przez kupującego finalnemu odbiorcy. Różnorodność dodatkowych opłat stosowanych przez sklepy wielkopowierzchniowe jest znaczna. Przy kwalifikowaniu ich w oparciu o regulację przedmiotowego deliktu należy wziąć pod uwagę dwa elementy: utrudnienie przedsiębiorcy dostępu do rynku i nieuczciwy charakter takiego utrudnienia. O utrudnianiu dostępu do rynku świadczyć może m. in. praktyka zawierania umów marketingowych towarzyszących umowie sprzedaży towarów do sieci (z każdym dostawcą towarów), zachwianie odpowiedniej - rzeczowej i finansowej relacji porozumień marketingowych (ich częstotliwości i okresów) do sprzedawanej do sieci masy towarowej (zjawisko tzw. nadmarketingu), czy narzucanie sprzedawcy wielu postaci rabatów (w ramach dostawy tego samego towaru do sieci).

Przewidziany w art. 15 ust. 1 pkt. 4 u.z.n.k. delikt pobierania innych niż marża handlowa opłat za przyjęcie towaru do sprzedaży może przybrać postać zawieranych obok umowy sprzedaży tego towaru do dużej sieci handlowej, tzw. porozumień marketingowo-promocyjnych (wyrok SN z dnia 12.06.2008 r., III CSK 23/08, OSNC -ZD 2009/1/14). Ten czyn nieuczciwej konkurencji polega więc na dokonaniu czynności prawnej, zawarciu umowy o dodatkowe opłaty, kwalifikowane w sposób wyżej opisany.

Pozwany przyznał, że opłaty objęte wymienionymi wyżej fakturami i notami obciążeniowymi zostały przez powoda zapłacone – poprzez dokonanie potrącenia tych należności przez pozwanego. Wobec powyższego fakt zatrzymania (pobrania) przez pozwanego kwot, na jakie opiewały dołączone do pozwu faktury, należało uznać za bezsporny (art. 229 k.p.c.). Pobranie tych kwot z ceny sprzedanego towaru oznacza, że pozwany uzyskał towar o wartości znacznie wyższej niż dokonana zapłata. Jest to korzyść, o której mowa w art. 18 ust. 1 pkt 5 u.z.n.k., w postaci nieotrzymania przez powoda zapłaty ceny za sprzedany towar w pełnej wysokości.

Podmioty zajmujące się profesjonalnie i na dużą skalę dystrybucją towarów, mogą świadczyć na rzecz mniejszych podmiotów usługi mające na celu zwiększenie efektywności sprzedaży ich towarów, czy też mające na celu poprawienie wizerunku innego podmiotu poprzez promowanie jego marki i firmy. Niemniej jednak, samo świadczenie usług na rzecz sprzedawcy za dodatkową opłatą nie może stanowić przesłanki warunkującej zawarcia umowy sprzedaży, a usługi świadczone przez kupującego muszą być realne i ekwiwalentne do pobieranego za nie wynagrodzenia. Co więcej, konieczne jest, aby sprzedawca czerpał ze świadczonych przez kupującego usług wymierne korzyści oraz by ich świadczenie nie było związane z realizacją własnego interesu kupującego dotyczącego przedmiotu umowy oraz ze standardową odsprzedażą towarów finalnemu odbiorcy. Powód wskazał, że wydawane przez pozwanego gazetki nie wpływały na popyt jego towarów, a wręcz obniżały ten popyt wśród innych odbiorców, bowiem ceny wskazywane w gazetkach pozwanego były na granicy kosztów wytworzenia i powód nie mógł ich zaoferować także innym odbiorcom. To pozwany winien wykazać, iż wykonywał realne usługi, za które pobierał wynagrodzenie oraz że usługi te świadczone były na rzecz powoda, a nie celem realizacji własnego interesu ekonomicznego, a przede wszystkim, że związanie się przez sprzedawcę umową o świadczenie tych usług nie warunkowało zawarcia umowy sprzedaży. Pozwany temu obowiązkowi procesowemu nie sprostał odnośnie jednej ze spornych faktur, opiewającej na 610 zł. Nie wykazał nawet, za jaką z wielu określonych umowami usług została ona wystawiona.

Postępowanie dowodowe wykazało, że wyrażenie przez powoda zgody na obciążenie dodatkowymi opłatami było warunkiem zawarcia umowy i kontynuowania współpracy, co uzasadnia konstatację, iż opłaty zostały mu jednostronnie narzucone. Tezę taką uzasadniają przede wszystkim zeznania prezesa powodowej spółki (...) słuchanego w charakterze strony, który jednoznacznie zeznał, iż otrzymana przez niego od pozwanego umowa jest nienegocjowalna, mógł ją przyjąć lub odrzucić (k. 285). Podobnie zeznał świadek A. B., który potwierdził, że nie było możliwości negocjowania umowy handlowej, niepodpisanie jej oznaczało zerwanie współpracy (k. 267). Powyższe przesądza o tym, iż powód zmuszony był zaakceptować narzucone przez pozwanego warunki współpracy.

Opłata stanowiąca premię pieniężną pobieraną przez pozwanego od powoda z tytułu zrealizowania określonego poziomu obrotów netto w ciągu roku, stanowi w istocie dodatkową opłatę, bez ekwiwalentu , którą należy ją zatem zakwalifikować jako opłatę za przyjęcie towarów do sprzedaży. Sąd odwołał się w tym zakresie w szczególności do orzecznictwa sądów apelacyjnych: „Zakładając, że obie strony stosunku zobowiązaniowego osiągają we wzajemnych relacjach handlowych zysk proporcjonalny do wysokości obrotów, nakładanie tylko na jedną z nich obowiązku dodatkowego premiowania za rozwój tych relacji nie znajduje żadnego odpowiednika w świadczeniu drugiej strony” (wyrok Sądu Apelacyjnego we Wrocławiu z 12 maja 2009 r., I ACa 304/09); „dodatkowe świadczenie prawidłowo zostało nazwane premią, ponieważ nie nawiązuje do cen konkretnych, nabywanych przez pozwanego towarów. Cena to wartość wyrażona w jednostkach pieniężnych, którą kupujący jest obowiązany zapłacić przedsiębiorcy za towar lub usługę (art. 3 ust. 1 pkt 1 ustawy o cenach). Tymczasem dostawca ma zapłacić określony procent rocznych obrotów netto za przekroczenie obrotów towarów w określonych wysokościach, co nie ma związku z cenami konkretnych produktów. Nie chodzi o „upust od ceny sprzedaży”, czyli pomniejszenie ceny, ale o dodatkową opłatę, stanowiącą w istocie świadczenie bez ekwiwalentu, jeśli nie liczyć samego faktu zawarcia umowy z dostawcą i dokonywania zamówień na towary u strony powodowej, co jednak oznacza pobieranie opłat za przyjęcie towarów do sprzedaży” (wyrok Sądu Apelacyjnego w Warszawie z dnia 20 grudnia 2011 r., I ACa 601/11). Zgodnie z art. 3 ust. 1 pkt 6 ustawy z dnia 5 lipca 2001r. o cenach (Dz. U. Nr 97, poz. 1050 ze zm.) marża handlowa stanowi różnicę między ceną wynikającą z kosztów i zysku przedsiębiorcy; marża handlowa może być wyrażona kwotowo lub w procentach. Różni się więc w sposób istotny od premii, oznaczającej bezpłatny dodatek, nagrodę za coś (por. Uniwersalny Słownik Języka Polskiego pod red. Prof. Stanisława Dubisza, Warszawa 2003 t. 2, str. 549). Premia za przekroczenie w obrotach handlowych określonej kwoty nie jest upustem od ceny sprzedaży, bo nie pomniejsza ceny, ale dodatkową opłatą, stanowiącą świadczenie bez ekwiwalentu (wyrok Sądu Apelacyjnego w Warszawie z dnia 20 listopada 2012 r., I ACa 605/12).

Zgodnie z zawartymi przez strony umowami premia pieniężna w relacjach stron obowiązywała już przy bardzo nieznacznej wysokości rocznego obrotu – tj. 10.000 zł, a po osiągnięciu pułapu 1.000.0000 zł – wrastała o kilka procent. Nie można tu więc mówić o rabacie retroaktywnym. Już przy obrotach na poziomie 10.000 zł rocznie pozwany miał zagwarantowaną cenę 11,5 % niższą (poprzez wysokość premii), co nie znajduje żadnego uzasadnienia i nie może być uznane za ekwiwalentne. Zasadność i ekwiwalentność premii pieniężnej czy rabatu można by rozważać, gdyby faktycznie był on naliczany dopiero po przekroczeniu wysokiego pułapu obrotu, a nie – gdy obowiązuje nawet przy minimalnym zamówieniu. Tym samym premia naliczona powodowi jest opłatą, o której mowa w art. 15 ust. 1 pkt 4 u.z.n.k.

Sąd ocenił natomiast, że pozwany wykazał, iż powód korzystał z tzw. centralizacji towarowania, tj. faktycznie dostarczał towary centralnie, a pozwany dystrybuował je do poszczególnych docelowych miejsc dostawy, samodzielnie ponosząc koszty z tego tytułu. Powód osiągał więc realną korzyść z tego tytułu. Dlatego opłatę za usługi logistyczne Sąd uznał za ekwiwalentną do świadczonych usług i nie podpadającą pod delikt z art. 15 ust. 1 pkt 4 u.z.n.k.

W związku z powyższym Sąd zasądził sporne opłaty za działania marketingowe oraz premie pieniężne w łącznej wysokości 67.374,20 zł kwalifikując je jako inne niż marża handlowa opłaty za przyjęcie towaru do sprzedaży (art. 15 ust. 1 pkt. 4 u.z.n.k. w zw. z art. 18 ust. 1 pkt. 5 u.z.n.k.), zaś powództwo o zapłatę w związku ze świadczeniem usług logistycznych oddalił.

O odsetkach ustawowych Sąd orzekł na podstawie art. 481 § 1 i 2 k.c. w zw. z art. 455 k.c. Wezwanie do zapłaty zostało opatrzone datą 12 listopada 2013 r., jednak do akt sprawy nie zostało załączone żadne potwierdzenie daty otrzymania tego wezwania przez stronę pozwaną lub pismo pozwanego będące odpowiedzią na to wezwanie, w związku z tym odsetki należało zasądzić od dnia następnego po dniu doręczenia pozwanemu odpisu pozwu przez Sąd, tj. od 3 grudnia 2013 r., gdyż w tej dacie bezsprzecznie pozwany dowiedział się o roszczeniach powoda (ZPO k. 198).

O kosztach procesu Sąd orzekł w oparciu o art. 100 zd. 2 k.p.c., obciążając nimi w powoda i pozwanego w odpowiednich częściach i mając na względzie, że roszczenie główne powoda zostało uwzględnione w ok. 95%.

Pozwany wniósł apelację, skarżąc wyrok w części uwzględniającej powództwo i rozstrzygającej o kosztach. Zarzucił:

1.  naruszenia prawa procesowego:

- art. 233 § 1 k.p.c. poprzez przekroczenie granicy swobodnej oceny dowodów;

- art. 227 k.p.c. oraz art. 217 k.p.c. w zw. z art. 278 k.p.c. poprzez niezastosowanie;

2. obrazę prawa materialnego:

- art. 536 § 1 k.c. w zw. z art. 60 k.c. i art. 65 § 1 i 2 k.c. poprzez niezastosowanie.;

- art. 499 k.c. poprzez niewłaściwe zastosowanie;

- art. 6 k.c. w zw. z art. 15 ust. 1 pkt 4, art. 18 ust. 1 pkt 5 u.z.n.k. oraz art. 3 ust. 1 u.z.n.k. poprzez niezastosowanie;

- art. 15 ust. 1 pkt 4 u.z.n.k. w zw. z art. 18 ust. 1 pkt 5 u.z.n.k. poprzez błędną wykładnię i w konsekwencji niewłaściwe zastosowanie;

- art. 3 ust. 1 u.z.n.k. poprzez niezastosowanie.

Skarżący wniósł o zmianę wyroku i oddalenie powództwa w całości oraz zasądzenie kosztów za obie instancje, ewentualnie uchylenie wyroku w części określonej w pkt I i III i przekazanie sprawy do ponownego rozpoznania. Ponadto apelacja zawiera wniosek w trybie art. 380 k.p.c. o rozpoznanie postanowienia dowodowego Sądu I instancji z dnia 27 sierpnia 2014 r. oddalającego wnioski strony pozwanej.

Powód wniósł o oddalenie apelacji i zasądzenie od pozwanego kosztów postępowania apelacyjnego.

Sąd Apelacyjny zważył, co następuje:

Apelacja zasługuje na uwzględnienie w znacznej części.

W odpowiedzi na pozew pozwany szeroko argumentował stanowisko mające uzasadnić oddalenie powództwa w całości, podnosząc zarzut przedawnienia, a nadto twierdząc, że powód nie wykazał faktu dokonania potrąceń oraz, że były świadczone usługi logistyczne a premie pieniężne stanowiły część marży handlowej. Wnioskował o przeprowadzenie dowodów, w tym z opinii biegłych, m.in. mających dowodzić ekwiwalentności świadczeń spełnianych jego zdaniem na rzecz powoda.

Zarzut przedawnienia nie jest już podtrzymywany na etapie postępowania apelacyjnego, przy czym należy wyraźnie stwierdzić, że był on bezzasadny, gdyż opierał się na założeniu, że przedmiotem tego postępowania jest roszczenie o zapłatę ceny za sprzedany towar, podczas gdy w niniejszym procesie chodzi dochodzone jest roszczenie deliktowe z art. 15 ust. 1 pkt 4 w zw. z art. 18 ust. 1 pkt 5 u.z.n.k.

Powtórzone w apelacji twierdzenie, jakoby powód nie wykazał faktu dokonania potrąceń nie uwzględnia w dostatecznym stopniu dokumentów na jakich oparł się Sąd stwierdzając, że do potrąceń doszło. Są to dokumenty sporządzone przez pozwanego: 21 grudnia 2010r., 25 października 2011 r. i 6 grudnia 2011 r., z treści których jednoznacznie wynika, że potrącenie następuje poprzez stosowne obniżenie kwot przypadających do wypłaty powodowi, a wypłacanych poprzez przelew bankowy. W każdym z tych dokumentów powołano się na art. 499 k.c. (k. 30, 41, 46). Tego rodzaju kompensata nie przystaje wprawdzie w pełni do regulacji zawartej w art. 499 k.c., ponieważ nie wiąże się ze składaniem oświadczeń woli przez osoby reprezentujące spółkę, ale stanowi potrącenie przewidziane umową, które dopuszczalność nie jest kwestionowana w doktrynie ani w orzecznictwie (por. np. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 23 października 2007 r., III CSK 106/07, Lex nr 453149).

Stanowisko pozwanego o świadczeniu usług logistycznych i ich ekwiwalentnym charakterze podzielił Sąd Okręgowy i roszczenie w tym zakresie zostało prawomocnie oddalone. Sąd ten nie znalazł natomiast podstaw do przyjęcia, że kwota 610 zł została potrącona zgodnie z prawem. To do niej odnoszą się w znacznej mierze teoretyczne uwagi zawarte w motywach rozstrzygnięcia o tym, że usługi za które ma zapłacić dostawca (sprzedawca) winny mieć realny charakter, jak również negatywna ocena znaczenia dla powoda wydawanych gazetek reklamowych. Sąd Apelacyjny podziela tę ocenę, która nie wymaga pogłębienia, ani tym bardziej prowadzenia postępowania dowodowego (opinii biegłego), gdyż jak zauważył Sąd I instancji, pozwany nie wykazał za jaką z określonych umowami usług wystawił fakturę opiewającą na kwotę 610 zł. Jest to uwaga w pełni trafna, eliminująca potrzebę dalszej analizy, w tym opartej na zeznaniach świadków przytoczonych w apelacji. Tytuł do naliczenia kwoty 610 zł, potrąconej w dniu 21 grudnia 2010r. (k.30), został określony jako „dodatkowa usługa” (k.26), co nie pozwala przypisać jej do jakiejkolwiek konkretnej usługi, w tym polegającej na reklamach w gazetkach promocyjnych. Tym bardziej, że „dodatkowe usługi” wymienione w umowach (k.97,135), wycenione zostały w obu przypadkach na kwoty 500 zł, co nijak ma się do nie stanowiącej jej wielokrotności, kwoty 610 zł. Można jeszcze dodać, że w umowach jako „dodatkowe” określono płatności związane z otwarciem sklepu bądź akcjami rocznicowymi A.. Pozwany nie wykazał więc, w jaki sposób została naliczona kwota 610 zł, ani za jakie usługi została naliczona. Apelacja w tej części jest oczywiście bezzasadna.

Apelacja ma natomiast uzasadnione podstawy w zakresie, w jakim dotyczy zasądzenia pobranych przez pozwanego kwot tytułem umówionych premii pieniężnych (z odsetkami), zakwalifikowanych przez Sąd Okręgowy jako inne niż marża handlowa opłaty za przyjęcie towarów do sprzedaży, a więc co do łącznej kwoty 66.764,20 zł. Ma rację skarżący, że Sąd I instancji był niekonsekwentny gdy wskazał, iż: „nie można tu więc mówić o rabacie retroaktywnym. Bowiem już przy obrotach na poziomie 10.000 zł rocznie pozwany miał zagwarantowaną cenę 11,5 % niższą (poprzez wysokość premii)” (str. 13 uzasadnienia). Sąd więc najpierw ustalił, że premia pieniężna nie była rabatem, gdyż nie pomniejszała ceny zakupionych towarów, a następnie uznał, że poprzez to postanowienie pozwana miała zagwarantowaną o określony procent niższą cenę. W rzeczywistości Sąd co do zasady uznał więc, że premia pieniężna pomniejszała cenę zakupionego przez pozwaną towaru, czyli stanowiła rabat (część marży).

W aktualnym orzecznictwie Sądu Najwyższego podkreśla się konieczność przywiązywania decydującego znaczenia nie tyle do formy prawnej, ale skutków do jakich prowadzi zastosowana konstrukcja prawna. Skutkiem zaś stosowania do rozliczeń stron umowy premii z tytułu zwiększonych obrotów jest w danym okresie rozliczeniowym zmniejszenie zapłaty jaką strony uzgodniły w umowie a więc zarazem obniżenie ceny jednostkowej sprzedawanego towaru i w konsekwencji wzrost marży jaką uzyskiwała pozwana spółka. „Premia z tytułu zwiększonych obrotów jest więc instrumentem kształtującym ostatecznie wysokość ceny jaką uzyskuje sprzedawca i elementem kształtującym wysokość jego marży (…) Wniosku przeciwnego w żadnym razie nie uzasadnia to, że strony wybrały inną formę prawną uzależnienia wysokości marży kupującego, niż prosty upust lub rabat udzielany przez sprzedawcę” (cytat z uzasadnienia wyroku Sądu Najwyższego z dnia 17 kwietnia 2015 r., I CSK 136/14, Lex nr 1710335).

Należy podzielić również zbieżne z wyżej przedstawionym, stanowisko wyrażone w uzasadnieniu wyroku Sądu Najwyższego z dnia 20 lutego 2014 r., I CSK 236/13 (Lex nr 1466623) z przywołaniem uchwały 7 sędziów Naczelnego Sądu Administracyjnego z 25 czerwca 2012 r. (I FPS 2/12, ONSAiWSA 2013/6/85), że wypłata kontrahentowi premii pieniężnej z tytułu osiągnięcia określonej wartości sprzedaży stanowi rabat w rozumieniu art. 29 ust. 4 ustawy z dnia 11 marca 2004 r. o podatku od towarów i usług (Dz.U. Nr 54, poz. 535 ze zm.), zmniejszający podstawę opodatkowania. Premia pieniężna za dany okres, w ujęciu ekonomicznym, sprowadza się w istocie do zwrotu nabywcy przez sprzedawcę części uiszczonego wcześniej wynagrodzenia z tytułu dokonanych z nabywcą transakcji, w następstwie czego zmniejszeniu ulega wcześniej określona globalna wartość tej transakcji. I w tych orzeczeniach zwraca się uwagę, że decydująca dla oceny charakteru określonego świadczenia powinna być nie nazwa, lecz treść tego świadczenia dokonana na podstawie obiektywnej analizy całokształtu okoliczności faktycznych. Premie pieniężne wpływają na wielkość marży handlowej – ta zaś nie jest objęta zakresem art. 15 ust. 1 pkt 4 u.z.n.k., co wprost wynika z treści tego przepisu.

Traktowanie premii z tytułu wzrostu obrotów jako rodzaju rabatu tyle, że posprzedażowego znajduje oparcie także w innych jeszcze wyrokach Sądu Najwyższego (z dnia 6 czerwca 2014 r., III CSK 228/13, Lex nr 1506548, z dnia 16 stycznia 2015 r., III CSK 244/14, Lex nr 1648184).

Strony w granicach określonych w art. 353 1 k.c. dysponowały swobodą w określeniu wysokości ceny płaconej przez kupującego (pozwaną spółkę) za dostarczane przez powoda towary, co pozwalało na oznaczenie ceny np. poprzez wskazanie podstaw do jej ustalenia (art. 536 § 1 k.c.). Wprowadzenie do umowy postanowienia zastrzegającego rabat w określonej z góry wysokości (powiązanej z przekroczeniem poziomu obrotów – 10.000 zł i 100.000 zł) i wskazanie za jaki okres będzie rozliczany oraz brak powiązania tego rabatu z jakimkolwiek świadczeniem wzajemnym pozwanego pozwala na uznanie, że w ten sposób strony skonstruowały mechanizm określenia ceny sprzedaży, a co za tym idzie wysokość marży. Bez znaczenia jest przy tym sposób, w jaki rabat ten był rozliczany, w szczególności to, czy bieżące płatności pozwanego były od razu pomniejszane o ten rabat, czy też do jego rozliczania dochodziło po upływie jakiegoś czasu. Istotne jest, że rabat ten pełnił funkcję kształtującą cenę sprzedaży na podstawie jednoznacznych kryteriów. Takie postanowienie umowne jest dopuszczalne w świetle art. 353 1 k.c. i nie oznacza pobierania innych niż marża handlowa opłat za przyjęcie towaru do sprzedaży w rozumieniu art. 15 ust. 1 pkt 4 u.z.n.k. Warto w tym miejscu jeszcze odnotować, że z materiału dowodowego nie wynika, by były między stronami stosowane także inne upusty cenowe – artykuły 4 umów, zatytułowane jako: „Ustalanie ceny. Obniżenie cen na fakturze.” zawierają niewypełnione (puste) tabele obniżeń stałych i upustów promocyjnych (k.55-56, 106-107, 154-155), a więc nie zachodziła kumulacja różnego rodzaju czynników mających wpływ na cenę.

Podsumowując, nie tylko noty obciążeniowe za usługi logistyczne zostały wystawione przez pozwanego zgodnie z prawem, ale i noty obciążeniowe: nr (...) na kwotę 1.099,05 zł i nr (...) na kwotę 65.665,15, pod tytułem „premia pieniężna”, mają umowną podstawę a ich naliczenie i pobranie (w drodze kompensaty z wierzytelnościami powoda) nie stanowiło czynu nieuczciwej konkurencji stypizowanego w 15 ust. 1 pkt 4 u.z.n.k. Nie doszło zatem w tym zakresie do bezpodstawnego wzbogacenia pozwanego.

Z przedstawionych względów, przyjmując za swoje przytoczone ustalenia faktyczne poczynione przez Sąd I instancji, Sąd Apelacyjny orzekł jak w sentencji wyroku na podstawie art. 386 § 1 k.p.c. 1 art. 385 k.p.c. Orzeczenie o kosztach za obie instancje ma podstawę w art. 100 zd. 2 k.p.c. i uwzględnia fakt, że pozwany uległ tylko w nieznacznej części swego żądania. Zasądzone zostały z tego tytułu kwoty wynagrodzenia radcy prawnego w stawce minimalnej i poniesiona przez stronę pozwaną opłata od apelacji w wysokości 3.369 zł (k.327).